• Nie Znaleziono Wyników

O "Palestrze" sprzed 50 lał

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O "Palestrze" sprzed 50 lał"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

S. M.

O "Palestrze" sprzed 50 lał

Palestra 18/3(195), 72-74

(2)

I M U T A T H I

1

O J „ P a le s trz e ” sprzed 5 0 la ł

W z n a jd u ją c y m się w g abinecie re d a k c y jn y m zbiorze bibliotecznym szczególnie e k sp o n o w a n e m ie jsc e z a jm u je k ilk a n a śc ie sk ro m n ie o p raw io n y ch tom ów . J e s t ich szesnaście. N a p ierw szy m fig u ru je n a d ru k : „P ale stra 1924”, n a o sta tn im — „P a- le s tra 1939”. W to m ach ty c h zastygły sz tu k ą d ru k a rs k ą u trw a lo n e m yśli i z d a rze­

nia, zw iązane z d ziałalnością organizacyjno-zaw odow ą części ad w o k a tu ry polskiej z o k re su m iędzyw ojennego i z ów czesnym życiem p raw niczym , głów nie na te re n ie byłej K ongresów ki.

P ierw szy n u m e r „ P a le s try ” został w y d an y z d atą 1 m a rc a 1924 r., a w ięc przed ró w n o 50 laty. Ó w czesna „ P a le s tra ” by ła — ja k to podano n a jej okładce — „orga­ nem a d w o k a tu ry stołecznej, czasopism em pośw ięconym zagadnieniom p raw n y m i k o rp o ra cy jn o -za w o d o w y m ”. O ficyną w ydaw niczą czasopism a była^ szeroko znana p rzed w o jn ą K się g arn ia F. Hoesicka.

S tołeczna „ P a le s tra ” nie by ła jed y n y m czasopism em pośw ięconym zagadnieniom zaw odu ad w okackiego n a ziem iach polskich, zjednoczonych po odzyskaniu niepod­ ległości pań stw o w ej. Jeszcze w okresie zaborów w y d aw an e b yły czasopism a adw o­ k ac k ie , ja k np. lw o w sk a „ P a le s tra ” w la ta c h 1910—1911, czy też w ychodzące w K ra ­ kow ie od 1913 „P rzeg ląd A d w o k ack i” oraz „Głos O brońców ”.

S tołeczna „ P a le s tra ” b y ła czasopism em n a jb a rd z ie j re p re z e n ta ty w n y m i zgrom a­ dziła w okół siebie szereg w ybitn y ch p o sta ci spośród ów czesnej ad w o k a tu ry , co za­ pew niło jej dużą poczytność.

U k az an ie się p rzed 50 la ty pierw szego n u m e ru stołecznej „ P a le stry ” n astąp iło w o k resie n iezbyt sp rz y ja ją c y m um ocnieniu roli i znaczenia ad w o k a tu ry w życiu p u b lic zn y m ta m te g o o k resu . W p ro g ra m o w y m a rty k u le R ed ak cji, noszącym ty tu ł „N asze z a d a n ia i p ro g ra m ” , d ano te m u w y ra z pisząc m .in.:

„ A d w o k a tu ra polska, k tó ra w d ziejach naszego życia publicznego zapisała się n ie jed n ą p ię k n ą k a r tą i k tó ra bądź co bądź szczycić się może w ielow iekow ą chlu b ­ ną tra d y c ją — nie zdobyła w P olsce O drodzonej tego stan o w isk a, ja k ie z n atu ry rzeczy jej w łaśnie, w now o b u d u ją cy m się pań stw ie, w u dziale przypaść pow in­ no (...)”.

Te m inorow o brzm iące słow a m iały swe źródła w ów czesnej ciężkiej sytuacji gospodarczej, c h a ra k te ry z u ją c e j się g alo p u jąc ą in fla c ją i u tr a tą w arto ści w aluty m a rk o w e j, tudzież n ie k ied y w tru d n o dziś zrozum iałych p o w ik łan iach na scenie życia politycznego k ra ju .

S fe rę z a in te re so w ań publicystycznych n a k re śliła sobie ów czesna R e d ak c ja „P a­ le s tr y ” n a d e r szeroko. P u b lic y sty k a ta w re tro sp e k ty w ie historycznej je st w chwili obecnej w łaściw ie ju ż bez znaczenia, w y jąw sz y p ew n e za g ad n ien ia n u r tu zaw odo­ wego, ta k ie ja k e ty k a adw o k ack a, sto su n ek a d w o k a tu ry do m a g istra tu ry , styl p ra ­ cy zaw odow ej itd.

(3)

N r 3 (195) N o t a t k i 73

In a u g u ra c y jn y n u m e r m iesięcznika „ P a le s tra ” zasiliły p ió ra znak o m ite. Adw. L u d w ik D om ański, w y tra w n y cyw ilista, członek K o m isji K o d y fik ac y jn ej, w spół­ tw ó rca kodeksu zobow iązań, o p u b lik o w a ł a r ty k u ł pt.

„Rola adwokatury w społe­

czeństwie i państwie”,

adw . Z y g m u n t S okołow ski pisał o odpow iedzialności dyscy­

p lin a rn e j ad w okatów -posłów i senatorów , adw . W acław S zu m ań sk i dał w y ra z ro z­ w ażaniom o sto su n k u sąd o w n ictw a do ad w o k a tu ry , adw . A n toni C h m u rsk i poddał jury d y czn ej analizie przep isy u sta w y o n a p ra w ie S k a rb u P a ń s tw a i o je j r e p e r k u ­ sja ch dla zobow iązań p ry w a tn o p ra w n y c h , a adw . J a n J a k u b L ita u e r za ją ł się w y ­ k ła d n ią art. 1677 k.c. n a m a rg in esie orzeczeń S ą d u N ajw yższego.

W a rty k u le adw . L. D om ańskiego m. in. czytam y:

„B roniąc uciśnionych i krzyw dzonych, ad w o k a t pow in ien być rze czn ik iem p r a ­ w a i słuszności, szerm ierzem w olności w szran k ach , ja k ie p ra w o i słuszność za­ k re śla ją . W alka w im ię p ra w a i słuszności z b ez p raw iem i n iesp raw ied liw o ścią czy to w stosu n k ach p ry w a tn y c h , czy p ublicznych je st p ow ołaniem ad w o k a tu ry , je s t służbą publiczną, m a ją c ą na w zględzie dobro zarów no społeczeństw a ja k i p a ń ­ stw a. Otóż pierw szym w aru n k ie m należytego sp e łn ia n ia te j służby je s t ścisłe p rz e ­ strze g an ie przez a d w o k a tó w w sto su n k ach m iędzy sobą, ze społeczeństw em i p a ń ­ stw em zasad w olności, p ra w a i słuszności (...)”.

„(...) Ż aden p ro je k t now ej ustaw y, żad n a in ic ja ty w a p raw o d a w c z a nie pow inna u jść uw agi ad w o k a tu ry , k tó ra bądź za p o śred n ic tw em urzędow ych org an ó w swej w ładzy, bądź w osobie najp o w ażn iejszy ch sw ych p rze d staw ic ie li p o w in n a w ypo­ w iad a ć się w przedm iocie p ożądanych zm ian i p o p raw ek ta k co do fo rm y , ja k i treśc i przyszłych u sta w . N arze k an ia n a niedo k ład n o ść i niedoskonałość w y danych ju ż u sta w zaradzić złem u nie m ogą, nie trz e b a w ięc sk arży ć się i b ia d ać pb doko­ n a n y m fakcie, lecz uprzedzać fa k ty i zapobiegać złu. A dw okaci z w yrobioną, po­ w ażną p ra k ty k ą zazw yczaj p o sia d ają zdolności a d m in istra c y jn e , n a d a ją c e się do w y k o rzy stan ia dla celów społecznych lu b p ań stw o w y ch (...)”.

In n a p u b lik a c ja p ió ra adw . A dam a C hełm ońskiego pt.

„Przerachowanłe (walo­

ryzacja) zobowiązań prywatno-prawnych”

(„ P a le stra ” n r 3/1924) m oże jeszcze dziś

służyć ja k o w zór klaro w n eg o p re z en to w an ia p ro b le m u i je s t św ia d ec tw em dosko­ nałego opanow ania te m a tu i um iejętn o ści w y k ła d n i p raw a. N iedaw no z m arły se­ n io r polskiego p ra w n ic tw a prof. Leon B ab iń sk i w a rty k u le o p atrz o n y m ty tu łem

„Zobowiązania Polski w zakresie międzynarodowej pomocy prawnej”

(P a le s tra ”

n r 3/1924) w doskonały sposób p rze d staw ił złożoną p ro b le m a ty k ę w spółpracy p r a w ­ nej z zagranicą.

P rzed sta w io n y w yryw kow o p rze g ląd p u b lik a cji i ich a u to ró w z pierw szego rocz­ n ik a w sk a z u je na to, że czasopism o „ P a le s tra ” u p ro g u sw ego p o w sta n ia podjęło te m a ty o dużym ciężarze g atunkow ym . Część p u b lic y sty c z n o -d o k try n a ln ą u zu p e ł­ niały in fo rm ac je z życia praw niczego, n o ta tk i n a te m a t bieżącego u sta w o d aw stw a, b ib lio g raficzn e n oty o raz re la c je z d ziałalności R ady A d w o k ack iej w W arszaw ie.

Chociaż wiele pozycji z pierw szego i n astęp n y c h roczn ik ó w „ P a le s try ” tra k to w a ć trz e b a ja k o te m a ty

tempi passati,

to je d n a k n ie m ożna nie doceniać dużego do­ ro b k u tw órczego i n ie w ą tp liw ie cennego w kład u , ja k ie a u to rz y p u b lik u ją c y w „P a- le s trz e ” w nieśli do w iedzy o p ra w ie polsk im i jego stosow aniu, a ta k ż e dla u trz y ­

m a n ia idei sam orządu adw okackiego.

D okonane p rze m ian y u stro jo w e po ro k u 1944 zd eza k tu a lizo w a ły w p ra w d zie bez m a ła całą legislację o k resu m iędzyw ojennego, je d n a k ż e nie w y rz u ciły za b u r tę tr a f ­ n ych m etod p raw o zn a w stw a, sposobów w y k ła d n i p ra w a , p o dstaw ow ych kanonów ju ry sp ru d e n c ji, m ając y ch sw e źró d ła w n au ce p r a w a rzym skiego. D zisiejsze za sa­

(4)

74 N o t a t k i N r 3 (195)

d y u stro jo w e p rzy w y k onyw aniu zaw odu adw okackiego, ta k przecież odm ienne od o k re su sprzed 1939 r., nie u su n ę ły b y n ajm n ie j w cień isto ty i a try b u tó w „ s ta n u obrończego”, nie zm ieniły fu n k c ji a d w o k a tu ry ja k o w spółczy n n ik a w y m ia ru s p r a ­ w iedliw ości.

W rzesień 1939 r. uniem ożliw ił k o n ty n u o w an ie działalności re d a k c y jn e j stołecz­ nej „ P a le s try ”, a p o n ad to sw ym złow rogim cieniem zagroził w sze lk im p rz e ja w o m

życia narodow ego.

In ic ja ty w ę w y d aw an ia ponow nie w łasnego czasopism a adw okackiego p o d ję to w Polsce L udow ej. W m a ju 1956 r. u k az u je się pierw szy n u m e r k w a rta ln ik a pod nazw ą „B iu lety n N aczelnej R ady A d w o k ack iej”, noszącego c h a r a k te r o rg an u w y ­ łączn ie inform acyjnego. W niecały ro k później ukazał się p ie rw sz y n u m e r now ej ed y c ji „ P a le s try ”, n a w ią z u ją c e j ju ż tylk o z nazw y do w y d a w n ic tw a sp rzed 50 la t. S am o rzą d a d w o k a tu ry w P olsce L udow ej uzyskał dzięki w łasn em u czasopism u m oż­ ność w y p o w iad a n ia się o najw ażn iejszy ch sp raw ac h zaw odu, ro zsz erza n ia h o ry ­ zontów zain te re so w ań czytelników , p o d ejm o w an ia in ic ja ty w sp rz y ja ją c y c h ro zw o ­ jo w i m y śli p raw n ic zej, p ro p ag o w an ia zasad p o rząd k u p raw n eg o i p raw o rząd n o ści. C zasopism o „ P a le s tra ” sprzed 50 la t pow stało w in n ej fo rm a c ji spo łeczn o -p o li­ tyczn ej i o d b ijało ja k w zw ierciadle „św iatła i cienie” ów czesnej b u rż u a z y jn e j rz e ­ czyw istości. P rzypom nieć je d n a k o półw iecznym ju b ileu sz u „ P a le s try ” należało p rze d e w szystkim dlatego, że stan o w i ona f a k t historyczny. Z re sz tą n ie k tó re z a sa ­ dy działan ia k o rp o ra c ji adw okackiej i jej członków są ta k s ta re i szacow ne, ja k d a w n a je s t dążność człow ieka do zw ycięstw a spraw ied liw o ści i jego w a lk a o p r a ­ w orząd n o ść w życiu publicznym i pry w atn y m .

S. M.

2

.

S tru k tu ra ka d ry k ie ro w n ic z e j z e s p o łó w a d w o k a c k ic h

po w yb o ra ch

U ch w ałą P re zy d iu m NRA z dn ia 6 w rześnia 1973 r. zobow iązano dziekanów rad adw o k ack ich , ab y zarządzili zw ołanie zeb rań spraw ozdaw czo-w yborczych zespołów do d n ia 15 p aź d ziern ik a 1973 r. w celu dokonania w y b o ru k a d y d a tó w n a k ie ro w ­ n ik ó w i e w e n tu a ln ie ich zastępców . Jednocześnie zobow iązano ra d y a d w o k a ck ie do d o k o n a n ia oceny sy tu a c ji istn iejące j w zespołach ad w okackich.

W w y k o n an iu tego zalecenia P re zy d iu m NRA, ra d y ad w o k a ck ie p rzy stą p iły do a k c ji w yborczej w zespołach adw okackich.

W e w szy stk ich izbach ak c ja spraw ozdaw czo-w yborcza w zespołach oraz ak c ja p o w o ły w an ia now ych k ie ro w n ik ó w zespołów została ju ż zakończona. T ylko w 20 ze­ społach nie dokonano jeszcze w y b o ru now ych kiero w n ik ó w , gdyż k a d e n c ja p o p rze d ­

nio u rzę d u jąc y ch nie w ygasła dotychczas.

W szystkie ra d y ad w okackie dokonały oceny sy tu a cji istn ie ją c e j w zespołach. D ane dotyczące k iero w n ik ó w zespołów i ich zastępców (na obecną k ad e n cję, tj. la ta 1973— 1976) p rz e d sta w ia ją się w poszczególnych r a d a c h a d w o k a ck ic h n a s tę p u ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Był człowiekiem, który nie mógł obejść się bez słowa drukowanego (nigdy zaś nie przekonał się do komputera i Internetu, a telefonu komórkowego zaczął uży- wać dopiero

Kamiński za główną przyczynę sięgnięcia przez komunistów w powojennej Polsce po zarządzanie strachem uznał chęć przykrycia niedoborów rynkowych czy raczej tragicznej

Próbki z warstw powierzchniowych (0-3 cm) wszystkich pól oraz większość próbek z warstw 3-8 cm zawierały zdecydowanie najwięcej węgla organicznego oznaczonego

Wzrost stopnia rozkładu torfu i przesuwanie się zasięgu murszenia powoduje zmiany w budowie morfologicznej gleb oraz taksonomii jednostek glebowych.. Tym samym zmieniają się

Jak wynika z przedstawionego materiału, skład minerałów ilastych w skałach fliszowych i glebach z nich wytworzonych nie jest zbyt dokładnie rozpoznany i stwierdzenie, że

Celem pracy było zbadanie zasobności gleb aluwialnych doliny Wami w przysw ajalne form y manganu, cynku, miedzi, boru i molibdenu. Cho­ dziło również o porównanie

tow ski (opr.. Kam ionka, kościół parafialny SS. Lubartów, kościół parafialny Sw.. Ostrów Lubelski, kościół parafialny Niepokalanego Poczęcia NPMarii i Sw. Ostrów

Massimiliano Manfren (1) , Benedetto Nastasi (2) , Edoardo Piana (3) , and Lamberto Tronchin 4,a) 1 Sustainable Energy Research Group (SERG) , University of Southampton,