• Nie Znaleziono Wyników

Z prasy o adwokaturze

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z prasy o adwokaturze"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Z prasy o adwokaturze

Palestra 5/5(41), 113-116

(2)

§» H 4 S r O A D W O K A T U R Z E

„Nowiny Rzeszowskie” w num erze 62 z dn. 14 m arca 1961 r. zamie­ śc iły arty k u ł Jan a R e m a pt. „Adwokat — klim at — pieniądze” .

Stwierdzając, że „zły klim at otacza adw okaturę”, autor pisze: „Suma faktów tworzących złą opinię o adw okaturze znajduje pew­ n e uzasadnienie w faktach, których uogólnienie psuje palestrze krew

i krzyw dzi wielu uczciwych adwokatów.”

Trudno o bardziej słuszne stanowisko niż to, jakie zajął autor na w stę­ pie swego artykułu.

Z tym wstępem łączy się logicznie zakończenie, w którym autor rm.i. pisze:

„Nieuczciwi adwokaci nie powinni istnieć na takiej zasadzie, na ja­ kiej nie powinni istnieć brudni lekarze, pijani kierow cy, ślepi m otor­ niczowie i głusi muzycy. Nie może też egzystować zły, przesycony -nieufnością klim at wobec ludzi w togach, współuosabiających sobie spraw iedliw ość.”

Zdaniem autora, cała waga problem u leży po stronie społecznej funkcji urzędu obrończego, w szczególności zaś zależy od:

— jego dostępności dla kieszeni, stanowiącej o dem okratyzacji wymia­ ru sprawiedliwości,

— jego uczciwości, będącej w ogóle jednym z w arunków współrzęd­ nej pozycji ław y adwokackiej w procesie,

— jego społecznikostwa w postawie towarzyszącej w ykonyw aniu za­ wodu, różniącej palestranta od właściciela sklepiku z galanterią.” W sposób nieco zawiły au to r wywodzi, że „etyczna jakość adwoka­ tu ry w dwojakim sensie (przypuszczać należy, że autor ma tu na m yśli

podkreślone poprzednio dwa postulaty: uczcitoości i „społecznikostwa

w postawie towarzyszącej w ykonyw aniu zawodu”.) jest w arunkiem

pełnej praworządności.”

Praw orządność tę widzi autor w dem okratycznej dostępności obroń­ cy dla każdego oskarżonego i zarazem w „pełnej wolności obrończej, wolności praktycznie nigdy nie oderw anej od tego, kto zacz ów uosa­ biający ją adw okat.”

„Jeśli są adwokaci — konkluduje autor — którzy rozłącznie tra k ­ tu ją te spraw y lub uznają p ry m at podatkowych detali nad całą sferą społecznych potrzeb — niechaj napraw dę lepiej rozejrzą się za in­ nym zajęciem.”

Czytelnik, m ając do czynienia z niniejszym sprawozdaniem, może się zdziwić, skąd nagle w zakończeniu arty ku łu wzięły się „podatko­ we detale”. Otóż zajm ują one środek artykułu, celowo przez nas

(3)

114 Z P R A S Y O A D W O K A T U R Z E Nar 5 (4 l>

m inięty dla uw ydatnienia ogólnego poglądu autora n a adw okaturę. Środek arty k u łu jest jednak nie m niej interesujący. A utor omawia w nim „progresję podatkową praktycznie zatrzym ującą ich (adwoka­

tów) zarobki n a wysokości 5 tys. zł (brutto,” przekraczanie k tó rej to

sum y „z uw agi na wysokość rosnącego podatku przestało się adwo­ katom opłacać.”

Reform a podatkowa miała, zdaniem autora — dwa cele: ustano­ wienie górnej granicy zarobków na wysokości społecznie uzasadnionej i w spółm iernej do dochodów osiąganych przez innych ludzi pracy — specjalistów oraz przeciwdziałanie odpływowi do adw okatury „n aj­ lepszych sędziów i prokuratorów ” . Ten jednak zabieg podatkowy, • uz­ nany „za rozum ny i uzasadniony” przez aktyw p arty jn y adw okatury, został wypaczony „przez drobne, zda się nic nie znaczące szczegóły wykonawcze”, przy zastosowaniu bowiem w praktyce górna granica zarobków została ustalona znacznie poniżej sumy 5 000 zł netto, gdyż na sum ę około 4 000 zł miesięcznie. W płynęła na to nierównomierność zarobków w poszczególnych miesiącach, nieuwzględnienie takich oko­ liczności jak urlop lub choroba, wreszcie nieodliczanie od opodatko­ w anych zarobków kosztów w łasnych, jakie adw okat ponosi w zw iązku ze swoją pracą (przepisywanie akt, pisanie na maszynie itp.).

„Przy obecnych staw kach adwokatów — rozum uje w dalszym cią­ gu au to r — osiągnięcie m aksim um opłacalnych zarobków nie wymaga zbyt długotrw ałej pracy.” Należałoby zatem przypuścić, że adw okaci wobec tak kształtującej się opłacalności pracy „biorą m niej spraw niż ongiś, kiedy nie istniała ta k radykalna progresja podatkow a.” Skoro« zaś ta k nie jest, skoro obsługa spraw ilościowo nie zmalała, bo obroń­ cę nadal łatw o jest uzyskać, oznacza to, zdaniem autora, „iż część p a - lestrantów pobiera honoraria poza kasą i księgowością zespołów, poza siatką honoraryjną, poza kontrolą ap aratu podatkowego. R estrykcje podatkowe uderzyły więc tylko w uczciwych.”

„Owe niedopatrzenia wykonawcze — pisze dalej autor — w reali­ zacji nowych przepisów podatkowych, owe drobne z pozoru zapom­ nienia i niedostatki n atu ry technicznej — spychają część adwokatów na pozycje niedozwolonych m achinacji fiskalnych, zacierają granicę pomiędzy uczciwymi a nieuczciwymi, d a ją uspraw iedliwienie m oralne pod hasłem »omijania nonsensów« — pogarszają więc sytuację pa­ nującą w adw okaturze.”

Spotrzeżenia powyższe dają autorow i pobudkę do omówienia dysku­ towanego nowego posunięcia — usztyw nienia staw ek adwokackich. „A ktualna siatka honorariów — pisze w tej kw estii autor — posiada klauzulę umożliwiającą,, po uzyskaniu zgody kierow nika zespołu adwo­ kackiego w w ypadku, kiedy spraw a jest szczególnie tru d n a lub długo­

(4)

N r 5 (41) Z P H A S Y O . A D W O K A T U R Z E 115 trw ała — Ibranie za nią praktycznie nieograniczonych honorariów. Z czasem w ypadki w yjątkow e nadm iernie się »umasowiły« i siatka staw ćk — in strum ent zbliżenia usługi adwokackiej do kieszeni prze­ ciętnego człowieka — stała się fikcją. Tym bardziej,, że nie ruszana od lat, przew iduje ona za różne usługi bezsensowne staw ki typ u 50 — 100 zł za spraw y prostsze, a 200 — 250 zł za skomplikowane.

Zły ten stan rzeczy m a być zmieniony poprzez podniesienie staw ek i zlikwidowanie owych wypadków nadzwyczajnych. Tu wszakże czai się nowe niebezpieczeństwo: adwokatom mogą przestać się opłacać spraw y długotrw ałe i tru d ne — szczególnie że w pływ a na to i pro­ gresja podatkowa, a siatka honoraryjna nie będzie już m iała owej fu rtk i do zw ielokrotnienia staw ki, k tó ra co praw da z jednej strony prze­ kreśla istnienie cennika, z drugiej wszakże przystosow uje te kwestie do wymogów życia. I wówczas albo trzeba zw ielokrotnić kadrę adwo­ kacką — n a co nie m a ani warunków, ani m erytorycznych powodów, albo liczne spraw y, te długotrw ałe i trudne, nie znajdą dla się obroń­ ców — a lb o ... znowu większość faktycznych honorariów popłynie poza legalnym i form am i w ynagradzania adw okata”.

Konieczność w alki ze zjawiskiem w ykraczania przez niektórych przedstawicieli zawodu adwokackiego przeciwko obowiązującym ich stawkom, nieodprowadzania nadw yżek do kasy zespołów, a tym samym naruszania przepisów podatkowych — je st zrozum iała sam a przez się i uzasadnienia nie wymaga. Słuszne jednak są uwagi autora, że przez „niedopatrzenia, zapomnienia i niedostatki” przepisów podatkowych nie powinno się stw arzać sytuacji jednoznacznej z wodzeniem na pokusze­ nie zainteresowanych.

O biektywnem u na ogół artykułow i autora można zarzucić jedno: jest on pisany pod kątem widzenia adwokatów w ystępujących w procesach karnych. W cywilistyce bowiem, do k tó rej zaliczyć należy gros adwo­ katury, honoraria przekraczające dozwoloną dw ukrotną staw kę nale­ żały do bardzo rzadkich w yjątków ; tym samym więc brak było podło­ ża do ujem nych zjawisk, o których była mowa wyżej.

Inne zagadnienie dotyczące adw okatury omawia t e n s a m a u t o r w nrze 43 „Głosu Szczecińskiego” z d n ia 20 lutego 1961 r. w artykule pt. „Bez adw okata”.

A rtykuł dotyczy niezm iernie licznych spraw karnych toczących się w sądach powiatowych Ibez udziału obrońcy. Na szeregu przykładów aiutor w ykazuje szkodliwość sytuacji tego rodzaju, jednoznacznych z

(5)

116 Z P R A S Y O A D W O K A T U R Z E N r 5 (41)

pozbawieniem oskarżonych obrony i narażeniem ich przez to na skutki niekiedy bardzo dotkliwe.

„Istotą procesu karnego — pisze autor — jest jego trójczłonowość — obecność elem entu obrony. Form alnie praw u — a przez to i sp ra­ wiedliwości — staje się zadość. W b rak u adw okata — mówi teoria — broni się sam oskarżony. Sąd w toku postępowania akcentuje obec­ ność tego praw a. Ale praw o nie oznacza umiejętności, praw o do czegoś nie oznacza faktycznego istnienia przedm iotu uprawnień.

Współczesne prawo jest konstrukcją na tyle skomplikowaną, że nor­ m alne działanie szarych komórek szarego obyw atela nie jest w stanie mu sprostać. W ynika stąd nieraz zwykła ludzka krzyw da i — rzecz równie ważna — zachwianie równowagi pomiędzy oskarżeniem a obroną w licznych drobnych sprawach, stanowiących większość w sądowym m łynie” .

Zastanaw iając się nad środkami zaradczymi, autor pisze:

„Praktyczne możliwości mogą tu być różne: czy to dyżury na sądo­ wych salach młodych obrońców, którzy broniąc »jak leci« w kilkuna­ stu dziennie spraw ach nie wym agających przygotowania, mogliby po­ bierać m inim alne, kilkudziesięciozłotowe honoraria, czy to prakty k a wliczania kosztów obrony do kosztów sądowych, dająca możliwość roz­ szerzenia obrony z urzędu, czy to radziecki system odpracowywania kosztów obrony w więzieniu. Rozwiązania możliwe są tu różne a nie obarczające ’ kosztami skarbu państw a” .

A utor zresztą, „podrzucając te możliwości”, nie postuluje niczego. „Moją intencją — pisze autor — jest bowiem tylko w ysłanie w spo­ łeczną przestrzeń sygnału, że żelazne teoretycznie prawo do obrony przed sądem często pozostaje fikcją i że praktycznie u nas proces k a r­ ny kuleje na jedną nogę. W yrządza to krzyw dę ludziom, szkodę w y­ miarowi sprawiedliwości i samym zasadom działania praw a”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tymczasem diagnoza Horkheimera tego mniemania nie potwierdza: według autora Krytyki rozumu instrumentalnego ro­ zum cywilizacji zachodnioeuropejskiej jest chory, ponieważ

Оказалось, что сосна и ли­ ственница могут быть пригодны в качестве индикатора при оценке почвы

Równocześnie, podobnie jak w Rothamsted, przy pełnym nawożeniu m ineralnym w stosunku do poletek nie nawożonych zawartość węgla organicznego w glebie była

W badaniach własnych pomiary wykonywano na fotom etrze Pulfricha przy użyciu kuw et 1 cm i m ikrokuwet przepływ ow ych1 oraz na foto­ metrze płom ieniowym Zeissa,

The aim of the research was to evaluate the level and the dynamics of the economic growth of Warmia and Mazury voivodship compared to the rest of the country and the average

Il est également connu qu’en principe, et surtout du point de vue mathématique, cet axiome ne méritait pas la condamnation puisqu’il remplaçait chaque fonction

Kostka co prawda, nie jest rozmaitością z brzegiem z powodu kantów (brzeg jest jedynie kawałkami powierzchnią), jednak z punktu widzenia całkowania kanty nie są

[r]