• Nie Znaleziono Wyników

Retoryka jako sposób myślenia o tekście

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Retoryka jako sposób myślenia o tekście"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Anna Werpachowska

Retoryka jako sposób myślenia o

tekście

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 81/1, 119-130

(2)

Z A G A D N I E N I A J Ę Z Y K A A R T Y S T Y C Z N E G O

P a m i ę t n i k L i t e r a c k i L X X X I, 1990, z. 1 P L I S S N 0031-0514

ANNA WERPACHOWSKA

RETORYKA JA K O SPOSÓB M YŚLENIA O TEKŚCIE

T erm in „ re to ry k a ” m a współcześnie p rzy n ajm n iej dwa znaczenia. P rzede w szystkim — historyczne. Oznacza dyscyplinę wyw odzącą się z o rato rstw a — a z czasem ogarniającą całość w ykształcenia h u m an i­ stycznego — któ ra pow stała w starożytności i rozw ijała się do w ieku X V III. Późniejszy reg res reto ry k i spowodował, że przez długi czas u w a ­ żano, iż należy już ona do przeszłości. D egradacja reto ry k i, jej zm ieniony s ta tu s w system ie nau k spraw ił, że zwłaszcza w języku potocznym u trw aliło się inne znaczenie tego term inu. Od okresu rom an tyzm u słow a „ re to ry k a ”, „reto ry czn y ” zabarw iły się pejoraty w n ie. Zaczęto ich używ ać n a oznaczenie sty lu charakterystycznego dla w ypow ie­ dzi nieosobistej, zbudow anej z gotow ych form uł, opartej n a sztucz­ n y ch schem atach. Takie skojarzenia w y stęp ują i u współczesnego od­ biorcy. Tym czasem w łaśnie w epoce dzisiejszej zainteresow anie reto ry k ą w jej kształcie klasycznym uległo gw ałtow nem u ożywieniu. W płynął na to rozw ój szeregu dyscyplin zajm ujących się s tru k tu rą tekstu. W sze­ rokim w achlarzu poruszanych w obrębie reto ry k i zagadnień w iele jest bow iem do dziś a k tu aln y ch problem ów , inspirujących sposobów analizy

i m yślenia o tekście oraz jego społecznej funkcji.

In teresu jące w ydaje się zatem dokonanie przeglądu najw ażniejszych problem ów reto ry k i klasycznej i przyjrzenie się, jakie zagadnienia tej dyscypliny znalazły obecnie swój renesans.

R etoryk a w yw odziła się, o czym już w spom inaliśm y, z o rato rstw a i oznaczano trad y cy jn ie tym term in em zarów no teorię w ym ow y, jak i p ra k ty k ę oratorską. Ścisły związek m iędzy teorią a p ra k ty k ą c h a ra k ­ teryzow ał cały rozw ój reto ry k i od chwili jej narodzin. Sofiści, k tórzy jako nauczyciele w ym ow y form ułow ali pierw sze zasady k onstruow ania przem ów ień, byli także zaangażow anym i w działalność publiczną m ów ­ cami.

Takie początki i źródła reto ry k i zadecydow ały o jej d y daktycznym i norm atyw istyczny m charakterze. Doniosłe sk u tk i m iało rów nież sk u ­ pienie się w początkow ej fazie n a problem atyce wypow iedzi oratorskiej.

(3)

R etoryka w dalszym sw y m rozw oju objęła analizą teoretyczn ą w szyst­ kie g atun ki p ro zy arty sty czn ej, podstaw ow e jednak podziały i k lasyfi­ kacje, cała koncepcja dyscypliny, zw iązane b y ły z tek stam i m ów ionym i. W dem ok raty czny m system ie greckich p a ń stw -m ia st działalność k ra ­ som ów cza sta ła się w ażnym elem entem życia publicznego. P o w stała zatem n a tu ra ln a p o trzeba opracow ania zasad k o n stru ow ania przem ó­ w ień, zasad, k tó re podnosiłyby skuteczność i siłę p ersw azyjną w ypo­ wiedzi. W prow adzenie przez sofistów do prozy pew ny ch elem entów ch ara k te ry sty c z n y c h dla kom pozycji poetyckiej dostarczyło szerokiego r e p e rtu a ru środków oddziaływ ania n a uczucia słuchacza, przyciągania jego uw agi i k ształto w an ia jego postaw . S ta tu s sztuki, czyli, w edług w spółczesnych pojęć, dy scypliny naukow ej, przysługiw ał retoryce, po­ niew aż nie zajm ow ała się ona p roblem am i in d y w id u aln ej ekspresji, ale o pracow aniem ogólnych zasad, k tó re um ożliw iały zbudow anie określo­ nego tekstu.

Na ty m w łaśnie g run cie — tek stów m ów ionych — w y tw orzył się w a n ty k u podział na podstaw ow e sty le czy raczej ty p y w ypow iedzi, ge­ nera dicendi. P rzy jęcie jako m odelow ej sy tu a c ji m ów cy spraw iło, że pojęcie sty lu zw iązane zostało z określonym typem kom unikacji słow ­ nej. K ażdy ro d zaj publicznej k om unikacji p re fe ru je w obrębie kodu językow ego p ew ne e lem en ty słow nika i pew ne s tru k tu ry gram atyczne. O kreślenie tych p refe re n c ji i opisanie reg u ł rządzących w ypow iedzią pozw ala scharak tery zo w ać genus dicendi, do którego ona należy *. Sto­ sując te zasady przeprow adzono dw a podziały. P ierw szy, w k tó ry m k ry te riu m stanow ił cel w ypow iedzi, w yróżniał w ypow iedzi sądową, do­ radczą i popisow ą. D rugi podział, na sty le wysoki, śred n i i niski, opierał się na ocenie bogactw a i rozm aitości u ż y ty ch form językow ych. Zw ykle w iązano w ym ow ę sądow ą ze sty le m niskim , doradczą ze średnim , a po­ pisow ą z w ysokim . W p rak ty c e jed n ak oba te podziały często się ze sobą krzyżow ały. D okonyw ano w ten sposób przyporządkow ania środ­ ków językow ych określonym typom w ypow iedzi biorąc pod uw agę ich społeczny kontek st.

Z tej zasady w y n ik ał jeden z najw ażniejszy ch w reto ry ce sta ro ż y t­ n e j postulatów — p o stu la t stosow ności. W ypowiedź m ogła być skutecz­ n a i p o praw n a pod w zględem arty sty c z n y m tylko wówczas, gdy dobór środków językow ych b y ł odpow iedni do przedm iotu w ypow iedzi. Ten p o stu la t w yznaczał rów nież zak res stosow alności ozdobników reto ry cz ­ nych. Stopień ozdobności zależał nie ty lk o od te m a tu i celu w ypow iedzi, ale też od s ta tu s u m ówiącego i jego odbiorców oraz od sy tu a c ji kom u­ n ik acy jn ej.

Można zatem powiedzieć, że ten w łaśnie sy tu a c y jn y k o n tek st z góry

1 Na ten aspekt klasycznej retoryki zwraca uw agę M. R. M a y e n o w a w pra­ cy Poetyka teoretyczna. Zagadnienia ję zy k a (Wrocław 1974, s. 322).

(4)

określał stylisty czn ą form ę wypowiedzi. D odajm y, że zasada ta obowią­ zyw ała rów nież jako odpowiedniość w stosunku do założeń g atu n k u li­ terackiego.

W szystkie najw ażniejsze zalecenia re to ry k i antycznej zw iązane były z dążeniem do uzyskania takiej form y tekstu , k tó ra zapew niałaby n a j­ w iększą siłę persw azyjną. W tak iej in ten cji dokonana została k lasyfi­ k a c ja w skazująca najskuteczniejszy sposób rozplanow ania p racy przy kom ponow aniu wypow iedzi i przygotow yw aniu jej do wygłoszenia. Skła­ dało się n a to pięć etapów : inventio (dobór m ateriału), dispositio (roz­ planow anie), elocutio (opracowanie językowe), m em oria (ćwiczenie p a ­ m ięci i sposoby zapam iętyw ania), actio albo pronuntiatio (zasady w y ­ głaszania).

P ierw szy etap — inw en cja retoryczna — od czasów A rystotelesa zw iązany był ściśle z dialektyką, antyczną sztuką d yskutow ania i dowo­ dzenia o p artą na teorii wnioskowania pośredniego, którego głów nym narzędziem był sylogizm. Na inw encję sk ładały się zasady u stalania i kw alifikow ania problem u, nauka o sposobach przekonyw ania oraz w y ­ kazy rozm aitych schem atów rozum ow ania opartych na zaanektow anej i przystosow anej do potrzeb teorii w ym ow y m etodzie dialektycznego dowodzenia. K lasyfikacji tych schem atów dokonyw ano w edług zasad re to ry k i — zależnie od przedm iotu mowy, jej rodzaju, a także części. Istn iał sta ły m odel podziału m owy na części kom pozycyjne i zazwyczaj składał się on z pięciu głównych elem entów : w stępu, przedstaw ienia przebiegu w ydarzeń, przedstaw ienia dowodów, odparcia argum entów przeciw nika oraz podsum ow ania. Choć schem at ten został pierw otnie opracow any dla przem ów ień sądowych, uży w any był z m ałym i m odyfi­ k acjam i jako m odel kom pozycyjny większości tek stów prozaicznych. W edług tego podziału grupow ano też w skazów ki inw encyjne.

Z kolei w nauce o dyspozycji (również zw iązanej z dialektyką) za­ w a rte b y ły najw ażniejsze zalecenia w ynikające z zasady zależności kom ­ pozycji te k stu od jego treści, celu i k o n tek stu sytuacyjnego. Chodziło tu zarów no o u m iejętn e posługiw anie się schem atam i rozum ow ania (głów­ nie sylogizmem ), jak i o w ybór odpowiedniego uk ład u kom pozycyjnego, w k tó ry m albo byłb y zachow any n a tu ra ln y , przedstaw iony w yżej po­ rządek, albo, ze w zględu na specjalną sy tu ację kom unikacyjną, byłby on odpowiednio zm ieniony. K orzystając z ty ch procedur a u to r grom a­ dził, a n astęp n ie porządkow ał m ateriał.

N astępny etap — elocutio — dotyczył językow o-stylistycznego o p ra­ cow ania tek stu . W obrębie tej p ro b lem atyk i zaobserw ow ać m ożna n a j­ pełniejsze uw olnienie się teorii reto ry czn ej od pierw otnego przedm iotu analizy — wypow iedzi oratorskiej. Zalecenia, klasyfikacje i w ykorzy­ sty w a n y do analiz m ateriał są św iadectw em w łączenia przez teorię r e ­ toryczną w obręb swego zainteresow ania szerokiego w achlarza gatunków prozaicznych. A n aw et więcej — w pew nym zakresie pro b lem aty k a po­

(5)

ru szan a w elocutio jest w spólną p ro b lem aty k ą reto ry k i i poetyki. Stąd w tra k ta ta c h reto ry czn y ch wiele przyk ład ó w zaczerpniętych z poezji. W w yn iku działalności sofistów zyskał bow iem uznanie now y, poddany określonym ry g o ro m fo rm alnym , ty p w ypow iedzi prozaicznej. Pow stałe wówczas „schem aty g orgiańskie” zalecały w zbogacenie leksyki, używ a­ nie nieskonw encjonalizow anych, „p o etyckich” przenośni i porów nań, roz­ członkow anie zdań um ożliw iające ko n struo w an ie p aralelnych pod w zglę­ dem składni i sem an ty k i układów , a w reszcie w prow adzenie p araleliz- m ów brzm ieniow ych przez budow anie zdań złożonych z członów o po­ dobnych zakończeniach. Sofistom rów nież przy pisuje się w prow adzenie i propagow anie k o n stru k c ji ry tm iczn ej jako w yróżnika prozy a r ty ­ stycznej.

W ciągu k ilk u w ieków rozw oju anty czn ej teorii reto ry k i u k sz ta łto ­ w ał się sta ły re p e rtu a r p ro b lem aty k i elokucyjnej. P odstaw ą było p rzy ­ jęcie czterech najogólniejszych zaleceń dotyczących języka i stylu: po­ praw ności, jasności, ozdobności i stosowności, przy czym za szczególnie istotne uw ażano zachow anie rów now agi m iędzy p o stulatam i jasności i ozdobności oraz podporządkow anie w szystkich innych reg u ł nadrzędnej zasadzie stosowności.

Pozostałe zagadnienia wchodzące w skład elocutio zw iązane były z dwom a problem am i. P ierw szy to kw estia budow y i odpowiedniego, ze w zględu na p rag m a ty k ę w ypow iedzi, użycia różnych typów zdań. Z ajm ow ano się zwłaszcza tzw. okresem reto ry czn y m — zdaniem z roz­ budow aną hipotaksą, k unsztow ną s tru k tu rą ry tm iczną i an ty cy p acy j­ n y m szykiem . D rugi zespół problem ów dotyczył szczególnych sposobów ko n stru o w an ia w ypow iedzi będących um otyw ow anym i celow ym p rze­ kształceniem , a n aw et przekroczeniem n o rm y językow ej — tzn. tropów i figur.

I tropy, i fig u ry zyskały w teorii reto ry cz n e j bardzo w ażne m iejsce, czego dowodem b y ły ciągle rozbudow yw ane i m odyfikow ane klasy fi­ kacje. Ilość ich bow iem była poten cjaln ie nieograniczona. O dm ienne p refe re n c je w zakresie użycia om aw ianych tu środków stylistycznych doprow adziły do w yodrębnienia dw u odm ian stylistycznych: sty lu azjań - skiego, kładącego nacisk na ozdobność, i attyckiego, oszczędnego i pu - rystycznego. Ścieranie się ty ch dw u ten d en cji jest ch arak tery sty czn e rów nież dla późniejszych, now ożytnych etapów rozw oju lite ra tu ry .

Pom im o sporów, jakie toczyły się wokół koncepcji ideału stylistycz­ nego, teo ria reto ry cz n a an ty k u rep re z en to w a ła dość jed nolity p u n k t w idzenia w zakresie n ajw ażniejszych zasad dotyczących elocutio. Zasa­ dzie stosow ności tow arzyszyła zawsze zasada harm onii. Polegała ona na zachow aniu rów now agi w w y p ełn ian iu trzech celów staw iany ch każdej w ypow iedzi, k tó ry m i są pouczenie, dostarczenie przyjem ności estetycznej i w zruszenie. D odajm y jeszcze, że ze w szystkich działów reto ry k i w łaś­ nie w dziedzinie elocutio dorobek a n ty k u okazał się n ajtrw alszy .

(6)

Dwa końcowe etap y opracow yw ania tekstu, m em oria i actio, zw ią­ zane były ściśle z tek stem oratorskim . Zw ykle om aw iano je dość ską­ po, w iększy nacisk kładziono zapew ne n a ćwiczenia praktyczne. Zale­ cenia dotyczące sposobu w ygłaszania m ow y dotyczyły pew nych a k to r­ skich aspektów w ystępu mówcy: posługiw ania się głosem i gestem , ubioru, rekw izytów , sposobu poruszania się. W części poświęconej m e ­ m oria oprócz ćwiczeń uspraw niających pam ięć podaw ane były wskazówki m nem otechniczne.

P odsum ujm y ten, niepełny naturalnie, przegląd zagadnień reto ry k i antycznej.

P rzedm iotem b adań reto ry k i była form a wypowiedzi, a zwłaszcza ów n ad d a te k w stosunku do czystej inform acji i gram atycznego po­ rządku, dodatkow a organizacja tekstu, k tó ra ch arakteryzo w ała prozę artysty czną. Należy p rzy ty m podkreślić, że o form ie tek stu decydował, zgodnie z teorią retoryczną, społeczny kontekst wypowiedzi. D latego też w tra k ta ta c h reto ryczn ych tyle m iejsca poświęcano klasyfikow aniu i an a­ lizow aniu różnorodnych sy tuacji kom unikacyjnych, roli nadaw cy i od­ biorcy tek stu . Istotnym i cecham i reto ry k i były też norm atyw izm i p rak - tycyzm . To w łaśnie nastaw ienie stanow i najistotn iejszą różnicę m iędzy reto ry k ą klasyczną a współczesną, opisową nauką o tekście. W spólny natom iast jest przedm iot zainteresow ań: stru k tu ra i p rag m aty k a w ypo­ wiedzi, i — co bardzo ważne — podobny p u n k t w yjścia: analiza tek stu mówionego.

Z fak tu , że oratorstw o legło u podstaw retory k i, w yn ikały daleko idące konsekw encje. J e j rozwój zależał w dużym stopniu od sy tuacji społecznej, k tó ra stw arzała lub ograniczała zapotrzebow anie n a w y stę­ py oratorskie, a co za ty m idzie — i na analizę tego typu tekstów . Roz­ k w it reto ry k i był zawsze związany z rozw ojem s tru k tu r d em ok ratycz­ nych. Pozostaw iony przez starożytność dorobek teoretyczny b y ł jednak w zasadzie w sposób nieprzerw any obecny przez długie wieki w k u ltu rz e Europy.

W średniow ieczu u trw aliła się w ażna pozycja reto ry k i w system ie kształcenia. S tarano się przystosować klasyczne d o k try n y do zm ienionej rzeczyw istości społecznej i kulturow ej. Z całego bogactw a p ro blem atyk i reto ry cznej rozw ijane były jednak w m yśli teoretycznej i funkcjono­ w ały w p rak ty ce tylko niektóre elem enty. Żywe b y ły zwłaszcza za­ gadnienia elokucji przystosow ane do potrzeb określonego g atu n k u lite ­ rackiego — oficjalnej epistolografii, dyplom atycznej i handlow ej.

W okresie renesansu, k tó ry przynosi całkowicie odm ienny stosunek do tra d y c ji klasycznej, studiom reto ryczn y m przyw rócony zostaje cały dorobek antyku. Schem at retoryczny, podstaw ow e kategorie opisu i k la ­ syfikacje pozostają nie zmienione. Liczne są n ato m iast pró b y ich po­ rządkow ania i rozbudow yw ania. Bardzo wiele m iejsca zajm ują rozw aża­ nia dotyczące problem u im itatio. Zasada naśladow nictw a jako sposobu

(7)

nauczan ia by ła dobrze znana w starożytności. Teraz jednak zyskała szczególną rangę. W iąże się z ty m k u lt Cycerona jako idealnego sty listy i najw ybitniejszego znaw cy reto ry ki.

Od końca XV w. m ożna zaobserw ow ać w teorii w ym ow y tendencje zm ierzające do w prow adzenia b ard ziej rad y k a ln y ch zm ian w pojm ow a­ n iu roli, zadań i zakresu re to ry k i w sto su nk u do antycznego m odelu. R eform a P io tra R am usa w pierw szej połowie w. XVI jest tych tendencji ukoronow aniem . Żądanie w yłączenia z re to ry k i zagadnień dialektyki, k tó re od czasów C ycerona stan o w iły przystosow ane do potrzeb teorii w ym ow y narzędzie logicznego rozum ow ania, p o trak tow an ie d ialektyki jako nau k i u n iw ersaln ej, k tó ra stanow iąc odrębną dyscyplinę może słu ­ żyć innym dziedzinom , prow adziło do ograniczenia re to ry k i w yłącznie do sfe ry elocutio, do p ro b lem aty k i stylów , fig u r i trop ów oraz s tru k ­ tu r y okresu retorycznego.

Postaw a ta zwycięża w w. X V II — w reto ry ce b aroku zdecydow anie dom inują p ro b lem y w ysłow ienia. Zarazem jed n ak sta je się jasne, że re to ry k a ograniczona do zagadnień form alnych, nie w sp a rta ap aratem inw en cy jny m i kom pozycyjnym , nie poddana rygoro m stosowności, sto p ­ niowo kostnieje, traci sw ą w szechstronność i uniw ersalność, zostaje sprow adzona do ro li m agazynu fo rm u ł do kopiow ania. Taki sta n re to ­ ry k i, k tó ra w ów czesnym system ie stu dió w pełn iła nad al fun k cję pod­ staw ow ej dyscypliny h u m anisty czn ej, m usiał budzić niepokój. R efor­ m atorzy, w alczący o p rzeprow adzenie zm ian w szkolnictw ie w końcu X V II w. i w w. X V III, w dziedzinie nauczania re to ry k i staw iają sobie za cel p rzyw rócenie klasycznego schem atu teorii w ym ow y. P ow raca oczywiście p ro b le m aty k a inw encyjna. P o d k reśla się konieczność opano­ w ania zasad popraw nego rozum ow ania jako podstaw y k o n stru ow ania w ypow iedzi.

B yły to jed n ak p ró b y skazane na niepow odzenie. D aw na koncepcja re to ry k i nie pasow ała do rodzących się w łaśnie now ych prądów w lite ­ ra tu rz e i sztuce. Ju ż w d ru giej połowie w. X V III pojaw iają się tra k ta ty , k tó re są św iadectw em isto tn y ch zm ian w sposobie m yślenia o tekście i tw órczości literack iej. W ysuw anie na p lan pierw szy zagadnienia sm a­ ku, przyrodzonej zdolności rozpoznaw ania piękna, w ynika z koncepcji p isa rstw a bard ziej zindyw idualizow anego, pisarstw a, k tó re nie opiera się na znajom ości reguł, lecz jest ek sp resją osobowości tw órcy. Z nam ieniem te j indyw idualizacji jest nowe określenie stylu, k tó ry teraz m a być w yrazem indyw idualnego sposobu m yślen ia i przeżyw ania. Interesu jące je st też tra k to w a n ie tra d y c ji litera c k ie j jako obciążenia ham ującego oryginalność 2.

Ten ty p m yślenia o tekście, bardzo daleki od norm atyw izm u k la ­ sycznej re to ry k i i jej dążenia do u jęcia s tr u k tu ry w ypow iedzi w sche­

(8)

m a ty i klasyfikacje, jest sygnałem końca długich dziejów reto ry k i jako n ajw ażniejszej dyscypliny hum anistycznej.

Oczywiście pew ne elem enty reto ry k i funkcjonow ały nadal, zwłaszcza w nauce szkolnej. Część zagadnień należących do sfery elocutio, ale z położeniem nacisku na indyw idualność autorską, począwszy od XIX w. znajdow ała się w program ie szkolnym pod nazw ą stylistyki. N ależy też podkreślić, że w k raja ch anglosaskich tra d y c ja studiów retorycznych nie została przerw ana. Po dzień dzisiejszy odgryw a ona w ażną rolę w sy­ stem ie kształcenia. Część problem atyki reto ry czn ej p rze trw a ła rów nież w nurcie „u żytkow ym ”. Podręczniki pisania listów, k o n struo w ania prze­ m ów ień sądow ych i politycznych korzystają nad al z dorobku klasycznej sztu k i wym owy.

Jednakże w rozw oju reto ry k i jako dyscypliny teoretycznej zapano­ w ał długi okres stagnacji. Dopiero w w. XX re to ry k a stała się na nowo obiektem żywego zainteresow ania. Pierw szym sygnałem tego „odrodze­ n ia ” była w latach trzydziestych teoria W inogradow a. W inogradów, którego określić m ożna jako stru k tu ra listę , doceniał rolę i w artość re to ­

ry k i. P rzypom niał antyczną koncepcję trzech stylów i jej rolę p rzy po­ dziale gatunków literackich, a następnie pokazał, pow ołując się na prace Łom onosowa, że schem at „tró jko w y” m a zastosow anie rów nież przy próbie klasyfikow ania gatunków w literatu rze ro s y js k ie j3.

N astępna, najw iększa fala zainteresow ania reto ry k ą przyszła w la­ tac h pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. W ówczas w szeregu naukow ych dyskusji rozw ijano tezę o tw órczym kontynuow aniu antycznej reto ry k i. Z daniem w ielu badaczy istniały szerokie, a nie dostrzegane dotąd m ożli­ wości w ykorzystania zaw artego w niej dorobku intelek tualn ego i w y­ pracow anych n a jej gruncie procedur i metod.

Było oczywiste, że nie można dokonać p rostej in teg racji klasycznej re to ry k i ze współczesną nauką. C harakter reto ry k i antycznej zdeterm i­ now any był jej m iejscem w ówczesnym system ie w iedzy i edukacji, w y ­ w a rły n a nią w pływ określone idee filozoficzne i społeczne, a narzędzia opisu, k tóry m i się posługiwała, nie p rzy stają do w spółczesnej a p a ra tu ry pojęciow ej.

Okazało się jednak, że najw ażniejszy dla reto ry k i zespół problem ów — analiza m echanizm ów kom unikacji — znalazł we w spółczesnych bada­ niach głęboki oddźwięk. W tym k ieru n k u bowiem poszedł rozw ój kilku dyscyplin hum anistycznych. Należy tu przede w szystkim w ym ienić teorię kom unikacji, logiczną teorię argu m entacji i poetykę s tru k tu ra ln ą . Im przy p ad ła głów na rola w w ykorzystaniu po ten cjału intelektualnego tra d y c y jn e j reto ry k i i w udoskonaleniu jej a p a ra tu badawczego.

* Zob. W. W. W i n o g r a d ó w , Oczerki po istorii russkogo litieraturnogo ja- z y k a XVII—X I X w w . Wyd. 3. Moskwa 1982, s. 103 n.

(9)

H istorię n a u k i o języku w d rug iej połowie XX w. c h arak tery zu je n a ra stają ce zainteresow anie dla problem u skutecznego posługiw ania się językiem oraz dla analiz specyfiki w ypow iedzi prozaicznej w różnych jej przejaw ach. Dążenie do opisania i m odelow ania różnorodnych sy­ tu ac ji persw azyjnego oddziaływ ania przypom niało o dokonaniach re to ­ ry k i klasycznej w tej dziedzinie. W jej ram ach bow iem zostało o pra­ cowane, niezw ykle tra fn ie z p u n k tu w idzenia w spółczesnej nauki, za­ gadnienie m echanizm ów procesu kom unikacyjnego i jego głów nych p ragm aty czn y ch aspektów , tzn. roli uczestników tego procesu, intencji m ówiącego i rea k c ji słuchaczy, w aru n k ó w i sposobów persw azyjnego oddziaływ ania. W spółczesna teo ria kom unikacji naw iązując do tego do­ ro b k u dąży do b ard ziej precyzyjnego opracow ania poszczególnych ele­ m entó w (przypom nijm y tu zw łaszcza teorię aktów m ow y A ustina 4).

D rugi z kolei im puls, k tó ry spow odow ał ożywienie b adań nad teorią reto ry czn ą, w yszedł ze stro n y uczonych zajm u jący ch się logiką. W y­ n ik ał z rozbudzenia zaintereso w ania żyw ym językiem i rea ln ą k o m uni­ k a c ją — obszaram i, n a k tó ry ch zaw odziły p rocedu ry logiki form alnej. W ypracow ano now e m etody, k tó re doprow adziły do pow stania teorii p re - supozycji i teorii arg u m en tacji. Ta o statnia teoria, będąca dziełem C haim a P erelm an a, zapoczątkow ała n u r t „now ej re to ry k i” 5. P e relm an dek laro ­ w ał zerw anie z k a rte zja ń sk im i klasy fik acjam i i podkreślał racjonalność d y sk u rsu praktycznego. P rzeciw staw iał się poglądow i sprow adzającem u logikę do logiki fo rm aln ej. „Taki pogląd” — stw ierdzał — „pozbaw iłby hum anisty kę, praw o i ety k ę m etodologii, k tó rą m ożna by zaakcepto­ w ać” 6. K onieczne było zatem uzupełnienie reflek sji filozoficznej, skon­ cen tro w an ej na dy sk u rsie teo rety czn ym zajm ującym się praw dą i fa ł­ szem w ypow iedzi i id e n ty fik u jąc e j racjonalność z m ożliwością zastoso­ w ania logiki form alnej. P e relm an w ystępow ał przeciw przecenianiu roli form alizacji. F o rm alizacja ro zp atry w an a jako in te rp re ta c ja określonego rac h u n k u w yk azu je popraw ność rozum ow ania, nie dotyczy nato m iast zasadności jego przesłanek. P ro b le m y d y sk u rsu praktycznego polegają n a u stalan iu p rzesłan ek rozum ow ania, tzn. ocen czy n orm w ybran y ch jako podstaw y decyzji. Teoria a rg u m en tacji stanow i „niezbędne n a rz ę ­ dzie rozum u p rak ty czn eg o ”, gdyż jest analizą rozum ow ania n ieform al­ nego. A rg u m en tacja zm ierza do uzyskania akceptacji przesłanek dys­ ku rsu , czyli do efek tu praktycznego, k tó ry jest m iarą jej skuteczności. S koro p rzesłanki nie są praw dziw e ani fałszyw e, to ich przyjęcie zależy od uznania ich zasadności, słuszności, pożyteczności itd. Celem teorii a rg u m en tacji jest zatem poznanie i opisanie m etod dyskursu, k tóre po­

4 J. A u s t i n , How to Do Things w ith Words. Cambridge, Mass., 1962.

5 Ch. P e r e l m a n , L. O l b r e c h t s - T y t e c a , Traité de l’argumentation. La nouvelle rhétorique. Paris 1958. W kilkanaście lat później Perelm an przedsta­ w ił raz jeszcze sw e poglądy w książce L'Empire rhétorique (Paris 1977).

(10)

zw alają w yw ołać lub wzmocnić akceptację w dowolnej sytuacji. A rgu­ m entacja jest zawsze uzależniona od audytorium . Ten relatyw izm n a­ daje teorii P erelm an a c h a ra k te r pragm atyczny. Jako wzorzec dyskursu praktycznego P erelm an proponuje model wypow iedzi praw niczej.

W przedstaw ionej wyżej ch arak terystyce widać wiele p u nktów w spól­ nych z koncepcjam i i m etodam i klasycznej reto ry k i i dialektyki. D ekla­ ro w an y przez P erelm ana pow rót do zagadnień sztuki persw azji om a­ w ianej w an ty k u i w renesansie widać zarów no w spraw ach podstaw o­ w ych (przekonaniu, że skuteczność m ówcy m ierzy się nie tylk o re z u lta ­ tam i in telek tu aln y m i — uznaniem jego racji — ale i działaniem , które pow inien spowodować), jak w konkretnych klasyfikacjach, w zapropo­ now anej przez niego taksonom ii argum entów naw iązującej do A ry sto te­ lesa i jego kontynuatorów . C harakterystyczne jest rów nież przyjęcie za p u n k t w yjścia technik stosow anych w wypow iedzi sądow ej, co stanow i pow rót do źródeł analizy retorycznej.

Teoria P erelm an a w skazała nowe możliwości in spiracji tkw iące w tra ­ dycyjnej reto ry ce i w yw arła duży w pływ na sform ułow anie w łasnej pro b lem aty k i przez francuskich stru k tu ralistó w .

Szkoła s tru k tu ra ln a we F rancji (Barthes, Todorov, G enette, Greim as) pozostaw ała pod w pływ em form alistów rosyjskich i dokonań Rom ana Jakobsona w dziedzinie poetyki. Zadecydowało to o przyjęciu analiz językoznaw czych za podstaw ę badań stru k tu ra ln y ch . Cechą francuskiego s tru k tu ra liz m u jest zatem skoncentrow anie się na badan iu języka poe­ tyckiego i lingw istycznej analizie utw orów literackich, czemu to w arzy­ szy przekonanie (leżące rów nież u podstaw retoryki) o możliwości od­ nalezienia i sform ułow ania inw ariantów na w szystkich poziomach s tru k ­ tu ry wypowiedzi.

Odrodzenie reto ry k i przedstaw iciele szkoły s tru k tu ra ln e j p rzy jęli z entuzjazm em . Z ajęli się jednak innym jej obszarem niż n u r t „now ej re to ry k i”. W idzieli w niej bowiem przede w szystkim antyczną teo rię tekstu.

W ro k u 1964 G érard G enette otw orzył dyskusję n ad stosunkiem r e ­ to ry k i do języka, a następnie Tzvetan Todorov przedstaw ił nowe ujęcie najczęściej analizow anego zespołu zagadnień, jakim są tro p y i f ig u r y 7. Roland B arth es podkreślając żywotność daw nej reto ry k i zestaw ił w y­ pracow ane przez nią sposoby opisu i klasyfikacje, by dowieść, że istnieje ciągłość m iędzy klasycznym i teoriam i a współczesną lin g w is ty k ą 8.

7 G. G e n e t t e , La Rhétorique et l’espace du langage. „Tel Quel” 1964, nr 19. — Tz. T o d o r o v , Littérature et signification. Paris 1967.

8 Przypomnijmy tylko trzy spośród licznych publikacji R. B a r t h e s ’a na ten temat: Qu’est-ce que la critique? (w: Essais critiques. Paris 1964), L ’Analyse rhétorique (w zbiorze: Littérature et société. Problèmes de méthodologie en socio­ logie de la littérature. Bruxelles 1967), La Linguistique du discours (w zbiorze: Sign, Language, Culture. The Hague 1970).

(11)

K ieru n k i b a d a ń fran cu sk iej szkoły s tru k tu ra ln e j zadecydow ały, że p ro b lem aty k a reto ryczna, k tó ra w eszła w obręb jej zainteresow ania, ogra­ niczała się w zasadzie do daw nej sfery elocutio. W ty m zakresie analizo­ w ano relacje m iędzy re to ry k ą a poetyką, jak też m iędzy reto ry k ą a se­ m iotyką.

Z ducha stru k tu ra liz m u wyw odzi się n u r t badań rep rezen to w an y przez gru p ę uczonych z u n iw e rsy te tu w Liège, określaną jako G ru p a μ. J e j najw ażniejszym , pro g ram o w y m dziełem jest R hétorique générale 9. J e s t to p ierw sza próba now ej, całościow ej in te rp re ta c ji re to ry k i jako dyscypliny.

Z daniem auto ró w tego tra k ta tu in icjaty w a P e relm an a p rzy w racająca należną ran g ę analizom praktyczn ego d y sk u rsu spraw iła, że daw na re ­ to ry k a odsłoniła przed badaczam i szereg m ożliwości tw órczej k o n ty ­ nuacji. G ru p a μ nie podziela przeko n ania Todorova o możliwości zacho­ w an ia i p rzy jęcia tra d y c y jn y c h klasyfik acji (dotyczy to zwłaszcza topiki i tropów ). Uw aża, że s ty l dom inujący w e w spółczesnej lite ra tu rz e u m yka ty m kategoriom . J e s t n ato m iast zdania, że po w ystąpieniu P erelm an a m ożliw e jest połącznie dw u tendencji, k tó re w historii reto ry k i z sobą w alczyły, m ianow icie ten d en cji logicznej, w ychodzącej od poznaw czej fu n k cji języka, i ten d en cji estetycznej, k tó rą we w spółczesnej term in o ­ logii określić m ożna jako reflek sję nad fu n k cją poetycką. Ta synteza nie może być o p a rta n a klasycznym kom prom isie definiującym reto ry k ę jako sztukę dobrego m ów ienia w celu persw azji. Rozw iązanie tego dy­ lem a tu członkow ie G ru p y μ widzą w p o trak to w an iu reto ry k i nie jako n arzędzia dialek tyk i, lecz jako środka poetyki.

G ru p a μ, ta k jak cała szkoła s tru k tu ra ln a , p u n k tem w yjścia swoich dociekań czyni język. A naliza lingw istyczna stanow i podstaw ę badania s tr u k tu r literack ich . R ezu ltatem jest określenie lite ra tu ry jako „szcze­ gólnego posługiw ania się językiem ”. Celem R hétorique générale jest analizow anie tego użycia i ekstrapolow anie zdobytych w ten sposób dośw iadczeń n a inne sfe ry kom u n ikacji językow ej. W prow adzenie po­ jęcia poziom ów analizy językow ej pozwoliło zrew idow ać poglądy na te m a t isto ty języka literackiego. P odstaw ę teoretyczn ą stanow i oczy­ wiście Jakobsonow ski m odel fu n k cji językow ych, ale jest to m odel zm o­ dyfikow any. F u n k c ja po etycka została zastąpiona retoryczną, poniew aż w edług G ru p y μ w łaśnie fu n k cja reto ry cz n a zw iązana jest z kom un ika­ tem , k tó ry w h iera rc h ii aspektów w ypow iedzi literackiej odgryw a n a j­ istotniejszą rolę. F u n k c ja ta jest tra n sc en d e n tn a wobec innych, tzn. p ojaw ia się w każdym typie kom u n ikatu . F u n k cja reto ry czn a p rz y j­ m uje różne fo rm y realizacji n a różnych poziom ach s tru k tu ry w ypow ie­

e J. D u b o i s , F. E d e l i n e , J. M. K l i n k e n b e r g , P. M i n g u e t , F. P i r e , H. T r i n o n, Rhétorique générale par le Groupe μ. Paris 1970.

(12)

dzi, zarów no w planie wyrażenia, jak i treści. W yróżniono cztery głów­ ne form y realizacji, tzw. m etabole. P ierw sza z nich dotyczy dźwięko­ wego i graficznego aspektu słów, druga odnosi się do sfery sem antyki, trzecia zw iązana jest ze stru k tu ra m i zdaniow ym i, a czw arta odpowiada figurom m yśli w daw nej retoryce. Pow iązanie trad y cy jn ej taksonom ii tropów i fig u r z odpowiednim i poziom ami s tru k tu ry tek stu stw arza now e możliwości badania m echanizm ów funkcjonow ania wypow iedzi a r ­ ty sty cznej i niearty sty czn ej. (Nb. na tej podstaw ie za figurę elem entarną u znan a została synekdocha, a m etafora i m etonim ia — za jej pochodne.)

Podstaw ow e znaczenie m iała tu taj, jak już m ówiliśm y, zm iana po­ glądów na te m a t właściwości języka poetyckiego. Nie jest on przeci­ w ieństw em języka potocznego. Cechuje go nato m iast inna hierarch ia funk cji językow ej. Nie da się go również scharakteryzow ać poprzez z ja ­ w isko naruszenia n o rm obowiązujących w języku potocznym . W w y­ powiedzi arty sty czn ej istn ieją bowiem (na poziomie językow ego lub po- zajęzykow ego aspektu tekstu) m echanizm y, które pozw alają usunąć te naruszenia i skorygow ać rozum ienie. A utorzy Rhétorique générale kon­ c e n tru ją się na u stalan iu i opisyw aniu typów tak ich n aruszeń norm języka potocznego i w spółistniejących z nim i m echanizm ów um ożliw ia­ jących zrozum ienie. W yw ołany u odbiorcy opisanym i tu proceduram i sta n em ocjonalny nazw any zostaje etosem. W ywołanie i kształtow anie etosu w określonym celu uw ażają członkowie G rupy μ za podstaw ow e zadanie reto ry k i.

K oncepcja ta ma, w edług autorów tra k ta tu , szerokie persp ek ty w y badawcze. W teorii m etaboli i etosu zam yka się bow iem cała strateg ia budow y, w ygłaszania i odbierania persw azyjnej wypowiedzi. W ypraco­ w an y na ty m gruncie ap a ra t pojęciowy umożliwia, zdaniem G ru p y μ, opisanie innych niż techniki persw azji sposobów oddziaływ ania na od­ biorcę. Dlatego też R hétorique générale staw ia sobie za cel zbudow anie teorii opisującej w szystkie typ y wypowiedzi.

In ny k ieru n ek badań rep rezen tu ją szkoły am erykańskie (m.in. New Rhetoric). Z ajęły się one w ykorzystaniem dorobku reto ry k i do analizy problem ów kom unikacji m asowej i do opisu technik propagandy, re ­ k lam y i publicystyk i p o lity c z n e j10. Dodajmy, że pojaw iają się też w ty m n urcie tendencje, któ re należałoby określić jako „a n ty reto ry cz n e ” . Często posługują się one hasłem „reto ry k a” podejm ując pew ne elem enty tej trad y cji, zaprzeczają jednak przekonaniu, które legło u podstaw tej dy­ scypliny, a m ianowicie prześw iadczeniu o istnieniu inw ariantów , czyn­ ników niezm iennych w stru k tu rz e wypowiedzi n .

10 Zob. np. Rhetoric and Communication. Ed. J. B l a n k e n s h i p , H. G. S t e l z - n e r . Urbana 1976.

11 Podstawowym dziełem, które zapoczątkowało ten kierunek, jest The Philo­ sophy of Rhetoric pióra I. A. R i c h a r d sa, wydana w 1936 r. w Londynie.

(13)

P rzedstaw io ne w yżej n u rty badaw cze korzystające i odw ołujące się do inspiracji w yw odzących się z tra d y c y jn e j re to ry k i nie d ają k o m plet­ nego obrazu ren esan su re to ry k i w e w spółczesnym świecie, stanow ią jed ­ n ak niew ątp liw ie najw ażniejsze i n a jb a rd zie j tw órcze jego elem enty. O drodzenie re to ry k i w idać rów nież w niezw ykle b u jn ie rozw ijających się od pew nego czasu badan iach historycznych. Zw łaszcza dorobek an­ ty k u i renesan su , a ostatnio i średniow iecza, sta je się przedm iotem w ielu analiz. Są to jed n ak dopiero początki. We w stęp n ej fazie z n a jd u ją się bow iem poszukiw ania źródłowe, grom adzenie i publikow anie m ateriałów .

P od kreślm y n a koniec, że b ad an ia n ad h istorią re to ry k i m ają do­ niosłe znaczenie dw ojakiego rodzaju. Z jed n ej stro n y d ostarczają no­ w ych danych i now ych im pulsów w spółczesnym dyscyplinom naukow ym zajm u jący m się wypow iedzią, jej fu n k cją p ersw azy jn ą i ro lą w kom u­ nikacji, z d ru g iej zaś s tro n y pozw alają lepiej zrozum ieć m iniony św iat, p ełn iej zrekonstruow ać świadom ość językow ą i literack ą daw nych epok, dzięki czem u o dg ry w ają w ażną rolę w teorii i historii lite ra tu ry .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chyba jednak najważniejszym jej atutem jest to, że z uwagi na braki danych o popytowej stronie rynku pracy w statystyce publicznej (tj. o wielkości oraz o strukturze zatrudnienia

macz słusznie zrezygnował z dosłowności. Dziwna to książka, skoro przetrwała bez szwanku obie wojny światowe i jest nadal ulubioną lekturą młodzieży - i nie

Na pewno bardzo się (komu?) jej spodoba!. Dziękuję ci bardzo (za co?)

Przez 10 lat zmieni³ siê nie tylko Wydzia³ Zarz¹dzania i Ekonomii Politechniki Gdañskiej, zmieni³a siê zasadniczo sytuacja ekonomiczna i go- spodarcza w Polsce, a g³ównie

Za: a) uzupełnienie tabeli: Barwa zawartości probówki II przed reakcją po reakcji pomarańczowa lub brunatna bezbarwna. 18.11 b) podanie zastosowania procesu w probówce

Poziom rozszerzony Copyright by ZamKor P.. Poziom rozszerzony Copyright by ZamKor P.. Poziom rozszerzony Copyright by ZamKor P.. Poziom rozszerzony Copyright by ZamKor P..

Procesy innowacyjne i rozwojowe w regionie opieraj¹ siê na trzech komplementarnych elementach: MŒP, które s¹ odbiorcami rozwi¹zañ technologicznych i motorem rozwoju regionu,

Model bazowy, wyznaczajÈcy zaleĝnoĂÊ miÚdzy wynikiem z tytuïu odsetek ab kwotÈ kredytów, dla którego wartoĂÊ kryterium informacyjnego AIC wyniosïa 2b110, po rozbudowie o