• Nie Znaleziono Wyników

Przemysł Naftowy : dwutygodnik wydawany nakładem Krajowego Towarzystwa Naftowego we Lwowie. R. 3, Z. 4

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przemysł Naftowy : dwutygodnik wydawany nakładem Krajowego Towarzystwa Naftowego we Lwowie. R. 3, Z. 4"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

P 2 4 S 5

VYDAVANY HAIÜlÀDEM

(2)

Treść:

1. P ro f. J u l j a n F a b i a ń s k i : „ O d b u d o w a g ó r n ic z a z łó ż r o p y ’ . . . S t r . 89 2. M g r. D a w id S c h e e r ; „ K a lk u la c ja c e n y k o s z tó w w ła s n y c h w r a f i n e r j a c h . » 90 3. K ro n ik a b i e ż ą c a ... ... ... n 95

4. P r z e g lą d z a g r a n i c z n y ... . » 97

5. Ż y c ie g o s p o d a r c z e ... ... . » 97

6. P iś m ie n n ic tw o ... . . . ... w 99 7. S ta ty s ty k a ' k o p a lh ia n a p r z e m y s łu n a fto w a g o w P o l s c e ( g r u d z ie ń 1927 r.) » 100

Table des matières:

1. P ro f. J . Fab ian sljü : „ E x p lo ita tio n d 'h u ille a p u its e t g a le r ie s . “ . . . . 2. M gr. D. S c h e e r : '„ C a lc u l d e s p rix d e r e v ie n t d e s p r o d u its d u p é t r o l e “ . 90 3. C h r o n iq u e c o u r a n t e ... . ... 95

4. C h r o n iq u e é tr a n g è r e ... ... 97

5. R e v u e d e s lo is . J . . . ... 97

6. B i b l i o g r a p h i e ... ... ... 99

7. S t a t i s t i q u e d e s f o r a g e s e n P o lo g n e :( D é z e m b r e 1927) ... 100

I n h a l t : 1. P ro f. J. F a b i a h s k i: „ B e r g m ä n is c h e A u s b e u tu n g d e r E r d ö l- L a g e r “ . . . ,. S e ite 89 2. M gr. D. S c h e e r : „ D ie S e l b s t k o s t e n d e r E r z e u g u n g d e r N a p i t a p r o d u k t e n “ * 90 6. K le in e N a c h r ic h te n ... ... ... n 95 4. A u s lä n d is c h e K ro n ik . : . . . : . ... . . . » 97 8. N e u e G e s e tz e u n d V e ro rd n u n g e n . . . * : • • • ... 0 97 6. B i b l i o g r a p h i e ... ... 0 99

7. » 100

\

(3)

Rok lii. — Zeszyt 4. 25. lutego 1928 r.

P R E N U M E R A T A : W K R A JU : r o c z n i e . . Zł. 42 p ó ł r o c z n i e „ 25 k w a r t a ln i e „ 15

ZAGRANICĄ i r o c z n i e Fr.

szw.

36 p ó ł r ... „ 20

k wart. . „ „ 12

P o je d y n c z y ze szyt Z ł. a so . C2 Fr. szw .)

DWUTYGODNIK

w y d a w a n y n a k ł a d e m K r a j o w e g o T o w a r z y s t w a N a f to w e g o w e Lw ow ie.

W y c h o d z i 10-go I 25-go k a ż d e g o m i e s i ą c a . KOMITET R E D AKC YJN Y:

Dr. s te ta n BARTOSZEW ICZ, Prot. In±. Z y g m u n t BIELSKI, Dr. S ta n is ła w SCHAETZEL, Dr. S ta n is ła w UNGER.

R e d a k to r o d p o w ie d z ia ln y : Dr. S t a n i s ł a w S C H A E T Z E L .

O G Ł O S Z E N I A : v. s t r o n y . Zł. 120

«/, . • . 70

'/« „ . „ 40

7» „ . . 25

S t r o n a z e w n ę ­ t r z n a o k ł a d k i 50% dr oż e j.

P i e r w s z a s t r o n a o g ł o s z e ń 25%

dro ż ej.

R e d a k c ja i A d m in is tra c ja Lwów, ul. A k a d e m ic k a 17, G m ach Izby H a n d lo w e j I P rze m ysło w e j. — T e le fo n Nr. 5-46 K o n to c z e k o w e P. K. O. Nr. 163.208. R a c h u n e k b ie ż ą c y w A k c y jn y m B a n ku H ip o te c z n y m we Lwowie.

Prof. Inż. JU L JA N FABIAŃSKI.

Odbudowa górnicza złóż ropy,

Z d y s k u s j i n a d referatam i zjazdow y m i- O d redakcji.

W zesz y c ie N r. 23. roku u b ieg'ego po d a n o treść d y s k u s j i n a d referatem inż. F i n g e r c h u t \ w y g ło s z o n y m na Z j e ź d z i e n a f t o w y m . P oniew aż przem ów ienie prof.

F abiańskiego z a m ie szc z o n e tam że w s k u t e k zn a c z n e g o sk tó c e n a uległo p e w n e m u zniekształceniu, p o w t ó r z y m y je o t e c n i e — k o r z y sta ją c z p rzesłanego nam u p r z e j­

mie p r z e z M ó w c ę rękopisu w obczerniejszem stresz­

czeniu.

000---

W J yczerpyw anie się pól naftow ych i brak nowych

~ v pow inny zwrócić n aszą uwagę na górniczą o d ­ b udow ę złóż ropy za początkow aną w czasie wojny światowej w P echelbronn (Alzacja) i W ietze (H a n o ­ werskie). W obu m iejscow ościach istnieją od dziesiątek lat bardzo ljczne wiercenia dzisiaj już wyczerpane w zględnie na wyczerpaniu. Górnicza o d budow a w y k a­

zała, że otworami da się w ydo b y ć z pokładu najwyżej 20% ropy, a reszta pozostaje uwięziona w złożu z pow odu spadku ciśnienia gazu i wielkiej jej lepkości.

Z p ozostających w pokładzie 80% m ożna w ydobyć górniczą m e to d ą conajm niej 60%.

W W ietze ropa pochodzi z kredy, je s t zawarta w piaskach tw orzących pokład około 50 m. gruby przegradzany wtrąceniami iłu. N achylenie pokładu około 40°, ilości wód przed ropą niezbyt wielkie.

G łębsza ropa przychodzi w piaskow cach jurajskich około 30 m. grubych, ta jed n ak nie je st d o tąd p rzed­

m iotem górniczej eksploatacji. W kopalniach Wietze- Steinfórde było na pasie około 6 km. długim a 400 m.

szerokim około 1700 wierceń 250—300 m. głębokich, z tych dzisiaj jeszcze co 600 produkuje ropę w łącznej

ilości co 180 cystern miesięcznie, podczas gdy m etodą górniczą w ydobyw a się już około 240 cystern i z każ­

d ym m iesiącem wytwórczości otrzym yw ana tą drogą wzrasta. J e d e n m etr kubiczny piasku ma zawierać 300 litrów ropy z czego otworami (wierceniami) w y d o ­ b y to zaledwie 60 litrów. M etoda górnicza je s t trudna, niebezpieczna i kosztowna. Trudna, gdy ma się do zwalczania wielkie ilości wody, gdy nachylenie p o k ła­

dów znaczne i gdy pokład ropny gruby. W ty m w y ­ padku o d budow a p o stęp u je z góry na dół, warstwami równoległenii, co 2 m. grubemi, mianowicie pędzą w kierunku biegu warstw dwa równoległe chodniki w pewnej od siebie odległości (jeden wyżej, drugi niżej), łączą je pochylniami co kilkadziesiąt m etrów i w ybierają piasek z obu boków pochylni posuwając się wzdłuż biegu pokładu. Ropa ścieka do niższego chodnika, odpływ a do żom pia szybu, skąd podn o si ją na powierzchnię pom pa. P ia sek p rz epojony ropą w y­

ciąga się w wózkach na wierzch, płucze go gorącą wodą, poczem wraca do kopalni stanow iąc t. zw. p o d ­ sadzkę dla w ypełniania pustych przestrzeni, z których w ybrano piasek ropny. O d b u d o w a górnicza je s t nie­

bezpieczna z uwagi na o b ec n o ś ć gazu, a kosztowna, bo w ym aga wybicia aż do pokładu ropy dwóch sz y ­ bów górniczych o średnicy, jakich 5 m, z których jed en je st dobyw czym , a drugi w entylacyjnym , ciągłej dobrej wentylacji, osuszania kopalni, pędzenia chodników jako robót przygotow aw czych itd. Szczególnie kosztow na będzie ta m etoda, gdy trzeba s to so w ać p o d sad z k ę, co koniecznem je s t przy grubych pokładach i większem nachyleniu.

W P eche lbronn warunki są łatwiejsze, bo tam

pokłady piasku ropnego są cieńsze, słabo nachylone,

w od y słabsze, jedynie groźną je s t ob ec n o ść gazu.

(4)

P o d o b n ie sto su je się od b u d o w ę górniczą dla ropy w Sarata w Rumunji, d o tąd jeszcze na małą skalę.

W C am pina wybito wielkim k osztem szyb do 300 111 . celem podjęcia robót górniczych dla o d b u d o w y złóż ropy, je d n a k p raw dopodobnie nie da się ten zamiar urzeczywistnić z pow odu olbrzymich mas wód, jakie tam przychodzą przed ropą.

U nas roboty górnicze celem w ydobyw ania ropy nie będ ą nowością. Przed w prow adzeniem wierceń k o ­ pano studnie nawet do 200 m. i z nich czerpano ropę.

Nie przeczę, że trudności będą niemałe, a na nie skła­

dają się woda, twarde piaskowce ropne, silne nachy­

lenie pokładów i gaz. Naturalni'e wchodzić tu mogą w rachubę tylko płytsze pokłady, trudno myśleć,

b y śm y mogli eksploatow ać górniczo głębokie złoża ropy w Borysławiu.

Przez w prow adzenie o d b u d o w y górniczej nie za­

niecham y wierceń, po zo stan ą one i nadal aktualne, nie mówiąc już o głębszych złożach, także i dla p ły t­

szych, gdyż przed przystąpieniem do o d b u d o w y g ó r­

niczej złoże musi być wpierw odgazow ane.

K oszty wybicia dwóch szybów choćby naw et jakich 6 miljonów zł. nie pow inny odstraszać z uwagi, że zapom ocą nich da się eksploatow ać bardzo wielkie powierzchnie, a ilość uzyskanej ropy będzie conajm niej trzy razy tak wielka jak za pom ocą wierceń.

Należy pom yśleć zawczasu o tej m etodzie a nie dopiero w tedy, gdy produkcja nasza zaniknie.

Mgr. iur. DAWID SCH EER.

Kalkulacja cen kosztów własnych w rafinerjach.

I A J „Przem yśle N a fto w y m “ Nr. 1 za sty cze ń 1928,

^ ^ w ykazuje p. dyr. Bielski w szeroko o pracow a­

nym m aterjale porów naw czym wady kalkulacyjne s y s ­ tem ów t. zw. am erykańskich oraz b łędy kalkulacyj dotychczas u nas stoso w an y c h , polegających w z a sa ­ dzie 1) na obliczaniu kosztów przeróbki i ce ny surowca w yrażonych w form ułce: koszt na 100 kg. ropy bez względu na marki ropne, s p o s o b y i stadja przeróbcze lub też 2) na bardziej p o stę p o w e m kalkulowaniu przez rozdział kosztów przeróbczych na poszczególne pro­

du k ty w myśl um iejscow ienia d o k ładnego składników kosztów z dodaniem wartości surowca dla wytworów ropnych w e dług przeciętnych cen rynkowych pro­

duktów ropnych.

Wreszcie przechodzi p. dyr. Bielski do kalkulacji czysto fabrycznej, która różni się od wyżej pod 2.

podanej tern, że w artość surowca jest uniezależnioną od ceny rynkowej produktów.

P o d cza s g d y inne m eto d y staw iają jako w artość surowca dla poszczególnych produktów ropnych s t o ­ sunkow ą cenę sp rzedażną tych produktów , to p. dyr.

Bielski oblicza cenę własną surowca na p o dstaw ie mej m etody, polegającej na tern, że o wartości surowca decyduje jego ciężar gatunkow y.

J a k o współpracow nik w ym ienionego i dzięki niemu miałem s p o so b n o ść dziedzinę tę przestudjow ać, dlatego też pozwolę sobie dalsze me spostrzeżenia z tej dziedziny przedstaw ić i łącznie z tern omówić również artykuł w „Tagliche B erich te“ Nr. 18 z 21.1. br., dotyczący tej samej kwestji. Nie wątpię, że wywiązana tą drogą dyskusja przyczyni się do w yjaśnienia i u s ta ­ lenia tego tak dla przem ysłu rafineryjnego ważnego problemu.

Każdy przyzna, że dojście do faktycznej ceny kosztó w w łasnych w yrobu je st dążeniem każdego przem ysłow ca, nie wykluczając naftow ego. W rafiner­

jach stoi tem u doty ch cz as na przeszkodzie trudność uchwycenia a raczej brak znormalizowanej p odstaw y dla oszacow ania wartości surow ca dla poszczególnych produktów . Jeśli bowiem przy obliczeniu wartości

surowca w wytworach ropnych weźm iem y za podstaw ę ich ceny rynkowe, p opełniam y zasadniczy b ł ą d : w cenie rynkowej bowiem produktów naftow ych mieści się już koszt przeróbki, a przy takiej kalkulacji w stawiam y koszt przeróbki dwukrotnie, raz w surowcu 'z powodu m ylnego rozdziału % -owego wartości ropy na p o ­ szczególne produkty, wynikającego z cen rynkowych, drugi raz w rozdziale czystych kosztów.

Jeśli zatem autor artykułu „Tägliche B erich te“

twierdzi, że je st rzeczą niemożliwą, by kalkulację war­

tościow ą o trzym anych produktów uniezależnić od cen rynkowych, a to dlatego — jak podaje — ponieważ już cena zakupionej ropy je s t zależną od rynkowej względnie sprzedażnej wartości produktów , które w d a ­ nej ropie się mieszczą, to popełnia ten sam błąd, na który wyżej wskazałem . W cenie rynkowej czy sp rz e ­ dażnej produktów naftow ych uwzględnia się bowiem nietylko w artość surowca, lecz również koszt prze­

róbki ; i tak n. p. koszt uzyskania nafty rafinowanej, a koszt uzyskania parafiny raf. m ają się do siebie, jak je d n o stk a do poważnej wielokrotności. Czy wątpi kto, że fakt ten nie wpływ a na cenę sp rz ed aż n ą?

W ystarczałoby zatem potrącić znany koszt prze­

róbki każdego produktu, by uzyskać w artość surowca.

Byłby to w każdym razie realny sp o só b w ydobycia wartości surowca. Tem u stoją je dnakow oż na p rz e­

szkodzie konjunktura, zyski lub straty, które nie są równomierne ani pod w zględem czasu ani pod w zglę­

dem produktu. Zatem rozdział surowca w e dług cen rynkowych produktów nie daje należytej miary sza c u n ­ kowej przy obliczaniu cen kosztów własnych. P ozatem na tej samej podstaw ie m ożna twierdzić, że cena p ro ­ duktów ropnych je s t zależna od ceny ropy. Prawo podaży i p opytu idzie w obu kierunkach!

Nie je s t celem kalkulacji cen kosztów własnych dowiedzieć się, po jakiej cenie należy d any produkt sprzedawać, bo to wcale nie je st od niej zależnem.

Twierdzenie, że cena s p r z e d a ż n a zależną je s t od

w spółdziałania zupełnie różnych m o m e n tó w rynkowych

zbytu, odnosi się zarówno do p roduktów jak i do

sam ej ropy.

(5)

Z e szy t 4 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y"

Str. 91

C elem kalkulacji p r z e r ó b c z e j je s t wyłącznie ustalenie cen kosztów własnych loco fabryka a po­

równyw anie tychże z cenam i rynkowem i i wyciąganie z teg o odpow iednich wniosków je s t p rzedm iotem kal­

kulacji i polityki s p r z e d a ż n e j .

Autor artykułu w „T.B.“ popełnił właśnie te n błąd, że identyfikow ał te dwie rzeczy, stanow iące wprawdzie razem całość, które je dnakow oż w interesie prz edsię­

biorstwa należy traktow ać zupełnie niezależnie a tylko porównawczo. Autor jed n ak o w o ż nie je s t k o n sek w e n tn y w swych wyw odach, albowiem na innem m iejscu pisze co n a s tę p u je : „D agegen ste h e n die P reise für h och­

wertige Spezialöle und Paraffin weit ü ber den rechne­

rischen D urchschnitt, da bei d eren G ew innung k om ­ plizierte langwierige A rbeitsprozesse und kostspielige Anlagen erforderlich sind, deren B etrieb und Amorti­

sation die allgem einen V erarb e itu n g sk o sten des Rohöls unverhältnism ässig s te ig e rn “.

A więc przecież koszty przeróbki d ecydują o cenie kosztów własnych i cenie rynkowej danych ściśle określonych produktów .

Słusznem jest, że cena sp rzedażna oleju g a z o ­ wego je st zawisłą od konkurencji węgla, jak jasnem je s t również, że cena oleju g azow ego pójdzie w górę, gdy drogą s y ste m u krakowego opłaci się uzyskać pro­

dukty rozkładowe. O d n o śn ie do nafty twierdzi autor, że jej cenę sp rzedażną utrzym uje się przeważnie p o ­ niżej ceny kosztów własnych, albowiem chodzi tu o artykuł pierw szej p o trze b y biedniejszej ludności tak, że już polityka pań stw o w a — tak powiada autor — dąży ku tem u, by ceny sp rz ed aż y n afty możliwie nisko utrzymywać. Jakkolw iek nie zgadzam się z autorem co do sam eg o faktu, albowiem ceny artykułów m o n o ­ polow ych nie w ykazują wcale tej troskliwości dla biednych konsum entów , — przy nafcie bowiem chodzi bardziej rządowi o politykę finansow ą ze względu na jego własną rafinerję „P o lm in “, — to ciekawe jest, skąd autor ma p o d sta w ę ku tem u, by twierdzić, że naftę sprzedaje się poniżej cen kosztów własnych, skoro operuje przeciętną odnośnie 100 kg. ropy. Z da­

niem autora m usi się sprzedaw ać uzyskane produkty po. cenie przeciętnej obliczonej na 100 kg. ropy (z d o ­ daniem kosztów przeróbki), by móc pokryć koszty własne. Z teg o wynika, że wszelkie produkty sprze­

dane poniżej tej przeciętnej wykazują stratę, a jest ich w myśl takiej kalkulacji sporo, a nie tylko nafta.

Zarzuty, że sto so w an ie c. g. jako miary wartości je s t pozbaw ione wszelkiego rzeczowego uzasadnienia, a stanow i tylko grę cyfr nie są słuszne. A utor poleca stoso w an ie przeciętnej licząc na 100 kg. ropy. O tóż twierdzę, że uw zględnienie c. g. nie je s t niczem innem jak również stosow aniem przeciętnej. Różnica polega na tern, że autor operuje kilogramami, podczas gdy m e to d a moja uznaje litry, autor powiada, że 100 kg.

surowca kosztuje przeciętnie „ x “, ja twierdzę, że 100 litrów surowca kosztuje przeciętnie „ y “ je d n o ste k .

D egresja wartości wynikła z przem iany miary na wagę jest cechą desty lató w ropnych i nie je st wcale w ym ysłem rachunkowym . M ożn a b y również powiedzieć, że sto so w an ie kilogramów jako jed n o stk i wartości stanow i progresyw ne w artościow anie w sto su n k u do jed n o stk i miarowej.

Trudno bowiem rozstrzygnąć, która z tych dwóch miar je s t bardziej uzasadniona. W obrocie w ew nętrz­

nym fabryki operuje się wyłącznie hektolitrami, w obrocie zew nętrznym nie zawsze kg. (n. p. nafta

w detalu). J e d e n i drugi sp o só b je s t miarą przeciętną.

Nie je s t zatem słusznem twierdzenie, że zamiast cię­

żaru gatunkow ego m ożna tętn sam em prawem obrać s to s u n e k zapłonienia lub w iskozy za p o d staw ę kalku­

lacyjną.

M ożnaby jednakow oż postawić pytanie, dlaczego dla oceniania wartości surowca posługuję się litrami, p odcz as gdy koszty przeróbki liczę na kilogramy.

O tóż zasadnicza różnica objawia się dopiero przy d o ­ liczaniu kosztów przeróbki. Tymi kosztam i nie wolno obciążyć każdego hektolitra równomiernie, albowiem destylacja n. p. j e d n e g o hl. b en z y n y lekkiej odbyw a się w krótszym czasie, niż destylacja je d n e g o hl. oleju, a to bez względu na to, czy chodzi o destylację ciągłą, perjodyczną lub półciągłą.

Różnice miarowe p otrze bne do uzyskania tej sam ej jedn o stk i w a g i d esty latu wyrów nują właśnie różnice kosztów. O dnosi się to zarów no do opału, jak i do robocizny i innych kosztów. Jakkolw iek pro­

dukty cięższe d e stylują w wyższych tem peraturach, to koszt potrze b n y do uzyskania tem peratury wyższej w trakcie przeróbki nie idzie wcale p r o g r e s y w n i e ; wystarczy, jeśli w spom nę, że dla utrzym ania danej jednolitej tem p eratu ry zużycie opału od chwili o siąg ­ nięcia dan e g o ciepła m aleje, podcz as gdy dalsze rów no­

m ierne zużycie opału pow oduje ciągły wzrost ciepła.

Z pow yższego wynika, że w tym sam ym czasie d e s t y ­ luje zasadniczo ta sam a waga d esty lató w różnych frakcyj, wobec czego i robociznę w tym sam ym s t o ­ sunku rozdzielić należy. Stosow anie zatem jakiejkol­

wiek progresji w miarę wzrostu c.g. o d nośnie do kosztów przeróbki nie je s t uzasadnionem .

Z tego oczywiście nie należy wnioskować, że przeciętne koszty przeróbki na 100 kg. ropy dają n a ­ leżytą p o d s taw ę do obliczania cen kosztów własnych, boć przecie rafinerja składa się z więcej głównych działów przeróbczych, zupełnie sam odzielnych, jak fabryka olejów sm arow ych, fabryka parafiny, dział ra- finacyjny i ew entualnie fabryka sm arów specjalnych, półstałych i t. d.

W technice przeróbczej ropy je s te ś m y do p e w ­ nego stopnia krępowani charakterem ropy, przeto twierdzą niektórzy, że w obec tego faktu obliczenie względnie szczegółow e um iejscowienie kosztów nie posiada praktycznej wartości. P rzyznałbym po części rację tym, którzy to o d n o szą do specyfikacji kosztów w o b r ę b i e danych głów nych działów fabrycznych, albowiem w obrębie tychże p o w stałe w ahania nie mają praktycznego znaczenia.

K oszty przeróbki je dnakow oż

1) pierwszej (ciągłej) destylacji ropy łącznie z jej red esty la tam i jako działu głów nego, w spólnego i przygotow aw czego ad 2, 3 i 4,

2) parafiniarni, 3) olejarni,

4) działu rafinacyjnego

wykazują takie różnice, że o ich łącznem traktowaniu mowy być nie może. Działy te, a w szczególności 2-gi i 3-ci, a naw et 4-ty są ze w zględów ekonom icz­

nych o bjęte jed n y m o b je k te m fabrycznym, faktycznie

każdy dział pracuje niezależnie. Przecież istnieją fabryki

kupujące i przerabiające tylko olej parafinowy. Czy

one przy kalkulacji przeróbczej liczą na ropę ? Czy nie

istnieją kopalnie i rafinerje połączone je d n y m terenem ,

w spólnem źródłem ciepła, siły, administracji etc.; czy

(6)

Str. 92 „ P R Z E M Y S Ł N A F Í O W Y" Zeszyt 4

Przeróbka ropy borysławskie] na produkty końcowe — obliczenie wartości ropy w produktach

M e t 3 d a : A B C

^3 W y d a j­

c - fi- ró ż n ic a k o s z t su ro w ca

w s k a ź n ik k o s z t su ro w c a k o s z t su ro w c a

n o ść w c. g. za % k g . razem za % kg. ra zem za % kg. razem

B e n z y n a rek ty f. 0.14 0.700 _ 2.9280 0.41 1429 2.8494 ■' - . 4 0 2.3264 0.33

„ 0.07 0.710 10 2.8862 0.20 1408 2.8075 - . 2 0 2.3264 0,16

» 1.22 0.725 25 2.8235 3.45 1379 2.7497 3.35 2.3264 2.84

0.33 0.740 40 2.7607 0.91 1351 2.6939 - . 8 9 2.3264 - . 7 7

)) 2.18 0.750 50 2.7189 5.93 1333 2.6580 5.79 2.3264 5,07

Q- » 0.93 0.760 60 2.6771 2.49 1316 2.6241 2.44 2.3264 2.14

O » 2.80 0.770 70 2 6352 7.38 1299 2.5902 7 25 2.3264 6.51

1.66 0.785 85 2.5725 5.04 1274 2.5403 4.68 2.3264 4.56

n a fta su ro w a 31.19 0.815 115 2.4470 76.31 1227 2.4466 76.31 2.3264 72.56

O- s lo p s —. — — . — — — — — — _

‘O- ;> r e d e s ty la t — — — — — — -- — — _

<y - ol. p a ra fin o w y I.

' u

— — — • — — — — — — —

NV-

III- __ __ _ _ _ _

_ _

¡-1« p o z . ol. p a raf. III. _ — — — ' —. __ ■ — — _

a s fa lt m ięk k i 2.50 1.010 310 1.6313 4.08 990 1.&740 4.93 2.3264 5.82

a s fa lt tw a rd y 1.66 1.110 410 1.2130 2.01 901 Í .7 Í6 6 2.97 2.3264 3 86

k o k s 0 6 6 1.200 500 8366 - . 8 0 833 1.6600 1.60 2.3264 2.23

ra ze m I. 45.94 2.3729 109.01 2.4186 111.11 2.3264 106.87

caen

03=£ Ci ol. z p ra s — _ . _ _ _ ; j_

_

_

oE= p g a c z — — — — — -- ' .— — --- —

2 łu sk i _ -- _ _ _

GL p a ra fin a su r. 46/48 1.31 0.865 185 2.1542 2.82 1156 2.3050 3.01 2.3264 3.05

ca Ci V—• „ 48/50 1.40 0.895 155 2.2797 3.19 1117 2.2273 3.12 2.3264 3.26

na Ci

p- „ 50/52 2.10 0.925 125 2.4052 5.06 1081 2.1555 4 5 2 2 .3264 4.88

„ 5 2 /54 1.60 0.640 110 2.4679 3.95 1064 2.1216 3 39 2 3264 3.72

rsj

bu ra ze m II. 6.41 2.3432 15.02 2.1940 14.04 2.3264 14.91

ol. g a z o w y 20.70 0.875 175 2.1960 45.46 1143 2.2791 47.18 2.3264 48.16

'Ti ol, w rzec. 2.5'20° 2.03 0.883 167 2.2295 4.53 1135 2.2622 4.59 2.3264 4.72

Cuu, 3.80/20° 3.78 0.893 157 2.2713 8.59 1120 2.2333 8.44 2.3264 8.79

N3 03 „ „ 6.— /20° 1.66 0.902 148 2.3060 3.83 1109 2.2113 3 67 2.3264 3 86

t „ 13.5/20° 1.70 0.917 133 2.3717 4.03 1091 2.1754 3.70 2.3264 3.95

O 3.90/50« 2.88 0 9 2 2 128 2.3926 6.89 1085 2.1635 6.23 2.3264 6.70

Ci n „ „ 5.73/50° 2.50 0.929 121 2.4219 6.06 1076 2.1455 5.36 2.3264 5.82

„ ,, 6.97/50° 1.11 0.931 119 2.4303 2.70 1074 2.1415 2.38 2.3264 2.58

8.30/50« 0.57 0.935 115 2.4470 1.39 1070 2.1336 1.22 2.3264 1.33

Nu. „ 10.82/50° 0 39 0.940 110 2.4679 — .96 1064 2.1216 - . 8 3 2.3264 - . 9 1

ol. c y lin d r. 26.70/50« 0.60 0.960 90 2 5516 1.53 1042 2.0777 1.25 2.3264 1.40

ra ze m III. 37.92 2.2671 85.97 2.2376 84.85 2.3264 88.22

S um a o g ó ln a I-j-II-j-HI 90 27 2.3264 210 — 2.3264 210. - 2.3264 210.-7-

: m e to d a S c h e e ra t. zw . g r u p o w a ; B = m e to d a S c h e e ra s to s . p rz e z p, D yr. B ie ls k ie g o ; C = o g ó ln a p r z e c ię tn a za 100 kg. ro p y .

to uprawnia do w spólnego traktow ania problem u kosz­

tów własnych dla w ydobycia i przeióbki ro p y ? Zdaniem m ojem obliczenie przeciętnych kosztów przeróbki

ad 1) na 100 kg. ropy.

* 2) „ 100 „ parafiny surowej,

„ 3) „ 100 „ oleju prasow ego,

„ 4) „ 100 „ rafinowanych produktów p osun ęło b y spraw ę kalkulacji cen kosztów własnych na właściwe tory.

W tym w ypadku jednakow oż należy się z a s ta ­ nowić nad ceną surowca w przetworach. W ykazałem wyżej, że c. g. je st również miarą przeciętną, miarą, która dzięki ciężarom d esty lató w wykazuje degresje cen przy przeliczaniu na kilogramy.

Gdy pragniem y się p o su n ąć naprzód, tak jak tego w ym aga należyta kalkuklacja cen kosztów własnych, m usim y sprawę oszacow ania ropy w produktach trak­

tow ać nie z punktu widzenia przeciętnej, ale z punktu widzenia ceny ropy zakupionej t. zn. m usim y szukać uzasadnienia, dlaczego rozróżniamy marki ropne, za które płacimy różne ceny. O tóż przyczyna tkwi w tern, że je d n e ropy są obfite w benzynę, inne znowu są

bezparafinowe, posiadają wielki % olejów sm arnych, je d n e d e stylują łatwo, drugie n a tom iast trudniej.

D lateg o te ż nie p oprzestałem na obliczaniu w ar­

tości surow ca w e dług litrów, lecz biorąc c. g. za punkt wyjścia, (co nie je s t identycz nem z zamianą na litry), oparłem się w tej kalkulacji na uznanych w ew nętrznych właściw ościach ropy, poniew aż one odgryw ają dom i­

nującą rolę przy kształtow aniu się ceny ropy.

Niżej postaram się problem ten z tego punktu widzenia uzasadnić i praktyczne zastosow anie i obli­

czenie przedstawić.

W skazując na wyżej podaną konieczność u s a m o ­ dzielnienia głównych działów przeróbczych przechodzę obecnie do omawiania każdego z osobna, traktując wyłącznie spraw ę szacowania surowca.

D z i a ł I.

W szystkie ropy mają tę w spólną cechę, że są par excellence m aterjałem palnym, który pod względem kalorycznym przewyższa wszystkie inne m aterjały opałow e. Im dana ropa lub też jej d eryw aty są lżejsze, tern niżej leży punkt zapłonienia i tern większą war­

tość palną posiada. G dyby ropa nie posiadała żadnych

(7)

Zeszyt 4 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y" Str. 93

innych właściw ości poza w ym ienionem i, cena jej wy­

kazałaby s topniow anie w zależności od jej c. g.

Poniew aż przez d estylację ropy otrzym ujem y różnice w c. g. jej d e stylatów , przeto słusznem jest, że przy szacowaniu w artości uwzględniam y różnice c. g.

(vide tablica poz. A.)

P u n k t zapłonienia lub zapalności nie daje n ale­

żytej p o d sta w y do oceniania] wartości, ponieważ jest rzeczą bardzo trudną punkt ten ustalić przy najlżej­

szych frakcjach, a przy m ieszankach nie odpow iada on wcale proporcji wynikłej z takiej [mieszaniny. ' Jako przykład na ostatn ie niechaj służy następ u ją cy ustęp z technologji P a w l e w s k i e g o :

„Dla w yrobienia sobie pojęcia o zmianach te m ­ peratury zapalności przytoczę jeszcze dwa dośw iad ­ czenia przezem nie o trz y m a n e : 1. do oleju naftow ego (210— 230) zapalnego przy 77 stopni d o dano 3— 4 % b enz yn lekkich. T em pe ratura zapalności zniżyła się przez to na 23 stopni. T em pe raturę tę oznaczono kilka razy, przyczem b en z y n y się wypalały, ulatniały, a tem ­ peratura się kolejno podnosiła na 24.5 stopni, 27 stopni' i naraz na 73 stopni i 76 s t o p n i “.

Dla sfałszowania nafty dodaw ano n ie g d y ś do cięższych d es ty la tó w lekkie frakcje benzyny.j,Takie m ie­

szanki są ze względu na m ożliwość eksplozji n ie b e z ­ pieczne w użyciu. I dziś m ieszanka taka stoi pod w zględem wartości handlowej niżej, bo je s t m aterjałem palnym a nie świetlnym.

P rzypom ina mi to b e n z y n ę ekstrakcyjną, która z pow odu ciasnych granic destylacyjnych, osiągniętych drogą w ielokrotnych, destylacyj, t. j. zw iększonym k osztem przeróbki — posiada w yższą wartość handlową.

To sam o odnosi się do nafty, przy której chodzi ze względu na warunki świetlne o frakcje od 150— 290°C.

G dyby tego warunku nie było, destylacja ropy o d b y ­ wałaby się o wiele szybciej i mniej kosztownie, rafiner bowiem o d d esty lo w ałb y tylko najlżejsze" frakcje, a dla celów s przedaży sporz ądza łby m ieszanki w myśl potrzeb rynkowych, co przy benz ynach i olejach dziś je s t praktykow anem . P rzy benz ynach - m ieszankach chodzi tylko o c. g., to bowiem zupełnie wystarcza celom handlowym .

D z i a ł II.

Ja k dziwnem je s t pocho d z en ie ropy, tak cieka- wemi są też jej właściwości. O tóż w miarę wzrostu punktu zapłonienia ropy wzrasta jej zdolność smarna.

Dzięki obojętn em u zachowaniu się ropy względem metali, zachow yw aniu pierw otnej k onsystencji przez czas bardzo długi, oleje u zyskane z ropy znalazły pow szechne zastosow anie.

Im punkt zapłonienia wyższy, wiskoza i sm arność większa, tern większą w artość p osiada ropa jako ma- terjał smarny, co znowu stoi w ścisłej łączności z c. g.

i to w prostym stosunku, im cięższy olej, tern większa wiskoza, tern w yższy punkt zapłonienia i zapalenia, tern większa w artość smaru.

D estylacja p ozostałości ma na celu uzyskanie olejów o wyższej lepkości i sm arności, to też d e sty la ty p o ­ czątkow e przedstaw iają w artość surow cow ą niższą od d e stylatów dalszych t. j. cięższych aż do pewnej granicy, poniżej której ropa przestaje być sm arem , jest d esty la te m ropnym , którego w artość w ew nętrzną o ce­

niam y jak w dziale pierw szym.

D z ia ł II I .

P ozo stało ści ropne m ogą być parafinowe i bez- parafinowe. Pierwsze z powodu obfitości parafiny nie posiadają wielkiej wartości smarnej i dopiero po o d ­ dzieleniu kryształków parafinowych otrzym ujem y olej z pras względnie wolny od parafiny, z d a tn y do w y­

robu dobrych olejów sm arnych. Parafina wydzielona wykazuje ten sam c. g. co oleje smarow e, a punkt topliwości, jej miara wartości, zachowuje się podobnie jak oleje wprost proporcjonalnie do c. g.

R óżnice w c. g. wywołują różnice w wartości smaru i parafiny uzyskanej z danej ropy. Widzimy zatem , że oleje sm arow e i parafiny biegną równolegle, ich w artość w ew nętrzna w ykazuje ten sam kierunek zw yżkow y odnośnie do c. g., przeto słusznem jest, iż szacując surowiec kierujemy się różnicami w c. g.

Cena sprzedażna parafiny je st zawsze w yższa od ceny olejów, a to ze względu na w ysokie k oszty fabrykacji.

Zdaję sobie sprawę z tego, że w handlu o d ­ n o ś n ie co do olejów c.g. nie odgryw a głównej roli i że p rz edew sz ystkie m kładzie się nacisk na lepkość, sm ar­

ność, punkt zapłonienia i zapalenia, punkt krzepnięcia i t. d. zależnie od tego, do jakiego celu olej służy.

Znany je st bowiem fakt, że niektóre oleje mimo róż­

nych c. g. posiadają takie sam e cechy, przyczem lżej­

sze są zasadniczo uznane za w ydajniejsze (ze względu na c. g.). Przy sprzedaży parafiny wogóle o c. g. się nie wspom ina, ponieważ miarodajnem przy określeniu ceny je st jej punkt topliwości.

N asuw a mi się tu porównanie z innymi wyborami przemysłow ymi. Kupujący n. p. m eble nie pyta się ile zużyto drzewa, lecz interesuje się jakością i ceną t o ­ waru, w ytwórca n atom iast w obliczeniu ceny własnej bierze w rachubę ile m etró w 3 d e s e k zużył, koszt ma- terjału, robocizny i t. d. Ta sam a różnica w z a p a try ­ waniach u kupującego i sprzedającego zachodzi rów­

nież przy przeróbce ropy.

K upującego produkty nie obchodzi zasadniczo gatunek ropy, z którego produkt wyrobiono, jego interesuje sam towar i jego cena, przeto oferujący musi te właściwości podkreślić, na które odbiorca nacisk kładzie.

W ytwórcę t. j. rafinera obchodzi, jaką ropę z a ­ kupił, ile za nią zapłacił i co z niej otrzymał. R opy bowiem wykazują bardzo pow ażne różnice m iędzy sobą, a tern sam em też ich deryw aty. I tak n. p. nafta t. j. frakcje od 150 do 190 s topni C. w ykazuje różnice w c.g . od 0.783 Klęczany, 0 8 3 3 Harklowa, (vide Engler- H oefer — I. str. 275) do 0.858 ropa rosyjska (v. Paw- lewski str. 202.)

Widzimy zatem , że produkty z d a n e j ropy o trzym ane wykazują zaw sze zaw isłość od c. g., na którą wyżej wskazałem, d o w o d e m czego również je s t to, że przy przeróbce nie miesza się ropy bezparafi- nowej z parafinową.

To mnie przekonało, żę c. g. je s t m o m e n te m d e ­ cydującym w ocenianiu surowca p r z y o b l i c z e n i u c e n y k o s z t ó w w ł a s n y c h tem bardziej, że dla tych trzech grup produktów ropnych, które i w sp rz e ­ daży są o s o b n o traktow ane, sto su ję również odrębny s p o só b obliczania, mając przytem w sp ó ln y punkt wyjścia.

P o w y ż s z y s p o só b oblicza wartości surow ca w prze­

tworach ropnych, opiera się zatem na ogólnie uzna­

nych właściw ościach p roduktów i odno śn ie do wyżej

(8)

Str. 94 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y". Zeszyt 4

o kreślonych trzech sam odzielnych działów fabrycznych w zględnie giup produktów znajduje sam odzielne za­

s tosow anie t. zn., że

1) w d z i a l e p i e r w s z y m , produkującym w yroby k o ń c o w e : b enzynę, naftę, asfalt, koks i pół­

prod u k ty t. j. w yroby przygotow aw cze dla w ym ienio­

nych produktów końcow ych oraz dla olejarni i para- f in ia rn i: slops, redestylat, olej parafinowy 1, 11, 111, p ozostałości oleju parafinowego 111, gudron, wreszcie p ozostałości ropne bezparafinowe — wartość surowca w zrasta ze spadkiem c. g. (rys. 1 A . )

w oleju cylindrowym z ropy pensylw ańskiej,) — w parafiniarni (nie zawsze) punkt topliwości, — uw a­

żam jednakow oż, że miary te są mniej ścisłe, bardziej skom plikow ane, sto so w an ie tychże dla odcieków w pa­

rafiniarni wogóle się nie nadaje, a co najważniejsze brak tym m eto d o m punktu wyjścia w ocenianiu.

C. g. jest cechą w spólną w szystkim produktom ro pnym a dla celów obliczania cen kosztów własnych w zastosow aniu pow yższem stanowi w spólną zdatną miarę dla oszacow ania surowca we w szystkich d e r y ­ watach ropnych stosow nie do ich właściwości w e w ­ nętrznych i p ow sze chnego używania.

R y s .

4 ) D z i a ł r a f i n a c y j n y p o w oduje wyłącznie dobicie kosztów czyszczenia do kosztów przeróbki.

Wyżej wskazałem , że dla w ytw órcy niema innej miary odpow iedniej celem szacowania surowca prócz c. g. M ożnaby ew entualnie w olejarni używać jako p o d s ta w y wartościowania surowca wiskozę, (sm arność już nie nadaje się do takiego stopniow ania wartości, poniew aż nie biegnie równolegle z w iskozą n. p.

2) w d z i a 1 e d r u g i m : w p a r a f i n i a r n i t. j. odnośnie do oleju prasow ego i innych odcieków, gaczu, łusek i parafiny i

3) w d z i a 1 e t r z e c i m : w o l e j a r n i t. j.

o dnośnie do oleju gazow ego, olejów wrzecionowych, m aszynow ych i cylindrow ego — w artość surowca wzrasta ze w zrostem c. g. (rys. 2 i 3 . AJ)

Takie wartościow anie surowca nie ma nic w sp ó l­

nego z każdoczesnym poziom em rynkow ych cen p r o ­ d u k t ó w , je st ono wyłącznie oparte o właściwości wew nętrzne surowców, które łącznie z ich praktycz- nem za sto so w an iem znajdują realną p o d sta w ę sza cu n ­ kową w cenie zakupionej ropy. Raz uiszczona ró w n o ­ w artość za ropę nie ulega zmianie i nie ma żadnego

uzasadnienia, by wartości jej deryw atów ex post balansow ały.

R easum ując pow yższe należy stwierdzić n a s tę p u ­ jące zalety w spom nianej m e to d y szacowania surowca w p ro d u k tac h :

1) P u n k t wyjścia stanow i rów now artość za ropę, 2) Marka ropna i jej w y d a jn o ść znajduje wyraz

w wartości surowca poszczególnych produktów,

R y s . 1.

A ‘ i B ‘ = - p iz e c ię tn e

do

A i B. C — ogólna p rzeciętn a za 1 0 0 kg . ro p y.

(9)

Zeszyt 4 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O f f Y” Śtr. 9Ś

3) M e to d a ta dzieli ropę na te trzy grupy p ro d u k ­ tó w : a) benzyna i nafta, b) oleje i c) parafina, które d ecydują o cenie ropy i które w handlu produktam i są odrębnie traktowane,

4) Analogiczne kształtow anie się w artości surowców do rynkowych cen produktów, jako wynik cen ropy i jej kosztów przeróbki, a nie jako wynik bieżących rynkow ych cen produktów, w obec czego 5) Daje należytą orjentację przy ocenianiu konjunk-

tury dla pew nych produktów ,

6) P ro sto ta w uchw yceniu wartości surowców oraz łatw y i szybki s p o só b przeprow adzenia m anipu­

lacji rachunkowych.

Porów nanie szacow ania surowca

a) na 100 kg. ropy przeciętnie, (rys. 1, 2 i 3 litera C,) b) na 100 kg. ropy przeliczonych z litrów, (rys. 1 ,2

i 3, litera B.)

c) na 100 kg. ropy w e dług grup litera C p rz e d sta ­ wiają wykresy.

Na rysunku 2 i 3 uwidacznia się wzrost wartości surowca w olejach i parafinie po n ad przeciętną ad a) oraz od w ro tn y kierunek w obec b).

O d n o śn ie do rozdziału kosztów przeróbki zaznaczam tylko co n a s t ę p u j e : olejarnia poniesie oprócz własnych

Kronika

O d z n a c z e n i e . G e n e ra ln y D y re k to r K o n c e rn u N a fto w e g o

„ P re m ie r“ o d z n a c z o n y z o s ta ł K a w a le rsk im K rzy żem F ra n c u s k ie j L egji H o n o ro w ej.

Z m i a n y w D y r e k c j i S . A . „ N a f t a “ . D o ty c h c z a s o w y D y re k to r S. A. „ N a fta “ p. N o rb e rt F e ith z a m ia n o w a n y z o s ta ł g e n e ­ ra ln y m d y re k to re m tej firm y . R ó w n o c z e śn ie o trz y m a ł ty tu ł d y ­ re k to ra p. B e n ja m in S e id m a n n , p ro k u re n ta m i z a m ia n o w a n i z o s ta li pp. O liv e r S z irin a i, S c h a u d e r o ra z D r. K o n s ta n tin .

S t a c j a G e o l o g i c z n a w B o r y s ł a w i u . D n ia .17. s ty c z n ia o d b y ło s ię d o ro c z n e p o s ie d z e n ie k u ra to rju m S ta c ji G e o lo g ic z n e j w B o ry sła w iu . N a p o s ie d z e n iu p r z y ję to d o w ia d o m o ś c i s p r a ­ w o z d a n ie fin a n s o w e o ra z s p ra w o z d a n ie z c z y n n o ś c i za ro k u b ie g ły i u c h w a lo n o p ro g ra m p ra c y n a ro k 1928.

P o d a i e k o d s p o ż y c i a o l e j ó w m i n e r a l n y c h o p ra c o w a n y z o s ta ł w fo rm ie n o w e g o ro z p o rz ą d z e n ia .

P o s i e d z e n i e W y d z i a ł u K r a j o w e g o T o w a r z y s t w a N a f - t o w e q o o d b ę d z ie s ię d n ia 25. lu te g o br. z n a s tę p u ją c y m p o rz ą d k ie m d z ie n n y m :

1. O d c z y ta n ie p r o to k o łu z o s ta tn ie g o p o s ie d z e n i W y d z ia łu , 2. S p ra w o z d a n ie z p ra c K o m isji A n k ie to w e j, 3. S p ra w a P o w s z e c h ­ nej W y sta w y K rajo w ej w P o z n a n iu , 4. N o w e liz a c ja u s ta w y n a f­

to w e j, 5. P o d a te k d o c h o d o w y o d k o p a lń , 6. S p ra w y b ie ż ą c e , 7. W n io s k i c zło n k ó w .

K o n f e r e n c j a w s p r a w i e s p ó ł k i w i e r t n i c z e j „ P i o n i e r “ w o b e c n o ś c i P a n a M in is tra P rz e m y s łu i H a n d u i p rz y u d z ia le sfe r n a u k o w y c h o d b y ła s ię d n ia 19. s ty c z n ia b r. w lo k a lu P a ń ­ stw o w e j F a b ry k i O le jó w M in e ra ln y c h w e L w ow ie.

„Podkarpackie T ow arzystw o E lek try czn e“, wchodzące w skład Koncernu Naftowego „P rem ier“, uzyskało z dniem 23-go stycznia 1928 r. uprawnienie rządowe Nr. 58 na przetwarzanie, przesyłanie i roz­

dzielanie energji elektrycznej, w celu zaw odow ego jej zbytu na obszarze gmin : Borysław, Bania Kotowska, Hubicze, Mraźnica, Popiele, Tustanow ice - Wolanka, Truskawiec, Staniła, Stebnik, Solec, Modrycz, Kołpiec, Dereżyce i Drohobycz.

O tw arcie w ła s n e g o d o m u S to w a r zy szen ia P o lsk ic h Inżynierów P r z em y słu N afto w eg o w B orysław iu. Dnia- 18. bm. odbyło się uroczyste

kosztów przeróbki również k oszty działu pierw szego, parafiniarnia poniesie w łasne i działu pierw szego (o d ­ cieków z parafiniarni nie obciąża się kosztam i tego działu). Koszty działu pierw szego są zatem w spólne w szystkim przetworom ropnym. O kosztach rafinacji w spom niałem już wyżej.

Obliczenia szczegółow ego kosztów przeróbki na poszczególne działy główne ew entualnie na działy przeróbcze uboczne nie przedstawiam, albowiem zain­

teresow ani znajdą w swych fabrykach obfity materjał na to. Chodzi mi bardziej o sam e rozum ow e ujęcie tego problemu i sądzę, że ci, którzy mają bezpośrednią sty czn o ść z przeróbką w ypow iedzą się w tej sprawie.

Naukowa organizacja pracy nie ma wcale zamiaru p o ­ stawić przem ysł rafineryjny poza naw iasem !

Nie twierdzę, że wyżej p roponow a ne przezemnie p o d sta w y kalkulacyjne są niewzruszalne, nie roszczę sobie też żadnych p retensyj do m iana odkrywcy, pragnę jedynie, by potrze b a kalkulacji cen kosztów własnych i połączonej z nią kontroli fabrycznej, wykazującej miarę należ y teg o wyzyskiwania m aterjału, narzędzi, czasu i ruchu (robocizny) znalazła w przem yśle rafine­

ryjnym ocenę, jaką znalazła nie tylko zagranicą, lecz też i u nas w innych gałęziach wielkiego przem ysłu.

bieżąca.

otwarcie domu Stowarzyszenia Polskich Inżynierów Przemysłu Naftowego. Na uroczystuść przybyli liczni przedstawicieli przemysłu, władz i sfer naukowych.

Szereg przemówień otworzył prezes Stowarzyszenia Prof. Inż. Zygm unt Bielski. Następnie p rz e m a w ia li:

starosta z Drohobycza p. Porembalski, imieniem władz górniczych radca Dr. Inż. Hołub, imieniem Izby P ra c o ­ dawców Dyr. Herz oraz imieniem Towarzystwa P oli­

technicznego inż. Broniewski. Z kolei Dr. Inż. Stanisław Jam róz wygłosił referat na tem at zadań inżynierów w przemyśle naftowym, p o .zem nastąpiły wpisy do księgi pamiątkowej.

Wieczorem odbył się w sali Stowarzyszenia bal, który zgromadził licznych uczestników przybyłych tak z Borysławia jak i z okolicy oraz ze Lwowa.

000---

W y d a w n i c t w o p o d r ę c z n i k a n a f t o w e g o . W z e s z y c ie 3 n a s z e g o c z a s o p is m a d o n ie ś liś m y ju ż , ż e w ś ró d p ra c o w n ik ó w p r z e m y s łu n a fto w e g o w y ło n iła s i ę m y śl o p r a c o w a n ia i w y d a n ia p o d r ę c z n ik a n a fto w e g o , o b e jm u ją c e g o w s z e lk ie w ia d o m o ś c i p o tr z e b n e d la te c h n ik a i p r z e m y s ło w c a n a f to w e g o . P o d r ę c z n ik t e n o b ją ć m a w s z e lk ie d z ia ły n a u k i, w c h o d z ą c e w z a k r e s p r z e ­ m y s łu n a fto w e g o . P o d s ta w ą f in a n s o w ą w y d a w n ic tw a b ę d z ie f u n d u s z z e b r a n y z o k a z ji ju b il e u s z u N a c z e ln ik a O k rę g o w e g o U rz ę d u G ó rn ic z e g o w J a ś l e , s t a r s z e g o ra d c y g ó rn ic z e g o Inż.

Al. O n y s z k ie w ic z a .

D n ia 22. lu te g o b r. o d b y ło s i ę w e L w ow ie p o d p r z e w o d ­ n ic tw e m P ro f. In ż. J . F a b ia ń s k ie g o p o s i e d z e n ie K o m ite tu O rg a ­ n iz a c y jn e g o . N a p o s ie d z e n iu te rn u k o n s ty tu o w a n y z o s t a ł K o m i­

t e t W y k o n aw c z y o r a z K o m is ja F in a n s o w a , a n a o d b y te m n a ­ s t ę p n ie p o s ie d z e n iu K o m ite tu W y k o n a w c z e g o o m ó w io n e z o s ta ły s p ra w y , z w ią z a n e z e z b io ro w e m o p r a c o w a n ie m p o d r ę c z n ik a .

N a P r e z e s a h o n o r o w e g o K o m ite tu W y k o n a w c z e g o u c h w a ­ lo n o z a p r o s ić P a n a M in is tr a P r z e m y s łu i H a n d lu .

W s k ła d K o m ite tu W y k o n a w c z e g o w y b ra n o : P r z e w o d n i­

c z ą c y m P ro f. Inż.- B ie ls k ie g o , z a s tę p c ą p rz e w o d n ic z ą c e g o Inż.

M o ra w s k ie g o , s e k r e t a r z e m Inż. S f. S u lim ir s k ie g o .

N a c z ło n k ó w : P ro f. B o h d a n o w ic z a , P ro f. Inż. F a b ia ń ­ s k ie g o , D r. F r ie d b e r g a , In ż. G a w lik a , D r. Inż. J a m r o z a , D r. M ar-

(10)

Str. 96 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y * ' Źeszyt 4

k le w ic z a , Inż. M o k re g o , D r. K o z ic k ie g o , D r. S c h ä f z la , In ż. A, S to c k e r a , D r. T o łw iń s k ie g o , Inż. W ó jc ic k ie g o , R a d c ę W ra n g la . D r. W y g ard a ,p . Z a łu s k ie g o o ra z d e le g a tó w Izby P r z e m . H a n d l.

w e L w ow ie.

W s k ła d K o m isji F in a n s o w e j w y b ra n o .- n a p r z e w o d n ic z ą ­ c e g o D yr. Inż. H ła s k ę , n a c z ło n k ó w : pp. D y-. C h ła p o w s k ie g o , D yr. F e it la, P r e z e s a D łu g o s z a , D r W ie s e n b e r g a , D yr. N e tz is a , 1’ro f D r. P iła ta , Inż, M o ra w s k ie g o , Inż. L. S to c k e r a , Inż. A.

S to c k e r a , Inż. R p p e g o , D r. H o łu b a , p. Z a łu s k ie g o , Inż. B o ­ b ro w s k ie g o , D yr. S c h u tz m a n n a , Inż. W ie le ż y ń s k ie g o , D yr. H e rz a , Inż K a rp iń s k ie g o , In ż. Ł ę g o w sk ie g o , D r. W o jc ie c h o w s k ie g o , Inż.

W y sz y ń sk ie g o , D r. S t r o h l a , Inż. W ło c z e w s k ie g o , D r. K r e is b e r g a , D r. W yga d a , Inż. S ta u f e r a .

P o r ę c z n ik s k ła d ić s i ę b ę d z ie n a jp r a w d o p o d o b n ie j z IV.

to m ó w , o ł ą c z n e j o b ję to ś c i o k o ło 1500 s t r o n , w f o rm a c ie 2 2 X 1 5 cm . i o b e jm o w a ć b ę d z ie n a s t ę p u j ą c e d z ia ł y :

W ia d o m o ś c i w s tę p n e , m a te m a ty k a , m e c h a n ik a , g e o lo g ja , w ie r tn ic tw o , e k s p lo a ta c ja , o p a ł, ga -, g a z o lin a , t e c h n o lo g ja m a ­ t e r ia łó w , c h e m ja , te c h n o lo g j , p r z e r ó b k a , h a n d e l, t r a n s p o r t, m a g a z y n a ż , o r g a n iz a c ja , a d m in is tr a c ja , d z ia ł g o s p o d a rc z y , s ta ty s ty k a , u s ta w o d a w s tw o , m ia ry i w agi.

N a r e d a k t o r a n a z e ln e g o w y b ra n o P ro f. Inż. F a b ia ń s k ie g o . R e d a k c ję p o s z c z e g ó ln y c h d z ia łó w p o w ie r z o n o :

W ia d o m o ś c i w s tę p n e , m a te m a ty k a , m e c h a n ik a — In ż . P ra g ło w s k i.

G e o lo g ja — D r. T o łw iń s k i.

K o p a ln ic tw o — S to w a r z y s z e n ie P o ls k ic h In ż y n ie ró w N a fto w y ch . T e c h n o lo g ja — D r. Inż. J a m r ó z .

P r z e r ó b k a — D r. K o zick i.

U s ta w o d a w s tw o — D r. M a rk ie w ic z .

D z ia ł g o s p o d a rc z y , s ta ty s ty k a , o r g a n iz a c ja , a d m i n i s t r a c ja i t. p.

— D r. S c h ä tz e l.

P o s z c z e g ó ln e r o z d z ia ły o p r a c o w a n e z o s t a n ą p r z e z u p r o ­ s z o n y c h r e f e r e n tó w .

K o m is ja F in a n s o w a z a jm ie s i ę z e b r a n ie m fu n d u s z ó w n a p o k ry c ie k o s z tó w w y d a w n ic tw a .

W ia d o m o ś c i z zagłębia.

D o w i e r c e n i e . S z y b „ K o z a k “ w B o ry s ła w iu u z y s k a ł d n ia 15-go b. in. p o n ie z n a c z n e m p o d w ie rc e n iu 30 cm . w p ia s k o w c u ja m n e ń s k im (ró żn ic a d o p o p rz e d n ie j g łę b o k o ś c i w y n o s i 4.15 tn.) ś w ie ż y s a m o c z y n n y p rz y p ły w ro p y , k tó r y p ie rw s z e g o d n ia w y ­ n o s ił 4.2000 kg., p"rodukcja g a z u 9 m s. P rz y p u s z c z a ln ie p ro d u k c ja u s ta b iliz u je s ię n a 3 c y s t. d z ie n n ie . O b e c n a g łę b o k o ś ć sz y b u 1524.15 m . — ru ry 5".

S zy b te n d o w ie rc ił się w e w rz e ś n iu 1918 w p ia s k o w c u ja m n e ń s k im w g łę b o k o ś c i 1520 m . i b y ł d o w rz e ś n ia 1925, a w ięc p rz e z 7 la t sa m o c z y n n y , n a s tę p n ie p rz e s z e d ł w tło k o w a n ie i w y ­ p ro d u k o w a ł ju ż d o ty c h c z a s 11.360 c y st. ro p y .

(Z p o c z ą tk ie m s ty c z n ia 1928 p r o d u k o w a ł s z y b te n za tło ­ k iem ty lk o 3.000 kg. d z ie n n ie . P o p o d w ie rc e n iu d o 1523.85 m:

u z y s k a n o p e w n ą p o d w y ż k ę ro p y — z p o c z ą tk ie m lu te g o p r o ­ d u k c ja w y n o s iła 6.000 kg. d z ie n n ie i 4 m3 g a zu ).

Produkcja S. A. „Nafta“ w styczniu 1928 r.

W miesiącu styczniu b. r. w yprodukow ała kopalni S. A.

„Nafta“ 470.0471 kg. ropy oraz 2.714.330 m3 gazu wedle poniższego z e s ta w ie n ia :

O g ó ln a p r o d u k c ja w z a g łę b iu b o r y s ła w s k ie m . . 424.6671 kg.

z te g o o d tło c z o n o p r z e z „ G a l i c j ę “ 290.9532 kg.

„ „ P e t r o l e ę “ 1 J2.7398 „

„ „ K a r p a ty “ 13.4499 „

R ó w n e - R o g i ... 37.6300 kg.

B i t k ó w ... 7 7500 „ ra z e m , . 470 0171 kg.

Produkcja gazu w y n o s i ł a :

w B o ry s ła w s k jm z a g łę b iu 1.810.032 m3

w B i t k o w i e 199.681 „

w W i n n l c y - B r z e z ó w c e 704.617 „

2,714.330 m3

Produkcja Tow. Naft. „L im anow a“ za sty­

cze ń 1928 r.

Z a g ł ę b i e b o r y s l a w s k i e :

P r o d u k c ja r o p y ... 685.7992 kg.

„ g a z u ... 5.867.190 m 3

„ g a z o lin y 27.1901 kg.

p r z e r o b io n o g a z u ... 3.687.700 m3

S t r z e 1 b i c e :

P r o d u k c ja r o p y ... 17.4900 kg.

Dnia 1/11. b. r. uruchomiono szyb „Raotycz VII“

w Borysławiu 961 m. głęboki. Szyb ten był zastanowiony od 1. listopada 1923 r.

Koncern „ P cem łet“ i „Naftowy P rz em y sł Mał p o ls k i“.

P r o d u k c j a w styczniu 1928 r.

M ie js c o w o ś ć P r o d u k c ja ro p y P r o d u k c ja g a z u B o ry s ła w . . . . 653.3388 kg 54,5 m.3 m in . R y p n e — D u b a . . 124.8500 „ 8,55 „ P a s ie c z n a . . . . 3 0 .3150 „ 4,5 „ K o s m a c z ... 4 .7 0 0 J „ 0,6 „ S ło b o d a R u n g u r s k a . 2.1ii03 „ 0,3 „ M o k r e ... 3 0470 „ —

K r c ś c ie n k o N iż n e . 3.3450 „ —

M ę - i n k a 1.3210 „ 1,4 „

J a s z c z e w . . . , . 2.4580 „ 18 6 „ S ą d k o w a ... 1. 600 „ 18,3 „

B rz e z ó w k a . . . . 2.1250 „ 1,73 „

D o w i e r c e n i a . Dnia 31. I. b. r. do wiercono na szybie „Statelands XVIII“ w T u s ta n o w ic a c h w g łę ­ bokości 1.539 m etró w w p ia sk o w c u b o rysław skim pro d u k c ję ro p y w w y so k o ści 22 tys. kg. oraz 4 m s/min.

Wiercenie p o w y ż sz eg o szybu roz poczę to dnia 29. V.

1926. Szyb p o sia d a żu raw wiertniczy ko m b in o w an y rotacyjno-linow y i w yciąg tłokow y. N a p ę d ry g ó w elektryczny. W iercenie rozpoczęto rurami 18", uk o ń ­ czono rurami 5".

R u c h w r a f i n e r j a c h k o n c e r n u „ T rze- bin ia“ i „ D r o s “ p rz e d sta w ia ł się w m iesiącu s p r a ­ w oz d aw cz y m n a s t ę p u j ą c o :

z a p a s p ro d u k tó w d n ia 31. L I 1927 r. 18.660 to n p r z e r o b io n o ro p y ... 8 .840 „ d o w ó z w ła s n e j g a z o l i n y ... 473 „ w yw óz p r o d u k tó w z r a f i n e r y j :

e k s p o r t ... 3.4 3 7 „

k r a j ... 4.024 „ r a z e m 7.461 to n z a p a s p ro d u k tó w d n ia 31. I. 1928 . 19.639 „ z a p a s r o p y ... 4.8 1 6 „

Zagranicę.

Z wywiezionych p r o d u k tó w naftow ych p rz y p a d a na Austrję — 788 ton (22,9% ): C zec h o sło w ację 1.942 ton (56,5%)> G d a ń sk — 279 ton (8,1% ), Niemcy — 244 ton (7,1% ), Francję — 138 ton (4,0% ), S zw ajcąrję — 30 ton (0,9% ), Ju g o sław ię — 16 ton (0,5% ).

W g a z o l i n i a r n i koncernu „ G ra c ja “ w T u ­ stanow icach p rz erobiono w m iesiącu s p ra w o z d a w c z y m 2,728.700 m .3 gazu ; w y p ro d u k o w a n o gazoliny 481.260 kg.

R u c h t e r e n o w y . D otychczas p o siad an y przez koncern teren naftow y w Staruni zaokrąglono obecnie do o b sza ru 50 m orgów .

S p ó łk a Naftowa „Rella-Mella“ w ypro du k o ­ w ała w styczniu b. r. 59.4437 kg. ropy oraz 88.450

m s gazu. ■

P o ls k o - W ło s k a S. A. dla p rzem y słu nafto­

w e g o „Bonariva“. Produkcja w styczniu b. r. 42.0489 kg. ropy oraz 129.456 m 3 gazu.

T ow arzystwo dla P rzem ysłu N a fto w eg o S-ka z ogr. por. w Bitkow ie otrzymało na k opal­

niach „S tella“ 9.6500 kg. ropy oraz 1.17 m 3 g a z u ;

na kopalni , Zofja“ 14.1550 kg. ropy i 1.01 m 8 gazu.

(11)

Żeszyt 4 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y 11 Śtr. 97

zagraniczny

C z e c h o s ło w a c ja .

W iercen ia po szu k iw a w cze. C za s o p ism o „ P e tro ­ le u m “ donosi, że na p a ń s tw o w y m o tw orz e wiertniczym w m iejscow ości T u rz o v k a d o w iercono w głębokości 290 m. złoże r o p y o s to s u n k o w o znacznej wydajności.

O tw ó r ten daje około 2.500 kg. ro p y dziennie. W ier­

cenie p ro w a d z i się dalej celem ustalenia horyzontu

ropnego. __________

Rumunja.

P rz em y sł naftowy w p ier w szy ch trzech kwartałach 1927 roku. W y tw ó rc z o ść ro p y w Rumunji w pierw szych trzech kw a rtałach 1926 roku w ynosiła 2.704.904 ton, zw iększyła się zatem o 118.177 ton (13.33%) w p o ró w n a n iu z analogicznym okresem roku 1926.

Rafinerje rum uńskie przerobiły w okresie s p r a ­ w oz d aw cz y m 2.619.083 ton ropy. t. j. o 407.566 ton więcej niż w trzech kw artałach roku 1926. W y t w ó r ­ czość p r o d u k tó w naftow ych osiągnęła w y s o k o ść 2.569.161 ton. P rz e w y ż s z y ła zatem w y tw ó rc z o ś ć w a n a ­ logicznym okresie p o p rz ed n ieg o roku o 395.618 ton.

K o nsum pcja k ra jow a p r o d u k tó w naftow ych w trzech kw artałach 1927 w z ro sła w p o ró w n a n iu z tymże okresem roku 1926 o 22.3o0 ton i w ynosiła 977.933 ton.

E k s p o rt p ro d u k tó w naftow ych w okresie s p r a ­ w oz daw cz ym w yno sił 1.378.819 ton, w ykazuje zatem w z r o s t w p o ró w n a n iu z trzem a kw artałam i roku 1926 o 337.268 ton. G łów nym i odbiorcam i p ro d u k tó w naftow ych były w okresie sp ra w o z d a w c z y m : W ło ch y (261.541 ton), E gipt (198.771 t.), W ielka Brytanja (171.290 t.), Austrja (132.621 t.), W ęgry (110.656 t.), Niemcy (99.303 t.), Francja (88.005 t.), Grecja (74.273 t.), Ju g o sław ja (70.359 t.), T u rc ja (53.391 t.), Bułgarja (30.338 t.), C zec h o sło w acja (20.543 t.), Hiszpanja (11.500 t.).

S tan y Z jed n o czo n e A. P.

Św iatow a naftowa flota cysternow a. W e d łu g danych ogłoszonych przez „S tandard Oil Co of N e w J e r s e y “ w dniu pierw szego grudnia 1927 r. znajdow ało się na całym świecie w ruchu 1173 statk ó w cyster­

now ych, których pojem n o ść w ynosiła łącznie 9.27 mil.

ton brutto. Z pow yższej ilości p rz y p a d a na Stany Zjednoczone 402 statki o 3.56 mil. ton pojem ności, czyli 40% ogólnego tonarzu.

Flota ta n k o w a św iata w z ro s ła od wojny przeszło 4-krotnie, gdyż w roku 1918 s kładała się tylko z 335 sta tk ó w o 2.16 mil. ton pojem ności. Z której to liczby p rz y p ad ało n a Stany Z jednoczone 52 statki o 280 tys.

ton pojem ności. P o p ę d m o to ro w y p o s ia d a 14% w s z y s t­

kich statk ó w cysternow ych (w r. 1913 3%). W b u d o ­ w ie znajdują się obecnie 143 statki o pojem ności 1.39 mil. ton, przyczem należy zauważyć, że większą część tych sta tk ó w budują stocznie nie amerykańskie.

(P rz e g l. G osp.)

W łochy.

W ie rcen ia za ropą. Minister G o sp o d a rk i N a ro ­ dow ej Belluzzo ośw iadczył, iż rząd w łoski p rzystępuje obecnie do intenzyw nego p o p a r c ia wierceń po szu k i­

w aw czych za r o p ą w e W łoszech. Założone przy w s p ó ł ­ udziale rządu T o w a rz y s tw o Azienda G enerała ltaliana dei Petroli- S. A. roz poczę ło ostatnio szereg wierceń, które b ę d ą k o n ty n u o w an e celem zbadania p r o d u k t y w ­ ności terenów . W e d łu g d o tychcz asow yc h w yników wierceń m ożna sądzić, iż p o k ład y r o p y w e W łosze ch znajdują się w wielkiej głębokości, fachow cy jednak wyrażają przekonanie, iż b ę d ą one silnie pro d u k ty w n e . W iercenia p o szu k iw a w c z e p ro w a d z o n e są u p o d n ó ż a

Apenin oraz na Sycylji. (T. B.)

000---

Życie gospodarcze.

U staw odaw stw o i rozporządzenia.

P o d a t k i i c p ła t y .

U s t a w a o p o d a t k u d o c h o d o w y m u z u p e łn io n a z o s ta ła ro z p o rz ą d z e n ie m P r e z y d e n ta R z e c z y p o s p o lite j z d n ia 4. lu te g o 1928 r. D z . U. Nr. 15," p o z. 105, p o s ta n o w ie n ia m i d o ty c z ą c e m i s p ra w y o d w o ła ń i s p rz ec iw ó w .

F i n a n s e .

P r e m j o w a p o ż y c z k a i n w e s t y c y j n a e m ito w a n a z o s ta n ie n a p o d s ta w ie ro z p o rz ą d z e n ia P r e z y d e n ta R z e c z y p o s p o lite j z d n ia 6. lu te g o 1928 r. D z. U. N r. 14, poz. 99. P o ż y c z k a w y p u s z c z o n a z o s ta n ie w w y s o k o ś c i 5 0 m iljo n ó w Z ło ty c h w z ło c ie , o p r o c e n to ­ w a n a n a 4"/#, p re m je w y n o s ić b ę d ą w p ie rw sz e m p ó łro c z u 1 ’/e n/o od su m y p o ż y cz k i i d o c h o d z ić b ę d ą w o s ta tn ie m p ó łro c z u d o 10% . C ł a .

R o z p o r z ą d z e n i e o c ł a c h m a k s y m a l n y c h z d n ia 25-gO s ty c z n ia 1928 r. o g ło s z o n e z o s ta ło w D z. U. N r. 9, p o z . 65.

W a l o r y z a c j a t a r y f y c e l n e j . W D z ie n n ik u U s ta w N r. 15 z d n ia 14 lu te g o 1928 r. u k a z a ły s ię : 1) p o d p o z y c ją 112 ro z p o ­ rz ą d z e n ie P r e z y d e n ta R z e c z y p o s p o lite j z d n ia 13 lu te g o 1928 r.

o p rz e lic z e n iu s ta w e k o b o w ią z u ją c e j ta ry fy celn e j n a n o w ą je d ­

n o s tk ę p ie n ię ż n ą , o ra z 2) p o d p o z y c ją 113 r o z p o rz ą d z e n ie R ad y M in is tró w z d n ia 10 lu te g o 1928 r. w s p ra w ie u c h y le n ia z ak azu p rz y w o z u n ie k tó r y c h to w a ró w .

R o z p o rz ą d z e n ie R a d y M in is tró w z n o si z a k a z p rz y w o zu to w a ró w , o b ję ty c h lis ta m i U (D z. U. N r. 61 z 1925 r., p o z. 430) i III (D z. U. N r. 69 z 1925 r., p o z. 486), o ile to w a ry te p o c h o ­ d z ą i p rz y c h o d z ą n ie z R zeszy N ie m ie c k ie j i o ile m ają ś w ia ­ d e c tw o p o c h o d z e n ia , z a o p a tr z o n e w w iz ę k o n s u la rn ą . D o ro z p o ­ rz ą d z e n ia d o łą c z o n a je s t lis ta to w a ró w , k tó ry c h p rz y w ó z je s t z a b ro n io n y , a k tó re m o g ą b y ś z w a ln ia n e od te g o z a k a z u p rz ez M in is tra P rz e m y s łu i H a n d lu w p o s z c z e g ó ln y c h p r z y p a d k a c h , lu b w g ra n ic a c h p e w n y c h k o n ty g e n tó w . L is ta to w a ró w , z a k a z a n y c h d o p rz y w o z u , o b e jm u je d o ty c h c z a s o w e l i s t y : I (D z. U. N r. 81 z 1924 r., p o z. 783) i IV (D z. U. N r. 102 z 1925 r , poz. 719) o ra z : n ie k tó r e to w a ry k o n fe k c y jn e z l is ty Ii-ej (b ie liz n a , o d z ie ż , z w y ją tk ie m w e łn ia n y c h , k a p e lu s z e d a m s k ie i d z ie c in n e ) i s e ry w y k w in tn e w o p a k o w a n iu d e ta lic z n e m , k tó re d o ty c h c z a s n ie b y ły o b ję te z a k a ze m p rz y w o z u .

R o z p o rz ą d z e n ia P r e z y d e n ta R z e c z y p o s p o lite j u s ta n a w ia że s ta w k i o b o w ią z u ją c e j ta r y f y c e ln e j u le g a ją p rz e lic z e n iu na n o w ą je d n o s tk ę p ie n ię ż n ą , u s ta lo n ą ro z p o rz ą d z e n ie m P r e z y d e n ta z 13. X. 1927 r. w e d łu g n a s tę p u ją c e j s k a li:

Cytaty

Powiązane dokumenty

1929 Ilość otworów — Nombre des puits C Prod.ropy.. Production

ropą występującą w niższych partjach złoża lub też lokalnych. Stanowi to ujem ną stronę tej metody, w odą okalającą. Brown, odpow iada ona metodzie

towe w przeświadczeniu o konieczności ujęcia organizacji przemysłu naftowego w ramach autorytatywnej instytucji o charakterze publiczno-prawnym, podjęło starania

pniu co przy wierceniu udarow em. Pon ad to rotary po sługując się przew odem o większym przekroju dopuszcza stosowanie gęściejszego płynu iłow ego co łącznie z

P o wyjednaniu odpowiedniej ilości człcnków Komitet Organizacyjny zwoła pierwsze konstytucyjne zebranie, kióre zatwierdzi sta tu t biura i wybierze Radę

wości przelew u dotychczasowych w pływ ów skarbow ych na rzecz Funduszu Drogowego, a preliminowany dochód Funduszu w yrażał się kw otą okrągło 48 miljonów

nikiem chemicznym. Mianowicie rnożę wykazać ślady ropy nawet tam gdzie ich w samym pokładzie nie było a w rdzeniu znalazły się przez zetknięcie się ze

W praw dzie nie odkryto tam zasadniczo nowych złóż gazu ziemnego, ale pom im o tego stwierdzono wielki zasiąg złoża g azow ego oraz dobre zachow a­.. nie się