Aneta Mazur
"Barok i barokowość w literaturze
polskiej : referaty i komunikaty
przedstawione na sesji naukowej w
dniach 13-14 kwietnia 1984 r.", red.
nauk. Marian Kaczmarek, Opole 1985
: [recenzja]
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 79/1, 360-365
1988
P od ob n ie jak w tom ie 1, tak i w tom ie 2 zgrom adzony m a teria ł o trzy m a ł układ ch ron ologiczn y. W tym jednak przypadku n ie p rzystaje on do typ u te k stó w , które m ają bardzo zróżn icow an y charak ter i odnoszą się do bardzo ro zm a ity ch k w estii.
S ta w ia ją jakby opór tem u porządkow i, p on iew aż czas p ow stan ia p oszczególn ych
„ d o k u m en tó w ” nie zaw sze daje się d efin ity w n ie u sta lić n a w et w za k resie roku (d y sk u sy jn a w y d a je się zw łaszcza chronologia fra g m en tó w w y ję ty c h z k ron ik i p a m iętn ik ó w : nie jest przecież oczyw iste, czy brać pod u w agę datę op racow an ia bądź w y d a n ia tek stu , czy — su gerow an ą przez autora źródła). Sądzę, że rodzaj zeb ra
n ych m a teria łó w niejak o dom agał się porządku rzeczow ego. W p rzy jęty m b o w iem u k ład zie in form acje dotyczące tych sam ych k w e stii ulegają rozp roszen iu (np.
w ęd ró w k a p salm ów K och an ow sk iego przez k an cjon ały, u ży w a n ie in c ip itó w n ie k tó rych jego p ieśn i w roli w sk a źn ik ó w m elodii), rw ie się sta le w ą tek h isto rii p o szcze
g ó ln y ch te k stó w poety, a p rzytaczane źródła u legają rozbiciu (np. herbarz P ap ro
ckiego).
W su m ie C ochanovia na to jedna z p otrzeb n iejszych k siążek o K och an ow sk im . U trw a la ona w ażn e źródła do jego b iografii i tw órczości, u ła tw ia pracę h isto ry k o w i litera tu r y , m oże być p rzydatna w u n iw ersy teck im nauczaniu. M oże ró w n ież p rzy
n ieść p o ży tk i czy teln ik o w i zain teresow an em u d ziejam i daw nej litera tu r y i k u l
tu ry — k to w ie, czy nie w ięk sze niż n iejed en tom u czonych refera tó w z roczn ico
w y ch s e s ji p ośw ięcon ych K och an ow sk iem u , których ty le od b yw ało się w o statn ich latach.
L u d w i k a S l ę k o w a
B A R O K I BAROK OW O SC W LITER A TU RZE PO LSK IEJ. R EFER A TY I K O M U N IK A T Y PRZEDSTA W IO N E N A SE SJI N A U K O W EJ W D N IA C H 13— 14 K W IET N IA 1984 R. (R edaktor naukow y: M a r i a n K a c z m a r e k . R ecen zen t: J a n u s z M a c i e j e w s k i ) . Opole 1985. W yższa S zk oła P ed agogiczn a im . P o w sta ń có w Ś lą sk ich , ss. 126.
T erm in y „k lasycyzm ”, „rom antyzm ” służą d yscyp lin om h u m an istyczn ym już n iem a l 200 lat. Ich w artość trudno przecenić; m im o n ieu n ik n io n y ch uproszczeń, n ie p orozu m ień i n atrętn ych ety k ie te k u m ożliw iają cią g le tw ó rcze k o n cep cje in terp re
ta cy jn e. O statn im i czasy w badaniach litera tu ro zn a w czy ch u trw a la się na p od ob n ych zasadach kategoria „baroku” i jej pochodnej — „b arok ow ości”. K ategoria ta m a duże szanse u n ik n ięcia sch em atyzacji; zw łaszcza na gru n cie litera tu ry p o l
sk iej ■— i szerzej, k u ltu ry p olsk iej: w yd o b y ta z upraszczającej a n tyn om ii prządów k la sy cy sty czn y ch i rom antycznych, u ja w n ia atrak cyjn ą żywyotność zarów no jako sam orod n y prąd k u ltu row y, jak i źródło fa scy n a cji literack ich .
N a jn o w szy stan badań p o słu gu jących się tą k o n cep cją p rezen to w a n y jest w to m ie r e fera tó w i k om u n ik atów sesji n au k ow ej z r. 1983: B a r o k i b a r o k o w o ś ć w l i t e r a t u r z e pols k iej. G łów n ym organizatorem sesji b ył In sty tu t F ilo lo g ii P o lsk iej W SP w Opolu. Szkoda, że do op u b lik ow an ych 9 prac n ie udało się d ołączyć p o zo sta ły ch , w y g ło szo n y ch na sesji lub p rzew id zian ych w jej program ie: T adeusza B u j- n ick ieg o Zagłoba. K o n c e p t i r e t o r y k a S a r m a t y , H alin y B u rszty ń sk iej C z a s y S o b ie s k ie g o w p o w ie ś c i a c h Józefa Ig nacego K r a s z e w s k i e g o , A lojzego S a jk o w sk ieg o B a r o k o w e l i s t y z n ie w o l i i G ertrudy W ichary „O pisanie c z t e r e c h części r o k u ” E l ż b i e t y D r u ż b a c k i e j — p o e m a t z pogra n icza epok.
Jak zap ow iad a S ło w o w s t ę p n e , p u b lik acja ta m a k on ty n u o w a ć datującą się od la t sied em d ziesią ty c h d y sk u sję nad p olsk im barokiem , być św ia d ectw em w zm o żo nego za in tereso w a n ia ty m dzied zictw em .
Szkic p ierw szy , M u z y k a lu d o w a w li te r a tu r z e p o ls k ie g o b a r o k u J a d w ig i B o b ro w -
sk iej, to relacja z punktu w id zen ia m u zyk ologii cenna i ciek a w a — jednak in fo r m acje o obrzędach i k u ltu rze d aw n ych sp ołeczn ości w y d o b y te z te k stó w p o ety ck ich n ie są in terp retacją czysto literatu rozn aw czą i sy tu u ją tę pracę na uboczu p ro b le
m atyk i g łó w n ej tom iku. B ad an ia in terd y scy p lin a rn e p row adzić by m o g ły r ó w nież do w n io sk ó w b liższy ch eg zeg ezie litera ck iej, gdyby zam iast „literaturą o m u zy c e ” z a ję ły się „m uzyką lite r a tu r y ” czy też „m uzycznością lite r a tu r y ” 1. S k o n cen tro w a n a na form aln ych w ła sn o ścia ch w y p o w ied zi, p osłuszna estety czn em u p o stu la to w i in w en cji, tw órczość m istrzów baroku m ogłab y dostarczyć b ogatego m a teria łu p o ró w n y w a ln eg o z k om p ozycją m uzyczną.
T ek st drugi, k u n szto w n ie zb u d ow an y C y t a t z K o c h a n o w s k ie g o w p ro z ie e p i s t o - lo g r a fic z n e j Daniela N a b o r o w s k ie g o A licji A n d rzejew sk iej-W a silen k o w ej, m a ch a rak ter p rzyczyn k u do g en o lo g ii e p isto lo g ra fii barok ow ej. S taran n ie p rzep row ad zo
na an aliza in k ru sto w a n eg o cytatam i, w żartob liw ym , dw orsk im to n ie u trzym an ego listu m en ip p ejsk iego prow adzi jednak ku k on k lu zjom ogóln iejszym . P o d k reśla u n i
w ersa lizm ów czesn ej u czon ości h u m an istyczn ej, sw ob od n ie n a w ią zu ją cej do H ora
cego, M on taign e’a, R a b ela is’go. P oza tym , zarysow u jąc sy tu a cję k o m u n ik a cy jn ą , w której nadaw cą listu jest „poeta r a d z iw iłło w sk i” (s. 23), odbiorcą zaś k sią ż ę - -m ecen a s, potw ierd za sąd H anny M a lew sk iej o X V II-w ieczn ej ep isto lo g ra fii p o l
sk iej — ep ick iej p o ch w a le bu jn ego życia to w arzysk iego i cen n ym tego ży cia ś w ia d ectw ie.
O m ów ione szk ice sp raw iają nieco zaw odu: żaden z n ich n ie w ch od zi w p ro
b lem a ty k ę b arokow ą w stop n iu tak głęb ok im i n ie dopracow u je się sy n te z na ty le rozległych , aby stw orzyć dla pozostałych prac punkt od n iesien ia, aby sfo rm u ło w ać w yzn aczn ik „baroku” czy „barok ow ości”, do k tórego ow e p race n a w ią z y w a ły by — poprzez o d n iesien ie czy opozycję — badając p o d 'ty m k ątem lite r a tu r ę ep ok późn iejszych .
P rzew a żn ie z a in tereso w a n ie w zbudza „barokow ość” rozum iana jako im m a n en tn a cecha u tw orów , n ie zaś w y łą czn ie tem at w y p o w ied zi litera ck iej. Do p o p rzesta ją cych na tej o statn iej m o żliw o ści n a leży szkic H aliny S ta n k o w sk ie j R e k w i z y t o r n i a b a r o k o w a w t w ó r c z o ś c i J u liusza S ło w a c k ie g o . „ R ek w izytorn ia” rozum iana jest tu ta j szeroko: od rea lió w i scen erii św ia ta p rzed staw ion ego po ty p m en taln ości i p o sta w w p row ad zon ych w e ń postaci. A u tork a rozw aża fu n k cję tych e le m e n tó w w ak cji w yb ran ych u tw orów , ich w k ła d w w y m o w ę całości. Szkoda, że w n io se k o a m b i
w a len tn y m stosu n k u poety do szla ch etczy zn y n ie oparł się w w ięk szy m stop n iu na m a teria le tw órczości okresu m istyczn ego, k ied y w w y k ry sta lizo w a n ej h isto rio - zofii S ło w a ck ieg o dokonała się jednoznaczna apologia zja w isk a d ocen ian ego dotąd g łó w n ie estety czn ie.
M niej znane — a n ie d ocen ion e ch yb a — d zieje rom an tyczn ej recep cji baroku o m a w ia praca A lfred a W olnego C y p r ia n N o r w i d a barok. P o w o d o w a n y ch ęcią w szech stro n n eg o u jęcia p rob lem atyk i autor grom adzi m ateriał na p o d sta w ie p o
trójn ego k ryterium : rozw aża barok jako epokę litera ck ą i e w e n tu a ln y p rzedm iot z a in tereso w a ń p oety, barok jako prąd u m y sło w y b lisk i koncep cjom św ia to p o g lą d o w y m N orw id a oraz barokow ą trad ycję p oetyk i. K ryteriu m p ierw sze n ie w p ro w a d za jeszcze w isto tę rzeczy. P rzy to czen ie ory g in a ln y ch sąd ów p oety o C ald eron ie i S zek sp irze ch arak teryzu je jego dialog z d zied zictw em d u ch ow ym w ogóle: od czy
ty w a n ie o siągn ięć litera ck ich w k o n tek ście w ie lk ic h osob ow ości tw órczych , szu k a nie w litera tu rze od p ow ied zi o sta teczn y ch — etyczn ych , m eta fizy czn y ch . D opiero w y w o d y dalsze, od w ołu jące się do k o n sta ta cy j J a d w ig i S o k o ło w sk iej, Ja n a B ło ń
1 T aki układ w za jem n y ch r ela c ji litera tu ra —m u zyk a proponuje M. G ł o w i ń s k i w rozp raw ie L it e r a c k o ś ć m u z y k i — m u z y c z n o ś ć l i t e r a t u r y (w zbiorze: P o g r a n ic za i k o r e s p o n d e n c je s z tu k . W rocław 1980).
sk ieg o , sięg a ją ce po ciek a w ą litera tu rę filo zo ficzn ą (É tienne G ilson , M iec zy sła w K rąpiec, Erie M ascall), w y su w a ją szereg hipotez tyczących isto tn eg o p o k rew ień s t w a N orw id —barok. N urt rozw ażań eg zy sten cja ln y ch p oety zo sta je od czytan y jako k o n ty n u a cja X V II-w ieczn ej an tyn om ii jed n ostk a—w szech św ia t, k tórej w y m ia r tra g iczn y i heroiczny dop ełn ił w iek X IX ironią. D o ciek liw ie p rześled zon e jest fu n k cjo n o w a n ie in n ej k on cep cji filo zo ficzn ej, w ła śc iw e j ch rześcija ń sk o -śró d ziem n o m o r- sk iem u m o d elo w i św iata: analogii. N a poziom ie k on stru k cji w y p o w ie d z i p o ety ck iej p ro w en ien cję barokow ą przyp isu je autor „ k la sy cy sty czn o -reto ry czn em u ” (s. 76) s ty lo w i poety. P rzy tak p ersp ek ty w iczn y m rozszerzeniu k on tek stu — do fu n d a m en ta ln y c h d la cy w iliza cji eu rop ejsk iej prądów i k a teg o rii filo zo ficzn y ch — problem barok ow ości w p ew n ej m ierze n iknie; za jego p ośred n ictw em u ja w n ia się po prostu in te n sy w n a w ięź u m y sło w o ści N orw id a z kanonem m y śli n o w o ży tn ej. A le to w y k ro czen ie poza k on tek st p olsk i jest tu taj niezb ęd n e, a przy tym — w y ją tk o w e w o m a w ia n y m zespole szkiców . S ta n o w i też n ajbardziej o d k ryw czą część pracy (u w agi o „barokopodobnych” cechach form aln ych poezji N orw id a p o ja w ia ły się b o
w ie m już w cześn iej). Z agadnieniu p ow iązań z rodzim ym , sa rm a ck im barokiem au tor słu szn ie proponuje p o św ięcić osobną pracę.
P o szu k iw a n ie b arok ow ości w ielo k szta łtn ej — to w arzyszącej różnorodnym asp ek tom zja w isk a literack iego, od p sych iczn ych p red ysp ozycji tw órcy, poprzez te m a ty czn e w ą tk i utw orów , po b arokow e piętn o p o ety k i — n ieobce jest ta k że studium Ja n a N eu b erga p ośw ięcon em u ciek a w ej sy lw e tc e z przełom u epok: F ra n c is zk a D io n iz ego K n ia ź n i n a barok w ie lo ra k i. Z m iana p ersp ek ty w y h isto ry czn o litera ck iej zm u sza do in n ej k on figu racji w y zn a czn ik ó w barokow ości. T utaj brane są pod u w agę n ie ty lk o p ok rew ień stw a, bo te b yły liczn e i n ieu n ik n ion e, ale „zasady, w ed le k tó rych barok d eterm in ow ał tw órczość i p ostaw ę nad w orn ego p o ety C zartorysk ich ” (s. 38). K ryterium u w zg lęd n ia ją ce stosu n ek K n iaźn in a do sarm ack iej trad ycji, do zesp ołu k o n w en cji p oetyck ich i do w zoru p o sta w y filo zo ficzn ej p o zw a la badaczow i w y ró żn ić p ostaw y ap ologetyczn ą, im itacyjn ą i p olem iczną. S k u teczn ie odpierając zarzu ty, iż K n iaźn in ow sk im erotyk om brak o d k ryw czości czy św ia d o m ej ten d en cji sty liza to rsk iej, in terp retator zbyt serio m oże trak tu je polem iczn ą w y m o w ę w iersza Cało ść życia. M ożna by się zastan aw iać, czy jego zak oń czen ie n ie m iało być pointą ża rto b liw ą , w y p o w ied zia n ą w ton ie lekkim . W tro isty układ r ela c ji K n iaźn in — barok w m o n to w a n y jest jeszcze jed en sk ład n ik procesu tw órczego: n iep ok ój k rea - torsk i. P ozorn ie w sk a zu ją cy na przyjęcie barokow ego program u litera ck ieg o , uznany zo sta je za autonom iczną cech ę osob ow ości K n iaźn in a oraz, co zask ak u jące, za p rzy
czy n ę od d alan ia się p oety od realizacji tegoż program u; n iew ia ra w a rtystyczn ą w a rto ść erotyk ów , a przy tym poczucie p rzyn ależn ości do n ow ej fo rm a cji sk ła n ia ły g o do zacieran ia ślad ów barok ow ej in sp iracji. B lisk ość k o n tek stu O św iecen ie—
barok w y c z u liła badacza na p recyzję i su b teln ość rozróżnień. G odne o d n otow an ia są z a ch o w a n ie ró w n o w a g i w o cen ie tw órczości poety, grożącej sy m p lifik a cją w stron ę ep ig o ń stw a lub n o w a to rstw a , oraz d alek osiężn ość w n io sk ó w , w y cią g a n y ch z a n a lizy n iew ielu , lecz tra fn ie dobranych liryk ów .
W zw ią zk u z zależnością stra teg ii b adaw czej au torów od p ersp ek ty w y h isto ry czn o litera ck iej, z jakiej w y p a tru ją in sp iracji m niej lu b bardziej o d leg łej epoki, za c ie k a w ia sposób p o sta w ien ia tej k w e stii w czterech p ozostałych stu d iach , zajm u ją cy ch się literatu rą w sp ółczesn ą. R ep rezen tu ją one różne p od ejścia, w y n ik łe z bardzo od m ien n ych k on cep cji m etod ologicznych.
W p racy B ogdana Ż u rak ow sk iego M i t b a r o k u a p o e z j a S. G r o c h o w ia k a sk o n stru o w a n y d ystan s m ięd zy poezją lat sześćd ziesią ty ch n aszego stu le c ia a X V II- -w ie c z n ą fo rm acją k u ltu row ą jest n a jw ięk szy . B arok fu n k cjo n u je tu ta j b o w iem n a za sa d zie abstrak cyjn ego sch em atu m y ślo w eg o , jako gen erator m itu . U sta len ie jego w ła śc iw o ś c i m itotw órczych — przy założeniu „ s w o i ś c i e m itologiczn ego ch arak teru litera tu r y i sz tu k i” (s. 89) — u m ożliw iają teo rie m itu w y p ra co w a n e
przez B a rth es’a, C assirera, F r y e ’a, M ieletin sk iego. Do w aru n k ów , k tó re m u szą zo
stać sp ełn ion e, autor zalicza: em ocjon aln ą fa scy n a cję tw ó rcó w w y b ra n ą ep ok ą i d ziałan ie tej osta tn iej na zasadzie „im p era ty w u ” ; p o k rew ień stw o stru k tu ry z ja w isk a k u ltu row ego ze stru k tu rą m itu, m ieszczący się w nim e lem en t ta je m n ic y (rola m itu-znaku); w resz c ie u n iw ersaln ość ow ego zjaw isk a, p ozw alającą odczytać sen s w sp ółczesn ości.
P o m y sł in terp reta cy jn y frap u jący, isto tn ie w y o strza sym p tom atyczn e cech y b a roku i jego recepcji. Jak np. zesta w io n y z „»opozycjam i sem an tyczn ym i« k ażd ego m itu ” (s. 81) sy stem a n ty n o m ii bu d u jących p o ety k ę epoki. Jak zja w isk o „au ten tyczn ego m ito tw ó r stw a ” tejże epoki, lu b u jącej się w tłu m aczen iu rzec z y w isto śc i (h istoryczn ej, p olityczn ej) na sposób m ityczn y. Jak sta n św iad om ości w d rugiej p o ło w ie w . X X , św ia d o m o ści, dla której „barok” to p ojęcie p ok rew n e n ieja sn ej w ied zy m ityczn ej, „utw orzon ej z lu źn ych , zatartych sk ojarzeń ” (B arthes, cyt. na s. 82). Jak w reszcie z ja w isk o poszerzen ia „pola sem a n ty czn eg o ” o w sp ó łczesn o ść przez poszukującą w ła sn y c h korzeni św iad om ość historyczną. R ów n ież fa k t w y ra fin o w a n eg o n a w ią z y w a n ia p rzez G roch ow iak a do starop olszczyzn y o b iecu je tr a f
ność tego zabiegu b ad aw czego. Trudno jednak oprzeć się w rażen iu , że p ozo sta ła część studium n ie sp ełn ia ty ch obietn ic. Po paru św ietn y ch sp ostrzeżen iach na tem a t p red ysp ozycji poety do rea liza cji m itu barokow ego i sp osob ów jego p od jęcia (np.
u w aga o X X -w ie c z n y m tu rp izm ie, an ty cy p o w a n y m n iejak o przez u podobania e s t e ty czn e stu lecia X VII) an aliza porzuca w yb ran y k ieru n ek penetracji.
P oszu k u jąc ele m e n tó w m itu w g łęb szy ch niż sty l, kon stru k cja czy te m a t stru k tu ra ch poezji, d alszy w y w ó d op iera autor na kategoriach b arokow ości, p rop on ow a
n ych przez W ła d y sła w a T atark iew icza: „ w ielk o ść”, „nadludzkość”, „ ży w o ść”, „dy
n am izm ”. I w tym m o m en cie an alizy — isto tn ej przecież, sk u p ion ej na k o n k ret
nym m ateriale p oetyck im — n iep rzyd atn a lub ty lk o w n iew ielk im stop n iu p rzy d atn a okazuje się cała k o n stru k cja m itu. I bez n iej zastosow ać by m ożna w y z n a c z niki T atark iew icza. M oże przyczyn a p oczu cia n ied osytu in terp reta cy jn eg o le ż y w au ton om iczn ości założonej kon cep cji: o d k ryw cza i ciek a w a sam a w sobie, n ie sp raw d za się w rea liza cji p rak tyczn ej, k on k retn y przypadek p oetyck i tra k tu ją c eg zem p la ry czn ie i in stru m en ta ln ie. M ożna jej tak że zarzucać nadm iar zgrom ad zo
n y ch porządków m y śle n ia o m icie, n ie w y k o rzy sta n y ch p rzecież w ca ło ści, o b cią żających k larow n ość w y w o d u (np. sp iętrzen ie k o n stru k cji m ityczn ych w e w n ą tr z sam ej epoki baroku oraz w o k ó ł n iej, n arzuconych jej apriorycznie). In w e n c ja a u tora szkicu b yła przecież w y sta rcza ją ca , aby balast teo rety czn y ograniczyć do jed nej w yb ran ej, k o n sek w en tn ie ro zw in iętej propozycji b adaw czej.
N astęp n y ze szk iców , O d a n a t e m y do fa s c y n a c ji, c z y l i o ż y w e j o b ecn o ści s a r m a c k i e g o b a ro k u w li t e r a t u r z e w s p ó ł c z e s n e j M ariana K aczm arka, uznać m ożna za p rzyk ład zm n iejszon ego d y sta n su w sp ó łczesn o ść—barok. Jako sy n te ty c z n a „»po
w ierzch n iow a« p en etra cja b a d a w cza ” (s. 93) rezygn u je z an alizy b arok ow ości im m a - n en tn ej u tw orów na rzecz ich za in tereso w a ń tem atyczn ych , jak też te n d e n c ji s ty - liza to rsk ich . Z godnie z p rzytoczon ym sądem K azim ierza W yki, iż „odległość w cza
s ie n ie zaw sze oznacza o d leg ło ść w m o żliw o ści ro zu m ien ia ” (cyt. na s. 103), z ja w isk o k u ltu row e sarm atyzm u w y stę p u je tu taj jako n am acalna rzeczy w isto ść h isto ryczn a, litera ck a i p sy ch o lo g iczn a , u jm ow an a bez p ośred n ictw a k ategorii a b stra k cy jn y ch . Staje się to w id o czn e przy om aw ian iu fa scy n a cji p oetów la t sz e ść d z ie sią ty ch (B rylla, H arasym ow icza), k tórym te n zn am ien n y m om en t d ziejó w p o lity c z n ych , k u ltu row ych o b ja w ił się jako „archetyp lo su p o lsk ieg o ” (s. 93). O k reślen ie to tra fn ie oddaje p o ety ck i za b ieg k a teg o ry za cji p rzeja w ó w sarm ackości, szu k an ia w n ich u n iw ersaln ego w zorca za ch o w a ń narod ow ych . D w ie ca ło stk i tem a ty czn e b a d ają analogon „sarm ack ości” na poziom ie św ia ta p rzed staw ion ego liry k i, jej sty lu i topiki. In teresu ją ce u w a g i ty czą p rzek ształcan ia w zorca język ow ego w im ita cy jn ą e k w ilib r y sty k ę sło w n ą , słu żącą często „poetyck iej za b a w ie” (s. 98).
>
T ra d y cy jn ie n ie m ogło zabraknąć w tym p rzeglądzie G om b row iczow sk iego T r a n s - A t l a n t y k u . A p rob atyw n ą w obec sarm atyzm u p o sta w ę p isarza m o ty w u je autor
„pokusą o ry g in a ln o ści” (s. 97). W egzegezach fen o m en u G om brow icza coraz śm ielej i częściej a k cen tu je się sy stem im p on d erab iliów etyczn ych , leżą cy ch u podłoża jego różnorodnych ta k ty k p sy ch ologiczn o-k reacyjn ych , uk rytych pod m ask ą p rzew rotn o
ści i rela ty w izm u (Jan B łoń sk i, W ojciech K arpiński). W o cen ie p o w in o w a c tw z eto sem sarm ack im — w m n iejszej m ierze czyni to autor om aw ian ego szkicu, w w ię k szej zaś p rzytaczan y p rzezeń B ło ń sk i — rozw aża się tak ie p rzesłan k i k u ltu ry sta rop olsk iej, jak „ludzkość (tow arzyskość), w y czu len ie ńa godność i n iezależn ość o so bistą, p rym at osoby przed doktryną, system em . D zięk i tak sk on stru ow an em u m od e
lo w i szla ch cica G om b row iczow sk i g est sam oobrony, „ o rygin aln ości”, m ógł prze
m ien ić się w sp rzeciw w ob ec eu rop ejsk iej „produkcji” ciągle n o w y ch form acji u m y sło w y ch i stać się obroną p raw d ziw ej k u ltu ry przed p seu d ok u ltu rą, próbą p rzezw y ciężen ia k ry zy su i w y n a tu rzen ia tej p ierw szej.
In n y sposób k o eg zy sten cji: proza w sp ó łczesn a — d zied zictw o baroku, ukazuje szkic R e p o r ta ż e g a w ę d o w e M elchio ra W a ń k o w ic z a . (O c y k l u „Z n o w u sie je m y ...”) A dam a W ierciń sk iego. K o eg zy sten cję tę u m o żliw ia „ ziem ia ń sk o -in telig en ck a fo r
m a cja ” (ok reślen ie W. K arp iń sk iego, cyt. na s. 108) litera tu ry w sp ó łczesn ej u k ształ
tow an ej przez pisarzy p ochodzenia k resow ego. W yjaśn iając p rzyczyn y tego fen o m e
nu op isu je au tor coś w rodzaju k u ltu row ego chronotopu. R ealia g eograficzn e, h isto ryczne, ob y cza jo w e p rzyczyn iły się do zach ow an ia na K resach starop olsk iego m o du s v i v e n d i aż do okresu w sp ó łczesn eg o W ańkow iczow i. P o ety k a g a w ę d y an alizo
w a n a jako przetran sp on ow an a w sferę litera tu ry sw o ista k o n ty n u a cja tego św iata w y k a zu je u trw a lo n e w ie r n ie cech y sarm ack o-szlach eck iego etosu : podm iotow ość i k o lo k w ia ln o ść w y p o w ied zi, em ocjon aln ość m ask ow an ą hum orem , w y czu len ie na przyrodę i h istorię. A tak że „troskę o »doludność« (kontakt z c z y teln ik iem )” (s. 111), tak w n ik liw ie an alizow an ą przez badacza w w yb ra n y ch tek stach . U ja w n io n e zo
sta je b ogactw o k om p ozycyjn e tej n arracyjnej strategii; piętn o k reso w ej szk oły g a w ęd zia rstw a n osi każdy z gatu n k ów W a ń k ow iczow sk iej prozy, od fab u larn ej, przez dok u m en tarn ą (jak N ieo p ier zo n a rew olucja), po reportażow ą. C ykl ty tu ło w y to przykład n ie ty lk o ta k ty k i g a w ęd zia rsk iej, lecz tak że zan u rzen ia n arracji w ży w io le sarm ack ości kon k retn ej, sp otyk an ej na co dzień. D zięk i tem u reportaże k re
sow e, p rzyrów n an e przez sam ego pisarza do „artystyczn ej fo to g r a fii”, stają się u n i
k atow ym św ia d ectw em chronotopu „sarm ack iego” przed w ojen n ej P olsk i.
O statnia z prac, W i e r s z e o R z y m i e m i e j s c e m s p o tk a n ia J a r o s ła w a M a r k a R y m k ie w i c z a z M i k o ł a j e m S ę p e m S z a r z y ń s k i m (w sp isie treści n osząca podtytuł: K o m u n ik a t) M arii R ow iń sk iej, w yzn acza punkt dojścia w om aw ian ym tutaj procesie w za jem n y ch zbliżeń: litera tu ra w sp ó łczesn a — zja w isk o b arokow ości. D okonuje tego na p ła szczy źn ie p o elio to w sk iej teorii k lasycyzm u la t sied em d ziesią ty c h , na m a teria le p oezji sam ego tw ó rcy tego nurtu. A n aliza trzech w ierszy w sp ółczesn ych m a na celu p rześled zen ie, w jaki sposób osiągają one „ w sp ó łistn ie n ie ” (s. 123) tem p oraln e z pierw ow zorem , z in sp iracją trad ycji n ie u tożsam ian ej z przeszłością.
P om im o szczu p łości ow ego „k om u n ik atu ” in terp retacja sięg a głęb ok o, w n ik liw ie w y d o b y w a ją c k ieru n k i k o n ty n u a cji (w edług poety: „ rep ety cji”) oraz m odernizacji źródła lite r a c k ie g o — jak też u sta w iczn ie k on fron tu jąc p rak tyk ę z p ostu latam i te o retyczn ym i. A n a liza „d ialogu ” p oetów „w sferze sty listy c z n o -ję z y k o w e j, k om p ozy
cy jn ej oraz id e o w e j” ak cen tu je za g a d n ien ie ostatn ie: „p oetyck i św ia to p o g lą d ” (s. 123) rep rezen to w a n y przez Sępa, a p od jęty i u w sp ó łcześn io n y przez R y m k ie w i
cza. R o w iń sk a w n ik a tym sam ym — jako jed y n a spośród a u torów tom u — w tak zn am ien n y d la baroku problem , jak filo z o fia czasu, jak m eta fizy czn e rozw ażan ia nad trw a ło ścią i p rzem ijalnością cy w iliza cji. M oże szkoda, że p o ety ck ieg o dialogu w p rzestrzen i h isto ry czn o litera ck iej n ie rozszerza o p ierw ow zory o m a w ia n y ch u tw o rów : w iersze W italisa i Joach im a D u B ellaya.
S k om p on ow an a ch ron ologiczn ie całość w y k a zu je dość n ieró w n e rozłożen ie ak centów : za in tereso w a n ie au torów k on cen tru je się g łó w n ie na w sp ó łczesn o ści oraz na rom an tyzm ie. Brak r e fle k sji nad tak często „b arok ok ształtn ą” tw ó rczo ścią m ło dopolską czy m ięd zy w o jen n ą . W szystk ie prace ograniczają zakres sw o jej p en etra cji do tw órczości w y b ra n y ch autorów ; o siągają w te n sposób sta n w ie d z y szczeg ó ło w ej, ale w y łą c z n ie k on k retn ej. T rochę brakuje sp ojrzen ia teoretyczn ego, k tóre w y kazałoby b arok ow e cech y np. jednego z prądów czy w y b ra n ej k o n w en cji litera ck iej.
B yć m oże, na u jęcie tak ie jeszcze za w cześn ie.
In teresu jącą cech ą tego zbioru prac jest w ielo k ieru n k o w o ść p o szu k iw a ń „baro
k o w o ści”. C ztery spośród n ich odnajdują śla d y in sp iracji w p oetyce u tw orów . C ztery zajm ują się k on cep cjam i filo zo ficzn y m i leżą cy m i u p od staw rea liza cji litera ck ich (w arian tem tej stra teg ii jest k on cep cja „m itu b arok u ”). D w u k rotn ie p rzeja w y ep ok i k orespondują z d ziedziną p sy ch o lo g ii tw órczej (niepokój tw órcy, p ok u sa o r y g in a l
ności), raz p o ja w ia się zesp ół u w a ru n k o w a ń b iograficzn ych d eterm in u ją cy ch tw ó r czość pisarską, a trzy k ro tn ie — barok jako tem at w y p o w ied zi litera ck iej. R oz
m aitości ta k ty k b ad aw czych to w a rzy szy w ielo sty lo w o ść: obok sw ob od n ie o p iso w y ch rozpraw ek (B obrow ska), form eseizu ją cy ch (W ierciński) p oja w ia ją się p re
c y zy jn e d ysk u rsy n au k ow e, sk o n cen tro w a n e na an alizie (R ow ińska) bądź na h ip o tezie bad aw czej (Ż urakow ski). I w reszcie rzecz bardzo w ażk a — żadna z in terp re
tacji nie fa łsz u je w ła śc iw ie obrazu om aw ian ej tw ó rczo ści w y d o b y w a ją c bądź n a rzucając jej p ew n e cech y n ie zak ład an e przez sam ych tw órców .
N a k on iec zarzut z in n ego już porządku ocen, p rzecież jednak w ażn y: n a p ra w dę szkoda, że k o rzy stn e w ra żen ie ca ło ści zacierają n ie n ajlep sza op raw a g r a fic z na, jak ró w n ież m erytoryczn e u sterk i w n iek tó ry ch t e k s ta c h 2. W raz ze słab ą czy teln o ścią lite r (drobnych i n iew y ra źn ie odbitych) n ależy to do n a jd o tk liw szy ch m an k am en tów w lektu rze.
A n e ta M a z u r
PRO GR AM Y I D Y SK U SJE LIT ER A C K IE O K RESU PO ZYTY W IZM U. O praco
w a ła J a n i n a K u l c z y c k a - S a l o n i. W rocław —W arszaw a—K rak ów — G dańsk—
Łódź (1985). Z akład N arod ow y im ien ia O ssoliń sk ich — W yd aw n ictw o, ss. C X X X , 654. „B ib liotek a N arod ow a”. S eria I. N r 249. (R edakcja „B ib liotek i N a ro d o w ej” : J a n B ł o ń s k i i M i e c z y s ł a w K l i m o w i c z ) .
1
Po 30 z górą latach został zrea lizo w a n y p ostu lat w y d a n ia w „ B ib lio tece N a ro d o w e j” „w yboru tek stó w k ry ty czn y ch p o z y t y wi z mu ” co n astąp iło po o p u b lik o w a n iu tom ik ów W a l k a r o m a n t y k ó w z k l a s y k a m i (1963) oraz P r o g r a m y i d y s k u s j e 2 P rzy k ła d o w e błędy: św . J a n od K rzyża n azw an y został O jcem K ościoła za
m iast D oktorem K ościoła (s. 84); S a m u el Z borow ski fig u ru je zam iast T w a rd o w sk ieg o (s. 79); jako ed ytorzy tom u 2 D zie l w s z y s t k i c h J. J u rk ow sk iego w y stęp u ją J. K rzy żan ow sk i i S. R ospond zam iast Cz. H ernasa i M. K arp lu k ów n y (s. 17). N a s. 97— 98, 17 i 123 sp otk ać m ożna n iep orząd ek w przypisach oraz zn iek szta łco n e n a zw isk a i ty tu ły opracow ań. Iry tu ją cy m n ied op atrzen iem są różnice w brzm ien iu ty tu łó w : nad p oszczególn ym i tek sta m i oraz w sp isie treści. W dw óch w yp ad k ach tym p ie r w szym brakuje p od tytu łu ; w trzech w y p a d k a ch p ojaw iają się jeszcze isto tn iejsze roz
b ieżn ości (np.: „sarm atyzm ” i „sarm acki b arok ”).
1 J. K w i a t k o w s k i , O „B ib l io t e c e N a r o d o w e j ”. „Ż ycie L itera c k ie” 1954, nr 35, s. 9.