• Nie Znaleziono Wyników

Adwokatura wielkopolska w Ruchu Zachodnim : fragmenty

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Adwokatura wielkopolska w Ruchu Zachodnim : fragmenty"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Jacek Nikisch

Adwokatura wielkopolska w Ruchu

Zachodnim : fragmenty

Palestra 27/8(308), 72-76

(2)

72 Część 11. M ateriały z obrad s e sji N r 8 (308) c h ę je d n a k tw a r d ą o k ła d k ę. Z ostał zjedzony bez p opicia G dy o d d a ła m teczkę, b y ła zu p e łn ie p u sta . Nic n ie w padło w ręce w roga.

N igdy nde b y ła b y m w p ad ła w ręc e gestapo, gdyby n ie fa k t, że z a p ad ła decyzja, iż m uszę czek a ć w B udapeszcie n a p o w ró t Z y g m u n ta S zerudy (Rosińskiego), k tó ­ r y m ia ł w ró cić z Ju g o sła w ii od Tito. D opiero po w o jn ie tenże Z y g m u n t przy słał m i w y cin k i sw oich a rty k u łó w o p isu jąc y ch dzieje n asze n a W ęgrzech. Rząd lon­ d y ń sk i p rz e z A d am a M eissn era p rze k aza ł m ojej m a tc e 100 tys. pengo n a w y k u p ie ­ nie m n ie z g estapo; p ieniądze m ia ła o trzy m ać Z ofia K rzem ieniow a. M a tk a zw róciła p ie n ią d z e M eissnerow ej tw ierd ząc, że w y k u p ien ie m n ie z gestapo budzi w ą tp li­ w ości, a p ie n ią d z e n a a k c ję w Polsce b a rd z iej są potrzeb n e. K rzem ieniow a, ja k się p o te m okazało, b y ła a g e n tk ą gestapo, za co po w o jn ie by ła sądzona w W a r­ szaw ie. M e issn e r u w ażał czyn m o jej m a tk i ;za w y ją tk o w o b o h a te rsk i, stra c iła ju ż syna, tr a c iła córkę, a ona uznała, że p ieniądze są p otrzebne w k ra ju . A dam M e issn e r b y ł d eleg a tem m in is tra s k a rb u S tra ssb u rg e ra . Dla w y ja ś n ie n ia należy d o d ać, że m a tk a m o ja po m ie sią cu została zw olniona z w ięzienia n a sk u te k in te r­ w e n c ji sw ojego szw agra gen. T a m o k i U rs N andora.

W ydano w y ro k n a m nie, k tó ry m i odczytano: b y ł to w y ro k śm ierci. O dziw o, w ty d z ie ń p o ty m w y ro k u zab ran o m nie z celi i zo stałam w y w iezio n a w ra z z g ru ­ p ą P olaków , lu d z i m ało zaan g ażo w an y ch w podziem iu, do A ustrii. B yli ta m : H an k a F ilip k iew cz, c ó rk a m a la rz a prof. F ilip k iew icza z K ra k o w a, straconego w M a u t­ h a u se n , P. Z aw oyski, obecnie prof. w B erkeley, i inni. Ich o g a rn ą ł szczyt p rz e ra ­ żenia, gdy m n ie d o n ic h sprow adzono. W yw ieziono n a s do fa b ry k i M essersch m id ta I II w W ollersdorf. Zaczęła się o lb rzy m ia ak c ja . R ząd lo n d y ń sk i zdecydow ał o d ­ b icie m nie. Zgłosił się k u r ie r Z y g m u n t G retzer, w ów czas p seu d o n im „K olski” (żyjący d z isia j pod W aszyhgtonem w S w anlake). Na szczęście do a k c ji n ie doszło, k u r ie r p rz e sp a ł odjazd pociągu z W iednia do W o llersd o rf-T ro tzd o rf, a m n ie g e sta ­ po za b ra ło d o W iener N e u sta d t na przesłuchanie. K olskiego zaw iadom iono, że już m n ie w obozie n ie m a i siedzę w w ięzieniu. P rzez n ie o m al w iększość w ięzień eu ro p e jsk ic h , gdzie w ożono m n ie n a k o n fro n ta c ję , i p rzez obóz k o n c e n tra c y jn y L a n c e n sd o rf d o ta rła m w k o ń cu do R a v en sb ru c k , gdzie ju ż nasze podziem ie w ie ­ działo, że m a się m n ą z a ją ć, g d ybym t u t a j się zjaw iła. D zięki pom ocy „R avens- b ru c z a n e k ” p rzeżyłam .

P rz e słu c h iw a n o m nie w ta k ic h w ięzieniach, ja k W iedeń, P ra g a , D rezno, L ipsk, B rno, K a rlsb a d ; w W iedniu p rze b y w a łam d w u k ro tn ie . N ajw iększych je d n a k o b r a ­ żeń d o zn ałam w w ięzien iu w W iener N eu stad t, gdzie m n ie dosłow nie z m a sa k ro ­ w an o w czasie p rze słu c h a n ia , n a stę p n ie trzy m an o w p iw nicach gestapo, a po ja k im ś n ie zn an y m m i czasie w nocy przew ieziono do w ięzienia p o ła m an ą , n ie ­ p rz y to m n ą . P o d a ję ty lk c te w ięzienia, w k tó ry c h dochodziło d o p rz e słu c h a ń i k o n ­ f ro n ta c ji z ró żn y m i ludźm i. N ik t n igdy m nie n ie rozpoznał i ja rów n ież nikogo, m im o że k o n fro n to w a n o m n ie z ludźm i m i znanym i.

Z R a v en sb riick p o je ch a łam tra n sp o rte m 2500 P olek do S zw ecji, a w g ru d n iu 1945 r. p o w ró ciłam do Polski.

J A N JACEK NIKISCH

A dwokatura wielkopolska w Ruchu Zachodnim

(fragm enty)

N ie m a ją c k a r ty m obilizacyjnej, w d n iu 1 w rz e śn ia 1939 ro k u opuściłem n a d ­ g ran ic zn y R aw icz po godz. 3 °°, gdy w ładze ew a k u o w a ły się, a w p o ra n n e j m gle

(3)

N r 8 (308) III dział te m a ty c z n y 73 p atro lo w a ły m iasto niem ieck ie sam oloty. B ędąc działaczem Polskiego Z w iązk u Z a ­ chodniego nie m iałem złudzeń co do sto su n k u N iem ców do tej organ izacji, sam zaś chciałem dostać się do ja k ie jś je d n o stk i w ojskow ej. Do W arszaw y d o ta rłe m je d n a k dopiero po k a p itu la c ji.

W g ru d n iu 1939 ro k u sp o tk ałem w W arszaw ie p rzy ja cie la i kolegę z o k re s u s tu ­ diów . W itolda G ro tta , k tó r y w ciąg n ął m nie do o rg a n iz a c ji „„O jczyzna”. M iałem p se ­ udo n im „ S ła w e k ” . P on iew aż do o rg an izacji tej z czasem w łączyło się w ielu a d ­ w o k ató w i a p lik a n tó w W ielkopolski, a byli to adw okaci: d r Ju lia n E b o r o w i c z, Jó zef G ą s i o r o w s k i , P io tr M o ś , d r K azim ierz P a l a c z , Je rz y P 1 6- k a r z, D om inik P o g ł o d z i ń s k i , , T eodor S o w i ń s k i oraz a p lik a n c i a d ­ w okaccy Je rz y G r o n o w s k i, R om an Ł y c z y w e k , M a ria n M e t e l s k i , J a n J a c e k N i k i s c h, S tan isław S m o c z k i e w i c z i K azim ierz T a s i e m - s k i — przeto w y p a d a n ak re ślić k ró tk i rys h istoryczny p o w sta n ia i d ziałalności „O jczyzny” .

O rg a n iz acja „O jczyzna” p o w sta ła w e w rześn iu 1939 r. z in icjaty w y trze ch ludzi, tj. K iry ła Sosnow skiego, jego p rzy ja cie la z la t szkolnych i stu d ió w W itolda G ro tta oraz ks. in fu ła ta Józefa P rądzyńskiego. N ad a li jej nazw ę „O jczyzna”, n a w ią z u ją c do przem ó w ien ia Ignacego P aderew sk ieg o w P ary żu , k tó ry m ów ił o P olsce ja k c „O jczyźnie w szy stk ich P o lak ó w ”, a w ięc nie m ia ła się ona k ierow ać k ry te ria m i p o ­ działów p arty jn o -p o lity cz n y ch .

P ierw szy m zad an iem organ izacji było naw ią za n ie k o n ta k tó w z rzą d em polskim w A n g ers oraz z ośro d k am i W ojska Polskiego, w ład z p aństw ow ych i n u rtó w po­ litycznych w W arszaw ie w celu p rze d staw ie n ia sy tu a c ji ludności n a Z iem iach Z a ­ chodnich i skoord y n o w an ia działalności w W ielkopolsce z o środkam i ce n tra ln y m i, O rg a n iz acja w y sła ła łączniczkę do F ra n c ji z ra p o rte m o sy tu a c ji n a Z iem iach Z a ­ chodnich i pro śb ę o w yznaczenie D elegata R ządu n a Z iem ie Z achodnie. Je d n o cz eś­ n ie Sosnow ski i G ro tt n aw ią z a li k o n ta k t z K om endą ZW Z i pom ogli w zo rg a­ nizo w an iu pierw szych zalążków ZWZ w W ielkopolsce, p rze k azu jąc w y zn aczo n e­ m u k o m e n d an to w i o bszaru zachodniego (pseudonim y „R udolf”, „L u d w ik ”) zo rg a­ nizow ane kom órki, w k tó ry ch n a d a l działali członkow ie „O jczyzny” , ja k A dam S ch m id t i inni.

Z początkiem 1940 r. ukon sty tu o w ało się w W arszaw ie k ie row nictw o „O jczyzny” , w sk ła d k tó re g o w eszli W itold G ro tt (jako k iero w n ik ) o raz prof. Z y g m u n t W ojcie­ chow ski, d r Z dzisław Ja ro sz ew sk i i J a n Ja c e k N ikisch, a n astęp n ie su k c esy w n ie : S ta n isła w T abaczyński, re d a k to r „P olonii” i „ K u rie ra P oznańskiego”, ks. K a ro l M ilik, d y re k to r TCL w P oznaniu, ks. M a k sy m ilian Rode, prof. A lojzy T a rg ze Ś ląsk a oraz — po w ysiedleniu lub przym usow ej ucieczce z P o zn an ia — K iry ł S os­ now ski i J u liu sz K olipiński. W P o zn an iu pozostali członkow ie k ie ro w n ic tw a: E d ­ w a rd Piszcz, d z ien n ik a rz i k o resp o n d e n t P o lsk i za g ran ic ą, oraz a p lik a n t ad w o k a ck i S tan isław Sm oczkiew icz.

W k w ie tn iu 1940 r. sform ułow aliśm y w W arszaw ie nasze za d an ia w sposób n astęp u jący :

1) udział w w alce zb ro jn ej o niepodległość przez w spółudział w tw o rzą cej się podziem nej sile z b ro jn e j;

2) w alk a o w y g ra n ie w o jn y z N iem cam i przez przesunięcie g ran ic y do O dry i rozpow szechnianie w społeczeństw ie zrozum ienia doniosłości dla P o lsk i g ran ic y n a O drze oraz roli Z iem Z achodnich w życiu P olski;

3) przygotow anie społeczeństw a Ziem Z achodnich do u d ziału w odbudow ie ży­ cia polskiego i zak tyw izow anie do w n iesien ia w n ie sw oich w artości.

(4)

74 Część 11. M a teria ły z obrad sesji N r 8 (308) k o n sp ira c ji — n a zasadach znajom ości i z a u fan ia począw szy od założycieli, d latego też trz o n członków w y zn aw ał św iatopogląd tzw . n arodow y i ak c en to w a ł p rz y w ią ­ za n ie do katolicyzm u ja k o system u etyczno-m oralnego. P rzez cały czas d zia­ ła n ia w alczyliśm y z podziałem n a g e tta p a rty jn e w podziem nym życiu polskim , w łączyliśm y do naszych p rac b e z p arty jn y c h oraz ludzi in n y c h św iatopoglądów , co dało d o b re w yn ik i, stw a rz ają c atm o sferę w sp ó łp racy ludzi o politycznych s k r a j­ n y ch pog ląd ach , złączonych je d n a k w sp ó ln ą id e ą przew o d n ią celów w ojny.

N a u k ie ru n k o w a n ie działalności „O jczyzny” w płynęły: uczulenie społeczeństw a W ielk o p o lsk i n a niebezpieczeństw o n iem ieckie, ro la , ja k ą o d e g ra ł P oznań od o k r e ­ su za b o ru w p ro m ie n io w an iu n a Z iem ie Z achodnie od Ś lą sk a po P ru sy W schod­ nie, d o jrz e w a n ie w p rac y naukow ców poznańskich, p u b licy stó w i lite ra tó w , k o ­ nieczność p o w ro tu n a Z iem ie P iasto w sk ie.

W la ta c h trzy d z iesty ch Z ygm unt W ojciechow ski opu b lik o w ał p rac e „Pom orze a po jęcie P o lsk i P ia sto w sk ie j” oraz „Rozwój te ry to ria ln y P ru s w sto su n k u do ziem m a cie rz y sty c h P o lsk i”. To był k atech izm naszego pokolenia — m y ślen ia o k o n ­ cepcji geopolitycznego u sy tu o w a n ia Polski. K siądz Malik, d y re k to r TCL, w ydał w 1937 r . w m ilionow ym n ak ład z ie pocztów kę za ry so w u jąc ą m a p ę P o lsk i z g r a ­ n ic ą n a O drze. P ocztów ki eksponow ane n a T arg ac h P o zn ań sk ich rozeszły się m a ­ sow o i spow odow ały in te rw e n c ję am b asa d y n iem ieckiej. K iry ł Sosnow ski b y ł r e ­ d a k to re m k sią ż k i K isielew skiego o P om orzu Z achodnim p t. „Z iem ia g rom adzi p ro c h y ”. S ta n is ła w W asylew ski w P o zn an iu n ap isa ł „Ś ląsk O polski” . W P o zn a­ n iu b y ła sied zib a Z w iązku O brony K resó w Z achodnich, a P o lsk i Z w iązek Z achod­ n i p ro m ie n io w ał n a P olonię w N iem czech.

Z in ic ja ty w y „O jczyzny” gen. S ik o rsk i upow ażnił ks. Józefa P rąd zy ń sk ieg o do w y su n ię c ia k a n d y d a tu ry n a D elegata R ząd u n a Ziem ie Z achodnie; został n im b. w o ­ je w o d a p o zn a ń sk i A dolf B niński. R ozpoczął sw o ją działalność od m a ja 1940 r., a w ięc jeszcze p rze d rozpoczęciem działalności D eleg atu ry R ządu n a K ra j w W a r­ szaw ie. W sk ła d D eleg atu ry w chodzili członkow ie p o rozum ienia S tro n n ictw : S te ­ f a n P io tro w sk i, a n astęp n ie ad w . d r W łodzim ierz K r z y ż a n k i e w i c z jako p rze d sta w ic ie le S tro n n ictw a Narodowego,, J a n W ojkiew icz ja k o p rze d staw ic ie l S tro n ­ n ic tw a L udow ego o raz A dam P oszw iński a n astęp n ie Leon M ikołajczyk ja k o p rz e d ­ sta w iciele S tro n n ic tw a P racy .

A p a r a t D ele g atu ry sk ła d a ł się przew ażn ie z członków „O jczyzny” : k ie ro w n i­ k iem B iu ra D ele g atu ry był E d w ard Piszcz, a po n im apl. adw . S tan isław S m o c z - k i e w i c z. O sta tn im k iero w n ik iem B iu ra b y ł Ju liu sz K olipiński. D ele g atu ra o rg an iz o w ała sieć a d m in istra c ji podziem nej, szkolnictw a i opieki społecznej, w czym b y ł duży u d ział członków „O jczyzny”.

Z asa d ą d ziałalności „O jczyzny” było in ic jo w an ie oraz w łączanie się do w szel­ k ic h in s ty tu c ji podziem nego n u r tu społecznego i państw ow ego.

Ś cisła b y ła w sp ó łp rac a w W ielkopolsce i G en e ra ln ej G u b ern i z h arc erstw em . H arce rz e, m łodzi członkow ie „O jczyzny”, sta n o w ili cenny elem e n t o rganizacyjny, a zw łaszcza w łączności o rg an iz ac y jn ej. N ato m iast s ta rs i działacze h arc e rsc y członkow ie „O jczyzny” : apl. adw . R om an Ł y c z y w e k i d r Józef W iza byli w sp ó ło rg a n iz a to ra m i G łów nej K w a te ry S zarych Szeregów „P asiek i” i k ie ro w n i­ k a m i W y działu Z achodniego tejże. R ów nocześnie R om an Ł yczyw ek zorganizow ał w W arszaw ie e m ig ra c y jn ą w ielkopolską ch orągiew h a rc e rs k ą „C hrobry”, k tó rej b y ł k o m e n d a n te m . Z in ic ja ty w y „O jczyzny” p o w sta ła R a d a Społeczna Z iem Z a ­ ch o d n ich pod przew o d n ictw em ks. M ilika, a w iceprzew odniczącym był R om an Ł yczyw ek.

(5)

N r 8 (308) III dział t e m a t y c z n y 75

konieczny w y ra z życia n a ro d u i k o nieczną fo rm ą jego działania, czego w y ra ze m b y ła in ic ja ty w a pow ołania D ele g atu ry R ządu n a Ziem ie Z achodnie, w dalszym ciąg u n a te re n ie G en e ra ln ej G u b ern i inicjow aliśm y tw orzenie in sty tu c ji a d m in is tra ­ cji p ań stw o w ej, potrzeb n y ch zw łaszcza dla Z iem Z achodnich.

Z n aszej in ic ja ty w y pow stało w W arszaw ie B iuro Z achodnie D ele g atu ry R ządu, k tó re było rzecznikiem p otrzeb Ziem Z achodnich i D ele g atu ry Z achodniej w W a r­ szaw ie. P ierw szy m k iero w n ik iem tego B iu ra b y ł działacz „O jczyzny” S ta n is ła w T ab aczy ń sk i. Jednocześnie pow stało B iuro O św iatow e Szkolne w D ep a rta m e n c ie O św iaty i K u ltu ry D eleg atu ry w W arszaw ie d la p ro w a d ze n ia ta jn eg o n a u c za n ia w y sie d lo n ej m łodzieży n a szczeblu szkoły śre d n ie j. B iuro to pow ołało n a te r e ­ n ie W ielkopolski T a jn e K u ra to riu m W ojenne d la k o n sp ira c ji ośw iato w ej. K ie ­ ro w n ik a m i te g o B iu ra byli k olejno członkow ie „O jczyzny”, m anow icie ks. M a k sy ­ m ilia n R ode i d r M ichał Polak.

R ów nież z in ic ja ty w y członków „O jczyzny” p o w sta ł w W arszaw ie T a jn y U n i­ w e rs y te t Z iem Z achodnich i łącznie z n im T a jn y In s ty tu t M orski, w k tó ry c h w y ­ k ła d a li profesorow ie u n iw e rsy te tu poznańskiego, w arszaw skiego i k rakow skiego, a w śró d nich ad w o k a t poznański prof. A lfred O h a n o w i c z .

W połow ie 1942 r. n a s tą p iła d e k o n sp ira cja D ele g atu ry R ząd u w P o zn an iu oraz a re sz to w a n ie je j członków i działaczy. Z ginęli w szyscy członkow ie D ele g a tu ry z A dolfem B niń sk itn n a czele, i to w ta jn y c h egzekucjach, z w y roków są d o ­ w y ch lu b w obozach k o n ce n trac y jn y ch . U ra to w a ł się tylko p rze d staw ic ie l S tro n ­ n ic tw a P ra c y S tefan Brzeziński, k tó ry ju ż poprzednio zagrożony, został odw o­ ła n y do W arszaw y i sta m tą d p rzy jeżd żał do W ielkopolski jako in sp e k to r D eleg ata R z ąd u n a K ra j. Z ginęli działacze D elegatury, w ty m ad w. d r W łodzim ierz K r z y - ż a n k i e w i c z i apl. adw . S ta n isła w S m o c z k i e w i c z . M uszę tu p o d ­ k re ślić b o h a te rsk ą p o sta w ę kol. S tan isław a Sm oczkiew icza. Po a re szto w a n iac h w D e­ le g a tu rz e p rz e ją ł k ie row nictw o B iu ra po E d w ard zie P iszczu i p rzy je ch a ł do W a r­ szaw y, ab y złożyć k ie ro w n ic tw u „O jczyzny” sp raw o zd a n ie z w y tw orzonej w P o zn a­ n iu sy tu acji. P rz ek o n y w aliśm y w ów czas i p ro sili S taszka, a b y nie w ra c a ł do P o zn an ia, gdyż n ie ch y b n ie grozi m u are szto w a n ie. Z decydow ał kategorycznie, że ja k o k ie ro w n ik B iura, a zarazem „O jczyzny” w P oznaniu, m u si pow rócić, aby zabezpieczyć ludzi i dokum enty. P ow rócił i św iadom ie poniósł m ęczeńską śm ierć. P rzy p o m n ieć należy, że w tym czasie w zw iązku z w sy p ą S tro n n ic tw a N aro d o ­ w ego w P o zn an iu zostali p rzew iezieni z W a rsza w y do P o zn an ia działacze S tro n ­ n ic tw a N arodow ego ad w o k aci M ieczysław T r a j d o s i A lek san d e r D ę b s k i , k tó rz y zginęli w k aź n i gestapo w F o rcie V II w P o zn an iu .

L ik w id a c ja D ele g atu ry P o zn ań sk iej spow odow ała rozw iązanie B iu ra Z ach o d ­ niego, k tó re przekształcono n a B iuro Z iem Z achodnich. K iero w n ik ie m jego był n a d a l S ta n is ła w T abaczyński, a po jego are sz to w a n iu W ładysław C zajkow ski. W ty m o k resie k ie ro w n ik „O jczyzny” w W arszaw ie W itold G ro tt p rze sze d ł do D e p a rta m e n tu S k a rb u D eleg atu ry R ządu, a kie ro w n ic tw o „O jczyzny” pow ierzyło tę fu n k c ję m nie. P o d k re ślić m uszę je d n ak , że k ie ro w n ik był k o o rd y n a to re m posz­ czególnych działów p rac y organizacji. F u n k c ję o dpow iedzialną k ie ro w n ik a W ydzia­ łu O rg an izacy jn eg o na G e n e ra ln ą G u b ern ię p ełn ił apl. adw . J e rz y G r o n o w s k i .

O d lu te g o 1940 r. zaczęliśm y w y d aw ać w W arszaw ie b iu le ty n in fo rm a c y jn y „B E -Z E T ”, k tó ry in form ow ał o sy tu a cji n a Z iem iach Z achodnich i u św ia d a ­ m ia ł o roli tych Z iem w życiu polskim . W b iu le ty n ie ty m ogłosiłem p ierw szy k o m e n ta rz do v o lk slisty oraz a r ty k u ł o o d p ow iedzialności tzw. T re u h a n d e ró w za p ow ierzone im m ienie opuszczone, a zw łaszcza żydow skie.

(6)

zorganizo-76 Część II. M ateriały z obrad se sji N r 8 (308) w a ł Z rzeszenie D ziennikarzy ZZ i w yższe k u rsy d z ie n n ik a rsk ie , kształcące ad ep ­ tó w d z ie n n ik a rs tw a do p rac y w przyszłości n a Z iem iach Z achodnich. W ydział in fo rm ac ji i p ro p a g a n d y „O jczyzny” sp raw n ie zorg an izo w ał zb ieran ie w szelkich isto tn y ch w iadom ości o sy tu a c ji n a Z iem iach Z ach o d n ich od Ś ląsk a aż po Po­ m orze. D zie n n ik a rz e i publicyści pod k ie ro w n ic tw em K iry ła S osnow skiego p rz y ­ gotow ali w y d aw n ic tw o o sy tu a cji n a Z iem iach Z achodnich pt. „Z p ie rw sz e j linii f ro n tu ” . K sią żk a ta została w 1942 r. w ;< a n a przez S ek cję Z ach o d n ią D e p a rta ­ m e n tu In fo rm a c ji, a n a pod staw ie m ik ro film u p rzesłanego do L o n d y n u została w y d a n a ta m w re p rin c ie i w y w o łała duże w ra że n ie ja k o w sze ch stro n n y opis o k u p a c ji n a Z iem iach Z achodnich.

W 1942 r. „O jczyzna” w y d ała b ro szu rę K iry ła S osnow skiego p t. „D ecyduj! S łucha cię m ilio n p o leg ły ch p o lsk ich żołn ierzy ”, w k tó re j w y su n ął p o s tu la t przesunięcia g ran ic y n a O drę. R ów nocześnie „O jczyzna” w y d ała w se rii B iblioteczki Ziem Z a ­ chodnich m o n o g rafię p t. „Z iem ie p o w ra c a ją c e ” : n r IV: „Pom orze W schodnie (P ru ­ sy W schodnie) G d ań sk ” ; n r V: „Pom orze Z achodnie, P rzyodrze, P ogranicze” ; n r V I: „ Ś lą sk ” .

P o trz e b a rozszerzenia in fo rm a c ji i p ro p ag a n d y zachodniej sp ro w o k o w ała „O j­ czyznę” do p rze k a z a n ia całego naszego zespołu do D e p a rta m e n tu In fo rm a cji, gdzie p ro w a d ziliśm y S ekcję Z achodnią, w y d a ją c w n ie j szereg p u b lik a c ji d la Z iem Z a ­ ch odnich i o Z iem iach Z achodnich, a rów nocześnie p rzy g o to w u jąc r a p o rty in fo r­ m a c y jn e o Z iem iach Z achodnich d la rz ą d u w L ondynie. W 1944 r. jako k ie ro w ­ n ik „O jczyzny” zostałem pow ołany do R ady Jed n o ści N arodu. M iałem p seudonim „S ieleck i”.

P o w stan ie w arsza w sk ie rozbiło d ziałaln o ść „O jczyzny” . Część jej członków w zięła udział w pow stan iu , a d z ie n n ik a rz e red ag o w ali p ra sę p ow stańczą. W cza­ sie p o w sta n ia ad w . Józef G ą s i o r o w s k i p ełnił fu n k c ję sędziego śledczego w są d o w n ictw ie przeciw ko volksdeutschom . A d w o k at D om inik P o g ł o d z i ń s k i p e łn ił fu n k c ję in te n d e n ta b ao n u K ilińskiego. Część członków „O jczyzny” znalazła się pod W arszaw ą w re jo n ie B rw inow a i M ilanów ka i ta m rozpoczęła w y d aw an ie p ism a pn. „O jczyzna”.

P rz e jśc ie f r o n tu przez P olskę w 1945 r. zakończyło fak ty c z n ie działalność „O j­ czyzny”. 15 lip c a 1945 r. odbył się w P o zn an iu zjazd „O jczyzny” w celu je j ro z ­ w iązania. Na zjeździe tym w ygłosiłem spraw ozdanie z działalności organizacji.

*

Z goryczą n ie d o sy tu zre fe ro w ałem udział ad w o k a tó w w ielkopolskich w ru c h u zach o d n im n a tle d ziałalności o rg a n iz a c ji „O jczyzna”, ta k ja k b y inni a d w o k a ci poza tą o rg an iz a c ją n ie d ziałali.

Z estaw iłe m listę s tr a t a d w o k a tu ry w ielkopolskiej, o b e jm u ją c ą 75 nazw isk. W ielu z n ich zn ałem ja k o działaczy społecznych i politycznych, k tó rz y n a pew no zw iązani b y li z d ziała ln o śc ią ru c h u oporu. N iestety, nie p rzeżyli w ojny, zginęli w w ię ­ zien iach i obozach, zginęli ró w n ież lu b p o m a rli ci, k tó rzy o ich d ziałalności w ie ­ dzieli.

D latego w sp o m n ien ia sw oje pośw ięcam rów nież pam ięci tych członków a d w o ­ k a tu ry w ielkopolskiej, o k tó ry c h epopei ju ż n ik t n ie napisze.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Metodyopartenalogice—postacinormalneformuł29 PrzekształcanieformułdoCNF Rozważmyponownieprzykładowąformułęijejzerojedynkowątabelęprawdy:

Wi¹¿e siê przede wszystkim z ponownym przyjœciem Jezusa na ziemiê.. Na dzisiejszej katechezie zajmiemy siê

ścielnego, Lublin-Sandomierz 2003, s. Tylko te małżeństwa są ważne, które zostają zawarte wobec asystującego miejscowego ordynariusza albo proboszcza, albo wobec kapłana lub

Próby wydzielenia innych grup miejscowych w Polsce nie są uzasadnione, gdyż na Śląsku i w zachodniej Małopolsce mamy zespoły właściwie identyczne z morawskimi (Pietrowicie

Z kolei krzywa najwyższa opisuje sytuację odwrotną: ciąg ma tendencję do zmieniania wartości na przeciwną w każdym kroku, dlatego też bardzo rzadkie są

F., Another look at the application of the principle of virtual work with partic- ular reference to finite plate and shell elements. Proceedings of

Dodatki za podejścia dopływowe w rurociągach miedzianych do zaworów czer- palnych, baterii, mieszaczy, hydrantów itp... Podstawa Opis i

Już tu ujawnia się znamię dramaturgii Czechowicza, polegające na budowaniu „dwóch teatrów” i na wprowadzeniu do sztuki dwu rzeczywistości.. Ich