• Nie Znaleziono Wyników

View of Norwid and Provence of the Roman times

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Norwid and Provence of the Roman times"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)

STUDIA NORWIDIANA 31:2013

MAGDALENA KOWALSKA

NORWID WOBEC PROWANSJI CZASÓW RZYMSKICH

1. OKOLICZNOĝCI BIOGRAFICZNE

PodróĪ odbytą przez Cypriana Norwida miĊdzy 13 sierpnia a 11 wrzeĞnia 1858 roku1, zahaczającą o zachodnią czĊĞü Prowansji, na mapie moĪna wykreĞliü linią na Ğrodkowym odcinku wybrzeĪy południowej Francji – od Sète przez Montpellier do Nîmes. Przyczyny jej podjĊcia były róĪnorakiego rodzaju: zapla-nowana jako podróĪ kuracyjna (zwłaszcza jej etap w Sète), wypełniona była spotkaniami rodzinnymi i towarzyskimi (udział w Ğlubie brata Ludwika2, odwie-dziny u Ludwika Nabielaka), naznaczyła siĊ takĪe aktywnoĞcią artystyczną. Interesujące jest to, Īe z powstałych w tym czasie rysunków3Īaden nie przed-

1

Z. T r o j a n o w i c z o w a, Z. D a m b e k, przy współudziale J. C z a r n o -m o r s k i e j. Kalendarz Īycia i twórczoĞci Cypriana Norwida. T. I. 1821-1860. PoznaĔ 2007 s. 714-715 (dalej: KZT; liczba rzymska oznacza tom, liczby arabskie – strony). 13 sierp-nia 1858 roku to data listu do Michała Kleczkowskiego, pisanego w ParyĪu, w którym Norwid informuje go o podróĪy na południe Francji (C. N o r w i d. Pisma wszystkie. Zebrał, tekst ustalił, wstĊpem i uwagami krytycznymi opatrzył J.W. Gomulicki. T. I-XI. Warszawa 1971-1976. Dalej: PWsz; liczba rzymska oznacza tom, liczby arabskie strony. Tu: PWsz VIII, 348), zaĞ 7 wrzeĞnia 1858 roku pisał jeszcze z Montpellier do Nabielaka, informując, Īe nie zatrzy-ma siĊ w Nîmes w drodze powrotnej (PWsz VIII, 350).

2

Dwaj bracia Norwida, Ludwik i Ksawery, przebywali czasowo na terenie Prowansji. Lu-dwik studiował medycynĊ w Montpellier (zob. PWsz VIII, 290; o Akademii Medycznej w Montpellier wspomina Witkowska w kontekĞcie najczĊĞciej wybieranych uczelni przez pol-skich emigrantów, w wiĊkszoĞci przebywających na południu Francji, s. 127), w tym teĪ mie-Ğcie 4 wrzeĞnia 1858 roku pojął za ĪonĊ AnnĊ Jarnowską (KZT I, 718). Ksawery na jesieni 1849 roku wyjechał do pracy do Marsylii, objął stanowisko rachmistrza w Kompanii Budowy Kolei w zakładzie Piotra Falkenhagena-Zaleskiego (KZT I, 377, 386, 516). Por. PWsz VIII, 96: „Brat mój młodszy w południowej Francji w inĪynierii”; PWsz VIII, 290 „sze[f] biura administracji kolei Īelaznych w Marsylii”; tam teĪ pojawia siĊ wzmianka o jego planowanym powrocie, por. PWsz VIII, 451 – jego dalsze losy w Warszawie.

3

(2)

stawia zabytków regionu, a w katedrze Ğw. Piotra w Montpellier zaintrygowała Norwida inskrypcja odnosząca siĊ do patrona Ğwiątyni – pod przerysem Tu es

Petrus et super hais petrum aedificabo ecclesiam meam widnieje podpis:

„z katedry w Montpellier 1858”4 (il. 1). JeĪeli wspomnieü o pozostałych rysun-kach z tego okresu, przedstawiających walki ludzi z lwami, widaü wyraĨnie, Īe w twórczoĞci plastycznej Norwida romaĔskie południe Francji oglądane jest przez pryzmat wydarzeĔ pierwszych wieków chrzeĞcijaĔstwa, a zarazem chylą-cego siĊ ku upadkowi Imperium Rzymskiego. Nie inaczej bĊdzie w pismach poety, bowiem wĞród wielorakich „obowiązków”5 (PWsz VIII, 348), które przy-szło Norwidowi spełniaü, niemniej istotna okazała siĊ poznawcza przyjemnoĞü zderzenia własnych wyobraĪeĔ ze stanem faktycznym antycznego dziedzictwa na południu Francji, czemu dał lakoniczny wyraz w swojej korespondencji: „zwiedziłem co grecko-rzymskiego na południu” (PWsz VIII, 374).

Ponad siedem lat póĨniej zachodnia czĊĞü Prowansji ponownie przyciągnĊła uwagĊ Norwida, z powodu odbywającej siĊ w Nîmes wystawy sztuk piĊknych, „w Ğwiątyni staroĪytnej, która jest jednym z arcydzieł rzymsko-greck[ich]” (PWsz IX, 206). Poeta eksponował na niej akwaforty: Sybilla, Pytonissa, M

Ċ-czennik6. Ten słynny zabytek dawnego antycznego Nemausus to Maison Carrée7

(il. 3, 4, 5), a zatem w dosłownym dziewiĊtnastowiecznym tłumaczeniu „dom czworokątny”, Ğwiątynia pochodząca z I wieku po Chr., zbudowana w istocie na planie prostokąta. PoĞwiĊcona była Augustowi, o czym Ğwiadczy zrekonstruowa-na z trudem inskrypcja z frontonu budowli: C. Caesari Augusti F. Cos. L.

Caesa-

4

C. N o r w i d. Album Orbis II k. 35r.

5 Za „obowiązki” uwaĪał Norwid konwencjonalne powinnoĞci, o czym Ğwiadczy wspom-nienie zawarte w liĞcie z 7-8 grudnia 1862 roku do Kleczkowskiego: „Kiedy brat mój Ludwik Īenił siĊ i dał mi wiedzieü o tym – pojechałem z ParyĪa do Montpellier i bawiłem tam trzy tygodnie w białej krawacie i we fraku, en remplissant toutes sortes de devoirs plus ou moins attendrissants” (PWsz IX, 65).

6

KZT II, 230. 7

J.W. G o m u l i c k i, A. M e l b e c h o w s k a - L u t y (Sztukmistrz: twórczoĞü artystyczna i myĞl o sztuce Cypriana Norwida. Warszawa 2001) oraz KZT (II, 230) podają błĊdną informacjĊ o tym, Īe wystawa miała miejsce w „muzeum w staroĪytnej Ğwiątyni Diany u stóp Mont-Cavalier”. Temple de Diane to jednak inny waĪny zabytek Nîmes, pochodzący równieĪ z epoki Augusta, pozostający w ruinie. W XIX wieku odbywały siĊ tam, w wyjątko-wych przypadkach, jedynie prezentacje twórczoĞci rzeĨbiarskiej (il. 8, 9). Jak wynika z infor-macji Archiwum w Nîmes i miejskiego Muzeum Sztuk PiĊknych, siedzibą wystawy była Mai-son Carrée, co podaje KZT II, 231. Por. E. R o u s s e l. Rapport sur l’Exposition de 1865, présenté à la commission municipale des Beaux-Arts de la ville de Nîmes. Nîmes 1865.

(3)

ri Augusti F. Cos. Designato Principibus Juventutis8(il. 6 i 7). Imperator dedy-kował ĞwiątyniĊ swoim dwóm adoptowanym synom, którzy zmarli w młodym wieku. Rzymski architekt siĊgał przy projekcie po klasyczne greckie wzorce, miĊdzy innymi koryncki porządek kolumn, co skłoniło zapewne Norwida do zdania o „rzymsko-greckim” arcydziele i mogło stanowiü jeszcze jeden przykład powszechnego według niego uĪycia „architektury grecko-rzymskiej, pogaĔskiej – dla ChrzeĞcijaĔstwa zwyciĊĪonej” (PWsz VIII, 173). Od połowy XVIII wieku trwały na terenie Maison Carrée intensywne prace restauracyjne, które miały przywróciü budowli, po upadku Imperium Rzymskiego słuĪącej jako dom konsu-larny i ratusz miejski, zasłuĪoną ĞwietnoĞü, utrzymaną co prawda w zewnĊtrznej formie, ale zaniedbaną w trakcie wewnĊtrznych przebudowaĔ. Jak donosił Nor-wid w liĞcie z początku 1866 roku Joannie KuczyĔskiej, ekspozycja odniosła sukces, jego miary nie mógł jednak sam oceniü wobec niedostatecznej znajomoĞ-ci publicznoĞci: „M e r m i a s t a Nîmes przysłał mi zawiadomienie o przyjĊ-ciu dobrym moich prac. Ani obywateli, ani mera nie znam” (PWsz IX, 206)9.

2. PROWANSJA

WOBEC MITÓW ĝRÓDZIEMNOMORSKICH I FRANCUSKICH

ZasiĊg tematów dotyczących Prowansji jest w pismach Norwida o wiele szer-szy niĪ jej faktycznie odwiedzone terytorium. Jeden z kluczowych wątków stanowią losy regionu jako rzymskiej prowincji i figura, jaką pełnił ten adminis-tracyjny organizm w historii Ğwiata. Hipotetycznie prowansalskie wzmianki w notatkach Norwida dotyczą czasów jeszcze bardziej odległych, jak choüby póĨnej epoki brązu. NaleĪy przypomnieü tu miĊdzy innymi fragment 76. Notatek

z mitologii, zatytułowany: „Hipotezy o mieszkaĔcach Francji XVI wieku przed

Chr.” (PWsz VII, 251), w którym zastanawia siĊ Norwid nad rysunkami ma-mutów, koni, renów oraz postaci człowieka prawdopodobnie w jednej z polo-dowcowych francuskich jaskiĔ. MoĪna tylko przypuszczaü, Īe miał na myĞli ry-sunki z La vallée des Merveilles w Alpach Prowansalskich, gdzie odkryto jeden z najwiĊkszych na ziemi zbiorów rysunków wyrytych w skale, lecz nie moĪna znaleĨü jednoznacznego potwierdzenia takiej informacji. Poza zasiĊgiem moich 

8

J.F. S é g u i e r. Dissertation sur l’ancienne inscription de la Maison Carrée de Nismes. Nîmes 1776 s. 4-6.

9 Interesująca jest poetyka tego listu, zwaĪywszy na fakt, Īe w tej samej czĊĞci zawia-damia Norwid korespondentkĊ o sukcesie – wystawy w Nîmes oraz o „poraĪce”, jaką było „opisanie jak ostatniego dudka” w pamiĊtnikach Kajetana KoĨmiana.

(4)

badaĔ pozostają teĪ niektóre uwagi Norwida dotyczące „Galii dzikiej”, takie jak wzmianka o napisach Virgini Pariturae na podłogach ĞwiątyĔ stawianych przez „druidów” (PWsz VI, 409)10 czy inne fragmenty prelekcji o Juliuszu Słowackim: Cały nareszcie krąg kaĪdej cywilizacji miał u kraĔców obwodu swego koczowiska, tj. osoby zbiorowe dziczy wszelakiej […] których to koczowisk ogniska dalekie były jakoby czatami ogni boĪych, mieczów i biczów boĪych, czekającymi, […] aby z nagła poruszyły siĊ te chmury mieczów, biczów, ogni i szły, karĊ za krzywdy niosąc. […] Tak jawiły siĊ Ğwiatu Gale […] (PWsz VII, 251).

Podobne wątki pojawiają siĊ w Albumie Orbis Norwida, miĊdzy innymi w kontekĞcie obrazu katedry w Chartres, i skłaniałyby tym samym do tropienia celtyckich raczej, a nie prowansalskich wyobraĪeĔ, słuĪyły bowiem przedstawie-niu „Północy druidycznej Galii” (PWsz VII, 313), a nie Południa, pozostającego w krĊgu wpływów rzymskich.

Prowansja przedstawiona przez Norwida jest niewątpliwie wtopiona w Ğród-ziemnomorski Ğwiat greckich i rzymskich mitów. Poeta zadawał sobie pytanie: „Czy Méditerranée zawsze istniało? MoĪe według geologów nie, a mitografia Herkulesa wyprawy tu nastrĊcza” (PWsz VII, 277). Jak zauwaĪa ElĪbieta No-wicka, „ĝródziemnomorze zyskało swój kształt i cywilizacyjny charakter za sprawą wypraw herosa”, bowiem „wĊdrujący heros nakreĞlił kulturową i reli-gijną podstawĊ spójnej cywilizacji, znalazł siĊ, obok Orfeusza i Odysa, w pante-onie jej mitycznych »ojców załoĪycieli«”11. Herkules przebył trasĊ z Grecji aĪ do Półwyspu Iberyjskiego, niemal do wybrzeĪy Afryki, przemierzając takĪe ProwansjĊ. W XIX wieku wĞród podróĪników regionu południowej Francji powszechna była ĞwiadomoĞü heraklejskiego dziedzictwa, zbudowana zapew- ne na licznych lekturach staroĪytnych. W opisach okolic Monako pojawiały siĊ wzmianki o mitycznym bohaterze, który zdobyü miał SkałĊ Monako (le

ro-cher de Monaco), biorącą swą nazwĊ od jego imienia – Hercules Monoecus12.

W epoce staroĪytnej pojawiło siĊ jeszcze przynajmniej dwóch bohaterów histo-rycznych, prowansalskich Herkulesów: Hannibal i Juliusz Cezar, podąĪający po-dobną drogą, przedzierający siĊ Via Domitia. Album Orbis zaĞwiadcza, Īe Nor-wid na moment odwaĪnego wkroczenia Prowansji w historiĊ Ğwiata wybrał wydarzenie przejĞcia Rodanu przez armiĊ wodza Kartaginy w 218 roku przed Chr. W zbiorze tym znajdują siĊ trzy znaczące wklejki: ilustracja przedstawia-

10

Por. N o r w i d. Album Orbis II k. 83v i 84r. 11

E. N o w i c k a. Norwid i dziedzictwo Herkulesa. „Ruch Literacki” 2012 z. 3 s. 292. 12

Por. S. P a p o n. Voyage dans le département des Alpes Maritimes, avec la descrip-tion de la ville et du terroir de Nice, de Menton, de Monaco, etc. Paris 1804 s. 43-44.

(5)

jąca popiersie Hannibala (prawdopodobnie pochodząca z francuskiego czasopi-sma, z podpisem Annibal)13, encyklopedyczne hasło o Hannibalu, w którym in-formuje siĊ o jego marszu przez Ğródziemnomorską GaliĊ w drodze z Hiszpanii do Italii (równieĪ z francuskiego czasopisma), oraz ilustracja miedziorytu utrwa-lająca moment przejĞcia wojsk przez Rodan (podpisana z kolei w jĊzyku włos-kim: „PASSAGIO DI ANNIBALE SUL RODANO FIGURA VI DEL XX LIB”)14 (il. 2). Dokładne miejsce rozpoczĊcia przeprawy przez rzekĊ jest do dziĞ przedmiotem dyskusji badaczy, byü moĪe były to okolice Beaucaire i Awi-nionu15. Fakt ten pozostaje trudny do ustalenia z powodu nieĞcisłych informacji pochodzących z przekazów staroĪytnych: armia Hannibala przekroczyła Rodan w miejscu znajdującym siĊ cztery dni marszu od wybrzeĪa16, ale istnieje margi-nes niepewnoĞci co do ówczesnego kształtu delty Rodanu. Ten moment w dzie-jach wyprawy Hannibala był pierwszym etapem w walce z Rzymem o hegemo-niĊ na Morzu ĝródziemnym17, kolejnym miało byü natomiast przejĞcie przez Alpy, przełĊczą Ğw. Bernarda. Dwie waĪne bariery geograficzne – Rodan i Alpy – czekały zatem na Ğmiałków na terenach Prowansji.

W ocenie roli, jaką odegrało rzymskie panowanie w dziejach Prowansji, zga-dzał siĊ Norwid z ustaleniami znanymi nam z historiozofii KrasiĔskiego. Poja-wia siĊ w jego pismach rozpoznanie, iĪ Imperium Rzymskie nie potrafiło stwo-rzyü własnej cywilizacji, padają bowiem gorzkie słowa o „szaj[ce] zbiegów, zmuszon[ej] sąsiednich narodów niewiasty porywaü, aby pierwsze utworzyü stadła” (PWsz VI, 411). PaĔstwo to podbijało, aby samemu nie zostaü podbitym, a narody liczne i odmienne przemieniano w „prowincjĊ rzymską i guberniĊ jed-ną”. Podobnie jak w myĞli KrasiĔskiego, według Norwida za fizyczną mocą Imperium stała intelektualna słaboĞü, wzmacniana paradoksalnie tylko zdoby-czami cywilizacyjnymi podbijanych plemion: „Nie Rzym przez Rzymian posta-wiony, ale Rzymianie przez Rzym z róĪnych zbudowani są plemion” (PWsz VII, 12). Wątek ten eksponuje w interpretacji miasta cezarów Piotr Chlebowski: „uformowany i otwarty Rzym, który w róĪnorodnoĞci i wieloĞci dostrzegał

istot- 13 N o r w i d. Album Orbis I k. 84v. 14 TamĪe k. 85r i v. 15

B.T. C a r e y, J.B. A l l f r e e, J. C a i r n s. Ostatnia bitwa Hannibala. Zama i upadek Kartaginy. Tłum. B. Waligórska-Olejniczak. Warszawa 2012 s. 73.

16

Na podstawie Dziejów Polibiusza, zob. tamĪe s. 73.

17 O Fenicji, jej wodzu i jej aspiracjach politycznych, zakoĔczonych klĊską w ujĊciu Norwidowskim, zob. P. C h l e b o w s k i. Romantyczna silva rerum. O Norwidowym „Albumie Orbis”. Lublin 2009 s. 255.

(6)

ną siłĊ paĔstwa, został napełniony właĞciwą treĞcią i duchowym sensem z chwi-lą, gdy zaczĊli doĔ napływaü pierwsi chrzeĞcijanie”18.

3. WOKÓŁ TEMATU MARSYLII

Obraz Prowansji w czasach Imperium Rzymskiego napotyka czytelnik w Quidamie. Artemidor, przedstawiony jako „król za majestat swój mający wyg-nanie” i „człek nieszczĊĞliwy”, udaje siĊ na „wybrzeĪa Galii dzikiej”, co jest wyjaĞnione w przypisie w sposób nastĊpujący:

Lubo paĔstwo rzymskie obejmowało nieledwie Ğwiat, linia jednak od dzisiejszego Krymu do Marsylii przez posadĊ Europy wyciągniĊta dałaby n i Ī e j właĞciwą ojczyznĊ Rzymianina, w yĪej zaĞ kraje do robienia karier wojskowych i miejsce wygnaĔ. – I jako, na przykład, Ameryka wzglĊdem Europy bywała i jest krajem ucieczki z róĪnych przyczyn, tak był naon-czas ów obszar Ğrodkowej Europy. – Po ukrzyĪowaniu PaĔskim H e r o d, P i ł a t i Ğ - t a M a g d a l e n a zostawują wspomnienia, iĪ w dzisiejszej Francji przebywali; było przysłowiem rzymskim: „ p o s z e d ł n a r y b y d o M a r s y l i i”, co zna-czyło, iĪ wygnany jest albo Ĩle uwaĪany (PWsz III, 227, przypis do strofy XXVII).

Jak zauwaĪył Mieczysław Inglot, „linia Południe-Północ tworzy główną oĞ kształtującą moralno-polityczny wizerunek Norwidowskiej Europy. […] Głów-nym ogniwem pierwszej linii okazał siĊ Rzym”19. W cytowanym powyĪej frag-mencie odnaleĨü moĪna inne punkty na kuli ziemskiej wyznaczające ten podział: MarsyliĊ o szerokoĞci geograficznej 43°17’N i Krym (leĪący miĊdzy 44. a 46. równoleĪnikiem półkuli północnej). Prezentowanie Marsylii jako miasta wyzna-czającego granicĊ miĊdzy cywilizacjami i narodami ma swoją długą tradycjĊ, z którą byü moĪe Norwid miał okazjĊ siĊ zapoznaü. JuĪ w I wieku przed Chr. Diodor Sycylijski w Bibliotece historycznej zwracał uwagĊ na fakt, Īe:

ludy, które zamieszkują w głĊbi lądu powyĪej Marsylii, Īyjące w Alpach i zamieszkujące zbocza Pirenejów, nazywane są Celtami, podczas gdy ludy, które osiedliły siĊ wyĪej niĪ Celtowie, na ziemiach, które rozciągają siĊ ku północy, wzdłuĪ oceanu i Gór HercyĔskich, jak równieĪ wszystkie ludy, które mieszkają dalej, tak daleko jak Scytia, są uwaĪane za

Ga-

18

TamĪe s. 281, por. rozdział Rzym, czyli Koloseum s. 275-282. 19

M. I n g l o t. Norwidowska Europa. W: Kategoria Europy w kulturach słowiaĔskich. Red. T. Dąbek-Wirgowa, A.Z. Makowiecki. Warszawa 1992 s. 63.

(7)

lów; jednakĪe Rzymianie okreĞlają wszystkie narody jedną nazwą, nie rozróĪniając ich, nazywając ich Galami20

.

W przybliĪeniu na tereny miĊdzy równoleĪnikiem 41. a 46. wypada wiĊc klu-czowy pas podziału, nie tylko Europy, jak stwierdził Inglot, lecz moĪna by rzec – Ğwiata, pas, którego obecnoĞü przeczuwano juĪ w czasach rzymskich. Na podsta-wie tego fragmentu oraz korespondencji moĪna teĪ zauwaĪyü, Īe bliskie i uĪy-teczne było Norwidowi wyznaczanie odcinków łączących miasta raczej na trójwymiarowej kuli ziemskiej niĪ na mapie, w linii półokrągłej, nie prostej: przebiegłszy cały południk ucywilizowanego Ğwiata od Neapolu do New-York […], wiem, nie z teorii socjalistów, iĪ do tego nieledwie ostatecznego stopnia rozszerzona jest wszĊdzie nĊdza, Īe nikt na to dostatecznie nie zwraca uwagi (PWsz VIII, 228 por. VIII, 410).

NaleĪy jeszcze dodaü, Īe bezbłĊdnie podaje Norwid przykłady miast leĪących niemal na jednym równoleĪniku (Neapol 40°50’N, Nowy Jork 40°43’N) oraz Īe jego myĞli kierują siĊ bardzo czĊsto właĞnie w te rejony półkuli północnej – w rejony „Ğrodkowe” (por. w cytowanym fragmencie: „Ğrodkowej Europy”), bo tak naleĪałoby nazwaü miejsca połoĪone na równoleĪnikach znajdujących siĊ mniej wiĊcej w połowie drogi miĊdzy biegunem północnym 90°N i równikiem 0°. Dla Norwida ta przestrzeĔ oznaczała „Ğwiat cywilizowany w całej rozciąg-łoĞci”21, co kilkakrotnie powtarzał w listach. W literackiej geografii, nawet tak opartej na faktach i liczbach, jak w przykładach z Norwida, definicje: centrum, Ğrodka, kraĔców okazują siĊ nieostre.

W epoce, do której odnosi siĊ Norwid w Quidamie, jego zdaniem Ğwiat utoĪ-samiany był z Imperium Rzymskim. Temat obrazu Rzymu w poemacie podej-mowało juĪ wielu badaczy i dominuje jego interpretacja jako „powolnej degra-

20

J. A g o s t i n i, Y. F o r n o. Les écrivains et Marseille. Anthologie commentée de textes littéraires sur Marseille du Ve siècle avant J.C. à nos jours. Marseille 1997 s. 59 (dalej: EM). JeĞli nie zaznaczono inaczej, tłumaczenia z literatury francuskojĊzycznej pochodzą od autorki artykułu. Notatki z mitologii poĞwiadczają znajomoĞü pism Diodora Sycylijskiego we francuskim tłumaczeniu, zob. PWsz VII, 270, 281, 297, 335.

21

W liĞcie do Marii TrĊbickiej z paĨdziernika 1856 roku Norwid przytacza swoją rozmowĊ z Jules’em Janinem, w której padają te właĞnie słowa w odniesieniu do przestrzeni od włoskiej Kalabrii do regionów polarnych Ameryki Północnej: „Je l’ai vu de Calabre jusqu’aux régions polaires de l’Amérique du Nord – c’est à dire l e m o n d e c i v i -l i s é d a n s t o u t e s o n é t e n d u e [ … ] ” (PWsz VIII, 292). Zob. -list do Konstancji Górskiej z 1860 roku: „Je connais le monde civilisé qui, comme vous le savez, s’étend de Palerme en Sicile jusqu’aux presque’îles du nord de l’Océan Atlantique […]” (PWsz VIII, 420).

(8)

dacji monumentalnej wizji potĊĪnego imperium”22. Wiktor Mikucki posunął siĊ nawet do okreĞlenia: „monstrualne wiĊzienie; twór wysysający Īywotne siły podbitych narodów”23. Gigantyczne rozmiary tego organizmu uwypuklone są u Norwida przez sformułowanie o „posadzie Europy”, która poddaje siĊ podzia-łowi. Jej czĊĞü Ğrodkową stanowią miejsca, do których ludzie uciekają, są wyg-nani, na które zostają zesłani, do których podróĪ toĪsama jest z represjami władz i utratą ojczyzny. Tereny te, o tak niechlubnej sławie, dominują znacznie pod wzglĊdem powierzchni obszaru nad „właĞciwym” miejscem zamieszkania, co uĞwiadamiają proporcje miĊdzy wspomnianym przez Norwida terytorium Sta-nów Zjednoczonych a kontynentem europejskim czy choüby miĊdzy Półwyspem ApeniĔskim a pozostałą czĊĞcią Europy. O tym, na jaką haĔbĊ skazywało w cza-sach rzymskich wygnanie do Marsylii, Ğwiadczy fragment Drugiej mowy przeciw

Katylinie Cycerona:

Zresztą ci, co rozgłaszają, Īe Katylina udał siĊ do Massylii, bardziej siĊ tego boją, niĪ Īałują. Nikt z nich nie jest tak litoĞciwy, Īeby nie wolał go ujrzeü w obozie Manliusza niĪ wĞród mieszkaĔców Massylii. On zaĞ, na boga, jeĞli nawet to, co teraz robi, nigdy mu dawniej w głowie nie postało, wolałby zginąü jak bandyta, niĪ Īyü jako wygnaniec24

.

Fakt wydalenia do Marsylii i uwiĊzienia tam poĞwiadczają liczne historie cesarzy i patrycjatu, miĊdzy innymi Faustusa Korneliusza Sulii. Uwaga Norwida koncentruje siĊ jednakĪe na postaciach biblijnych „wygnaĔców”: Herodzie Antypasie, Poncjuszu Piłacie i ĞwiĊtej Magdalenie. UĪyte słowo „wspomnienia” sugerowałyby, Īe Ĩródłem wiadomoĞci o ich pobycie we Francji mogły byü prze-kazy typu Actes de Pilate czy Actes de sainte Madeleine, czyli teksy apokry-ficzne, których niezliczone wersje powstawały w XIX wieku, zwłaszcza jego połowie, były wydawane, objaĞniane i przetwarzane przez kolejnych wydaw-ców25. Actes de Pilate, czyli EwangeliĊ Nikodema, mógł znaü polski poeta z wydanego w 1848 roku tomu Les Évangiles apocryphes autorstwa Gustave’a



22

W. M i k u c k i. „Quidam” jako polemika z „Irydionem”. W: Dialogi romantyczne. Filozofia – teoria i historia, komparatystyka. Red. E. Kasperski, T. Mackiewicz. Pułtusk– Warszawa 2008 s. 375.

23

TamĪe s. 376. 24

M a r e k T u l l i u s z C y c e r o n. Druga mowa przeciw Katylinie. W: t e n -Ī e. Mowy. Oprac. S. Kołodziejczyk, J. Mrukówna, D. Turkowska. KĊty 1998 s. 47.

25

Por. E.M. F a i l l o n. Monuments inédits sur l’apostolat de Sainte Marie-Madeleine en Provence, et sur les autres apôtres de cette contrée, Saint Lazare, Saint Maximin, Sainte Marthe et les Saintes Maries Jacobé et Salomé. Paris 1848.

(9)

Bruneta, którego lekturĊ poĞwiadczają miĊdzy innymi Notatki z historii26. Ze

Ğredniowiecznej encyklopedii Speculum maius Wincentego z Beauvais mógł dowiedzieü siĊ o losach podróĪującej Magdaleny. W niewielkim stopniu dotyczą jednak te teksty dziejów Piłata na ziemiach wchodzących w skład terytorium Francji. Najsłynniejszym z kolei zbiorem legend o Īyciorysach ĞwiĊtych, zawie-rającym historiĊ Magdaleny, Marty i Łazarza, a takĪe Piłata i Heroda, jest Złota

legenda Jacoba de Voragine. Po jej lekturze czytelne stają siĊ wzmianki o losach

trojga postaci biblijnych w południowej Francji.

Interpretacja osoby ĞwiĊtej Marii Magdaleny w pismach Norwida ma wiele kontekstów i rozkłada siĊ na kilku wymiarach27, interesowaü bĊdzie mnie przede wszystkim tzw. prowansalski czy marsylski krąg legend o ĞwiĊtej28. Voragine przytacza opowieĞü, według której 14 lat po Wniebowstąpieniu PaĔskim, pod-czas kolejnej fali przeĞladowaĔ, Maksymin, jeden z 72 uczniów Chrystusa, wraz z rodzeĔstwem: Magdaleną, Martą i Łazarzem oraz wieloma innymi chrzeĞcija-nami, zostali umieszczeni na statku i zepchniĊci przez niewiernych na morze. DziĊki BoĪej łasce dotarli do Marsylii29. W oczekiwaniu na kogoĞ, kto zechciał-by udzieliü im goĞciny, schronili siĊ przy pogaĔskiej Ğwiątyni. Magdalena, wi-dząc lud zmierzający, aby oddaü chwałĊ boĪkom, nawracała z powodzeniem niewiernych. Rozmaite cuda, jakich dokonała, sprawiły, Īe wszystkie miejsca kultu pogan w Marsylii zostały zniszczone, ponadto wybudowano tam katedrĊ na chwałĊ Pana i wybrano Łazarza biskupem miasta30. NastĊpnie Magdalena udała siĊ na 30-letnią pokutĊ do miejsca na pustkowiu, w którym według legendy nie było wody, ziół ani drzew, mimo to kontemplująca pokutnica nie potrzebowała ziemskiego poĪywienia31. Przed Ğmiercią przyjĊła komuniĊ z rąk Ğw. Maksy-mina. Legenda ta dotyka nie tylko wątku marsylskiego, lecz wielu innych pro-

26

Zob. PWsz VII, 330. Por. C. N o r w i d. Notatki etno-filologiczne. W: PWsz VII, 409. Évangile de Nicodème zamieszczona jest w Les Évangiles apocryphes. Par G. Brunet. Paris 1848 s. 215 i n.

27

Por. D. P n i e w s k i. Religijne poszukiwania Norwida. Postaü Marii Magdaleny jako złoĪone zjawisko kulturowe wpisane w poemat „Quidam”. W: Spotkania w przestrzeni idei – słów – obrazów. KsiĊga pamiątkowa dedykowana prof. dr hab. Zofii Mocarskiej- -Tycowej. Red. J. Bielska-Krawczyk, K. ûwikliĔski, S. Kołos. ToruĔ 2012 s. 27-34.

28

E. K r a w i e c k a. Jawnogrzesznica i ĞwiĊta. W krĊgu tematu Marii Magdaleny w literaturze i sztuce wieków Ğrednich. W: Kobieta w kulturze Ğredniowiecznej Europy. Red. A. Gąsiorowski. PoznaĔ 1995 s. 172-173.

29

Sainte-Marie Magdeleine. W: J. d e V o r a g i n e. La légende dorée. Traduite en français avec introduction, notices, notes et recherches sur les sources par l’abbé J.B.M. Roze. T. 2. Paris 1962 s. 245-246.

30 TamĪe s. 252. 31

(10)

wansalskich miejsc, które uĞwiĊcone są obecnoĞcią uczniów Chrystusa: Maksy-min został wybrany biskupem Aix, Marta podejmowała działalnoĞü w Tarascon, pokuta Magdaleny odbywała siĊ w grocie La Sainte Baume, niedaleko Saint- -Maximin-la-Sainte-Baume. Francuskie dzieje Heroda i Piłata natomiast według legendy rozgrywały siĊ na północ od ziem Prowansji, w Vienne, a wiĊc jeszcze dalej w kierunku Ğrodkowej Europy. Kiedy przeciwko Piłatowi wniesiono liczne oskarĪenia, miĊdzy innymi rzezi niewiniątek i wykorzystania pieniĊdzy skarbu paĔstwa na własny uĪytek, został skazany na wygnanie do Vienne, gdzie miał popełniü samobójstwo32. Prawdopodobnie ziemie te były własnoĞcią Heroda, po-niewaĪ równieĪ do Vienne został zesłany jego brat Archelaos33.

Pojawienie siĊ Marsylii jako waĪnego punktu granicznego w dziejach cywili-zacji rzymskiej podpowiada, Īe w całoĞciowej wizji imperium szczególnego znaczenia nabierają „kraĔce”, obszary połoĪone na uboczu sceny wzrostu tego organizmu. To tam, daleko od Rzymu, „przechadza siĊ słowo wcielone z ucznia-mi swyucznia-mi”, jak czytamy w tekĞcie O Juliuszu Słowackim w szeĞciu publicznych

posiedzeniach. W tym fragmencie mowa jednak o czĊĞci wschodniej basenu

Morza ĝródziemnego, natomiast jaki jest stosunek centrum do przeciwległych kraĔców, do zachodnich prowincji cesarstwa, odpowiadał Norwid w Lekcji IV wykładów o Słowackim. Jej treĞcian zapowiadał przedstawienie „pojĊcia cywi-lizacji”, odpowiedĨ na pytanie: „P o l i t y c z n i e i s o c j a l n i e jak da-leko zaprowadziła ludzkoĞü cywilizacja?” oraz „Abrys ogólny promieni cywili-zacyjnych w Ğwiecie” (PWsz VI, 405). Wnioski poety brzmią nastĊpująco: Cywilizacja kaĪda, nawet u ludów staroĪytnych, miała dwa bieguny, punkt wyjĞcia i punkt zamierzchu swego. U ludu wybranego p u n k t w y jĞ c i a – to Jeruzalem z Syjonem, a im odpowiada Samaria, gdzie punkt zamierzchu promienia wychodzącego z Syjonu. […] PrzechodzĊ do paĔstwa rzymskiego, aby tĊĪ samą architekturĊ okazaü: miało ono dwa punkta: Kapitol – punkt wyjĞcia, i cały pas północny cyzalpiĔski a mianowicie GaliĊ z jej nadbrzeĪną M a r s y l i ą, M a r s a kolonią militarną coĞ jakoby Botany-bay rzymskie – p u n k t z a m i e r z c h u. Stąd to o wygnanych w ogóle mówiono: „Poszedł ten i ów na ryby do Marsylii”, to jest – na zatracenie (PWsz VI, 435)34.



32

La passion du Seigneur. W: d e V o r a g i n e. La légende dorée t. 1 s. 407. We-dług innych wersji legendy Piłat został zesłany do Lyonu, por. tamĪe s. 408.

33

E u s è b e d e C é s a r é e. Histoire ecclésiastique. Trad. par E. Grapin. Paris 1905 libre I chapitre XI. Zob. http://remacle.org/bloodwolf/historiens/eusebe/histoire1.htm#XI (dostĊp: 23 listopada 2013).

34

Oprócz cywilizacji izraelskiej i rzymskiej Norwid zarysowuje jeszcze jeden krąg cywilizacyjny, o promieniu transatlantyckim: „Jak zaĞ Jeruzalem do Samarii i Rzym do Mar-sylii, tak nastĊpnie całe Ğredniowieczne katolickie imperium ma siĊ do Ameryki”. Jerzy Waszyngton nazwany zostanie Samarytaninem i Marsylczykiem amerykaĔskim.

(11)

Tekst wymaga byü moĪe pewnych dopowiedzeĔ geopolitycznych. Pomocna bĊdzie wzmianka z Norwidowskich Notatek z mitologii o dziesiĊciu pokoleniach, które „oddzieliwszy siĊ, dają początek S a m a r i i” (PWsz VII, 246). Fakt ten odnosi siĊ do sytuacji zaistniałej po Ğmierci króla Salomona, kiedy to nastąpił podział Izraela na północne Królestwo Izraelskie (utworzone przez dziesiĊü zbuntowanych pokoleĔ) oraz południowe Królestwo Judy (ok. 1000 roku przed Chr.)35. Na VIII i VII wiek przed Chr. przypada stopniowy upadek obu paĔstw, najpierw Samarii, spowodowany podbojem przez Asyryjczyków, natomiast póĨniejszy koniec Królestwa Judy rozpoczyna zarazem okres niewoli babiloĔ-skiej. Warto dodaü, Īe po uwiĊzieniu i rozproszeniu ludnoĞci izraelskiej Asyryj-czycy w Samarii osadzali pogan, którzy dali początek Samarytanom. Nie zostali oni przez ĩydów dopuszczeni do udziału w odbudowie Ğwiątyni w Jerozolimie, co stało siĊ przyczyną nieprzyjaznych stosunków: „ĩydzi bowiem nie utrzymują kontaktów z Samarytanami”36, jak czytamy w Biblii. Komentarzem do tych wy-darzeĔ są słowa Samarytanki podczas rozmowy z Jezusem przy studni: „Nasi przodkowie oddawali czeĞü Bogu na tej górze, wy zaĞ twierdzicie, Īe jedyne miejsce, gdzie naleĪy Go czciü, znajduje siĊ w Jerozolimie”37. WczeĞniejsze frag-menty wykładów, uwagi z Lekcji I wskazują, Īe w interpretacji Norwida przy-czyną upadku cywilizacji izraelskiej, czy teĪ mówiąc jego słowami, „początkiem pielgrzymki izraelskiej ojczyzny do nicoĞci”, było nieprzyjĊcie prawdy chrzeĞci-jaĔskiej o powszechnej miłoĞci bliĨniego: „i obcy włóczĊga, to jest Samarytanin, równych praw miłoĞci doznawaü powinni” (PWsz VI, 410).

Gdyby pokusiü siĊ o zwizualizowanie kierunku promienia miĊdzy punktem wyjĞcia cywilizacji a punktem jej zmierzchu na kuli ziemskiej, to ma on wektor skierowany ku północy. TakĪe wspomniana przez Norwida Galia Przedalpejska (Gallia Cisalpina), prowincja rozciągająca siĊ mniej wiĊcej od dzisiejszej wło-skiej Ligurii przez czĊĞü francuską Lazurowego WybrzeĪa do Marsylii, gdzie łączyła siĊ z Galią NarboĔską, w stosunku do rzymskiego Kapitolu połoĪona jest na północy, co podkreĞlone zostało przez sformułowanie „pas północny cyzal-piĔski”. Norwid na początku prelekcji ujawniał swoisty paradoks Imperium Rzymskiego, które samo nie posiadając centrum, Rzym ustanawiało Ğrodkiem, od którego wyznaczano odcinki do wszystkich znanych wówczas miejsc (poja-wia siĊ w tych rozwaĪaniach motyw kolumny na forum z wypisanymi odległo-Ğciami od „miast i koczowisk ludów Ğwiata” PWsz VI, 41138

). Nieco inny kon- 35 1 Krl 12,17-33. 36 J 4,7-9, cyt. 4,9. 37 J 4,5-42, cyt. 4,20. 38

(12)

tekst wprowadza jeszcze jedna nazwa wymagająca objaĞnienia: Botany-Bay, odnosząca siĊ do miejsca wylądowania Jamesa Cooka u południowo-wschodnich wybrzeĪy Australii, póĨniejszej angielskiej kolonii karnej.

Ze wzglĊdu na pojawiający siĊ w wykładach o Słowackim wątek marsylski interesowaü mnie bĊdą przede wszystkim wartoĞci przypisane „punktom zmierz-chu” cywilizacji. Zaznaczyłam juĪ uprzednio ich oddalenie terytorialne od cen-trum, połoĪenie graniczne, północne. Według Cycerona Marsylia usytuowana by-ła à l’extremité de l’univers39. Samaria, odpowiadająca miejscu Marsylii w krĊgu cywilizacji izraelskiej, reprezentowała sobą bunt, ludnoĞü skolonizowaną, obcej narodowoĞci, naród odsuniĊty od waĪnych doczesnych zadaĔ. JednoczeĞnie w znaczeniu symbolicznym, biblijnym, ale takĪe w uzusie jĊzykowym, od które-go Norwid nie ucieka, przypominając o przysłowiach, Samarytanin był uoso-bieniem dobroci, miłosierdzia i pomocy. Norwidowska etymologia okreĞlenie „Marsylia” wywodziła od rzymskiego boga wojny Marsa. Pochodzenie nazwy miasta budziło co prawda od wieków wątpliwoĞci badaczy, nadal tylko status hipotezy posiada jej wywiedzenie od nazwy ludu Salluwiów (fr. Saliens – ȂĮııĮȜȓĮ jako ich główna siedziba40

), lecz powyĪszy pomysł wydaje siĊ ory-ginalnym załoĪeniem Norwida, zaktualizowaniem pojawiających siĊ w

Quida-mie wyobraĪeĔ o terenach na północ od Marsylii jako „kraju do robienia karier

wojskowych”. Porównanie Marsylii do Samarii ujawnia, Īe Norwid kontynuował zaznaczony w przypisie do poematu wątek interpretowania okolic Marsylii ja- ko miejsca wygnania takĪe w wykładach o Słowackim. Tak jak przeĞladowania w KoĞciele jerozolimskim prowokują ucieczki uczniów do Samarii, tak wy-brzeĪa południowej Galii stają siĊ ziemią zesłania, miejscem ucieczki, ponadto w dalszej czĊĞci wywodu odwołuje siĊ Norwid do tych samych co w Quidamie postaci wygnaĔców: Magdaleny i Łazarza41.

Marsylia widziana w relacji do Rzymu, wpisana w krąg cywilizacji łaciĔskiej, wystawia swoimi dziejami ocenĊ tej kulturze, staje siĊ oskarĪeniem dla prze-Ğladowców. Uczynienie ze staroĪytnej Massalii miasta pobytów za karĊ, siedziby osób niepoĪądanych w otoczeniu imperatora, a takĪe punktu, od którego na pół-noc rozciąga siĊ juĪ tylko haĔba podbijanych narodów, jest ironiczną grą dzie-jów, sprzeniewierzeniem siĊ ideałom, które patronowały powstaniu tej greckiej,  39 EM s. 50. 40 EM s. 108. 41

Pojawienie siĊ postaci Łazarza w kontekĞcie interpretacji ĞwiĊtej Magdaleny pozwala potwierdziü fakt, Īe Norwid utoĪsamiał w tych przypadkach MagdalenĊ z Marią z Betanii, siostrą Marty i Łazarza, jak jest to przedstawione w Złotej legendzie, zob. G. L e g u t k o. Sacrum w oczach rewolucjonisty. O „Marii Magdalenie” Gustawa Daniłowskiego. Kielce 2005 s. 194.

(13)

fokijskiej osady. W momencie załoĪenia i w trakcie pierwszych lat funkcjono-wania Marsylia była bowiem miastem wolnym, utworzonym przez ludzi sprzy-mierzonych z Īywiołem morza, udających siĊ dobrowolnie w kierunku odległych krajów, aby tam osiedlaü siĊ w sposób pokojowy42. Mit załoĪycielski miasta nie niósł ze sobą zniszczeĔ, lecz wartoĞü wolnoĞci, sprzyjania rozwojowi wiedzy oĞwiecie i wzrostu bogactwa narodów. Marsylia słuĪyła wielokrotnie jako wier-ny sojusznik Imperium Rzymskiemu, pomagała mu podczas walk z Kartaginą43, ale i jego pomocy oczekiwała w czasach najazdów barbarzyĔców. Jak zauwaĪył Cyceron, bez obecnoĞci tego miasta byü moĪe nie byłoby wielkiego rzymskiego podboju Galii Transalpina – to w odpowiedzi na apel Marsylii ze 154 roku przed Chr. Rzymianie włączyli siĊ w wojnĊ po zachodniej stronie Alp, a po jej wy-graniu, czyli, jak powiedziałby Norwid, po zrobieniu przez konsula kariery woj-skowej – pozostawili Marsylczykom korzyĞci ze zwyciĊstwa. Ustanowione przez Rzymian Aquae Sextiae jak forteca miały broniü miasta przed atakami barba-rzyĔców z północy. Stosunki miĊdzy Rzymem a Marsylią zmieniały siĊ na przestrzeni historii, lecz nawet w okresach walk – jak podczas oblĊĪenia przez Juliusza Cezara – antagoniĞci wydawali siĊ zachowywaü wzajemny szacunek. Imperator mimo opowiedzenia siĊ Marsylii po stronie Pompejusza podczas walk w triumwiracie nie obrócił miasta w pył, nie wziął jeĔców, nie zmienił jego nazwy. Marsylia jako punkt na mapie w koĔcu zaznaczony jako rzymski to jednoczeĞnie chwalebne potwierdzenie podbojów, które miały miejsce za barierą Alp, Trans Alpes, oraz miejsce, od którego zaczyna siĊ cierpienie jednostek płacących osobistą cenĊ za koszt rozwoju Imperium Romanum. Na podstawie pism Norwida moĪna teĪ zauwaĪyü, Īe Marsylia nie jest przedstawiona w swym zewnĊtrznym, architektonicznym kształcie, „w zmysłowym charakterze” (por. PWsz VII, 11). Pretenduje raczej do roli „przestrzeni kulturowej”44, obok Jero-zolimy, Rzymu, Aten, Babilonu, Delf, Akropolu, Salaminy, Kaukazu i wielu in-nych. Zamiast realiów i kultury materialnej Marsylii mamy wiĊc tylko „uogól-nienie”, „nazwĊ miejscowoĞci”45, która dodała nowe wątki na obrazie cywilizacji Ğwiata46

.



42

Zob. EM s. 38. Badaczka bezwiednie Ğladem Norwida porównuje MarsyliĊ do Nowego Jorku i Sydney.

43 A. G r e n i e r. Historia Galów. Tłum. A. Delahaye, M. Hoffman. GdaĔsk 2002 s. 263. 44

C h l e b o w s k i. Romantyczna silva rerum s. 189-190. 45

TamĪe s. 189.

46 Do wizji Marsylii mogłyby, moim zdaniem, odnosiü siĊ słowa o Rzymie w optyce Nor-wida: „tak mało bĊdąc m i e j s c o w o Ğ c i ą, wiele moĪe wyjaĞniü nawet i z tego, co nie w m i e j s c u , ale w c z a s i e swoje ma przyczyny” (PWsz VII, 12).

(14)

W toku Lekcji IV Norwida pojĊcia punktu wyjĞcia i punktu zmierzchu cywilizacji stają siĊ toĪsame z alfą i omegą, a takĪe z jej „biegunem dodatnim” i „biegunem ujemnym” (PWsz VI, 436). W kontekĞcie tych sformułowaĔ, jak równieĪ rozpoznaĔ GraĪyny Halkiewicz-Sojak co do podwójnego znaczenia sło-wa „Ğrodek”47 w pismach poety, naleĪy próbowaü interpretowaü zdanie: „cywi-lizacja kaĪda uwaĪana byü winna jako Ğrodek nie jako cel”. ħródło (Ğrodek) oznaczałby obraz punktu wyjĞcia cywilizacji, a zarazem „Ĩródło sposobów po-stĊpowania, Ĩródło metodologii narodowego Īycia”48, zaĞ cel – jej zmierzchu. Wydaje siĊ, Īe wnioski Norwida prowadzą do stwierdzenia faktu, Īe rola oĞrod-ków cywilizacyjnych, takich jak w antyku Izrael czy Rzym, a w epoce Ğred-niowiecza cała katolicka Europa, nie była pełniona właĞciwie, dobrze, sumien-nie, z „duchem chrzeĞcijaĔskim”, skoro za jej przyczyną wyznaczano rejony i granice wygnania oraz bĊdącego jego konsekwencją cierpienia.

Punkt zmierzchu cywilizacji ma teĪ tĊ właĞciwoĞü, Īe w nim według Norwida dzieje narodu indywidualizują siĊ, to tu rozgrywają siĊ „dzieje serca pojedyn-czego człowieka”49. W jaki sposób słowa te mogą odnosiü siĊ do obrazu Marsylii w pismach Norwida? Najbardziej prawdopodobną odpowiedzią jest, iĪ poprzez apostolat ĞwiĊtych przybyłych na wybrzeĪa Galii, zwyciĊstwo odniosła wiara chrzeĞcijaĔska z wartoĞcią, jaką przypisuje ona cierpieniu: „Jakkolwiek znowu z Galii na Kapitol weszli mĊĪowie silni, a chorągiew Łazarza i Magdaleny, do Galii wygnanych powiała nad murami Watykanu” (PWsz VI, 435). Kres stał siĊ początkiem, prowadził do Ĩródła. Taka hipoteza moĪe byü wzmocniona przez Ğwiadectwo Norwidowskich refleksji nad etymologią słów „kres” i „krzyĪ”50

. Marsylia, z całą stojącą za nią północną Galią, jest zatem takĪe miejscem, gdzie „wszystko siĊ przesila – Ğmierü jest Īyciem, bo tam jest juĪ polarny zmierzch cywilizacji narodowej!” (PWsz VI, 445).

Warto podkreĞliü, Īe jednaki jest w Norwidowskiej wizji punkt wyjĞcia cywilizacji dla Polski i Prowansji. W obrazie, zaproponowanym przez poetĊ w wykładach, mającym uprzytomniü odbiorcom ideĊ cywilizacji istnieją dwie 

47

G. H a l k i e w i c z - S o j a k. Norwidowskie motywy „Piasta-kołodzieja” i „Rzy-mu” jako argument w sporze o uniwersalizm pisarza. W: t aĪ. Nawiązane ogniwo. Studia o poezji Cypriana Norwida i jej kontekstach. ToruĔ 2010 s. 196.

48 TamĪe. 49

Ciekawym kontekstem do tego ujĊcia jest teĪ fragment listu Norwida do Kleczkow-skiego z czerwca-lipca 1860 roku, w którym postawiona zostaje kwestia relacji Occident (Zachodu, utoĪsamianego z Europą) do Orient (Azji): „Plus vers l’Asie, p l u s l a q u e s t i o n d e l’ h u m a n i t é d e v i e n t i n d i v i d u e l l e; plus vers l’Occident, plus e l l e s e g é n é r a l i s e […]” (PWsz VIII, 426).

50

(15)

pary punktów połączonych promieniem, co naprowadza badaczy na kształt okrĊgu jako figury rozwoju cywilizacji51. GraĪyna Halkiewicz-Sojak w swoich rozwaĪaniach o uniwersalizmie Norwida zwróciła uwagĊ na waĪnoĞü motywu koła w refleksji historiozoficznej Norwida – kształt objawiony Piastowi przez aniołów, posłaĔców boskich, „instrument cywilizacyjnych przemian i model narodowych dziejów” powinien „staü siĊ w przyszłoĞci modelem harmonii nie tylko polskiej, ale i europejskiej”52. MoĪliwa jest teĪ hipoteza potraktowania „promienia” jako wiązki wychodzącej od Ĩródła Ğwiatła. ZbliĪając do siebie z kolei te dwie interpretacje, warto byłoby wspomnieü o „prototypowej zdolnoĞci poprowadzenia promienia z jego centrum ku wszystkim punktom obwodu”, którą uwypuklał w analizie twórczoĞci francuskiego przedstawiciela symbolizmu Paula Claudela Gaston Bachelard53. SądzĊ, Īe stosunek poszczególnych krĊgów cywilizacyjnych wyznaczonych na kształcie koła, rozmiar promieni, umieszcze-nie punktów Ğrodkowych i punktów na obwodzie, dobrze oddaje okreĞlenie Włodzimierza Szturca, zapoĪyczone z geometrii, „przesuniĊcia równoległego”54. Zjawisko przerostu pewnych organizmów politycznych, które prowadzi do prze-ĞladowaĔ i ludzkich wĊdrówek z koniecznoĞci, wpisane jest w tektonikĊ dziejów, cechującą siĊ rytmem nawrotów55. JednakĪe interpretacje Norwida wskazują teĪ, Īe geometryczne eksplikacje mogą byü wygodną formułą, lecz nie powinny horyzontu myĞlenia ludzkiego przedstawiaü jako „pewnego, zakreĞlonego i skoĔ-czonego”. Warto zapytaü, jak w tym kontekĞcie moĪna rozumieü rozróĪnienie miĊdzy człowiekiem „ukształconym” i „kształcącym”. Dla pierwszego charakte-rystyczne i wygodne jest zdanie siĊ na wiarĊ cywilizacji, którą napotkał – pisze Norwid – ale Īeby ze stanu biernego przejĞü w aktywny, „do Ĩródeł wróciü na-leĪy” (PWsz VI, 431). Ta sama myĞl pojawia siĊ teĪ w momencie zarysowywa-nia metaforycznej wizji cywilizacji-gmachu, która jest „schodem jednym na to tylko słuĪącym, aby po nim deptaü i chodziü”, aby piąü siĊ wyĪej, nie traktowaü zastanych błĊdów jako rozdziału zamkniĊtego, bowiem „cywilizacja kaĪda, jako skoĔczonoĞü uwaĪana, jest fałszywa” (PWsz VI, 432). ZwaĪywszy na fakt, Īe ustalenie miejsc początku i kresu cywilizacji miało byü tylko kwestią pomocni-

51

Por. PWsz VII, 11: „Rzym to Ğrodek, p u n k t prawie w m a t e m a t y c z -n y m r o z u m i e -n i u”.

52

H a l k i e w i c z - S o j a k. Norwidowskie motywy s. 198. 53

Poeta przywracał w ten sposób „rzeczywistoĞü słoneczną” pozostawionemu w „geo-metrycznym spokoju” słowu „promieĔ”, zob. G. B a c h e l a r d. Marzenie i kosmos. W: t e nĪ e. Poetyka marzenia. Tłum., oprac. i posłowie L. Brogowski. GdaĔsk 1998 s. 211.

54

W. S z t u r c. Archeologia wyobraĨni. Studia o Słowackim i Norwidzie. Kraków 2001 s. 206.

55

(16)

czą do głównego wywodu Norwida, interpretacji Anhellego, jest ono procesem doĞü skomplikowanym i wielorzĊdnym, z czego autor doskonale zdawał sobie sprawĊ, wtrącając raz po raz: „ale to w nawiasie!”, „i tu drugi jest nawias”, „ale to znowu jest w nawiasie!”56. Ponadto jego model rozwoju cywilizacji odznaczał siĊ wielostopniową strukturą, pojawiają siĊ równieĪ „drugiej potĊgi osie”, co przekonuje tylko o słusznoĞci matematyczno-geometrycznych dociekaĔ badaw-czych. O ile wiĊc okreĞlenie bieguna dodatniego dla polskiej kultury narodowej jest jednoznaczne – jest nim takĪe Rzym, z którego „promieĔ chrzeĞcijaĔstwa popłynął na Ğwiat”57, to trudno o tak jednostkową odpowiedĨ, gdy mowa o punk-cie zmierzchu. Gotów jest nawet Norwid załoĪyü, Īe istnieje on „wszĊdzie – bo wszĊdzie wygnaĔstwo polskie”. Doskonale zdawał sobie poeta sprawĊ, Īe dla polskich emigrantów takim miejscem zesłania była nie tylko Syberia, najbardziej dramatyczne objawienie miejsca zmierzchu polskiej cywilizacji w literaturze romantyzmu, lecz Marsylia, Awinion… cały „pas północny cyzalpiĔski”.

4. INTERPRETACJA CYWILIZACJI

Z UWZGLĉDNIENIEM PROWANSALSKICH KONTEKSTÓW

Wspomnienie o rzymskim panowaniu w Prowansji pojawia siĊ w fabularnym tekĞcie Norwida, w „legendzie” Cywilizacja, powstałej w 1861 roku. Na pokła-dzie parostatku „Cywilizacja” podróĪuje towarzystwo w róĪnym wieku i od-miennych profesji, miĊdzy innymi oficer kawalerii, artysta z „wykradzioną” da-mą, ksiądz misjonarz i zakonnice, tajemniczy „konspirator”, znajomi narratora: lekarz i adwokat. Od tego grona ludzi, którzy wzbudzają albo pozytywne odczu-cia albo po prostu przyjazne zainteresowanie bohatera, odróĪniają siĊ dwie postacie, nazwane Emigrantem i Archeologiem. Osoba przedstawiająca wydarze-nia nie miała okazji ich poznaü ani zamieniü z nimi paru słów, czego moĪe Īałowałaby, lecz nie zdąĪyła, gdyĪ zostały jej zaprezentowane elementy ich prze-konaĔ: „Zdarzenie to, acz małe, byłoby mi wcale nieprzyjemne, gdyby nie po-

56 Jedna z takich wzmianek odnosi siĊ do dzieła Tacyta, ĩywot Juliusza Agrykoli, w któ-rym wspomina siĊ o literackich studiach rzymskiego dowódcy w Marsylii (PWsz VI, 435).

57 Norwid czĊsto mówił o sobie: „Polonus natus, civis Romanus”, „Rzymianin w Polsce urodzony” (PWsz IX, 164), co wiązało siĊ teĪ ze statusem prawnym emigranta pozbawionego narodowoĞci; zob. objaĞnienie. W: PWsz IX, 542. Zdaniem historyków, „zachodnie prowin-cje” Imperium Rzymskiego w znaczeniu geograficznym odnosiły siĊ do Galii, Brytanii, Ger-manii, Hiszpanii, Afryki, lecz „w sensie kulturowym […] zwykło siĊ do nich dołączaü po-zostały łaciĔskojĊzyczny obszar europejski po MezjĊ i TracjĊ” (T. K o t u l a. Kryzys III wieku w zachodnich prowincjach cesarstwa rzymskiego. Wrocław 1992 s. 5).

(17)

szło za nim poĞpieszne przyjaciela mego ostrzeĪenie […]”58. Narrator dowiaduje siĊ o tych towarzyszach podróĪy nastĊpujących rzeczy:

Emigrant ten bardzo szanowanym jest człowiekiem i zaiste, Īe o nim powiedzieü by naleĪało, Īe konsekwentny jest. […] to zaĞ go przede wszystkim zbliĪa z archeologiem, iĪ ów pierwszy, bĊdąc rzymianinem, chce nieodzownie Rzymu na stolicĊ Włoch odrodzonych. Archeolog zaĞ dalej siĊ posuwa, proponując, aby koniecznie stolicą Polski przyszłej była Kruszwica lub przynajmniej stojąca na Gople WieĪa-Mysza. – Co zaĞ do Francji, tĊ ma rządziü prokonsul rzymski, w monumentalnym Nîmes lub Arles obyczajem dawnym konsystujący.

– Jedna wszakĪe rzecz jest szczególniejsza – dodał nastĊpnie mój przyjaciel – to jest, Īe mąĪ oddany po szczególe samej tylko archeologii nigdy na mszĊ nie chodzi!59.

Pierwsze pytanie, jakie naleĪałoby sobie zadaü w odniesieniu do powyĪszego fragmentu, powinno brzmieü: co w wypowiedzi lekarza przesądziło o tym, Īe zdarzenie unikniĊcia spotkania z dwoma podróĪnikami nie okazało siĊ ostatecz-nie tak „ostatecz-nieprzyjemnym”, jak domostatecz-niemywał narrator – ich oryginalne pomysły historyczno-polityczne czy nieuczĊszczanie na msze ĞwiĊte? Wydaje siĊ, Īe absurdalnoĞü pierwszych jest konsekwencją zaniechania uczestnictwa w nabo-ĪeĔstwach, bowiem narrator kontruje wypowiedĨ znajomego: „CóĪ wiĊc pojąü on moĪe z umiejĊtnoĞci swojej?”. Rządy prokonsulów rzymskich koĔczą siĊ w Prowansji wraz z najazdami barbarzyĔców w III wieku po Chr.60 i definityw-nie z przejĞciem na chrzeĞcijaĔstwo Konstantyna Wielkiego. Warto dodaü, Īe nigdy nie władali oni „Francją”, lecz Galią, która stała siĊ zaląĪkiem tego paĔ-stwa. W kolejnoĞci chronologicznej czasy najdawniejsze reprezentuje zatem w Cywilizacji Rzym jako stolica Włoch, nastĊpnie Nîmes lub Arles jako stolica Francji oraz Kruszwica jako stolica Polski. Postulat pierwszy, ujawniony przez Emigranta, zdaje siĊ jeszcze byü akceptowalny, natomiast dwa kolejne przed-stawia Archeolog, który „dalej siĊ posuwa”. Wzmianka o „obyczaju dawnym”, który miałby przyĞwiecaü pomysłom wskrzeszenia nieistniejących juĪ struktur władzy i zakoĔczonych form cywilizacji, nasuwa myĞl o „Obyczaju starym”, groteskowo przedstawionym w wierszu Klaskaniem mając obrzĊkłe prawice…, w którym wyszczerza on zĊby na jutrzniĊ, posypując jednoczeĞnie głowĊ po-piołem, „by noc przedłuĪył, nie zerwał ze snami”. Takim sennym majakiem zdają siĊ właĞnie koncepcje układu politycznego Emigranta i Archeologa. Do 

58

C. N o r w i d. Proza. W: t e n Ī e. Dzieła wszystkie. T. VII. Oprac. R. SkrĊt. Lublin 2007 s. 111.

59

TamĪe s. 111-112. 60

Warto wspomnieü, Īe jeszcze w połowie II wieku z Nîmes lub innych oĞrodków Galii rzymskiej wybierano na cesarza (Antoninus Pius).

(18)

groteski jako zasady konstrukcji postaci odwoływała siĊ kilkakrotnie w swojej interpretacji Cywilizacji Zofia Trojanowiczowa:

Kim są pasaĪerowie parostatku? Bardzo to osobliwie skonstruowane postacie. Pozbawione imion i nazwisk, okreĞlone najczĊĞciej przez zawód, zdają siĊ reprezentatywne dla społeczno-Ğci XIX-wiecznej. RównoczeĞnie niemal kaĪda z nich została wyposaĪona w jakieĞ cechy charakterystyczne, stawiające indywidualną reprezentatywnoĞü pod znakiem zapytania, a przy tym tak ujĊte, Īe czynią z tych osób postaci groteskowe61

.

CywilizacjĊ badacze rozumieją przede wszystkim jako utwór w poetyce

„Ğwiata na opak”62 i niewątpliwie mamy tu do czynienia z patriotyzmem na opak oraz realpolitik à rebours. Niemniej jednak, czy przedstawione pomysły moĪna rozpatrywaü tylko w granicach absurdu? Rzym jako stolicĊ zjednoczonych Włoch miał szansĊ zobaczyü Norwid jeszcze za swojego Īycia63, powroty do prasłowiaĔskoĞci widoczne były w literaturze polskiego romantyzmu, takĪe tej tworzonej w nurcie mitów wielkopolskich64. Na moją szczególną uwagĊ zasłu-guje w tym fragmencie próba wysuniĊcia dawnych rzymskich kolonii na stolicĊ Francji, której władca byłby jednoczeĞnie namiestnikiem krajów basenu Morza ĝródziemnego, prokonsulem rzymskim. W drugiej połowie XIX wieku na połu-dniu Francji zaczynały budziü siĊ tendencje separatystyczne, pierwszym ich zwiastunem było odrodzenie jĊzyka prowansalskiego, rozkwit poezji okcytaĔ-skiej, a takĪe w dziedzinie Īycia codziennego miĊdzy innymi sprzeciw wobec obowiązkowego nauczania w szkołach tylko w jĊzyku francuskim. Argumenty lingwistyczne przemawiały za tym, aby iĞü o krok dalej, gdyby mówiü Norwi-dem: „dalej siĊ posuwaü”, w działaniach politycznych. JĊzyk okcytaĔski ma bo-wiem kilka dialektów, miĊdzy innymi prowansalski i langwedocki, ale teĪ gaskoĔski, co zbliĪa nas do współczesnej granicy francusko-hiszpaĔskiej, a takĪe spokrewniony jest z kataloĔskim. WiĊzy te, wraz z narastającą wrogoĞcią do 

61

Z. T r o j a n o w i c z o w a. „Cywilizacja” Norwida. Propozycja nowej lektury. „Roczniki Humanistyczne” t. 46:1998 z. 1 s. 280.

62

M. A d a m i e c. Cypriana Norwida „ĝwiat na opak”. W: Cyprian Norwid. W setną rocznicĊ Ğmierci poety. Materiały z sesji poĞwiĊconej Īyciu i twórczoĞci C. Norwida (27-29 paĨdziernika 1983). Red. S. Burkot. Kraków 1991 s. 76-108.

63

Na faktyczny kontekst historyczny tego pomysłu zwróciła uwagĊ Maria Janion w przypisie do Cywilizacji, wskazując na realne szanse, jakie pojawiły siĊ przed Rzymem jako stolicą w listopadzie 1859 roku, choü do zrealizowania minĊło jeszcze ponad 10 lat; zob. C. N o r w i d. Cywilizacja. Legenda. WstĊp M. Janion. GdaĔsk 1978 s. 29.

64

Por. R. B e r w iĔ s k i. Mysza WieĪa. W: t e n Ī e. Poezyje R.W. BerwiĔskiego. Cz. 2. Bruksela 1844 s. 31-36 („ZbudĨ siĊ Popielu – i powiedz, czy wieĪe / Zasłonią królów – kiedy siĊ przebierze / CierpliwoĞü nieba i wystĊpków miara!” s. 34).

(19)

„północnej” Francji, mogły prowadziü w drugiej połowie XIX wieku do poli-tycznych przesuniĊü. W polskich pracach koĔca XIX wieku zwracali na to uwagĊ miĊdzy innymi Edward PorĊbowicz („idea związku romaĔskiego, wy-miana sympatycznych uczuü z Katalonią nadawały w pewnej chwili ruchowi temu nawet polityczną cechĊ”65) oraz Adolf Warski, którego przekonania poli-tyczne sprzyjały wyraĪaniu podobnych poglądów66.

Przypomnienie przeze mnie tych faktów nie oznacza tego, Īe w Norwidow-skiej wzmiance o utworzeniu stolicy w Nîmes czy Arles upatrujĊ odprysku prze-czytanych we francuskich dziennikach koncepcji grup i stowarzyszeĔ z połud- nia Francji. Chciałabym jednak zaznaczyü pozorne tylko nieprawdopodobieĔ-stwo postulatów Emigranta i Archeologa – były one moĪliwe do zrealizowania, a przynajmniej mogły byü one obecne w przestrzeni debaty publicznej tej epoki, ale w optyce Norwida wydają siĊ raczej diabelską pokusą, zgodną z kreacją prze-strzeni współczesnoĞci jako infernum67. Warto przypomnieü doĞü szybką, bo za-mieszczoną w liĞcie do Józefa Bohdana Zaleskiego z 24 kwietnia 1848 roku, reakcjĊ poety na Skład zasad Adama Mickiewicza. Norwid zarzucił twórcy Le-gionu niewłaĞciwe pojĊcie ojczyzny i narodu: „ziemia polska ze swym społe-czeĔstwem ciało” pisał Mickiewicz, w tej formie ma zmartwychwstaü „duch polski Ewangelii”, a nastĊpnie „w osobie wolnej i niepodległej staje i SławiaĔ-szczyĨnie dłoĔ podaje”. Na marginesie tej lektury, którą oceniał jako „niedo-rzeczną”, Norwid zastanawiał siĊ: „Ciekaw jestem, co na to Włochy, Hiszpania i Frankowie by powiedzieli, gdyby kto im poradził stworzyü naród r o m a Ĕ -s k i ?…” (PW-sz VIII, 62).



65

Antologia prowansalska. Wybór poezyi trubadurów i felibrów XI-XIX wieku. Tłum. E. PorĊbowicz. Warszawa 1887 s. 12.

66

A. W a r s k i. Felibrzy i felibryzm. NowoĪytna literatura prowansalska. „Ateneum” 1897 t. 4 z. 11: „Ruch ten ma na celu niepodległoĞü, naprzód lingwistyczną i literacką, nastĊpnie administracyjną i do pewnego stopnia polityczną Południa w ogóle i Prowancji w szczególnoĞci” (s. 238), „Szeroki plan, pomyĞlany przez Mistrala, nie ograniczał siĊ na Prowansji: obejmował LangwedocjĊ, AkwitaniĊ, Limousin, OwerniĊ i nawet KataloniĊ. Cho-dziło mu o stworzenie jĊzyka literackiego, wspólnego całemu temu obszarowi, oraz pewnej jednoĞci w akcji i dąĪeniach” (s. 239), cytat z przemówienia Fryderyka Mistrala: „Chcemy, aby lud nasz dowiedział siĊ, Īe ojcowie nasi uwaĪali siĊ zawsze za rasĊ oddzielną. Powinien on wiedzieü, Īe przodkowie nasi przyłączyli siĊ swobodnie i z godnoĞcią do szlachetnej Francji […]. Niech wie lud nasz, Īe gdy on tego chciał, jĊzyk, którym mówi, był jĊzykiem poetyckim i literackim Europy, jĊzykiem miłoĞci, sztuki, wolnoĞci municypialnej, cywilizacji. Patrz, dzielny ludu, czego ciĊ nauczyü chcemy: […] na powrót zająü stanowisko swoje; pierwsze miejsce wĞród ludów Południa. I gdy kaĪdy Prowansalczyk i kaĪdy KataloĔczyk w ten sposób odzyska swą czeĞü, […] powstaną wielcy ludzie, ujrzycie naród w rozkwicie” (s. 240).

67

(20)

Jak pisze Marek Adamiec:

W przypadku „skargi na obecne czasy” układem odniesienia staje siĊ przede wszystkim mo-del „wieku złotego”, który uległ destrukcji – i przez to Ğwiat cały pogrąĪył siĊ w szaleĔstwie, a jedynym mĊdrcem stał siĊ błazen czy szaleniec68.

Ówczesna narratorowi Cywilizacji epoka zaoferowaü mogła mu tylko podróĪ parostatkiem – zakoĔczoną przecieĪ katastrofą! – a odbytą w towarzystwie ludzi, z którymi nie potrafiłby odnaleĨü wspólnego jĊzyka, tak niedorzeczne wydawały mu siĊ ich pomysły. ĝwiatu – i cywilizacji – potrzebna jest zdaniem Norwida zmiana, ale innego typu niĪ powrót do umarłych formuł. Jako złoty wiek mógł byü przedstawiany dla Italii czas rozkwitu Imperium Rzymskiego69, dla Prowan-sji – okres powstawania monumentalnych rzymskich aren, teatrów, mostów i wodociągów, łaĨni, w historii Polski – epoka pierwszych Piastów w Kruszwicy. JednakĪe postulaty powrotu do tych archaicznych form w kulturze dziewiĊt-nastowiecznej Europy składają siĊ tylko na katastrofalną wizjĊ historii. Stąd teĪ potrzebna konstatacja badacza, Īe przywrócenie reguł „dotyczy przede wszyst-kim sfery aksjologii”70. Zachowania Emigranta i Archeologa w obliczu katastro-fy demaskują ich zagubienie w Ğwiecie, którego nie pojĊli ani uczuciem, ani rozumem71. Jak zauwaĪa Mikucki:

W perspektywie dziejów Norwid bowiem unicestwia panowanie Rzymu nad Ğwiatem. Czyni wiĊc odwrotnie niĪ KrasiĔski, w którego dramacie Wieczne Miasto zostaje ocalone poprzez zamach stanu dokonany przez Aleksandra Sewera72.

Norwid stwierdzał w formule „złotego wieku” oderwanie warstwy słownej od znaczeniowej, co zanotował w zdaniu: „»Dobre czasy« przysłowiowe, Īe coraz gorzej, i »Wiek złoty«” (PWsz VII, 260)73. W strukturze Cywilizacji rolĊ mĊdrca przejmuje, moim zdaniem, sam narrator, który okazuje siĊ snuü swą opowieĞü zza grobu – opiekująca siĊ nim w koĔcowej scenie siostra zakonna wspomina o jego pogrzebie.



68 TamĪe s. 99. 69

C. N o r w i d. Co słychaü i co począü? Humoreska z wstĊpem i epilogiem: „Powia-dają, Īe piĊkne były inne wieki, / Gdy ogieĔ ĞwiĊty wznosił siĊ złotym filarem, / Gdy Rzym od Dziewic-białych wyglądał opieki, / Zasiadających w cyrku, jak Senat, z Cezarem” (PWsz III, 630).

70

A d a m i e c. Cypriana Norwida „ĝwiat na opak” s. 100. 71

T r o j a n o w i c z o w a. „Cywilizacja” Norwida s. 283. 72

M i k u c k i. „Quidam” jako polemika z „Irydionem” s. 380. 73

(21)

5. WNIOSKI

Mimo Īe wizualnie, w swej zewnĊtrznej szacie, bardzo podobna była Galia, od Marsylii w kierunku północnym, przede wszystkim do sąsiadującej z nią Ita-lii, to w warstwie znaczeĔ symbolicznych mogła byü utoĪsamiana z wieloma innymi regionami, niekiedy bardzo odległymi geograficznie, jak Samaria, połu-dniowa Australia czy Nowy ĝwiat. W obrazie Marsylii i rozpoczynających siĊ od niej terenów gallorzymskich zaznacza siĊ charakterystyczna dla obszarów zesłaĔ ambiwalencja aksjologiczna – „pas północny” od Marsylii reprezentuje bowiem to, co złe w ustroju politycznym i społecznym oĞrodka cywilizacji, który je wytwarza, z drugiej zaĞ strony – w swym stanie naturalnym jest miejscem piĊk-nym pod wzglĊdem krajobrazowym czy architektonicznym.

Prowansja, zwłaszcza jej czĊĞü nadmorska i najbliĪsza Półwyspowi ApeniĔ-skiemu, zajmowała myĞli Norwida przede wszystkim jako „ogniwo Ğródziemno-morskiego dziedzictwa”74. PodróĪ z Prowansji do Italii, a stamtąd do Ziemi ĝwiĊtej, czy teĪ w odwrotnym kierunku, nie jest wiĊc przedstawiana u Norwida tak jak u innych dziewiĊtnastowiecznych polskich poetów jako przemierzanie granic miĊdzy krajami i kontynentami, lecz jako wĊdrówka w obrĊbie jednego paĔstwa – w obrĊbie Ğwiata75, na którego wizjĊ składały siĊ miĊdzy innymi Rzym i Grecja, Palestyna i Egipt76. DziĊki niepewnemu statusowi, naraĪeniu na znikniĊcie z map w toku licznych podbojów, Prowansja stawała siĊ odpowied-nim miejscem do obserwacji „Īywiołów izraelskich, greckich i rzymskich, na północnych energiach i na tle barbarzyĔskim rozwijających siĊ” (PWsz VI, 646). Zdaniem francuskich literaturoznawców dopiero w XIX wieku, po 1830 roku, który oznacza poszerzenie terytorium Francji o zamorską koloniĊ Algieru77, Marsylia wychodzi z cienia miasta połoĪonego gdzieĞ na kraĔcu paĔstwa i staje w centrum – Īycia handlowego, a wiĊc zarazem dziewiĊtnastowiecznej cywiliza-cji kupieckiej.



74

I n g l o t. Norwidowska Europa s. 61. 75

C. N o r w i d. Kleopatra i Cezar: „Lecz p o s p o l i t e j r z e c z y ( a k t ó -r a Ğ w i a t d z i e r Ī y) / TkniĊty afektem, […] wylega populus na forum” (PWsz V, 11; wyróĪnienie pochodzi od autorki – M.K.).

76

Por. wizjĊ „globu” w strofach VII i VIII Assunty: „nad Eufratem”, „w gruzach Babi-lonu”, „u Piramid”, „w Nazaret”, w Grecji „u Partenonu”, nad Tybrem, „w Giulietty mieĞcie”, nad Dunajem, gdzie Scyci i Getowie.

77

(22)

Norwid w swoich prelekcjach o Słowackim skonstruował swoistą mapĊ geo-grafii moralnej staroĪytnych i nowoĪytnych cywilizacji78, której nauczanie pro-wadzone jest, a raczej powinno byü, od punktu triumfującego do cierpiącego. Dostrzegał przecieĪ zaniedbania dotyczące upoĞledzenia „pamiĊci serca” w na-ukach historycznych, podobnie redefiniował geografiĊ, dziedzinĊ przywoływaną tu wymiennie z historią właĞnie. Archeologia społeczna okazała siĊ archistrate-gią dziejów79.

Hellenizacja Ğwiata antycznego, odbijająca swój Ğlad takĪe na obliczu pre-historycznej Prowansji, była procesem znanym romantykom, w tym Norwidowi, jednak w o wiele wiĊkszym stopniu skłaniała do namysłu romanizacja zachod-nich wybrzeĪy Morza ĝródziemnego i obszaru Europy Ğrodkowej. Byü moĪe działo siĊ tak dlatego, Īe w figurze antycznego Rzymu – pogromcy kultur star-szych i lepiej rozwiniĊtych widziano analogiĊ do przejĊcia Polski w obce wła-danie, ale i dlatego, Īe to na czasy władzy imperium nad całym znanym ówczes-nym Ğwiatem przypada zwyciĊstwo

przez człowieka n i e b i aĔ s k i e g o, przez KrzyĪ, prawdĊ, mĊczeĔstwo; przez takie ĞwiĊtej krwi wylanie, Īe pomniki w niej wszystkie starego Ğwiata siĊ ochrzciły i koĞciołem został amfiteatr, takĪe bursa i łaĨnie (PWsz VII, 11).

W styczniu 1851 roku w liĞcie do Zaleskiego Norwid pisał:

U mnie to opanowanie geograficzne globu Niebieskim Królestwem naprzód to n i e p r z y c z y n a, a l e s k u t e k – boü to nie z tego Ğwiata, co paĔstwo rzymskie, to Królestwo… To skutek tego, Īe we wszystkich staraniach i drobiazgach nie powiedzie siĊ – wiele odleci precz – wiele inaczej siĊ powiedzie – wiele dwakroü pomyĞlnie pójdzie, i tak w skutkach onego bojowania opanuje siĊ obszar i cało-glob planety (PWsz VIII, 120-121).

Jak zauwaĪa Halkiewicz-Sojak, „[Ğ]rodkiem piastowskiego koła okazały siĊ w rezultacie ewangeliczne prawdy potwierdzone mĊczeĔstwem pierwszych chrzeĞcijan w rzymskich amfiteatrach”80. Idąc tropem badaczki, warto zaryzyko-

78 PWsz VI, 435: „obraz geograficzny i przewodnik podrĊczny wartoĞci moralnej tych cywilizacji”. W tym kontekĞcie uĪyteczne byłoby teĪ odwołanie siĊ do sformułowania Jaro-sława Ławskiego o „planetarnej historiozofii”, mimo Īe uĪytym w pierwotnym kontekĞcie w odniesieniu do prelekcji paryskich Mickiewicza, odkrywca „słowiaĔskiego kontynentu” (t e nĪ e. Mickiewicz – mit – historia: studia. Białystok 2010 s. 77).

79

PWsz VI, 435. 80

H a l k i e w i c z - S o j a k. Norwidowskie motywy s. 202. Por. G. G ö m ö r i. Norwid wobec wczesnego chrzeĞcijaĔstwa. Kilka luĨnych uwag. W: Norwid a chrzeĞcijaĔstwo. Red. J. Fert, P. Chlebowski. Lublin 2002 s. 214-215: „Norwid podzielał pogląd KrasiĔskiego,

(23)

waü stwierdzenie, Īe jako centrum koła, które zakreĞliła podróĪ Magdaleny i Łazarza, z Ziemi ĝwiĊtej do Marsylii, a stamtąd ku Rzymowi – centrum chrzeĞcijaĔstwa – moĪna wskazaü Ğwiadectwo wiary dane przez pokutującą MagdalenĊ na górskim stoku w Sainte-Baume. W jednym z prowansalskich miejsc kultu ĞwiĊtej, poĞwiĊconej jej bazylice w Saint-Maximin-la-Sainte- -Baume, znajduje siĊ do dziĞ wyjątkowe dzieło z XVI wieku: ołtarz z centralnym obrazem przedstawiającym ukrzyĪowanie Jezusa, otoczonym osiemnastoma medalionami ze scenami MĊki PaĔskiej81. Miejscem akcji poszczególnych eta-pów Drogi KrzyĪowej są według zamysłu autorów słynne zabytki regionu Ğródziemnomorskiego, a jednoczeĞnie kluczowe dla historii chrzeĞcijaĔstwa w Europie Zachodniej budowle. Obok weneckiego Placu Ğw. Marka czy rzym-skiego Koloseum przedstawione zostały równieĪ areny rzymskie w Nîmes (il. 10 i 11) i pałac papieski w Awinionie. Dopiero po zauwaĪeniu faktu naznaczenia tych obiektów „starego Ğwiata” obecnoĞcią ĞwiĊtych moĪna zatem zrozumieü właĞciwe miejsce Prowansji w obrazie czasów Imperium Rzymskiego.



iĪ siłĊ Imperium Rzymskiego moĪna było złamaü tylko przez ofiarĊ i cierpienie całych pokoleĔ chrzeĞcijan, a nie przez ruch buntowniczy czy siłĊ politycznego sprzeciwu”.

81

M. M o n c a u l t. Bazylika ĝwiĊtej Marii Magdaleny i klasztor królewski. Tłum. A. Brudkowska. Aix-en-Provence 2008.

(24)

               1. C. Norwid, Z   6. ILUSTRACJE

(25)



2. NN, PrzejĞcie Hannibala przez Rodan, miedzioryt, ilustracja z Albumu Orbis I k. 85r i v

3. Maison Carrée (Nîmes) – widok dziewiĊtnastowieczny

 

(26)
(27)



6. Fronton Maison Carr

C. Caesari Augusti F. Cos.

były wyrzeĨbione, lecz wy



7. Rekonstrukc st

rée z widocznymi Ğladami po inskrypcji z około II-III wieku

L. Caesari Augusti F. Cos. Designato Principibus Juventut

ykonane z brązu i umocowane, stąd liczne zagłĊbienia widoc

cja napisu przez J.F. Séguiera, osiemnastowiecznego badacza taroĪytnoĞci rzymskich, pochodzącego z Nîmes

u po Chr.:

tis. Litery nie

czne do dziĞ

(28)



8. i 9. ĝwiątynia Diany w Nîmes – widok z Mont Cavalier

i widok szczegółu                

(29)

 

10. i 11. Retabulum w bazylice Ğw. Marii Magdaleny w Saint-Maximin-la-Sainte-Baume: tło do sceny sądu Jezusa przed Kajfaszem stanowią areny rzymskie w Nîmes

         

(30)

NORWID AND PROVENCE OF THE ROMAN TIMES

S u m m a r y

The author discusses Norwid’s connections with Provence in four aspects. The first of them are Provencal motifs in the poet’s biography: his journey to the south of France in 1858, Norwid’s brothers, Ludwik and Ksawery, moving houses to Provence, presentation of Nor-wid’s etchings at an exhibition in Nîmes in 1865. The second part of the article inscribes the image of Provence shown in Norwid’s works into the context of Mediterranean myths and the culture of northern France on the basis of conclusions drawn from Notes on Mythology and Orbis Album that he had read. In the third part the motif of Marseille proves especially signi-ficant, as the ancient Massalia is – which can be seen in Quidam and in the lectures on Juliusz Słowacki – a representation of the space of exile – it became the place to which Norwid’s im-portant protagonists (like St Madeleine) were exiled. In the myth founding the town there is a clash between the idea of freedom and the vision of the world-prison. The fourth part of the article brings an interpretation of the Civilization “legend”, taking into consideration Provence contexts: the idea of putting forward Arles’ and Nîmes’ candidatures for the status of authority centers of the 19th century France.

Transl. Tadeusz Karłowicz

Słowa kluczowe: Prowansja, Cesarstwo Rzymskie, Galia, Rzym, Marsylia, Nîmes, Arles,

Herkules, Magdalena (ĞwiĊta).

Keywords: Provence, Roman Empire, Gaul, Rome, Marseille, Nîmes, Arles, Hercules,

St Madeleine.

MAGDALENA KOWALSKA – dr literaturoznawstwa UMK, e-mail: madeilaine@abs.umk.pl 

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Wobec pewnych, ale istotnych różnic wydaje się w skazane dokładne zbadanie całokształtu tego problem u, ale z pew nością to nie W K SD „załatw iło” W SP te n

[r]

Przeszłość, teraźniejszość, p rzyszło ść, praca

Uważna lektura ‘Wstępu’ i nie tylko jego, może bliżej wyjaśnić przyczynę przyjęcia końcowej cezury czasowej pracy na rok 2012 [s. przeprowadzono reformę duszpasterstwa

Héctor Franceschi is right when he states that in every case the legal and pastoral authoriza- tion/affirmation of ius connubii spans two spheres: firstly, the sphere of freedom

The Salesian province in Prague is registered as a legal person by the Churches Department of the Ministry of Cul- ture of the Czech Republic, 7 individual Salesian youth

XXI age is time of transition to hi-tech informative society, in which com- puters swiftly entered in the various spheres of our everyday activity. A comput- er provides