• Nie Znaleziono Wyników

Przedmowa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przedmowa"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S FOLIA ARCHAEOLOGICA 19, 1995

Leszek Kajzer

PR ZED M O W A

W roku 1995 przypada pięćdziesiąta rocznica utw orzenia w Łodzi archeologicznej placówki uniwersyteckiej, która znana jest jak o K atedra Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego. Powstanie jej łączy się nierozerwalnie z dworna wydarzeniami. Pierwsze to powstanie wiosną 1945 r. Uniwersytetu Łódzkiego, do dziś największej placówki akademickiej w mieście, nawiązującej do skrom nych tradycji działającej tu w latach 1928-1939 Wolnej Wszechnicy Polskiej. Drugie to osiedlenie się w Łodzi K onrada Jażdżewskiego (1908-1985), archeologa związanego poprzednio z Poznaniem i W arszawą, który jako docent miał w październiku 1939 r. objąć Katedrę Archeologii w Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. W ojna przekreśliła te plany i po wyzwoleniu K onrad Jażdżewski znalazł się w grupie uczonych - współorganizatorów nowo tworzonego Uniwersytetu, który zresztą ofiarował m u godność doctora

honoris causa. Początkowo kierowana przez Niego placówka nosiła nazwę

Z akładu Prehistorii, w 1952 r. powstała formalnie K atedra Archeologii Polski; w 1967 r. przem ianowana na - K atedrę Archeologii.

Pół wieku działalności placówki naukowej to dobra okazja nie tylko do refleksji, ale również podjęcia próby zestawienia dokonań badawczych i dydaktycznych. Archeologia łódzka, której początki nierozerwalnie związane są z osobowością prof. K onrada Jażdżewskiego, nie tylko twórcy K atedry Archeologii oraz M uzeum Archeologicznego i Etnograficznego, ale także anim atora i pierwszego kierownika placówki archeologicznej Polskiej Akademii N auk, wykształconej z K ierow nictwa Badań nad Początkam i Państw a Polskiego, przechodziła w minionym pięćdziesięcioleciu fazy przypływów i odpływów. W latach osiemdziesiątych w naszym mieście działało 5 placówek archeologicznych, czyli oprócz trzech wyżej wymienionych jeszcze Pracownia Archeologiczno-Konserw atorska Przedsiębiorstwa Państwowego Pracownie Konserwacji Zabytków i K onserw ator Zabytków Archeologicznych, pracujący w służbach Wojewódzkiego K onserw atora Zabytków. Reorganizacje struktur

(2)

adm inistracji państwowej, sprawującej nadzór nad ochroną zabytków , likwidacja Pracowni Archeologiczno-Konserwatorskiej PP PK Z oraz zmiany organizacyjne w jednostkach Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytetu sprawiły, że w chwili przygotowywania niniejszego tomu panoram a łódzkiej archeologii wygląda nieco inaczej.

Nadal funkcjonuje Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne, które przejęło jednak na siebie cały zakres praw i obowiązków związanych z ochroną konserw atorską zabytków archeologicznych. Dawny Zakład Archeologii Polski Środkowej Instytutu Historii K ultury M aterialnej PAN funkcjonuje teraz jak o Oddział Instytutu Archeologii i Etnologii PA N , z K atedry Archeologii w yodrębnił się zaś Zakład Prahistorii. Opisane przem iany nie zmieniły jednak zasadniczo funkcjonowania łódzkiego ośrodka archeo-logicznego.

Największe zagrożenie jego istnienia wystąpiło natom iast w pierwszej połowic lat pięćdziesiątych, kiedy to wstrzym ano rekrutację studentów w Katedrze Archeologii, co skazywało cały ośrodek na stagnację i ograniczenia perspektyw rozwoju. G roźba ta została jednak oddalona i warto tu wspomnieć, że po 1956 r. nie tylko przyw rócono rekrutację, ale na uroczystości rozpoczęcia roku akademickiego w Uniwersytecie Łódzkim w październiku 1957 r. właśnie prof. K onrad Jażdżewski wygłosił wykład inauguracyjny pt Z zagadnień ciągłości kulturowej i osadniczej na ziemiach Słowiańszczyzny

pierwotnej (druk Z N U Ł , 1958, ser. I, z. 8, s. 3-26). O dtąd egzystencja

łódzkiego ośrodka archeologicznego nie była już administracyjnie zagrożona i działa on dostosow ując się, niekiedy z mozolnym wysiłkiem, do zmnie- niających się realiów.

Archeologia łódzka powstała przed pięćdziesięciu laty praktycznie „na surowym korzeniu . W mieście naszym nie było tradycji twórczego uprawiania nauk humanistycznych, stąd i nowo powstały kierunek startow ał z pozycji odbiegających zdecydowanie od sytuacji centrów archeologicznych w Krakowie, Poznaniu i Warszawie. Być może więc z perspektywy tych ośrodków nasz jubileusz jest uroczystością skrom ną. Doceniając walor wieloletniej tradycji badawczej, sądzę jednak, że cały łódzki ośrodek archeologiczny, a w tym i nasza K atedra, na trwale wpisał się w panoram ę polskiej archeologii czasów powojennych. Prace zestawione w niniejszym tomie ułatwią natom iast, w moim odczuciu, obiektywną ocenę działalności grupy ludzkiej związanej z K atedrą Archeologii UŁ na tle nie tylko archeologii łódzkiej, ale także polskiej, europejskiej i światowej.

Po latach programowego odw rotu od personalistycznego widzenia dziejów i wynikającego z tego sposobu widzenia historii przyszedł czas na powrót do właściwej oceny działań jednostek. Jest to w naszym wypadku szczególnie ważne, gdyż na półwieczu funkcjonowania K atedry w sposób przemożny zaważyły indywidualności dwóch jej długoletnich kierowników: K onrada

(3)

Jażdżewskiego (sprawującego tę funkcję od 1945 r.) i Jerzego Kmiecińskiego (w latach 1971-1991). Oni ukształtowali nic tylko jej obraz i profil zainte-resowań badawczych tak w okresie początkowym, jak i rozwoju w latach siedemdziesiątych, ale także nie pisany, lecz jakże liczący się i czytelny w całym archeologicznym środowisku charakter współpracowników i opusz-czających nas absolwentów. Ci ostatni, choć tylko w stopniu porównywalnym z innymi polskimi ośrodkam i, znajdowali pracę w swym wyuczonym zawodzie, wywierają przemożny wpływ na specyfikę naszej nauki nie tylko rozum ianą regionalnie. Przypomnieć tu warto, że choć prof. К . Jażdżewski swymi naukowymi korzeniami najmocniej związany był z poznańskim ośrodkiem archeologicznym (i indywidualnością prof. Józefa Kostrzewskiego), to przez pewien czas Jego uczniowie kierowali uniwersyteckimi placówkami nie tylko w Łodzi, ale także w W arszawie i Lublinie (obecnie w Łodzi, Poznaniu i Lublinie). Rozwój polskiej archeologii w ostatnich latach zatarł już jej dychotom iczny podział i dziś nie jestem w stanie określić, czy specyfika łódzkiego ośrodka archeologicznego bliższa jest tzw. szkole poznańsko- warszawskiej czy krakowskiej.

O krągła pięćdziesięcioletnia rocznica stwarza okazję do realizowania wielu modeli obchodów. Myślę jednak, że do historii nauki przeszedł już blichtr rocznicowych sesji, owocnych towarzysko, lecz najczęściej całkowicie m iałkich merytorycznie. Dlatego też i prezentowany tu tom m a tylko po części charakter „rocznicowy” . Nie jest to okazja do zaznaczenia naszych przewag przy mniej lub bardziej skutecznym tuszowaniu braków i stron ciemnych, lecz raczej do refleksji, przy okazji której trzeba zebrać nasze aktyw a i pasywa. Dlatego też ograniczono się tu do zreferowania: historii K atedry, efektów badań tak terenowych, jak i kameralnych, przedstawienia panoram y zainteresowań merytorycznych, naświetlenia obrazu działalności dydaktycznej, kontaktów zagranicznych itp., czyli podstawowego spektrum naszych dokonań w minionym pięćdziesięcioleciu.

Życzę PT Czytelnikom przyjemnej i krytycznej lektury, a naszej Instytucji co najmniej następnych 50 lat dalszego funkcjonowania, ku pożytkowi polskiej archeologii.

Cytaty

Powiązane dokumenty

OKREŚLIĆ: CHARAKTER PRZEPŁYWU PŁYNU, STOSUNEK L/d oraz CZY LEPKOŚĆ JEST MNIESZA CZY WIĘKSZA OD 2xLEPKOŚCI

Так как против тезиса свидетельствует якобы факт, что Узнам принадлежит к комплексу земель, которые как „велитские” противопоставляются

Autor przytacza agendy decyzyjne dotyczące miast w Polsce [Strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju do roku 2020 (z perspektywą do 2030 roku)] i Unii

W programie znalazły się również filmy z czterech kra- jów, które trudno przyporządkować do którejś z tych dwóch grup 14 – mam na myśli Maroko (Krwawe gody /Noces de

Paw ła między logiami „Pań­ skim i”, otrzym anym i od apostołów, a własnymi wskazówkami o zupełnie odmiennym ciężarze gatunkowym (por. B ultm ann nie

Wedle tej koncepcji religie świata, będące wyrazem naturalnych skierowań człowieka, oraz wartości w nich ujawnione, mogą mieć swoje miejsce w ekonomii zbawienia

Ta ży­ wotność objawia się w ich codziennym postępowaniu, szczególnie zaś w za­ bawach, które są odpowiedzią na potrzebę dzielenia się z innymi,

Wydaje się, iż problem jednoznacznego uznania alkoholizmu jako cho­ roby nie leży jedynie, w nierzadko drastycznych, konsekwencjach towa­ rzyszących intoksykacji, a co się z