• Nie Znaleziono Wyników

"A Theory of Parody : the Teaching of Twentieth-Century Art Forms", Linda Hutcheon, New York and London 1985 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""A Theory of Parody : the Teaching of Twentieth-Century Art Forms", Linda Hutcheon, New York and London 1985 : [recenzja]"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Margański

"A Theory of Parody : the Teaching of

Twentieth-Century Art Forms", Linda

Hutcheon, New York and London

1985 : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 79/1, 407-413

1988

(2)

w adzić nas z am orficznej o tch ła n i, w k tórej dla historyk a litera tu ry w a rto ścio w e staje się w szy stk o to, co p o w o d u je p oruszenie m y śli nau k ow ej.

N ie ste ty na trzech w sp o m n ia n y ch rozpraw ach kończy się zasadnicza część k sią ż­

ki, którą m ia ły w y p ełn ić różn ie zorien tow an e refle k sje m eto d o lo g iczn e na tem at w a rto ścio w a n ia w litera tu r o zn a w stw ie. Jako niep rop orcjon aln ie o b szern e u zu p ełn ie­

n ie głó w n eg o nurtu rozw ażań m ożna trak tow ać rozpraw ę S ta n isła w a D ąb row sk iego o rozw oju p ogląd ów K o n sta n teg o T roczyń sk iego oraz ciek aw ą, dzięki za sto so w a n iu klu cza ak sjologiczn ego, in terp reta cję tw órczości S ta n isła w a L em a pióra Jerzego Jarzębskiego.

T rzecia i ostatn ia część k sią żk i m iała u d ok u m en tow ać w ażn ość prob lem atyk i ak sjologiczn ej na teren ie in n y ch sztuk. P o tw ierd za tę w ażn ość fen o m en o lo g iczn a analiza w artości dzieła m u zyczn ego n apisana przez B ohdana P ocieja. K om unikat Ju liu sza B u rsk iego o w a rto ścio w a n iu w k lasyczn ej teorii film u jest zb yt krótki, by m ógł w zn ieść się ponad o g ó ln ik o w e sp ostrzeżen ia i uw agi. R efle k sje K rystyn y Z w oliń sk iej o ak cjon izm ie w sztu k ach p la sty czn y ch p otw ierd zają to, co na tem at k u ltu ry i k ontrkultury n ap isał w e w sp om n ian ym w cześn iej eseju M oraw ski.

J eśli na pod staw ie lek tu ry lu b elsk ieg o zbioru będ ziem y ch cieli sta w ia ć w n io sk i dotyczące naszej ak sjologii ogóln ej i litera ck iej, dw a sp ostrzeżen ia narzucą się ze szczególn ą siłą. P ierw sze d otyczy n iep od zieln ej dom in acji fen o m en o lo g ii w a k sjo lo ­ g ii p olsk iej. S y stem o w e rozp raw y filo zo fó w (S tróżew sk i, G ołaszew sk a), k ap italn a analiza w a rto ścio w ej stru k tu ry d zieła m uzyczn ego (Pociej) — to rozw ażan ia fe n o ­ m en ologów . R ów n ież k o n cep cja S a w ick ieg o n aw iązu je do u sta leń In gard en a i S tró ­ żew sk ieg o . C ztery n a jw a żn iejsze te k sty tom u p o w sta ły w ięc w kręgu o d d zia ły w a ­ n ia fen om en ologii. D rugie sp ostrzeżen ie potw ierd za d iagnozę M arkiew icza. W obec sy stem o w y ch ujęć este ty k ó w prop ozycje litera tu ro zn a w có w sp raw iają w rażen ie w stęp n y ch u sta leń — w czterech referatach w y b itn y ch m etod ologów jak bum erang pow raca m yśl, że od w a rto ścio w a n ia n ie m a u cieczki, że w a rto ściu je każdy, ale z a led w ie jeden autor w ych od zi poza to stw ierd zen ie rekon stru u jąc w ła sn y sy stem ocen y utw oru.

Z n iecierp liw o ścią czekam na nie zap ow ied zian ą przez żadne w y d a w n ictw o książk ę m oich m arzeń, w k tórej nasi n a jw y b itn iejsi badacze odtw orzą sw oje k ry ­ teria w a rto ścio w a n ia i ocen y d zieła literack iego. Z anim tak a k siążk a p ow stan ie, m in ie z p ew n o ścią sporo czasu. Szkoda zatem , że red ak torzy p u b lik acji lu b elsk iej zrezy g n o w a li z u w zg lęd n ien ia d y sk u sji, jak ie się podczas sym pozjum od b yw ały.

D ruk n a w et m ałej części w y p o w ied zi d y sk u sy jn y ch b yłb y n ajlep szym sp ełn ien iem osta tn ieg o , ale nie n ajm n iej w a żn eg o zadania, jakie p o sta w ili przed sobą organ iza­

torzy: k on fron tacji różnych sta n o w isk m etodologicznych.

M a r e k M ikos

L i n d a H u t c h e o n , A THEORY OF PA R O D Y . THE T EA C H IN G S OF T W EN T IE TH -C EN T U R Y ART FORM S. N ew York and L ondon 1985. M ethuen, ss. 144.

T ytu ł k sią żk i L indy H u tch eon m ożna rozum ieć w znaczeniu, jakie n iesie grecki źród łosłów . A T h e o r y of P a r o d y n ie jest b ow iem cią g iem tw ierd zeń podporządko­

w a n y ch zasad zie w zajem n ego w y n ik a n ia , lecz reflek sy jn y m oglądaniem , rozw aża­

n ia m i nad fen o m en em parodii. A u tork a pod ejm u je w y siłe k b ad aw czy z p ełn ą św ia d o m o ścią złożon ości zja w isk a oraz ograniczeń, jakie narzuca, i m ożliw ości, ja ­ k ie stw arza w sp ó łczesn a w ied za o literaturze.

N iep ra w d ziw e zresztą byłoby stw ierd zen ie, że jest to k siążk a tylk o o parodii.

P rz y ję c ie w ie lu p u n k tów w id zen ia — liczb a m n oga jest tu jak najbardziej u zasad­

(3)

n io n a — sp raw ia, że rozw ażan ia za w arte w A T h e o r y of P a r o d y d otyk ają spraw n iezm iern ie isto tn y ch d la teo rety k a i h istoryk a literatury. M ow a b o w iem w książce tak że o problem ach k o n tek stu k u ltu row ego, trad ycji, k o m u n ik a cji litera ck iej, lite - rackości. Co w ięcej — A T h e o r y of P a r o d y jest rów n ocześn ie sp ojrzen iem n a X X - -w ie c z n ą sztukę. Z ain teresow an ia autorki w yk raczają b o w iem poza literaturę.

R ozw ażan ia o parodii w m a la rstw ie (od M aneta po W arhola), m u zyce (M ozart, Crum b, Ives), film ie (A llen, G reenaw ay), te le w iz ji i n a w et p rasie (p arod ystyczn o- -sa ty ry czn e ry su n k i w p iśm ie „P u n ch ”) zn ak om icie służą u ja w n ie n iu jej w szech - ob ecności w e w sp ó łczesn ej sztuce. P rzed e w szy stk im jednak p row ad zą do w y o d ręb ­ n ien ia cech k o n sty tu ty w n y ch i w y ja śn ie n ia n iezw y k łej k a riery tego gatu n k u w X X w iek u . P rzyk ład n ie p ełn i w ię c w rozw ażan iach L in d y H u tch eon fu n k cji jed yn ie ilu stra cy jn ej. O dw ołania do n au k i p łyn ącej z sam ej sztu k i zm ierzają b ow iem r ó w ­ nież do zak reślen ia sfery m o żliw o ści r e fle k sji teo rety czn ej. A u tork a n ie tw o rzy w y izo lo w a n y ch z k on tek stu teo rety czn y ch sch em atów , a raczej p okazuje, jak je rozbijać. Jest ty leż badaczem , co czy teln ik iem . P o szu k u je tego, co n azyw am y p a­

rodią, pośród sp rzeczności o k reślających ów fen om en . T akie p o stęp o w a n ie b ad aw ­ cze zdaje się m ieć w tym akurat przypadku szczególn ie siln e u zasad n ien ie. W pa- rod ystyczn ą w y p o w ied ź w p isa n a jest b o w iem sw o ista stra teg ia k o m u n ik acyjn a w y ­ znaczająca k o m p eten tn em u odbiorcy jego p ozycję oraz su geru jąca k o n tek sty i m oż­

liw o ści odczytania. T ym sam ym p rzyw ołan a w książce (s. 24) teza W olfganga K ar- rera, iż re fle k sja nad k om u n ik acją literack ą m a k lu czow e zn aczen ie w ro zw a ża ­ n iach nad parodią, zostaje sw o iście d op ełn ion e i stem a ty zo w a n e przez p ostaw ę autorki A T h e o r y of P a r o d y *.

Źródeł n iezw y k ło ści n ow oczesn ej parodii L inda H u tch eon p oszu k u je w p rze­

m ianach, jakie n iem al od początk ów w . X X sta ły się u d ziałem całej naszej k u l­

tury. N ie bez p rzyczyn y p o w o łu je się przy tym n a E liota. W isto cie, u w ażn a le k ­ tu ra szk icu T r a d y c j a i ta l e n t i n d y w i d u a l n y 2 k ieru je u w agę ku w p isa n y m w d zie­

ło zw iązk om z przeszłością („zm ysł h isto ry czn y ”) i reflek sjo m o jego k o n stru o w a ­ n iu („św iadom ość p o e ty ”). K u ty m zjaw isk om , których sw o istą k on tyn u ację od ­ n aleźć m ożna w I m ie n i u r ó ż y U m berta Eco, jeżeli pow ołać się na w y ra zisty p rzy ­ kład n a jśw ieższej d aty 8.

W spółczesna parodia jest zatem , w u jęciu L in d y H utcheon, sposobem u w a ln ia ­ n ia się a rty sty od dom in acji przeszłości, ale tak że aktem w p isy w a n ia w ciągłość trad ycji; u m ożliw ia k o n stru o w a n ie fik cy jn eg o św ia ta i rów n oczesn e obnażanie jego sztu czn ości; jest rew o lu cy jn ą siłą, choć m ożna d op atryw ać się w n iek tórych jej postaciach p rzeja w ó w k on serw atyzm u . A u tork a dostrzega w p ostm od ern istyczn ej i m od ern istyczn ej parodii p roblem y d alece w yk raczające poza trad ycyjn e, fo rm a ln e li tylk o, pojm ow an ie tego h yb ryd yczn ego gatu n k u jako n a ło żen ia n a sieb ie dw óch struktur. S łu szn ie, skoro „z parodią w ią że się n ie sam a stru k tu ra ln a »énoncé [w y ­ p ow ied zen ie]«, ale ca łk o w ita »én onciatio n [w ypow iedź]« d yskursu. T en en u n cja - ty w n y ak t obejm u je n ad aw cę w y p o w ied zi, jej odbiorcę, czas i m iejsce, w y p o w ied zi, k tóre poprzedza, i te, po których n astęp u je. S ło w em — c a łk o w ity k o n tek st” (s. 23).

D latego autorka p od ejm u je rów n ież rozw ażan ia nad p ragm atyczn ym i asp ek tam i p arod ystyczn ej w y p o w ied zi. W p od su m ow an iu sw o jej pracy stw ierd za, że n ie sp o ­ sób w p ełn i opisać fen o m en u parodii posłu gu jąc się w y łą czn ie in stru m en tariu m p o jęcio w y m stru k tu raln ej an alizy lub poddając go h erm en eu tyczn em u badaniu czy też rozpatrując jed yn ie r ela c je m iędzy tek sta m i (s. 116).

1 Zob. W. K a r r e r , P arodie, T r a v e s t i e , Pastiche. M unich 1977.

2 P rzek ład p olsk i w : T. S. E l i o t , S z k i c e li terackie. P rzeło ży ła H. P r ę c z - k o w s к a. W arszaw a 1963.

* U. E c o , G lo s y do „Im ie nia r ó ż y ”. P rzeło ży ła A . W a s i l e w s k a . „L itera­

tu ra na Ś w ie c ie ” 1985, nr 12.

(4)

O rygin aln ość propozycji teo rety czn ej L in d y H u tch eon zd aje się być, w p ew n ej m ierze p rzyn ajm n iej, e fe k te m k on fron tacji ujęć od m ien n ych , jed n ostron n ych , a w jak im ś se n sie k o m p lem en ta rn y ch oraz k ry ty czn ej nad n im i reflek sji. B rzm i to szczególn ie in teresu jąco, jeżeli w zią ć pod u w agę, że g łó w n y m i płaszczyzn am i od­

n iesien ia są d la autorki recen zo w a n ej k siążk i prace teo rety czn e pozostające w k rę­

gu m y śli M ich aiła B ach tin a — z jed n ej stron y, z drugiej zaś — b lisk ie r e fle k sji M ich ela F ou cau lta. W isto cie b o w iem L inda H u tch eon sy tu u je sw e rozw ażan ia w kręgu teo rii in tertek stu a ln o ści oraz w k o n tek ście badań nad a u to reflek sy jn o ścią litera tu ry — w a żn e źródło in sp ira cji w tym zak resie sta n o w i książk a M argaret R o s e 4.

C h arak terystyczn e jest zap rop on ow an e w A T h e o r y of P a r o d y u jęcie k w e stii in tertek stu a ln o ści. A utorka n ie sp row ad za jej b o w iem w y łą czn ie do r ela c ji m ięd zy tek sta m i, jak ch ce Ju lia K ristev a . J est to raczej sposób czytan ia — d ek od ow an ie tek stu w ś w ie tle in n ych te k s tó w lu b „m odalność p ercep cji”, jak tw ierd zi M ich ael R iff a te r r e 5. A le n ie ty lk o — L in d a H u tch eon p ostu lu je ró w n ież k on ieczn ość o b ję­

cia teo rety czn ą reflek sją w p isa n e j w tek st in ten cji i dalej — procesu k od ow an ia.

N ie oznacza to byn ajm n iej, że p arodia rozum iana jest w recen zow an ej książce jako sy n o n im in tertek stu a ln o ści. J est jej odm ianą — tw ierd zi auorka. Jeszcze in a ­ czej: in tertek stu a ln o ść uznać m ożn a za w y różn iającą cechę gatu n k ow ą p a r o d ii6.

W edług d e fin ic ji za w artej w II rozdziale k siążk i (D efining p a r o d y ), d efin icji, dla której m od el stan ow i, m oże n ieco p arad ok saln ie w obliczu tra d y cy jn ie p ojm o­

w a n eg o efek tu , ren esa n so w a im ita cja , „parodia jest p ow tórzen iem , ale p o w tó rze­

niem , k tóre za w iera różnicę; jest to n a śla d o w a n ie [imita tio n] z k rytyczn ym , iro ­ n iczn ym d y sta n sem , przy czym iron ia jest tu ob osieczn a” (s. 37).

U w o ln ie n ie d efin icji od p o jęcia kom izm u od b yw a się, jak w id ać, k o sztem p e w ­ n ego ro zszerzen ia i zm iany zak resu ok reślan ego pojęcia. P o w tó rzen iem jest b o w iem zarów no p a stisz jak b u rleska, p la g ia t i cytat. A le b u rlesk a w ią że się za w sze z ko­

m iczn ym efek tem ; p astisz jest, zd aniem autorki, oparty na p o d ob ień stw ie; w p la ­ g ia t zaś w p isa n a jest zu p ełn ie in n a in ten cja. T akże cy ta t różni się od parodii w in ten cji, n a w e t jeżeli w sk u te k zm ian y k o n tek stu m oże od ziaływ ać podobnie.

Z naczenie przytoczon ej d efin icji n ie w y czerp u je się w zaw artych w n iej p o­

jęciach . D om aga się ona kom entarza, k tórego rolę p ełn ią rozw ażan ia zaw arte w p o ­ z o sta ły ch rozd ziałach k sią żk i L indy H utcheon.

P o jęciem „n a śla d o w a n ie” w od n iesien iu do parodii posłu gu je się ró w n ież H en ­ ryk M ark iew icz, do k tórego autorka recen zow an ej k siążki polem iczn ie n a w ią zu je (s. 52) 7 Z n ajd ziem y je tak że u G ilberta H igheta. Z tym jednak, że u p od staw roz­

ró żn ien ia d okonanego przez p o lsk ieg o uczonego tk w i k ategoria k om izm u. D la H ig h eta n a to m ia st parodia jest form ą s a t y r y s.

Co oznacza zatem fo rm u ła „naślad ow an ie z k rytyczn ym d y sta n sem ”? L in d a H u tch eon p row ad zi sw e rozw ażan ia w b r e w d łu giej trad ycji, która dom aga się, by parodia o d d zia ły w a ła poprzez n egację (w zak resie in ten cji) i ośm ieszała (w zak resie efek tu ). O drzucenie tej trad ycji zostaje w A T h e o r y of P a r o d y d okonane d zięk i

4 M. R o s e , P a r o d y — M eta -F ictio n . A n A n a ly s i s of P a r o d y as a Critic al M i r ­ r o r to th e W r i t i n g an d R e c e p ti o n of Fiction. L ondon 1979.

5 M. R i f f a t e r r e , S y lle p sis. „C ritical In q u iry” 1980, nr 6.

* P od ob n y pogląd w y ra ził M. G ł o w i ń s k i (O in te rte k stu a ln o śc i. „P am iętn ik L ite r a c k i” 1986, z. 4, s. 83— 84).

7 H. M a r k i e w i c z , On th e D efin itio n s of L i t e r a r y P a r o d y . W zbiorze: T o H o n o u r R o m a n J akobson. II. T h e H ague 1967. Zob. też H. M a r k i e w i c z , P a ro d ia a in n e g a t u n k i li ter a ck ie. W: P r z e k r o j e i z b liże n ia d a w n e i n o w e. W arszaw a 1976.

8 G. H i g h e t, T h e A n a t o m y of S atire. P rin ceton, N e w J ersey , 1972, s. 67— 147.

(5)

ta k iem u p rzed sta w ien iu p a rod ystyczn ej w y p o w ied zi, które u m o żliw ia w y o d ręb n ien ie jej fu n k cji sem an tyczn ej i fu n k cji p ragm atyczn ej, tzn. tych , k tóre w d efin icji w sp a r­

tej na teorii k om izm u są zazw yczaj u tożsam iane.

P a ro d y sty czn e n a śla d o w a n ie p ow od u je — dow odzi autorka — że w łą czo n y w n ow ą form ę p arod iow an y tek st w y ję ty zostaje ze sw ego d o ty ch cza so w eg o k o n ­ te k stu i osad zon y w now ym . O w a tra n sk o n tek stu a liza cja (tr a n s - c o n t e x t u a l i z a t i o n ) n ie jest jed n ozn aczn ie ok reślon a i m oże w różnych przypadkach p rzyjm ow ać ró ż­

n e p ostaci: od d osłow n ego w c ie le n ia (b lisk iego cytatow i, szczeg ó ln ie w m uzyce) aż po przeróbkę form aln ych e lem en tó w . Z podobnym zab iegiem b ęd ziem y m ieli do czy n ien ia co praw da tak że w przypadku in n y ch odm ian in tertek stu a ln o ści, w k tó ­ rych ró w n ież zm iana k o n tek stu p ow od u je zm ian ę znaczenia. Jednak parodię sp o ­ śród p o k rew y ch jej form w yró żn ia ją , zd aniem L in d y H utcheon, d w ie cechy: in w e r ­ sja p arod iow an ego tek stu oraz w p isa n a w parodię in ten cja — k ry ty czn y dystans.

Z atem p o d sta w ę od czytan ia różn icy sta n o w ić m a n ałożen ie się k on tek stó w : tek stu p arod iu jącego i tek stu parodiow anego.

E lem en ty k o n sty tu u ją ce teo rię k om izm u przenoszone do tra d y cy jn ej d efin icji p arod ii (np. niezgodność, d egradacja, k ontrast) narzucają ograniczoną w iz ję li t e ­ ratury. Co w a żn iejsze, w izję częstok roć nie przystającą do w sp ó łczesn ej p raktyki a rty sty czn ej lu b zgoła odrzucaną. L inda H u tch eon zastęp u je je k ateg o rią znacznie szerszą: k o n tek stem pojętym — w duchu fo rm a listó w — jako d yn am iczn a stru k ­ tura. D zięk i tem u za w a rty w k siążce obraz p arod ii zdaje się być b liższy X X -w ie c z - n ej litera tu r y .

N a to m ia st p ragm atyczn e jak ości w y p o w ied zi p arod ystyczn ej przejm u je, w u ję ­ ciu autorki, ironia. M ożliw ość w sp ó łistn ie n ia gatu n k u i tropu tk w i w ich str u k tu ­ r aln ym p od ob ień stw ie: d w oista, i n t e r t e k s t u a l n a parodia w sp ółb rzm i z d w u ­ g ło so w ą , i n t r a t e k s t u a l n ą ironią w zm acn iającą d ystan s. W pisana w paro- d ystyczn ą w y p o w ied ź in ten cja w yrażon a zostaje, w tak im u jęciu , poprzez ironię jak o retoryczn ą strategię. Jej za sto so w a n ie z k o lei w ym u sza na odbiorcy k on ieczn ość in terp reto w a n ia i ocen ia n ia — tak a jest, zd an iem autorki, pragm atyczn a fu n k cja ironii. N ie chodzi w ięc o n eg a cję i hum or, o k tó ry ch m ów ią tra d y cy jn e o k reślen ia parodii, le c z o a m b iw a len cję m ięd zy d ystan sem a w sp ółd ziałan iem . Parodia m oże b yć zatem k ry ty k ą litera ck iej trad ycji i zarazem złożonym jej hołdem , czego n a j­

św ie tn ie js z y m bodaj p rzyk ład em jest D o k to r F au stu s T hom asa M anna. Jej cele m jako litera tu r y w literaturze i o litera tu r ze jest tw o rzen ie znaczeń. W tym też rozu ­ m ien iu parodia m oże być k o n stru k ty w n a — o k reślen ie M ichała G ło w iń sk ieg o sfo r­

m u ło w a n e przed la ty w zw iązk u z an alizą P o r n o g ra f ii W itolda G om brow icza zn a ­ k o m icie ch arak teryzu je przedm iot rozw ażań L in d y H u tc h e o n 8.

P o ło żen ie n acisk u na w p isa n ą w tek st in te n c ję w ią że się ró w n ież z jak ościow o in n y m p o jęciem parod ystyczn ego efek tu . Otóż, zd an iem autorki, rodzi się on k ażd o­

razow o w in tera k cji p o szczególn ych e le m e n tó w w sp ó łk o n sty tu u ją cy ch w yp ow ied ź.

L inda H u tch eo n w ten sposób k w e stio n u je w isto cie pod staw y rozm aitych k la s y ­ fik a c ji p arodii, w których jakość p arod ystyczn ego e fe k tu w łą czo n a została do d e ­ fin ic ji. W ich m iejsce n atom iast, w ślad za G rupą μ, w p row ad za p ojęcie „ etosu ”.

W edług o k r e śle n ia autorki jest to „założona, zam ierzon a reak cja u m o ty w o w a n a przez te k s t” (s. 5 5 ) 10.

R ozw ażan ia o „eto sie” za w arte w III rozd ziale k siążk i (T h e p r a g m a ti c range of

9 M. G ł o w i ń s k i , P a r o d ia k o n s t r u k t y w n a . (O „ P orn ografii” G o m b ro w ic z a ).

W: G r y p o w i e ś c i o w e . S z k i c e z t e o r ii i his to rii f o r m n a r r a c y jn y c h . W arszaw a 1973.

10 L. H u tch eon nieco m o d y fik u je p ojęcie „ eto su ” k ład ąc n acisk na proces k o ­ dow ania. A u to rzy term in u w y ró żn ia ją k ilk a rod zajów „etosu ” w zależn ości od sp o ­ sobu, w jak i on się k o n sty tu u je. Zob. R h é to r i q u e gé nérale. P aris 1970, s. 145— 156.

(6)

pa ro d y ) oraz b ezpośrednio z w ią za n y z n im i p roblem in tera k cji parodii, sa ty ry i ironii sta n o w ią w zasad zie p o w tó rzen ie tez artyk u łu L in d y H u tch eon Ironie, satire, p a r o ­ die. U ne a p p ro ch e p r a g m a t i q u e d e l’ir onie (1981), p rezen tow an ego w p rzekładzie polskim w „P am iętniku L ite r a c k im ” n . N iem n iej jednak dom agają się one k o m en ­ tarza. T reść om aw ian ego p o jęcia zak orzen ion a jest zarów no w w a r stw ie s t y lis ­ tyczn ej w y p o w ied zi, jej stru k tu rze, jak i w k o n tek ście. D zięk i tem u jego zakres w y zn a czo n y zostaje każdorazow o przez fu n k cjo n a ln e zw iązk i sam ego dzieła. Jako term in , bez w zg lęd u na m y lą ce n iestety , pozorne zw ią zk i z A ry sto teleso w sk im

„eto sem ”, jest on n iezw y k le poręczn y. Z n aczen iow a neu traln ość tego term in u n ie pow od u je n aru szen ia n ieostrej gra n icy m ięd zy języ k iem teoretyczn ego opisu a jego przedm iotem . D zięk i tem u jak ość p arod ystyczn ego efek tu m ogła zostać w yłączon a z d efin icji: „ eto s” jest „nie oznaczony, przy liczn y ch m ożliw ościach jego ozn acze­

n ia ” — tw ierd zi L inda H u tch eo n (s. 60). W X X -w ie c z n e j parodii jego sk a la m a n ie z w y k le szeroką rozpiętość: od szyd erczego śm iech u aż po p ełen czci hołd.

F orm aln a d efin icja za w iera ją ca p ojęcie im ita cji pozw ala autorce u w y p u k lić isto tę parod ystyczn ego zabiegu w k o n tek ście p rocesu h istoryczn oliterack iego (w roz­

d ziale IV, The p a r a d o x of p a ro d y ) . Otóż iron iczn a tra n sk o n tek stu a liza cja p ow od u ­ je, że p arod iow an e norm y zo sta ją przekroczone, a zarazem u legają w łą czen iu w stru k tu rę w y p o w ied zi jako m a teria ł w k o m p o n o w a n y w jej tło. W ten sposób parodia jest, e x defin itio n e, stru k tu rą paradoksalną. S ta je się przeto czyn n ik iem d yn am izu jącym proces h isto ry czn o litera ck i. J e st zn ak iem r ew o lu cy jn ej przem iany, jak u trzy m y w a li form aliści. A le też, w b rew ich orzeczeniom , L inda H u tch eon tw ie r ­ dzi, że przem ian a ta n ie d ok on u je się poprzez w y p iera n ie p arod iow an ych form . P rzyczyn ą ta k ieg o stan u rzeczy jest, w p rzekonaniu autorki, sam a natura prze­

k roczen ia, k tóre u p raw om ocn ion e jest przez tek st p arodiow any. R ó w n ie dobrze zatem parodia m oże być siłą k o n serw a ty w n ą , zw ła szcza gd y w y stę p u ją c w in ter­

ak cji z satyrą sk iero w a n a jest p rzeciw litera ck iej aw an gard zie lu b g d y iron iczn a str a te g ia słu ży jed y n ie u trw a la n iu przekraczanych norm. W obu w yp a d k a ch jed ­ nak sta n o w i parodia, zd an iem autorki, akt w p isa n ia w ciągłość trad ycji, akt sw o ­ iśc ie o k reślo n y przez k ry ty czn y d ystan s. N a w et w ó w cza s, gdy podw aża w a rto ść tra d y cji i jest anarchiczną siłą ła m ią cą w sz e lk ie k o n w en cje. T ak czy ow ak , zostają on e b o w iem u trw a lo n e — parodia o ży w ia je, p rzed łu ża ich życie i w tym se n sie m oże zostać n a zw a n a „strażniczką a rtystyczn ego d zied zictw a ” (s. 75).

Ów paradoks u sa n k cjo n o w a n eg o przek roczen ia norm („th e p a r a d o x of au th o ­ rized tr a n s g r e s s io n of n o r m s ”) zostaje uznany przez L indę H utcheon za cech ę paro- d y sty czn y ch w y p o w ie d z i każdej epoki. M ożna by w ięc, jak sądzę, w id zieć w tym ró w n ież i sposób na teo rety czn e u sp r a w ie d liw ie n ie prób form u ło w a n ia pon ad h isto- ry czn y ch d e fin ic ji parodii. Prób, k tóre częstok roć nie u w zględ n iają k o n tek stu a l- n y ch u w a ru n k o w a ń p a rod ystyczn ego efektu.

P rzy jęta w książce fo rm aln o-p ragm atyczn a p ersp ek ty w a b adaw cza narzuca p ew n e ogra n iczen ia sw ob od zie prow ad zen ia teo rety czn eg o dyskursu. P o jęcia za sto ­ so w a n e do sfo rm u ło w a n ia d e fin ic ji oraz te, które jej przedm iot d ook reślają, p o­

zostają w śc isłe j fu n k cjo n a ln ej w sp ółzależn ości: rozw ażan ia o „ eto sie” m ogą być u zasad n ion e ty lk o reflek sją o w p isa n ej w te k s t in ten cji, która w ią że się z k o lei z p aradoksem u sa n k cjo n o w a n eg o przek roczen ia norm . Z tego pow odu au tork a czę­

sto p ow raca do tr e śc i już om ów ion ych bądź też uprzedza w o b szern iejszych ak ap i­

ta c h p ro b lem a ty k ę rozdziałów k oń cow ych . U za sa d n ien iem dla p ow tórzeń i a n ty cy ­ p a cji jest w ięc p od jęta przez L indę H u tch eon próba d ook reślen ia tożsam ości w y ­ p o w ied zi p arod ystyczn ej w k o n tek ście jej a u to reflek sy jn o ści.

11 L. H u t c h e o n , Ironia, sa t y r a , p a r o d ia — o ir onii w u jęciu p r a g m a t y c z ­ n y m . P rzeło ży ła K. G ó r s k a . „P am iętn ik L itera c k i” 1986, z. 1.

(7)

W tym św ie tle za w arte w rozdziale V (E ncodin g a n d d ecodin g: t h e s h a r e d codes of p a ro d y ) rozw ażan ia o k o m u n ik a cy jn y ch asp ek tach p a ro d y sty czn ej w y ­ p ow ied zi przyjm ują p ostać teoretyczn ej ram y dla całej książki.

O tóż zaproponow any przez autorkę A T h e o r y of P a r o d y obraz n o w o czesn ej parodii w ią że się z o sob liw ym rozłożen iem a k cen tó w w sch em a cie lite r a c k ie j k o ­ m un ik acji. P odobnym do tego, jakie p ro jek tu je p ostm od ern istyczn a m eta p o w ieść.

C h arak terystyczn e przy tym , że r eflek sja o ty c h o so b liw o ścia ch zm ierza w is to c ie do rew izji sta ty czn y ch m od eli relacji m ięd zy pod m iotam i litera ck iej k o m u n ik a cji.

L inda H u tch eon b o w iem podejm ując tę k w e stię p otw ierd za znane już, ch o ćb y z pracy Jon ath an a C u lle r a 12, orzeczenia o roli odbiorcy w k o n stru k cji w y p o w ie ­ dzi p arod ystyczn ej i w y m a g a n ej od n iego k o m p eten cji w ak cie lek tu ry . R ó w n o ­ cześn ie jednak dostrzega n ie m niej istotn ą rolę p roducenta parodii, autora, k tó reg o p ozycję rozum ie jako „h ip otetyczn y h erm en eu ty czn y k on stru k t założon y lu b »po­

stu low an y« przez czy teln ik a na p od staw ie te k stu a ln y c h w sk a z ó w e k ” (s. 88), w czym odnaleźć m ożna ślad in sp iracji p łyn ącej z prac M ich ela F o u ca u lta 18.

W isto cie w zaproponow anym u jęciu k ażd y z elem en tó w w sp ó łk o n sty tu u ją - cych w yp ow ied ź p ozycję tę w tak i czy in n y sposób ujaw n ia. Ó w au tor m a b yć w ięc d ysp on en tem regu ł i zarazem czy n n ik iem k on trolu jącym proces d ek od ow an ia.

W zależności od stop n ia oraz sposobu u ja w n ie n ia tych regu ł jego str a te g ia m o że p rzyjm ow ać różne postaci: od w sp ó łp ra cy z czy teln ik iem w k reo w a n iu zn aczeń , poprzez grę z nim , aż po dyd ak tyczn ą m a n ip u la cję. D la czy teln ik a za tem p a ro d ia sta je się w tym u jęciu zadaniem in terp reta cy jn y m .

W arto p odkreślić k on k lu zję w y p ły w a ją c ą z o w ego p r z e c iw sta w ie n ia d w óch stra teg ii — jednej sk u p ion ej w o k ó ł odbiorcy, d ru giej ześrod k ow an ej na n a d a w cy :

„strukturalna tożsam ość ta k ieg o tek stu jak parod ia zależy zatem od zb ieżn o ści na poziom ie stra teg ii dek od ow an ia (rozpoznanie i in terp retacja) oraz k o d o w a n ia ” (s. 34).

Podobnie brzm iący w a ru n ek m ożna by praw d op od obn ie sfo rm u ło w a ć d la k a ż­

dego rodzaju w y p o w ied zi litera ck iej. Jednak w om aw ian ym przypadku p rzy jm u je on postać co ndicio sine qua non. Idzie tu za tem o w p isa n ą w parodię św iad om ość w ła sn eg o znaczenia i jego k o n tek sto w y ch u w aru n k ow ań . S am ośw iad om ość zw iązan ą z au toreferen cjaln ością w y p o w ied zi.

P roblem au to reflek sy jn o ści parodii zo sta je w ię c osta teczn ie przez au tork ę d o- o kreślony w k o n tek ście rozw ażań o k o m u n ik a cy jn y ch asp ek tach w y p o w ied zi. D zieje się tak z dw óch pow odów . P o p ierw sze, rozw ażan ia te u ja w n ia ją n aturę rela c ji łączących p oszczególne e lem en ty w sp ó łk o n sty tu u ją ce p arod ystyczn ą w y p o w ie d ź na poziom ie tekstu, pokazują ich d yn am iczn y ch arak ter. Po w tó re zaś, p o zw a la ją p rze­

śled zić nie m niej istotn e, jak d ow iod ła H u tch eon , p o za tek sto w e u w a ru n k o w a n ia w y p o w ied zi, a w ię c także p ostaw ić serię p ytań o n atu rę i rodzaj o d n iesień p arod ii do rzeczyw istości. T utaj p otw ierd za się w ja k iś sposób słu szn ość dokonanego przez autorkę w yb oru p ersp ek ty w y b adaw czej. U m o żliw ia ona b ow iem rozp atrzen ie w sp o - m ian ych pow yżej k w e stii od strony ich im m a n en tn eg o ch arakteru, przy ró w n o c z e s­

nym od n iesien iu ich do sfery zin sty tu cjo n a lizo w a n y ch w a rto ści i norm , w k tó ry ch parodia jest p rzecież zakorzeniona.

A T h e o r y of P a r o d y jest w ięc rów n ież k sią żk ą o sposobach, jak im i parodia naślad u je sztukę i zarazem przekracza jej gran ice.

12 J. C u l l e r , K o n w e n c j a i o s w o je n ie . P rzeło ży ł I. S i e r a d z k i . W antologii:

Z n a k , s ty l, k o n w e n c ja . W ybór i w stę p M. G ł o w i ń s k i e g o . W arszaw a 1977, s. 80— 82.

18 Zob. m .in. M. F o u c a u l t , A rc h e o lo g ia w i e d z y . P rzeło ży ł A. S i e m e k.

W arszaw a 1977, s. 121— 125.

(8)

W arto przy tej okazji w sp o m n ie ć o szczeg ó ln y m m iejscu , jakie w rozw ażaniach Lindy H u tch eon zajm uje m y ś l M ich aiła B ach tin a. U ogóln iając, w y p a d a ją uznać za n ajb liższe o d n iesien ie te o rety czn ej w y p o w ied zi na tem a t „ in tertek stu a ln o ści”.

Przede w szy stk im jednak z tego p ow odu, że sfo rm u ło w a n ie k lu czo w y ch problem ów (in terak cja parodii i iron ii, parad ok s u san k cjon ow an ego przekroczenia norm) a u ­ torka A T h e o r y of P a r o d y za w d zięcza in sp ira cji p łyn ącej w ła śn ie z dzieł r o sy j­

skiego uczonego. Co w a żn iejsze jednak, „zapożyczeń” ty ch L inda H u tch eon doko­

nuje z pełną św iad om ością k u ltu ro w y ch i h istoryczn ych u w aru n k ow ań teo rii B ach tin a. D latego ów d ialog n ie jest w o ln y od isto tn ej p olem ik i. D o tyczy ona — z jednej stron y — ch arakteru n o w o czesn ej parodii i jej m iejsca w d zisiejszej lit e ­ raturze. Z drugiej zaś — n atu ry isto tn y ch p rzem ian w e w sp ó łczesn y m język u i sztu ce oraz ich fu n k cji w d zisiejszy m sp o łeczeń stw ie. K rytyczn a reflek sja autorki nad teorią B ach tin a jest ty le ż próbą w sk a za n ia jej ograniczeń, co in sp iru jącą e k s­

ploracją.

N a m argin esie rozw ażań o p arad ok sie parodii L inda H u tch eon pisze: „Może zatem je steśm y dzisiaj św ia d k a m i p on ow n ego o ży w a n ia p arod ystyczn ych form , p rzygotow an ia n ow ej litera ck iej i języ k o w ej św iad om ości, p o ró w n y w a ln eg o do roli odgryw an ej przez parodię — jak p isze B ach tin — w śred n io w ieczn y m i ren esa n ­ sow ym sp o łe c z e ń stw ie ” (s. 71).

P o w y ższe przyp u szczen ie au tork a A T h e o r y of P a r o d y w p ew n y m sen sie p o­

tw ierd za w ostatn im rozdziale k sią żk i (rozdział VI: C o n c lu sio n : the w o r ld , th e p a ­ rodie t e x t , an d th e th eorist) — ty m dob itn iej, że czyn i to w k on tek ście p rzeciw ­ sta w ie n ia sztu k i m od ern istyczn ej i p ostm od ern istyczn ej. Co cie k a w e jednak, H u tch eon przyzn aje rów n ocześn ie, że teo rety cy p ostm odernizm u n iech ętn ie p o słu ­ gują się term in em „parodia” z p ow od u jego zn a czen io w y ch ob ciążeń (s. 115). M oże zatem je steśm y w isto cie św ia d k a m i narodzin n ow ych form , podobnych do parodii, ale jeszcze n ie nazw anych? Sam term in narzuca przecież p ew ien sposób rozu­

m ien ia trad ycji i m ięd zy tek sto w y ch od n iesień , jest też tego sposobu św ia d ectw em , jak dow odzi L in d a H utcheon. W iąże się zatem ty lk o z p ew n ą „ é p is té m è ”, jak p o w ied zia łb y F oucault.

C harak terystyczn ą cechą teo rety czn ej r e fle k sji L indy H utcheon jest jej o tw a r­

tość. A u tork a A T h e o r y of P a r o d y d ostrzega b ow iem zw iązan e z przedm iotem sw y ch rozw ażań sprzeczności, k tóre k o n sek w en tn ie u w zg lęd n ia w teoretyczn ych propozycjach. S tąd liczn e p olem ik i, przytoczen ia i k o n fro n ta cje sta n o w isk b a d a w ­ czych nad ające języ k o w i książk i d y sk u rsy w n ą form ę. J est to jed n a z w ie lu za let tej pracy. Inna, n ie m niej w a rta pod k reślen ia, jak sądzę, w ią ż e się z m ożliw ością p rzen iesien ia u ogóln ień d otyczących m od ern istyczn ej i p ostm od ern istyczn ej parodii na in n e jej rodzaje. R ów n ież w ty m rozum ieniu teo ria L in d y H utcheon m oże n ie ­ w ą tp liw ie sta n o w ić cenne źródło in sp iracji.

Janusz M argański

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/2,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 71/3,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 71/3,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 79/1,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 79/1,

Możliwość prowa­ dzenia postępowania zabezpieczającego jest w takiej sytuacji wyłączona z mocy ustawy (art. 749 k.p.c.), a jedyny tutaj wyjątek dotyczy

Jeżeli naw et wznawia się postępowanie bez uprzedniego uchylenia postanowienia o umorzeniu postępowania, to uchylenie takie tkwi implicite w decyzji o wzno­ w ieniu

W najbliższym okresie mają sie ukazać projekty prawa kar­ nego procesowego i wykonawczego, a nieco później projekty kodyfikacji z zakresu prawa cywilnego.. C hcem y, aby praw o w