• Nie Znaleziono Wyników

Błąd co do istotnych przymiotów i sakramentalności małżeństwa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Błąd co do istotnych przymiotów i sakramentalności małżeństwa"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Antoni Stankiewicz

Błąd co do istotnych przymiotów i

sakramentalności małżeństwa

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 28/3-4, 17-31

(2)

2>8 (1985) n r 3s—4

K S . A N T O N I S T A N K IE W IC Z

B Ł Ą D CO DO IS T O T N Y C H P R Z Y M IO T Ó W I S A K R A M E N T A L N O S C I M A Ł Ż E Ń S T W A

Kan. 1099 'Nowego K.P.K. stata-owi, że błąd co do jedności luib nierozerwalności albo- sakram entalnej godności małżeństwa, jeśli tyliko nie determ inuje woli, nie niweczy zgody m ałżeńskiej1.

Tafcie sformułowanie kan. 1099, dotyczące skutków błędu praw ­ nego (error iuris), różni się od formiuły 'kan. 1084 K.P.K. z 1917 r.

Błąd ten bowiem już nie jest zwany błędem zwykłym (error

simplex), a ponadto zasadniczy fragm ent tekstu kan.. 1084, tj.

„choćby się stał przyczyną umowy”, -został zastąpiony przez inny, doniosły w skutkach prawnych, o których będzie mowa poniżej, tj. „jeśli tyiliko nie determ inuje woli”.

Należy jednak stwierdzić, że kan. 1099 przyjm uje również za­ sadę, chociaż czyim to w inny sposób, niż analogiczny kan. 1084 dawnego Kodeksu, o bezskuteczności praw nej błędu co do isto­ tnych przymiotów i 'Sakramentalnej godności małżeństwa, ponie­ waż taki ibłąd per se, sam przez się, nie niweczy zgody małżeń­ skiej.

Pow staje zaitem problem, dla jakich przyczyn -błąd dotyczący tak ważnych elementów małżeństwa jakimi są jeigo jedność, nie- nazerwalność oraz godność sakram entalna, nie wywiera skutków prawnych. Dla pełniejszego wyjaśnienia tego problemu przyjrzy­ my się w krótkim zarysie historycznym rozwojowi argumentacji, przemawiającej za bezskutecznością błędu prawnego.

I. P rzed K od ek sem P ra w a K an on iczn ego z 1917 (r.

1. W historii naszego zagadnienia św. Tomasz z Aikwinu (1225— 74), był pierwsizym, który poisitawił problem znaczenia prawnego błędu heretyków lub niew iernych odnośnie d-o safcramein-talności

1 Kam. 1099: „ E r r o r c ir c a m a tr im o n ii u m ita te m v e l iindiissolubilitate-m a u t sacram -eintalem d ig n ita te m , d u m tr.o d o n o n det-arm iinet yoluiratatem , n a n viti-at coinsems-um m a tr im o n ia le m ” .

W tłu m a c z e n iu p o ls k im k a n . 1099 p o s ia d a n a s tę p u ją c e b rz m ie n ie : „ B łą d co do je d n o ś c i lu b n ie r o z e rw a ln o ś c i a lb o s a k r a m e n t a ln e j g o d ­ n o ś c i m a łż e ń s tw a -nie n a r u s z a zgody m a łż e ń s k ie j, c h y b a że d e te r m i­ n u je w o lę ” .

(3)

małżeństwa. Komentując bowiem .telkst Sentencji Piotra Loimbar- da s i q u is h a e r e t ic u s 2, znajdujący się w traikiaicie o błędzie w y­ łączającym zgodę małżeńską, św. Tomasz z właściwą soibie wni­ kliwością argum entował w formie zarzutu, iż „większy jest błąd wiary,, który żywią heretycy nie wierząc w ten sakram ent niż błąd co -do osoby. Stąd też talki błąd powinien bardziej w zbra­ niać małżeństwa niż błąd co do osoiby” 3.

Jednakże ad/powiadając na postawione zarzuty św. Tomasz nie przyznał znaczenia prawnego błędowi wiary (e r r o r fi d e i) , zwa­ nemu również błędem niewiernych ( e r r o r i n f i d e l i s )4, ponieważ talki błąd dotyczy tylko skutków małżeństwa i może współistnieć z intencją czynienia lub przyjęcia tego, czego udziela Kościół,, analogicznie z «sakramentem chrztu św., byleby tylko przyjm ują­ cy zamierzał czynić lulb przyjąć to, co idaje Kościół, chociażby w to nie wierzył { d u m m o d o i n t e n d a t fa c e r e v e l r e c i p e r e q u o d E c c le - sia d a t, q u a m v i s c r e d a t n i h i l e s s e ) 5.

2. Doktrynę św. Tomasza o bezskuteczności (prawnej błędu co do sakram entalności małżeństwa Dominik Soto (1495—1560) za­ stosował do błędu odnośnie do nierozerwalności małżeństwa, ce­ lem wyjaśnienia ważności małżeństw wśród protestantów, którzy negowali również nierozerwalność małżeństwa 6.

Główny argum ent za nie przyznaniem znaezeniiia prawnego ta ­ kiemu błędowi pozostawał ten sam co u św. Tomasza, chociaż rozpatryw ano go już w odniesieniu do zgody małżeńskiej. Taki bowiem błąd, jak to stairano się wykazać, nlie wpływa na zgodę małżeńską, ponieważ 'jest późniejszy od niej, to zaś co jest póź­ niejsze nie znosi tego co jest wcześniejsze7. Nie wpływając zaś

2 S. T h o m a e A q., C o m m e n tu m i n lib. IV S e n te n tia r u m , d ist. 30, ą. 1, a rt. 2 ( = S u p p le m e n tu m , q . 51, a . 2, 2). 3 T a m ż e : „ m a io r e s t e r r o r fid e i q u i e s t in haereti-cds n o n c r e d e n - t i b u s hoc s a c r a m e n tu m , q u a m e r r o r p e rs o n a e . E rg o m a g is d e b e t i m - p e d ir e q u a m e r r o r p e r s o n a e ” . 4 W S u p p le m e n tu m w y ra ż e n ie „ e r r o r in f id e lis ” z a s ta ło z a s tą p io n e p rz e z „ e r r o r f id e i”. 6 I n lib . I V S e n te n t ia r u m , d is t. 30, q. 1, a rt. 2. a d 2 ( = S u p p le m e n ­ tu m , q. 51, a. 2, a d 2): „ A d s e c u n d u m d ic e n d u m , q u o d e r r o r in f i­ delis de m a trim o m o e s t c ir c a ea q u a e s u n t m a tr im o n iu m c o n s e q u e n ­ t s , s i c u t a n s i t s a c r a m e n tu m , v e l a n s i t lic itu m ; e t id eo e r r o r t a - lis m a tr im o n iu m n o n im p.edit, s ic u t n e c e r r o r c ir c a b a p tis m u m im - p e d it a c c e p tio n e m c h a r a c te r is , d u m m o d o in t e n d a t fa c e r e v e l re c ip e re q u o d E c c le s ia d a t, q u a m v is c r e d a t n ih il e s s e ” .

6 D. S o t o , C o m m e n ta r io r u m in I V S e n te n tia r u m , V e n e tiis 1584, d is t. 30, q. 1, a. 1.

7 T a m ż e : „ ...e rro r a u te m in f id e lis n o n a d ia c e t illi c o n se n s u i, se d e s t c ir c a e a q u a e iliu m c o n s e q u u n tu r , n e m p e a n s i t iin d isso lu b ile s a o r a - m e n tu m ; q u o d a u te m r a t io n e p o s te r iu s est; n o n to llit id q u o d pri/us e s t” .

(4)

ma zgodą małżeńską czyli na wolę, błąd ton zachowuje swój cha­ rakter ściśle Antalektywny, przez co zaczęto go nazywać błędem spetkuilatywmym 8.

Ponadto błąd ten tnie narusza istoty małżeństwa (obopólne p ra ­ wo do ciała), stanowiącej przedmiot zgody małżeńskiej, ale tylko jej następstwa. Pasije ibowiem, b,o tak nazywano istotne przymio­ ty m ałżeństw a9, aide wiążą się ściśle z istotą małżeństwa lecz z jej n astępstw em 10.

3. Inny argum ent za bezskutecznością błędu co do sakram en- talności i nierozerwalności małżeństwa, podany przez św. Toma­ sza w formie klauzuli „byleby tylko zamierzał czynić luib przy­ jąć to czego udziela Kościół”, w późniejszej doktrynie został przekształcony w domniemanie, dotyczące ogólnej i przew ażają­ cej intencji zawarcia małżeństwa zgodnie z ustanowieniem Bożym. Na tej też podstawie wnioskowano, że błąd pryw atny lub p a r­ tykularny nie może wywierać sk-utków prawnych, ponieważ pod­ lega on absorpcji ze stromy ogólnej woli zawarcia ważnego m ał­ żeństwa według woli Chrystusa.

Klasyczny tekst w tej dziedzinie, przytaczany często p r z e z dok­ trynę d jiutryspmdencję, ije st dziełem Benedykta XIV (1675—1758): „chociażby kontrahenci znajdowali się w błędzie co do możliwoś­ ci rozwiązania węzła małżeńskiego z powodu cudzołóstwa, nie­ mniej jednak jeśli nie staw iają wyraźnego w arunku o rozwią­ zaniu węzła małżeńskiego z powodu cudzołóstwa, należy domnie­ mywać, ż e skoro chcą zawrzeć małżeństwo jakie zostało ustano­ wione przez Chrystusa, chcą również je g o nierozerwalności naw et przy zaistnieniu cudzołóstwa. Wtedy bowiem przeważa ogólna wo­ la zawarcia maiłżeństwa 'Z g o d n ie z ustanowieniem Chrystusa, k tó­ ra aibsoirfbuije powyższe (błędne zapatryw anie” 11.

* P o r . H . D o m i n e , L ’e r r o r e s e m p lic e in to r n o a ile p r o p r ié té e s s e n - z ia li d e l m a tr im o n io e d il su o in flu s s o s u lla v a lid ità del m e d e s im o , P a r m a 1966, s. 34.

9 P o r . P . D e L e d e s m a , T r a c ta tu s de m a g n o m a tr im o n ii S a c ra m e n ­ to , VenetAis 1595, q. 48, a. 1, s. 392.

10 P o r. M . P e r e z d e U n a n o n a , De s a n c to m a tr im o n ii S a c ra m e n ­ to , L u g d u n i 1646, d isp . 13, sec. 9, n . 1: „ C o n se n su s n e c e s s a rio fe ra i d e - b e t in id q u o d e s t d e e s s e n tia m a tr im o n ii, q u a le e s t v in c u lu m , s e u m u tu u m c o rp o r u m d o m in iu m , e t a d e iu s v a lo r e m su ffio it, u t e x p re s s e a d e s s e n tia m s o lu m f e r a t u r ; a d a lia v e ro q u a e c o n s e q u u n tu r e s s e n - tia m , n e c e ss e e s t u t im p lic ite f e r a t u r e a n o n ex clu d e m d a” .

11 B e n e d i c t u s X I V , D e s y n o d o d io cesa n a , R o m a 1767, lib . 13, c a p . 23, n . 7: „ Q u o d si e x p re s s e ilia c o n d itio d e m a trim o n io o,b a d u l- te r i u m diissolvendo a p p o s ita m in im e f u e r it, q u a n tu m v is c o n tr a to n t e s i n eo fu e rim t e r r o r e , u t m a tr im o n ii v in c u lu m p e r a d u lt e r i u m d isso lv i p o ss e t, niShilom inus lo c u s e s t p r a e s u m p tio n i u t, d u m m a tr im o n iu m , p r o u t a C h rits o i n s ti tu t u m e st, in ir e v o lu e r u n t, illu d o m n in o peirpe- tuuim , a c io te irv e n ie n te e tia m a d u lte rio , in s o lu b ile c o n tra .h e re v o lu - «rinit; p r a e v a l e n te n im ir u m generaili, q u a m d ix im u s , v o lu n ta te de m a

(5)

-Łaitwo więc zauważyć w tego rodzaju argum entacji wMoctzny przeskok od wymogu tomistycznego pozytywnej intencji w dosto­ sowaniu się do woli Kościoła, do pozytywnego domniemania ta ­ kiej intencji, wzmocnionego ciężarem dowodu intencji przeciwnej poprzez pakt czy w arunek 12.

4. Wytworzone w tein sposób ukierunkowanie doktrynalne znaj­ dowało- irówniież poparcie w praktyce Kościoła, który zawsze uzna­ wał ważność małżeństw -zawartych przez akatolików, niezależnie od błędnych »zapatrywań co d-o istotnych przymiotów lub sakra­ m entalnej godności małżeństwa 13.

W tym też nurcie doktrynalnym K ardynał P iotr Gasparri (1852—-1934) rozszerzaiją-c przedm iot aplikacji błędu prawnego, zwanego zwykłym (error simplex), również na jedność m ałżeń­ stwa 14, odmawia mu jakiegokolwiek znaczenia prawnego, mimo iż uznawał, ,że chodziło tu o błąd dotyczący substancji małżeń­ stw a 15 oraz o błąd m otyw ujący czyli będący przyczyną kontrak­ tu 16.

W ten sposób wyeliminowano możliwość jakiegokolwiek wpły­ wu, który mógłby wywrzeć w tej dziedzinie pogląd K ardynała De Laiig-o (158S-—1660) o błędzie spekulatywnym ujprzednim (error

speculativus antecedens) 17, o którym będzie mowa poniżej.

Błąd bowiem m otywujący czyli będący pnzy-czyną umowy — jak to argum entow ał Kairdynał Gasparri — zawiera w soibie je­ dynie t-zw. wolę interpr-etatywną, która w rzeczywistości nie istnie­ je. Stąd też taki ,błą|d nie jest w stanie zniweczyć ogólnej woli zawarcia małżeństwa prawdziwego według ustanowienia Bożego 18.

trim-oniio i u x t a C h r is ti in s tiita tio n e m ineu-ndo, e a q u e p r i v a tu m iliu m e n ro re m quod-am m o d o a b s o r b e n te ” .

12 T am że.

13 P o r. n p . P i u s p p V I , L it t, ad, A r c h ie p . P rä g en , d. 11 iu lii a. 17-98, w : J u s P o n tiificiiu m . d e P r o p a g a n d a F id e , v ol. IV , ss. 339— 340.

14 P . G a s p a r r i , T r a c ta tu s c a n o n ic u s de m a tr im o n io , v ol. II, P a ­ ni® 1891, s. 19, n. 792: „Error ju r is circa e s s e n tia le m m a tr im o n ii p ro -p r i e ta t e m verifiicaitur, sd contraheim s ve-1 -p u t a t v-imculum m-atrim-omiale salv-i p o sse s a lte m i n a li q o a cdircu-m stantia...; v-el p u t a t s-e p o s t illu-m m a r it u m aiuit u x o r e m p o sse aliium q u o q u e v-el a lia m siuparaddiere...; vel ta n d e m p u tait m a tr im o n iu m n o n esse s-ao ram en tu m ...” .

15 T a m ż e , s. 31, n . 8:02.

19 T a m ż e , iss. 10— 20, n . 792: „ J a m v e ro h o c in casu c e r tu m e s t h a -beiri cons-ensum m a tr im o n ia le m id e o q u e m a trim o n iiu m p e r se valer-e c u m s'im p lici e r r o r e j-uriis e tia m dainte c a u s a m comtir-aetui...” .

17 J . D e L u g o , D is p u ta tio n e s sc h o la stic a e e t m o ra le s : T r a c ta tu s de s a c r a m e n tis in g e n e re , t. I I I , Pariisiiis 1869, d isp . 8, s-ec. 8, nin. 131.— 132, s. 403.

(6)

II. W K od ek sie P ra w a K an on iczn ego z 1917 r.

1. W nauce kanonistycznej

Chociaż kain. 1084 wiernie odzwierciedlał opinię kardynała Ga- spairri’eigo o (bezskuteczności również błędu motywującego, nie- minieij jednak późniejsza doktryna zdała sobie sprawę, że tekst powyższego kanonia zawierał w sobie dwie różne figury błędu prawnego, tj. błąd zwykły (error simplex) i błąd motywujący

(error dans causarn contractui) 19.

Co się tyczy pierwszej figury nie można było podnieść żadnej krytyk i przeciw roizwiązaniu poda;netmu w kam. 1084, ponieważ cho­

dziło tu o błąd,, iktóry pow staje tylko w umyśle i nie wychodzi poza jego graniiice 20.

Natomiast trudności powstawały przy interpretacji błędu mo­ tywującego. Talki bowiem błąd według doktryny praw nej pada •na reprezentacje intelektywne, które interesują wolę i pobudza­ ją ją do uaktyw nienia funlkcji typiicznej czynności prawnej; inny­ mi słowy narusza om determinację kauzalną 21.

Stąd też ani z piuinlktu widzenia prawnego, ani też psycholo­ gicznego,, nie moiżna było go uważać iza ściśle intelekty winy, po- ■zositaijąicy bez żadnego wpływu na wolę 22.

Ponadto błąd motywujący, o którym feyła mowa w kan. 1084, nie dotyczył elementów indywidualnych, subiektywnych, lecz od­ nosił się do istotnych przymiotów samego małżeństwa i jego sa­ kram entalnej godności.

Nic więc dziwnego, że nauka kainoniistyezna starała się ukaizać słuszność zasady postawionej w kan. 1084 o bralkiu (znaczenia p raw ­ nego błędu motywującego.

I tak w błędzie motywującym dopatrywano się najwyżej mo­ żliwości zaistnienia woli iaitempretatywnej lub hipotetycznej, któ­ ra jednak w rzeczywistości nie istn ie je 23. Należy jednalk stw ier­ dzić, że tzw. wola initerpretatywna nie jest .również wolą błądzą­ cego, lecz interpretatora, który ze swej strony przypisuje ją ty l­

10 O b łę d z ie m o ty w u ją c y m p o r. A. C. J e m o l o, II m a tr im o n io n e l d ir itto ca n o n ico , Milaino 1S41, s. 239; E. G r a z i a n i , V o lo n tä a ttu a le e v o lo n tä p r e c e ttiv a n e l n e g o zio m a tr im o n ia le ca n o n ico , M ila n o 19156, ss. 105—,106.

20 P o r. H . D o m i n e, dz. cyt., s. 72.

21 P o r. E. B e t t i , T e o ria g e n e ra le d el n e g o zio g iu r id ic o , T o rin o 1960, s. « 3 ,

22 O d e c y z ji z p u n k tu w id z e n ia p sy c h o lo g ic z n e g o p o r. G. W. A llp o rt, Psicoloigia d e lla p e rs o n a lita , tł. w ło sk ie , 1977, s. 190; H . T h o m a e , C o n flitto d e c is io n e re s p o n s a b ilita , tł. w ł. 1978, s. 9,

23 H . D o m i n e , dz. cyt., s. 75; O. F u m a g a i l i C a r u i l i , I n t e ll e t- to e volontä, n e l c o n sen so m a tr im o n ia le in d ir itto ca n o n ico , M ila ­ n o ia74, s. 187.

(7)

ko błądzącemu. Szukanie więc uzasadnień oa tej drodze (przeno­ siło argum entację na .niewłaściwe tory.

Inny argum ent opierał się na założeniu, że istotne przymioty małżeństwa chociaż należą do jego substancji, to jednak nie m u­ szą być bezpośrednio zamierzone przeiz (kontrahentów, ponieważ ich .realizacja nie zależy od woili ludakiej tylko od woli Bożej. Stąd też i błąd co do Astoittnych przymiotów małżeństwa nie w y­ w iera siku/tków prawnych, chyiba że któraś ze stron wykluicizy je pozytywnym aktem woli 2i.

Stanowisko to wydawało się itym bardziej słuszne, że błąd p ra ­ w ny nie dotyczył elementów identyfikujących małżeństwo (kan. 1082 § 1) lecz jedynie należących do substancji małżeństwa 2S.

Bezskuteczność błędu prawnego uzasadniano również tekstem samego kan. 1084, Twierdzono bowiem, że dla oibromy trwałości węzła małżeńskiego powyższy kanon stanowi wyjątek od zasady ogólnej, przyznającej skutki praw ne błędowi co do siulhstancji (kan. 104) 26 Błąd ten wszakże nie znosi woli podmiotu błądzącego, ale ją tylko zniekształca {vitiat) 27, gdyż nie wywołuije żadnej rozbieżności między wolą wewnętrzną i jej zewnętrzną deklara­ cją 28.

Niemniej jednak w braku kan. 1084 należałoby przyznać zna­ czenie praw ne błędowi co do istotnych przymiotów małżeństwa 29. .Przedstawione w wielkim skrócie argum enty zakładały więc mo­ żliwość współistnienia błędu motywującego i ważnej zgody m ał­ żeńskiej 39. Stąd też nie baz słiuisaności podkreślano, że przepisu kam. 1084 nie da się wyjaśnić przez odniesienie się do woili pod­ miotu błądzącego, np. do ogólnej czy haibitualnej woli albo. do

jego stałej dyspozycji31, lecz przez wzgląd na aasadę, iż wywo­ łanie istotnych skutków węzła małżeńskiego nie zależy od woli stroń ale od praw a Bożego, do którego nupturienci — jak do­ mniemywa się — pragną dostosować się, zamierzając zawrzeć małżeństwo według woli Kościoła, czyli z .intencją ogólną i prze­ ważającą czynienia tego co czyni Kościół 32.

24 G. M i c h e l s , P rin c ip ia g e n e r a lia de p e rs o n is in E cclesia, P a ­ r is iiiis T o m a c i R o m a e 1,955, s. 657.

25 O. G i a c c h i , , II co n se n so n e l m a tr im o n io c a n o n ic o , M ilamo lff73, ss. 79— 80.

20 P . F e d e 1 e, L ’o d rin a tio a d p r o b le m n e l m a tr im o n io in d ir itto ca n o n ico , M iłaino 1062, s®, 231—03(2, 235. 27 T am że, ss. 228, 233. 28 T am że, s. 226. 29 T a m ż e , s. 232. 30 P o r. E. G r a z i a n i , dz. cy t., s. 105. 31 P o r. Z. G r o c h o l e w s k i , R e la tio in te r e r r o r e m e t p o s itiv a m in - d is s o lu b ilita tis e x c lu s io n e m in n u p tiis c o n tr a h e n d is , w : P e rio d ic a 69 (1980) 594.

(8)

2. Zasadnicze tendencje jurysprudencji

Jurysprudencja Rota-lna chociaż uznawała zasadę, że zwykły błąd naw et motywujący nie wywołuje skutków prawnych, nie­ mniej jednak orzekając in casu nie zawsze mogła oceniać fakty w świetle domniemania ogólnej intencji albo woli systemtu praw ­ nego, jeśli -dowody wykaizyw-ały brak istnienia takiej woli. Co więcej, pamiętam y, że według św. Tomasza błąd w iary nie miał zn-a-czemia prawnego nie na mocy d-omniemaniia o zgodności woli kontrahenta z wolą Kościoła, ale jeśli ten rzeczywiście miał taiką intein-cję.

Ponadto jurysprudencja nie mogła -nie dostrzegać ścisłej łącz­ ności błędu motywującego z wolą samego podmiotu. Inaczej bo­ wiem m usiałaby głosić -za-sadę o braku znaczenia prawnego samej woli w w ypadku -gdy jej przedmiot utożsamia -s-ię z ideami in­ telektu przeciwnymi istotnym przymiotom m ałżeństw a33.

To zaś w konsekwencji sprzeciwiałoby się naczelnej zasadzie systemu kanoinis-tycznego-, że- zgoda małżeńska nie może być uzu­ pełniona przez żadną władzę luddką 34. '

To wszystko bez wątpienia pobudzało juryspnudencję d-o pogłę­ bienia problem atyki błędu izwyikłego będącego przyczyną omowy, chociaż Kodeks w zasadzie pozostawiał go bez żadnego znaczenia prawnego.

W ten sposób pojaw iły się w j-urysprudenoji pokrewne figury błędu prawnego, jak mp. błąd kwalifikowany (error qualificatus), uporczywy (pervicax), zakorzeniony w umyśle kontrahenta (in

contrahentis mente radicatus), ni-eprzezwyciężalny (invincibilis),

operatywny (error operativus) 35, które zaczęto uważać za samo­ istny gatunek błędu 36.

C o n c ilio , Mdl-aino 1-978, s. 1-20; M . E. C a s a l a t t i A l b e r t i , I n d is s o lu - b ilita d el m a tr im o n io c a n o n ico e d in a m ic a d e ll’im p e g n o c o n iu g a le , w : J u s 27 (119.80) 145.

38 P o r. E . G - r a z i a n i , R ifle s s io n i s u l ca n . 1082 d e l C o d e x , w : J u s P ap u ili D ei, t. I I I , R o m a 1972, s. 50:6.

84 P o r. k a n . 1,081 § 1 K o d e k s u z 1917 r.

35 w ś r ó d lic z n y c h p u b lik a c ji n-a te n t e m a t p o r. A. S c h e u e r m a n n , D ie ir r tü m lic h e E h e a u ffa s s u n g . D ie P r o b le m a tik d es ca n . 1084 i n d er R e c h ts p r e c h u n g d e r S . R . R o ta , w : O e sta rre ic h iise h e s A r c h iv f ü r Kiir- c h e m re a h t 17 (1966) 168— 186; S. V i l l e g g i a n t e , L i m i t i d i r ile v a n z a d e ll’e rr o re circa l ’in d is s o lu b ilitä d el m a tr im o n io , w : II D iritto E c c le s ia - s tic o 7-4 (1®63) II, 19— 33; L . G. W r e - n n , S im p le E rro r a n d th e I n d is s o ­ l u b i li ty o f M a rria g e , w : T-he J u r i s t 28 (1968) 84—88; I. P a r i s e l l a , De p e r v ic a c i s e u ra d ic a to erro re circa m a tr im o n ii in d is s o lu b ilita te m iu r is - p r u d e n tia R o ta lis r e c e n tio r , w : J u s P a p u li D ai, t. I l l , R o m a e 11972, ss. 51-1—5:40; Z. G x o c h o l e w s k i , R e la tio in te r e rr o r e m , ss. 569-—601; E. G r a z i a n i , M e n ta lita d iv o r z is tic a e d e sc lu sio n e d e lla in d is s o lu b ilita d el m a tr im o n io , w : S tu d i in omor-e d i P . A . D ’A v a c k , v ol. II, M ila n o l'9f76, ss. 679— 702; L. D e l A m o , M e n ta lid a d d iv o r c is tic a y n u llid a d d el m a ­ tr im o n io , w : J u s C ano-nicum 20 (11980) 255— 271; M . I. A l d a n o n d o

(9)

Pom ijając problem zasadności ostrych krytyk pod adresem no­ wej terminologii 37 i w wykazywaniu sprzeczności zachodzących między nowymi figurami błędu (prawnego a koniecznością pozy­ tywnego aktiu. woli przy wykluiczainiu istotnych przymiotów m ał­ żeństwa (fcan. 1086 § 2) 38, nowa tendencja jorysprudencjalna usi­ łowała skutecznie przezwyciężyć zasadę o bezskuteczności błędu motywującego i o jego .rzekomym charakterze ściśle inrtelektyw- inym, ponieważ taiki błąd w rzeczywistości jeist w stanie zdeter­ minować wolę błądzącego.

Nowy kierunek jiurysprudencjalny w tym zakresie wysunął dwie zasady, które z biegiem czasu staw ały się operatywne za- równo' w doktrynie jak i w ipracafch Papieskiej Komisji nad re ­ wizją praw a małżeńskiego.

Są one następujące:

a) osłabienie lufo przezwyciężenie domniemania woli ogólnej za­ w arcia małżeństwa zgodnie z ustanowieniem Bożym i to propor­ cjonalnie do uporczywości błędu 39;

ib) utworzenie nowego domniemania o konwersji błędu uporczy­ wego (pervieax) w woilę koniecznie ukierunkowaną (voluntas ne-

cessitata) zgodnie z błędem i to również w zależności od zako­

rzenienia i uporczywości b łę d u 40.

Przeciwko tym zasadom podniesiono (zarzuty, że porzucają one kryteriiuim pozytywnego alktu w o li41, które w ten sposób stanie się tytułem m artw y m 42, oraz eliminują domniemanie prawnie o zgodności wewnętrznej woli z jej zewnętrzną m anifestacją43.

Tymczasem po linii nowej jurysiprudencji, o czym będzie mowa poniiżej, zaczęły również posuwać się prace Komisji Kodyfika­ cyjnej, która od początku swych prac zaczęła rozróżniać błąd nie posiadający 'znaczenia prawnego od błędu, który wpływa na wolę (qid afficit voluntatem) 44.

Należy jednak stwierdzić, że zarówno juirysiprudencja jak i dok­ tryna w głównej mierze zajmowały się błędem CO' do nierozerw al­ ności małżeństwa. Błąd bowiem co do jedności małżeństwa rzad­ ko kiedy stanowił przedmiot orzecznictwa kościelnego. >Naitomiaist

S a l a v e r i a , M e n ta lid a d d iv o r c is ta y c o n s e n tim ie n to m a tr im o n ia l, S a ­ la m a n c e 1982. 36 I. P a r i s e l l a, dz. cyt., s. 51(8. 37 P o r . Z. G r o c h o l e w s k i , dz. cy t., ss. 579 tu i. 38 T am że. 39 I. P a r i s e l l a , dz. cyt., s. 523. 40 T a m ż e , s. 524. P o w y ż sz e z a s a d y p o r. w d e c y z ji c. E w e rs z d n ia 18 m a ja 1968 r., w : S R R D ecisio n es se u S e n te n tia e , vol. L X (K978), ss. 350— 351, n n . 13—115.

41 E. G r a z i a n i , M e n ta lita d iv o r z is tic a , s. 699. 42 T a m ż e 1, s. 695.

43 T a m ż e , s. 697.

(10)

bez należytego pogłębienia pozostawał błąd co do sakraimentalnoś- ci małżeństwa, ponieważ wykluczenie sakiramentadności nie było staw iane na równi iz wykluczaniem istotnych przymiotów m ał­ żeństwa i5, W zasadzie traktowano je w ram ach całkowitej sy­ m ulacji małżeństwa. Innymi słowy wykluczenie saikramentalności tylko w tedy wywoływało skiutiki prawne, jeśli przy tym był w y­ kluczony również natu raln y k o n tra k t48. Nic więc dziwnego, że błąd co do sakr aim entalnoścł małżeństwa nie miał żadnego znacze­ nia prawnego.

III. W N o w y m K o d ek sie P raw a K an on iczn ego p 1983 r.

1. P r a c e K o m i s j i K o d y f i k a c y j n e j .

Papieska Komisja dla rew izji Kodeksu poprzez zespół studyjny dla praw a małżeńskiego już od początku swych prac wniosła zasadnicze izmiainy do tekstu kam. 1084. Usunięto bowiem określe­ nie błędu jako „zwykłego” ( s i m p l e x ) , a wyrażenie „chociażby stał się .przyczyną umowy” zamienione na diunie: ,„jeśli tylko nie w pły­ wa na wolę” ( d u m m o d o n o n a f f i c i a t v o l u n t a t e m ) 47.

Ponadto według zamierzeń Komisji projekt (nowego kanonu miał dotyczyć tylko błędu co do jedności i nierozerwalności m ałżeń­ stwa z pominięciem błędu co do godności sakram entalnej m ał­ żeństwa. Argumentowano (bowiem w sposób tradycyjny a m ia­ nowicie że błąd dotyczący sakram entalnośći małżeństwa nie mo­ że wywierać skultków prawnych, ponieważ charakter sakram en­ talny małżeństwa nie .zależy od woli kontrahentów , byleby ci nie wykluczali racji sakram entalnej W formie warunku, tj. że odrzuciliby samo małżeństwo jeśliby ono miało być sakram en­ tem 48. Ocizywiście taki stan faktyczny nie stanowi błędiu praw ne­ go 49.

Wydaje się rzeczą dziwną, że Papieska Komisja po w prow a­ dzeniu powyższych zmian dO' tekstu kan. 1084 była zdania iż po­ zostanie w mocy jego tradycyjna interpretacja 50.

45 Z a a u to n o m ią w y k lu c z e n ia sakraim entaiLności m a łż e ń s tw a w y n o w ia - d a li się ju ż n ie k tó rz y A u to ro w ie , p o r. Z. G r o c h o 1 e w s k i. C risis d o c- tr in a e e t iu r is p r u d e n tia e ro ta lis circa e x c lu s io n e m d ig n ita tis s a c r a m e n - ta lis in c o n tr a c tu m a tr im o n ia li, w : P e rio d ic a 67 (1978) ’283i—£95.

46 P o r. A. S t a n k i e w i c z , D e iu r is p r u d e n tia r e c e n tio r e circa s im u - la tio n e m e t e r r o r e m , R o m a e 1981, s. 7.

47 C o m m u n iicatio n es 3 (1971) 76. P r o j e k t n o w eg o k a n o n u w S c h e m a ­ cie De S a c r a m e n tis z d n ia 2 lu te g o 1(9(75 r . b y ł n a s tę p u ją c y : „ E rro r c ir ­ ca m a tr im o n ii u /n ita te m v e l m dissalufoiliiltatem . duim m o do n o n a f f łc ia t v o lu n ta te m , n o n v it i a t coinsensum m a triim o n ia le m ” (kam. 301) — C o m - m um i'Cationes 7 (1975) 37—40; 9 (1977) 373; P e rio d ic a 63 (1(974) 63S.

48 C om m unicaitiiones 3 (1971) 76. 49 T am że.

(11)

J e d n a k ż e s ł u s z n i e z w r ó c o n o u w a g ę , ż e p r o j e k t n o w e g o k a n o n u jie st w d u ż y m s t o p n i u i n n o w a c y j n y 31, c h o c ia ż p e w n e z a s t r z e ż e n i a b u d z i ł a f o r m u ł a „ j e ś l i t y l k o n i e w p ł y w a ina w o l ę ” . U w a ż a n o b o ­ w i e m ż e jmoiże o n a s t w o r z y ć n o w e w ą t p l i w o ś c i co d o s t o p n i a i n ­ t e n s y w n o ś c i w p ł y w u t a k i e g o b ł ę d u n a w o lę , o d k t ó r e g o b ę d z ie iz a łe ż a ła n i e w a ż n o ś ć m a ł ż e ń s t w a 52. P o n a d t o z u p e ł n i e n i e u z a s a d ­ n i o n e ib y ło o p u s z c z e n i e w z m i a n k i 00 d o s a lk r a m e r a ta ln o ś c i m a ł ż e ń ­ s t w a , ip o m iew aż K o d e k s t r a k t u j e p r z e d e w s z y s t k i m o m a ł ż e ń s t w i e s a k r a m e n t a l n y m 53. -S u g e r o w a n o r ó w n i e ż w p r o w a d z e n i e d o m n i e m a n i a w a d l iw o ś c i z g o d y m a ł ż e ń s k i e j w w y p a d k u z a i s t n i e n i a 'b łę d u c o d o i s t o t n y c h p r z y m i o t ó w m a ł ż e ń s t w a , a l e t a p r o p o z y c j a n i e z o s t a ł a p r z y j ę t a . A r g u m e n t o w a n o b o w ie m , ż e b ł ą d z w y k ł y m o ż e o g r a n i c z y ć s i ę t y l ­ k o d o o p e r a c j i ś c i ś le m y ś l o w y c h , n i e w y w i e r a j ą c ż a d n e g o w p ł y ­ w u n a w oilę, k t ó r a w ó w c iz a s u k i e r u n k u j e s i ę n a m a ł ż e ń s t w o , j a ­ k ie g o p r a g n ą w s z y s c y , t j . j e d n o i n i e r o z e r w a l n e 54. I s t n i a ł y r ó w n i e ż p r o p o z y c j e z m i a n y w y r a ż e n i a ’ „ j e ś l i t y l k o n i e w p ł y w a n a w o l ę ” n a i n n e , nip. „ je ś li t y l k o niie w y k l u c z a w o l i ” , lufo „ j e ś l i t y l k o n i e d e t e r m i n u j e w o l i ” , k t ó r e j a k w i e m y z o s ta ło p r z y j ę t e p r z e z k o n s u l t o r ó w i w e s z ło d o t e k s t u n o w e g o k a n o n u 55. N a t o m i a s t d a r e m n e b y ł y u s i ł o w a n i a w p r o w a d z e n i a d o p r o j e k t u n o w e g o k a n o n u w z m i a n k i o s a k r a m e n i ta ln o ś c i m a ł ż e ń s t w a 56. D o ­ p i e r o n a w y r a ź n ą i n t e r w e n c j ę K o n g r e g a c j i d la D o k t r y n y W i a r y z o s t a ł a u t r z y m a n a k la u z u l a z n a j d u j ą c a s i ę w k a n . 1084 d a w n e g o K o d e k s u o, s a k r a m e n t a l n e j g o d n o ś c i m a ł ż e ń s t w a 67. 2. Interpretacja kan. 1099 a) B e z s k u t e c z n o ś ć b ł ę d u n i e d e t e r m i n u j ą c e g o w o l i W k r ó t k i m z a iry sie h i s t o r y c z n y m w z a s a d n i c z y c h l i n i a c h z o s t a ł y w s k a z a n e a r g u m e n t y , d l a k t ó r y c h o d m a w i a n o z n a c z e n i a p r a w n e ­ g o 'b łę d o w i p r a w n e m u z w y k łe m u . W a k t u a l n y m s y s t e m i e p r a w a m a ł ż e ń s k i e g o m o ż n a w s k a z a ć n a d w a g łó w n e m o t y w y , k t ó r e u z a s a d n i a j ą b e z s k u t e c z n o ś ć b ł ę d u n i e d e t e r m i n u j ą c e g o w o li.

51 U. N a v a r e t t e , S c h e m a iu r is re c o g n iti „De m a trirrw n io ”, w : P e ­ rio d ic a 60 (11974) 637.

52 Taimże. 53 T am że.

64 C o m m u n ilc a tia n e s 9 (li977) 373.

55 T am że. Kain. 1053 S c h e m a tu K o d e k su z 1S80 r. b r z m ia ł w te n s p o ­ só b : „Enro,r d irc a m a tr im o n ii u n it a te m viel iindissolufodlitatem , d u m m o d o n o n d e te r m in e t v o h m ta te m , noin v it ia t oom sensum m a tra m o n ia le m ” .

66 Co-mmuinicaticxnes 9 (1977) 373— 374. 57 C o m m u n ic a tio n e s 15 (1983) 233.

(12)

(1) Fałszywy sąd intelektu co do istotnych przymiotów i sa- fcrameintailnoBci małżeństwa jeszcze ,nie przesądza minimum pozna­ wczego do zaistnienia ważnej zgody m ałżeńskiej68. Dlatego też błąd prawny, chociaż .dotyczy istotnych elementów małżeństwa, nie wyłącza jednak świadomości (znaczenia dokonywanej czynnoś­ ci praw nej, tj. że wyraża się zgodę ma wtepóiinoitę małżeńską

{consortium coniugale).

(2) Błąd nie determ inujący wolę może więc współistnieć z waż­ ną 2jgodą małżeńską. Jedinaikże w ocenie staniu subiektywnego błą- diząiceigo należałoby się powstrzymać od przypisywania'' mu ogól­ nej woli czynienia tego co czyni Kościół, która w (rzeczywistości może nie istnieć ®9, ale raczej trzeba mieć na. względzie domnie­ m anie praw ne o zgodności wewnętrznej woli z jej zewnętrzną m anifestacją w czasie zawierania m ałżeństwa'60.

Bezskuteczność .tego błędu pozostaje więc taik dłuigo, dopóki nie wywoła niezgodności między wolą wewnętrzną błądzącego a jej zewnętrzną deklaracją, czyli dopóki efektywnie nie zdetermi­ n u je woli.

b) B ł ą d d e t e r m i n u j ą c y w o l ę . 1) Błąd motywujący.

Błąd determ inujący wolę z pewnością jest błędem m otyw ują­ cym, tj. który dotyczy motywacja, luib błędem-wadą (error-vi-

tium ) 6i, tradycyjnie zwanym błędem dającym przyczynę umowie

(dans caiusam). Błąd ten bowiem na mocy ścisłej łączności m ię­ dzy procesem motywacji i procesem decyzjonalnym daje rację, ukierunkowanie samej decyzji, stając się jej jedynym motywem determ inującym . W ten sposób błąd ten determ inuje proces wo- lityw ny i bezpośrednio z nim siię łączy 62.

58 P o r. k a n . 1096 § 1.

59 Co do w o li o g ó ln e j (v o lu n ta s g e n e ra lis ) — p a r . E. G r a z i a n i , L ’e sc lu sio n e d ello „ius ad c o n iu g a le m a c tu m ”. L ’e sc lu sio n e d i u n a p r o - p r ie tä e s s e n zia le d e l m a tr im o n io , w : Q a ia d e rn i R o m a n i d i D iritto C a - m onico, I, Roma? 1'977, s. 2i9i.

60 K a n . 1110.1 § 1.

M B łą d o ty le m oże n a r u s z a ć w o lę, o il e w p ły w a n a m o ty w y . Z t e ­ go te ż w z g lę d u „ e rr o r-v iitiu m ” , k tó r y w p ły w a n a d e te r m in a c ję a k t u w o li n a z y w a się ró w n ie ż „ e r r o r ^ m o tiv u m ”, tj. b łą d m o ty w u ją c y — potr. A . T r a b u c c h i , E rro re (d iritto c iv ile ), w : N ovisisim o D ig e sto Italiiano,

V I (1957), s.. 666.

62 Co do m o ty w a c ji — p o r. N. A C H , Ü b er d e n W ille n s a k t u n d die W ille n s h a n d lu n g , w : D ie M o tiv a tio n m e n s c h lic h e n H a n d e ln s , h rs g . v o n H a n s T h o m a e , K ö ln B e rlin 1970, ss. 149 im .

N a le ż y je d n a k stw ie rd z ić , że b łą d m o ty w u ją c y miie z n o si c a łk o w ic ie w o li z a w a rc ia m a łż e ń s tw a , a le ją z n ie k s z ta łc a , u k ie r u n k o w u ją c ją do w yboiru s c h e m a tu m a łż e ń s tw a p rz e c iw n e g o n a u c e K o ścio ła, tj . r o z e r w a l- mjego, p o lig a m ic z n e g o , o ie s a k r a m e n ta łn a g o .

(13)

W terminologii teołogiczno-kainoniilstycznej oibolk teirmlinu „błąd dający przyczynę umowie” znany jest inny odpowiadający mu term in, tj. „błąd uprzedni” (error antecedens), k tóry również da­ je przyczynię umowie tak, że czynność .zostaje spełniona tylko z powodu błędnego przekonania 63.

W tym miejscu należy wspomnieć o wielkim wkładzie, jakiego dokonał w tej dziedzinie K ardynał De Lugo, wysuwając tw ier­ dzenie o skuteczności prawinej błędu spekiulatywmego uprzedniego co do nierozerwalności małżeństwa.

Te;n bowiem teolog, analizując problem ważności małżeństw innowierców, zawartych w przekonaniu, że .jest godziwy rozwód, ta k pisał: „jeśli przekonanie k tó re mieli o użyciiu rozwodu było uprzednie, tj. dlatego właśnie zawarli małżeństwo!, ponieważ wie­ dzieli, że wolno im będzie się rozwieść, Inaczej bowiem nie za­ w arliby małżeństwa, tym samym przynajmniej pośrednio zdają się nie chcieć zobowiązać do zachowania trwałości m ałżeństwa” 64. Taki więc błąd niweczy zgodę małżeńską, jeśli kontrahent z powodu błędnego przekonania ogranicza swoją in te n c ję 65, albo jak możemy powiedzieć obecnie, jeśli tego rodzaju (błędem zosta­ je zdeterminowana wola kontrahenta.

W takim bowiem stanie faktycznym istnieje ograniczenie woli podobne do warunku, ponieważ wyrażenie „chcę małżeństwa, któ­ re uważam za rozerwalne {błąd prawny) dlatego właśnie, że jest ono roizarwalne, gdyż inaczej nie chcę go zawierać ([błąd będący przyczyną umowy), jest podobne temu: „chcę małżeństwa byleby tylko było roizerwalne” 66.

2) Błąd uporczywy.

Inne figury błędu formułowane przez jurysprudencję, o których wspomnieliśmy powyżej, w szczególności zaś tzw. błąd uporczywy (error pervicax), same przez się dowodzą tylko intensywności przylgnięcia do niego podmiotu błądzącego czyli dokonanej przez niego opcji, wyboru ideologicznego przeciwnego nauce katolickiej, albo jest znakiem depraw acji moralnej, świadomie wybranej jako zasadę życia 67.

ss G. M i c h i e l s , dz. cyt., ss. 656, 651.

64 J . D e L u g o , dz. cy t., diisp. 8, sec. 8, coincl. 3, n . H3)li, s. 403: „D ico te r tio , si e a sicientia, q u a m b a b e b a n t d e u s u reipudiid, se haibuit a n te c e - d einter, h o c est, id eo c o n tr a x e r a n t, q m a s c le b a n t lio e re re ip u d iu m ; e t aliteir n o n c o in tra h e re n t, Łam v i d m t u r se im p lic ite niolle o b lig a re a d p e r - petuiitaitem ” .

65 T a m ż e , n . 136, s. 404.

66 P o d o b n ie O. F u m a i l i C a r u l l i , II m a tr im o n io , s. 1(13. W s e n s ie p rz e c iw n y m co do erro r c a u s a m d a n s — M. F . P o m p e d d a , w : II

m a trim o n io ne! N ovo C odioe d e l D fcitto C a n a m c o , P a d o v a 19'83, ss. 71— — 72.

67 P o r. S. D i G r a z i a , II seg n o sa c r a m e n ta le tr a in n o v a z io n e e tr a -d iz io n e , w : J u s 27 (1980) 163.

(14)

Błąd uporczywy, w przeciwieństwie do zwykłego (niewiara p ra ­ ktyczna) 68, może łatwo stać się motywem lub przyczyną, dla (których nupturient decyduje się zawrzeć małżeństwo, ponieważ jest ono według jego mniemania rozwiązalne, poligamiczne lub niesakram entalne.

Z tego też względu błąd uporczywy, w szczególności zaś błęd­ n y sąd praktyczno-praktyczny jak zwykli określać scholastycy69, może zdeterminować wolę gdy stanie się dla niej motywem decy- zjonalnym 70.

Możemy więc stwierdzić, że wszystkie figury błędu sugerowa­ ne przez jurysprudencję będą posiadały skuteczność prawną, gdy zostaną sprowadzone do błędru motywującego*, ponieważ on jedy­ nie jesit w stanie zdeterminować wolę kontrahenta.

c) A u t o n o m i a b ł ę d u d e t e r m i n u j ą c e g o w o l ę W końcu powstaje problem praktyczny, czy mianowicie błąd determ inujący wolę stanowi figurę autonomiczną, niezależną, czy też jest sprowadzalny do wykluczania istotnych przymiotów m ał­ żeństwa przez pozytywny akt woli 71.

W ramach błędu determinującego wolę można wyróżnić dwa sitany faktyczne:

(1) błąd w sensie ścisłym, k tóry według pojęcia filozofii scho- lastycznej jest fałszywym sądem intelektu o rzeczywistości sobie nieznanej (de sibi ignotis) 72;

■(2) błąd wypływający z takich pozycji intelelktywinych, jak np. opinie, przekonania., przeświadczenia 73, które im plikują znajomość 'przeciwieństwa, i w których iz tego powodu nie form uje się fał­ szywy sąd o rzeczach nieznanych 74.

Otóż pierwszą hipotezę nie można sprowadzić do wykluczenia jakiegoś istotnego przymiotu małżeństwa pozytywnym aktem wo­ li, ponieważ nie można wykluczyć tego, czego się nie z n a 75.

Natomiast w drugim wypadku może zaistnieć wykluczenie któ­ regoś z przymiotów małżeństwa przez pozytywny akt woli, po­ nieważ (błądzący ema doktrynę katolicką o małżeństwie. Jednakże

wówczas nie będzie miał zastosowania kan. 1099 lecz 1101 § 2.

68 T am że.

69 P o r. P . S i w e k , P sy c h o lo g ia m e ta p h y s ic a , R o m a e 1962, s. 455. 70 P o r. J . S z a s z k i e w i c z , F ilo so fia d e ll’u o m o , R o m a 1981, s. 241. 71 Kam, 1101 § 2.

72 P a r . F . M o r a n d i n i , C ritic a , R o m a e 1963, s. 29i9u 73 T a m ż e , ss. 292 run.

74 T a m że, s. 303.

75 W rz e c z y w is to śc i b o w ie m „mon p o s s u m u s v e ile , q u in aldquid v e li- mius e t sc ia m u s q u id velim ius” —• p a r. J . F r o e b e s , C o m p e n d iu m p s y - ch o lo g ia e e x p e r im e n ta lis , R o m a e 1948, s. 342.

(15)

Jednakże fałszywe przekonania najczęściej pobudzają wolę do pozytywnego przyjęcia odpowiadającego im przedmiotu, a w n a­ szym wypadku do akceptacji schematu małżeńskiego przeciwnego inauce Kościoła (np. małżeństwo rozwiązalne, poligamiczne, niesa- kramenitalme) tak jednak, że nie zawiera ona w sobie wyraźnego' i bezpośredniego wykluczenia istotnych iprzymdotów czy elemen­

tów małżeństwa przez pozytywny akt woli.

Aby tego rodzaju stany subiektywne sprowadzić do wymogu ipozytywnego wykluczenia któregoś z dóbr małżeńskich, zwykiło się mówić, zwłaszcza w dkresie olbowiązywalności Kodeksu z 1917 r., o niewyraźnym lub pośrednim wykluczeniu (actus implicitus} oraz że błąd praw ny z kan. 1084 może zawierać w sobie p raw ­ dziwe wykluczenie jakiegoś istotnego przymiotu małżeńsitiwa a to ze względu na zmiany warunków życia i m yślenia7e.

Obecnie zaś, gdy istnieje wyraźny przepis kam. 1099, nie za­ chodzi potrzeba tego roidizaju operacji logiczniej.

Wydaje się jednak, że wspomniane powyżej obydwa stainy fak­ tyczne, w których następuje determ inacja woli pod wjpływem błędu co do istotnych przymiotów lub sakraimeotałmości małżeń­ stwa, wchodzą w skład zjawiska symulacji, w szczególności zaś sym ulacji częściowej, a to z powodu zaistnienia niezgodności m ię­ dzy wolą zdeterminowaną błędem, pozytywnie przyjm ującą sche­ m at małżeństwa niezgodny z nauką Kościoła, a jej zewnętrzną deklaracją w czasie zawierania małżeństwa.

Z tej to przyczyny możnaby rozróżnić dwie form y sytmulacji

częściowej, o których niejednokroitnie czyniłem wzmianki w w y­ rokach rota-lnych, tj. przez wykluczanie istotnego przymiotu czy elem entu (exłusio) lub też przez włączenie do przedmiotu woli elementów im przeciwnych (inclusio) 77.

W końcu możnaby wysunąć twierdzenie, że tekst kain. 1099 stanowi pomocniczą dyrektywę interpretacyjną dla kan. 1101 § 2 gdy chodzi o wykluczenie godności sakram entalnej małżeństwa.

Otóż podobnie jak błąd może zdeterminować wolę do przyję­ cia jedynie małżeństwa niesaforameintalnego, niwecząc tym sa­ mym zgodę małżeńską, talk samo można też wprost (directe) w y­ kluczyć pozytywnym aktem woli godność sakram entalną jako je­ den z istotnych elementów m ałżeństw a78, bez konieczności ucie­ kania się do woli absolutnej lub postawionej w formie w arunku

76 Poor, d e c y z ję c. A n n e z d n ia 27 p a ź d z ie rn ik a 1;964 r ., w : S R R De- cisiomes s e u S e o tem tiae, vol. L V I (1973) s. 765, n. 4.

77 P o r. n p . d e c y z ję c. S t a n k i e w i c z z d n ia 29 s ty c z n ia 1®8'1 r., w : M o n ito r E cclesd asticu s 106 (1981) 201, n. 10.

78 P o r. k a n . 1101 § 2. P o w s ta je ty lk o p ro b le m , czy s a k r a m e n t a ln ą g o d n o ść m a łż e ń s tw a n a le ż y tr a k to w a ć ja k o is to tn y p rz y m io t m a łż e ń s tw a czy te ż r a c z e j ja k o jeg o is to tn y e le m e n t.

(16)

wykluczenia samego małżeństwa (kontraktu), jeśliiby ono miało być sakramentem.

Te krótkie uwagi dotyczące tekstu kain. 1099 ukazuiją rzeczy­ wiste innowacje wprowadzone w nowym praw ie małżeńskim co do skuteczności praw nej błędu motywującego, determinującego wolę.

Nową normę praw ną cechuje oie tylko większa otwartość na wa- runlki egzystencji ludzkiej w doibie obecnej, nacechowane laicy­ zacją instytucji małżeństwa, gotowość przyjęcia wyników badań (psychologii osobowości, zwłaszcza dotyczące procesu motywacji, ale również cechuje ją powiązanie z tradycją teologiczno-karaomi- styczną, dla którego to nie moàna jej uważać za zupełnie obcą tej tradycji 79.

D e errore in m a teria p rop rietatu m et sa cra m en ta lita tis m atrim on ii

l u x t a c a n . 1099 C IC a . 1983 e r r o r c ir c a m a tr im o n ii u n it a tc m v e l i n - d is s o lu b ilita te m a u t s a c r a m e n ta le m d ig n ita te m , d u m m o d o n o n d e te r - m i n e t v o lu n ta te m , n o n v it i a t c o n s e n s u m m a trim o n ia le m .

F o r m u l â t » h u iu s canom is d if f e r t a b ilia can . 1.084 C IC a. 19117, q u o - n ia m (in t e x t u c a n !1099 o m issa e s t d e n o m in a tio e r r o r is ta m q u a m „siiimplicis”, e t lo c u tio „ e ts i d e t c a u s a m c o n tr a c ta i” m u t a t a e s t in a lia m , id e s t „ d u m m o d o n o n d e te r m in e t v o lu n ta te m ”. N o ta n d u m e s t ta r n e n p r a e f a tu m c a n . 1099, s lc u t de c e te ro c a n . 1084 C odicis a. 1017, e ff ic a c ia m iu r id ic a m e iu s m o d i e r r o r i p e r se n e g a re , c u m s t a t u a t e r r o r e m c ir c a p r o p r ie ta te s e s s e n tia le s e t s a c r a m e n ta le m d ig n ita te m m a tr im o n ii c o n s e n s u m m a tr im o n ia le m n o n v itia r e . Niihdloseclus p r a e t e r f ig u r a m e r r o r is q u i e ff e c tu s iu r id ic o s n o n p r o - d u c it, c a n . 109:9 a d m i tt i t e t a lia m e r r o r is iu r is f ig u ra m , q u i n e m p e v o ­ l u n t a t e m c o n tra ib e n tis d e te r m i n a r e p o te s t. T a lis a u te m e r r o r , q u i v o - cairi p o te s t e r r o r - v l tiu m , tu n c v e r if ic a tu r , c u m f i t u n ic u m m o tiv u m v o lu o ta te m d e te r m in a n s a d e lig e n d u m s c h e m a m a t r i m o n i a le (re ta r n e n aigitur de s c h e m a te p s e u d o - m a tr im o n ia li) c o n fo rm e p la c itis e x ro n e is, id e s t c o n s o r tiu m s o lu b ile , p o ly g a m ic u m , n a n s a e r a m e n ta le . P ro f e c to e x h o c e r r o r e p r o c e d it v o lu n ta tis d e te r m in a tio c o n tr a p r o p r ie ta te s (essentiales v e l s a c r a m e n ta le m d ig n ita te m m a trim o n ii, ddscoirdiam e f- fic ie n s te m p o re c o n tr a c tu s i n t e r v o lu n t a te m in te rn a m i ta l i e r r o r e d e - te r r n in a ta m e t e x te r n a m e iu s d e c la r a tio n e m , q u a e c o n s e q u e n te r v a li- d u m v in c u lu m m a tr im o n ia le , a d instair c a n . 1101 § 2, p ro d u c e r e n o n v a le t.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Upływ czasu oraz zniszczenia podczas wojen, spowodowały, że wiele z takich starych publikacji jest obecnie rzadkimi drukami. W polskich zbiorach niektóre z nich są zaledwie w

Jeśli Ona będzie cię trzymać za rękę, nie upadniesz; jeżeli będzie cię strzec, niczego nie musisz się obawiać; jeżeli Ona będzie twoją przewodniczką, nie zmęczysz się;

Bez względu na to, jak odniesiemy się do ostatecznych wyników tej pracy, zwłaszcza w к westj i kolej­ ności powstawania trenów i rekonstrukcji ich pierwotnego

Być może, źródłem jego melancholii było nie tylko wyrzeczenie się pracy, której pom ysły snuł przez lat trzydzieści, ale i przeczucie, że nie sądzone

Dzieciństwo wróżebne Mickiewicza w biografii Antoniego Małeckiego Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 38,

The mapping has been created with an extremely accurate boundary approximation, which is why the conversion to a classical mesh should be performed with an extremely large number

W tym zakresie ciągle odkryw ano drugo- i trzeciorzędne osobliwości (Benisławska).. Służyła określonej klasie, jej dążeniom i to ją przede w szystkim

The resonance frequencies obtained from sound measurements were related to a criterion with zero phase velocity but the high-speed video data for this study was also not sufficient