• Nie Znaleziono Wyników

Przemysł Naftowy : dwutygodnik wydawany nakładem Krajowego Towarzystwa Naftowego we Lwowie. R. 2, Z. 4

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przemysł Naftowy : dwutygodnik wydawany nakładem Krajowego Towarzystwa Naftowego we Lwowie. R. 2, Z. 4"

Copied!
34
0
0

Pełen tekst

(1)

N a l e ż y t o ś ć p o c z t o w a o p ł a c o n a r y c z a ł t e m .

ROK li. ZESZYT 4.

p o m l y s t

NAFTOWY

i J - 2 4 5 b U ^ . DW VTYGODNIK A

W Y O A W A N Y ' N A K Ł A D E M

K R A J O W E G O T O W A R Z Y S T W A N A F T O W E G O

W E - L W O W I E

k;o m;i t e.t r e d a k c y j n y :

r Dr. STEFAN BARTOSZEWICZ, Prof. Inż. ZYGMUNT BIELSKI, Dr. STANISŁAW SCHAETZEL, Dr. STANISŁAW UNGER.

Redaktor odpowiedzialny: Dr. STANISŁAW SCHAETZEL.

j Redakcja I Administracja: Lwów, ul. Akademicka, Gmach Izby Handlowej 1'PrzemysłoweJ.

Telefon Nr. S-45.

(2)

«p.--- --- --- . = --- --- ---v

T r e ś f z e s z y t u 4 -g o „ P R Z E M Y S Ł U N A F T O W E G O “ z dnia 25-go lutego 1927 r.

1. Inż. Stanisław Jam róz: „Zagadnienie warunków i postępu pracy przy wierceniu uda-

rowem “ (ciąg dalszy) ... ... ... • • Str, 81 2. Dr. Alfred Kielski „Kartel naftowy“ (ciąg d a l s z y ) ...» 8 5 3. Przegląd g o sp o d a rc z y ... ... » 8 7 4. Wiadomości b i e ż ą c e ... » 8 7 5. Przegląd p r a s y ... » 8 8 6. Przegląd z a g ra n ic z n y ...» 8 9 7. Statystyka kopalniana przemysłu n a f to w e g o ... » 9 0 8. Dr. K. Tołwiński: „Przegląd produkcji ropy i gazu ziemnego w roku 1926“ . . . „ 1 0 6 9. Z ostatniej c h w i l i ... ...„ 109

„ L I N D U S T R 1 E D U P É T R O L E “

Editée par l’Association Nationale d’industrie du Pétrole, Lwów (Leopol).

p a r a is s a n t le 1 0 e t le 2 5 d e c h a q u e m o is .

C o m i t é d e r e d a c t i o n

:

Dr. Stefan BARTOSZEWICZ, Prof. Ing. Zygm unt BIELSKI, Dr. Stanislaw SCHRETZEL, Dr. Stanisław UNGER.

Lw ów (P ologn e), rue A kadem icka 17.

25. Février 1927. Table d es m atières : Nr. 4.

1. Ing. S. Jam rôz: „Les conditions de 4. Chronique lo c a l e ... . 87 travail et d ’avancement du fo­ 5. Revue de la p r e s s e ... f: 0000 rage a percussion“ ...Page 81 6. Chronique é tra n g è r e ... . 89 2. Dr. A. Kielski: „Cartel du pétrole“ „ 85 7. Statistique des forages en Pologne » 90 3. Revue des lois et décrets . . . „ 8 7 8. Dr. K- Tołwiński: „Relevé de la pro

duction d ’huile et de gaz pour l’anné 1926 „ 106

„N A P H T A - 1 N D U S T R 1 E “ Z e its c h r ift

h e ra u s g e g e b e n vo m L a n d e s - N a p h t a - V e r e i n . L w ó w (L e m b e rg ).

e r s c h e in t 2 m a l m o n a tlic h .

R e d a k t i o n s k o m i t e e

:

Dr. Stefan BARTOSZEWICZ, Prof. Ing. Zygmunt BIELSKI, Dr. Stanislaw SCHRETZEL, Dr. Stanislaw UNGER.

Lw ów (Polen), R kadem ickastrasse 17.

25. Februar 1927. I N H A L T * Nr. 4.

1- Ing. S. Jam röz: „Arbeitsverhälnisse 4. Kleine N ach ric h ten ... » 87 und Bohrvorschritte beim Schlag- 5. Uebersicht der P r e s s e ... * 0000 bohrsystem “ . ...Seite 81 6. Ausländische Kronik t . . . . » 89 2. Dr. A. Kielski: „Naphtakartell“ . . „ 85 7. Statistik der Naphtagruben in Polen „ 90 3. Neue Gesetze und Verordnungen . „ 87 8. Dr. K. Tołwiński: „Erdöl- u. Erdgas­

! — --- --- ---

produktion im Jahre 1926“ . . » 106

(3)

Rok II. 25. lu tego 1927. Z eszyt 4

P R E N U M E R A T A :

W K R A JU :

r o c z n i e , , Zł. 36 p ó ł r o c z n i e , „ 20

ZA G RAN ICĄ :

r o c z n i e , fr. szw. 36 p ó ł r o c z n i e „ 20

PRZEMYSŁ

NAFTOWY

O G Ł O S Z E N I A :

razy */. % %

S T R O N Y

1 120 65 33 20

3 300 165 84 48

6 540 282 144 84

12 600 480 252 144 24 1440 792 408 240

P o j e d y n c z y z e s z y t 2 ZŁ (2 fr. szw.),

S tro n a z e w n ę trz n a okładki o 50% drożej.

P ie rw s z a s tro n a o g ło s z e ń o 25% drożej.

□ □ O

D W U T Y G O D N I K

w y d a w a n y n a k ła d e m K rajo w eg o T o w a rz y stw a N afto w eg o w e Lw ow ie, o □ a W y c h o d z i 10-go i 25-go k a ż d e g o m ie sią c a .

KOMITET REDAKCYJNY:

Dr. S tefan B arto szew icz, P rof. Inż, Z y g m u n t Bielski, D r. S tan isław S c h a e tz e l, Dr. S tan isław U nger.

R e d a k to r o d p o w ie d z ia ln y : Dr. ST A N ISŁ A W S C H A E T Z E L .

=ś R ed ak cja i A d m in istracja Lwów , ul. A k a d e m ic k a 17, G m a c h Izby H an d lo w ej i P rz e m y sło w e j. = T elefo n Nr. 5-46. s s K onto c z e k o w e P. K, O. Nr. 153.208. R a c h u n e k b ie ż ą c y w A kc. B an k u H ip o tecz n y m w e Lw ow ie.

Inż. STANISŁAW JAMRÓZ.

Zagadnienie warunków i postępu pracy przy wierceniu udarowem.

B ) . W ie r c e n ie p r z y p o m o c y d o d a tk o w y c h e le m e n tó w s p r ę ż y s ty c h .

By uniknąć p o p rz e d n io ujemnych s kutków w ier­

cenia na sztyw nym przew odzie, w łączano w urządze­

nie wiertnicze w rozmaity s p o s ó b elementy sprężyste.

W innym kierunku poszli wynalazcy nożyc ogni­

w ow yc h i w o l n o s p a d o w y c h . P rzedyskutujm y typ pierwszy.

Mamy cały szereg zaw ieszeń elastycznych. Ele­

m enty sp rę ży ste s ą w łą c z a n e zazwyczaj między m o ­ torem a g ó rn ą częścią p rz e w o d u , w rozmaity sp o s ó b , czy to przez zawieszenie w a h a c z a na baterji sprężyn (Raky), czy przez w łączenie s prężyn między w a h a ­ czem a g ó rn ą częścią p rz e w o d u (Vogt, W łodarczyk), lub w łącznik w a h a c z a (Neuwied, N ordha usen), czy też zastępując sprężyny spiralne, elastyczną linę p rz e ­ c h o d z ącą p rz ez krążek na wieży (Aliance, Union, Vo-

; raky), lub na w a hacz u wzgl. belkow aniu (E k sp ress i Rapid Faucka).

K onstruktorzy tego typu ud aro w y ch sy stem ó w wiertniczych, z Rakym na czele, widzieli w zaw iesze­

niu elastycznem bardzo znaczne korzyści, wynikające z m ożliwości w pew n y ch w arunkach, utrzym ania przy uderzeniu św idra, p rz ew o d u w stałem napięciu, a tern sam em uniknięcie jego szkodliw ego w ybaczenia.

Utrzymanie p rz e w o d u w trw ałym kontakcie d y n a ­ micznym z św idrem ma następnie d o bry w p ły w na ró w nom ierne zwiercanie skały i znaczne zmniejszenie skłonności do krzywienia otw oru. Pozatem elastyczne zawieszenie obniża znacznie uderzenia i w strz ąsy o d ­ działywujące na całe urządzenie wiertnicze.

N iestety to korzystne działanie zawieszenia elas­

tycznego w y s tę p u je w całej pełni tylko w ó w c z a s , gdy m a s a p r z e w o d u o d g ry w a nieznaczną rolę w o b e c m asy

św id ra wzgl. ap a ratu wiertniczego *). M a to miejsce tylko do nieznacznej głębokości, szczególniej w obec używ anych w tym w y p a d k u ciężkich żerdzi płu czk o ­ wych. W miarę w zrastania ciężaru p rz ew o d u , ze zw ięk­

szającą się g łęb o k o ścią odw iartu a zmniejszaniu się ciężaru ap a ratu wiertniczego, niedość, że musimy zw iększać ilość sprężyn, ale i ich korzystne działania zanika. Energja kinetyczna p rz ew o d u w chwili u d e ­ rzania ś w id ra jest tak wielka, że n adw yżka napięcia sprężyn w y w o ła n a ich odciążeniem w chwili uderze­

nia ś w id ra o jego ciężar i siłę bezw ładności

Q - v ' 9 8 i .r

p x = chw ilow e przyspieszenie aparatu.

nie w ysta rc z a do zatrzym ania w krótkim czasie całego p rz e w o d u , tak szkodliwe wyboczenie w ra c a z p o w r o ­ tem. Jest ono dla p ew nych w artości s i n i p e w n eg o p o łożenia korby oraz rodzaju skały, tein w iększe im w iększy jest s tosunek ciężaru p rz e w o d u do ciężaru ap a ratu wiertniczego. Zaw ieszenie sp rę ży ste niespełnia w ięc s w eg o zadania w większych głębokościach.

P raktycznie złe skutki p o w y ż sz eg o faktu zaczy­

nają się d a w a ć w e znaki już około 600 m. i chociaż wierci się system am i z zawieszeniem elastycznem n a ­ w e t dalej bo do 1000 m. to trzeba p ie rw s z ą cyfrę uw ażać w tym w y p a d k u za granicę dobrych rezultatów.

P o n ie w aż energja kinetyczna p r z e w o d u w chwili uderzenia jest zależną od kw a d ratu jego p r ę d k o ś c i ; a dla tych sam ych natężeń dynam icznych a w ięc i przy­

śpieszeń, p rę d k o ść p rz e w o d u jest mniejsza przy w ięk­

szej ilości uderzeń a o d p o w ied n io zmniejszonym w znio­

sie p r z e w o d u ; to zrozum iałą dla nas będzie dążność

*) D y sk u sję na te n te m a t p rz e p r o w a d z ili: V. G e b h a rd t i R. T itu s. V. B. 1. 1911.

(4)

w rów naniu 8)

Str. 84 „P R Z li M Y S fc

przyjmijmy co — 10, z którego wyliczymy a — 5,5,

co o d p o w ia d a z nieznaczną odchyłką w yznaczonem u inną drogą w spółczynnikow i „a“ dla bło ta o cięż. gat.

= 1,1, co możemy przyjąć dla wiercenia p łu czkow ego (z płuczką rzadką).

R y c . 19. prz e d sta w ia nam zależność p ze zmianą co dla w sp ó łcz y n n ik a a — 3, = 8.

Jeżeli element sp rę ż y sty jest n. p. liną stalową, m ożem y mieć sto s u n k o w o nieznaczny w p ły w na d o b ó r jej elastyczności. N a przeszkodzie stoi ograniczona d ługość liny.

P rzy sprę żynac h n a tom iast nietylko m ożem y dow olnie zmieniać ich wym iary, ale w p r o s t musimy 0 tych w ym iarach z a d ecy d o w ać. D otychczas dokony- wuje się to w ten s p o s ó b , że dobiera się sprężyny do obciążenia statycznego, a regulując ich ilością 1 napięciem uzyskuje się p o ż ą d a n e w arunki t.j. o d p o ­ wiedni w znios p rz e w o d u nie przekraczający p o d w ó j ­ nego w zniosu w ahacza. T eg o rodzaju regulacja nie uw zględnia jednak często d o puszc zalnych natężeń, jakim m ogą być p o d d a n e sprężyny, co pociąga za s o b ą ujemne skutki.

W dym enzjonow aniu sprężyn p o w inniśm y się kierow ać 1) względami w y trz y m a ło śc i; m aksym alną siłę działającą na elem ent sp rę ży sty znajdziemy ze znanych n, 5 i m. 2) Ilość zw ojów , względnie sprężyn obliczymy z liczby c, k tó rą obieramy zależnie od tego jak chcem y u s to s u n k o w a ć w znios p rz e w o d u do p r o ­ mienia korby. N ieo d p o w ie d n ie dobranie „c" może p o - ciągnąć za s o b ą fakt jaki zdarzył się n iedaw no u nas przy ekspe ry m en to w an iu z n o w ą konstrukcją elastycz- nego*'zawieszenia, a m ianowicie uzyskiwanie nie­

znacznego w zniosu św idra, w o b e c dużego skoku wahacza.

N A F T O W Y " Zeszyt 4

W w y p a d k u drugim t. j. przy zachodzącej k o ­ nieczności uwzględnienia elastyczności sam ego p rz e­

w o d u , nie zmienią się w niczem zasadniczo p o w y ż sz e ro z um ow ania, należy tylko uwzględnić ją w e w zorze 1).

P o n ie w aż w p ł y w elastyczności p rz e w o d u daje się pow ażniej o d cz u w ać dopiero poniżej 600 m. a jak przytoczono p o p rz ed n io jest to granica dobrych rezul­

tató w przy tego rodzaju system ach, kwestji tej nie będziemy bliżej poruszali.

Z koleji zajmiemy się dyskusją sam ego w ierce­

nia. Już w myśl przytoczonych na w stępie u w a g m o ­ żemy tu odróżnić d w a w ypadki g r a n i c z n e :

1. M asa p rz e w o d u o d g ry w a nieznaczną rolę w o ­ bec m asy św id ra

n. p. = 100 kg.,

Q , , , . = 1500 kg.

2. M asa ś w id ra o d g ry w a nieznaczną rolę w ob e c m asy p rz ew o d u

n. p.

Q p — 10,000 kg.

0.,,,. = 300 kg.

P ierw szy w y p a d ek będzie ro z p atry w a n y szcze­

g ó ło w o przy om aw ianiu problem u nożyc re z o n a n s o ­ wych. Jest on najkorzystniejszą formą wiercenia z elastycznem zawieszeniem . M am y tu m ożność utrzy­

m ania św id ra w napięciu przy uderzeniu, bez zbytniego zm niejszania efektu uderzenia. Zależność ruchu św id ra od w a h a c z a dla p e w n y ch w a ru n k ó w , z e sta w io n a na p o d s ta w ie p rz edstaw ionych w II. rozdziale teoretycz­

nych rozw ażań i p o m ia ró w w skazuje R y c . 20.

W miarę w z rastan ia s to su n k u m asy p rz e w o d u do m asy ś w id ra odbiega d ro g a ostatniego od p rz e d ­ staw ionego p o p rz e d n io przebiegu. O ile m am y do czynienia ze s k ałą plastyczną, to ś w id e r zagłębiając się d o ść znacznie, umożliwia p rz e w o d o w i przybranie prę dkości rów nej zeru, w s to s u n k o w o d o ść długim okresie czasu, p rz e w ó d zostaje utrzym any w napięciu.

Inaczej będzie się p rz e d sta w ia ła s p ra w a , jeżeli św id er u derza w tw a r d ą skałę. By utrzym ać p rz e ­ w ó d w napięciu, nad w y żk a energji uzyskana w s p r ę ­ żynach nietylko musi w bardzo krótkim okresie czasu zatrzymać p rz e w ó d , ale w o b e c o dskoku ś w id ra nadać mu jeszcze ruch do góry, co przy wielkiej m asie p rz e­

w o d u staje się w p r o s t niemożliwem.

R y c . 2 0 .

W drugim w ięc" s k ra jn y m i w y p a d k u będziemy mieli do czynienia ze zjawiskami tego typu co przy sztyw nym przew odzie, czyli ustaje w większych głę­

bokościach ce lo w o ść zaw ieszeń elastycznych.

(5)

Zezsyt 4 „ P R Z E M Y S Ł

P rzebieg natężeń dla większych głębokości będzie się p rz ed s taw iał p o d o b n ie jak przy sztywnym prz e­

w odzie z tą różnicą, że nastąpi zwiększenie powierzchni pracy z p o w o d u o p o r ó w ruchu i przesunięcie w fazie p u n k tó w uderzenia i p o d e r w a n ia świdra.

Jak już w sp o m n ia n o , system y które zamiast sprężyn sto s u ją linę stalow ą, w y w a żają rów nocześnie p rz e w ó d przy p o m o cy baterji sprężyn, lub przy p o ­ mocy cylindrów kom presyjnych. Ma to sw oje dobre strony, przez ujednostajnienie ruchu, z drugiej przez częściowe, znow u zależne od mas, opóźnienie ruchu maszyny p o uderzeniu. Opóźnienie to s p o w o d o w a n e jest n adw yżką siły, jaka p o w s ta je w urządzeniu wiert- niczem skutkiem odciążenia go o ciężar i siłę bez­

w ładności ap aratu i części p rz e w o d u biorącej udział

N A F T O W Y " Str. 85

w uderzeniu, a którą d o sta rc z a teraz także i urządze­

nie wyważające.

K r y t y k a sy s te m ó w z zawieszeniem elastycznem.

Z ac h o w u ją się zadowalniająco jednak tylko do p e w ­ nej głębokości (600 m.), i to przy niezbyt tw ardych pokładach. W tych w arunkach ró w n o m ie rn o ść zw ier- cania dna jest za chow a na, jak i o d p o r n o ś ć na krzy­

wienie. N atom iast orjentacja w trzymaniu ś w id ra jest niewystarczająca. W o b e c przesunięcia się fazy ru c h ó w św id ra i w ahacza, która do tego jeszcze jest zmienną, o b serw acja m om entu uderzenia w drgnięciu w a h acz a jest niewystarczająca. W arunki p ra cy urządzenia n a- ogół lepsze jak w system ach nożycow ych, z wyjąt­

kiem zaw ieszeń na linie. P ozatem k łopoty ze s p r ę ­ żynami, oraz konieczność s to s o w a n ia płuczki do zw ięk­

szenia p o s tę p u wiercenia.

Dr. ALFRED K1ELSKI.

Kartel Naftowy.

II.

W s p o m n ia n y wyżej ty m cza so w y charakter orga­

nizacji „Z jednoczenia“ zm uszał odrazu do podjęcia p ró b i p ro je k tó w reorganizacyjnych. Było to zresztą konieczne w o b e c zastrzeżenia P a ń s tw o w y c h Z akładów Naftowych co do stw o rz en ia centralnego biura s p rz e ­ daży p ro d u k tó w zagranicą, oraz zastrzeżenia jednej z firm zrzeszonych co do zorganizow ania w spólnego zakupu i rozdziału ropy.

Różne m ogły być punkty wyjścia tej reorgani­

zacji: m ożna było zacząć od p o d s t a w y t. j. organizacji zakupu i rozdziału ropy, albo też od rozszerzenia za­

wartej u m o w y na s p rz e d a ż ek sp o rto w ą.

Zaraz jednak z początku okazały się duże tru d ­ ności tak w jednym j"k i w drugim kierunku.

S p r a w a tak zwanej centrali ropnej utknęła odrazu na kwestji konty n g en tó w przeróbki ropy (masym al- nych i minimalnych, o czem m o w a w następnych rozdziałach). S p r a w a zaś ek sp o rtu okazała się sk o m ­ p likow aną z p o w o d u trudności określenia stosunku indywidualnych organizacyj sp rz e d a ż y zagranicznych do centralnej organizacji i zakresu działania tych or­

ganizacyj, co rów nież będzie przedm iotem następnych rozważań.

Z d aw ało się tedy, że będzie najlepiej te p o d s ta ­ w o w e tru d n o ści ominąć, a n atom iast roz począ ć b u ­ d o w ę silnej organizacji od tego c o b y ł o g o t o w e a w y m ag a ło tylko scentralizowania, to jest od o rga­

nizacji handlu w e w n ą trz kraju.

T a m etoda działania była t e c h n i c z n i e s ł u s z n ą , gdyż o p ierała się o realny pun k t wyjścia, a zarazem omijała trudności, które odrazu mogły zachw iać bytem z trudem stw orzonej organizacji.

G o s p o d a r c z o jednak — jak prz yszłość d o w io ­ dła — był ten p u n k t w yjścia chybionym.

Okazało się bow iem z biegiem czasu, że brak organizacji e k s p e rto w e j uniemożliwia racjonalną poli- litykę handlu w e w n ętrzn e g o i naraża — zw łaszcza przy w strząśnieniach g o s p o d a rc z y c h — na niecelową politykę cen. B rak zaś organizacji zakupu i zbytu s u ­ ro w c a osłabia s p o is to ś ć organizacji w stosunku do

rafineryj nieposiadających w łasnej ropy, albo p o s ia ­ dających jej zamało. N adto c z aso w e odw rócenie uwagi od organizacji ek s p o rto w e j i ropnej stw arzało w Zjednoczeniu stałe p r o w i z o r j u m , p r o lo n g o ­ w a n e za w sze w niepew nej ostatniej chwili przez rafi- nerje, które miały p ra w o korzystać z p o d an y c h wyżej um ow nych zastrzeżeń.

T e naturalne g o sp o d a r c z e m om enty narzucały się w dalszym rozwoju w y p a d k ó w z coraz w iększą siłą. P ie rw s z e jed n ak o w o ż miesiące op arły się na łatwiejszej technice organizacji, tembardziej, iż w ó w ­ czas p a n o w a ło przekonanie, że na solidnej organizacji handlu w e w nętrznego łatwiej o p rz e się organizacja ek sp o rto w a.

Jak w sp o m n ia n o , organizacja „Zjednoczenia“

n o rm o w a ła jedynie kontyngenty czterech głów nych pro d u k tó w , oraz ich ceny.

Ustalenia k o n tyngentów r a f i n e r y j n y c h oznaczanych na p o d s ta w ie faktycznej w ytw órczości trzymiesięcznej każdej rafinerji nie natrafiało na tru d ­ ności. Kontyngenty te były przez cały czas trw a n ia

„Zjednoczenia“ n ao g ó ł z m ałemi odchyleniami — re s­

p ektow ane.

T ru d n iejsz ą była s p r a w a z kontyngentam i t. zw.

lokalnemi.

Tutaj organizacja stanęła w o b e c faktu — w łaśc i­

w ego zresztą i innym p rz em y sło m w okresie poinfla- cyjnym — nadmiernej ro z b u d o w y organizacji i p la c ó ­ w ek handlow ych poszczególnych rafineryj. N adto organizacja i tradycja d o tychcz asow yc h m etod s p r z e ­ daży w poszczególnych dzielnicach P a ń s t w a — b a r­

dzo różnorodna, w y m ag a ła rów nież uzgodnienia.

U stalona nao g ó ł zasada, iż każda organizacja h andlow a, a n adto tradycyjni odbiorcy poszczególnych rafinerji i handlarze m ają być uwzględnieni w p o k ry ­ waniu konsum eji danego okręgu, w yłoniła cały szereg trudności w ustaleniu i repartycji k o n tyngentów lo­

kalnych.

P rze d ew szy stk iem za ry so w ały się dw ie g ru p y

ra fin ery j; z jednej strony firmy d y sp o n u ją c e ro z b u d o ­

w a n ą — nieraz nadm iernie — organizacją handlow ą,

(6)

Str. 86

„ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y ”

Zeszyt 4

z drugiej zaś g r u p a rafineryj, które nie p osiadają takich organizacyj, d y s p o n u ją n a tom iast tradycyjnemi stosunkam i w ś r ó d handlarzy p r o d u k tó w naftowych.

Uwzględnienie obu tych grup przy repartycji k o n tygentów sprzedażnych, okazało się niejednokrot­

nie wykluczonem ze względu na s zc zu p łą p o jem n o ś ć lokalnego rynku.

N adto firmy u p o s a ż o n e w rozległe organizacje han d lo w e uw ażały ró w n o u p ra w n ie n ie handlarzy z o r­

ganizacjami za krzyw dzące dla siebie z uwagi na p o ­ czynione inwestycje i techniczną w y ż sz o ść ap aratu rozdzielczego. Firmy n ato m iast należące do g rupy drugiej, nie mogły zgodzić się z k oncepcją zerwania handlow ych s to s u n k ó w z stałymi i p o w a żn y m i o d ­ biorcami, którzy sta n o w ią konieczny łącznik między fabryką a konsum entem .

Nie w dając się w tej chwili w krytyczną ocenę sta n o w isk a obu g ru p , stw ierdzić należy, że w ym agało długiego okresu czasu, zanim praktyczne życie złago­

dziło o w e p rz eciw ieństw a, które — jak się później okazało — były d ro b n o s tk ą w p o ró w n a n iu z za gad­

nieniami organizacyjnemi w zakresie ek sp o rtu i w s p ó l ­ nego zakupu ropy.

Bank jednak centralizacji s p rz ed aż y i staranne unikanie zadraśnięcia jakiejkolwiek placów ki indyw i­

dualnej, s p o w o d o w a ł stan h y p e r p r o d u k c j i a p a r a t u r o z d z i e l c z e g o w poszczególnych rejonach kraju w s to s u n k u do ich siły konsumcyjnej.

P ie rw s z e p ó łro c z e istnienia „ Z je dnocze nia“ u s ta ­ liło — n a p o d s ta w ie praktyki życiowej — p rz e k o n a ­ nie, że d ro g a w yznaczania jedynie k o n ty n g en tó w r a ­ fineryjnych i lokalnych z z a c h o w a n i e m s p r z e ­ daży przez i n d y w i d u a l n e organy poszc zeg ó l­

nych firm, n i e p r o w a d z i d o c e l u o r g a n i ­ z a c y j n e g o , w p r o s t przeciw nie — d ro g a taka musi p ro w a d z ić do zwichnięcia takiej polityki cen p r o d u k ­ tó w naftow ych w kraju, któraby interes przem ysłu i jego życiow e konieczności godziła z w ym aganiam i ogólnej polityki g ospodarcze j.

System ten nie m ógł też s p ro w a d z ić potanienia k o sz tó w h andlow yc h, a p o n a d to p o z o s ta w ia ł indyw i­

dualnym organizacjom, odbiorcom , konsu m en to m itp.

furtkę dla obch o d z en ia p o s ta n o w ie ń u m o w n y ch pod form ą bardzo rozmaitą.

Istotne m o m en ty racjonalnej organizacji t. j. p o ­ t a n i e n i a k o s z t ó w sp rz ed aż y przez eliminację p o ś re d n ic tw a i ograniczenie wybujałych, poinflacyj- nych, nierealnych p la c ó w e k h andlow yc h, d ro g ą s t w o ­ rzenia c e n t r a l n e g o b i u r a s p r z e d a ż y — narzucały się tedy coraz silniej i tembardziej, im w ię­

cej p la c ó w e k i innych o g niw hand lo w y c h o bsługiw ało najmniejszy n a w e t p o w ia t — p rz y jednocześnie male­

jącej sile nabyw czej konsum enta.

Życie stwierdziło, że ża dna racjonalna p o l i t y k a c e n nie d a się pogodzić z za chow aniem pełnej in- dyw iduolności m etod i o rg a n ó w sprzedażnych. T o też w maju 1925 roku dojrzała myśl organizacji opartej na trw ałych p o d sta w a c h .

Postanow iono stworzyć organizację w formie spółki akcyjnej, któraby dysponując odpow iednim ka­

pitałem zakładowym, objęła czy to drogą kupna, czy też długoletniej przynajmniej dziesięcioletniej dzierżawy wszystkie organizacje handlowe, należące do w spólni­

ków z wszelkimi składami, instalacjami i t. p.

Skupiając cały aparat rozdzielczy w jednym ręku miałaby Spółka używać go w takim tylko rozmiarze

i w tych tylko kierunkach, jakie okażą się konieczne dla racjonalnego rozprowadzenia produkcji rafineryjnej, przeznaczonej dla konsumeji krajowej, z pominięciem jakichkolwiek zbędnych elementów, a więc tak zbędnych składów własnych, jak i pośredników.

Z założenia tedy wynikało, że spółka akcyjna miałaby prawo — używać tych składów i instalacyj d o w o l n i e celem doprowadzenia w poszczególnych miejscowościach produktu aż do konsum enta w s p o ­ s ó b n a j t a ń s z y i najprostszy, a tem samem b yła­

by uprawnioną, i n s t a l a c j e n i e p o t r z e b n e z a ­ m y k a ć, w myśl zasady ograniczenia aparatu handlo­

wego do minimum koniecznego w danym rejonie.

Konstrukcja ta u s u w a ł a odrazu wszystkie p r z e c i w i e ń s t w a wzajemne między organizacjami handlowemi, oraz między niemi z jednej, a instytucja handlarzy z drugiej strony, gdyż stawiała zasadę o d ­ płaty dla wszystkich wspólników za wniesione organi­

zacje handlowe, czy to w formie uznania aportów, czy to długoletniej tenuty dzierżawnej i wobec tego usu­

wała zainteresowanie poszczególnych wspólników w tem, czyj skład, w jakiej miejscowości, w jakiej • mierze będzie zaopatrzonym .

Zainteresowanie każdego wspólnika szłoby w kie­

runku wręcz przeciwnym, to jest, ażeby w danym re­

jonie było składów jaknajmniej, a aparat rozdzielczy funkcjonował możliwie n a j s k r o m n i e j , a j e d n o ­ cześnie n a j i n t e n z y w n i e j.

Z drugiej strony projektowany długoletni okres trwania i spoistość centralnej organizacji i usuwały obawę tych spólników, którzy nie posiadając d o s ta ­ tecznie rozwiniętych organizacyj handlowych ryzyko­

wali utratę swoich tradycyjnych odbiorców w razie rozwiązania organizacji krótkotrwałej, lub niepewnej.

T en projekt dojrzał tak dalece, że był przed­

miotem jednom yślnej uchwały zrzeszonych firm, a szczegółowe jeg o opracow anie zostało powierzone specjalnym pełnom ocnikom z określeniem terminu trzymiesięcznego do wprow adzenia w życie organizacji opartej na tych zasadach.

R ozum owano przytem znów ze stanowiska logiki i techniki organizacyjnej słusznie, a ze stanowiska gospodarczego — jak się później okazało mylnie — iż projektowana -Spółka Akcyjna obejmie stopniowo w analogiczny s posób sprzedaż zagraniczną a następnie zakup i rozdział ropy.

Półroczny tedy okres od 1. grudnia 1924 roku do końca maja 1925 r., jako okres tarć oraz prób i pro­

jektów w zakresie handlu wewnętrznego został zamknięty uchwaleniem projektu o podstawach niewątpliwie zdro­

wych, które mogły stanowić fundam ent dla istotnie spoistej, długoletniej, korzystnej dla przemysłu i P a ń ­ stwa organizacji.

Czerwiec roku 1925, otwiera okres prób o rg a n i­

zacyjnych wyższego rzędu. (C. d. n.)

Pam iętajm y o fu n d u s z u trwałego uczczenia pamięci

Stanisława Szczepanowskiego

K o n t o P o w s z e c h n y B a n k K r e d y t o w y S . A .

(7)

Zeszyt 4

„ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y ' *

Śtr 8 1.

PRZEGLĄD GOSPODARCZY.

U sta w o d a w stw o i ro zp orząd zen ia.

Podatki i opłaty.

U m o r z e n i e z a l e g ł o ś c i , n ie p r z e k r a c z a j ą c y c h zł. i. — W „ D z . U s t. R . P ." Nr. 7/1927, poz. 39. z o sta ło o g ło szo n e ro z ­ p o rz ą d z e n ie P re z y d e n ta R zeczy p o sp o litej z dn. 24 sty czn ia 1927 r. o u m o rz e n iu z a le g ło śc i podatków b ezp o śred n ich , o p ła t ste m p lo w y ch o raz p o d atk u spadkow ego i od darow izn, nie p rze­

k rac z a ją c y c h w k ażd ej p o szczeg ó ln ej pozycji kw oty Zł. 1.

W zw iązku z te m M in iste rstw o w ydało okólnik do izb skarbow ych, w któ ry m zarząd ziło , aby p o w sta łe p rzed dniem 1 sty c z n ia 1926 r., a n ie p rz e k ra c z a ją c e w każdym p o szczeg ó l­

nym w ypadku Z ł. 1 n a le ż n o śc i na rz e c z S karbu P ań stw a w p o d a tk a c h b e z p o śre d n ic h , o p ła ta c h stem p lo w y ch o ra z w po­

d atk u spadkow ym i od d aro w izn z o sta ły przed ukoń czen iem obecn eg o o k re s u b u d żeto w eg o (31 m arca r. b.) u m o rz o n e w raz z p rzy p ad n jącem i od ty ch n a le ż n o śc i o d se tk a m i, w zględnie karam i za zw lokę tu d z ie ż d o d atk am i kom u n aln em i.

O b n i ż e n i e k a r z a z w ło k ę . — Na z a s a d z ie art. 4 U staw y z dn. 31 lip ca 1924 („D z. U s t. R . P ." Nr. 73/1924, poz. 721) M in isterstw o S k arb u o k ó ln ik iem z dn. 30/1 1927 r. L DPO 929/1 za rz ą d z iło , aby od w szelk ich w płat, u sk u te c z n io n y c h w o k resie od 1 lu te g o do 31 m a rc a r. b. w łączn ie n a p o c z e t n ieo d ro czo - nych i n ie ro z ło ż o n y c h na ra ty z a le g ło śc i w p o d atk ac h b ezp o ­ ś re d n ic h i o p ła ta c h stem p lo w y ch , b ez w zględu n a c zas ich p o w stan ia, były p o b ie ra n e o b n iżo n e kary za zw łokę w w ysokości 2% m ie się c z n ie , lic z ą c od ustaw 6w ego te rm in u p łatn o ści.

Po upływ ie pow yższego te rm in u , t. j. p oczynając od 1 k w ietn ia r. b., od o p łat, u sk u te c z n io n y c h na p o c z e t w ym ienio­

nych z ale g ło ści, b ęd ą p o b ie ra n e kary za zw łokę w p e łn e j wy­

so k o ści, t. j. 4 % m ie się c z n ie od u staw o w eg o te rm in u p ła tn o śc i począw szy.

P a ń s tw o w y p o d a t e k o d l o k a l i. W m ie sią c u lutym do 14 m a rc a br. p ła tn y je s t państw ow y p o d a te k od lokali za I.

k w a rta ł br. a to po m yśli u sta w y z 2 s ie rp n ia 1926 r. (D z. U s t.

n r. 94.) k tó re j is to tn e u stę p y k o n ie c z n e dla c rje n ta c ji p łatn ik a przypom inam y.

P o d sta w ę w ym iaru p o d atk u stan o w i ro c z n e p rzed w o jen n e k o m o rn e , p ła c o n e w czerw cu 1914 w zg lęd n ie w a rto ś ć czynszow a z czerw ca 1914 o d stą p io n y c h do b e z p ła tn e g o u żytku lokali.

W edług te j u staw y sto p a p o d atk u od lokali w ynosi ogó­

łe m 8 p ro c e n t po d staw y w ym iaru, z k tó ry ch 4 p ro c e n t p rzy p ad a na rz e c z o d n o śn y ch m ia st, 2 p ro c e n t na rz e c z państw ow ego fu n d u szu rozbudow y m ia s t i 2 p ro c e n t na rz e c z fu n d u szu k w a te ru n k u w ojskow ego.

P o d a te k p łatn y je s t w ciągu m i e s i ę c y : lutego, m aja, s ie rp n ia i listo p a d a k ażd eg o roku w ró w n y ch ra ta c h k w a rta l­

nych, p ła tn y c h za b ieżą cy k w a rta ł kalen d arzo w y .

O rganam i w ym iarow em i i p o b o ro w em i są o rg a n a zw iąz­

ków k o m u n aln y ch . In s ta n c ją odw oław czą s ą w ład ze w ojew ódzkie.

Z w olnione s ą od pow yższego p o d a tk u :

a) lo k a le czasow o n ie z a m ie s z k a n e lu b n ieu ży tk o w a n e na cele p rzem y sło w o -h ad lo w e, b) m ie sz k a n ia je d n o - i dw upokojow e, zajm o w a n e p rz e z b e z ro b o tn y c h , o ile n ie m a ją su b lo k a to ró w , c) lo k ale je d n o - i dw uizbow e, z a m ie sz k a łe przez inw alidów , wdowy i s ie ro ty ty ch że , p o b ie ra ją c e r e n tę inw alidzką, osoby p o b ie ra ją c e w sp a rc ie na s ta r o ś ć o ra z w sp a rc ie z u b ezp ie czeń sp o łeczn y ch , d) lo k a le dozorców dom ow ych, e) lo k a le w d o m a c h now ow ybu- dow anych, n ad b u d o w an y ch lub odbu d o w an y ch po dniu 1 sty czn ia 1919 p rz e z la t 10 od w p ro w ad zen ia lo k ato ró w .

a a .

T a r y f o w a n ie t o w a r ó w p r z e z u r z ę d y c e ln e . — M ini­

s te rs tw o S k a rb u okólnikiem z dn. 29 X111926 r. (,'D z. U r \ M in . S k a r b u “ Nr. 2/1927, poz. 26) w y jaśn iło , że w w ypadkach w ąt­

pliw ych dla u rz ę d u celn e g o co do sp o s o b u o tary fo w an ia to w aru , urząd celn y z a sa d n ic z o p rzed p o d jęciem to w aru p rz e z s tro n ę

w inien w ziąść próbki tow aru w sp o só b , p rz e p isa n y w § 31 ro z ­ p o rz ą d z e n ia o p o stęp o w an iu celn e m , c e le m p rz e d s ta w ie n ia ich M in iste rstw u S karbu do ro z strz y g n ię c ia . Od stro n y u rz ą d celny o d b ie ra w tym w ypadku zo b o w iązan ie co do pok ry cia n ied o b o ru n a w ypadek, gdyby d ecy zja M in iste rstw a S k a rb u w ypadła dla n iej n ie k o rz y stn ie .

P ró b k i to w aru w inny być b ra n e w o b e c n o śc i stro n y . Do p ró b ek m u sz ą być trw a le p rzy m o co w an e k a rtk i z pod p isam i u rzęd n ik ó w rew id u jący ch i stro n y .

Różne.

O b n iż e n i e s t o p y p r o c e n t o w e j . - R ada B anku P o lsk ieg o o b n iży ła z d n iem 11 lu teg o r. b. o fic ja ln ą s to p ę d y skontow ą d la w eksli z 9 ' / i % do 9%> s to p ę z a ś zastaw o w ą dla pożyczek td rm in o w y ch i o tw a rte g o k re d y tu z 11% do 10'/»% -

C eny e k s p o r to w e p a ra fin y.

C en traln e biuro sprzedaży parafiny w W arszaw ie zrew i­

dow ało na posiedzeniu o d b y tem dnia 17. lu te g o br. cennik o głoszony w poprzednim num erze naszego pism a, w skutek czego ceny parafiny 50 52 na e k sp o rt do poszczególnych krajów od dnia tego w y n o szą:

dla Rumunji: franko Łupków, Śniatyn, Ław oczne $ 13’— za 100 kg.

„ A u strji: franko P i o t r o w i c e ...12"50 . „ „ z dopuszcz. o p u st, do 2%

„ C z ech o sło w acji: franko Ławoczne, Łupków,

P i o t r o w i c e ... 12-50 „ , „

„ W ę g ie r: fran k o P o lsk a g ra n ic a ... 12-50 „ „

„ Ju g o s ła w ji: franko Spielfeld, G yokenes,

K e l e b i a ... 13’— „ . „ z dopuszcz. o pust, do 2%

„ S z w a jc a rji: franko M akoszow a — sprzedaże

dopuszczalne loco stacja gran. Szw ajć. „ 11‘50 „ „ „ bez rabatu

,; Państw S kandynaw skich: cif p o rty skandy­

naw skie ... 12-50 „ „ , z dopuszcz. opust, do 2%

, K rajów B ałtyckich i F in la n d ji;

cif p o rty b a ł t y c k i e ...12'50 „ „ „

„ W ło c h : franco T r y j e s t ... 12'50 „ „ „

„ A n g lji: cif p o rty angielskie... 25-— „ „ „ za tonę ang.

, H o la n d ji: cif p o rty h o lenderskie . . . . „ 12-25 „ * „ za 100 kg.

„ Francji.- cif p o rty półn. francuskie . . . „ 12‘75 „ „

„ „ cif p o rty p o łudn. francuskie . . „ 13.25 „ „ „

„ „ dla g ranicy niem.-franc* fr. Kohl . „ 13'25 „ „ „ , B e lg ji: cif p orty b elgijskie . . . „ 12‘50 „ „

„ R osji: franko granica p o l s k a ...12-50 „ „ ,

„ Sucej granicy półn. - w s c h ó d .: franko G ra­

jew o i Z e m g a l e ... 12-75 . , „ Przy w yższych gradacjach d olicza się do c e n y oznaczonej dla parafiny 50/52 następujące k w o ty :

przy parafinie 52/54 $ 0"25 na 100 kg.

54 56 „ 0.75 „ „ „

„ „ 56/58 „ 2-50 „ „ 58/60 „ 3-5D „ „ „ Parafina niższej gradacji k o s z tu je :

48'50 o $ 0-25 taniej od parafiny 50/52 46/48 „ . 0 150 . „ „ 50/52 44/46 „ ,. 1 .= . „ „ 50/52

Za łu sk i parafinow e białe i ż ó łte obow iązuje cena o $ 1-25 niższa od ceny parafiny taftow ej 50/52.

WIADOMOŚCI BIEŻĄCE.

D o w i e r c e n i e . Z k ońcem sty c z n a b. r. n a ko p aln i „R a- po d o w ie rc e n iu z w ięk szen ie p ro d u k cji i do 5 wag. ropy n a dobę toczyn B o ry sła w sk i“ w B o ry sław iu na o tw o rze N r. IV. w głę- i 11 m s gazów z iem n y ch n a m in u tę . U zy sk an a p ro d u k c ja ropy bokości 1.521 m. w ru ra c h 4 “ piaskow cu ja m n e js k im u zy sk an o w ty m o tw o rze j e s t sa m o czy n n ą, l„ P . i H “).

(8)

Śtr. 88 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y " Zeszyt 4

Z M iejskiego Urzędu Targu P oznańskiego otrzymujemy następujący list:

Pragnąc wprowadzić towary poiskie na rynek grecki, a w szczególności na Kretę, która jest poważ­

nym odbiorcą na naftę, nawiązaliśmy stosunki z poważną miejscową firmą im portową GEOR G IA D ES F R t R E S , Candie, Crete, która również przyjmuje przedstawi­

cielstwo, ewent. wskaże innych reprezentantów . P o w y ż­

sza firma podaje pierwszorzędne referencje bankowe, oraz handlowe, zarówno miejscowe jak i zagraniczne.

Listę referencji dot. firmy G eorgiades Freres, m ożem y przesłać na żądanie.

P o s i e d z e n i e W y d z ia łu „ Z w ią z k u C z y s ty c h P r o d u ­ c e n tó w R o p y " odbyło s ię we Lwowie w sa li Izby H andlow o) i P rzem y sło w ej d n ia 6. lu teg o b r. N a p o sie d z e n iu te m W ydział Zw iązku o św iadczył się przeciw ko p ro je k to w a n e m u przyw ozow i ropy z zag ran icy lub dla p rzeró b k i w ra fin e rja c h krajow ych.

K a r t e l p a r a f i n o w y . D nia 9. b. m. p rz e d s ta w ic ie le ra fi­

nery j n aftow ych p o d p isali w W arszaw ie po dw udniow ej k o n fe ­ re n c ji um ow ę o stw o rz e n iu w sp ó ln eg o b iu ra sp rz e d a ż y parafiny w k ra ju i w e k sp o rc ie .

B ib l i o g r a f j a .

P r o f . E d w in H a s w a l d „ P r z e m y s ł “. W zesz y c ie 1 n a ­ szeg o p ism a podaliśm y tr e ś ć p o w y ższej pracy P ro f. H a u sw a ld a P ra c a ta p ow inna z a in te re s o w a ć sfery g o sp o d a rc z e ze w zględu na rzeczo w e i o b s z e rn e u ję c ie n a jw a ż n ie jsz y h z a g a d n ie ń w ytw órczości p rzem y sło w ej. S z c z e g ó ln ie w s p o łe c z e ń stw ie n aszem m ało u św iad o m io n em co do dróg ro zw o ju w ytw órczości, p ra c a P rof. H au sw ald a je s t b ard zo poży teczn y m nab y tk iem . Z asad y g ło sz o n e p rz e z a u to ra w jego pracy są p rzed e w sz y stk ie m w ynikiem d o św ia d c z e ń sto so w a n y c h o b e c n ie w e w szy stk ich up rzem y sło w io n y c h p ań stw ach . A u to r p o d k re śla niezw ykłą d o ­ n io s ło ść czy n n ik a p rz e d s ię b io rc z o śc i stan o w iąceg o głów ną s iłę tw ó rczą i b ęd ąceg o czy n n ik iem n a jb a rd z ie j p ro duktyw nym dla d o b ro b y tu sp o łe c z e ń stw a . A u to r p o d a je n a jn o w sze d o św iad czen ia i te o r je o n aukow ej organizacji pracy, s to so w a n ie p sy c h o te c h - niki przy d o b o rz e p racow ników i w ogóle w szy stk ie śro d k i s to so w a n e o b e c n ie w ra c jo n a ln e j g o sp o d aro w an y ch p rz e m y sła c h obcych p ań stw , a k tó re m ogą przy czy n ić s ię do p o d n ie s ie n ia w ytw órczości w P o ls c e . W pracy te j podano objektyw nej o c e n ie w sz y stk ie sy s te m y g o sp o d a rc z e z p o d k re śle n ie m ich wad, jak ró w n ież w ady n a sz e g o u s tro ju g o sp o d a rc z e g o . M ożnaby tu je d y n ie z a rz u c ić A utorow i zbyt o b s z e rn e om aw ian ie p ro b le ­ m ów p o w szech n ie znan y ch , o raz pew ne p o w ta rz a n ia się, co je d n a k n ie w pływ a n a z m n ie js z e n ie w a rto ś c i pracy. K siążkę u z u p e łn ia o b sz e rn o sp is lite r a tu ry p rzem y sło w ej o raz ćw iczenia p ra k ty c z n e w sa m o d z ie ln e m p ro jek to w an iu zakładów p rz e m y s­

łow ych. P ow yższą p ra c ą pow inien się z a in te re s o w a ć każdy przem y sło w ie c n aftow y, gdyż d a je o n a d o sk o n a łą sp o s o b n o ść dla z a z n a jo m ie n ia się z n ajn o w szem i p rąd am i ra c jo n a liz a c ji w y tw ó rczo ści i ek o n o m iczn ej o rg an izacji p rz e d się b io rstw .

PRZEGLĄD PRHSY.

W czasie dyskusji nad budżetem M inisterstw a P rzem ysłu i Handlu w Sejmie za b rał głos p. Mi­

nister K wiatkow ski, który w m owie swojej podkreślił, że M inisterstw o P. i H. o p ra c o w u je obecnie projekt u staw y o popieraniu w iertnictw a naftow ego oraz zaj­

muje się s p r a w ą kodyfikacji u s t a w o d a w s tw o naftow ego.

O inaw iaąc p o w y ż sz e przem ów ienie p. M inistra w arty­

kule p o d p isa n y m inicjałami Dr. F. Z. pisze „ I l u s t r o ­ w a l i y K u r j e r C o d z i e n n y “:

d o b rz e s ię s ta ło , iż sfery rządow e zw róciły uw agę na te n ta k w ażny i do n io sły d z ia ł p rz e m y słu , k tóry dziś leży o d ­ łogiem . Spraw a p rz e m y słu n afto w eg o je s t w chw ili o b ecn ej b ard zo pilna. N asze w iertn ictw o n afto w e s ię w y czerp u je i zw olna upada. J e ż e li nie za h a m u je m y rad y k aln ie d alszeg o upadku w ie rtn ic tw a naftow ego, to w k ró tce n a d e jść m oże chw ila, ż e nie w y starczy nam ropy na w ła sn e potrzeby.

N ie trz e b a w ykazyw ać, że gó rn ictw o n afto w e m a dziś p ie rw sz o rz ę d n e z n a c z e n ie , n iety lk o dla siły o b ro n n ej p ań stw a i rozw oju n a s z e j ko m u n ik acji a le i dla w szy stk ich innych d z ia ­ łów p rzem y słu .

Autor p o d k re ś la następnie, że r o p a n aftow a stała się dziś p o d s ta w o w y c h su ro w c em przem ysłow ym , którego znacznie rośnie z dnia na dzień i przytacza p o w iedzenie se n a to ra francuskiego B erangera „Qui aura le petrole aura 1’E m p ire “ oraz lorda C ursona, że „nafta w ygra ła w ojnę ś w i a t o w ą “.

O m ó w iw sz y n astęp n ie statystykę produkcji ro p y w poszczególnych p a ń stw a c h świata, która w ostatnim roku w z ro sła znacznie, szczególnie w Rosji, w W e n e ­ zueli i Rumunji przechodzi a u to r do om ów ienia po l­

skiego przem ysłu naftow ego, stw ierdzając w ostatnim roku sp a d e k produkcji ropy w zw ła szcz a w' zagłębiu borysław kiem . Cyfry produkcji w skazują, że nasz p rz em y sł naftow y przechodzi ciężki i ostry kryzys tak, że n a w e t ze względu na nikłą p rodukc ję odzyw ają się gło sy żądajace im portu ro p y rumuńskiej, która e k s p lo a to w a n a w lepszych w arunkach naturalnych, kalkuluje się od naszej o wiele taniej.

W zakończeniu artykułu pisze też autor, naw ią­

zując do przem ó w ien ia Ministra K w iatkow skiego :

Z zad o w o len iem ..’¡tam y g ło s kierow nika n a sz e d o p rz e ­ m ysłu i h a n d lu , zap o w iad ająceg o w e jrz e n ie w te sto su n k i

i o b ję c ie p rz e z p ań stw o inicjatyw y na te m polu. P a ń stw o , jako n a jw ięk szy w łąściciel te re n ó w p o d k arp ack ich , m u si p o m yśleć o z b a d an iu g eo lo g iczn em n a sz y c h s tr e f n aftow ych i z o rg a n iz o ­ w ać sy s te m a ty c z n ą i p ro g ram o w ą p ra c ę w ie rtn ic z ą na w ielką sk a lę .

N ie p rzesąd zam y , czy m a to n a s tą p ić we fo rm ie o rg a n i­

za c ji przy m u so w ej p rz e m y słu naftow ego, czy te ż w fo rm ie ka­

p ita listy c z n y c h s p ó łe k n aftow ych z u d ziałem p a ń stw a lub częś- ścio w em o b ję c ie m p rz e z niego g w aran cji i t. d.

N ie w ątpim y, że sfery m ia ro d a jn e sp ra w ę p rzem y słu n afto w eg o g ru n to w n ie z b a d a ją i p ow ezm ą d e c y z ję z ca le m z ro ­ zu m ie n ie m pow agi sy tu a c ji.

sjc

*

:jć

„ A g e n c j a W s c h o d n i a “, d o n o sz ą c o p o d ­ pisaniu u m o w y przez przedstawicieli p rzem ysłu nafto­

w e g o w s p ra w ie stw o rz en ia w sp ó ln e g o biura s p r z e ­ daży parafiny, zaznacza, że

T ow arzystw a V acuum O il Co i S ta n d a rd -N o b e l ośw iadczyły, iż do k a rte lu p arafin o w eg o w o b ecn y ch w a ru n k ach n ie p rzy stąp ią . T o w arzystw a te zgodziły s ię je d n a k n ie kon k u ro w ać z k a rte le m pod w zględem cen i w arunków sp rzed aży , o ra z u trz y m a ć w d a l­

szy m ciągu tak i k o n ty n g e n t zbytu p arafin y w k ra ju , ja k i p rzy ­ padłby im w u d z ia le w ra z ie w ejścia do k a rte lu .

K artel parafinow y — p isze d alej „Ag. W sch .“ je s t d zisiaj, zd an ie m d o b rze poin fo rm o w an y ch , p o m o ste m do s tw o rz e n ia w ielkiej o rg a n iz a c ji c e n tra liz u ją c e j cały zbyt g łó w n iejszy ch p roduktów .

O becnem i s tosunkam i w przem yśle naftowym zajmuje się p o n a d to , „ S ł o w o P o l s k i e “ w arty­

kule „O reorganizację polskiej polityki n aftow ej“ oraz

„ S p ra w a im portu ro p y s u r o w e j“. „ D z i e n n i k W a r ­ s z a w s k i “ w artykule p. t. „Rynek N aftow y w P o l­

s c e “, oraz w obszernym artykule p. t. „Kryzys w p o l­

skim przem yśle n a f to w y m “. — „Ag. W s c h o d n . “ p. t.

„ O b ecn e s tosunki w s p rz ed aż y nafty“. — „ N a s z P r z e g l ą d “ w artykule „ K a rte lN a fto w y “. — D z i e n ­ n i k L w o w s k i “ w artykule „Stosunki w przem yśle n a fto w y m “.

Z w iad o m o ści zagranicznych przynosi „N a p r z ó d “ o b sze rn e s p ra w o z d a n ie z odczytu p. Feliksa D a sz y ń ­ skiego „O w a ru n k ach p ra c y polskich ro b o tn ik ó w naf­

tow ych w A m ery ce“, oraz „ D z i e n n i k W a r s z a w -

s k i“ o m a w ia w obszernym artykule w s z e c h ś w ia to w ą

p ro d u k c ję ro p y naftowej.

(9)

Z eszyt 4 „ P R Z E M Y S Ł N A F T O W Y ' *

Śtr. 89

PRZEGLĄD ZAGRANICZNY.

Meksyk.

Zatarg między Stanami Zjednoczonem i A. P. a M eksykiem w ośw ietleniu prasy.

Prasa zagraniczna zajmuje się ostatnio żywo konfliktem am erykańsko - meksykańskim, który — co jest publiczną tajemnicą — powstał głównie z powodu ostatnich zarządzeń wydanych przez rząd m eksykański w stosunku do zagranicznych właścicieli terenów naf­

towych. W niektórych dziennikach odzywają się nawet głosy alarmujące koła polityczne wszystkich państw o grożącem niebezpieczeństwie wojny.

Jak wiadomo prezydent Calles spow odow ał ostat­

nio wydanie ustawy, która w skutkach swoich pociąg­

nąć może stratę całego dotychczasow ego wkładu pracy obywateli amerykańskich. Ustawa ta orzeka między innemi, iż każdy obcokrajowiec, który chce nabyć terena m eksykańskie musi złożyć deklarację, że o d ­ nośnie do swoich praw własności uważa się za o b y ­ watela m eksykańskiego i rezygnuje z opieki swojego rządu. Nie m ogą dalej istnieć żadne spółki, których kapitał nie byłby przynajmniej w 51% w rękach m ek­

sykańskich, co oznacza, że w stosunkow o krótkim czasie w większej części towarzystw am erykańskich musi przeszło połowa kapitału zakładowego przejść w ręce m eksykańskie. Prasa zagraniczna podnosi tę okoliczność, że o ile chodziłoby tu tylko o interesa pewnej grupy przem ysłow ców amerykańskich, to am rząd, ani społeczeństwo am erykańskie nie reagowałoby tak silnie na ostatnie zarządzenia rządu m eksykańskiego.

W tym w ypadku jednak chodzi o większą stawkę, gdyż 0 zapewnienie sobie rezerwy produkcji ropy. Nie jest tajemnicą, że am erykańskie terena naftowe w krótkim już czasie zostaną zupełnie w yeksploatow ane. Fachowcy oceniają okres produkcji nie więcej jak na 6 lat. M ek­

syk zaś posiada ostrożnie-licząc więcej jak 10% ogólno światowych zapasów ropy w ziemi, a z tej ilości znaj­

duje się 5 0 % w rękach Am erykanów. Na terenach meksykańskich prowadzi eksploatację głównie grupa

„Standard Oil C o “ podczas gdy reszta meksykańskich terenów naftowych jest w ręku grupy „Mexican E a g le “ kontrolowanej przez kapitał angielsko - holenderski.

W ręku m eksykańczyków jest więc zaledwie znikomy ułamek całkowitej produkcji. Zrozumiałem jest przeto silne zainteresowanie Stanów Zjednoczonych w m ek­

sykańskich terenach naftowych, które stają się dla nich silną i konieczną rezerwą.

Należy przytem mieć na uwadze, że amerykańskiej przedsiębiorczości udało się podnieść produkcję ropy w Meksyku od roku 1911 z 1.9 na 16 milj. ton rocznie.

Obecnie olbrzymie przedsiębiorstwa stworzone przez obywateli am erykańskich i zaangażow ane od wielu lat w m eksykańskim przem yśle naftowym kapi­

tały musiałyby ow oce swojej pracy bez żadnej walki oddać w ręce meksykańskie.

Zrozumiałem jest przeto zaciekawienie kół poli­

tycznych całego świata co do stanowiska, jakie zajmą poszczególne koncerny zainteresow ane w eksplotacji terenów meksykańskich odnośnie do wydanej ustawy 1 czy zgodzą się one na podpisanie żądanej deklaracji.

Rosja.

M iędzynarodow a walka o naftę rosyjską.

P o d p is a n ie u m o w y między rządem sow ieckim , a p r z e d ­ stawicielami najpotężniejszego k oncernu naftow ego S ta n d ard Oil C o “ co do ogrom nych zam ów ień nafty bakiriskiej n a p otrze by p rzem ysłu am erykańskiego w y ­ w arło w kołach politycznych wielkie wrażenie.

Jak utrzym ują w u m o w ie znajduje się z a w a ro - w anie dla daw n y ch właścicieli źródeł naftow ych w Rosji, o b y w a te lstw a am erykańskiego p r a w do znacznych o d s z k o d o w a ń za p rz e p ro w a d z o n e w y w ł a ­ szczenie.

Zam iar zdobycia koncesji na terenach naftowych w Rosji p o w z ią ł już p rzed kilku laty 11. W . A. D e- terding zw an y ogólnie cesarzem nafty. W ybitny ten p rz em y sło w ie c am erykański, stojący na czele drugiego o b o k S ta n d ard Oil C o m p a n y najpow ażniejszego k o n ­ cernu naftow ego całego ś w ia ta Royal Dutch Schell, starał się p o d c z a s konferencji w Genui w ejść w bliższy kontakt z d yplom acją bolszew icką. N a tej konferencji, a raczej p o z a jej kulisami, d oszło n a w e t do p o ro z u ­ mienia między S ow ietam i a Royal Dutch Shell, o d ­ nośnie do eksploatacji nafty przez ó w koncern. J e d n a ­ k o w o ż z p o w o d u s p araliż o w an ia tej u g o d y przez F rancuzów , którzy w tym sam ym czasie utworzyli w Genui to w a rz y stw o dla o b ro n y k ap ita łó w franko belgijskich w łożonych p rzed w o jn ą w p rz ed sięb io rs tw a n aftow e w Rosji porozum ienie p o w y ż sz e zostało p o ­ zbaw ione realnego znaczenia.

W y d a jn o ść pó l naftow ych w Baku jest bardzo wielka, zaś w e d łu g obliczeń jednego z najlepszych zn a w có w geologji naftowej. Stefana C zarnockiego za­

soby w Rosji p o d ziemią s ą o 20°/0większe, niż w Ameryce. Koncerny am erykańskie zdając sobie s p r a w ę z sp o tę g o w a n e j konsum cji p r o d u k tó w nafto­

wych dla celów automobilizmu, lotnictw a oraz z a s to ­ so w a n ia płynnego paliw a w p a ro w o z a c h , a szczegól­

nie na statkach, z drugiej zaś stro n y licząc się z p r ę d - kiem w yczerpaniem się złóż naftow ych, zrozumiały, jak cennym skarbem s ą w ydajne po la naftow e Rosji".

(„Dziennik B y d g o sk i“).

Rumunja.

Produkcja ropy w Rumunji w roku 1926 w ynio­

sła (według obliczeń tym czasowych) 3,242.873 ton, t. j. przewyższyła produkcję z roku 1925 o 926.369 ton, zaś produkcję z roku 1924 o 1,391.878 ton.

D ro b n e o g ło s z e n ia .

M O T O R E L E K T R Y C Z N Y

mało używany, oryginalny angielski, 50 HP. z przy­

łączeniem na 18 HP, 220 wolt, 710 obrotów wraz z całą instalacją do s p r z e d a n ia . Cena Doi. amer.

2.500. Zgłoszenia: Lwów, folwark „ S n o p k ó w “, Snop-

k ow ska 95. Tel. 5-86.

(10)

Str. 90 S T A T Y S T Y K A N A F T O W A Nr. 5

STACJA GEOLOGICZNA Rok L

BORYSŁHW.

STATYSTYKA NAFTOWA.

Nr. 5. Grudzień 1926.

S ta n w ie r c e ń p o s z u k iw a w c z y c h .

Grudzień 1926

Miejscowość

"i

FIRMA Kopalnia

G łęb.

m

U w ier-

cono

U w a g i

Okr. Drohobycz

i

-

Berehy

Polsko-Szw ajc. Nafta

Hilda 1 489 14 P rzedłużenie fałdu W ańkow ej D a sz a w a Gazolina Księże P ole 1 514 — Ślady gaz ó w , w y p y c h an ie ze sp o d u

Kołpiec

»

Jó^ef 1 1088 24 Łyżkow iny zg a zo w a n e, sadze

N ahujow ice Br. Nobel N ahujow ice 11 776 103 Przedłużenie fałdu B orysław ia

)>

Izydor D ressier Millie 1 402 32 F orm acja menilitowa fałdu borysł.

W itwica Br. Nobel Ludwik 1 ! 852

1

Fałd k re d o w y K arpat brzeżnych

Okr. J a sio

Z achodnio-M ałop. Tow . i

Dydnia

dla p ły tk ic h w ierceń

Anna -- N ow y o tw ó r w m ontow aniu

izdebki T o w . Izdebki Izdebki 1 354

25 Fałd typu zacho d n io -k arp ack ieg o S o b n ió w Soc. de S o bniow Belarm 1007 Zachodni kraniec antykliny P otoku

Okr. K raków

M o rd a rk a Miernik i Ska : E rnuśka 1 1002 38

| Od 965 m. małe gazy, ślady ro p y

P isa rz o w a Lim anowa Klaudjusz 935 32

Okr. S ta n is ła w a w ó w

Dźwiniacz Griffel Lieberm ann B abeta 1 1057

zastań.

Jabłonka P e s p e n P e s p e n B 1 777

instr.

Zam ykanie w o d y

Kałusz T e s p T e s p 4 992 16 P rzy g o to w a n ia do zamykania w ody

K osm acz F ra n c o -P o lo n a is e Kitwan 1 463 54

Z czerpano 3100 kg. ropy, m ontow anie now ego otw oru Nr. 2

Krzywiec

» »

Krzywiec 1 529 —

Poszukiw anie drugorzędnych faldow ań ele­

Lucza Br. Nobel T eagle 1 569 18

m entu w głębnego typu B itkow a

P asiecz n a

»

» Ł aszcz 1 1247 14

W schodnie p rzed łu żen ie fałdu B itkow a

))

Lim anow a Kozarki 2 1127 56

»

» »

B erezów Niżny Józef Margulies G eorge 36 31 Fałdy pokuckie.

O bjaśnienie znaków :

Stan s z y b u : W = w ierci, 1 - instrum entuje, E — sam oczynny, G = gazow y,

T = tłokuje, X = ruruje, rozszerza, etc.

Ł = łyżkuje, S = stójka.

P = pom puje, M — m ontow any.

(11)

N r - - 5 _________________________S T A T Y S T Y K A N A F T O W A . _____________ h; i . £ 1

Przegląd stanu otworów oraz produktła ropy i gazów w poszrzególnyrłr okregacli góroitzytlr

z ko ń cem g ru d n ia 1 9 2 6 .

M I E J S C O W O Ś Ć

I L O Ś Ć O T W O R Ó W

Uwiercono metrów

P rodukcja

ropy O ddano P rodukcja gazu

Wierconych'

prod. rop. OJ . Sl in

£ ^ Wierconych i produk. Rekon. Instr.

o

"c o :>

Razeąi w ruchu

Samopł. Tłok' Łyżk. Cl

t:o Cu

w cystern. — kilogr. m 7m m3/ mi es.

Okr. D ro h o b y cz

B orysław 12 118 32 28 20 9 1 220 505 1379.4638 1164.7189 176.1 7852.337

M rażnica 32 48 33 1 10 6 3 133 1818 1324.0652 1242.7049 187.5 8372.459

T ustanow ice 16 126 6 69 10 12 2 241 743 1844.0562 1546.1128 178.3 7953.636

Razem 60 292 71 98 40 27 6 594 3066 4547.5852 3953.5366 541.9 24178.432

B erehy 1 — — __ ■— — — 1 14 — — — —

Daszawa - ~ — — 1 — — — 1 — — — 22.9 1024.221

Duba 1 — 2 — ” 2 1 3 9 305 24.0000 20.9170 0.1 4.464

G elsendorf — — — 1 — — — 1 — — — 74.7 3334.168

K ołpiec 1 1 24 — — — —

Łodyna 1 — 19 — — — — 20 3 1.2900 6.4027 — .—

N ahujow ice 2 3 — 1 — — — 6 135 2.9900 2.8290 0.2 11.160

O paka — — 5 — — — — 5 . — 7.7500 — —

P aszow a — — 26 — — — — 26 — 4.2660 4.2400 0.1 5.356

P erehińsko — — ' 2 — — ■ — — 2 — 0.3100 0.3100 — —

P opiele 1 — — _ — — 1 — — — — —

Rajskie — — 5 — 1 — — 6 10 2.7321 4.9427 — —

Ropienka — — 64 — — _ 64 — 17.6470 13.7430 0.5 22.320

R osochy 2 — 6 — —■ —' — 8 124 0.2540 — — —

R ypne 2 — 44 — 3 — 1 50 327 996730 96.0990 7.1 316.944

S chodnica 7 286 — — — 3 296 70 26517.59 261.2847 3.8 170.895

Słoboda dubeńska — _ 2 — —. — — 2 — 4.6100 3.0500 — —

S trzelbice — — 28 — — , — — 28 — 18.7310 18.8520 0.2 8.231

' U rycz 1 — 97 — — — — 98 66 67.8335 63.6303 0.5 23.064

W ańkow a, B rel. Leszcz. 3 — 142 __ — 1 3 149 253 112.5847 112.5422 2.7 120.000

U herce — — 1 — — — — 1 — 0.3881 0.1931 — :—

H ołow iecko — — 3 — — — — 3 — 0.0600 0.0900 — —

W it wica 1 - — — - — — 1 1 — — —

Razem 23 3 732 3 6 2 10 779 1342 630.2953 609.1267 112.8 5040.823

C ały okręg D rohobycz 83 295 803 101 46 29 16 1373 4408 5177.8805 4562.6633 654.7 29219.255

Okr. Jasło

Białko w ka-Brzezów ka 1 — — 7 1 — — 9 39 10.3500 9.9541 41.1 1835.651

Biecz 1 — 1 — — — — 2 45 5.4755 6.2831 — _

Bóbrka 1 — 29 1 — — — 31 30 11.2022 11.2022 — —

B rzezów ka — — — * 3 — — — 3 — 3.1430 — 7.0 312.816

D obrucow a 2 — — — 1 _ — 3 149 — — 9.7 348.170

D om inikow ice — — 8 — — — 8 — 0.4968 1.4968 — —

G rabow nica 2 3 5 — 1 2 1 14 121 56.5220 46.7873 — —

H arklow a 3 1 85 — — 1 3 93 ISO 68.3440 71.5821 — • ; —

H um niska — — 17 • — 1 — — 18 5 12.7024 12.1512 — —

Iw onicz 2 1 12 — 2 — — 17 143 23.1200 22.9904 — " — ■

Izdebki 1 — — — — — — 1 — — — — —

Jaszczew — _ — 3 — — 3 — 2.0500 2.1250 16.3 726.621

K lęczany — — 5 — — — — 5 — 0.3200 0.0450 — —

Klim ków ka 1

_

20 — _ —

_

21 9 8.7350 7.9697 —

_

K obylanka — 52 __ — — 52 9.9739 9.9793 -- —

K obylany — — 5 — _ • — —- 5 — 1.7000 1.5860 -- —

K orczyna-B iecz 1 — 8 — 1 — — 10 37 18.3866 17.9230 ___ —

K rościenko Niż. — 31 — — — 1 34 43 56.2381 50.1899 ' -- —

K rosno 1 — 5 — — — — 6 113 6.7200 9.26S0 -- —

K ryg — 1 22 — — 1 — 24 — 7.0944 6.3244 ,-- —

Lipinki — 130 — — — — 132 19 52.0853 64.6542 -- — ■

Libusza 1 — 66 — — 1 — 68 28 14.9500 14.3585 .-- * —

L ubatów ka I — 1 — — — 1 3 30 5.2200 3-5890 • --

Łąki — — 3 — — — — 2 — 1.6047 2.2358 — —

M ęcinka —

8 — — — 10 83 1.0110 1.0305 21.9 978.661

M okre 1 . — 7 — 2 — 2 12 82 3.7060 4.5070 — —

P ag o rzy n a — — 4 —- — — — 4 — 0.4470 0.9240 —

__

P osada górna — — 1 — — — — 1 — 0.2650 0.2650 - —

P o to k 1 — 36 — — .— — 37 3 103.0057 103.0012 — —.

Rogi — 2 — — — — 2 — 6.6900 6.6900 — —

Ropianka — — 8 — —l — — 8 — 1.9641 2.1180 — —

Ropica ruska — — 3 — — —

3 0.9579 0.7260

Równe 1 6 16 — — — — 23 105 30.1500 30.1500 _ T

Sobniów 1 — — — — — — 1 25 _ _ — --

R udaw ka rym. — 2 — - - — — 2 — 2.0000 2.100 — ~~ *

(12)

Str. 92 S T A T Y S T Y K A N A F T O W A .

I L O Ś Ć O T W O R Ó W Produkcja O ddano ■

M IE JS C O W O Ś Ć

>-> p ro d . rop. <V

Razem 0

§ * ropy r luuuftLja

c

Wyłączn gazów. n £ u 'Oi— i_

0u u.a

j? Samopi Tłok Łyżk. Pomp. U O V Cu

V 0 0c

S

w ruchu

CJ '*-*

.Z, V

w cystern. — K ilogr. m 'J/ m m3/ mies.

(Okr. Jasło

c. d .) T rześniów

Sądkow a — — _ i — — - 1 _ _ — — 9.7 432.950

Sękow a 1 --- 3 — 4 4 0.5346 0.4333 -- —

S tara W ieś — --- 2 — — — — 2 0.2600 0.2215 -- — i

Szym bark — — 1 : — — — — 1 — 0.4000 0.4000 — —

Tokarnia — 3 -- 3 1.0540 — -- —

T oroszów ka 1 --- 2 -- —

1 4 42 5.6460 5.3460 _

T urze P o le — -- 19 -- — — 19 — 12.4260 — —

W ęglów ka 2 — 63 -- - — — — 65 68 31.1810 30.2659 — ---

W ielopole — --- 1 --- 1 — 2 48 1 0030 1.1280 -- —

W ietrzno — --- 6 --- — 6 — 3.4489 3.2230 ' --

W ojtow a — — 4 ---_ _ — 4 — 1.3140 2.20S0 — — I

W ulka 1 — 22 --- — — — 23 91 11.1850 — --- —

Dydnia — — — — 1 1 — — — — —

Brzozów — -- — - ~ — 1 1 — — ~ .

Razem 33 16 706 23 10 5 11 804 1552 594.2931 566.3290 105.7 4634.869

Okr. Kraków

M ordarka 1 1 38

Pisarzow a 1 —

— — — — 1 32 0.1300 — —

Razem 2

— —

— — — — 2 70 0.1300 — — —

Okr. Stanisław ów

B erezów niżny 1 — — . 1 31 ' — — — ■

Bitków 11 56 14 7 7 2 2 99 817 278.1393 284.7621 124.2 5543.534

D zw iniacz 1 — — — — — 1 — — — 2.5 112.205

Jabłonka — — — — — 1 1 — — — — —

K ałusz 1 . — —

— —

1 16

— — — —

Kosm acz, p. P eczeniźyn

— —

8

— — —

8

8.6150 12.5310 0.5 22.320

K rzyw iec 1

— — — —

1 —

— —

Lucza 1 .

— — —

1 18

— — —

.

S ło b o d a R ungurska

50 , . — 50 15.7289 13.7546

Pasieczna 4 11 16 1 1 1 34 153 45 6085 62.9074 10.5 468720

Pniów 1

1 1.2044 1.4368

— —

R osulna 2

7

1 10 222 13.0700 4.6101

Kosmacz, p. B ohorodczany —

— — 1

1 2 54 0.3100

_ _

Razem 22 68 95 8 9 3 5 210 1311 362.6761 380.0020 137.7 6146.779

Z e sta w ie n ie o g ó ln e .

G r u d z i e ń 1 9 2 0 . 1 1 o ś ć o t w o r ó w

prod. ropy o d d an o j-j

O pro d , ro p ę <L> J2

1 i Wierconych i prod. 1—"

Montow. c >

0 'O

X

M iejscow ość

c0

0u,

<u

£ Samopł. Tłok. Łyżk. pomp. 0 s 5 ?

& &c

C.

(XV

Razem w ru c h u

¡u 3 £

D

cystern-—kilogr.

rn/ 3m m /= m ie ­ s ię c z n ie

a.« S 2

« . 2 N

O k r . D r o h o b y c z

R ejon b o ry sław sk i 60 292 71 98 40 2 7 6 594 3066 4547.5852 3953.5366 541.9 24178.432 617.4999

K opalnie poza Borysłiwiem 23 3 732 3 6 2 10 779 1342 630.2953 609.1267 112.8 5040.823 279.4100

R azem . . 83 295 803 101 46 2 9 16 1373 4408 5177.8805 4562.6633 654.7 2921.9255 986.9099 O k r . J a s ł o . . . . 33 16 706 23 10 5 11 804 1552 594.2931 566.3290 105.7 4634.869 386.7365

O k r . K r a k ó w . . . 2 - 2 70 0.1300 — - — 0.1300

O k r . S t a n i s ł a w ó w

B itków . . . 11 56 14 7 7 2 2 99 817 278.1393 284.6721 124.2 5543.534 298.3542

K opalnie poza B itkow em 11 12 81 1 2 1 3 111 494 84.5368 95.2399 13.5 603.245 51.7635

Razem . . 22 68 95 8 9 3 5 210 1311 362.6761 380.0020 137.7 6146.779 350.1177

W c a ł e j P o l s c e . . 140 379 1604 132 65 37 32 2389 3341 6134.9797 5508.9943 898.1 40000.903 1633.8941

Cytaty

Powiązane dokumenty

1929 Ilość otworów — Nombre des puits C Prod.ropy.. Production

ropą występującą w niższych partjach złoża lub też lokalnych. Stanowi to ujem ną stronę tej metody, w odą okalającą. Brown, odpow iada ona metodzie

towe w przeświadczeniu o konieczności ujęcia organizacji przemysłu naftowego w ramach autorytatywnej instytucji o charakterze publiczno-prawnym, podjęło starania

pniu co przy wierceniu udarow em. Pon ad to rotary po sługując się przew odem o większym przekroju dopuszcza stosowanie gęściejszego płynu iłow ego co łącznie z

P o wyjednaniu odpowiedniej ilości człcnków Komitet Organizacyjny zwoła pierwsze konstytucyjne zebranie, kióre zatwierdzi sta tu t biura i wybierze Radę

wości przelew u dotychczasowych w pływ ów skarbow ych na rzecz Funduszu Drogowego, a preliminowany dochód Funduszu w yrażał się kw otą okrągło 48 miljonów

nikiem chemicznym. Mianowicie rnożę wykazać ślady ropy nawet tam gdzie ich w samym pokładzie nie było a w rdzeniu znalazły się przez zetknięcie się ze

W praw dzie nie odkryto tam zasadniczo nowych złóż gazu ziemnego, ale pom im o tego stwierdzono wielki zasiąg złoża g azow ego oraz dobre zachow a­.. nie się