• Nie Znaleziono Wyników

Adieu. Derrida o śmierci (u) Levinasa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Adieu. Derrida o śmierci (u) Levinasa"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

EWA RYCHTER

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa, Wałbrzych

Adieu. Derrida o śmierci (u) Levinasa

Kiedy umiera wielki myśliciel, rodzi się potrzeba uporządkowania jego twórczości, potrzeba wyodrębnienia jego najwaźniejszych myśli.

W tym, co mówi się (p)o śmierci myśliciela, jak w soczewce, skupiają

się leitmotivy jego filozofii. Śmierć Emmanuela Levinasa, lzflanego za jednego z najważniejszych filozofów

XX

wieku, nie była w tym vng|ę- dzie wyjątkiem. Jego śmierć sprowokowała ukazanie się wielu rozli- czeniowych artykułówl, spośród których z pewnością na uwagę zasfu- guje tekst Adieu Jacquesa

Derridy

sptzęgający refleksje nad proble- mem śmierci w dziełach Levinasa z refleksją nad śmiercią Levinasa.

Derrida

decyduje się powiązać

w

swoich tekstach śmierć jako wydarzenie ze śmiercią jako przedmiotem filozoficznej analizy; w kon- frontacji ze śmiercią ptzyjacie|a i mistrza wybiera za motyw przewodni swoich refleksji jego rozważańa

lad

śmiercią. Obierając jednak taki punkt widzenia, staje wobec podwójnego zobowiązania: po pierwsze, wobec zobowiązania odpowiedzialności

za

Innego

i

przed Innym,

do której nawołują pisma Levinasa. Wedfug Levinasa, pierwszą śmier-

1 Mam tu na myśli artykuł Paula Ricoeura In Memoriatn- Emmanuel lłvinas.

"|'hilosophy Today" 1996, No 40 (3). Można wspomniec tu również artykuĘ zebrane w numerze "Graduate Faculty Philosophy Journal" zatytułowanym, Lcvinas's Con- lrihulion lo Conlemporary Philosophy ("Graduate Faculty Philosophy Journal", 1996, N o 20 (2), No 2l (l ).) W publikacji tej można ptzq,zytzć artykuły m,in. Tiny C h a n t e r, lt:trna-Luca M a r i o n, Alphonso L i n g i s a, Catherine C h a l i e r, Richarda C o h e n a.

l l'ropy...

(2)

34

EWA RYCHTER

udzielonych przez Levinasa. odpowiedzialności nie można bowiem zredukować

do

prostego, mechaniczneEo zastosowania

teorii,

do wypełni ania p oleceń3, także ty ch udzielanych przez wielkich myślicieli.

ową

podwójność,

z

jaką boryka się

Derrida,

można zatem streścić

2 E- Levinas: God, Dealh, and Time. Trans. B. Bergo. Stanford, Stanford University Press 2000, s. 54,

3 Takie przekonanie wyrńa też Derrida w swoim The Gifl of Dealh (J. D e r r i d a:

The Gft of Death. Trans. D,

Wills.

Chicago & London, The Univer§ty of Chicago Press 1996, s. 24).

a podobny problem zostal podjęty przezDettidę w Memoires: pour paul de Man, gdne Derrida analizuje problem odpowiedzialnej żŃoby, zavłłaszcznńai interio-

i już nieobecny

p

symilacji.

ope Deutscher:

"

question

has beerr to

us,

on one's

(3)

Adieu, Derrida o śmierci..,

35

Emmanuel Levinas o śmierci

Problem śmierci wielokrotnie pojawia się

w

pismach Levinasa.

|N

Le

Temps et l'autre Levinas opisuje śnierć

jako

to, co niepozna- walne,

jako

tajemnicę. Śmierć nie może być utożsam jona z nicością, 1ltlzostaje natomiast

w

bliskiej relacji

z

cierpieniem przedstawionym

lrr jako niemożność nicości, tzn, jako niemożność oderwania się

,ja"

rxl swojej egzystencji. Śmierć otwierająca się w cierpieniu to pasyw- lrość podmiotu, który nie jest w stanie podjąć żadnego działania czy 1lrlznania, nie może móc, jest obezwładniony, absolutnie bierny wobec zlrgarniającej go śmierci. W ujęciu Levinasa srrierć

-

wbrew tonu, co

1lisał Heidegger

-

nie jest gwarantelrr możliwości, nie jest podstawą wtllności

i

działania.

Nie

można podjąć się swojej śmierci

czy

też stitwić jej czoła, śmieró bowiem ptzychodzi

z

ptzyszNości, która nigdy rric staje się teraźniejszością. Jest to przyszłość, którą później Levinas

rlkrcśli jako

a-Dieu, przyszłość ku-Bogu

i

nieskończoności.

W Le

'It,mps et l'autre śmierć jest relacją

z

cz:ymś radykalnie innym, nie-

;lojmowalnym, kładącym kres moim władzom.

W

tym sensie srnierć rlkazuje charakter relacji pomiędzy

,ja" i

Innym, w ktorej to relacji ,,jir" poddaje się Innemu, natomiast

Inny

nie poddaje się zawłasz- t:zcniu ani moim próbom włączenia go

w

to,

co

moje.

Totalitć et Infini kontynuuje ,refleksję nad śmiercią, nad relacją lrliędzy śmiercią

a

czasem, pasywnością, cierpliwością

i

Innym. Levi- llits podkreśla,

śmieró wychodzi

poza

alternatywę bytu

i

nicości;

rtltcrnatywa

ta

,,nie

jest

ostateczna. Czyżbyśmy

podważali

zasadę lrrtium non datur?"6

O

śmierci nie powinno się zatgrrl mówić jako

rr przejściu do innej rzeczywistości lub jako o zapadnięciu się w nicość.

lctlynym przypadkiem, w którym śrnieró jest utożsamiana z nicością,

1t:st unicestwienie Innego,,,uśmiercenie innego

ptzez

zab6jstwo"7.

l,t:vinas podkreśla, że o swojej śmierci nie dowiaduje się przez obser- wircje śmierci innych ludzi, ale przezlęk o własny byt, Śmierć nie jest

6 ldem: Calość i nieskończoność. Esej o zewnętrzności. Przeł. M. Kowalska.

Wltrszawa, PWN 1998, s. 280.

] Ibidem, s. 279.

(4)

36

EWA RYCHTBR

jedynie pelwną chwilą u kresu mojego życta, która uniemożliwia moje panowanie; śmierć pozostaje niejako wpisana w doświadczenie bycia wobec/dla Innego, który ,,ptzebywa w rejonie,

z

którego przychodzi fonierć"8.

Akcent jest tu

wyraźnie przesunięty

z

mojej śmierci na śmierć Innego.

Totalitó et InJini eksponuje motyw twatzy, która wyraża zakaz zabójstwa i tym samym wJtaca uwagę na swą foniertelność i kruchość.

Autrement qu'etre również wiąże twarz

z

nieuchronnością starzenia się

i

unierania. umieranie jest jednym ze sposobów, w

jaki

Levinas wyjaśnia poza-fenomenalny charakter twarzy: starzejąc się

i

umiera-

jąc, twarz nie poddaje się synchronizaĘi, nie jest współczesna w sto- sunku do samej siebie, jej minione f9r^y nie zostają zattzrymane czy utrwalone w plastyczności twarzy. Śmiertelno

ść

twarzy wzywa mnie

do

odpowiedzialności wobec Innego,

do

gotowości zastąpienia go

w

jego srrrierci. Jednocześnie śmierć Innego, którą można określić

jako

ostateczne wycofanie się

lub

kres procesu umierania, sprawia, że

twarzjakby

zastyga w posrrriertnej masce. Niesynchronizowalność starzenia się teraz krzepnie w nięruchomym obrazie.

w

śmierci twarz Innego opuszcza mnie, pozostawiając

za

sobą jedynie maskę, ślad swego wycofania z jednej strony przypieczętowujący dystans pomię- dzy frłaruą a jej martwym obrazem, z drugiej strony potwierdzający kruchość twarzy

i

potrzebę odpowiedzialności.

W tekście Dieu, Ia mort et le temps śmierć p

w

kontekście cierpienia, pasywności

i

czasu,

cierpliwością czasu, w której njczego się nie oc

i

poddanie się wyklucza wszelką intencjonalność, Śmierc ujawnia specyficzny charakter czasu rozumianego tu

jako

relacja

z

nieskoń- czonością, relacja

z

trym,

co umyka

synchronizacji poznani

a,

tzn, z byciem-przed-Bogienr

i

ku-Bogu (a-Dieu), Poprzez śmierć uwypuk-

lony

zostaje

fakt, iż

czas

jest

zakłóceniem ciągłości

tego

samego poptzez

Smierc :

to,

nię co

inne.

mieści się w ramach

poznania; stawia

ona

opór wysiłkowi zrozumienia jej i jednoznacznego opisania. Dlatego okreś-

teria

zaproponowąne

przez

Levinasa podkreślają anty-kognitywny

8 Ibidem, s. 28l.

(5)

Adieu. Dertida o śmierci... 37 t.lllrrakter śnrierci:

jest ona

r1azryana" nieodwracalnością, brakiem rltlpowiedzi, enigmą, skandalerr, kryzysem, odejściem bez powrotu, ll()llsensem. Śmierć jest przede wszystkim śniercią Innego i jako taka tltltyka mojej tożsanrości, rozrywa jej stabilność, pobudza

do

odpo- wicdzialności, wyzwala poczucie

winy

wobec

faktu, że Ia

przeży-

llttn, a Inny nie. Śmierci Innego nie można opisywać ani jako wiedzy,

lrrri

jako

doświadczenia; wywiązuje się

tu

natomiast czysto emocjo- rrlrlna relacja, budzi się niepokój wobec śmierci Innego, pojawia się 1lytanie pozostające bez odpowiedzi, zawiąnĄe się tu rclacja z nieskoń- t:ztlnością.

Można

powiedzieć, że śmierć Innego nie przerywa relacji ctycznej między ,,ja" i Innym, ale modyfikuje tę relację, wyprowadza-

1l;c ją poza nakaz/prośbę ,,nie zabijaj" wytażaną przez teraz martwą yri, Lwarz.

Jacques Derrida o śmierci i żałobie

W wywiadzie udzielonym The New York Times Magazine Derrida

sl wierdza, że wszystko, o czym pisze, dotyczy §nierci9. To dość zaska- krl.jące stwierdzenie można spróbować tłvrlaczyć, zalważając podo- llicństwo pomiędzy ,,definicją" dekonstrukcji

Cj.

tego, czym

-

jak

tlltlżna pfzyp:uszczać

-

zajmuje się Derrida) zaproponowaną w Apo-

t iut:h

a

Heideggerowską definicją śmierci"

Iain

Thomson twierdzi,

z,tl określenie dekonstrukcji

jako

aporetycznego doświadczenia nie- tlltlżności jest niemal identyczne

z

Heideggerowską definicją śmierci

;;rko możliwości niemozliwości;

to, co

odróżnia te dwa określenia,

l t l zastąpienie słowa,,możliwość" wyrażeniem,,aporetyczne doświad- t,zcnie" 1 o .

Nie

podejmując się omówienia

problanu

śmierci pojętego jako

sz,croka rama interpretacyjna dla pisarstwa Derridy w ogóle, chciała-

0 J.

Derrida:

An Inlerview with racques Derrida. "The New York Times t\{:rgazine" 1994, January 23th, clowany przezI. Thomson: Can I Die? Derrida on lltidegger on Death. "Philosophy Today" 1999, No 43 (t), s. 30.

'o I. Thomson: Can I Die?..., s.30.

(6)

38

EWA RYCHTER

bym jedynie skupió się na tych tekstach, w których Derrida prezentuje swoje refleksje nad problemem śmierci i w których w niezawoalowany sposób zajmuje się śmiercią

i

żałobą.

W

Aporiach (AporiasLl) Derrida powraca do egzystencjalnej ana-

lizy

śmierci zaproponowanej ptzez

Martina

Heideggera

i

zwtaca uwagę na paradoksy

i

aporie tej analizy.

Derrida

stawia prowoka- cyjne pytanie: Czy moja śmierć jest możliwa?72 Następnie, eksponu-

jąc

aporetyczność stwierdzeń

o

śmierci

z Bycia i

czasu, odpowiada:

śmierć

jest

niemożliwa,

lecz

zarazen nieunikniona.

Derrida

pisze o pfogu oddzielającym śmierć odżycia i będącym przypadkiem aporii.

skoro

śmierć wedfug Heideggera jest końcem doświadczenia

i

skoro

nie mogę doświadczyć kresu doświadczenia,

to

śmierć nie jest tyrr, czego mogę doświadczyć. Śmierć jest aporią, progienr, którego nie można ptzekroczyć, ale który jednocześnie musi zostać przekroczony.

Nie spotykam swojej śmierci; ona mi się nie zd,arza. owa niemożliwośó śmierci jest ujęta jako klęska, znika bowiem to, co umożliwiało moją autentyczność

i

niezastępowalność.

wobec

niemożliwej śmierci nie mogę już doświadczyć tego, co jako nieodwołalnie moje było dla Hei- deggera gwarantem autentycznego bycia.

W

Mómoires: pour PauI de

Man

(Memoires:

for Paul

de Man13)

w centrum zainteresowania postawiony zostaje nie tyle problem samej śmierci,

ile

problem żałoby

po

zmarłym przyjacielu. Śmierć paula de Mana staje się przyczynkiem do refleksji nad paradoksalnym cha- rakterem żałoby.

Derrida

złłraca uwagę na fakt,

że

zachovłanie pa-

mięci o znarłym

pociąga

za

sobą sprowadzenie niepowtarzalności przyjaciela do tematu, obrazu, treści wspomnienia, Tak więc żałobna pamięc dąży

do

zawłaszczenia

i

interioryzacji przyjaciela,

dąży

do wchłonięcia Eo czy nawet kanibalizacji. Jednocześnie

Derrida

zazna- cza,

że

przyjaciel, którego nie ma

już wśród

żywych, stawia opór

pamięci, pozostaje kimś innym

i

kimś więcej

niż

obraz przechowy-

ll

J,Derrid a: Aporias: Dying-Awailing (one Anolher at) the "Limits of Truth".

Trans. T.

Dutoit.

Stanford, Stanford University Press 1993.

l2 J, Derrid a: Aporias..., s. 2l.

13 Idem: Memoires: for Paulde Man. Trans. J. Culler, C. Lindsay, E. Ca- dava. New York, Columbia University Press l98ó.

(7)

Adieu. Denida o śmierci...

39

\v;lny

w

pamięci, ŻaNoby według

Derridy

nie można sklasyfikować zli.ltlnie

z

Freudowskim rozróżnieniąn

na

żałobę zakończoną suk-

, t,scm (tzn. zakończoną oddzieleniem się libido od ukochanej osoby) lllil,t,

na

żałobę-porażkę,

w ktorej

oddzielenie

takie nie

następuje.

/lrltlba będzie aporią, w której obrębie nigdy nie następuje ani pełne ,ltlrlz.ielenie (wspomnienia będą za:wsze przechowywane

w

pamięci),

lrrrl pełna asymilacja (nnarły wykracza poza zawattość mojego o nim wspomnienia). Warto również podkreślić tu myśl o żałobie wyrażaną r;tlilwno w Memoires,

jak i

w tekście

By

Force of Mourning poświę-

( ()ll}ryn Louisowi Marinowi: być

w

żałobie, mówić

o

żałobie

to

nie tylko ogłaszać śmierć, a|e także w niej uczestniczyć (,,se faire part de l;t lrlort"la); żałoba, która towarzyszy

już

świadomości nieuchronnej :,rlricrci drugiego człowieka, domaga się wejścia w sferę/strefę Śmierci rllrrgiego.

Śmierć jest

jednlłn z

kluczowych tematów Donruer

la

mort (The

t;ili

of Death).

Wraz z

refleksją nad chrześcijańskim mysterium tre, tttrrulum, nad pismami Patoćki

i

Kierkegaarda, śmierć staje się tym 1ltllcm, na ktorym ogniskują się według Derridy problany daru

i

od- 1ltlwiedzialności,

Historia

odpowiedzialności europejskiej,

o

której zlrwiłościach pisze

Derrida,

komentując Eseje hetertyckie Patoćki,

twiązana jest z jednej strony

z

początkami

filozofii jako

czuwania wtlbcc śmierci,

z

sokratejską akceptacją śmierci (,,to receive death, 1ilving

it

to

itself""), u,

drugiej strony

-

z misterium niesymetrycz- rrt:go

daru

śmierci,

daru

otrzymanego

od

chrześcijańskiego Boga, tllrru, który łączy się

z

poświęcenie,lrr

i

śmiercią za Innego. Derrida rr:rjpierw kontrastuje tezy Heideggera

o

niernożliwości zastąpienia lirlgokolwiek w jego śmierci

z

tezami Levinasa

o

etycznym wymogu zlrstępowania Innego w śmierci, a następnie przedstawia swoją inter- 1ll-ctację biblijnej historii ofiary Abrahama, Interpretacja

ta

określa

tllrr śmierci jako paradoks, w którego obrębie ścierają się miłość i nie- ll:rwiść, odpowiedzialność i jej brak, spełnienie obowiązku i jego od- lzucenie. Derrida uwypukla również aporetyczność śmierci, zanważa-

1ąt:, żejeśli poświęcam się za jednego człowieka, to pozwalam umrzeć

|a ldem: By Force of Mourning. "Critical Inquiry" 1996, No 22 (2), s,25, '5 ldem: The Gift..., s. 40.

(8)

40

EWA RYCHTER

niezliczonym innym,

że

dar srnierci jest jednocześnie uśmiercaniert

i

niesprawiedliwością.

Derrida o śmierci (u) Levinasa

Tekst Derridy

Adieu

ó

Emmanuel Levinas (Adieu to Emmanuel Levinas) jest mową pożegnalną wygłoszoną

w

czasie pogrzebu Levi- nasa, mową, która dość meandryczńe i dygresyjnie

nlietza

ku wypo- wiedzeniu swego adieu, Owo adieu rozpoczyna

i

koilczy mowę Der- ridy; jest zarówno jej inauguracją,

jak i

jej zamknięciem. Jednak to inauguracyjne adieu nie jest takie samo jak adieu zamykające tekst, to pierwsze bowiem jest antycypowaną koniecznością (,,od bardzo dfu- giego czasu bałe,m się konieczności powiedzenia Adieu Emmanue- lowi Levinasowi"r6), przedmiotem namysłu

i źtódlęn

zachęty (,,roz- myślając o t5nn, co Levinas napisał o francuskim słowie Adieu

-

które

przypomnę za

kilka

chwil

-

mam nadzieję zna|eźć jakąś zachętę do mówienia"17). Natomiast adieu finalne, ostatnie słowo tekstu, ma być słowem skierowanym do Levinasa, performatywem, dokonaniem po- żegnania.

Ta

dwoistość adieu

w

tekście

Derridy

nie jest oczywiście przypadkowalg: adieu według Levinasa przekracza swoje przywią- zanie do finalności, odsyła do tego, co ponad bytem, do Boga (stąd

16 Idem: Adieu lo Emmanuel Levinas. Trans. P.-A. Bault, M, Naas. Stanford, Stanford University Press 1999, s, l.

17 lbidem.

18 O komplikacjach charakteryzujących termin ,,adieu" pisze Derrida w The Gift of

Death. Na paradoksalność pojęria ,,adieu" zwracali również uwagę inni komentatorzy Iilozofii Lęvinasa. Na jednoczesne odesłanie do Boga (a-Dieu) i bez-bożnosci (a-Dieu, jak ,,a-moralny") sugerowane przez Adieu zwrasa uwagę Hent de Vries (H. de V r i e s:

Adieu, a Dieu, a-Dieu. In: Ethics as Firsl Philosophy. Ed. A, Peperzak. New York-

London, Roufledge 1995). Pisze o tym także John D. Caputo w Adieu-Sans Dieu: Derri- da and Iłyinas @.J. C a p u t o: Adieu-Sans Dieu: Derrida and Iłvinas. |n: The Face of the Other and the Trace of God, Essays on the Philosophy of Emmanuel Leviłlas. Ed.

J.

Bloechl.

New York, Fordham University Press 2000).

(9)

Adku. Dertióa o śmierci...

a-Dieu), do dobra, Adieujest pęknięte wewnętrznie, niespójne, a w je- go rozspojnieniu otwiera się miejsce na mówienie o śmierci (u) Levi- nasa, Sposób, jaki Derrida wybiera, aby dotykaó (problemu) śmierci, trajektoria, po której porusza się pomiędzy dwoma adieux,jest oparty na Levinasowskim pojęciu droiture,

Droiture, tłumaczone jako prawośó, jest wezwaniem (droit) do od- powiedzialności, ruchem

ku

Innemu, pozostawieniem siebie

w

tyle.

prawość jest bezwarunkowlT n oddaniern się Innemu, jest mową wolną od chwytów retorycznych

i

pozbawioną arsenafu środków nacisku;

jest ogołocenian się z atrybutów wladzy, ofiarowaniem się w prosto- cie ,,oto jestem", ,,oto mnie masz". W taką właśnie droiture wpisuje się Derrida na początku swego wystąpienia; taką droiture określa jako ,,prawo" rządzącejego mową pożegnalną. Na pierwszej stronie Adieu czytamy:,,Chciałbym [mówić

- E.R.]

slowami nieozdobnymi, nagi- mi, słowami równie dziecięcymi

i

bezbronnymi,

jak mój

smutek"19.

l)errida podkreśla, że nie chce mówić o Levinasie, ale wprost do / wo_

bec/dla Levinasa; chce skierować swoje adieu

do

Levinasa, zamiast wyjaśniać sens,

jaki

temu słowu nadał Levinas.

Mówić

wprost do ,rmarłego,

to

uniknąć,,nieptzyzlxl oitej " z o, nieodpowiedniej

w

takiej chwili,

a

możę nawet nieodpowiedzialnej zwrotności języka. Język tlroiture, kierowany

ku

temu,

kogo już

zabrakło,

jak to

Derrida ujmuje, ,,trawersuje mowę"21, tzn. zapada się w puste miejsce po In- nym, nie powraca

do

nas.

Ten

związek droiture ze swoistą nieciągłością, oddzieleniem nie

.jcst bynajmniej ptzypadkowy. ,,Prawość" bowiem jest cechą bytu nie- uczestniczącego we wspólnej całości, bytu,

który rozrrya

ciągłość,

.jcdnorodność bycia. Twarzwzywamnie ze swojego ptzerwalia; mówi wprost do mnie, przerywając mój egoimr. Co ciekawe jednak, w kon- tckście,

w jakim Derrida

używa pojęcia droiture, przerwanie

to -

niezrniennie towarzyszące ,,prawości" _ zyskuje nieco inny status. Jak wskazuje Derrida, śmierć jest przerwaniem dotykającym twarzy,która sama objawia się

jako

rozerwanie. śmierć jest zatem przerwaniem

19 J. Derrid a: Adieu...

20 Ibidem, s. 2.

21 lbidem.

41

(10)

42

EWA RYCHTER

przerwania (,,a rending interruption at the heart

of

interruption it- self"2'). Język zaś, który dotyka śmierci, który na śnierć Innego odpo- wiada i który jest odpowiedzialnością

-

język prawości -

-,r.i

mrlagać

się

z

podwojeniem, podwójnością, paradoksalnością,

jakie otwieĄą

się w śmierci. Najbardziej istotnym punktun tych

',.ta[ań jest - jak si|

wydaje

-

problem określenia rodzaju odpowiedzialności /relacji,

jaki

wywiązuje się pomiędzy mną a innym w jego śmierci.

Czy

odpowie- dzialność ustanowiona w relacji prawości między mną a żywym Innym będzie taka sama,

jak

ta pomiędzy mną

a

anarłym Innym? Skoro przerwanie inaugurujące ukazanie się twarzy Innego otwiera nową relację

-

relację odpowiedzialności,

to czy

przerwanie przerwania (śmierć) nie otwiera innej relacji, innej odpowiedzialności? ódpowiedzi na te pytania spróbujmy odszukać, analizując sposób, w

jaki

droiture

Derridy

funkcjonuje wobec śmierci (u) Levinasa.

Dyskurs Derridy, w założeniach nagi i bezpośredni, bard,zo szybko zaczyna się gmatwać. droiture zaktzywia się; Prostota komplikują ,,dziecięcej"zs srę sensy wypowiad,anych

-

jak chciał Derrida słów.

-

kiedy

Derrida stara się wyjaśnić sedno wpł}wu Levinasa na filozo- ftczny obraz

Europy,

sformułowania, których używa, układają się w pary wzajemnie wykluczających się określeń: drżenie (,,tfemour''2a), wstrząs (,,traumatism"2'), prowokacja,

fala

uderzeniowa (,,shoct waye"26), wybuch (,,imrptive event"") pojawiają się na ptzemial

z

że-

glorłaniem, powolną nnianą trajektorii (,,slowly

blnt,

slowly displa- ced [...] trajectory"z8) czy mutacją. Dyskretny wybuch, płynny wstrząs

-

język

Derridy

wyklucza proste odczytanie

roli filozoiii

ievinasa, a pięttząc paradoksalne określenia, odcina nas od możliwości dotar- cia

do

znaczenia. Derrida przywofuje również sposób, w

jaki

Levinas złl,ykł był prowadzić ronrtowy telefoniczne. Levinasowskie halo, halo, wtrącane pomiędzy zdania bądź

w

środek zdań

j

przerywające nor-

22 Ibidem, s. 9.

23 lbidem, s. l.

2a lbidem, s,

ll.

25 Ibidem.

26 Ibidem, s. 12.

27 Ibidem, s. l0.

28 Ibidem, s. 11.

(11)

Adieu. Derrida o śmierci...

43

malny tok rozmowy, jest przerwaniem, dzięki któremu

-

paradoksal- nie

-

utrąłrrywany jest kontakt,

Motyw

paradoksalności przerwa- nia ujawnia się również w przywołanej przez Derridę starotestamen- towej zasłonie oddzielającej najświętsze miejsce

w

żydowskiej świą- tyni

-

święte świętych

-

od reszty. Derrida pisze o zasłonie, aby wy- jaśnić, co Levinas rozumie, mówiąc o swojej fascynacji nie tyle etyką, ile świętośctą. Zaslona ma wedtug

Derridy

tłumaczyć

fakt

radykal- nej inno§ci frłaruy człowieka, jego osobności, tzn. świętości. Jednak trwa zasłona to również miejsce, w którym splatają się czy przecinają śmierć

i

życie: w Starym Testamencie zasłona zawieszona

w

świątyni jcst oddzieleniem gwarantującym ciągłości życia; ozlacza ona granicę,

której przerwanie przynosi &nierć,

a

naruszenie zasłony-przerwalia

.|cst śmiercią'n,

W

Nowym Testamencie zasłona-przerwanie zostaje rozdarta w momencie śmierci Boga-cżowieka, a naruszenie

to

przy- nosi życie.

Wczytując się we wszystkie te paradoksy i skandaliczne w kontekś- cie prostoty droiture sformułowania, trzeba zastanowić się, czy takie ,l.agmatwanie mówienia wobec śrrrierci jest dowodan odpowiedzial, ności języka , czy

-

wtęcz przeciwnie

-

jej braku. Zanim jednak podej- rnierny się

takiej

oceny,

warto zwricić

ulwagę,

sa:nemu pojęciu droiture daleko do prostoty,

Z ńżnych

tekstów Levinasa wynika, że droiture jest wpisana

zatiwno w

pojawienie się twarzy Innego (est jego ogołoceniem

i

bezbronnością3o),

jak i

w moją reakcję na epifa- nię Twarzy. W relację niezmiennie określaną przez Levinasa jako nie- symetryczna droiture wprowadza symetryczność, figuruje

w

niej bo- wiem

jako

element przechodni, cyrkulujący pomiędzy mną

i

Innym.

Ponadto droiture jest zllłiązana zarówno

z

bezsilnością,

jak i z

siłą:

prawość wedfug Levinasa wymaga poddania się Innemu, wytzeczenia się swojej mocy;

z

drugiej strony jednak droiture jest ,,silniejsza

ńż

śmierć"3l, Pognatwaniu pojęcia prawości towarzyszą komplikacje

29 ,,Ty z,zś wraz ze swoimi synami masz pilnie przestrzegać obowiazków kapłań- skich co do oharza i miejsca poza zasłoną. Obdarzyłem was sfużbą kapłańską, a jeśli się kto niepowołany zbhży

-

zgjńe" (Lb 18, 7).

30 E. Levin a§ Alteritć el lranscendance. Paris, Fata Morgana 1995, s. 50.

31 Idem: Four Talmudic Readings.

Il

Nine Talmudic Readings. Trans. A,

Aro-

nowicz. Bloomington, Indiana University Press 1990, s. 48.

(12)

44

EWA RYCHTER

\i/ewnątrz samego terminu.

W

słowie droiture ukrywa się pewna nie- -prosto ść, krzywizna, wyrast aj ąca z t dzenia dr oi t, który ozrlacza 1 ) pra- wo, Iakaz (i sugeruje niemożność odstępstwa od wyznaczonej drogi postępowania), ale także 2) coś, co nie leży

na

wprost,

co

zbacza, zakrzywia się na prawą stronę. Podobną krzywiznę widać też w angiel- skim odpowiedniku droiture

-

uprightness,

w

polskim

-

,,prawość", atakże w hebrajskim słowie temimut, z którego Levinas wywodzi sens swojego droilure3z, Rdzeń temimut (tam) oznacza zatiwno doskona- łość, całość, integralność,

jak i

zniszczelie, pochłonięcie, nieczystość.

Czy zatern Derrida gmatwając swój język, sprzeniewierza się zasa- dzie prostoty i nagości, czy raczej ulega paradoksalności pojęcia droi- ture, jaka wyłania się z pism Levinasa? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Dyskurs Adieumożna odczytać jako poddanie się,

jak

to ujmuje Derrida, krzyńźnie33 myśli Innego, jako podążanie za skom- plikowanym biegiem Levinasowskiego droiture, jako zakrzywienie się języka pod ciężarem tego, o kim i dla kogo się mówi, jako odpowiedź

i

odpowiedzialność wobec Levinasa.

Ale

można też

w

zapętlaniu się

Adieu zobaczyć uległość wobec własnego zamiłowania do paradok- sów, powrót

do

tego, co moje, a

w

konsekwencji

- brak

odpowie-

dzialności, Nakładanie się na siebie odpowiedzialności

i

jej braku3a to jednak nie wszystko, co można powiedzieć

o

Derridzie piszącym wobec śmierci. Dalsza komplikacja

to

zablrzęnie możliwości rozróż- nienia między odpowiedzialnością

a

nieodpowiedzialnością. Skoro, jak mówi Levinas, prawość niszczona jest przez wszelkie samozado-

32 lbidem, s. 48,

33 J.Derridal.Adieu...,s. l0.DerridaodwołujesiędopojęciaużytegoprzezLei- nasa w Calości i NieskończonoścĄ które Małgorzata Kowalska tfumaczy jako ,,zakrzy- wienie" (Calość..., s. 89.)

3a O przecinaniu śę odpowiodzialności i nieodpowiedzialności pisze Derrida w 7łe Gift of Death, powołując się na historię Abrńama odpowiedzialnego wobec Boga, ale jednocześnie nieodpowiedzialnego wobec swoich pobratymców, a takirc mówiąc, że troska o jedną osobę zawsze oznacza lekceważenie potrzeb człych ruesz innych innych.

Czytzmy tam również: ,,[...] *e must continually remind ourselves that some part of irresponsibility insinuates itself wherever one demands responsibility without suffi- ciently concepfualising and thematising what >responsibility(( m€an§; lhat is lo say everywhere" (J. Derrida: The Gift...,s.ż5-26). Derrida podkreśla, że dyskurs o odpo- wiedzi alności jest zawsze skźony nieodpowiedzialności ą.

(13)

Adieu. Derrida o śmierci...

45

wolenie (complaisance)35, ptzez zasklepienie się

w

tym,

co

znam, to poddanie się Levinasowi będzie znakiem jakiegoś wygodnictwa czy zadomowienia się w jego autorytecie. To, co wcześniej określiłam jako odpowiedzialność w sensie poddania się Innerrru, teraz zyskuje miano nieodpowiedzialności.

W

rezultacie granica między odpowiedzialnoś- cią a jej brakiem rounywa się, a odpowiedzialnośó dyskursu wobec

śnierci

staje się czymś nieosiągalnym,

Pamiętając o tyrr, że u Levinasa odpowiedzialność jest zawsze nie- peha, skażona nieodpowiedzialnością, można by zaryzykować stwier- dzenie, że sytuacja droiture wobec

śnierci

nie jest niczym wyjątko- w)nn,

a

wręcz

symptomatyczrp dla

problemu odpowiedzialności, Jednak sytuacja śmierci Innego dopowiada coś jeszcze do informacji, że odpowiedzialnośó jest niedoskonała,

i

że

jako

taka ciągle domaga

się uczynienia więcej dla Innego. Włączając się w podwójność śrrrierci,

język prawości

nie tylko

dotknięty zostaje aporetycznością śmierci (tzn. jego odpowiedzialność zostaje zakłócona), ale również staje się wyjątkowym doświadczeniem niernożności uczynienia więcej. Śmierć ,,zagarnia" tego, dla kogo

możnabyćbardziej

odpowiedńa|nym, za- biera tego,

kto

wyznaczał kierunek naszej odpowiedzialności. Jeśli relację pomiędzy mną a zrrarłym Innym chcerny dalĘ nazywaó odpo- wiedzialnością, to będzie to odpowiedzialność bezprzedmiotowa [sic,|

lub nieskończona

(ak

to ujmuje Derrida), jednak nie

w

sensie nie- przerwanej kontynuacji a ruczej w sensie niedokończenia. Język pra- wości, także ten

z

tekstu Adieu, ujawnia pewną liminalność ukrytą w sformułowaniu: ,,[...] to śmierć innego jest tym, za co jestem odpo- wiedzialna, aż do tego stopnia, żewłączam się w jego śrrierć"36. W od- powiedzialności jest pewien punkt albo stopień, w którym

ja

pozo- staję sama, w którym pozbawiona jestern twarzy Innego, punkt poza twarzą-w-twatz)

w

ktorym jednak

nie

odtwarza się sytuacja mojej samotności sprzed spotkania

z

twarzą sprzed chwili otwarcia relacji odpowiedzialności. Ten punkt trudno jest nazwać po prostu/wprost odpowiedzialnością,

albo po

prostu/wprost nieodpowiedzialnością.

.[est to punkt inny jednocześnie od tego, co znLalny jako odpowiedzial-

35 E. Levinas,, En decouvrant l'exbtence avec Husserl. Paris, Vrin 1974, s. l95.

Idem: God..., s, 54, podkreślenie

-

E.R.

(14)

46

EWA RYCHTER

ność lub

jako

nieodpowiedzialność, Inny

lub

Trzeci wobec tej pary przeciwieństw.

Owa trzeciość, jaka otwiera się w tekście Derridy o śmierci (u) Le- vinasa, niewątpliwie wiąże się

z

innymi analizami

problanu

śmierci

i

odpowiedzialności przedstawionymi ptzez Derridę. To, co zdaje się

jednak odróżniać Adieu od poprzednich tekstów Derridy,

to

fakt, że

w mowie

pożegnalnej

dla

Levinasa

nie tylko pojawia

się motyw paradoksalności odpowiedzialności wobec śmierci Innego, ale zary- sowuje się także pewna nowa relacja pomiędzy

Ja i

Innym. Jest to relacja wyjątkowa, mozliwa jedynie w obliczu śmierci innego, telacja nianieszcząca się w kategoriach wypracowanych ptzez Levinasa, re- lacja

jak

dotąd nienazwana,

a

domagająca się

wnikliwej

analizy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

[r]

Udowodnij, że granica jest funkcją holomorficzną i że ciąg pochodnych jest zbieżny niemal jednostajnie do pochodnej granicy.. W tym celu skorzystaj ze wzorów

Podstawowe pojęcia, przykłady i twierdzenia dotyczące grup, pierścieni i ciał.. (1) Ile wspólnych wyrazów ma ją stuwyrazowe ciągi arytmetyczne 5, 8,

Okazuje się więc, że nagość naszego ciała nie jest nagością danej rzeczy materialnej, która mogłaby być przeciwstawania „duchowi” , lecz nagością naszego

W praktyce, uczestnicy sporu mogą zgadzać się co do „aktualnego stanu wiedzy ” , mimo że wcale takiej zgody nie ma, mogą różnić się pozornie a mogą też

Rozwiązania należy oddać do piątku 15 lutego do godziny 14.00 koordynatorowi konkursu panu Jarosławowi Szczepaniakowi lub przesłać na adres jareksz@interia.pl do soboty 16 lutego.

Gazeta przyznawała, że jeszcze nie ma wielkiego porządku, że telefony bardzo źle działają, że listy na poczcie jeszcze nie są ułożone jak potrzeba, że wczoraj jeden pociąg