• Nie Znaleziono Wyników

Sznurek. Nr 15 (1906)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sznurek. Nr 15 (1906)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Dodatek nadzw yczajny „G RO M U " C e n a l 1U n i e i * U 2 0 g P O S Z y .

Warszawa, 8 Lipca 1906 r. N ° 15

NIE NALEŻY UPRZEDZAĆ WYPADKÓW...

— Przyśliśm y jaśnie p an a prosić, żeby w naszem miasteczku nie było pogromów.

— Budtie spokojny. Jeszcze prikazu nie było,,.

(2)

Dla rozrywki.

L o g o g r y f .

Z następujących sylab ułożyć 18 wyrazów w ten sposób, aby litery początkowe, czytane z góry do dołu utworzyły nazwiska trzech wielkich mężów, którymi w XXI stuleciu matki straszyć będą nie­

grzeczne dzieci.

wió—r y — i—cek— tiur— m a — tę — czów— ka — en —dek —de— p e —sze— a—je n — cyi—r o —syj—skiej -—u r— l o p —r u b e l - n u — r a — o—wies—woj — n a — o -—myl— kę - try— ko —ty—cy r—ko— w e —r y - - c i —no

— w y—o —lej— e— le— g a n t—z— m o r— skiej— pia — ny —p o —grom — o — chra— n a — wi— sie—lec.

Z n a c z e n ie w y r a z ó w : 1) Zawartość głów biurokracyi rosyjskiej.

2) Im ię człowieka, którego rosjanie najbardziej boją się po japoricach.

3) Ulubione budowle dyplomacyi rosyjskiej.

4) Moneta, za pomocą której, najbardzej nie­

możliwe staje się zupełnie możliwem.

5) Osobnik, wysoce niepopularny.

6) Określenie wyższej blagi.

7) Co dostaje urzędnik rosyjski, gdy dopuszcza się grubego przestępstwa?

8) Nazwa sprawiedliwości.

9) Co dał z Rosyi Durnowo, gdy uczuł, że z biurokracją jest gorzej?

10) Co Durnowo najbardziej lubi?

11) Rzecz, której nie znosi Kuropatkin.

12) Co najczęściej popełnia żołnierz, gdy strze­

la na ulicy?

13) Najstosowniejszy kostjum dla hr. Wittego.

14) Lekarstwo, którem karmi się Goremykin, po każdem posiedzeniu Dumy.

15) Goremykin.

16) Ulubiona rozrywka „prawdziwych ro sy j­

skich ludzi. “

17) Zabytek z czasów inkwizycyi hiszpańskiej.

18) Senne marzenie sądu wojennego.

R o z w ią z a n ie n a p r z e d o s t a t n ie ] s t r o n ic y .

MOŻLIWE.

— Jak myślisz, czemu to biurokracja tak ener­

gicznie opiera się wprowadzeniu swobód?

— Czy nie wiesz, że biurokracja nic nie robi bez łapówki?

W cyrkule.

— Czy mógłbym p ana komisarza prosić o po­

sadę stójkowego?...

— W tej chwili wolnej posady niema, ale abażdi w przedpokoju; może tam na ulicy którego położą, to się zaraz wakansja otworzy.

R u b ry k a o fiar.

Na rzecz ofiar pogromu w Białymstoku złożyli:

H rabia Nestor P u łapka—W alibram ski z żoną Natalją z ks. Chrapickich oraz dziećmi: Sławomirem, Kunegundą, Agapitem i Czesławą kop. 15;

N. N. rub. 1000.

JĄanja p rze śla d o w c za krepow a.

Trepów —głoszą telegram y,—

Krwią zbrukany biurokrata, Uczuć strachu niezna tamy, Po pałacu nocą lata.

Krwawe widma mu się marzą!

Elektryka darmo świeci:

Płoszą mu sen trupią twarzą Rozstrzelani starcy, dzieci.

Niby Franz Moor num er drugi Czuwa wraz z sumienia pustką, Ściera z czoła potu strugi Umaczaną we krwi chustką.

Prześladowcza m anja—jędza Zgniłe zęby doń dziś szczerzy, Całą służbę więc rozpędza, Bo sam sobie już nie wierzy.

Czuwa, strachu się objadłszy, Ludzkiej zemsty wciąż unika...

Boskiej zemsty oko patrzy Po przez m ury na grzesznika.

Z n o t a t e k t u r y s t y a n g ie ls k ie g o ,

k tó r y w ty c h d n ia c h p rz e je ż d ż a ł przez W a rs z a w ę .

... „Jest to olbrzymi dziki las, pełen b a n ­ dytów, grasujących bezkarnie, las tem nadzwyczaj­

nie oryginalny, że zam iast drzew, rosną w nim do­

my, wysokie na cztery p iętra...“

O ni p a m ię t a ją ...

Polak. — Mój Boże, jacy wy szczęśliwi! Odrazu dobiliście się swego!. .

Finlandczyk.—Bo my pam iętam y zawsze o wa- szem polskiem przysłowiu: „przez posłów wilk nie syty.“

(3)

Zdziwiony.

— Czytałeś w telegramach, że Trepow a mają przetranzlokować...

— Jakto?! To już o tem tak otwarcie drukują w telegramach?...

Ścierk a b iu rok ratyczn a.

Gdy jakiś tam „anarchista14 Trzy rubelki z kasy śwista, To „W iestniki“ i „Dniewniki“

Srogie mu spraw iają wnyki.

Zaś gdy „Dniewnik“ ów „W arszawskij“

Prawdę tnie na drobne paski, Gdy piszący doń „biurokrat"

Państwo ze spokoju okradł, Gdy łapówką radców zgraja Chciwość swoją zaspakaja, Gdy najsroższa samowola Wciąż nie schodzi u nas z pola, Gdy czynownik skarb rabuje, Proteguje jeno szuje,

I dostawcy w kabzę zerka, Za co w „depo“ mknie fuszerka, Gdy w szatańską wierząc rację W aśnić pragnie bratnie nacje, Gdy przekupstwo biuralisty Pcha kraj w odm ęt oczywisty, W tedy „Dniewnik—organ wilczy—

Nic nie widzi, głuchnie, milczy!

T e m p o r a m u ta n tu r ...

Dawniej publiczność drżała na widok poli­

cjanta, a dziś policjant drży n a widok publiczności...

S z c z ę ś liw i ludzie.

— A jednak ci biurokraci to szczęśliwi ludzie!

Żeby tam niewiem jak zbroili, powieszeni być nie mogą!

— A to dla czego?

— Bo za co ich powieszą, skoro głów nie mają?..

W cyrkule.

— Czy zastałem pana komisarza?

— P an się omylił. Tu jest cyrkuł, a nie cmentarz na Woli.

F o . d s i. t t e f c a iK j 'W l e S ą ™ * ,

Wałek, p sia kość! słoniowa Jak cię lunę w Dumę, to ci się Pawłów przyśni! —

Nowe utwory muzyczne.

Na półkach księgarskich ukazały się nowe utwory muzyczne następujące:

Wilhelm Prussichman: „Die W acht am Ale- ksandrów “ chór na głosy męskie.

„Uczył Marcin M arcina,“ ballada turecko-ma- cedońska.

„ Vogue la galere!“ pieśń marynarzy angielskich przeznaczona do odśpiewania w Kronsztadzie.

„Rób co chcesz, głowę trać, burżuje francuzcy nie chcą dać!“ — chorał ofiarowany hr. W ittemu przez finansistów paryzkich.

(4)

Że też posłowie tego zrozumieć nie mogą!

Na wieść, co się dzieje w Dumie, Człek porządny aż się dziwi, I doprawdy nie rozumie, Czego chcą ci nieszczęśliwi?

Wrzeszczą, że aż w uszach wierci:

, Precz ze śmiercią! Dość już śmierci'/“

Farmazony! Bezbożniki!

To do celu tędy droga?

Chcecie dobre mieć wyniki, To udajcie się— do Boga!

Pamiętajcie w swym ferworze, Ze śm ierć Bóg znieść tylko może!

On dał ludziom śmierć w udziale, Cdy swej klątwy wyrzekł słowo;

Odtąd m rą już wszyscy stale, Choć nie wszyscy—jednakowo...

Umrzesz sam, czy kat cię zdusi—

Zawsze człowiek umrzeć musi...

A posłowie (bajże baju!) Mają żale wciąż do rządu,

Że warchołów „w własnym kraju“

Wiesza i s tr z e la -b e z sądu!

Więc dłoń ojca—czy ojczyma—

Karcić dzieci praw a nie ma?!

Bóg Sodomę całą spalił Jako ojciec—bez wyroku...

B ząd—sto głupich domów zwalił I jest wszystkim—solą w oku...

W styd dla posła być bez miary Ignorantem w rzeczach... wiary!

Ja się do was tam nie zniżę, I nie krzyknę na rząd: „zdrada!“

Bząd, jak pasterz, owce strzyże I sprzedaje... lecz nie zjada ..

(Chyba dowód ma zupełny, Że mu już nie dadzą... wełny).

Cóż się bowiem złego stało?

Huku, strachu jakaś chwilka...

Ale „państw o“ ocalało—

Mamy nowych ulic kilka...

I rozum u nam przybyło, Bo się będziem liczyć... z silą...

Mam nadzieję, że widzicie, Co są warte wasze wrzaski!

Idzie wam o dłuższe życie, To udajcie się— do łaski!

Bząd chce zgody całą duszą, Ale krn ąb n i—zginąć muszą!

Gdy swej skruch}7 dowiedziecie, Bząd wam chętnie wnet przebaczy;

Wydajcież warchołów przecie, Chcąc żyć dłużej—i inaczej!

Wichrzycieli weźmie licho, I znów będzie dobrze... cicho...

Znikną strajki, nieporządki, Będzie dobrze—jak już było...

I „kazionne“ znów żołądki Będziem tuczyć—że aż miło!

Zato spokój—aż do końca...

(Chyba los da znów... „Japońca)...“

S|D PUBLICZNY

ogłasza nin iejszem upadłość

BiaFokFaeyi rosyjskiej

i wzywa wszystkich wierzycieli, aby zgłaszali swroje pretensyje celem wciągnięcia ich na listę masy upadłości najpóźniej do jesieni roku bie­

żącego.

S Y N D Y K M A S Y : D U M A P A Ń S T W O W A .

N ajokropniejsze przekleństw o.

Obyś został stójkowym warszawskim!

P o g ró ż k a .

— A wy kuda noczju?

Jestem poetą, noc piękna, wyszedłem sobie peregrynacją.

— Nu smotri! Jak ja cię zaprowadzę do wy- ału śledczego, to budiet tiebie pieregrimdcjal

N ie k ijem go, ale p a łk ą .

— Te spodnie, to one za przeproszeniem, mu­

siały być w Porcie Artura?...

— Ale zkąd! Chodziłem w nich podczas stanu wojennego...

(5)

N° 15

ZU ZA N N A I D W A J .S T A R C Y

czyli kopja słynnego obrazu w zastosowaniu do Dumy i reakcyi.

(6)

Strach ma wielkie oczy. D zika preten sja.

— Dzień dobry pani!

— Tylko nie tak głośno, mój panie!

Przecież „Dzień dobry“ skonfiskowany!

NIC MU NIE ZROBILI.

I znowu prokuratora wojennego Pawłowa sponiewierali w Dumie jak starą podszewkę!....

—- Iii, nic mu złego nie zrobili; on już byl porządnie w ytarty, zanim wlazł na trybunę...

„Wieniec pieśni polskich"

n a n u tę: „C h ciało się Zosi jag ó d ek ."

Chciała policja pogromów, Lecz sama siły nie miała,

„Czarnej“ więc „sotni“ do domów Leźć z maczugami kazała.

Rabuś ogromne m iał święto, Łupał żydowskie rad głowy, Za cudzy grosz się urżnięto, Obfite były to łowy!

Policja rada, że w wapnie Zapom nień sztuczka się skryje, Że sam a także kęs chapnie I nie odpowie za chryje.

Legło martwego moc żyda, Sklepy zburzone są na nic...

W tem kłopot, wot tie i Tńeda! ..

Słychać pomruki z zagranic!

Urusow w Dumie z odwagą, Za co mu niechaj cześć będzie, Odkrywa prawdę tę nagą:

„Policja robi rzeź wszędzie! “ Duch więc w pogromcach zamiera, Rozmawia o tem Stach z W iktą:

Skończona zbójców karjera, Gdy już wiadomo: gdzie i kto!

Słyszałeś? „W arszawskij Dniewnik“ wy­

rzeka, że p rasa nasza tendencyjnie zamilcza o ban­

dytyzmie...

—-t Co za dzika pretensja! Przecież praw ie nie­

ma dnia, żeby którekolwiek z naszych pism nie na- urągało „W arszawskiemu Dniewnikowi!...“

Powtarzał.

— Szczególny widok! Ani jednego policjanta na ulicy!

— A ja ci to nieraz powtarzałem , że W arsza­

wa stanie się z czasem napraw dę sympatycz- nem miastem...

Pamiątka.

— Po co na rogach ulic stoją żołnierze, sko­

ro nigdzie niem a stójkowych?...

— A bo oni są tylko ich wspomnieniem po- śmiertnem...

Spostrzeżenie.

„Chłopi" Reymonta są bajeczni, ale „Chłopi“

Filharm onji są nic nie warci...

Prawdy telegraficzne.

„Wyjście Goremykina z gabinetu

(7)

15 S Z N U R E K

— Duma zniosła ostatecznie karę śmierci!

— Wiein o tem i uważam, że to jest szalenie pocieszające dla tych wszystkich, którzy nie mają żadnej spraw y... w sądzie wojennym!

Co z nim zrobił?

— W yobraź sobie, na te ciężkie czasy przy­

szedł do mnie wczoraj krawiec z rachunkiem!

— I coś z nim zrobił?

— A no, to samo co Duma z Pawłowem:

dałem mu nogą w plecy.

O ŚW IEC IŁ GO.

— Mój panie, od czego pochodzi nazwa re­

wolucja?

— No nie uważa pan, żeod wyrazu: rewolwer?

Ł a d n a cześć.

— Dla czego to żandarmi poranili i potłukli w tym tygodniu przechodniów n a ulicy?...

— A bo oni w ten sposób chcieli uczcić p a ­ mięć zabitego towarzysza...

M O Ż E...

— Okropnie się cieszę, że Durnowo, W itte i Dubasow wyjechali za granicę...

— A cóż cję to obchodzi?

—- Może nareszcie przywiozą trochę cywiliza­

cji do swojej ojczyzny...

ROZWIĄZANIE LOGOGRYFU.

W ióry Icek T iurm a T ęczówka Endek

Depesze Ajencyi rosyjskiej Urlop

Rubel Nura Owies W ojna Omyłkę

Trykoty cyrkowe Rycinowy olej

Elegant z morskiej piany Pogrom

Ochrana W isielec

W itte— Durnowo— Trepów.

P O D B A N K I E M .

— O co to właściwie Duma kłóci się z biu­

rokracją?

— O to, że biurokracja chce regulować z Du­

m ą na 50 procent i zostać przy interesie...

Rozmyślania kryminalne.

Jeżeli rząd tak surowo ściga wszystkich bez wyjątku przestępców politycznych, to dla czego Trepów i Durnowo chodzą do tej pory bezkarnie?

Niepotrzebni.

—■ Słyszałeś, podobno 150 policjantów poda­

ło się do dymisyi...

— Bo też na jakiego licha są potrzebni, skoro pogromy zostały odwołane?

* * He

Władze są teraz okropnie skłonne do wszela­

kich zawieszań. Zawieszają nietylko pisma, ale n a­

wet pogromy.

Ś lic z n a z a b a w k a . Socjalista dziś żandarm a Niby gruszkę z drzewa miecie, Żandarm za to —do przechodniów Strzela sobie też w odwecie.

Legendowa tedy zmora W arszawiaka ściska, dusi:

Za kowala ciężkie grzechy — Slnsarz biedny wisieć m u s i..

I to racja.

— Ciekawe jednak, dla czego panowie rządo- wcy tak gwałtownie opierają się przeciwko zniesie­

niu kary śmierci?

- - Mój panie złoty, każdy człowiek na świe- cie musi mieć jakąś rozrywkę, którą najbardziej lubi...

(8)

R E G I N A

Królowa Wód Stołowych.

reprezentant na Kr. P olsk ie Fr. Karpiński. Elektoralna 35 tel. 600

E g z y s t u j e o d 1 8 8 4 .

HJedyne specjalne i najtańsze źródło!!

Serwisów stołowych, porcelanowych i fajansowych, jak również do kawy i do herbaty, oraz gar­

niturów na umywalnie, w najpiękniejszych deseniach własnego malowania, nie ustępujących fran­

cuskim, poleca

1 S k ł a d i N la la r n ia P o r c e l a n y , S z k ł a , F a ja n s u i M a j o lik i

RYSZARD FIJAŁKOWSKI,

B R A C K A 2 0 .

również poleca w wielkim wyborze Serwisy szklane z fabryk krajowych, czeskich i francuskiej Baccarat oraz bogato asortow any Oddział galanteryjny, mianowicie: W azony, Żardiniery, Figury,

Biusty, Kandelabry, Zegary, Grupy, Patery, Kolumny, Flakony i t. p.

L *

Najwłaściwsze źródło dla zamówień na wyprawy ślubne z monogramami lub herbami.

W łasna fabryka grawerowania na szkle wszelkich deseni i monogramów.

.A.

16 Perfumy, Mydła iPOLECA:

W a r s z a w a , ul. W ie r z b o w a 7, Wode Kolońska

U

Cr

W ierzbow a G (Hotel Angielski) Telefon Wg 34.32.

Stemple kauczukowe

Pieczęcie me t a l o w e do tuszu i laku He rby, m o n o g r a m y , żetony złote i

srebrne.

W y st. w szech św ia­

to w a P a r y ż 1900 W ielki m. zło ty . W iel. m. sre b rn y .

W y s ta w a H yg.

W arsz. 189G W ie lk i m. z ło ty .

1 ?

U

(L

HANDEL W IN

Pod BACHUSEM

W i n a firmy

Maurycy Seydel i S-ka

W A R S Z A W A . Marszałkowska róg Widok

Telefon Np. 100.

W in ia r n ia „E R M IT A Ż * * a

B Ł « (-1E|V 1P E L

Fa b ryk a W yrobów Srebrnych Leszno 94 (dom w łasny) telefon 44.53.

M agazyn fa b ry c z n y Senatorska 8. telef. 3443.

P o le c a w ielki w y b ó r sre b e r sto ło w y c h sty lo w y c h i g ła d k ic h . Ceny ściśle fabryczne.

REDAKCJA i ADMINIS I RACJA: W A R S Z A W A , ulica Złota N- 8 ' ( bi ur o dzienni ków A T o r ż ew s ki e g o i S-ki). Telef. 32.42.

R edaktor i wydawca: A. Torżewski.

Druk W. C yw ińskiego N ow y Ś w ia t 36.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dziecko dowiaduje się, że dźwięki docierają do odbiorcy dzięki drganiom powietrza, które.. przewodzone są

Die Einrichtung einer Hebammen Schule in Posen würde zwar für das Land von Nutzen se y n ; da aber die Kosten zu Besoldung des Lehrers, zu Unterhaltung

Dieser Eindruck entsteht durch jede Seite des Bischoffschen Buches und würde noch deutlicher geworden sein, wenn Bischoff da, wo trotz der chronologischen

lichtern das bekannte katholische Verfahren beleuchtet, aus kleinen Zugeständnissen Kapital zu schlagen (S. Man wird nun angesichts des Köhlerschen Referates

Es lassen sich aber auch ch arak teristisch e U nterschiede im S prachgebrauch der drei Schichten feststellen.. Den drei Schichten kommt dem entsprechend auch ein

gründung dieses Satzes brauchen wir wohl nicht näher einzugehen. Wäre es nicht der bekannte Verf., der das schreibt, so könnte man sich nur darüber wundern,

Dabei steht im Mittelpunkt ihrer Selbstdarstellung ihre Liebe, die Liebe des Aesthetikers, der auch hier nur sich selbst, seine Befriedigung, seinen Genuss sucht,

вно, що у загалу високопарного «Соттопи'е- аіііі Севігу» проявляє ся яскраво дідичка провина в цілім їх постуаованю. Що в жадній державі цивілізованого