• Nie Znaleziono Wyników

"Johannes Gutenberg i początki ery druku", Jan Pirożyński, Warszawa 2002 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Johannes Gutenberg i początki ery druku", Jan Pirożyński, Warszawa 2002 : [recenzja]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

158 Artykuły recenzyjne i recenzje

Jan P i r o ż y ń s k i , Johannes Gutenberg i początki ery druku, Wydawnictwo Naukowe PWN,

Warszawa 2002, ss. 227.

Na temat Gutenberga istnieje olbrzymia literatura, również w języku polskim. Na szeroki użytek jednak często są po-wielane obiegowe i wtórnej wartości informacje. Tymczasem badania nad początkami druku w różnych krajach trwają i ma-ją przed sobą przyszłość, a dowodem tego jest bibliografia zamieszczona w prezentowanej pracy, przeważnie niemieckoję-zyczna.

Podjęcie tematu przez Jana Pirożyńskiego gwarantuje, że nowa książka (dodam: napisana z solidną dokumentacją, a zarazem w sposób przystępny) zajmie trwałe miejsce w tym piśmiennictwie. Autor, który zadebiutował monografią jedne-go z sejmów drugiej połowy XVI w., przed laty podjął badania nad kulturą europejską Złotejedne-go Wieku i stał się doskonałym znawcą archiwaliów i początków prasy w Europie, przede wszystkim w wyniku gruntownych kwerend w Herzog August Bib-liothek w Wolfenbüttel. W 1995 r. ogłosił dzieło pt. Z dziejów obiegu informacji w Europie XVI wieku. „Nowiny z Polski" w kolekcji Jana Jakuba Wicka w Zurychu z lat 1560-1587, w 2000 r. pod jego redakcją ukazały się dwa kolejne tomy z funda-mentalnej serii Drukarze dawnej Polski od XV do XVIII wieku. Z ojcem drukarstwa badacz jest związany poprzez członko-stwo Gutenberg-Gesellschaft w Moguncji oraz Polskiego Bractwa Kawalerów Gutenberga.

We wstępie autor zwraca uwagę na ogromną bibliografię (pierwsze badania pochodzą z 1640 r.) tematu, a przy tym na liczne zagadki związane z ojcem drukarstwa („bardzo sławny, ale zarazem w sposób paradoksalny pozostaje właściwie nadal niemal nieznany i trzeba niestety stwierdzić, że wciąż wiemy o nim niewiele..."). Książka J. Pirożyńskiego stanowi pierwsze w naszym nowszym piśmiennictwie kompetentne spojrzenie na początki drukarstwa w Europie, z uwzględnieniem szerokiego tła, obejmującego rozwój technik produkcji książki od starożytności do XVI wieku, podkreśla również znacze-nie rewolucji poligraficznej dla życia intelektualnego (humanizm, reformacja). Autor stawia sobie — ze znakiem zapytania — za cel oddziaływanie na czytelnika nie tylko profesjonalnego; lektura dzieła dowodzi, że zamiar ten został zrealizowany, a to dzięki jego doskonałemu warsztatowi badawczemu i gruntownemu doświadczeniu pisarsko-dydaktycznemu.

Pierwszy z 14 rozdziałów zaadresowany jest przede wszystkim do czytelnika o przygotowaniu ogólnym, chociaż i spe-cjalista z pożytkiem zapozna się z syntetycznym ujęciem Długiego i dawnego rodowodu druku — wykład rozpoczyna się bo-wiem od górnego paleolitu, kiedy (ok. 15 tys. lat p.n.e.) w jaskiniach francuskich utrwalone zostały za pomocą specjalnych technik odbitki dłoni ludzkich; etap kolejny to Turcja (ponad 6 tys. lat p.n.e.), Mezopotamia, Azja Mniejsza, Ateny. Podo-bny charakter ma rozdział 2, dotyczący Kultury książki późnego średniowiecza w Europie i bezpośrednich źródeł inspiracji Gu-tenberga (wypadnie zauważyć, że w nowszym piśmiennictwie polskim kwestii tych dotyczy monografia Edwarda Potkow-skiego oraz szereg artykułów tegoż autora, do jednego z nich autor się odwołuje w obszernej, ale selektywnej bibliografii).

Rozdziały 3-10 dotyczą kolejnych etapów w życiu drukarza, a także jego dzieła — a więc pochodzenia, pobytu w Stras-burgu i Moguncji, procesu sądowego i schyłku życia, wiekopomnego wynalazku (technicznych aspektów pomysłu z rucho-mą czcionką), a także najsławniejszego druku — Biblii. Ostatni rozdział poświęcony jest pośmiertnej sławie, która — jak to często bywa — miała zrekompensować wielkie kłopoty, jakie trapiły Gutenberga za życia; tu również znalazło się miejsce dla konkurentów do niej, aspirujących do miana wynalazców podobnych czcionek i znajdujących oparcie w żądnych sławy innych ośrodkach, nie tylko na obszarze krajów niemieckich. Autor zauważa, że sukcesy miewają wielu ojców, a w tym wy-padku — choć powstawały „liczne, zupełnie fantastyczne pomysły i legendy", nie należy zupełnie odrzucać wszystkich kon-kurencyjnych wersji, bo przecież Gutenberg nie działał w próżni i nie on jeden chciał wypełnić lukę w produkcji książki na skalę masową. Dlatego trzeba też odrzucić nadmierną idealizację jego portretu w Niemczech, szczególnie w dwóch osta-tnich stuleciach.

Osobną część omawianego dzieła stanowią rozdziały 11-14, dotyczące znaczenia wynalazku druku w technice i kultu-rze wczesnych czasów nowożytnych. Są one oparte na gruntownych pkultu-rzemyśleniach autora i nawiązują do jego wcześniej-szych studiów analitycznych. Dotyczą udoskonalania wynalazku mistrza z Moguncji, wydawnictw XVI-wiecznych, ich zna-czenia w procesie przemian intelektualnych epoki, wreszcie znazna-czenia w początkach długiej — trwającej do dziś — ewolu-cji w zakresie środków masowego przekazu. Lekturę tego rozdziału należy szczególnie zalecić współczesnym medioznaw-com, czasami zbytnio zapatrzonym w przyszłość, bez należnego szacunku dla dorobku dawnych wieków.

Syntezę J. Pirożyńskiego zamykają aneksy źródłowe, wspomniana bibliografia selektywna oraz indeksy — osób i miej-scowości.

Bogumiła Kosmanowa Uniwersytet im. Adama Mickiewicza

Cytaty

Powiązane dokumenty

cych na zjazdach prow incjonalnych i ziemskich (po 1454 r. W arto też przypomnieć, że obok zgromadzeń zwoływanych przez króla, na całym badanym obszarze

1° Monoteizm ludów pierw otnych etnologicznie n ajstar­ szych.. Imiona nadaw ane tej Istocie przez owe ludy można ze­ brać w trzy grupy: najbardziej rozpowszechnione

Warto zatem, w tym napięciu między kościelną wspólnotą a insty- tucją, przyjrzeć się religijności współczesnych Polaków, roli i znaczeniu parafii oraz liturgii

Podejście to łączy założenia gospodarki doświadczeń z koncepcją społeczności wokół marki, gdzie doświadczenia, jakie stają się udziałem uczestników danej

niczyli przedstawiciele wielu europejskich państw połączonych wspólną kulturą 

[r]

Ogromne braki profesorów odczuwał Wydział Prawa, na którym połączoną katedrę prawa natury, politycznego, narodów i ekonomii politycznej powierzono profesoro­ wi

W badanej w odzie były przekroczone n astępujące param etry: nieznacznie barw a, tw ardość około 4-krotnie, am oniak 3-krotnie. Pom pa ręczna kolum ienkow a,