• Nie Znaleziono Wyników

Matka Jezusa pod krzyżem a "maryjna zasada" Kościoła

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Matka Jezusa pod krzyżem a "maryjna zasada" Kościoła"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Marcello Bordoni

Matka Jezusa pod krzyżem a

"maryjna zasada" Kościoła

Salvatoris Mater 3/3, 26-46

(2)

MA RY JA W T A JE M N IC Y O D K U P IE N IA

O

becność pod krzyżem Jezusowym jest szczytowym m om entem macierzyńskiego udziału M aryi w zbawczym dziele C hrystu­ sa, w którym uosabia O na w szczególny sposób macierzyńskie uczest­ nictw o Kościoła1.

W obecności Maryi „pod krzyżem” można streścić znaczenie kon­ cepcji, która dziś zwana jest, zarówno w nauczaniu Jana Pawła II2, jak 1 w teologii3, maryjną zasadą Kościoła. Nie chodzi tu jednak o pow rót do tematu „pierwszej zasady” mariologii, bronionej jeszcze w niedaw­ nej przeszłości4: przy zastosowaniu tej zasady chodzi raczej o potwier­ dzenie tego światła i działania, jakie wniosła do tajemnicy Kościoła osoba M aryi i Jej szczególny udział w tajemnicy odkupienia. Jan Pawel II w „Liście do kobiet” (1995 r.) proroczo zapowiada przyszły rozwój Ko­ ścioła w trzecim tysiącleciu, związanego z nowymi i zadziwiającymi przejawami „kobiecego geniuszu” (nr 11), w harmonii właśnie z „m a­ ryjną zasadą Kościoła”. Tę zasadę można zdefiniować w różnorodnym kontekście: relacji między „Kościołem a Maryją”, między

„Kościołem-M ary ją” a „odkupieńczym pośrednictw em Chrystusa”, między „Maryją” a „tożsamo­ ścią kobiety”. Jeśli jest rzeczy­ wiście praw d ą, że związek między Chrystusem a Kościo- łem-Maryją ma swe korzenie w najstarszej tradycji chrześci­ jańskiej, począwszy od same­ go Pisma świętego, okazuje się on dziś szczególnie ważny, także dla „kwestii kobiecej”, która jest jednym ze znaków czasu. W rzeczywistości rola kobiety ukazuje się w historii zbawienia w tej kobiecej obecności, która istnieje od pierw­ szych (Rdz 1-3) do ostatnich (Ap 12; 21) stron Pisma świętego.

' T ł. M . B O R D O N I, L a M a d re di G esù presso la croce e il „ p rin c ip io m a r ia n o ” d ella C hiesa, „ T h e o to k o s” 7 (1 9 9 9 ) nr 2 , 4 4 9 - 4 7 0 .

2 JA N PAWEŁ II, List ap o sto lsk i M u lie ris d ig n ita te m (1 5 VIII 1 9 8 8 ), T l (dalej: M D ); L e tte r a a lle d o n n e (2 9 VI 1 9 9 5 ), EV 14, B o lo g n a 1 9 9 7 , n. 2 9 2 1 ; KKK 7 7 3 .

3 W teologii „zasada maryjna” jest om aw iana przez H .U . von Balthasara w pow iązaniu z „w ładzą a p o sto lsk ą ”, aby przyzn ać M aryi „kolejne, jeszcze w ięk sz e obszary w ła d z y ” (por. M D 5 5 ); B. LEAHY, Il p rin c ip io m a r ia n o nella C h iesa , w: L a Trinità e il pensare. Figure, percorsi, p ro s p e ttiv e , red. E C O D A , A. TA PK E N , R om a 1 9 9 7 , 3 9 9 n n ; Q u a n d o la C hiesa è d o n n a : S to rie d i fe d e a l fe m m in ile , M . BELLINI, G. D E CARLI, M ila n o 1 9 9 6 , 9 8 ; L. SC H E F F C Z Y K , Il p rin c ip io „p e tr in o ” e „ m a r ia n o ” della C hiesa , w: T E N Z E , L a C hiesa. A s p e tti della crisi p o stc o n cilia re e c o rre tta in te rp r e ta zio n e d el V a ticano II, M ila n o 1 9 9 8 , 1 0 3 n n . 4 Z asad a ta dziś już uw ażan a w m ariologii za p rzezw y ciężo n ą , p o n ie w a ż zw iązan a

była z m eto d o lo g ią nadm iernie dedukcyjną.

Ks. M a rc e llo B o rd o n i

M atka Jezusa pod

krzyżem a „maryjna

zasada” Kościoła

SALVATORIS M A T E R 3 (2 0 0 1 ) n r 3 , 2 6 -4 6

(3)

Aby jednak uniknąć nieporozum ień, należy od samego począt­ ku powiedzieć, że „maryjna zasada Kościoła” nie może być trak to ­ w ana samodzielnie: należy ją zawsze rozważać wspólnie z inną za­ sadą, a m ianow icie stru k tu raln ą zasadą sak ram entałn o-pio trow ą, z którą pow inna być zawsze związana5. To przede wszystkim poprzez ten związek określa się oryginalną w artość maryjnej zasady Kościo­ ła, która nie wyraża zależności od M aryi Kościoła jako „instytucji” : chodzi tu raczej, jak twierdził Paweł VI, o zrozum ienie, że rzeczy­

w istość Kościoła nie wyczerpuje się w jego hierarchicznej strukturze, w jego liturgii, w jego sakramentach i przepisach prawnych. Jego naj­ głębszej istoty, pierwotnego źródła jego uświęcającej m ocy należy szu­ kać w mistycznej jedności z Chrystusem6. Z godnie z tym należy też

stwierdzić, jak m ówi nowy Katechizm Kościoła Katolickiego cytując słowa Jana Pawła II, że struktura Kościoła jest całkowicie podporząd­

kowana świętości członków Chrystusa. Świętość mierzy się według „wielkiej tajem nicy”, w której Oblubienica odpowiada darem m iło­ ści na dar Oblubieńca”. Maryja wyprzedza nas wszystkich „na dro­ dze do świętości”, która jest tajemnicą Kościoła jako Oblubienicy „bez skazy czy zm arszczki” (E f 5, 27). Z tego pow odu „wym iar m aryjny Kościoła wyprzedza jego w ym iar Piotrowy7.

1. Kobieca zasada „Kościół-M aryja” w planie Ojca,

w centrum chrystologicznego wydarzenia

W cielenia i Ukrzyżowania

D obrze znane jest znaczenie postaci kobiecych, które reprezen­ tują lud Boży zarów no w Starym, jak w N ow ym Testamencie i Tra­ dycji patrystycznej. Tajemnica Kościoła jest symbolicznie wyrażana poprzez postaci Now ej Ewy, M atki, Oblubienicy, Dziewicy. Zw ią­ zek Chrystusa z Kościołem, przedstaw iany przy pom ocy głębokiej analogii tych postaci kobiecych, oznacza, że jak Chrystus jest w sa­

m y m centrum pierwotnych planów Ojca, który postanow ił w szyst­ ko w N im zjednoczyć (E f 1, i 0), także Kościół i cały kosmos są za­ wsze obecne w każdym mom encie tego Boskiego planu. Co więcej,

Kościół nie jest zwykłym tłem, na którym ten plan się realizuje, lecz jest podstaw ow ym partnerem (kobiecym) Boskiego dzieła. Główny

s Por. M D .

6 PAWEŁ VI, D iscorso d i c h iu su ra d e l terzo p e rio d o d el C o n c ilio (21 X I 1 9 6 4 ), w: E n c h irid io n V a tic a n u m , t. 1, B o lo g n a 1 9 7 6 , 3 0 3 .

7 KKK 7 7 3 . P ap iesk i te k st c y to w a n y w o sta tn ic h sło w a c h p o c h o d z i z listu a p o sto lsk ieg o M u lie ris d ig n ita te m , 27.

(4)

argum ent tego stw ierdzenia opiera się na fakcie, że nie ma prawdzi­

wego objaw ienia Bożego bez jego „zakorzenienia w św iadom ości wspólnoty wierzących”. Tak więc pierwotny i zawsze żywy dar zbaw­

czej M iłości Trójcy Świętej, objawiony w krzyżu i zm artw ychw sta­ niu Chrystusa, niesie z sobą wierną odpow iedź na tę miłość. Sama ta odpow iedź jest jednak ow ocem inicjatywy Ojca, działania Syna oraz Ducha Świętego, który ją wzbudza w ludzkim sercu.

M ożna zatem uznać, że w planie Ojca, w odniesieniu do „zabi­ tego B aranka od założenia św iata” (por. Ap 13, 8) istnieje także

odwieczny „partner kobiecy” Chrystusa·, jest to istnienie w spólnoty

wiernych, Kościoła, któ ra dość wcześnie w Tradycji została odnie­ siona także do M aryi8. Dlatego też jak Protoewangelia (Rdz 3, 15)

ukazuje „ecclesia ab A d a m o ”, tak też w skazuje „ecclesia ab Eva- M aria”, gdzie kobiecie przyznane jest pierw sze miejsce w n o w y m początku stw orzenia (2 Kor 5, 17), które stanie się w Chrystusie, N o w y m Adam ie9. Personifikacja tajemnicy Kościoła, w obrazach ko­

biecych, osiąga szczególny w ym ia r w realnej i historycznej osobie

M aryi z Nazaretu, mający kulm inację w Jej obecności pod krzyżem i w otoczeniu wiernych, modlących się w wieczerniku w oczekiwa­ niu na przyjście Ducha Świętego (por. Dz 1, 14). To właśnie w Niej

konkretnie i symbolicznie realizuje się osobow a tajem nica Kościo­ ła. W dziejach Tradycji, zarów no patrystycznej jak średniow iecznej10, związek „Kościół-M aryja” zaczyna stapiać się w obraz identycznego

m acierzyństw a, jednocześnie dziewiczego i oblubieńczego, dlatego otwarcie łona M aryi jest otwarciem łona Kościołan .

8 W k w estii p ersp ek ty w y p a r tn e r a k o b ie ce g o nie p o sia d a ją ceg o cec h b o sk ich , w sam ym boskim d ia lo g u M iło śc i trynitarnej, zob. S .N . BULGAKOV, L’A g n ello d i D io. Il m iste ro d el V erbo In c a r n a to , R om a 1 9 9 0 ; H .U . V O N BALTHASAR, T e o -D r a m m a tic a , t. 5: L’U ltim o a t to , M ila n o 1 9 8 6 , 3 9 4 - 4 0 0 . W tym sen sie m o żn a m ó w ić , jak to za u w a ża Leahy, o p o n a d cza so w ej o b e c n o śc i K o ścio ła w A p 2 1 , 2 ; E f 5 ; H br 1, 3 n ; 2 T m 1, 9; 1 P 1, 2 0 .

9 B. LEAHY, I l p r in c ip io m a r ia n o ..., 4 0 6 . A u tor cytuje A m b ro ż eg o , E x p o s itio E va n g e lii se c u n d u m L u c a m , II, 8 5 -8 9 . A m broży jest św ia d k iem o d czy ty w a n ia m a r io lo g ii Łukasza w e d łu g k lu cza e k le z jo lo g ic z n e g o , r o zw ija ło się o n o już w p ie r w sz y c h w ie k a c h , p o c z ą w s z y w ła ś n ie o d Ł u k a s z o w y c h p e r s p e k ty w teo lo g iczn y ch . Por. A. G E O R G E , E tu d e s su r l ’o eu vre d e L u c , Paris 1 9 7 8 , 4 2 9 n n . 10 W kw estii h isto r y czn eg o rozw oju te g o zagadnienia, zob. m oje studium : G esù

d i N a za r et, Signore e C risto , t. 3 : Il C risto a n n u n c ia to da lla C h iesa , R om a 1 9 8 6 , 5 5 In n ; S. F O L G A D O F L Ó R E Z , E l b in o m io M ari'a-Iglesia e n la T ra d ició n p atrìstica d el s. ГѴ-Ѵ (S. A m b r o s io - S. A g u stm ), w: M aria e la C h iesa oggi, B olo g n a

1 9 8 5 , 9 1 -1 4 2 .

(5)

2. N arodziny K ościoła jako „tajemnicy

sakramentalnej” z Chrystusa ukrzyżow anego

W teologicznej refleksji Ojców Kościoła „kobieca zasada” N o ­ wej Ewy jest początkow o rozpatryw ana w kontekście narodzin Ko­ ścioła jako „sakram entalnej tajemnicy”, poprzez Krzyż, w opow ie­ ści o przebiciu w łócznią boku i wypłynięciu z niego krwi i wody (J 19, 34-37). W tym epizodzie patrystyka, wspominając symboliczny opis Księgi R odzaju (2, 2 1 -2 3 ), odczytuje w y p ełn ien ie się słów o narodzinach Kościoła z boku N ow ego A d am a podczas jego snu śmierci. Kościół, jako Jego O blubienica now ych czasów, jest obsy­ pywany przez C hrystusa ukrzyżowanego, swego Oblubieńca, obfi­ tością d aró w łaski, nie po to, by zostało zmniejszone jej ubóstw o, lecz po to, by wyjść naprzeciw naszemu ubó stw u12. M ożna pow ie­ dzieć, że w tym epizodzie ewangelicznej opowieści o krzyżu Jezu­ sowym dokonują się zaślubiny Słowa z ludzką n a tu rą 13 i określa się sakram entalno-piotrow y14 w izerunek Kościoła, który, choć swe ko­ rzenie m a w przedpaschalnym okresie historii Jezusa15, jednak wy­ pełnia się w m isterium paschalnym i w darze D ucha Św iętego16. W ten sposób Kościół, narodzony z krwi i wody, jako „znak obec­ ności C hrystusa” (LG 48) w historii, przedłuża Jego kapłańskie po ­

słannictwo, jako Jego „C iało” i „powszechny Sakram ent zbawienia”. Wielu O jców nie docenia teologicznej wagi sceny przedstawiającej M a­ ryję u stóp krzyża (J 19, 25-27). Jest ona kom entow ana raczej jako wyraz synowskiej miłości Chrystusa do Matki.

W idziany w tym świetle sakram entalny w izerunek Kościoła, narodzonego z przebitego boku Chrystusa ukrzyżow anego, ukazuje w znakom ity sposób obecność w nim, w jego pasterskim posłannic­

twie, samej osoby Chrystusa. Kościół uczestniczy w zbawczej tajem­

nicy Chrystusa, w Jego ofierze, kontynuując poprzez dzieje świata, Jego wieczną funkcję kapłańskiego posłannictwa, i najsilniej podkreśla

12 K onstytucja so b o r o w a S a c ro sa n c tu m C o n c iliu m (nr 5) stw ierd za, że „z bok u u m iera ją ceg o na krzyżu C h rystusa zro d ził się p r z ed ziw n y sak ram ent ca łeg o K o ścioła (por. A u gu styn , E n arrat, in Ps 1 3 8 , 2).

13 Y. C O N G A R , M a rie e t l ’É glise d a n s la p en sée p a tr is tiq u e , „R evue des scien ces p h ilo so p h iq u e s et th é o lo g iq u e s” 3 8 (1 9 5 4 ) 3 -3 8 .

14 Krew i w o d a dla w ielu O jców oznaczają sakram entalną ek o n o m ię, rep rezentow aną przez c h rzest (w o d a ), p o d sta w ę i p oczątek tej e k o n o m ii, oraz e u ch a rystię (krew), sz c z y t w s z y s tk ic h sa k ra m e n tó w . Z ty m str u k tu r a ln y m a sp ek te m K o śc io ła zw iązan a jest, w ś w ię ty m p o rz ą d k u , „sacra p o testa s” (zasada p io tr o w a ). 15 A.-L. D E SC A M PS, U origine d e l ’in s titu tio n ecclésiale selo n le N o u v e a u T esta m en t,

w : L’Église: in s titu tio n e t fo i, Bruxelles 1 9 7 9 , 9 1 -1 3 8 .

16 R. S C H N A C K E N B U R G , L a C hiesa n el N u o v o T e sta m e n to , Brescia 1 9 6 6 , 170- 1 7 1 .

(6)

zarów no jedność z Chrystusem , jak i obecność Chrystusa w swoim życiu liturgicznym (SC 7, 11), natom iast przew aga pu nktu widze­ nia chrystologiczno-sakram entalno-piotrow ego, w obrazie Ewy-Ko- ściola, ustawia go raczej w linii Pawiowej idei Ciała Chrystusa17.

Jednakże, kładąc nacisk tylko na jedność-utożsamienie Kościo­ ła z posłannictw em Chrystusa, jako trw ałego i żywego znaku Jego miłości do ludzi (por. GS 76) oraz akcentując tylko ten aspekt, k tó­ ry harm onijnie i organicznie łączy elem enty teologiczno-struktural- n o-in sty tu cjo n aln e K ościoła, u stan o w io n eg o i założonego przez Chrystusa, przez którego jest na świecie jako Jego wieczna obecność, ryzykuje się depersonalizację Kościoła. Stałby się on wówczas tylko funkcją ch rystologiczną, czyli ak tem kom unikacyjnej obecności Zm artw ychw stałego i Jego daru łaski dla człow ieka18. W iadom ym jest, że Sobór W atykański II, aby uniknąć tego niebezpieczeństwa, podkreśla szczególny charakter tego sakram entalnego znaku19, k tó­ ry poza zasadniczym odesłaniem do Osoby i posłannictw a Chrystu­ sa, jest także odesłaniem do rzeczywistości społecznej, widzialnej, ludzkiej20, dlatego też „bycie sakram entem ” Kościoła polega także na jego byciu jako uniwersalna wspólnota ludzka21. W tym świetle

17 Jak w ia d o m o , św. T om asz, w z o re m św. A ugustyn a (por. J. R A T Z IN G E R , P opolo e casa d i D io in S. A g o s tin o , M ila n o 1 9 7 8 ) ok reśla je d n o ść m ięd zy C hrystusem a K o śc io łe m m ian em „ o so b y m isty czn ej”. D o ocen y: L. SC H E F F C Z Y K , L a C h iesa ..., 4 8 - 4 9 . N a d a ją c K o ś c io ło w i stru ktu rę sa kra m en ta ln ą lu b definiując go ja k o n a jp e łn ie js z y s a k r a m e n t, k tó r y p r z e k a z u je , ja k o s a k r a m e n t i w s p o s ó b sakra m en ta ln y, sa kra m en t o sobow y, ja k im jest Jezus C hrystus, K ościół przestaje b y ć ro zu m ia n y w sposób czysto św ia to w y i n a turalistyczny. Staje się on rzeczyw istością p o d o b n ą d o C hrystusa, rz e c zy w isto śc ią „ lu d z k o -b o s h ą ”, a n a lo g ic zn ą d o sa m eg o s a k r a m e n tu B oga w c ie lo n eg o . T A M Ż E , 3 8 .

18 W p r z y p a d k u id e i sa k r a m e n tu S o b ó r W a ty k a ń sk i II p r z e z w y c ię ż a d w ie p r zeciw sta w n e p ozycje w o b e c relacji C h rystu s-K ościól: jedną z tych pozycji m oglibyśm y określić jako instytucjonalną, dom inującą w poprzedniej eklezjologii, n a to m ia st drugą jako p n eu m a to ce n tr y cz n ą , m in im a lizu ją cą w szelk ą w a rto ść struk turaln o-in stytu cjonaln ą, która łączy K o śció ł z W cielen iem , aby traktow ać g o ty lk o jako strukturalnie charyzm atyczny. Por. Y. C O N G A R , L’É glise S a c r m e n t d u S a lu t. L e th è m e a u s e c o n d e t a u p re m ie r c o n ciles d u V a tica n , w: T E N Z E , Un p e u p le m essia n iq u e. S a lu t e t lib é ra tio n , Paris 1 9 7 5 , 1 3 -2 5 ; T E N Z E , Im p lic a z io n i cristologiche e p n e u m a to lo g ic h e d ella ecclesiologia d el V aticano II, w: Lecclesiologia d el V aticano II, d in a m is m i e p r o s p e ttiv e , red . G . A LBER IC O , B o lo g n a 1 9 7 5 , 9 7 n n ; A. AC ERBI, D u e ecclesiologie. E cclesiologia g iu rid ic a e d ecclesiologia d i c o m u n io n e n ella „ L u m e n G e n tiu m ”, B o lo g n a 1 9 7 5 . S ch effczyk zauw aża, że w u p o d o b n ien iu K o ścioła d o C hrystusa w opa rciu o k o n c e p c ję s a k r a m e n tu , p o p a d a s ię w n i e b e z p i e c z e ń s t w o id e n ty fik a c ji C h r y s tu s a z K o śc io łe m , ta k zw a n e g o m o n o fizy ty zm u eklezjologicznego, k tó ry form alnie ubóstw ia Kościół. L. SCHEFFCZYK, L a Chiesa..., 3 8 .

19 D ziś p o w ied z ielib y śm y raczej znaku „ ik o n ic zn eg o ” K ościoła.

20 LG 8 : S połeczny organizm Kościoła słu ży o żyw ia ją ce m u g o D u c h o w i C h rystu so w em u k u w zr a sta n iu C iała ( E f 4, 16) (p od k reślen ie m oje - M .B .).

21 W ten sp o só b m o ż e m y p o w ie d z ie ć , że w K ościele ta k ż e d z i ś C h ry stu s zb a w ia , c zy li: je ś li K o śc ió ł „ s a k r a m e n ta ln ie ” « sta n o w i a k t o b e cn o ści C h ry stu sa p e łn e g o

(7)

odnajdujemy, w sam ym wnętrzu sakramentalnej koncepcji Kos'ciola, tę zasadę kobiecą, która zapew nia oblubieńczy zw iązek ludzkos'ci z Chrystusem, zasadę, która w sposób szczególny ukazuje się w iko­

nie M aryi u stóp krzyża.

Kościół Now a-Ew a, który rodzi się poprzez w ydarzenie krzyża (J 19, 31-37), jest nie tylko zasadą stru k tu raln ą (sakram entalną), działającą poprzez „wyświęcone” osoby ludzkie na rzecz posłannic­ twa (zasada piotrowa), jako bezpośrednich przedstawicieli Jezusa, ale jest także „kim ś”, „rozm ów cą” Trójjedynego Boga, który ofiarow u­ je się w Jezusie Chrystusie: jest kimś, kogo Jezus Chrystus ukochał, za kogo się ofiarował i kto na tę miłość odpowiada. Kościół jest także

p o d m io tem , z ło ż o n y m z „osób ludzkich organicznie złączo n ych w braterskiej wspólnocie”12. Patrząc na Kościół z tego pu nktu widze­

nia, jako osobę związaną oblubieńczym węzłem z Chrystusem , nie pow inno się ograniczać jego życia liturgicznego i duszpasterskiego tylko do działania sakram entalnego kapłaństw a, do rozdaw nictw a łask, które ono w ykonuje in Persona Christi, jako Jego „osobow a obecność”23, ani do aktyw nego przew odnictw a duszpasterzy: tajem ­ nica Kościoła angażuje także ogół jego członków do duchowego

działania „nas wszystkich wierzących”24, jako podm iotu, a nie tylko

przedm iotu życia duszpasterskiego.

Tu w łaśnie objaw ia się w artość szczególnej roli M aryi, w Jej

m acierzyńskim działaniu, w spółpracującej z p ierw o tn ą tajem nicą

zbawczego działania Chrystusa w wydarzeniu krzyża, i działającej, poprzez swe znaczenie ikoniczne, w obec całego Kościoła. M aryja kroczyła w pielgrzymce wiary i utrzymała wiernie swe zjednoczenie

z Synem aż do krzyża, przy k tó rym nie bez postanow ienia Bożego stanęła (por. J 19, 25), najgłębiej ze sw ym Jednorodzonym współcier- piała i z ofiarą Jego złączyła się m atczynym duchem, z miłością go­ dząc się, aby doznała ofiarniczego wyniszczenia żertw a z N iej naro­ dzona; a wreszcie przez tegoż Jezusa Chrystusa, umierającego na krzy­ żu oddana została jako m atka uczniowi tym i słowami: „Niewiasto,

c h w a ły w jego a u to k o m u n ik a c ji z lu d zko ścią » (L G 4 8 ), realizując w e w n ę tr z n y zw ią z e k lu d zi z B ogiem , podkreśla o n ta kże „ich w za je m n ą je d n o ś ć ”. M . B O R D O N I, L a sa lvezza d e l C ro cifisso -R iso rto c o m e d o n o d i c o m u n io n e ecclesiale (C hiesa- M a ria ), w: T E N Z E , G esù d i N a z a r e t Signore e C risto ..., 5 5 0 n n .

22 K. DELA HA YE, E cclesia M a te r c h ez les Pères des tro is p re m ie rs siècles, Paris 1 9 6 4 , 1 2 4 -1 2 7 .

23 Preferowany tu jest „ikoniczny” sens „persona Christi” w porównaniu ze zbyt prawniczym wyrażeniem „w ładza instrum entalna”. Y. C O N G A R , UEglise S a crm en t d u S a lu t...,

10.

24 Y. C O N G A R , W stę p , w: B .-D . M A R L IA N G E A S, C lés p o u r u n e th éo lo g ie d u m in istère, in p e rso n a C h risti - in perso n a E cclesiae, Paris 1 9 7 8 , 7 -8 .

(8)

oto syn tw ó j”25. Obecność osoby Maryi u stóp krzyża rzuca światło zarówno na tajemnicę odkupienia, które się wypełniło w Chrystusie, jak i na obraz samego Kościoła, ukazując wagę jego „zasady m aryjnej”.

M aryja rzeczywiście objawia, że „wypełnienie” (J 19, 28), które się dokonało i nadal się dokonuje (J 19, 30) w ofierze Chrystusa na krzy­ żu, to nie jest tylko dzieło Chrystusa (Christus solus), przez które zba­ wiona jest istota ludzka, lecz jest to także udział człowieka w samym wydarzeniu Jego śmierci na krzyżu. To „aktywne uczestnictwo” powin­ no być rozumiane jednak nie tylko w odniesieniu do uczestników ka­ płaństwa hierarchicznego, którzy poprzez dzieje kontynuują in Persona

Christi Jego zbawcze posłannictwo, lecz także w odniesieniu do aktyw ­ nego udziału wszystkich wiernych, którzy zjednoczeni z pasterzami, sta­ nowią „ m y” Kościoła w jego wspólnotowym obrazie. Dzieło zbawienia

pow inno być zawsze widziane w tym dialogicznym obrazie nowego przymierza, mającego swój czasowy początek we wcieleniu Syna posła­ nego przez Ojca w Duchu Świętym oraz swe spełnienie w Jego śmierci i zmartwychwstaniu oraz udziale Kościoła jako „podm iotu”, złączone­ go oblubieńczą jednością z tą tajemnicą.

W Liście do H ebrajczyków wydarzenie odkupieńczego wciele­ nia Chrystusa jest określane, już w sam ym sw ym bycie egzystencjal­

nym , jako w ola posłuszeństw a wobec Ojca (H br 10, 9; Ps 40, 7-9),

mająca swój p unk t kulminacyjny w ofierze poniesionej przez Niego raz na zawsze (H br 10, 10). N a ten sposób bycia jako stałym w a­ runkiem woli kapłańskiego posłuszeństwa odpow iedzią jest posłu­

szeństwo Maryi, przejawione zarówno podczas samego Wcielenia (Łk

1, 38), jak i w Jej obecności podczas ofiary Syna na krzyżu (J 19, 25-27). M ożna więc powiedzieć, że Chrystusowe „oto idę” (H br 10, 9), wywołuje i jednocześnie przyjmuje „tak” M aryi, a w nim rów ­ nież „tak” całego Kościoła26. To właśnie w godzinie krzyża ten oblu­

bieńczy związek zostaje skonsum owany. N ie bez znaczenia jest fakt,

że „tetélestai” (consum m a tum est) krzyża jest po raz pierwszy w e­ wnętrznie połączone (J 19, 28) z poprzednią sceną „M atki i ucznia, którego Jezus kochał”27. To wypełnienie wyraża się następnie w od­

25 LG 5 8 .

26 M o żn a by b y ło zapytać: czy to M aryjne „tak” u m o ż liw ia W c ie len ie, czy też zrządzen ie Bożej łaski u m o ż liw ia „tak” M aryi? O d p o w ie d zią n ie m o ż e tu być p o prostu ta k lub n ie : m ożna by b y ło stw ierd zić, że ta k M aryi n ie b y ło b y m ożliw e bez u p rzed n io otrzym anej łaski, ale z drugiej stron y sam a łaska n ie m ogłaby „ w y p ełn ić” sw eg o zadania b ez w olnej o d p o w ied zi, jako p o słu szeń stw a lu d zk iego p o d m io tu , o d m ie n n e g o w p o ró w n a n iu w B osk im a k tem , lecz w d osk on ałej oblu bień czej z N im w ięzi.

27 W y p ełn ien ie, o k tórym m ó w i w erset 2 8 , nie p o w in n o b yć o d n o s z o n e d o słów , k tóre zo sta ły w y p o w ie d z ia n e p ó źn iej, to zn aczy d o s ło w a Jezusa: „p ragn ę”, lecz d o te g o , co z o sta ło p o w ie d z ia n e w cześn iej (w ersy 2 5 - 2 7 ) , to znaczy d o

(9)

daniu ducha przez Jezusa, w darze Jego D ucha 0 19, 30). To, że w Duchu, ofiarow anym już na krzyżu, realizuje się dzieło odkupie­ nia, m a miejsce dlatego, że odwieczny D uch inspiruje zarazem naj­ wyższą, nieskalaną ofiarę Ukrzyżowanego (H br 9, 14) i ofiarę M at­

ki Maryi-Kościoła, związanej z N im oblubieńczą więzią. „Stoi” zatem Maryja u stóp krzyża, pierwsza z uczniów i M atka Pana oraz Kościo­ ła. O na [...] jest jednocześnie ikoną miłości trynitarnej i protoplast- ką nowej ludzkości, odziana w oblubieńcze szaty miłosierdzia. W Niej łączą się „tak” Bożej miłości oraz „tak” odpowiedzi ludzkości, odku­ pionej przez Cbrystusan . Nie mogłoby zatem „wypełnić się” kapłańskie

dzieło Jezusa, kontynuowane w „Kościele-sakramencie”, jeśli byłoby ograniczone tylko do posłannictwa kapłaństwa hierarchicznego, bez

aktywnego udziału „Maryi-Matki”19, a w Niej „Kościoła-Matki”.

Osobisty aktywny udział M aryi w wydarzeniu krzyża Chrystu­ sa p otw ierdzony jest zatem w jego w artości ikonicznej, poniew aż poprzez swe duchow e i uniwersalne macierzyńskie działanie uosa­ bia O na i antycypuje w sobie ofiarne istnienie powszechnego kapłań­

stwa całego Kościoła. M ożna powiedzieć, że M aryja wciela wszyst­

kie podstaw ow e cechy tego powszechne kapłaństwa, które realizu­ je się w Kościele zarów no poprzez spraw ow anie „kultu w duchu i praw d zie”, jak i poprzez składanie „duchow ych o fia r” w życiu wszystkich wierzących, którzy przez m iłosierdzie Boże ofiarują sa­ mych siebie (swoje ciała) jako ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną (Rz 12, 1; por. LG 34)30. To spraw ow anie kultu i duchow a ofiara nie wypełnia się równolegle z ofiarą kapłaństw a hierarchicznego31,

u sta n o w ie n ia n ow ej w sp ó ln o ty m esjańskiej w zw iązk u p o m ięd z y M atką Jezusa, ik on ą K o ścioła a u czn iem , k tó reg o Jezu s k och ał. Por. I. D E LA PO TTER IE, E xeg esis ГѴ E va n g e lii. D e n a rr a tio n e P assionis e t m o r tis C h risti (in usum priv.), PIB, R om ae 1 9 7 0 - 1 9 7 1 , 18 0 n n .

28 C O N F E R E N Z A EPISCOPALE ITA LIAN A, E v a n g e liz z a z io n e e te s tim o n ia n z a della carità. O rien tam en ti pastorali per gli ann i ’9 0 , nr 19.

29 Jeśli praw dą jest, że nie ma zb aw ien ia, jeśli n ie zo sta n ie o n o przyjęte, jeśli nie n ap otk a się o n o z o d p o w ie d zią w postaci działan ia łaski, t o b iern ość w o b ec laski, „ p o z w o le n ie na d zia ła n ie” w iary tw o r z y n o w ą ak tyw n ość: otw a rto ść staje się p o słu szeń stw em , u leg ło ść w o b e c D u ch a Ś w ię te g o staje się aktyw na. B ierność n ie jest nigd y zupełna: sam a g o to w o ś ć na przyjęcie staje się aktyw na. A każda o d p o w ied ź jest jednocześnie dziełem łaski Bożej i w o ln o ści człow iek a w zbudzonej przez łaskę.

30 W celu ro zw in ięcia kw estii te g o p o d w ó jn eg o asp ek tu kapłaństwa chrzcielnego, odsyłam do lekmry pism i do kapłańskiego charyzmatu maryjnego M . C. BO R D O N I, Esperienze d i vita com unitaria, t. 1, Opera M ater D ei, Castelgandolfo (Roma) 1978, 2 8 0 ; G. N O C IL L I, M a ria B o r d o n i, fo n d a tr ic e d e l l ’O p e r a M a te r D e i, „Vita d io c esa n a ” (diecezja A lban o), 8/1 (1 9 9 9 ) 7 3 n n .

31 Z g o d n ie z d ok tryn ą L u m e n g e n tiu m , d w ie form y k ap łań stw a w y w o d z ą ce się z te g o sa m eg o źród ła, mają na celu d ob ro K ościoła i nie m oże nie istnieć p om iędzy nim i zw iązek w zajem n ego p rzyporząd kow an ia (LG 10), z zach ow aniem jednak św ia d o m o śc i, że kap łaństw o urzęd ow e (hierarchiczne) służy ożyw ien iu i prom ocji

(10)

lecz realizuje się w spólnie z nim w jednym akcie ofiarnym dzięki jednej ofierze kapłańskiej Jezusa, składanej w Duchu na chwałę Ojca.

3. Maryja pod krzyżem a narodziny K ościoła w Jej

duchow ym macierzyństwie

Chciałbym w tym miejscu pow rócić i rozwinąć pew ne refleksje na tem at udziału M aryi i Kościoła-M atki w zbawczym wydarzeniu krzyża. M atka Jezusa, w całej swej ziemskiej egzystencji, jawi się jako ta osoba ludzka, k tó rą D uch Święty uczynił zdolną d o przyjęcia i zrodzenia Słowa Bożego, najpierw w sercu, a później w ciele; jest

kobietą, w której w najw yższym stopniu (aspekt ikoniczny) objawia się, w kontekście nowego przymierza, nie tylko laska daru absolutnie bezinteresownego, poprzedzającego odpowiedź człowieka, lecz także laska otwartości, która w yw ołuje odwzajemnienie daru Bożej m iło ­ ści. M aryja ukazuje się przede wszystkim jako kobieta predestyno­

wana, wybrana w pełnym tego słowa znaczeniu, jako „znak” wybrań- stwa przez Bożą łaskę ofiarow aną ludzkości (Łk 1, 28), aby przyjęła

w sobie, w imieniu całej ludzkości, pełnię agape Ojca. Tak oto Ta,

nad którą w czasie zwiastowania unosi się D uch Święty (Łk 1, 35), uosabia N ow y Syjon, Ta, która m a w sobie pełnię obecności Pana (Lk 1, 28b). Ta tajemnica wybraństw a i uosobienia tajemnicy Kościo­ ła szczególnie jasno ukazuje się w wydarzeniu krzyża (J 19, 25-27), gdzie jest O n a przez C h ry stu sa nazw an a „ N ie w iastą ”32, M a tk ą uczniów i wszystkich ludzi. Jeśli zatem p raw dą jest, że w M aryi, pierw o tn a idea Kościoła, jako „tajem nica narod zin z w ysokości” (J 3, 3), staje się faktem historycznym w najdoskonalszej form ie, to

Kościół, w M aryi, rozpoznaje swą tożsam ość jako M atka w edług porządku Ducha Świętego, w powiązaniu z ivydarzeniem Chrystusa i we w zajem nym powiązaniu z całą ludzkością.

Jako M atka wierzących, mocą Ducha Świętego, Maryja ukazuje się jako ikona objawiająca płodność samego Ducha Świętego33. M ó ­

k a p la ń stw a p o w s z e c h n e g o w ie rn y ch (LG 10). Por. J. G A LO T, T eo lo g ia d e l sa cerd o zio , Firenze 1 9 8 1 , 1 2 3 -1 2 5 .

32 P ra w d o p o d o b n e o d n ie s ie n ie d o Rdz 3 , 2 0 (M aryja jest N o w ą E w ą, M atką wszystkich żyjących). Biblia Jero zo lim ska , idąc za pew ną interpretacją, m ariologiczną i zarazem ek lezjologiczn ą, przyjętą już w początkach dru giego tysiąclecia, uznaje, że w sło w ie Jezusa ew a n g elista ch ce w id z ieć akt, który w yk racza p o za naturalną m itość syn ow sk ą i ogłasza d u ch o w e m acierzyń stw o M aryi, N o w e j Ewy, w o b ec w iern y ch , rep rezen tow an ych przez u m iło w a n e g o ucznia.

33 B. FO R T E , M aria, la d o n n a ico n a d el m istero . Saggio d i m a rio lo g ia sim b o lic o - n a rra tiva , C in isello B alsam o 1 9 8 9 .

(11)

głbym rzec: poniew aż Duch Święty jest O sobą Boską, która najle­ piej objawia nam to, co w Bogu, w nie-stworzeniu, m oże odpowia­

dać tej rzeczywistości stworzonej, którą jest byt kobiecy (L. Bouyer),

dlatego dzieło Boga, jako Ducha, który przygotowuje człowieka do głębokiego, w ew nętrznego przyjęcia Słowa Syna, uczyniło z M aryi, w Jej kobiecości, historyczny podm iot ludzki, który umożliwił przy­ bycie między nas tego Słowa34. Ze swym pneum atycznym macierzyń­

stwem, ogłoszonym przez ukrzyżowanego Chrystusa (J 19, 25-27),

M aryja ukazuje się jako pierw ow zór duchow ego wym iaru Kościo­ ła, który działa stałe nawołując do ideału świętości i kierując wier­

nych ku darom Ducha Świętego i życiu m istycznem u. H.U. von Bal­

thasar, w swej estetyce teologicznej, opisuje to, co moglibyśmy o kre­ ślić m ianem archetypicznego dośw iadczenia m aryjności Kościoła (maryjne doświadczenie Boga)35, w odróżnieniu od archetypiczne­ go doświadczenia apostołów 36. To maryjne doświadczenie wyraża jej funkcję ikoniczną, właśnie dlatego, że ukazuje się w całej swej w ar­ tości wew nętrznej i trans-historycznej, przekazującej transcendencję. Odgrywa ono zasadniczą, niezastąpioną rolę, aby tożsamość Kościoła nie ograniczyła się jedynie do struktur organizacyjnych, w wyraża­ niu koncepcji technicznych i w czystym historyzow aniu: kiedy ob­

raz kobiety znika z rzeczywistości teologicznej, zwyciężają charakte­ rystyczne dla m ężczyzn zjawiska, jak konceptualizm i abstrakcyjna, pozbawiona u/yobraźni, technika. Wiara wyrzucana jest wówczas ze świata i umieszczana na polu paradoksu i absurdu37.

Ten pun k t widzenia jest szczególnie ważny dziś, w obszarze dia­ logu ekum enicznego z Kościołami ewangelickimi, z którym i otw ie­ rają się coraz większe możliwości porozum ienia, m im o że nadal ist­ nieją trudności w zakresie tw ierdzeń teologii katolickiej na tem at

sposobu, w jaki „K ościół-M aryja” (a także każdy chrześcijanin)

„współpracuje” ze zbawieniem Chrystusa. Rzeczywiście: dzięki temu, że w przykładzie M aryi rozumie się współpracę jako „otwarte uczest­

nictw o” upada pierwsza zasadnicza przeszkoda według myśli ew an­ gelickiej. Dlatego też Papież Paweł VI w swojej adhortacji apostolskiej Marialis Cultus (2 II 1974, nr 33) stwierdza, że m im o uznania ist­ niejących różnic, „cześć dla pokornej Sługi Pana, której W szechmoc­

34 M . B O R D O N I, G esù d i N a za r et, Signore e C risto , t. 1, R om a 1 9 8 6 , 2 3 8 . 35 H .U . V O N BALTHASAR, L a gloire et la croix. L es aspects esthétiques de la révélation,

t. 1, Paris 1 9 6 5 , 2 8 6 .

36 H isto ry c zn e d o ś w ia d c z e n ie , zw iązan e z d o ty k a n iem , w id z e n ie m , sły sz en iem (por. J 1, 1-3).

37 H .U . V O N B A L T H A S A R , L a g l o i r e . .. , 3 5 7 ; p o r . J. R A T Z I N G E R , D ie E kk le sio lo g ie des Z w e ite n V a tik a n u m s, „In ternation ale K ath olisch e Z eitsch rift C o m m u n io ” 1 5 (1 9 8 6 ) 5 2 .

(12)

M a rc e llo B o rd o n i

ny uczynił wielkie rzeczy (por. Ł k 1, 49), będzie - chociaż stopniowo - nie przeszkodą, lecz pew ną drogą i jakby miejscem spotkania, dla dokonania zjednoczenia wszystkich wierzących w Chrystusa”38.

Jak M aryja, w swym duchowym macierzyństwie ogłoszonym na krzyżu, ukazuje się jako ikona objaw iająca płod no ść łaski Ducha

Świętego, tak m ożem y powiedzieć, że w Niej jaśnieje tajemnica Ko­

ścioła jako tajem nica świętości, w spólnota świętych, kult w duchu i prawdzie, tajemnica, która opiera się na uczestnictwie w samej świę­

tości Chrystusa. Ten stan świętości jednak, w kontekście wcielenia,

m a swą konkretną realizację, w obrazie sakramentalnej ekonom ii, od którego nie może odstąpić: aby uwielbiać Ojca w duchu i prawdzie należy rzeczywiście żyć życiem duchowym pochodzącym od Ducha Świętego, życiem, które zakłada now e narodziny (J 3, 5-6). To tak, jakby powiedzieć, że ta świętość, ten kult w duchu, m a dla chrześci­ janina podstaw ę w chrzcie świętym , przez który przeżywa on swój stan konsekracji z żywotnej inspiracji Ducha Świętego (Rz 8; J 2, 20). Tego stanu dotyczy określenie kapłaństwo duchowe, którego celem

nie jest jakieś szczególne posłannictwo, lecz sposób istnienia i życia,

osobiste i w spólnotow e postępow anie pełne uwielbienia. „Aby wiel­

bić Pana w duchu i prawdzie, trzeba być w ew nętrznie uświęconym przez D ucha Świętego, p rzenikniętym przez objaw ienie Chrystusa i ożyw ionym przez jego synowskie życie". Ludzkie życie pow inno być zdom inowane przez Boskie życie Trójcy: to dom inium stanowi kapłań­ skie poświęcenie, przedłużenie tego, które zostało zrealizowane przez Jezusa w sposób doskonały39.

To wspólne i powszechne święte kapłaństw o, przez które Ko­ ściół, jako „d uchow a b u d o w la”, jest w stanie „składać duchow e ofiary, przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa” (por. 1 P 2, 5), ka­ płaństw o zapowiedziane już przez Chrystusa (J 4, 25), znajduje swą

pierwszą, zasadniczą realizację w macierzyńskiej postaci M aryi u stóp krzyża40. Faktycznie, pierwsze uczestnictwo M aryi w tym kapłaństwie du ch o w ym zaczyna się ju ż w tajem nicy zw iastow ania poprzez Jej

szczególny związek z „Sakram entem archetypicznym ”, którym jest

38 Por. L. SC H E F F C Z Y K , L a C h iesa ..., 1 1 0 -1 1 . N a ten tem at zob . G R U PPO D I D O M B E S, M aria n e l d iseg n o d i D io e nella c o m u n io n e d ei s a n ti, M a g n a n o 1 9 9 8 , 1 0 5 n n („w sp ó łp ra ca ” M aryi w dziele zbawienia i relacja m iędzy łaską a w olnością). 39 J. GALO T, Teologia d e l s a c e rd o zio ..., 1 1 7 -1 1 8 .

40 J a sn y sta n ie się c h a ra k te r m is ty c z n e g o k a p ła ń s tw a M a r y i na K a lw a rii, k ie d y O n a , cich o i b e z ża d n e g o o p o r u a n i skargi p rz e c iw lu d z io m , b ę d zie a s y s to w a ć p rz y śm ierci S yna. D . D O TTAR ELLI, M .C . B O R D O N I, II regale sacerdozio e la Piccola O pera „ M a ter D e i ”, w: M .C. B o rd o n i. Il su o ca rism a : il sacrificio. E sp e rien ze d i vita c o m u n ita r ia , t. 1, red. T. PICARI, R om a 1 9 7 9 , 2 7 1 .

(13)

sam Chrystus, jako Jego M atki, ogarniętej m ocą Ducha Świętego (Łk 1, 35). W tym m om encie ju ż przyjęła O na łaskę świętości duchowe­

go kapłaństwa, poprzez swe posłuszeństwo wobec woli Bożej (Łk 1,

38). Ale to na krzyżu kapłańska świętość Jezusa, dopełniona w Jego

posłuszeństwie wobec Ojca, znajduje doskonały oddźwięk w Maryi, w której uosabia się N ow a Ew a („Niewiasta” : J 19, 26; Rdz 3, 20)

- Kościół. Duchow e uczestnictwo w ofierze Chrystusa określa zatem jednocześnie kapłaństw o Kościoła pow szechnego i jego m aryjny charakter. I to nie dlatego, że Maryja wypełnia to kapłaństwo mocą

własnej w ładzy czy jakiejś siły zrodzonej z wnętrza Jej ludzkich m o ż­ liwości. Dla M aryi spraw ow anie tego duchow ego kapłaństw a jest niezw ykłym darem łaski, tej łaski, którą m oże dać tylko Bóg. Sobór W atykański II przestrzega teologów, aby podejm ując kwestię M aryi D ziew icy dostrzegali, że w szystkie Jej dary m ów ią o zależności od

Chrystusa (LG 67)4’.

Dlatego też, gdy Sobór W atykański II stwierdza, że w Kościele M aryja jest w zyw ana ty tu łam i „O rędo w n iczk i, W spom ożycielki, Pomocnicy, Pośredniczki” (LG 62), należy interpretować te tytu ły

(w szczególności „pośredniczka”) w kontekście, w którym we właści­ w y sposób jest potwierdzana transcendencja i skuteczność Chrystu­ sa, jedynego Pośrednika (por. L G 62). W takim kontekście prefero­

wanym przez Sobór określeniem jest „w spółpraca”42, wyrażenie, k tó ­ re także należy oczyścić z wszelkiej dwuznaczności: „współpracować” w edług wizji katolickiej oznacza o d p o w iad ać na działanie łaski, odpowiedzieć pozytywnie i z wdzięcznością na Boże dary. Tak w ła­ śnie dzieło M aryi, Jej tak umiejscawia się w ekonomii „daru łaski”, która pozostawia miejsce na dobrow olną odpowiedź stworzenia.

Szczególną rolę M aryi w zbawczym wydarzeniu krzyża pow in­ no się jednak raczej opisywać nie tylko jako współpracę, lecz w har­

m onii ze starożytną tradycją wiary, jako „duchowe macierzyństwo”43

lub jako „m acierzyńskie p o średnictw o”44. Tym samym potw ierdza się, przynajmniej implicite, że udział M aryi, podporządkow any i nie dominujący w porów naniu z udziałem Chrystusa, powinien być także

41 A. B A N D E R A , L a Virgen M a rta y el S acerdocio d e C risto , „Teologia E sp iritual”, 4 2 ( 1 9 9 8 ) 3 5 -6 0 .

42 Te ok reślen ia są sto so w a n e w oficjaln ych tekstach k atolick ich , np. w LG 5 6 , z jasną intencją ekum eniczn ą.

43 M . B O R D O N I , G esù d i N a z a r e t..., t. 3 , 5 6 9 . Inne n aw iązania d o d u c h o w e g o m acierzyń stw a, T A M Ż E , 3 3 7 - 3 4 6 ; 3 8 0 - 3 8 2 .

44 R M 3 9 : M a c ie r z y ń s tw o M a r y i, p r z e n ik n ię te d o g łę b i o b lu b ie ń c z ą p o s ta w ą „słu że b n icy P ańskiej”, sta n o w i p ierw szy i p o d sta w o u ry w y m ia r o w e g o pośrednictw a, k tó re w s to s u n k u d o N ie j K ościół iv y zn a je i g ło si (por. L G 62) i „stale zaleca sercu w ie r n y c h " w sp o só b szczeg ó ln y i w y ją tk o w y , g d y ż p o k ła d a w n im w ielką nadzieję.

(14)

rozum iany w innym sensie niż linia jego zbawczej skuteczności45. Sku­ teczna rola M aryi nie pow inna być umiejscawiana na linii kom uni- kowania-udzielania łaski, która w teologii odnosi się do skuteczno­ ści zbawczego działania Chrystusa w sakramentach. M aryja nie może być uważana za ósmy sakram ent, a tym mniej za super-sakram ent. Aktywna rola M aryi pow inna być raczej widziana w linii przyjęcia

łaski, udzielanej przez Chrystusa poprzez działanie Ducha Świętego

tym, którzy w wierze uczestniczą w sakram entalnym życiu Kościo­ ła. Chrześcijańska koncepcja łaski rodzi potrzebę, jak to już wcze­ śniej zaznaczono, połączenia dw óch zasadniczych aspektów: faktu, że dar Boży poprzedza odpow iedź człowieka, oraz faktu, iż osobi­ sta i w s p ó ln o to w a o d p o w ie d ź n a ten d a r jest b e z in tere so w n a . W M aryi te dwa aspekty spotykają się: rzeczywiście, nie tylko wy­ chodzi ku Niej dar łaski pochodzący od Chrystusa ukrzyżow anego i zm artwychwstałego, ale też następuje odpow iedź miłości, zawsze p od działaniem D ucha Świętego. Realizuje się w niej historycznie pełne gotowości, zgody i oblubieńczej w spólnoty „tak” na dar, k tó ­ ry pochodzi od Ojca w Jezusie Chrystusie, w jedności z D uchem Świętym, który się uwiecznia w życiu Kościoła. M ógłbym więc p o ­ wiedzieć, że M aryja, w swym fizycznym macierzyństwie, nie tylko wydaje na świat, m ocą D ucha Świętego, Tego, który jest wcieleniem samego zbawienia, Zbawcę, obiektywną treść wiary, który ofiarowuje się tylko w Niej; O na wydaje także na świat, w Duchu Świętym, samą

fides qua creditur Kościoła, który jako M atka, duchow o rodzi się

z M aryi. I gdziekolwiek, kiedykolwiek w historii w ypełnia się dzie­ ło twórcze, przedłuża się duchow e macierzyństwo M aryi. Dlatego m ożna stwierdzić za Ojcami Kościoła, że kiedy dusza osoby w ierzą­ cej, otw iera się w wierze na przyjęcie w Duchu Świętym ziarna Sło­ wa, ta dusza jak Kościół i M aryja staje się „rodzicielką Słow a”46. Zatem Maryja, dzięki swemu macierzyńskiemu pośrednictw u, „oso­ biście”, a nie tylko przykładow o, żyje i działa w Kościele ze swoim m acierzyńskim uśw ięcającym w pływ em , złożonym z otw arto ści

i poświęcenia.

45 Por. LG 6 2 .

46 B ó g o tw ie ra m a tc z y n e to n o na n a r o d z in y św ię ty c h . D u c h o w o o zn a c za to , że Pan o tw ie ra m a tc z y n e lo n o d u szy, a b y z o s ta ło z r o d zo n e S ło w o B oże. T a k z a te m „ d u sza sta je się M a tk ą C h r y s tu s a ”. O R Y G E N E S, S e lect in G en .: PG 1 2 , 1 2 4 c; por. G R Z E G O R Z Z N A Z J A N Z U , D e C aeco e t Z a c h . 4: PG 5 9 , 6 0 5 : za k a ż d y m razem , g d y p r z y jm u je s z w so b ie s ło w o C h ry stu sa , n a d a jesz m u fo r m ę w tw o im w n ę tr z u , jeśli k s z ta łtu je s z je w so b ie ja k w ło n ie m a tc z y n y m , m e d y tu ją c je, m o ż e s z z o s ta ć n a z w a n y ja k M a tk a C h r y s tu s a . In n e o d n ie s ie n ia p a tr y sty c z n e , zo b . M . B O R D O N I, G esù d i N a z a r e t..., t. 3 , 3 4 3 -3 4 6 .

(15)

M ary jna zasada Kościoła, ukazując nam uczestnictw o M aryi w tajemnicy krzyża Chrystusowego, nie naraża na żadną szkodę ab­

solutnego prym atu laski. W prost przeciwnie, ukazuje ona, że sam dar łaski nie w yklucza odpowiedzi człowieka, lecz ją wywołuje, um ożli­ wia, a naw et do niej zobowiązuje47. O tw artość na łaskę, wyrażając

główną, nienaruszalną zasadę, że my nie jesteśmy początkiem siebie samych, czyni nas jednak w głębi nas samych osobami odpowiedzial­ nymi: łaska, która w zyw a, staje się łaską, która pozw ała udzielić

odpowiedzi48. W taki oto sposób „zasada m aryjna” uświadamia, że odpow iedź człow ieka jest integralną częścią procesu odkupienia. Ale

to oznacza, że ten aktywny aspekt macierzyńskiego działania M aryi i Kościoła, nacechow any wolnością osobistą, pow inien być rozpa­ tryw any nie sam w sobie, lecz w kontekście w pływ u, pochodzącego z daru Bożej miłości w Chrystusie, który poprzez dar swej m iłosier­ nej miłości ożywia także postawę odpow iedzi wiernej i całkowitej, w której działanie Chrystusa znajduje swe spełnienie (J 19, 25 - 28)49. W M aryi m ożem y zatem ujrzeć, w sposób szczególny, wypełnia­ ne w dw ojaki sposób uczestnictwo pow szechnego kapłaństw a Ko­ ścioła w kapłańskim działaniu Chrystusa:

A) W obec Jego pośrednictwa zstępującego, w udzielaniu łaski, M a ­ ryja ukazuje się nam jako znakomity przykład Kościoła, w posta­

47 G R U P P O D I D O M B E S , M a ria ..., 15n n . G d yb yśm y fak tyczn ie o g raniczali się je d n o s tr o n n ie d o a s p e k tu la ski ja k o d a ru d a rm o w e g o , b y ła b y to p rzew ro tn o ść. B o r z e c z y w iś c ie - o b d a r o w y w a n i e k o g o ś w s p o s ó b o b f it y , z a d a r m o , b e z „ o c ze k iw a n ia n a w z a je m n o ś ć ” o zn a c za od a rcie tej o so b y z n ie z b y w a ln e g o p ra w a d o o d p o w ie d z i, c o je s t w y m a g a n e p r z y u z n a n iu k o g o ś za p o d m io t; d a r m o w e o b d a ro w a n ie k o g o ś to u zn a n ie g o za „ o b c eg o ”. P o d m io t m o ż e „się u d u sić ”, jeśli sta n ie się „ p r z e d m io te m ” (to jes t w ła śn ie o d p o w ie d n ie sło w o !) d a r m o w e j h o jności, n a k tó r ą n ie m o ż e o d p o w ied z ie ć . L.-M . C H A U V E T , S im b o lo e sa c ra m en to . Una rilettu ra sa c ra m e n ta le d e ll’esisten za cristia n a , L eum ann (Torino) 1 9 9 0 , 7 7 . 48 G R U P P O D I D O M B E S , M a ria ..., 15.

49 M ó w ią c o sk uteczn ości C h rystusow ego o d k u p ien ia, na przestrzeni d ziejów świata, p op rzez sakram entalną rzeczyw istość K ościoła, n ależy zatem ukazać nie tylko s łu ż e b n ą d z ia ła ln o ś ć k a p ła ń stw a u r z ę d o w e g o (za s a d a p io tr o w a ) , w którym u o b e c n ia się O s o b a s a m e g o C h r y s tu sa , z J e g o d a r e m ła sk i p o c h o d z ą c e j z tajem n icy paschaln ej, lecz także d zia ła n ie w s z y s tk ic h w ierzą c yc h , w których i p rzez k tó ry ch „ K o śc ió ł-M a tk a ” w M aryi (zasada m a r y jn a ) przyjm uje dary łaski p o c h o d zą c e o d O jca, przez C hrystusa, w D u ch u Ś w iętym i zan osi ku O jcu, p rzez C h rystusa, w tym sam ym D u ch u , d o sk o n a łą , m iłą M u ofiarę. M aryjna zasada K o ścio ła w yraża w sp osób w zorczy, w ik o n ie M a r y i u stó p k rzy ża , to Jej u c z e s tn ic tw o w o d k u p ie ń c z y m d z iele S y n a , w k a ż d y m p o r u s z e n iu D u c h a Ś w ię te g o , który czyn i Ją zn ak om itym i szc ze g ó ln y m c zło n k iem K ościoła i jego figurą (ty p u ś ) oraz najd osk onalszym w z o re m (e xe m p la r) w ierze i m iło ści (por. LG 5 3 ). I jak k a p ła ń s tw o C h ry stu sa w r o z m a ity sp o só b sta je się u d zia łe m za r ó w n o ś w ię ty c h sza fa rzy, ja k i w iern eg o lu d u , i ja k je d n a d o b r o ć B o ża w r o z m a ity sp o só b ro z le w a się rea ln ie w stw o rz e n ia c h , ta k te ż je d y n e p o ś r e d n ic tw o O d k u p iciela nie w y k l u c z a , le c z w z b u d z a u s tw o r z e ń r o z m a ite w s p ó łd z ia ła n ie , p o c h o d z ą c e z u c z e s tn ic tw a w je d n y m źr ó d le (LG 6 2 ).

(16)

wie przyjęcia łaski w Duchu Świętym. To pośrednictw o przypo­ mina, że wiara nie jest przede wszystkim poszukiw aniem Boga przez człowieka, lecz uznaniem , że Bóg, w Chrystusie, wychodzi ze swą laską człowiekowi na spotkanie;

B) W obec Chrystusowego pośrednictwa wstępującego, wyrażonego w Jego modlitwie i oddaniu się Ojcu, M aryja uosabia w sposób wzorczy dla Kościoła zasadę stworzenia, które w sposób aktyw ­ ny uczestniczy w ofierze Chrystusa. Dlatego też po Marialis cul­

tus, ze szczególną uwagą bada się obecność M aryi w liturgii Ko­

ścioła50, wobec czego odkrywanie żyw ej i czynnej obecności M atki

Pana w liturgii i czczenie Jej pamięci staje się wyrazem najwyższej czci, a przez to uznaniem Jej wzorczości. Spoglądając na Maryję, jesteśm y w zyw a n i do uczynienia z naszego życia k u ltu Bożego, a z kultu - naszego życiowego zadania (por.: M C 21)Si.

Ten ruch, którym Kościół przyjmuje i daje, poprzez swą m odli­

tw ę, dary zstępujące od Ojca, przez Wcielonego Syna i przez Niego

ponow nie wracające do Ojca, swą pełną realizację znajduje w E u ­

charystii. W Eucharystii ukazuje się także, w całej pełni, zasada maryjna, która cechuje Kościół w jego roli ludu kapłańskiego. I rze­

czywiście, w Eucharystii szczególnie realizuje się podw ójny wym iar k ap łań stw a C hrystusa: k ap łań stw a służebnego i k ap łań stw a p o ­ wszechnego. Ukazuje się w niej sposób wzorczy głębokie znaczenie ich wzajemnego stosunku kom plem entarności. Jeśli rzeczywiście jest praw dą, jak twierdzi Sobór W atykański II, że sacra potestas kapłań­ stwa hierarchicznego istnieje po to, aby kształcić lud kapłański i kie­ row ać nim oraz aby spraw ować w jego imieniu Ofiarę Eucharystycz­ ną52, jest też praw dą, że powszechne kapłaństwo eklezjalne jest zwią­ zane z kapłaństw em służebnym , poniew aż może być spraw ow ane tylko w jedności z nim. To posłannictw o jest podstaw ą takiego k ró ­ lewskiego kapłaństwa, a przez nie wierni współdziałają w ofiarowa­

niu Eucharystii; pełnią tez to kapłaństwo przez przyjm ow anie sakra­ m entów , m odlitw ę i dziękczynienie, świadectwo życia św iątobliw e­ go, zaparcie się siebie i czynną miłoscsi. Lecz osoba ochrzczona, k o n ­

sekrow ana na obraz Chrystusa, wzywana jest do życia pełnego go­

50 S .M . PERRELLA, M a rio lo g ia in d ia lo g o c o n la scien za litu rg ica , w: L itu rg ia : itin e ra ri d i ricerca. Scien za litu rg ica e d isc ip lin e teo lo g ich e in d ia lo g o , w: A tt i XXV S e ttim a n a d i s tu d io d e ll’A sso c ia zio n e P rofessori d i L itu rg ia (3 0 a g o sto 1 9 9 6 ), R om a 1 9 9 7 , 3 6 7 (tu w szczeg ó ln o ści: 3 8 5 n ).

51 T A M Z E , 3 8 9 . W przypisie 93 o d sy ła się d o C elebrare in S p irito e Verità. Su ssid io teo lo g ico -p a sto r a le , R om a 1 9 9 2 , 78: K ościół o d k r y w a w N ie j ś w ie tlis ty p r z y k ła d tego, ja k w y p e łn ia n ie k u ltu p o w in n o p rz ek s z ta łc a ć się w d ia k o n ię m iło ści. 52 Por. LG 10; 18.

(17)

towości na przyjęcie łaski tak, jak ją przyjęła M aryja w swym życiu wiary, uczestnicząc w kulcie kapłańskim i synowskim, który w C hry­ stusie wznosi się ku Ojcu, w Duchu i Prawdzie, w tajemnicy Eucha­ rystii. To zadanie pow inno trwać w świecie jako świadectwo, poprzez k tóre kapłaństw o pow szechne włącza do kultu Chrystusa i Kościo­ ła życie świata i przyczynia się do jego uświęcenia. W ty m sensie

osoby ochrzczone są „kapłanami ludzkości”, kapłanami, których oso­ biste spraw ow anie k u ltu wspom aga w szystkich. K apłaństw o p o ­ wszechne dąży do uświęcenia wszechświata5*.

Jak to zostało uprzednio powiedziane, macierzyńskie uczestnic­ tw o M aryi w C hrystusow ym dziele odkupienia, jako uczestnictwo otw arte na przyjęcie łaski, nie jest postaw ą całkowicie bierną. Nie m ożna oczywiście ignorow ać inicjatywy łaski D ucha Świętego, któ ­ ra w N iej działała w zgodzie z wolną wolą posłuszną C hrystusow i (H br 10, 5; Ps 40, 7-9), począwszy od tajemnicy zwiastowania (Łk 1, 38), i wypełniła się, towarzysząc Jej przez całe Jej życie, w naj­

wyższej ofierze krzyża w jedności z ofiarą C hrystusa, najwyższego

Kapłana (H br 9, 14). M aryjna zasada Kościoła wyraża jednak także to odpow iedzialne i w olne, osobiste działanie M aryi w zw iązku z Bożym planem odkupienia, w którym Kościół widzi uczłowiecza­

jącą siłę Jej wiary. W Niej m ożna zatem uchwycić pierw ow zór tego,

co łaska może uczynić z ludzkiego stworzenia, pozostawiając je jed­ nakże w porządku stworzonym. Maryja jest najwyższym objawieniem

możliwości, jakie łaska ofiarowuje ludzkości [...], całkow itym w ynie­ sieniem stworzenia w Bogu [...], doskonałą realizacją Boskiego obra­ zu 55. W taki o to sposób wolność M aryi jako dar Chrystusa i Ducha

Świętego, a zarazem odpowiedzialny akt ludzki, jest archetypicznym wyrazem prawdziwej ludzkiej wolności, włączonej poprzez Kościół d o dialogu przy m ierza z C hrystusem , a w N im także z O jcem . W świetle tego antropologicznego aspektu maryjnego wym iaru wiary

54 J. G ALO T, T eo lo g ia d e l sa c e rd o zio ..., 1 2 7 . Tak zatem C h rystus jest jedynym P o śr ed n ik iem , jed y n y m „ n a jw y ższy m K a p ta n em ” , je d y n y m , k tó ry p o sia d a k a p ła ń stw o . W n im w szy scy och rzczen i u czestn icz ą w J eg o k a p ła ń stw ie, to zn a czy w N im w szy scy m o g ą o fia ro w a ć się B o g u , u c z y n ić o fia rę ze sw e g o co d z ie n n eg o życia, żyć w prześw iad czen iu , że to życie jest najpiękniejszym darem o d B oga dla d ob ra braci (H b r 1 3 , 1 5 -1 6 ). W tej k w estii k ato licy i protestanci pod zielają tę sam ą w iarę. A by jednak chrześcijanie m ogli zostać w łą czen i w tę jedyną ofiarę C h rystusa, sp ełn io n ą raz na zaw sze, zd an iem k a to lik ó w jedyne p o ś r e d n ic tw o C h ry stu sa p o w in n o być u k a zy w a n e za p o ś r e d n ic tw e m lu d zi, k tórzy są jego zn ak iem , sakram entem : księży. A le sak ram ent k ap łań stw a jest ty lk o słu żebn y w o b e c k ap łań stw a zasad n iczego, jed y n eg o , k tóre trw ać będzie w ie cz n ie - k ap łaństw a ochrzczon ych .

55 L. BO U Y ER , L e trô n e de la Sagesse. E ssai su r la s ig n ific a tio n d u c u lte m a ria l, Paris 1 9 6 1 , 10; 1 4 6 -1 4 7 ; 1 7 5 .

(18)

osoba wierząca, w swej całkowitej wspólnocie z tajem nicam i życia Chrystusa, wnosi coś nowego i własnego: wzrost ludzkości. Poprzez

to sam Chrystus żyje i jest przeżywany w sposób zawsze identyczny i zawsze nowy, w ciągłym przyjmowaniu daru Jego zbawienia, w cią­ głej wiernej odpowiedzi, w „tak” stałej wierności Maryi, które ciągłe roz­ brzmiewa w Kościele, w licznych i przeróżnych jego ludzkich przejawach.

W M aryi, w Jej postaw ie odpowiedzi na tajemnicę Chrystusa, osoba wierząca uświadam ia sobie wagę jej własnego planu życiowe­ go, w ypracow anego przez w olną wolę, aktyw ną i odpow iedzialną w historii: przyjęcie Bożego planu nie zwolniło M aryi od poszuki­

wania własnej drogi życiowej. Jej „tak” nie było bumerangiem, k tó ­ ry w niezmienionej form ie wraca do rzucającego. W N iej kontem plo­ waliśm y przede w szystkim działanie Boga a nie Jej samej, zapom ina­ jąc naukę soboru trydenckiego o sprawiedliwości: Bóg czyni nas spra- wiedliurymi, kształtując naszą egzystencję w taki sposób, aby sprawie­ dliw ość mogła pochodzić także od nas. Przyjęcie w oli Bożej nie zw al­ nia z zaangażowania, poniew aż Bóg ty m bardziej jest twórczy, im bardziej czyni odpowiedzialnym . Wiara M aryi jest źródłem odpowie­ dzialności dla naszych czasów56. W M aryi jaśnieje obraz stworzenia wolnego, bo wyzwolonego i samo wy zwalającego się, w którym Bo­ ski plan i samoplanowanie stworzenia nie wykluczają się nawzajem,

lecz przywołują się w historii zbawienia, która realizuje się w dialo­ gu pom iędzy pełną wdzięczności akceptacją Boskiego daru a silnym odczuwaniem własnej odpowiedzialności.

4. Maryja pod krzyżem: maryjna zasada K ościoła

a „kwestia kobieca”

O gólnie uznana jest już waga wpływu, jaki „kwestia kobieca” wywiera na życie Kościoła naszych czasów57. W obliczu propozycji „antropologii przestrzeni (wewnętrznej) w kobiecie”58, jako specjal­ nego kobiecego charyzm atu, który stawia ją w egzystencjalnej i teo-

logalnej postawie przyjm ow ania i zamieszkania dla innych i Innego,

szczególnie odczuw ane jest odw ołanie do zasady maryjnej. Jan Pa­ weł II, przy okazji obchodów siedemsetlecia sanktuarium w Loreto

56 S. D E FIORES, M ariologia e a n tro p o lo g ia , w: N u o v o D izio n a rio d i Teologia, Alba 1 9 7 7 , 8 6 6 .

57 C. MILITELLO, Il v o lto fem m in ile della storia, Casale M onferrato 1995; M . FARINA, D o n n e consacrate, Rom a 1998.

ss M .T. PORCILP' SA N T IS O , L a d o n n a sp a zio d i sa lvezza . M issio n e della d o n n a n ella C hiesa, u n a p r o s p e ttiv a a n tro p o lo g ic a , B ologn a 1 9 9 4 , 3 5 8 n n .

(19)

(1294-1994), podejm ując m etaforę przestrzeni powiedział, że M a­

ryja jest Kobietą, jest „przestrzenią” fizyczną i duchow ą zarazem, przestrzenią, w której dokonało się wcielenieьЭ. Dziś, po w ątpliw o­

ściach i krytykach co do tradycyjnej koncepcji „m odelu m aryjnego” i możliwości jego zastosowania do kobiety naszych czasów60, docho­ dzimy do ponow nego odkrycia wagi niezastąpionej figury M aryi jako pu nktu odniesienia dla ludzkiej i chrześcijańskiej wartości kobiety, pop rzez pon ow ne odczytanie Jej postaci ewangelicznej, w której ukazuje się ważna treść antropologiczna, teologalna, prorocza, m a ­

cierzyńska i eklezjalna^. W sposób szczególny ukazuje to ikona M a­ ryi p o d krzyżem.

Jedną z licznych współczesnych obiekcji co do pozycji kobiety we współczesnym Kościele katolickim jest, jak w iadom o, problem jej dostępu do święceń kapłańskich. Obecnie to, o czym nadm ienia­ łem uprzednio na tem at tajemnicy obecności M aryi na Kalwarii jako miejscu uosobienia w Niej Kościoła, jako ludu kapłańskiego, uczest­ nika uniwersalnego kapłaństw a C hrystusa, m oże stanow ić w ażną odpow iedź na przedstaw ianą kwestię. Ten problem jest często d e­ formowany, jak zauważa A nne-M arie Pellettier6Z, przez tę cechę cha­ rakterystyczną dyskusji na tem at dostępu kobiet do święceń kapłań­ skich, która umiejscawia kapłaństw o w całości w zakresie problema­

tyki promocji społecznej kobiet, zrów nując je na przykład z ich w al­

ką o praw o do głosow ania czy rów ności praw w m ałżeństwie lub w spraw ow aniu władzy politycznej i gospodarczej. Ten fakt ukazu­

je podstaw owe nieporozumienie, jakoby Kościół miał być tylko zwy­

czajnym fragm entem budowli społecznej. Stąd bierze się interpreta­ cja niepokoju kobiety jako niepokoju wynikającego z zadania Ko­ ścioła polegającego na wew nętrznym podziale władzy w celu dosto­ sowania go do wartości i wym ogów cywilizowanego społeczeństwa. To ujęcie kwestii jest błędne m etodologicznie i teologicznie.

Błędem jest zatem twierdzenie, zauważa Pellettier zgodnie z tra ­ dycją Kościoła i aktualnym nauczaniem , które ją potwierdza, jako­ by kobiety były pozbawione godności kapłaństw a w Kościele k ato­

59 J A N PAWEŁ II, L e tte r a a l l ’a rc ive sc o vo P asquale M a c c h i, nr 3 , „ M a ria n u m ” 5 7 ( 1 9 9 5 ) 3 1 2 . W kw estii dokum entacji i ro zw in ięcia tem atu , zob. S. PERRELLA, M a rio lo g ia in d ia lo g o ..., 4 0 2 n n .

60 Ta krytyka p o c h o d zi przede w szystkim ze stron y te o lo g ii fem in istycznej, por. C H . M U L A C K , M aria vergine e ribelle: la d e a n a sc o sta d e l c ristia n e sim o , C o m o 1 9 9 6 , 9 -3 1 .

M S. PERRELLA, M a rio lo g ia in d ia lo g o ..., 4 0 4 n n (z o d n o śn ą bibliografią). 62 A .-M . PELLETTIER, M a scu lin , fé m in in : les sens d ’u n e tra d itio n à l ’occa sio n du

d é b a t s u r l ’o r d in a tio n des fe m m e s , „ N o u v e lle revu e th é o lo q iq u e ” 1 1 7 (1 9 9 5 ) 1 9 9 - 2 1 6 .

(20)

lickim. To wyrażenie jest dwuznaczne i niebezpieczne, nie tylko dla­ tego, że jest polemiczne, lecz dlatego, że ignoruje ono cały pozytyw ny

aspekt sakramentalny właściwy egzystencji chrześcijańskiej. Kobiety

bowiem, jak wszyscy chrześcijanie, uczestniczą w kapłaństwie chrzciel­

nym , które jest pełnią i najwyższą doskonałością63. Istotnie - kapłań­

stw o nie polega przede w szystkim i wyłącznie na pełnieniu funkcji,

choćby była ona funkcją służebną. Jego źródłem i celem jest miłość,

k tóra płynie od Boga przez Chrystusa, bezw arunkow o, i na którą człowiek odpow iada wchodząc, przez wiarę, w dialog precyzyjnie określany przez Biblię jako dialog O blubieńca i Oblubienicy. Wobec powyższego należy dogłębnie przemyśleć form ułę Inter insigniores:

największym i w królestwie niebieskim nie są sprawujący urzędy ko ­ ścielne, lecz święci. M aryjna zasada Kościoła, której centru m jest

w ydarzenie Wcielenia i Paschy, określa precyzyjne pozycje męskości i kobiecości, poprzez tajemniczą i niekiedy wstrząsającą w spółpracę między Bogiem i ludzkością. Symbolika małżeńska Starego Testamen­ tu istnieje także w N ow ym Testamencie. Jezus w ielokrotnie jest iden­ tyfikowany z Oblubieńcem i przywołuje ideę Kościoła jako O blubie­ nicy. Co więcej, koniecznie należy zwrócić szczególną uw agę na sposób, w jaki osoba C hrystusa w yraża m ęskość i kobiecość, bez om ijania i neutralizow ania ich różnic. W M aryi Kościół i kobieta

wyrażają całą istotną wartość kobiecości w Boskim planie, w którym jedność z Chrystusem, N ajw yższym Kapłanem, definiującym kapłań­ ski byt Kościoła w sym bolu oblubieńczym, wyraża tę pełnię św ięto­ ści Oblubienicy bez skazy i zmarszczki, której doskonałym archety­ pem jest Maryja.

W świetle osoby M aryi kapłaństwo chrzcielne, którego funda­ m entem jest kapłaństw o Chrystusa, za pośrednictw em sakram ental­ nego posłannictw a Kościoła, ukazuje, że jest ono pełnią, ponieważ

jest całym chrześcijańskim życiem , ukształtow anym na w zór C hry­

stusa, pow ołanym do w ypełniania dzieł Chrystusa w życiu świata. I dlatego kobiety naszych czasów wyrażają i przeżywają swoją k o ­ biecość na wzór M aryi pod krzyżem, ofiarowując siebie innym: Bóg

często posyła m nie do opieki nad chorymi. Wtedy, gdy zajm uję się powierzoną m i chorą osobą, widzę w niej Jezusa, któ ry m i się uka­ zuje. Ja zatem staram się opiekować tą osobą tak, jakbym leczyła rany mojego PanaM. W taki oto sposób kobieta, która pozwala się oświe­

cać ikonie M aryi pod krzyżem, staje się w Kościele i w świecie d u ­

63 Por. M .C . B ordoni. C o m e visse il b a tte s im o , w: X V III S e ttim a n a m a ria n a n a zio n a le, red. T. PICARI, C atania 1 9 7 9 .

Cytaty

Powiązane dokumenty

As the same phase is observed after 700°C annealing, it is thought to be the cause of the high specific contact resistance, and it thus appears that a thick AlTi 2 N phase

25 A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.. 26 Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej

w obec Jezusa Chrystusa, Jego M atki M aryi, a także wobec innych znanych z Ewangelii postaci, jest anonim ow y utw ór opatrzony ty­. tułem

„Maryja, Matka Życia w przepowiadaniu Ojców Kościoła” (ks. Janusz Królikowski), „Maryja, Patronka godnej śmierci” (ks. Roman Rogowski), „Maryja jako Matka Życia

Pierwszy raz publicznie użyto elektrycznych głośników we wrześniu 1912 roku, kiedy firma Bell Telephone Co. we współpracy z Western Electric zainstalowała dwa chłodzone

 Mikrofon cewkowy - głównymi elementami cewkowych mikrofonów są nabiegunnik będący źródłem stałego pola magnetycznego oraz membrana uformowana do postaci kulistej

Zaakcentowanie dziewiczego poczęcia i porodzenia Chrystusa pomagało w obronie bóstwa Syna Bożego, tytuł Bożej Rodzicielki (Theo- tokos) okazał się pomocny w obronie

Reasumując, wydaje się, że grupa dyrektorów wyróżniała się swą inno­ ścią spośród ogółu społeczności nauczycieli szkół średnich zarówno pod względem