G P O M O R Z A
Kok 2 |
Organ PPS na Pomorze północne, Warmię i Mazury
Grudziądz,'środa, dnia 16 stycznia 1946 r.
j ^ N r . 13Drugi dzień obmd Kongresu Stronnictwa Ludowego
W utrwaleniu demokracji
chłop kroczyć będzie ramię przy ramieniu z robotnikiem
W arszaw a, 15. 1. —1 W dru
gim dniu obrad Kongresu Stronnictwa Ludowego, po wyborze komisyj kon
gresowych, które natychmiast rozpo
częły pracę, referat p, t. „Zasady polityki S. L.“ wygłosił sekretarz generalny S. L. ob. A. Pożycki. Po obszernym i wyczerpującym scharak
teryzowaniu zarówno istoty, jak i dziejów ruchu ludowego w Polsce, mówca przytacza wypracowane przez N. K, W, S, L, podstawowe zadania ruchu ludowego na dzisiaj. Są nimi:
1) Odbudoum i przebudowo gospo
darcza Polski. S, L. wzywało i wey- wać będzie chłopskie rzesze, aby zda- wały państwu świadczenia rzeczowe w wyznaczonej wysokości i pomogły w wyżywieniu miast. Domagać się będzie poprawy' położenia wsi i po
mocy dla rolnika, której państwo udzielić już jest w stanie. Nie może być mowy o odbudowie Polski bez
^odbudowy wsi. Stronnictwo stać bę
dzie na straży reformy rolnej, którą trzeba doprowadzić do końca, t. zn.
ie wszystkich małorolnych i karło
watych gospodarzy uczynić ipełnorol- nymi,
2) Utrwalenie demokracji. Chłcp musi kroczyć ramię przy ramieniu &
robotnikiem, jak równy z równym.
S, L, wypowiedziało się za blókiem wyborczym wszystkich stronnictw' de
mokratycznych. Musimy na zawsze utrwalić usitrój demokratyczny w Ojczyźnie, Stronnictwo Ludowe do
maga się stanowczo i bezwzględnie walki z wszelkimi przejawami ban
dytyzmu i rabunku ze strony NSZ- towsikich opryszków i bandytów sa
nacyjnych. Ponadto Stronnictwo dą
żyć będzie do oczyszczenia aparatu administracyjnego z niepożądanych i wrogich elementów.
3) Oświata i młodzież. Stronnictwo domagać się będzie rozszerzenia sieci darmowych szkół, opartych o surowe przetrzepanie zasady bezpłatności, aby udostępnić naukę młodzieży chłopskiej. Będzie dążyć do należy
tego uposażenia nauczycieli ludowych.
Młodzież wiejska powinna ściśle współpracować z ruchem ludowym
starego pokolenia.
v Czwarty punkt zasad dotyczy spraw organizacyjnych.
Musimy być silni nie tylko liczeb
nie, ale i organizacyjnie. Usprawnić' pracę kół ludowych w terenie. Musi
my doprowadzić do świadomości mi
lionowych rzesz chłopskich do każ
dej wsi, pod każdą strzechą, nasz.ee dążenia, naszą wielką prawdę.
W dyskusji mówcy alakuj’q politykę P. S. L,
Do dyskusji nad referatem ob.
Pożyckiegó zapisało się ponad 50 de
legatów. W obszernej i rzeczowej analizie spraw Stronnictwa Ludowe
go, w której zabierali głos m. in.
Augustyn Kurpiewski, Garncarczyk, red. pisma „Wieś“ ob. Król, Cieszek i inni, poruszono najistotniejsze za
gadnienia, interesujące wieś i chłopa polskiego. Mówcy atakowali polity
kę P. S. L., która ma mało wspólnego z interesami chłopa. Domagano się również oczyszczenia urzędów ziem
skich i repatriacyjnych z elementów reakcyjnych, żądano oddania przed
siębiorstw traktorowych pod zarząd Związku Samopomocy Chłopskiej.
I Mówcy podkreślali wielkie znacze
nie sojuszu chłopsko-robotniczego, jako podstawę demokracji.
Ob, Magdziak z pow. stopnickiego w pięknych i prostych, słowach swej chłopskiej gwary mówił, że mocny instynkt wskazuje chłopu polskiemu właściwe drogi postępowania, mimo podszeptów reakcji. W dalszym cią
gu dyskusji poruszono sprawę świad
czeń rzeczowych i przerostu biurokra
cji w tej dziedzinie. Domagano się przekazania sprawy świadczeń rze
czowych komisjpm gromadzkim.
W sprawach oświaty mówcy doma
gali się rozbudowania sieci domów ludowych i opodatkow ania paskarzy oraz spekulantów na cele podniesie
nia oświaty na wsi.
Referat gospodarczy
Wa r s z a wa , 15. 1. — W drugim dniu obrad po przerwie południowej ob. Dąb-Kodoł wygłosił referat o za
gadnieniach gospodarczych. Ob. Dąb- Kocioł przypomina, że Kongres Stron
nictwa Ludowego zebrał się w pierw
szą rocznicę wielkiej ofensywy. Armii Czerwonej i Wojsk Polskich, która przyniosła wolność Polsce.
Stronnictwo Ludowe jest partią współrządzącą i współodpowiedzialną za losy kraju i dlatego Kongres wi
nien zdać sobie sprawę z naszej sy
tuacji gospodarczej, jej wyników i z naszych dążeń na przyszłość. Chłopi sami dziś ^wykuwają swój los. Zer
wanie z polityką reakcji i słuszność naszą zmuszeni są uznać nawet ci, którzy obecnie do pracy zgłosili się po długich miesiącach wahań. Mówca omawia nowe granice Polski i płynące z ftich korzyści, poczym przychodzi do podsumowania bilansu naszej rocznej pracy, przypominając przede wszyst
kim dwa podstawowe osiągnięcia spo
łeczno-gospodarcze: reformę rolną i nacjonalizację wielkiego i średniego przemysłu.
Dalej mówca stwierdza, że nasze stosunki gospodarcze ze Związkiem Radzieckim oparte są na zdrowych podstawach. Bez wymiany handlowej ze Związkiem Radzieckim szereg ga
łęzi naszego przemysłu byłby nieuru- chomiony. Po podkreśleniu szeregu osiągnięć w dziedzinie elektryfikacji, odbudowy miast i wsi, usprawnienia transportu, rozwoju spółdzielczości itd. ob. Dąb-Kocioł oświadcza, że rok ubiegły był okresem wyrzeczeń się i ofiar dla dobra wspólnej sprawy'.
Osiągnięcia nasze są wynikiem ofiar
ności, z jaką dla odbudowy pracował robotnik, inteligent pracujący i chłop.
Następnie mówca zastanawia się nad brakami i błędami oraz wysuwa szereg postulatów' utrzymanych wt właściwych i możliwych do wykona
nia ramach, gdyż chłopi jako współ-, gospodarze kraju zdają sobie sprawę z sytuacji i dlatego nie stawiają żą
dań nierealnych i niewykonalnych.
Do ruchu ludowego nie dopuścimy reakcji
Usunęliśmy wraz z klasą robotni
czą wszystkie przeszkody, które do
tychczas stały na zawadzie, w budowie dobrobytu kraju. Wspólnie z robot
nikami stanęliśmy do odbudowy Oj
czyzny i będziemy sobie wzajemnie pomagać.
Będziemy stali na straży czystości ruchu ludowego i nie dopuścimy do tego ruchu reakcji. Mówca kończy,, omawiając zadania, stojące przed Stronnictwem w dziedzinie pracy nad przekształceniem umysłu i duszy chło
pa polskiego, nad podniesieniem je
go poziomu kulutralnego i moralnego, aby był zdolnym do wykonania wiel
kich zadań, stojących przed nim.
Zgon To w. M ichała Szyszko
Dnia 12 stycznia br. zmarł nagle Tow. Michał Szyszko-Dąbek, ozłoosk Central
nego Komitetu Wykonawczego P. P. S., Wiceminister Rolnictwa i Reform Rolnych, ma
jor Wojsk Polskich. 9 * * *
Zmarły już od najmłodszych lat bra’ żywy udział w życiu organizacyjnym i poli
tycznym. Przez całe życie przyświecała Mu jedna idea: walka o socjalizm przez jed
nolity front klasy robotniczej i sojusz robotniczo-chłopski.
Od r. 1937 więziony za działalność polityczną w Lublinie i Tarnowie, podczas okupacji odgrywał wybitną rolę w organizowaniu Armii Ludowej, dowodząc później tą armią w śródmieściu i na Czemiakowie.
Polska Partia Socjalistyczna i masy ludowe tracą w Zmarłym jednego z wy
bitnych i-ofiarnych bojowników o socjalizm, o wolność i sprawiedliwość społeczną.
Cześć Jego pamięci!
Nawiązanie stosunków handlowych z Jugosławią
War s z a wa , 15. 1. — W związku z zakończeniem rokowań handlowych pomiędizy Rządem Demokratycznej Polski, a Rządem Ludowej Republiki Jugosłowiańskiej, przewodniczący ra
dy jugosłowiańskiej inz. Stanisław Kraszowac, sekretarz rady ekono
micznej przy Prezydium Rady Mini
strów w Belgradzie w rozmowie z przedstawicielem PAP zaznaczył m.
in.f że zawarta umowa handlowa jest pierwszym krokiem do nawiązania ścisłych stosunków gospodarczych pomiędzy Polską a Jugosławią i (prze
widuje w przyszłości znaczne rozsze
rzenie obrotu towarowego w stosunku do okresu przedwojennego W ra
mach tej umowy polski przemysł gór
niczy ma otrzymać z Jugosławii rudy chromowe i niektóre metale kolorowe, jak cynk, ołów, miedź żółtą, oraz pewne ilości rtęci i ziół leczniczych.
Polska ma w zamian dać przemysłowi jugosłowiańskiemu i kolejnictwu wę
giel, koks oraz odpowiednią ilość pro
duktów chemicznych. Umowa została zawarta na okres półroczny. Podpisa
nie będzie miało miejsce w Belgra
dzie w najbliższych dniach.
• *
O stonunkacb polsko-jugosłowiańskich zamieszczamy obszerny wywiad z ambasa
dorem RP w Belgradzie ob Janem Karolem Wende
t
j Audiencja pożegnalna
I przedstawicieli Polonii Amery
kańskiej u Prez. Bieruta War s z a wa . — Prezydent Kra
jowej Rady Narodowej oh. Bolesław' Bierut przyjął na audiencji pożegnał nej przedstawicieli Polonii Amery
kańskiej: ob. Nowaka, senatora stanu Michigan, z ramienia związków zawo dowych posła Kleina z Detroit, red.
Podolskiego, człońka redakcji „Głosu Ludowego" oraz prof. Karczmarczy
ka, prezesa Ligi Kościuszkowskiej.
Przedstawiciele Polonii .Amerykań
skiej w dłuższej rozmowie z ob. Pre
zydentem, prowadzonej w serdecznej atmosferze wyrazili swój szczery po
dziw dla wielkiej akcji odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych i roz
machu życia w Polsce, czego byli świadkami w wielu swoich podróżach po kraju. Ob. Prezydent przekazał delegacji Polonii Amerykańskiej, opuszczającej Polskę, serdeczne po
zdrowienia dla Polaków w Ameryce.
Na zakończenie audiencji, na prośbę delegacji, ob. Prezydent wziął udział we wspólnej fotografii. (PAP)
- Polacy z Anglii i Danii wracają do Polski
W a r s z a w a , 15. 1. Dnia 10 stycznia zaw inął do portu gdyńskiego statek, przy
w ożący z Anglii 176 repatriantów. N astęp
nego dnia przybyło do tegoż portu 224 re
patriantów, przebywających dotąd na tere
nie Danii,
Repatriacja z głębi ZSRR rozpoczęta
W a r s z a w a , 15. 1. Do kraju przybyły transporty polaków z pod K aługi Jak d o tąd, przyjechało stamtąd 3119 osób, a w drodze znajduje się obecnie dalszych §000 osób z Ukrainy wschodniej, które w tych dniach przekroczą granicę Polski.
Dalszy wzrost wydobycia węgla
K a t o w i c e, 15. 1. W pierwszej d ek a
dzie stycznia bieżącego roku w ciągu 8 dni
• roboczych w szystkie polskie kopalnie w ę gla w ydobyły łącznie 1 milion 55 tys. ton.
Przeciętne dzienne w ydobycie otrzymuje się na poziom ie ok oło 132 tysięcy tom W pierwszej dekadzie przemysł węglowy w y
konał plan w 119,9%.
Insygnia Cesarstwa Rzymskiego
L o n d y n , 14. 1. A gencja Reutera do
nosi, że dowódca amerykańskich sił zbroj
nych w Austrii, geuerał Clark, w obecności w szystkich członków gabinetu austriackie
go w ręczył kanclerzowi austriackiemu, L eo
poldow i Voglowi - insygnia Cesarstwa Rzym
sk iego. Insygnia, w yw iezione sw ego czasu z W iednia przez hitlerowców, znaleźli ofi
cerow ie amerykańscy w podziem iach sta rego zamku w Norymberdze.
Aresztowanie przywódcy
„Partii Demokratycznej"
.. w A u silii
L o n d y n , 14. 1. Agencja R eutera do
nosi, że policja austriacka aresztowana przy
w ódcę „Partii Demokratycznej4* Franca Kna- pitscha, po znalezieniu w czasie rewizji w jego domu broni, środków wybuchowych o- raz chorągwi ze sw astyką.
W czasie rewizji znaleziono również du
żą ilość dziel sztuki, w yw iezionych z ga
lerii florenckiej.
.P artia Demokratyczna*’, która rozpo
w szechniała propagandę monarchistyczną, była jedyną partią opozycyjną, na którą w ostatnich wyborach padło zaledw ie piąć ty
sięcy głosów. Partia ta działała legalnie Jedynie w strefie* okupacyjnej.
Zmniejszenie ograniczeń handlowych w Niemczech
L o n d y n , 14. 1. Agencja Reutera do
nosi, że sojusznicza Rada Kontrolna w N iem czech zmniejszyła ograniczenia w han
dlu, wprowadzając swobodną wymianę to warową pomiędzy poszczególnym i strefam i oku p acyjn ym i W yjątek stanowi jedynie handel towarami, których brak daje się do
tkliw ie odczuć, zw łaszcza zaś żywnością i materiałami op ałow ym i
Stroma 2 9 „GŁOS POMORZA" Stron* 2
Z procesu w Norymberdze
Do pieców krematoryjnych wpychano ludzi;
którzy, jeszcze oddychali
Oskarżony Streicher — zboczeniec, złodziej i sadysta
N o r y m b e r g a . Na dalszym p o sied ze
niu T ry b u n ału M iędzynarodow ego p ro k u ra to r b ry ty js k i płk. Jo n e s odczytał tajny w yw iad, p rz e p ro w a d z o n y p rz e z marsz. H e r
m ana G o erin g a w r. 1939 co do c h a ra k te ru i d z ia ła ln o śc i słynnego d ziałacza an ty sem ic
kiego Ju liu sz a S tre ic h e ra . W yw iad stw ie r
dza, że S tre ic h e r był „zboczeńcem , z ło d zie
jem i sadys-tą".
N a s k u te k d o n ie sien ia G oeringa, S trei- e h e r z o s ta ł usu n ięty ze swego stanow iska g a u le ite ra F ran k o n ii i sta n ą ł na czele w y
d aw n ic tw a .D er S tu rm er" ja k o czołow y p rz e ś la d o w c a Żydów. P o d czas swych rzą
dów w e F ran k o n ii, S tre ic h e r p rzep ro w ad zał p ro g ram o d ży d zan ia k ra ju i zm uszał Żydów do s p rz e d a w a n ia m a jątk ó w za 10^ ich w a r
tości. Sam p a n g a u le ite r n ab y ł w ten sposób w ie lk ą firm ę w ydaw niczą, n ależącą do Ży
dów . P o śre d n ik ie m w tej tran sak cji był k o n sul węgiei-ski. W celi w ięziennej S tre ic h e r b ił do k rw i prof. S te in b ru c k a , po czym o- ś w ia d c z y f: .T eraz mi le p iej. To mi było p o trz e b n e " . R ap o rt stw ierd za rów nież, iż S tre ic h e r często ośw iadczał, iż p o trzeb a mu now ego S te in b ru c k a .
Schacht dąży do wojny
N astęp n ie .p ro k u ra to r am erykański por.
B ryson o sk a rż a b. d y re k to ra b anku nie m ie c
kiego S c h a c h ta o w sp ó łp racę przy o p ra c o w aniu p la n u w o jn y zaborczej.
Że S ch ach t u tra c ił w pływ y w rządzie niem ieck im — ośw iad czy ł p ro k u ra to r — nie jest dow odem , iż sp rzeciw iał się on polityce h itle ro w s k ie j. W rę k a c h S chachta spoczy
w ały n ie tylko c a łe finanse Rzeszy, lecz rów nież to ta listy c z n a k o n tro la nad całą go
s p o d a rk ą n iem ieck ą, za k tó rą u k ry w ały się .•.brojenia. P ro k u ra to r B ryson przedstaw ia p a m ię tn ik am b a sa d o ra Stanów Zjednoczo
nych w B erlinie D oddsa, w którym w spom i
na on rozm ow ę, o d b y tą z am basadorem b ry tyjskim sir E rie Philippsern we w rześniu 1934 r. „P o w ied ziałem Philippsow i — o- św iadcza am b asad o r am ery k ań sk i — że S ch ach t p rz y z n a ł się p rzed e mną, iż p a rtia n aro d o w ó -so c ja listy c z n a dąży do w y w o ła
nia w o jn y ".
W dalszym ciągu o sk arżen ia przeciw ko H jalm arow i S chachtow i am erykański p ro k u ra to r B fa d y B ryson ośw iadczył, że w sty cz
niu 1937 r. S ch ach t w rozm ow ie z am b asa
dorem am ery k ań sk im D aviesem zaznaczył, iż zw ro t k o lo n ii n ie m ie ck ich iest w arunkiem , po d k tó ry m h itlero w cy zgodziliby się na p ro p o z y c je angielskie i francuskie za p rz e sta n ia z b ro je ń w E u ro p ie i u tw orzenia no
w ej, zdolnej do p ra c y Ligi N arodów . W 11 m iesięcy później am b a sa d o r am erykański w B e rlin ie , D odd zap isał w sw oim pam iętniku:.
, S c h a c h t zary zy k u je w ojnę celem zdobycia now ych te re n ó w w E u ro p ie. C hociaż n ie n a widzi on d y k ta tu ry H itle ra , to gotów je st jednak, jak i w szyscy w y b itn i Niem cy, d o p ro w ad zić do w ojny, b y le b y w ejść w p osia
d an ie n o w y ch ziem. W o lelib y oni uczynić to w sposób pokojow y, lecz zd ecydują się n a wet- na w ojnę, o ile b ę d ą mieli pew ność, że S ta n y ” Z jednoczone n ie w ystąpią".
B ryson odczytuje m em orandum , sk ie ro w ane p rz e z S ch ach ta, k tó ry b y ł w ów czas d y re k to re m b a n k u p a ń stw a , do H itlera, s tw ie rd z a ją c e , iż d y re k to rz y banku Rzeszy
•zdają sobie doskonale' sp raw ę że można p ro w ad zić z p o w o d zen iem politykę zagra
n ic zn ą ty lk o o p ie rając 's i ę o silną arm ię.
W o b ec tego b a n k R zeszy zdecydow ał się w ziąć na siebie o d p o w ied zialn o ść za finan
so w an ie zbrojeń, mimo iż stanow i to groźbę dla s ta b iliz a c ji w aluty.
S c h a c h t b y ł z d a n ia , że należy p o d trz y m yw ać h a n d e l zag ran iczn y celem otrzym a
nia n ie z b ę d n y c h surow ców dla dozbrojenia N iem iec, G o erin g n a to m ia st opow iedział się za sa m o w y starczaln o ścią. K iedy H itler s ta nął p o s tro n ie G oeringa, S ch ach t obraził się i w y co fał się z p racy , nigdy jednak nie za
p o m n iał G oeringow i, iż ośm ielił się in g e ro w ać w d ziedzinę ekonom iczną. G oering stwierdzi!" n a p o sied zen iu rad y m inistrów w m aju 1936 r. że w szy stk ie spraw y g o sp o d ar
cze p o w in n y by c ro z p a try w a n e pod k ątem w idzenia z b liżającej się w ojny. P odczas śle d z tw a S c h ach t sc h a ra k te ry z o w a ł w ten sposób sw o ją o s ta tn ią rozm ow ę z G oeringiem w s p ra w ie w sp ó łp ra c y ich reso rtó w „G oe- ring gotów b y ł się zgodzić n a 'n ie k tó re m oje p ro p o z y c je p o d w aru n k iem , że on będzie w y d a w a ł ro zk azy ". S ch ach t ośw iad czy ł:'
„R o zk azy b ę d z ie p a n w y d a w a ł memu n a stęp cy , a nigdy m n ie".
Ze skóry ludzkiej
robiono siodła i torebki damskie
N a stę p u je p rz e słu c h a n ie św iadka o sk a r
żenia przeciwko* R osenbergow i, F rickow i, F unkow i, K a lte n b ru n n e ro w i i Saucklow i łączn ie. Św iadkiem tym je s t czeski chirurg dr F r a n z #B laba .k tó ry b y ł w ięźniem obozu k o n c e n tra c y jn e g o w D achau od r, 1941 do 1945. O p o w iad a on o ek sp ery m en tach , ro bionych n a w ięźnich, w sk u tek k tó ry ch zm arło o k o ło 300 osób. Z am rażano ludzi p rz y 25 sto p n ia c h m rozu. R obiono punkcję w ą tro b y i sta so w a n o w ysokie ciśnienie p o w ietrza.
B łah a stw ierd za, iż sam był zmuszony o b d z ie ra ć ze sk ó ry W ęgrów i Cyganów, z ab ity ch strz a łe m w k a rk lub uderzeniem w głow ę, aby sk ó ra p o z o s ta ła nienaruszona. Ze sk ó ry b o w iem ręb io n o siodła, spodnie do
k o n n e j ja z d y oraz to reb k i dam skie. B łaha tw ie rd zi, że był św iadkiem , jak w pychano do p ie c ó w k re m a to ry jn y c h ludzi, k tó rz y jeszcze oddychali.
W ciągu k w ietn ia 1945 r. na o czach św iad k a ro z strz e la n o 94 dostojników r a d zieck ich i 2 francuskich generałów . P odczas gdy B łah a w ym ienia nazw iska w ybitnych h itle ro w c ó w , ..którzy zw iedzali obóz w D a
chau, ro z g ry w a ją się ożyw ione sceny na sali sądow ej. S tw ierd ziw szy , iż H im m ler i B o r
m ann p rz y je ż d ż a li do D achau, B łaha w y m ien ia rów nież b. m inistra F rick a. F rick zry w a się z ła w y oskarżonych, w ym achuje ręk o m a i w o ła „n ein “, po czym p e łe n złości pisze k a rte c z k ę , przezn aczo n ą dla sw ego o b rońcy. R o sen b erg i Funk, których rów nież w ym ienia dr Błaha,- p ro te stu ją p o trz ą śn ię - ciem głow y. S auckel p ro te stu je gjośno i rów nież w y sy ła k a rtk ę do swego o brońcy.
D r B łaha tw ie rd zi dalej, że p raw ie c o d zien n ie p rz y je ż d ż a ł do D achau dla ro z ryw ki k to ś z w ybitnych przyw ódców p a rtii.
N a z a p y ta n ie p ro k u ra to ra rad zieck ieg o i francuskiego, B łaha ośw iadczył, że jeden z ro z s trz e la n y c h g en erałó w francuskich b y ł bliskim krew nym gen. de G aułle‘a. O brońcy R o sen b erg a i F rick a stw ierd zają, że ich k li
enci nie byli nigdy w D achau, lecz B łaha utrzym uje sw oje zeznanie.
' W a r s z a w a. Ob. Ja n K arol W ende, am b a sa d o r RP w B elgradzie, w rozm ow ie z p rz e d sta w ic ie le m P olskiej A g en cji P ra s o w ej z o b ra z o w a ł obecne stosunki, łą c z ą c e n a ro d y F e d e ra c y jn e j Ludowej R epubliki J u gosłow iańskiej z Polską.
..Przed w ojną — oświadczyć am b a sa d o r W e n d e — stosunki p o lsk o -ju g o sło w iań sk ie b yły raczej obojętne, dalekie od o b ecn ej se rd eczn o ści uczuć, ja k a cechuje p rzy jaźń obu p a ń stw dem o k raty czn y ch . Polska m iała w Ju g o sław ii opinię kraju o obliczu z d e c y d o w an ie ary sto k raty czn o -re ak cy jn y m , w czym te ż m ożem y znaleźć w ytłum aczenie ó w czesn y ch luźnych więzów, łączących oba sło w iań sk ie p aństw a. T rzeb a też dodać, że n aro d y obu p ań stw w zajem nie się nie z n a ły, co b ard ziej je szcze pow iększało d y stan s m iędzy nimi.
O b ecn ie Ju g o sła w ia życzliwie i ze z ro zum ieniem przyjm uje głębokie przem iany n a tu ry p o lity c z n e j i gospodarczej, za c h o d z ą ce w e w sp ó łczesn ej Polsce, jak też u sto su n kow uje się b ra te rsk o do zagadnień o d b u d o wy n aszego zniszczonego kraju. N aro d y Ju g o sła w ii — k o n ty n u u je swe w ytoody am b a sa d o r W e n d e — w y k azu ją żyw e z a in te re so w an ie dla w szelkich spraw, m ających ja k ąk o lw iek łączn o ść ze spraw ą odbudow y naszej g o spodarki. Społeczeństw o ju g o s ło w iań sk ie z w ielk ą satysfakcją p o d k reśla i d o c e n ia p o sta w ę n aro d u polskiego w w a l
ce ze w spólnym w rogiem — N iem cam i — a k c e n tu ją c szczególnie m om ent, że P olska, p o d d a n a najcięższej okupacji, nie w y d a la nigdy ze sw ego łona Quislinga, k tó ry b y p o szedł na w sp ó łp racę z najeźdźcą, a jed y n ie w w alce w idziała drogę do osiągnięcia sw o je j. w o ln o ści."
Z ag ad n ięty przez p rzed staw iciela P o l
skiej A gencji P rasow ej o stosunki p o lsk o - ju g o sło w iań sk ie w zak resie k u ltu raln o -n au - kow ym , a m b a sa d o r W ende stw ierdził, że Zarówno czynniki kierow nicze, jak i ogół sp o łe c z e ń stw a jugosłow iańskiego jest z a in te re so w a n y w w ym ianie k u ltu raln ej m iędzy P o lsk ą a Ju g o sław ią, k tó ra nosiłaby c h a ra k te r stały.
- „M ogę ośw iadczyć — pow iedział a m b a sad o r W en d e — że w ym iana ta b ęd zie w p ro w a d z a n a w życie p rzez obie stro n y , a ro zm iary je j zależn e są jedynie, od u n o r
m o w a n ia ' dość tru d n ej obecnie k o m u n ik a cji m iędzy obu państw am i. K apitalnym z a gadnieniem je s t tu u tw o rzen ie le k to ra tó w lite r a tu r y i ję z y k a polskiego na w yższych u czelniach, w szczególności w B elgradzie, Z ag rzeb iu i L ubjanie. D użą też w agę p rz y w iązujem y do ja k najszybszego u d o stę p n ie nia sp o łeczeń stw u jugosłow iańskiem u p rz e -
Londyn. — Przewodniczący ko
mitetu wykonawczego Partii Pracy Harold Laski wygłosił przemówienie, w którym poruszył wiele aktualnych problemów międzynarodowych.
„Opinia publiczna na całym świę
cie — oświadczył Laski — domaga się, by rządy wszystkich państw nie zmarnowały możliwości Organizacji Narodów Zjednoczonych tak, jak to się stało z Ligą Narodów. Wszelkie badania dotyczące wyzyskania energii atomowej powinny się odbywać pod kontrolą mię-dzynarodową“.
Budżet Francji na rok 1946
P a r.y ż. — Budżet F ra n c ji n a ro k 1946 sk ła d a się po stronie w ydatków z c z terech o d ręb n y ch działów :
1) w y d atk i cywilne — 271 m ilionów f r ; 2) budżety w ydzielone (d ru k afn ia, p o c z ta, rad io itd.) — 36,467 m iliard ó w fr;
3) bu d żet nadzw yczajny — w y p o sażen ie i odbudow a — 41,714 m iliłrd ó w fr;
4) bu d żet w ojskow y, uchw alony ty m c z a sow o na pierw szy k w a rta ł w w y so k o ści 41,5 m iliarda franków , w ynieść m oże rocznie, jeżeli nie n a s tą p ią j a k ie ś pow ażniejsze re d u k c je — 165 m - 1'ardów franków .
Ł ączny zatym bu d żet w y d atk ó w F ra n c ji na ro k 1946 ob raca się (nie u w zg lęd n iając n a r a ż ę ..ew entualnej obniżki w y d atk ó w w o j
skow ych) w ram ach 514 m iliardów franków . D ochody budżetow e p rzew id zian e z o s ta ły w w ysokości 289,5 m lia r d ó w franków . W y n ik a stąd deficyt budżetow y 225 m ilia r
dów franków .
W p o ró w n an iu z latam i ubiegłym i, w y d a tk i znajdują swe pok ry cie w d o ch o d ach zw yczajnych w 56 proc., gdy w ro k u 1945 o d se te k ten w ynosił ty lk o 41 p ro c e n t. J e d n ak ż e jakkolw iek budżet na ro k 1946 jest już b u d żetem pokojow ym w y d a tk i n e u le gły zm niejszeniu, jak to m a m ie jsc e np. w S ta n a c h Zjednoczonych (z 95 na 8 £ m iliardy dolarów ), i w W ielkiej B ry tan ii (z 5125 na 4500 m iliardów funtów), lecz n a s tą p ił ich d alszy w zrost w porów naniu z ro tk e m 1945 o p rz e s z ło 50 m iliardów .
G łó w n ą pozycję w b u d żecie z a jm u ją w y d a tk i w ojskow e, w ynoszące 35 p ro c. zw y czajn y ch w yd atk ó w budżetow ych (tzn, bez w y d atk ó w na odbudow ę) i 53 p ro c. z w y czajn y ch w yd atk ó w cyw ilnych.
k ła d ó w dziel klasycznych i w sp ó ł
czesnych n aszej lite ra tu ry na języS se rb sk o -ch o rw ack i i słow eński. Ju ż dziś n o tujem y dużą poczytność, jaką c ie szą się w Jugosław ii, p o ch o d zące jeszcze z o k resu przedw ojennego p rz e k ła d y arc y d z ie ł S ien k iew icza, R eym onta, M ick iew icza i in.
M ów iąc o sytuacji g o sp o d arczej w J u g o sław ii, am b asad o r W ende p o d k re śla , że kraj te n dźw iga się upornie i z d ecy d o w an ie ze stan u zniszczenia p rzem y słu i ro ln ic tw a , spow odow anego działaniam i w ojennym i i celo w ą p o lity k ą niem ieckiego o k u p an ta.
Je d n y m z cz e k a ją c y c h nas zad a ń jest o- b e c n ie uak ty w n ien ie w zajem nej w ym iany w y tw o ró w gospodarki n aro d o w ej. P o d w a liny zo sta ły tu położone p rzez ju g o sło w iań skiego m in istra handlu zagranicznego^ inż.
P e tro v ic a , podczas jego b y tn o ści w W arszaw ie w listopadzie ubiegłego roku, k ie d y to przeprow adził szereg ro z
mów z czynnikam i m iarodajnym i w d z ie d z i
nie naszego h andlu zagranicznego. W w y niku tych p e rtra k ta c y j zo stała z a w a rta m ię
dzy R ządem polskim i jugosłow iańskim ty m czasow a konw encja handlow a,
O becnie zo stały sfinalizow ane rozm ow y dla p o d p isan ia s ta łe j umowy h an d lo w ej p olsko-jugosłow iańskiej, k tó re j p o d p isan ie n a stą p i w najbliższych dniach w B e lg ra dzie przez udającego się tam sp ecjaln ie na z a p ro szen ie Rządu jugosłow iańskiego m ini
stra H andlu Z agranicznego i Żeglugi, obyw.
S te fa n a Jędrychow skiego.
N astęp n ie am basador W ende p rz e sz e d ł do om ów ienia reem igracji P olaków z J u g o sław ii, w k tó r e j przededniu znajdujem y się o b ecn ie. Z daniem am basadora, m ia rą p o z y ty w n eg o ustosunkow ania się R ządu ju g o s ło w iańskiego do now ej, d em o k raty czn ej P o l
ski, je st fa k t w yrażenia p rzezeń zgody na p o w ró t do k ra ju osiadłych od p rz e s z ło p ó ł w ieku w Bośnii Polaków , k tó ry m zezw olo- ne zo sta ło zab ran ie całego p o siad an eg o m a r
tw ego o raz żyw ego inw entarza, ja k te ż z a pasów żyw ności. Tą decyzją sw ą m a rszałek T ito w y k azał zrozum ienie dla wagi zag ad nienia ogólnoeuropejskiego i słow iańskiego, re p o lo n iz a c ji naszych ziem o d zyskanych, k tó r e łączy się n ierozerw alnie z p ro b lem em p o w ro tu do ojczyzny naszego w ychodźctw a.
W szystko to — kończy-sw e w yw ody am b a s a d o r W ende — pozw ala mi w ierzyć, że sto su n k i polsko-jugosłow iańskie u k ła d a ć się b ę d ą w dalszym ciągu na p łaszczy źn ie b r a te rstw a , w zajem nej przyjaźni i głębokiego zrozum ienia, dla zabezpieczenia p o k o ju i d o bra w szystkich m iłujących p okój Ludów
W sprawie Indii Laski wezwał rząd brytyjski do osiągnięcia jak naj
rychlej trwałego porozumienia.
„Za kilka miesięcy — powiedział Laski — może już być zapóźno. Mu
simy uważać, żeby się nie stać agen
tami holenderskiego imperializmu w Indonezji".
Następnie Laski wyraził nadzieję, że Wielka Brytania będzie energicz
nie dążyła do usunięcia gen. Franco i odbudowy demokratycznego ustroju w Hiszpanii,
Mówiąc o Stanach Zjednoczonych Laski oświadczył: „Wielcy kapitaliści
Stosunki polsko-jugosłowiańskie
w oświetleniu ambasadora RP w Belgradzie ob. Jana Karola Wende
E uro p y . (PAP)
P rzem ów ienie H a r o ld a Laski
„Wielcy kapitaliści amerykańscy zajmują wrogie stanowisko wobec ruchów postępowych4*
Uroczyste uczczenie
70-letniej pracy scenicznej
Obchód jubileuszu Solskiego
W dn. 11 i 12 bm. Kraków, a z nim ca!y świat teatralny i kulturalny Polski obcho
dził uroozyste święto 70-letniej pracy sce
nicznej Ludwika Solskiego,
W piątek, 11 stycznia br. rozpoczęły się w Krakowie uroczystości składania hołdu tytanowi polskiej sceny,.
Dzień ten rozpoczął Ludwik Solski wy
słuchaniem Mszy św. w ulubionym przez niego^ kościele N. Maryi Panny, która od
prawiona została na intencję pomyślności i błogosławieństwa dla wielkiego artysty
narodowego. ? 1
Hołd skmda? nie tylko Kraków, który ma zaszczyt- gościć w swych murach Lu
dwika Solskiego, honorowego dyrektora leatru im. Juliusza Słowackiego, ale cala Polska. Z ramienia Krajowej Rady Narodo-
u-d*. Przyk}d do Krakowa wiceprezydent KRN, ob, Stanisław Szwalbe. Z ramienia Rządu Jedności Narodowej i Ministerstwa Kultury i Sztuki — podsekretarz stanu Leon Kruczkowski.
W wypełnionej po brzegi sali Teatru im.
Juliusza Słowackiego, o godz. 18 rozpoczę
ło się uroczyste przedstawienie „Grubych Ryb" Michała Bałuckiego, w której rolę Ciaputkiewicza kreował niezrównany Solski.
Trudno wyrazić entuzjazm publiczności na widok sędziwego, a niespożytego arty- sty-jubiłata. Ludwik Solski grał po mi
strzowsku. Widzów, obserwujących na sce
nie sędziwego artystę, ogarniało wzrusze
nie; wszak w Krakowie rozpoczął on swą karierę artystyczną przed siedemdziesięciu laty — i tu właśnie dane mu jest obcho
dzić niezwykły jubileusz 70-lecia pracy ar
tystycznej, jako aktora i dyrektora teatrów.
Po zakończeniu przedstawienia na sce
nie zebrali się przedstawiciele władz, woj
ska, organizacji, urzędów, społeczeństwa itp- Uroczystości złożenia hołdu rozpoczę
to odegraniem Poloneza przez orkiestrę Państwowej Filharmonii, Wchodzącego na scenę Ludwika Solskiego wita huragan o- klasków rozentuzjazmowanej publiczności.
Wszystkich ogarnia wzruszenie, skromna postać sędziwego jubilata budzi • podziw.
Jako pierwszy przemawia wiceprezydent KRN Stanisław Szwalbe, wręczając jubila
towi w imieniu KRN i w imieniu Prezyden
ta KRN, Bolesława Bieruta, odznaki orderu
„Polonia restituta" pierwszej klasy.
W imieniu prezesa Rady Ministrów, ob.
Osóbki-Morawskiego, przemawiała ob. He
lena Ładosz, kierownik Wydziału Artysty
cznego przy Prezydium Rady Ministrów, od
czytując odręczny list Premiera do Mistrza Solskiego, treści następującej:
„Serdecznie Szanownego Pana pozdra
wiam w imieniu Rządu Jedności Narodowej i swoim własnym z okazji niezwykłego jubi
leuszu 70-lecia pracy scenicznej, pracy, któ
ra wniosał tak wiele do kultury polskiej i ogólnoludzkiej.
Imię Pana jest drogie sercu każdego Po
laka, zostanie też ono złotymi zgłoskami zapisane w księdze kultury polskiej.
Rząd Jedności Narodowej głęboko do
cenia znaczenie kultury dla wychowania nowego demokratycznego społeczeństwa i dołoży wszelkich starań, aby zajęła ona w naszym życiu społecznym właściwe miejsce.
W imieniu Rządu i swoim własnym skła
dam głęboki hoM niezmordowanej szla
chetnej pracy Szan. Pana dla dobra polskiej kultury. Osóbka-Morawskf."
Ob. Ładosz wręczyła również jubilatowi 50.000 zł jako dar Prezesa Rady Ministrów na uzupełnienie biblioteki, któ^a uległa doszczętnemu Spaleniu podczas powstaniu.
Imieniem miasta Krakowa wręczył Pre
zydent Stefan Wolas jubilatowi pięknie wy- kęnane berło jako symbol władztwa nad sceną polską.
Delegacja miasta Warszawy wręczyła ju
bilatowi dyplom honorowego obywatela miasta Warszawy, a jako upominki sztych Arracciego i piękną tacę maurytańską.
Równocześnie miasto Warszawa ofiaro
wało artyście mieszkanie, które będzie mu przekazane na każde jego żądanie.
Jubilat, którego dławiło wzruszenie, dziękował Prezydentowi Krajowej Rady Narodowej, ob. Bolesławowi Bierutowi, Rządowi Jedności Narodowej, Miejskim Radom Narodowym Warszawy i Krakowa, Wojsku, Władzom, Instytucjom, Organiza
cjom i całemu społeczeństwu oraz wszyst
kim obecnym, którzy wzięli udział w u- świetnieniu jego jubileuszu. Solski zakoń
czył słowami „Brak mi słów na wypowie
dzenie tego, co czuje moje serce. Niech za
tym głęboki ukłon, jaki składam, będzie wy
razem tych uczuć, jakie są we mnie, a ja
kie pragnąłbym wypowiedzieć."
amerykańscy nie są mniej reakcy jni w stosunkach międzynarodowych, niż we własnym kraju. Zajmują oni wro
gie stanowisko wobec wszelkich ru
chów (postępowych, zarówno tych, które mają na względzie dobro robot
ników Stanów Zjednoczonych, jak i tych, które mają na względzie dobro klasy pracującej na święcie". (PAP}