Henryk Stawniak
Problemy związane z recepcją
nowego Kodeksu w RFN : (wykład na
Wydziale Prawa Kanonicznego ATK
Profesora Schulza z Paderborn)
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 32/3-4, 311-315
Z ŻYCIA W Y D ZIA ŁU PR A W A K A N O N IC Z N EG O A T K
P ra w o K a n o n iczn e ,32 (1883) nr 3— 4
PROBLEMY ZWIĄZANE Z RECEPCJĄ NOWEGO KODEKSU W RFN
(W ykła d , n a W y d z ia le p r a w a K a n o n ic z n e g o A T K P ro fe s o ra S c h u lz a z ,P a d e r b o r n )
W yd ział P ra w a K an on iczn ego A TK w W arszaw ie m ia ł zaszczyt g o ścić w dniu 17. 06. 1988 r. P rof. W in fried a S c h u l z a . K siąd z P r o feso r jest w y k ła d o w cą n a W yd ziale T eo lo g iczn y m U n iw e r sy te tu w P a derborn oraz U n iw e r sy te tu L ateraneńsfeiego w R zym ie. B ardzo ciep ło i serd eczn ie na w stę p ie p o w ita ł i za p rezen to w a ł s y lw e tk ę G ościa D zie k an W yd ziału ks. doc. dr hab. J u lia n K a ło w sk i.
W ykład sk iero w a n y do zgrom ad zon ych p ra co w n ik ó w i stu d en tó w W ydziału P ra w a został w y g ło szo n y w język u w ło sk im . T łu m aczem w y k ła d u b y ł ks. P.rof. M. Ż urow ski.
Na w stęp ie P ro feso r S ch u lz zazn aczył, że ty tu ł w y k ła d u n ie o zn a cza, że w R FN p rzyjęcie n o w eg o K od ek su n a p o ty k a na n ie p r z e z w y c ię - żaln e p rzeszkody, a le ce le m w y k ła d u jest pok azan ie, w oparciu o k o n k retn e p rzyk ład y, jak n ie za wis ze prosto n orm y p ow szech n e p raw a K ościoła ła ciń sk ieg o są ła tw e do p rzyjęcia i p rzestrzegan ia w K o ścio ła ch p artyk u larn ych . W ykład z a w ie r a ł trzy zasad n icze części: — p rzyjęcie lu b o d rzu cen ie ja k iejś n orm y czy sto k o ścieln ej, ■— p rzy k ła dy tru d n o ści a p lik a cji n orm k a n o n iczn y ch w RFN , — m o żliw o ści roz w ią za ń problem u.
W części p ierw szej P r e le g e n t w sk a za ł n a n iek tó re zasady fu n d a m en taln e d otyczące p rzyjęcia czy te ż n iea k cep to w a n ia u sta w y czysto k o ścieln ej. P rzy p o m n ia ł zasadę: u ltr a p o sse n e m o te n e tu r , oraz in s ty tu c je d ysp en sy, p rzy w ileju , ep ik ei i słu szn o ści k a n on iczn ej, k tóre to in s ty tu cje łagod zą su row ość p raw a i d o sto so w u ją do w y m o g ó w życia. G łów n ą u w a g ę P rofesor sk u p ił na p r o b le m ie -p y ta n iu : co zrobić, gdy ,.w ięk sza część i zd ro w sza ” ma tru d n o ści z p rzy jęciem p ow szech n ej norm y?
P rof. S ch u lz p rzy to czy ł d w a d ok u m en ty p ap iesk ie: k o n sty tu cję apo sto lsk ą V e te r u m s a p ie n tia Jan a X X III d otyczącą u życia języ k a ła c iń sk ieg o i m otu proprio P o n tifio a lia in s ig n ia P a w ła VI d o ty czą ce stroju litu rgiczn ego, jako p rzyk ład y praw a, k tóre n ie b yło z a ch o w y w a n e i p ozostało ono m artw ą literą. W p raw dzie u sta w a p o w sta je z c h w ilą jej p rom u lgacji (kań. 7 KPK/.19®3) i n ie w y m a g a żadnej a k cep ta cji ze stron y w iern y ch , to jed n a k P r e le g e n t p o d k reślił w ty m k o n tek ście d ictu m G ratian a: L e g e s in s titu u n tu r , c u m p r o m u lg a n tu r ; fir m a n tu r ,
312
Z życia Wydziału Prawa Kanonicznego ATK
12]p e w n e j p artyk u larn ej sta b iln o ści w ted y , gd y są p o tw ierd zo n e przez p ra k ty czn ą ap lik a cję. P ro feso r ró w n ież n a d m ien ił, p o w o łu ją c się na o p in ię k a n o n istó w , że ch o cia ż m oc w iążąca n orm y n ie jest zależna od je j a k cep ta cji, to p rzestrzeg a n ie jej je s t w a żn y m zn a k iem dla p ra w o d aw cy. P rzy to czy ł także lO cech ch a ra k tery sty czn y ch d la n orm y k a n o n iczn ej, u w y d a tn ia ją c przede w sz y stk im to, że w in n a ona tak że od p ow iad ać zw y cza jo m lo k a ln y m oraz być ak cep to w a n a w m iejscu i czasie.
W d ru giej części P r e le g e n t p od ał k ilk a p rzyk ład ów tru d n o ści jak ie n a stręcza ją n orm y K od ek su w zd erzen iu z uprzednią p rak tyk ą K o ścioła w RFN . Oto one:
1) S p raw a R ady d u szp a stersk iej w parafii.
Otóż p raw od aw ca w kan. 538 m ów i o k o n su lty w n y m ch arak terze tej R ad y, której p rzew o d n iczy P roboszcz, W R FN jed n a k ju ż po soborze p ostu lo w a n o , ab y w p arafiach b y ły organizm y, k tóre m ia ły b y głos d ecy d u ją cy i p rzew o d n iczy ła im osoba św ieck a . K on gregacja S p raw D u c h o w ie ń stw a (26. I. 1973) w y ra ziła zgodę n a tafo;e stru k tu ry rad. S yn od n ie m ie c k i w m aju ,li&7& w sp o m n ia n e rad y d u szp astersk ie w p ro w ad za w życie. O rganizm y p arafialn e, k tórym p rzew o d n iczy ł w ie m y św ie c k i z gło sa m i d ecy d u ją cy m i stoją ob ecn ie w k o lizji z nocm ą kan. 536. N iek tó rzy b isk u p i (F ulda, L im b u rg i M agonza) p rosili by S to lic a A p o sto lsk a d y sp en so w a ła od kan. 536 i p o zw o liła zachow ać up rzed n ią prak tyk ę. O dpow iedź b yła jed n a k n eg a ty w n a . C zęść b isk u p ów w raz z k a n o n ista m i p oszła inną drogą, w sk a zu ją c, że k an. 536 n ie ma ch arak teru ob lig a to ry jn eg o w p row ad zan ia ta k ich rad. S tąd b i sk u p i m ogą n ie w p row ad zać Rad o stru k tu rze w sk a za n ej p rzez p rzy ta cza n y kanon, a zostaw ić już istn ieją ce organ izm y posoborow e. 2) D ru gi p rzyk ład tru d n o ści przyjęcia n orm k o d ek so w y ch to R ada K ap łań sk a. S ta n o w i ona, zgod n ie z kan on am i 48& § L, 50® §§ 1, 2, 3, se n a t biskupa, p rzew od n iczy jej bisk u p , g ło s doradczy, a ty lk o w o k reślo n y ch w y p a d k a ch przez p ra w o b isk u p p otrzeb u je zgody tej R ady. P ra ty k a posoborow a K ościoła n ie m ieck ieg o jest inne. B y ły z e sp o ły k a p ła n ó w , k tórym p rzew o d n iczy ł k ap łan w y b ra n y spośród kleru. N ie było to p rzew o d n iczen ie w śc isły m teg o sło w a zn aczeniu, ale k a p ła n b y ł m oderatorem , k tóry fiz y c z n ie z a jm o w a ł m iejsce p rze w od n iczącego, z w o ły w a ł zebrania, u sta la ł porządek d zien n y. C złon k o w ie zesp ołu m ieli g ło s d ecyd u jący, a d ecyzje b y ły p od ejm ow an e k o le g ia ln ie . To ciało m ogło n a w e t d ziałać w c h w ili opróżn ien ia sto licy b isk u p iej. P r z e c iw n y tem u jest ob eon y kan. 501 § 2. P od ob n e co do sp ełn ia n y ch fu n k cji organ izm y te różnią się zd ecy d o w a n ie ch a ra k te r em i strukturą. Z achodzi w ię c zn ów w ty m przypadku k olizja u p rzed n iej p rak tyk i k o ścio ła p a rty k u la rn eg o z n o w y m praw em . 3) S p raw a p rzep ow iad an ia przez w iern y ch św ieck ich .
W m y śl ob ecn ych p rzep isó w (kan. 204 § 1, 230 § 3, 766) w iern y św ie ck i m a m ożliw ość w łą czen ia się w p osłu gę p rzep ow iad an ia S ło w a
[3]
Z życia Wydziału Prawa Kanonicznego ATK
313 B ożego. S ą jed n a k p ew n e ogran iczen ia w ty m w zględ zie. D alej p ra w o p ozb aw ia w iern y ch św ie c k ic h g ło szen ia h o m ilii, k tóra jest zare zerw ow an a k a p ła n o w i lu b d ia k o n o w i (кап. 767). T y m cza sem w R FN już została w p row ad zon a w cześn iej in n a p rak tyk a. W ierni św ie c c y p rzep o w ia d a li S ło w o Boże także podczas M szy św . zgod n ie z p o zw o le n ie m S to lic y A p o sto lsk iej (23. I. 1>9<8S). Ta k o n cesja m ia ła je d n a k k la u zu lę: ,,do czasu w ejścia w ży cie n o w eg o K o d ek su ”. M im o n a leg a ń b isk u p ó w n ie p o n o w io n o p o zw o len ia na g ło szen ie S ło w a B ożego w czasie M szy św . przez laik ów . P rof. S ch u lz n a za k oń czen ie o m a w ia n ia te j k w e stii w sp om n iał, że b isk u p i n ie m ie c c y będąc ,,ad lim in a ” w rozm ow ie z O jcem św . u z y sk a li usbne p o zw o len ie na g ło szen ie S ło w a B ożego przez w ie r n y c h ś w ie c k ic h , a le na początk u M szy św . (n ie po e w a n g elii).4) S p raw a „ m in istra n tek ”
P ra k ty k a słu żen ia d ziew czą t, k ob iet przy ołtarzu jest p rzez w ie r n y c h w R F N — jak stw ie r d z ił P r e le g e n t — m ile w id zia n a i cieszy się p o p u la rn o ścią . T y m cza sem K on gregacja K u ltu B ożego w y d a ła 5. IX . 1970 r. In stru k cję, w m y śl której zab ron ion o k o b ieto m (d ziew czyn om , m ężatk om , zakonnicom ) słu ży ć przy ołtarzu. W p od ob n ym to n ie b y ła w y p o w ied ź z 3. IV. 1980 r. W yd aw ało się, że kan. 230 § 2 K P K /1988 n ie zaw iera zakazu słu żen ia p rzez „ m in istra n tk i”. J e st ta m jed n ak k lau zu la, że św ie c c y w ie r n i m ogą sp ełn iać fu n k cje litu rg iczn e „zgod n ie z p rzep isam i p ra w a ”. W n iej m ieści się zakaz. T ę m y śl p o tw ie r d ziły o sta tn ie d ek la ra cje S to lic y A p o sto lsk iej (8 i 11. IV. 1806). P rof. S ch u lz zw ró cił u w a g ę, że m im o sp rzecznej p rak tyk i z norm am i w sp ó ł czesn ego praw a, sprzyja jej m o żliw o ść p e łn ien ia fu n k cji n a d zw y cza j nego szafarza E u ch a ry stii przez k o b iety zgodnie z In stru k cją Im m en - sae caritatis {215. I. 1973).
4) P rzy jm o w a n ie E u ch a ry stii p rzez rozw ied zion ych , k tórzy za w a rli n o w y zw iązek .
P ra w o d a w ca w m y śl kan. 213 i 9>ló p recyzu je, że n ied op u szcza s ię m ięd zy in n y m i do E u ch a ry stii tych , którzy z u p orem trw a ją w ja w n y m grzechu ciężkim . U p rzed n io Jan P a w e ł II w Fam iliaris consortio w y ra źn ie u w y d a tn ił zakaz d op u szczan ia ro zw ied zio n y ch a zw ią za n y ch n o w y m zw ią zk iem do K o m u n ii św ., co też p rzy p o m n ieli b isk u p i n ie m ieccy w lista c h p a stersk ich . W b rew ty m zasadom , n iek tó rzy k ap łan i, za m ilczącą ap rob atą b isk u p ów , d opuszczają w sp o m n ia n y ch w ie r n y c h do K om u n ii św ię te j, próbując w ten sposób tru d n ą sy tu a cję ty c h osób rozw iązać, by ty m sa m y m zap ob iec c a łk o w ite m u o d ejściu w ie lk ie j liczb y w ie r n y c h od K ościoła.
P rzy k ła d y p rzytoczon e przez P r e le g e n ta sta w ia ją zn ak za p ytan ia, jak rozw iązać ten k o n flik t m ięd zy p ra w em a sy tu a cją w ja k iej zn a la zł się K o śció ł p artyk u larn y.
T rzecia część p relek cji sta n o w iła próbę rozw iązan ia p o sta w io n eg o zagad n ien ia. N a jp ierw A utor p o w o ła ł się n a zn an ego k a n o n istę К
314
Z życia Wydziału Prawa Kanonicznego ATK
[4]
M orsdorfa, który tw ierd zi, że p raw o czy sto k o ścieln e, jeżeli od po czą tk u jest n iea k cep to w a n e, w ię c e j n iep rzestrzeg a n e, traci sw o ją m oc i upada, ch yb a że p ra w o d a w ca uw aża, iż trzeb a je p o n o w n ie w pro w adzić. D alej P ro feso r d o tk n ą ł problem u, że zw yczaj p rzeciw n y pra w u m oże stać się p raw em . Hitetoria p raw a k a n o n iczn eg o sana tak że in - :ne środki zaradcze r o zw ią zy w a n ia sy tu a cji k o lizy jn y ch . Te środki m o g ą p rzyb ierać różne fo rm y , jak np. rekurs, prośba, a p elacja do pra w o d a w cy . Prof. S ch u lz p rzy to czy ł też p rzyk ład y u w zg lęd n ien ia w sp o m n ia n y ch odw ołań. Na zak oń czen ie w y stą p ien ia pod k reślił, że o d w o ła n ia m ogą d otyczyć p raw a ty lk o czysto k o ścieln eg o oraz że proces p rzyjęcia p raw a jest procesem d yn am iczn ym w y m a g a ją cy m o d p o w ied n ieg o czasu. W ażną rzeczą jest, zd an iem P releg en ta , by n ie zak ryw ać p o ja w ia ją cy ch się tru d n ości p rzyjęcia praw a, ale próbow ać je ro z w ią z y w a ć .
W d y sk u sji, która n astąp iła po w y k ła d zie, jako p ierw szy zabra! głos ks. P rof. M. Ż u row ski, zw racając uw agę, że op in ia la n so w a n a przez k a n o n istó w na Z achodzie o recep cji p raw a przez w iern y ch , n ie jest sam a w sob ie o czy w ista . K o n cep cja p rzyjęcia p raw a w y w o d z i się 'bow iem od p ra w o sła w ia . W tym k o n tek ście M ów ca p rzytoczył w y p o w ie d ź p r a w o sła w n eg o P ro feso ra z O xfordu, który m iał odw agę p o w ie d z ie ć , w ram ach sym p ozju m n a K recie,, po w y lic z e n iu 9 k ry teriu m w e r y fik a c ji praw a, że w ła śc iw ie n ie m ają oni a d ek w a tn y ch w e r y fi k a to r ó w czy p raw o jest a k cep to w a n e czy też n ie. Ks. P rof. Ż urow ski n a d m ien ił rów n ież, iż ob ecne tru d n ości z p rzy jęciem p raw a w R FN w y n ik a ją m oże ze zbyt szyb k iego w p ro w a d za n ia zm ian posoborow ych, p r z eciw sta w ia ją c tem u roztropność K ard. W y szyń sk iego, kttóry zapo b ieg ł ty m tru d n ościom w K o ściele polskim .
W o d p ow ied zi P ro f. S ch u lz p od k reślił, że dla n ieg o dru gorzęd n ym p rob lem em jest szu k an ie k ry teriu m ak cep ta cji p raw a oraz zagad n ien ie roztrop n ego w p ro w a d za n ia w ży cie p rak tyk przez b isk u p ów . D la n ieg o p ie rw szo rzęd n y m p rob lem em jest to, iż ży cie daje p rzyk ład y n ie z a ch o w a n ia praw a, że p rak tyk a ży cia jest in n a. T rzeba szu k ać ro zw ią zań, gd yż są to nie tylk o sp raw y te o rety czn e, ale m ają rep erk u sje p rak tyczn e.
K on ty n u u ją c d y sk u sję P rof. Ż urow ski p o sta w ił p ytanie, czy przy jęcie p raw a n a leży do d ok tryn y K ościoła, czy jest ono elem en tem k o n sty tu ty w n y m ? P on ad to d ysk u ta n t u w y d a tn ił, że w przyp ad k u lu d zi ro zw ied zio n y ch , k tórzy za w a rli n o w y zw iązek , n ie ch od zi o n or m ę d y scy p lin a rn ą K o ścioła, a le m am y tu do czy n ien ia z p raw em B ożym , z m oraln ością i d la teg o n ie m ożna m ów ić o p rzyjęciu lub odrzuceniu praw a.
■Prof. S ch u lz p rzyzn ał rację, iż p rzy jęcie p raw a n ie n a leży w K o ś c ie le ła ciń sk im do e le m e n tó w k o n sty tu ty w n y c h , a le n ie n a leży za m yk ać oczu n a fa k ty ig n o ro w a n ia praw a. W w y p a d k u p rzy jm o w a n ia K om u n ii św ię te j przez ro zw ied zio n y c h a u w ik ła n y c h w in n e
[5]
Z życia Wydziału Prawa Kanonicznego ATK
315
z w ią zk i, d o ty k a m y isto tn ie p raw a B ożego a n ie d y scy p lin a rn eg o , ale r ó w n ie ż P ro feso r p od k reślił, iż jeg o in te r e su je za g a d n ien ie od stro n y d y sc y p lin a r n e j, czy li p rzyjęcia lu b od rzu cen ia praw a.
P isz ą c y tę r e la c ję zw ró cił u w a g ę, że pratótyika rozgrzeiszania i do p u szczan ia w iern y ch ro zw ied zio n y ch d o E u ch a ry stii w iąże się z p o w szech n ie zmamą zasadą sp e łn ie n ia w a ru n k ó w : w str z e m ię ź liw o śc i se k su a ln e j oraz u n ik n ię c ie zgorszen ia. P o p rzez ta k ą p rak tyk ę n ie p o stęp u ją k a p ła n i w b r e w p raw u. W od p o w ied zi P rof. S ch u lz p od k reślił, że ta k ich sy tu a c ji jest n ie w ie le w sto su n k u do w ie lk ie j liczb y lu d zi roz w ied zio n y ch . T eo rety czn ie tak, będ ąc jed n a k r e a listą tak że trzeba d o strzec tru d n o ści w r e a liz a c ji w sp o m n ia n ej za sa d y i w aru n k ów .
S p o tk a n ie z P ro feso rem S ch u lzem za k o ń czy ł D ziek an ks. doc. J u lia n K a ło w sk i sk ład ając p o d zięk o w a n ie za p o ży teczn y i k o n str u k ty w n y w y k ła d . M ów ca w y r a z ił ta k ż e n a d z ie ję i ży czen ie iż n ie b y ło to osiatniie sp otk an ie z G ościem z P a d eb orn . Ks. D ziek a n p o d zięk o w a ł ró w n ież ks. P rof. M. Ż u row sk iem u za tłu m a c z e n ie a u czestn ik o m za ich obecność.