• Nie Znaleziono Wyników

Szkice o Antyku 1 : Antyk odczytany na nowo

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szkice o Antyku 1 : Antyk odczytany na nowo"

Copied!
162
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)

NR 3228

(5)
(6)

Redaktor serii: Filologia Klasyczna

Tadeusz Aleksandrowicz

Recenzent

Marian Szarmach

Redakcja: Justyna Mroczkowska Projekt okładki oraz łamanie: Paulina Dubiel

Redakcja techniczna: Barbara Arenhövel

Copyright © 2014 by

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego Wszelkie prawa zastrzeżone

ISSN 0208-6336 ISBN 978-83-8012-287-1

(wersja drukowana) ISBN 978-83-8012-288-8

(wersja elektroniczna) Wydawca

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego ul. Bankowa 12B, 40-007 Katowice

www.wydawnictwo.us.edu.pl e-mail: wydawus@us.edu.pl Wydanie I. Ark. druk. 9,75. Ark. wyd. 12,0.

Papier objętościowy cream 70 g, vol. 2.0 Cena 24 zł (+ VAT)

Druk i oprawa: „TOTEM.COM.PL Sp. z o.o.” Sp.K.

ul. Jacewska 89, 88-100 Inowrocław

(7)

Spis treści

Odczytywanie antyku (Anna Kucz) . . . . Monika Mansfeld

Sor, Plato, Aristoteles, czyli o doktrynalno-biograficznych i symbolicznych odnie- sieniach do postaci historycznych w średniowiecznych komentarzach filozo- ficznych . . . .

Łukasz Tomanek

Pogańskie źródło obrazu Trójcy Świętej w Opera theologica Mariusza Wiktoryna . Monika Czarnuch

Papuga Złotoustego? Teofylakt z Ochrydy jako komentator Ewangelii Marka . Łukasz Tomanek

Platon jako wzór filozofa w twórczości Marsilia Ficina . . . . Iwona Słomak

„Attice dicere est optime dicere” – attycyzm z perspektywy XVII-wiecznej teorii wymowy (casus Kwiatkiewicza) . . . .

Claudio Salmeri

La traduzione nella teorizzazione di scrittori e linguisti francesi dal Cinquecento al Novecento . . . .

Paulina Pietrzyk

Biografie Cezara autorstwa Swetoniusza i Plutarcha jako źródła dla analizy propagandy w De Bello Gallico . . . .

Przemysław Chudzik

Rola i znaczenie anegdot w antycznej biografii politycznej na przykładzie Żywotów Cezarów Swetoniusza . . . .

7

11 23 31 41

49

65

77

83

(8)

6 Spis treści Maciej Gaździcki

August – Karol – Bolesław. Wzorzec swetoniański a pisma Einharda i Anonima zwanego Gallem . . . .

Adrian Szopa

Elementy biograficzne w twórczości panegirycznej Flawiusza Merobaudesa . . Aleksander Musiał

„Aut ille aut iste Alexander fuisse opinatur” – postać bohatera tytułowego w Le Roman d’Alexandre autorstwa Aleksandra z Paryża . . . .

Romuald Żurek

Orygenes – dlaczego nie święty? . . . . Adam Marcisz

Konstantyn Wielki – nie taki święty, jak go piszą . . . . Ewa Kurek

Juliusz Cezar w średniowiecznej literaturze angielskiej . . . . Tadeusz Aleksandrowicz

Stan i perspektywy studiów nad antykiem w Uniwersytecie Śląskim w Kato- wicach . . . .

91 101

113 123 131 137

143

(9)

Odczytywanie antyku

Świat i nasze istnienie ukazują się nam nieuchronnie jako zagadka

Artur Schopenhauer1

Profesor Stefan Srebrny podkreślał, że nie ma kultury bez tradycji i że postęp nie może skazywać na zagładę przeszłości, która jest fundamentem całej tradycji europejskiej. Przeszłość stale żyje w każdym niemal zjawisku naszej cywilizacji. Jednak tę ciągłość trzeba umiejętnie rozpoznać i zrozumieć.

Cyprian Kamil Norwid, który nieustannie odwoływał się w swej twórczości do klasyków świata starożytnego i zastanawiał nad pojęciem oryginalności poetów, ich profetyzmu, naśladownictwa i interpretowania, pozostawił nam swoją propozycję odczytania antyku, która jest na tyle aktualna, że warto przywołać ją w całości2:

Ktoś powie, że czytać każdy umie; zaprawdę, mało kto czytać potrafi [...].

Znam bowiem kogoś, który wielkich korzyści z podróży odległych nie odniósł, ale starał się przynamniej czytać Tacyta3 w Świątyni Pokoj u, 1 A. Schopenhauer: Świat jako wola i przedstawienie. Przełożył, wstępem poprzedził i komen- tarzem opatrzył J. Garewicz. T. 1. Warszawa 1994, s. 642.

2 Maciej Bielawski w sposób interesujący podpatruje warsztat Norwida, komentując również norwidowską jakość przekładów dzieł starożytnych, dokonanych jednakże z języka francuskie- go. M. Bielawski: Norwid czyta Tertuliana. „Vox Patrum” 1989. T. 15 (1988), s. 649–656. Artykuł pod tym samym tytułem opublikowany został na stronie [data dostępu: 1.04.13]: http://maciej bielawskiessay.blogspot.com/2012/03/norwid-czyta-tertuliana.html: „Poeta uchyla nieco drzwi, przez które można go dojrzeć w trzeciej lekcji rozprawy o Juliuszu Słowackim”.

3 Norwid był pilnym czytelnikiem i zapalonym wielbicielem Tacyta, któremu przyznawał

„bezstronność”. Dzieła Tacyta Roczniki i Dzieje wymieniał wśród tych, które mogły rzeczywiście

(10)

8 Anna Kucz

a Wergiliusza4 opodal grobu jego, tragików greckich w amfiteatrach pom- pejańskich, Józefa Izraelitę5 i Ojców Kościoła6 w okolicach katakumb, pierwszo-chrześcijańskie rysunki symboliczne oglądając [...]. Nie nowy to zapewne, nie jedyny i nie główny czytania sposób, aby miejsce, mówię, odpowiednie przedmiotowi dobierać. Niektóre indyjskie poezje w lasach tylko się czytywały... Ten miejscowości warunek bezwiednie silą się dziś zastąpić ilustracje, ale ilustracje te do treści drukowanych jako tło stosownie dobierane być winny, czego jeszcze nie bywa – pokazuje to wszakże, że nie wystarczy już dziś czytać jednym tylko organem, i że jakoby trzeba czytać wieloma razem władzami umysłu7.

Celem publikacji Szkice o antyku jest próba ukazania różnorodnych możli- wości odczytywania antyku na przestrzeni wieków. Wokół tematu nawiązywa- nia do antyku i zależności od nurtów z niego wypływających oscylują głównie spostrzeżenia Moniki Mansfeld, Łukasza Tomanka, Moniki Czarnuch, Iwony Słomak, a także Claudia Salmeriego. Należyte rozpoznawanie i kolekcjono- wanie szczegółów kultury antycznej, a zwłaszcza z żywotów wielkich postaci świata antycznego doprowadzić może do namysłu nad całością duchowego doświadczenia starożytności. Pamiętać jednak należy, że można wykonać kopie starożytnej rzeźby, ale, jak podkreśla Whitehead, „nie można wykonać kopii starożytnego stanu umysłu. Wynikiem prób kopiowania może być co najwyżej maskarada. Można przeszłość zrozumieć, ale istnieje różnica mię- dzy nowożytnymi a starożytnymi reakcjami na te same bodźce”8. Panegiryki, żywoty, biografie oraz autobiografie starożytnych postaci to niewyczerpane źródło inspiracji, które były odczytywane wedle paradygmatów zmieniających się wraz z tendencjami epok i ich uwarunkowaniami historycznymi. Sposób, w jaki patrzono na daną postać, niejednokrotnie kształtował się proporcjonal-

służyć „na pokrzepienie ducha”. Cf.: J. Gomulicki: Objaśnienia. W: C.K. Norwid: Pisma wybrane.

Proza. T. 4. Warszawa 1968, s. 578.

4 Norwid bardzo często przywoływał w swoich utworach grób Wergiliusza, który znajduje się na szczycie słynnej Groty Pauzylipu (Posilipo), zwanej również grotą Wergiliusza. Norwid był w Neapolu w latach 1844, 1845 i 1848. Cf.: J. Gomulicki: Objaśnienia. W: C.K. Norwid: Pisma wybrane. Proza..., s. 578.

5 Norwid wykorzystał Historię wojny Żydowskiej Józefa Flawiusza przy pisaniu Quidama.

Cf.: J. Gomulicki: Objaśnienia. W: C.K. Norwid: Pisma wybrane..., s. 579.

6 W pismach Norwida pojawiają się imiona Augustyna, Euzebiusza z Cezarei, Sulpicju- sza Sewera, Minucjusza Feliksa czy Leona Wielkiego, jednak poeta szczególnie rozczytywał się w dziełach Tertuliana i jemu poświęcił najwięcej zainteresowania w różnych kontekstach.

Nazywa go również „świętym mędrcem”; C.K. Norwid: O sztuce dla Polaków IV. W: Idem: Pisma wybrane..., s. 226: „nie od rzeczy tu będzie przytoczyć słowa świętego mędrca Tertuliana”.

Cf.: J. Gomulicki: Objaśnienia. W: C.K. Norwid: Pisma wybrane..., s. 579; M. Bielawski: Norwid czyta Tertuliana, s. 649–656.

7 C.K. Norwid: O Juliuszu Słowackim. Lekcja III. W: Idem: Pisma wybrane..., s. 258–259 i 578–579.

8 A.N. Whitehead: Nauka i świat współczesny. Przeł. S. Magala. Warszawa 1988, s. 146.

(11)

9

Odczytywanie antyku

nie do wzrostu wiedzy na jej temat. Zmiany metod badawczych pozwoliły na formułowanie nowych hipotez i wyciąganie odmiennych, zaskakujących wniosków. Ten aspekt badawczy, ze szczególnym uwzględnieniem treści pro- pagandowych oraz panegirycznych, podkreślają w swoich analizach Paulina Pietrzyk, Przemysław Chudzik, Maciej Gaździcki, Adrian Szopa, Aleksander Musiał. Artykuły Romualda Żurka, Adama Marcisza i Ewy Kurek zwracają uwagę na metamorfozy, jakim ulegała biografia, i sposób, w jaki zmieniał się wizerunek wielkich postaci świata starożytnego wraz z ponownymi odczy- taniami ich śladów na kartach historii literatury.

Chcąc „wedrzeć się do samego serca starożytności”9, trzeba dysponować arsenałem instrumentów charakterystycznych dla filologa, filozofa, teologa, historyka, psychologa, muzykologa, archeologa, teatrologa, przy czym zdo- bywanie i osiągnięcie optymalnego stopnia posługiwania się nimi w sposób precyzyjny trwa latami, a nawet dziesiątkami lat. Stąd też studiom badaw- czym i dydaktycznym nad szeroko rozumianą kulturą antyczną, które mają charakter interdyscyplinarny i prowadzone są w ramach kilku dyscyplin naukowych, poświęcony jest ostatni artykuł niniejszej publikacji autorstwa Profesora Tadeusza Aleksandrowicza.

Na koniec życzę sobie i Autorom, a przede wszystkim Szanownym Czytel- nikom, aby pierwiastek helleński i rzymski „nie zszedł w podglebie naszej kul- tury”, lecz aby „znów mógł się wydostać na powierzchnię i stać się na nowo źródłem, do którego nasza cywilizacja wraca, żeby się oczyścić i pokrzepić”10.

9 F. Nietzsche: Pisma pozostałe 1862–1875. Przeł. B. Baran. Kraków 1993, s. 283.

10 J. Parandowski: Wstęp. W: T. Zieliński: Szkice antyczne. Wybór A. Biernacki. Kraków 1971, s. 12.

Anna Kucz

(12)
(13)

Monika Mansfeld

Uniwersytet Śląski w Katowicach Wydział Nauk Społecznych

Sor, Plato, Aristoteles,

czyli o doktrynalno-biograficznych i symbolicznych odniesieniach

do postaci historycznych

w średniowiecznych komentarzach filozoficznych

Średniowieczny komentarz filozoficzny stanowi jedną z najciekawszych z punktu widzenia współczesnego badacza form nawiązania do dziedzictwa antycznego. Poprzez analizę ponadczasowych ze swojej istoty problemów poruszanych w tekstach antycznych, a także wielokrotne powoływanie się na opinie znaczących filozofów dawnych i współczesnych osiągano efekt dopra- cowanej, wielostronnej syntezy wielowiekowej tradycji. Tego typu działalność nie służyła jednak wyłącznie zachowaniu dotychczasowych osiągnięć myśli filozoficznej – była również nastawiona na ewolucję poglądów. „Jesteśmy karłami, którzy wspięli się na ramiona olbrzymów. W ten sposób widzimy więcej i dalej niż oni, ale nie dlatego, żeby wzrok nasz był ostrzejszy lub wzrost słuszniejszy, ale dlatego, iż oni dźwigają nas w górę i podnoszą o całą swoją gigantyczną wysokość”1 – miał powiedzieć Bernard z Chartres, podsumo-

1 „Dicebat Bernardus Carnotensis nos esse quasi nanos, gigantium humeris insidentes, ut possimus plura eis et remotiora videre, non utique proprii visus acumine, aut eminentia corpo- ris, sed quia in altum subvenimur et extollimur magnitudine gigantea”. To słynne powiedzenie Bernarda z Chartres przekazał jego uczeń, Jan z Salisbury: Joannis Saresberiensis: Metalogicus.

Ed. J.-P. Migne. Parisiis 1855, lib. III, cap. IV, 900C (Patrologiae cursus completus. Series Latina, 199). Dawniej wypowiedź Bernarda przypisywano niesłusznie Isaakowi Newtonowi. Zob. R.K.

Merton: On The Shoulders of Giants: A Shandean Postscript. New York 1965.

(14)

12 Monika Mansfeld

wując tę tendencję. Średniowiecze to epoka, którą charakteryzowała postawa pełnego szacunku dla dorobku „olbrzymów” poprzednich pokoleń w każdej dziedzinie. Ceniono szczególnie filozofię grecką, rzymskie prawodawstwo, judeochrześcijańskie teksty teologiczne, starożytnych pionierów medycyny, astronomii czy matematyki.

Podobnie jak w komentarzach średniowiecznych można wyróżnić różne stopnie zależności od tekstów antycznych – od luźnej parafrazy do jawnej krytyki – odwoływanie się do filozofów doby starożytności: Sokratesa, Platona czy Arystotelesa mogło pełnić w tekście różne funkcje, wśród których na plan pierwszy wysuwają się dwie: doktrynalno-biograficzna oraz symboliczna.

Ten dychotomiczny podział zostanie rozwinięty w niniejszym artykule na przykładach zaczerpniętych ze średniowiecznych komentarzy filozoficznych ze szczególnym uwzględnieniem twórczości filozofów XIV i XV w. W pierw- szej części omówione zostaną zagadnienia rzetelności przekazu historycznego, dostępności źródeł oraz tego, z jaką dozą obiektywizmu podchodzono do tekstów antycznych. Druga część obejmie przedstawienia filozofów starożyt- nych pełniące funkcję przykładów (exempla).

Przedstawienia doktrynalno-biograficzne

Zwyczaj komentowania pism antycznych w średniowieczu najpełniej roz- winął się w przypadku zbioru dzieł Arystotelesa, które stanowiły wówczas główny trzon nauczania uniwersyteckiego. Naukę rozpoczynano wówczas od kursu logiki opartego w przeważającej mierze na Kategoriach oraz Hermeneuty- ce Arystotelesa, na podstawie jego dzieł omawiano ponadto filozofię przyrody (Fizyka, Mniejsze pisma przyrodnicze), psychologię (O duszy), etykę indywidu- alną i społeczną (Etyka Nikomachejska, Ekonomika, Polityka), zaś analizowanie tekstu Poetyki i Retoryki miało przygotować studentów do podejmowania samodzielnych studiów nad twórczością retorów oraz tragediopisarzy antycz- nych oraz tworzenia nowych tekstów według klasycznych wzorów. Można powiedzieć, że studia na wydziale sztuk były zdominowane przez treści zawarte w corpus Aristotelicum. Nic dziwnego, że efektem pracy dydaktycznej były przede wszystkim komentarze mające przybliżyć, a następnie pogłębić wiedzę na temat doktryny Arystotelesa. Za najbardziej wartościowe uchodzi- ły oczywiście te, które objaśniały pisma Filozofa2, jednocześnie uzgadniając je z najnowszymi, czasem na pierwszy rzut oka rażąco niespójnymi z jego poglądami, rozwiązaniami autorów późniejszych.

2 W średniowieczu Arystotelesowi przysługiwał zaszczytny przydomek Filozofa (Philosophus).

(15)

13

Sor, Plato, Aristoteles, czyli o doktrynalno-biograficznych i symbolicznych...

Skoro poznanie poglądów Arystotelesa w najbardziej spójnej, a jedno- cześnie najbardziej aktualnej z punktu widzenia człowieka średniowiecza postaci było uważane za szczytowe osiągnięcie, to w jakim stopniu poglądy przypisywane Arystotelesowi w komentarzach można odnaleźć w jego włas- nych pismach, a w jakim zostały mu one „dopisane” w ciągu kilkunastu wieków trudu komentatorskiego? Czy przytaczano jego opinie rzetelnie, czy też fałszowano je dla większej zgodności z opiniami autora komentarza? Czy w przypadku podawania informacji z biografii Arystotelesa mają one status faktów historycznych czy legendy?

Chociaż udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na powyższe pytania nie jest możliwe, ogólna tendencja interpretacji poglądów Arystotelesa jest zauwa- żalna: starano się przytoczyć jego opinie z maksymalną wiernością, w duchu arystotelizmu. Działo się tak również w przypadku, gdy autor komentarza nie zgadzał się z konkretnym elementem doktryny Filozofa, gdy poddawał go krytyce3 lub próbował modyfikować4.

Rozważając interesujące ich zagadnienia, komentatorzy wielokrotnie odwoływali się do doktryny Arystotelesa. Odwołania te nie ograniczały się wyłącznie do omawianego tekstu, ale obejmowały liczne cytaty bezpośrednie oraz parafrazy z innych dzieł Stagiryty. Przeważały oczywiście te pisma, które były całościowo omawiane w toku ówczesnych studiów uniwersyteckich – większość komentatorów pochodzących z kręgów akademickich wykazywała się ogromną wprawą w żonglowaniu argumentami z zakresu filozofii Ary- stotelesa, przytaczając cytaty z pamięci, z podaniem tytułu dzieła oraz księgi, na które się powoływali5. Na podstawie pozornie sprzecznych fragmentów

3 Tego typu krytykę z zachowaniem niezafałszowanego przekazu poglądów Arystotelesa trafnie obrazuje poniższy passus pochodzący z Kwestii do „Kategorii” Arystotelesa Marsyliusza z Inghen (XIV w.): „Sed certum est, quod licet ista expositio sit bona, tamen ista non est de intentione Philosophi, cum manifeste Philosophus eam non probat de terminis, quod patet in hoc, quod dicit: »Ista, quae sunt in subiecto, praedicantur nomine et non ratione de subiecto«.

Sed substantiae praedicantur... etc. Ecce qualiter dicta probatio est de terminis. Hoc etiam patet cum Philosophus manifestum facit de differentiis, dicens, quod ista proprietas non solum sub- stantiae competit sed etiam differentiae”. H. Wojtczak: Marsyliusza z Inghen „Quaestiones super librum Praedicamentorum Aristotelis”. Lublin 2008, s. 39.

4 „De alio, de secunda parte: Philosophus quinto huius definit generationem: »Est mutatio de non esse ad esse«, et hoc non est simpliciter verum, sed intelligitur: Generatio est mutatio de non esse, id est de esse incompleto ad esse completum. Modo esse incompletum et esse completum verificantur de eodem, respectu diversorum, et ergo datur adhuc medium in gene- ratione. Sed quid ad Philosophum, qui dicit, quod generatio est secundum contradictionem, ibi respondetur, quod est secundum contradictionem apparentem, sed non existentem”. Benedictus Hesse: Quaestiones super octo libros „Physicorum” Aristotelis. Ed. S. Wielgus. Wrocław 1984, s. 513.

5 W średniowieczu funkcjonowały tak zwane auctoritates, czyli antologie zawierające kolek- cje krótkich wyciągów z wielu różnych pism Arystotelesa oraz innych autorów przydatnych w toku prowadzenia dyskusji. Odgrywały one rolę zbliżoną do współczesnych skryptów i bryków. Edycję krytyczną zbioru cytatów zebranych na początku XIV w. przez Jana z Fonte

(16)

14 Monika Mansfeld

z danego dzieła (lub kilku dzieł) formułowano zarzuty, które następnie starano się rozwiązać w duchu filozofii Arystotelesowskiej6.

Warto jednak zaznaczyć, że mimo niezaprzeczalnego szacunku, jakim darzono Arystotelesa, twórcy średniowiecznych komentarzy nie traktowali jego pism w kategoriach tekstów historyczno-filozoficznych, czyli tak, jak podeszliby do nich dzisiejsi badacze. Nie zajmował ich więc sam kontekst historyczny ani tym bardziej biografia Arystotelesa, gdyż jedynym interesu- jącym aspektem traktatów były tylko i wyłącznie poglądy w nich wyrażone, poglądy, które miały pomóc średniowiecznemu komentatorowi, jego uczniom oraz czytelnikom w zrozumieniu nie tyle samego tekstu, co umożliwieniu poznania pewnych prawd dotyczących świata. Z tego powodu nieraz zda- rzało się, że poglądy Arystotelesa parafrazowano, wprowadzano terminologię właściwą dla okresu i nurtu filozoficznego, jaki reprezentował autor komen- tarza. Miało to na celu nie tyle zmienić zasadniczy sens wypowiedzi, co uwspółcześnić ją, doprecyzować to, co Filozof napisał niejasno, lub, zdaniem komentatora, zbyt ogólnie.

Wspomniano wcześniej, że informacje biograficzne nie zajmowały uwagi średniowiecznych komentatorów – jeśli pojawiały się w tekście, miały niero- zerwalny związek z przedstawianymi zagadnieniami7, zdarzały się również, choć znacznie rzadziej, informacje z życia autora niepotwierdzone z punktu widzenia historyka, lecz utwierdzone wielowiekową tradycją, w formie aneg- dot lub domysłów8.

wydała J. Hamesse. J. Hamesse: Les auctoritates Aristotelis. Louvain–Paris 1974. Prawdopodob- nie również sami studenci oraz wykładowcy tworzyli podobne kompendia na własny użytek, o czym świadczyłby chociażby krakowski rękopis BJ 1946.

6 Passus z powstałego na Uniwersytecie Krakowskim rękopisu obrazujący tę tendencję pochodzi z początku XV w. Godzi on pozorną sprzeczność w doktrynie Arystotelesa poprzez wprowadzenie podziału rodzajów ruchu na właściwe (proprie) i w sensie potocznym (commu- niter): „Nota. Mutatio vel motus capitur dupliciter. Uno modo communiter, et sic habet sex species sub se, ut patet in Post praedicamentis – generatio, corruptio, augmentatio, diminutio, alteratio et loci mutatio. Et sic capitur hic in secundo huius. Alio modo capitur proprie, et sic solum habet quattuor species sub se. Et sic capitur in quinto Physicorum, ut prius dictum est”.

M. Kawecka: Quaestiones super octo libros „Physicorum” Aristotelis secundum Andream de Kokorzyni.

„Acta Mediaevalia” 7 (1992), s. 189.

7 Wspominano na przykład, że Arystoteles był nauczycielem Aleksandra Macedońskiego.

Innym motywem biograficznym, który pojawia się na kartach średniowiecznych komentarzy, jest fakt, iż Arystoteles wykształcił się w Akademii Platońskiej, jednak z czasem jego poglądy ewoluowały w stronę empiryzmu, przez co postrzegano go jako oponenta jego mistrza – Platona.

8 Zdarzało się, że niespójności w doktrynie Arystotelesa tłumaczono mniej lub bardziej autentycznymi powodami wynikającymi z jego biografii: „Ad ista respondetur, quod Philoso- phus multa in libro Praedicamentorum et in multis aliis libris locutus est secundum famositatem nolens contradicere opinioni nisi in loco ubi ista debent magis declarari. Et ideo in Praedicamentis ita dicit, quod ita famosum erat tunc, quando istum librum composuit, sed in primo Posterio- rum, ubi habuit considerare de illis, quae per se essent, et de illis, quae per accidens, videtur

(17)

15

Sor, Plato, Aristoteles, czyli o doktrynalno-biograficznych i symbolicznych...

To, co zostało napisane odnośnie do stosunku komentatorów do doktryny Arystotelesa, można, ale jedynie częściowo, przenieść na poglądy Platona.

Podobieństwo zachodziło przede wszystkim w aspekcie wykładu jego dok- tryny przy użyciu terminologii charakterystycznej dla późniejszych okresów.

Nie zakłócało to jednak toku wywodu ani – co najważniejsze – nie fałszowało doktryny Platona, ponieważ dokładano wszelkich starań, by jego poglądy wyrażać wiernie, w duchu platonizmu. Platona przywoływano więc zazwy- czaj w sformułowaniach, których na próżno szukać w jego pismach, a jednak nie ulega wątpliwości, że parafrazy te trafnie oddawały główne elementy jego systemu filozoficznego9.

Niestety, innym, o wiele bardziej kłopotliwym aspektem średniowiecznych odniesień do Platona jest brak możliwości zidentyfikowania źródeł, na których opierali się autorzy komentarzy. Przykładowo Jan Burydan, który w swych Quaestiones in duodecim libros „Metaphysicorum” Aristotelis, mimo licznych, dość szczegółowych informacji na temat poglądów Platona oraz innych, nie- wymienionych z imienia platoników, w ani jednym przypadku nie podaje źródeł, z których je zaczerpnął – nie pojawia się żaden tytuł dialogu, nie ma również bezpośrednich odniesień do wcześniejszych komentatorów pism Platona. Dane na temat systemu platońskiego pojawiają się więc niczym zbiór oczywistości, treści, które są tak powszechnie znane, że nie trzeba podawać do publicznej wiadomości ich źródeł.

Takie podejście może jednak budzić zdziwienie, ponieważ dotychczasowe badania historyczne nad literaturą dostępną na średniowiecznych uniwersy- tetach wskazują, że dzieła Platona nie były na nich wykładane, a znajomością greki wyróżniała się jedynie garstka wykładowców. Prawdopodobnie więk- szość komentatorów nie miała również dostępu do przekładów dialogów platońskich, ponieważ w powszechnym obiegu funkcjonowały wówczas jedy- nie fragmenty Timajosa tłumaczone przez Chalcydiusza, w XII w. przełożono

esse de intentione sua, quod termini diversorum praedicamentorum non possent de se invicem essentialiter praedicari”. H. Wojtczak: Marsyliusza z Inghen..., s. 230–231.

9 Paryski filozof, Jan Burydan (XIV w.) w swoich Quaestiones in duodecim libros „Metaphy- sicorum” Aristotelis charakteryzuje przykładowo główne punkty konfliktu między idealizmem Platona a realizmem Arystotelesa przy użyciu terminologii nominalistycznej: „Ita ergo dicebat Plato, quod humanitas vel animalitas est forma separata ab istis hominibus et animalibus, quae licet sit una et eadem, tamen illa humanitate omnes isti homines sunt homines et omnia animalia illa animalitate sunt animalia. [...] Sed tamen adhuc ista opinio non esset tenenda, quia, sicut arguit Aristoteles, sequeretur, quod istae res singulares non essent scibiles neque entes, quod est absurdum dicere”. Johannes Buridanus: Quaestiones in duodecim libros „Metaphysicorum” Aristo- telis, Carpentras cod. 292, f. 49vb. W przygotowaniu: edycja krytyczna siódmej księgi komentarza Burydana: Johannes Buridanus: Quaestionis in duocedim libros „Metaphysicorum” Aristotelis (liber septimus). Ed. M. Mansfeld. Projekt jest finansowany ze środków c. Narodowego Centrum Nauki przyznanych na podstawie decyzji numer DEC-2011/01/N/HS1/04432.

(18)

16 Monika Mansfeld

na łacinę dialogi Fedon i Menon10, zaś kolejna fala łacińskich tłumaczeń pism Platona przypada dopiero na początek renesansu.

Skąd więc ta zagadkowa znajomość doktryny Platona? Wszystko wska- zuje na to, że rekonstruowano ją na podstawie krytyki idei Platońskich oraz innych elementów doktryny swego dawnego mistrza. Z rozproszonych w całej spuściźnie Arystotelesa informacji średniowieczni komentatorzy próbowali zrekonstruować poglądy Platona.

Sprawiało to, oczywiście, że interpretowano go z punktu widzenia arysto- telizmu: gdy Arystoteles w siódmej księdze Metafizyki przeprowadzał krytykę Platońskich idei, odmawiając im statusu samodzielnego bytu, przytaczał liczne argumenty mające wykazać absurdalność istnienia „rzeczy samych w sobie”.

Jednakże gdy opisywał system platoński w kategoriach własnej filozofii, przy użyciu takich terminów, jak „substancja”, „przypadłości”, „istota” czy definicja realna składająca się z genus proximum i differentia specifica, w efekcie zaciemniał obraz prezentowany przez Platona. Platon opisywał bowiem idee jako wynik pewnego procesu poznawczego, jako efekt konkretnej operacji umysłowej – przejścia od nazwy, definicji, obrazu, wiedzy aż do idei jako wyniku ostatecz- nego, Arystoteles zaś krytykował sam pomysł wprowadzenia idei jako bytów samodzielnych, funkcjonujących poza rzeczywistością zmysłową, pomijając milczeniem cały kontekst poznawczy wprowadzony przez Platona. Przyto- czony przykład świadczy dobitnie o tym, że próba rekonstrukcji idealizmu na podstawie tekstów Arystotelesa byłaby z punktu widzenia twórcy, który nigdy nie miał w ręku dialogów Platońskich, niezwykle trudna.

Innym źródłem, z którego mogli korzystać średniowieczni uczeni, były wcześniejsze komentarze oraz parafrazy pisane w duchu neoplatonizmu.

Wiadomo, że jednym z najwcześniej przetłumaczonych na łacinę pism obja- śniających doktrynę Arystotelesa były parafrazy pióra Temistiusza, który szerszemu gronu czytelników przybliżył treści zawarte w Analitykach wtórych (Analytica Posteriora), Fizyce (Physica), O duszy (De anima), O niebie (De caelo) oraz Metafizyce (Metaphysica). Przy okazji omawiania zagadnień poruszanych przez Arystotelesa nie stroni on od sięgania do poglądów reprezentowanych przez Platona oraz innych filozofów rozwijających jego idee.

W części komentarzy pojawiają się ponadto odwołania do pism Syrianu- sza, Symplicjusza11 oraz innych autorów, którzy łączą elementy arystotelizmu z neoplatonizmem, co świadczy o przynajmniej fragmentarycznej znajomości ich pism na średniowiecznych uniwersytetach.

10 W. Seńko: Jak rozumieć filozofię średniowieczną. Kęty 2001, s. 79.

11 Były to komentarze do Arystotelesowskich O niebie, Fizyki oraz Kategorii. Trwają spory na temat autentyczności tradycyjnie przypisywanego mu komentarza do O duszy. Zob. C. Steel:

Priscian, On Theophrastus on Sense-Perception and Simplicius’ On Aristotle’s On the Soul 2.5–12.

Ithaca, New York, 1997; I. Hadot: Simplicius or Pricianus? On the Author of the Commentary on Aristotle’s De Anima. „Mnemosyne” 2 / 55 (2002), s. 159–199.

(19)

17

Sor, Plato, Aristoteles, czyli o doktrynalno-biograficznych i symbolicznych...

Praca Wilhelma z Moerbeke, XIII-wiecznego tłumacza, który z greki prze- łożył nie tylko wcześniej nieznane pisma Arystotelesa12 oraz komentarze w duchu arystotelizmu13, ale również prace Proklosa, przyczyniła się do lepszego, pełniejszego poznania przez uczonych zachodnich neoplatonizmu sensu stricto i pośrednio – platonizmu14.

Podczas analizowania tekstów Arystotelesa, które odzyskano dzięki dziedzictwu arabskich uczonych, takich jak Fizyka (Physica), Mniejsze pisma przyrodnicze (Parva naturalia)15 czy Metafizyka (Metaphysica), komentatorzy częstokroć sięgali do prac Awerroesa, którego z racji szczególnego miejsca, jakie zajmował wśród uczonych zgłębiających spuściznę po Arystotelesie, nazywano Komentatorem, i Awicenny. Reminiscencje filozofii Platona odnaj- dujemy również w ich pracach, co mogło mieć wpływ na późniejsze, powstałe na średniowiecznych uniwersytetach próby interpretacji jego poglądów.

Niestety, również w tym przypadku nie wiadomo, w jakim stopniu ich dzie- ła były rozpatrywane pod tym kątem i czy istniały bardziej bezpośrednie źródła poznania poglądów Platona, takie jak prywatne tłumaczenia z greki fragmentów jego dialogów.

Czytając jednak komentarze średniowieczne, mimo wyżej opisanych trud- ności, odnosi się wrażenie, że ich twórcy pisali o poglądach Platona kompe- tentnie, sprawnie wychwytując intencje filozofa.

12 Do tej pory edycji krytycznej w serii wydawniczej Aristoteles Latinus (AL) doczekały się następujące przekłady pism Arystotelesa autorstwa Wilhelma z Moerbeke: Kategorie (Praedica- menta), Hermeneutyka (De interpretatione), Meteorologika (Meteorologica), pierwsza część O historii zwierząt (De historia animalium), O rodzeniu się zwierząt (De generatione animalium), Metafizyka (Metaphysica), Retoryka (Rhetorica), Poetyki (De arte poetica). Przypisuje się mu także pierwsze tłumaczenie Polityki (Politica). Zajmował się on ponadto krytycznym opracowywaniem tekstu (recensio) Analityków wtórych (Analytica posteriora), O dowodach sofistycznych (De sophistis elenchis) i Metafizyki (Metaphysica). Na krytyczne wydanie czekają jeszcze m.in. O powstawaniu i ginięciu (De generatione et corruptione), O duszy (De anima), część Mniejszych pism przyrodniczych (Parva natura- lia), druga część O historii zwierząt (De historia animalium), O ruchu zwierząt (De motu animalium), O częściach zwierząt (De partibus animalium), Polityka (Politica) itd. Z niniejszego wyliczenia wynika, że Wilhelm de Moerbeke przetłumaczył niemalże wszystkie dostępne dziś pisma Arystotelesa.

13 Przetłumaczył on m.in. Komentarz do Hermeneutyki Arystotelesa Ammoniusza syna Her- miasza z Aleksandrii oraz Komentarz do Parmenidesa Platona Proklosa.

14 R. Klibansky zauważył, że dzięki tłumaczeniu komentarza do Parmenidesa Proklosa popełnionemu przez Wilhelma z Moerbeke uczeni łacińskojęzyczni uzyskali bezcenne źró- dło wiedzy o doktrynie Platona w postaci sporych cytatów z Parmenidesa (Proklos w swym komentarzu przytoczył cały początkowy fragment dialogu Platona aż do miejsca oznaczonego jako 142b wg paginacji Stephanusa). R. Klibansky: Plato’s Parmenides in the Middle Ages and the Renaissance. Warburg 1943, s. 4.

15 Istnieją przypuszczenia, że w łacińskojęzycznej kulturze funkcjonowały „prywatne”

tłumaczenia niektórych pism Arystotelesa, np. Mniejszych pism przyrodniczych, o czym mogą świadczyć komentarze Alberta Wielkiego powstałe tuż przed ukazaniem się pierwszych ofi- cjalnych tłumaczeń na łacinę.

(20)

18 Monika Mansfeld

Jan Burydan w swych Quaestiones in duodecim libros „Metaphysicorum” Aristo- telis poświęcił zagadnieniu możliwości istnienia idei dwie kwestie16. Rozważał w nich, czym jest człowieczeństwo (humanitas), jakie jest jego źródło, czy po śmierci człowieczeństwo pozostaje, a jeśli tak – to w jakiej postaci. Analizował wspomniane zagadnienia zarówno w ujęciu klasycznie arystotelesowskim, jak i platońskim – i chociaż sam opowiadał się za arystotelizmem w nominalistycz- nej, a mówiąc precyzyjniej – terministycznej formie, to jednak starał się badać poglądy przeciwne w miarę obiektywnie, bez uprzedniego zakładania, że Platon nie miał racji, ponieważ reprezentował odmienną orientację filozoficzną.

Podsumowując podejście komentatorów tekstów filozoficznych Arysto- telesa okresu późnego średniowiecza, należy stwierdzić, że choć ich autorzy odwoływali się głównie do poglądów Arystotelesa i sporadycznie – Platona, to jednak fakty z ich życia pojawiały się niezwykle rzadko. Nie poświęcano w nich miejsca na elementy biograficzne ani Sokratesa, ani Platona, ani nawet samego Arystotelesa, którego traktaty omawiano, ponieważ zasadniczo nie wnosiły niczego nowego do sfery stricte naukowej tekstu, odgrywały co naj- wyżej rolę anegdot, ciekawostek. I chociaż dzisiejszym badaczom spuścizny średniowiecza nieco brakuje tego kontekstu historycznego, brak ten zostaje częściowo wynagrodzony dzięki przykładom (exempla).

16 Księga VII, kwestia 15.: Czy uniwersalia są oddzielone od jednostek? (Utrum universalia sint separata a singularibus?) oraz kwestia 16.: Czy universalia są różne od jednostek? (Utrum uni- versalia sint distincta a singularibus?). Odniesienia do doktryny Platona pojawiają się także we wcześniejszych księgach Kwestii... Burydana. Poniższy przykład pochodzi z I księgi, 2 kwestii:

Czy ludzie w sposób naturalny pragną poznawać? (Utrum homines naturaliter scire desiderant?).

„Item. Sicut arguebat Plato: Si tu quereres servum fugitivum quem numquam cognovisti et ille numquam occurrat tibi, tu non magis capias illum quam unum alium. Ergo similiter: si aliquod principium numquam cognovisti et proponatur tibi, intellectus non magis recipit ipsum quam suum oppositum. Ideo non apparet via quomodo intellectus sit certus de primis principiis. [...] Ad rationem Platonis dicitur quod intellectus per suam naturam est determinatus ad assentiendum primis principiis, sicut ignis ad calefaciendum. Sic autem non de persequen- tem servum fugitum”. Johannes Buridanus: Lectura Erfordiensis in I–VI Metaphysicam together with the 15th-century Abbreviatio Caminensis. Ed. L.M. de Rijk. Turnhout 2008, s. 38, 44. Twórca cytowanej edycji krytycznej, L.M. de Rijk zidentyfikował cytat jako pochodzący z Platońskiego Menona (Plato: Meno 80D–E). Niestety, we wskazanym passusie nie ma ani słowa o zbiegłym niewolniku: „Nie może człowiek szukać ani tego, co zna, ani tego, czego nie zna. Bo jak zna, to przecież nie będzie szukał. Już to zna. Takiemu nie trzeba dopiero szukać. Ani tego, czego nie zna. Bo wtedy nie wie tego nawet, czego ma szukać”. Platon: Menon. W: Idem. Dialogi. Przeł.

W. Witwicki. Warszawa 2007, s. 137. Prócz wspomnianego fragmentu de Rijk powołuje się na komentarz De veritate Tomasza z Akwinu, w którym pojawia się już postać niewolnika: „Pra- eterea, omne illud quod appetitur, quaeritur. Sed secundum Platonem nihil potest quaeri cuius cognitio non habetur: sicut si aliquis quaereret servum fugitivum, nisi eius notitiam haberet, cum inveniret, se invenisse nesciret. Ergo illa quae non habent cognitionem boni, non appetunt ipsum”. Thomas Aquinas: De veritate, 22, 1, arg. 10 http://www.corpusthomisticum.org/iopera.

html [data dostępu: 9.09.2013]. Argument o podobnym brzmieniu przekazuje również komentarz Awerroesa do Analityków wtórych Arystotelesa.

(21)

19

Sor, Plato, Aristoteles, czyli o doktrynalno-biograficznych i symbolicznych...

Przedstawienia symboliczne

Exempla to przykłady mające pomóc czytelnikowi w zrozumieniu oma- wianego tekstu. Współcześnie w Polsce zwykło się przywoływać przysłowio- wego Jana Kowalskiego jako metonim statystycznego Polaka, jego brytyjskim odpowiednikiem jest John Smith, w Szwecji – Kalle Svensson, zaś w krajach Beneluksu – Jan Modaal. Przykłady można by mnożyć, ponieważ w każdej niemal kulturze przyjęły się inne imiona i nazwiska stanowiące odpowiedniki polskiego Jana Kowalskiego, szarego obywatela, pozbawionego indywidual- nych cech. Dzięki temu zabiegowi możliwe staje się przypisanie mu różnych właściwości w zależności od sytuacji, przez co staje się on wdzięcznym przy- kładem zarówno w zbiorach zadań z matematyki, dowcipach, jak i reklamie.

W średniowieczu przysłowiowym Janem Kowalskim był najczęściej Sokra- tes17 (Sor, Sortes, Sortis). Postać antycznego filozofa zyskała dzięki temu zabie- gowi nowy, symboliczny wymiar – stał się on abstrakcyjną figurą stosowa- ną dla zobrazowania jakiejś hipotetycznej sytuacji traktowanej w zupełnym oderwaniu od osiągnięć na polu filozofii historycznego Sokratesa. Exempla z jego osobą w roli głównej miały nie tyle urozmaicić, ubarwić tekst, co raczej wyjaśnić szczególnie skomplikowane fragmenty: wraz ze stopniem kompli- kacji komentarza oraz prawdopodobieństwa, że jego przyszli czytelnicy są niedoświadczeni, automatycznie wzrastała liczba przykładów. W takiej sytu- acji nie powinien dziwić fakt, że na kartach średniowiecznych manuskryptów przeznaczonych na użytek szkolny lub akademicki postać Sokratesa pojawiała się nieraz częściej nawet niż samego Arystotelesa, którego pisma stanowiły przecież podstawę pracy komentatorskiej.

Miały więc one w założeniu zobrazować konkretne zjawisko, ukonkretnić wywód. Jeden z krakowskich komentarzy logicznych podaje taki przykład:

„żona Sokratesa, która mieszkała w Pradze, urodziła mu syna, co spowodo- wało, że Sokrates mieszkający w Krakowie nabył nową przypadłość – ojcos- two; stało się to jednak bezwiednie, ponieważ w czasie, kiedy żona rodziła, Sokrates spał”18. W komentarzu do Metafizyki Jan Burydan również tworzy na

17 Sporadycznie używano również innych nazw własnych: imion męskich i żeńskich, czasem imion bądź przydomków władców, nazw miejscowości, jednak przykład Sokratesa pojawia się w tekstach średniowiecznych zdecydowanie najczęściej.

18 Por. „Sed de secundo exemplum sit Sor Cracoviae et uxor sit Pragae et pariet sibi filium, tunc Sor acquiritur sibi novum accidens, quia paternitatem, et hoc sine motu, quia stat, quod tempore isto, quo filius est sibi generatus, dormiat Sortes. Sed quia tale accidens est respecti- vum, ergo non repugnat dictis”. Benedictus Hesse: Commentum super ’Praedicamenta’ Aristote- lis. BJ 1900, f. 161v. Trwają prace nad edycją krytyczną tego komentarza pod kierownictwem H. Wojtczak (projekt Corpus Philosophorum Polonorum finansowany przez Narodowy Program Rozwoju Humanistyki MNiSW).

(22)

20 Monika Mansfeld

potrzeby exemplum fikcyjny życiorys Sokratesa: „I na przykład, jeśli poznał- bym Sokratesa, którego ty nigdy nie poznałeś, a zapytałbyś mnie: «co masz na myśli, mówiąc »Sokrates«?»” odpowiedziałbym ci, że »Sokratesem jest pewien człowiek żyjący w Paryżu, który jest magistrem teologii«”19.

W innym miejscu tego samego komentarza autor tłumaczy, że w sferze potencjalności można powiedzieć, że terminy „różny” i „być różnym” nie róż- nią się nawzajem istotowo, lecz dzięki przypadłościom: „Dzięki przypadłości Bóg jest różny od Sokratesa, ponieważ dzieje się przez przypadek i przypa- dłość, że Sokrates jest lub że go nie ma. A jednak jeśli nie byłoby Sokratesa, nic nie byłoby od niego różne, dlatego możliwe jest, że Bóg nie jest różny od Sokratesa”20 czy analizował stosunek jednostek do powszechników, rozwa- żając m.in. taki zarzut: „Sokrates obiecał, że podaruje ci wołu, ale nie obiecał wszystkich jednostkowych (singularis) wołów ani nie obiecał dać tego czy innego, ponieważ dając jakiegokolwiek, wywiązałby się z obietnicy – a więc obiecał, że da ci wołu powszechnego (communis)”21.

Choć przytoczone exempla z punktu widzenia współczesnego czytelnika wydają się nieco zawiłe, są one trwale osadzone w średniowiecznej tradycji komentowania tekstów.

W tekstach średniowiecznych obok Sokratesa w przykładach pojawia się również postać Platona. Również on bywał wówczas rozpatrywany w zupeł- nym oderwaniu od faktów historycznych, przy czym w tym samym tekście, a nawet w tym samym zdaniu (!) Platon mógł się pojawić w dwóch zupełnie różnych kontekstach – powoływano się na jego poglądy, by później użyć jego pseudonimu symbolicznie, jako exemplum (lub vice versa): „Tak więc mówił Platon, że człowieczeństwo lub zwierzęcość jest formą odrębną od tych ludzi i zwierząt, które, chociaż jest jedno i to samo, to jednak na mocy owego czło- wieczeństwa wszyscy ci ludzie są ludźmi a wszystkie zwierzęta na mocy tej zwierzęcości są zwierzętami. I dlatego bez wątpienia zgodził się Platon, że kimś innym jest Sokrates, kimś innym Platon. A jednak Sokrates i Platon są ludźmi dzięki temu samemu człowieczeństwu”22.

19 „Si ego cognosco Sortem, quem numquam cognovisti, et tu petis a me: »quid intellegis per Sortem?«, et ego tibi respondeo, quod per Sortem ego intelligo unum hominem morantem Parisius, qui est magister in theologia”. Johannes Buridanus: Quaestiones..., Carpentras cod.

292, f. 53ra.

20 „Item: ista est per accidens, quod Deus est diversus a Sorte, quia contingens est et per accidens est, quod Sortes sit vel quod non sit. Et tamen si non esset Sortes, nihil esset diversum ab eo, et ideo possibile est Deum non esse diversum a Sorte”. Ibidem, f. 42ra.

21 „Sor promittit tibi dare bovem et non promittit tibi dare omnes boves singulares, nec etiam promittit tibi dare istum vel illum, quia dando alium solveret promissum, igitur promittit tibi bovem commune”. Ibidem, f. 50rb.

22 „Ita ergo dicebat Plato, quod humanitas vel animalitas est forma separata ab istis homi- nibus et animalibus, quae licet sit una et eadem, tamen illa humanitate omnes isti homines sunt homines et omnia animalia illa animalitate sunt animalia. Et ideo indubitanter concessisset

(23)

21

Sor, Plato, Aristoteles, czyli o doktrynalno-biograficznych i symbolicznych...

Przykłady podobnego mieszania kontekstów można by mnożyć, jednak mimo tej pozornej niejednoznaczności rozróżnienie pomiędzy odniesieniami doktrynalno-biograficznymi a symbolicznymi nie stanowiło problemu dla większości komentatorów średniowiecznych.

Podsumowując: w komentarzach średniowiecznych występowały dwoja- kiego rodzaju odniesienia do Sokratesa, Platona oraz Arystotelesa. Pierwszy typ obejmuje wszystkie wzmianki dotyczące autentycznych poglądów oraz tych przypisywanych danemu filozofowi na drodze tradycji, a także nieliczne wzmianki biograficzne w sensie ścisłym. Drugi – to przykłady (exempla), w któ- rych imion bądź przydomków filozofów starożytnych używano wyłącznie dla wyjaśnienia tekstu. Oba typy odniesień funkcjonowały niezależnie, jednak moż- liwe było naprzemienne stosowanie jednego i drugiego nawet w jednym zdaniu, co nie wprowadzało zbędnych komplikacji w sferze semantycznej tekstu.

Autorzy średniowieczni nie zajmowali się Sokratesem w kontekście jego poglądów filozoficznych do tego stopnia, że można z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością zakładać, że powołując się na Sokratesa, komen- tator pragnął jedynie wprowadzić przykład, rozjaśnić tekst, a nie ukazywać kontekst historyczno-filozoficzny. Z kolei, gdy pojawia się postać Arystotelesa, wiadomo, że nie dzieje się tak na potrzeby exemplum, a właśnie z uwagi na treści doktrynalne. Jedynie Platon łączył obie sfery, funkcjonując zarówno jako exemplum, jak i jako autor oryginalnej koncepcji filozoficznej.

Plato, quod alius est Sortes, alius homo est Plato. Et tamen eadem humanitate Sortes et Plato sunt homines”. Ibidem, f. 49vb.

Monika Mansfeld

Sor, Plato, Aristotle, or of the Doctrinally Biographical and Symbolic References to Historical Figures

in Medieval Philosophical Commentaries

Summary

In the medieval philosophical manuscripts one can find two kinds of references to famous figures of antiquity: Socrates, Plato and Aristotle.

The first kind is the biographical data of a given philosopher as a historical figure. In medieval texts, such information appeared infrequently, and the scarce mentions of the life and the writings of ancient philosophers concerned primarily Aristotle. The information about Plato were derived from the writings of Aristotle, and not directly from Plato’s dialogues, as these were in the Latinate culture almost entirely unknown. The information about the biography of Socrates did not appear at all.

(24)

22 Monika Mansfeld

The other kind of medieval references to the figures of ancient philosophers were examples, or the so-called exempla. They were used as illustrations to particularly complex arguments, and the figures of Socrates or Plato were used in the manner of proverbial “John Smith” – in medieval writings they represented an average, anonymous man (for example: Socrates runs, Plato is a father). Despite the use of the names of famous philosophers, the exampla had no biographical value in relation to Socrates or Plato.

Key words: Philosophy, the Middle Ages, commentary, biography, Aristotelianism, exempla

(25)

Łukasz Tomanek

Uniwersytet Śląski w Katowicach Wydział Filologiczny

Pogańskie źródło obrazu Trójcy Świętej w Opera theologica Mariusza Wiktoryna

O samym Mariuszu Wiktorynie wiadomo niewiele. Nieco więcej natomiast wiadomo o jego dorobku naukowym, którego to część napisana w czasie po nawróceniu autora na chrześcijaństwo stanowi w opinii niektórych badaczy jeden z najciekawszych pomników intelektualnych 2. poł. IV w.1. Tym większe zainteresowanie budzi fakt, że pomnik ten, zbudowany z materii chrześci- jańskiej, wyrósł na fundamencie pogańskim. By pokazać specyfikę recepcji myśli pogańskiej u tego autora, skupię się na związku nauki o Trójcy Świętej zawartej w księgach dzieła Adversus Arium z treścią Komentarza do Parmenidesa, którego autorstwo przypisywane jest Porfiriuszowi z Tyru2.

Głównym tematem pisarstwa filozoficzno-teologicznego Mariusza Wik- toryna był problem jedności Trójcy Świętej i stworzenie nauki, która była- by rozwiązaniem niegasnących sporów wokół kontrowersji ariańskiej. Po śmierci Ariusza w roku 336 spory te, mimo potępienia arianizmu na Soborze Nicejskim w 325 r., wciąż były żywo obecne w życiu ówczesnego Kościoła3.

Po śmierci Konstantyna w roku 337 rozkwitły tendencje odrzucające Credo nicejskie, które akcentowało współistotność Boga Ojca i Syna Bożego. Tym samym nicejska nauka o ὁμοούσιος, czyli wspólnej substancji Ojca i Syna, była coraz mocniej wypierana przez stronnictwo Euzebiusza z Nikomedii, który

1 J.N.D. Kelly: Początki doktryny chrześcijańskiej. Przeł. J. Mrukówna. Warszawa 1988, s. 203.

2 Taka opinia została ugruntowana przez P. Hadota w jego pracy Porfirio e Vittorino. Trad.

G. Girgenti. Milano 1993. Przegląd stanowisk polemicznych: A. Baron: Neoplatońska idea Boga a ewangelizacja. Kraków 2005, s. 185–191.

3 Por. J.N.D. Kelly: Początki doktryny chrześcijańskiej, s. 171–190.

(26)

24 Łukasz Tomanek

otwarcie kontestował ustalenia soborowe z roku 325. W okresie późnej starości Wiktoryna dużą popularność zdobywało natomiast umiarkowane stronnictwo Bazylego z Ancyry. To właśnie wokół zaproponowanej przez niego doktryny ὁμοιοούσιος, która miała być kompromisem między ortodoksją a arianizmem za sprawą uznania, że Syn Boży jest nie współistotny, a podobny Ojcu, skupiła się uwaga Wiktoryna, który swoją działalnością pisarską próbował dać odpór nauce Bazylego i jego semiarianizmu, podkreślając, że Trójca jest współistotną jednością w trzech Osobach.

Należy także skierować uwagę na wykształcenie filozoficzne Wiktoryna.

Jego światopogląd i formacja duchowa były budowane na naukach neoplato- nizmu. Kontakt z wiarą chrześcijańską i stopniowe przekonywanie się do niej również miały raczej charakter powolnego skłaniania się w stronę doktryny bardzo zbieżnej w wielu punktach z nauczaniem neoplatońskim na temat najwyższej zasady rzeczywistości. Apologetyczna w duchu twórczość teolo- giczna Wiktoryna wzrastała na gruncie pogańskim, który był autorowi dobrze znany i stanowił inspirację dla filozofa także po konwersji na chrześcijaństwo4.

Zarówno na gruncie terminologicznym, jak i na polu ontologii i epistemo- logii Mariusz Wiktoryn w swoich Dziełach teologicznych ukazuje silne wpływy myśli neoplatońskiej w takim kształcie, w jakim ją uformował Porfiriusz z Tyru, uczeń i spadkobierca Plotyna. W sposób szczególny zaś wskazuje się na zbieżność nauki Wiktoryna z nauką o Jednie, która zawarta została w zachowanym fragmentarycznie, a przypisywanym Porfiriuszowi Komen- tarzu do Parmenidesa.

*   *   *

Zachowana część tego Komentarza liczy czternaście folii i obejmuje roz- działy Platońskiego dialogu od VIII do XIII, zaś do eksplikacji tematyki Trójcy Świętej u Mariusza Wiktoryna kluczowe są fragmenty Komentarza do Parmenidesa zawarte na dwóch ostatnich foliach, tj. XIII i XIV, które, jak się zdaje, odnoszą się do fragmentu 143a Platońskiego dialogu. Fragment ten dotyczy natury Jedna jako bytu odnoszonego do siebie samego, Jedna, które u Porfiriusza stanowi najwyższy element rzeczywistości, a w myśli Mariusza Wiktoryna zostanie utożsamione z Bogiem chrześcijańskim. Platon pyta we wspomnianym fragmencie Parmenidesa o to, czym jest Jedno w odizolowaniu od reszty bytów – czy jest to natura jedności, czy wielości5. Autor Komentarza,

4 M.T. Clark: Introduction. W: Marius Victorinus, Theological Treatises on the Trinity. Washing- ton 2001, s. 2–10.

5 Platon: Parmenides 143 a: οὐσίας φαμὲν μετέχειν τὸ ἕν, διὸ ἔστιν; ναί. καὶ διὰ ταῦτα δὴ τὸ ἓν ὂν πολλὰ ἐφάνη. Οὕτω. τί δέ; αὐτὸ τὸ ἕν, ὃ δή φαμεν οὐσίας μετέχειν, ἐὰν αὐτὸ τῇ διανοίᾳ μόνον καθ᾽ αὑτὸ λάβωμεν ἄνευ τούτου οὗ φαμεν μετέχειν, ἆρά γε ἓν μόνον φανήσεται ἢ καὶ πολλὰ τὸ αὐτὸ τοῦτο.

(27)

25

Pogańskie źródło obrazu Trójcy Świętej w Opera theologica Mariusza Wiktoryna

by wyjaśnić naturę tej substancji, zadaje najpierw pytanie, w jaki sposób Jedno może być Jednym w procesie poznawania samego siebie, skoro już w samym procesie poznawczym następuje zawsze podział na podmiot, który poznaje, i przedmiot, który jest poznawany6. Następnie pisze o sposobie wpływania Jedna na rzeczywistość poprzez działanie (ἐνέργεια), za pomocą którego nastę- puje kontakt ze światem skończonym. Jednocześnie w tym kontakcie Jedno nie jest podatne na wpływ świata, na który działa. Jest tutaj transcendentne, ale za pomocą działania wpływa na bieg rzeczy w świecie mu podległym – jednocześnie będąc niezależnym od tego, na co wpływa7. Komentator zwraca też uwagę, że działanie Jedna jest zupełnie inne od działania, które przysługuje jako funkcja innym bytom. W przeciwieństwie do nich, aktywność tej substancji ma charakter bezrelacyjny i nie uczestniczy w nim ani za sprawą formy (εἰδώς), ani nazwy(ὄνομα)8. Jest niezłączone z niczym (ἀσύζυγος), choć jednocześnie, paradoksalnie, działanie jest połączone ze wszystkim (ἡ πάντων ἐφαπτομένη).

Interpretuje się tę zależność jako jednostronne wpływanie na całość bytu, w którym to wpływaniu Jedno jest całkowicie niezależne od rzeczywistości9.

Porfiriusz obrazuje również niezależność Jedna przez porównanie do zmysłu nadrzędnego wobec wszystkich innych, zmysłu, który nie potrzebuje, w przeci- wieństwie do pozostałych, realizacji w swojej pojedynczości (tak jak np. wzrok w zmyśle wzroku czy słuch poprzez słyszenie), ale realizuje się we wszystkich zmysłach jednocześnie. Przenosząc tę paralelę na grunt prowadzonych roz- ważań, można wnosić, że Jedno nie musi realizować się poprzez poznawanie siebie, gdyż zwyczajnie nie ma takiej potrzeby. Realizuje się bowiem poza sobą jako Jedno-Istniejące, które dotyka wielości bytu10. Zatem widać tu obecne już u Platona rozróżnienie11 na 1) Jedno-Proste (ἓν ἁπλοῦν), które ze swej natury

6 Porfiriusz: Komentarz do Parmenidesa XIII, 1–9: μή δυνά-] μενον εἰς ἑαυτὸν εἰσελθεῖν.

Τίνι γὰρ βλέ- [2] πει ἑαυτὸν τὸν εἰσελθεῖν μή δυνάμε - [3] νον εἰ μὴ τῷ ἑνί; καὶ τίνι ἑαυτόν εἰς ὃν [4] εἰσέρχεσθαι ἀδυνατεῖ; τίς ἐστιν οὗτος ὁ ἀμ- [5] φοτέρων ἐφαπτόμενος κατὰ τὸ αὐτὸ ἐν [6] τῷ μεμερισμένῳ; τίς ὁ λέγων ἕτερον [7] εἶναι τὸ νοοῦν καὶ τὸ νοούμενον; ὁ βλέπων [8] πότε ἑνοῦται τὸ νοοῦν τῷ νοουμένῳ [9] καὶ τί πότε οὐ δύναται.

7 Ibidem: XIII, 9–13: δῆλον οὖν ὅτι αὕ- [10] τη ἡ ἐνέργεια παρ ‚ ἐκείνας ἡ ἐπαναβεβη- [11] κυῖα πάσαις καὶ χρωμένη αὐταῖς πάσαις [12] ὡς ὀργάνοις, ἡ πάντων ἐφαπτομένη [13]

καὶ κατὰ τὸ αὐτὸ καὶ ἐν οὐδενὶ οὖσα.

8 Ibidem: XIII, 13–23: Ἑκά- [14] στη μὲν οὖν τῶν ἄλλων πρός τι πέπη- [15] γε καὶ κατὰ τὸ εἶδος πάντως αὐτῷ καὶ [16] κατὰ τὸ ὄνομα τέτακται αὕτη δὲ οὐδε- [17] νός ἐστι, διὸ οὐδὲ εἶδος οὐδὲ ὄνομα ἔχει [18] οὐσίαν· ἐν οὐδενὶ γὰρ κρατεῖται, ἀλ- [19] λ’ οὐδὲ μορφοῦται ὑπό τινος, ὄντως οὖ- [20] σα ἀπαθὴς καὶ ὄντως ἀχώριστος ἑαυτῆς [21] οὐ νόησις οὖσα, οὐ νοητόν, οὐκ οὐσία, ἀλ- [22] λ’ ἐπέκεινα πάντων καὶ πάντων καὶ πὰντων αἰτί- [23] α<ἀ>σύζυγος.

9 A. Baron: Neoplatońska idea Boga a ewangelizacja, s. 326.

10 Platon: Parmenides 143A: αὐτὸ τὸ ἕν, ὃ δή φαμεν οὐσίας μετέχειν.

11 Porfiriusz: Komentarz do Parmenides XIV, 4–10: καὶ οὕτως [5] ἓν ὂν καὶ ἁπλοῦν ‚ τὸ αὐτὸ τοῦτο ‚ <ὅμως> [6] ἐνεργείᾳ ἑαυτοῦ διαφέρει καὶ ὑπάρ- [7] ξει, καὶ κατὰ ἄλλο ἄρα ἕν ἐστιν ἁπλοῦν, [8] κατ’ ἄλλο δὲ αὐτὸ ἑαυτοῦ διαφέρει· τὸ γὰρ [9] τοῦ ἑνὸς διαφέρον οὐχ ἓν καὶ τὸ τοῦ ἁ- [10] πλοῦ ἕτερον οὐχ ἁπλοῦν.

(28)

26 Łukasz Tomanek

miałoby być niezłożone, i 2) Jedno-Istniejące (ἓν ὂν), które poprzez proces poznania samego siebie ma mieć naturę złożoną, ponieważ wychodzi poza prostotę pierwotnej jedności i tym samym poddaje się zróżnicowaniu. Tym samym wydaje się okazywać wewnętrzna tożsamość i różnica ontologiczna na poziomie najwyższego Bytu12. Otóż autor Komentarza do Parmenidesa we fragmencie XIV, 10–26 tłumaczy13, że to nie Jedno jest zróżnicowane, a tylko sposób ujmowania tej najwyższej Zasady jest różny w zależności od tego, jak my ujmujemy ten niepojmowalny fragment rzeczywistości. Można zatem tę Zasadę postrzegać jako prostą, według jej początku (κατὰ τὴν πρώτην). Jest wówczas opisywana jako jednolita i niezróżnicowana. Drugi sposób orzekania o tej rzeczywistości łączy się z położeniem akcentu na aspekcie egzysten- cjalnym, wedle którego Jedno stanowi podłoże wszystkich rzeczy. W takim rozumieniu principium rzeczywistości prezentuje się w aspekcie triadycznym, ujmowane jako egzys tencja, życie i rozumienie (κατὰ τὴν ὕπαρξιν καὶ ζωὴν καὶ τὴν νόησιν). Tutaj tkwi punkt, który zostanie w szczególny sposób zasy- milowany przez Mariusza Wiktoryna w Dziełach teologicznych. Komentator dialogu Parmenides dzieli Jedno na trzy części, które różnią się między sobą rodzajem działania (ἐνέργεια). Każde z tych działań łączy się z wyróżnio- nym oddzielnym aspektem Najwyższego Bytu. Zatem wyróżnia w Jednie 1) działanie zatrzymane, które jest egzystencją (ὕπαρξις) – stanem największej immanentnej tożsamości i braku zróżnicowania; 2) działanie wychodzące z pierwotnego stanu tożsamości, które utożsamione z życiem (ζωή), dąży do wyjścia poza pierwotny stan, by poznać to, co na poziomie bytu skończonego;

na końcu zaś wyodrębnione jest 3) działanie powracające, nazywane rozumie- niem (νόησις), które wracając do pierwotnego stanu czystego istnienia, jest etapem samopoznania Jednego za sprawą powrotu do tożsamości pierwotnej.

Ta końcowa tożsamość stanowiła punkt wyjścia i jednocześnie jest ostatnim etapem procesu, swego rodzaju manifestacją działania Jedna.

Komentarz do Parmenidesa zawiera w omówionym fragmencie naukę, która próbuje odpowiedzieć na pytanie zadane przez Platona, tj. w jaki sposób Jedno może uczestniczyć w wielości i w jaki sposób może pozostać Jednem w takim, niejako wychodzącym poza jedność, działaniu. Mówiąc inaczej:

czy Jedno jest tym samym, będąc w odniesieniu do siebie i jednocześnie udzielając swego działania poza sobą, tj. różnicując się wewnętrznie. Autor Komentarza daje odpowiedź, że ontologicznie mamy do czynienia z substan- cją prostą i niepodzielną, natomiast nasz sposób poznania może ujmować tę Najwyższą Zasadę jako troistą ze względu na trzy aspekty czy też fazy tego

12 Por. W. Beierwaltes: Identität und Differenz. Frankfurt am Main 2011, s. 57n.

13 Porfiriusz: Komentarz do Parmenides XIV, 10–16: Ἓν μὲν οὖν [11] ἐστιν καὶ ἁπλοῦν κατὰ τὴν πρώτην [12] καὶ ‚ αὐτὸ τοῦτο ‚ αὐτοῦ το{α}ύτου ἰδέαν, δύ- [13] ναμις ἢ ὅτι καὶ χρὴ ὀνομάζειν ἐνδεί- [14] ξεως <χ>άριν ἄρρητονοὖσαν καὶ ἀνεννόη- [15] τον, οὐχ ἓν δὲ οὐδὲ ἁπλοῦν κατὰ τὴν ὕ- [16] παρξιν καὶ ζωὴν <καὶ> τὴν νόησιν.

(29)

27

Pogańskie źródło obrazu Trójcy Świętej w Opera theologica Mariusza Wiktoryna

samego działania. W tym ujęciu mówimy o egzystencji, życiu i rozumieniu, tj. o ὕπαρξις, ζωή, νόησις.

Trzy aspekty działania Jedna i struktura triadyczna, która z nich wynika, nie powinny jednak być pojmowane emanacjonistycznie, tzn. jako wypływa- nie z Bytu kolejnych hipostaz, będących konkretnymi substancjami14. Autor Komentarza ukazuje trzy aspekty automanifestacji Jedna, ale nie jest to manife- stacja substancjalna, a ukazanie trzech aspektów jednej aktywności. Z rodza- jem manifestacji substancjalnej można natomiast spotkać się w przypadku eksplikacji nauki o Trójcy Świętej u Mariusza Wiktoryna, który określa Boga jako pierwszą możność (prima potentia). Nie należy jednak rozumieć tutaj możności na sposób arystotelesowski. Wiktoryn pisze bowiem o Bogu jako nieograniczonej możności, która nie potrzebuje aktu, gdyż jest z nim tożsa- ma15. Ponadto utożsamia Boga z byciem, jako że Bóg sam objawił się Mojże- szowi na pustyni jako ten, który jest16. Bycie (esse) stanowi dla Wiktoryna coś najbardziej transcendentnego i niepojętego, co samo w sobie nie potrzebuje żadnego dopełnienia, a Bóg rozumiany jako jedność według Wiktoryna zamy- ka w sobie również życie (vivere) i rozumienie (intelligere)17. Ponadto Bogu jako nieograniczonej możności przysługuje kategoria ruchu (motus), którym można opisywać pewne aspekty funkcjonowania najwyższego Bytu18. Tak jak w przypadku Jedna z Komentarza do Parmenidesa o Bogu możemy mówić jako o jedności i wtedy rozumiemy go jako wszechmogącą przyczynę (omnipotens causa) i początek całego stworzenia, który różny jest od określonych, poszcze- gólnych bytów stworzonych19. Bóg jest wówczas określany jako całość ze sobą absolutnie tożsama, bycie w czystej postaci, któremu w tej jedności przypadają też życie i rozumienie jako w nim zamknięte. Drugim sposobem opisu Boga, dopełniającym poprzedni, jest mówienie o nim jako o Trójcy Świętej. Mariusz

14 M.T. Clark: Introduction, s. 38.

15 T. Stępień: Jednia i egzystencja. Filozoficzne aspekty egzystencjalne w Traktatach Teologicznych o Trójcy Świętej Mariusza Wiktoryna. Warszawa 1998, s. 64n.

16 Wj. 3, 14.

17 M. Victorinus: Adv. Ar. III, 2, 1099 C: „Potentia deus est, id est quod primum exsistentiae universale est esse, quod secum, id est in se, vitam et intellegentiam habet, magis autem ipsum, quod est esse, hoc est quod vita atque intellegentia motu interiore et in se converso. Est ergo motu in deo, et ex hoc est actio”.

18 Por. M. Victorinus: Adv. Ar. IV, 8, 26, 1119 A: „Esse enim primus motus est qui cessans dicitur, idem intus motus; cum enim se et exsistat operatur, recte et intus, motus et cessans motus est nominatus”.

19 M. Victorinus: Adv. Ar. II, 4, 1091 D–1092 A: „ὄντα nominant Graeci tam ea, quae sunt in aeternis, quam ea, quae in mundo atque terrenis. In aeternis igitur deus est omnipotens causa omnium et fons et origo omnium, quae sunt, id est τῶν ὄντων πάντων. Quid igitur? Damus deo hoc, quod est esse, an omnibus damus esse, deo non damus? ecquidem ratio sic se habet, ut primum esse sit deus. Verum quia potest accipi esse non aperte quid sit, illud esse, si iam comprehendibile erit, ὄν dicitur, id est forma quaedam in notitiam veniens. Quod tale esse iam ὄν et ὕπαρξις dicitur”.

(30)

28 Łukasz Tomanek

Wiktoryn, pisząc o Bogu w ten sposób, używa terminów esse, vivere, intelligere na określenie trzech Osób Boskich – Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Święte- go20. Rozróżnienie to odbywa się właśnie za pomocą wspomnianej kategorii ruchu. O ile ujmując Boga w jego jedności, mówimy o ruchu w jego wnętrzu, kiedy to zachodzi tożsamość wszystkich elementów triady, w przypadku ujmowania Boga jako Trójcy mówimy już o trzech stopniach ruchu: 1) ruch zatrzymany, który przysługuje Bogu Ojcu określonemu jako esse i który jest stanem całkowitej tożsamości i niezmienności; 2) ruch wychodzący, który jest ruchem Syna Bożego pojmowanego jako vivere i który jest objawieniem światu Bożej mocy; 3) ruch powracający utożsamiany z Duchem Świętym rozumia- nym jako intelligere, za sprawą którego dokonuje się rozumienie i poznanie Boga poprzez Syna Bożego.

W świetle podanej charakterystyki łatwo zauważyć zbieżność pomiędzy omówionym fragmentem Komentarza do Parmenidesa a nauką o Trójcy Świę- tej w Dziełach teologicznych. To, co autor Komentarza określał jako ἐνέργεια, u Wiktoryna jest rozumiane jako motus. Natomiast w obu przypadkach mamy do czynienia z rodzajem aktywności, która zachodzi w sposób dwojaki: zarów- no w odniesieniu do siebie, jak i w sposób manifestujący własny Byt. Spo- sób pierwszy świadczy o największej doskonałości tego, co można nazwać Absolutem; sposób drugi jest ujawnianiem własnej mocy oraz w pewnym sensie umożliwieniem rozumienia tego, czym jest najwyższa rzeczywistość.

Niesłusznie jednak byłoby twierdzić, że te dwa sposoby opisu odnoszą się do dwóch różnych rodzajów Bytów. Otóż zarówno w Komentarzu, jak i w dzie- łach Wiktoryna podkreślane jest ograniczenie, na jakie skazany jest człowiek postawiony wobec próby poznania Boga. Bóg jawi się jako Jedność i jed- nocześnie manifestuje swoją moc jako triadyczny, a fakt, że nam jawi się to jako pewna sprzeczność, należy raczej przypisywać niedoskonałości naszego sposobu pojmowania. Zarówno struktura ὕπαρξις, ζωή, νόησις w Komen- tarzu, jak i triada esse-, vivere-, intelligere w Dziełach teologicznych są spajane jedną aktywnością, która choć rozpatrywana w trzech fazach, stanowi wyraz jednego działania.

Mariusz Wiktoryn przez większość swego życia był neoplatonikiem; pewne świadectwa wskazują również na to, że jego podejście do religijności chrze- ścijańskiej było, przynajmniej na początku jego nawracania się, podejściem czysto intelektualnym, odrzucającym sferę kultu21. Nie wydaje się jednak, by słuszne było stwierdzenie, że jego trynitologia jest tylko kalką nauki pogań- skiej. Raczej mamy tu do czynienia z bardzo innowacyjnym zabiegiem pole-

20 M. Victorinus: Adv. Ar. III, 4, 6, 1101 B–1101 C: „Etenim cum sint ista existentiae viven- tes intellegentesque, animadvertamus haec tria, esse, vivere, intellegere, ita tria esse, ut unum semper sint atque in eo, quod est esse, sed in eo, quod esse dico, quod ibi est esse. In hoc igitur esse hoc est vivere, hoc intellegere omnia substantialiter ut unum subsistentia”.

21 Augustinus: Conf. VIII, 2, 4.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zapoznaj się z tekstem biblijny ze strony 118 podręcznika &#34;Osiem prawd o szczęściu&#34;.. Znajdź w tym tekście

Włączanie się do ruchu – należy pamiętać, że zawsze podczas tego manewru musimy ustąpić pierwszeństwa przejazdu innym pojazdom znajdującym się na drodze..

Udowodnić, że z prawdopodobieństwem jeden, po pewnym czasie nie będzie w pojemniku ani jednej

W szczególności przypomnienie: określenia kąta wpisanego i środkowego, łuku okręgu, kątów przyległych, kąta zewnętrznego trójkąta oraz twierdzenia o mierze kąta

Uczniowie zauważają, że: Iloczyn potęg o tym samym wykładniku równa się potędze iloczynu.. Uczniowie formułują wniosek i zapisują powyższe przykłady oraz wniosek

Nauczyciel przedstawia metodę dodawania ułamków o tych samych mianownikach referując treść tablicy poglądowej 1, następnie omawia metodę odejmowania – tablica poglądowa

Cyprian Kamil Norwid, który nieustannie odwoływał się w swej twórczości do klasyków świata starożytnego i zastanawiał nad pojęciem oryginalności poetów, ich

Miał koncert, a mieszkaliśmy w tym samym hotelu i zaprosił wszystkich chętnych na ciąg dalszy i jeszcze na drugi koncert nocny. No tam już na luzie z alkoholem, tak że potem