• Nie Znaleziono Wyników

Ks. Władysław Wicher (1888-1969)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ks. Władysław Wicher (1888-1969)"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Wichrowicz

Ks. Władysław Wicher (1888-1969)

Studia Theologica Varsaviensia 10/2, 269-282

(2)

10 (1972) nr 2

J A N W ICHROW ICZ

KS. WŁADYSŁAW WICHER

(1888— 1969)

Teologia m o raln a w Polsce poniosła w o statn ich lata ch dość pow ażne s tra ty . W n iew ielkich odstępach czasu zm arli trzej pow szechnie znani profesorow ie tej gałęzi wiedzy: ks. А. В o- r o w s к i, ks. W. U r m a n o w i с z i ks. Wł. W i c h e r . Ś m ierć tego ostatniego n astąp iła 15 listopada 1969 roku. Była ona dość niespodziew ana, m im o że ks. W icher w jej m om encie m iał ju ż za sobą 82 ro k życia, 58 — k a p ła ń stw a i 50 — pracy naukow ej. Do końca jed n a k był czynnym i obłożnie nie choro­ wał. D łatego jego odejście w p ew nym stop n iu zaskoczyło oto­ czenie.

U roczystości żałobne odbyły się w dniach 18 i 19 listopada w k ated rze w aw elskiej oraz w K rzyszkow icach, rodzinnej w ios­ ce Z m arłego, na cm en tarzu k tó re j został on, stosow nie do w y ­ rażonego życzenia, pochow any. U roczystościom przew odniczył ks. kard. K. W o j t y ł a , arcy b isk u p m etro p o lita krakow ski. W zięli zaś w nich udział liczni biskupi, księża, zwłaszcza p rofe­ sorowie, przedstaw iciele K atolickiego U n iw e rsy te tu L u belskie­ go, A kadem ii Teologii K atolickiej, U n iw e rsy te tu Jagiellońsk ie­ go i Polskiego T o w arzy stw a Teologicznego, klerycy , p rze d sta ­ w iciele Zakonów i w ierni.

Ks. Wł. W icher urodził się 22 stycznia 1888 rok u w e w spom ­ n ian y ch ju ż K rzyszkow icach. W nich też uczęszczał do szkoły podstaw ow ej. W iększą jed n a k i bard ziej zasadniczą część swo­ jego życia spędził w K rakow ie. G dy tylko bow iem skończył szkołę podstaw ow ą, zapisał się w 1900 ro k u do gim nazjum im. H. Sienkiew icza w K rakow ie i tu po trzeciej klasie, w 1904 ro­ ku, został p rz y ję ty do M ałego S em inarium , założonego przez

(3)

ks. kard . J. P u z y n ę . T ym sam ym przeniósł się do gim nazjum im. B. N ow odw orskiego (św. Anny), w k tó ry m w 1908 ro ku o trzy m ał św iadectw o dojrzałości.

W ty m też ro k u w stą p ił do krakow skiego W yższego Sem ina­ riu m D uchow nego i rozpoczął stu d ia na W ydziale Teologicznym U n iw e rsy te tu Jagiellońskiego. Po dw óch latach, tj. w 1910 ro ­ ku, ks. W icher w y jechał do In n sb ru ck a (A ustria), by w ta m ­ tejszy m u n iw ersytecie k o n ty nu o w ać sw oje stu d ia teologiczne. W m iędzyczasie, 8 w rześnia 1912 roku, o trzym ał w K rakow ie św ięcenia kapłańskie. Sam e zaś stu d ia ukończył w 1915 roku,, ze stopniem d o k tora teologii.

Po pow rocie do k r a ju ks. W icher pełn ił kolejno obowiązki w ik ariu sza i k a te c h e ty w D ziekanow icach, L ip nik u koło B ia­ łej, w sam ej B iałej i w Żyw cu. 1 stycznia 1919 ro k u m ianow ano go zastępcą p ro feso ra teologii m o ralnej na W ydziale Teologicz­ n ym U n iw e rsy te tu Jagiellońskiego, w m iejsce zm arłego 12 g ru d ­ nia 1918 ro k u w czasie szalejącej w K rakow ie „hiszp ank i” ks. prof. S. Z e g a r l i ń s k i e g o . F u n k c ję tę pełnił ks. W icher do g ru d n ia 1923 roku, kied y to h ab ilito w ał się na podstaw ie p ra ­ cy N ie w olnictw o w nauce m oralnej chrześcijaństwa, w ygłasza­ jąc p rzy ty m odczyt na tem at: Opór wobec w ła d zy ze stano­ w iska teologii moralnej.

W 1928 ro k u ks. W icher został profeso rem nadzw yczajnym teologii m oralnej. W 1938 ro k u n ato m iast o trzym ał nom inację na p ro feso ra zw yczajnego. W lata ch 1937— 1939 p ełnił dw u ­ k ro tn ie u rząd dziekana W ydziału Teologicznegp i zasiadał w se­ nacie uniw ersy teck im . Rów nocześnie kiero w ał Szkołą K atech e­ te k u S ióstr U rszu lan ek i b y ł sędzią k u rialn y m .

Na początku okupacji, 6 listo pad a 1939 roku, został w raz z in n y m i p rofesoram i U n iw e rsy te tu Jagiellońskiego aresztow a­ n y i w yw ieziony przez hitlerow ców do obozu k o n centracyjn ego w S achsenhausen. Po 4 m iesiącach, czyli w lu ty m 1940 roku, zw olniono go z tego obozu i um ożliw iono po w ró t do k ra ju . Udał się on w te d y do zn an y ch ju ż sobie D ziekanow ic koło W ieliczki, gdzie pow ierzono m u urząd, a d m in istra to ra p a ra fii oraz dzieka­ na d e k a n a tu w ielickiego. S pełniając te obowiązki ks. W icher

(4)

rów nocześnie n ad al oddaw ał się nauce i kierow ał w u k ry ciu p racam i m ag istersk im i i doktoranckim i.

Po zakończeniu w o jn y w 1945 ro k u p o d jął na now o w y k ład y ma W ydziale Teologicznym U n iw e rsy te tu Jagiellońskiego i p ro ­ w adził je aż do o statn ich chw il istn ien ia tego W ydziału, tj. do

1954 roku. Nie znaczy to jed n ak , że p rze stał on w ted y w y k ła ­ dać. Z chw ilą bow iem przeniesienia stu d iu m teologii z U n iw er­ s y te tu Jagiellońskiego do A rcybiskupiego S em in arium D uchow ­ nego zaangażow ano go tam jak o profeso ra teologii m o raln ej, p rz y czym zaangażow anie to u trzy m an o w m ocy aż do końca życia ks. W ichra. Rów nocześnie p o w stała w W arszaw ie w 1954 ro k u A kadem ia Teologii K atolickiej m ianow ała ks. W ichra swo­ im profesorem . N a ty m stan o w isk u pozostał do 1957 roku.

W arto tu też w spom nieć o in n y ch godnościach i urzęd ach ks. W ichra. I tak , był on grem ialn y m k anonikiem krakow skiej K a p itu ły M etrop o litalnej i p ra ła te m dom ow ym Jego Ś w iąto ­ bliwości. P rzez długie la ta sp raw o w ał urząd prezesa egzam ina­ cyjnej kom isji ju ry sd y k c y jn e j. Był cenzorem kościelnym i eg­ zam inato rem p rosynodalnym . N ależał do Polskiego T ow arzy­ stw a Teologicznego, p rzy czym w lata ch 1945— 1957 b ył jego prezesem i częstym p releg en tem na zeb ran iach sekcji dogm a- tyczno -m oraln ej. Nic w ięc dziw nego, że zasłużył sobie na szcze­ gólną w dzięczność tego T ow arzystw a, k tó rą okazało m u ono m. in. w d n iu 6 czerw ca 1962 roku, k ied y to zwołano uro czyste zeb ran ie z okazji 50-lecia jego k ap łań stw a, i 23 stycznia 1969 ro k u — na uroczystej akadem ii, zorganizow anej dla uczczenia jego 50-lecia p rac y naukow ej.

Od 1948 do 1958 ro k u b y ł ks. W icher naczelnym re d a k to ­ rem czasopism a Polonia Sacra, w k tó ry m w y d ru k o w ał w ty m czasie k ilk a arty k u łó w i recenzji. P rz y okazji w a rto n adm ie­ nić, że ks. W icher p u blik o w ał sw oje prace także w in n y ch cza­ sopism ach. Na w yszczególnienie zasłu g u ją tu zwłaszcza: P rze­ gląd Teologiczny, A t e n e u m Kapłańskie, M iesięcznik K a te c h e ­ t y c z n y i W yc h o w a w c z y , Przegląd P ow szechny, Trzeźwość, M y ­ s te riu m Christi, Hom o Dei, R u c h B ib lijn y i Litu rg ic zn y i T y ­ godnik Pow szechny.

(5)

zjazdach. Dla uzasad n ienia tego stw ierd zenia w y starczy p rz y ­ pom nieć, że w 1928 ro k u w ygłosił on re fe ra t p.t. Konfesjonał w s to su n k u do na d użyć m a łżeńskich na K u rsie D uszpasterskim w K rakow ie, w 1929 ro k u — re fe ra t p.t. Prowadzenie sem ina­ r iu m naukowego teologii m oralnej na V zjeździe Z w iązku Z a­ kładów Teologicznych w Łodzi, w 1931 ro k u przew odził o bra­ dom sekcji teologiczno-m oralnej VI zjazdu tego Z w iązku i w y ­ głosił na nim r e fe ra t na tem a t: E tyczn e granice sportu.

W ty m też ro k u m iał ks. W icher w K rakow ie dw a w y k ła­ dy na te m a t alkoholizm u, a m ianow icie: A lk o h o lizm a rodzina na K ursie A lkohologii i Zwalczanie alkoholizm u przez ko n fe sjo ­ nał na X P olskim K ongresie Przeciw alkoholow ym . Rów nież w 1935 ro k u jed n y m z w ykładów dla in teligencji, w ygłasza­ n ych w U niw ersy tecie Jagiellońskim , był odczyt ks. W ichra na te m a t isto ty chrześcijań sk iej trzeźw ości. W 1938 ro k u ks. W i­ c her m ów ił o pow ołaniu i zadaniu k a p ła n a na IV S tu d iu m K a­ tolickim w K atow icach, a w 1948 — o 550-leciu istn ien ia W y­ działu Teologicznego U n iw e rsy te tu Jagiellońskiego — na ju b i­ leuszow ym zjeździe Polskiego T o w arzystw a Teologicznego. Pod­ czas zaś zw yczajnych zeb rań tegoż T o w arzystw a refero w ał ta ­ kie sp ra w y ja k Współczesne k ie r u n k i filozoficzne (1948), A k t u ­ alne zagadnienia teologii m oralnej (1949) oraz T e m p e r a m e n ty i ich w p ł y w na wołę (1950).

W ystępow ał też ks. W icher z pew nym i inicjatyw am i. I tak np. w 1938 ro k u na zjeździe Z w iązku Z akładów Teologicznych i T ow arzy stw a Teologicznego w K rakow ie w y su n ął on propo­ zycję, b y te dw ie organizacje złączyły się w jed n ą pod nazw ą Z w ią z e k Teologów Polskich. Propozycję tę postanow iono p rze­ d yskutow ać w zarządach w ym ienionych organizacji, ale do usku teczn ien ia jej nie doszło z pow odu w y b u ch u w ojny.

Jak o człow iek odznaczał się ks. W icher szczególną dobrocią i życzliw ością dla innych. B ył p rzy stęp ny , uczynny, cierpliw y, w y rozu m iały i c h ę tn y w posłudze k ap łań sk iej. U m iał też spo­ kojnie, a p rzy ty m jasno i logicznie p rzekazyw ać stu d en to m sw oją bo gatą w iedzę i rów nocześnie sum iennie kontrolow ać p rzy sw aja n ie sobie przez nich w yłożonego m a te ria łu . To w szy st­

(6)

ko zjednyw ało m u u m łodzieży szczere uznanie i duży a u to ­ ry te t.

Cieszył się on także sy m p atią i szacunkiem w śród w spółpro- fesorów. Jeszcze niedaw no tem u na w spom nianej w yżej ak a­ dem ii, zorganizow anej z okazji 50-lecia p rac y naukow ej ks. W ichra, p ro feso r Wł. Szafer b y ły re k to r U. J. opowiadał, jak to z podziw u godną sum iennością, zdyscyplinow aniem , uśm ie­ chem i w ia rą w pomoc Bożą sp raw ow ał on urząd dziekana W y­ działu Teologicznego U n iw e rsy te tu Jagiellońskiego. P rz e d sta ­ w iciele K atolickiego U n iw e rsy te tu L ubelskiego i A kadem ii Teo­ logii K atolickiej n ato m iast w spom inali z w ielką w dzięcznością w p ro st w y ją tk o w ą życzliwość i ofiarność ks. W ichra w pisaniu dla ty ch uczelni recenzji p rac m agisterskich, d oktorskich i h a­ bilitacy jny ch.

Trzeba rów nież nazw ać ks. W ichra człow iekiem praw dziw ie relig ijn y m . Z p ełn y m bow iem i szczerym przeko nan iem n a u ­ czał on podaw anych przez Kościół p raw objaw ionych i w y k a ­ zyw ał dużą tro sk ę o to, by ty ch p raw d w niczym nie naruszyć. P on adto p od kreślał często konieczność religijności w życiu czło­ w ieka i to zarów no religijności „u rzęd o w ej” , czyli pozostającej w łączności z w szystkim i członkam i Kościoła, ja k i czysto p ry ­ w a tn e j, czyli osobistej, w k tó re j człow iek pozostaje^sam na sam z Bogiem, i k tó ra m a m iejsce zwłaszcza w chw ili p rzy jęcia E u­ charystii.

Zasłużył też sobie ks. W icher na m iano dobrego Polaka. Ju ż bow iem w czasie p o bytu w M ałym S em inarium i uczęszczania do g im nazjum św. A n n y zorganizow ał w ra z z późniejszym ks. T. Długoszem koło niepodległościow e, dzięki któ rem u , jak sam w spom inał, m łodzież w ychodziła z tego g im nazjum „z d u ­ szam i gorącym i, na dobro i w ielkość Polski niesłychanie w raż­ liw y m i” (W sp o m n ie n ia , s. 163).

Zaangażow ał się też z w łaściw ą sobie sum iennością w w al­ kę o trzeźw ość i czystość obyczajów n aro d u polskiego. Surow o potępił tych, k tó rzy ty lk o dla korzyści m ate ria ln y c h dobrow ol­ nie w y rzek ali się w łasnej narodow ości i ojczyzny. Z nam ienne je s t także to, że za szczególnie dod atnią cechę u b isk up a N a n ­ k e r a uznał jego zaangażow anie się w obronę polskości

(7)

ska. W reszcie w ażne jest rów nież to, że ks. W icher nie chciał, b y kied y k o lw iek w przyszłości p ow tórzyły się dla Polski obozy zagłady. D latego jako naczelny red a k to r Polonia Sacra zapro­ testow ał, gdy w la ta c h pięćdziesiątych zaczął się w Niem czech odradzać m ilita ry z m i ty m sam y m ukazyw ać na horyzoncie no­ w e w idm o H itlera.

Dorobek n aukow y ks. W ichra m ożna bez przesady nazw ać dość pow ażnym . P rzek o n u je o ty m choćby zam ieszczony poni­ żej spis jego publikacji, w k tó ry c h w ykazał on bardzo dużą roz­ piętość zaintereso w ań i rów nocześnie w rażliw ość na a k tu a ln ie w ażne pro b lem y m oralne.

Za n ajb ard ziej typow e dla ks. W ichra trzeb a uznać jego opracow ania d o k try n y m o raln ej n iek tó ry ch m oralistów pol­ skich oraz histo rii teologii m oralnej na W ydziale Teologicznym A kadem ii K rakow skiej i w daw nych sem in ariach m isjo n ar­ skich, zwłaszcza że na ty m polu nie m iał p raw ie żadnych po­ przedników . W praw dzie sam o ujęcie ty ch sp raw głów nie od stro n y p rzestrzeg an ia p robabilizm u czy p robabilioryzm u przez poszczególnych auto ró w nie w y d aje się dziś całkow icie zadaw a­ lające, ale i ono stanow i duże osiągnięcie. Dalsza praca w tym względzie b yła jed n ą z najw iększych tro sk ks. W ichra. W yra­ ził on ją m* in. w tak im oto zdaniu: „N a opracow anie czekają jeszcze m oraliści polscy, czego w ym aga przecież honor nauki p olskiej” (Prowadzenie sem in a riu m naukowego teologii moral­ nej, s. 193).

D ruga z kolei g ru p a p u b lik acji ks. W ichra dotyczy tem a ty k i podstaw ow ej dla nau k i m oralności. Szczególnie ty po w ym i p rzy ­ kład am i są tu a rty k u ły , w k tó ry c h omówił on tak ie zagadnie­ nia, ja k wolność woli i d eterm in izm psychologiczny, sum ienie, tem p e ra m en ty , posłuszeństw o wobec w ładzy, religijność czło­ w ieka, życie w społeczności itp.

W reszcie trzecią gru p ę p rac ks. W ichra stano w ią te pub li­ kacje, w których, jako szczególnie w rażliw y na istn iejącą rze­ czyw istość m oralista, poruszy ł on różne k o n k retn e zagadnienia. W ystarczy tu w spom nieć choćby o tak ich spraw ch, jak czy­ stość m łodzieży, eugenika, obrona życia nienarodzonych, św ię­

(8)

tość rodziny, w alk a z alkoholizm em , sport, m iłość wrogów , obo­ w iązek m isy jny , poszanow anie cudzej w łasności itp.

N ależy p rzy ty m zaznaczyć, że ks. W icher w n a św ietlan iu ty ch w szystkich sp raw nie b y ł ani ry g o ry stą ani też laksy stą. I ta k np. nie potępił w szelkich dążeń eugenicznych, lecz tylk o takie, w k tó ry c h w y k racza się przeciw praw om m o ralny m i za­ m ienia ludzkość „na racjonalizow aną hodow lę w yższych zw ie­ r z ą t” (E ugenika w świetle zasad chrześcijańskich, s. 531). B ył św iadom y w ielkich w arto ści sportu, ta k dla zdrow ia fizyczne­ go jak i duchow ego i m oralnego. Rów nocześnie jed n a k do strze­ gał także pew ne jego niebezpieczeństw a. G dy ks. J. Nowicki do­ m agał się rozpoczynania na nowo o d praw iania gregorianki, p rze rw a n e j n aw et z pow odu choroby, on stw ierdził, że w y m a­ ganie to je s t za surow e i nie pow inno się go uw ażać za jedy n e. Godził się też z ty m i autoram i, k tó rzy tw ierdzili, że tylk o w osta­ tecznej p otrzebie w olno rato w ać sw oje życie kosztem cudzego m ienia, ale rów nocześnie nie potępił tych, k tó rzy u trzy m y w ali, że m ożna to czynić także w potrzebie pow ażnej. Całą duszą w łą ­ czył się w w alkę o życie nienarodzonych, p o dk reślając b ard zo mocno, że żadne w skazania społeczne czy eugeniczne nie m ogą uspraw iedliw ić n eo m altu zjań sk ich p ra k ty k m ałżonków czy ty m bard ziej zabijania kiełkującego ju ż życia ludzkiego. Ale ró w ­ nocześnie u w y p u k lał tru d n o ści rodzin o licznym potom stw ie i dom agał się dla nich m. in. lepszych zarobków.

J a k z tego w idać, ks. W icher tk w ił w sw ych rozw ażaniach w k o n k retn y m życiu i s ta ra ł się naśw ietlać je z p u n k tu w idze­ nia m oralności. O tym , ja k bardzo zależało m u na ty m a k tu a li­ zow aniu swoich dociekań, św iadczy w ym ow nie jego przedm ow a do dzieła, któ rego te m a t nie ma, zdaw aćby się mogło, n a jm n ie j­ szego znaczenia dla współczesnego życia. Chodzi m ianow icie o p racę h ab ilitacy jn ą, pośw ięconą niew olnictw u. Ze w spom nia­ nej przedm ow y m ianow icie w ynika, że a u to r p od jął się o p ra­ cow ania zagadnienia niew olnictw a dlatego, że chciał poznać, w jakim stopniu ch rześcijaństw o przyczyniło· się do zniesienia tej niespraw iedliw ości społecznej i ty m sam ym w ykazać w ro­ gom Kościoła, że niesłusznie posądzają go o popieranie in sty ­ tu cji niew olnictw a. P o n ad to chodziło m u o w yciągnięcie pew ­

(9)

n y ch w skazań, ja k dzisiejsze chrześcijaństw o m a zwalczać ta ­ kie niespraw iedliw ości społeczne, ja k te rro r i ucisk, któ re za­ g raż a ją wolności poszczególnych jedn o stek i społeczeństw .

U stosunkow ał się też ks. W icher do w y suw an ych już za jego czasów p o stulató w odnow y teologii m oralnej. Z ajął on tu jed n a k stanow isko nie w e w szystkim słuszne. Bo ta k chyba trz e b a określić jego polem ikę z tw ierd zeniam i ks. J. L e- c l e r c q ’ a, o. J. W o r o n i e c k i e g o czy ks. St . O l e j n i ­ k a , w k tó re j u trz y m y w a ł on, że teologia m o raln a w cale nie w ym ag a ja k ie jś rad y k a ln ej odnowy. Nie godził się z opinią, że kazu isty k a p o try d en ck a doprow adziła tę naukę do upadku, gdyż uczyniła ją zb yt praw niczą, m inim alistyczną i m ało ew ange­ liczną. N ie raziło go to, że w podręcznikach teołogiczno-m oral- nych zbyt dużo m ówiło się o grzechach, a za m ało o cnotach. N apisał naw et: „Co tu rozpraw iać teoretycznie o „po zy ty w n ej” p ra c y nad rozw ojem cnót u tak ich dusz (które po naw róceniu znow u w ra c ają do grzechu), kiedy oddać się trzeb a żm udnej p racy nad u staw icznym w yciąganiem dusz z błota, do którego wciąż w ra c ają ? ” (Principium r e fl e x u m i sumienie w ątpliw e, s. 711). B ronił sensow ności tzw. principia reflexa, a bał się p rz y ­ znać szerszych u p raw n ie ń roztropności chrześcijańskiej.

T rzeba jed n ak zauw ażyć, że w dy sk u sji ks. W icher złagodził nieco sw oje p ierw otn e stanow isko i w yjaśnił, że i jem u cho­ dziło o pew ną refo rm ę i zm iany w teologii m oralnej. I on chciał now ych ujęć dostosow anych do a k tu a ln y ch potrzeb ludzi, a nie trz y m an ia się kurczow o dotychczasow ej kazuistyki i legalizm u. Raził go ty lk o „ton i sposób odnoszenia się do teologii przeszło­ ści” (Czy teologia moralna m a szukać n o w y c h dróg?, s. 208). N a­ leży też podkreślić, że ks. W icher nie b y ł w rogiem ujm ow ania zagadnień m o raln y ch od stro n y cnót. Św iadczy o ty m niezbicie choćby jego p rzych y ln e ustosunkow anie się do p racy A. G m u- r o w s k i e g o OP: Cnoty na byte i cnoty wlane'.

P raw d ziw ie postępow ym n atom iast i ja k na sw oje czasy in ­ n o w ato rem okazał się ks. W icher w dom aganiu się, by na teo­ logii m oralnej w prow adzono sem in aria naukow e. B ył bow iem p rzekonany, że jed y n ie dzięki ty m sem inariom m ożna nie ty l­ ko przygotow ać sam odzielnych pracow ników naukow ych, ale

(10)

też bard ziej k o n k retn ie zapoznać przyszłych spow iedników z codziennym i sp raw am i ludzkim i i przygotow ać ich do tego, by w k onfesjonałach udzielali p e n iten to m p ro sty ch i zarazem jasn y ch i k o n k retn y c h pouczeń i odpowiedzi.

Podobnie ja k w odniesieniu do p o stu latów odnowy teologii m o raln ej, ta k i w sw oich licznych recen zjach ks. W icher w y d a­ w ał n iejed n o k ro tn ie dość k o n tro w ersy jn e sądy. T ak np. p racę R. G a r r i g o u - L a g r a n g e ’a O P ,De beatitudine, de acti- bus et habitibus’ uznał on w łaściw ie za całkow icie chybioną. To sam o m ożna powiedzieć o jego recen zji dzieła B. H ä r i n g a CSSR N auka Chrystusa. W większości jed n a k p rzypadków ks. W icher p o d k reślał także stro n y pozytyw ne recenzjow anych przez siebie prac. Cieszył się szczerze z dorobku poszczególnych autorów . U kazyw ał ich naukow e kw alifikacje, głębię, o ry g in al­ ność, piękno sty lu i solidność w p rzed staw ian iu różnych za­ gadnień. By się o ty m przekonać, w y starczy choćby przeczytać jego recen zję książki K. M i c h a l s k i e g o CM N ie zn a n em u Bogu.

U m iał rów nież ks. W icher polem izow ać spokojnie, rzeczowo, z pow ołaniem się na pow ażne a u to ry te ty i w spółczesną sobie lite ra tu rę . U derza to zwłaszcza w jego p u b likacjach dotyczących sp raw sek su aln ych m łodzieży i m ałżonków.

Z m oralistów cenił sobie ks. W icher szczególnie św. A lfonsa L i g u o r e g o , a to z pow odu w łaściw ego m u u m iaru i znajo­ mości k on kretn ego życia ludzi. W ykładał w oparciu o podręcz­ nik H. N o l d i n a S J. T rzy m ał się w ięc rozkładu m a te ria łu w edług p rzy k azań dekalogu. K o rzystał jed n a k także z podręcz­ nika D. P r ü m m e r a OP, posiadającego, jak w iadom o, cha­ ra k te r aretologiczny.

W arto p rzy okazji zaznaczyć, że ks. W icher by ł bardzo oczy­ tan y, zwłaszcza w etycznej lite ra tu rz e polskiej i niem ieckiej. Z nał dobrze w spółczesne sobie podręczniki teologiczno-m oralne, przy czym dostrzegał w nich pew n e braki. I tak np. w ykazał, że podane w nich określenie grzechu opilstw a je s t nieścisłe.

N a zakończenie trz e b a jeszcze podkreślić szczególną um ie­ jętno ść ks. W ichra w kiero w an iu pisan y m i pod jego kieru n k iem pracam i. Chodzi tu p rzede w szystkim o dobieranie do ty c h p rac

(11)

odpow iednich tem atów . D otyczyły one m ianow icie przeszłości teologii m o raln ej w Polsce, w ychow aw czej p rac y nad m łodzie­ żą, ety k i zawodowej i faktycznego sta n u m oralności w poszcze­ gólnych dekan atach. Tego ostatniego — socjologicznego — a sp ek tu m oralności przed ks. W ichrem p raw ie w ogóle nie uw zględniono. I dlatego je s t on tu praw d ziw ym pionierem .

I jem u to w łaśnie zaw dzięczam y, że na W ydziale Teologicz­ nym U n iw e rsy te tu Jagiellońskiego opracow ano tak ie tem aty , jak: Spad ek urodzin w katolickich rodzinach K rak ow a w latach 1926— 1936 i Zabójstw a w Polsce do ro ku 1938 (ks. J. K y s e 1), Sta n religijno-m oralny pow ia tu krośnieńskiego (ks. J. J a k u b ­ c z y k ) , Zagadnienia moralno-duszpasterskie w świetle s ta ty ­ s ty k i parafialnej w T ych a ch Śląskich (ks. Р. В i o 1 i k), Zycie religijno-moralne w Brzezinkach Śląskich (ks. F. K o w a l s k i ) , K radzież dzieci szkolnych (ks. M. B r z o z o w s k i ) i Religij­ ność m łodzieży na Ś lą sk u (W. H e r m a n ) .

M ając na uw adze powyższe dane m ożna ogólnie stw ierdzić, że ks. Wł. W icher w niósł duży w kład w polską teologię m oralną. P o w in ien zatem pozostać w trw ałe j i w dzięcznej pam ięci sw o­ ich rodaków .

P U B L IK A C JE W Ł A D Y SŁ A W A W ICHRA W U K ŁA D ZIE CHRONOLOGICZNYM

1 N iew o ln ictw o w nau ce m oralnej ch rześcijań stw a, L w ó w 1922 s. X X I, 239.

2 K s. S zym on M akow ski, teo lo g m oralista p olski z X V II w iek u , K ielce 1926 s. 246 (Streszczenie tej pracy zam ieścił autor w N o v a Polo nia

S a c ra 1 (1926) s. 199— 203.

R ec.: ks. H. Κ ., A te n e u m K a p ła ń s k ie 20 (1927) s. 89—SI; ks. I. Ś w i r s к i, P rz e g lą d T e o lo g ic z n y 8 (1927) s. 324—327; J. R o s t w o r o w s k i , P rz e g lą d P o w sz e c h n y 173 (1927) 246—247 i k s. E. G ., P rz e g lą d H o m ile ty c z n y 7 (1927) s. 65—66.

3 Rec.: O. D ittrich , G esch ich te der Ethik. D ie S y stem e der M oral v o n A ltertu m bis zur G egen w art, 3 tom y. P r z e g l ą d T e o lo g i c z n y 8 (1927) s. 334— 335.

4 Rec.: F. K lug, D ie T iefen der S eele. M oralp sych ologisch e Studien,

P r z e g l ą d T e o lo g ic zn y 8 (1927) s. 432—433.

5 Rec.: L. W achholz, O zaburzeniach u m y sło w y ch u dzieci i m łodzieży,

(12)

6 M oraln ość i p o lity k a , P r z e g l ą d H o m i l e t y c z n y 5 (1927) s. 44—50. 7 D obroczynność ch rześcijań sk a i jej p rzeciw n icy, P r z e g l ą d H o m i l e ­

t y c z n y 5 (1927) s. 136— 140.

8 P o słu szeń stw o i opór w ob ec w ła d zy ze sta n o w isk a ety k i k atolick iej,

A t e n e u m K a p ła ń s k i e 20 (1927) s. 242— 250.

9 Rec.: ks. J. P iskorz, Bogarodzica. N a u k i o N ajśw . P a n n ie na m aj i in ­ ne n ab ożeń stw a m ariań sk ie, A t e n e u m K a p ła ń s k i e 20 (1927) s. 312—313. 10 Rec.: J. M acko, P rostytu cja, nierząd, h a n d el żyw ym tow arem , porno­ grafia ze sta n o w isk a historii, etyk i, h ig ien y i p raw a i K. M auclair, M iłość zm y sło w a (autoryzow any przekład K. R ych łow sk iego), A t e n e u m

K a p ł a ń s k i e 21 (1928) s. 303— 306,

11 M ikołaj z M ościsk, teolog m oralista i p isarz a scety czn y z początku X V II w iek u , P r z e g l ą d T e o lo g ic zn y 9 (1928) s. 209— 225. Odbitka: L w ó w 1928 s. 17.

12 K on fesjon ał w stosu n k u do nadużyć m ałżeń sk ich . W: P a m i ę t n i k K u r ­

su D u szp a ste rsk ie g o , urządzonego w K rak ow ie w dniach od 5 do 9

listop ad a 1928 roku, K rak ów 1929 s. 295— 315.

13 P row ad zen ie sem in ariu m n au k ow ego teo lo g ii m oralnej. W: P a m i ę t n i k

P ią te g o Z j a z d u w Ł odzi, 3.— 5. IV. 1929, K ielce 1929 s. 187— 203.

14 D e p rin cip iis th eo lo g ia e m oralis. W ykłady, K rak ów 1929 (num eracja różna, m aszyn op is p ow ielan y).

15 Rec.: R eligion und S eelen leid en , 4 tom y, P r z e g l ą d T e o lo g ic zn y 10 (1929) s. 280— 282.

16 Rec.: kard. J. E. v a n R oey, D e v irtu te charitatis, P r z e g l ą d T e o lo g i c z ­

n y 11 (1930) s. 96— 98.

17 Rec.: ks. J. C iem n iew sk i, E tyk a k atolick a i ks. J. Szym eszk o, E tyka k atolick a, M i e się c z n ik K a t e c h e t y c z n y i W y c h o w a w c z y 19 (1930) s. 505— 515.

18 W alka o k iełk u ją ce lu d zk ie życie, P r z e g l ą d P o w s z e c h n y 187 (1930) s. 261— 277.

19 O bow iązek m isyjn y. K azanie..., P r z e g l ą d H o m i l e t y c z n y 8 (1930) s. 135— — 141. Odbitka: K ielce 1930 s. 7.

20 Rec.: ks. M. S ien ia ty ck i, E tyk a k atolick a, M iesięcz n ik K a t e c h e t y c z n y

i W y c h o w a w c z y 20 (1931) s. 80— 82.

21 A lk oh olizm a rodzina, T r z e ź w o ś ć 6 (1931) s. 165— 169; s. 234— 239. 22 K aralność p rzeryw an ia ciąży, P r z e g l ą d P o w s z e c h n y 189 (1931) s. 21— 36. 23 W olność w o li, d eterm in izm p sych ologiczn y jako zagad n ien ie etyczn e

i w y ch o w a w cze, M i esięcz n ik K a t e c h e t y c z n y i W y c h o w a w c z y 21 (1932) 254— 267. Odbitka: W arszaw a 1932 s. 16.

2,4 E tyczn e gran ice sportu, A t e n e u m K a p ł a ń s k i e 29 (1932) s. 318—358. Od­ bitka: W ło cła w ek 1932 s. 13.

25 K ilk a uw ag o now oczesn ej ety ce sek su a ln ej, P r z e g l ą d W s p ó łc z e s n y 40 (1932) s. 16— 30.

26 Rec.: Cz. L cch ick i, W w a lc e z dem oralizacją, 2 tom y, M i esięcz n ik K a ­

(13)

27 Ś w ia d o m e m a cierzyń stw o, A t e n e u m K a p ł a ń s k i e 34 (1934) 479— 489. Odbitka: W łocław ek 1935 s. 13.

28 Rec.: Fr. Ter H aar, C asus con scien tiae de p raecip u is h u iu s aetatis p eccan d i occasionibus, M y s t e r i u m C h ris ti 6 (1934/35) s. 93— 94. 29 Rec.: ks. Fr. K on ieczn y, M od litw a u lu d ó w p ierw o tn y ch (studium h i-

sto ry czn o -rełig ijn e), M y s t e r i u m C h ris ti 6 (1934/35) s. 94.

30 „U rzędow a” a „osob ista” religijn ość, M y s t e r i u m C h ris ti 6 (1934/33) s. 229—234.

31 P o zy ty w izm teon om iczn y u Jan a M ak ow sk iego i Jana S zy d ło w sk ieg o teo lo g ó w k a lw iń sk ich X V II w . W: N a sza m y ś l Teolo giczna. P a m ięt­ n ik D rugiego Z jazdu N au k ow ego w W arszaw ie, w sierp n iu 1933 roku, W arszaw a 1935, s. 215— 236. Odbitka: W arszaw a 1935 s. 24.

32 Z apom niana k a zu isty k a polska, A t e n e u m K a p ł a ń s k i e 36 (1935) s. 195—· — 197.

33 E x trem a n écessitas, A t e n e u m K a p ła ń s k i e 36 (1935) s. 292—295. 34 R esty tu cja n iesłu szn ie pobranych a lim en tó w , A t e n e u m K a p ła ń s k i e 36

(1935) s. 498—500,

35 Rec.: A. G m urow ski, C noty n ab yte i cnoty w la n e. S tu d iu m p orów ­ n aw cze w m y śl zasad św . T om asza z A k w in u , A t e n e u m K a p ła ń s k i e 36 (1935) s. 533—534.

36 C hrystus u św ięca m a łżeń stw o i rodzinę. K o n feren cja religijn a, Ruch

K a t o l i c k i 5 (1935) s. 33—37.

37 E ugenika w św ie tle zasad ch rześcijańskich, R uch K a t o l i c k i 5 (1935) s. 521— 531.

38 Isto ta ch rześcijań sk iej trzeźw ości, T r z e ź w o ś ć 10 (1935) s. 105—111. 39 W alka z alk oh olizm em p rzez k on fesjon ał, W a l k a z A l k o h o l i z m e m 11

(1935) s. 146— 149.

40 O. M arcina Ś m ig leck ieg o T. J. trak tat o lic h w ie i p rocentach w ś w ie ­ tle w sp ółczesn ej i p óźn iejszej n au k i teologów , C o lle c ta n ea T heolo gica 17 (1936) s. 289— 316. Odbitka: L w ó w 1936 s. 28.

41 W ypadek su m ien ia, A t e n e u m K a p ła ń s k i e 38 (1936) s. 182— 183. 42 Rec.: К. M ichalski, N iezn a n em u Bogu, A t e n e u m K a p ł a ń s k i e 38 (1936)

s. 205—207.

43 M oralność sek su a ln a d zisiejszej m łod zieży szk oln ej, P r z e g l ą d P o ­

w s z e c h n y 214 (1937) s. 281— 300 (U w aga: A rty k u ł ten w form ie nieco

skróconej i z n iezn aczn ym i zm ian am i w yd an o jako broszurę pt. Jak w y c h o w y w a ć m łod zież zw łaszcza m ęsk ą w czystości, K a to w ice 1948 s. 19).

44 P o w o ła n ie i za d a n ie k apłana. W: P o s ła n n i c tw o k a t o l i c y z m u p o ls k ie ­

go w ś w i e t l e u c h w a ł I S y n o d u Ple narnego. P a m iętn ik IV Studium

K a to lick ieg o w K atow icach 5.— 10. IX . 1938, P ozn ań 1939 s. 76— 85. O d b itk a: P ozn ań 1938 s. 12.

45 W spom nienia. W: P ół w i e k u w s p o m n i e ń u c z n i ó w G i m n a z j u m im . B. N o w o d w o rsk ieg o (św. A nny) w K rak ow ie, K rak ów 1938, s. 160— 163. Odbitka: K rak ów 1938 s. 5.

(14)

46 C h rześcijań sk a m iło ść b liźn iego i obozy k on cen tracyjn e, P r z e g l ą d

P o w s z e c h n y 224 (1947) s. 42— 47.

47 N au k a teo lo g ii m oralnej w daw n ych sem in ariach m isjon arsk ich , N a s z a

P r z e s z ło ś ć 3 (1947) s. 162— 180. Odbitka: K rak ów 1947 s. 19.

48 W p ływ św . A lfo n sa L iguorego na teo lo g ię m oralną w P olsce, A t e n e u m

K a p ł a ń s k i e 47 (1947) s. 1— 13.

49 Jak w y c h o w y w a ć m łod zież zw łaszcza m ęską w czystości, K a to w ice 1948, s. 19. (Por. „U w aga” przy artykule: M oralność sek su a ln a d zisiej­ szej m łod zieży szk oln ej, nr 43; R ecen zję tej broszury napiisał: zsm , T y ­

g o d n ik P o w s z e c h n y 4 (1948) nr 33 s. 9).

50 W y rzeczen ie się w ła sn ej n arodow ości, P r z e g l ą d P o w s z e c h n y 225 (1948) s. 196— 207.

51 T eologia m oraln a na W ydziale T eologiczn ym A k a d em ii K rak ow sk iej od k ońca X V III w ., P o lo n ia Sacra 1 (1948) s. 121— 144.

52 P rzem ó w ien ie p o w ita ln e na zjeźd zie teo lo g ó w z ok azji 550-lecia zało­ żen ia W ydziału T eologiczn ego U J, P olon ia S a c ra 1 (1948) s. 295— 297. 53 P race nad sta n em m oralnym sp o łeczeń stw a p olsk iego, P olon ia S a c ra

1 (1948) s. 345— 347.

54 550 la t W ydziału T eologiczn ego U n iw ersy tetu Jag iello ń sk ieg o , A t e ­

n e u m K a p ł a ń s k i e 49 (1948) s. 484— 487.

55 P rin cip iu m r e fle x u m i su m ien ie w ą tp liw e , H om o D ei 17 (1948) s. 7C7— — 712.

56 T eologia i m oralność sp o łeczeń stw a , T y g o d n ik P o w s z e c h n y 4 (1948) nr 15 s. 4.

57 W p ływ alk oh olizm u na życie w ew n ętrzn e, C aritas 5 (1949) s. 79—80. 58 C ześć oddaw ana b isk u p o w i N an k ierow i, Polo nia Sacra 5 (1952) s. 160—

— 162.

59 U roczystości ku czci b isk u p a N an k iera, T y g o d n i k P o w s z e c h n y 8 (1952) nr 20 s. 3.

60 Czy teo lo g ia m oralna m a szukać now ych dróg? Polo nia Sacra 5 (1952) s. 238—253; 7 (1955) s. 206— 218.

61 Rec.: F. H ürth i M. P. A b elia n , D e S acram en tis. S u p p lem en tu m de n ova d iscip lin a circa ieiu n iu m E ucharisticum , Ruch B i b l ij n y i L i t u r ­

g icz n y 6 (1953) s. 221.

62 Rec.: R. G arrigou -L agran ge, D e b eatitu d in e, d e actibus hu m an is et h ab itib u s, Polo nia S a c ra 6 (1953/4) s. 91—92.

63 Rec.: J. M essner, D as N atu rrech t, P olon ia S a c ra 6 (1953/4) s. 93. 64 Rec.: R. A. G authier, M agnanim ité. L’Id éal de la grandeur dans la

p h ilo so p h ie p a ïen n e et dans la th éo lo g ie ch rétien n e, P olon ia S a c ra 6 (1953/4) s. 93— 94.

65 Rec.: G. Jarlot, C om pendium eth icae socialis, Polo nia Sacra 6 (1953/4) s. 94.

66 Rec.: M. R eding, D er A u fb a u der ch ristlich en E x isten z i P h ilo so p h i­ sch e G ru n dlegerung der kathol. M oralth eologie, Polo nia S a c r a 6 (1953/4) s. 95.

(15)

67 Rec.: L. F an fan i, M anuale th eorico-p racticu m th eologiae m oralis ad m en tem S. T hom ae, P olon ia S a c ra 6 (1953/4) s. 95— 96.

68 W idm o H itlera, Polo nia S a c ra 6 (1953/4), z. 2— 4, s. I—IV. 69 G rzech op ilstw a, Polo nia Sacra 6 (1953/4) s. 162—1166.

70 Rec.: St. H uet, Sak ram en t P ok u ty w św ie tle teo lo g ii i p sy ch o h ig ien j,

Polo nia Sacra 7 (1955) s. 228— 232 i H om o D ei 28 (1959) s. 463— 464.

71 Rec.: ks. J. D ajczak, K atech etyk a, Ruch B ib l i j n y i L i t u r g ic z n y 10 (1957) s. 73— 74.

72 V/ sp raw ie M szy gregoriańskich, H om o D ei 26 (1957) s. 446—447. 73 T eologia m oralna. D e praecep tis, K rak ów 2 1958, cz. 1 — D e peccatis,

de quarto et au in to d ecalogi praecep tis, s. 270; cz. 2 ·— D e sep tim o et octavo d ecalogi praecep tis, s. 405 (m aszynopis p ow ielan y).

74 T eologia m oralna. D e p oen iten tia, K rak ów 3 1959 s. 267 (m aszynopis pow ielan y).

75 Rec.: В. H äring, N au k a C hrystusa, 3 p ierw sze tom y, Ruch B ib l ij n y

i L it u r g ic z n y 17 (1964) s. 258—259.

76 K on tem p lacja i E ucharystia, Ruch B i b l ij n y i L i t u r g ic z n y 21 (1968) s. 360— 363.

77 P o d sta w y teo lo g ii m oraln ej, P ozn ań 1969 s. 651.

P r o f . W ł a d y s ł a w W i c h e r R ésum é

L ’auteur ra p p elle la silh o u ette du regretté m oraliste polonais, prof. W icher, m ort récem m en t, le 45 novem b re 1969. N é en 1888, il fit ses é'.u- des th éo lo g iq u es à l ’u n iv ersité d’Innsbruck, Il e st d even u célèbre notam ­ m en t par des rech erch es su r l ’h isto ire de la p en sée m orale en P ologne. D ’autres études, portan t sur des su jets très v a riés (m éthodologie, p é n ite n ­ ce, escla v a g e) m on tren t bien sa profonde cu ltu re th éologiq u e. D ’orien ­ tation, aujourdui d ev en u e trad ition n elle, il éta it pourtant ou vert aux courants m odernes en la th éo lo g ie m orale. E m in en t th éologien , prof. W i­ cher, s ’est fa it con n aître par son grand am our de la P atrie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przede wszystkim uważał, że socjologia religii jest dyscypliną świecką, subdys- cypliną socjologiczną, która posługuje się pojęciami, metodami i teoriami

C hom rańskiego, do którego udało się

Rowerzysta przejechał pierwsze 5 km ze średnią prędkością 20 km/h a następnie 12 km ze średnią prędkością 16 km/h.. W chwili gdy mijał stojący na sąsiednim pasie

Erlebnisse in W estpreus- sen. Jak dotychczas, z wydanych drukiem pozycji najpełniej straty materialne Kościoła katolickiego na terenie powiatu wejherowskiego

Kartka, która dzisiaj dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności przez wszystkie niepomyślności historii i przeciwne żywioły dotarła do naszych czasów, niezależnie,

Chwila ta poprostu dom agała się odrodzenia kultury naukow ej wśród duchowieństwa, lecz zabrakło już sił na podjęcie akcji w tym właśnie kierunku; blichtr

Dużo wrzawy swego czasu w ywołała pra ca ks. Jakkolwiek książka ta ma cha­ rakter polemiczny, ks. Hozakowski nie występuje w niej bynaj­ mniej jako polityk

Umiński wyma­ gał od uczniów wiele, był wrogiem wszelkiej łatwizny, ale umiał też rzetelną pracę studenta ocenić sprawiedliwie, gdy zobaczył w studencie zapał