0 < » '* , , , w o ■ ® o ,„
Wydcmit A
0 « n ® e g z t m p l t ^ z a 2 « ł o t #Wolno** ■
G Ł O S
O rgan P P S n a P o m o r z # p ó łn o c n e , W arm ię i M azury
Rok 2
Grudziądz-Kwidzyri-Sztum-Malbork-Elbląg, wiórek, dnia 2 lipca 1946 r.Nr. 148
Na marginesie procesu Greisera
plac EWiae&gy narodowego scijaliimo
W ciągu 6 lat okupacyjnych rządów przyświecała Arturowi Greisetowi jed
na myśl, która była główną jego ambi
cją: uczynić — jak to sam powiedział
— z t. zw. Kraju Warty iplac ćwiczebny narodowego socjalizmu ,,Exerzierplatz des Nationalsozialismus". Było jego ambicją zrobić z Wielkopolski i Łódz
kiego pierwszy kraj w III Rzeszy, któ
ry byłby wzorową dzielnicą, urządzoną i zorganizowaną ściśle według wskazań ideologii narodowo-socjalistycznej. Kraj Warty, według powiedzenia Greisera*, miał być nietylko placem ćwiczebnym narodowego socjalizmu, ale jego wzo
rową dzielnicą t. zw. ,,Mustergau“.
I w rzeczywistości w ciągu tych 6-ciu lat okupacji Artur Greiser wszystkimi si
łami zmierzał do tego, aby ten plan urze
czywistnić, Gdy zważymy na jego za
kres kompetenc-ji jako Reichsstatthaltera i Gauleitera, upoważnienia i pełnomoc
nictwa, znajomość tych spraw, zaufanie, jakim się cieszył u Hitlera, nie było mu trudnym to zadanie spełnić.
Oczywista mogło się to stać kosztem najżywotniejszych interesów narodu pol
skiego. Jeśli bowiem t. zw. kraj Warty miał być wzorową dziólnicą narodowego socjalizmu, to mogli go zamieszkać wy
łącznie Niemcy. Tym samym nie stało miejsca dla Polaków na ziemi przez nie
go rządzonej, ziemi, która była zaląż
kiem polskiej państwowości, ziemi któ
rą zamieszkują niewątpliwie najbardziej iprawi właściciele — Wielkopolanie,
Stąd też ten straszliwy, powszechny a intensywny proces przede wszystkim eksterminacji bezpośredniej, a dalej kon
cepcja organizacji takiego porządku na terenie t. zw. Warthelandu, aby, jeśli Po
lacy mieli tu zostać przez jakiś czas ja
ko zwyczajna siła robocza na potrzeby III Rzeszy, ,,wyeliminować1' ich zupełnie z jakichkolwiek przejawów życia zbioro
wego.
Greiser zmierzał do tego, aby Polacy przestali być jakimkolwiek czynnikiem
>J<szta Iłującym ż\cie Wielkopolski i Po
lańskiego. I z koncepcją tą nieodłącz
na była sprawa drugiej warstwy ludno
ści. Tą drugą warstwą zostali właśnie Polacy. Byliśmy czy mieliśmy zostać pachołkami -narodu niemieckiego. Cały system organizacji życia politycznego, gospodarczego, społecznego i kulturalne
go ustalony w końce;: i Greisera nie przewidywał miejsca nie tylko dla spo
łeczeństwa polskiego, ale dla żadnego absolutnie Polaka.
Idea drzemiąca w duszy niemieckiej od lat tysiąca, idea wściekłej nienawiści i bezdennej jakiejś okrutnej pogardy dla narodu polskiego została na przestrzeni tysiąclecia po raz pierwszy w całej peł
ni urzeczywistniona przez Artura Greise
ra: zniszczyć natychmiast co tylko się da pilskiego, a to polskie co ma służyć daLilowo narodowi niemieckiemu upo- onć, pognębić, upokorzyć, poniżyć i zbeszcześcić.
. Edward Serwański.
W a r s z a w a . W d s iu 2B-fć czerw ca br.
p o d p isaaa została p o lsk o -w ęg iersk a um ow a handlow a, p rzew id u jąca w ym ianę towarów na
łączną sum ę 10 milionów (dolarów.
Jeszcze sprawa pożyczki amerykańskiej
Oświadczenie ambasadora amerykańskiego
War szawa. (PAP). Dnia 28 czerwi
cą o godz. 5-tej popołudniu premier Cbóibka-Moraw^ki przyjął ambasadora Stanów Zjednoczonych p. Artura Bliss Lane. Ambasador Bliss Lane zakomu
nikował Premierowi oficjalną treść de
peszy, otrzymanej dziś od Departamentu Stanu w Waszyngtonie o odmrożeniu do
staw z kredytu, przyznanego PoRce na podstawie udzielonej‘pożyczki. Ambasa
dor Blis« Lane stwierdził, że rząd Sta
nów Zjednoczonych nigdy faktycznie nie cofnął tej pożyczki, zawiesił jedynie do
stawy, obecnie zaś zawieszenie to uchy
lił. Ambasador podkreślił, że Stany Zjednoczone nigdy nie miały zamiaru wykorzystywać tej pożyczki dla celów politycznych, ani dla zwiększenia wypły
wów tej czy innej partii politycznej w Polsce. Premier ze swej strony podzię
kował ambasadorowi za wiadomość i za- pewnił go, że Polaka pragnie jak naj
serdeczniejszych stosunków ze Stanami Zjednnoczonymi. Ambasador Blis* Lane oznajmił, że te słowa premiera Oaóbki- Morawskiego przekaże natychmiast do Waszyngtonu.
Wyjazd min. Stańczyka do Ameryki
W a r s z a w a, 2. 7. W dniu w czorajszym w godzinach południow ych od jech ał do A m e
ry k i na pokładzie am erykańskiego sta tk u m i
n iste r Stańczyk, p o w o łai y na generalnego d y re k to ra K om itetu Spraw S połecznych O rgani
zacji N arodów Z jednoczonych.
Ambasador Lange w drodze do Polski
Nowy Jork. (PAP). Dr. Lange, de
legat Polski do Rady Bezpieczeństwa i w komisji atomowej. ONZ, oraz ambasa
dor w Waszyngtonie, opuścił Nowy-Jork w podróży służbowej przez Paryż do Warszawy, Podróż ta pozostaje w związku z dotychczasowymi pracami Rady Bezpieczeństwa i dotyczy utworze
nia stałej polskiej delegacji przy Orga
nizacji Narodów Zjednoczonych. Pod
czas nieobecności ambasadora Langego w
Waszyngtonie, kierownictwo ambasady objął charge d' affaires i minister pełno
mocny dr. Stefan Litauer,
Par yż. (PAT). Dr Oskar Lange, ambasador Rzeczypospolitej w Wa
szyngtonie i delegat Polski do Rady Bez
pieczeństwa OttZ, przybył do Paryża, skąd po kilkudniowym pobycie udał się w dal*zą drogę do Warszawy. • -
Zapowiedź wizyty
min. Modzelewskiego w Paryżu
m m
War szawa, 2. 7, — Premier 0«ób- ka-Morawski przyjął na posłuchaniu ba
wiącego w Warszawie sekretarza gene
ralnego Rady Polonii amerykańskiej Osińskiego,
Reprezentant czołowej organizacji, skupiającej Polaków w Stanach Zjedno
czonych, przedstawił Premierowi spra
wy, związane ze współpracą i niesieniem pomocy rodakom w kraju ojczystym.
ł
teypoplii&j Pilikiei
Paryż, 2. 7. — W związku z zapo
wiedzią wizyty w Paryżu wiceministra spraw zagranicznych Zygmunta Modze
lewskiego prasa francuska snuie przewi- - dywania przypuszczalnych tematów roz
mów, jakie wicemin. Modzelewski odbę
dzie z francuskim ministrem spraw za
granicznych BidaulPem, Pismo ,,France
Z konferencji paryskiej
Tireur" przypuszcza, że rozmowy te bę
dą dotyczyły m, in, układu handlowego i konwencji kulturalnej między obu za
przyjaźnionymi krajami. Dziennik pod
kreśla, że wicemin. Modzelewski zna do
skonale Francję, gdyż żył tam przez długie lata.
W a r s z a w a , 2. 7. W odpow iedzi na g ra
tu lacje, złożone mu z o k azji w yboru na p rze
w odniczącego ko n sty tu an ty , V ineent A uriol p rz e s ła ł am basadorow i S krzeszew skiem u go
rą c e podziękow anie, p odkreślając, że m iło mu dow iedzieć się, że y.tybór jego odbił się w P o lsce przychylnym echem .
Szwsdzka m m i i f l i n l w Worszawie
War szawa, 2. 7: — W bież. tygod
niu przybędzie do Warszawy delegacja szwedzka pod przewodn. min. pełnomoc
nego Szwecji Sehlmana. Szwedzka dele
gacja handlowa ma na celu przeprowa
dzenie rozmów z przedstawicielami Rzą
du polskiego na temat wykonania umo
wy polsko-szwedzkiej, zawartej w sierp
niu ub. r. Ponadto omawiana będzie sprawa wypłaty reszty kredytu towaro
wego, przyznanego w «wpim czasie Pol
sce w wysokości 100 milionów koron.
S por o Triest Kolonie wlotLie — Granica w!o$Lo-francu«La Ograniczenie (loty Lułgarsltiej
Paryż, (SAP). Na posiedzeniu 4-ch ministrów spraw zagranicznych min. Mo- łotow poinformował, że marszałek Tito oświadczył publicznie, że nie podpisze traktatu pokojowego, któryby wymagał od Jugosławii zrzeczenia się Triestu, a premier de Gasperi ze swojej strony wy
powiedział się w sposób analogiczny.
Dalej Mołotow krytykował projekt Bi- dauJt‘a umiędzynarodowienia Triestu, ja
ko zbyt nieokreślony i nie czyniący za
dość słusznym żądaniom Jugosławii.
Byrnes odpowiedział, że iest pełen uznaniu dla wartości Jugosławii, jako państwa sprzymierzonego, ale ma wra
żenie, że ostatnio zrobiono już bardzo wiele, aby dać Jugosławii zadośćuczy
nienie. Byrnes podkreślił, że on i Bevin już dokonali kompromisu, godząc się na propozycję francuską.
Paryż, (PAP). Wyłoniony przez konferencję ministrów spraw zagranicz
nych podkomitet, zajmujący się bada
niem pre: ~~ - L$A w sprawie odro
czenia o . : załaWieni* skrawy
kolonii włoskich, zebrał się w czwartek po raz drugi. Przyjęto ogólną zasadę, że traktat pokojowy z Włochami nie bę
dzie zawierał określonego rozwiązania problemu kolonialnego i że Włochy po
winny poprostu wyrzec się wszelkich rosz
czeń do swych dawnych terytoriów ko
lonialnych.
Jak słychać w kołach poetycznych radziecki minister spraw zagranicznych Mołotow zaproponował przekształcenie Triestu w okręg autonomiczny pod su
werennością jugosłowiańską i zarządem na podstawie statutu, zatwierdzonego przez 4 mocarstwa. W drodze najdalej idącego ustępstwa byłby on gotów zgo
dzić się na wspólną suwerenność jugo
słowiańską i wło«ką z dwoma gubernato
rami ze strony każdego kraju.
Par yż. (SAP). Ministrowie wielkiej czwórki uzgodnili, że wyspy Dodekane- zu mają być zwrócone Grecji. Zgodzili się również ze stanowiskiem Francji w sprawie granicy francu*ko-włoskiej, po
zą tym porozumieli się co do ograniczę-
nia floty bułgarskiej oraz w sprawie dy
sponowania aktywami zagranicznymi w Rumunii,
Pod koniec posiedzenia Mołotow oświadczył, że zaznajomił się już z kwe
stią Dodekanezu ‘i gotów jest zgodzić się na, oddanie tych wysp Grecji, pod warunkiem, że będą zdemilitaryzowane, co zostało jednogłośnie przyjęte.
Następnie uchwalono, że flota buł
garska będzie ograniczona do 7250 ton i do liczby ogólnej 3.000 personelu.
Natomiast nie zostały jeszcze osta
tecznie uzgodnione sprawy: swobodnej żeglugi po Dunaju, zwrotu własności Stanów Zjednoczonych w Rumunii i dwie klauzule traktatu Rumunii, doty
czące lotnictwa.
Par yż. — Tematem konferncji czte
rech ministrów spraw zagr, w ciągu so
boty były sprawy żeglugi na Dunaju, traktatu pokojowego z Finlandią ora2 ustalenie terminu konferencji pokojowej’.
Pozytywnych wyników nie osiągnięto.
Następne posiedzenie wyznaczono na
; poniedziałek,
Strona 3 „GŁOS POMORZA" Strona 2
„Społem"
wobec nowej
polityki aprowizacyjnej
„S p o łem " i cała spółdzielczość p rzez s z e reg długich m iesięcy p ro w ad ziły a k cję zb ie
ran ia kontyngentów , k tó ra jakkolw iek nie re n tow na z p u n k tu w idzenia handlow ego, p rz y niosła spółdzielczości chlubę z punktu w id ze
nia społecznego. Je d n a k instytucje sp ó łd z ie l
cze p o ch ło n ięte n aw ałem p rac zw iązanych z tą akcją, nie m iały ju ż energii i dość s ił na p ra c ę bardziej zw iązan ą z ich ch a ra k te re m To .teź decyzja R ządu odnośnie zniesienia kontyngentów , k tó re — zdaw aliśm y so b ie z te go sp ra w ę — obow iązyw ać m iały n a .okres przejściow y, przy jęta zo stała p rzez „Społem "
z uznaniem . W iedząc, że kiedyś te n m om ent n astąp i, Zw. G ospodarczy p rzygotow yw ał się do niego sta ra n n ie i sum iennie. P rzygotow y
w ać się m usiał w raz z całą spółdzielczością, k tó ra w dalszym ciągu będzie p rzecież o rg a nizacją św iata p racy, i ja k o ta k a b ęd zie za
sp o k ajać jego p o trzeb y gospodarcze.
W zw iązku z now ą polityką, n azw ijm y ją w olnorynkow ą, z a istn ia ły now e w arunki na od cinku rolniczym , m leczarskim i artykułów rol
nych, o raz a rty k u łó w przem ysłow ych.
Omówmy więc z ko lei punkt w idzenia „Spo
łem " ''Ha te trzy w ażkie w ycinki życia gospo
darczego.
Je ś li chodzi o odcinek rolniczy, ło s p ó ł
dzielczość w te ; chw ili rozporządza:
1. 6iec:ą skupu i rozprow adzania, a rty k u łów rolnych z jednej, a artykułów przem ysło
wych z drug-ej strony,
2. całym m łynarstw em , a w ięc k luczow ą p o zycją na rynku zbożow ym ,
3. podstaw ow ą sie c ią m agazynów.
D ysponentem p o lityki zbożow ej p o z o sta n ie państw o, lecz „Społem " p o sia d a ją c ta k pow ażne wyżej w ym ienione atu ty , będzie jej w ykonaw cą .Na tym polu bezw zględnie obo
w iązyw ać mu6i jed n o lity sy stem o rg an izacy j
nym p rz y stosow aniu którego uniknie się ro z
bieżności d o p ro w a d z a ją c e j zazw yczaj do n ie pożądanego chaosu. Do zo rg an izo w an ia ta k ie go w ła śn i^ sy stem u „Społem " czuje się nie- tylko pow ołaną, lecz i u p raw n io n ą instytucją.
Nie m niej^pow ażne stan o w isk o zdobyła s o bie spółdzielczość w d z ia ls m leczarskim i a r tykułów rolnych. S tanow isko to napew no w zbliżającym 6ię o k resie ulegnie silnem u wzmóc nieniu d zięk i zcalen iu całej spółdzielczości w ie lk ie j.
W ażkim zagadnieniem ©taje się z a o p a trz e nie w si w a rty k u ły przem ysłow e. Przem ysł o d d aje do d y sp o zy cji a rty k u ły n a sum ę 50 m iliardów złotych. R ozp ro w ad zen iem ich do chłopa w inna zająć się spółdzielćżość w r i z z so lid n ą częścią k u p ie c tw a p ry w ato sg o . N ie
m ałe zn aczen ie w tym w zględzie p rzy p isać n a leży należytem u p odziałow i ró l m iędzy „S po
łem " PCH i C entralę Zbytu. P odział ten w każdym ra z ie iść musi po te j linii, b y p rz e ciąć w szelkie drogi nielegalnego dopływ u to w aru na w ieś.
O statn ia d e c y z ja R ządu jest dużym k ro k iem n ap rzó d w norm alizacji naszych sto su n k ó w go
spodarczych. Z byteczne są jednak k o m en tarze, że p rz y jej realizo w an iu pośw ięcić trzeba b ę dzie dużo energii i sił.
Spółdzielczość je d n a k w ierzy, że w szystkim zakreślonym zadaniom p o d o ła. W ym aga tego bow iem in te re s p a ń stw a i społeczeń stw a, (st)
Gdyby Hitler
W Sztokholmie ukazała się ostatnio ciekawa książka korespondenta „Dages Nyheter‘\ Ivara Vesterlunda, poświęco
na wojnie. Autor opisuje w niej między innymi przygotowania, jakie już czynio
no w Niemczech calem uczczenia zwy
cięskiego dla hitleryzmu zakończenia wojny. Zwycięstwo Niemiec przewidy
wał niedoszły „władca świata“ na rok 1940. Po powaleniu na ziemię Anglii Berlin miał przystroić się odświętnie, to
nąc w morzu flag z „hakenkreuzem".
Hitlerowską drogą triumfalną, zbudowaną na Olimpiadę, pizeciągnąć miał pochód miliona jeńców brytyjskich i francuskich.
Pochodowi temu przyglądać miało z trybun, ustawionych wzdłuż drogi, oby
watelstwo Berlina i z innych części Nie
miec. Za ostatnimi szeregami jeńców posuwać się miał wóz z Churchillem, za
kutym w kajdany. Wóz ten przejechać miał wolno aż do Lustgartenu, gdzie miało nastąpić publiczne powieszenie Churchilla na zdała -widocznej szubie
nicy. 4 ^
O istnieniu takiego planu, którego autorami byli Hitler, Goebbels i Borman, dowiedział się Yesterlund dopiero w a
Z procesu Gre;sera
Dalsze dowody winy oskarżonego
P o z n a ń . W toku dalszej ro zp raw y p ro k u ra to r Siew ierski m. in. u siłu je ustalić, ja ki cel p rzyśw iecał G reiserow i w m om encie, gdy w ydał on znane zarządzenie o rozdziale
B
ludności n iem ieck iej' od polskiej na terenie W arthegau. G reiser u d ziela m ętnych wyja- śftień, że chodziło na;p ra w d o p o d o b n iej o prze .ciw d ziałan ie szpiegostw u,— Czy zatem — pyta prok. Siew ierski — n a k a2 usunięcia napisów polsk ich z n agrob
ków m iał na celu rów nież p rzeciw działanie akcji szpiegow skiej?
G reiser milczy, a po chw ili ośw iadcza, że nie przypom ina sobie, ażeby ta k ie zarząd ze
nie w ydaw ał.
D alsze p y ta n ia p ro k u ra to ra d o ty c zą sp raw y szkolnictw a na te re n ie W arth eg au . J a k W i a
dom o, bezzw łocznie po w kroczeniu Niem ców zam knięte zo stały w szystkie ab so lu tn ie szkoły polskie i d o p ie ro po dłuższym czasie w p ro w adzono jedynie niższe k lasy szkoły p o w szechnej, przyczyna językiem w ykładow ym był (język niem iecki, język zaś polski usunię
to całkow icie. i.
G reiser tłum aczy się, iż — jeżeli chodzi o szkolnictw o — to pokrzyw dzona b y ła n ie ty l
ko ludność polska, lecz ró w n ież i ludność I niem iecka, k tó ra rów nież w sk u tek działań , I sp ow odow anych w ojną, nie m ogła k o rzy stać I ze szkół, w obec b ra k u sił n au czy cielsk ich itp.
W tym m iejscu osk arży ciel publiczny p rzy- pom iną G reiserow i, iż w łaśnie jednym z jego
| pierw szych zarządzeń, jako nam iestn ik a, było usunięcie całego polskiego n au czy cielstw a na te re n ie W arthegau. N atom iast, jeżeli chodzi o ludność niem iecką, to p rzecież w łaśnie on, G reiser, w te jż e sam ej auli, d o k o n a ł o tw arcia U n iw ersy tetu niem ieckiego.
W dalszym ciągu T ry b u n ał p rzy stąp ił do o dczytyw ania licznych dokum entów , dotyczą
cych zniszczenia inteligencji p o ls k ie 5, w ysie
dlania Polaków i Żydów, niszczenia dóbr k u l
tu raln y ch i m ienia kościelnego. W ysiedlenia m iały na celu d o sta rc z e n ie m ajątków , w arsz
ta tó w pracy, g o sp o d arstw rolnych i m ieszkań, sprow adzanym n a te te re n y N iem com b a łty c kim.
W ysiedlonym Polakom w olno było zab rać tylko n ie w ielk ą w alizkę z niezbędnym i rze
czam i, nieco żyw ności i d w ieście złotych na głow ę. W szystko inne m usieli zostaw ić. Ży
dzi n ie mieli n aw et tych m ożliw ości.
P ro k u ra to r S aw icki zw raca uw agę, że m a
te ria ł dow odow y w tej sp ra w ie obejm uje w ielką liczbę dokum entów . Ś w iadkam i są P o lacy. D okum enty są p rzew ażn ie niem ieckie, n oszące często p o d p is G reisera. P ro ces ten w ięc s ta ł się p ro cesem dok u m en tó w . P rzed staw iam y d o k um enty nie tylko pisane, G reiser usłyszy na tej sali sw ój w łasn y głos, sw oje w łasne przem ów ienia, n agrane z płyt.
dnia 1 m arca 1933 r. J a k w iadom o, p rzeciw ko Jaegerow i toczy się obecnie dochodzenie 0 zbrodnie, po p ełn io n e przezeń w czasie u- rzędow ania jego na te ren ie Polski.
Św iadek w yjaśnia, iż p o zn ał G re ise ra z końcem 1939 r., k ie d y został przydzielony d o szefostw a ad m in istra cji cyw ilnej d la teren ó w w schodnich.
Na p y ta n ie przew odniczącego, co m u jest w iadom e o zarządzeniu, nak azu jący m u su n ię
cie w szystkich publicznych napisów polsk.ch
— św iadek o dpow iada, iż nie przypom ina s o bie treści tego zarządzenia, co zaś się tyczy zarządzenia o obowiązkow-ym zde-m ow aniu kapeluszy przez P olaków na w idok N iem ca — św iadek w yjaśnia, iż z a r z ą d - e r :e to u w ażał zasadniczo za bezsensow e. Je ż e li chodzi o ak cję w ysiedleńczą, to — zdaniem św iad k a
— p odlegała ona całkow icie Him m lerow i j a ko kom isarzow i d o um ocnienia niem czvzny 1 w tym s ta n ie rzeczy u rząd nam iestnika W ar- thegau w ©prawach w ysiedleńczych był c a ł
kow icie b ez w pływ u.
W dalszym ciągu ś w ia d s k u d z ie la o d p o w iedzi n a p y ta n ia p ro k u rato ró w , k tó rzy mu przypom inają, iż w D zienniku R ozporządzeń nam iestnika W arth eg au zn ajd u ją 6ię> ro z p o rządzenia i zarządzenia, p o d p isan e p rzez G re i
sera lub w jego zastęp stw ie p rz e z św iadka.
— K tóż zatem — p y ta p rok. S iew ierski — ponosi odpow iedzialność za treść tych aktów p raw nych 7
J a e g e r — po pew nym w ahaniu — p rzy znaje, że zasadniczo ponosi odpow iedzialność ta osoba, k tó ra owo rozporządzenie p o d p isa
ła, pc6o.iesznie je d n a k d o d a ’e, iż mógł zajść w ypadek, że np. z B erlina mógł przyjść n a k az w ydania ta k ieg o w łaśnie zarząd zen ia.
— A czy z punktu w id zen ia niem ieckiego praw a — pyta p ro k u ra to r S aw icki — G reisar jest odpow iedziałby za 6woie o k ó ln ik i?
Jaeg er: Przypuszczam , że tak.
P ro k u rato r Saw icki: A za w ygłoszone mo*
wy, czy G re ise r jest odpo w ied zialn y ? Św iadek potw ierdza.
Prok. Saw icki: A za a rty k u ły i w stępy do bro szu r?
Św iadek potw ierdza.
Na zakończehie ro z p ra w y J a e g e r w yjaśnia, że spraw am i szkolnym i 1 kościelnym i zajm o
w ał się w ydział n am iestn ictw a, na czele k tó rego ©tał urzędnik, p rzy słan y p rz e z p artię, o- trzymująGy in stru k c je z B erlina.
Na p y ta n ie p fo k u ra io ra św iadek p rzy zn a
je, że istn ia ła w u staw odaw stw ie niem ieckim odpow iedzialność za m ow y, pism a i arty k u ły oraz że is tn ia ła m ożliw ość odm ow y w ykona
nia rozkazu, pro w ad ząceg o d o zbrodni. O bo
zy k arn e, w p o ję ciu p ra w a niem ieckiego nie były przestępstw em .
Statek J a r P o im “ w MMm
W a r s z a w a , 2. 7. Do Sztokholm u p rz y był sta te k szkolny polskiej M ary n ark i H a n dlow ej, „D ar P om orza", k tóry był in tern o w a- njy w porcie sztokholm skim przez cały okres wojny i ubiegłej jesieni pow rócił do Polski. A.
S tatek p o w ita ł poseł R P w Szw ecji A d ftu w O strow ski w oto czen iu członków poselstw a.
P ra sa szw edzka p o św ięciła w iele m iejsca przybyciu s ta tk u polskiego.
Obrady biur poszukiwań
War szawa, 2. 7, — Uczestnicy kon
ferencji centralnego i narodowych biur poszukiwań zaginionych w czasię wojny powzięli rezolucję, w której domagają się stworzenia międzynarodowej’ służby poszukiwań, celem koordynacji metod poszukiwań, oraz ich praktycznego wy
konania,
W łonie tej organizacjr^biiędzynarodo- wej winny być reprezentowane wszystkie kraje zainteresowane. Służba ta powin- na być podporządkowana ONZ, któr*
zapewniłaby jej środki egzystencji. Ce
lem przestudiowania wniosków, dotyczą
cych działalności międzynarodowej służ
by poszukiwań — postanowiono powołać komisję badań, złożoną z przedstawicieli narodowych biur poszukiwań Belgii, Francji, Polski i Czechosłowacji, oraz przedstawicieli Centralnego Biura Po
szukiwań w Niemczech. Do udziału w pracach komisji zaproszono również de
legata ZSRR. •
Flota handlowa Szwecji
Na sk u te k now ych nabytków , k tó fe w m a r
cu br. w yniosły 33.000 BRT, flo ta handlow a Szw ecji w zroęła do 1.647.000 BRT, p rz e k ra czając poziom przedw ojenny (1.617.000 BRT w d niu 1 w rześnia 1939 r.). O sto p n iu jej m o dernizacji św iadczy ilo ść statk ó w m otorow ych
— 1.013.000 BRT. (BIM)
B r u k s e l a . P ro fe so r P ic a rd w raz z gru pą uczonych p ro jek tu je rozpoczęcie now ych b ad ań głębin m orskich. U czeni opuszczą się n a głębokość 1000 m w ru rz e o średnicy 2 m.
D ośw iadczenia ro zp o czn ą się w lutym 1947 r.
w zatoce G w inejskiej. (SAP)
Nowe stawki płac dla pracowników
budowlanych w woj. śląsko - dąbrowskim
ZEZNANIA JA E G E R A
P o z n a ń . W następnym d n iu * rozpraw y przesłuchano A ugusta J a e g e ra — b. Regie- rung sp rasid en t b eim R e ic h s sta tth a lte r — p o w ołanego jako św iad k a przez o bronę oskar
żonego.
Ś redniego w zrostu, siw y, b arczy sty , w cho
dzi pew nym k ro k iem na p o dium sędziow skie i lek k o skłoniw szy głowę, w p o zy cji a a b a c z ność oczekuje pytań. Ja e g e r u b ra n y jest w zielony m undur typu m yśliw skiego i w w y
so k ie żółte b u ty z cholew kam i. M a 59 lat, u- kończył w ydział praw ny i filozoficzny, z za
w odu je st sę d z ią i urzędnikiem ad m in istra
cyjnym . J a e g e r b y ł członkiem NSDAP od
był zwyciężył
1944, po lipcowym zamachu na Hitlera, od jednego ze swych zaufanych współ
pracowników, mającego kontakt 2 kan
celarią Bormana. Urządzony w lecic 1944 roku pochód zwycięstwa w Mo
skwie, w którym kroczyło 57.000 jeńców niemieckich, doprowadził niemiecki sztab generalny do niepoczytalnej wściekłości.
I wówczas to zaczęto wśród urzędników opowiadać sobie na ucho o wspomnia
nych projektach niemieckiego obchodu zwycięstwa,
Autor książki, który czas wojny spę
dził w Berlinie, stwierdza, że do projek
towanego obchodu zwycięstwa hitleryz
mu zaczęto się w Berlinie przygotowy
wać faktycznie. W roku 1940 rozpoczę
to już stawianie niektórych trybun, a jedna z wielkich firm dekoratorskich otrzymała nakaz poczynienia dalszych przygotowań. Nie tyle ironia losu, ile sprawiedliwość dziejowa zrządziła jed
nak, że w Berlinie odbył się faktycznie pochód zwycięstwa, lecz — sprzymierzo
nych, i że wśród tych sprzymierzonych
^roczyły również oddziały woj"’
skiego. (ZAP).
K a t o w i c e . W w yniku p e rtra k ta c y j podpisany zo sta ł u k ła d zbiorow y, regulujący w arunki p ra c y i sta w k i p ła c robotników i pracow ników um ysłow ych, zatru d n io n y ch w p rzed sięb io rstw ach budow lanych, k tó r e z dniem 1 czerw ca br. obow iązują w wojew, śląsko-dąbrow skim . S taw ki p ła c d la robotru-
L o n d y n . (ZAP) — G e n e ra ł E isenhow er ogłosił obszerne sp raw o zd an ie ze 6Wej d z ia łalności jako głów nodow odzący au n ii Sprzy
m ierzonych. S praw ozdanie n a 120 stro n a c h o- m aw ia d ziałalność z d ecy d u jącej fazy w ojny, od chwili w ylądow ania w N orm andii do d n ia kapitulacji N iem iec.
G en erał E ise n h o w er d zieli sw o je sp raw o z
danie na trzy okresy: n a w alk ę o przyczółek m ostow y w N orm andii, otoczenie arm ii n ie m ieckiej pod F ala ise i n a w alki na zachód od Renu w lutym i m a rcu 1945 r. S p raw ozdaw ca stw ierdza, że w ojna b y ła d la N iem ców p rz e grana jeszcze p rz e d p rzek ro czen iem Renu, o czym kiero w n ictw o N iem iec d o k ład n ie w ie działo, lecz n ie w yciągnęło jedynego logiczne
go w niosku i n ie k ap itu lo w ało , chociaż każdy dalszy dzień o poru b y ł absu rd em m ilitarnym .
E isen h o w er w ym ienia d alej cały szereg błędów strategicznych. T e b łę d y nie były je d nak pow odem klęski m ilitarnej, na n ią sk ła d a ł się b ra k pie'choty, ochro n y lotniczej, b ra k b ro ni i am unicji. W p ią ty m ro k u w ojny zemścił się na N iem cach ic h szalo n y p ia ń n arzucenia sw ej Woli całem u św iatu.
Zdaniem E isenhow era zaw iódł zupełnie n ie miecki w yw iad. W tym p ań stw ie policyjnym , gdzie każdy obyw atel b y ł Śledzony,'‘nic nie w iedziano, co się w św iecie dzieje. K a ta stro falnie zaw iódł w yw iad niem ieoki w od n iesie
niu do R osji. Nic N iem cy n ie w iedzieli o ty siącach statk ó w , k tó re p rzygotow ały inw azję
w A fryce, zu p ełn e ciem ności p a n o w ały w Niem czech w odniesieniu do nliejsca lą d o w a
nia na zachodzie.
Obok szaleńczej id e i narzu cen ia 6wej woli całem u św iatu, drugim tak im szaleństw em by- o p rzek o n an ia o rzek o m ej niezgodzie, p anu- cej w śró d sprzym ierzeńców . Rosj^ Sow iec- w ypow iedziano w o jn ę w przek o n an ia, że
ków U6t,alone zo stały w zależności od p o sia d anych przez nich k ateg o rii k a rt żyw nościo
w ych i p rzew id u ją w ynagrodzenie od 7,99 do 39 zł na godzinę. Rówmież zarobki p raco w n i
ków um ysłow ych u stalo n e zo stały w g ra n i
cach od 3550 zł do 12.600 zł m iesięcznie, z a leżnie od p o siad an y ch k a rt żyw nościow ych.
W ielk a Brydania zaw rze z N iem cam i pokój.
Do o statn ich godzin w ojny niem ieccy g e n e ra ło w ie żyli w iluzji, że sprzym ierzeni się p o k łó c ą 1 w ten czas oiii p rzez p ierścień żelazny się przebiją.
W d niu 5 czerw ca rand* o godzinie 4 g e n x "
E isenhow er pow ziął o stateczn ą decyzję ląd>F w ania w dniu 6 czerw ca.
P rzep raw io n o n a ląd francuski 37 dywizji i to: 23 d y w izje p iechoty, 10 dyw izyj p a n c e r
nych, 4 d y w izje w ojsk lotniczych. M iesięcznie p rzep raw ian o d alsze 3 do 4 dywizyj.
P rzy lądow aniu zajęty ch było 9.000 s t a t
ków , w tym 6 p ancerników , 22 krążow nik; i 93 k o n trto rp ed o w ce.
P rzy p lanow aniu in w azji musiano b rać pod uw agę k o n tra k c ję przeciw nika. N iem cy w ie
d z ia ły przecież, że to lądow anie musi n a stąp ić. N ie m ogły 6ię je d n ak dow iedzieć, gdzie i k ie d y , o ra z w jakiej sile ono nastąpi. P rzy p uszczały one, że lądow anie n a stą p i w okoli
cach Calais, gdyż b y ła to n a jk ró tsz a droga m orska, um ożliw iająca najsk u teczn iejszą lo t
niczą o chronę lądow ania. Spod C alais je st n a j
k ró tsza d roga d o Z agłębia Ruhry, do serca*
N iem iec. D ow ództw o w ojsk Sprzym ierzonych utrzym yw ało N iem ców w tym przekonaniu p rzez grupow anie w ojsk we w schodniej c z ^ k . A nglii, co N iem cy mogli stw ierd zić w m kC;
P oznaniach lotniczych. D la zm ylenie p r z e c ^ ^ nika, lotnicze b om bardow ania m asow ane w o- k olicach C alais, p o d trzy m u jąc niem ieckie złu dzenia n aw et po rozpoczęciu lądow ania przez a tra p y o k rę to w e w p o rta c h n ap rzeciw Calais.
Ten m anew r u d ał się w całej p ełni. Pełnych sześć tygodni czek ała n a to lądow anie b e z czynnie 15 a rm ia niem iecka, s k ła d a ją c a się z 19 dyw izyj.
D alszy przebieg w alk do dnia kapi tu la cji je st ogólnie znany, dla tego nie pow ta rzam y
■wpvodÓ3V gen, Eisenhowera,
a
Szczegóły lądowania w Normandii
Sprawozdanie Eisenhowera
Strona 3 „GŁOS POMORZA* Strona 3
Z Zi e m O d z y s k a n y c h
Torf jako artykuł eksportowy
Według informacji Ministerstwa Rol
nictwa i Reform Rolnych do ambasady R. P. w Waszyngtonie zwrócili się ame
rykańscy importerzy z propozycją zaku
pu w Polsce 60.000 ton ściółki torfowej czyli t. zw. torfu ogrodniczego. Na ryn
ku amerykańskim cena jednei tony tor
fu wynosi ca 25 dolarów. Propozycja amerykańska otwiera nowe pole dla na
szego eksportu.
Do czasu woiny głównym eksporte
rem torfu byli Niemcy, którzy już wr ro
ku 1918 uzysWwali za torf 7—8 milio
nów' dolarów Tocznie. Polska mimo czy
nionych starań nie zdołała zdobyć ryn
ków zagranicznych. Należy podkreślić, że poza U. S. A. odbiorcami ściółki tor
fowej są Anglia, Francja, kraje Bli
skiego Wschodu i Australia. Zapotrzebd- wanie tych krajów jest tak wielkie, że przekracza na«ze możliwości eksportowe, mimo że jesteśmy w tej chwili głównymi właścicielami, torfowisk. Ogólna po
wierzchnia naszych torfowisk, nadających się na wyrób ściółki wynosi obecnie oko
ło 30.000 ha, z czego 17.000 ha znajduje się na obszarze Ziem Odzyskanych. Po
nieważ z jednego ha złoża torfowego przy półtora metrowej grubości pokła
du otrzymujemy około 1.000 t ściółki, przeto nasze zapasy torfu obliczać mo
żemy na ca 30.000.000 ton.
W związku z ofertą amerykańską Mi
nisterstwo Rolnictwa i Refoma Rolnych poleciło wydziałom melioracyjnym wo
jewódzkich urzędów ziemskich przepro-
Polskie nazwy miast
Zarządzeniem Ministrów: Administra
cji Publicznej i Ziem Odzyskanych usta
nowione zostały w brzmieniu polskim nazwy następujących miejscowości: Bar
toszyce (dawniej Barlen«tein), Branie
wo (dawniej Braun^berg), Biskupiec (Bischofsburg), Dobre Miasto (Gutt- stadt), Gierdawy (Gerdauen), Giżycko (Loetzen, Łuczany), Iławka (Preussfcch Eylau), Iława (Deutsch Eylau), Kętrzyn (Rastemburg), Lidzbark * Warmiński (HeiFberg), Morąg (Mohrungen), Mrą
gowo (Sensburg,' Żądźbork], Olsztyn (Allenstein), Orneta (Worftiditt), Ostró
da (Ostęrode), Pasłęk (Preussisch Hol
land), Pisz (Johannisburg, Jańs-bork), Prabuty (Roessel), Susz (Rosenberg), Świętomiejsce (Heiligenbeil), Szczytno (Orteisburg), Węgorzewo (Angersburg, Węgobork),
Miasto Giżycko wzięło nazwę od Gi- zewiusza-Giżyckiego, Kętrzyn od Kę
trzyńskiego. Należy wyrazić nadzieję, że w rychłym czasie i inne miejscowości w województwie olsztyńskim uzyskają swoje dawne albo nowe nazwy. Szczęś
liwym wydaje się m. in. projekt przemia
nowania Fromborka (Frauenburg) na Kopernikowo, ponieważ tu właśnie Ko
pernik przeżył szmat swego życia, ukoń
czy ®woje dzieło astronomiczne i tu umarł. Inny projekt przewiduje zmianę nazwy Wartemborka na Nowowiejsk lub Nowowiejsko od nazwiska Nowowiejskie
go, który w tej miejscowości ®ię uro
dził. ■ Ustalenie polskich nazw miej
scowości jest tym bardziej pilną sprawą, że nazwy niemieckie lub spolszczone przez lud warmij«ki i mazurski przyswa
jają sobie repatrianci i osiedleńcy. Im dłuższy będzie okres utrzymywania się obcych nam nazw, tym trudniejsze bę
dzie później wyrugowanie ich z użycia.
- (ZAP).
Wzmożenie kontroli nad przestrzeganiem zarządzeń restrykcyjnych
wadzić wstępne badania jakości torfo
wisk oraz przydatności torfu. Zazna
czyć należy, że racjonalna eksploatacja torfowisk wymaga specjalnych zabiegów meli oracy j nych.
W tym roku uruchomiona ma być fa
bryka Polskiego Przfemysłu Torfowego w województwie pomorskim. Należy przy tej okazji zwrócić uWagę na ogromne zapąsy pierw-szcrzędnego gatunku torfu w województwie olsztyńskim. Tamtej
sze pokłady torfu sięgają grubości 2—3 metrów. Tbrf 8-kaloryczny pod wzglę
dem wydajności cieplnej przewyższa niejednokrotnie węgiel brunatny. Znaj
duje zastosowanie w przemyśle, m. in.
do wyrobu płyt izolacyjnych.
10 m i l i o n ó w k r e d y t u
U W armiaków i
Dzięki staraniom PZZ przyznał Pań
stwowy Bar.k Rolny 10 milionów złotych kredytu dla Warmiaków i Mazurów, oprocentowanego na 7c/c w stosunku rocznym. Kredyt ten został rozdzielo
ny: 5 milionów zł. dfa okręgu olsztyń
skiego, 3 miliony zł. dla okręgu gdań
skiego i 2 miliony dla okręgu białostoc
kiego. PZZ czyni starania o dalsze kre
dyty dla autochtonicznej ludności rol
niczej Ziem Odzyskanych, które stają się ważkim atutem w akcji repolonizacyjnej i gospodarczej na tym terenie. (ZAP).
Z p o lecen ia D y re k to ra D ep artam en tu K on
tro li, P ełnom ocnika N-adzwycz. K om is:i dla S praw A prow izacyjnych do ak cji re stry k c ji sp o ży cia w k ra ju w yjechało 50 #ekip k o n tro l
nych na obszar całego P ań stw a (w raz z z ie m iam i odzyskanym i) w sk ła d z ie : p rz e d s ta w i
ciela M inisterstw a A prow izacji i H andlu, p rzed staw iciela C e n tra ln e ’ Komisji Związków Zaw odow ych d organów B ezpieczeństw a P u
blicznego, i
Zadaniem tych e k ip jest k o n tro lo w an ie w ykonania zarządzeń restry k cy jn y ch , o g ra
niczający ch sp o ży cie w yrobów m ięsnych i cukierniczych oraz zbadanie, ja k w ygląda p ra c a pow ołanych w te re n ie org an ó w k o n trolnych w ładz adm inistracyjnych i sp o łe c z nych.
W szyscy urzędnicy i fun k cjo n ariu sze, k tó rz y n ie w ykonali sw oich obow iązków w tej
■dziedzinie b ę d ą pociągnięci do odpow iedzial
ności. C ałe sp ołeczeństw o w inno o k azać a p a rato w i k p n tro ln em u jak najdalej id ą cą p o moc przez p o d aw an ie inform acji o zan ied b a
nych je szcze dotychczas o śro d k ach ,
In form acje tę m ożna p rzesłać na adres W ojew ódzkich O ddziałów D ep artam en tu K ontroli M in isterstw a A p ro w izacji i Handlu.
D o dychczasow e w yniki a k c ji zw alczania p rzek ro czeń zarządzeń re s try k cy jn y ch pod w zględem gospodarczym s ą bard zo pow ażne.
W w iększości w ojew ództw ubój sp a d ł w sto su n k u do o k resu p rzed restry k cy jn eg o do 50^, co obok pow ażnych oszczędności na rynku m ięsnym będzie m iało w pływ na.
w zrost naszego pogłow ia zw ierząt rzeźnych, a w zw iązku z tym na rozw ój ca łe j gospo
darki.
Dwie ryby na ile miecza
herbem miasta Gdyni
W drugim k o n k u rsie na herb m iasta G dy
ni (pierwszy, ogłoszony w p o czątkach br., nie d a ł w yniku) pierw szą n agrodę otrzym ał Leon S taniszew ski, gim nazjalny nauczyciel ry su n ków z O rłow a K aszub z pochodzenia*. P ro- iekt jego-- p rz e d sta w ia na czerw onej tarczy d w ie ryby n a tle m iecza. D rugą nagrodę o- trzym ał grafik w arszaw ski A dam Siem iaszko, k tó ry za p ro je k to w a ł orła z ogonem w k sz ta ł
cie kotw icy. (ZAP)
Z Pom orskiej W y s ta w y P rzem ysłow a]
Jak powstaje jedwab?
Ciekawe stoisko na Pomorskiej Wystawie
4 miliony Polaków
na Ziemiach Zachodnich
Jak wynika ze statystyki Państwowe
go Urzędu Repatriacyjnego na dzień 20 czerwca 1946 r, na Ziemiach Odzyska
nych znajdują się 4 miliony Polaków, w
tym ponad 1.300.000 repatriantów oraz 1.850.000 przesiedleńców, pozostałą resz
tę Polaków stanowi ludność miejscowa.
Największa ilość Polaków osiedliła się w woj. Dolno-Śląskim — 1.220.000 osób, następnie na Śląsku Opolskim — 360.000, Pomorzu Zachodnim — 450.000, wof, gdańskim — 340.000, mazurskim — 310 tysięcy, poznańskim — 310.000 osób. W mniejszych ilościach osiedlono się w woj.
białostockim, śląsko-dąbrowskim oraz Pomorzu. (SAP).
mm 400 muiiwBiito fizraiiti
W przemyśle, w powiecie białogrodz- kim pracuje 700 pracowników, w tym około 600 Polaków. Powiat potrzebuje jeszcze około 400 pracowników; szcze
gólnie stolarzy, rymarzy i szewców.
Grób polskiej królewny
. pod Starogardem
Książę Bogusław X, jeden z najwięk
szych i najwybitniejszych książąt na Po
morzu Zachodnim, wychowywał się na dworze króla Kazimierza Jagiellończyka i tam poznał królewnę Annę, która zo
stała później jego żoną i dała' księciu 3 synów i 2 córki. Uczeni polscy dawno już szukali miejsca, w którym znajduje
«:ę grobowiec Anny Jagiellonki, nieste
ty bez skutku. Ostatnio dopiero, dyrek
tor Muzeum Miejskiego w Szczecinie Lech Krzekotowski wygrzebał w starych kronikach, że Anna zmarła we Wkry- ujściu (miasto, leżące obecnie już po niemieckiej stronie Pomorza Zachodnie
go), a pochowana zostąła w klasztorze Eddena pod Starogardem. Mury tego klasztoru przechowały się do dnia dzi
siejszego i w najbliższych dniach ma wy
ruszyć tam nasza ekspedycja naukowa, by dokładnie zbadać klasztor i stwier
dzić, czy istotnie zachował się tam sar- - kofag Anny Jagiellonki. (ZAP).
Na Pom orskiej W ystaw ie Przem ysłu, R ze
m iosła i H andlu, k tó ra odbędzie się w d n ia c h o d 14 lipca d o 1 w rześnia br. w Bydgoszczy, W ojew ódzki W ydział O św iaty Roln. p rz e d s ta wi cało k ształt p rzebiegu hodow li jed w ab n i
ków , prow ad zo n ej przez szkoły rolnicze.
Na w ystaw ie będzie m ożna oglądać cały przebieg życia gąsienicy jedw abnika m o rw o wego, w poszczególnych o k resach życia, a w ięc przędząco gąsienice, poczw arki i m oty
le, w ychodzące z oprzędów .
P rzed staw ian y będzie ta k że cały przem ysł
do jedw abni czy — od n itk i je d w ab n ej aż lśniącej, jedw abnąj tkaniny.
Im ponu ący paw ilon w ystaw ow y, k tó ry zo
sta n ie w ybudow any sta ra n ie m D y rek cji L a sów Państw ow ych w T oruniu, zaprojektow ał p ro fe so r U niw ersytetu im, K opernika w T o runiu, Stefan N arębski, p ro feso r W ydziału Sztuk Pi-ęknycb, k a te d ry p ro je k to w a ń w nętrz.
W pow ilonie D yrekcji Lasów um ieszczone zostaną eksponaty, p rzed staw iające p ro d u k ty gospodarstw a leśnego oraz w yroby zakładów przem ysłu drzew nego, k tó re w chodzą w sk ła d D yrekcji Lasów Państw ow ych w Toruniu.
\
Wdowy bo zm iiłnti
\
priif mi mato m tio kait
arszawa, (PAP) Jak wiadomo, najbliżsi -członkowie rodziny pracowni
ków korzystają z karły żywnościowej IR, natomiast z kart I kat., oprócz o«ób faktycznie zatrudnionych, korzystały jedynie wdowy i sieroty po więźniach politycznych, inwalidzi pracy oraz repa
trianci, czasowo, od 1 do 3 miesięcy.
Obecnie Komitet Ekonomiczny Rady M inistrów wprowadził do instrukcfi o za
opatrzeniu kartkowym inowację, zezwa
lającą na przyznanie na czas S miesięcy
^ a w a do zaopatrzenia kartkowego kat.
i v wdowom po pracownikach, którzy otrzymywali karty I kat. i zmarli na skutek nieszczęśliwego wypadku przy pracy.
W razie śmierci żony pracownika, karty zaopatrzenia obecnie przysługiwać b^dą odtąd niepracującej matce, córce lub siostrze pracownika, która prowadzi mu gospodarstwo domowe, o ile oczywi
ście nie korzysta z kart zaopatrzenia z innego tytułu.
Kto ma prawo korzystać z kart żywnościow ych
Nowa instrukcja Ministerstwa Aprowizacji i Handlu
W Nr. 9 „D ziennika U rzędow ego M ini
s te rstw a A p ro w izacji 1 H andlu" z d n ia 12 czerw ca rb. zam ieszczona zo stałą instrukcja, u stala;ąca k a te g o rie pracow ników , którym przysługuje praw o k o rz y sta n ia z k a r t żyw no
ściow ych.
W myśl tej instrukcji k a rty I k a t, p rzy słu gują:
a) praco w n ik o m państw ow ym i p rzed się
b io rstw państw ow ych,
b) pracow nikom sam orządow ym ,
c) p raco w n ik o m nauki i k u ltu ry oraz u czą
cej się m łodzieży,
d) praco w n ik o m organizacyj politycznych, społecznych i zaw odow ych,
e) pracow nikom p rzed sięb io rstw p ry w a t
nych, k tó re w ięcej niż 75^ produkcji o d d a
ją dci1 dyspozycji* P aństw a po cen ach szty w nych, oraz rzem ieślnikom , przesiedlonym na tereny o dzyskane n a okres p ierw szych 3 m iesięcy od d a ty osiedlenia,
f) p racow nikom organizacyj spółdzielczych
„Społem ” , Zw iązkom R ew izyjnym Spółdz. R.
P,, SPB o ra z in y ch spółdzielni za'm ujących się zb ió rk ą św iadczeń rzeczow ych lub ro z działem a rty k u łó w reglam entow anych oraz g.» u p raw nionych z ty tu łu opieki sp o łecz
nej , jak: w dow y <i s ie ro ty po w ięźniach poli
tycznych, inw alidzi p ra c y itd, i
h) re p a tria n to m n a o k res od 1 do 3 m ie
s ię c y
P ozatym k a rty I k a t. otrzym ują d ozorcy dom ow i w W arszaw ie i Łodzi, kom iniarze, p raco w n icy cefltrali Spółdzielni W ojsko
w ych. * •
K arty II kat. są w yd aw an e:
a) p racow nikom p rzed sięb io rstw p ry w a t
nych, k tó re w ięcej niż 50 ś p ro d u k cji o d d a
ją do dyspozycji P ań stw a po cenach szty w nych,
b) pracow nikom spółdzielni, któr-e to w ary bądź usługi o d d a ą częściow o po cenach sztyw nych,
c) pracow nikom farm aceutycznym aptek, d l adw okatom zrzeszonym w klubach a d w okackich,
e) dozorcom dom ow ym ,
fi inw alidom w ojennym i inw alidom p r a cy, którzy u tracili 25 zdolności do p racy i n;e mają innego źródła d o ch o d u poza ren tą inw alidzką,
g) em erytom państw ow ym i 6am orządo- w ym.
K arty III kat. otrzym ując a) osoby w w ieku ponad 60 lat,
b) osoby sam otne, uznane przez le k arza urzędow ego za sta le niezdolne do p ra c y po p rzed ło żen iu św iad ectw a ubóstw a,
c) m ężczyźni — w dow cy, p o siad ający na utrzym aniu dzieci d o lat 16, po p rzed staw ie- h iu św iad ectw a ubóstwa,
d) repatrianci z ZSRR na okres jedneg o m iesiąca |
e) Niemcy przym usow o zatrudnieni.
K arty rodzinne I kat. otrzym ują:
•a) cz-onKowie rodzin osób otrzym ującyc k a rty I i Ii kat.
b) m 'odzież ucząca 6ię i zam ieszkała n stan cjach pryw atnych,
c) członkow ie rodzin w ojskow ych i fun kcjonariuszów służby bezpieczeństw a,
d) w dow y i sie ro ty do lat 16 po zm arłyc w ięźniach politycznych, u czestn ik ach ruch podziem nego i party zan ck ieg o , po ofiaraci wrogów dem okratycznego ustroju Polski, pi osobach przym usow o w yw iezionych p rze o k u p an ta i obecnie zaginionych 1
e) k o b ie ty sam otne, m ające n a utrzym ani' dzieci do la t 16.
K arty rodź nne Ii k ateg o rii otrzym uj członkow ie rodzin p o siad ający ch k a rty II k ategorii.
Kartę- z a o p atrzen ia m ożna m ieć tyłki jedną. J e ś li k to ś posiada w ięcej tytułów di k o rzy stan ia z k a rt żyw nościow ych, b ie rze s;i pod uw agę tytuł najkorzystniejszy dla zain te resow anego. Za zatru d n io n ą uw aża się osobi p o zo sta ją c ą w sto su n k u służbow ym lub v stosunku pracy, ehoćby ta osoba z pow odt choroby lub u rlo p u sw ych czynności nie wy
k onyw ała. O bcokrajow ców , ‘ za wyjątkiea
Niem ców trak tu je się ja k Polaków .
In stru k cja pow yższa w eszła w życie 1 czerw ca r. b,<