• Nie Znaleziono Wyników

Powiernik ludzkich serc

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Powiernik ludzkich serc"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Anna Tyszko

Powiernik ludzkich serc

...Chcę, żebyś uwierzył w zwykłych, dobrych ludzi... A gdy ich nie widzisz? Ty masz takim zostać...

Tak pisał Ksiądz Roman Indrzejczyk w jednym ze swoich wierszy i taki wła-śnie był... Nie osądzał, nie krytykował, nie potępiał, nigdy w nikogo nie wątpił. W każdym człowieku dopatrywał się tylko dobra. Każdemu służył pomocą i dobrą radą, dla każdego miał czas.

Kiedy w 1986 roku, po przeszło 20 latach posługi księdza Romana In-drzejczyka w malutkim tworkowskim kościółku, przeniesiono Go do War-szawy, przez długi czas wierni nie mo-gli odżałować tej straty. Dziś, pragnę-liby, żeby był gdziekolwiek... nawet daleko za granicą, byle tylko znów przeczytał swój kolejny wiersz, przyjechał na świąteczne spotkanie, przysłał sms-a.

Ksiądz Roman był prawdziwym przyjacielem całej mojej rodzi-ny. Często bywał naszym gościem. Przyjeżdżał tak po prostu - po-rozmawiać, dowiedzieć się co słychać. Zawsze powtarzał, że bardzo dobrze czuł się w zwykłej rodzinie, bo On też uważał się za zwykłego człowieka. Rodzice byli Jego uczniami, a mnie żartobliwie nazywał swoją wnuczką. Powiedział tak nawet, gdy gościłam w Pałacu Prezy-denckim, wywołując ogólne rozbawienie. Zawsze szczególnie bliski

(3)

i ciepły kontakt nawiązywał z młodzieżą. Pomagał w przygotowywa-niu i wystawiaprzygotowywa-niu sztuk teatralnych, jeździł na przeglądy chórów... Obozy, które organizował dla swoich podopiecznych, zaowocowały nawiązaniem trwałych przyjaźni i sympatii. Moi rodzice zgodnie twierdzą, że dzięki Księdzu mieli wspaniałą młodość. Jego podejście do ludzi młodych to niedościgniony wzór dla mojej mamy, wielolet-niej nauczycielki. - To ideał wychowawcy i nauczyciela - mówi.

Ksiądz Roman był niezwykłym człowiekiem. Zawsze podzi-wiałam Jego wyjątkową charyzmę. Pamiętam, jak na Mszy z okazji jubileuszu 40 - lecia kapłaństwa Księdza zebrało się całe grono przyjaciół moich rodziców i po tylu latach znów razem zagrali i zaśpiewali. Tak jak za dawnych lat, kiedy wspólnie z Księdzem, jeszcze jako dzieci, ożywiali swoim śpiewem tworkowski kościół.

To niesłychane, że człowiek tak wyjątkowo skromny i pokorny, sprawiający wrażenie pozostającego zawsze w cieniu, zgromadził wokół siebie tak wielu ludzi i na zawsze pozostanie autorytetem i wzorem do naśladowania.

Ksiądz Roman zawsze był z nami w trudnych chwilach. Odcho-dzili mój dziadek, babcia, mąż siostry mojej mamy. Był naszym oparciem i powiernikiem problemów. Zawsze umiał pocieszyć, dodać nadziei i otuchy.

Dzielił również nasze radości. Nigdy nie zapominał o urodzi-nach, imieninach i rocznicach. Pamiętam nawet, że w ubiegłym roku dostałam żartobliwego sms-a z okazji walentynek. Zawsze cieszyły Go coroczne świąteczne spotkania. Przyjeżdżał owinięty swoim białym szalikiem, czytał swoje wiersze, wpisywał dedykacje, z każdym miał czas porozmawiać, dla każdego przywoził prezenty. Ksiądz Roman Indrzejczyk w 1978 roku udzielił ślubu moim rodzicom, w 2007 roku - mojemu bratu. Już niedługo, 29 maja miał pobłogosławić moje małżeństwo... Wiem, że bardzo się cie-szył. Nie zdążył... Może Pan Bóg miał dla Niego w Niebie ważniej-sze zadanie. Wierzę jednak, że będzie na nas spoglądał. Jestem też pewna, że w modlitwach i pięknych wspomnieniach całej mojej rodziny pozostanie na zawsze.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W Zabrzu było wtedy bardzo dużo wałęsających się bezdomnych psów, a przestrzeganie Ustawy o ochronie zwierząt z 1997 roku było fikcją.. Jedyną szansą na uratowanie

„Ateneum” było trybuną młodych (drukowało między innymi Miłosza, Jastruna i Piętaka), ale było też pismem autorskim, na którym bardzo wyraźny ślad odciskała

i chcę się podzielić swoją pracą, proszę o wykonanie zdjęcia i przesłanie na adres mailowy – jerzysowa.jr@gmail.com a być może znajdą się na facebook'owej stronie szkoły

wychowawczyniom pani Marcie Karczewskiej i pani Annie Zalewskiej, które wspierały nas przez te 6lat nauki a także pani pedagog i pani psycholog, to one zawsze chętnie nam pomagały

Grupa Ady odwdzięczyła się przedstawieniem teatralnym dla maluchów o misiu, który trafił do przedszkola i niczego nie potrafił robić samodzielnie: nie umiał sam jeść,

(0-6) Na podstawie podanego zdarzenia rozpoznaj bohatera (imię, tytuł utworu, autor) oraz napisz, czego dzięki tej przygodzie dowiedział się o sobie. nazwa zdarzenia /.. przygoda

Jak twierdzi archeolog Maciej Szyszka z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, który przyczynił się do odkrycia owej piwnicy, pierwotnie budowla ta była jadalnią i kuchnią, w

Chociaż nie było w zgromadzeniu w Filipii warunków godnych nagany, to jednak potrzeba im było napomnienia, aby stali mocnymi w Panu. Przy łasce Pana oni już rozwinęli w sobie