• Nie Znaleziono Wyników

Mysteria vitae Christi a poszukiwania współczesnej chrystologii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mysteria vitae Christi a poszukiwania współczesnej chrystologii"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Królikowski

Mysteria vitae Christi a poszukiwania

współczesnej chrystologii

Collectanea Theologica 60/1, 21-31

(2)

C o llecta n ea T h eologica 60(1990) fase. I

ks. JA N U SZ K R Ó LIK O W SK I, GORLICE

M Y STERIA V ITA E C H R ISTI a poszukiw ania w spółczesnej chrystologii

„D uch Ś w ięty zstąpił do łona M aryi i w ziął cząstkę J e j dzie­ wiczego ciała przeznaczoną na to, a b y się sta ła S y n a Bożego czło­ w ieczeństw em ; a poniew aż D uch Ś w ięty w Bogu je s t zjednoczeniem , jest nim też i n a zew n ątrz; przetoż tenże D uch Ś w ięty tę błogosła­ w ioną ciała M aryi cząstkę połączył z O jcem jak o O jcem , z Synem jak o Synem , i przez to sp raw ił, że Ojciec sta ł się n a nowo Ojcem Syna swego, ale ju ż w ciele ludzkim ; S y n sta ł się na nowo także w ludzkim ciele S ynem swego Ojca, i to Synem n a tu ra ln y m , nie przysposobionym . I ty m sposobem za sp raw ą D ucha Św iętego ziściła się tajem n ica W cielenia. U derzm y czołem! Ze czcią i zachw y­ tem m iłości u w ielb iajm y tę tajem nicę, ten cud, to dzieło najw yższe m iłości Bożej, dzieło spólne Ojca, i Syna, i D ucha Św iętego. (...) T eraz w iem y, ja k się w cielenie stało, i ju ż w idzim y, d o ty kalnie n ie­ m al, co to znaczy, że S y n O jca przedw iecznego p rz y b ra ł sobie n a ­ tu rę ludzką i sta ł się człow iekiem , praw d ziw y m człow iekiem ” .1

Ta piękna i głęboka re fle k sja ks. P io tra S em enenki, być może najw iększego polskiego dogm atyka, dobrze w prow adza w zagadnie­ nie, k tó re chciałbym poruszyć, a k tó ry m je s t teologia m isteriów życia Jezu sa i je j m ożliw e m iejsce w chrystologii, zwłaszcza w kontekście w ym ag ań, jak ie ta dzisiaj sobie staw ia.

Jezu s C h ry stu s je s t „fak tem podstaw o w ym ” chrześcijaństw a; co w ięcej, je s t fa k te m będ ący m w sta n ie ciągłej nowości.' Jezu s C h ry stu s nie sta rz eje się w starzejący m się św iecie dzięki tem u, że Jego „postać”, w y ła n ia jąc a się z k a rt Ś w ięty ch Pism , stoi nie- izolow ana p rzed sp o jrzen iem w ierzących. Ta „nieizolow alność” sp ra ­ w ia, że ch rześcijanie m ogą w ciąż doskonalej w nikać w nieskończo­ ną głębię ontyczną, egzy sten cjaln ą, m o raln ą i h isto ry czn ą Jezu sa C hrystusa.

„K im że On je s t? ” — tak ie p y tan ie staw iali sobie ludzie czasów Jezusa. A le p y tan ie to do dziś nie straciło niczego ze sw o­ jej aktualności. S ta je ono p rzed ludźm i w szystkich czasów i m iejsc, nieu stan n ie dom agając się „sta ry ch -n o w y c h ” odpowiedzi; odpow ie­ dzi ad ek w atn y ch do du ch a czasów, k tó re stan o w ią to pytan ie, cho­ ciaż pew ny m jest, że m uszą one w każdym czasie pozostać niezm ien­ ne w sw ej su b stan cji, w sw ym rd zen iu ontycznym ; że m uszą być 1 P. S e m è n e n k o , Credo. C h r z e ś c ija ń s k ie p r a w d y w i a r y , L w ó w 1885, 275.

(3)

zakotw iczone w dogm acie, k tó ry jest ich drogą o ściśle określonym k ieru n k u .

„Kim że On je s t? ” — tak ie p y tan ie sto i rów nież przed nam i i czeka na odpowiedź.

1. Obiektywna postać Objawienia: „Słowo stało się ciałem ”

W relacjach zachodzących m iędzy Bogiem i człow iekiem nie m a takiego p u n k tu , k tó ry m ożna by nazw ać „p u n k te m identyczności” , to znaczy takiego, w k tó ry m Bóg sty k a łb y się z człow iekiem , po ­ zw alając n a ogląd siebie w sw ej istocie (visio essentialis). Stoi tem u n a przeszkodzie w y p ełniające p rze strz e ń m iędzy Bogiem i człow ie­ kiem regio dissim ilitud in is. Bóg jed n a k w sw ej łaskaw ości, p rzeła­ m ując granice tego „k ró lestw a”, w yszedł do człow ieka objaw iając m u siebie i tajem n icę swej woli.

W C hry stu sie, k tó ry sk u p ił w sobie to, co niebieskie (ducho­ we) i to, co ziem skie, O bjaw ienie Boże p rzy jęło postać obiektyw ną. Mówiąc o O bjaw ieniu Boga w Jezusie C h ry stu sie trzeba p am iętać 0 ograniczonym tra k to w a n iu S tarego i Nowego P rzy m ierza; zarów ­ no jedno, ja k i d ru g ie dotyczy tego jednego O bjaw ienia. P iękn ie w yraża tę p raw d ę R. B ra n d sta e tte r: „Dla m n ie Bogiem obu T es­ tam entó w je s t C h rystus. Całe Pism o Św ięte je s t życiorysem w łas­ n ym Boga, k tó ry n ap isał o sobie opowieść w dw óch nierozłącznych częściach. K ażda pró b a ich rozdzielenia — ta, dokonana rozm yślnie, 1 ta, w y n ik ająca z nieudolności — zuboża Boga o całą Jego Bos- kość” .2

W C h ry stu sie u k azała się w łaściw a, w e w n ętrzn a postać O b ja­ w ienia chrześcijańskiego, jego nieskończona „nad -p o stać” 3. W J e ­ zusie C h ry stu sie o b jaw iający m Boga o trzy m aliśm y h ipostatyczne Jego odw zorow anie: Człowiek Jezu s je s t sam ym Bogiem — C h ry stu ­ sem. „W Nim bow iem m ieszka cała P ełnia: Bóstw o na sposób cia­ ła ” (Kol 2, 9). C h ry stu s Jezu s jest o statecznym w yrazem Bożej g łę­ bi i całości; w Nim , gdy nadeszła pełn ia czasu, w ypow iedziało się Odw ieczne Słowo (Logos), p riy b ie ra ją c h istory czn ą faktyczność i em piryczną k o n k retno ść (ciało i życie). O n je s t p u n k tem przecię­ cia tego, co h isto ry czn e i tego, co bytow e, jak o jedność wiecznego S yna i czasowego Człow ieka (H br 1, 1— 3). W idzialny Je zu s Człowiek jest C h ry stu sem w ia ry (1 J 1, 1) i, co w ięcej, nie je s t w N im roz­ dzielone i rozróżnione kim On jest jako Człowiek, a kim jako Bóg. Ta p raw d a jest zw ieńczeniem Ś w iętych P ism ; w szystko inne, co p rzek azu ją, jest ty lk o jej akom p an iam en tem . N a jej tle w idać n a jle ­ piej, dlaczego n a u k ę o T ró jcy in se da się uspraw ied liw ić ty lko na

2 R. B r a n d s t a e t t e r , K r ą g b ib l ij n y , W arszaw a 1975, 108.

3 H. U . v o n B a l t h a s a r , H e r r li c h k e it , E in e th eologis ch e Ä s t h e t i k , t. I: Schau d e r G e s ta l t, E ie n sie d e ln 2 1967, 416.

(4)

tle n au k i o W cieleniu, k tó re u jaw n ia try n ita rn ą pełnię Boga i Jego w spaniałością n a p e łn ia w szelkie stw orzenie. „A lbow iem Bóg, Ten, k tó ry rozkazał ciem nościom , by zajaśn iały św iatłem , zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością p oznania chw ały Bożej na obliczu C h ry stu sa ” (2 K o r 4, 6).

C złow ieczeństw o C h ry stu sa je s t więc „narzędziem ” (in stru ­

m e n tu m c o n iu n ctu m , causa in stru m e n to n s ) do w y rażen ia tego, co

Boskie; je s t w iecznym śro d k iem um ożliw iającym człow iekow i d o j­ ście do Boga \ „N ik t nie zna Ojca, tylko S y n i ten, kom u S yn zechce objaw ić” (M t 11, 27). W św ietle takiej pozycji Jezu sa Czło­ w ieka, k tó ry je s t C h ry stu sem , jasno w y n ika p o trzeb a zapisania (i zapisyw ania) w naszej w ierze w sposób nieo d w racaln y Jego Oso­ by, a w teologii — p o trzeb a ciągłego ro zw ijan ia system atycznej chrystologii i chry sto cen tryczn eg o p a trz en ia na całą teologię, aż do granic m ożliw ej ra d y k a liz a c ji tego spojrzenia.

2. W ymagania współczesnej chrystologii

N auka o C h ry stu sie P a n u (chrystologia) sta w ia sobie dzisiaj, pośród w ielu, dw a zasadnicze dla jej k sz ta łtu w ym agania: (1) b y jej tw ierd zen ia b y ły sp raw d zaln e i (2) by b y ły w zięte z h isto rii Jezu sa 5.

Troska o sp raw dzalność tw ierd zeń chrystologicznych to nic in ­ nego ja k poszukiw anie ich k ry ty c z n ej w ery fik acji. T roskę tę dy­ k tu je całej teologii, nie ty lk o chrystologii, sym p aty zu jące spojrzenie n a n a u k i przyrodnicze i filozofię, gdzie spraw dzalność je s t jed n y m z podstaw ow ych działań m etodologicznych. Choć problem spraw - dzalności nie je s t zagadnieniem obcym m etodzie teologicznej (szcze­ gólnie chrystologii), to je d n a k je s t zagadnieniem złożonym , bo do­ tyczy rzeczyw istości w iary , k tó ra łączy w sobie to, co Boskie i to, co ludzkie. M imo tej złożoności, choćby pobieżne sp o jrzenie na dzi­ siejszą reflek sję chrystologiczną pozw ala n a łatw e dostrzeżenie, że problem spraw dzalności jej tw ierd zeń sta je się c e n tra ln y m i stały m w ysiłkiem jej m etodologii.

D rugie w y m aganie, jak ie staw ia sobie w spółczesna chrystologia, wiedzie ją na to ry uzasad n ien ia swoich tw ierd zeń w h isto rii J e z u ­ sa. U branie chrystologii w h isto ry zu ją cą szatę m a ukazać rzeczy­

4 Por. św . T o m a s z z A k w i n u , S u m m a th eologiae, III q.62 a.5; por.

także: K. R a h n e r , D ie e w i g e B e d e u tu n g d e r M e n s c h h e it J esu f ü r u n ser

C o t t e s v e r h ä l t n i s , w: t e n ż e , S c h r i f t e n z u r Theolo gie, t. III, E in sied eln 6 1964,

47— 60; E. S c h i l i e b e e c k X , Die H eiligung d e s N a m e n s G o t t e s d u r c h die

M en s c h lie b e J e s u d e s C h ris tu s, w: G o t t in W elt. F e s tg a b e f ü r K a r l R ahner,

t. II w yd . H. V o r g r i m l e r , F reib u rg -B a sel-W ien 1964, 43— 91.

5 Por. K. R a h n e r , B e m e r k u n g e n zu r B e d e u t u n g d e r G e s c h ic h t e J esu

f ü r d ie k a th o lis c h e D o g m a t i k , w: t e n ż e , S c h r i f t e n z u r Theolo gie, t. X , E in

-sied eln 1972, 215—226; K. R a h n e r — W. T h ü s i n g , C h ris to lo g ie — s y s t e ­

m a t i s c h u n d e x e g e t is c h . A r b e i t s g r u n d l a g e n f ü r ein e i n t e r d i s z i p li n ä r e V o r l e ­ sung, F reib u rg -B a sel-W ien 1972.

(5)

w istą i k o n k re tn ą Osobę Jezu sa C h ry stu sa i Jego posłanie oraz b ro ­ nić J ą przed ten d en cjam i m itologizującym i.

Te dw ie ten d en cje w spółczesnej chrystologii sk iero w u ją ją na drogę em pirycznej przebudow y. U praw nione je s t więc nazw anie tak iej chrystologii „chrystologią em p iryczn ą” , m im o pew nego n e ­ gatyw nego b alastu, ja k i ciąży na w szystkim , co em piryczne.

a. T w i e r d z e n i a c h r y s t o l o g i c z n e p o w i n n y b y ć s p r a w d z a l n e

Spraw dzalność tw ierd zen ia to tak a jego właściwość, dzięki k t ó ­ re j m ożna w ykazać jego praw dziw ość. W obrębie tw ierd z eń ch ry sto ­ logicznych spraw dzalność dokonuje się przez ich odniesienie do h is­ to rii Jezu sa i do w ia ry pierw otnego Kościoła. N a obszarze ch ry sto ­ logii nie je st m ożliw a tak a spraw dzalność, ja k na obszarze n auk przyrodniczych. N au k i przyrodnicze sp ra w d za ją sw oje tw ierdzenia odw ołując się do pow tórzenia dośw iadczenia. P ow tó rzenie dośw iad­

czenia nie je s t m ożliw e w teologii. „S praw dzalność chrystologiczna” , realizow ana w sposób w yżej w skazany, nie je s t w olna od o g ran i­ czeń i trud n ości o raz w łaściw ej sobie specyfiki, k tó ra poza teologią jest niezrozum iała.

H istoria Jezu sa to słow a i czyny (verba et faeta); każde z nich m a swój sens. Co do sensu słów m ożna zasadniczo przyjąć, że ich sens je s t pozn aw alny z nich sam ych, choć trzeb a pam iętać, że ta k ­ że ich k o n tek st m a dla tego zrozum ienia bardzo dużą w artość. Je ż e ­ li nato m iast chodzi o sens czynów, jego u stalen ie jest bardzo tru d n e i złożone. T rzeb a pam iętać p rzy ty m u sta le n iu , że nie m a w życiu Jezu sa czynów bez sensu i znaczenia (facta bruta), że n iek tóre czy­ ny dadzą się in te rp re to w a ć w edług pew nego sensu oraz nie m a sensu oddzielnego od czynów. G dyby ta k było, w pełni byłby u za­ sadniony z a rz u t m itologiczności, staw ian y n iekiedy chrześcijańskiej chrystologii.

D rugim w y m iarem sp raw dzalności tw ierd zeń chrystologicznych jest odniesienie ich do w ia ry pierw otnego Kościoła, w ia ry w o b ja­ w ienie dane przez Jezu sa, zaw artej w księgach Nowego T estam entu.

F a k tem jednoznacznym pośw iadczonym przez źródła je st to, że u początku ch rześcijań stw a było orędzie Jezusa. W ystąpił człowiek, a ci, k tó rz y n a Niego p a trz y li i słuch ali Go, b yli św iadom i, że s łu ­ chają słow a Bożego. Słow a i czyny b y ły dla św iadków Jezu sa w y ­ zw aniem w k raczający m w obszary ich odniesienia do Boga, w k ra ­ czającym w o bszary ich w iary. In te g raln ie pojęta Osoba Jezu sa i św iadectw o pierw otnego Kościoła stan o w ią całość. N ie mogą być izolowane, gdyż bez św iadectw a Kościoła E w angelia b y łab y m artw ą literą , a bez Osoby Jezu sa Kościół głosiłby ty lko teorię i ideologię.

W iara w Jezu sa C h ry stu sa nie m oże więc pom ijać czynów Jego życia albo tra k to w a ć ich w sposób m arg in aln y , poniew aż są one

(6)

konieczne do tego, a b y chrystologia nie b y ła zw ykłą teorią op artą n a micie. T rzeba ciągle pam iętać o p ew nym „m inim um w yd arzen io­ w y m ” w p a trz en iu n a Osobę Jezu sa C hrystusa.

b. T w i e r d z e n i a c h r y * s t o l o g i c z n e p o w i n n y p o c h o d z i ć z h i s t o r i i J e z u s a

T akie w ym aganie staw ian e przez w spółczesną chrystologię nie je s t niczym now ym . O piera się ono n a najw cześniejszej chrystologii, k tó rą zaprezentow ał p ierw o tn y Kościół. Do n ajstarszeg o k ery g m atu należało ty lk o to, co pochodziło z h isto rii Jezu sa z N azaretu. T ak sam o m usi być i dzisiaj. Nie je s t m ożliw a w iara w C h ry stu sa bez odniesienia do Jego życia i do poszczególnych w y d arzeń , jak ie n ań się składają. „S tu d iu m C h ry stu sa ” jest siłą napędow ą całej h e rm e ­ n e u ty k i w iary, a" będzie m iało p ełną w artość, gdy będzie dotyczyło całości Jego słów i czynów.

P oczątki tej h isto ry zu jącej ten d e n c ji w sp ojrzen iu na C h ry ­ stu sa sięgają końca X V III w. W tedy teologia p ro te sta n c k a w y su ­ nęła tezę, że Jezu s h isto rii je s t kim ś in ny m niż C h ry stu s, którego głoszą E w angelia i Kościół. Teologia p ro te sta n c k a postaw iła sobie jako głów ne zadanie dotrzeć do Jezu sa histo rii, do Jezu sa Człowie­ ka z N azaretu. R ozstrzygające m iały być Jego Osoba i nauczanie, a nie dogm at chrystologiczny. W X X w. ta teologia doszła jed n a k do p rzekonania; że je s t to zadanie niem ożliw e do w ykonania.

Teologia p ro te sta n c k a z całą pew nością dokonała w ielu cen­ nych spostrzeżeń i w yp row adziła w iele znaczących w niosków z prób przebicia się przez C h ry stu sa w ia ry do Jezu sa h istorii. W gruncie rzeczy jed n a k nie obaliła, ale n a w e t p rzyczyniła się do u trw ale n ia tra d y c y jn e j n a u k i k ato lick iej, k tó ra zawsze u trz y m y w a ła , że E w an­ gelia i św iadectw o w ia ry pierw otnego Kościoła są jed n ą ograniczo­ n ą całością i żadna z ty ch składow ych nie może być pom inięta, cho­ ciaż ich pozycje nie m a ją tej sam ej w artości. T w ierdzenia ch ry sto ­ logiczne m uszą zatem pochodzić z h isto rii Jezusa.

T ak po jęte jed n e z w ażniejszych ten d e n c ji w spółczesnej c h ry ­ stologii prow adzą w sposób konieczny do teologicznego spojrzenia n a życie Jezusa i n a poszczególne m isteria Jego życia, czyli p ro w a­ dzą do zain tereso w ania się s ta ry m teologicznym tra k ta te m : De m y s ­

teriis vitae C hristi.

3. Gdzie jest teologia życia Jezusa?

„W naszych czasach m aleje w rażliw ość na poszczególne zdarze­ nia i w ogóle historyczność faktów . Można ogólnie powiedzieć, że Jezus in te resu je lu d zi m n iej niż C h ry stu s, a C h ry stu s m niej niż ludzkość” ‘.

6 J. G u i t t o n , Jesus. M a r y ja , p rzek ład I. J ó z e f o w i c z o w a i J. R y ­ ta a 11, W arszaw a 1966, 14.

(7)

„Czy m yln e je s t przypuszczenie, że fo rm a ln a abstrakcy jno ść chrystologii przy czy n iła się do tego, że zm alało zainteresow anie te ­ ologią m isterió w życia Jezusa? U Tom asza i jeszcze u Suareza jest żywe, ściśle teologiczne (a nie tylko pobożne), zainteresow anie m i­ ste ria m i życia Jezu sa. W “dzisiejszej p rzeciętn ej teologii szkolnej zw raca się tylko uw agę n a to, czy m ożna dow iedzieć się czegoś o Z m artw y ch w stan iu C h ry stu sa, poniew aż przed e w szystkim na nim je s t sk o ncen trow ana teologia fu n d am e n ta ln a. O Męce tra k tu je się m iędzy fo rm a ln y m i p u n k tam i w idzenia w soteriologii, któ ra oka­ zuje się m ało zaintereso w an a k o nkretnością M ęki, chociaż rów nie dobrze każdy in n y czyn C h ry stu sa był dla nas zbaw ienny, poniew aż w y pływ ał z Boga. Czego m ożna dowiedzieć się jeszcze o obrzezaniu, chrzcie, m odlitw ie, przem ienieniu, ofiaro w an iu w św iątyni, opusz­ czeniu przez Boga n a K rzyżu, zstąpieniu do otchłani, w niebow stą­ pieniu itd. Niczego albo p raw ie niczego. To w szystko jest zostaw io­ ne pobożności” 7.

Takim i reflek sjam i o sy tu a c ji teologii m isterió w życia Jezu sa podzielili się przed la ty ze swoim i czyteln ik am i w ielcy m yśliciele chrześcjańscy doby w spółczesnej: J e a n G u itto n i K a rl R ahn er. J a k na żywiołowo ro zw ijającą się dzisiaj teologię, są to reflek sje dość stare. Czy jed n a k pozbaw ione są aktualności? Czy nie m ożna by pod adresem polskiej teologii la t osiem dziesiątych skierow ać za­ rzutów , k tó re sfo rm uło w ali J. G u itto n i K. R ah n er? W ydaje się, że m ożna i dlatego szeroko je przytoczyłem . Nie m ożna w praw dzie po­ w iedzieć, że tr a k ta t o życiu Jezu sa i poszczególnych m isteriach Jego życia je s t tra k ta te m m artw y m , ale z całą pew nością jest, jako całość, tra k ta te m nie docenionym . M am y w praw d zie k ilk a pozycji, gdzie żywo odbija się teologia m isterió w życia Jezusa, ale zasadniczo są one sko n cen tro w an e n a m isteriach W cielenia bądź O d k u p ie n ia $. J e s t to spow odow ane tym , że w większości opracow ań teologicznych w y stę p u je rozdzielenie tra k ta tó w o W cieleniu i O dkupieniu, pom i­ jające to, że p raw d a o zbaw ieniu dom aga się p raw d y o „całym ” J e ­ zusie — o Jego życiu i w szystkich w y d arzen iach, jak ie spełniły się w nim.

J a k i je s t ogólny k ieru n e k poszukiw ań chrystologicznych? K aż­ de uogólnienie je s t w praw d zie zaw ężeniem p roblem u, ale sy tu a c ja niekiedy w ym ag a jego dokonania. Do podjęcia prób takiego uogól­ nienia sk ła n ia ją zarysow ane w yżej ten d en cje w spółczesnej ch ry sto ­ logii. A by to uogólnienie było m ożliw ie ścisłe, trzeb a go dokonać zestaw iając to, co dzieje się na obszarze ch ry sto log ii dzisiaj, z kw

ia-7 K. R a h n e r , P r o b l e m e d e r C h ris tologie v o n h eu te , w: t e n ż e , S c h r i f ­

te n z u r Theolo gie, t. I, E in s ie d e ln 7 1964, 210.

8 Por. np. W. H r y n i e w i c z , C h r y s t u s n a s z a Pasc ha. Z a r y s c h r z e ś c i­

(8)

tem w szelkich tra k ta tó w o C h ry stu sie P anu , jak im je s t tr a k ta t św. Tom asza z A kw inu za w a rty w jego S u m m ie teologicznej ·.

Św. Tomasz rozw inął au ten ty czn ą i sy stem aty czn ą teologię m isteriów życia Jezu sa C hrystusa. „C ierpienia C h ry stu sa, naszego P a n a ” są d o m in an tn ą jego re fle k s ji chrystologicznej; są czym ś w ię­ cej, i to w sposób zdecydow any, niż reflek sja pośw ięcona tożsam ości Jezusa. D ziałania i M ęka C hry stu sa są „drogą p raw d y , k tó rą m o­ żem y dojść do szczęścia nieśm iertelnego życia” 10. Z danie to pocho­ dzące ze w stępu do Tom aszow ej chrystologii, jednoznacznie w yraża k ształt, jak i ta chrystologia posiada. Teologia w spółczesna, chociaż naw iązu je do św. Tom asza i odw ołuje się do niego jako n a jw y ż ­ szego a u to ry tetu , pom ija n ieste ty i niedocenia k sz ta łtu Tomaszowego tra k ta tu chrystologicznego. Bezw zględne pierw szeństw o w ch ry sto ­ logii zyskały dzisiaj fo rm aln e an alizy tożsam ości C h ry stu sa, któ ry ch p u n k t ciężkości spoczyw a na obszarze czystej m etafizyki, gdy ty m ­ czasem dzisiaj to nie w ystarcza: je s t to zasadnicze zubożenie c h ry ­ stologii i tego, co ona m a do pow iedzenia. W m iejsce, k tó re u To­ m asza zajm ow ała teologia m isteriów C h ry stu sa, p rzesu n ęła się, jak św ietnie zauw ażył K. R ah n er, „teologia a b strk cy jn eg o pierw szeń­ stw a C h ry stu sa ”. Teologia ta za sw oje p ierw szorzędne zadanie p rz y j­ m u je pokazanie tego, co odróżnia Jezu sa od każdego człow ieka, aby n a tej podstaw ie form ułow ać w skazania dla budow ania postaw y chrześcijań sk iej w ierzących. W tak im podejściu do teologii życia Jezu sa i m isteriów , jak ie dokonały się w nim, in te re su ją ją tylko te spośród nich, k tó re zostały dow artościow ane przez to, że z re a li­ zow ały się w C złow ieczeństw ie p rzy b ra n y m przez Osobę Słowa. T aka teologia nie je s t w ia rą i praw d ziw ą teologią m isteriów życia Jezusa, poniew aż szuka w nich nie tego, co zw yczajne, ale tego, co nadzw yczajne (n aw et sensacyjno-osobliw e); nie in te re su je jej to, co zn a jd u je się w obrębie tego, co ludzkie. J e s t to teologia n ad zw y ­ czajności życia Jezusa. T end en cje takie m ożna zaobserw ow ać nie tylko w teologii sy stem aty czn ej, ale i w „teologii ży w e j” (hom ile­ tyce, katechetyce). Z w yczajne C złow ieczeństw o C h ry stu sa znajd uje się poza sferą ich zainteresow ań. M yślę, że m ożna by n a w e t to zja­ w isko określić m ian em „u k ry teg o m onofizy ty zm u ” .

P a trz ą c n a sy tu a c ję dzisiejszej teologii polskiej (i nie tylko) m ożna dość jednoznacznie stw ierdzić ogólne niedow artościow anie teologii życia Jezu sa i poszczególnych jego m isteriów . P ro g ra m b a ­ daw czy tej teologii je st zbytnio zaw ężony w sto su n k u do możliwego. W ystarczy przypom nieć, że do n ied aw n a n iew iele m ów iło się o m i­ ste riu m Z m artw y ch w stan ia C h ry stu sa, a dzisiaj, po w y ją tk o w o w ie­ lu opracow aniach tego zagadnienia, pojaw iły się m ożliwości i po­ trzeb a now ych dopow iedzeń.

9 Por. św . T o m a s z z A k w i n u , S u m m a theologia e, III q. 1—59. 10 Por. t e n ż e , S u m m a theologia e, III P rologus.

(9)

4. M ożliwy kształt teologii życia Jezusa i jego poszczególnych misteriów

S zukając m ożliw ego k sz ta łtu teologii życia Jezu sa i jego po­ szczególnych m isteriów , trzeb a n a jp ie rw w p ro st stw ierdzić, że je s t to teologia w ra d y k a ln y m znaczeniu tego słow a. „Ż ycie” je s t jed n ą z fu n d am e n ta ln y ch rzeczyw istości W cielenia Słowa. C hry stu s jest Człow iekiem zrodzonym z N iew iasty, żyjącym w k o n k retn e j histo rii, poddanym ograniczoności aż do śm ierci. C złow ieczeństw o nie jest w C hrystu sie czym ś logicznie dodatkow ym (konsekw encja zjaw ie­ nia się Boga w świecie) ani jakim ś a b stra k te m (jest człow ieczeń­ stw em jako takim ); w m isteriu m W cielenia stało się pełn ą rzeczy­ w istością Słowa. I w reszcie, co jest decydujące, zw yczajne Człowie­ czeństw o C h ry stu sa w ra z ze swoim życiem w m iste ry jn y sposób „dotknęło” istn ien ia Boga; rzeczyw istość Boża sta ła się rzeczyw istoś­ cią ludzką i odw rotnie. P rz y całym realizm ie te j p raw d y trzeb a pam iętać o „ d e lik atn y m ” je j znaczeniu; o tym , co w chrystologii nazyw a się com m unicatio idiom atum .

Na tle ty ch k ilk u ogólnych stw ierd zeń m ożna dość jednoznacz­ nie powiedzieć, że W cielenie i O dkupienie nie są jed y n y m i m is­ teriam i, dzięki k tó ry m dokonało się zbaw ienie w szy stkich ludzi. Ich historyczn a i teologiczna niepow tarzalność nie je s t w yznacznikiem ich zbawczości, gdyż to sam o m ożna zasadniczo pow iedzieć o w szy ­ stk ich m isteriach życia Jezusa. Takie postaw ienie problem u teologii życia Jezu sa i w szystkiego tego, co ono zaw iera, w skazuje, że to w szystko jest „jed n y m m iste riu m ” zw ieńczonym Ś m iercią i Z m ar­ tw y chw staniem , a w ięc obdarza łaską ze w zględu na tę jedność, chociaż k ażd y szczegół udziela sw ojej łask i i n a swój sposób. Dzięki tej całościowej teologii życia Jezu sa sta je się też zrozum iałe, d la ­ czego nasze ludzkie, zw yczajne życie może być m isteriu m łaski. Dzieje się ta k dlatego, że Słowo Ojca biorąc na siebie w e W ciele­ niu to, co ziem skie i św ieckie, dokonało jego p rzem ian y i podniesie­ nia do m ia ry tego, co Boskie. Poszczególne m isteria życia Jezu sa m ają więc ta k i sam w alo r teologiczny ja k W cielenie, ja k Śm ierć, jak Z m artw y ch w stan ie. „K iedy to co skończone — pisze K. R ah­ n e r — osiąga sw ój n a jb a rd zie j gorzki kres, w te d y w łaśnie (ale nie ja k gdyby przez sam fa k t odkrycia sw ojej w łasn ej n a tu ry ) spełnia się w nim przy jście przeobrażającej Boskości” n .

J a k ju ż pośrednio w yżej zaznaczyłem , uw ażam , że tra k ta t o m is­ teriach życia Je zu sa pow inien dzisiaj p rzy b ra ć w sw ym kształcie podstaw ow ym podw ójne u k ieru n ko w an ie: je d e n k ie ru n e k pow inna w yznaczać teologia życia Jezu sa (życie Je zu sa je s t m isteriu m w n a j­ w yższym stoppiu), a d ru g i k ieru n e k w in n a określać teologia poszcze­ gólnych m isteriów , jak ie zrealizow ały się w Jego życiu. Taki k sz ta łt 11 K. R a h n e r — H. V o r g r i m l e r , M a l y s ł o w n i k teo lo g icz n y, p rze­ kład T. M i e s z k o w s k i i P . P a c h c i a r e k , W arszaw a 1987, 463.

(10)

tego tra k ta tu może pozwolić n a całościowe spojrzenie n a Osobę J e ­ zusa C hry stu sa w aspekcie jej „ludzkości” i „Boskości” oraz pomóc uw ierzytelnić, że przedw ielkanocne sam ozrozum ienie C h ry stu sa je ­ dnoznacznie p ozytyw nie p o k ry w a się z treścią w ia ry ch ry stolog i­ cznej, a więc, że Je zu s h isto rii jest C h ry stu sem w iary.

W szczegółowej re fle k sji teologicznej n ad życiem Jezu sa i nad poszczególnym i m isteriam i, jak ie w nim w y stępow ały, trz e b a zw ró­ cić uw agę n a p otrzebę tró jw ym iaro w ego p a trz en ia n a nie; chodzi m ia­ now icie o spojrzenie na nie jako na (1) „ m iste riu m ”, (2) „p rz y k ład ” i (3) „norm ę m o ra ln ą ”.

M ówiąc o życiu Je zu sa i poszczególnych jego m isteria c h jako m isteriach trz e b a m ieć ciągle n a uw adze tak ie rozu m ien ie pojęcia „ m iste riu m ”, jak ie w y stę p u je w teologii św. P aw ła, gdzie jest jedn ym z pojęć kluczow ych. Bez w łaściw ego rozum ienia tego pojęcia, jeszcze czekającegp n a sw ój dzień i swój ren esan s w teologii, nie m ożna w łaściw ie rozum ieć rzeczyw istości teologicznych. W ty m m iejscu chciałbym zwrócić ty lk o uw agę n a głów ne składow e tego pojęcia, k tó re nie mogą być pom in ięte w teologii życia Jezu sa:

— składow a epistem ologiczna: w skazuje n a niem ożliwość czysto in telek tu aln eg o p rzen ik nięcia opisyw anej rzeczyw istości, na niew y- starczalność sam ej gnosis, ale dom aga się w niknięcia w nią przez w iarę, szuka dopełnienia przez pistis:

— składow a zbaw cza: w skazuje, że każda rzeczyw istość m ająca c h a ra k te r m iste ry jn y niesie ze sobą odpow iednią łaskę, zakorzenia w ty m , co nadprzyrodzone, czyli w sam ym Bogu;

— składow a eschatologiczna: w skazuje, że opisyw ana rzeczy­ wistość m a ścisły zw iązek z p o w tó rn y m p rzy jściem P a n a i o sta te ­ cznym objaw ieniem się K ró lestw a Bożego; w sk azuje n a „ostateczne” odniesienia opisyw anej rzeczyw istości.

Życie Jezu sa i poszczególne jego m isteria p o tra k to w a n e w p e r ­ sp ektyw ie Paw iow ego pojęcia „ m isteriu m ” jaw ią się jako niesłycha­ nie bogaty m ate ria ł do reflek sji teologicznej, nie zbadanej jeszcze pod w zględem jego złożoności epistem ologicznej ani pod w zględem jego c h a ra k te ru zbawczego, ani ty m b ard ziej pod w zględem jego od­ niesień eschatologicznych. T rzeba mieć nadzieję, że teologia życia Jezusa stanie się ju ż w kró tce m iejscem in ten sy w n y ch poszukiw ań i owocnych odkryć teologicznych.

Życie Je zu sa i jego poszczególne m isteria są nie ty lk o bogatym m ate ria łe m do re fle k sji teologicznej, ale zaw ierają tak że szereg w a r­ tości, k tó re m ożna i trz e b a przekazać dzisiaj życiu ch rześcijańsk ie­ m u, bo i ono n iek ied y gubi się w g m atw an in ie p ra w d a b s tra k c y j­ nych, pozbaw ionych odniesienia do ko n k retu . T rzeba w ięc podjąć tak ą reflek sję n a d cało kształtem życia Jezusa, k tó ra m oże doprow a­ dzić do odkrycia w nim jedynego m ożliw ego „ p rz y k ła d u ” życia chrześcijańskiego. Do tak ie j reflek sji zobow iązuje nas sam C hrystus, gdy m ówi: „D ałem w am bow iem p rz y k ła d ” (J 13, 15).

(11)

P ostaw ienie p ro b lem u życia Jezu sa jako „ p rz y k ła d u ” dom aga się także postaw ienia pro b lem u jego „n aślado w ania” jako organicznie z nim złączonego. P ojęcie p rzy k ład u w teologii Nowego T estam en tu zaw iera w sobie potrzebę odpowiedzi n a niego pełn ią życia chrześci­ jańskiego. Co w ięcej, naśladow anie C h ry stu sa nie jest p ro stym od­ w zorow aniem w życiu tego, ja k O n żył czy tego, co O n robił, ale jest ono raczej istotow ym , egzystencjaln y m i aksjologiczno-m oral- n y m n astaw ieniem w ierzącego n a C h ry stu sa i Jego K rólestw o, łącznie z gotowością absolutnego p rzełam ania sam ego siebie i pow ierzenia się Jego w oli ( = esse in C hristo). K lasy czn y m tek ste m dla teologii naśladow ania C h ry stu sa jest pareneza p a sy jn a sk iero w ana do n ie ­ w olników w 1 P: „ C h ry stu s przecież rów nież cierp iał za w as i zo­ staw ił w am w zór, abyście za N im szli Jego śladam i. On grzechu nie popełnił, a podstęp w Jeg o u stach nie m iał m iejsca. On, gdy m u zło­ rzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddaw ał się T e­ m u, k tó ry sądzi spraw iedliw ie. On sam w sw oim ciele poniósł nasze grzechy na drzew o, ab y śm y p rzestali być uczestn ikam i grzechów , a żyli dla spraw iedliw ości — Jego k rw ią jesteście u zd ro w ien i” (1 P 2, 21— 24). A w 1 J ta k czytam y: „Po ty m poznaliśm y miłość Boga, że O n oddał za nas sw oje życie i m y w in n iśm y oddać życie za b rac i” (1 J 3, 16; por. tak że J 10, 11; 15, 13; Ef 5, 2).

Z zagadnieniem życia Jezu sa jako p rzy k ła d u ściśle łączy się zagadnienie życia Je zu sa jako „norm y m o ra ln e j” . Życie Jezu sa oprócz c h a ra k te ru m istery jn eg o i przykładow ego m a c h a ra k te r m oralny, c h a ra k te r w sensie ścisłym o b lig ato ry jn y . Życie Jezu sa C hrystusa, Boga-Człowieka, zrealizow ało się nie na pokaz, ale jest czym ś znacznie głębszym : „D ałem w am bow iem p rzy kład , abyście i w y ta k czynili, jak J a w am uczyniłem . Z apraw dę, zapraw dę, pow iadam w am : Sługa nie jest w iększy od swego P a n a ani w y sła n n ik od tego, k tó ry , go po­ słał. W iedząc to będziecie błogosław ieni, gdy w ed ług tego będziecie postępow ać” (J 13, 15— 17).

W życiu Jezusa, jak i w każdym jego m isteriu m u k ry ty jest „m om ent roszczenia” . D om agają się one realizacji, stanow ią rodzaj im p eraty w u ; te n k to je poznał, jest zobow iązany do ich urzeczyw i­ stn iania, do przenoszenia w czasie. Zobow iązanie to m a c h a ra k te r absolu tn y (bezw arunkow y); nie n a ru sza w olności człow ieka, ale de­ te rm in u je jego ducha do realizo w ania o k reślonych ak tów i postaw . Głów na w arto ść zobow iązań w y p ły w ający ch ze spojrzenia n a życie Jezu sa C h ry stu sa w y n ik a z tego, że m ają one zawsze c h a ra k te r „po­ zy ty w n y ” ; zawsze w sk azu ją k ieru n e k dobra i konieczność jego re a li­ zacji bądź pom nażania.

M yślę, że ta k zary so w an y k sz ta łt teologii życia Jezu sa i jego poszczególnych m isteriów , w yprow adzony ze spo jrzen ia na Niego jako n a ab so lu tn ą postać O bjaw ienia, jeżeli zostanie tw órczo podjęty , m oże wziąć n a siebie zadanie realizow ania odpow iedzi n a em piryczne

(12)

p o stu la ty w spółczesnej chrystologii, m oże w nieść w iele now ych tre ś c i do całej teologii oraz skłonić do p rzew artościow ania w C h ry stu ­ sie w ielu składow ych życia chrześcijańskiego, k tó re do te j po ry nie m iały w ystarczająco m ocnego fu n d am en tu .

«MYSTERIA VITAE CHRISTI»

ET DES RECHERCHES DE LA CHRISTOLOGIE CONTEMPORAINE C et a rticle en trep ren d re le prob lem d e la th é o lo g ie des m y stè r e s de la v ie de Jésu s e t son (p ossib le) lieu dans la Christologie en c o n te x te d es e x ig e n ­ ces con tem p orain es. L e p o in t de dep art de l ’article co n stitu e la v érité, que le C hrist, le V erbe de D ieu , q u i s ’e st fa it chair, e s t l ’o b ie c tiv e fig u re d e la R é v éla tio n . Le C hrist, F ils co n su b sta n tiel au P ère, D ieu et hom m e, e s t le fon d , que ju s tifie la to ta lité d e la th éo lo g ie, c’e st pou rq u oi il fa u t c o n tin u e lle ­ m en t d évelop p er la r é fle x io n ch ristologiq u e. A u jou rd ’h u i la C hristologie pose à so i-m êm e, entre au tres, le s d eu x e s s e n tie lle s ex ig e n c e s: (1) de la „ v erifia - b lité ” e t (2) de la „ h isto ricité” de se s th èses. C es th è s e s su g g èren t la n é c e ss ité de l’em p iriq u e tra n sfo rm a tio n de la tou te C hristologie e t n é c e ssa ir e m e n t con d u ­ ison s au regard th éo lo g iq u e sur la v ie de Jésu s e t sur le s p a rticu liers m y ­ stères de S a vie; a u trem en t dit, e lle s in sp iron s de l’in té r ê t au v ie u x th é o lo ­ giq u e traité: De m y s t e r i i s v i t a e Chris ti. Ce tra ité p eu t en trep ren d re le tâche de la réa lisa tio n d es em p iriq u es p o stu la ts de la ch risto lo g ie con tem p orain e; p eu t p orter b eau cou p de n o u v e ls con ten u s dans la to ta lité d e la th éo lo g ie et disp oser à m ettre en v a le u r b eau cou p d’é lé m e n ts de la v ie ch rétien n e.

Cytaty

Powiązane dokumenty

w „wewnętrznej i przyrodzonej jednostkowości” człowieka, a koncentruje się na opisaniu procesu, dzięki któremu człowiek moŜe stać się jednostką. Proces ten ma

Wed- ług Spivak wyrobiona najpierw militarno-prawną, a dziś – ekonomiczną prze- wagą Zachodu dominacja utrzymuje się w redukowaniu Innego do tego, co zachodnia intelektualistka

gastruli (pęcherzyka dwuwarstwowego z otworem gębowym), albowiem stopniowe wpuklanie się ścianek, jak się ono odbywa przy rozwoju osobnikowym (ontogenii), nie

Po wyjściu 2-go zeszytu prenum erata

Nagrania maj ˛ a na celu zebranie werbalnych wyra˙ze´n metaforycznych w real- nie u˙zytych (a nie wymy´slonych) wypowiedziach polskich studentów.. Metoda ta b˛edzie oparta na

Schemat rozwiązywania modeli typu Inforum. Źródło:

Changes in the clinical characteristics of women with gestational diabetes mellitus —.. a retrospective decade-long single

Zawiesina w przepływie ścinającym ()=⋅ o0vrgr przepływ zewnętrzny tensor szybkości ścinania 2v effeffeffη=σg efektywny efektywny tensor tensor napięć