• Nie Znaleziono Wyników

Specyfika wymiaru sprawiedliwości w Kościele : referat wygłoszony z okazji otrzymania tytułu doktora nauk prawnych "honoris causa" Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie w dniu 12 X 1998 podczas inauguracji roku akademickiego tejże Uczelni

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Specyfika wymiaru sprawiedliwości w Kościele : referat wygłoszony z okazji otrzymania tytułu doktora nauk prawnych "honoris causa" Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie w dniu 12 X 1998 podczas inauguracji roku akademickiego tejże Uczelni"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Zenon Grocholewski

Specyfika wymiaru sprawiedliwości

w Kościele : referat wygłoszony z

okazji otrzymania tytułu doktora

nauk prawnych "honoris causa"

Akademii Teologii Katolickiej w

Warszawie w dniu 12 X 1998 podczas

inauguracji roku akademickiego tejże

Uczelni

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 41/3-4, 15-27

(2)

41 (1 9 9 8 ) n r 3 -4

ABP ZEN O N GROCHOLEW SKI

SPECYFIKA W YM IARU SPRAW IEDLIW OŚCI W KOŚCIELE

Referat wygłoszony z okazji otrzymania tytułu doktora nauk prawnych «honoris causa» Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie w dniu 12 października 1998 podczas inauguracji

roku akademickiego tejże Uczelni W prowadzenie

a. Czuję się ogromnie zaszczycony przyznaniem mi doktoratu hono­

ris causa przez Akademię Teologii Katolickiej w Warszawie.

Kiedy w roku 1954 ta Akademia została utworzona na podstawie uchwa­ ły Rady Ministrów jako państwowa wyższa uczelnia teologiczna, miała ona prawdopodobnie, w zamierzeniach komunistycznych władz PRL pro­ gramujących ateizację i zwalczanie religii, spełnić rolę konia trojańskiego w Kościele. Chyba wielu wówczas ludziom Kościoła przychodziły na pa­ mięć słowa Laokoona z Eneidy Wergiliusza Timeo Danaos et dona feren­

tes («Lękam się Greków, nawet wtedy gdy przynoszą dary»)1.

Akademia Teologii Katolickiej jednak nie pozwoliła się zinstrumentalizować i uczynić narzędziem podstępu, nie pozwoliła się zniewolić, lecz stała się auten­ tyczną uczelnią i centrum poważnych studiów nauk teologicznych, stała się od­ ważnym obrońcą i pionierem wolności myśli w ówczesnej rzeczywistości na­ szego kraju, wniosła niezaprzeczalny wkład w polską kulturę i polską naukę.

Toteż jestem dumny, że otrzymuję doktorat honoris causa od uczelni o takim wymiarze i historycznym znaczeniu.

Szczerą wdzięczność wyrażam wszystkim tym, którzy przyczynili się do nadania mi tego tytułu, a więc szczególnie Radzie Wydziału Prawa Kanonicznego oraz Senatowi Akademickiemu. Jestem także ujęty życz­ liwością w yrażoną w laudacji wygłoszonej przez K siędza Dziekana D r hab. Wojciecha G ó r a l s k i e g o .

(3)

Gorące «Bóg zapłać»! Niech Dobry Bóg błogosławi Akademii! Prze­ żyję w ielką radość, gdy ona stanie się uniwersytetem, czego życzę z ca­ łego serca.

b. Szacunek do tak dostojnego i zarówno zróżnicowanego audytorium dzisiejszej sesji inauguracyjnej skłonił mnie do wyboru tematu, który mógłby zainteresować nie tylko prawników i kanonistów.

P ragnę m ówić o specyfice wym iaru spraw iedliw ości w K ościele. Dużo byłoby w tym przedm iocie do pow iedzenia2, niestety ograniczo­

2 S a m n ie je d n o k ro tn ie w y p o w ia d ałe m się na ró żn e a sp e k ty teg o tem atu . W śró d m o ic h p u b li­ k a cji zob. głó w n ie:

- A s p e tli te o lo g ic i cieli' a tllv ità g iu d izia ria d e lla C hiesa, w : Teologia e D iritto C a n o n ico (« S tu d i G iu rid ici» , vol. X II), C ittà del V aticano 1987, pp . 195-208, id em w : M o n ito r E c c le sia ­

s tic u s 110 (1 9 8 5 ) 4 8 9 -5 0 4 ; w tłum . n ie m ie ck im T h eo lo g isch e A sp e k te d e r k irc h lic h e n G e ric h ts­ barkeit, M ü n ste r 1986, ss. 26; w tłum . an g ie lsk im T h e o lo g ic a l A s p e c ts o f the J u d ic ia l A c tiv ity o f th e C hurch, in: T h e J u r i s t 4 6 (1 9 8 6 ) 552-5 6 7 ; in n e tłum . a n g ie lsk ie w R. B u rk e, Z G ro -

e h o lc w sk im , M . P o m p ed d a, G . V crsaldi, In c a p a c ity f o r M a rria g e. J u ris p r u d e n c e a n d In te rp re ­

tation. A c ts o f the 111 G eo rg ian C o llo q u iu m , T om e 1987, pp. 1-23.

- Suprem o Tribunale della Segnalura Apostolica e sentenza canonica w: A pollinaris 5 9 (1986) 189-211 ; idem w: L a senleza in Europa: metodo, tecnica e stile, Atti del C onvcgno intcm azionalc per Vinaugurazionc della nouva scdc della Facolta, Ferrara 10-12 ottobrc 1985, Padova 1988, pp. 333-353.

- D e o rd in a tio n e a c n u m ere trib u n a liu m in E c c le sia ra tio n e q u o q u e h a b ita iu stitia e a d m i­

n istra tiva e , w : E p h e m e rid e s Iu r is C a n o n ic i 4 8 (1 9 9 2 ) 4 7 -8 4 ; w tłu m . s ło w a c k im O z r ia d e n i a u lo h e trib u n a lo v v C irk v i s p r ih lia n d n u tim n a a d m in islra tivn u s p ra v o d liv o st u ’ lu s e t lu stita .

A c ta 1 sy m p o sii iuris c an o n ici an n i 1991, B ra tislav a 1992, pp. 15-66, i w Z. G r o c h o l e w s k i ,

S tu d ie z p ro c e s n é h o k a n o n ic ke h o p ra va , S p iś sk ć K a p itu ła - S p iśsk ć P o d h rad ic 1995, 4 5 -8 9

- Iu s ca n o n ic u m e t caritas, w : P e rio d ic a 83 (1 9 9 4 ) 9 -1 7 ; id em w : lu s e t Itistitia. A c ta III S y m p o sii lu ris C an o n ici anni 1993, S p iśsk a K ap itu ła 1994, pp. 2 4 -3 0 ; w tłu m . s ło w a c k im K a ­

n o n ic k i p r à v o a laska, ib id em 3 1 -3 6 , i w: Z . G r o c h o l e w s k i , O p. cit., 5-15.

- lu stitia ecclesia stica e t Veritas, w : P erio d ica 8 4 (1 9 9 5 ) 7-30; w tłum . sło w ack im C irkevn â

sp ra v o d liv o st a p r a v d a , w: lu s et lustitia, vol. I V - A cta IV Sy m p o sii luris C an o n ici an n i 1994,

S p issk a K ap itu ła - S p iśsk ć P odhradic 1995, pp. 9-31, i w Z. G r o c h o l ę w s k i , O p. cit., 17-43. - II R o m a n o P o n tefice c o m e g iu d ic e suprem o netta Chiesa, w: Iu s E cclesia e 7( 1995) 39-64. - L a tu te la d e i d ir itti d e i f e d e l i e le co m p o sizio n i s tra g iu d izia li d e lle co n tro versie, w : Q u-

a d e rn i d i d iritto e cc le sia le 8 (1 9 9 5 ) 2 7 3-286.

- La certezza m orale c o m e chiave d i lettura delle n o r m e processuali, w : Ius E cclesiae 9 (1997) 417-450; w tłum . angielskim M o ra l C ertainty a s the Interprerative K ey o f P ro ced u ra l N orm s, w :

F o ru m 8 ( 1997) 1,45-80; w tłum . nicm cickim D ie m oralische G ew issheit als Schlüssel zu m Verständnis d e r prozessrechtlichen Norm en, w : D e processibus m atrioniattbus 4 (1997) 11-44; w tłum . polskim P ew ność m oralna ja k o klucz do le k tiu y norm p rocesow ych, w: lu s M atrim o n ia le 3 ( ! 998) 9-43.

- II Suprem o Tribunale della Segnatura A p o sto lica alia luce d e l c o nfronte con g li uffici analo-

g h i d ell'onlinam enlo giuridico italiano, w : G iornale C anonisliclte Baresi, vol. I, Bari, pp. 17-47.

- Principi ispiratori d el libio VII del CIC, w: A A .V V , Ig iu d izi nella Chiesa. II processo conten-

zioso e i l ptxtcesso m atrim oniale(«Q uadcm i della M cndola», vol. 6), a cura del G ruppo Italiano D ocenti

di D iritto C anonico, M ilano 1998,9-33; ukaże się też w jęz. polskim w: lu s M atrim oniale 4 (1999) Z ob. też p o n iżej przy p . 9 i 17.

(4)

ność czasu zm usza mnie do schem atycznego przedstaw ienia jedynie kilku spostrzeżeń.

1. Pozytywna ocena niewielkiej działalności sądow ej w K ościele

W stępnie chciałbym zwrócić uwagę, że: a) w perspektyw ie historycz­

nej prawo kanoniczne i myśl Kościoła przyczyniły się niewątpliwie do

rozwoju prawa procesowego i karnego w ustawodawstwach pańtwowych, zarówno Europy kontynentalnej jak i krajów Common Law 3 b) w aktual­

nej rzeczywistości Kościół katolicki, liczący ponad m iliard wiernych,

rozwija sw ą działalność w bardzo różnorodnych warunkach socjo-kul- turowych wszystkich narodów świata; w krajach o różnych systemach, tradycjach i m entalnościach prawnych; poza tym chodzi o Kościoły lo­ kalne na różnym poziomie rozwoju, od tych na terenach m isyjnych, czy­ li niejako początkujących, poprzez społeczności bardziej rozwinięte, aż do Kościołów w pełni utworzonych i zorganizowanych; nie tylko w K o­ ściele łacińskim, ale także w licznych katolickich Kościołach wschod­ nich, mających własne bogate tradycje, które należy respektować4.

Mając te dwa spostrzeżenia na uwadze, tzn. znaczenie historyczne kościelnego prawa procesowego oraz aktualną różnorodność sytuacji, w jakich wypada Kościołowi pracow ać (różnorodność nie spotykaną w obrębie poszczególnych państw), wydawać by się mogło dziwnym, że aktualne prawo procesowe oraz struktury sądowe Kościoła są stosunko­ wo proste w porównaniu z ustawodawstwami państwowymi, oraz że rów ­ nież aktywność sądownicza w Kościele jest bardzo ograniczona.

Taki stan rzeczy jednak należy ocenić jak najbardziej pozytywnie. Odpowiada on bowiem naturze Kościoła i władzy w nim oraz teologicz­ nie określonym zasadom specyficznego dynamizmu postępowania ludzi odrodzonych przez chrzest święty. Pew ną ilustracją tego stwierdzenia będą dalsze spostrzeżenia zawarte w moim referacie.

’ Z ob. np. Р. С a i a m a n d r e i , i. a te o ria d e ll' « e rro r in iu d ic a n d o » n e l d iritto ita lia n o in te r­

m edio, w: S tn d i s u i p r o c e s so civile, vol I, P a d o v a 1930, 5 3 -1 6 6 , p rz e d ru k w : O p ere g iu r id ic h e

(a cu ra di M. C ap c llc tti) vo l. 8, N ap o li 1978, 147-299; J. L L o b с 11, H isto ria d e la m o tiv a tio n

de lu sen te n c ia ca n o n ica , Z a ra g o z a 1985, 17-54, 103-177; W. V a r v a r o , R o m a n C a n o n ic a l In flu en c e on E n g lish J u s tic e a n d P ro ced u res, R o m a I9 8 7 ;A . G a u r n i c r i , / , ' a z io n e d i n u llità (riflessio n i s isle m a tic h e e c o m p a ra tistich e), w : R ivista d i D iritto C iv ile 39/1 (1 9 9 3 ) 4 1 -8 3 ; P.

G a l l o , G ra n d i siste m i g iu rid ici, T orino 1997, ss. 6 2 -7 8 , 145nn.; ja k ró w n ie ż lic z n e stu d ia w: czaso p iśm ie «Jus C o m une». Z e itsc h rift f ü r E u ro p ä isch e R e c h tsg esc h ich te .

(5)

M arginesow o chciałbym zauw ażyć - choć nie m ogą tutaj ro z w i­ nąć tego zagadnienia - że elem enty, które dzisiaj d ec y d u ją o re la ­ tyw nej p ro sto cie praw a procesow ego i n iew ielkiej d ziałaln o ści są­ dowej w K ościele, są w łaśnie tym i, które chyba najbardziej w p ły ­ nęły d odatnio na rozw ój praw a procesow ego w u staw od aw stw ach państw ow ych.

2. Organy sądowe

Gdy chodzi o struktury sądowe w Kościele - j a k zaznaczyłem stosun­ kowo proste (pomija tutaj kwestią sądów instytutów życia konsekrow a­ nego, które w Kodeksie i w rzeczywistości Kościoła odgrywają rolę bar­ dzo nikłą: zob. kan. 1 427) - są one w gruncie rzeczy zdeterminowane prawem Bożym dotyczącym władzy w Kościele.

- W K ościołach lokalnych, w każdej diecezji z praw a B ożego sę­ dzią pierw szego stopnia je s t biskup diecezjalny (zob. KPK kan. 1419 §1). Sobór W atykański II, m ów iąc o w ładzy udzielonej przez k o nse­ krację biskupią, zaznacza zgodnie z Pism em Św iętym i Tradycją, że «na m ocy tej w ładzy biskupi m ają św ięte praw o i obow iązek w obec Pana [...] spraw ow ania sądów » w obec sw oich podw ładnych (LG 27). A więc nie tylko «prawo», lecz i «obow iązek». W konsekw encji tego, każdy biskup diecezjalny je s t zobow iązany utw orzyć w łasny sąd (kan. 1420 nn.), który s p e ł n i a - w sposób «zastępczy» (zob. kan. 131 § 2) — w ładzę sądow ą biskupa.

Prawo kościelne dorzuciło przepisy dotyczące sądów apelacyjnych na poziomie Kościołów lokalnych (kan. 1438) oraz sprecyzowało możliwość łączenia się biskupów w wykonywaniu ich władzy, czyli tworzenia sądów między diecezjalnych pierwszej i drugiej instancji (kan. 1423 i 1439).

- Na poziom ie Kościoła powszechnego, sędzią z prawa Bożego je st papież, który wykonuje sw ą władzę sądowniczą głównie poprzez Trybu­ nał Roty Rzymskiej, będący sądem odwoławczym drugiej i dalszych in­ stancji dla całego Kościoła, oraz poprzez Najwyższy Trybunał Sygnatu­ ry Apostolskiej, spełniający wobec Kościoła powszechnego zadania po­ dobne do tych jakie w ustawodawstwach państwowych w ykonują trzy różne organy: «sąd najwyższy», czyli «kasacyjny», «najwyższy sąd ad­ ministracyjny» (w naszym przypadku rozstrzygający konflikty między

(6)

wiernymi i organami władzy kościelnej wynikłe z pojedynczych aktów administracyjnych), oraz «ministerstwo sprawiedliwości».

3. Prawa wiernych

Podczas gdy te struktury sądownicze, w swoich kluczowych określe­ niach podyktowane prawem Bożym, jaw ią się z jednej strony - jak wyni­ ka z powyższego - jako narzędzie spełniania władzy i obowiązku papieża i biskupów w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości, z drugiej strony K o­ deks Prawa Kanonicznego podkreśla prawo wiernych do sądowego do­ chodzenia i obrony praw przysługujących im w Kościele (kan. 221 § 1) oraz stanowi, że wierni wezwani przed sąd, m ają prawo, by byli sądzeni z zachowaniem odpowiednich przepisów prawnych (kan. 221 § 2).

4. Preferencja pozasądow ych rozstrzygnięć konfliktów

Nic nie umniejszając władzy sądowniczej w Kościele i zw iązanych z tym praw wiernych, Kodeks Prawa Kanonicznego na wielu m iejscach, w odniesieniu do różnych możliwych spraw sądowych, bardzo mocno akcentuje obowiązek starania się - przy zachowaniu sprawiedliwości - raczej o pozasądowe rozstrzyganie konfliktów5. Czyni to dużo bardziej niż jakiekolw iek prawo państwowe. Obowiązek ten dotyczy w szystkich wiernych, przede wszystkim biskupów, a także sądów kościelnych (zob. kan. 1446 §§ 1-2). Toteż proces sądowy jaw i się we wspom nianym K o­ deksie prawie jako ostateczna możliwość.

Racji takiego nastawienia legislacji kościelnej - m ających znaczenie głównie teologiczne - należy dopatrywać się w samej naturze Kościoła i w ewangelicznym pojęciu sprawiedliwości.

a. N atura K ościoła - ukazana przez Sobór W atykański II jak o «com ­

munio», czyli specyficzna i głęboka łączność, w ew nętrzna ale i ze­ wnętrzna, m iędzy w iernym i i Bogiem oraz m iędzy nim i; jak o M istycz­ ne Ciało C hrystusa i jako Fundam entalny Sakram ent Zbaw ienia - do­ maga się, «by konflikty w K ościele [...] były rozw iązyw ane w duchu miłości, szczerego przebaczenia i praw dziw ego pojednania, nie zada­

(7)

walając się naw et zw ykłym komprom isem . To m ożna łatwiej osiągnąć poprzez pokojow e rozw iązania niż za pośrednictw em praw dziw ego procesu». Innym i słowy, «w K ościele nie chodzi jedynie o to, by zw y­ ciężył ten, kto m a rację, lecz chodzi: o uzdrow ienie wspom nianej com ­

munio gdy ona je st rozerwana [...]; o przyw rócenie i uczynienie sk u­

teczną należnej współpracy między członkami M istycznego Ciała C hry­ stu sa i ró w n o c ześn ie o u m o cn ien ie ow ocnej re a liz a c ji w łasn eg o specyficznego pow ołania ze strony poszczególnych wiernych; chodzi poza tym o dow artościow anie dóbr duchow ych m ających znaczenie w kategoriach wiary. W szystko to osiąga się z w iększą m ożliw ością sukcesu w rozw iązaniach pozasądow ych»6.

Gdy chodzi o te dobra duchowe, należy pamiętać, że Kościół je st spo­ łecznością ludzi, którzy uważająswoje życie i swoje czyny na ziemi w per­ spektywie życia wiecznego, nieograniczonego, czyli w perspektywie, która z konieczności narzuca inną skalę wartości; w tej perspektywie bo­ wiem liczne rzeczy, natury materialnej i ziemskiej, do których ludzie są przywiązani, tracą sw ą wartość, podczas gdy inne pozornie drobne, na­ b iera ją ogrom nego znaczenia.

b. W tym świetle też rozumie się, dlaczego w Piśmie Świętym także poję­

cie sprawiedliwości ma specyficzne znaczenie7. Sprawiedliwym w Biblii jest

to co chce Bóg, co zgadza się z wola Bożą. Sprawiedliwość to zachowanie tejże woli, łącznie z tą, która jest wyrażona w błogosławieństwach, czyli spra­ wiedliwość łączy się ściśle z miłością. Już w Starym Testamencie człowiek sprawiedliwy jest przeciwstawieniem człowieka grzesznego. W tym sensie Pan Jezus np. mówi; «Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzesz­ ników» (Mt 9,13), czy też «większa będzie radość w niebie z jednego grzesz­ nika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia» (Łk 15, 7).

Sprawiedliwym , czyli słusznym , je st więc także przebaczyć, wziąć na siebie krzyż, znieść jakieś upokorzenie, itd. Innym i słowy, je st także rzeczą sprawiedliw ą, słuszną, zrezygnować z jakiegoś sw ojego prawa w im ię realizacji wartości wyższych. Taki przykład dał nam Chrystus, który będąc Bogiem «uniżył sam ego siebie» (Fil 2, 5-8), aby nas zba­ wić, aby «zbawić grzeszników» (1 Tm 1, 15). W tym sensie św. Paweł,

6 L a tutela d e l d ir itti, art. c y t., 2 8 2 -2 8 3 . 7 Z ob. Tamże, 2 8 4-286.

(8)

zganiw szy Koryntian za to, że ze swoimi sporami w spraw ach docze­ snych udają się do pogan; i zaznaczywszy: «Już samo to je s t godne potępienia, że w ogóle zdarzają się wśród was spory sądowe», dodaje: «Czemuż nie znosicie raczej niespraw iedliw ości? Czem uż nie ponosi­ cie raczej szkody?» (1 K or 6, 4-7).

By nie być źle zrozum ianym , pragnę podkreślić, że dla chrześcijani­ na je st w pełni uzasadniona walka o to, co ma znaczenie w oczach B o ­ żych, o wartości o wym iarze wiecznym . Takim je st np. proces doty­ czący ew entualnej nieważności swego m ałżeństw a, w celu uregulow a­ nia własnej pozycji w K ościele i problem u sum ienia oraz przystąpienia do sakramentów. «Natom iast inną je st sytuacja, gdy chodzi tylko o j a ­ kiejś dobro osobiste, które nie ma w spom nianego wym iaru, np. prze­ niesienie na stanow isko mniej ważne (czyż może św. Jan Vianney m ógł mniej uczynić dla królestwa Bożego i własnego uśw ięcenia poniew aż został posłany na m ałą i nie znaczącą parafię?), lub pew ne upokorze­ nie osobiste (które w łaściw ie przyjęte m ogłoby posłużyć w łasnem u uśw ięceniu)»8.

Natura Kościoła i ewangeliczne pojęcie sprawiedliwości w pełni uza­ sadniają bardzo silne naleganie prawa kanonicznego, by szukać pozasą­ dowych rozwiązań konfliktów.

Oczywiście te uwagi w pełni dotyczą wszystkich konfliktów odno­ szących się do spraw prywatnych, natomiast jest rzeczą zrozumiałą, że gdy chodzi o sprawy dotyczące dobra publicznego w Kościele możliwość pozasądowych form rozwiązania konfliktów jest bardziej ograniczona (zob. kan. 1676, 1715).

5. Symptomatyczny przykład

Symptomatycznym przykładem i zarazem ilustracją przebijania się w Kościele tych tendencji może być np. rozwój tzw. sprawiedliwości ad­ ministracyjnej w okresie posoborowym9.

* Tam że, s. 286

’ Tego tem atu d o ty c z y m ój arty k u ł w ję z . w ło sk im pt. II s iste m a d e i r ic o r s i e la g iu r isd izio n e

d e i trib u n a li a m m in istra tivi, k tó ry u k a że się w d z ie le z b io ro w y m L a ric e z io n e g iu r id ic a d e l C o n cilio Vaticano II. S n u li s u i « P rin c ip ia q u a e C o d ic is Iu r is C a n o n ic i r e c o g n itio n e m d ir i­ gant», a cu ra di J. C an o sa, G iu ffrc E d ito re, M ilan o 1999, o ra z w ję z . h is z p a ń s k im pt. Trenta anos d e ju s tic a a d m in istra tiva ca n o n ica , B ila n ce y p e rsp e ctiva s, w : F id eliu m Iu ra 8 (1 9 9 8 ).

(9)

Chociaż sprawiedliwość adm inistracyjną w sensie ścisłym, tzn. roz­ patryw anie sądowe sporów między osobami prywatnym i a organam i władzy administracyjnej, spotykamy dużo wcześniej w Kościele niż w ja ­ kimkolwiek ustawodawstwie świeckim, to jednak pod koniec ubiegłego wieku - tzn. kiedy w ustawodawstwach Europy kontynentalnej pow sta­ wały pierwsze sądy administracyjne - w Kościele rozpatrywanie sądo­ we sporów administracyjnych przestało być stosowane, i na początku naszego wieku taka możliwość rozstrzygania wspom nianych sporów została wprost wyeliminowana. Podczas Soboru Watykańskiego II, któ­ ry bardzo mocno podkreślił godność osoby ludzkiej i jej praw, a więc i praw wiernych w Kościele, wytworzyło się dość powszechne przeko­ nanie o konieczności sądów administracyjnych także w Kościele. Toteż już w roku 1967 powstał pierwszy taki sąd na poziom ie Stolicy Świętej, jako Druga Sekcja Sygnatury Apostolskiej. Uważano to wówczas jed y ­ nie za pierwszy krok i dlatego przez następnych piętnaście lat we wszyst­ kich schematach opracowywanego w tym okresie nowego Kodeksu P ra­ wa Kanonicznego, który ukazał się w roku 1983, znajdujemy norm y do­ tyczące lokalnych sądów administracyjnych. W ostatniej chwili przed prom ulgacją Kodeksu te normy zostały usunięte, co dla wielu było za­ skoczeniem.

Dzisiaj, po pewnej refleksji, osłabło bardzo mocno pragnienie tworze­ nia takich sądów lokalnych i coraz bardziej dostrzega się i docenia sen­ sowność rozwiązania Kodeksu, który z jednej strony - poprzez drugą sek­ cję Sygnatury Apostolskiej a także poprzez zapewnienie należnego prawa obrony na poziomie rekursów hierarchicznych - zagwarantował pełną możliwość obrony wiernych wobec aktów władzy wykonawczej w K o­ ściele; a z drugiej strony, mając na względzie zasady wspomniane powy­ żej, «wolał zrezygnować [...] z ustanowienia sieci sądów administracyj­ nych na bazie terytorialnej i skoncentrował uwagę na pewnej serii wska­ zań i mechanizmów zmierzających do uniknięcia powstania konfliktów i ich radykalizacji oraz przekształcania się w formalne spory sądowe»10 pragnąc więc raczej, by one kończyły się w formie pojednania pozasądo­ wego, bardziej braterskiego, bardziej ewangelicznego.

10P. M o n e t a , L a tu te la d e lle situ a zio n i g iu rid ic h e so g g e ttiv e n e i d iritto ca n o n ic o : r im e d i

a m m in is lra tiv i e g ittrisd izio n a li, w: A tti d e ll' Inco ttlro In te rd isc ip lin a re s u « L a tu te la d e lle s itu ­ a zio n i g iu r id ic h e so g g e ttiv e n e t d iritto ca n o n ico , c iv ile a m m in istra tivo » ten u to n e lla U n iversi- ta d i M a c e ra ta il 2 0 g e n n a io 1990, M ilan o 1991, 20.

(10)

Tego rodzaju ewolucja w okresie posoborowym odnośnie do spraw ie­ dliwości administracyjnej w Kościele była dojrzewaniem po myśli za­ sad teologicznych, dotyczących natury Kościoła i odpowiadającej jej na­ leżnej postawie dzieci Bożych.

6. Poważne dochodzenie do praw dy

a. Oczywiście, byłoby dużym nieporozumieniem, gdyby ta dążność do szukania raczej pokojowych rozwiązań konfliktów m iała oznaczać osłabienie rygoru w dochodzeniu do prawdy w przypadku procesu sądo­ wego.

Papieska Komisja, która przygotowywała ostatni Kodeks Prawa K a­ nonicznego postanowiła sobie owszem wypracować procedurą jasną, krótką i prostą, czyli wolną od niepotrzebnych formalności, bez uszczerb­ ku jednak gdy chodzi o pełną możliwość obrony dobra publicznego i do­ bra prywatnego oraz rygor w poszukiwaniu prawdy.

Co więcej, we wspomnianym Kodeksie starano sią raczej zintensyfi­ kować powagę i pewność obiektywnego osądzenia spraw ". F avor veri­

tatis ujaw nił się i ujawnia bowiem bardzo mocno w przem ówieniach

papieży do pracowników sądów kościelnych12. Jan Paweł II, m iędzy in­ nymi powiedział, że «we wszystkich procesach kościelnych prawda musi być zawsze, od początku aż do wyroku, fundamentem, m atką i prawem sprawiedliwości»13.

b. W związku z tym, chciałbym zauważyć, że owocem długoletniej ewolucji zmierzającej do zagwarantowania w prawie kanonicznym jak najbardziej poszanowania prawdy - zwłaszcza w sprawach dotyczących dobra publicznego - opracowano w pierwszej połowie obecnego stule­ cia oryginalne «pojęcie pewności moralnej», koniecznej do tego, by sę­ dzia kościelny mógł wydać wyrok na korzyść strony powodowej. To po ­ jęcie, jak zaznaczyłem w zakończeniu mego studium na ten temat, « - oryginalne w porównaniu z odmiennymi ujęciami w ustawodawstwach państwowych i w porównaniu z pojęciem pewności moralnej w innych naukach [...] - niewątpliwie spowodowało znaczący postęp w kanonicz­ nym prawie procesowym w perspektywie doskonalenia wym iaru spra­

11 Zob. P rin c ip i ispiratori, art. cy t., 20-21. 12 Z ob. Iu stitia e cc le sia stic a et veritas, art. cyt.

(11)

wiedliwości» zwłaszcza gdy chodzi o dociekanie prawdy. «Pojęcie to daje sędziemu dość jasne kryterium w jakim stanie umysłu, biorąc pod uw a­ gę acta et probata, winien wydać wyrok. Jest to kryterium realistyczne, uwzględniające granice ludzkiego umysłu, i równocześnie pełne szacunku dla prawdy, co więcej, wymagające wobec niej. Jest to kryterium od­ zwierciedlające roztropność i racjonalność».

Chodzi o pojęcie fundamentalne w procesie kanonicznym , które je st punktem centralnym i w pew nym sensie streszczeniem całego kano­ nicznego praw a procesowego. «Z jednej strony [...] norm y procesow e są wypracow ane w tym celu, aby w przypadku słusznych żądań pow o­ da, sędzia m ógł odnośnie do nich osiągnąć obiektyw ną pew ność m o­ ralną. Szczytowym punktem procesu je st w łaśnie ta chw ila, w której sędzia m usi zadecydow ać, czy istnieje pew ność m oralna, czy też nie. W szystko inne służy do odpowiedniego przygotow ania tej chw ili [...] Pojęcie więc pew ności moralnej jaw i się - z drugiej strony - jak o b ar­ dzo w ażny i właściw y klucz do lektury i interpretacji norm proceso­ wych: pow inny być one interpretow ane w taki sposób, aby rzeczyw i­ ście służyły zagwarantowaniu poszukiw ania obiektywnej prawdy, tzn. służyły osiągnięciu autentycznej pew ności m oralnej, obiektyw nie uza­ sadnionej»14.

7. Przedmiot procesów sądowych w Kościele

Jeżeli przypatrujemy się sprawom rzeczywiście rozpatrywanym w są­ dach kościelnych, nie trudno dostrzec, że ich przedmiotem są przede wszyst­ kim kwestie natury duchowej lub z nimi związane (zob. kan. 1401 )15.

Przeogromna większość z nich to sprawy nieważności małżeństwa. Toteż - mając na względzie powyższe uwagi dotyczące pozasądowych rozwiązań konfliktów - wydaje się koniecznym wskazać na ich bardzo specyficzną naturę (nietypową zwłaszcza w świetle zasad procesowych w ustawodawstwach państwowych).

Najpierw, nie trudno dostrzec, że nie chodzi w tych sprawach jedynie o ochronę praw domniemanych małżonków - tym bardziej, że m ałżeń­ stwo może być oskarżone o nieważność także wbrew ich woli przez rzecz­ nika sprawiedliwości (zob. kan. 1674 n. 2 ) - lecz przede wszystkim

14 L a c erte zza m orale, art. cy t., 4 4 9 -4 5 0 (w tłum p o lsk im , 4 1 -4 2 ).

(12)

o ochroną i prom ocją rzeczywistości sakramentalnej małżeństwa, która jest źródłem łaski i środkiem uświęcenia małżonków i Kościoła.

Poza tym warto zauważyć, że w tych sprawach nie chodzi o rozw iąza­ nie konfliktu między wiernymi, tzn. domniemanymi małżonkami. R oz­ patrywanie bowiem tych spraw jest w pełni uzasadnione także jeżeli oby­ dwaj domniemani małżonkowie zgodnie proszą o orzeczenie niew ażno­ ści ich związku. A nawet jeżeli są sobie przeciwni, tzn. jeden uważa małżeństwo za nieważne a drugi za ważne, ten konflikt m iędzy nimi nie stanowi istoty sporu ani nie jest racją procesu.

Nie chodzi też w tych sprawach w gruncie rzeczy o konflikt między wier­ nymi a organami władzy - choć formalnie organy władzy są stroną wobec której należy wykazać nieważność małżeństwa, by móc zawrzeć nowy zwią­ zek16 - bo i władzy wykonawczej w Kościele powinno zależeć na tym, by nieważne małżeństwo zostało orzeczone za takie i strony mogły zawrzeć małżeństwo ważne.

W istocie rzeczy celem tych spraw jest jedynie rozstrzygnięcie prawnie wniesionej wątpliwości co do ewentualnej nieważności konkretnego małżeń­ stwa. Tylko ważne małżeństwo jest zgodne z wolą Bożą, a między ochrzczo­ nymi jest sakramentem. Proces kanoniczny zmierza więc do wyjaśnienie kon­ kretnej sytuacji małżeńskiej w świetle prawdy, dla dobra sprawy jako takiej.

Ponieważ zaś chodzi o rzecz bardzo ważną w aspekcie społecznym i teo­ logicznym, Kościół stanowi, by te kwestie były rozpatrywane i orzekane na drodze procesu spornego. Tego rodzaju proces bowiem - w którym mamy do czynienia z przedstawieniem dowodów i dyskusją nad nimi ze strony osób zainteresowanych i obrońcy węzła małżeńskiego, tzn. w któ­ rym z konieczności są przedstawione i rozpatrzone w dynamicznej dialek- tyce argumenty za i przeciw - daje większą gwarancję obiektywnej oceny.

8. Cechy charakterystyczne kanonicznego praw a procesowego

W świetle prawd teologicznych oraz ewangelicznych zasad postępo­ wania, stają się zrozumiałymi pewne pryncypia charakterystyczne dla kanonicznego prawa procesowego, które są prawie nie do pom yślenia w ustawodawstwach państwowych.

16Zob. Z . G r o c h o l c w s k i , Q u isn a m e si p a r s c o n ve n ta in ca u sis m d lita tis m a trim o n ii? , w: P erio d ica 79 (1 9 9 0 ) 3 5 7 -3 9 1 ; Tenże, P a r te c o n v e n u ta n e lle c a u se d i n u llita d i m a tr im o n io w: Vitam o m p e n d ere m a g isterio (in o n o rc d ei p ro fesso ri R. M. P iz z o m i c G. di M attia), C ittà d el V aticano 1993, 4 1 -5 5 .

(13)

a. Takim jest na przykład zasada, że pewne sprawy - m ianowicie te dotyczące stanu osób (zob. kan. 1643), np. nieważności m ałżeństw a nie nabierają nigdy mocy rzeczy osądzonej.

Za tą zasadą przem awiają racje teologiczne. Dla wyjaśnienia zatrzy­ majmy się na wspomnianych sprawach małżeńskich. Ponieważ z prawa Bożego małżeństwo jest nierozerwalne, konkretny związek małżeński jest obiektywnie ważny lub nieważny niezależnie od decyzji sądu ko­ ścielnego: ta decyzja jest w gruncie rzeczy wyłącznie deklaratywna a nie konstytutywna (czyli nie jest ona w stanie zmienić obiektywnego porząd­ ku rzeczy). Jedynie - jak zaznaczyłem - m ałżeństwo ważne jest zgodne z w olą Bożą, a m iędzy ochrzczonymi jest sakramentem, czyli elem en­ tem tworzącym i uświęcającym Kościół. Toteż tylko decyzja zgodna z praw dą obiektywną, czysto pozytywna czy negatywna, jest naprawdę twórczą z punktu widzenia teologiczno-pastoralnego. Decyzja kontra­ stująca z praw dą obiektywną ustanowienia Bożego z konieczności jest kontrproduktywną w porządku łaski i uświęcenia.

Nic więc dziwnego, że prawo Kościoła katolickiego - który stara się w pełni dostosować do woli Bożej i jest świadom y znaczenia sakram en­ tów - stanowi, że sprawy te nie nabierają nigdy mocy rzeczy osądzonej, czyli że nawet po dwóch wyrokach zgodnych m ogą być na nowo rozpa­ trzone w następnej instancji, jeżeli zaistnieją nowe i poważne dowody lub argumenty (zob. kan. 1644 § 1).

Racje więc wybitnie teologiczne sprawiły, że w tych sprawach fa v o r

veritas (przychylność prawdzie) stanął wyżej niż racje przem awiające

za «pewnością prawa».

b. Podobnie trudną byłaby do zaakceptowania w ustawodawstwach świeckich możliwość rekursu do sądu administracyjnego ze strony j a ­ kiegoś organu władzy przeciwko zmianie jego decyzji przez organ hie­ rarchicznie nadrzędny. Natom iast druga sekcja Najw yższego Sądu Sy­ gnatury Apostolskiej od samego początku, i w sposób stały, akceptuje tę możliwość, przyjmuje i rozstrzyga tego rodzaju rekursy.

R a c ją jest specyficzna struktura władzy w Kościele, odrębna od struk­ tury władzy w państwowych systemach polityczno-prawnych. W ymaga­ łoby to szerszego wyjaśnienia17. W każdym razie chodzi zasadniczo o fakt,

17 N a ten tem at zob. Z . G r o c h o l e w s k i , L 'a u to rita a m m in istra tiva c o m e rico rren te a lla

(14)

że biskup otrzymuje swą władzę nie tyle od organów nadrzędnych, czyli Papieża lub Dykasteriów Kurii Rzymskiej, ile przede wszystkim poprzez konsekrację biskupią; że władza biskupia nie pochodzi też od ludu, czyli wiernych, lecz od Pana Boga; chodzi również o charakter misji w w yko­ nywaniu jakiejkolw iek władzy w Kościele i o zw iązaną z tym odpow ie­ dzialność osób sprawujących władzę przed Bogiem bardziej niż przed organem władzy nadrzędnej.

c. Przytoczyłem dla przykładu tylko dwie specyficzne zasady kanonicz­ nego prawa procesowego, podyktowane pryncypiami teologicznymi.

W rzeczywistości możnaby wymienić sporo kanonów kanonicznego prawa procesowego o zawartości teologicznej lub w ypływających z w y­ mogów natury teologicznej18.

Uwagi końcowe

W formie konkluzji chciałbym uczynić dwie uwagi:

a. Kanoniczne prawo procesowe, mające bogatą historię charakteryzu­ jącą się harmonijnym dynamizmem ewolucyjnym, stosunkowo proste w po­ równaniu z ustawodawstwąmi państwowymi, nie jest jednak mniej sku­ teczne gdy chodzi o dochodzenie praw ani też mniej wymagające gdy chodzi o krytycyzm w dociekaniu prawdy. Niemniej jednak procesy sądowe nie są preferencyjnymi sposobami rozwiązywania konfliktów w Kościele.

b. Właśnie w księdze siódmej Kodeksu Prawa Kanonicznego, zaw ie­ rającej normy procesowe, znalazł się przepis - który oczywiście m a zna­ czenie dla całego prawa kanonicznego - -«Salus animarum [...] in Eccle­ sia suprema sem per lex esse debet» («Zbawienie dusz musi być zawsze w Kościele najwyższym prawem»).

Także kanoniczne prawo procesowe i wym iar sprawiedliwości w K o­ ściele nie m ogą być widziane i rozumiane inaczej niż jako włączone w służbę zbawienia, włączone w M isterium Kościoła. To właśnie w grun­ cie rzeczy determinuje ich specyfikę.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Applying eigenvalue spectral analysis on transition matrices developed from a Markov decision process to analyze design decision making be- havior is unique to this research..

The feedback modifies the relationship between the input referred voltage and current noise sources of a common-gate MOS transistor, and thereby fulfills the internal

t2 W praktyce dyfuzjonizm formułuje jednak prawa fenomenalistyczne, zwłaszcza w odniesieniu do form rozprzestrzeniania oraz przemian (modyfikacji) mobilnych w

Porównanie śred- nich wartości uwalniania fosforu z osadów dennych tego jeziora w latach 2009- 2011 wykazało, iż na stanowisku I uległo ono obniżeniu w stosunku do lat ubie- głych.

Tak przedstawiają się w proponowanej typologii społeczeństwa trój-, dwu- i jednomomentowe w odmianie czystej i mieszanej. Pełna ich prezentacja po- winna zawierać także

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 49/4,

Przeprowadzone badanie miało na celu głównie analizę relacji franczyzo- dawca-franczyzobiorca z punktu widzenia uczestnika systemu oraz określenie rzeczywistych

W celu przybliżenia problemów związanych z oceną zależ­ ności przyczynowych została dokonana analiza artykułów dotyczących badań empirycznych związanych z oceną