Bla Bla, Mokra robota
Zamordowałem dzień jak (?) sukę Yamamoto Zdobywałem schody tak jak on zdobywał złoto Walczyliśmy dzielnie jak na wojnie (?)
Wielu z nas poległo przy stole u mego boku Zbiorowe samobójstwo - odwaga jednej chwili
Siła i niejasna poczytalność to harakiri
Zabiłem się na śmierć no pewnie prawie, prawie
Zanim wszedłem po schodach leżałem najpierw w trawie, a za nim to się stało, bezsenność niczym w Tokio Darłem się w niebogłosy, polej jeszcze Pokio
Na koniec jeszcze małe, zimne piwo - w nazwie Asashi
Na pewno mój i wasz wewnętrzny ból ugasi.
ref:Teraz odkręć tą akcję to nie jest łatwe To operacje na otwartej flaszce
Wiesz, nie znam kroków, lecz mam poczucie rytmu
Tak robię party w bloku tańczę wśród kieliszków
(To 70% ma. No to co strzelamy ? Dobra, dobra, no dobra, no dobra. To właśnie nasza specjal.. pewnie, że nasza. Bosko. Nie wytrzymam tego) Tej mokrej roboty dzień znów nastał
Przykrył nam twarze cień - siedemnasta
Synchronizujemy zegarki, czeka nas dużo walki z dobrym kumplem 0,7 magnum arsenał
Ofensywni jak Arsenal, co tam 0,7
Idziemy z litrową armatą, będzie to walka jak z hiszpańską armadą
Skracamy życie dnia każdym strzałem, wciąż tętno ma, to my strzelamy dalej Przydałby się 70% absynt, abstrakcja dziewiętnasta
To oznacza walkę wręcz z 0,5
Bohaterzy ostatniej akcji bez kompromitacji w swoim stylu, a po dziesiątej dzień wydał ostatni oddech I przykryli go czarnym workiem, yo !
ref:Teraz odkręć tą akcję to nie jest łatwe To operacje na otwartej flaszce
Wiesz, nie znam kroków, lecz mam poczucie rytmu
Tak robię party w bloku tańczę wśród kieliszków (x2) Teraz odkręć tą akcję, bo jego już się kończy Wypił tu kielona jeszcze raz ten dzień się skończy
Brutalnie na półce kurz, a półka cała czysta To 0,5 wczorajsze, zostało koło litra
Na ścianie obraz, coś ala plama
Kolorów pełne multum w palecie pełna gama
Aż w głowie się nie mieści z jaką precyzją ten malarz Namaluje dzień jutrzejszy, żeby nie był blamaż
Na imię mu Damian, od lat (?) tak sobotę
Co piątek pije, mokrą ma robotę
Aż głupio się przyznać jak maluje ściany Chciałby mieć farby, woli być najebany.
ref:Teraz odkręć tą akcję to nie jest łatwe To operacje na otwartej flaszce
Wiesz, nie znam kroków, lecz mam poczucie rytmu
Tak robię party w bloku tańczę wśród kieliszków (x2) Czuję się fatalnie, to nie przypadek
Zabiłem brutalnie wczorajszy poniedziałek
Gdy mierzyłem mówił - strzelaj, za tydzień wrócę
Za pół ceny każdy z nas strzelił po półce Pokaż mi ten lek, bo nie wyjdę z tego cało
Gdy sypnie pierwszy śnieg, przysypie nagie ciało Słodkie to coś, dziwne, a gorzka nazwa
Oczy jej piwne, a i uśmiech błazna
Poniedziałek runął z krzesła, gdy byliśmy w trakcie Noc przez okna weszła tak gdzieś w drugim akcie
Zmienia się sceneria, jakiś pub Za oknem Syberia na raz powieka klap
ref:Teraz odkręć tą akcję to nie jest łatwe To operacje na otwartej flaszce
Wiesz, nie znam kroków, lecz mam poczucie rytmu
Tak robię party w bloku tańczę wśród kieliszków (x2)
(To 70% ma. No to co strzelamy ? Dobra, dobra, no dobra, no dobra. To właśnie nasza specjal.. pewnie, że nasza. Bosko. Nie wytrzymam tego) (x2) Bla Bla - Mokra robota w Teksciory.pl