• Nie Znaleziono Wyników

"Barok i barokowość w literaturze polskiej : referaty i komunikaty przedstawione na sesji naukowej w dniach 13-14 kwietnia 1984 r.", red. nauk. Marian Kaczmarek, Opole 1985 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Barok i barokowość w literaturze polskiej : referaty i komunikaty przedstawione na sesji naukowej w dniach 13-14 kwietnia 1984 r.", red. nauk. Marian Kaczmarek, Opole 1985 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Aneta Mazur

"Barok i barokowość w literaturze

polskiej : referaty i komunikaty

przedstawione na sesji naukowej w

dniach 13-14 kwietnia 1984 r.", red.

nauk. Marian Kaczmarek, Opole 1985

: [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 79/1, 360-365

1988

(2)

P od ob n ie jak w tom ie 1, tak i w tom ie 2 zgrom adzony m a teria ł o trzy m a ł układ ch ron ologiczn y. W tym jednak przypadku n ie p rzystaje on do typ u te k stó w , które m ają bardzo zróżn icow an y charak ter i odnoszą się do bardzo ro zm a ity ch k w estii.

S ta w ia ją jakby opór tem u porządkow i, p on iew aż czas p ow stan ia p oszczególn ych

„ d o k u m en tó w ” nie zaw sze daje się d efin ity w n ie u sta lić n a w et w za k resie roku (d y sk u sy jn a w y d a je się zw łaszcza chronologia fra g m en tó w w y ję ty c h z k ron ik i p a ­ m iętn ik ó w : nie jest przecież oczyw iste, czy brać pod u w agę datę op racow an ia bądź w y d a n ia tek stu , czy — su gerow an ą przez autora źródła). Sądzę, że rodzaj zeb ra­

n ych m a teria łó w niejak o dom agał się porządku rzeczow ego. W p rzy jęty m b o w iem u k ład zie in form acje dotyczące tych sam ych k w e stii ulegają rozp roszen iu (np.

w ęd ró w k a p salm ów K och an ow sk iego przez k an cjon ały, u ży w a n ie in c ip itó w n ie k tó ­ rych jego p ieśn i w roli w sk a źn ik ó w m elodii), rw ie się sta le w ą tek h isto rii p o szcze­

g ó ln y ch te k stó w poety, a p rzytaczane źródła u legają rozbiciu (np. herbarz P ap ro­

ckiego).

W su m ie C ochanovia na to jedna z p otrzeb n iejszych k siążek o K och an ow sk im . U trw a la ona w ażn e źródła do jego b iografii i tw órczości, u ła tw ia pracę h isto ry k o w i litera tu r y , m oże być p rzydatna w u n iw ersy teck im nauczaniu. M oże ró w n ież p rzy­

n ieść p o ży tk i czy teln ik o w i zain teresow an em u d ziejam i daw nej litera tu r y i k u l­

tu ry — k to w ie, czy nie w ięk sze niż n iejed en tom u czonych refera tó w z roczn ico­

w y ch s e s ji p ośw ięcon ych K och an ow sk iem u , których ty le od b yw ało się w o statn ich latach.

L u d w i k a S l ę k o w a

B A R O K I BAROK OW O SC W LITER A TU RZE PO LSK IEJ. R EFER A TY I K O ­ M U N IK A T Y PRZEDSTA W IO N E N A SE SJI N A U K O W EJ W D N IA C H 13— 14 K W IET ­ N IA 1984 R. (R edaktor naukow y: M a r i a n K a c z m a r e k . R ecen zen t: J a n u s z M a c i e j e w s k i ) . Opole 1985. W yższa S zk oła P ed agogiczn a im . P o w sta ń có w Ś lą ­ sk ich , ss. 126.

T erm in y „k lasycyzm ”, „rom antyzm ” służą d yscyp lin om h u m an istyczn ym już n iem a l 200 lat. Ich w artość trudno przecenić; m im o n ieu n ik n io n y ch uproszczeń, n ie ­ p orozu m ień i n atrętn ych ety k ie te k u m ożliw iają cią g le tw ó rcze k o n cep cje in terp re­

ta cy jn e. O statn im i czasy w badaniach litera tu ro zn a w czy ch u trw a la się na p od ob ­ n ych zasadach kategoria „baroku” i jej pochodnej — „b arok ow ości”. K ategoria ta m a duże szanse u n ik n ięcia sch em atyzacji; zw łaszcza na gru n cie litera tu ry p o l­

sk iej ■— i szerzej, k u ltu ry p olsk iej: w yd o b y ta z upraszczającej a n tyn om ii prządów k la sy cy sty czn y ch i rom antycznych, u ja w n ia atrak cyjn ą żywyotność zarów no jako sam orod n y prąd k u ltu row y, jak i źródło fa scy n a cji literack ich .

N a jn o w szy stan badań p o słu gu jących się tą k o n cep cją p rezen to w a n y jest w to m ie r e fera tó w i k om u n ik atów sesji n au k ow ej z r. 1983: B a r o k i b a r o k o w o ś ć w l i ­ t e r a t u r z e pols k iej. G łów n ym organizatorem sesji b ył In sty tu t F ilo lo g ii P o lsk iej W SP w Opolu. Szkoda, że do op u b lik ow an ych 9 prac n ie udało się d ołączyć p o zo ­ sta ły ch , w y g ło szo n y ch na sesji lub p rzew id zian ych w jej program ie: T adeusza B u j- n ick ieg o Zagłoba. K o n c e p t i r e t o r y k a S a r m a t y , H alin y B u rszty ń sk iej C z a s y S o ­ b ie s k ie g o w p o w ie ś c i a c h Józefa Ig nacego K r a s z e w s k i e g o , A lojzego S a jk o w sk ieg o B a r o k o w e l i s t y z n ie w o l i i G ertrudy W ichary „O pisanie c z t e r e c h części r o k u ” E l ż b i e ­ t y D r u ż b a c k i e j — p o e m a t z pogra n icza epok.

Jak zap ow iad a S ło w o w s t ę p n e , p u b lik acja ta m a k on ty n u o w a ć datującą się od la t sied em d ziesią ty c h d y sk u sję nad p olsk im barokiem , być św ia d ectw em w zm o żo ­ nego za in tereso w a n ia ty m dzied zictw em .

Szkic p ierw szy , M u z y k a lu d o w a w li te r a tu r z e p o ls k ie g o b a r o k u J a d w ig i B o b ro w -

(3)

sk iej, to relacja z punktu w id zen ia m u zyk ologii cenna i ciek a w a — jednak in fo r ­ m acje o obrzędach i k u ltu rze d aw n ych sp ołeczn ości w y d o b y te z te k stó w p o ety ck ich n ie są in terp retacją czysto literatu rozn aw czą i sy tu u ją tę pracę na uboczu p ro b le­

m atyk i g łó w n ej tom iku. B ad an ia in terd y scy p lin a rn e p row adzić by m o g ły r ó w ­ nież do w n io sk ó w b liższy ch eg zeg ezie litera ck iej, gdyby zam iast „literaturą o m u ­ zy c e ” z a ję ły się „m uzyką lite r a tu r y ” czy też „m uzycznością lite r a tu r y ” 1. S k o n cen ­ tro w a n a na form aln ych w ła sn o ścia ch w y p o w ied zi, p osłuszna estety czn em u p o stu ­ la to w i in w en cji, tw órczość m istrzów baroku m ogłab y dostarczyć b ogatego m a teria łu p o ró w n y w a ln eg o z k om p ozycją m uzyczną.

T ek st drugi, k u n szto w n ie zb u d ow an y C y t a t z K o c h a n o w s k ie g o w p ro z ie e p i s t o - lo g r a fic z n e j Daniela N a b o r o w s k ie g o A licji A n d rzejew sk iej-W a silen k o w ej, m a ch a ­ rak ter p rzyczyn k u do g en o lo g ii e p isto lo g ra fii barok ow ej. S taran n ie p rzep row ad zo­

na an aliza in k ru sto w a n eg o cytatam i, w żartob liw ym , dw orsk im to n ie u trzym an ego listu m en ip p ejsk iego prow adzi jednak ku k on k lu zjom ogóln iejszym . P o d k reśla u n i­

w ersa lizm ów czesn ej u czon ości h u m an istyczn ej, sw ob od n ie n a w ią zu ją cej do H ora­

cego, M on taign e’a, R a b ela is’go. P oza tym , zarysow u jąc sy tu a cję k o m u n ik a cy jn ą , w której nadaw cą listu jest „poeta r a d z iw iłło w sk i” (s. 23), odbiorcą zaś k sią ż ę - -m ecen a s, potw ierd za sąd H anny M a lew sk iej o X V II-w ieczn ej ep isto lo g ra fii p o l­

sk iej — ep ick iej p o ch w a le bu jn ego życia to w arzysk iego i cen n ym tego ży cia ś w ia ­ d ectw ie.

O m ów ione szk ice sp raw iają nieco zaw odu: żaden z n ich n ie w ch od zi w p ro­

b lem a ty k ę b arokow ą w stop n iu tak głęb ok im i n ie dopracow u je się sy n te z na ty le rozległych , aby stw orzyć dla pozostałych prac punkt od n iesien ia, aby sfo rm u ło ­ w ać w yzn aczn ik „baroku” czy „barok ow ości”, do k tórego ow e p race n a w ią z y w a ły ­ by — poprzez o d n iesien ie czy opozycję — badając p o d 'ty m k ątem lite r a tu r ę ep ok późn iejszych .

P rzew a żn ie z a in tereso w a n ie w zbudza „barokow ość” rozum iana jako im m a n en tn a cecha u tw orów , n ie zaś w y łą czn ie tem at w y p o w ied zi litera ck iej. Do p o p rzesta ją ­ cych na tej o statn iej m o żliw o ści n a leży szkic H aliny S ta n k o w sk ie j R e k w i z y t o r n i a b a r o k o w a w t w ó r c z o ś c i J u liusza S ło w a c k ie g o . „ R ek w izytorn ia” rozum iana jest tu ta j szeroko: od rea lió w i scen erii św ia ta p rzed staw ion ego po ty p m en taln ości i p o sta w w p row ad zon ych w e ń postaci. A u tork a rozw aża fu n k cję tych e le m e n tó w w ak cji w yb ran ych u tw orów , ich w k ła d w w y m o w ę całości. Szkoda, że w n io se k o a m b i­

w a len tn y m stosu n k u poety do szla ch etczy zn y n ie oparł się w w ięk szy m stop n iu na m a teria le tw órczości okresu m istyczn ego, k ied y w w y k ry sta lizo w a n ej h isto rio - zofii S ło w a ck ieg o dokonała się jednoznaczna apologia zja w isk a d ocen ian ego dotąd g łó w n ie estety czn ie.

M niej znane — a n ie d ocen ion e ch yb a — d zieje rom an tyczn ej recep cji baroku o m a w ia praca A lfred a W olnego C y p r ia n N o r w i d a barok. P o w o d o w a n y ch ęcią w szech stro n n eg o u jęcia p rob lem atyk i autor grom adzi m ateriał na p o d sta w ie p o­

trójn ego k ryterium : rozw aża barok jako epokę litera ck ą i e w e n tu a ln y p rzedm iot z a in tereso w a ń p oety, barok jako prąd u m y sło w y b lisk i koncep cjom św ia to p o g lą d o ­ w y m N orw id a oraz barokow ą trad ycję p oetyk i. K ryteriu m p ierw sze n ie w p ro w a d za jeszcze w isto tę rzeczy. P rzy to czen ie ory g in a ln y ch sąd ów p oety o C ald eron ie i S zek sp irze ch arak teryzu je jego dialog z d zied zictw em d u ch ow ym w ogóle: od czy­

ty w a n ie o siągn ięć litera ck ich w k o n tek ście w ie lk ic h osob ow ości tw órczych , szu k a ­ nie w litera tu rze od p ow ied zi o sta teczn y ch — etyczn ych , m eta fizy czn y ch . D opiero w y w o d y dalsze, od w ołu jące się do k o n sta ta cy j J a d w ig i S o k o ło w sk iej, Ja n a B ło ń ­

1 T aki układ w za jem n y ch r ela c ji litera tu ra —m u zyk a proponuje M. G ł o w i ń ­ s k i w rozp raw ie L it e r a c k o ś ć m u z y k i — m u z y c z n o ś ć l i t e r a t u r y (w zbiorze: P o g r a ­ n ic za i k o r e s p o n d e n c je s z tu k . W rocław 1980).

(4)

sk ieg o , sięg a ją ce po ciek a w ą litera tu rę filo zo ficzn ą (É tienne G ilson , M iec zy sła w K rąpiec, Erie M ascall), w y su w a ją szereg hipotez tyczących isto tn eg o p o k rew ień ­ s t w a N orw id —barok. N urt rozw ażań eg zy sten cja ln y ch p oety zo sta je od czytan y jako k o n ty n u a cja X V II-w ieczn ej an tyn om ii jed n ostk a—w szech św ia t, k tórej w y m ia r tra ­ g iczn y i heroiczny dop ełn ił w iek X IX ironią. D o ciek liw ie p rześled zon e jest fu n k ­ cjo n o w a n ie in n ej k on cep cji filo zo ficzn ej, w ła śc iw e j ch rześcija ń sk o -śró d ziem n o m o r- sk iem u m o d elo w i św iata: analogii. N a poziom ie k on stru k cji w y p o w ie d z i p o ety ck iej p ro w en ien cję barokow ą przyp isu je autor „ k la sy cy sty czn o -reto ry czn em u ” (s. 76) s ty ­ lo w i poety. P rzy tak p ersp ek ty w iczn y m rozszerzeniu k on tek stu — do fu n d a m en ­ ta ln y c h d la cy w iliza cji eu rop ejsk iej prądów i k a teg o rii filo zo ficzn y ch — problem barok ow ości w p ew n ej m ierze n iknie; za jego p ośred n ictw em u ja w n ia się po prostu in te n sy w n a w ięź u m y sło w o ści N orw id a z kanonem m y śli n o w o ży tn ej. A le to w y ­ k ro czen ie poza k on tek st p olsk i jest tu taj niezb ęd n e, a przy tym — w y ją tk o w e w o m a w ia n y m zespole szkiców . S ta n o w i też n ajbardziej o d k ryw czą część pracy (u w agi o „barokopodobnych” cechach form aln ych poezji N orw id a p o ja w ia ły się b o­

w ie m już w cześn iej). Z agadnieniu p ow iązań z rodzim ym , sa rm a ck im barokiem au tor słu szn ie proponuje p o św ięcić osobną pracę.

P o szu k iw a n ie b arok ow ości w ielo k szta łtn ej — to w arzyszącej różnorodnym asp ek ­ tom zja w isk a literack iego, od p sych iczn ych p red ysp ozycji tw órcy, poprzez te m a ­ ty czn e w ą tk i utw orów , po b arokow e piętn o p o ety k i — n ieobce jest ta k że studium Ja n a N eu b erga p ośw ięcon em u ciek a w ej sy lw e tc e z przełom u epok: F ra n c is zk a D io ­ n iz ego K n ia ź n i n a barok w ie lo ra k i. Z m iana p ersp ek ty w y h isto ry czn o litera ck iej zm u ­ sza do in n ej k on figu racji w y zn a czn ik ó w barokow ości. T utaj brane są pod u w agę n ie ty lk o p ok rew ień stw a, bo te b yły liczn e i n ieu n ik n ion e, ale „zasady, w ed le k tó ­ rych barok d eterm in ow ał tw órczość i p ostaw ę nad w orn ego p o ety C zartorysk ich ” (s. 38). K ryterium u w zg lęd n ia ją ce stosu n ek K n iaźn in a do sarm ack iej trad ycji, do zesp ołu k o n w en cji p oetyck ich i do w zoru p o sta w y filo zo ficzn ej p o zw a la badaczow i w y ró żn ić p ostaw y ap ologetyczn ą, im itacyjn ą i p olem iczną. S k u teczn ie odpierając zarzu ty, iż K n iaźn in ow sk im erotyk om brak o d k ryw czości czy św ia d o m ej ten d en cji sty liza to rsk iej, in terp retator zbyt serio m oże trak tu je polem iczn ą w y m o w ę w iersza Cało ść życia. M ożna by się zastan aw iać, czy jego zak oń czen ie n ie m iało być pointą ża rto b liw ą , w y p o w ied zia n ą w ton ie lekkim . W tro isty układ r ela c ji K n iaźn in — barok w m o n to w a n y jest jeszcze jed en sk ład n ik procesu tw órczego: n iep ok ój k rea - torsk i. P ozorn ie w sk a zu ją cy na przyjęcie barokow ego program u litera ck ieg o , uznany zo sta je za autonom iczną cech ę osob ow ości K n iaźn in a oraz, co zask ak u jące, za p rzy­

czy n ę od d alan ia się p oety od realizacji tegoż program u; n iew ia ra w a rtystyczn ą w a rto ść erotyk ów , a przy tym poczucie p rzyn ależn ości do n ow ej fo rm a cji sk ła n ia ły g o do zacieran ia ślad ów barok ow ej in sp iracji. B lisk ość k o n tek stu O św iecen ie—

barok w y c z u liła badacza na p recyzję i su b teln ość rozróżnień. G odne o d n otow an ia są z a ch o w a n ie ró w n o w a g i w o cen ie tw órczości poety, grożącej sy m p lifik a cją w stron ę ep ig o ń stw a lub n o w a to rstw a , oraz d alek osiężn ość w n io sk ó w , w y cią g a n y ch z a n a lizy n iew ielu , lecz tra fn ie dobranych liryk ów .

W zw ią zk u z zależnością stra teg ii b adaw czej au torów od p ersp ek ty w y h isto ­ ry czn o litera ck iej, z jakiej w y p a tru ją in sp iracji m niej lu b bardziej o d leg łej epoki, za c ie k a w ia sposób p o sta w ien ia tej k w e stii w czterech p ozostałych stu d iach , zajm u ­ ją cy ch się literatu rą w sp ółczesn ą. R ep rezen tu ją one różne p od ejścia, w y n ik łe z bardzo od m ien n ych k on cep cji m etod ologicznych.

W p racy B ogdana Ż u rak ow sk iego M i t b a r o k u a p o e z j a S. G r o c h o w ia k a sk o n ­ stru o w a n y d ystan s m ięd zy poezją lat sześćd ziesią ty ch n aszego stu le c ia a X V II- -w ie c z n ą fo rm acją k u ltu row ą jest n a jw ięk szy . B arok fu n k cjo n u je tu ta j b o w iem n a za sa d zie abstrak cyjn ego sch em atu m y ślo w eg o , jako gen erator m itu . U sta len ie jego w ła śc iw o ś c i m itotw órczych — przy założeniu „ s w o i ś c i e m itologiczn ego ch arak teru litera tu r y i sz tu k i” (s. 89) — u m ożliw iają teo rie m itu w y p ra co w a n e

(5)

przez B a rth es’a, C assirera, F r y e ’a, M ieletin sk iego. Do w aru n k ów , k tó re m u szą zo­

stać sp ełn ion e, autor zalicza: em ocjon aln ą fa scy n a cję tw ó rcó w w y b ra n ą ep ok ą i d ziałan ie tej osta tn iej na zasadzie „im p era ty w u ” ; p o k rew ień stw o stru k tu ry z ja ­ w isk a k u ltu row ego ze stru k tu rą m itu, m ieszczący się w nim e lem en t ta je m n ic y (rola m itu-znaku); w resz c ie u n iw ersaln ość ow ego zjaw isk a, p ozw alającą odczytać sen s w sp ółczesn ości.

P o m y sł in terp reta cy jn y frap u jący, isto tn ie w y o strza sym p tom atyczn e cech y b a ­ roku i jego recepcji. Jak np. zesta w io n y z „»opozycjam i sem an tyczn ym i« k ażd ego m itu ” (s. 81) sy stem a n ty n o m ii bu d u jących p o ety k ę epoki. Jak zja w isk o „au ten ­ tyczn ego m ito tw ó r stw a ” tejże epoki, lu b u jącej się w tłu m aczen iu rzec z y w isto śc i (h istoryczn ej, p olityczn ej) na sposób m ityczn y. Jak sta n św iad om ości w d rugiej p o ło w ie w . X X , św ia d o m o ści, dla której „barok” to p ojęcie p ok rew n e n ieja sn ej w ied zy m ityczn ej, „utw orzon ej z lu źn ych , zatartych sk ojarzeń ” (B arthes, cyt. na s. 82). Jak w reszcie z ja w isk o poszerzen ia „pola sem a n ty czn eg o ” o w sp ó łczesn o ść przez poszukującą w ła sn y c h korzeni św iad om ość historyczną. R ów n ież fa k t w y ­ ra fin o w a n eg o n a w ią z y w a n ia p rzez G roch ow iak a do starop olszczyzn y o b iecu je tr a f­

ność tego zabiegu b ad aw czego. Trudno jednak oprzeć się w rażen iu , że p ozo sta ła część studium n ie sp ełn ia ty ch obietn ic. Po paru św ietn y ch sp ostrzeżen iach na tem a t p red ysp ozycji poety do rea liza cji m itu barokow ego i sp osob ów jego p od jęcia (np.

u w aga o X X -w ie c z n y m tu rp izm ie, an ty cy p o w a n y m n iejak o przez u podobania e s t e ­ ty czn e stu lecia X VII) an aliza porzuca w yb ran y k ieru n ek penetracji.

P oszu k u jąc ele m e n tó w m itu w g łęb szy ch niż sty l, kon stru k cja czy te m a t stru k ­ tu ra ch poezji, d alszy w y w ó d op iera autor na kategoriach b arokow ości, p rop on ow a­

n ych przez W ła d y sła w a T atark iew icza: „ w ielk o ść”, „nadludzkość”, „ ży w o ść”, „dy­

n am izm ”. I w tym m o m en cie an alizy — isto tn ej przecież, sk u p ion ej na k o n k ret­

nym m ateriale p oetyck im — n iep rzyd atn a lub ty lk o w n iew ielk im stop n iu p rzy ­ d atn a okazuje się cała k o n stru k cja m itu. I bez n iej zastosow ać by m ożna w y z n a c z ­ niki T atark iew icza. M oże przyczyn a p oczu cia n ied osytu in terp reta cy jn eg o le ż y w au ton om iczn ości założonej kon cep cji: o d k ryw cza i ciek a w a sam a w sobie, n ie sp raw d za się w rea liza cji p rak tyczn ej, k on k retn y przypadek p oetyck i tra k tu ją c eg zem p la ry czn ie i in stru m en ta ln ie. M ożna jej tak że zarzucać nadm iar zgrom ad zo­

n y ch porządków m y śle n ia o m icie, n ie w y k o rzy sta n y ch p rzecież w ca ło ści, o b cią ­ żających k larow n ość w y w o d u (np. sp iętrzen ie k o n stru k cji m ityczn ych w e w n ą tr z sam ej epoki baroku oraz w o k ó ł n iej, n arzuconych jej apriorycznie). In w e n c ja a u ­ tora szkicu b yła przecież w y sta rcza ją ca , aby balast teo rety czn y ograniczyć do jed ­ nej w yb ran ej, k o n sek w en tn ie ro zw in iętej propozycji b adaw czej.

N astęp n y ze szk iców , O d a n a t e m y do fa s c y n a c ji, c z y l i o ż y w e j o b ecn o ści s a r ­ m a c k i e g o b a ro k u w li t e r a t u r z e w s p ó ł c z e s n e j M ariana K aczm arka, uznać m ożna za p rzyk ład zm n iejszon ego d y sta n su w sp ó łczesn o ść—barok. Jako sy n te ty c z n a „»po­

w ierzch n iow a« p en etra cja b a d a w cza ” (s. 93) rezygn u je z an alizy b arok ow ości im m a - n en tn ej u tw orów na rzecz ich za in tereso w a ń tem atyczn ych , jak też te n d e n c ji s ty - liza to rsk ich . Z godnie z p rzytoczon ym sądem K azim ierza W yki, iż „odległość w cza­

s ie n ie zaw sze oznacza o d leg ło ść w m o żliw o ści ro zu m ien ia ” (cyt. na s. 103), z ja ­ w isk o k u ltu row e sarm atyzm u w y stę p u je tu taj jako n am acalna rzeczy w isto ść h isto ­ ryczn a, litera ck a i p sy ch o lo g iczn a , u jm ow an a bez p ośred n ictw a k ategorii a b stra k ­ cy jn y ch . Staje się to w id o czn e przy om aw ian iu fa scy n a cji p oetów la t sz e ść d z ie sią ­ ty ch (B rylla, H arasym ow icza), k tórym te n zn am ien n y m om en t d ziejó w p o lity c z ­ n ych , k u ltu row ych o b ja w ił się jako „archetyp lo su p o lsk ieg o ” (s. 93). O k reślen ie to tra fn ie oddaje p o ety ck i za b ieg k a teg o ry za cji p rzeja w ó w sarm ackości, szu k an ia w n ich u n iw ersaln ego w zorca za ch o w a ń narod ow ych . D w ie ca ło stk i tem a ty czn e b a ­ d ają analogon „sarm ack ości” na poziom ie św ia ta p rzed staw ion ego liry k i, jej sty lu i topiki. In teresu ją ce u w a g i ty czą p rzek ształcan ia w zorca język ow ego w im ita cy jn ą e k w ilib r y sty k ę sło w n ą , słu żącą często „poetyck iej za b a w ie” (s. 98).

>

(6)

T ra d y cy jn ie n ie m ogło zabraknąć w tym p rzeglądzie G om b row iczow sk iego T r a n s - A t l a n t y k u . A p rob atyw n ą w obec sarm atyzm u p o sta w ę p isarza m o ty w u je autor

„pokusą o ry g in a ln o ści” (s. 97). W egzegezach fen o m en u G om brow icza coraz śm ielej i częściej a k cen tu je się sy stem im p on d erab iliów etyczn ych , leżą cy ch u podłoża jego różnorodnych ta k ty k p sy ch ologiczn o-k reacyjn ych , uk rytych pod m ask ą p rzew rotn o­

ści i rela ty w izm u (Jan B łoń sk i, W ojciech K arpiński). W o cen ie p o w in o w a c tw z eto ­ sem sarm ack im — w m n iejszej m ierze czyni to autor om aw ian ego szkicu, w w ię k ­ szej zaś p rzytaczan y p rzezeń B ło ń sk i — rozw aża się tak ie p rzesłan k i k u ltu ry sta ­ rop olsk iej, jak „ludzkość (tow arzyskość), w y czu len ie ńa godność i n iezależn ość o so ­ bistą, p rym at osoby przed doktryną, system em . D zięk i tak sk on stru ow an em u m od e­

lo w i szla ch cica G om b row iczow sk i g est sam oobrony, „ o rygin aln ości”, m ógł prze­

m ien ić się w sp rzeciw w ob ec eu rop ejsk iej „produkcji” ciągle n o w y ch form acji u m y sło w y ch i stać się obroną p raw d ziw ej k u ltu ry przed p seu d ok u ltu rą, próbą p rzezw y ciężen ia k ry zy su i w y n a tu rzen ia tej p ierw szej.

In n y sposób k o eg zy sten cji: proza w sp ó łczesn a — d zied zictw o baroku, ukazuje szkic R e p o r ta ż e g a w ę d o w e M elchio ra W a ń k o w ic z a . (O c y k l u „Z n o w u sie je m y ...”) A dam a W ierciń sk iego. K o eg zy sten cję tę u m o żliw ia „ ziem ia ń sk o -in telig en ck a fo r­

m a cja ” (ok reślen ie W. K arp iń sk iego, cyt. na s. 108) litera tu ry w sp ó łczesn ej u k ształ­

tow an ej przez pisarzy p ochodzenia k resow ego. W yjaśn iając p rzyczyn y tego fen o m e­

nu op isu je au tor coś w rodzaju k u ltu row ego chronotopu. R ealia g eograficzn e, h isto ­ ryczne, ob y cza jo w e p rzyczyn iły się do zach ow an ia na K resach starop olsk iego m o ­ du s v i v e n d i aż do okresu w sp ó łczesn eg o W ańkow iczow i. P o ety k a g a w ę d y an alizo­

w a n a jako przetran sp on ow an a w sferę litera tu ry sw o ista k o n ty n u a cja tego św iata w y k a zu je u trw a lo n e w ie r n ie cech y sarm ack o-szlach eck iego etosu : podm iotow ość i k o lo k w ia ln o ść w y p o w ied zi, em ocjon aln ość m ask ow an ą hum orem , w y czu len ie na przyrodę i h istorię. A tak że „troskę o »doludność« (kontakt z c z y teln ik iem )” (s. 111), tak w n ik liw ie an alizow an ą przez badacza w w yb ra n y ch tek stach . U ja w n io n e zo­

sta je b ogactw o k om p ozycyjn e tej n arracyjnej strategii; piętn o k reso w ej szk oły g a ­ w ęd zia rstw a n osi każdy z gatu n k ów W a ń k ow iczow sk iej prozy, od fab u larn ej, przez dok u m en tarn ą (jak N ieo p ier zo n a rew olucja), po reportażow ą. C ykl ty tu ło w y to przykład n ie ty lk o ta k ty k i g a w ęd zia rsk iej, lecz tak że zan u rzen ia n arracji w ży ­ w io le sarm ack ości kon k retn ej, sp otyk an ej na co dzień. D zięk i tem u reportaże k re­

sow e, p rzyrów n an e przez sam ego pisarza do „artystyczn ej fo to g r a fii”, stają się u n i­

k atow ym św ia d ectw em chronotopu „sarm ack iego” przed w ojen n ej P olsk i.

O statnia z prac, W i e r s z e o R z y m i e m i e j s c e m s p o tk a n ia J a r o s ła w a M a r k a R y m ­ k ie w i c z a z M i k o ł a j e m S ę p e m S z a r z y ń s k i m (w sp isie treści n osząca podtytuł: K o ­ m u n ik a t) M arii R ow iń sk iej, w yzn acza punkt dojścia w om aw ian ym tutaj procesie w za jem n y ch zbliżeń: litera tu ra w sp ó łczesn a — zja w isk o b arokow ości. D okonuje tego na p ła szczy źn ie p o elio to w sk iej teorii k lasycyzm u la t sied em d ziesią ty c h , na m a teria le p oezji sam ego tw ó rcy tego nurtu. A n aliza trzech w ierszy w sp ółczesn ych m a na celu p rześled zen ie, w jaki sposób osiągają one „ w sp ó łistn ie n ie ” (s. 123) tem p oraln e z pierw ow zorem , z in sp iracją trad ycji n ie u tożsam ian ej z przeszłością.

P om im o szczu p łości ow ego „k om u n ik atu ” in terp retacja sięg a głęb ok o, w n ik liw ie w y d o b y w a ją c k ieru n k i k o n ty n u a cji (w edług poety: „ rep ety cji”) oraz m odernizacji źródła lite r a c k ie g o — jak też u sta w iczn ie k on fron tu jąc p rak tyk ę z p ostu latam i te o ­ retyczn ym i. A n a liza „d ialogu ” p oetów „w sferze sty listy c z n o -ję z y k o w e j, k om p ozy­

cy jn ej oraz id e o w e j” ak cen tu je za g a d n ien ie ostatn ie: „p oetyck i św ia to p o g lą d ” (s. 123) rep rezen to w a n y przez Sępa, a p od jęty i u w sp ó łcześn io n y przez R y m k ie w i­

cza. R o w iń sk a w n ik a tym sam ym — jako jed y n a spośród a u torów tom u — w tak zn am ien n y d la baroku problem , jak filo z o fia czasu, jak m eta fizy czn e rozw ażan ia nad trw a ło ścią i p rzem ijalnością cy w iliza cji. M oże szkoda, że p o ety ck ieg o dialogu w p rzestrzen i h isto ry czn o litera ck iej n ie rozszerza o p ierw ow zory o m a w ia n y ch u tw o ­ rów : w iersze W italisa i Joach im a D u B ellaya.

(7)

S k om p on ow an a ch ron ologiczn ie całość w y k a zu je dość n ieró w n e rozłożen ie ak ­ centów : za in tereso w a n ie au torów k on cen tru je się g łó w n ie na w sp ó łczesn o ści oraz na rom an tyzm ie. Brak r e fle k sji nad tak często „b arok ok ształtn ą” tw ó rczo ścią m ło ­ dopolską czy m ięd zy w o jen n ą . W szystk ie prace ograniczają zakres sw o jej p en etra cji do tw órczości w y b ra n y ch autorów ; o siągają w te n sposób sta n w ie d z y szczeg ó ło ­ w ej, ale w y łą c z n ie k on k retn ej. T rochę brakuje sp ojrzen ia teoretyczn ego, k tóre w y ­ kazałoby b arok ow e cech y np. jednego z prądów czy w y b ra n ej k o n w en cji litera ck iej.

B yć m oże, na u jęcie tak ie jeszcze za w cześn ie.

In teresu jącą cech ą tego zbioru prac jest w ielo k ieru n k o w o ść p o szu k iw a ń „baro­

k o w o ści”. C ztery spośród n ich odnajdują śla d y in sp iracji w p oetyce u tw orów . C ztery zajm ują się k on cep cjam i filo zo ficzn y m i leżą cy m i u p od staw rea liza cji litera ck ich (w arian tem tej stra teg ii jest k on cep cja „m itu b arok u ”). D w u k rotn ie p rzeja w y ep ok i k orespondują z d ziedziną p sy ch o lo g ii tw órczej (niepokój tw órcy, p ok u sa o r y g in a l­

ności), raz p o ja w ia się zesp ół u w a ru n k o w a ń b iograficzn ych d eterm in u ją cy ch tw ó r ­ czość pisarską, a trzy k ro tn ie — barok jako tem at w y p o w ied zi litera ck iej. R oz­

m aitości ta k ty k b ad aw czych to w a rzy szy w ielo sty lo w o ść: obok sw ob od n ie o p iso ­ w y ch rozpraw ek (B obrow ska), form eseizu ją cy ch (W ierciński) p oja w ia ją się p re­

c y zy jn e d ysk u rsy n au k ow e, sk o n cen tro w a n e na an alizie (R ow ińska) bądź na h ip o ­ tezie bad aw czej (Ż urakow ski). I w reszcie rzecz bardzo w ażk a — żadna z in terp re­

tacji nie fa łsz u je w ła śc iw ie obrazu om aw ian ej tw ó rczo ści w y d o b y w a ją c bądź n a ­ rzucając jej p ew n e cech y n ie zak ład an e przez sam ych tw órców .

N a k on iec zarzut z in n ego już porządku ocen, p rzecież jednak w ażn y: n a p ra w ­ dę szkoda, że k o rzy stn e w ra żen ie ca ło ści zacierają n ie n ajlep sza op raw a g r a fic z ­ na, jak ró w n ież m erytoryczn e u sterk i w n iek tó ry ch t e k s ta c h 2. W raz ze słab ą czy teln o ścią lite r (drobnych i n iew y ra źn ie odbitych) n ależy to do n a jd o tk liw szy ch m an k am en tów w lektu rze.

A n e ta M a z u r

PRO GR AM Y I D Y SK U SJE LIT ER A C K IE O K RESU PO ZYTY W IZM U. O praco­

w a ła J a n i n a K u l c z y c k a - S a l o n i. W rocław —W arszaw a—K rak ów — G dańsk—

Łódź (1985). Z akład N arod ow y im ien ia O ssoliń sk ich — W yd aw n ictw o, ss. C X X X , 654. „B ib liotek a N arod ow a”. S eria I. N r 249. (R edakcja „B ib liotek i N a ro d o w ej” : J a n B ł o ń s k i i M i e c z y s ł a w K l i m o w i c z ) .

1

Po 30 z górą latach został zrea lizo w a n y p ostu lat w y d a n ia w „ B ib lio tece N a ro ­ d o w e j” „w yboru tek stó w k ry ty czn y ch p o z y t y wi z mu ” co n astąp iło po o p u b lik o ­ w a n iu tom ik ów W a l k a r o m a n t y k ó w z k l a s y k a m i (1963) oraz P r o g r a m y i d y s k u s j e 2 P rzy k ła d o w e błędy: św . J a n od K rzyża n azw an y został O jcem K ościoła za­

m iast D oktorem K ościoła (s. 84); S a m u el Z borow ski fig u ru je zam iast T w a rd o w sk ieg o (s. 79); jako ed ytorzy tom u 2 D zie l w s z y s t k i c h J. J u rk ow sk iego w y stęp u ją J. K rzy ­ żan ow sk i i S. R ospond zam iast Cz. H ernasa i M. K arp lu k ów n y (s. 17). N a s. 97— 98, 17 i 123 sp otk ać m ożna n iep orząd ek w przypisach oraz zn iek szta łco n e n a zw isk a i ty tu ły opracow ań. Iry tu ją cy m n ied op atrzen iem są różnice w brzm ien iu ty tu łó w : nad p oszczególn ym i tek sta m i oraz w sp isie treści. W dw óch w yp ad k ach tym p ie r w ­ szym brakuje p od tytu łu ; w trzech w y p a d k a ch p ojaw iają się jeszcze isto tn iejsze roz­

b ieżn ości (np.: „sarm atyzm ” i „sarm acki b arok ”).

1 J. K w i a t k o w s k i , O „B ib l io t e c e N a r o d o w e j ”. „Ż ycie L itera c k ie” 1954, nr 35, s. 9.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/1,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 64/2,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 79/1,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 79/1,

Voor de verschillende werkplekken aan boord van een vissersschip betekenen deze criteria dat de in tabel 3.6 gegeven waarden niet overschreden moeten warden.. tabe13,6

De berekening wordt uitgevoerd om na te gaan of de grensdiepten volgens Hallermeier overeen komen met de veronderstelde ondergrens van de aktieve zone op 8 meter diepte (Stive,

Nie bez znaczenia jest przy tym chyba fakt, że byłem adwoka­ tem dość znanym na tutejszym terenie, a zgłaszający się uzyskują już przed przyj­ ściem do

Najczęściej orzekaną karą za przestępstwa spekulacji z kodeksu karnego jest kara pozbawienia wolności (około 70% skazań), zwłaszcza z warunkowym za­ wieszeniem