• Nie Znaleziono Wyników

Pomnik Kopernika w Toruniu : historia jego powstania

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pomnik Kopernika w Toruniu : historia jego powstania"

Copied!
38
0
0

Pełen tekst

(1)

Magdalena Niedzielska

Pomnik Kopernika w Toruniu :

historia jego powstania

Rocznik Toruński 33, 81-117

2006

(2)

R O C Z N I K T O R U Ń S K I T O M 33 R O K 2006

Pomnik Kopernika w Toruniu.

Historia jego powstania

M a g d a le n a N ie d z ie ls k a I n s ty tu t H is to r ii i A r c h iw is ty k i U M K T o r u ń

Dążenie do uhonorow ania życia i dzieła M ikołaja K opernika jako w ybitnego syna m iasta T orunia pojaw iło się ju ż w X V I stuleciu, w czterdzieści lat po śm ierci astronom a, gdy lekarz m iejski M elchior Pim esius ufundował sym boliczne epitafium w kościele św. Jana. Idea wystaw ienia bardziej okazałego m onum entu, który by mieszkańcom i przybyszom jako publiczny pom nik przypom inał, iż w łaśnie z T oru­ nia w yszedł ów uczony, zrodziła się dopiero w latach trzydziestych w ieku XVHI, lecz projekt w łoskiego dyplom aty m arkiza de Monti pozostał niezrealizow any. Bardziej ow ocne stało się natom iast zainte­ resow anie dla idei pom nika okazane przez goszczącego przejazdem w 1765 r. księcia Józefa A leksandra Jabłonow skiego, m ecenasa przed­ sięwzięć naukowych. U krakow skiego rzeźbiarza W ojciecha Rojow - skiego zam ów ił on m arm urowe popiersie, które zam ierzano ustawić przy północno-zachodnim narożniku ratusza. Gdy przybyło ono do Torunia w 1766 r. nie znalazło jed n ak uznania Rady M iejskiej ze względu na skromne rozm iary i nie zostało um ieszczone w miejscu publicznym , trafiając do schow ków ratusza. D opiero w latach K się­ stw a W arszaw skiego popiersie ustaw iono w kościele św. Jana, pod epitafium fundacji Pim esiusa; w kaplicy tej znajduje się do dziś.

(3)

K olejną ideę fundacji pomnika Kopernika podjęto w dobie K się­ stwa W arszawskiego. Inicjatywa wyszła od Stanisław a Staszica, refe­ rendarza Rady Stanu, i została przez je j członków przyjęta w postaci uchw ały na posiedzeniu w dniu 11 V 1809 r. Staszic złożył wówczas także dar pieniężny, co potw ierdza protokół Rady, stw ierdzający, iż „autor projektu tej uchw ały, referendarz Staszic, ośw iadczył pierw szą ofiarę na to dzieło czerw onych złotych 100” . Projekt znalazł się pod patronatem w ładz państwowych, a jego uskutecznienie poruczono m i­ nistrow i spraw wewnętrznych Janowi Łuszczewskiem u.

Dnia 20 IX 1809 r. odbyła się uroczystość wm urow ania kam ienia węgielnego. O godzinie dwunastej w południe zgrom adzili się na Rynku w asyście wojska najwyżsi reprezentanci władz państwow ych departam entu bydgoskiego, w ojskowych i m iejskich. Prefekt departa­ mentu A ntoni Gliszczyński wygłosił mowę i po odczytaniu ody ku czci K opernika pióra poety Ludwika Osińskiego złożył drew nianą skrzynkę, zaw ierającą czaszę cylindryczną ze szkła białego, a w niej medal pam iątkow y warszaw skiego Towarzystw a Przyjaciół Nauk z wizerunkiem króla Saksonii i władcy K sięstw a W arszaw skiego Fry­ deryka A ugusta z 1808 r. oraz pięć miedzianych tabliczek.

Przebieg św ięta w kilka dni później spisano ku pam ięci w „W yw o­ dzie słow nym założenia pomnika w Toruniu sławnem u rodakow i K o­ pernikowi w tem mieście zrodzonem u” , który, przygotowany w trzech egzem plarzach, został przekazany ministrowi spraw w ew nętrznych do akt departam entu bydgoskiego i do archiw um miasta T o ru n ia1.

D nia 12 I 1810 r. Stanisław Staszic jak o prezes Tow arzystw a Przy­ jació ł Nauk w W arszawie zw rócił się listow nie do prefekta departa­ m entu bydgoskiego o pom oc podległych mu urzędników w zbiórce środków pieniężnych. Próbow ano też przekonać do tej akcji probosz­ czów. Zgrom adzone środki okazały się jednak zbyt nikłe, aby rozpo­ czynać prace. D o 1813 r. zebrano w departam encie bydgoskim niecałe dwa tysiące złotych polskich, w tym część od urzędników adm inistra­ cji rządow ej (prefekt G liszczyński ofiarow ał 200 zł). O kupacja depar­

1 W yw ód słow ny założenia pom nika w Toruniu sławnem u rodakow i K opernikow i

w lem mieście zrodzonem u wygłoszony dnia 20 września 1809 roku, opr. M. Niedzielska,

Toruń 1993.

(4)

tam entu bydgoskiego od końca 1812 r. przez w ojska rosyjskie i kres egzystencji politycznej K sięstw a w 1815 r. spowodowały zakończenie zbiórki na fundusz pomnika. Składki na pom nik K opernika z ziem departam entu bydgoskiego, objętych na mocy decyzji kongresu w ie­ deńskiego przez państw o pruskie, zdeponow ano w banku berlińskim. Pieniądze zebrane w innych departam entach K sięstw a W arszawskiego złożyły się ostatecznie w części na w arszaw ski pom nik Kopernika, dłuta B. Thorw aldsena, odsłonięty 11 V 1830 r. W lipcu 1844 r. M agi­ strat Torunia zwrócił się do w ładz rejencji bydgoskiej z prośbą o wy­ jaśnienie losów polskich akt dotyczących budowy pomnika. Po ich znalezieniu w bydgoskim archiw um zostały one przekazane w styczniu 1846 r. do rejencji kw idzyńskiej2.

Po roku 1815 Toruń znalazł się w trudnym położeniu gospodar­ czym; miasto było zadłużone, ciężary w ojenne i zniszczenia okresu K sięstw a W arszaw skiego pow iększyły tylko trw ający od XVIII w. i pogłębiony w następstw ie rozbiorów ziem polskich kryzys finanso­ wy. D opiero w latach trzydziestych pojaw iły się oznaki w yjścia spo­ łeczności miejskiej z marazmu poprzednich dekad. Jed n ą z oznak we­ wnętrznych przeobrażeń i konsolidacji w niew ielkiej wówczas elicie społecznej Torunia stała się inicjatywa, z którą najprawdopodobniej ju ż u schyłku 1838 r. w ystąpił profesor gim nazjum toruńskiego dr Rudolph Brohm. Zaproponow ał on, by w związku z trzechsetną rocz­ nicą śm ierci M ikołaja K opernika w 1843 r. uczcić jeg o pamięć po­ przez wystaw ienie pom nika w m ieście rodzinnym 3. Podejm ując jego projekt w dniu 19 II 1839 r. ośm iu przedstaw icieli elity miasta, pod przew odnictw em burm istrza K arla Popław skiego, przygotow ało pierwszy projekt statutu m ającego się zawiązać stow arzyszenia dla

bu-2 Obecnie akta departam entu bydgoskiego z 1809 r. przechow yw ane s ą w zespole rejencji kwidzyńskiej w G eheim es Staatsarchiv Preußischer K ulturbesitz Bcrlin- - Dahlem (dalej cyt. G StA PK ), XIV. HA. Rep. 181, Nr. 10542.

3 Sugestię o wyjściu inicjatywy od R. B rahm a zaw iera notatka prasowa, naw iązu­ jąca do artykułu, który ukazał się w ,.Zeitung fur die elegante W elt", n r 37 z 1853 r.: „Diese Tatsache dürfte vielen unserer Leser unbekannt sein; in d er Tat ging die erste Anregung, einen V erein zu bilden, mit dem Zwecke, unserm großen Landsm anne ein würdiges Denkmal in seiner Vaterstadt zu errichten, von dem G enannten aus”, Thom er W ochenblatt, Nr. 73 z 7 IX 1853, s. 311.

(5)

Fot. 1. R udolph B rohm ( 1 8 0 7 - 1 8 8 7 ) , profesor Gim nazjum , historyk, autor inskrypcji na c o k o ­ le pom nika. Fotografia z e zb io ró w K sią żn icy K opem ik ańskiej w Toruniu

dowy pom nika, dla którego od początku przyjęto nazw ę C opem icus- -V erein4. G rono to pow iększyło się w następnych tygodniach do 12 osób; w śród nich znajdow ali się m.in. burm istrz Karl Popław ski jak o przew odniczący towarzystwa, zastępca przew odniczącego dyrek­ tor gim nazjum Ludwig M artin Lauber oraz Rudolph Brohm i radca sądow y Karl Friedrich von Fischer-Treuenfeld jak o sekretarze, w łaści­ ciel wytw órni pierników Gustav W eese i lekarz dr Carl W eese, skarb­ nikiem tow arzystw a został ich brat, skarbnik miejski Johann W eese, kupcy Johann M ichael Schw artz i członek Rady M iejskiej Hermann A dolph, fabrykant mydła i w łaściciel dóbr Piw nice G otthelf W ilhelm Saenger, profesor gim nazjum Ludwig Christoph K ühnast, a także pa­ stor Suder.

Statut tow arzystw a został w dniu 10 III 1839 r. przesłany do K ró­ lewca na ręce nadprezydenta prow incji pruskiej T heodora von Schöna dla uzyskania zgody w ładz na rozpoczęcie działalności oraz zbiórkę

4 Archiwum Państwowe w Toruniu (dalej cyt. APT), C oppem icus-V erein (dalej cyt. CV), Nr. 1, k. 2. W artykule stosuję pisownię nazwy towarzystwa bez podw ójnego „p”, które wprowadzono w latach siedemdziesiątych XIX w. Zob.: M. Niedzielska, Dzieje

toruńskiego towarzystwa Coppernicus-Verein fu r Wissenschaft und Kunst (1853-1945),

(6)

pieniężną na terenie m onarchii pruskiej oraz za granicą5. W ładze pro­ w incjonalne przekazały 20 kw ietnia w niosek do m inisterstw a spraw wewnętrznych w Berlinie; założenie tow arzystw a wymagało bow iem zgody królew skiej. 29 IV 1839 r. projekt uzyskał pozytyw ną opinię ze strony królew skiego G abinetu Cywilnego (Geheim es Zivilkabinett)6. Fryderyk W ilhelm HI dał sw oją zgodę w tzw. rozkazie gabinetowym z 9 V 1839 r., przekazanym m inistrowi spraw w ewnętrznych Prus G ustavowi von Rochow ow i, który 14 m aja podpisał decyzję zezw ala­ ją c ą na rozpoczęcie działalności przez toruńskie stowarzyszenie. Nad- prezydent pow iadom ił o tym tow arzystw o w piśm ie z 28 maja7. Jedno­ cześnie na w niosek w ładz prow incji pruski N aczelny D yrektor Poczty N agler zw olnił 14 IV 1839 r. C opem icus-V erein od opłat pocztowych, co było dlań znacznym udogodnieniem w związku z obfitą korespon­ dencją, prow adzoną w następnych latach8. Tow arzystw o zw róciło się też 9 VI 1839 r. do następcy tronu, późniejszego króla Fryderyka W il­ helma IV, o objęcie protektoratu nad pomnikiem . W liście z 18 IX 1839 r., adresow anym do nadprezydenta Schöna, następca tronu wstępnie zaakceptow ał tę możliw ość9. O statecznie przyjęcie protekto­ ratu zostało potw ierdzone w piśm ie z 5 V 1840 r. Stało się to tuż przed objęciem przez niego tronu w Prusach po śm ierci króla Fryderyka W ilhelm a Ul dnia 7 V I 1840 r.

Na początku lat czterdziestych koncepcja pomnika nie była jeszcze ostatecznie sprecyzow ana. Pom im o to sądzono naiw nie, że możliwe będzie dotrzym anie w cześniejszych zapow iedzi, zgodnie z którymi pom nik m ógłby stanąć ju ż w roku 1843, a w najgorszym przypadku w przypadającą w maju trzechsetną rocznicę śmierci K opernika zo­ stałby położony kam ień węgielny. Poza zbiórką środków pieniężnych, co było dla tow arzystw a zadaniem podstawow ym , w czesnym latem

1840 r. skierow ano też korespondencję do A lexandra von Humboldta

5 Archiwum Państwowe w Gdańsku (dalej cyt. APG), 1, 6, Nr. 453 (Errichtung eines Denkm als für den A stronom en C opernicus in Thom ), k. 2 -7 ; APT, C V , Nr. 1, k. 10.

6 G StA PK , I.HA, R ep. 89 (2.2.1), Nr. 20026 (A cta betreffend den C oppem icus- -V erein Für W issenschaft und K unst zu T hom , 1839-1904), k. 1.

7 Ibid., k. 4; A PG , I, 6, Nr. 453, k. 10.

8 Ibid., k. 17-18, odpisy rozkazu gabinetow ego i decyzji Naglera.

(7)

oraz 24 VI 1840 r. do dyrektora berlińskiej A kadem ie der Künste (Akademii Sztuk), w ybitnego pruskiego rzeźbiarza Johanna G ottfrieda Schadowa, z prośbami o pomoc w opracow aniu koncepcji pomnika. Ten ostatni odpow iedział towarzystwu w liście datow anym 3 VII 1840 r .10 N awiązanie korespondencji z Schadow em nie było przypad­ kowe, gdyż zapewne towarzyszyła je j nadzieja, że ten najw ybitniejszy podówczas rzeźbiarz w Prusach będzie skłonny zaangażow ać się w projekt pomnika dla Torunia. Jego odpow iedź jednak nie zaw ierała wprost takiej obietnicy, natom iast naw iązał on w niej do swoich w cze­ śniejszych projektów rzeźbiarskich, zw iązanych z K opernikiem . Scha- dow przesłał towarzystwu szkic modelu gipsow ego, który powstał zapewne w 1806 r. na zam ów ienie ówczesnego m inistra prowincji pruskiej Friedricha Leopolda von Schröttera, w ybitnego polityka, związanego z obozem reform w monarchii H ohenzollernów . Pierwszy model z wosku do pomnika Kopernika Schadow m iał sporządzić po­ dobno ju ż w grudniu 1804 r.

Projekt ten godny je st wzmianki, jeszcze bow iem kilkakrotnie będą się w historii toruńskiego pom nika pojaw iać naw iązania do niego. Przeznaczony był on, ja k o tym zresztą wspominał sam Schadow , do um ieszczenia jako epitafium w k ościele". Poza ozdobnym obram ow a­ niem w kształcie łuku ze znakami zodiaku głów ny elem ent stanowić miały trzy płaskorzeźby. Pierwsza z nich przedstaw iała Uranię z in­ strum entam i mierniczymi, druga natom iast postać K opernika um iesz­ czonego obok Sfinksa. A stronom został przez Schadow a ukazany w postawie stojącej, z trzymanym w dłoni w yobrażeniem układu sło­ necznego, co mogło wywrzeć wpływ rów nież na późniejszy projekt toruński Friedricha T ieck a12. W centralnym punkcie przew idziane było

l0 APT, CV, Nr. 1, k. 96—97: druk w: R.H euer, D as T horner Coppernicus-

D enkm al und sein Schöpfer Friedrich Tieck, M itteilungen des C oppem icus-V ereins,

H. 28:1920, Nr. l , s . 2 -3 .

11 Projekt zostat przez Schadow a zatytutow any ja k o „E ntw urf zum Denkmal des Nicolaus C opem icus nach d er B estellung des Staats M inister von S chrötter im Jahre

1806 zu placiren an einer K irchenw andt“ .

12 B. Maaz, C hristian Friedrich Tieck 1 7 7 6 -1 8 5 1 . Leben und W erk unter besonde­

rer Berücksichtigung seines Bildnisschaffens, m it einem W erkverzeichnis, B erlin 1995,

s. 383.

(8)

F ot. 2. Johann G ottfried S ch ad ow - projekt pom nika K opernika z 1 8 0 6 r. Stan ob ecny. A strop h y- sik a lisc h e s Institut w P o czd a m ie

popiersie astronom a. N ie je st do końca jasne, jakie zamiary co do m iejsca przeznaczenia m iał Schrötter, zlecając Schadow owi zaprojek­ tow anie epitafium , z całą pew nością przeznaczonego dla m niejszej, pruskiej ojczyzny Kopernika; można przypuszczać, że Schroetter mial na myśli T oruń i kościół św. Jana, pisał bow iem o tym Schadow w jednej ze sw oich teoretycznych prac, wydanej w 1849 r .13 Schadow zaprojektow ał w ówczas także inny w ariant pomnika, w kształcie ostro­

13.1. G. Schadow , K unstw erke und Kunstansichten, Berlin 1849, s. 80: „D er M inis­ ter von Schroetter, dirigierender C h ef in Preußen, faßte die Idee, die genannte Provinz solle dem K opernikus ein Denkm al errichten. Beide Entwürfe dazu sind noch vorhan­ den und werden a u f d er Kgl. Sternw arte zu Berlin nebst einer Zeichnung von Gärtner, das Z im m er vorstellend, worin K. geboren ward, aufbew ahrt”. W spom ina o tym w swym artykule R. H euer (s. 18), który dla potrzeb swej pracy zam ówił w podberliń- skim obserw atorium astronom icznym dw ie fotografie przedstaw iające projekty Scha- dow a; zn ajdują się one w zbiorach Książnicy K opem ikańskiej w Toruniu. Również w spom niane gipsow e m odele zachowały się do dzisiaj, choć z pewnymi ubytkami, pow stałym i w czasie II wojny, i znajdują się obecnie w zbiorach A strophysikalisches Institut w Poczdam ie.

(9)

słupa, z czterem a płaskorzeźbam i (w części pow tarzającym i motywy z epitafium ) i zw ieńczającą całość kulą. Z kolei w 1807 r. Schadow wyrzeźbił na zam ówienie ów czesnego następcy tronu, późniejszego króla Bawarii Ludwika I, marmurowe popiersie K opernika, które zosta­ ło w 1842 r., po zakończeniu budowy, um ieszczone w panteonie upa­ miętniającym najwybitniejszych przedstawicieli kultury, nauki i po­ lityki niem ieckiej - w W alhalli niedaleko Regensburga (Ratyzbony). Znajduje się tam do dziś, w bezpośredniej bliskości popiersi Paracel- susa, Erazm a z Rotterdam u, Goethego i Lutra.

W e wspom nianym liście do Copem icus-V erein z 3 VH 1840 r. Schadow podkreślił rolę, ja k ą w odtw orzeniu w izerunku Kopernika w popiersiu przeznaczonym do W alhalli odegrał szkic z portretu to­ ruńskiego, sporządzony dlań na polecenie D om inique Vivanta Deno- n a 14. Dominique Denon (1747-1825), artysta i dyplom ata francuski, uczestnik wyprawy Bonapartego do Egiptu, opisanej w wydanej w 1802 r. bogato ilustrowanej książce, która wywarła znaczny wpływ na popularyzację motywów sztuki starożytnego Egiptu w Europie, był organizatorem i dyrektorem generalnym M usée N apoléon w Paryżu, zalążka Luwru. Zasłynął przede w szystkim jako wielki grabieżca dóbr kultury z państw podbitych przez Napoleona. Znajom ość Schadowa z Denonem została zainicjow ana przez A lexandra von H umboldta w Berlinie na początku listopada 1806 r.15 List Schadow a zdaje się sugerować obecność D enona w Toruniu, który m.in. towarzyszył cesa­ rzowi podczas wjazdu do Berlina w dniu 27 X 1806 r. i prowadził następnie ze stolicy Prus poszukiwania obiektów sztuki niem ieckiej do zbiorów francuskich. M .in. na jeg o polecenie została zdem ontowana i przew ieziona do Paryża kw adryga z Bramy Brandenburskiej, zresztą rów nież dzieło Schadow a, której dem ontaż przeprowadzono od 2 do 8 XII 1806 r., do kolekcji paryskiej trafił także gdański Sąd ostateczny

14 Schadow pisat: „Anno 1807 hab ich die M arm or Büste: C opem icus gearbeitet für den damals K ronprinz v. B aiera, welche jetzt in der W alhalla zu stehen kommt. Sonderbar genug trug d er bekannte Denon hiezu mit bei. E r zeichnete mir, nach dem dortigen [tzn. toruńskiegol Portrait in O ehl, eine Copie, die m ir gute Dienste leistete”, APT, CV, Nr. 1, k. 97; P. Lclièvre, Vivant D enon. H om m e des lumières. „M inistre des

arts" de N apoleon, P aris 1993.

(10)

H ansa M em mlinga. Rzeczywiście, Denon by) krótko w Toruniu przed 10 LU 1807 r., kiedy to być może spotkał się z głów nym intendentem armii Pierrem Daru. A utorem szkicu był zapew ne stale w spółpracują­ cy z D enonem w tym okresie rysownik Benjam in Z ix 16.

Pomimo szerokiej akcji propagującej, pieniądze na pom nik napły­ wały powoli i chociaż w końcu 1842 r. C opem icus-V erein m iał ju ż dość znaczącą kw otę 4783 talarów, była ona zbyt skrom na, by móc rozpocząć praktyczne działania. Stąd w tym czasie pojaw iła się myśl, by zbliżającą się okrągłą rocznicę kopernikow ską w 1843 r., na którą w m om encie zaw iązania tow arzystw a w 1839 r. optym istycznie pla­ now ano odsłonięcie pomnika, a później położenie kam ienia w ęgielne­ go, uczcić w inny sposób. Ernst Lambeck, toruński drukarz i w ydaw ­ ca, zw rócił się 11 I 1843 r. do towarzystwa z propozycją w ydania trak­ tatu astronomicznego Kopernika D e revolutiónibus orbium coelestium '1. Po rozpatrzeniu i zaakceptowaniu pomysłu na posiedzeniu w dniu 1 II 1843 r. Copem icus-V erein zwrócił się do nadprezydenta T heodora von Schöna z prośbą o zgodę i udzielenie pomocy pieniężnej18. Przekazana w piśm ie z K rólew ca z 7 III 1843 r. odpow iedź była krytyczna wobec toruńskich planów , w skazując na dostępność wydań dzieła Kopernika, które oceniano ju ż raczej jako traktat o znaczeniu w yłącznie histo­ rycznym w obec późniejszego postępu nauki. W ładze prow incji opto­ wały więc za uczczeniem pamięci K opernika poprzez w ystawienie pom nika w T oruniu19. M inisterstwo ośw iaty zw róciło się z kolei o opi­ nie na tem at projektu edycji D e revolulionibus do przedstaw icieli nie­ mieckiej nauki, m.in. do dyrektora O bserw atorium A stronom icznego w Poczdam ie Johanna Franza Enckego. W ydana 8 III 1843 r. eksperty­ za była negatyw na, a problem em głów nym , jeg o zdaniem , był fakt, iż z form alnego punktu w idzenia Kopernika należy traktow ać jako P ola­ ka, Toruń bow iem po drugim pokoju toruńskim w 1466 r., a zatem na

16 R. Spiegel, D om inique-Vivant D enon et Benjam in Zix. A cteurs et tém oins de

l ’épopée napoléonienne 1 8 0 5 -1 8 1 2 , Paris 2000, s. 98.

’’ APT, CV, Nr. 3, k. 123 i n.

18 G StA PK , I. HA, Rep. 76Vc, Sekt. 8, Tit. 23, Nr. 3, k. 36.

15 Ibid., k. 3 7 -3 8 : „Ich glaube daher auch - pisal nadprezydent - daß d er C opem i- cus-V erein in Thom seinen löblichen Zweck besser fördern würde, wenn er alle M ittel, die zu sam m eln er im Stande ist, au f das zu errichtende Denkm al verw ende” .

(11)

Fot. 3. Johann Friedrich Schadow - projekt pomnika Kopernika z 1806 r. Stan obecny. Astrophy- sikalisches Institut Poczdam

kilka lat przed jeg o urodzinam i, znalazł się w państwie polskim 20. Z tego względu, zdaniem tego badacza, niew łaściw e byłoby czynne w spieranie toruńskiej inicjatyw y wydawniczej. Dnia 12 IV 1843 r. tow arzystw o zostało przez nadprezydenta pow iadom ione o odmownej decyzji m inistra ośw iaty co do w ydania traktatu, natom iast obiecano przyznanie pom ocy pieniężnej w przypadku w ystaw ienia pomnika21. D opiero po zaw iązaniu się w 1853 r. instytucjonalnej kontynuacji to­ w arzystw a w postaci tow arzystw a naukow ego Coppem icus-V erein fur W issenschaft und K unst myśl o wydaniu D e revolutionibus została ponow nie podjęta w związku z jubileuszem urodzin K opernika w 1873 r. Przygotowane do druku przez profesorów gimnazjum toruń­ skiego ukazało się w styczniu 1873 r., a w 1879 r. w ydano rów nież

20Ibid., k. 3 4 -3 5 : ,,denn [ ...] w ar C opem icus ein Pole, weil Thora im Thornerfrie- dcn (1466), sechs Jahre vor der G eburt des C opem icus (1472) von dem Orden an Polen abgetreten w ird”.

21 Ibid., k. 39; APT, CV, Nr. 3, k. 158.

(12)

z inspiracji C oppem icus-V erein dzieło K opernika w tłum aczeniu na języ k niem iecki.

W e w spomnianej wcześniej korespondencji z 1840 r. J. G. Scha- dow nie zdecydow ał się ostatecznie na w zięcie bezpośredniego udziału w toruńskim przedsięw zięciu22. Członkow ie tow arzystw a byli na po­ czątku jeg o działalności świadomi rów nież tego, że nie dysponując znaczniejszym i środkami nie pow inni podejm ow ać zobow iązań natury finansow ej. Stąd ponowny kontakt z rzeźbiarzem naw iązano dopiero po zaawansowaniu zbiórki pieniężnej w 1841 i 1842 r. Dnia 13 XII 1842 r. tow arzystw o zwróciło się ju ż oficjalnie w piśm ie adresow a­ nym do pruskiej Akademie der Kiinste w B erlinie, której dyrektorem był J. G. Schadow , o zarekom endowanie jednego z berlińskich arty- stów-rzeźbiarzy jak o wykonawcy projektu pom nika i sporządzenie wstępnego kosztorysu. Jednocześnie przedstaw iono trzy warianty jego wykonania: w brązie, w marmurze i jak o pozłacany odlew 23. W kore­ spondencji do Akademii po raz pierwszy pojaw iły się także sugestie co do przyszłej lokalizacji pomnika. W grę w chodził oczyw iście jedynie Rynek Starom iejski, jednakże zdecydow aną przew agę miało wówczas w Toruniu jego ustawienie po zachodniej stronie placu, w pobliżu kościoła ew angelickiego (obecny kościół Sw. Ducha).

O dpowiedź z Berlina nadeszła dopiero po kilku m iesiącach. W li­ ście z 25 III 1843 r., podpisanym wspólnie przez Johanna G ottfrieda Schadow a i rzeźbiarza Christiana Friedricha T iecka, Schadow reko­ m endow ał profesora Akademii. Obaj rzeźbiarze odnieśli się do przed­ stawionych przez Copem icus-V erein koncepcji. U ważali, że pomnik z m armuru musiałby kosztować od 6 do 7 tys. talarów , byłby zatem zbyt drogi jak na możliwości tow arzystw a, zw ykły odlew z m etalu nie w chodził w grę ze względu na m ałą w ytrzym ałość, liczoną na zaledwie 2 0 -2 5 lat. N atom iast aplauz uzyskała idea statuy z brązu, której koszty szacow ano na około 5 tys. talarów . Co do lokalizacji, także zdaniem berlińskich artystów, najlepsze wydawało się m iejsce przed kościołem

22 J. G .Schadow , K unshverke u n d K unstansichten: ein Q uellenw erk zu r Berliner

K unst- und K ulturgeschichte zwischen 1780 und 1845, hrsg.v. G. Eckardt, T. 2, Berlin

1987, s. 464 i n.

(13)

ew angelickim . Tieck zobowiązywał się do sporządzenia do końca kw ietnia 1843 r. małego modelu pomnika i przesłania go do Torunia. Jednocześnie proponow ano, by K opernika przedstaw ić na pomniku nie w szacie duchow nego, lecz w innym stroju pochodzącym z epoki. Propozycje te zostały przyjęte w Toruniu, o czym zarząd tow arzystw a pow iadam iał Akadem ię w piśmie z 10 IV 1843 r.: pomnik z brązu miał przedstaw iać K opernika z astrolabium w lewej ręce, ale miał być wyż­ szy niż w projekcie berlińskim i liczyć 814-9 stóp24. Na cokole pom ni­ ka miały zostać um ieszczone trzy reliefy według projektu Schadow a z 1806 r., których koszt szacowano na 400 talarów, oraz cztery tablice z napisam i25. Całość m iała kosztować, w wersji z brązu, około 5 tysię­ cy talarów , w m arm urze 6 do 7 tysięcy. W zasadzie bez dyskusji przy­ jęto rekom endację Schadow a dla Tiecka. W ynagrodzenie dla artysty ustalono na 1200 talarów.

R ekom endow any przez Schadow a Friedrich Tieck okazał się dla C opem icus-V erein partnerem trudnym, a w spółpraca z nim od począt­ ku nie układała się dobrze. Rzeźbiarz znany był z pow olności pracy, a w ręcz z przekraczania w szelkich ustalonych wcześniej term inów, co było jednym z pow odów, dla których odebrany mu został projekt po­ mnika króla Fryderyka W ilhelm a III26. Już w pierwszych miesiącach po naw iązaniu kontaktów znacznie opóźnił termin przedstaw ienia modelu pom nika, zaplanowany na kwiecień 1843 r., z miesiąca na m iesiąc przekładając jeg o dostarczenie do Torunia, do tego stopnia, że zarząd C opem icus-V erein zmuszony był m onitować w berlińskiej Akademii u Schadow a. Przedm iotem kontrowersji stał się także an­ tyczny kostium , w którym według propozycji T iecka m iał być, na wzór starożytnych filozofów, ukazany Kopernik. N iezadow olony Co- pem icus-V erein zw rócił się naw et do innego rzeźbiarza, G ustava Bla- sera, z prośbą o zaprojektow anie pomnika. Jednak po wielu korespon­ dencyjnych upom nieniach porozum iano się i Tieck ukończył wstępny projekt w październiku 1843 r., co um ożliw iło tow arzystw u przesłanie

24 Pom im o sugestii władz prow incji, by dla obniżenia kosztów zm niejszyć wymia­ ry pom nika, tow arzystw o obroniło sw ą koncepcję; figura z brązu liczy 260 cm.

25 Ibid., k. 149.

26 B. M aaz, Christian Friedrich Tieck, s. 163.

(14)

go do monarchy, z zachow aniem drogi urzędow ej poprzez nowego nadprezydenta prow incji pruskiej K arla von Böttichera, następcę dy­ misjonowanego kilka miesięcy wcześniej z pow odów politycznych Theodora von Schöna. B ötticher w liście datow anym z Berlina 13 XII 1843 r. pow iadom ił C opem icus-V erein o aprobacie króla dla pomnika, zawartej w rozkazie gabinetowym z 6 X II 1843 r., oraz o przyznaniu dodatkow o 2 tysięcy talarów na pom nik27. U dzielając aprobaty Fryde­ ryk W ilhelm IV, którego zainteresow ania dla sztuki były znane, pozo­ stawił sobie praw o do osobistej ingerencji w kształt artystyczny po­ m nika28. Król poddał krytyce stronę artystyczną projektu Tiecka, przede wszystkim nie uzyskał jeg o akceptacji mieszczański strój, w którym astronom został przedstaw iony. K oncepcję, by ukazać K o­ pernika w stroju staroniem ieckim Fryderyk W ilhelm IV nazw ał wręcz śm ieszną (ridicül) i fałszującą historię. N ajchętniej m onarcha w idział­ by jako ubiór astronom a szatę starożytnego m ędrca lub drapowany płaszcz duchow nego29. Tieckow i, z którym król chciał omówić szcze­ góły, polecono przygotować now e projekty.

W tym też czasie, po pew nych wahaniach i poszukiwaniach w ła­ ściwego wzorca, zdecydow ano, że podstaw ą dla wizerunku Kopernika ma być jeg o portret przechow ywany w ratuszu. W końcu lipca 1844 r. wysłano do Berlina je g o kopie - obraz olejny oraz rysunek. Tieckowi dostarczono rów nież w izerunek stroju kanonika z X VI w., sporządzo­ ny według obrazu z katedry we From borku30. Poszukując portretów

27 GStAPK, I. HA, Rep. 89 (2.2.1), Nr. 20026, k. 23.

28 APG, 1, 6, Nr. 453, k. 126: „M it dem gew ählten Ort zur A ufstellung des Stand­ bildes von C opem icus bin Ich einverstanden, und mit dem gew ählten M aterial, nicht aber mit d er Bekleidung in d er überreichten Zeichnung. Ich behalte M ir vor mit dem Künstler, welcher sie entworfen, persönliche Rücksprache zu nehm en und will, einen Beitrag von Zw eitausend Thaler, wenn es nötig sein wird, hergeben; d er G nm dstein kann daher gelegt werden".

25 Ibid., k. 126, król dołączył do tekstu rozkazu gabinetow ego przeznaczonego dla nadprezydenta prow incji pruskiej, co było rzadką praktyką, o bszerną w łasnoręczną notatkę w sprawie stroju, w którym K opernik pow inien być przedstaw iony na pom ni­ ku; „Ich finde es ridicül einen berühm ten Geistl. H erm , aus W iderw illen gegen Pries- tertraeht, einen A ltdeutschen Frack anzuzw ängen u. so die G eschichte gleichsam zu verfälschen

(15)

astronom a zw rócono się m.in. w 1844 r. do Samuela B ogum iła Linde­ go, który przytaczał przykłady współpracy z B. Thorw aldsenem przy projektow aniu pom nika w arszawskiego i naw iązał kontakt w imieniu Copem icus-V erein z profesorem uniwersytetu krakow skiego F. M acie­ jow skim w sprawie tam tejszego portretu K opernika31.

N iew ywiązywanie się przez Tiecka z zobowiązań i w ielom iesięcz­ ne opóźnienie prac projektow ych sprawiły, że coraz bardziej wątpiący w jeg o zdolność do ukończenia pomnika zarząd tow arzystw a zwrócił się je sie n ią 1845 r. do nadprezydenta prow incji o ew entualną zgodę na pow ierzenie prac innemu rzeźbiarzowi; proponow ano berlińskiego artystę A ugusta Kißa (1802-1865). Po w ielokrotnych urzędowych upom nieniach Tieck dopiero w listopadzie 1846 r. pow iadom ił o ukoń­ czeniu ostatecznego projektu statuy oraz cokołu i przedłożeniu go królowi.

Fryderyk W ilhelm IV, który żywo interesow ał się toruńskim pro­ jektem , udzielił 15 XI 1846 r. sw ą aprobatę dla przedstaw ionego mu modelu pom nika i cokołu, zaprojektow anego przez w spółpracującego z T ieckiem znanego berlińskiego architekta Johanna H einricha Strac- ka. Strack (1805-1880), uczeń Karla Friedricha Schinkla, był od 1841 r. profesorem A kadem ie der Künste w Berlinie. Do jeg o najbar­ dziej znanych dzieł, aczkolwiek późniejszych, zaliczyć m ożna projekt berlińskiej Kolumny Zwycięstw a (Siegessäule, 1865-1873), przebu­ dow ę K ronprinzenpalais (1856-1858) i gmach N ationalgalerie (1 8 6 6 - -18 7 5 ). Zgodnie z życzeniami towarzystwa miały zostać na cokole umieszczone reliefy z brązu według projektu Schadow a z 1806 r.32

Po zatw ierdzeniu projektu pomnika przez Fryderyka W ilhelm a IV w spółpraca z T ieckiem weszła w nowy etap. Zgodnie ze w stępnym kontraktem pom iędzy Tieckiem a giserem berlińskim H einrichem F i­ scherem z 21 IV 1847 r. ustalone zostały warunki w ykonania odlewu, którego koszt miał w ynieść 5420 talarów, a w lipcu 1847 r. rozpoczęto ostatecznie prace nad m odelem pomnika w rzeczywistej wielkości. W tym sam ym czasie tow arzystw o zostało pow iadom ione przez T iec­ ka o kosztach, znacznie przekraczających wcześniej planow ane kwoty,

31 APT, CV, Nr. 3, k. 2 3 9 -4 1 , list S. B. Lindego z 13 VI 1844 r. 32 Ibid., k. 308, list z 26 XI 1846 r.

(16)

mających łącznie, bez ceny cokołu, wynieść 7570 talarów . W tej nie­ pokojącej sytuacji, a także ze względu na przewlekłość prac, tow arzy­ stwo zdecydow ało się na bezpośrednią interw encję u twórcy. Znaczną rolę odegrał Gustav W eese, który dostał od C opem icus-V erein upo­ w ażnienie do negocjow ania z Tieckiem nowych warunków finanso­ wych i obniżenia ceny, tow arzystw o bow iem nie dysponow ało środ­ kami w w ysokości określonej przez rzeźbiarza. Przebyw ał on od kw ietnia 1847 r. w stolicy Prus jako deputow any sejm u prow incjonal­ nego prow incji pruskiej na zw ołanym do Berlina tzw. Zjednoczonym Landtagu (V ereinigter Landtag). Po przyjrzeniu się z bliska zaaw an­ sowaniu prac przez artystę W eese, który w Berlinie wyrobił sobie o nim bardzo niekorzystny sąd, nalegał na to, by odstąpić od umowy z T ieckiem i zwrócić się do innego rzeźbiarza, Gustava Bläsera. B läser (1813-1874), uczeń Ch. Raucha, zaproponow any zapewne przez ry­ sownika i m alarza Eduarda Gärtnera, przygotował nowy projekt, ten jednak nie zyskał szczególnego uznania w oczach członków tow arzy­ stwa, został też ostatecznie odrzucony przez generalnego dyrektora muzeów berlińskich Ignatza Franza von O lfersa (1793-1871). Nie mając innego w yjścia Copem icus-V erein zawarł ostatecznie z T iec­ kiem 3 V II 1847 r. form alną umowę o wykonanie modelu pomnika w ciągu 13 m iesięcy, opiew ającą na 1400 talarów 33. Tow arzystw o nie miało jed n ak szczęścia, poniew aż w 1848 r. model pomnika został pow ażnie uszkodzony lub naw et całkow icie zniszczony - Tieck w liście do tow arzystw a z początku lipca 1848 r. w spom inał o chorym umysłowo pom ocniku; okoliczności tego w ydarzenia nie s ą jednak jasne. W edług doniesień W eesego z 18 IV 1849 r. uszkodzenia miały być tak znaczne, że niezbędne stało się wykonanie modelu gipsowego praw ie od now a34.

K olejnym pełnom ocnikiem tow arzystw a w Berlinie stał się latem ije s ie n ią 1848 r., a zatem w okresie rew olucji m arcowej, landrat to­ ruński Herm ann von B esser, poseł do pruskiego Zgrom adzenia N aro­ dowego. W następnym roku zadanie nadzorow ania prac przejął bur­ m istrz Torunia T heodor K örner, przebyw ający w Berlinie jak o

deputo-33 APT, CV, Nr. 2, k. 198. 34 APT, CV, Nr. 3, k. 5.

(17)

Fot. 4. Gustav Bläser - projekt pomnika Kopernika z 1847 r. Rysunek ze zbiorów Książnicy Kopemikańskiej w Toruniu

wany do Izby W yższej (H errenhaus) landtagu pruskiego. Tieck, pona­ glany przez tow arzystw o i jeg o wysłanników, byw ających od 1847 r. regularnie w je g o pracow ni, dopiero w dniu 2 VIII 1849 r., w obecno­ ści K öm era oraz dyrektora O lfersa przekazał gotow y model pomnika jak o podstawę do dalszych prac form ierskich i odlew niczych.

M ając nareszcie model pom nika K örner przejął w imieniu tow arzy­ stwa kontrolę nad dalszymi pracami i uzgodnił 19 IX 1849 r. projekt własnej umowy z giserem H einrichem Fischerem z B erlina na w yko­ nanie odlewu; została ona podpisana przez obie strony w dniu 6 paź­ dziernika35. Zgodnie z kontraktem odlew m iał być ukończony w czasie

13 miesięcy. W ykonanie form y odlew niczej zostało pow ierzone przez przedstaw iciela tow arzystwa, ju ż bez pośrednictw a T iecka,

formie-35 APT, CV, Nr. 4, k. 39.

(18)

rzowi Bianconiem u. Pew ne braki modelu przekazanego przez Tiecka i przeciąganie przez niego prac wykończeniowych spow odowały też, że na przełom ie 1849/50 r. tow arzystw o zdecydow ało, by prace konty­ nuow ał inny rzeźbiarz berliński, Hermann W ittig. O statecznie gipsowy model został przekazany Fischerowi na początku lutego 1850 r. Po wykonaniu form y odlew niczej został on podzielony na w iele części i zaoferow any w 1851 r. na sprzedaż obserw atorium astronom icznemu w Poczdam ie, biskupowi warmińskiem u oraz m agistratow i G rudzią­ dza, wszyscy jednak zrezygnowali z oferty.

Odlew m iał być wykonany w odlewni królewskiej w B erlinie36. N ieoczekiw anie pojaw iły się poważne kłopoty z doprow adzeniem dzieła do końca, ze względu bow iem na przew idyw any wybuch wojny z A ustrią i ogłoszoną m obilizację wojska odlew nia została zajęta na cele m ilitarne i m inister wojny nakazał jej opróżnienie. Jedynie inter­ w encjom m inisterialnym i następcy tronu, późniejszego króla W ilhel­ ma I, tow arzystw o zaw dzięczało, że wojsko zgodziło się na zakończe­ nie w giserni będącego ju ż w trakcie przygotow yw ania głównego fragm entu odlew u37. Prace nad nim przeprowadzono w listopadzie 1850 r., ukończono 13 tego m iesiąca38. Figura z brązu była odlew ana w częściach, np. ram iona zostały w ykonane dopiero w marcu 1851 r. Jednakże zaraz po wykonaniu nie do końca jeszcze w ystudzony głów ­ ny odlew musiał zostać przeniesiony z giserni dla dalszego jego wy­ kończenia do atelier rzeźbiarskiego przy MiinzstraBe w Berlinie39. Zarów no prace odlew nicze, ja k i cyzelowanie pom nika były nadzoro­ wane przez rzeźbiarza C hristiana Daniela R aucha, a nie przez Tiecka. A strolabium w ykonał H. W ittig; było ono pozłacane. Tieck, nękany

36 T. K örner, Bericht über die Errichtung des C opernicus-D enkm als zu Thorn. [w:] D en ksch rift zu r E n th ü llu n g sfeier des C o p ernicus D en km a ls zu T h o rn , T h o m 1853, s. 53.

37 APT, CV, Nr. 4, k. 177, sprawozdanie dla nadprezydenta A. von Eichm anna z 16X11 1852 r.

38 G StA PK , 1. HA, R ep. 89 (2.2.1), Nr. 20026, k. 24 i n.

39 T. K örner, Bericht über die Errichtung, s. 53: „gelang es eine angem essene Frist zu erhalten, die ausreichte, den noch nicht vollkom m en erkalteten G uss nach dem A telier M ünzstrasse Nr. 10 unbeschädigt hinzuschaffen. H ier wurde d er noch fehlende Theil und die C iseliening des G anzen zu Ende gebracht”.

(19)

chorobą, kłopotami osobistym i, długam i, zmarł 12 V 1851 r., nie do­ czekawszy ustawienia pom nika w Toruniu40. W spółuczestnictw o wielu rzeźbiarzy w końcowych pracach nad pom nikiem stawiało w oczach współczesnych kw estię autorstw a dzieła, w wielu bow iem fazach prac nad modelem i w w ykończeniu dzieła Tieck nie uczestniczył, wyko­ nywał je przede w szystkim rzeźbiarz W ittig41. Ostatecznie prace nad pomnikiem zakończono 1 XI 1851 r.

Gotowy ju ż odlew przez dłuższy czas pozostał w B erlinie, ponie­ waż Fryderyk W ilhelm IV wyraził chęć jeg o obejrzenia w atelier42. D opiero po spełnieniu woli m onarchy rozpoczęły się przygotowania do wysyłki do Torunia. 12 II 1852 r. pomnik został przew ieziony na berliński Dworzec Szczeciński (Stettiner Bahnhof) i następnego dnia wyekspediow any koleją do Bydgoszczy43. Tow arzystw o miało zgodę na bezpłatny transport kolejowy. Prace załadunkowe śledził w B erlinie przebywający tam burm istrz T heodor K om er44. Pomnik dotarł do Bydgoszczy 14 lutego około godziny 20, jednak ze względu na bezpie­ czeństwo postanowiono rozpocząć jeg o wyładunek dopiero następne­ go ranka. Jako przedstaw iciele tow arzystw a i miasta dla przyjęcia transportu udali się do Bydgoszczy radny T heodor O loff oraz prof. Rudolph Brohm, którzy w niedzielę 15 lutego pow rócili do Torunia45. Przeładow yw anie statuy trwało w Bydgoszczy ponad trzy godziny, następnie poprzez Bramę Toruńską, gdzie zgrom adzili się licznie byd­ goszczanie urodzeni w T oruniu, ruszono w drogę. Przew óz pomnika

40 Ch. D. Rauch tak napisał o tym okresie w życiu Tiecka: „Was seine Trägheit, Arbeitscheu und die Schuldenlast in den letzten Jahren aus ihm m achten, worin er in jeden B egriff übersteigender Erniedrigung, äußerer Noth und Elend seine Tage endete, überlasse ich anderer N achsicht und A ufklärung“ , F. Eggers, Christian D aniel Rauch, Bd. 4, Berlin 1887, s. 347.

41 APT, CV, Nr. 2, k. 220. O pinię taką w ypow iedział m.in. pierw szy biograf Ticc- ka, E. H ildebrandt, opierając się na korespondencji Ch. Raucha: „Seine letzte Arbeit, die K opem ikusstatue für T hom ist nur zu r Hälfte sein W erk”, Friedrich Tieck. Ein

Beilrag zur deutschen K unstgeschichte im Zeitalter G oethes u n d d er Rom antik, Leip­

zig 1906, s. 148.

12 T h o m er W ochenblatt, n r 12 z 11 II 1852 r., s. 48, inform acja R. Brohma. 43 APT, CV, Nr. 11, list przew ozow y pom nika z 12 II 1852 r.

44 APT, CV, Nr. 8.

45 T hom er W ochenblatt, nr 15 z 21 II 1852 r., s. 60.

(20)

do Torunia przez furmana Karpińskiego nadzorow ali kom isarz policji Roszczechow ski i nauczyciel rysunków w gim nazjum Friedrich W il­ helm Völcker. Bydgoski obszar miejski opuszczono około godziny 13, a w trakcie podróży pom nik został szczególnie hucznie pow itany w Solcu, gdzie na ulice w yszła praw ie cała ludność. Spow odow ało to opóźnienie tak duże, że wbrew w cześniejszym planom , zakładającym pow itanie w Toruniu wieczorem około 19, delegacja toruńska zdecy­ dow ała się przerwać podróż i przenocow ać w zajeździe przydrożnym (tzw. Sandkrug). O statecznie w yprawa dotarła do Torunia dopiero w poniedziałek, 16 lutego, około południa, a o godzinie 15 odbyło się uroczyste wprowadzenie pom nika w mury miasta. Św iadek tego w yda­ rzenia ziem ianin N atalis Sulerzyski tak opisał przebieg pow itania na ulicach: „Będąc w Toruniu widzę, w obiadow ą godzinę, przez Rynek w ielką procesję w uroczystym pochodzie, dym em obw ianą. Pytam znanego mi N iemca, co to znaczy - odpow iada, że to pom nik dla K o­ pernika, a ten dym - to pochodnie, bo wczoraj w ieczór miał być przy pochodniach sprowadzony ze statku na W iśle, ale że m ów ca tak był pijany, że mu język plątał się w gębie, więc pom nik w rócił znowu na statek, a dziś nie czekano ju ż wieczoru, żeby mówca przygotow aną mowę po trzeźwem u mógł w ypowiedzieć, a pochodnie zapłacone uży­ to pom im o białego dnia. Stanął wreszcie orszak przed kościołem luter- skim, gdzie inny znów mówca cześć w ielkiemu niem ieckiem u astro­ nomowi oddawał, ale nie cisnąłem się słyszeć te brednie, tylko czeka­ łem z dala, co się stanie z pomnikiem. I oto w prow adzają kanonika katolickiego na noc do luterskiego kościoła”44. Słow a Sulerzyskiego nie były pozbaw ione złośliwości; kw estia narodow ości K opernika była przedm iotem sporu politycznego, dzieląc N iem ców i Polaków , a sam autor wybitnym w skali Prus Zachodnim działaczem polskiego ruchu narodow ego. T rudno dziś stwierdzić, czy jeg o opinia o przyczynach opóźnienia podróży przez toruńskich w ysłanników do Bydgoszczy była zgodna z prawdą. R zeczyw iście jednak w związku z tym, że uro­ czystość została przełożona z godzin w ieczornych na popołudniow e.

46 N. Sulerzyski, P am iętnik byłego posła ziem i pruskiej na sejm berliński, opr. S. K alem bka, W arszawa 1985, s. 186-187.

(21)

użyto przygotowane pochodnie, które nieśli uczniowie gim nazjum47. Witały pom nik władze miasta, profesura i uczniowie gimnazjum, m o­ wę z tej okazji wygłosił Rudolph Brohm, sekretarz C opem icus- -V erein48. N iełatw ym przew ozem statuy ulicami Torunia do kościoła ew angelickiego na Starym Rynku, gdzie miała ona stać do czasu ukoń­ czenia cokołu, zajął się cieśla Kramnitz.

Do chw ili gdy gotow y odlew został wyekspediow any z Berlina do Torunia, nie została jeszcze ostatecznie rozstrzygnięta podstawow a przecież sprawa usytuow ania pom nika na Rynku Staromiejskim. K w e­ stię tę rozpatryw ano, ja k ju ż wcześniej wspomniano, od początku dzia­ łalności tow arzystw a, szerzej natom iast wypowiedziano się w piśmie do berlińskiej A kadem ie der Kiinste und W issenschaften z 13 XII 1842 r.49 M ow a w nim była o zachodniej stronie Rynku Starom iejskie­ go w pobliżu kościoła ew angelickiego, w środkowej bowiem części tej strony placu odbyw ały się przeglądy straży m iejskiej, wojska i inne parady. Jedynie w przypadku niew ielkich rozm iarów pomnika w grę w chodziłaby także lokalizacja przy południow o-w schodnim narożniku ratusza, gdzie jeg o otoczenie stanowiłyby nie tak wysokie jak na in­ nych pierzejach Rynku kam ienice. Istniejąca tam studnia dawałaby ponadto możliwość sym bolicznego upam iętnienia K opernika jako budow niczego w odociągów . Propozycja ta była jednak zdaniem w ięk­ szości członków tow arzystw a niekorzystna ze względu na zbiegający się w tym punkcie ruch miejski i targowy. Jednakże wbrew stanowisku zawartem u we wspom nianym liście do berlińskiej Akademii ostatecz­ nie 3 IV 1843 r. członkow ie tow arzystw a w proporcji 7 do 5 głosów wskazali (w praw dzie nie była to ostateczna decyzja) na południowo- wschodni narożnik ratusza. N a zmianę tę decydujący wpływ w ywarła opinia m onarchy. Fryderyk W ilhelm IV oglądał wspomniane miejsce na Rynku Starom iejskim w czasie wizyty w Toruniu 24 VII 1842 r., kiedy to w yjątkow o spodobała się monarsze koncepcja pow iązania pom nika K opernika, jak o budow niczego wodociągów , ze studzienką.

47 T h o m er W ochenblatt, nr 16 z 25 II 1852 r.

48 K. M arquart, D as C opernicus-D enkm al in Thorn. Geschichte seiner Entstehung

und Beschreibung der Enthüllungsfeier am 25. O ktober 1853, Thorn 1853, s. 15.

49APT, CV, Nr. 3, k. 115.

(22)

W ola króla sprawiła, że m iejsce to zostało w ybrane później przez au­ tora projektu cokołu Stracka i zatw ierdzone przez pow ołaną w Berlinie specjalną komisję, do której poza Strackiem weszli generalny dyrektor muzeów berlińskich Ignatz Franz von O lfers oraz architekt Friedrich August Stiiler. Stiiler był w tym czasie jednym z najbardziej popular­ nych pruskich architektów, do jeg o najw ażniejszych dzieł n ależą m.in. gmachy muzeów (w tym Ägyptisches M useum) w Charlottenburgu, ja k również projekty przebudowy W yspy M uzeów w Berlinie.

Lokalizacja przy południow o-wschodnim narożniku ratusza budziła jednak w Toruniu poważne w ątpliwości ze względu na problem y tech­ niczne związane z przeniesieniem znajdującej się w tym miejscu stud­ ni oraz w odociągu. Zwracano rów nież uwagę, że jest tam mało prze­ strzeni dla właściwej ekspozycji pomnika, który stałby zbyt blisko ściany ratusza. Być może pewne znaczenie miał też fakt, że to właśnie w tym miejscu w murowano kamień węgielny w 1809 r. Po ukończeniu prac i przetransportow aniu statuy do T orunia, w obec konieczności podjęcia ostatecznej decyzji, podjęto ponow nie dyskusję nad tą spra­ wą. Na posiedzeniu 3 III 1852 r. poddano pod głosow anie trzy projek­ ty usytuowania pomnika K opernika50. Czterech członków Copem icus- Verein (kom endant twierdzy A. du Vignau, kupiec J. M. Schw artz, dyrektor gim nazjum M. Lauber oraz prof. R. Brohm) opow iedzieli się za postaw ieniem pomnika w południow o-zachodniej części Rynku, na rogu kościoła ew angelickiego. O taczające pom nik ozdobne ogrodzenie znajdow ałoby się od strony św iątyni w linii wysuniętej nieco w sto­ sunku do kościoła, podobnie ja k fasada hotelu Sanssouci. Zdaniem R. Brohm a pom nik znajdujący się przy narożniku kościoła ew angelic­ kiego stanowiłby piękny po in t de vue, w idoczny z ulicy Szerokiej. R ów nież czterech zw olenników m iała lokalizacja przed sam ym porta­ lem kościoła (kupcy S. H epner, H. A dolph, p iem ikarz G. W eese oraz miejski radca budowlany C. Rosenow ). Lekarz C. W eese oraz pastor kościoła ew angelickiego Beniam in Friedrich Gessel optowali za um iejscowieniem pomnika na środku zachodniej części Rynku Staro­ m iejskiego, ten projekt wywołał jed n ak zdecydow any sprzeciw ko­ m endanta twierdzy płk. A lberta du V ignau, w m iejscu tym bow iem

(23)

tradycyjnie organizowane były parady wojskowe. Nie podjęto jednak żadnej decyzji; na następnym posiedzeniu 17 marca w ykluczone zosta­ ło um iejscow ienie pom nika na placu przy południowo-w schodnim narożniku i powiązanie go ze studzienką51. W obec braku zgody do sprawy pow rócono na posiedzeniu w dniu 31 HI 1852 r., rozpatrując jednakże jedynie dwa warianty postawienia pomnika w zachodniej części Rynku: bądź pośrodku lewej strony ściany frontow ej kościoła ew angelickiego, tak, by krata ogrodzenia od południa znajdow ała się w jednej linii z południow ą ścianą świątyni i ratusza, bądź też przed portalem kościoła. 17 IV 1852 r. towarzystwo podjęło ostateczną de­ cyzję o postaw ieniu pom nika po zachodniej stronie Rynku52. Po uzy­ skaniu pozytyw nej opinii starom iejskiej gminy ew angelickiej, w yra­ żonej przez pastora G essela w piśmie z 22 IV 1852 r., M agistrat w dniu 23 kw ietnia zatw ierdził postawienie pom nika przy narożniku kościoła ew angelickiego w zachodniej stronie Rynku („auf der westli- chen Seite des M arktes zwischen dem Rathause und der altstadtischen K irche”). Zgoda zarządu gminy była niezbędna, ogrodzenie kościoła m usiało bow iem objąć część terenu należącą do kościoła.

Jednakże wobec utrzymującej się rozbieżności poglądów w śród członków C opem icus-V erein i władz miejskich oraz wcześniejszych, mających w zasadzie sankcję królewską, ustaleń z 1843 r., burm istrz T heodor K om er zwrócił się 15 IV 1852 r., a zatem jeszcze przed decy­ zją M agistratu w tej sprawie, do króla z prośbą o ostateczną decyzję co do lokalizacji. M onarcha był zdecydowanym zw olennikiem studzienki przy pom niku i na jeg o polecenie Strack opracow ał inny, nieco tańszy wariant cokołu, jed n ak rów nież uwzględniający ten elem ent architek­ toniczny. Pierw otny projekt zakładał otoczenie pom nika łukow ato umieszczonym i ławami i wprowadzenie żeliwnego ogrodzenia, jednak jeg o koszt mógł przekroczyć sumę 6 tysięcy talarów, co znacznie prze­ kraczało finansow e m ożliw ości towarzystwa. Pow ażne trudności na­ stręczało Strackowi połączenie statuy z ujęciem wody. Prace nad no­ wym projektem cokołu sprawiły, że dopiero jesien ią 1852 r. zapadła

51 Ibid., k. 143.

52 APT, Akta m iasta Torunia 1 7 9 3-1920 (dalej cyt. AmT), C 7409 (Die Errichtung des Denkm als fiirC oppem icus), k. 70.

(24)

ostateczna decyzja. D ecyzją Fryderyka W ilhelm a IV w wydanym 19 IX 1852 r. rozkazie gabinetowym rozstrzygnięty został zarówno kształt pomnika, przede wszystkim jego połączenie ze studzienką, której orędow nikiem był w ładca, ja k i jeg o lokalizacja przy południo­ wo-wschodnim narożniku ratusza53. W obec jednoznacznego orzecze­ nia m onarchy nieaktualne stały się w szystkie koncepcje postawienia pomnika w zachodniej części Rynku przy kościele ewangelickim. W ładca przyznał jednocześnie tow arzystw u brakującą sumę 1466 tala­ rów na cokół.

Za radą I. F. von Olfersa C opem icus-V erein w ybrał w rocławskiego kam ieniarza G. Bungenstaba, którego oferta, choć droższa od przed­ stawionej przez rzem ieślnika M üllera z Berlina, zaw ierała w cenie także montaż w T oruniu. 15 XI 1852 r. została zaw arta w stępna umo­ wa z Bungenstabem , 12 XII 1852 r. ostateczna. Cokół miał być gotów do przetransportow ania go do Torunia do 15 VII 1853 r., natom iast odsłonięcie przew idyw ano do dnia 15 października. Cena wraz ze studzienką miała wynieść około 3880 talarów 54. W rocławski kam ie­ niarz zobow iązał się rów nież do ułożenia chodnika w okolicy pomnika z płyt o grubości 6 -8 cali, podniesionego o 4 cale powyżej poziomu Rynku. Bungenstab zapoznał się z miejscem w ystaw ienia pomnika w trakcie wizyty w Toruniu 5 I 1853 r.

Przed tow arzystw em stanęło nowe i ostatnie zadanie, jakim był w ybór inskrypcji na cokole. W tej spraw ie na początku 1853 r. Coper- nicus-V erein podjął ożywioną korespondencję z prominentnymi przed­ stawicielami nauki niem ieckiej, prosząc o radę m.in. A lexandra von H umboldta (list z 7 stycznia), językoznaw cę z Berlina Philippa Augu­ sta Bóckha (11 stycznia), astronom a prof. Johanna G ottfrieda Galle z W rocław ia (25 stycznia), prof. Friedricha A dolpha Trendelenburga z Berlina, filologa C hristiana Lobecka z K rólewca. Uczonym tym to­ warzystwo przesłało kilka w ersji napisu, przedstaw ionych na posie­ dzeniu 3 I 1853 r. przez prof. R. Brohm a, prosząc jednocześnie o inne projekty. Po tych konsultacjach na posiedzeniu w dniu 7 III 1853 r. członkowie tow arzystw a ustosunkow ali się do zaproponow anych

wa-53 APT, CV, Nr. 4, k. 151, 179, odpis decyzji króla. 54 Ibid., k. 197, kopia umowy z Bungenstabem.

(25)

Fot. 5. Johann H einrich Strack - projekt c o k o łu pom nika z 1 8 4 6 r. R ysu n ek ze zb io ró w K sią żn icy K o p em ik a ń sk iej w T oruniu

riantów . Upadty wcześniejsze projekty um ieszczenia napisów na w szystkich czterech bokach i zdecydow ano się na inskrypcję jedynie z przodu i tyłu cokołu. Przeprowadzono głosow anie, najm niej zw olen­ ników zyskały dw a projekty: Civitas M undusIPatria P russialA rs Cae-

lestialM em oria im m ortalis oraz Patria M undusID om us Terra/Stu­ dium naturalStientia, Caelum. Zaakceptow ane zostały natom iast do

późniejszego ostatecznego wyboru następujące teksty napisu: N icolaus

C opernicus Torunensis N atus A nno 1473, obiit Anno 1543 i N icolaus Copernicus TorunensisITerrae m otor solis coeliąue stator, N atus A n ­ no 1473, O biit A nno 1543. N ajw ięcej kontrow ersji w śród propozycji

w zbudziło sform ułowanie Patria P russia, odnoszące się do ojczyzny Kopernika. Na narodow y kontekst tego określenia w skazał w rocław ski astronom prof. G alie55. Podobnego zdania byli także członkow ie

Co-55 Zdaniem prof. G alie m oże on „zu neuer Erregung der bekannten Streitigkeiten in B etreff Polens führen”, ibid., k. 2 0 9 -2 1 0 , list z 19 I 1853 r.

(26)

pem icus-V erein w trakcie przeprowadzonej 9 HI 1853 r. ponownej dyskusji nad tekstem inskrypcji, podsum owującej w cześniejsze w er­ sje. Porów nyw ano je z napisami na innych grobach bądź pomnikach w ybitnych uczonych, np. Isaaca N ewtona, oraz na w arszaw skim pom ­ niku K opernika (N icolao Copernico grata Patria). W spisanym na­ stępnie sprawozdaniu z zebrania wykluczono naw iązanie w tekście inskrypcji do narodow ości astronom a, poniew aż wywołałoby ono nie­ dobry oddźw ięk w środowisku polskim 56. Należy podkreślić, iż od początku w pracach tow arzystw a starano się unikać ew entualnych zadrażnień ze społecznością polską na tle przynależności narodowej K opernika. Spraw a ta pojaw iła się m.in. w korespondencji Copem i- cus-Verein z 1844 r., skierow anej do Edwarda Raczyńskiego w P o­ znaniu w zw iązku z jego odm ow ą złożenia datku na pomnik, uzasad­ nioną polskim pochodzeniem astronom a57. W liście swym tow arzy­ stw o stw ierdziło, że je s t poza jeg o m ożliw ością rozstrzygnięcie naro­ dowej przynależności K opernika58. Pewien wątek krytyczny wobec polskich prób upam iętnienia Kopernika pojaw ił się dopiero w tekście burm istrza T. K öm era z 1853 r., wydanym bezpośrednio po uroczysto­ ści odsłonięcia pomnika, gdzie negatyw nie ocenił on motywację tow a­

56 Ibid., k. 223: „m uß durch den Satz Patria Prussia die Frage und der Streit über die N ationalität von C opem icus angeregt werden, was im Interesse d er W issenschaft zu verm eiden [istj‘\ W edług słów K öm era wariant ten odrzucono, poniew aż „die einseitige Frage über die N ationalität von C opem icus, wie bei dem Denkmal desselben in W arschau in den V ordergrund gestellt, angeregt werde”, T. K örner, Bericht über die

E rrichtung, s. 63.

57 Słow a E. R aczyńskiego z napisanego po niem iecku listu z 10 VI 1844 r. warte s ą przytoczenia: „Im Jahre 1820 habe ich das M einige dazu beigetragen, um dem C opem icus als Polen ein Denkmal in W arschau zu errichten. Zu einem zweiten D enkm al, wo derselbe als D eutscher erschienen soll, beizutragen, w ürde daher m einer­ seits eine Inconsequenz sein. Aus diesem Grunde sehe ich mich außer Stande, der unterm 23'“ Mai an m ich erlassenen A ufforderung nachzukom m en. Dagegen erkläre ich mich bereit, wenn Sie den C opem icus als Polen anerkennen wollen, die ganze fehlende Sum m e allein zu tragen” , APT, CV, Nr. 3, k. 229; list opublikow ano także w: T h o m er W ochenblatt, n r 75 z 17 IX 1845, s. 605. Ostatecznie Raczyński przekazał na pom nik 5 talarów.

58 „D er Verein erwiderte hierauf, dass es ausser den Grenzen seiner Wirksamkeit liege, Uber die nationale Herkunft des grossen Astronomen ein Anerkenntnis abzugeben”, T. K örner, Bericht über d ie Errichtung, s. 44.

(27)

rzyszącą fundacji pomnika w Toruniu w czasach K sięstw a W arszaw ­ skiego59. Jednakże ju ż sam w ybór języka łacińskiego inskrypcji, nieza­ leżnie od tendencji epoki, był znamienny i miał rangę pew nego gestu, wskazania na wielkość dokonań naukow ych K opernika ponad jeg o tożsam ością narodową.

Dnia 9 HI 1853 r. przesłano wybrane propozycje napisów do A. von Humboldta. O stateczną w ersję napisu na cokole zatw ierdził m onarcha zgodnie z propozycjam i przedłożonym i mu przez H um bold­ ta. 18 VII 1853 r. zaw arto dodatkow y kontrakt z kam ieniarzem na wykucie inskrypcji, w tym czasie ustalono także po w ym ianie listów z berlińskimi filologam i pisownię słowa Thorunensis, z literą „h” . W cześniej rozważano także m ożliwość umieszczenia inskrypcji na tablicach z brązu, ale zrezygnow ano z niej ze względu na trudności techniczne. Litery wykute na cokole były pozłacane.

W obec inform acji z W rocław ia o zaaw ansow aniu prac nad coko­ łem 24 V 1853 r. zwołane zostało posiedzenie C opem icus-V erein, na którym przygotowano program uroczystości położenia kam ienia w ę­ gielnego60. Tego też dnia, w rocznicę śmierci K opernika, towarzystwo „w zięło w posiadanie” plac przy narożniku ratusza, gdzie m iał stanąć pomnik, i ogrodziło go. Prace nad przygotow aniem fundam entu po­ wierzono toruńskiem u majstrowi budow lanem u E. Schw artzow i. Zo­ stały one zakończone po miesiącu i 28 czerw ca o godzinie 9 rano od­ była się uroczystość w m urow ania kam ienia; w puszce z ołow iu, pokry­ tej brązem, w ykonanej przez ludw isarza Haase, został zam knięty akt erekcyjny61, monety pruskie będące w obiegu w 1853 r., dołączono także partyturę utworu muzycznego skom ponowanego przez w łaścicie­

59 „In den vorerw ähnten B estrebungen, das A ndenken des großen M annes äusser- lich zu feiern, giebt sich nach M aasgabe d er Inschriften und Urkunden die A bsicht kund, seine religiöse, oder, und ganz besonders, seine nationale Seite zu dem Zwecke hervortreten zu lassen, ihn als Sprössling polnischer A bkunft zu bezeichnen, als o b - abgesehen von seiner erw eislich deutschen Abstam m ung — die zeitw eise polnische H errschaft über die Stadl Thom ein hinreichender G rund wäre, Uber seine N ationalität zu entscheiden”, T. Körner, Bericht über die Errichtung, s. 41.

60 APT, CV, Nr. 6, k. 33.

61 Tekst Urkunde zum G rundsteine des Copernicus-Denkmals in Thorn w: T. Körner,

Bericht über die Errichtung, s. 6 5 -6 8 .

(28)

la młyna Ch. Fritscha62. W trakcie uroczystości wygłosili przem ów ie­ nia burm istrz T heodor K örner oraz radni m iejscy, kupcy Simon Hep- ner i Johann M ichael Schwartz. Pierwszym, który dokonał sym bolicz­ nego w m urowania, był burm istrz K örner, składając życzenia królowi, w szystkim, którzy w spierali tow arzystw o w jeg o pracach oraz ludziom sztuki. Zarów no przem awiający także później profesorow ie gim na­ zjum Rudolph Brohm, Leopold Prowe, ja k i pastor Beniam in Friedrich Gessel wzywali do tolerancji i zaniechania fanatyzmu. W żadnej z wy­ głaszanych mów nie było napomknień do sprawy niem ieckiej narodo­ wości K opernika63. Sym boliczną czynność w m urow ywania wykonali także inni członkow ie C opem icus-V erein: właściciel ziemski W ilhelm Saenger z Piw nic, profesor gimnazjum Leopold Prow e, kom endant tw ierdzy A. von Stosch, dyrektor Sądu Pow iatow ego Loeffler, lekarz Carl W eese. W dniu wm urow ania kam ienia w ęgielnego, 28 czerw ca, dotarł też z Berlina m echanizm wodny do studzienki w raz z w ykona­ nym przez C arla H auschilda delfinem64.

W lipcu 1853 r. kam ieniarz Bungenstab przesłał inform ację, że 27 tego m iesiąca rozpocznie się załadunek elem entów cokołu na barkę będącą w łasnością przew oźnika Liepelta z okolic N owej Soli. Zobo­ w iązał się on, iż najpóźniej do 10 sierpnia wyruszy z W rocław ia, bę­ dzie kontynuow ał podróż bez przystanków , a Copem icus-V erein bę­ dzie otrzymywać co 10 dni raporty z trasy. Przew idyw ano, że transport dotrze do Torunia 7 września65. Barka z kamiennymi elem entam i po­

62 Die Grundsteinlegung zum Kopernikus-Denkmal. Thorn, den 28. Juni 1853, Thom 1853, s. 6.

63 Tekst R. Brolima, inicjatora w ystawienia pom nika, brzmiał: „M öge, so lange die U rkunde hier fest liegt in ihrer steinernen Hülle, in den M auern dieser Stadt und in den H erzen ihrer B ürger A chtung und G eltung, Schutz und Schirm finden in den M auern jen es H auses, dessen Thurm zinnen au f uns herniedersehen: 1. Das R echt freien G eis­

tes, 2. Das Licht d er W ahrheit, 3. Die M uth d er U eberzeugung”; pastor B. F. Gessel, znany dem okrata, aktywny uczestnik wydarzeń rewolucji 1848 r., naw oływ ał do tole­ rancji: „Den zweiten [H am m erschlag] - d er versöhnenden Eintracht, w elche bei eige­ ner U eberzeugung auch fremde U eberzeugungen zu achten w eiss”, T. K örner, Bericht

über d ie E rrichtung , s. 7 1 -7 3 .

M T h o m er W ochenblatt, nr 53 z 29 VI 1853 r., s. 277. 65 T h o m er W ochenblatt, n r ó l z 2 7 VII 1853 r., s. 259.

(29)

mnika dotarła do miasta ju ż w sobotę 3 IX 1853 r.66 Z rozładunkiem czekano jednakże do czasu przybycia kam ieniarza Bungenstaba i roz­ poczęto go dopiero rano 6 września. Prace z tym związane trwały dwa dni. Po wyładunku z barki granitow ych bloków rozpoczęto ich trans­ port na m iejsce ustaw ienia pomnika. Całość ładunku m iała wagę 800 cetnarów (cetnar = 51,45 kg). Zaw ierająca głów ną część skrzynia w a­ żyła około 160 cetnarów i jej przetoczenie na Rynek zajęło prawie cztery dni. Do zadania tego zatrudnionych zostało 12 żołnierzy artyle- rzystów pod nadzorem podoficera. Pozostałe mniejsze części kam ien­ ne przewieziono furmankami. Przewidywano, że w ciągu czterech tygo­ dni prace nad cokołem zostaną zakończone.

Po otrzymaniu inform acji z W rocław ia o zakończeniu prac nad cokołem 30 VII 1853 r. zarząd Copem icus-V erein pow iadomił M agi­ strat o podjęciu przygotowań program u uroczystego odsłonięcia po­ mnika67. Po w spólnych uzgodnieniach M agistratu i tow arzystwa na posiedzeniu Rady M iejskiej w dniu 17 VIII 1853 r. podjęto decyzję, że ze względu na rangę w ydarzenia zadania organizacyjne, wraz z finan­ sowaniem uroczystości, przejm ą władze m iejskie68. Rada M iejska przyznała środki w wysokości 600 talarów . Pow ołana została specjal­ na komisja radnych, która wraz z członkami tow arzystw a 6 IX 1853 r. rozpoczęła prace organizacyjne.

12 września oficjalnie pow iadom iono króla o ukończeniu pomnika i zaproszono do T orunia69. Tow arzystw o zw róciło się także do władz prow incji, miast, uniw ersytetów , zapraszając ich przedstaw icieli na święto.

66 T hom er W ochenblatt, nr 73 z 7 IX 1853 r.: 3 IX nadeszła inform acja „daß der O derkahn, auf welchem die G ranitsteine zum Piedestał des C opem icus-D enkm als verladen sind, hier angekom m en sei. D ie Steine wurden alsbald in Augenschein ge- nommem, die A usladung aber bis zu r Ankunft des Steinm etzm eisters B ungenstab, der das Piedestał bearbeitet hat und die A ufstellung bewirken wird, ausgesetzt”.

67 APT, AmT, C 7409, k. 80.

68 Ibid., k. 80: „Die G rößte Ehre bei d ieser Feier wird d er Stadt Thom als dem G eburtsorte des C opem icus zu TheiJ. Ihr wird das Denkmal desselben zum G ew ahr­ sam für künftige Jahrhunderte überliefert, sic erhält dadurch Ihre schönste Zierde” .

69 Ibid., k. 82.

(30)

Przygotow ujące się do uroczystości władze m iejskie od lata 1853 r. podjęły nadzw yczajne działania w celu popraw y wyglądu miasta; w sierpniu rozważano odnowienie kilku fasad budynków na Rynku Sta­ romiejskim, rozebrano fragmenty muru przy kościele św. Jana i wycięto rosnące tam stare lipy i kasztany, zdaniem w ładz zasłaniające widok w kierunku Rynku. Przed sam ą uroczystością w dniu 22 X 1853 r. ukazało się zarządzenie policyjne, zakazujące organizacji tradycyjnego targu w przeddzień święta, polecające zmycie na m okro wszystkich ulic, trasę planow anego pochodu zam knięto dla ruchu kołow ego, nie m ogły też stać tam jakiekolw iek wozy, zam knięte miały być rów nież w ejścia do piw nic od strony ulic70.

Św iętowanie rozpoczęto ju ż w przeddzień głów nych uroczystości, 24 X 1853 r., rano o godzinie 10 w resursie m iejskiej oraz o 19 w ie­ czorem w teatrze m iejskim na Starym Rynku. W resursie, poza koncer­ tem, w trakcie którego wykonano utwór O tto N icolai oraz 95 psalm Felixa M endelssohna-Bartholdy'ego, m ow ę pośw ięconą dziełu K oper­ nika i jeg o znaczeniu dla nauki wygłosił dyrektor gim nazjum Ludwig M artin Lauber. Salę ozdabiały portrety K opernika, Ptolem eusza i Tie- dem anna Giese. W ieczorem przedstaw iony został poem at pióra Adol- pha Prow ego Scenen aus dem Leben von N icolaus C opernicus in drei

A btheilungen11.

Dzień 25 października przyw itał uczestników św ięta ciepłą i sło­ neczną pogodą. Pom nik przykryty został tkaniną w barw ach Torunia w biało-niebieskie pasy. Otaczały go trzy trybuny: dla prom inentnych gości przy południowej pierzei Rynku, dla chórów od strony zachod­ niej, od wschodu pryw atna trybuna z m iejscam i do wynajęcia. Na ratuszu pow iew ała specjalnie zam ów iona na tę okazję now a flaga m iejska, ponadto Rynek przyozdabiały liczne m niejsze flagi72. W śród

70 T h o m er W ochenblatt, nr 86 z 22 X 1853 r., s. 365. 71 T h o m er W ochenblatt, n r 88 z 29 X 1853 r.

72 K oszty uroczystości zostały pokryte z kasy m iejskiej: trybuny kosztow ały 150 talarów , z tym, że udało się tę sum ę zm niejszyć poprzez sprzedaż drew na po ich de­ m ontażu; now a flaga m iasta 60 talarów; tkanina d o zasłonięcia pom nika ponad 61 talarów , 20 m ałych flag 20 talarów; naprawa 6 starych flag 6 talarów ; trzy nowe flagi okręgów m iejskich 54 talary; dekoracja 50 talarów, opraw a m uzyczna 25 talarów ; dnik zaproszeń 66 talarów , APT, AmT, C 7409, k. 88 i n. Łączny koszt uroczystości wy­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Zamówień Publicznych (tekst jednolity - Dz. W zakresie nieuregulowanym niniejszą Specyfikacją Istotnych Warunków Zamówienia, zwaną dalej „SIWZ”, zastosowanie

W pierwszym rozdziale omawiane są struktury wykorzystywane przy tworzeniu konfiguracji kontroli ruchu, czyli dyscypliny kolej- kowania, klasy oraz filtry. Następnie opisano

Zasadniczym celem niniejszej pracy jest rozwinięcie tego pomysłu przez zbudowanie interfejsu graficznego w oparciu o bibliotekę GTK w wersji 2 dla Perla 5.8.x (program

Celem tej pracy jest rozbudowa modułu FOLA::Security, który jest od- powiedzialny za zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa kompu- terom osobistym oraz stacjom

UMK należy wypełnić za pomocą generatora wniosków w systemie USOS (na stronie internetowej UMK, w zakładce Studenci / Stypendia, kredyty / Fundusz pomocy

It means that if a person wants to work in a company, he or she has to adjust to its culture and accept common goals, shared norms and values that leads to focus on

X-ray structures of blue copper proteins were not known at the time of the formulation of the entatic state hypothesis, so when the structure of poplar plastocyanin became

Although some legal measures may establish effective rights (e.g. a guaranteed access to basic services), most policies necessitate additional ‘social investment’ in individual