• Nie Znaleziono Wyników

"Oczerki po istorii gieograficzeskich otkrytij. Gieograficzeskije otkrytija narodow driewniego mira i sriedniewiekowija (do pławanij Kołumba)", I. P. Magidowicz, W. I. Magidowicz, Moskwa 1982 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Oczerki po istorii gieograficzeskich otkrytij. Gieograficzeskije otkrytija narodow driewniego mira i sriedniewiekowija (do pławanij Kołumba)", I. P. Magidowicz, W. I. Magidowicz, Moskwa 1982 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

I. P. M a g i d o w i c z , W. I. M a g i d o w i c z : Oczerki po istorii gieografi-czeskich otkrytij. G ieograficzeskije oikrytija narodow driew niego mira i sriedn ie- w iek ow ija (do pławanij K olu m ba ). Izd. Prosw ieszczenije M o s k w a 1982, 288 ss.

R ecenzow an a książka stan ow i p ierw szą część bardzo rozbud ow anego trzeciego w y d a n ia historii odkryć geograficznych, którą zm arły w 1976 r. p rofesor Josif M a ­ gidow icz zam ierzał w ra z z synem W ad im em op u blik o w ać w latach 19821—>1986 w pięciu obszernych tomach. N a le ż y do pozycji cennych, przede w szystkim ze w z g lę ­ du na staranne i fach ow e opracow anie. Spośród ogrom nego m ateriału o podróżach i odkryciach, n aw a rstw ia ją c e g o się w ciągu w ie k ó w , w y b ra n o jedynie in form acje n ajbard ziej w ocenie autora w iary godn e, p ozw alają ce obiek tyw nie nakreślić histo­ rię kontynentów i o cean ów naszej planety. Poza tym posłużono się rów nież n o w y ­ m i danym i z archeologii i lingw istyki. W ie le rozdziałów zredagow ano nai nowo, bądź uzupełniono i popraw iono. Szczególnie w arto ścio w e są wiadom ości o pracach w łosk iego archeologa Paolo M attie, który przez 15 lat p ro w a d z ił bad ania kurhanu T e ll-M a rd ih w Syrii, zlokalizow anego w odległości 70 kim na południe od H alebu. W rok u 1975 udało się m u odkryć cesarskie arch iw u m sprzed 45 w ie k ó w , z a w ie ra ­ jące około 16 tysięcy glin ian ych tabliczek z pism em k lin ow y m . W stęp n a analiza p ozw o liła ustalić, że m iędzy X X V a X X I I I w ie k ie m przed naszą erą istniało na te­ rytorium północnej S y rii i L ib a n u potężne p a ń s tw o ze stolicą w Elba, która liczyła w ra z z przedm ieściam i 250 tys. m ieszkańców i b y ła w aż n y m centrum h an dlow ym ry w aliz u jący m z Egiptem i A kadem . K o n tro lo w a ła o grom ny obszar rozciągający się od systemu górskiego T a u ru s na północy do p ó łw y sp u Synaj na południu. N a d ­ mienić trzeba, że E blaici w ślad za S u m eram i lu b rów nocześnie z nim i d otarli do kop alń sre b ra na W y ży n ie A n atolijskiej, a na wschodzie osiągnęli środ ko w y bieg E ufratu, do granic m ia sta-p ań stw a M ari. P o d p o rząd k o w ali go sobie po długich w o jn ach około 2480 r. p.n.e. i od tego czasu zasiadali n a tam tejszym tranie w y ­ łącznie członkowie eblaickiej rodziny p an u jącej. P o s u w a ją c się w kieru n k u M orza Śródziem nego E blaici poznali łańcuchy gó rsk ie L ib a n u i A n ty lib a n u oraz odk ryli rzekę A s i (Orontes). N a p ołu d n iu doszli do P u styn i S y ry jsk iej, od k ry li g łęb o k i ró w tektoniczny E l-G h o r (R ó w Jordanu), rzekę Jordan, Jezioro T y beriad zk ie (Geneza^ ret) i M orze M a rtw e . N a w ią z a li stosunki gospodarcze z Sodom ą i Gom orą, które by ły dotychczas uw ażan e za m iasta legendarne, a ponadto za w ład n ęli doskonałym portem D ja b a il (Byblos). P ro w a d z ili handel z B ejrutem , Sydonem , T y rem i Jafą. Podróżu jąc w ie lk im i statkam i, zbu do w an y m i z d rew n a cedrow ego, E blaici p rześle­ dzili w schodnie w ybrzeże M o rza Śródziem nego na trasie 700 km, od zatoki Isken - derun do m iasta Gazy. W poszukiw aniu m iedzi p raw d opo d obn ie p ierw si osiągnę:« w y sp ę C ypr, a ponadto przypuszcza się, że zbad ali p o łu d n iow e w y brzeże A z ji M niejszej z zatoką M erseńsk ą i An talya, docierając do w y s p y Krety. T ak w ię c b y ­ liby p ierw szy m i o dk ry w cam i E uropy. Zm ierzch ro zk w itu E lb a rozpoczął się około 2305 lat p.n.e., a całk ow ity upadek nastąpił w ów czas, gd y w końcu X X I I I w ie k u p.n.e. w ła d c a A k a d u N a ra m -S u e n rozgrom ił w o js k a E blaitó w , grabiąc i p aląc

sto-Zaznaczyć należy, że m ateriały pochodzące z tego sensacyjnego odk rycia są obecnie przedm iotem dokładnych badań, które pozw olą w przyszłości w nieść po­ p ra w k i do historii św iata starożytnego i przyczynią się do uzupełnienia dziejów odkryć geograficznych.

A oto krótki p rzegląd treści p rezentow anej publikacji. S k ła d a się ona z sier dem nastu zasadniczych rozdziałów . W p ierw szy m om ówiono rozszerzenie się h o ry ­ zontu geograficznego starożytnych m ieszkańców B liskiego W schodu, w drugim osiągnięcia Hetytów , H u rytó w , A s y ry jc z y k ó w oraz P e rs ó w a w trzecim F en icjan i K artagiń czyk ó w .

(3)

R ecenzje

701

Rozdział c z w arty zapoznaje nas z antycznym i narodam i A z ji P o łu d n io w ej, a zwłaszcza z odk ryciam i H ara p p ó w , d aw nych H ind usów , A r a b ó w i A k su m itó w , zaś piąty ze zdobyczam i K reteńczyków , A c h a jó w , Ib e r ó w i E trusków , ja k też z g e o ­ graficznym i rezultatam i w y p r a w w o je n n y ch A le k sa n d ra M acedońskiego.

W rozdziale szóstym przedstaw iono p od bo je R zym ian w E uropie Zachodniej, bad an ia P ó łw y sp u A penińskiego i Piren ejsk iego, w y p r a w y w o je n n e Juliusza C e za ­ r a i jego legatów , a także odkrycie i poznanie B ry ta n ii w okresie I — I I I w .

Z treści rozdziału siódmego d ow iad u jem y się o odkryciach przez R zym ian E u ­ ro p y Ś rodk ow ej, o pochodach T ra jan a, a ponadto o zakresie w ie d zy g e o g ra fó w rzym skich o E uropie W schodniej, A z ji i A fryce.

Rozdział ósm y dotyczy ro li daw nych greckich i rzym skich uczonych w ro z w o ju m yśli geograficznej (w yod rębn ien ie części świata, legenda o Atlantydzie, idea k u - listości Ziemi, podział globu ziemskiego na strefy klim atyczne itd.).

W rozdziale dziew iątym ukazano osiągnięcia starożytnych C hińczyków i H u ­ nów , a w dziesiątym relacje o odkryciach dokonanych przez n aro d y A z ji C e n tra l­ nej, W schodniej i P o łu d n io w ej.

Z e stronic rozdziału jedenastego m ożemy zaczerpnąć w iadom ości o podróżach B ran dan a, o odkryciu przez Irlan d czyk ó w W y s p O w czych oraz Islandii, ja k ró w n ież o badaniach Irlandii.

Rozdział dw u n asty poświęcono om ów ieniu szlak ó w w ę d ró w e k N o rm a n ó w , zwłaszcza bałtyck im w y p r a w o m O th era i W u lfs ta n a ; dotarciu do A m ery k i; o d k ry ­ ciu Grenlandii, północno-zachodnich w y b rz eży E urop y oraz ponow nem u odkryciu Islandii.

W rozdziale trzynastym zobrazow ano średniow ieczną ekspansję w o ju ją c e g o islam u i scharakteryzowano zdobycze A r a b ó w na polu geo grafii. W sp om n ian o o p racy Persa, A b u A li A h m ed a ibn O m ara ibn Rosteha, który w p ierw szy m dziesię­ cioleciu X w ie k u napisał w język u arabskim encyklopedyczne dzieło pt. K sięgi drogocennych naszyjników. Z am ieścił w nim m. in. w ieści o B u łgarach n a d w o łż a ń - skich i Rusach. W w ym ien ionym rozdziale za w a rty jest ró w n ież opis w y p r a w y Ib n F ad lan a do B u łg a rii W ołżań sk o-K am sk iej oraz B erb e ry jc zy k a A b u A b d u lla h M u - ham m ada Ib n Battuty i A b u al — M asud iego do E u ro p y W schodniej. Ponadto zn ajd u jem y tam in form acje o docieraniu k u p c ó w arabskich w g łą b A fry k i, n a są­ siadujące z kontynentem w ysyp , ja k też na O cean In d y jsk i i Filipiny.

Rozdział czternasty dotyczy kontynuacji odkryć w Europie. O m ów ione zostały m. in. w y p r a w y k rzy żo w e Szw ed ów , zasługi A d a m a z B rem y i S a xo G ram m aticu - sa, zasiedlanie L a p o n ii przez S z w e d ó w i rezultaty n au k o w e pochodu k rzy żo w có w do Ziem i Św iętej. Oprócz tego m ożem y dowiedzieć się o osiągnięciach geo graficz­ nych Jana D ługosza i o C hagan acie chazarskim.

W rozdziale piętnastym zostały przedstaw ione rosyjskie odk rycia w Europie W schodniej i Północnej oraz pierw sze w y p r a w y do S y b erii Zachodniej. P o d su m o ­ w a n o m. in. dońską w y p r a w ę m etropolity Pim ena, penetrację L a p o n ii przez R u si­ nów , pierw sze bad an ia k ra ju Kom i, podróż dyplom aty m oskiew skiego G rzegorza Istom y z M orza B iałego na M orze N o rw esk ie oraz odkrycia M o rza K arsk ieg o i drogi do M angazei.

Rozdział szesnasty o b ejm u je w y p r a w y p osłó w eu ropejskich n a d w ó r chanów w K ara k o ru m (G iovan ni da P ian del Carpine, W ilh e lm R u bru k ), podróże i o s ią g ­ nięcia W en ecjan in a M arco Polo oraz zachodnich m isjonarzy w ś ró d których z n a j­ d o w a li się m. in. G iova n n i da M ontecorvino i O d ory k z Pordenone. Przedstaw iono tam rów nież podróże weneckiego kupca N iccolo Contiego, a także tw erskiego — A fa n a s ija N ikitina.

Rozdział siedem nasty zaznajam ia nas z ek spansją zam orską Portu galczy k ów , rozpoczętą na w ie lk ą skalę w X V w ieku, dzięki in icjaty w ie księcia H enryk a, z w a ­

(4)

nego później Żeglarzem . Początkowo o graniczała się ona do północno-zachodnich w y b rz e ży A fry k i, a następnie rozszerzała się coraz dalej w kieru n k u południow ym . Do n ajw ażn iejszy ch zdobyczy p ortugalskich w tym okresie należą: opłynięcie p rzy ­ ląd k a B ojador, odkrycie zatoki Rio de Oro, ujścia Senegalu, p rzy ląd k ó w — Z ie lo ­ nego i V erga. Poza tym odkrycie W y s p Zielonego Przy lądk a, w y b rz e ża S ierra L e o ­ ne, W y b rze ż a Pieprzow ego, Kości S ło n io w ej, Złotego oraz W y b rzeż a N iew olniczego i p ołudniow ego krańca A fry k i.

C ennym uzupełnieniem książki są liczne m apy ( w su|mie 21) i ryciny p o z w a ­ lające szybciej i łatw iej przysw oić sobie zaw arte w niej wiadom ości. Spis literatu­ ry o b ejm u je 182 starannie w y b ra n e tytuły, zestawione w e d łu g kolejności roz­ działów.

Z dostrzeżonych drobnych usterek zw ra c a u w a g ę w p ierw szym rzędzie brak w w y k azie piśm iennictw a ja k ie jk o lw ie k w zm iank i o p racach p row ad zonych przez w łosk iego archeologa w Syrii. C zytelnicy p ragn ęliby wiedzieć, skąd autor czerpał dane o Ebli. Poza tym w iele kłopotów p rzy p ra w id ło w e j id en tyfik acji nazw isk s p ra w ia ją zaszyfrow an e in icjały imion. ,W spisie treści (rozdział 14) m ylnie podano tytuł n ag łó w k a : Europa w X I I — X V w . Chodzi tu o w y d a rze n ia rozpoczynające się w V I I stuleciu. N ie można pisać „Piano C arp in i” (s. 228— 230), p ra w id ło w o p o w in ­ no być: G iovanni da P ia n del Carpine, od n azw y m iejscowości, w której urodził się — P ia n del C arpine! Jeżeli w p ro w a d z a się now e nazwiska, a jest ich sporo, to p o ­ w in n y być podane rów n ież w alfabecie łacińskim.

N a zakończenie w arto wspom nieć, że w om aw ian ej książce W a d im M a g id o - wicz p rzedstaw ił też zarys treści następnych czterech tom ów historii odkryć geograficznych m ających ukazać się, ja k ju ż zaznaczono, do roku 16)36. W tomie drugim , poświęconym w ie lk im odkryciom geograficznym z końca X V do p ołow y X V I I w ieku, będą uw zględn ione now e m ateriały o „ ry w a la c h ” K rzysztofa K o lu m ­ ba, o odkryciach P o rtu g alc zy k ów u w y b rz e ży A m e ry k i P o łu d n io w ej, A fr y k i W sch o ­ dniej i Indonezji, naśw ietlone zostaną prace A r a b ó w w A fry c e Północnej i na o b ­ szarze Oceanu Ind yjskiego. Poza tym d ow iem y się o w k ład zie europejskich geode­ tów, rosyjskich p od różn ik ów i holenderskich żeglarzy w dzieło poznania różnych połaci glo bu ziemskiego.

Tom trzeci dotyczy odkryć now ożytnych od p o ło w y X V I I do końca X V I I I w . B ęd ą dołączone now e dane o rosyjskich badaniach w E urop ie W schodniej, o p r a ­ cach zachodnich uczonych w Europie Ś rod k ow e j i Zachodniej i o pionierach n au ­ ko w ego poznania Indii, Filipin, Japonii i Sachalinu.

N a stronicach tom u czw artego z n ajd u ją się w y n ik i bad ań nad latam i 1801i—» — 1917, w nich zaś m. in. prace R o sja n w S y b e rii Zachodniej i K r a ju N a d m o rs ­ kim; osiągnięcia A n g lik ó w i F ran cu zó w w A z ji C entralnej i P o łu d n io w e j; om ó w io ­ ne będ ą pierw sze zdjęcia topograficzne w y s p japońskich, zdobycze A m eryk an ó w , R osjan i K an a d y jc zy k ó w w niektórych regionach A m e ry k i Północnej, F rancu zów i R osjan w A fry c e Północnej oraz p rzedstaw icieli innych n aro d ó w w A fry c e Ś ro d ­ kow ej, P o łu d n io w ej i n a M adagaskarze.

Tom piąty o b ejm u je najnow sze bad an ia nad latam i 1917— 1985. W yszczególnio­ ne będ ą odkrycia dokonane w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych na A n ­ tarktydzie, ostatnie prace w am erykańskim i radzieckim sektorze A rk ty k i, A m e ­ ryce P o łu d n io w ej i A u stralii. Oprócz tego p lan u je się rozpatrzyć rezultaty n a jn o w ­ szych bad ań radzieckich, w w y n ik u których dokonano w ie le zm ian n a m apach S y b e rii Zachodniej, W schodniej i A z ji C entralnej. Z n ajd ziem y tam rów nież szcze­ gó łow ą historię odk rycia źródeł w ielk ich rzek naszej planety, rzeźby dna m orskie­ go i Z iem i z Kosmosu.

Przypom nieć trzeba, że niektóre prace I. P. M agid ow icza cieszyły się tak w ie l ­ kim powodzeniem , że zostały przetłum aczone na języ k polski. W ystarczy zazna­

(5)

R ecenzje

703

czyć, że w 1974 roku uk azała się u nas jego książka pt. Historia poznania Europy, którą napisał w ra z z synem, a w pięć lat później — Historia poznania A m eryk i Ś rod k ow ej i Południow ej.

Rom an Karczm arczuk (W r o c ła w )

K azim ierz S ę k o w s k i : Początki odlewnictwa żeliwa w Polsce. K r a k ó w 1983 88 ss. + 35 ryc.

P ro feso r K azim ierz G ierd zieje w sk i po w y d a n iu w rok u 1954 sw ej książki: Z a ­ rys dziejów odlewnictwa polskiego m ó w ił m i o spotkaniu z historykam i, n a którym został zdruzgotany różnego rod zaju zarzutam i. P o w ie d z ia ł w tedy, że ju ż n igd y nie napisze książki z historii techniki. R zeczywiście nie napisał. A szkoda, gdyż zarzuty zaw od o w y ch historyków dotyczyły różnego ro d zaju szczegółów, być może ważnych, ale dla profesjon alistów . D la in żynierów zaś książka P ro feso ra b y ła w y ­ darzeniem — najczęściej pierw szym zetknięciem się z historią techniki w ogóle, a dla o d lew n ik ó w z historią ich zawodu.

D o książki K . G ierd ziejew sk iego naw iązałem celow o w zw iązk u z niniejszą recenzją. N ie jestem p rofesjon aln ym historykiem techniki, le d w o am atorem , a w ła śc iw ie tylko interesującym się historią. Stąd też recenzję m o ją należy trak to­ w a ć ja k o w y p o w ie d ź o książce inżyniera interesującego się dziejam i techniki. Poza tym książka Początki odlewnictwa żeliwa w Polsce prof. K azim ierza Sękow skiego m a z książką Zarys dziejów odlewnictwa polskiego prof. K azim ierza G ie rd z ie je w s ­ kiego w ie le wspólnego. Jest przede w szystkim kontynuacją tej sam ej tem atyki i n az w ałb y m ją ja k b y w zn ow ieniem po trzydziestu latach Zarysu dziejów... o g ra n i­ czonym do historii o dlew n ictw a żeliw a i dop row ad zon ym tylko (niestety, ale o tym poniżej) do końca X V I I I w ieku.

„W zn ow ien ie” proszę przyjąć jak o określenie pozytyw ne, gdyż książka K . S ę ­ kow skiego, chociaż n iew iele w nosi n o w ego do historii o dlew n ictw a że liw a n ap isa­ na jest inaczej. Pod oba mi się gaw ę d ziarsk i styl autora — pełen ubocznych n o w i­ nek z życia i historii oraz bardzo przystępny język, co sp raw ia , że książka jest ła tw ą i przyjem ną lekturą, dobrą dla każdego czytelnika. Znakom icie spełnia do­ niosłą rolę w pozysk iw an iu dla historii techniki now ych zw olenników , a także satysfakcjonuje, ja k sądzę, w pełn i czytelników, którzy ju ż w tej tem atyce za sm a­ kow ali.

W p orów naniu z książką K. G ierdziejew sk iego, która p rzedstaw iała historię całego o dlew n ictw a (stopy i ich otrzym yw anie oraz w y tw a rza n ie fo rm i o d lew ó w ), p u b lik a c ja K . S ękow skiego ogranicza się, zgodnie zresztą z tytułem, ty lk o do że li­ w a, a poza tym — tylko o trzy m yw an ia żeliw a i w ła ś c iw ie jest historią sam ych od­ le w ó w żeliw nych znalezionych na terenie Polski. N a p od staw ie zachow anych od ­ le w ó w lub pisanych w zm ianek o ich istnieniu autor w y c ią g a w n io sk i o metodach otrzym yw ania ciekłego żeliw a. A poniew aż zabytkow e znaleziska o d le w ó w ż e liw ­ nych z X V I, X V II, a naw et X V I I I w ie k u są bardzo nieliczne i ich pochodzenie nie zaw sze pewne, au tor opow iada się za tezą, że o d lew y żeliw n e w Polsce w y k o ­ n yw an e b y ły w yłącznie bezpośrednio z su rów k i z w ie lk iego pieca i to p ra w ie w y ­ łącznie jak o o d lew y „zbrojen iow e” (ku le i lu fy arm atnie). Jak pisze: „ N ie m a p rzekazów o stosowaniu specjalnych pieców do w tórn ego przetopu su rów k i i złomu w celu w y k o n y w a n ia o d le w ó w ” (K . Sękow ski: Początki odlewnictwa... s. 74).

Rzeczywiście p rzekazów nie ma, ale jak aż to n ad zieja dla zaw od ow y ch szpe­ raczy i am ato ró w ! Znalezienie d ow o d ó w na otrzym yw anie w Polsce że liw a w in ­ nych piecach niż w ie lk i piec, p raw d ziw ego żeliw a pochodzącego z przetopu s u ró w ­ ki i złom u w piecach płom iennych lub piecach R eau m u ra (prototypach ż e liw ia ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dążymy więc do kształtowania świadomości niepełno­ sprawności, a uprzedzenia osób pełnosprawnych wobec niepełnosprawnych są mniej wyraźnie demonstrowane (Korzon

P oruszył też zagadnienie g erm an izacji ludności polskiej przez

We assume that each graph signal arrives in an online fashion one at the time. In this way, our cost function changes at every new sample that arrives. However, the distribution of

Za stan braku świadomości uznawać należy niemożność rozumienia za- chowań własnych i innych osób, co można określać jako brak rozeznania oraz niezdawanie sobie sprawy

A novel 2D porous print fabric-like α-Fe 2 O 3 sheet with high performance as the anode material for lithium-ion battery. PVD synthesis of binder-free silicon and carbon coated 3D

[r]

Żywot własny Franklina, napisany prawie 200 lat temu, porusza wiele problemów naukowych i społecznych do dziś aktualnych.. Historyk nauki pozna z przełożonego

W dalszym ciągu referent poruszył zagadnienie szczególnego znaczenia techniki wojennej w maszynowym okresie wojen, a zwłaszcza w chw ili obecnej, kiedy daleko