Marian Rola
Ogólnopolskie sympozjum naukowe
kanonistów zorganizowane na
Wydziale Prawa Kanonicznego
Akademii Teologii Katolickiej w
Warszawie dnia 10 XI 1980 r.
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 24/3-4, 329-336
! P raw o K anoniczne i 25 (1981) nr 3—4 OG ÓL N O PO LSK IE SY M PO ZJU M N A U K O W E K A N O N IST Ó W ZO R G A N IZO W A N E N A W Y D Z IA LE P R A W A K A N O N IC ZN EG O A K A D E M II TEO LO G II K A T O L IC K IE J W W A R SZ A W IE D N IA 10 X I 1980 R.
T egoroczn e jesien n e sp o tk a n ie k a n o n istó w p o lsk ich zorgan izow an e przez W ydział P raw a K an on iczn ego A k a d em ii T eologii K a to lick iej p o św ię c o n e było w p rzew a ża ją cej w ię k sz o śc i p ro b lem a ty ce poru szon ej na IV M ięd zyn arod ow ym K o n g resie P ra w a K an on iczn ego, k tóry to k on gres odbył się w e F ryburgu szw a jca rsk im w dn iach 6— 11 paźd ziern ik a 1980 r. P on ad to u c zestn icy sy m p o zju m z o sta li p o in fo rm o w a n i o n a j n o w szy ch d o k u m en tach w y d a n y ch przez S to lic ę A p ostolsk ą.
O bradom p rzew o d n iczy ł D ziek a n W ydziału P raw a A T K ks. prof. dr hab. T ad eu sz P a w lu k , k tó ry na w stę p ie — po k ró tk iej m o d litw ie — p o w ita ł zebranych: p r a co w n ik ó w n a u k o w y ch A k a d em ii T eo lo g ii K a to lic k ie j z jej P rorek torem ks. prof. dr hab.- R em ig iu szem S ob ań sk im , p r z e d sta w ic ie li K a to lick ieg o U n iw e r sy te tu L u b elsk ieg o na czele z D z ie k an em W ydziału P raw a K an on iczn ego ks. prof. dr hab. J ó zefem K ru k ow sk im , rep rezen ta n tó w d ie c e z ja ln y c h i zak on n ych sem in a rió w du ch o w n y ch , p ra co w n ik ó w sąd ów k o śc ie ln y c h i k u rii b isk u p ich . S z c z e g ó ln ie serd eczn ie został p r zy w ita n y ks. prof. H ugo S c h w e n d e n w e in z U n iw e r sy te tu w Grażu. Ks. prof. P a w lu k p rzed sta w ił n a stę p n ie k ró t ki zarys p rzebiegu K ongresu w e F ryburgu. P rzy b y ło nań ok. 350 k a n o n istó w z ca łeg o św ia ta , w tym 25 z P olsk i. K an on iści p o lscy brali czy n n y u d ział w pracach K ongresu. K s. prof. R em ig iu sz S o b a ń sk i był au to rem jednego z refera tó w , Ks. dr S ta n isła w B ista, ks. prof. J ózef K ru k ow sk i, ks. prof. T a d eu sz P a w lu k i ks. prof. M arian Ż u row sk i zło ży li p isem n e k o m u n ik a ty i zaibierali głos w d y sk u sji. O prócz u d zia łu w sesja ch roboczych u c z e stn ic y K ongresu sp otk ali się z ep isk o p a tem szw a jca rsk im i p rzed sta w iciela m i m iejsco w y ch w ład z. Z ło ży li też w iz y ty w P a tria r ch a cie P r a w o sła w n y m , E k u m en iczn ej R ad zie K o ścio łó w i w sied zib ie O rgan izacji N arod ów Z jed n oczon ych w G en ew ie. P od czas K ongresu o d b y ły się w y b o ry do R ady P rezy d ia ln ej M ięd zy n arod ow ego S to w a rzy szen ia K a n o n istó w . P rzew o d n iczą cy m zo sta ł prof. P ed ro L om bardia z P am p lon y. W skład R ady w eszło ró w n ież dw óch P o la k ó w : ks. prof. M arian Ż u row sk i (po raz drugi) i ks. prof. R e m ig iu sz S ob ań sk i. P rzed m io tem se sji roboczych K on gresu b y ły różne a sp ek ty p roblem u p o d sta w o w y ch p raw ch rześcija n in a w K o śc ie le i w
330 Sprawozdania [2] sp o łeczeń stw ie. T em a ty ce tej, jak .zaznaczono, b y ły p o św ię c o n e obrady ob ecn ego sym p ozju m k a n o n istó w p olsk ich .
Z agad n ien ia poru szan e podczas sesji in a u g u ra cy jn ej i w czasie p ierw szej sesji roboczej K on gresu n a szk ico w a ł ks. prof, dr hab. M arian Ż urow ski. Ich tem a tem b y ły te o l o g ic z n o -k a n o n ic z n e p o d s t a w y p r a w
fu n d a m e n t a l n y c h c h r z e ś c ij a n in a w K ościele. W refera cie w stęp n y m
prof. L om bardia p rzed sta w ił h istorię teg o p roblem u ze szczeg ó ło w y m u w zg lęd n ien iem d y sk u sji to czą cy ch się podczas prac p row ad zon ych nad rew izją p raw a k an on iczn ego. S tw ie r d z ił n a stęp n ie, że p o d sta w ą rów n ości człon k ów K ościoła jest ich w sp ó ln e p o w o ła n ie do r e a liza cji m isji C hrystu sa w e w sp ó ln o cie K ościoła. R eferat k ard yn ała R atzin gera d o ty c z y ł w o ln o ś c i w K o ściele. C hociaż słu szn a jest n iech ęć c zło w ie k a do b ezk ry ty czn eg o p od d aw an ia się a u torytetom , to jed n ak w K o ściele n ie m oże istn ieć d em ok racja pojm ow an a na sposób św ie c k i. G ranice w o ln o śc i w K o ściele ok reśla w iara, ona jest jed n o cześn ie i fu n d a m en tem i treścią w o ln o śc i ch rześcija n in a . A utor n astęp n eg o referatu , b isk u p A n ton io R ouco V a rela , o m ó w ił e k le z jo l o g ic z n e f u n d a m e n t y u-
p r a w n i e ń ch rz eścija n in a . Z byt w ie le jed n a k m iejsca — zd an iem ks.
prof. Ż u row sk iego — p o św ię c ił k w estio m m a rgin aln ym , a za słabo za a k cen to w a ł fu n d a m e n ta ln y ch arak ter Ludu B ożego i d ziałającego w nim S łow a oraz S a k ra m en tu . K o lejn y p releg en t, prof. Jan B eyer, om a w ia ją c p o jęcie c o m m u n io rów n ież zbyt słabo u k azał rolę teg o p o jęcia przy o k reślan iu p o d sta w o w y ch p raw i ob o w ią zk ó w c h rześcija nina. Ks. prof. Ż u row sk i za b iera ł głos w d y sk u sji na K o n g resie sta rając się u zu p ełn ić p o w y ższe braki. P od ob n y ch arak ter m ia ły rów nież k o m u n ik a ty zg ło szo n e na p iśm ie i in n e g ło sy w d y sk u sji. S zczeg ó ln ie zw racan o u w a g ę na k o n ieczn o ść oparcia szczeg ó ło w y ch norm p raw n ych na so lid n ej p o d sta w ie teo lo g iczn ej. K s. prof. K ru k o w sk i w sw y m w y stąp ien iu w d y sk u sji p o d k reślił, że zarów no w o ln o ść, jak i a u torytet w K o ściele n a leży u jm o w a ć in a czej niż w sp o łeczn o ści ś w ie c k ie j a m ia
n o w icie w ich rela c ji do C h rystu sa.
R e la c ję z d ru giej se sji roboczej p rzed sta w ił ks. doc. dr hab. Jan D udziak. T em atyk a tej se sji o b ejm o w a ła p o d s t a w o w e p r a w a c h r z e ś c i
ja n w o d n ie s ie n iu do t r z e c h o b o w i ą z k ó w K ościo ła: n a u c z a n i a , u ś w i ę cania i k ie r o w a n i a . W refe r a ta c h p od k reślan o, że K o śció ł a k cep tu je •—
pod ob n ie jak czyni to w ie le w sp ó łczesn y ch p a ń stw — p o d sta w o w e p ra w a osoby lu d zk iej, a w śród nich p raw o do w o ln o śc i r elig ijn ej. Na ró w n i z w ielo m a syst&mam i p ra w n y m i K ościół w y rzek a się siły w p rzek a zy w a n iu p raw d y i resp ek tu je p raw o każdego c z ło w ie k a do jej p o szu k iw a n ia . Jed n a k że p raw o do w o ln o śc i r e lig ijn e j w p a ń stw ie i w K o ściele m u si być p o jm o w a n e od m ien n ie. P a ń stw o b o w iem p o zostaw ia sw ym o b y w a telo m d zied zin y życia „p o za p a ń stw o w e”; d zied zin y w o ln e od in g eren cji p a ń stw a . N a to m ia st w K o ś c ie le n ie m a d zied zin życia, w k tórych ch rześcija n in m ógłb y nie b yć ch rześcija n in em , w k tórych b y łb y w y łą czo n y ze w sp ó ln o ty K ościoła. W olność r e lig ijn a w p a ń stw ie
p olega w ięc na n ie in g e r e n c ji p a ń stw a w ży cie r e lig ijn e o b y w a teli. N a to m ia st w o ln o ść w K o ściele to przede w szy stk im w o ln o ść dostępu do „tria m unera C h risti” ; w o ln o ść do u d ziału w życiu K ościoła. „L ibertas sa cra ” to w oln ość d yn am iczn a, b ędąca czym ś in n y m niż św ie c k a w o l ność religijn a. W zw iązk u z ty m m ó w cy p o stu lo w a li m. in., ab y zw ró cić w ięk szą u w a g ę na z a p e w n ie n ie każdem u ch rześcija n in o w i odpo w ied n ich w a ru n k ó w u c z e stn ic tw a w życiu K ościoła. N ie m o ż n a do p u ścić do sy tu a cji, w której c zło n k o w ie K ościoła b y lib y p o zb a w ien i d ostęp u do sp ra w o w a n ej w n im p o słu g i u św ięcen ia . J e ż e li w ię c b ęd zie teg o w y m a g a ła sy tu a cja , trzeb a , b ęd zie zadbać o re a liz a c ję p osłu gi u św ię c a n ia poprzez w ła śc iw e ro zm ieszczen ie d u ch ow n ych , alb o n a w et poprzez u d z ie la n ie św ięceń lu d zio m żonatym . R ów n ież rea liza cja p o słu g i rządzenia p ow in n a u w zg lęd n ia ć p raw o w szy stk ich ch rześcijan do u d ziału w tej posłu d ze. S łu ży ć tem u w in n y od p o w ied n ie o rg a n i zacje ch rześcija ń sk ie. W zw iązk u z p osługą n au czan ia i p raw em w szy stk ich do w o ln o ści w b a d a n ia ch teo lo g iczn y ch n a leży za sta n o w ić się nad o k reślen iem granic w o ln o śc i p rzy słu g u ją cej ch rześcija n o m w tej d ziedzinie.
T rzecią se s ję K ongresu o m ó w ił w sw y m r efera cie ks. prof. H ugo S c h w en d en w ein . P r z e d sta w ił on p o d s t a w o w e p r a w a c h r z e ś c ij a n in a w
ś w i e t l e k o śc ie ln e g o p r a w a f u n d a m e n t a l n e g o i p r o b l e m y , j a k i e stoją w z w i ą z k u z t y m p r z e d p r a w n i k a m i z a j m u j ą c y m i się r e w i z j ą K o d e k s u P r a w a K a n o n ic zn e g o . W szyscy p releg e n c i w e F ryburgu p o d k reśla li p od
czas o m a w ia n ej sesji, że sfo r m u ło w a n ie k atalogu p o d sta w o w y ch praw i ob o w ią zk ó w ch rześcija n in a n a stręcza n iem ało tru d n ości. S fo r m u ło w a n ia zbyt ogóln e m ogą sp ra w ić, że ja k ieś u p ra w n ien ie p o zo sta n ie poza ochroną praw a. W szy stk ich zaś praw i o b ow iązk ów n ie da się w y lic z y ć . Obok teg o nadal p o zo sta je sp raw ą d y sk u sy jn ą , czy w s z y s t k ie p raw a oraz obowiąziki m ają zostać u m ieszczo n e w „L ex fu n d a m en - ta lis ”, czy n a leży p rzen ieść ich część do k sięg i o L u dzie B ożym . R odzi się te ż n ieb ezp ieczeń stw o , -że n iek tó re norm y zostaną zd u b lo w a n e, gdyż przy om aw ian iu różnych in s ty tu c ji ży cia k o ścieln eg o też m ó w i się o u p ra w n ien ia ch i ob ow iązk ach . N a leża ło by rozgraniczyć ta k że, jak ie praw a i ob ow iązk i p rzy słu g u ją ch rześcija n o m z ty tu łu god n ości osoby ludzikiej, a jak ie w y p ły w a ją z fa k tu p rzy n a leżn o ści do K ościoła. W y rażono ponadto ob aw ę, że w żm ia n k a w p rojek cie L e x E ccle siae Fun-
d a m e n t a l i s , iż w ład za k o ścieln a b ęd zie reg u lo w a ć u ż y w a n ie p raw
ch rześcija n poprzez u sta n a w ia n ie p ra w u n ie w a ż n ia ją c y c h i u n iezd a l- n ia ją cy ch , m oże budzić p o d ejrzen ie, jak ob y K ościół w gru n cie rzeczy pragn ął ogran iczać p o d sta w o w e p raw a sw y ch człon k ów . N ie jest o czy w iśc ie rzeczą m o żliw ą , by sto so w a ć p raw a bez żad n ych o g ra n iczeń — gdyż m ogą za istn ieć p rzecież k o lizje m ięd zy u p ra w n ien ia m i jed n ostk i, a u p ra w n ien ia m i sp o łeczn o ści — ale n a leży dążyć do w ięk szeg o zh ar m o n izow an ia ty c h u p ra w n ień już w ich p o d sta w o w y ch sfo r m u ło w a niach.
332 Sprawozdania [4] K olejn a, czw arta sesja K on gresu została sch a ra k tery zo w a n a przez jed n ego z jej w sp ó łtw ó rcó w , ks. prof. dra hab. R em ig iu sza S ob ań sk ieg o , który w ram ach ogóln ego tem a tu tej s e s ji P o d s t a w o w e p r a w a
c h r z e ś c ij a n w a s p e k c i e e k u m e n i c z n y m w y g ło sił refera t na tem a t E k u m e n i z m a r e a liz a c ja p o d s t a w o w y c h p r a w och rz c zo n y c h . P o p rzed sta
w ien iu p ozycji ch rześcija n w d o k try n ie k a n o n isty czn ej w X V III i X IX w. zab rał głos rep rezen tan t p ra w o sła w ia prof. V la ssio s P h id a s. O m a w ia ją c w zn io słe p o jęcie o sob y lu d zk iej w a n trop ologii p ra w o sła w n ej p od k reślił, że godność osob y n a leży d ostrzegać na tle k o n k retn ej s y tu a cji sp ołeczn ej. W p rzeciw n y m b ow iem w yp ad k u trosk a o dobro w ia ry m oże p row ad zić do n aru szen ia praw o so b y , co m iało m iejsce p odczas p rześla d o w a ń lu d zi o o d m ien n y ch p rzek on an iach . Z k o lii p rzed sta w iciel p ro testa n ty zm u prof. D ietrich P irson stw ierd ził, że ch o ciaż w o ln o ść b yła p o stu la tem R eform acji, to jed n ak w sy ste m ie p ra w n ym k o ścio łó w p ro testa n ck ich n ie jest zad an iem ty c h k o ścio łó w obro na p raw czło w iek a . Z ad an iem k o ścio łó w jest p rzep o w ia d a n ie, a je d y n ym p o d sta w o w y m p ra w em jest p raw o do u d ziału w ży ciu sw ojego k ościoła; praw o do za ch o w a n ia w y zn a n ia w p lu ra lizm ie w y zn a n io w y m . W reszcie ks. prof. R em ig iu sz S o b a ń sk i zw ró cił u w a g ę, że p o d sta w ą u z n an ia fu n d a m en ta ln y ch praw w sz y stk ic h ch rześcijan jest u zn a n ie p ra w dy. P raw d a zaś jest taka, że c h r z e śc ija n ie -a k a to lic y p o zo sta ją w e w ła sn y c h w sp ó ln o ta ch ch rześcija ń sk ich . T rzeba w ię c uzn ać, że k a ż dem u ch rześcija n in o w i p rzy słu g u je p ełn ia praw w e w ła sn y m w yzn an iu , a przede w szy stk im p raw o u d ziału w e w ła sn ej w sp ó ln o c ie ch rześci jań sk iej. C hociaż K o śció ł n ie jest w sp óln otą złożoną ze w sp ó ln o ty k a to lic k ie j i w sp ó ln o t a k a to lick ich , to jed n ak zad an ie b u d o w a n ia w sp ó l noty jest zad an iem w sz y stk ic h ochrzczonych. N a le ż y w ię c za sta n o w ić się nad m o żliw o ścią w y p ra co w a n ia dla w szy stk ich ch rześcija n ko deksu p o d sta w o w y ch praw . T en ostatn i p o stu la t ks. prof. S o b a ń sk ie g j nie u w szy stk ich zn a la zł pop arcie. D la w ie lu k a n o n istó w b yło rzeczą trudną dostrzec p raw a c h rześcija n -a k a to lik ó w . R aczej sk ło n n i są u j m o w a ć , ich p ozycję w k a teg o ria ch osoby lu d zk iej, ab strah u jąc od przy słu g u ją cej im god n ości ch rześcija ń sk iej. W ielu jed n ak k a n o n istó w , szczeg ó ln ie tych , k tórzy zajm u ją się teo lo g ią praw a, rozu m ie w a g ę tego zagad n ien ia i dostrzega p otrzeb ę jego rozw iązan ia.
S p ra w o zd a n ie z p iątej i szó stej se sji K ongresu p rzed sta w ił w sw oim re fe r a c ie ks. prof. dr hab. J ó zef K ru k ow sk i. O b yd w ie sesje b y ły p o św ię c o n e p r a w o m c z ł o w i e k a i p r a w o m c h r z e śc ija n in a w s p o ł e c z e ń
s t w i e . P r eleg en ci u jm o w a li’ to zagad n ien ie zarów no od stro n y te o
retyczn ej, jak i p rzed sta w ia li k on k retn e rozw iązan ia i tru d n o ści w y stęp u ją ce w n iek tó ry ch k rajach (A m eryk a Ł aciń sk a, S zw a jca ria , RFN). S ie d e m n a śc ie k om u n ik a tó w p rzed łożon ych na p iśm ie u zu p ełn iło tę b o gatą p rob lem atyk ę. M im o różnic w o cen ie p o szczeg ó ln y ch u p ra w n ień n iem a l w sz y stk ie sp o łeczn o ści d ek laru ją dziś a k cep ta cję p o szan ow an ia p o d sta w o w y ch praw czło w ie k a . K ościół u siłu je w y p ra co w a ć k on cep cję
p o d sta w o w y ch praw ch rześcija n in a w oparciu o godność sy n ó w B ożych. P rzejm u je w ięk szo ść p raw czło w ie k a u zn a w a n y ch "w sp o łeczn o ścia ch św ieck ich , le c z n ie m oże czyn ić teg o m ech an iczn ie; za w sze trzeb a u- w zg lęd n ia ć k on tek st w iary. W rela cja ch K ościoła ze sp o łeczn o ścią p ań stw o w ą dąży się dziś do oparcia w za jem n y ch sto su n k ó w o za sa d ę w o ln o ści relig ijn ej za sto so w a n ą do p o szczeg ó ln y ch osób i c a ły ch grup w y zn a n io w y ch . N ie z a le ż n ie od p rzy jęteg o m od elu sto su n k ó w K o ś ció ł — P ań stw o, p o stu lu je się za w sze w o ln o ść od przym usu r e lig ij nego i z a g w a ra n to w a n ie u d ziału w ży ciu p u b liczn ym bez w zg lęd u na w y zn a n ie. K ościół rew id u je dziś tr a d y cy jn e p o jęcie p a ń stw a k a to lic kiego i dopuszcza p lu ra lizm w y z n a n io w y w p a ń stw ie. S am sieb ie nie o k reśla już jako „societas p e r fe c ta ”,- l e c z jako sp ołeczn ość su w eren n ą w p ra w d zie, le c z o zu p ełn ie in n y m ch arak terze niż sp ołeczn ość p o li tyczn a. Sobór W atyk ań sk i II w y r a z ił goto w o ść rezy g n a cji z p r z y w ile jów p rzy zn a w a n y ch K o ścio ło w i K a to lick iem u , gd yb y sta n o w iły one w jak im ś p a ń stw ie d y sk ry m in a cję in n y ch w yzn ań . K o śció ł sto i n a s t a n o w isk u „zd row ej” w sp ó łp ra cy ze sp o łeczn o ścią p a ń stw o w ą , zw ła szcza w za k resie postępu sp o łeczn eg o . Jak o in sty tu c ja n ie w łą cza się w ż y cie p o lity czn e, a le zach ęca w ie r n y c h do a k ty w n eg o u d ziału w życiu p u b liczn y m i do w sp ó łp ra cy ze w sz y stk im i ludźm i dobrej w o li. Z d ru giej stron y uw aża, że p a ń stw o m a resp ek to w a ć godność o sob y lu d z k iej i troszczyć się o obronę p raw czło w ie k a . W d zied zin ie w o ln o ści r e lig ijn e j i K ościół i p a ń stw o w in n y uzn ać w o ln o ść od p rzym u su w sp ra w a ch r e lig ijn y ch zarów no dla jed n o stek , jak i dla grup sp o łe c z n ych , z k tórych p o d staw ow ą jest rodzina. W dysikusji, która m iała m ie jsc e podczas obydw u refe r o w a n y c h sesji w sk a zy w a n o na tru d n ości, ja k ie o b serw u je się przy p o d ejm o w a n iu w sp o m n ia n ej „zdrow ej w s p ó ł p ra cy ” . K s. prof. K ru k o w sk i w sw o im w y stą p ien iu zw ró cił m . in u w a gę, że K ościół w P o lsc e p o w o jen n ej jest a k ty w n y m obrońcą p raw c z ło w iek a , co pogłęb ia jego w ię ź z narodem .
P o w y g ło szen iu r e fera tó w i sło w a ch p od zięk ow an ia sk iero w a n y ch p rzez ks. prof. P a w lu k a pod a d resem p releg e n tó w u c z e stn ic y sy m pozju m rozp oczęli d ysk u sję. Jej p rzeb ieg zostan ie zrefero w a n y w ten sposób, że o d p ow ied zi p r e le g e n tó w będą p od aw an e b ezp ośred n io po w y p o w ie d z ia c h p o szczeg ó ln y ch d y sk u ta n tó w .
K s. prof. dr hab. Jo a ch im Bar zw ró cił się z p y ta n iem , czy K on gres op racow ał ja k ieś k o n k retn e w n io sk i ze sw o ich prac. K s. prof. Ż u row sk i w o d p ow ied zi stw ierd ził, że p o d su m o w a n ie obrad K on gresu zostało dokonane w re fe r a c ie k o ń co w y m prof. C orecco. N a ob ecn ym sym p ozju m czas n ie s te ty n ie p o zw o lił na om ów iertie tr e śc i teg o r e feratu .
Ks. dr L u cjan N am iot z B ia łeg o sto k u p o sta w ił n a stę p u ją c e p y ta nia: J a k i m od el stosu n k u p a ń stw a i K ościoła jest dziś n a jo d p o w ied n iejszy? C zy konkordat jest u m o w ą m ięd zyn arod ow ą, skoro p a ń stw o u d ziela w nim p r z y w ile jó w K o ścio ło w i, a sam o o trzy m u je, jed y n ie
334 Sprawozdania [6] pom oc d u ch ow ą? Jak pogodzić tezę o u zn aw an iu za w sze p rzez K ościół w o ln o ści r elig ijn ej z p rześla d o w a n iem in n ow ierców ? C zy w W atyk a n ie m aże też istn ie ć w o ln o ść religii? S koro K ościół u w aża się za sp o łeczn o ść su w eren n ą, czy słu sz n ie w y d a je się n ieu n ik n io n ą sytu acja, że K o śció ł stan ie się „p ań stw em w p a ń stw ie ”? W od p o w ied zi ks. prof. K ru k o w sk i, zazn aczył, że sto su n k ó w p a ń stw a 2 K o ścio łem n ie da się dziś oprzeć o jed en ty lk o m odel, lu b o jedną zasadę. P rzy p osza n ow an iu ogóln ej zasad y w o ln o śc i r e lig ijn e j u ło żen ie sto su n k ó w z d a n y m p a ń stw em za leżeć b ęd zie od rzeczy w isto ści, jaka w ty m p a ń stw ie istn ieje. — K onkordat jest u m ow ą m ięd zyn arod ow ą, gd yż za taką jest u zn an y na foru m m ięd zyn arod ow ym , a le n ie w ą tp liw ie jest to u m ow a „sui g e n e r is”. — K o śció ł .za w sze w y p o w ia d a ł się za w o ln o ścią relig ijn ą w zn aczen iu w o ln o śc i od 'przym usu, a le w p ra k ty ce b y w a ły nad u życia. R ów n ież i dziś zasad a w o ln o śc i r e lig ijn ej m u si zn ajd ow ać sw e m iejsce w e w n ą tr z K ościoła, ale in aczej b ęd zie ona rea lizo w a n a w sp o łeczn o ści p a ń stw o w ej, a in aczej w K o ściele. — K ied y m ó w im y o su w eren n o ści K o ścio ła m am y na m y śli su w eren n o ść S to lic y A p o sto lsk ie j. N atom iast w p o szczeg ó ln y ch p ań stw ach sto su n k i K ościoła z p a ń stw em trzeba ro zw ią zy w a ć w oparciu o rzeczy w isto ść d an ego p ań stw a i n atu rę K ościoła.
Ks. prof. dr hab. R em ig iu sz S ob ań sk i d zieląc się sw y m i p r z e m y ś le n iam i na tem a t sto su n k ó w K ościoła z p a ń stw em p o d k reślił, że m odel d w óch sp o łeczn o ści n ie jest w te j sy tu a c ji zu p ełn ie a d ek w a tn y . K o ś ció ł jest sp o łeczn o ścią odrębną i p rzeciw sta w n ą sp o łeczn o ści ś w ie c k iej, le c z istn ieje „w ” tej sp ołeczn ości. R zeczą k o n k retn eg o k ościoła p a rty k u la rn eg o b ęd zie o k reślić sw o je m ie jsc e w sp o łeczn o ści św ieck iej. P o n iew a ż n ie da się teg o rozw iązać je d y n ie w oparciu o w zo rce fu n k c jo n o w a n ia p ań stw a d em ok ratyczn ego, trzeb a m ie jsc e K ościoła w spo łecz n o ści św ieck iej o k reśla ć w oparciu o m od el K o ścio ła -T a jem n icy , K ościoła n iosącego św ia tu zb a w ien ie. N ap otyk a się tu jed n ak na tr u d n ości, które są w y n ik ie m m. in. braku o d p o w ied n ieg o in str u m e n ta riu m w język u p raw n iczym .
K s. prof. dr hab. M arian M yrcha w sw e j w y p o w ied zi p o d k reślił, że ch ociaż p raw a ch rześcija n in a n ie p o k ry w a ją się z p ra w a m i czło w iek a , to jed n a k n ie m oże być m ięd zy n im i sp rzeczn ości. Z w rócił u w agę, że w h isto rii p ra w o sła w ia , b y ły p rzyp ad k i n ieto lera n cji i trudno jest je pogodzić z refero w a n ą na K o n g resie w e F ryburgu a n tro p o lo g ią pra w o sła w n ą . Ks. prof. S o b a ń sk i zgod ził się z tym za strzeżen iem i w y ja śn ił, że p o d ziela ł je rów n ież prof. P h id a s. S p rzeczn ość tę w y ja śn ia ł zbyt m ałym p o w ią za n iem teo rii z k on k retn ą sy tu a cją sp ołeczn ą.
Ks. doc. dr hab. J a n D u d ziak zap rop on ow ał ro zw a żen ie m o żliw o ści recep cji k atalogu praw człowieika w y p ra co w a n y ch na g ru n cie sp o łecz n o ści św ieck ich , np. w D e k l a r a c j i P r a w C z ło w i e k a . K s . prof. S c h w e n d e n w e in od p ow ied ział, że m ech an iczn a k an on izacja ty c h praw przez K ościół n ie jest m ożliw a ze w zg lęd u na to, iż p raw a chrześ^
cija n in a bazują n ie ty lk o na p raw ach osoby lu d zk iej, le c z w y n ik a ją z w iary. P rop on ow an a recep cja b y ła b y m ożliw a jed y n ie z z a strzeże n iem , że zostaną u w z g lę d n io n e o g ó ln e za sa d y k o ścieln eg o p raw a fu n d a m en taln ego.
K s. dr E rnest K lein ert z G dańska zw ró cił uw agą, że p o d sta w o w e o b o w ią zk i ch rześcija n in zaciąga w m o m en cie chrztu. C zy w ię c p ra k ty k a chrztu n iem o w lą t n ie p ow od u je, że o b o w ią zk i te zostają n a k ła dane n ieja k o pod p rzym u sem ? C zy n ie będą one m ia ły p óźn iej p r e ten sji, że u czyn ion o je b ez • ich p rzy zw o len ia p od m iotam i p raw i obo w ią z k ó w ch rześcijan ina? Ks. prof. S o b a ń sk i o d p o w ied zia ł, że prob lem te n n a le ż y rozp atryw ać jako jed en z a sp ek tó w ogóln ego problem u chrztu n iem o w lą t. N ie w ą tp liw ie is tn ie ją ok oliczn ości p rzem a w ia ją ce „pro” i „contra” tej p ra k ty ce. T ra d y cy jn e sta n o w isk o K ościoła jest jed n a k ta k ie, że m im o w sz y stk ie „ m in u sy ”, d ecy d u ją ce zn a czen ie ma fo rm a cja ch rześcija ń sk a oparta o ła s k ę Bożą i n ie n a leży jej o d m a w iać n iem o w lęto m .
P o zak oń czen iu d y sk u sji zabrał g ło s ks. prof. dr hab. E dw ard S z ta f- ro w sk i in form u jąc, że X II tom P oso b o ro w eg o P r a w o d a w stw a K ościoła u k aże się z op óźn ien iem , z a p ew n e w r. 1981. N a stęp n ie o m ó w ił p rze b ieg prac nad k o d y fik ą cją n o w eg o praw a. P ro jek t k od ek su dla K o ś cio ła Z achodniego z o sta ł już w ca ło ści op racow an y i n ie p rzew id u je się, ab y p o n o w n ie b y ł r o z e sła n y dla d ok on an ia pop raw ek . N ie jest w ię c w y k lu czo n e, że w p rzy szły m roku m oże n astąp ić p rom u lgacja. T rw ają rów n ież prace nad k o d y fik a cją p raw a w sch od n iego. Ich p rze b ieg m ożna śled zić w p erio d y k u „ N u n tia ” (od p ow ied n ik zach od n ich „C om m u n ication es”). N a stęp n ie m ów ca p oin fo rm o w a ł o d ok u m en tach , k tó re z o sta ły o statn io w y d a n e przez S to lic ę A p o sto lsk ą . S ą one z a m ieszczo n e w A c t a A p o s to l ic a e S e d is z roku u b ieg łeg o i ob ecn ego. D o tyczą m. in. szafarza b ierzm o w a n ia , diakona a sy stu ją ceg o przy z a w iera n iu m a łżeń stw a , k o m p eten cji k o n feren cji ep isk op atu , u m o w y o łą czen iu p a ra fii z zak on em , T a jem n icy i K u ltu E u ch a ry stii, w sp ó łp ra cy k o ścio łó w p a rty k u la rn y ch p oprzez rozm ieszcza n ie d u ch o w ień stw a oraz prob lem u eu tan azji. O p u b lik ow an o tak że oręd zie o sta tn ieg o s y nodu b isk u p ó w na tem at rod zin y, ale brak jeszcze szc z e g ó ło w e j do k u m en ta cji.
S y m p o zju m zostało zak oń czon e k rótk im p rzem ó w ien iem D ziek an a W ydziału P ra w a K an on iczn ego A T K ks. prof. dra hab. T ad eu sza P a w - lu k a. W sw y m w y stą p ien iu p o d k reślił, że p raw a ch rześcija n in a m ają sw ój a sp ek t in d y w id u a ln y , p o n iew a ż u m o żliw ia ją one p e łn y rozw ój o so b o w o ści zgodnie z p o w o ła n iem czło w ie k a . D la teg o K o śció ł sta je za w sze w obronie praw czło w ie k a i ch rześcija n in a . Z aw sze jed n a k daje do zrozu m ien ia, że u p a rw n ien io m o d p ow iad ają ob ow iązk i. N ie m ożna b o w iem w yob razić sobie życia sp o łeczn eg o , w k tó ry m is tn ia ły b y ty lk o u p ra w n ien ia . D la teg o p rzy słu g u ją ce c z ło w ie k o w i czy ch r z e śc ija n in o w i p raw a p o d sta w o w e p o w in n y p rzyczyn iać się n ie ty lk o do rozw oju
336 Sprawozdania [8] i u św ięcen ia k o n k retn ej osob y lu d zk iej, a le ta k że do rozw oju sp o łe czeń stw a , z k tórym te n czło w ie k jest śc iśle zw iązan y. „N ależało by te ż w y ra zić radość — p o w ie d z ia ł ks. prof. P a w lu k — że d zięk i obu dzeniu się ducha narodu p o lsk ieg o w ostatn ich m iesią ca c h i głęb szej r e fle k sji nad tym , czym jest p raw da, sp ra w ied liw o ść, god n ość ludzka, m iłość, w oln ość, w zm o cn iła się pozycja ch rześcija n in a w sp o łeczn o ści p o lsk iej. C h rześcijan in ten jed n ak nie m oże p op rzestać na u m ocn ien iu sw o jej p ozycji in d y w id u a ln e j, le c z m u si w ie lk o d u sz n ie starać siię p rzy czyn ić do w y tw o rzen ia ta k ich sto su n k ó w sp o łeczn y ch — zarów n o m ię d zylu d zk ich , jak i m ięd zy ch rześcija ń sk ich ■— aby p raw a i ob ow iązk i b y ły coraz sta ra n n iej i coraz sk u teczn iej rea lizo w a n e, aby p rzy n o siły w szy stk im lu d ziom ro zliczn e k o r z y śc i”.