• Nie Znaleziono Wyników

Z Rotundy było czuć swąd palonych ciał ludzkich - Maria Struzik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Z Rotundy było czuć swąd palonych ciał ludzkich - Maria Struzik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIA STRUZIK

ur. 1920; Żyznów

Miejsce i czas wydarzeń Zamość, Żyznów, II wojna światowa

Słowa kluczowe Holocaust, Żydzi w Zamościu, życie w czasie okupacji

Z Rotundy było czuć swąd palonych ciał ludzkich

Rotunda to tak dymiła, jak ostatnie zapalono ciała, że piętnaście kilometrów z Zamościa do nas, do Żyznowa, to czuć było swąd ciał ludzkich, tak palili. A zwłaszcza w ostatnich dniach, kiedy przegrywali, kiedy spod Stalingradu już uciekali. Zaraz jak wkroczyli Sowieci do Zamościa, to ostatnich tych jeńców wymordowali, wypalili Niemcy. Ostatnich, to palili już na potęgę, to ja poleciałam z ciekawości na Rotundę, to tam jest taka aleja, i dalej jest takie okrągłe, dlatego się nazywa Rotunda, bo jest takie okrągłe coś, i tam właśnie te piece, te krematoria, cele, gdzie tych więźniów przetrzymywano w środku. Były trzy szubienice. Na własne oczy widziałam trzy szubienice ustawione, a na tych szubienicach trzy ludzkie ciała wisiały oskalpowane po prostu. Paznokcie pościągane. W środku tej Rotundy stała beczka ze smołą i takie narzędzia jakieś, podobno do ściągania paznokci, do zdejmowania skóry. To jakieś takie przerażenie brało… Ja wpadłam tam, zobaczyłam, to jeszcze wszystko ociekało krwią. A dokoła otoczone to było wodą, taką fosą, i tam teraz są chyba jakieś groby, coś takiego, to tam wypełnione były prochami ludzkimi. Oni palili te ciała, w ostatniej chwili, to już że tak powiem na grandę palili, już tak rzucali. Dzień dwudziesty drugi lipca, to było tutaj wyzwolenie, to ja byłam jakiegoś dwudziestego trzeciego albo dwudziestego czwartego. To jeszcze na żywo widziałam te trupy.

Data i miejsce nagrania 2008-09-15, Kalinowice

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dzisiaj, jak się jedzie ulicą Kunickiego, jak się jedzie Łęczyńską, jak się jedzie tutaj Fabryczną, wszystko tu zostało jak za dawnych przedwojennych czasów, zresztą

Kiedyś nie wziąłem książki, którą trzeba było prowadzić i wpadli do mnie z rana, zaraz jak [zakład] otworzyłem: - „Książkę poprosimy.” Ja do teczki: - „Zapomniałem.”

Jak się spotkam z moimi znajomymi klientami czy nawet nie-klientami, to zawsze jest o czym mówić i zawsze dobre wspomnienia są.. Słyszałem od jednej pani - klientki, że Zamojska

Kiedy w 1942 roku, kiedy zaczęła się likwidacja getta w Lublinie, w Zaklikowie nie było getta, bo było małe miasteczko, gdzie nie można było zamknąć Żydów w obrębie

Obojętnie, gdzie klient kupił, czy był tam gdzieś nad morzem, kupił zegarek, była podpisana umowa z przedsiębiorstwem – były sklepy te GS-owskie, WZGS-owskie, jak wykupili

To nie tylko swoboda, że może pan wyjechać za granice i nikt nie pyta, gdzie pan jedzie, po co pan jedzie, czy ma pan tam rodzinę.. Wolność to jest niepodległość, to przede

Jak coś zostało z tej gotówki, to mama nie pojechała na wakacje, ale kupowała kawałek biżuterii i mnie powiedziała: „To jest na czarną godzinę”.. Tak że

Nie zachęcam ich do protestów, ale na pewno zachęcam do tego, żeby się jednoczyli, żeby nie byli rozbici.. Żeby działali razem, żeby sobie ufali, żeby byli