• Nie Znaleziono Wyników

Pałac Kotowskich w Warszawie na Nowym Mieście

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pałac Kotowskich w Warszawie na Nowym Mieście"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Gostyński

Pałac Kotowskich w Warszawie na

Nowym Mieście

Ochrona Zabytków 9/1-2 (32-33), 47-60

(2)

PAŁAC KOTOWSKICH W WARSZAWIE NA NOWYM MIEŚCIE

TADEUSZ GOSTYŃSKI

W b a d a n ia c h n a d tw ó rczo ścią a rc h ite k ta T y lm a n a z G am eren szczeg ó ln e z a in te re so w a n ie b u d zi w a rsz a w sk i p a łac K o tow skich n a N ow ym M ieście '. J e s t to je d e n z licznych b u d y n k ó w w zniesionych w yłączn ie w ed łu g jego p ro ­ je k tó w i p o sia d a b o g a tą d o k u m e n ta c ję w o ry g in a ln y c h ty lm an o w sk ich p la ­ n a c h z p ierw szej i d ru g iej fazy jeg o budow y, m a te ria ł ik o n o g raficzn y z X V III i X IX w. o raz fo to g ra fie o b ra z u ją c e s ta n sp rz e d zniszczenia. P rz e d w o jn ą jeszcze w y k o n a n o jego p o m ia ry a w o sta tn ic h la ta c h o pracow ano p la n y od­ b u d o w y z p e w n y m i zm ian a m i w p ro w a d zo n y m i d la dosto so w an ia p a łacu do obecnych p o trz e b i zh a rm o n iz o w a n ia z k o m p lek sem b u d o w li, do k tó reg o je s t w łączony 2.

W śród ry su n k ó w ty lm a n o w sk ic h odnoszących się do tego p a ła c u z n a jd u je się dziew ięć p ro je k tó w ro z w ią z a n ia elew acji zachodniej (głów nej) i p o łu d n io ­ w ej, d w a rz u ty poziom e o raz p la n sy tu ac y jn y .

D o k ład n ej d a ty b u d o w y te g o p a ła c u n ie znam y. P o w sta ł p rz e d r. 1687 z fu n d a c ji s ta ro s ty b o lim ow skiego i sto ln ik a w yszogrodzkiego A dam a K o ­ tow skiego. W p o c zątk ach r. 1688 zak u p io n y zo stał przez M arię -K azim ierę So- b iesk ą i o fia ro w a n y sp ro w a d z o n y m przez n ią z F ra n c ji s.s. s a k ra m e n tk o m n a k laszto r. W zw iąz k u z ty m n o w y m p rzezn aczen iem p ała c został p rz e b u ­ d o w an y zgodnie z n o w y m i p o trz e b a m i rów nież p rzez T y lm an a.

P rzy p u szczen ie, że p a ła c te n w p ie rw o tn y m sw y m k ształcie, p rzed p rz e ­ b u d o w ą n a k la sz to r, b y ł w zn iesio n y p rz ez T y lm an a, o p ie ra się n a d w u w sk aź­ n ik ach , a m ian o w icie że on w ła śn ie p ro je k to w a ł ró żn e b u d o w le fu n d o w a n e p rzez K o tow skich, ich k ap licę g ro b o w ą p rz y kościele d o m inikanów , d w ó r koło ul. M iodow ej i re z y d e n c je w ie js k ie 3, oraz że w jego a rc h iw u m zacho­ w a ły się odnoszące się do n ieg o ry su n k i. P o n iew a ż je s t ta m k ilk a p ro je k tó w różnych ro zw iązań e lew acji tego p ałacu , w idocznym jest, że są to stu d ia ro ­ b ione p rzed o sta te c z n ą re a liz a c ją . N ie są to w żad n y m razie p o m ia ry in w e n

-1 Kotowscy posiadali w W arszawie jeszcze drugi pałac pomiędzy ul. Miodową i Długą. Pracę o tym pałacu, będącym również dziełem Tylmana, przygotowuje J. Glinka.

2 W Tekach Tylmana w G abinecie Rycin U.W. zachowało się 12 jego rysun­ ków i planów odnoszących się do tego pałacu; ;11 z nich zidentyfikował przed w oj­ ną T. M akowiecki (Teki Tylmana, plansze 39—4 8 i 50), jeden zaś odnaleziony został przez autora w grupie rysunków nieokreślonych (plansza 469). Z XVIII w. pochodzą dwa wizerunki tego pałacu od strony Wisły, na panoramach Warszawy: Canaletta i fresku z pałacu w Nowej Wsi, oraz jeden od strony zachodniej, na obrazie Ca­ naletta „Rynek na Now ym M ieście”. Z X IX w. jest w iele widoków tego pałacu od strony zachodniej, Vogla i innych. Fotografie ze zbiorów TONZP znajdują się w PIS. Pomiary przedwojenne ocalały w ZAP Polit. Warsz. (por. „Ochrona Zabyt­ ków”, 1952, zesz. specjalny, str. 22). Projekty odbudowy z r. 1945 opracowane przez inż. arch. Marię Zachwatow iczową oraz drugie opracowane przez inż. arch. s. M i­ chaelę Walicką znajdują się w archiwum klasztornym ss. sakramentek w War­ szawie.

Według inż. arch. St. Żaryna, opiniodawcy projektu odbudowy, stan pałacu po zniszczeniu w ojennym był następujący: „zachował jedynie elew ację południową z cennym i śladam i pilastrowań, parapetów kamiennych, otworów, przemurowań i śladami dachu, pochodzącymi sprzed przebudowy”. (Referat j. w. Warszawa 1951, str. 5).

3 Jak wykazują niepublikow ane jeszcze badania J. Glinki, Tylman projektował dla K otowskich budowle nie tylko w Warszawie, ale i na wsi. .

(3)

Ryc. 52 i 53. Pałac Kotowskich. Projekty elew acji zachodniej przed rozbudową.

ta ry z a c y jn e , k tó re m og ły b y być w y k o n an e p rzez T y lm a n a w zw iązk u z p ro ­ je k to w a n ą p rzeb u d o w ą.

Z re sz tą i sam o u k sz ta łto w a n ie b ry ły i d e k o ra c ja arch ite k to n ic zn o -rz e ź - b ia rs k a , g d y b y n ie • b y ło in n y c h dow odów , też b y w sk a z y w a ły n a T y lm an a.

N ie m niej je s t p e w n e i to, że T y lm a n je s t a u to re m p rz eb u d o w y . Św iadczy o ty m i to, że on w ła śn ie p ro je k to w a ł d la ty ch że s a k ra m e n te k kościół fu n ­ d o w a n y p rz e z S obieską, ja k i ry s u n k i z jego a rc h iw u m i a n a liz a s ty lo w a 4. P a ła c ten , luźno stojący, w zniesiony b y ł n a d s k a rp ę w iślan ą, z e lew acją g łó w n ą n a zachód, w północnej części R y n k u N ow ego M iasta, a od stro n y p ó łn o c n ej p rz y le g a ł do uliczki pro w ad zącej do k la sz to ru b en o n itó w . O d R y n k u c o fn ię ty b y ł o 45 łokci, z fro n tu m ia ł dziedziniec k o m p o n o w an y w k ształcie lite r y T, ro zszerzający się k u p ałaco w i dw om a usk o k am i. P o s tro n ie w schod­ n iej zn a jd o w a ł się dziedziniec gospodarczy, p rzez k tó ry b y ło dojście do dw óch og ro d ó w : górnego, to .jest leżącego n a sk a rp ie i d o lnego n a sto k u i u pod­ nóża. U s k r a ju ta ra s u z n a jd u je się m ały b u d y n eczek o tw a rty , n a p la n ie k w a ­ d ra tu , z czte rem a fila ra m i p o łączonym i a rk a d a m i, d a w n iej a lta n a , z w ido­ k ie m n a ogród dolny, W isłę i W arszaw ę, obecnie k ap lica. W ąskie schody k a m ie n n e b ie g n ą c e p rz e z śro d ek , łączące ogro d y g ó rn y z do ln y m , z d a ją się p ochodzić ró w n ież z czasów b u d o w y T ylm ana.

P a ła c w zn iesio n y b y ł n a p la n ie k w a d ra tu o b o k a c h 26 łokci, ze ś ro d k o ­ w y m i ry z a lita m i n ie w iele w y su n ię ty m i po stro n ie zachodniej i w schodniej. E le w a c ja zach o d n ia i w sch o d n ia b y ły pięcioosiow e, b u d y n e k b y ł trz y k o n d y

-4 T. M a k o w i e c k i , Archiwum planów Tylmana z Gameren, Warszawa 1935, str. 11 (pałace Kotowskich i Gnińskich): „Łączyło je pochodzenie, były to bowiem kiedyś pałace-zam eczki renesansowe, co w yraźnie stwierdzają ich plany”. Zarówno oryginalny tylm anowski rysunek podający przekrój piw nic i górnych kondygnacji mających tern sam system sklepień, jak i przeprowadzone przez inż. St. Źaryna badania m urów stwierdzają, że pałac Kotowskich nie był przeróbką ja k iejś budowli dawniejszej, lecz że w zniesiony był przez Tylmana od nowa.

(4)

R yc. 54 i 55. P a ła c K o to w sk ic h . R z u t p a r t e r u i n ie z re a liz o w a n y p r o je k t I I p ię tr a .

g n acjo w y z fa c ja ta m i n a d ry z a lita m i i fa c ja ta m i bocznym i. F a c ja ty te w n a j­ w yższej k o n d y g n a c ji tw o rz y ły k rzy ż grecki. Od s tro n y północnej tj. od u licy b en o n itó w , m ieściło się w ejście boczne, pro w ad zące n a k la tk ę schodow ą.

M u ry w p iw n ic y m a ją gru b o ści 1,20 m do 1,40 m, n a p a rte rz e 1,20 m, zaś n a p ię tra c h 0,75 m i 0,70 m. P iw n ic e są sk lep io n e kolebkow o, p a r te r w re fe k ta rz u m a k o le b k ę z lu n e ta m i, zaś w pom ieszczeniach bocznych sk le ­ p ie n ia krzyżow e.

P oszczególne k o n d y g n a c je m iały ró żn ą w ysokość: p a r te r sześć łokci, p ie rw ­ sze p ię tro siedem , d ru g ie osiem . A w ięc g ó rn e k o n d y g n acje b y ły p ro g re ­ sy w n ie w yższe, zgodnie ze sw ym b ard z iej re p re z e n ta c y jn y m znaczeniem . N a d ru g im p ię trz e b y ła w ie lk a i w ysoka sala balow a.

Podziałom z e w n ę trz n y m elew acji zachodniej i w schodniej o d p o w iad ał po­ dział w e w n ę trz n y b u d y n k u . M iał trz y tr a k ty p ro sto p a d łe do ty c h elew acji. T r a k t śro d k o w y m ia ł osiem łokci szerokości, boczne m iały po siedem .

W a rc h iw u m ty lm a n o w sk im zachow ało się sześć p ro je k tó w e le w a c ji f ro n ­ tow ej (zachodniej). P o m ięd zy p ro je k ta m i ty m i zachodzą dość znaczne ró żn i­ ce, lecz g łó w n ie w d e ta lu . K tó ry z nich był zrealizo w an y , lub też, czy z re a li­ zow any b y ł jeszcze in n y p ro je k t, nie d a się na pew no ustalić, p o n iew aż o d ­ noszą się do p ierw szej fazy, gdy b u d y n e k był p ro je k to w a n y n a p a ła c d la K otow skich, a w ięc p rz y dalszej rozbudow ie u leg ł p rzek ształcen iu .

We w szy stk ich ty c h p ro je k ta c h , co je s t zgodne zresztą ze stan em z n a n y m z ik o n o g rafii i p o m iaró w , elew a cja je s t pięcioosiow ą, z ry z a lite m ś ro d k o ­ w ym trzyosiow ym , zw ieńczonym ty m p an o n em . R yzalit, zgodnie z p o d ziałem w ew n ę trz n y m , m iał szerokość w iększą (11 łokci), niż p a rtie boczne (po 7 ło k ­ ci). Są tu w ięc a n alo g iczn e g ra d a c je , ja k w kom pozycji w e rty k a ln e j.

D olna k o n d y g n a c ja ry z a litu je s t boniow ana, w yższe m a ją p ila s try lu b lizeny, p o w ta rz a ją c e się rów nież n a sk ra ja c h b u d y n k u i tw orzących p ły cin y . P o d ział n a k o n d y g n a c je zaznaczony je s t gzym sam i o sk ro m n y m p ro filu , lu b też ty lk o p asam i. A k cen ty w e rty k a ln e są silniejsze od h o ry z o n taln y ch , ta k

(5)

R yc. 56. W id o k p a ła c u od s tr o n y W isły. F r a g m e n t

obrazu C a n a le tta .

że b u d y n e k zd aje się być znacznie w yższy, niż je s t w rz e c z y w isto śc i5. D achy są w ysokie i u w y d a tn io n e jeszcze u sta w io n y m i n a z a ła m a n iac h w azonam i i b u k ie ta m i k w iatów .

O kna m a ją duże znaczenie k o m pozycyjne, są zró żn ico w an e w ielkością

i k szta łte m . O kna śro d k o w e n a dw u g ó rn y ch k o n d y g n a c ja c h tw o rzą silny a k c e n t pionow y. O kna n a osi głów nej są szersze od d w u są siad u jący ch , m niej w ięcej o je d n ą trzecią. N a czterech p ro je k ta c h w ie lk ie okno m a p ó łk o liste zakończenie w facjacie, w je d n y m p ro je k c ie zaś n ie w facjacie, lecz n a p ie rw ­ szym p iętrze. W p ro je k c ie zre alizo w an y m w ielk ie okno p ó łk o liste było w fa ­ cjacie. O kno to o b o g aty m o b ram ien iu o d g ry w ało w k om pozycji elew acji d oniosłą rolę ja k o a k c e n t osiowy. A k c e n t te n p o d k re ślo n y b y ł jeszcze przez w ielk i k a rtu sz h e rb o w y oraz ty m p an o n z b iu ste m w o w a lu i posągiem n a szczycie.

T ra lk i w y stę p u ją c e w e w szy stk ich p ro je k ta c h po d o k n am i w ry z alicie w p ro w a d z a ły e fek ty św iatło cien io w e i w ib ra c je o ży w iające c ałą elew ację.

Do w y stro ju u ż y ty b y ł zasób w szy stk ich n ie m al m o ty w ó w w y stę p u ją c y c h w ró żn y ch b u d o w lach ty lm an o w sk ich . W je d n y m p ro je k c ie , różniącym się znacznie od pozostałych (Teki T ylm anow skie, pl. 40) szczególnie b o g a ty m o b ra

-5 Po przebudowie wysokość miał tę samą co i szerokość, zdawał się natom iast smukły i znacznie wyższy.

(6)

H yc. 57. W id o k p a ła c u od stro n y p la c u (w głębi). F r a g m e n t o b ra z u C a n a le tta .

m ien iem w ielk ieg o o k n a n a p ierw szy m p ię trze, w idać zary sy koło k a rtu s z a h e r ­ bow ego ja k b y fig u r siedzących postaci.

O ro z p la n o w a n iu w e w n ę trz n y m p a ła c u w iadom o tyle, ze w tra k c ie śro d ­ kow ym m ia ł d uże sale z o k n a m i w ry z a lita c h , a w tra k ta c h bocznych sa lk i m niejsze. N a d ru g im p ię trz e z n a jd o w a ła się sala o okn ach w d w u k o n d y g n a ­ cjach dużych i g ó rą m a ły ch w m ezzaninie. S ala ta b y ła w ysoka, z o b ieg ającą d o k o ła g a le rią d re w n ia n ą . W edle tra d y c ji za K o to w sk ich b y ła to sa la b a ­ low a.

Po zak u p ie n iu p a ła c u p rzez M arię K azim ierę n a stą p iła jeg o p rz e b u d o w a w ciągu k ilk u m iesięcy p ierw szeg o półrocza 1688 r . 6 w cały m zespole p o ­ w sta jąc eg o k la sz to ru . R ów nocześnie p ro w ad z o n e b y ły p race p rz y kościele i p rzy w zno szen iu p a w ilo n ik ó w bocznych d la p o łączenia zespołu i stw o rz e n ia p rzejśc ia k ry te g o . L u źn o d o tychczas sto ją cy p a ła c został te ra z p rz y sło n ię ty p rz ez kościół i to w ła śn ie od fro n to w e j stro n y , od R ynku.

P rzy p rz e b u d o w ie za p ew n e b ra n o pod u w ag ę p o trzeb ę p o w ię k szen ia liczby pom ieszczeń m ieszk aln y ch , ale ró w n ież w y stąp iło i zag ad n ien ie z h a rm o n i­ zo w an ia ty ch d w u b ry ł u sy tu o w a n y c h blisko i n a je d n e j osi.

A by b ry ły te n,ie k o n k u ro w a ły ze sobą, kościół został w zniesiony w b d

-6 W iad o m o ści o p rz e b u d o w ie i o b ję c iu p a ła c u p rz e z ss. s a k r a m e n tk i z n a jd u ją się w a n o n im o w e j p r a c y „1688—1ШЗ8. B e n e d y k ty n k i...”, W a rs z a w a 1938, s tr. 68 (w d a ls z y m c ią g u c y tu j ę tę p r a c ę p o d sk ró c o n y m ty tu łe m „ B e n e d y k ty n k i”). N a z w a „ s a k r a m e n te k ” p r z y ję ła się ty lk o w P o lsce, są on e f ilią b e n e d y k ty n e k . P r a c a w y żej w z m ia n k o w a n a o p a r t a j e s t n a m a t e r i a ła c h z w a rs z a w s k ic h a rc h iw ó w teg o z a k o n u , k tó r e u le g ły w c z a sie o s ta tn ie j w o jn y z n iszczen iu , o ra z n a m a te r ia ła c h p a r y s k ic h a p rz e d e w s z y s tk im n a k o re s p o n d e n c ji p rz e b y w a ją c y c h w W a rs z a w ie z a k o n n ic fr a n c u s k ic h z k la s z to r e m m a c ie rz y s ty m .

(7)

R yc. 58. W id o k p a ła c u od s tro n y p la c u z pocz. X IX w . (w głębi).

ległości d w u d z ie stu m e tró w od p ałacu , ta k że w y stą p ił poza plac i z a ją ł s k ra w e k R y n k u . S k rzy d ło północne zaś zajęło część ulicy benonitów .

D o tychczas p ałac był d w u k o n d y g n a c jo w y z fa c ja ta m i z czterech stro n , p o k r y ty ^dachem o rzu cie k rzy ża g reckiego i c z terem a d aszk am i k ry ją c y m i n a ro ż n ik i. T era z n a ro ż n ik i zostały n a d b u d o w a n e ta k , że trzecią k o n d y g n ację w y ró w n a n o do jed n ej w ysokości i o trz y m a n o b ry łę je d n o litą , n ie m a l re g u ­ la r n y sześcian, n a k ry ty p ro sty m d ach em czterospadow ym , stan o w iący m siln y a k c e n t w ysokościow y i osiow y c e n tra ln y . M ożna przypuszczać, że to u p ro sz ­ c zen ie b ry ły było p o d y k to w an e nie ty le w zględam i p ra k ty c z n y m i, bo łatw o b y ło stw o rz y ć d o stateczn ą ilość pom ieszczeń p o n a d now o w zniesionym i sk rz y ­ d łam i, lu b g d ziek o lw ie k n a o b sz ern y m te re n ie k la sz to rn y m , lecz raczej w zglę­ d am i este ty cz n y m i, dla u sp o k o je n ia a rc h ite k tu ry p ałacu , ab y nie p o w ta rz a ła się tu i ta m (w kościele i k laszto rze) kom pozycja k rzy ża greckiego, ta k różnie w obu b u d o w lac h rozw iązana.

O d o k o n a n iu tej p rzeb u d o w y m am y k ilk a w y raźn y ch św iadectw . W akcie fu n d a c y jn y m S obieskich je s t m ow a o ja k ich ś w iększych p ra cach p rz y p a ła ­ cu: „Z n aczn y m n a k ła d e m p rzy sto so w a liśm y dom m u ro w a n y do p o trzeb k la sz ­ to r n y c h “ 7. N a je d n y m z ry su n k ó w ty lm a n o w sk ich , p rz e d sta w ia jąc y c h e le­ w a c ję p o łu d n io w ą p ałacu , w p ro w a d zo n a je s t p o n ad n isk im i daszk am i p ie r ­ w o tn y m i lin ia w ysokiego d ach u czterospadow ego k ry jące g o jed n o licie cały b u d y n e k 8. N a ry s u n k u ty m ścian y n a ro ż n e nie są jeszcze podciągnięte, a więc b y ła to n a ra z ie ty lk o p ró b a, czy p ro sty dach je d n o lity n a ty m b u d y n k u

o dość dużej rozpiętości zadow oli w y m ag an ia este ty czn e T y lm an a. Jeszcze

d o k ła d n ie jsz e św iad ectw o z n a jd u je m y p rz y b a d a n iu zachow anych resztek m u ró w pałacu . N a elew acji p o łu d n io w ej n a w ysokości trzeciej k o n d y g n a cji są s z p a ry pom iędzy n iezw iąz an y m i m u ra m i d aw n ej fa c ja ty i później

dobu-7 B e n e d y k ty n k i, s tr. 57.

(8)

R yc. 50. P a ła c od s tr o n y p la c u (w głębi). F o t sp rz e d 1939 r.

dow anym i, zaś od stro n y w schodniej w idoczna je st uko śn ie b ie g n ą c a lin ia d aw n eg o d aszku k ry ją c e g o n a ro ż n ik w sc h o d n io -p o łu d n io w y 9.

Z agadkow o p rz e d sta w ia się sp ra w a w y stro ju rzeźb iarsk ieg o ele w acji. N a w szy stk ich p ro je k ta c h p o k a z u jąc y ch p ałac w p ie rw o tn e j jeg o fazie m a on w y stró j a rc h ite k to n ic z n o -rz e ź b ia rsk i b o g aty , ta k i ja k i znam y ze w sz y st­ k ic h in n y ch b u d o w li T y lm an a . N ato m ia st zaró w n o p o m iary , ja k i fo to g ra fie z o k resu p rz ed w o je n n e g o p o k a z u ją n a m te n p a ła c o w y stro ju sk ro m n y m i surow ym .

Na p a n o ra m a c h X V III-w ieczn y ch od W isły d e ta le n ie są zaznaczone, zaś n a w iz e ru n k a c h p o k azu jący ch te n p ałac od stro n y ry n k u w idoczna je s t ty lk o jeg o n ajw y ższa k o n d y g n acja, zre sz tą o w y s tro ju raczej sk ro m n y m . W ą tp li­ w e je st, aby p a ła c w ted y , g d y s ta w ia n y b y ł p rzez K otow skich, n ie o trz y m a ł p ro je k to w a n e g o w yko ń czen ia, k tó re , ja k w iadom o, w dziełach T y lm a n a je s t s ta r a n n ie z ak o m p o n o w an e i p rz e m y śla n e . N ie m a rów nież d an y ch , k tó r e p o ­ zw a la ły b y przypuszczać, że w p óźniejszych czasach, gdzieś w X V III w ., ta d e k o ra c ja z o stała u su n ię ta , czy to p rz y oszczędnościow ym rem o n cie b u d y n k u , czy to d latego, że u z n a n a z o stała za n iesto so w n ą n a te re n ie k la sz to ru . W ia­ dom o, że w X V III w. k la sz to r te n b y ł dob rze sy tu o w an y , a b u d y n k i w z n ie ­ sio n e w o w y m czasie po s tro n ie po łu d n io w ej kościoła, od ry n k u , św iad cz ą w łaśn ie o poczuciu p ię k n a i u m iło w a n iu dekoracyjności. N asu w a się w ięc in n e przy p u szczen ie, że to sam T y lm an p rz y p rzeb u d o w ie p a ła c u n a k la s z to r up ro ścił nieco elew acje, ab y w y stró j jego b y ł sk ro m n iejszy od w y s tro ju koś­ cioła m o n u m e n ta ln e g o i n iero zd ro b n io n eg o .

(9)

Hyc. 60. P a ła c o d s tro n y W isły . F o t. sp rz e d 1939 r.

N a fo to g ra fia c h k la sz to ru sp rz e d zniszczenia w ojennego, n a ty m p an o n ach n a elew ac jach zachodniej i w sch o d n iej w idoczne są posągi: od dziedzińca św . K a ta rz y n y , zaś od s k a rp y św . S ta n isła w a . P osągi te będące dziś w sta n ie częściow ego zniszczenia, są je d n a k n ie X V II, lecz ju ż X V III-w ieczne. Z w ró ­ cić też trz e b a uw agę, że posągi te n ie są u trz y m a n e w sk ali, że są z b y t duże. Z ach o w a ła się n a to m ia st p ię k n a g ło w a jak ieg o ś posągu, zap ew n e X V II-w iecz- n ego, m n iejszy ch nieco ro zm iaró w , k tó ry m ógł pochodzić z p ierw o tn eg o w y­ s tr o ju pałacu. Na ogół w p a n o ra m a c h od W isły nie w idać, aby n a ty m p a n o ­ n ie w schodnim s ta ł ja k iś posąg. J e s t n a to m ia st posąg w idoczny n a obrazie

C a n a le tta p o k az u jąc y k la sz to r od s tro n y ry n k u . I te n posąg nie je st ta k d u ­ ży. M ielibyśm y w ięc św iadectw o X V III-w ieczn e, że posąg s ta ł w ów czas tylko n a ty m p a n o n ie n a d e lew acją zach o d n ią, podów czas fro n to w ą .

W zm iankow any pow yżej a k t fu n d a c y jn y Sobieskich głosi, iż p rzeb u d o w a p a ła c u na k la sz to r b y ła dość k o szto w n a i znaczna.

D w a zn an e n a m p ro je k ty p rz e b u d o w y w n ę trz p a r te r u i d ru g ieg o p ię tra św iadczą, że pro w ad zo n e b y ły ro b o ty n a w szy stk ich k o n d y g n acjach . N a p la ­ n ie p a r te r u w zdłuż e le w a c ji w sch o d n iej u s y tu o w a n y je s t d uży re fe k ta rz ciąg n ący się przez całą szerokość b u d y n k u , 24 łokcie długi, 8 łokci szeroki, z w id o k iem na W isłę. U k ład te n je s t p ie rw o tn y , p oniew aż ta k i sam je st plan

(10)

R yc. 61. P a ła c po z n is z c z e n iu w o je n n y m .

piw n ic. N a w yższych k o n d y g n a c ja c h b y ł p ro s ty u k ła d trz y tra k to w y z ty m , że tr a k ty boczne b y ły podzielo n e n a m n ie jsz e pom ieszczenia. N a II p ię trz e b y ła ow a w z m ia n k o w a n a sala n ieg d y ś b alo w a.

27 czerw ca 1688 r., po o b jęciu fu n d a c ji przez s a k ra m e n tk i, odbyło się przy jęcie, w czasie k tó re g o w c z te re ch sa la c h zastaw ione b y ły stoły m ogące pom ieścić każd y p o n a d 60 osób 10. C ałe, lu b p ra w ie całe w n ę trz e b u d y n k u m u siało w ięc ju ż w te d y być w ykończone.

P a ła c m ia ł in te re s u ją c e u rz ą d z e n ie do o g rzew an ia. Piece „g d ań sk ie“ m ie ś­ c iły się m iędzy d w o m a s ą sia d u ją c y m i s a la m i, ta k że ogrzew ały obie \naraz. P o n a d to w stro p a c h p o n ad p iecam i z n a jd o w a ły się o tw o ry k w a d ra to w e , p rzez k tó re p rz e n ik a ło ciepło do sal n a w yższej k o n d y g n acji. Czy u rz ą d z e n ie to pochodziło z czasów T y lm an a , czy było p ó źniejsze, n ie w iadom o. O kna z a o p a ­

trz o n e b y ły w d ro b n e szy b k i o p ra w n e w ołów , k tó ry c h m ieściło się od 80 do 100 w k a ż d y m o k n ie 11.

Z ach o w an e r u in y p ałacu , p rz e k a z y ik o n o g raficzn e i p la n y d a ją b o g a ty m a te ria ł d o p o z n an ia bliżej k o n c e p c ji a rc h ite tk o n ic z n y c h T y lm a n a i p rz e

-10 B e n e d y k ty n k i, s tr. 65. 11 T am że, str. 67 i 68.

(11)

b - T T T . t I - - I I

R yc. 62. R y s u n e k in w e n ta r y z a c y jn y p rz e d o d b u d o w ą . R ys. M. Z a c h w a to w ic z o w a .

m y ślan eg o o p raco w an ia b u d y n k u p rzed p rz y stą p ie n ie m do jego realizacji.. T y lm a n a p asjo n o w ało zag ad n ien ie kom pozycji c e n tra ln e j. Jeg o kościoły w a r ­ sza w sk ie i podzam eckij12 m ia ły p la n w y p ro w a d z o n y z k rzy ża greckiego, zaś k ościół k ra k o w sk i p ro je k to w a n y b y ł p ie rw o tn ie ró w n ież ja k o b u d y n e k cen ­ tr a ln y 13. N a p la n ie k rz y ż a greckiego p ró b o w a ł oprzeć n a w e t i p la n w e ­ w n ę trz n y b u d y n k ó w m ieszk aln y ch . N a p la n ie k rz y ż a greckiego skom pono­ w a n y b y ł p a ła c y k w M arym oncie i n ie z id e n ty fik o w a n y bliżej p ałac pod P rz e ­ w o rsk ie m 14. M ożna pow iedzieć, że T y lm an c ałe życie sz u k a ł ro zw iązan ia, ja k

d ,a ; s ię w y razić k o n cep cja k rz y ż a g reck ieg o w b u d y n k u sa k ra ln y m , a ja k w św ieckim , m ieszk a ln y m , P a ła c K o to w sk ich b y ł je d n y m z ro zw iąz ań tego za g a d n ie n ia: w zniesiony b y ł n a p la n ie k w a d ra tu , a fa c ja ty n a III k o n d y g n a ­ cji tw o rz y ły (n iezupełnie zre sz tą re g u la rn y ) k rz y ż g reck i. P o rozbudow ie n a k la s z to r p a ła c te n p rz y b ra ł jeszcze w y ra ź n ie j c h a ra k te r b u d o w li c e n tra ln e j, z re sz tą ty lk o w u k sz ta łto w a n iu z e w n ętrz n y m . P o tej p rz e b u d o w ie p o ja w ił się zn an y z p ałacó w w eneckich m o ty w w e rty k a ln e g o p a sa sp rzężonych o kien śro d k o w y ch , biegnącego p rze z p a rę k o n d y g n acji, k o n tra stu ją c e g o z luźnym rozm ieszczeniem okien bocznych.

W jed n ej z ocalałych książek z B ib lio tek i T y lm a n a — R u b en sa „G li P alazzi d i G e n o v a “, n a jw ięc ej m iejsca pośw ięcono p ałaco m n a rzu cie k w a d ra tu i na

12 D o d z ie ł T y lm a n a p r a g n ę zaliczyć jeszcze c e n tr a ln y k o śc ió ł w P o d z a m c z u C h ę c iń sk im , k tó r y w p la n ie sw y m , p ro p o r c ja c h i d e ta lu , u d e rz a ją c o p rz y p o m in a S a k r a m e n tk i, K a n o n ic z k i i św . B o n iface g o . P o d w z g lę d e m h a rm o n ii b ry ły j e s t n ie m n ie j d o s k o n a ły j a k S a k ra m e n tk i. B y ć m oże, ż e i in n e z a b y tk i z cz a só w S o b ie s k ie ­ g o n a te r e n ie P o d z a m c z a są ró w n ie ż d z ie łe m T y lm a n a .

13 P o r. T . M a k o w i e c k i , op. cit., s t r . 14 i 15.

(12)

I n i ul

t ■

I

=d

R yc. 63. P r o j e k t ro z w ią z a n ia d zied z iń ca m ię d z y k o śc io łe m a p a ła c e m w g M . Z a c h w a to w ic z o w e j.

rzucie p ro sto k ą ta , zbliżonego do k w a d ra tu . Sam T y lm an na k w a d ra c ie za­ p ro je k to w a ł p rócz p a ła c u K o to w sk ich jeszcze k ilk a b u d y n k ó w m ieszk aln y ch , czy p aw ilo n ó w p a rk o w y c h , ja k M ary m o n t, E re m ito riu m U jazdow skie, S ie­ k ierk i.

N ie w ą tp liw ie na now e u k sz ta łto w a n ie fasad p a łac u K otow skich w p ły n ę ło jego sąsiedztw o z kościołem w znoszonym obok przez T y lm an a. W p ro w a d ze­ nie lin ii w e rty k a ln y c h w p a ła c u p o d k reśla ło w e rty k a ln o ść kom pozycji k o ś­ cioła.

R ów nież c h a ra k te ry s ty c z n a d la T y lm a n a je s t elew acja fro n to w a p a ła c u K otow skich. M a ona tę sam ą kom pozycję, k tó ra w y stę p u je w w iększości jego p ałaców : ry z a lit n ie w iele w y su n ię ty , s ta ra n n ie o p raco w an y z o k ien k am i m ez- zan in u w g ó rn ej k o n d y g n a cji, z siln ie zaznaczoną osią głów ną, przez w ie lk ie p ó łk o liste okno śro d k o w e, p ila s try m iędzyokienne, k a rtu s z h erb o w y d u ży ch rozm iarów , ty m p a n o n i fig u rę u szczytu. Ten sam ry z a lit trzy lu b pięcioosio- wy p o w tó rzy T y lm a n w w iększości sw ych pałaców zrealizo w an y ch , czy pozo­ sta ły c h ty lk o w p ro je k ta c h : z h e rb e m P ra w d a i h e rb e m Lis, G nińskich,. w P rze cła w iu , w reszcie w n a jw sp a n ia lsz y m ro zw ią zan iu p ałacu K ra siń sk ic h 15

M im o że p a ła c K o to w sk ic h b y ł n ie w ielk ich sto su n k o w o ro zm iaró w w d e ­ k o ra c ji jeg o zasto so w ał T y lm a n cały n ie m a l zasób m otyw ów , k tó ry m i się p osługiw ał: p o p ie rsie w o w alu w ty m p an o n ie, p o p iersia w m ed alio n ach z a ­ w ieszone na g irla n d a c h pom iędzy oknam i, k a rtu s z h erb o w y ja k o w ażn y e le ­ m e n t kom p o zy cy jn y , g irla n d y , m uszle w ielk ich ro zm iaró w sztorcem u s ta

-15 W a rto z w ró c ić u w a g ę n a u d e r z a ją c e p o d o b ie ń s tw o ry z a litu <nie m a ją c e g o z re s z tą ty m p a n o n u ) p a ła c u w P rz e c ła w iu (T. M a k o w i e c k i , op. cit.,. ta b l. III, ry s. 1) i p a ła c u K r a s iń s k ic h w W a rsz a w ie .

(13)

- - * » }

Ryc. 64. P r o j e k t ro z w ią z a n ia d z ie d z iń c a m ięd zy k o śc io łe m a p a ła c e m w g M. W a lic k ie j.

w io n ę, n isk ie ro z w a rte kosze z k w ia ta m i i ow ocam i. W szystkie te m o ty w y z n a jd ą się n a in n y c h elew a cjac h p ałac ó w ty lm a n o w sk ic h 16.

Je d e n z p ro je k tó w pozostał w s ta n ie niew y k o ń czo n y m . Z aznaczone są na n im ogólne zary sy .elew acji, o tw o ry o k ie n n e i p ila s try , a n ie je s t jeszcze n a n ie sio n a d e k o ra c ja rz e ź b ia rsk a (ryc. 52). P o ró w n a n ie tej plan szy z in n y m i p o k a z u je , ja k doniosłą ro lę o d g ry w ały e le m e n ty d e k o ra c y jn e w kom pozycjach T y lm a n a .

N ie k tó re z elem en tó w d ek o rac y jn y ch zastosow ane n a elew acji p a ła c u K o­ to w sk ich , ja k ów p o w ta rz a ją cy się w ie lo k ro tn ie b iu st w ow alu, w y stę p u ją

16 T e s a m e w io tk ie a n io ły , p rz e g ię te p ó łk o lis to , p rz e d s ta w io n e ja k b y w c h w ili o d r y w a n ia się od ziem i, z w y rz u c o n y m i w g ó rę w ą s k im i o s try m i s k rz y d ła m i u n o sz ą k rz y ż n a p ro je k to w a n y m o łta r z u z h e rb e m L u b o m irs k ic h (T. M a k o w i e c k i , o p . cit., s tr . 26), o b ra z św ię te g o w k o śc ie le w C z e rn ia k o w ie , ja k ró w n ie ż i k a r t u ­

sze h e rb o w e n a p r o je k to w a n y c h f a s a d a c h w B ia ły m s to k u i P rz e c ła w iu (T. M a ­ k o w i e с к i, op. cit., ta b i. II, ry s . 1 i ta b i. I I I , ry s. 1), o ra z w y s tą p ią n a p a ła c u K ra s iń s k ic h , g d z ie z re s z tą z o s ta n ą p rz e k o m p o n o w a n e p rz e z rz e ź b ia rz a . W idać, ja k T y lm a n w y p ra c o w a n y p rz e z sie b ie i u lu b io n y m o ty w p o w ta r z a ł w co ra z in n y c h k o m p o z y c ja c h , u z y s k u ją c n o w e , in n e e fe k ty .

(14)

• tmt M M I J

H yc. 65. S y lw e ta zesp o łu k o śc io ła , d z ie d z iń c a i p a ła c u w g p r o j e k tu o d b u d o w y M. W alick iej.

u T y lm a n a n ie ty lk o w w y stro ju ze w n ę trz n y m (tym panonie, m e d a lio n a c h m ięd zy o k ien n y ch , su p ra p o rta c h i n a d o b ram ien iam i okiennym i), ale i w e w n ę ­ trzach , w d e k o ra c ji ścian ja k ró w n ież w n a g ro b k a c h i o łtarzach . W k o m p o ­ zycji b ry ły ja k i w d e k o ra c ji n ie było u T y lm a n a w y raźn eg o ro z g ra n ic ze n ia m iędzy b u d o w lam i sa k ra ln y m i i św ieckim i.

P a ła c K o to w sk ich zniszczony został w 1944 roku. P o n ad piw n icam i zacho­ w a ła się w ięk sza p a r tia m u ró w ty lk o od stro n y połu d n io w ej o raz liczne f r a g ­ m e n ty d e ta lu k am ien n eg o . M im o ta k dużego sta n u zniszczenia m ożliw a je s t dość w ie rn a re k o n s tru k c ja p a ła c u dzięki w y ją tk o w o bogatej d o k u m e n ta c ji. K onieczność o d b u d o w y nie b y ła k w e stio n o w a n a zaró w n o ze w zględu n a du że znaczenie tego d zieła w całej tw órczości T y lm an a, ja k i d la h isto ry czn ej sy lw e ty W arszaw y i jed n o lito ści zespołu now om iejskiego.

P ierw szy p r o je k t o dbudow y o p raco w an y zo stał w r. 1945 przez inż. a rch . M arię Z achw atow iczow ą. U w zględnione zostały dw ie a lte rn a ty w y : odb u d o w a b u d y n k u w ty m k ształcie, ja k i m iał p ierw o tn ie, k ied y w zniesiony był p rz e z T y lm a n a n a p a ła c d la K otow skich. P rz y p ro jek c ie ty m re k o n stru k c ja m ia ła być o p a rtą n a o ry g in a ln y c h p ro je k ta c h ty lm an o w sk ic h zachow anych w G a­ b in ecie R ycin. Ja k o u zasad n ien ie p o d an y b y ł a rg u m e n t, że p ałac o d b u d o w a ­ n y w k ształc ie p ie rw o tn y m , a w ięc niższy, znacznie m niej zasłan iałb y to z n a ­ k o m ite dzieło T y lm a n a, ja k im je s t kościół sa k ra m e n te k .

W edług d ru g ie g o p ro je k tu inż. Z achw atow iczow ej p ałac m iałb y być od­ b u d o w a n y w o sta tec zn ej form ie, ja k ą n a d a ł m u T y lm an . Za ty m znów p r o je k ­ tem p rz e m a w ia ł a rg u m e n t, że w te n w łaśn ie sposób T y lm an zh arm o n izo w ał p ałac z c a ły m w znoszonym p rzez siebie zespołem .

N ow ością k o n cep cji by ła zm ian a otoczenia p a ła c u od stro n y zach o d n iej, a w ięc od głó w n ej jego elew acji.

T y lm an luźno p o p rzed n io sto ją c y p ałac połączył sk rz y d ła m i bocznym i z kościołem a m iędzy obu b u d y n k a m i u tw o rz y ł n iew ielk i dziedzińczyk, n i e ­

(15)

zu p ełn ie zresztą sy m etry czn y . Inż. Z ach w ato w iczo w a n a osi p a ła c u z a p ro je k ­ to w a ła ch ó r k la sz to rn y , n a to m ia st b ry łę p a ła c u odsłoniła od s tro n y dużego dziedzińca.

T en o sta tn i pom ysł p o d ję ła a u to rk a now ego p ro je k tu o d budow y, inż. S. M. W alicka. W edług je j p ro je k tu za kościołem w zniesiony m a b yć ch ó r o rzu cie p ro sto k ą tn y m , o d e ta lu a rc h ite k to n ic zn y m zapożyczonym z kościoła. P o m ię ­ dzy c h ó rem i p ałacem je s t niższy k o ry ta rz , ta k że e lew a cja zo staje sto su n k o ­ w o m ało zasłonięta, n a to m ia st, ta k ja k w p ro je k c ie inż. Z ach w ato w iczo w ej, o d sło n ię ta zo sta je b ry ła pałac u . N ow ością w ty m p ro je k c ie je st stw o rz e n ie od s tro n y p o łu d n io w ej obszernego d ziedzińca m n iej w ięcej k w a d ra to w e g o (ok. 20 m n a ok. 20 m) z w id o k iem n a p a ła c i kościół. Od s tro n y p ó łnocnej p ro je k to w a n y je s t w ęższy dziedzińczyk pom ocniczy.

N asu w a się je d n a k w ątpliw ość, czy słu szn e je s t z lik w id o w an ie d z ied ziń - czyka T ylm anow skiego zam k n ięteg o z je d n e j s tro n y p ałacem , z d ru g ie j k o ś­ ciołem , a w ięc z a b y tk a m i au te n ty c z n y m i w ysokiej k lasy , a tw o rz e n ie n o w e ­ go dziedzińca re p re z e n ta c y jn e g o , za m k n ięteg o e lem en tem n o w y m i sztu cz- п Ут > ja k im je s t ch ó r p rz y sła n ia ją c y obie b u d o w le ty lm an o w sk ie. J a k o r e p r e ­ z e n ta c y jn y p o w in ien pozostać raczej dziedziniec d aw n y , k tó ry m ożna zam k n ąć sy m e try c z n ie sk rz y d łe m id e n ty c z n y m do tego, k tó re n iegdyś w y sta w ił T y l­ m a n po stro n ie północnej (od uîicy).

E u d o w a now ego chóru n a osi pom iędzy kościołem i p a ła c e m u z asad n io n a m oże w zględam i n a w ygodę u ży tk o w n ik a, stan o w i w p ro w a d z e n ie e le m e n tu obcego w ty m zespole i d o k o n u je się za cenę zasłonięcia od tej s tro n y obu z a b y tk ó w ty lm an o w sk ich , co m oże budzić zastrzeżen ia. S am p a ła c m a być o d b u d o w an y w e d łu g sta n u p rzed w o jen n eg o , tzn. zgodnie z o sta tn im p ro je k ­ te m T y lm an a. W p row adzone m a ją by ć ty lk o n ie w ie lk ie zm iany, a m ia n o w i­ cie od s tro n y p ó łnocno-w schodniej p o n ad dach w y p ro w ad zo n y z o staje kom in szerszy niż dotychczas istn ie ją c y , w zw iązk u z z ap ro w ad zen iem c e n tra ln e g o og rzew an ia. D ru g ą zm ian ą niew idoczną od z e w n ą trz je s t p o d n iesien ie stro p u n ajw y ższe j k o n d y g n a c ji ok. 30 cm. N ow e s tro p y m a ją by ć n a w szy stk ich k o n d y g n a c ja c h o g n io trw ałe.

P ro je k t te n p o d d a n y zo stał k ry ty c z n e j an alizie i oceniony z p u n k tu w i­ dzenia k o n se rw a to rsk ie g o i użytk o w eg o p o zy ty w n ie, gdyż m im o zm ian, ja k ie p ro je k t te n w p ro w ad za, d w ie e le w ac je zespołu k laszto rn eg o , od R y n k u i od W isły o trz y m a ją ta k i w y ra z p lasty czn y , ja k i je s t zgodny z in te n c ja m i p ie r ­ w otn eg o tw ó rcy , T y lm a n a n . P ro je k t ten za tw ie rd z o n y został do o d budow y w 1951 r. P rz e z re k o n s tru k c ję tego p a ła c u u k o ńczone zo stan ie o d tw o rzen ie je d n e g o z n ajc e n n ie jsz y ch dzieł T y lm a n a, ja k im je s t te n zespół, gdyż o d b u ­

dow a kościoła zre alizo w an a zo stała ju ż p rzed k ilk u laty .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kiedy wszystkiego się nauczyłem i swobodnie posługiwałem się czarami, to czarnoksiężnik znów zamienił mnie w człowieka... 1 Motywacje i przykłady dyskretnych układów dynamicz-

Wnętrza pałacu — rzecz jasna — do wnętrz Świątyni Opatrzności raczej nie nawiązywały. Odgrywały jednak pewną rolę ąuasi-sakralną, a to dzięki treściom, jakie

A jednak jest to dawny pałac Potockich, wystawiony w pierwszej połowie XVIII wieku przez Jerzego Potockiego, starostę grabowieckiego, który przebywał często w Lublinie i miał tu

pałac Czartoryskich, zaś gmach kina „Corso” zasłaniał widok z boku i kasa czy palarnia wdarły się nawet do narożnego alkierza.. Pożar kina i rozebranie jego ruin

W salach pałacu w Łabuńkach co najmniej od 1883 roku znajdował się portret króla Jana III Sobieskiego?. # epoki, przedstawionego w postaci stojącej, w zbroi, wy- konany - być może

Jeszcze w tym majątku już za Niemców urodziła się najstarsza ich córka Katarzyna (1942 r.).. Wraz z nim w tym czasie miesz- kała w Dołhobyczowie siostra Tadeusza, Krystyna,

13 września 2012 roku zmarł w wieku 83 lat profesor Griffith Edwards, założy- ciel National Addiction Centre – jednego z najlepszych na świecie ośrodków badań nad

Ale dopiero później, kiedy program Johna Stuarta był już zaawansowany, Bentham rozwinął rozważania szczegółowe na temat edukacji, łącznie z planami Szkoły