• Nie Znaleziono Wyników

"Śladami ludzi morza: Jan Stankiewicz – kapitan żeglugi wielkiej", Lidia Potykanowicz-Suda, Marcin Westphal, Gdańsk 2008 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Śladami ludzi morza: Jan Stankiewicz – kapitan żeglugi wielkiej", Lidia Potykanowicz-Suda, Marcin Westphal, Gdańsk 2008 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Jędrzej Jednacz

"Śladami ludzi morza: Jan

Stankiewicz – kapitan żeglugi

wielkiej", Lidia Potykanowicz-Suda,

Marcin Westphal, Gdańsk 2008 :

[recenzja]

Meritum 2, 291-295

(2)

Lidia Potykanowicz-Suda, Marcin Westphal, Śladami ludzi

morza. Jan Stankiewicz - kapitan żeglugi wielkiej, Gdańsk

2008, ss. 328.

Tytuł recen zow anej pracy m o ż e nam su gero w a ć, iż m am y do cz y n ien ia z b iografią ty tu ło w e g o bohatera skupiającą się na ok resie pracy Jana Stan­ k ie w ic z a w e flo c ie h and low ej. Tak jed n a k n ie je st. K siążk a zo sta ła w yd an a p rzez O ficy n ę W y d a w n iczą F IN N A przy w sp ó łp racy A rch iw u m P a ń stw o ­ w e g o w G dańsku i (dalej: A P G ) składa się z artyku łów o tem a ty ce w o je n n o - m orskiej, publikacji u n ik a to w y ch fotogra fii rod zin n ych Jana S tan k iew icza, które p o ch o d z ą z e zb io ró w A P G oraz j e g o D z ie n n ik a z lat w ojny. N ie c o kontrow ersyjn e w yd aje się nam odebranie autorstw a pracy jej bohaterow i, b o w ie m m oim zd an iem to n ie artykuły h istory czn e, le c z w ła śn ie w s p o m n ie ­ nia Jana S tan k iew icza są n a jw ażn iejszym i zarazem n a jciek a w szy m e le m e n ­ tem publikacji. W id zia łb y m zatem n a zw isk o Jana S tan k iew icza na ok ład ce publikacji, za ś ją sam ą za ty tu łow ałb ym np. D z ie n n ik z la t w o jn y . W p o d o b ­ ny do za p ro p o n o w a n eg o sp osób w y d a n e zo sta ły w sp o m n ien ia E u g en iu sza P ła w sk ie g o (n otab en e ró w n ież p rzez O ficy n ę W y d a w n iczą F IN N A ) czy brata Jana, M am erta1.

R o z cza r o w a n ie czy teln ik a m o ż e b u d zić n ie c o u b o g i biogram bohatera publikacji, zajm uje on raptem d w ie strony i n ie podaje istotn y ch inform acji z j e g o b a rw n ego ży cia . R edak torzy pracy p odali je d y n ie sk rócon y i bardzo c z ę sto p o zb a w io n y dat p rzeb ieg słu żb y Jana S tan k iew icza w m arynarce car­ skiej, P olskiej M arynarce W ojennej oraz flo c ie h and low ej. M im o , ż e oparli się oni na K a d r a c h M o r s k ic h R z e c z y p o s p o lite j to ich u w a d ze um knął fakt, iż p o w o d em o d ejśc ia ze słu żb y czynnej kom andora poru czn ika Jana Stan­ k ie w ic z a b y ł k on flik t z ó w c z e sn y m d o w ó d cą F lo ty kontradm irałem Józefem U n ru g iem 2. W ie le ciek a w y c h inform acji na tem at kariery Jana S ta n k iew i­ cz a w P olskiej M arynarce W ojennej podaje publikacja Jarosław a T u liszk i3. O tóż, ja k p odaje ten autor, Jan S ta n k iew icz m iał sk ło n n o ści do nadu żyw ania alkoh olu . Z d arzyło m u się przyjść na in sp ek cję w stanie n ietrzeźw ym , na 1 E. Pławski, Fala za falą, Gdańsk 2003; M. Stankiewicz, Z floty carskiej do polskiej, War­

szawa 2007.

2 Kadry Morskie Rzeczypospolitej, red. J. K. Sawicki, t. II: Polska Marynarka Wojenna, cz. 1: Korpus oficerów 1918-1947, Gdynia 1996, s. 434.

3 J. Tuliszka, Wyższa kadra dowódcza polskiej Marynarki Wojennej II Rzeczypospolitej, Toruń 2000.

(3)

292 Recenzje i om ówienia sw o im k o n c ie m iał ró w n ież pijacką aw anturę w y w o ła n ą w W arszaw ie. Jako ciek a w o stk ę m o ż e m y dodać, iż „w sp ółau to rem ” o w e g o zd arzen ia b y ł p ó ź ­ n ie jszy p rezydent stolicy, m ajor Stefan Starzyński. P rzeło żen i S ta n k iew icza oraz słu żą cy razem z nim o fic e r o w ie zarzucali m u brak za m iło w a n ia do pra­ cy oraz w y n io s ło ś ć w stosunku do p od w ład n ych . P o d d a w an o ró w n ież w ą t­ p liw o śc io m j e g o u m iejętn o ści ja k o m arynarza4. C o cie k a w e m ło d sz y brat Jana, M am ert w sp o m in a ją c lata d zieciń stw a pisał: „Ja k się w y d a je , te m p e ­

r a m e n ty n a sze z b ra te m b y ły d o ś ć odm ien n e. B r a t m ó j b y ł u rw isem p ie r w s z e j w o d y [ . . . ] ”5. Inform acje te u św iad am iają nam , iż Jan S tan k iew icz n ie był

w o ln y od w ad i u ło m n o śc i charakteru. D o k w estii tej w r ó cim y je s z c z e przy om aw ia n iu j e g o w sp om n ień .

P o b iog ra m ie n astępuje krótki artykuł n o szą cy tytuł F lo ta c a r s k a o d

k o ń c a X I X w ie k u c o 1 9 1 7 roku. N a kilkunastu stronach zap rezen tow an o

czy teln ik o m u w aru n k ow an ia i drogi rozw oju flo ty w ojenn ej carskiej R osji. P rzed sta w io n o ró w n ież an alizę liczn y ch p rogram ów b u d o w y n o w y ch ok rę­ tów , a tak że je d n o stek b rze g o w y ch marynarki w ojen n ej, tak ich ja k b a zy dla ok rętów cz y baterie artylerii nadbrzeżnej.

K o lejn y esej p o św ię c o n o P olskiej M arynarce W ojennej (dalej: P M W ) w latach 1 9 1 8 - 1 9 3 9 . N a sz ą c ie k a w o ść b udzi z a m ie sz c z o n e na j e g o p o czą t­ ku stw ierd zen ie, iż P o lsk a u zy sk a ła d ostęp do m orza „d opiero 2 0 lu teg o

1920 roku”, n iestety w te k śc ie brak kontynuacji te g o za g a d k o w e g o dla nas w ątku. A rtykuł p rzed staw ia d zieje rozw oju m o r sk ieg o rodzaju sił zbrojnych R z ecz y p o sp o litej. O m ó w io n o w nim m .in. zam ierzen ia i p lany d o ty czą ce je g o rozw oju . W arto p od k reślić, iż autorzy artykułu słu sz n ie zaak cen tow ali d ążen ia sz e fa K iero w n ictw a M arynarki W ojennej, J erzego Ś w irsk ie g o m a ­ ją c e na celu p o w ię k sz e n ie , m im o braku zrozu m ien ia z e strony n a jw y ższ y ch

w ła d z, stanu p osiad an ia flo ty w ojen n ej. Esej m o ż e b u d zić n ie d o sy t z p o ­ w o d u d o ść skromnej ob jętości oraz n iew y k o rzy sta n ia w nim p o w sz e c h n ie znanej i dostępnej literatury przedm iotu. P rzy k ła d o w o przy om aw ia n iu p la ­ n ó w rozb u d ow y M arynarki W ojennej u w ażam y, iż zd ec y d o w a n ie w arto b y ­ ło b y sięg n ą ć do bardzo dobrej pracy B o g d a n a Z a le w sk ie g o , która porusza o w e za g ad n ien ia6. P e w n e z d z iw ie n ie m o ż e b u d zić te ż n ie c o n iezro zu m ia łe stw ierd zen ie, iż w 1921 roku „ w ię k sz o ś ć o b ecn y ch o fic e r ó w i p o d o fic eró w marynarki słu ży ła w c z a sie I w o jn y św iatow ej w e flo c ie n iem ieck iej, druga pod w z g lę d e m lic z e b n o śc i grupa, to o fic e r o w ie z byłej flo ty au stro-w ęgier- skiej, trzecią n ajm n iejszą stan ow ili w y ż si stop n iem m arynarze z byłej floty carskiej” . S tw ierd zen ie to w y d a je się n ie c o n iep ra w d ziw e. Jedna z p od sta ­ w o w y c h prac d o ty cz ą cy ch korpusu o fic e r sk ie g o P M W podaje, iż to o fic e r o ­ w ie z byłej flo ty carskiej stan ow ili zd ec y d o w a n ą w ię k s z o ś ć kadry oficerskiej m o r sk ieg o rodzaju sił zbrojnych, zaś grupa b y ły c h p odd an ych W ilh elm a II lic z y ła raptem k ilk a osób . P od k o n iec 1920 roku na 22 3 o fic e r ó w aż 72% 4 Ibidem, s. 114-116.

5 M. Stankiewicz, op. cit., s.27.

(4)

w y w o d z iło się z flo ty carskiej. 22% kadry stan o w ili o fic e r o w ie z b y ły ch A u stro -W ęg ier, zaś raptem 6% słu ż y ło w m arynarce n ie m iec k iej7.

W pracy o m ó w io n o tak że sk rótow o d zieje P olskiej M arynarki H a n d lo ­ w ej. W sp o m n ia n o o p ie rw sz y ch arm atorskich próbach c z y n io n y ch p rzez P o ­ la k ó w na o b c z y ź n ie a tak że p ie rw sz y ch p o lsk ich to w a rzy stw a ch ok rętow ych tak ich ja k „L ech ia” cz y „O rzeł B ia ły ” . Esej za w iera ró w n ież inform acje na tem at rozw o ju polskiej adm inistracji m orskiej oraz szk o ln ic tw a m orsk ieg o. N a jw ięcej m iejsca p o ś w ię c o n o takim firm om ja k „R obur”, „Polbryt” oraz arm atorow i sły n n y ch p o lsk ich transatlantyków , p rzed sięb iorstw u „G dyn ia - A m eryk a L in ie Ż e g lu g o w e S . A. ” . Tekst k o ń c zy się na roku 1939 i ew a k u ­ acji do so ju szn iczy c h p ortów je d n o ste k n o szą cy c h banderę cyw iln ą.

K olejn a c z ę ś ć pracy to zb iór o so b isty ch fotog rafii Jana S tan k iew icza. P rzed staw iają on e niem al ca łe ż y c ie bohatera publikacji, b o w ie m najstarsze z n ich p rzedstaw iają g o w w iek u szk oln ym . N a stę p n ie m am y ok azję ujrzeć p rzy sz łe g o kapitana „ P o lo n ii” ja k o kadeta K orpusu M o r sk ieg o oraz oficera flo ty carskiej. W śród n ich zn ajd ziem y k ilk a napraw dę interesujących . N i e ­ które fo to g ra fie p rzed staw ią w id o k okrętow ej k ap licy p raw osław n ej, za ś na w ie lu m am y m o ż liw o ś ć „p odejrzen ia” rea lió w słu żb y na rosy jsk ich je d n o s t­ kach. K olejn a c z ę ś ć zbioru d okum entuje słu żb ę Jana S tan k iew icza w P o l­ skiej M arynarce W ojennej oraz pracę na okrętach cy w iln y ch . W śród tych ostatnich zn ajd ziem y u jęc ia z ż y c ia p ryw atn ego bohatera publikacji oraz fo to g ra fie w y k o n a n e na p o k ła d zie „ P o lo n ii” . Są na n ich u trw alon e przede w sz y stk im p rzyjęcia i u ro czy ste k olacje, ale tak że tradycyjny m arynarski chrzest rów nik ow y.

N ajm niej p ro b lem ó w z id en tyfik a cją oraz popraw n ym op isem p rzy­ sp o rzyły za p ew n e zd jęcia z okresu II RP, ch o ć i tu redaktorom publikacji u m k n ęła p ostać A d am a M o h u c z e g o , który znajduje się na je d n y m z n iep o d - p isan ych zdjęć.

I tak oto d o ch o d zim y do n a jw a żn iejsz eg o rozd ziału w pracy, cz y li

D zien n ik a . W krótkim w stę p ie j e g o redaktor, J ó z e f W ą siew sk i o p isu je kry­

teria ed ycji w sp o m n ień i w yja śn ia, d la c z e g o zo sta ły on e w y d a n e n iem al b ez żad n ych p opraw ek i u zu p ełn ień . K rok ten m o ż e p o w o d o w a ć n ie p o r o zu m ie­ nia, b o w ie m o ile p o zo sta w ie n ie m ieszanej (polskiej i an g ielsk iej) p iso w n i n azw p ortów n ie p o w in n o spraw ić cz y teln ik o w i k łop otu , to brak ingeren cji w p iso w n ię n a zw isk m o ż e b y ć k łop otliw y . Z sytuacją taką m am y do c z y n ie ­ nia na stronie 2 8 0 , g d z ie Jan S tan k iew icz p isze: „ m in iste r h a n d lu K r a p iń - ski” . W tym przypadku ch od zi za p ew n e o Jana K w a p iń sk ieg o , który w rzą­ d zie W ła d y sła w a S ik o rsk ieg o b y ł m in istrem p rzem ysłu , handlu i ż e g lu g i od 2 9 czerw ca 1942 roku8. W te k śc ie d zien n ik a k ilk a razy p o ja w ia się n a zw isk o M odrow . Z d użym p raw d o p od ob ień stw em m o ż e m y uzn ać, iż Janow i Stan­

7 D. Nawrot, Korpus oficerski Marynarki Wojennej II Rzeczypospolitej, Warszawa 2005, s. 22.

8 Słownik Biograficzny Działaczy Polskiego Ruchu Robotniczego, t. III, Warszawa 1992, s. 592.

(5)

294 Recenzje i om ówienia k ie w ic z o w i ch o d ziło o o so b ę W ło d z im ierz a M od erow a. W latach 1 9 3 1 - 1 9 3 4 b y ł on zastęp cą, a później p rzew o d n iczą cy m P olskiej D e le g a c ji R ad y Portu i D ró g W od nych w G dańsku9. R edaktor D z ie n n ik a w e w stę p ie podaje, iż nie d y sp o n o w a ł orygin aln ym ręk op isem i w zw ią z k u z tym p rezen to w a n y za p is m o ż e zaw ierać p ew n e ro z b ieżn o ści z za g in io n y m orygin ałem . U w aża m y, iż to w ła śn ie z te g o p o w o d u zap is, którym d y sp o n o w a ł redaktor D z ie n n ik a , p o w in ie n b y ć p oddany s z c z e g ó ło w e j redakcji, aby rozw iać w s z e lk ie w ą tp li­ w o ś c i co do p op raw n ości p iso w n i n a zw isk w y stęp u ją cy ch w nim osób oraz b y u m o ż liw ić cz y teln ik o w i ich identyfikację.

Jan S ta n k iew icz każdą notatkę opatryw ał datą, ponadto p od aw ał m iej­ sc e sw e g o pobytu. Jeśli b y ł w trakcie rejsu to p odaw ał ta k że na p ok ład zie ja k ie g o statku się w ła śn ie znajduje oraz ok reślał j e g o p o zy cję g e o g r a fic z ­

ną. Fakt ten p o zw a la w ja k im ś stopniu p rześled zić kurs jed n o stk i, na której w danym m o m en cie się znajdow ał.

A u tor p isał w sp o m n ien ia w ce lu p rzekazania ich p o w o jn ie swojej m a łżo n ce b ądź te ż sy n o w i g d y ż on sam u w aża ł, iż jej n ie p rzeżyje. Z teg o w z g lę d u zap isk i są n ie z w y k le o so b iste, n iek ied y w r ęcz czu łe. A u tor op isu je n ie ty lk o realia słu żb y na jed n ostk ach h a n d lo w y ch w trakcie II w o jn y św ia ­ to w ej, le c z d zieli się z e sw o im i b lisk im i reflek sjam i d o ty cz ą cy m i sw e g o b u r zliw eg o ży cia . T ragiczne w y d arzen ia w trakcie trw ania w o jn y p o z w o liły autorow i na o c e n ę sieb ie i sw y c h d o ty ch cz a so w y ch dokonań. Jan S tan kie­ w ic z n ie szc zęd zi so b ie s łó w krytyki. W lutym 19 44 roku sw o je ż y c ie o p i­ sał następ u jącym i słow am i: „T eraz k ie d y p a t r z ę w s te c z n a p r z e b i e g m o je g o

ży c ia , w id z ę ż e b y ło o n o m a ło w a r to ś c io w e i z b y t p o w ie r z c h o w n e . N ie w ie le p r a c o w a łe m n a s so b ą . N ie u m ia łem n ig d y u ło ży ć p o m y ś ln ie s w o ic h sto su n ­

k ó w z ludźm i. B y łe m szo rstk i, n ie z b y t to le ra n c y jn y i b e z w z g lę d n y ". S ło w a te

są za p ew n e ech em p rzy w ołan ych w c ześn iej w y d arzeń z ż y c ia Jana S tan kie­ w icza .

N ie z w y k le przejm ujące są o p isy d w ó ch najbardziej tra giczn y ch w y d a ­ rzeń, ja k ie spotkały w trakcie w o jn y Jana S tan k iew icza. O tóż w p rzeciągu roku stracił on d w ó ch m ło d sz y c h braci, M am erta oraz R om a n a10. P rzy p o ­ m nijm y, iż m ło d szy o d w a lata M am ert k o ń c zy ł razem z Janem K orpus M or­ ski oraz b y ł n ajb liższy m to w a rzy szem j e g o lat d z ie c ię c y c h 11. Przy p o d a w a ­ niu s z c z e g ó łó w tych tragedii S tan k iew icz n ie szc zęd zi słó w krytyki w o b e c w ła d z oraz soju szn ik ów . P on adto autor p iętnuje stosunki panujące w śród em igracji. J ego sz c z e g ó ln ą odrazę budzi w y k o rz y sty w a n ie p rzez niektórych u rzęd n ik ó w swej p o zy cji do od b yw an ia pryw atn ych p od róży sam olotem p rzez A tlantyk. K ryty ce poddani zo sta li tak że p odw ład n i kapitana S tan kie­ w ic z a , który w p ew n ym m o m en cie stw ierdza, iż w o li p racow ać z cu d z o ­ z iem ca m i b o w ie m są oni „ d a lek o ta k to w n ie js i o d P o la k ó w " .

9 M. Andrzejewski, Ludzie Wolnego Miasta Gdańska (1920-1939), Gdańsk 1997, s. 76. 10 Zob. Kadry, s. 435-436.

(6)

O m aw ian a p o zy cja to praca, z którą k o n ie c z n ie m u szą zap o zn a ć się b a ­ d a cze d z ie jó w flo ty h andlow ej oraz w ojen n ej. O so b isty charakter za p isk ó w Jana S tan k iew icza p ow od u je, iż d o ść rea listy czn ie op isu je on realia pracy na statku h an d low ym , stosunki z soju szn ik am i, a tak że p o stęp o w a n ie osób o d p o w ie d z ia ln y ch za gosp od ark ę m orską oraz w ła d z w o jsk o w y c h . Praca je s t ró w n ież d o sk on ałym źród łem dla n a u k o w c ó w zajm u jących się losa m i p olsk iej em igracji w latach II w o jn y św iatow ej. W sp o m n ie n ia są napisane z p o zy cji kapitana statku h a n d lo w eg o , który pragnie ja k najlepiej słu ż y ć o j­ c z y ź n ie i w zw ią z k u z tym o b ce m u są w s z e lk ie k oterie i układy. W sw y ch w sp o m n ien ia c h autor p isze, iż n ie w y c z u w a w śród p rzeb y w ający ch na o b ­ c z y ź n ie rod ak ów patriotyzm u. S tan k iew icz krytykuje ponadto próby w y ­ w iera n ia w p ły w u p rzez sfery rząd ow e na o so b y zajm u jące k ie ro w n icze sta­ n o w isk a w że g lu d ze, b o w ie m sytuacja ta przekłada się p otem na stosunki p o m ięd zy człon k am i załó g . N a pokładach statk ów d o ch od zi do liczn y ch k o n flik tó w i awantur sp o w o d o w a n y c h n iezd ro w ą atm osferą.

K orzystan ie z publikacji n ie w ą tp liw ie b y ło b y ła tw iejsze, g d y b y jej redaktorzy zaop atrzyli ją w in d ek s o so b o w y , który u łatw iłb y czy teln ik o w i o d szu k an ie danych p ostaci. M o ż liw e , iż j e g o op raco w a n ie n atch n ęło b y re­ d aktorów do id en tyfik acji i p op raw n ego podan ia n a zw isk w ystęp u ją cy ch w tek ście. C o cie k a w e p ublikacja n ie zo sta ła zaopatrzona tak że w sp is treści. W ob ec te g o p od zia ł pracy na trzy c z ę śc i tj. artykuły h isto ryczn e, zb iór fo to ­ grafii oraz D zie n n ik je s t w ła sn y m p o m y słem . W zw ią zk u z p rzytoczo n ym i w yżej n ie śc isło śc ia m i w yp ad a z g o d z ić się z Janem K a zim ierzem S aw ick im , iż om aw ia n a praca „ m im o k ie p s k ie j red a k cji, w a lo r a m i ź r ó d ło w y m i tekstu

K a p ita n a n ie w ą tp liw ie w z b o g a c i d o k u m e n ta c ję P M H ,12.

Jędrzej Jednacz (G d ańsk )

12 J. K. Sawicki, Historiografia dziejów Marynarki Polskiej w XX iXXI w., [w:] Marynarka

Cytaty

Powiązane dokumenty

przepro­ wadził on pierw sze udane próby przeniesienia za pomocą im pu lsów elektrycznych głosu ludzkiego i dźw ięków m uzyk i na krótką jeszcze

comparative spontaneous-ignition characteristics of 29 hydrocarbons and aviation fluids. Reasonable correlation is found with results from more precise methods. Ignition

Also presented, are the forecasted results of the I-Center project (ICT), which will arise in the areas of scientific and research and development work,

During the preheating period of the Chen and Pereira [1] model the droplets are transported far away from the injector by the crossflow, while with the Sommerfeld [2] formulation

Stabilizacja była pozorna także z tego w zględu, że na przełom ie wieków nasilały się objaw y konfliktu społecznego oraz rozrastał się robotniczy ruch

[r]

Według założeń psychologii postaci, muzyka, która nie różni się od innych elementów reklamy spostrzegana jest jako część całości, a nie jako osobny element.. Muzyka dobrana

Poza tym od- nosi siê wra¿enie, ¿e wiêkszoœæ ukazuj¹cych siê publikacji doty- cz¹cych stygmatyzacji zwi¹zanej z zaburzeniami psychicznymi dotyczy postaw wobec osób