• Nie Znaleziono Wyników

ROZUMIENIE PODMIOTOWO CI W ERZE ARTEFAKTÓW POZNAWCZYCH

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "ROZUMIENIE PODMIOTOWO CI W ERZE ARTEFAKTÓW POZNAWCZYCH "

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

Tom 8, cz. 2, 2020

Barbara Trybulec

PODMIOT CZY AGENT?

ROZUMIENIE PODMIOTOWO CI W ERZE ARTEFAKTÓW POZNAWCZYCH

10.37240/FiN.2020.8.2.6

STRESZCZENIE

Pokarte ja ska trad cja filo ofic na okre la podmiot d ia ania jako istot reflek- s jn , asad wiadom swej podmiotowo ci, co c ni j doln do podj cia wolnej dec ji i w i cia a ni odpowied ialno ci. Tak ro umiana podmiotowo pr pisy- wana jest, po a Bogiem i anio ami, w c nie lud iom, t lko lud ie bowiem ro umie- j nac enia j ka poj ciowego, co stanowi koniec n warunek refleks jno ci. Roz- w j s tuc n ch w mocnie po nawc ch ora cora bard iej autonomic nej s tucz- nej inteligencji, kt r dokona si w pr eci gu ostatnich kilkud iesi ciu lat, sk ania jednak do refleksji, c takie uj cie podmiotu nie jest b t antropocentr c ne. Na w tpliwo t wska uj niekt r wolennic ro s er ania proces w po nawc ch i stan w mentaln ch po a m g, argumentuj c a potr eb odpowiedniego ro s e- r enia r wnie ich podmiotu. Cora c ciej pojawiaj si tak e propo cje nadawa- nia podmiotowo ci sam m artefaktom. W art kule oceniam pr b nadawania pod- miotowo ci ar wno ro s er on m, jak i s tuc n m s stemom po nawc m podj te pr e Lambrosa Malafourisa, Richarda Menar ego, Edwina Hutchinsa, Luciano Floridiego i J. W. Sandersa, oraz Samira Chopry i Laurence a F. White a. Ocen t w daj perspekt w dw ch koncepcji podmiotowo ci: podmiotu jako s stemu refleksyjnego, oraz podmiotu jako przedmiotu nastawienia intencjonalnego. Repre-

entantem pierws ego t ch uj c ni Donalda Davidsona, drugiego Daniela Dennetta. Argument, kt rego broni br mi, e poj cie podmiotu w pracowane w analit c nej filo ofii d ia ania nie mo e osta astosowane do ro s er on ch i s tuc n ch s stem w po nawc ch, a pr j cie wobec nich strategii nastawienia intencjonalnego nie spe nia tej samej funkcji. Postuluj atem, ab s stem ro s e- r one i s tuc ne okre la a pomoc na w agent o nac aj cej ws elki relat wnie autonomic n s stem pr etwar aj c informacje w celu w konania adania po naw- c ego. Na w podmiot d ia ania nale t mc asem are erwowa dla s stem w fakt c nie spe niaj c ch odpowiednie kr teria.

S owa kluczowe: podmiot, agent, sprawc o , te a um s u ro s er onego, rozszerzony system poznawczy, wzmocnienia poznawcze, sztuczny system poznaw- czy.

(2)

1. WPROWADZENIE

Osi gni cia nauki i ro w j technologic n na pr estr eni wiek w aws e silnie wp wa na tre ro wa a dot c c ch um s u, wolno ci i odpowie- d ialno ci, wied i wiadomo ci. Filo of pr jmuj c te kategorie a obiekt sw ch bada , nie mo e pr ej oboj tnie obok faktu powstawania cora bar- d iej aawansowan ch artefakt w w macniaj c ch lud kie naturalne dol- no ci po nawc e. W pre entowan m art kule skupiam si na poj ciu podmiotu d ia ania, kt re jest ci le wi ane e wspomnian mi pow ej kategoriami i silnie nara one na nadu cia w c asach upows echniania si rozs er on ch i s tuc n ch s stem w po nawc ch. Te a um s u ro s er o- nego, wprowad ona pr e And Clarka i Davida Chalmersa, u asadni a mo - liwo istnienia ro s er on ch proces w po nawc ch i stan w mentaln ch pr ebiegaj c ch w takich s stemach. Wci jednak po ostaje niejasna kwe- stia podmiotu ow ch proces w i stan w, kt r mo na uj w p taniu, c podmiot r wnie si ro s er a wra e swoim um s em, c te nie. Istnienie rozszerzonych s stem w po nawc ch stanowi t m sam m powa ne wy-

wanie dla filo ofic n ch i potoc n ch intuicji wi an ch poj ciem pod- miotu, w maga bowiem astosowania go na upe nie now m terenie.

Na gruncie bada kognit wist c n ch prowad on ch w j ku polskim, do o nac enia s stemu w konuj cego adania po nawc e u wa si najc -

ciej na w agent . Na wa podmiot , lub sprawca jest r adko stosowana e w gl du na jej filo ofic ne obci enie konotacjami e wiadomo ci , in- tencj , woln m w borem i wra liwo ci na warto ci w asno ciami, kt r ch nie pr ejawia wiele s stem w doln ch do ro wi wania ada po naw- c ch. W kognit wist c nej literatur e angloj c nej r wnie dominuje na wa agent , lec tutaj s tuacja nac eniowa jest bard iej o ona. Podob- nie jak w j ku polskim jest ona najc ciej stosowana na okre lenie rela- t wnie o onego s stemu pr etwar aj cego informacje w celu w konania

adania po nawc ego, jednak, a spraw analit c nej filo ofii d ia ania, jest ona filo ofic nie obci ona w podobn spos b jak polski podmiot . Z tej racji, teoret c nie, angielska na wa agent powinna funkcjonowa w cz- nie jako okre lenie sprawc istoty refleksyjnej; w praktyce jej zakres jest jednak du o s ers , co mo e prowad i do niejasno ci i nadu . Angielska nazwa subject , kt ra mog ab o nac a s stem refleks jn i odr nia go od ws stkich inn ch agent w, jest r adko stosowana e w gl du na jej ko- notacje wi ane subiekt wno ci i perspekt w pierws oosobow . S tua- cja w kognit wist ce angloj c nej w daje si atem trudniejs a ni na gruncie j ka polskiego. Stosowana jest tam bowiem w a ciwie t lko jedna nazwa agent do okre lania ws stkich s stem w ro wi uj c ch ada- nia po nawc e. Kognit wist ka polskoj c na r wnie daje si mier a w kierunku unifikacji ws stkich takich s stem w pod na w agent , jest ona jednak w leps ej s tuacji, gd d sponuje na w podmiot d ia ania , kt rej

(3)

tre dobr e oddaje r nice pomi d pierwotn i wt rn sprawc o ci . Wy- nac enie w ra nej granic pomi d agentem a podmiotem d ia ania (sprawc ) wprowad a por dek teoret c n po walaj c ro ja ni wiele kwestii prakt c n ch wi an ch nie t lko podmiotowo ci epistemic n , lec r wnie moraln i prawn . Na w podmiot po naj c stosuj w ar- tykule na oznaczenie podmiotu proces w po nawc ch. To niejasne sformu- owanie w maga prec acji, kt ra w krac a jednak po a ro wa ania tej pra- c . W t m miejscu ak adam jed nie, e ka d podmiot d ia ania jest pod- miotem po naj c m. W nika to koncepcji podmiotu w pracowanego na gruncie filo ofii analit c nej, gd ie d ia ania w magaj podj cia dec ji na postawie dan ch b d c ch efektem proces w po nawc ch. Wst pnego wy- ja nienia w maga r wnie u wan pr e e mnie termin s stem . Badaniem jego des gnatu ajmuj si r ne dziedziny nauki, od fizyki i chemii przez biologi po nauki spo ec ne. S stem stanowi bior r n ch element w powi an ch w ajemn mi relacjami, kt re ra em bior ud ia w reali owa- niu proces w prowad c ch do konkretn ch efekt w, np. w twor enia pew- nych zjawisk1. W art kule, m wi c o s stemie po nawc m odwo uj si do poj cia s stemu d namic nego ro wini tego w ramach modelowania d na- mic nego b d cego c ci matemat ki stosowanej i maj cego na celu w ja- nianie naturaln ch jawisk popr e konstruowanie ich abstrakcyjnych, d namic n ch modeli. Teoria s stem w d namic n ch jest kolei ga i matemat ki teoret c nej skupionej wok anali owania geometr c n ch i topologic n ch w asno ci mo liw ch achowa , kt re owe abstrakc jne modele mog pr ejawia w c asie. Pomijaj c technic n opis d ia ania s s- temu d namic nego mo na opisa jego w r niaj c cech nast puj co:

sk ada si on pods stemu, jednego lub kilku, kt rego dane na wej ciu po- chod informacji w produkowan ch na w j ciu pr e inn pods stem,

kt r m ten pierws wchod i we w ajemne interakcje. S stem d namic n mo e twor atem dwa lub wi cej mniejs ch odpowiednio spr on ch e sob s stem w pr etwar ania informacji, kt re w efekcie tego spr enia reali uj cel po nawc . Takie poj cie s stemu w kor stuj wolennic istnienia ro s er on ch s stem w po nawc ch sk adaj c ch si c owieka i wykorzystywanego przez niego artefaktu, lub z wielu ludzi (Chemero 2009;

Theiner, O Connor 2010; Palermos 2014). Po t ch wst pn ch ustaleniach mog pr ej do okre lenia celu bie c ch anali .

Pierws m celem pre entowanej prac jest ocena w bran ch pr b nada- nia statusu podmiotu d ia ania ar wno jednoosobow m ro s er on m s s- temom po nawc m, jak i sam m artefaktom stanowi c m taki s stem.

Pr b te oceniam z perspektywy rozumienia podmiotu jako istoty refleksyj-

—————————

1 Poj cie s stemu anali owane jest s c eg owo na gruncie og lnej teorii s stem w apo- c tkowanej w biologii pr e Ludwiga von Bertalanffyego (Bertalanff 1984), ro wijanej poc tkowo g wnie pr e c bernet k w (Wiener 1971), a nast pnie aadaptowanej pr e wiele inn ch d ied in nauki, w t m pr e nauki spo ec ne (Ma ur 1966).

(4)

nej, ora perspekt w strategii nastawienia intencjonalnego. W bra am te dwie koncepcje e w gl du na ich prec jne stanowisko wobec pierwotnej i wt rnej sprawc o ci. Te w nich w ra one s zgodne, mimo ich odmien- no ci, teoret c n mi i potoc n mi intuicjami i tego w gl du dominuj w r n ch d ied inach filo ofii jako okre lenia podmiotu d ia ania. Drugim moim celem jest u asadnienie potr eb w ra nego odr nienia dw ch po- j : podmiotu d ia ania i agenta i odpowiedniego ich stosowania podc as anali i bada dot c c ch ro s er on ch i s tuc n ch s stem w po naw- czych.

Reali uj c te adania wska uj w pierws ej kolejno ci na ro umienie podmiotu jako istoty refleksyjnej, a w drugiej na jego okre lenie jako pr ed- miotu nastawienia intencjonalnego. Nast pnie, po kr tkim wprowad eniu w koncepcj po nania ro s er onego, pr edstawiam i oceniam argumentacj Lambrosa Malafourisa, Richarda Menar ego i Edwina Hutchinsa a ide rozszerzania podmiotu d ia ania na ca ro s er on s stem po nawc , kt r na wam te podmiotu ro s er onego. W kolejnej c ci art ku u skupiam si na dw ch stanowiskach repre entowan ch pr e Luciano Flori- diego i J. W. Sandersa, ora Samira Chopr i Laurence a F. White a, kt re pr pisuj podmiotowo moraln i prawn sam m artefaktom po naw- c m. Oceniam, jakie poj cie podmiotu u te jest w t ch koncepcjach i jakie relacje c je poj ciami podmiotu, na kt re wska uj w pierws ej c ci.

W ostatniej c ci prac , pr edstawiam propo cj ro r nienia pomi d podmiotem d ia ania a agentem. Wska uj r wnie na warunki, kt re mus osta spe nione, ab proces ro s er ania podmiotu d ia ania mo na b o u na a dokonan , ora wracam uwag na jego mo liwe konsekwencje.

2. PODMIOT DZIA ANIA JAKO ISTOTA REFLEKSYJNA Do ugruntowania si w m li nowo tnej i wsp c esnej idei podmiotu d ia ania jako istot refleks jnej pr c ni a si w dec duj c m stopniu filo-

ofia Karte jus a. Podmiotem m l c m mo e b na jej gruncie, pomijaj c Boga i anio w, t lko c owiek, bowiem t lko on spe nia koniec n warunek refleks jno ci wi anej ci le racjonalno ci , samo wiadomo ci , ora dolno ci do d ia a moraln ch opart na wolno ci i odpowied ialno ci (Descartes 2004/1647). Refleksyjno okre lana jest jako dolno postr e- gania siebie jako podmiotu ar wno do wiadc enia m s owego jak i postaw propo cjonaln ch. Owa samowied a jest wi ana posiadaniem ja ni ro umianej jako subiekt wn punkt wid enia gwarantuj c ps chic n to - samo podmiotu w c asie (Bremer 2016). Podmiot posiadaj c ja stano- wi osob i w r nia si spo r d ws stkich inn ch istot i s stem w po naw- c ch ainteresowaniem w asn mi repre entacjami wiata. Jest to bard o w rafinowana w asno , gd ak ada ro umienie j ka poj ciowego. Istota

(5)

refleks jna, c li wiadoma w asnej podmiotowo ci, musi d sponowa poj - ciem Ja i twor metarepre entacje posiadaj ce niepochodn tre na te- mat swoich stan w mentaln ch. Umiej tno pos ugiwania si j kiem poj ciow m le r wnie u podstaw wra liwo ci na warto ci kolejnej ko- niec nej cech podmiotu jako istot refleks jnej. Be najomo ci poj ta- kich jak dobro, o, godno , wolno , c mi o nie jest bowiem mo liwe planowanie d ia a , ora refleksja nad godno ci pr ekona i pragnie

pr j t mi warto ciami (Ta lor 2001).2 Ka da osoba jest wiadoma swojej osobistej historii, kt r ocenia e w gl du na owe warto ci. Planuje ona swo- je dals e cie tak, ab je reali owa . Nie b ob to mo liwe be posiadania pr e ni poj pr es o ci i pr s o ci, c li be dost pu do nac e . Wra - liwo na warto ci, wra mo liwo ci dokonania wolnego w boru pomi - d dost pn mi d ia aniami, dec duje o podmiotowo ci moralnej. Podmiot d ia ania moralnego jest odpowied ialn a swoje dec je, mo na mu t m sam m pr pisa as ug lub obarc go win a dokonan w b r. Takie ro umienie podmiotu wska uje w ra nie na wi ek podmiotowo ci moral- nej po nawc . Podmiot d ia ania moralnego musi b podmiotem po na- nia nac e , warto ci ora w asn ch stan w mentaln ch.

Idea podmiotu jako istot refleks jnej jest ro wini ta w XX-wiecznej ana- lit c nej filo ofii d ia ania. U naj tu a jej repre entanta Donalda Davidso- na, gd jego stanowisko jest jedn m najbard iej wp wow ch i d skuto- wanych we wsp c esnej filo ofii podmiotu (Davidson 1971; 1978). Analizy Davidsona dot c podmiotu d ia ania, o nac anego pr e tego filo ofa na-

w agent , co w du m stopniu wp n o na ro wini cie si na gruncie filo ofii angloj c nej konotacji wi c ch t na w istot refleks jn . W r d r n ch jawisk achod c ch w wiecie d ia anie w r nia si mia- nowicie t m, e jest pod pewn m opisem intencjonalne, c li w konane e w gl du na racje posiadane pr e podmiot, kt r mi s jego pr ekonania i pragnienia. Te stan mentalne sk adaj si na intencj , kt ra stanowi ko- niec n warunek d ia ania.3 Podmiotowo pr nale atem w c nie obiektowi (s stemowi), kt r ma mo liwo podj cia dec ji o d ia aniu opieraj c si na posiadan ch racjach. Ab reali owa te w magania, system musi posiada stan wewn tr ne odpowiedni tre ci repre entac jn , inn mi s ow , musi pos ugiwa si j kiem poj ciow m. Be tej umiej tno-

ci nie m g b on u wa stan w propo cjonaln ch, takich jak pr ekonania i pragnienia w celu uzasadniania sw ch achowa , kt re tej pr c n nie

—————————

2 Wra liwo na warto ci jako cecha w r niaj ca osob jest trafnie ilustrowana pr e Annette Baier: spo r d r ec , o kt r ch mo na powied ie , e s m ode, t lko o osobach lud kich (a s to jed ne osob jakie nam ) mo na powied ie , e pr e waj sw m odo , marnuj j , staj si pe noletnie lub maj najleps e lata swojego cia a sob . Osob twor kalendar e, spisuj swoje pr em lenia, wi tuj roc nice, ro po naj moment pr ej cia od jednej fa cia do drugiej, odprawiaj pogr eb (Baier 2001, s. 54).

3 W p niejs ch pracach Davidson sk onn b u nawa intencje a osobne stan intencjonalne, kt re mog pr bra posta nigd nie reali owanego zamierzenia (Davidson 1978).

(6)

u ska b statusu d ia a (Davidson 1992). Nie ka de d ia anie musi b jednak popr ed one ro wa aniem pr e podmiot racji. W starc , e je li b b on ich wiadom , m g b w oparciu o nie u asadni racjonalno swo- jego d ia ania (Davidson 1978).

Zgodnie propo cj Davidsona, s stem nied sponuj c j kiem nie mo e b podmiotem m lenia, gd m l i j k w ajemnie si warunkuj . Ab m le , nale uc estnic w w mianie nac e j kow ch inn mi lud mi, na warunki prawd iwo ci i asadno ci w powiadan ch pr e nich da . M l jest d spo cj do okre lonego d ia ania werbalnego w dan ch okolic no ciach, polegaj cego na w ra aniu odpowiedniej postaw wobec ich tre ci takiej jak, na pr k ad, asercja, w tpliwo , pragnienie jej praw- d iwo ci itd. (Davidson 1980). Ab m le , s stem musi atem d sponowa poj ciem prawd i fa s u; w inn m pr padku nie m g b pr j adnej postaw wobec w branego s du, ani dokona jej normat wnej ocen . Poj - cie obiektywnej prawd ks ta tuje si natomiast t lko w w niku komunikacji j kowej inn mi lud mi, kt ra ak ada koniec no interpretacji ich wy- powied i (Davidson 1992). S stem dec duj c o swoim d ia aniu w oparciu o posiadane racje, b d c inn mi s ow podmiotem d ia ania, musi atem porus a si w obiekt wnej pr estr eni nac eniowej stanowi cej podstaw do ocen jego w bor w i w powied i inn ch lud i pod w gl dem prawd i- wo ci, sp jno ci i u asadnienia.

Zdaniem Davidsona, t lko c owiek, spo r d ws stkich wier t, mo e stanowi tak opisan podmiot, t lko on jest r d em inicjat w , elementem akt wn m, jedn m s owem, sprawc . Na gruncie polskiej filo ofii, takie ro-

umienie podmiotu ro wija Stanis aw Jud cki. Jego daniem, podmioto- wo powinna b pr pisana w c nie s stemowi, kt r posiada wiado- mo swojej autonomii i si inicjuj cej d ia anie, kt r , inn mi s ow ma poc ucie sprawstwa i kontroli wobec swoich w bor w, intencji i d ia a . Jud cki odmawia t ch w asno ci ws elkim tera niejs m i pr s m pro- gramom komputerow m nie ale nie od tego, jak dok adnie b d imitowa lud k racjonalno i wiadomo . T lko c owiek, jego daniem, po naje warto ci, co jest nie b dne dla aistnienia jakichkolwiek pragnie . Dodaj c do tego warunek wolno ci woli,4 kt r stanowi podstaw ws elkiej dec ji o d ia aniu, filo of ten konkluduje, e aden nienadpr rod on s stem po-

nawc po a c owiekiem nigd nie b d ie do niego doln (Jud cki 2006).

Podsumowuj c, koncepcja podmiotu d ia ania jako istot refleks jnej g osi, e podmiotowo pr nale w c nie s stemowi, kt r ma poc ucie sprawstwa i kontroli wobec swoich w bor w i d ia a . Zar wno Davidson jak i Jud cki u naj , e adne wier po a c owiekiem, ani aden s tuc n s stem nie spe nia t ch w maga . W tr eciej i c wartej c ci art ku u

—————————

4 Warunek ten Jud cki, podobnie jak Frankfurt, definiuje jako mo liwo refleksji nad w asn hierarchi warto ci i mo liwo d ia ania ni nie godnego (Jud cki 2006 ), (Frankfurt 1971).

(7)

pr edstawi argument filo of w, kt r twierd , e taka koncepcja pod- miotu jest b t r gor st c na i powinna osta os abiona w celu w c enia niekt r ch artefakt w do bioru podmiot w d ia aj c ch.

3. PODMIOT DZIA ANIA JAKO PRZEDMIOT NASTAWIENIA INTENCJONALNEGO

Refleks jno ci opartej na samo wiadomo ci i perspekt wie pierws ej osob agra a brak mo liwo ci jej naukowego badania e w gl du na jej subiekt wn charakter. Ab uc ni j pr edmiotem obiekt wnego opisu nale podda j naturali acji, c ego podejmuje si Daniel Dennett. Uwa a on, e na w o nac aj ce stan mentalne s nie b dne w d skursie nauko- w m, bowiem nie spos b be nich pr ewid wa i w ja nia achowania.

Z drugiej stron , naukowc nie maj dost pu do pragnie i pr ekona sta- nowi c ch jego pr c n . Z tego w gl du nale a o , e ka d obiekt, kt rego achowanie mo na u na a racjonalne, posiada w ja niaj ce je intencjonalne stan propo cjonalne, a c owiek nie jest w r nion m ele- mentem tego zbioru. Innymi s ow , podmiotowo s stemu jest u ale niona od postaw jak obserwator wobec niego pr jmuje. S stem nie jest trakto- wan jako podmiot postaw propo cjonaln ch dlatego, e fakt c nie je po- siada, pr eciwnie, staje si on ich podmiotem dlatego, e tak jest traktowany (Dennett 1976). Taka strategia, nazwana nastawieniem intencjonalnym, jest stosowana g wnie wted , gd obserwator nie na mechani mu d ia ania racjonalnie achowuj cego si s stemu. Ab w ja nia i pr ewid wa jego zachowanie, przyjmuje on zatem, e r d nim odpowiednie stan mental- ne w postaci pr ekona i pragnie .5

Stanowisko Dennetta wobec podmiotowo ci mo e b interpretowane in- trumentalist c nie, gd jej pr pis wanie nie opiera si na ro po naniu r ec wist ch cech s stemu, lec ma s u jako u tec ne nar d ie w ja-

niania i pr ewid wania jego achowania. W daje si atem, e p tanie o wiadomo , wra liwo na warto ci, wolno i odpowied ialno nie ma na gruncie tego stanowiska sensu; refleks jno mo na bowiem nada s s- temowi, kt remu nie jeste m sk onni pr pisa t ch cech, je li t lko u na- m tak strategi a w ja niaj co u tec n . W sw ch p niejs ch pracach Dennett pr naje postawom propo cjonaln m realno , mimo e nadal s one ro po nawalne w c nie perspekt w nastawienia intencjonalnego (Dennett 1981). Obserwator mianowicie pr jmuj c to nastawienie wid i pewien aspekt s stemu, jego emergentn w asno , realn w or ec, kt r

—————————

5 Gdy znany jest mechanizm funkcjonowania s stemu, mo na go opisa w terminach funkcjonaln ch, be koniec no ci stosowania termin w intencjonaln ch. Nastawienie takie na wa Dennett projektow m. Do w ja niania jes c e prosts ch achowa , na pr k ad ruchu obiekt w fi c n ch, s u natomiast nastawienie fizykalne (Dennett 1971).

(8)

inn ch perspekt w jest niedostr egaln , a kt r s stem obiekt wnie posia- da. R nica pomi dzy stanowiskiem Dennetta i Davidsona dotyczy przede wszystkim perspektywy z jakiej rozpatrywana jest problematyka podmioto- wo ci. Pierws ego t ch filo of w interesuje mianowicie g wnie kwestia metodologic na: jak ro po na w r d r n ch s stem w po nawczych pod- miot intencjonaln ch stan w mentaln ch. Davidson i inni przedstawiciele analit c nej filo ofii podmiotu skupiaj si natomiast pr ede ws stkim na wskazaniu koniecznych cech takiego podmiotu, bez precyzowania, jak owe cech maj b ro po nawane w prakt ce i jaki status ontologic n nale im nada .

4. TEZA POZNANIA ROZSZERZONEGO

Ro umienie podmiotu d ia ania jako istot refleks jnej stanowi punkt w j cia dla uj pr pisuj c ch podmiotowo s stemom ro s er on m ora artefaktom. Pr ed pr st pieniem do ich anali pr bli g wn ide te po nania i um s u ro s er onego. Obie te osta wprowad one pr e An- d ego Clarka i Davida Chalmersa w art kule Um o e on (Clark, Chalmers 1998), a nast pnie ro wini te pr e Clarka w jego kolejn ch pra- cach. Ro r nienie pomi d nimi ora ro umowanie, kt re doprowad i o autor w do ich sformu owania pr edstawi am w inn m miejscu (Tr bulec 2017), dla potr eb tej prac , pr toc jed nie konklu j argumentacji Clar- ka i Chalmersa. Teza poznania rozszer onego g osi, e lud kie proces po- nawc e mog b c ciowo reali owane pr e proces achod ce w e- wn tr n ch wobec c owieka obiektach takich jak na pr k ad komputer. Jej autor u asadniaj j w spos b funkcjonalist c n wska uj c, e miejsce realizacji w asno ci po nawc ch nie ma nac enia, lic si jed nie r wno- wa no funkcjonalna struktur organi ac jnej reali atora. W ja niaj c powi anie proces w wewn tr n ch wobec organi mu podmiotu e- wn tr n mi, Clark pr wo uje poj cie spr enia wrotnego ro wini tego na gruncie teorii s stem w d namic n ch. Relacja ta polega na ci g m, w a- jemnym przyczynowaniu (continuous reciprocal causation) achod c m pomi d r n mi elementami d namic nego s stemu w konuj cego dane zadanie poznawcze. Lokalizacja ow ch element w i ich fi c na budowa nie ma nac enia dla funkcji, kt r pe ni w s stemie, lic si jed nie ich w a- jemne pr c nowe powi anie twor ce odpowiedni , dla osi gni cia a- danego celu, struktur organi ac jn . Z o on , d namic n s stem mo e

atem sk ada si proces w pr ebiegaj c ch w sam m m gu organi mu, w inn ch c ciach jego cia a, a tak e po a nim w jego ewn tr n m rodo- wisku i stanowi t m sam m s stem ro s er on (Clark 2008). O granicach s stemu po nawc ego dec duj , jedn m s owem relacje pomi d procesa- mi reali owan mi pr e r ne fi c ne no niki.

(9)

Te a um s u ro s er onego, ilustrowana nan m eksper mentem my- low m Ottonem i Ing w roli g wnej, jest ide du o bard iej rad kaln od om wionej pow ej. Nie t lko mianowicie proces po nawc e, lec r w- nie stan mentalne, takie jak pr ekonania d spo c jne, mog b c cio- wo konst tuowane pr e c nniki istniej ce po a cia em podmiotu, na pr y- k ad pr e apis w notatniku (Clark, Chalmers 1998). Te a ta jest agro ona tak zwanym ro d ciem po nawc m, kt rego Clark i Chalmers pr buj uni- ka , nie b t skutec nie, daniem kr t k w.6 W w niku tego ro d cia stan mentalne ro pr estr eniaj si w wiecie w niekontrolowan spos b prowa- d c do absurdaln ch scenarius . Najbard iej efekt wn metod aw enia s stem w ro s er on ch do ich w a ciw ch pr padk w jest pr estr eganie warunku obustronnego spr enia pomi d r n mi achod c mi w jego ramach procesami.7 W przypadku zaistnienia takich wzajemnych relacji pr c now ch nie ma mo liwo ci odr nienia proces w wewn tr n ch i ewn tr n ch wobec organi mu, wchod one bowiem w tak wane ci g e p tle spr enia wrotnego (ongoing feedback loops) (Clark 2009, Chemero 2009). W w niku t ch odd ia wa powstaj nowe emergentne w asno ci takie jak, na pr k ad, postaw propo cjonalne, skutkuj ce odpowiednim achowaniem, kt rego podmiotem jest ca ro s er on s stem (Clark 2008).8 C to jednak w starc , ab s stemowi takiemu, jako ca o ci, nada status podmiotu d ia aj cego?

5. TEZA PODMIOTU ROZSZERZONEGO

S bki ro w j technologic n w mocnie po nawc ch sk ania wielu ko- gnit wist w do spr eciwiania si filo ofic nej antropomorfi acji podmiotu d ia ania. Podejmowane s pr b ro s er ania podmiotowo ci na artefakt , kt re albo s w odpowiedni spos b spr one lud kim s stemem po naw- c m, albo same w ka uj w magane cech . W tej c ci art ku u wska na ro wi ania pierws ego t pu.

Pierws e, na kt re chcia ab m wr ci uwag , aproponowa Lambros Malafouris (Malafouris 2008). Autor ten ilustruje swoj argumentacj pr y- k adem do wiadc onego garncar a, kt r w twar a nac nie niemal be re-

—————————

6 B d ro d cia po nawc ego ar ucaj Clarkowi mi d inn mi Kenneth Ai awa i Frederic Adams (Adams, Aizawa 2010), oraz Brie Gertler (Gertler 2007).

7 M l t ro win am w ksi ce Wiedza i jej podmiot w szerokich systemach poznawczych (Trybulec 2017). Argumentuj w niej, e kr terium ro s er onego procesu po nawc ego aproponowane pr e teori s stem w d namic n ch jest ja niejs e i mniej problemat c ne od propozycji Clarka i Chalmersa zawartej w czterech kryteriach rozszerzonego systemu poznawczego przedstawionych w art kule Um s ro s er on . Pr ede ws stkim stanowi ono warunek koniec n i w starc aj c takiego s stemu, kt rego nie dostarcza propozycja Clarka i Chalmersa.

8 Nale a nac , e Clark ogranic a si w ro wa aniu ro s er on ch stan w mentaln ch, do nie wiadom ch pr ekona d spo c jn ch, stan wiadome w jego mniemaniu wci po ostaj realizowane neuronalnie.

(10)

fleks jnie, be potr eb wiadomego dec dowania o ruchach sw ch d oni.

C owiek ten w kor stuje w swej prac uciele nion umiej tno r d on zasadami, kt r ch sam nie potrafi b jasno sformu owa . W takiej s tuacji, daniem Malafourisa, podmiotem d ia ania nie mo e b w c nie garn- car , gd proces dec jne kieruj ce d ia alno ci w twar ania nac nia nie s reali owane w c nie pr e proces m gowe. S one mianowicie konst tuowane pr e okre lone normami relacje manipulacji achod ce pomi d c owiekiem i bior c m ud ia w d ia aniu artefaktem. Podmio- tem atem jest ca s eroki s stem o on garncar a, ws stkich pr r - d w i materia w, kt r ch on u wa, ora proces w achod c ch pomi d nimi. Stanowisko takie w m ka si intuicjom, w daje si bowiem oc wiste, e to stan mentalne garncar a s pr c n podj cia d ia ania i to on jest odpowied ialn a jego efekt. Malafouris auwa a jednak, e intuicje te s osad one w nie aws e adekwatn m poc uciu sprawstwa, kt rego c owiek do naje d ia aj c, mimo i fakt c nie nie on inicjuje d ia anie, a pr najm- niej nie t lko on. To prawda, e t lko c owiek jest w stanie u wiadomi so- bie poczucie autorstwa danej akt wno ci, nie ma to jednak nac enia dla okre lenia fakt c nego jej podmiotu (Malafouris 2008). Podmiotowo a- tem nie jest istotnie wi ana e dolno ci do refleksji i w adania j kiem poj ciow m w tym miejscu stanowisko Malafourisa odchodzi od koncepcji Davidsona. Podmiot c nno ci w twar ania nac nia jest konst tuowan pr e sie spr on ch e sob proces w achod c ch ar wno w m gu garncar a, w jego mi niach, w jego s stemach percepc jn ch (wi ualn m, dot kow m), jak r wnie pr e w asno ci ko a garncarskiego dec duj c ch o jego afordancjach, pr e w asno ci glin , a tak e pr e og ln kontekst spo ec n , w kt r m pojawia si owa akt wno (Malafouris 2008).

Malafouris daje sobie spraw , jak fundamentaln mian wprowad a wykluc aj c warunk w koniec n ch podmiotowo ci intencj jako stan mentaln b d c pr c n d ia ania. Nie chc c upe nie re gnowa tego poj cia apo c a od Johna Searle a kategori intencji w d ia aniu(Searle 1995), kt ra charakter uje cod ienne, rut nowe c nno ci nie w magaj ce podejmowania wiadom ch dec ji. Tak ro umiana intencja jest, daniem Malafourisa nieodr nialna od samego d ia ania, kt rego podmiotem jest ca s eroki s stem. Ta s c eg lna w asno , twor ca tr on podmiotowo ci, nie powinna b atem ro umiana jako wewn tr n stan mentaln , lec jako ro pros one, emergentne jawisko b d ce w tworem omawianego s stemu.

Wra intencj ro s er ona ostaje r wnie sprawc o , autorstwo d ia ania ora odpowied ialno a nie, co w oc wist spos b prowad i do spr ecz- n ch intuicj scenarius . Malafouris pr ekonuje jednak, e warto podj w si ek por ucenia dualist c n ch intuicji d iel c ch wiat na ja i ws st- ko inne , gd t lko wted ujawni nam si prawd iwa natura podmiotowo ci (agency), kt ra polega na d ia aniu w wiecie, a nie na planowaniu owego d ia ania w g owie .

(11)

Stanowisko Malafourisa w bra am jako repre entac jne dla te ro s e- r onego podmiotu, gd autor ten w or ginaln spos b stara si mod fiko- wa warunki w pracowane na gruncie analit c nej filo ofii d ia ania tak, ab mog b one spe nione pr e jednoosobow ro s er on s stem po-

nawc . Nie odbiera on podmiotowi istotnej intencjonalno ci, nie amienia poj cia podmiotu d ia ania na poj cie nieintencjonalnego agenta,9 nie stosu- je r wnie strategii nastawienia intencjonalnego. Malafouris pr eprowad a jednak pewn mian poj cia intencji, kt ra po wala mu na w c enie w bi r podmiot w d ia ania s stem w ro s er on ch. Istotna dla d ia ania intencja nie stanowi, jak u Davidsona, stanu mentalnego, kt r popr ed a je jako jego pr c na. Zgodnie t koncepcj , w s stemie o on m c owie- ka manipuluj cego artefaktem, d ia anie i jego intencja s tak silnie e sob spr one, e nie mo na ich odi olowa , staj si w a ciwie nieodr nialne.

Granica pomi d sfer mentaln , a fi c n m artefaktem anika, artefakt staje si c ci um s u sprawc . Nale jednak pami ta , e intencja w d ia aniu jest wci stanem mentaln m t r nic , e nie pojawia si pr ed akt wno ci , lec r wnoc e nie ni . Nawet je li stan ten jest konsty- tuowan , tak jak wska uje Malafouris, pr e wiele sk adaj c ch si na s s- tem element w, to c owiek stanowi najwa niejs nich i koniec n do jego

aistnienia. Zdaje si atem, e c owiek pe ni w takim s stemie rol domi- nuj c chocia b dlatego, e ponosi ka dego rod aju odpowied ialno a w konane d ia anie (epistemic n , moraln , prawn ). Trudno r wnie od- m wi mu sprawc o ci w sensie podj cia dec ji o pr eprowad eniu d ia a- nia. Nawiasem m wi c pr b , kt re podejmuje Malafouris pr wo uj c badania Libeta (Libet 1985), kt r ch w niki maj poka wa , e m g po- dejmuje dec j o d ia aniu be wiadomo ci podmiotu, nie mog b asto- sowane do o on ch d ia a , takich jak w r b garnka. Podsumowuj c, a podmiot d ia ania opisanego pr e Malafourisa nale u na c owieka, mi- mo e proces po nawc e kieruj ce sam m w konaniem tej c nno ci mog b ro pros one na ca ro s er on s stem.

Pr ekonanie o koniec no ci pos er enia akresu na w podmiot d ia a- nia doprowad aj do skrajno ci wolennic teorii aktora sieci (ANT actor-network theory), kt rej tw rcami s Bruno Latour, Michel Callon i John Law. Podmiotowo ro umiana jest pr e t ch badac jako ro pro- s ona na sie o on lud i, artefakt w i interakcji pomi d nimi, w kt rej ka d element jest r wnie wa n , a c owiek nie jest w r nion t lko e w gl du na swoje c owiec e stwo (Law 1999). Podmiotem (agent), nazy- wan m r wnie aktorem lub aktantem, mo e b atem element sieci lub jej emergentn w tw r. Jest nim, jedn m s owem, ws stko, co d ia a, a c o- wiek w t m bior e nie posiada adnej w r nionej po cji. Po c eni

—————————

9 W t m pr padku angielskim odpowiednikiem podmiotu d ia ania jest agent , natomiast odpowiednikiem agenta mo e b relat wnie autonomic n s stem pr etwar aj c informacje .

(12)

d namic n mi relacjami aktor w twar aj now d ia aj c obiekt, c li nowego aktora sie (Abris ewski 2008). P tanie, kt re w t m miejscu si nar uca, br mi, jak jest ro umiane w tej teorii d ia anie (agency). Standar- dowo, d ia anie jest c nno ci spowodowan pr e intencj podmiotu, gd ie intencja jest stanem mentaln m posiadaj c m tre . D ia aj c jest atem sprawc , sprawia swoj wol , e co si d ieje. W ramach ANT d ia a- nie jest pr pis wane du o s ers ej grupie obiekt w. Ws stko, co wchod i w relacje inn mi obiektami, co mod fikuje i ks ta tuje d ia anie inn ch aktor w, samo stanowi podmiot d ia ania (Latour 2013). D ia anie nie wy- maga atem refleksji, aktor do niej dolni nie maj pr ewagi nad inn mi obiektami organi uj c mi pr estr e wok siebie w taki spos b, ab efek- t wnie reali owa cele. Podmiot nie musi b atem sprawc , w starc , e jest podmiotem c nu, achowania, ruchu, lec niekoniec nie d ia ania.

Bruno Latour wraca uwag , e technologia tak silnie ks ta tuje nas e decy- je i ws elk d ia alno w wiecie, e be owocne staje si w r nianie c o- wieka jako podmiotu ow ch dec ji i intencji d ia ania. Istniej po prostu aktor , kt r ch c jest lud ka, a c nie, w asno c owiec e stwa jest pr t m nieistotna, lic si w c nie sie , w kt rej dokonuje si d ia-

anie popr e ro pros one umiej tno ci, proces po nawc e i cele (Latour 1992). Intencja, koniec na dla d ia ania w stanowisku Malafourisa, chocia ro pros ona na ca s eroki s stem, traci w ANT nac enie. Malafouris roz- wa a s stem, kt r awiera w sobie c owieka i be kt rego intencja, mimo,

e ro pros ona i konst tuowana pr e wiele inn ch element w, nie mog ab si pojawi . C owiek w takim s stemie w daje si b koniec n m, chocia niew starc aj c m warunkiem podmiotowo ci po nawc ej. W ANT c owiek nie pe ni ju tak wa nej roli, gd d ia anie nie w maga adnej spec fic nie ludzkiej cechy. Teoria ta stanowi, moim zdaniem, najbardziej radykalne odej cie od ro umienia podmiotu w pracowanego w analit c nej filo ofii d ia ania, jak r wnie od potoc n ch intuicji.

Dwa kolejne g os a potr eb ro s er enia podmiotowo ci po a c owie- ka w niekt r ch s stemach ro s er on ch stanowi komentar i mod fikacj m li Clarka. Richard Menar i Edwin Hutchins auwa aj , e autor ten nies us nie pr naje rol podmiotu d ia ania w takich s stemach lud kie- mu organizmowi, jego stanowisko jest, inn mi s ow b t internalist c ne.

Pierws t ch kr t k w, ar uca Clarkowi, e nie w i pod uwag dw ch wa n ch cech ro s er on ch proces w po nawc ch. Po pierws e, proces takie pr eks ta caj lud kie naturalne dolno ci po nawc e w tak du m stopniu, e ich w r nianie jako wewn tr n ch i istotnie po nawc ch jest arbitralne i bezowocne. Po drugie, manipulowanie artefaktami, nazywane pr e Menar ego prakt kami po nawc mi, ma wa n w miar normat wn wi an koniec no ci pr estr egania odpowiednich regu . Ro s er on proces nie jest atem po nawc dlatego, e jego element organic ne i ro- dowiskowe s odpowiednio spr one, lec dlatego, e stanowi normat wn

(13)

prakt k polegaj c na manipulowaniu artefaktem i prowad c do ro wi - zania problemu po nawc ego. Jest on ro pros on na ca s eroki s stem, kt r twor niepod ieln ca o stanowi c podmiot podejmowanej pr e niego akt wno ci po nawc ej (Menar 2007, 50 64). Nale atem por uci a o enie, e istnieje ciele nie ogranic on podmiot, kt rego wewn tr ne proces po nawc e ro s er aj si , lub nie popr e twor enie i w kor sty- wanie pr e niego ewn tr n ch repre entacji. Poj cie um s u ro s er one- go jest, daniem Menar ego, wodnic e i niepoprawnie okre la omawiane przez niego zjawisko. Umys podmiotu nie ro s er a si w niekt r ch s tua- cjach po nawc ch, gd nigd nie b on niero s er on . Podmiot d ia a- nia, stan mentalne odpowied ialne a podmiotowo aws e s konst tuo- wane pr e prakt ki po nawc e polegaj ce na manipulowaniu ewn trznymi repre entacjami, gd aws e r d nimi norm akor enione w kulturze i stosunkach spo ec n ch (Menar 2012, 151 152).

Takie holist c ne uj cie podmiotu d ia ania bud i jednak w tpliwo e w gl du na poj cie manipulacji, wok kt rego Menar buduje swoj wersj te po nania ro s er onego. W daje si , e w s stemie o on m c owie- ka manipuluj cego artefaktem, c podmiotowa jest jedno nac nie okre- lona, gd relacja manipulacji ak ada istnienie dw ch element w spraw- c ego, kt r manipuluje ora pas wnego, manipulowanego. Mo na god i si omawian m autorem, e tre stan w mentaln ch odpowiedzialnych za dec j o takim a nie inn m d ia aniu jest determinowana pr e prakt ki kultowe, stan te jednak nale do podmiotu, kt r m jest c owiek, to on bowiem stanowi element aktywny i inicjuj c w ro s er onym systemie.

Hutchins r wnie auwa a u Clarka brak konsekwencji w acieraniu r - nic funkcjonaln ch pomi d procesami achod c mi w ciele c owieka a t mi, kt re po a niego w krac aj (Clark 2008). Traktuj c organi m lud - ki jako centrum dowodzenia, autor Supersizing the Mind i oluje go e ro- dowiska spo ec no-kulturowego i ignoruje moc, jak ks ta tuje ono lud k d ia alno po nawc . Hutchins t mc asem jest wolennikiem idei pod- miotu ro pros onego, kt r w ksi ce Cognition in the Wild ilustruje przy- k adem d ia ania polegaj cego na nawigacji statku podc as jego cumowania w porcie (Hutchins 1995). Ca proces nawigacji jest tak skomplikowan , e musi b pr eprowad an pr e s eroki s stem po nawc o on lud i i artefakt w po c on ch sieci w ajemn ch relacji. Kim jest w takiej s tua- cji podmiot owego d ia ania? C jest t le podmiot w, ile lud i aanga owa- n ch w to adanie, c te jest jeden podmiot s eroki s stem, w kt r m proces po nawc prowad c do w konania adania jest ro pros on na ws stkie jego c ci? W bieraj c drug odpowied Hutchins pr ekonuje, e podmiotowo w t m pr padku nie jest ro pros ona t lko na lud i bior - c ch ud ia w t m adaniu, lec r wnie na artefakt , kt r mi manipuluj , a tak e na kontekst spo ec n , kt r ow manipulacj r d i. Ws stkie te element sk adaj si na s eroki s stem po nawc , w kt r m proces kon-

(14)

trolne i dec jne odpowied ialne a podmiotowo s decentrali owane i rozproszone (Hutchins 2011). Anali a tej s tuacji jako pr ejawu d ia ania jednego podmiotu w krac a jednak po a temat k tej prac , gd dot c podmiotu grupowego, na kt r sk ada si wiele podmiot w intencjonaln ch.

Problemat k podmiotowo ci tego t pu s stem w podejmuj w inn ch mo- ich pracach (Tr bulec 2017a; 2018), w t m miejscu natomiast pragn skupi si na ro s er on m s stemie jednoosobow m. Zdaniem Hutchinsa, je li chod i o pr pis wanie podmiotowo ci, nie achod i nac ca r nica po- mi d ro s er on m podmiotem jednoosobowym, a wieloosobowym. Ko- mentuj c pr edstawion pr e Clarka s tuacj Ottona autor ten wska uje, e umiej tno pos ugiwania si notatnikiem jest uks ta towana pr e prakt ki kulturowe, kt re konst tuuj takie stan mentalne jak intencja d ia ania i poc ucie kontroli stanowi ce o podmiotowo ci ro s er onego s stemu.

C owiek nie powinien atem b traktowan jako w i olowan e rodowi- ska spo ec nego akt wn element s erokiego s stemu manipuluj c inn m r wnie w i olowan m, ale t m ra em biern m elementem. Oba obiekt s w tworem prakt k kulturow ch i oba pr ejawiaj akt wno ; stanowi bo- wiem spr on , d namic n jedno (Hutchins 2011).

Mod fikacja pierwotnej te um s u ro s er onego, wprowad ona pr e Hutchinsa, bud i podobne w tpliwo ci jak propo cja Menar ego. Argu- mentuj c pr eciwko internali mowi Hutchins wska uje, e proces m go- we nie s w starc aj ce dla reali acji proces w po nawc ch, dec duj c rol odgr waj w niej bowiem r wnie interakcje artefaktami i inn mi lud mi, kt r mi r d normat wne prakt ki kulturowe (Hutchins 2011).

Warto jednak auwa , e wska wanie na proces neurologic ne i interak- cje spo ec ne jako wsp twor ce reali ator proces w po nawc ch jest ry- kowne, gd gro i b dem kategorialn m. Prakt ki kulturowe s mianowi- cie realizowane przez stany mentalne i procesy poznawcze indywidualnych lud i ora pr e relacje achod ce pomi d nimi, gd wsp d ia aj oni e sob . Proces mentalne, kolei, s reali owane pr e proces neurologic ne pr najmniej c ciowo, je li nie w ca o ci. Element , kt re maj wsp lnie wed ug Hutchinsa reali owa proces po nawc e nale atem do r n ch po iom w r ec wisto ci, co wprowad a niejasno ci w d skusj nad pod- miotowo ci s stemu. Mo na god i si omawian m autorem, e c owiek nie stanowi jedynego aktywnego elementu w szerokim systemie poznaw- c m, je li ma si na m li to, e inne element s stemu ks ta tuj stany mentalne dec duj ce o podejmowan m d ia aniu. Je li jednak ro umie si akt wno jako sprawc o i odpowied ialno , to pr nale ona w c nie elementowi refleks jnemu s stemu, w t m w padku c owiekowi.

Na gruncie polskiej filo ofii d ia ania, na rol c nnik w spo ec n ch w konst tuowaniu podmiotowo ci s stemu po nawc ego wraca uwag Ka- tar na Papr cka. Chocia autorka ta nie g osi te podmiotu ro s er one- go, w jej argumentacji mo na odnale w tek wska uj c na mo liwo jego

(15)

zaistnienia. Podk e a a, e d i d ia aj c je a e acje

i i d i, a c ikie , k c i ie a a dej a-

ne przez niego decyzje, ich a e c eki a ia. Gd dec j c - ieka kie je b i a ie e e, k eg d em nie jest on sam, ec ec e d ce e acja i i d d ki i, a e a i i- cjaty a c a e a jeg ga i (Pa cka 2010).

Jako k ad akich acji daje Pa cka a iecha ia, k e ach d wtedy, gdy podmiot ie e ia c eki a i ch d i. W eci ie ie d d ia a , k e k kie i e cji da ej jed ki, a iecha ia - wod a e e a e a e i ch d i . Pa cka ek je,

e d ja ie ia akich przy adk k iec e je d ce ie ka e ja - skiego rozumienia podmiotu jako auto ic ej, de a ej d ia a b- a cji i j cie g jak a eg e acje i i d i a i, k ch normatywne oczekiwania determi j jeg d ia a ia i aj a ich ce-

(Pa cka 2010).10 Zauwa a e jed ak, e akie d ia a ie be i e - cji, k je a iecha ie, dj e jed ie e a c , k

a i iad ie ia bie eg , e ie e ia c eki a ia i , e e jeg c . Jede e e e akieg e i zatem wy- ka a i ef ek j ci , c c i c ieka k iec a ek d-

i ci e .

Me a i H chi a g e j , e d kie a e a e dec d j ce

d i ci e eg e ea i a e ie k e o-

ce g e, ec ie e c iki ach d ce a ga i e

c ieka. Mi e ce e gic e a kie k iec d-

i ci, ie a i e a k a c aj ceg . Na g cie o- c ch k ce cji a c , ab a d i i a ca e

e i, a ie k jed ej jeg c ci. W ce ej e j ed a i a ; ci j i d j k c ej c ci a k . Te a a ia ed a i d ie cje d a aj ce k iec c ika ludzkiego dla ustanowienia podmi ci i adaj ce a d i d ia-

a ia a a efak .

6. PODMIOTOWO SYSTEM W SZTUCZNYCH

Fi f ie, k ch a i ka j ej c ci a k , ak j iek e a efak b d ce e a i jak d i a ci a d o- wied ia ci a ej, c i jak ecja eg d aj d i d ia a ia.

Zda a b i a e , e i j i cech , k e i e d a i e- f ek j ej, ede ki iad eg b g d eg (b d

ie) iada hie a chi a ci. Tak jednak nie jest. Luciano Floridi

—————————

10 P k ad a iecha ia, d k eg d je i Pa cka, ja ia i acji ej e J h a K be a ce ed a ie ia . efek K be a (K be 2002).

(16)

i J. W. Sanders u naj a podmiot d ia ania ka d s stem, kt remu odpo- wiedniego po iomu abstrakcji mo na pr pisa tr cech : interakt wno , autonomi i adaptac jno (Floridi, Sanders 2004). Pierws a nich o nac a mo liwo mian stanu s stemu w reakcji na bod ce, druga, mo liwo takiej mian be koniec no ci st mulacji, a tr ecia dolno do mian regu achod enia mian. S stem pr ejawiaj c ws stkie te cech ma do- st p do w asn ch asad funkcjonowania i mo e wprowad a w nich mian w odpowied i na warunki rodowiskowe (Floridi, Sanders 2004, 357 358).

Sugeruje to pewn form refleks jno ci ro umian jednak nie jako wiado- mo tre ci w asn ch stan w mentaln ch, lec jako mo liwo ich ocen i modyfikacji pod k tem ich godno ci asadami racjonalno ci. Floridi i Sanders podkre laj , e s stem aspiruj c do miana podmiotu d ia ania pr ejawia nie b dn ku temu autonomic no nie w spos b obiekt wn , lec t lko na odpowiednim po iomie abstrakcji, na kt r m stworzony jest jego model ak adaj c istnienie tej w asno ci. Ocena danego s stemu pod w gl dem podmiotowo ci ak ada atem wc e niejs w b r odpowiedniego jego modelu (Floridi, Sanders 2004, 360 362). Pr pomina to postulowan pr e Dennetta strategi nastawienia intencjonalnego, kt ra umo liwia na- danie podmiotowo ci ka demu w starc aj co o onemu s stemowi. Nawet taka cecha jak wra liwo na warto ci, kt ra e w gl du na koniec no po- s ugiwania si j kiem poj ciow m pr s uguje, wed ug Davidsona t lko c owiekowi, mo e, godnie omawian koncepcj osta pr pisana arte- faktowi, je li stwor si odpowiedni jego model. W starc mianowicie, e opisuje on s stem jako spe niaj c tr warunki podmiotowo ci, a jego d ia-

anie jako prowad ce do moralnego dobra lub a.11

Najpowa niejs ar ut wobec stanowiska Floridiego i Sandersa dot c braku realnej intencjonalno ci, c li r ec wist ch stan w mentaln ch b - d c ch pr c nami wolnej dec ji o d ia aniu. Omawiani autor argumen- tuj jednak, e okre lanie, kt re s stem fakt c nie posiadaj stan mental- ne, a kt re nie, jest filo ofic n spekulacj , gd nie istnieje mo liwo obiekt wnego ro str gni cia tego problemu. Dost p do fakt c n ch stan w mentaln ch jest w c nie pierws oosobow , dec ja o pr pisaniu syste- mowi podmiotowo ci powinna b jednak oparta na obserwowaln ch fak- tach, tego te w gl du nale skupi si w c nie na jego achowaniu.

Podmiotem d ia a moraln ch, c li takich, kt re maj konsekwencje oce- niane jako moralnie dobre lub e, jest zdaniem Floridiego i Sandersa ten s stem, kt r bier e ud ia w tak wanej gr e w moralno (moral game), nie ale nie c jest tego wiadom , c nie. Zdaje si jednak, e wiadomo owej gr jest nie b dna w celu obarc enia s stemu odpowied ialno ci ,

—————————

11 Pr k adem takiego s stemu mo e b program stwor on w celu diagno owania chor b, planowania terapii, ora monitorowania i mod fikowania jej pr ebiegu. Jego d ia anie prowad i do moralnego dobra ( drowia pacjenta), lub a (dals ej chorob lub mierci) (Floridi, Sanders 2004, 364).

(17)

kt ra jest niero erwalnie c ona podmiotowo ci moraln . Funkcjono- wanie s tuc nego s stemu mo e prowad i do skutk w ocenian ch per- spekt w moralnej, nie nac to jednak, e on sam jest podmiotem d ia a- nia moralnego. Sta b si nim dopiero wted , gd b m g osta obarc on odpowied ialno ci a ten skutek. Odpowied ialn a swoje d ia anie mo e b jednak t lko artefakt, kt r ma mo liwo pope nienia b du, a kt r on sam ponosi win (pr najmniej w pr ewa aj cej c ci). W si ek, ab go nie pope ni , b wa cenion jako osi gni cie i nagrad an , a jego pope nienie, c to premed tacj , c aniechania, skutkuje pora k i nagan . To, c d ia anie s stemu prowad i do moralnego dobra c a, jest u ale nione od hierarchii warto ci, kt r si pr jmuje do jego ocen . D ia anie moralnie naganne mo e pr eprowad i t lko s stem, kt r reali uje warto nie god- n hierarchi obowi uj c w danej spo ec no ci lub e swoj w asn , i ponadto powinien wied ie o t m odst pstwie (ma tak po nawc mo li- wo ).Ws stkie te warunki mo e spe ni t lko s stem o bard o o on ch stanach repre entac jn ch, w r d kt r ch najduj si postaw propo cjo- nalne nie t lko odpowiadaj ce pr ekonaniom, lec r wnie pragnieniom, w tpliwo ciom, oc ekiwaniom, c l kom. Be ro umienia nac e j ka poj ciowego, a b mo e r wnie be mo liwo ci pr e wania emocji, s s- tem nie jest w stanie spe ni warunk w podmiotowo ci moralnej.

Ab utr ma koncepcj s tuc n ch s stem w jako podmiot w moralno- ci, Floridi i Sanders ro r waj cis wi ek moralno ci odpowied ialno- ci . Wska uj pr t m na prakt ki traktowania d ieci, wier t, lub niekt - r ch artefakt w jako s stem w pomna aj c ch dobro lub o, mimo e nie odpowiadaj one a swoje c n (Floridi, Sanders 2004, 369). Omawiani autor mier si r wnie pows echn intuicj sk aniaj c do obarc ania odpowied ialno ci a d ia anie artefaktu jego tw rc . Ich daniem, nie na- d a ona a wsp c esn m ro wojem technologic n m, gd ie bard o wiele c nnik w wp waj c ch na funkcjonowanie, na pr k ad oprogramowania, le po a kontrol pojed nc ego c owieka a nawet grup lud i. Problem odpowied ialno ci a efekt d ia ania o on ch program w staje si wsp - c e nie cora powa niejs i w maga por ucenia antropocentr c n ch pr e- kona na temat podmiotowo ci (Floridi, Sanders 2004, 371 372). Kierowa- nie si takim aleceniem po wala dostr ec sprawc d ia ania po a c owie- kiem, sprawc w nac eniu odpowied ialnej jednostki uc estnic cej w ciu spo ec n m na r wn ch c owiekowi prawach.

Na potr eb dostr e enia podmiotowo ci po a c owiekiem wracaj r wnie uwag badac e skupieni na aspekcie prawn m funkcjonowania ar- tefakt w. Samir Chopra i Laurence F. White postuluj nadanie niekt r m programom komputerow m osobowo ci prawnej, gd w niekt r ch s tua- cjach nie ma mo liwo ci obarc enia odpowied ialno ci c owieka lub grupy lud i (Chopra, White 2011). Stosuj pr t m bard o s erokie poj cie pod- miotu d ia ania jako s stemu autonomic nie pr etwar aj cego informacje

(18)

w celu wykonania danego zadania.12 Autonomic no ro umiej pr t m jako dolno do funkcjonowania be be po redniej kontroli c owieka lub inn ch s stem w, ora do samod ielnego kontrolowania w asn ch d ia a i stan w. Cecha ta wi ana jest r wnie e spo ec n dolno ci do wcho- d enia w relacje inn mi podmiotami, a tak e mo liwo ci inicjowania d ia ania nakierowanego na okre lon cel nawet, je li jest on lecon pr e programist (Chopra, White 2011, 10). Podobnie jak na gruncie stanowiska Floridego i Sandersa, omawiana propo cja nie ak ada konieczno ci posia- dania pr e s stem, u nan a podmiot d ia ania, intencji poprzedzonej ro umowaniem i woln dec j . Taka sprawc o be intencji, charakter - styczna dla nauk komputerowych i ekonomicznych, przeczy zar wno po- toc n m jak i filo ofic n m intuicjom. Zdaniem Chopra i White a, jest to jednak cena koniec na do ap acenia w i ws pod uwag ro w j technolo- gic n . Ab ro ja ni potr eb mian poj cia podmiotu d ia ania na bar- d iej liberaln (mniej antropocentr c n ), omawiani autor podaj konkretn pr k ad. P taj mianowicie, kto stanowi stron kontraktu w umowach kupna-spr eda a po rednictwem sklepu internetowego w pr padku, gd adna osoba po stronie spr edaj cego nie na jego do- k adn ch warunk w i nie mo e wiadomie w ra i na nie god (Chopra, White 2011, 30). Dost pno towaru, jego cena, proponowana obni ka i inne bonus s c sto dostosow wane do konkretnego klienta pr e program w spos b b d c po a be po redni kontrol c owieka. Progno uje si , e w pr s o ci b d istnie program negocjuj ce na bie co warunki spr e- da . Procesem t m r d i oc wi cie odpowiedni algor tm stwor on pr e programist , jednak ani w programista, ani jego pracodawca nie s w sta- nie kontrolowa warunk w proponowan ch pr e program ka demu klien- towi. W takim w padku jednak nie mog oni stanowi stron wa nej umo- wy, nie mo na im bowiem pr pisa intencji jej awarcia. Z kim w takim ra ie klient awiera umow ? W prakt ce, r ec jasna odpowied ialno ci a wszystkie zawierane transakcje obarc ane s konkretne osob , kt re w pe ni si na to gad aj , jawisko to jednak nie ma teoret c nego u asadnienia, gd nie podj li oni w pr padku ka dej transakcji dec ji, a kt r mo na b ob im pr pisa as ug lub obarc ich win . Teoret c nie stron umowy powinien stanowi s tuc n s stem okre laj c jej warunki, a nie c owiek lecaj c mu to adanie i okre laj c og lne asad jego w kona- nia. Po ostaje jednak problem intencji awarcia kontraktu, kt ra jest ko- nieczna dla jego wa no ci, poniewa t lko wted mam do c nienia pod- miotem, kt rego mo na obarc odpowied ialno ci , w t m w padku prawn .

—————————

12 Pr k adem takiego programu jest oprogramowanie sklepu internetowego oferuj ce elast c ne warunki spr eda , lub program pr eprowad aj c aukcje internetowe i po rednic c w awarciu umow pomi d stronami.

(19)

Chopra i White daj sobie spraw , e ab ska status podmiotu d ia- ania, s tuc n s stem po nawc musi spe ni kr terium intencjonalno ci sformu owane mi d inn mi pr e Davidsona. Interpretuj jednak to kry- terium nast puj co: If artificial agents are to be viewed as possessing agency in the intentional sense, then it should be possible to view them as taking actions whose causes are their own beliefs and desires (Chopra, White 2011, 12). Podkre li am w t m c tacie sformu owanie, kt re w ra nie wska uje na astosowanie pr e autor w strategii nastawienia intencjonal- nego. W kolejn m daniu swojej prac autor ci odwo uj si ju be po- rednio do alecenia Dennetta, ab traktowa s tuc n s stem jako podmiot intencjonaln , je li t lko takie jego ro umienie u atwia w ja nianie i pr ewi- dywanie jego zachowania (Dennett 1987). Im bardziej zachowanie artefaktu jest o one, im trudniej jest w ja ni je w odwo aniu do funkcjonowania jego mechani mu, t m bard iej ro s dne jest pr pis wanie mu stan w mentaln ch. Strategia ta jest s c eg lnie u tec na w chronion ch prawem umowach, gd ie jedn e stron stanowi artefakt (Chopra, White, 39 43).

Anali pr eprowad one w t m i w popr ednim paragrafie w ra nie wska uj na istnienie w d skusji nad podmiotowo ci ro s er on ch s ste- mat w po nawc ch dw ch poj sprawc o ci, kt re niekied s e sob m lone. Pierws e osta o w pracowane na gruncie analitycznej filozofii podmiotu i okre la s stem posiadaj c repre entacje o niepochodnej tre ci twor ce o on sie postaw propo cjonaln ch b d c ch fakt c n pr y- c n konkretn ch d ia a . Drugie poj cie sprawc o ci okre la s stem , kt re mog b w pewn ch kontekstach traktowane jako podmiot d ia a- nia, a w inn ch nie, w ale no ci od tego jakiej perspekt w si je spostr e- ga, lub jaki ich model aktualnie si pr jmuje. Ab jasno odr nia s stem , do kt r ch stosowane s te dwa rod aje sprawc o ci, nale konsekwentnie stosowa do ich o nac ania odpowiednie na w . Podmiot d ia ania mia- nowicie to s stem fakt c nie spe niaj c warunki podmiotowo ci Davidsona, system, kt r mo e sta si pe nokrwist m podmiotem ka dego rod aju odpowied ialno ci. Agent natomiast to ka d relat wnie autonomic n obiekt pr etwar aj c informacj w celu w konania adania po nawc ego.

Ta druga na wa jest cora c ciej stosowana na gruncie polskoj c nej kognit wist ki e w gl du na s bko ro wijaj c si technologi w mocnie po nawc ch i s stem w s tuc nej inteligencji. Ju tera istniej artefakt w konuj ce o one c nno ci po nawc e prowad ce do skutk w nac - c ch pod w gl dem moraln m i prawn m, i pewno ci b d one cora in- tens wniej wchod i w interakcje c owiekiem. Pr eprowad aj c refleksj nad ich podmiotowo ci nale pr ede ws stkim oceni , c pr s uguj im cech umo liwiaj ce obarc enie ich odpowiedniego rod aju odpowied ial- no ci , a co a t m id ie pr pisanie im konkretn ch praw i obowi k w.

(20)

6. WNIOSKI

Propo cje ro s er ania podmiotowo ci po a c owieka, kt r m po wi - ci am ten art ku , s mot wowane ro wojem artefakt w stanowi c ch w mocnienia po nawc e. Zar wno s stem , kt r ch funkcjonowanie w ma- ga ci g ego spr enia c owiekiem, jak i takie, kt re posiadaj pewien stopie autonomii, wkrac aj cora w ra niej na aren cia spo ec nego nios c e sob wiele teoret c n ch ora prakt c n ch p ta . W art kule pr edstawi am w brane pr b astosowania poj cia podmiotu d ia ania do nowego zjawiska, jakim s ro s er one i s tuc ne s stem po nawc e. Jako pierws cel w nac am sobie ocen t ch pr b perspekt w dw ch do- minuj c ch we wsp c esnej filo ofii uj podmiotu d ia ania: jako istot refleksyjnej oraz jako przedmiotu nastawienia intencjonalnego. Reprezen- tantem pierws ego stanowiska uc ni am Davidsona, a drugiego Den- netta. Z jednej stron , koncepcje te nac nie si od siebie r ni , drugiej jednak, nie jest atwo wska a na to, co odr nia podmiot istotnie intencjo- nalny od tylko postrzeganego jako taki z odpowiedniej perspektywy. Jaki s stem mianowicie u na a refleks jn , a jaki nie, skoro w asno ci o t m dec duj ce s widoc ne t lko pierws oosobowego punktu wid enia? Za Floridim i Sandersem mo na stwierd i , e ka da dec ja w tej sprawie oparta jest w c nie na filo ofic nej spekulacji, a nie na obserwowalnych faktach. Ta teoret c na trudno u asadnienia spec fiki lud kiej sprawc o-

ci, ora cora w ra niej dostr egalna obecno artefakt w w konuj c ch zadania poznawcze sk oni a autor w, wska an ch pr e mnie w punkcie pi t m i s st m, do postawienia, odpowiednio, te podmiotu ro s er one- go i s tuc nego. Nale dec dowanie podkre li , e s to te o odmiennej tre ci prowad ce do r n ch teoret c n ch i prakt c n ch konsekwencji.

Te a podmiotu ro s er onego, kt r pr pisa am Malafouris owi, Mena- r emu i Hutchinsowi, w rasta pr ekonania o konst tut wn m wp wie artefakt w i inn ch element w rodowiskow ch, kt re mo na ebra pod poj ciem prakt k kulturow ch (w t m po nawc ch), na w asno ci s stemu odpowied ialne a inicjat w sprawc . W asno ci te, a chod i tu o postaw propozycjonalne takie jak przekonania, pragnienia i intencje, realizowane s , inn mi s ow nie t lko pr e proces achod ce w organi mie, lec r w- nie pr e takie, kt re po a niego w krac aj . Skoro tak, to dlac ego ograni- c a podmiotowo t lko do c owieka, je li twor j proces ro proszone na ca s eroki s stem? Jest tak dlatego, br mi moja odpowied , e d ia a- niem wi e si w spos b niero erwaln odpowied ialno . W ale no ci od tego, jak warto dane d ia anie ma reali owa (epistemic n , moraln , estet c n , itd.), takim rod ajem odpowied ialno ci obarc on jest jego podmiot. D ia anie jest normat wne, gd aws e stanowi pr b realizacji celu, kt r jest warto ciow dla jego podmiotu, i kt re mo e si ako c nagrad an m osi gni ciem lub ganion pora k . Odpowiedzialny za swoje

(21)

funkcjonowanie mo e b jednak t lko s stem refleks jn posiadaj c re- pre entacje o ro umia ej dla niego tre ci, na wan w filo ofii tre ci nie- pochodn (Adams, Ai awa 2005).

W mojej ocenie, aden pr wo an ch w t m tek cie autor w koncepcji podmiotu ro s er onego nie w ka uje, e podmiotem d ia ania mo e b ro s er on s stem po nawc . Ocen t u asadniam koniec n m powi a- niem podmiotowo ci odpowied ialno ci , lec ten prakt c n w miar d s- kusji nad sprawc o ci s stem w ro s er on ch i s tuc n ch ma r wnie oparcie w ro wi aniach teoret c n ch. Ro pros enie reali atora odpowie- d ialn ch a d ia anie stan w intencjonaln ch na ca ro s er on s stem nie prowad i mianowicie do ro pros enia ich podmiotu. Tak, jak ju wspo- mnia am, podmiotem d ia ania, a t m sam m odpowied ialno ci mo e b jed nie s stem refleks jn . C jest jednak mo liwe, ab reali ator podmio- towo ci b ro pros on , a sama podmiotowo nie? W w ja nieniu tej kwe- stii pomoc pr chod i ro wi anie aproponowane pr e L nne R. Baker (Baker 2009). Dot c ono co prawda ro umienia ja ni w ro s er on ch systemach poznawczych, jednak nie dokonam b t du ego nadu cia, je li astosuj t propo cj do s stemu refleks jnego. Baker odwo uje si mia- nowicie do pod ia u r ec wisto ci na po iom dokonanego na gruncie nie- redukc jnego fi kali mu. Stan mentalne, godnie t m uj ciem nale do w asno ci w s ego r du s stemu po nawc ego i powstaj ni s ego r du w asno ci fi c n ch. Oba rod aje w asno ci posiadaj w ajemnie r ne charakter st ki. W asno ci fi c ne, w pr eciwie stwie do mentaln ch, a- chod w pr estr eni w organizmie lub poza nim. W asno ci s stemowe, takie jak podmiotowo , nie ajmuj natomiast miejsca, nie mo na atem okre li , c najduj si w organi mie, c po a nim. Zdaniem Baker, fakt, e rodowisko spo ec ne, j kowe i fi c ne odgr wa istotn rol w ks ta - towaniu dec ji o d ia aniu, nie o nac a, e ich podmiot ro s er a si w jaki- kolwiek spos b. Inn mi s ow , subosobowe stan podmiotu d ia ania mog c ciowo sk ada si po abiologic n ch element w, kt re wchod c e sob w o one relacje pr c nowe w twar aj w asno ci s stemowe takie jak przekonania, pragnienia i inne stany mentalne. Fizyczny realizator pod- miotowo ci jest w takim w padku ro s er on , lec sam podmiot nie, okre- lenie to stosuje si bowiem w c nie do w asno ci fi c n ch. Wniosek ten daje si podwa a sam te um s u ro s er onego Clarka i Chalmersa, tego tematu nie b d jednak w t m miejscu podejmowa .

Podmiotowo s stem w ca kowicie s tuc n ch jest obecnie tematem du- o c ciej podejmowan m pr e filo of w i kognit wist w. Jak poka a am w punkcie s st m, nie t lko podawane s konkretne pr k ad takich s s- tem w, lec r wnie padaj argument a teoret c n mo liwo ci i prak- t c n kor ci pr pis wania im statusu podmiotu wra e wi an mi

t m prawami i obowi kami. Teoret c n m u asadnieniem mo liwo ci aistnienia s tuc n ch podmiot w d ia ania jest daniem om wion ch auto-

(22)

r w strategia nastawienia intencjonalnego. W mojej ocenie nie spe nia ona jednak tego adania. Mimo, e stanowi efekt wne nar d ie obiekt wnego w ja niania i pr ewid wania achowa o on ch artefakt w, nie u asadnia mo liwo ci obarc enia ich odpowied ialno ci . Nale auwa , e ab u na artefakt a s stem refleks jn tr eba pr pisa mu du o bard iej o-

on um s owo ni posiadanie stan w intencjonaln ch w ja niaj c ch jego achowanie. Osoba stosuj ca wobec takiego s stemu strategi nasta- wienia intencjonalnego musia b obdar go umiej tno ci ocen ow ch stan w pod w gl dem racjonalno ci i godno ci pr j t pr e niego hie- rarchi warto ci, a tak e mo liwo ci por wnania hierarchii pr j tej pr e ten s stem panuj c w danej spo ec no ci i refleksji nad r kiem ewentu- alnego jej narus enia. Co a t m id ie, s stem taki musia b b postr egan jako dokonuj c w boru pomi d r n mi mo liw mi d ia aniami na pod- stawie posiadan ch racji, a atem jako posiadaj c dost p do tre ci swoich stan w intencjonaln ch, ora jako wiadom tego, e jest ich podmiotem i sprawuje nad nimi kontrol . Zdaje si , e na obecn m etapie ro woju tech- nologic nego b ob to powa ne nadu cie nar d ia aproponowanego pr e Dennetta, mog ce prowad i do b tniego ro d cia sprawc ego. Trak- towanie artefakt w jako s tuc n ch podmiot w d ia ania nie jest u asad- nione podobie stwem do ich naturaln ch pierwow or w; s stem te jes c e nie prz pominaj bowiem c owieka ani achowaniem, ani o ono ci funkcjonaln reali atora proces w pr etwar ania informac jnego.

Drugi cel tej prac dot c u asadnienia potr eb w ra nego odr nia- nia podmiotu d ia ania od agenta w anali ach i badaniach ro s erzonych i s tuc n ch s stem w po nawc ch. Potr eba ta w nika r nic pomi d podmiotem d ia ania opisan m pr e Davidsona a s stemem stanowi c m pr edmiot nastawienia intencjonalnego. Na gruncie ar wno polskoj cz- nej jak i angloj c nej kognit wist ki stosuje si c sto na w agent na o nac enie relat wnie autonomic nego artefaktu pr etwar aj cego informa- cje w celu ro wi ania adania po nawc ego. Mimo, e na wa ta w j ku polskim nie ma tak siln ch konotacji e sprawc o ci jak w j ku angiel- skim, nale dec dowanie odr ni jej des gnat od des gnatu na w

podmiot d ia ania , kt rej nac enie wska uje na istotn , pe nokrwist intencjonalno wi an wra liwo ci na warto ci i odpowied ialno ci . Ka d podmiot d ia ania jest agentem, lec nie odwrotnie. Jako odpowied- nik polskiej na w agent w j ku angielskim mo na aproponowa na w

relat wnie autonomic n s stem pr etwar aj c informacj w celu w ko- nania adania po nawc ego , odpowiednikiem na w podmiot d ia ania jest, rzecz jasna, angielska na wa agent . Na wa agent stosowana w j y- ku polskim jest bard o u tec na, a wr c nie b dna w dobie ro woju tech- nologic n ch w mocnie po nawc ch i cora bard iej autonomic nej s tuc nej inteligencji. Trudno odm wi jej des gnatom pewnego rodzaju sprawc o ci, jednak jest to inna sprawc o od tej, kt ra cechuje podmiot

(23)

d ia ania. wiadomo istnienia t ch dw ch rod aj w sprawc o ci wprowa- d a w badaniach kognit wist c n ch por dek poj ciow , kt r mo e pr e- ciwd ia a nadu ciom. Ro r nienie to po wala r wnie okre li r nice pomi d c owiekiem a inn mi s stemami po nawc mi, co stanowi nie-

b dn punkt startu dla pr b stwor enia s tuc n ch podmiot w d ia ania.

BIBLIOGRAFIA

K. Abriszewski, Po nanie, bio o o , poli ka. Anali a Teo ii aktora-sieci Bruno Latoura, Universitas, Krak w 2008.

F. Adams, K. Aizawa, Defending Non-derived Content, Philosophical Psychology, 18, 2005, 661 669.

F. Adams, K. Aizawa, The Bounds of Cognition, Wiley-Blackwell, Oxford 2010.

L. R. Baker, Instrumental Intentionality, Philosophy of Science, 56 (2), 1989, 303 316.

L. R. Baker, Persons and the Extended Mind Thesis, Zygon, 44 (3), 2009, 642 658.

L. von Bertalanffy, Og lna eo ia em . Pod a , o j, a o o ania, PWN, War- szawa 1984.

J. Bremer, Naukowy i potoczny obraz osoby w kognitywistyce, W dawnictwo WAM, Krak w 2016.

A. Chemero, Radical Embodied Cognitive Science, MIT, Cambridge (Mass.) 2009.

R. Chisholm, Human Freedom and the Self. The Lindley Lecture, Department of Philosophy, University of Kansas 1964.

A. Clark, D. Chalmers, Um o e on , w: M. Mi kowski, R. Poc obut (red.) Analit c na metafi ka um s u. Najnows e kontrowersje, W dawnictwo IFiS PAN, Wars awa 2008, 342 357. Or gina : A. Clark, D. Chalmers, Extended Mind, Analysis, 58, 1998, 7 19.

A. Clark, Supersizing the Mind. Embodiment, Action, and Cognitive Extension, Oxford Uni- versity Press, Oxford 2008.

S. Chopra, L.F. White, A Legal Theory for Autonomous Artificial Agents, The University of Michigan Press 2011.

D. Davidson, Intending, Philosophy of History and Action, 11, 1978, 41 60.

____, Z ie a acjonalne, pr e . C. Cie li ski, w: D. Davidson, Eseje o prawd ie, j ku i um le, PWN, Wars awa, 1992, 234 250.

____, Agency, w: D. Davidson, Essays on Action and Events, Clarendon Press, Oxford 2002/1971, 43 61.

D. Dennett, Intentional Systems, Journal of Philosophy 68, 1971, 87 106.

____, Conditions of Personhood, w: A. Oksenberg Rorty (red.), The Identities of Persons, University of California Press, 1976, 175 196.

____, True Believers, w: J. Haugeland (red.), Mind Design II, MIT, 1981, 57 79.

R. Descartes, Medytacje o pierwszej filozofii, W dawnictwo Zielona Sowa, Krak w, 2004/1647.

L. Floridi, J.W. Sanders, On the Morality of Artificial Agents, Minds and Machinen, 14, 2004, 349 379.

H. G. Frankfurt, Freedom of the Will and the Concept of a Person, The Journal of Philosophy, 68 (1), 1971, 5 20.

B. Gertler, Overextending the Mind, w: Arguing about the Mind, B. Gertler, L. Shapiro (red.), Routledge, 2007, 192 206.

E. Hutchins, Enculturating the Supersized Mind, Philosophical Studies 152 (3), 2011, 437 446.

S. Judycki, Zacho anie i d ia anie, Diametros 7, 2006, 82 97.

J. Knobe, Intentional Action and Side Effects in Ordinary Language, Analysis 63 (3), 2003,190 194.

B. Latour, Where Are the Missing Masses? Sociology of a Few Mundane Artefacts, w: Shap- ing Technology, Building Society. Studies in Sociotechnical Change, W. Bijker, J. Law (red.), MIT Press, Cambridge (Mass.) 1992, 225 258.

Cytaty

Powiązane dokumenty

by serca [5, 32], Bogatym źródłem związków fenolowych są warzywa, owoce, nasiona różnych roślin, niektóre zboża, a także wina, herbata, kawa, soki owocowe i

lazłoby się bowiem w Kronice polsko-śląskiej, która niechybnie pochodzi z około 1285 r., opowiadanie o Kazimierzu Odnowicielu, również pochodzące z

O kazuje się, że więż akustyczna rozpoczyna się przed wykluciem się piskląt, w ciągu p aru ostatnich dni wysia­..

żyta z żywicielem może sięgać tak daleko, że wpływ pasożyta staje się niejako wmontowany, włączony do metabolizmu żywiciela, i że naw et usunięcie

Marcowy epilog: „Biuletyn Związku Długoletnich Działaczy Ruchu Robotniczego”. Izraelski epilog

Początkowo zasiliła ona grono czytelników prasy polskojęzycznej, jednak w krótkim czasie, przy dużej mobilności tej grupy (część z nich opuściła Izrael), a także

Poniżej przestawiono kilka najważniejszych podstawników jednowartościowych, które pochodzą od różnych węglowodorów.. Wyróżnia się między innymi podstawniki

Mechanizm działania SPC przy praniu.. Kowal: „Odnowa Wody”, Politechnika Wrocławska, Wrocław 1996... Odnowa Wody - definicja. Zespółjednostkowych