• Nie Znaleziono Wyników

Zgr r. wieczorne Marian Ł. Poznanie dobra i zła nie jest grzechem

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zgr r. wieczorne Marian Ł. Poznanie dobra i zła nie jest grzechem"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Zgr. 16.03.2003r. wieczorne Marian Ł. Poznanie dobra i zła nie jest grzechem

Z łaski Pana będziemy chcieli być przed Jego świętym obliczem i patrzeć na naszego Chrystusa, ponieważ On jest centralną postacią każdego zwiastowania od samego początku aż do końca. I chciałbym, żebyśmy tak, jak zaczęliśmy w piątek wieczorem Pierwszą Mojżeszową, stworzenie. Boży zakaz, który mówi, że: „z drzewa poznania dobra i zła zrywać nie będziesz i jeść z tego nie będziesz”. I człowiek to uczynił. I chciałbym, żebyśmy mogli zaobserwować człowieka, który to czyni i chwilę nad tym się zatrzymać. Kiedy diabeł kusił człowieka, mówił w ten sposób: (Pierwsza Mojżeszowa 3,4-6)

„Na pewno nie umrzecie, Lecz Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło. A gdy kobieta zobaczyła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia i że były miłe dla oczu, i godne pożądania dla zdobycia mądrości..."

Coś się stało w sercu kobiety, pojawiła się pożądliwość, pojawiło się pragnienie nabycia mądrości. I chciałbym, żebyśmy zobaczyli tą sytuację, człowiek jest stworzony jako bardzo dobry, jako bardzo dobry jest stworzony, ale nie jest stworzony do tego, żeby spożył z drzewa poznania dobra i zła, to znaczy, z drzewa rozróżnienia, z drzewa poznania różnicy między dobrem a złem. Do tego nie został człowiek przygotowany, do tej mądrości człowiek nie został stworzony. Został stworzony do tego, żeby nazywać zwierzęta, żeby żyć, być w społeczności z Bogiem, radować się, ale nie był przygotowany do tego, żeby móc poznać dobro i zło i żyć. Dlatego Bóg powiedział: „Jeśli spożyjecie z tego drzewa, na pewno umrzecie”. Moment kiedy człowiek stanął przeciwko Bogu, był wtedy kiedy w jego sercu zjawiło się nieposłuszeństwo Bogu, kiedy diabeł zasiał nieposłuszeństwo w serce człowieka. Tu się zaczyna katastrofalne dokonanie, które się dzieje do dzisiaj w sercu człowieka bez Boga. Nieposłuszeństwem Bogu jest sięgnięcie po coś, do czego Bóg nas w ogóle nie przygotował. Może kiedyś, może poprzez bycie w społeczności, może poprzez Boże dokonania w raju, kiedyś Bóg by powiedział Adamowi i Ewie: „Teraz możecie zerwać, jesteście gotowi, abyście poznali różnicę pomiędzy dobrem i złem i mogli nadal żyć w społeczności ze Mną”. Ale tak Bóg nie powiedział. Człowiek nie będąc gotowy przyjął coś, do czego nie był w ogóle przez Boga przyprowadzony. Czy rozumiecie to? Człowiek, kiedy sięga po coś, do czego nie jest przygotowany, na pewno poniesie złe konsekwencje tego doświadczenia. Moment kiedy zaczynał się grzech w życiu człowieka to było pierwsze nieposłuszeństwo.

Poznanie dobra i zła nie jest grzechem. Jest mądrością. Jest czymś, co potrafi rozróżniać między dobrem a złem. Bóg zna dobro i zło i nie jest grzesznikiem. Chrystus przyszedł na ziemię, i czytamy w Izajasza 7 rozdziale, że: „Nim dziecko nauczy się odrzucać złe, wybierać dobre”, stanie się pewna rzecz, która się stała. Rozpoznanie, poznanie między dobrem a złem, nie jest grzechem, jest czymś do czego człowiek w ogóle nie był przygotowany. Efekt tego poznania dopiero powodował następne rzeczy, które powodowały, że człowiek nieprzygotowany do tego, tak jak Kain, wybiera złą wartość, kiedy jest doświadczenie między nim a Ablem. Gdy Bóg przyjmuje ofiarę Abla, a Kaina nie, dlatego, że ofiara Kaina nie wskazywała na Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, w sercu Kaina były już dwie możliwości podjęcia decyzji, bo on znał już dobro i zło. Było dobre wyjście, kiedy mógł powiedzieć: „Aha, to znaczy, że przez

(2)

to doświadczenie ja muszę coś zmienić w swoim życiu, żeby się dostosować do tego, co jest miłe Bogu”.

Ale znał drugie wyjście, uczynić zło, usunąć tego, którego Bóg potraktował pozytywnie. I co zrobił? Bóg powiedział: „Słuchaj, Kain, grzech stoi u progu twego życia, lecz ty masz nad nim panować”. Ostrzeżony przez Boga, mimo wszystko idzie dalej w kierunku zła, ponieważ zło jest mocniejsze od niego samego.

Człowiek nieprzygotowany do tego...

Zobaczcie co się dzieje w życiu człowieka, tak jak było zwiastowane o starym człowieku, on wybiera zło, złe wyjście. Pan, kiedy przyszedł na ziemię, chociaż znał dobro i zło, wybierał zawsze dobro. Do końca wypełniał wolę Ojca. Co robią ludzie? Zobaczcie, ile zła jest wybierane z tego powodu, że znamy różnicę.

Gdybyśmy nigdy nie poznali zła, nigdy by nam do głowy nie przyszło, że można kogoś okraść, okłamać, zabić. Adam i Ewa żyli w piękny sposób w raju, nigdy by im do głowy nie przyszło, że są nadzy. Nie znali złej strony tego doświadczenia, znali tylko dobrą, byli ze sobą w pięknej społeczności i byli szczęśliwi, patrzyli na siebie, ich oczy były czyste, ale z chwilą kiedy poznali różnicę, zjawiło się coś w ich życiu, co spowodowało, że musieli się zakryć.

To, co się dzieje z nami, z ludźmi jest obrazem pewnego doświadczenia, w które zostaliśmy wprowadzeni poprzez Adama i Ewę, kiedy oni nieposłuszni Bogu zrobili to, do czego nie byli przygotowani i to samo jest z nami. Nieprzygotowani jesteśmy do tego, żeby znając dobro i zło, wybrać dobro, zawsze dobro. I zakon wkroczył do tego, żeby pokazać nam, ludziom, że nie jesteśmy w stanie, chociaż Bóg dał nam prawo i pokazał: „To jest według Mnie dobre, a to złe, żebyście mogli to zobaczyć i rozróżnić”. I chociaż znowuż człowiek wiedział, że to daje im Bóg, kiedy przychodziło do wyboru, człowiek wybierał zło. Zobaczcie, ile złych wyjść jest wybieranych dotychczas z tego powodu, że coś nie stało się w życiu człowieka.

Będę chciał idąc poprzez Słowo Boże, i będę starał się w miarę skrótowo, nie rozwijając każdego jednego z tych słów, które mówię, iść poprzez doświadczenie człowieka razem z czasem Bożego rozwoju tych wszystkich wydarzeń.

Zakon wkroczył i grzech się pomnożył, doznając pożądliwości przekroczenia jeszcze więcej zakazów: „To jest niedobre, tego nie czyń, tego nie ruszaj, tego nie kosztuj”. I to wszystko zaczęło wzrastać w człowieku, sprawiając mu przyjemność czynienia przeciwko Bogu, więcej i jeszcze więcej. Jak Bóg powiedział: „Nie”, to człowiek jeszcze więcej tych rzeczy robił, bo to było mocniejsze od niego, ale nie z wszystkimi ludźmi tak było. Henoch chodził z Bogiem i chociaż tak Słowo Boże mówi, że: „Wszyscy zgrzeszyli”. I czego było im brak? Czego brak człowiekowi? Wszyscy zgrzeszyli i czego brak? Chwały Bożej! Bo tylko Bóg znając dobro i zło może zawsze wybrać dobro. Brak człowiekowi chwały Bożej, wszyscy zgrzeszyli, ale Henoch chodził z Bogiem, on był nastawiony, mimo tego, co się działo zło wokół niego, on był nastawiony na Boga, szukał społeczności z Bogiem. I co się stało? Bóg zabrał Henocha do Siebie. On chodził w społeczności z Bogiem, on pożądał Bożego działania w swoim życiu i Bóg go zabrał do Siebie. Noe, kiedy miało być zniszczone to wszystko, co coraz śmielej żyło wbrew Bogu, on był w tym czasie jedynym mężem sprawiedliwym, bogobojnym. Noe chodził z Bogiem. Noe uczył się tego, co jest miłe Bogu. Noe zgrzeszył w swoim życiu, nie zawsze wybierał dobro, nie miał chwały Bożej. W jego życiu nie raz zdarzyło się, że wybrał coś złego, ale przychodził do Boga, szukał Boga i Bóg wejrzał na Noego i dał mu możliwość, żeby się uratował od tego, co miało przyjść na tą ziemię. I tak się działo poprzez wszystkie pokolenia. Dawid, według serca Bożego mąż, prawda? Uczynił coś złego w swoim życiu? Bo nie potrafił, nie umiał wygrać bitwy, chociaż kochał Boga w swoim sercu, nie mógł, nie potrafił powstrzymać się przed grzechem. I zakon miał pokazać człowiekowi: „Nie potrafisz wygrać tej bitwy, możesz najbardziej kochać, najbardziej tęsknić, sercem przylgnąć do Boga”. Ale kiedy będziesz miał w tej czy w

(3)

tamtej sprawie podjąć kiedyś konkretną decyzję, kiedy całe naprężenie przychodzi na twoje ciało jakże nieraz powiesz: „nie”, Bogu.

I zakon wykonał doskonale to zadanie, ale zakon nie mógł uwolnić człowieka od tego wyboru, był niewystarczający. Dlatego cała nasza uwaga kierowana jest na Chrystusa. Przed założeniem świata już Chrystus Jezus przeznaczony był na ofiarę. Cała uwaga uratowania człowieka jest skoncentrowana na Chrystusie Jezusie. Ani na mnie, ani na tobie, ani na żadnym innym człowieku, bo nikt nie potrafił żyć na ziemi, znając dobro i zło i wybrać tylko dobro, jedynie Boży Syn, Jezus Chrystus. "Nim dziecko nauczy się..." W posłuszeństwie Bogu Ojcu doszedł do doskonałości. Zawsze wybierał to, co było zgodne z wolą Boga, dlatego Bóg miał w Nim upodobanie. Tak czytamy o Nim w Słowie Bożym. Jedyny, którego ofiara mogła być przyjęta - Boży Syn. Dlatego cała uwaga skoncentrowana jest na Jezusie, który mógł nas uratować. Zakon pokazał nam naszą beznadziejność. Jeśli wypełnisz zakon, będziesz żył przez niego, ale człowiek, który wie, że w nim tkwi rozpoznanie różnicy między dobrem a złem i kiedy spotyka zakon, wtedy widzi ile razy wybiera zło. Kiedy ostatnio się pokłóciłeś ze swoją żoną, dlaczego wybrałeś złe rozwiązanie? A jak nie masz żony, dlaczego ostatnio pokłóciłeś się z bratem, z siostrą? Dlaczego wybrałeś złe rozwiązanie, dlaczego nie podszedłeś, nie porozmawiałeś, nie uniżyłeś się jak sługa, nie wziąłeś na siebie ciężaru? Bo nie potrafisz, masz dobry zamiar, chciałbyś być piękny, bo kochasz Chrystusa, ale nie potrafisz, w twoim ciele tkwi różnica, poznałeś różnicę i z tym poznaniem każdy człowiek idzie poprzez doświadczenia ziemi.

Zobaczmy co Chrystus uczynił. Będę mówił bardzo skrótowo. Co Chrystus uczynił na krzyżu? Co Jezus wziął na siebie? Zwróćmy uwagę, On nie popełnił żadnego grzechu znając różnicę. Co On wziął na siebie, kiedy szedł na krzyż? Wszystkie nasze grzechy, które uczyniliśmy z powodu tego, że poznaliśmy różnicę między dobrem i złem z powodu naszego nieposłuszeństwa Bogu. Wszystko, co uważaliśmy, że diabeł ma rację, a nie Bóg. To też Chrystus zaniósł na krzyż. Możemy zastanowić się dlaczego nasze ciała muszą umrzeć, dlaczego ta ziemia musi być zniszczona. Dlatego, że to wszystko poznało zło, musi zostać zmienione. Chrystus Jezus wziął wszystkie moje i twoje grzechy, które ja i ty uczyniliśmy wybierając zło zamiast dobro, On wziął na krzyż i tam ty i ja obumarłszy grzechom w Chrystusie, otrzymaliśmy moc, moc od Boga, żeby nie żyć już pod władzą ciemności, pod władzą diabła. Czy wierzysz w to? Czy wierzysz, że na krzyżu został zniszczony przeciwnik twój, diabeł, który cię niszczył, niszczył, bo stale powodował:

„Musisz to zrobić!” I ty szedłeś i robiłeś to, co on chciał. Czy wiesz, że on tam został zniszczony? Jeśli chcesz uratować się to krzyż Chrystusa musi być tym Bożym miejscem zniszczenia dzieła diabła w tobie.

Musisz wiedzieć, że twój przeciwnik, który skusił Adama i Ewę w raju i kusił ciebie i powodował, że szedłeś za nim, on został pokonany i rozbrojony na krzyżu. Musisz to wiedzieć i zachować w swoim sercu na całą drogę. Ale kiedy Bóg zdjął nasze grzechy, co jest napisane w Liście do Kolosan: „obrzezał nas z tego ciała grzechu i śmierci, zdjął z nas to”. Zostawił nas bez niczego? Nie, włożył na to miejsce krzyż.

Dlaczego? Bo On jest mocą, mocą przeciwko złu, które nadal napotykasz na swojej drodze idąc w kierunku spotkania z Bogiem. Tam Chrystus został ukrzyżowany, a ty w Nim. Dlatego Chrystus mówi: „On miłuje każdego, który pewny jest tego, że skoro On umarł to i ty umarłeś”. „A wy sami siebie uważajcie za umarłych jak i Chrystus umarł”. Dlaczego te słowa w Biblii są zapisane? Żebyśmy wiedzieli, że skoro to się stało, to stało się to ze mną i z tobą. Stało się. Dlaczego zbawiony sprawiedliwy z wiary żyć będzie?

Dlaczego? Dlatego, że jeśli korzystasz z tego przez wiarę, to jesteś sprawiedliwy. Korzystasz z tego, co uczynił Chrystus. To nie jest w mocy człowieka. Zakon nam to wyraźnie pokazał. Wracanie pod rzeczy, które udowodniły nam naszą niemoc, pokazują nam tylko dalszą niemoc. Zbawiciel przyszedł uratować nas w pełni. On nie zostawił ani jednego grzechu na tobie. Czy rozumiesz to? I ani jednego grzechu nie zostawił, wszystkie zaniósł na krzyż. Zostawił nas jedynie z pewnym doświadczeniem. Rozumiesz jakim?

(4)

Nadal znamy różnicę między dobrem a złem i nadal musimy wybrać, ale teraz nie zostawia nas Pan samych. Prawda? On mówi: „Kiedy Ja odejdę, przyślę wam Pocieszyciela, przyślę wam Ducha Prawdy, Ducha Świętego”. I co ten Duch Święty zrobi z wami? On was nauczy wszystkiego, on wam wszystko przypomni, co Chrystus powiedział. Co on zrobi? Zwróćcie uwagę, dostaliśmy jako nowe stworzenie nowe serce. Co w nowym sercu dostałeś od Boga? Wielką potrzebę na to nowe prawo, Nowe Przymierze. I Duch Boży przyszedł, aby napełnić nowe serce prawem Nowego Przymierza. „On was wszystkiego nauczy i wszystko wam przypomni”. I zobaczcie, to jest dla mnie najcudniejsze, że to nie jest oparte na mocy człowieka. On nie tylko wam to powie, ale on da wam siły, żebyście mogli tak żyć, jak on wam powie. Nie dzięki mocy ani sile człowieka to się stanie, ale dzięki mocy Ducha Świętego.

Odpowiedzcie teraz: Kto wejdzie do wieczności? Odpowiedzcie: Czy człowiek mądry, roztropny, rozumny, trzeźwy? Czy ten, którego Duch Boży prowadzi? Kto wejdzie do wieczności? Uczony? Ten, który wie? Czy ten, którego Duch Boży prowadzi? Duch Boży prowadzi dzieci Boże z powrotem do Ojca.

Tylko ten wejdzie, którego Duch Boży prowadzi. Kogo potrzebujesz dzisiaj? Najbardziej kogo dzisiaj potrzebujesz? O kim Jezus powiedział: „W miejsce Moje on przyjdzie do was”? Kogo najbardziej dzisiaj potrzebujesz? Jakiego nauczyciela dzisiaj najbardziej potrzebujesz? Ducha Świętego, który by cię wprowadził w całą prawdę i dał ci siły żyć według tej prawdy. Kaznodzieja mówi prawdę, ale nie może dać ci siły żyć według tej prawdy, ale jest Duch Boży, który może dać ci prawdę razem z siłą. A wy macie uszy? To słuchajcie, co Duch Boży mówi do was, bo za tym idzie siła ku działaniu. To nie są tylko puste słowa, że możecie prowadzić nowe życie. To są prawdziwe słowa Boże, bo Duch Boży ożywia. Nie z nas ta zdolność jest, prawda? Było czytane. Ale z Ducha Bożego jest ta zdolność. Na kogo mamy tutaj liczyć jako zgromadzenie? Na siebie? Na dobrych kaznodziejów, na dobrych ewangelistów, na dobrych ludzi?

Czy na Ducha Świętego? Na kogo mamy liczyć tutaj, że stanie się cud? Cud, że człowiek wstanie i powie:

„Mogę, bo wszystko jest możliwe dla wierzącego”. Bracie, kocham cię, bo przyszedł Ten, który rozlewa miłość w sercu moim. Ja nie jestem w stanie cię pokochać wyobrażaniem sobie, że ty jesteś lepszy niż jesteś, ale mogę cię pokochać takim jakim jesteś, bo miłość Ducha Świętego jest miłością Jezusa. On nas pokochał takich, jakimi byliśmy. Jakiej miłości potrzebujemy? Jego miłości. Dlatego On powiedział:

„Nowe przykazanie daję wam, aby Moja miłość była w was”. Nie ludzka, która sobie musi wyobrazić kogoś lepiej, żeby go jakoś pokochać, ale Jezusa, który pokochał nas takimi, jakimi byliśmy.

Czy to widzisz? Jeśli chcesz dojść do wieczności, potrzebujesz Jego Ducha. Kto ma Ducha Chrystusowego, ten ma życie. Jak to zrobić? Nie potrzeba żadnych filozofów. Pan powiedział: „Proście...”

I co? „...a otrzymacie”. Wierzycie Panu Jezusowi? Jeśli źli ojcowie potrafią dobre dary dawać dzieciom swoim, to jakże Ojciec niebiański miałby wam odmówić tego, bez czego nie jesteście w stanie wrócić do Niego. Czy wierzycie, że On by mógł was zostawić z wiadomością, że jest niebo otwarte i wieczność z Nim, bez tego, który mógłby was do tej wieczności doprowadzić? Czy odmówi wam Ducha, jeśli chcecie wracać? Tylko czy chcecie... To jest pytanie. Czy chcecie wracać do tak świętego Boga? Tak czystego, tak nieskalanego, z którym nie będzie rozmów na ucho, na temat brata czy siostry. Tylko będzie relacja, społeczność czysta, święta i nieskalana. Tam nie będziemy mówić o głupstwach z Bogiem, ale będziemy mówić o tym, co czyste, święte i nieskalane. Całą wieczność! Tylko o tym co czyste, święte i nieskalane. I do dzisiaj Duch Boży napełnia Kościół tym, co wieczne, czyste, święte i nieskalane i ludzie, którzy należą do Boga, oni nie mają ograniczenia w tym, żeby się cieszyć tym, co święte, czyste i nieskalane. Oni się tym zajmują i to rozkoszuje ich serce, bo wiedzą, że Duch Boży tylko tymi rzeczami chce się zajmować. Czy rozumiesz? Każdy może wrócić, każdy może wrócić. Duch Boży dzisiaj jest na tym miejscu i jest gotowy napełnić wszystkich, którzy wierzą, że Chrystus Jezus zapłacił za wszystkie twoje grzechy, że Jego krew oczyszcza. Spocząć może gołębica na każdym, który wierzy, że Jezus Chrystus oczyścił go własną krwią.

(5)

Możesz być bogaty, bo Bóg jest ten sam. „Kto będzie wzywał imienia Pańskiego, zbawiony będzie”. „Jeśli uwierzysz, zbawiony będziesz”. Jeśli wyznasz swymi ustami, a w sercu będziesz wiedział: „Chrystus jest Bożym Synem i On zmartwychwstał”, zbawiony będziesz. Krzyż mówi: Koniec.

Otwórzmy List do Rzymian 7 rozdział i 6 wiersz:

„Lecz teraz zostaliśmy uwolnieni od zakonu, gdy umarliśmy temu, przez co byliśmy opanowani, tak iż służymy w nowości ducha, a nie według przestarzałej litery”.

Umarliśmy temu, przez co byliśmy opanowani. Czemu tym byliśmy opanowani? Co nas opanowało?

Nieposłuszeństwo wobec Boga. Umarliśmy nieposłuszeństwu, weszliśmy w posłuszeństwo synów, córek.

Do posłuszeństwa Duch Boży nas prowadzi. Chrystus w posłuszeństwie Ojcu pielgrzymował tutaj chodząc po ziemi. Czy wierzysz w to, że nie na człowieku ani na przestarzałej literze jest oparte zbawienie, lecz na mocy Ducha Boga żywego i prawdziwego? On przyszedł właśnie, żeby uzdolnić ciebie i mnie do tego, żebyśmy mogli wracać z podniesioną twarzą, jak Boże dzieci wracać powinny. Czy wszystkie twoje grzechy zostały zaniesione na krzyż? Czy zrzuciłeś je sam osobiście również dzisiaj? Już nie chcesz z Bogiem wchodzić w dyskusje, że potrafisz żyć w jakiś swój sposób i udowodnisz Mu, że możesz być święty. Było czytane: „Uświęcające działanie Ducha jest w posłuszeństwie Bogu”. To jest uświęcenie, oddzielenie od nieposłuszeństwa do posłuszeństwa. „Świętymi bądźcie, bo Bóg jest święty”. Bóg chociaż zna dobro i zło, nie czyni zła, czyni dobro. Bądźcie świętymi, czyńcie dobro. Wybierajcie to, co dobre, odrzucajcie zło. I to jest w mocy Ducha Świętego, który nie tylko, że mówi nam co jest dobre, a co złe, ale też daje nam siły do tego, abyśmy mogli wybrać to, co dobre. I teraz, jeśli radzimy się ciała, radzimy się śmierci. Jeśli radzimy się Pana, radzimy się życia.

8 rozdział mówi, jeszcze może 7 rozdział, 23 wiersz:

„A w członkach swoich dostrzegam inny zakon, który walczy przeciwko zakonowi, uznanemu przez mój rozum i bierze mnie w niewolę zakonu grzechu, który jest w członkach moich. Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?”

(8 rozdział, 9 wiersz) „Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was.

Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest Jego. (...) A jeśli Duch tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha Swego, który mieszka w was”.

Ożywi i wasze śmiertelne ciała... Człowiek mówi: „Beznadziejny jestem”, ale Pan mówi: „Wierz we Mnie”. Duch Boży ożywi twoje ciało i moje dla Boga. Czy wierzysz w to? Czy rozumiesz, że On jest dla ciebie i dla mnie dzisiaj najważniejszy tutaj na ziemi? Duch Boga żywego.

(6)

Zobaczcie, co się działo kiedy Piotr sobie był w pewnym miejscu i raptem doznał potrzebę modlitwy.

Poszedł, zaczął się modlić, poczuł głód i Duch Boży dał mu widzenie. A później Duch Boży powiedział do niego: „Piotrze, teraz pójdziesz Mi do Korneliusza, bo Ja cię tam posyłam”. I Piotr poszedł, chociaż to było wbrew zakonowi i później inni bracia i siostry mieli do niego pretensje o to: „Ty byłeś w tym domu?” A on tłumaczył: „Duch Boży zstąpił na nich tak jak i na nas. Duch Boży mnie posłał. Jakże miałbym nie pójść?”

Prowadzeni przez Ducha Bożego, zaczynamy czynić to, co jest zgodne z wolą Boga. On uzdalnia, daje siły, daje przekonanie i pewność: „Jest moc z wysokości”. Chrystus mówił: „Nie wychodźcie nigdzie aż przyjdzie ten, który ma przyjść, aż przyjdzie Duch Boży. A wtedy kiedy On przyjdzie i napełni was, wtedy pójdziecie Mi po wszystkie miejsca i będziecie zwiastować Mnie, Chrystusa Jezusa”, powiedział nam Pan.

„Będziecie Mi świadkami po wszystkie krańce ziemi. Kiedy Duch Boży was napełni, będziecie mogli iść i czynić wolę Ojca, dlatego, że on was wprowadzi we wszelką prawdę”.

Czytamy Biblię po to, żeby nasze oczy, nasze umysły pracowały w tym, co Duch Boży wprowadza te słowo w serca nasze. On powoduje to, że to żywe Słowo żyje w sercu naszym i to, że my możemy zacząć czynić to, co tu jest napisane. Duch ożywia, ciało nic nie pomaga. W ciele naszym nadal pozostaje rozpoznanie dobra i zła. Paweł mówi: „Ja się nie radziłem ciała i krwi, poszedłem za Duchem Bożym”. On wie, jak nas doprowadzić do Bożego celu. On wie. Czy wierzysz w to? Przyszedł twój Pocieszyciel, mój Pocieszyciel, aby nas pocieszać w tej drodze. On nie zrobi niczego innego, jak tylko to, co robił Boży Syn. Możesz być pewny. Duch Boży działa w tym samym nastawieniu. Jezus mówi: „On niczego innego nie uczyni, jak tylko to, co weźmie ze Mnie, to da wam”.

Bracie i siostro, przejrzyj i zobacz, nic cię nie uratuje, jeśli nie zaczniesz naprawdę otwierać swego serca na tego Ducha Bożego, który przyszedł na tą ziemię. Jeśli nie zaczniesz ufać Jemu, że Słowo ożywi ciebie, to nie zaczniesz podążać za Nim. Pan powiedział: „Jeśli się nie narodzisz z wody i z Ducha nie możesz ujrzeć nawet Królestwa Bożego, nie możesz do niego wejść”. A Duch wieje jak chce. On wieje jak chce, a ludzie w mocy Jego poruszają się tam, gdzie On chce, bo zgodnie z wolą Boga i Bożego Syna dokonuje teraz na ziemi to, co jest tobie i mnie potrzebne.

Dojdziesz, dojdziesz tylko wtedy, kiedy nie będziesz ufał sobie, ale będziesz ufał temu, który przyszedł w miejsce Chrystusa. Zobacz ile o nim tu jest napisane, w Biblii. Całe Pismo Święte. Wszystko zgromadził ten Duch, abyśmy mogli wiedzieć na pewno, że nasze życie nie zależy od naszej mocy i siły, ale od Niego samego.

Czy dźwigasz dzisiaj krzyż, bracie, siostro? W miejsce swoich grzechów, czy dźwigasz dzisiaj krzyż, czy nadal dźwigasz grzechy? Słowo Boże mówi: „Jeśli dźwigasz grzechy to wyrzuć je precz, bo to jest możliwe”. Chrystus zaniósł nasze grzechy na krzyż. Weź krzyż, weź swoją śmierć dla swoich sposobów, odpocznij w Panu. Zacznij otwartym sercem przyjmować Go. Niech twoja relacja z Nim będzie piękna.

Ostatnio z dwojgiem ludzi rozmawiałem i mieli pragnienia co do ślubu i zdążyli już przed ślubem tak starać się siebie nawzajem zmieniać, że prawie stracili miłość do siebie. Tak chcieli siebie nawzajem już zmienić. Ale wystarczyło tylko jedno, że się zdecydowali, że jednak nie są w takim stanie być ze sobą małżeństwem i coś się stało. Zaczęli ze sobą normalnie rozmawiać. Ten brat mi mówi: „Wiesz, ja z nią teraz rozmawiam tak jak wcześniej, tak jak, żeśmy się kochali. Spokojnie rozmawiamy ze sobą, mamy znów ze sobą świetne relacje”. Co powodowało, że stracili to? Bo chcieli siebie zmusić do tego, co im się wydawało, że tamten drugi powinien robić. Nawzajem zaczęli niszczyć w sobie miłość. I my tak samo to robimy, jeśli nie dajemy Duchowi Bożemu odpowiedniego miejsca, jeśli nasza relacja z Panem nie jest w

(7)

odpocznieniu, w patrzeniu na Pana. Litera zabija, Duch ożywia. Wielu wierzących ludzi pobiegło za literą, napakowało się literalnie i dzisiaj dużo wiedzą i nie są w stanie tak żyć, bo nie są ożywieni przez Ducha Świętego. Może trzeba było by się cofnąć i zobaczyć w którym miejscu jeszcze byłem w stanie stać w mocy Pana i zobaczyć, że Duch Boży tam na mnie czeka, żeby zrobić ze mną następny krok. Wróć do miejsca, gdzie mogłeś stać, gdzie mogłeś wznosić czyste ręce do Boga, gdzie mogłeś się radować swoim Bogiem, od rana do wieczora śpiewać Mu pieśni pochwalne. Tam czeka na ciebie Duch uwielbienia i radości i chwały. I wtedy zobaczysz, że będziesz mógł pójść dalej i relacja nadal będzie piękna i czysta. On może.

Jedna jest tylko rzecz: Nie możemy rozmyślnie grzeszyć. Kto umie dobrze czynić, a nie chce mu się czynić, ten grzeszy. Kto rozmyślnie grzeszy, nie ma już dla niego ofiary. Jezus zaniósł nasze grzechy na krzyż i spłacił nasz dług. Jeśli zgrzeszymy, mamy orędownika w niebie, ale biada nam jeśli zaczniemy rozmyślnie grzeszyć, myśląc sobie, że grzesznikami chociaż jesteśmy i tak wejdziemy do wieczności. Tak jak mówiłem w piątek, żaden grzesznik tam nie wejdzie. Powrócą tam czyści ludzie, już nie nieposłuszni tak, jak diabeł uczynił z Adamem i Ewą, ale posłuszni Bogu, w doświadczeniu wydający owoc posłuszeństwa. Wrócą tacy, aby zerwać owoc żywota z drzewa życia i żyć. Chciałby Pan, żebyśmy mogli tak wszyscy wrócić. Czy jesteśmy gotowi patrzeć nie na własne możliwości i siły, ale na Ducha Bożego, który działa, który ma moc uświęcać, oddzielać od złych rzeczy do dobrych? Bo on działa według linii Bożej. On wybiera to, co dobre dla ciebie i dla mnie chociaż to ciało to boli. Kiedy nie będziemy gasili Ducha Bożego, szanowali jego obecność, jego działanie pośród nas, wtedy będziemy oglądać owocowanie.

„Po owocach ich poznacie” - mówił Chrystus. Nie oszukujmy samych siebie i innych, jeśli nie ma owocu Ducha Świętego w nas, to znaczy, że Duch Boży nie ma dostępu, bo blokujemy Mu dostęp do nas.

Czujemy się sami sprawiedliwi, sami sobie radzimy. I owoc naszej samotności jest taki jaki jest: kłótnie, waśnie, odszczepieństwa, pycha, duma, arogancja. To jest owoc ciała, cielesności człowieka. Ale jeśli Duch Boży działa, tam jest miłość, radość, pokój, troska o siebie nawzajem, służba i wracanie do Ojca.

Tego to życzę wam z całego serca, żebyście nie zapomnieli, że Duch Boży jest na ziemi. I nie my samotni mamy wrócić, ale prowadzeni przez Ducha Bożego według linii, którą jest Jezus Chrystus, według tej jednej drogi. Wracajmy prowadzeni przez Ducha Bożego. Czytajmy Biblię, bo Duch Boży bardzo lubi jak ci, którzy są prowadzeni przez Niego, czytają Biblię, bo wtedy On może poprzez to Słowo pokazywać im, co on jeszcze chce w nich uczynić dla chwały Jezusa Chrystusa. Niech będzie imię Pańskie uwielbione.

Wracajmy. Chociaż znamy różnicę, nauczmy się dzięki Duchowi wybierać to, co dobre, miłe i pożyteczne.

A ci, przez długie używanie Słowa Bożego, długie bycie z Bogiem, nauczyli się wybierać dobre, a wyrzucać złe. Ci którzy jeszcze mleko piją, jeszcze nie rozumieją nauki o sprawiedliwości, ale wy, którzy już tyle lat uczycie się Pana, przecież wiecie, że sami z siebie nie jesteście w stanie być sprawiedliwymi.

Przecież wiecie. Dlaczego się potępiacie i oskarżacie? Potrzeba spojrzeć ku górze i wzywać imienia Pańskiego, aby On tutaj przychodził za każdym razem i uzdalniał nas. W imieniu Jezusa. Niech Pan będzie uwielbiony. Amen.

Strona 7 Słowo pisane pobrane ze strony Jan 14:23

Cytaty

Powiązane dokumenty

We wspomnieniach swych wychowanków i pracowników na zawsze zostawiasz obraz pełnej energii, ciągle gdzieś pędzącej, pani dyrektor, która jednak zawsze znajdowała czas,

Oblicz, na ile sposobów można zapisać w jednym rzędzie cyfry 0,

Jest to raczej sensotwórczy Duch, który aktualizuje się w samym procesie objawiania się naszym umysłom, albo też w sens wyposażony Byt, „co staje się, czym jest” dzięki

W 1931 roku siostry miłosierdzia zamieszkały w domku, gdzie uprze- dnio znajdowała się kaplica szpitalna.. Na terenie szpitala była mała cer- kiew, którą zmieniono na

Teologia om aw ia bow iem objaw ione inform acje istniejącego Boga, podane nam do w ierzenia jako dobra now ina, jako szansa człow ieka, k tó ry dzięki relacjom

Legislatively th is change found its reflection in changing th is in stitu te into “in tercep tin g an d recording telecom m ucations operation”; and accordingly,

Tak zwana opinia publiczna domaga się gromkim głosem (patrz opinie internautów o książce Jerzego Przy- stawy Poznaj smak fizyki), aby nauka w szkole była ciekawa, łatwa i

Przeniesienie siedziby biblioteki centralnej z ul. Dąbrowskiego w Wirku jest konieczne z powodu złego stanu technicznego dotychcza- sowego budynku, który niszczony