• Nie Znaleziono Wyników

"Po wyzwoleniu zaczęłam nowe życie" - Sarah Tuller - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share ""Po wyzwoleniu zaczęłam nowe życie" - Sarah Tuller - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

SARAH TULLER

ur. 1922; Piaski

Miejsce i czas wydarzeń USA, współczesność

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. USA 2010

„Po wyzwoleniu zaczęłam nowe życie”

Od razu po wojnie, żeby móc chodzić i wytrzymać, żyć, niektórzy ludzie, [którzy ocaleli] rzucili się w pracę. Ja miałam rodziców i ja zamknęłam ten rozdział. Czułam, że jak ja będę o tym myśleć i mówić, to ja zwariuję. Dlatego ja nie pojechałam do Izraela, bo jak ja wiedziałam, że ja będę miała siedzieć [i rozmawiać o tym], to ja oszaleję. To ja zaczęłam żyć, jakby moje życie się zaczęło w październiku, jak myśmy zostali wyzwoleni przez Rosjanów. Tego dnia się moje nowe życie zaczęło.

Później, po wojnie, jak ja byłam z ludźmi, to najpierw mówiliśmy o różnych rzeczach, co robisz i tak dalej, a jak od razu oni wrócili do wspomnień, to ja im powiedziałam

„Do widzenia” bo jak ja mówiłam z nimi przez jedną godzinę, to ja nie spałam przez trzy tygodnie. Tak ja poszłam spać i mnie sny obudziły. Ja krzyczałam we śnie. To było nawet nie wymyślone. To ja sobie powiedziałam, że albo mam żyć…

Tymczasem mój mąż przeżył w Rosji. On stracił całą rodzinę, ale on nie miał tych silnych wspomnień. On miał inne wspomnienia. To jak żeśmy byli [razem], tośmy sobie powiedzieli, opowiadaliśmy sobie przedtem o wszystkim, co on przeżył, co ja. A później powiedzieliśmy: „Wiesz co, my zaczynamy [nowe życie]. Nasze życie się zaczyna dzisiaj. To, co było, to było. Myśmy się urodzili tego i tego dnia, i nie mówmy o tym”. Ja nic nawet nie mówiłam do dzieci. Oni wiedzieli, że my jesteśmy refugees [uchodźcy]. Tutaj przyjechaliśmy, [nowy] język i tak dalej, ale nic im nie opowiadałam, co żeśmy przeszli. Dla nich Hitler, czy coś, nic nie znaczyło. Ja dopiero zaczęłam opowiadać, jak mieli trzynaście, czternaście lat.

Moja znajoma, co przeżyła, mieszkała w Kanadzie. Przyjeżdża mnie odwiedzić z dwojgiem dzieci. Dwie dorosłe panie, naturalnie. Trzyletnia dziewczynka, rozmawiamy i ona nam mówi: „I don’ have family. Hitler killed my family”. To ja do niej mówię: „Krysiu –jej imię było Christine –Krysiu, ona nie ma pojęcia, co ona mówi. To jest, jakbyś powiedziała, że to drzewko zabiło”. Niech ona coś wie. To jak te jej dzieci się stały troszkę starsze, zaczęły pytać pytania, to ona miała trudności. Cała trójka miała iść do psychiatrist. Bo nie można narzucać za wcześnie za dużo. Tak, że jak ja

(2)

im nic nie powiedziałam i myśmy weszli od razu w amerykańskie towarzystwo, bo jak myśmy tu przyjechali, to znaliśmy rodzinę. To ja nie byłam z tymi, co przyjechali przez DP Camp. Ja od razu weszłam w amerykańskie towarzystwo. Moja kuzynka do mnie od razu mówi po żydowsku: „My nie znamy po polsku, będziemy do ciebie mówić po angielsku, tylko ty pójdziesz do szkoły wieczorem, będziesz się uczyć… Co zrozumiesz, czego nie zrozumiesz, zatrzymaj mnie przy tym słowie i ja ci powiem to słowo po żydowsku”. To, to jedno zdanie trwało godzinę, bo ja zatrzymywałam się przy każdym słowie. Ale na drugim razem ja rozumiałam. Tak, że moje przejścia, moje przybycie tutaj było zupełnie inne, niż kogoś innego.

Data i miejsce nagrania 2010-12-11, Boynton Beach

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Magdalena Kożuch

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, PRL, praca w cegielni, cegielnia Helenów, cegielnia Rekord, praca w restauracji, projekt Lubelskie

Miałem i w banku pieniądze, ale nie mogłem sobie pozwolić na ich marnowanie, bo trzeba było na gospodarstwie dokładać jak się coś zepsuło, a budowa też mnie

Mnie jest trudno mówić o atmosferze takiej powojennej bo ja byłam chyba, tak jak ja teraz myślę czy jak czytam wspomnienia z tamtego okresu, to inaczej chyba tamten okres

[Później] powstały tak zwane partie, które wiązały się jeszcze z lat okupacji, bo były i Gwardie Ludowe, Armie Ludowe, były też Bataliony Chłopskie.. Niektórzy się

Te polskie dziewczynki, co u nas pracowały, jak miały odejść, to zawsze płakały, bo było im dobrze, mama im zawsze dawała, jak szły do domu, jedzenie.. Moja mama była

Drugi wyjmuje nóż, niedługi i wchodzi like this w pierzynę, a ja leżę w środku i ja widzę, jak te pióra latają, ale ja szczerze mogę powiedzieć, że z tego co pamiętam, ja

Jak rodzice szli do pracy, to te dzieci, jak pamiętam, były w domu, nie chodziły po [terenie getta], nie bawiły się outside [na dworze].. Dzieci są bardzo

Czasami mówili o czymś, co mama mnie posłała do mojego pokoju: „Już późno, masz iść spać” Na tym się to skończyło.. To myśmy we trójkę [z braćmi], wszyscy