Władysław Jacher
Radość i trud jako skutki
psychofizyczne pracy ludzkiej w
nauce św. Tomasza z Akwinu
Studia Theologica Varsaviensia 11/2, 203-222S tu d ia T heol. Vars. 11 (1973) nr 2
W Ł A D Y SŁ A W JA CH ER
RADOŚĆ I TRUD JAKO SKUTKI PSYCHOFIZYCZNE PRACY LUDZKIEJ W NAUCE ŚW. TOMASZA Z AKWINU
T r e ś ć : I. W stęp; II. R adość i za d o w o len ie w pracy; III. Trud i z m ę c zen ie w pracy; IV. A k tu a ln o ść sp ostrzeżeń A k w in aty.
I. W STĘP
Człowiek p rac u jąc y tw o rzy coś, co najogólniej m ożna nazwać dziełem lub owocem pracy. W ty m procesie tw orzenia, p ro d u kow ania dzieła, tow arzyszy pracy ludzkiej wiele bardzo złożo nych fizycznych i psychicznych doznań, będących sk u tk am i w szelkiej pracy. D oznania te nigdy nie są ty lk o czysto fizyczne czy tylko czysto psychiczne w sensie duchow ym ; są one zawsze jak o ś pom ieszane i stanow ią pew n ą jedność, gdyż są owocem sk u tk iem działania b y tu złożonego w praw d zie z dwóch elem en tów m etafizycznych, ale będącego jednością su b sta n c ja ln ą tych elem entów . S tąd praca ludzka w yw ołuje w człow ieku sk u tk i psychofizyczne, k tó re w y stęp u ją łącznie. Do zasadniczych s k u t ków psychofizycznych pracy ludzkiej należą niew ątpliw ie r a dość i zadow olenie oraz tru d i zm ęczenie w pracy. W y stęp ują one — ja k w spom niano ·— łącznie w procesie tw orzenia dzieła przez pracę, jednakże dla celów naukow ych lepiej je w y o d rę bnić i m ówić osobno nie tracąc oczywiście z oczu ich łącznego w ystępow ania, zwłaszcza św. T o m a s z ta k samo czyni.
Z araz na początku należy podkreślić, że m ate ria ł tekstow y, jak i daje A k w in ata na te m a t po ruszanej kw estii, jest ilościowo stosunkow o szczupły — dotyczy to zwłaszcza te m a tu radości i zadow olenia z pracy — oraz bardzo zróżnicow any treściow o. Są w nim pom ieszane różne a sp ek ty tego zagadnienia, od sp o j rzenia m etafizycznego począwszy, a na psychologicznym skoń czywszy. Prócz tego term inologia Tom asza też nie jest jedn olita,
204 W Ł A D Y SŁ A W JA CH ER [2] a słow a, k tó ry c h używ a na w yrażenie sku tkó w psychofizycz nych pracy ludzkiej, są treściow o zróżnicow ane, gdyż pochodzą z różnych dziedzin wiedzy.
II. R A D O ŚĆ I ZAD O W O LEN IE W PR A C Y
Sw. Tom asz nie zostaw ił nam w swej tw órczości naukow ej żadnego dzieła ani n a w e t tra k ta tu , czy a rty k u łu , k tó ry by był pośw ięcony w p ro s t tem ato w i radości i zadow olenia w pracy ludzkiej. N iem niej je d n a k przy okazji om aw iania celu i p sy chologii człow ieka oraz specyfiki jego działania, jak o b y tu ro zum nego, daje cały szereg tekstów , k tó re dość g ru n to w n ie po ru sz a ją to zagadnienie. I w łaśnie w oparciu o te tek sty m ożna zadow alająco, stosując m etodę analizy i w nioskow ania, odpo w iedzieć na pow yższy problem . P rzed tem jed n ak należy ustalić
zaw artość słów A kw inaty, któ ry ch używ a na w yrażenie rad o ści i zadow olenia w pracy.
T erm inologia jego na ty m odcinku da się sprow adzić do trzech zasadniczych w yrazów łacińskich, delectatio, gaudium ,
beatitudo. K ażde z ty ch pojęć zaw iera in n y ładu n ek treściow y
i w yraża now y asp ek t om aw ianego zagadnienia. Pojęciem , które spotyka się najczęściej je s t delectatio i przy m io tnik i pochodne od tego słowa. D electatio oznacza u Tom asza przyjem ność, za dow olenie w szerokim znaczeniu sk u tk u pow stałego w procesie działania o ile ono je s t „ k o n n a tu ra ln e ” d anem u bytow i i nie
spotkało na swej drodze przeszkody T ak pojęte delectatio jest
w yn ik iem pew nego działania, tow arzyszy tem u działaniu 2 i w y w ołuje w d a n y m bycie sw oiste, o przem ożnym zabarw ieniu uczuciow ym szczęście, zadowolenie. K on klud u jąc, m ożna po- wiedzieć, że delectatio stan o w i dla b y tu działającego swoiste przy jem n e przeżycie rodzące się ze zdolności zdobyw ania pe w nych dóbr przez pracę. Zadow olenie, przyjem ność, w yrażone słow em delectatio m a zakres szeroki, bo dotyczy w szelkich by
tów obdarzonych zdolnością przeżyw ania, odnosi się więc za
1 ...d ele cta tio e s t o p e r a t io con n atu r alis non i m p e d i t a (Sed c ontr a 1-^-2, q. 32, a. l; Por 4 Sent. d. 49, q. 3, a. 2).
2 ...oportet q u o d o m n is d e le c ta ti o a l i q u a m o p e r a t io n e m c o n se q u a tu r (1— 2, q. 32, a. 1).
[3] RADOŚĆ I TRU D 205
rów no do działania zw ierząt, ja k i człow ieka. Je d n a k nie ulega w ątpliw ości, że przyjem ność i zadowolenie, tow arzyszące o k re ślonem u d ziałaniu ludzkiem u, czyli pracy, różnią się zasadniczo od przyjem ności i zadow olenia jak ie daje działanie bytom nie rozum nym . Sw. Tom asz zdaw ał sobie doskonale z tego sp raw ę i dlatego chcąc w yrazić tę różnicę używ a na oznaczenie zado w olenia i radości płynącej z konk retn eg o działania, czyli z p ra cy ludzkiej, słowa gaudium .
G audium ja k zaznacza A k w in ata je s t pew nym g atunkiem 3
w sto su nk u do delectatio. M ianow icie m a ono m iejsce ty lk o w odniesieniu do radości, zadow olenia w yw ołanego u bytów ro zum nych, u człow ieka. I stąd ja k pisze Tomasz: gaudium non
a ttrïb u im u s b ru tis anim alibus, sed so lu m no m en delectationis. G audium w yraża sk u tek psychofizyczny w yw ołany pracą ludz
ką, m ówi o radości i zadow oleniu płynącym z działania by tu św iadom ego tegoż działania i stąd d aje praw dziw e szczęście, ro dzi w psychice b y tu rozum nego szczęśliwość. I św. Tom asz chcąc w yrazić ten sta n używ a nowego słow a beatitudo.
W szechstronną analizę tego pojęcia daje A kw inata w 1—2, w ~q. 2— 5 p rzy okazji om aw iania celu ostatecznego człowieka. Z p u n k tu w idzenia naszego tem atu , w odniesieniu do ludzkiej p racy b eatitudo oznacza radość, zadow olenie, szczęście zrodzone z działania i będące udziałem b y tu obdarzonego pełną św iado mością i wolnością. W ynika stąd że b y ty nierozum ne, chociaż są zdolne z racji rozgałęzionego życia uczuciowego do doznaw a nia przyjem ności, jednakże nie m ogą z pow odu b rak u św iado mości tych stanów racjo n alnie przeżyw ać beatitudo, być szczę śliw e 4. P ra ca jako działanie nie daje im szczęśliwości, d a je im jed y n ie przeżycia i przyjem ności — delectatio, k tó re jed n a k nie w yk racza poza k onkretne, szczegółowe dobra.
M ając w pam ięci powyższe term inologiczne w yjaśnien ia n a leży tera z postaw ić pytan ie: Gdzie św. Tom asz u p a tru je i jak
3 ...g audiu m e s t ą u a e d a m sp e c ie s d e le c ta tio n is . N o m e n g a u d ii non h a
b e t locu m nisi in d e le c ta ti o n e q u a e c o n s e q u i tu r r a tio n e m ; u n d e g a u d iu m n on a t t r ï b u i m u s b r u tis a n im a lib u s, s e d so l u m n o m e n d elec ta tio n is . O m n e a u t e m q u o d con c u p is c im u s s e c u n d u m n a tu r a m , p o s s u m u s e t i a m d e l e c t a tione ra tio n is con cu piscere: s e d n on e con v e rs e . U nde d e o m n i b u s de qu ib u s est, d e le c ta ti o , p o t e s t e t i a m ess e g a u d iu m in h a b e n tib u s n . t i o n e m
(1— 2, q. 31, a. 3c).
206 W Ł A D Y SŁ A W JA CH ER [4]
tłu m aczy źródło i isto tn e podstaw y radości i zadow olenia w pracy?
N ajgłębszym i zasadniczym źródłem tego, że praca d aje czło w iekow i zadow olenie i radość je st w edług A k w in aty nie co in nego, ale fak t, iż praca dla człow ieka jest czym ś n a tu ra ln y m , bo stanow i dlań n a tu ra ln e n arzędzie doskonalenia i rozw oju. To zaś jest zgodne z n a tu rą , co idzie po linii n a tu ra ln y c h ten d en cji człow ieka, daje m u radość i zadow olenie, daje m u szczęście 5. Człowiek został stw orzony do szczęścia, któ re d a je m u n a tu ra ln a czynność, ja k ą jest p raca ludzka, w ięc w p racy ludzkiej pow inno się znajdow ać n a tu ra ln e źródło szczęścia, al bowiem — jak m ówi Tom asz — praca jest n a tu ra ln ą drogą do osiągnięcia pełni doskonałości, k tó ra stanow i istotę szczęścia 6. In n ą przyczynę radości tow arzyszącej p racy m ożna u p a try wać w tym , co A k w in ata m ówi o celu m oraln ym i obow iązku pracy. M ianowicie człow iek p racu jący spełnia swój n a tu ra ln y obowiązek i jednocześnie nakaz Boży, czyli przez pracę czło w iek w ypełnia swój m o raln y obowiązek, a św iadom ość w yp eł nienia tego m oralnego obow iązku pow inna stać się dlań źró d łem praw dziw ej radości i zadow olenia 7. P ow ołując się na to,
co pow iedział św. Tom asz o pracy, jako źródle w artości etycz nych, należy rów nież stw ierdzić, że p raca jako skuteczne n a rzędzie u rab ian ia w człow ieku c h a ra k te ru i rozw oju osobowości, staje się rów nież z etycznego p u n k tu w idzenia źródłem p ra w dziw ej radości, gdyż dzięki niej człowiek, n ak ład ając w olę b u n tu jącej się n a tu rz e ludzkiej i postępując w edług zasad rozum u, doznaje głębokiego zadow olenia z tego, że może św iadom ie kie row ać sw ym i popędam i i być n ap raw d ę ,,p anem siebie” . S tąd praca z p u n k tu w idzenia etycznego będąc przyczyną swobody duchow ej i p o rządku w ew nętrznego rodzi praw dziw ą radość.
5 U n icu iq u e n a tu r a e d e le c ta b il is est o p e ra tio p ropr ia, c u m sit eius
p erfectio . Et id eo h o m in i d e le c ta b il is est o p e ra tio (7 Eth. L. 14 n 1533;
Por. 1—2, q. 31, a. 7).
6 S e c u n d u m q u o d b e a ti tu d o ho m in is e s t a liq u id c r e a t u m in ip so e x i s -
tens , n ecesse e s t d ic e r e q u o d b e a ti tu d o ho m in is e s t opera tio . Est e n im b e a ti tu d o u l t i m a h o m in is perfectio . U n u m q u o d q u e a u t e m i n t a n t u m p e r f e c t u m est, in q u a n t u m e s t actu: n a m p o te n t ia sine a ctu im p e r f e c t a est
(1— 2, q. 3, a. 2 с).
R. L i n h a r d t, Die S ozial P r in z ip i e n d e s hl T h o m a s v o n A q u in , F r s i- burg i Br. 1932 s. 190 n.
[5] RADOŚĆ I TRU D 207
D la pełności obrazu należy rów nież w spom nieć i to, co św. To masz mówi o radości, jak ą daje praca z p u n k tu w idzenia n a d przyrodzonego. W ty m aspekcie d aje człow iekowi w ielkie za dow olenie, gdyż prow adzi do osiągnięcia praw dziw ego i peł nego szczęścia, jakim jest oglądanie B o g a 8. Św iadom ość tej w ielkiej n ag ro dy spraw ia, iż n aw et sam a przykrość zw iązana z pracą staje się źródłem radości.
Z dotychczasow ych uw ag w ynika, że w edług św. Tom asza radość i zadow olenie z p racy ludzkiej są im m an en tn ie zw iąza ne z sam ą isto tą pracy. Ten ontologiczny p u n k t w idzenia pod k re śla ją i w zm acniają jeszcze — ja k w idzieliśm y — podejście A k w in aty do zagadnienia radości w p rac y zarów no od stro n y m oralnej jak i n adprzyrodzonej.
W ypada tera z zapytać, ja k w ygląda ko n k retn ie radość i za dow olenie w pracy lud zk iej, jak się rozw ija, co sprzy ja, a co u tru d n ia ten rozw ój, kró tk o m ówiąc, w ypada .spojrzeć na tę kw estię od stro n y psychologicznej. Do takiego podejścia u p ra w n iają w nikliw e, a p rzy ty m bardzo k o n k retn e uw agi A k w in aty zaw arte w jego tekstach.
P odstaw ow ym w a ru n k ie m tego, by praca ludzka dała czło w iekow i zadow olenie jest sp raw ne jej w ykonanie. Ma ono je d nak m iejsce tylko w tedy, gdy człow iek faktycznie opan uje d a ną dziedzinę działalności ludzkiej, gdy ja k m ówi św. Tomasz: „m a św iadom ość nie ty lk o tego co robi, ale przede w szystkim jak robić” 9. K ażde dobre opanow anie pew nej dziedziny pracy ludzkiej d aje zawsze pew ną radość. Radość ta jest ty m w iększa im działanie je s t doskonalsze i z w iększą łatw ością w y k on a ne 10. Istn ieje w edług Tom asza jak aś p ro po rcja i w spółzależność tru d n a do ujęć liczbow ych m iędzy zadow oleniem z p racy a do skonałością w ykonania. U zasadnienie tego fak tu , że spraw ne w ykonanie, że opanow anie swej p rac y rodzi radość, w idzi św.
8 TJnusąuisąue p r o p r i a m m e r c e d e m a c c ip ie t sec. s u u m laborem... Solu s
Deus... la b o r a n ti b u s m e r c e d e m tribuit... quae q u i d e m m e r c e s e s t ipse D eus (Com. I Cor. с. 3, 1. 2, 11 η. 140).
9 A d hoc q u o d aliqu is bene o p e re tu r, non so l u m r e q u i r it u r qu id f a -
ciat, sed e t i a m q u o m o d o fa cia t (1— 2, q. 57, a. 5 c; Por. 1—2, q. 38,
a. 2 c).
10 U b i c u m q u e i n v e n i t u r in alio/ao cog n o scen te o peratio p e r f e c ta , ib i
e t i a m i n v e n i t u r o p e ra tio dele cta bilis ... O p e r a ti o i n q u a n t u m p e r f e c ta , sit d e le c ta b il is (10 Eth. L. 6, n 2025).
Tom asz w tym , że sp raw ne działanie staje się dla pracującego ja k b y działaniem n a tu ra ln y m , że niejako tkw i w n a tu rz e p ra cującego fachow ca, specjalisty n . Radość w y n ikająca ze sp ra w nego działania, z fachow ej pracy, może m ieć c h a ra k te r p rze d m iotow y lub podm iotow y. Radość jest przedm iotow ą, gdy sam przedm iot, koło którego się p racuje, lub k tó ry się w ytw arza, w yw ołuje p racu jący m zadow olenie i w idokiem sw ym spraw ia radość.
Taką będzie radość a rty sty , k tó ry stw orzył, lub stw a rz a piękne dzieło sztuki. Tam , gdzie przedm iot sam z siebie nie przem aw ia do człowieka, gdy jed y n ą rac ją jego b y tu jest użyteczność, za dow olenie przynosi p racu jącem u sp raw n e opanow anie działal ności wokół niego, czyli ja k się w y raża św. Tomasz: operatio
procedens e x h abitu 12. To pew ne poczucie panow ania nad dzie
łem spraw ić może praw dziw e zadowolenie.
O p ierając się na ty ch zasadach m ożem y słusznie sądzić, że każdy pracow nik, dobrze p an u jący nad swoim zaw odem cieszy się ze swej p racy i nie porzuca jej chętnie dla innej, k tó rej jeszcze nie opanował.
Na tę radość, jak ą przynosi sp raw ne w ykonanie pracy składa się z jednej stro n y pew na łatw ość w w ykonyw aniu danej czyn ności, do k tó rej się dochodzi po pew n y m czasie, a k tó ra daje zadow olenie podm iotow e, czyli fu n k cjo n aln e i w idok dzieła ludzkiego dobrze w ykonanego i użytecznego oraz uznanie, z k tó ry m dobrze w ykonana praca spotyka się u innych w spół pracow ników , przełożonych, odbiorców, społeczeństw a. To uz nanie w yrażone zarów no w postaci m ate ria ln e j, ja k i duchow ej stanow i dla pracującego praw dziw ą zapłatę za tru d , k tó rą św. Tom asz w yraża słow em m er ces 13.
W yciągając dalsze wnioski z powyższych zasad należy stw ierdzić, że w edług A k w inaty ciężkość i przykrość danej pracy m a c h a ra k te r w zględny, to znaczy jest tak ą dla niefa chowca, dla nieznającego zasad w ykonyw anego zawodu. K to
11 Ici q u o d est c o n su e tu m , e fficitu r d e le c ta b il e , in q u a n t u m e ff ic i tu r
n a tu r a le (I— 2, q. 32, a. 2 ad 3). ...ea quae su n t consueta, su n t d e le c ta - bilia ad o p e r a n d u m , i n q u a n t u m su n t quasi con n atu r alia (1—2, q. 32, a.
8 ad 3).
12 Zob. 1—2, q. 100, a. 9 ad 3; Por. 4 Sent. d. 49, q. 3, a. 2.
13 Id e n im m e r c e s d icitu r , quod alicu i r e c o m p e n s a t u r p r o r e t r ib u t io n e
o peris v e l laboris, quasi q u o d d a m p r e t i u m ip s iu s (1—2, q. 114, a. 1).
[7] RAD O ŚĆ I TR U D 209
nie opanow ał zawodu, ten będzie zawsze niezadow olony gdyż w rękach niefachow ca dzieło staw ia w iększy opór. I tu ta j sp ra wdza się teza św. Tom asza, k tó rą postaw ił w yraźnie, m ówiąc o podziale pracy, m ianow icie, że do zaw odu należy iść z po w ołania i w yboru H, a nie pod p rzym usem czy z w yrachow ania. Z darza się jed n a k często, że chociaż ktoś jest dobrym fachow cem i p rac u je solidnie, jednakże praca nie daje m u radości gdy rez u lta ty , jak ie ona przynosi, nie są w stanie n aw et przy n a j spraw niejszy m w ykonaniu zapew nić m u dobrobytu. Więc troska o codzienne u trz y m an ie zaciem nia radość dobrze w ykonanej pracy. Sw. Tom asz zdaw ał sobie spraw ę z tego niebezpieczeń stw a, o czym św iadczy cała jego n au k a o płacy za p r a c ę 15. Nie ulega też w ątpliw ości, że w iele o jakości i c h a ra k te rz e radości 0 jej n atężen iu i trw ałości d ecy d u je rodzaj p racy i dzieła z niej pow stałego. A kw inata podkreśla w yraźnie ten pu n k t, gdy pisze, że w h ierarch ii działań ludzkich najw ięcej zadow olenia daje człow iekow i praca tw órcza, zwłaszcza praca a rty sty czn a, n a ukowa, A lbow iem dzieła z niej zrodzone więcej w y ra ż ają spe cyfikę człow ieka, jego stro n ę duchow ą, niż prace m ate ria ln e 1 m echaniczne i stąd są bardziej w łaściw e człow iekowi jak o ta kiem u I0. Z atem im praca jest więcej tw órcza, im posiada w ię kszą zdolność p rze tw a rza n ia potencjalności św iata na usługi człowieka, tym jest radośniejsza.
Jeżeli każda odpow iednio i należycie w ykonana praca p rzy nosi człow iekowi pew ną radość i zadowolenie, zależnie oczy wiście w sw ym ro d zaju od ty p u w ykonyw anej pracy — istn ieje bowiem , ja k mówi św. Tomasz, pew ne pokrew ieństw o m iędzy działaniem a zadow oleniem , jak ie z niego płynie 17 — to nasuw a
14 ...in d i v e r s i s h o m in ib u s su n t d i v e r s a e in c lin atio nes ad d i v e r s a s of f i
cia-, vel ad d i v e r s o s m o d o s v i v e n d i (Quodl. 7, q. 7, a. 1). W. J a c h e r , T y p o lo g i a p r a c y lu d z k i e j w u jęciu św . T o m a s z a z A k w i n u , Stu d ia T h eo -
logica Vars. 7 (1969) nr 2 s. 153— 175.
15 Zob. np. M. R o c h a , T r a v a i l e t salaire à t r a v e r s la scholastique, Paris 1933 s. 10 n. J. V i l l a i n , L e n s e i g n e m e n t social de l’Ëglise, t. 2, Paris 1953 s. 101 n. Cz. S t r z e s z e w s k i , L e ju s te sa laire ch ez saint
T h o m a s d ’A q u in , Rocz. T eol. K an 6 (1960) z. 1— 2 s. 247—262; 1— 2, q.
114, a. 1 c: 1— 2, q. 105, a. 2 ad 6.
™ Poem,a ta e n im m a g i s ad r a t i o n e m p e r t i n e n t s e c u n d u m q u e m hom o
es t homo, q u a m alia m e c h a n i c a o p e ra (9 Eth. L. 7, n. 1845).
17 ...differen tia d e l e c t a t i o n u m sec. o p era tio n es, a p p a r e t e x eo quod
q u a li b e t d e le c ta ti o q u a d a m a ff in it a te a p p r o p r i a t u r o p e ra tio q u a m p e r f i- cit... (10 Eth. L. 7, n 2042).
210 W Ł A D Y SŁ A W JA CH ER
się teraz pytanie, jak ą rolę do spełnienia, zarów no na odcinku psychicznym , czyli odnośnie u w aru n k o w ań n a tu ry ludzkiej, jak i na odcinku produk cy jn y m , przeznacza A kw in ata radości p ły nącej z p ra c y ludzkiej.
O dpow iedź na to p y tan ie zam yka św. Tom asz w trzech sło wach, w trzech czasow nikach w y rażających jego m yśl, gdy mów: operatio per propriam d electationem confortatur, auge-
tu r, p e rfic itu r 18. D ziałanie dzięki zadow oleniu jakie m u to w a
rzyszy w zm acnia się, pow iększa i doskonali.
W ynika z tego, że w dziedzinie pro d u k cy jn ej radość i zado w olenie płynące z p racy d ają k o n k retn e i nam acalne korzyści ekonom iczne. S p ra w iają bowiem, iż zw iększa się efektyw ność p racy , ro śn ie solidność w ykonania, rośnie zarów no ilość, jak i jakość p ro d u k tu pracy, jed n ym słow em n astęp u je to, co dzi siejsi ekonom iści o k reślają jako pełne w y korzystanie m ocy p ro d ukcyjnej p rzy n ajb ard ziej racjo n aln y m zużyciu narzędzi pracy i surow ców . D okonuje się to dzięki tem u, że podm iot pracy, jak im jest człowiek, dzięki radości i zadow oleniu, jakie tow a rzyszą jego· działaniu, p rac u je chętnie i w y trw ale, w ykonuje dobrze sw oje obowiązki, a ty m sam ym przynosi w iększą ko rzyść sobie i społeczeństw u 19.
Radość i zadowolenie, tow arzyszące pracy ludzkiej, pozw a la ją człow iekowi spełniać swoje obow iązki n a tu ra ln e zw iązane z pracą z w iększą korzyścią d la rozw oju jego w łasnej osobo wości, radość w p racy w ostatecznej konsekw encji ułatw ia ży cie m oralne.
III. T R U D I ZM ĘCZENIE W PR A C Y
D rugim zasadniczym sk u tk ie m i cechą, k tó ra c h a ra k te ry z u je pracę, jest tru d , zm ęczenie nieodłącznie zw iązane z w szelką ludzką aktyw nością skierow aną do w yp ro d uk o w ania lub po
18 ...O pera tio p e r p r o p r i a m d e le c t a t i o n e m co n fo r ta tu r , ...operatio p e r
p r o p r i a m o p e r a t io n e m augetur... (10 Eth. L. 7, n 2042).
D e ïe a la t iù o p e r a t i o n e m perficit... (1—2, q. 33, a. 4 S e d Contra). Por.
l·—2, q. 34, a. 4 ad 3; q. 40, a. 8 c.
19 ...p ro pria d e le c ta ti o co n fi r m â t o p e ra tio n e s e x ą u ib u s con seąu itu r,
ut scilicet h o m o m a g i s in eis p e r s e v e r e t , et fa c i t ea s m e lio r e s, id e s t p e r - f e c t iu s f i n e m a tt in g e n t e s (1Ό Eth. L. 7, n 2047). Por. 10 Eth. L. 7, nn 2043,
[9] R ADOŚĆ I TRUD 211
w iększenia pew nego dobra, czyli z pracą ludzką. Oczywistość tego stw ierdzenia nie ulega dla św. Tom asza n ajm niejszej w ą t pliw ości, a w yrazem tego jest duża ilość tekstów , w k tó ry ch A k w inata na różny sposób i p rzy użyciu różnych pojęć oddaje zjaw isko zm ęczenia i tru d u tow arzyszącego p racy ludzkiej.
Je że li przy zagadnieniu radości w p racy m ieliśm y do zanoto w ania trz y głów ne te rm in y oddające m yśl Tom asza na ten te m at to przy problem ie drugiego sk u tk u psychofizycznego pracy jak im jest tru d i zm ęczenie jej tow arzyszące, n ap o ty k am y na pew ną tru d no ść spow odow aną w ielką ilością słów, w y ra ż a ją cych to zjaw isko. By się o tym przekonać, w y starczy 'przyto czyć choćby n iek tó re te rm in y i w y rażen ia A k w in aty odnośnie tej kw estii.
Św. Tom asz pisze: P ra c a pow oduje zm ęczenie i w yczerpanie (fatigatio)20, tro sk ę i udręczenie (a fflictio )21, k ło p o ty (angustiae)22 niespokojność, u tra p ien ie (anxietas) 23, jest przeszkodą w rad o ści i przyjem ności (causa im p e d itiv a delecta c ta tio n is)24 je s t k a rą i cierpieniem (d a m n u m et d e tr im e n tu m )25 przynosi trudności a często ból (d iffic u lta te s et dolor) 26, dla jej pojęcia trzeb a m ęż nej decyzji, bo zw iązany z nią je s t tru d i niebezpieczeństw o, (;pericula) 27, w ym aga odwagi, by się nie przerazić jej w ysiłku
(terróir)28 i n ie ulec bojaźni przed zbyt w ym agającą p racą ( tim o r ) 29, rodzi sw ym tru d e m w człow ieku m ało zah arto w a
nym sm u tek (tristitia e ) 30, stąd tak i człow iek un ik a pracy, a m o że być niekiedy n aw et przyczyną choroby (feb ris) 31.
Można by jeszcze w ym ienić w iele innych słów 32 św. Tom asza dotyczących tego problem u, jed n a k ju ż wyżej w yliczone d ają
20 1—2, q. 69, a. 4 c; Por. 2— 2, q. 19, a. 3 с; 1, q. 6, a. 2 ad 2. 21 1— 2, q. 87, a. 2 c. 22 1— 2, q. 35, a. 3 ad 1. 23 2—2, q. 164, a. 2. 24 2— 2, q. 138, a. 1 ad 2. 25 a—2, q. 59, a. 1 c; 1— 2, q. 87, a. 2 ad 1. 2J 7 Eth. L. 7, n 1417; 2—2. q. 136, a. 3 c. 27 1— 2, q. 61, a. 2; Por. 2—2, q. 123, a. 3 ad 2. 23 2— 2, q. 123, a. 3 ad 2. 29 1— 2, q. 41, a. 4 c. 30 7 Eth. L. 7, n 1414. 31 1—2, q. 89, a. 6 ad 1. 32 C zyni to np. P. C o r d o l e t t i w sw o im a rty k u le P e r la d e t e r m i n a -
zi o n e d e l c o n c e tto tornistico d i la vore. W: T h o m i s ti c a M o r u m P rin cipia ,
2 1 2 W Ł A D Y SŁ A W JA CH ER [10] w ystarczający obraz tego, iż p rac a ludzka w ujęciu A kw inaty nie jest ty lk o radością i szczęściem, jest rów nież tru d e m i cię żarem , znojem i w ysiłkiem .
A by nie ulec pod w pływ em ty ch term inów , oddających p rzy k rą stro n ę pracy, pesym izm ow i, m ającem u m iejsce naw et w śród n iek tó ry ch chrześcijan, k tó rzy ulegając jansenizm ow i chcieli w idzieć w pracy ludzkiej jedynie jakieś przek leń stw o i k a rę nałożoną n a człow ieka 33, należy postaw ić św. Tom aszow i p y tanie: J a k a jest ra c ja tego, że p racy ludzkiej tow arzyszy tru d i zmęczenie? Dlaczego praca, polegająca na aktyw ności p rz y porządkow anej do osiągnięcia jakiegoś dobra lub dla zadość uczynienia w ym aganiom samego człow ieka, jest dla p ra c u ją cego ciężka i męcząca?
O dpow iedź A k w in aty na to py tan ie jest dw ojakiego -rodzaju. Je d n a daje rozw iązanie p roblem u od stro n y n a tu ra ln y c h cech działania ludzkiego, a dru g a p recy zu je ostateczną przyczynę te go zjaw iska opierając się w ty m w y p ad k u na kom en tarzach do tekstów biblijnych, dotyczących pochodzenia pracy lu d z kiej. P u n k te m w yjścia dla odpowiedzi pierw szego ro d zaju jest s ta n fak ty czn y ludzkiej n a tu ry i ludzkiego działania. Sw. To m asz, w ychodząc z założenia spraw dzalnego dośw iadczalnie, że zarów no ciało, jak i um ysł nie m ogą ustaw icznie oddaw ać się p r a c y 34, gdyż człow iek w sw ym b y to w aniu jest ograniczony, stw ierdza, że działanie ludzkie, p rzejaw tego ograniczonego bytow ania, jest dla człow ieka często p rzy k re i tru d n e . N atu ra ln y m źródłem zm ęczenia i tru d u w pracy jest pew ne w y czerpanie zw iązane z czynnikiem ru ch u w pracy i u tra tą e n e r gii działającego. Im więcej n astęp u je w p rac y u tra ty sił w pod m iocie i przechodzenia ich na p rzedm iot pracy, tym szybciej zanika p ro p o rcja siły działacza w sto su n ku do w ykonyw anego dzieła, któ re z każdą no w ą jed n o stką u tra ty energii pracującego staw ia coraz silniejszy opór jego działaniu, w yw ołując tym sa m ym w podm iocie p racy pew ną przykrość i znużenie 35. Owo
33 Zob. J. V i l l a i n , L ’E n se ig n e m e n t soci ale de l’Eglise, t. 1, 2, 3, P a ris 1953—(1956 s. 95.
34 C o rp u s horainis n on p o t e s t continue la borare, nec e t i a m a n im a (2— 2, q. 168, a. 2 c).
35 C u m a u t e m v i r t u s Humana sit finita, sec. a li q u a m m e n s u r a m o p e-
[Π ] R ADOŚĆ I TRU D 213
znużenie i tru d d a ją o sobie znać całem u człow iekow i, zarów no zm ysłom , narządom cielesnym , ja k i um ysłow i. Ł ączne działa nie zm ęczenia i tru d u na całego człow ieka jest w ynikiem je d ności n a tu ry ludzkiej 36.
T ru d i zm ęczenie tow arzyszące pracy ludzkiej w y w o łu je w św iadom ości człow ieka dw ojaką reakcję. Z jednej stro n y spraw ia, że człow iek m a ochotę cofnąć się przed podjęciem p rac y i bronić się przed jej naciskiem 37, a z drugiej stro n y —
ja k pisze św. Tom asz ■— człow iek m a św iadom ość obow iązku
pracy, gdyż od niej zależy jego życie i rozw ój: H om inis est
operari ad su pp len da m suam in d ig en tia m 3S. W tej walce w e
w n ętrzn ej w ola ulega pew nem u przym usow i, konieczności p ra cy. Człowiek zadaje sobie często gw ałt, by podjąć pracę i w ty m tk w i ostateczny korzeń tego, że p raca jest p rzy k ra i tru d n a , albow iem radość tw orzenia z w olności i w y b o ru zakłóca tw a rd a konieczność. W tak im postaw ieniu zagadnienia w idać, iż A kw i- n a ta uw aża tru d i p rzykrości zw iązane z pracą ludzką za s k u t ki, k tó re są konsekw encją jakiegoś n ieporządku pow stałego w p ierw otn ej n a tu rz e ludzkiej. A naliza przyczyn n a tu ra ln y c h tru d u p racy w obecnym stanie, nie zadow ala św. Tom asza i stąd o stateczne rozw iązanie daje w oparciu o O bjaw ienie. Robi to p rzy okazji swoich k o m en tarzy filologicznych i nauk o w ych do tekstów biblijnych, a zwłaszcza do księgi R odzaju. W owych kom entarzach, k tó ry ch jest stosunkow o dużo 40, d a je odpow iedź na tem a t pochodzenia p racy i jej c h a ra k te ry sty k i w stanie spraw iedliw ości pierw otnej człow ieka 41.
e rit p r o p o r tio n a ta , nec d e le c ta b ilis , sed m a g is laborio sa e t a t t e d i e n s (1— 2,
q. 32, a. 1 ad 3). 36 2— 2, q. 4, a. 6 c.
37 Quia q u ic u m q u e c u m t r is t it ia o p e ra tu r, non vo le n s o p e r a t u r (1—2, q. 100, a. 9 ad 3).
33 J. L e с 1 e r c q, Leçons de d r o i t n a tu r e l IV, cz. 2. T r a v a i l , p r o p r ié té , L o u vain 1937 s. 17.
39 3, q. 23, a 1 ad 2.
40 Zob. 1, q. 96, a. 1— 4; q. 102, a. 3; 2—2, q. 164, a. 2; q. 187, a. 3; 3 C. G. с. 132; C o n tr a Im p . cz. 2, c. 4, n 166— 199; In Job, c. 5, 1. 1.
41 Z asad n icze m y śli od n ośn ie problem u p ochodzenia pracy w u jęciu b ib lijn y m są oparte na artyk u le: Q. G i u s e p p e , S. T o m a ss o e le o r i
-gini d e l la vo r o nella B ib bia, TM P, s. 481·—496; T o d о 1 i, dz. cyt., s. 93—
— 104. P. B e n o i t , l e tr a v a i l selon la B ib le, L u m ière et V ie 20 (1955) s. 73—86.
214 W Ł A D Y SŁ A W JA CH ER [12] I ta k pod k reśla p rzede w szystkim , że praca b ran a sam a w so bie czyli praca ja'ko ta k a nie jest w żadnym w ypad k u konse k w en cją grzechu i upadku. A lbow iem i przed upadkiem czło w iek był przeznaczony do tego, aby pracow ać i strzec „ ra ju ” w znaczeniu zachow ania Bożego nakazu: u t hom o operaretur
et custodiret paradisum 42. I przed grzechem p rac a ibyła n ie
odłącznie zw iązana z n a tu rą ludzką. Jed n ak że w stanie sp ra w iedliw ości pierw o tnej c h a ra k te r p racy ludzkiej był zupełnie odm ienny, niż po u padku. W tedy, pisze A kw inata, praca była w olna od tru d u i znoju, była działaniem radosnym i m iłym , w olnym od w szelkiej przykrości.
A pochodziło to z dw óch źródeł: po pierw sze, z ustanow ienia Bożej O patrzności, k tó ra broniła niew innego człow ieka od w szelkiego bólu, i po drugie, na s k u te k działania siły samego człow ieka mogącego skutecznie panow ać nad całą przy ro d ą 43.
In n ą cechą ch a ra k te ry sty c z n ą dla n a tu raln eg o zjaw iska pracy w stan ie spraw iedliw ości p ierw otnej u p a tru je św. Tom asz w tym , że była ona zawsze przy porządkow ana dobru i szczęś liwości pracującego. W łaśnie tę cechę p racy w y rażają w edług A k w in aty słowa Rdz 2, 15, m ów iące, że człow iek został um ie szczony w ra ju , ab y pracow ać i strzec go. Oczywiście nie chodzi
tu o to, ja k pisze św. Tom asz, żeby człow iek m iał strzec ra ju przed inw azją nieprzy jaciela, k tó ry by chciał zakłócić szczęśli wość ludzkiej pracy, strzeżen ie to dotyczyło jedynego w roga, k tó ry m był grzech 44.
Radość działania człow ieka w stanie niew inności pierw o tn ej potęgow ał jeszcze fak t, iż panow ał on w ted y doskonale nad p rzy ro d ą zarów no żyw ą ja k i m artw ą, k tó ra m u była posłusz na. W ładzę sw oją n ad zw ierzętam i sp raw ow ał przez w yd aw a nie odpow iednich nakazów , a gdy idzie o św iat bytów nieoży
42 1, q. 102, a. 3 c; 2 Sent. d. 17, q. 3, a. 2 ad 7.
43 N ec ta m e n Ula o p e r a t io ess et la bo r io sa sicu t est in s t a t u peccati,
sed d e le c ta b il is e x co n sid era tio n e d iv i n a e p r o v i d e n t i a e et n a tu r a li s v i r - tu t is (2 Sen t. d. 17, q. 3 ad 7). To sam o jeszcze w yraźn iej w 1, q. 102, a.
3, gdzie p isze: In s t a tu in n ocen tiae nec t a m e n Ula o p e r a t io e s s e t la b o r io
sa sicu t e s t po st p e c c a t u m , s e d fu i s s e t iu c u n d a p r o p t e r e x p e r i e n t i a m v i r - tu t is natu rae.
44 C u s to d i a a u t e m ilia non ess et contr a in va s o res; s e d e s s e t ad hoc
q u o d h o m o sibi p a r a d i s u m c u sto d ire t, ne i p s u m p ecca n d o a m i t e r e t
[13] RADO ŚĆ I TRUD 215
w ionych dysponow ał nim sw obodnie dla w łasnych potrzeb, nie nap o ty k ając z jego stro n y o p o r u 45. P ro b lem ow i panow ania człow iekowi w stanie spraw iedliw ości p ierw o tnej nad całym stw orzeniem pośw ięcił A k w in ata całą bardzo ciekaw ą kw estię 96, skład ającą się z 4 arty k u łó w zam ieszczoną w pierw szej czę ści S u m y teologicznej.
N ajw ażniejszym pow odem tego, że p raca ludzka w stanie spraw iedliw ości p ierw o tn ej była w olna od tru d u i przykrości, było to, iż wówczas człow iek działał całkow icie z w olnego w y boru, dzięki k tó re m u m ógł sw obodnie dysponow ać swoim i si łam i w sposób n ajb ard ziej rac jo n aln y dla w łasnego dobra i szczęścia 46. W tedy konieczność i p rzy m u s b yły obce n a tu rz e ludzkiej .Ten stan został zakłócony b u n tem człow ieka przeciw ko Bogu. N ieposłuszeństw o spowodow ało b u n t elem entów n a tu ra l nych w człow ieku. H arm onia p rzed grzechem została zakłócona i sk u tk iem tego p raca zam iast sam ej radości stała się tru d e m jako tw orzenie często z konieczności, w ięc w boleści, a pełne życie zostało zakłócone śm iercią.
Św. Tom asz w yraźnie określa, co w p ierw o tn y m planie O patrzności zm ienił u p ad ek człow ieka 47. Oto dobro n a d p rzy ro dzone znikło, w praw dzie isto tn e składniki n a tu ry ludzkiej nie zctetały naruszone, ale zostały osłabione skłonności tej n a tu ry do dobrego i ich w ew n ętrzn a ko o rd y nacja w działaniu. Na m iejsce w ew n ętrzn ej jedności pow stał we w ładzach człow ieka rozdźw ięk: każda dąży często do swego celu, nie licząc się z ce lem całości. P rzed tem p rac a ludzka zarów no nad opanow aniem potencjalności zew nętrznej św iata, ja k i w ew n ętrzn ej człow ieka b y ła sp raw n a, pełna radości, zapału, bo m iała o w iele bardziej
45 U n d e in s t a t u in n ocen tiae a n im a li b u s aliis p e r i m p e r i u m d o m i n a -
b atu r, v ir ib u s a u t e m n a tu r a li b u s e t ip s i c orpori h u m a n o d o m i n a b a tu r non q u i d e m im p e r a n d o , sed ute ndo. Et sic e t i a m h om o in s t a tu in n o c e n ti a e d o m i n a b a t u r p la n t is e t r e b u s in a n im a tis , non p e r i m p e r i u m v e l i m - m u t a t i o n e m , sed a b s q u e i m p e d i m e n t a u te n d o e o r u m a u xilio (1, q. 96, a. 2 c). 4S N on e n im e x n e c e s s ita t e h om o o p e r a b a t u r , s e d p e r l i b e r u m a r b i - tr iu m , e x quo h om o h a b e t q u o d p o s s it m a g i s v e l m in u s a n i m u m a p p l i - care ad a lią u id fa c i e n d u m , v e l v o le n d u m , v e l c o g n o s c e n d u m (1, q. 96, a.
3 c). Por. G. Q u a d r i o, S .T o m m a s o e le origini d e l la voro n ella B ib bia, W: Thom . M orum Princ., s. 586 n.
47 N au k a T om asza na ten tem at zn ajd u je się g łó w n ie w 1, q. 48, a. 4;
216 W Ł A D Y SŁ A W JA CH ER [14] św iadom y c h a ra k te r w spółpracy z Bogiem; po u padk u sta ła się p ełn a tru d u i zm agań, niekiedy ofiar, gdyż poznanie zostało z a ciem nione, d a ry n a d n a tu ra ln e zostały odjęte, a p rzyro d a p rze stała ł>yć posłuszna czło w iek ow i48. I na ty m podłożu zrodziły się dw a spaczenia w człow ieku odnośnie do prący: n ajp ierw w s trę t do p racy z ra c ji jej tru d u , a z d ru g iej stro n y n a d m ie r ne przyw iązanie do jej owoców. W praw dzie jak zaznacza św. Tom asz, u padek nie z a ta rł w n atu rz e ludzkiej n a tu ra ln y c h sk ło n n o śc i49 do pracy, jednakże te ten d en cje zostały bardzo osłabione i stąd uprzedzenie do, pracy lub zbytnie p rzyw iąza nie do je j .wytworów, prow adzące w sk ra jn e j postaci aż do skąpstw a. Ból, zm ęczenie i śm ierć, oto trz y p rzek leń stw a — pisze św. Töm asz — będące dziedzictw em b u n tu c z ło w ie k a 50. Je śli chodzi o to drugie przekleństw o, k tó ry m jest zmęczenie i tru d , to A kw inata w yróżnia w nim trz y rodzaje k ary. P ierw szy z nich stanow i jałowość i bezpłodność ziemi, k tó ra jest dla p ra cującego człow ieka pow ażną przeszkodą w czerpaniu z niej owo ców. D rugi rodzaj k a ry dotyczy człow ieka jako pracow nika, k tó ry w sw ym działaniu byw a narażo n y na zm ęczenie i p rzy krości, w y n ik ające z konieczności i ciągłości pracy. Trzeci ro dzaj k a ry p rzejaw ia się w różnorodnych przeszkodach, na k tó re n ap o ty k a u p raw ia jąc y ziemię. P rzeszkody te w y raża K sięga R odzaju słow am i: „C iernie i kolce ziem ia rodzić ci będzie” 51. Na pierw szy rz u t oka w ydaw ałoby się, że c h a ra k te r tych k a r je s t zw iązany tylko z p racą na roli, jednakże tak nie jest. Moż na się o tym przekonać na podstaw ie tego, co A kw inata m ówi
48 Por. Cz. S t r z e s z e w s k i , W s t ę p do K . N. S., s. 54— 56. « 1— 2, q. 85, a. 2.
s» T res e n i m m a l e d ic t io n e s d a ta e su n t h o m i n ib u s p r o p t e r p e c c a t u n .
P r i m a d a ta est m u lier i, s cilicet ą u o d c u m co r r u p tio n e c o n c ip e r e t c u m g r a v a m i n e p o r t a r e t, e t in dolo re par eret... S e c u n d a d a ta e s t homini, s c i licet q u o d in s u d o r e v u l t u s v e s c e r e t u r pa n e suo. T e r t i a f u i t c o m m u n is v ir is e t m u l ie r ïb u s , scilicet u t in p u l v e r u m r e v e r t e n t u r (In S a lu t a ti o n e m A n g e li c a m e x p o s itio , Op. Theol. II, n 1121— 1123; Por. 2—2, q. 164, a. 2).
51 ...ad v i r u m p e r t i n e t q u o d n e c e ss a ria v i t a e p ro c u r e t. Et circa hoc
p u n it u r tr ip lic ite r: P r i m o q u i d e m p e r te r r a e s t e r i l i t a t e m c u m dic itu r: M a l e d ic t a te r ra in o p e r e tuo. S ecundo, p e r la boris a n x ie t a te m , sine qua f r u c t u m te r r a e non p e r c i p it , u n d e dicitu r: In la b o r ib u s c o m e d e s e x ea cu n ctis d ie b u s v i t a e tuae. T e r ti o q u a n t u m ad i m p e d i m e n t a quae p r o v e - n iu n t te r r a m colen tibu s; u n d e dic itu r: S p in a s e t tr ib u lo s g e r m in a b i t tibi
[15] RAD O ŚĆ I TR U D 217
na ten tem a t w innych m iejscach 52. N ależy zatem analogicznie odnieść to, co w yżej pow iedziano, do każdej ludzkiej pracy, w k tó rej człow iek n ap o ty k a na opór m aterii, na rodzące się z działania znużenie i tru d , i w ielorakie przeszkody pochodzące bądź to z niedoskonałości samego p rzedm iotu obróbki, bądź to z niedoskonałości m etod sam ej pracy.
Z całości dotychczasow ych rozw ażań tek stó w św. Tom asza na te m a t ostatecznej ra c ji tego, iż p racy ludzkiej tow arzyszy tru d i zmęczenie, m ożna chyba w yciągnąć podw ójny w niosek: po pierw sze, że tru d i zm ęczenie nie należały do n a tu ry pracy w jej zaraniu; po drugie, fa k t ich tow arzyszenia pracy ludzkiej w obecnym stanie n a tu ry ludzkiej jest w ynikiem zm ian, jakie zaszły w człow ieku po jego odw róceniu się do Boga, jest w kon sekw en cji k arą, a jednocześnie ekspiacją za b u n t człow ieka przeciw woli Bożej.
Nie ulega w ątpliw ości, że praca ludzka jest z rac ji sw ych ce lów i zadań fu n d am en tem zarów no p o rządku ekonom icznego, jak i m oralnego. Z dru g iej stro n y z pow odu tru d u i przykrości jej tow arzyszących może często stanow ić dla człow ieka przed m iot n a rz e k a ń i niechęci. S tąd rodzi się w ażne zagadnienie streszczające się w pytaniu : co m ożna i co należy zrobić, aby te p rzy k re stro n y p racy pom niejszyć i złagodzić tak, iżby stała się ona b ardziej znośna i lżejsza?
Realizm A k w inaty rów nież i w odniesieniu do tego p roblem u da je podstaw y do ogólnych w skazań. Można je w ysnuć p ośred nio z jego nau k i o n a tu ra ln y c h przyczynach zm ęczenia w p ra cy, ja k rów nież z jego analizy dotyczącej isto ty i n a tu ry woli ludzkiej 53. W oparciu o te dane należy stw ierdzić, że jeżeli przykrość i tru d tow arzyszące p racy pochodzą głów nie z cha ra k te ru jej konieczności i pew nego przym usu, k tó ry sprzeciw ia
się w oli lud zkiej, gdyż ta z n a tu ry nie chce być zdeterm in o
52 ...illae po e n a e a l i ą u a l i t e r ad o m n e s p e r t i n e n t ...ą uic um ąue te r r a m
opera tu r, in su dore v u l t u s c o m e d a t p a n e m ; et q u i ipsi p e r se agricu l- t u r a m non e x e r c e n t , in aliis la b o r ïb u s o c c u p a n tu r ... et sic p a n e m ab aliis in su d o r e v u l t u s e la b o r a t u m m a n d u c a n t (2— 2, q. 164, a. 2 ad 3). For.
G. Q u a d r i o, dz. cyt., s. 492.
53 Zob. m. in. 1, q. 82, a. 2 c; q. 87, a. 4; q. 105, a. 4; q. 41, a. 2 c; l1—2, q. 10, a. 1 arl 3; q. 80, a. 1 c; q. 13, a. 1 c; q. 50, a. 5 ad 3;
218 W ŁA D Y SŁ A W JA CH ER [16] w ana ad u n u m , to im bardziej zm niejszy się ta konieczność, tym znośniejsza sta n ie się praca.
D w a są więc śro d k i do tego, by uczynić pracę znośniejszą: 1° zm niejszenie konieczności pracy; 2° zm iana w sposobie w y konania sam ej pracy, idąca w ty m k ieru n k u , aby wola, ile się to tylko da zrobić, w y b ierała ją spontanicznie. Św. Tom asz nie mówi, jak ie są środki do tego, by zm niejszyć ową konieczność pracy, jed n a k ogólne zasady przez niego podane m ogą się stać pom ocne do k o n k retn y c h rozw iązań, jakie d ają w ty m w zglę dzie w spółcześni a u to r z y 54. I ta k w y d aje się słuszna teza w spół czesnych, m ów iąca, że postęp techniczny przyczyniając się dzię ki łatw iejszej, a p rzede w szystkim szerszej p rod uk cji do tego, iż każdy m oże stosunkow o łatw o nabyć rzeczy konieczne do za spokojenia swoich potrzeb, zm niejsza niew ątpliw ie elem ent ko nieczności w pracy. W ysiłki w spółczesnych organizatorów p ra cy, idące w ty m k ieru n k u , by stw orzyć pracow nikow i dogodne w a ru n k i od stro n y higien y i bezpieczeństw a, przyczy niają się niechybnie do bardziej spontanicznego i sw obodnego podejm o w ania pracy. I n a ty m odcinku ogólny p o stu la t Tom asza zn aj d uje k o n k retn e rozw iązanie, bo spraw dza się zasada: ubi arma
tu r non operatur.
Na ty m m iejscu należy też zanotow ać fak t, że dla A kw inaty nie clbcym było ró w nież znaczenie, jakie m a dla pracującego człow ieka problem odpoczynku, godziwej ro zryw k i i tego w szy stkiego, co pozw ala po p racy o trząsnąć się ze zmęczenia, za pom nieć o tru d zie i dać zarów no fizyczne, ja k i psychiczne od prężenie po w ysiłku. Pisze bowiem w yraźnie: „Czas w olny od pracy, rozry w k i i te w szystkie rzeczy, któ re przynależą do od poczynku, przynoszą człow iekowi radość, gdyż n iw e lu ją w nim przykrości zw iązane i pow stałe z p rac y ” 55. Na innym m iejscu nie w aha się poruszać n aw et tak iej szczegółowej spraw y, jak w pływ snu i k ąp ieli na dobre poczucie człow ieka, zw racając uw agę na ich p ro filak ty czn ą rolę w odniesieniu do przykrości i zm ęczenia w pracy 56.
54 Np. V i l l a i n , dz. cyt., s. 100 n.
55 O tiu m , ludus e t o m n i a quae ad requiem, p e r t i n e n t su nt d e le c ta b il ia
in q u a n t u m a u fe r u n t tr i s t i t i a m , quae e s t e x la bore (1— 2, q. 32, a. 1 ad 3).
56 1 —2, q. 38, a. 5: U t r u m dolo r e t tr i s t i t i a m i t i g e n t u r p e r s o m n u m
[17] RADOŚĆ I TRU D 219 W szystko to św iadczy niedw uznacznie, że A k w in ata jak na Współczesne sobie w a ru n k i społeczne i ekonom iczne posiadał w sp an iały zm ysł dalekow zrocznego ro zp atry w an ia w szystkich problem ów zw iązanych z p racą ludzką, a jego zasady sfo rm u ło w ane w tej dziedzinie m ogą i dziś służyć jako p u n k t zaczepie nia do badań n a d cecham i i sk u tk a m i p rac y ludzkiej, zwłaszcza na odcinku jej psychofizycznych skutków .
IV. A K T U A L N O ŚĆ SPO STR ZE ŻEŃ A K W IN A T Y
W w ypow iedziach św. Tom asza o pracy ludzkiej daje się zau w ażyć rzadko spo tyk an a u in nych autorów szerokość ujęcia tem a tu . Ta w szechstronność i uniw ersalizm w p a trz en iu na d a n y problem św iadczy, że A k w atin tę cechuje w ielkie poczucie realizm u. S tąd rozw iązania, jakie d aje w zagadnieniu pracy, z d ają się n ajb ard ziej odpow iadać logice naszego rozum u, po w szechnem u dośw iadczeniu i ogólnym aspiracjom ludzkim . To sp raw ia, że m y śl A k w in aty jest ogrom nie ak tu aln a, że nic nie tra c i na 'swej ostrości i żywotności. To rów nież m oże spraw ić, że pow ierzchow ne badania nad p ro b lem aty k ą p rac y u św. To m asza m ogą prow adzić do apriorycznych tw ierdzeń, jakoby Tom asz nie był oryginalny.
P ra w d ą jest, że nie tylko nie p o d aje nic takiego, co by się sprzeciw iało ogólnej nauce chrześcijańskiej o pracy, ale nadto s ta ra się błędne w nioski innych pow stałe w łonie chrześcijań stw a obalić. W yrazem tego są jego te k sty zaw arte w Contra
Im p u g n a n tes Del C u ltu m et R eligionem oraz w C ontra G en tiles. Z asługą Tom asza je s t obszerne rozum ow e uzasadnienie
często znanych skądinąd tez oraz m ocne pow iązanie m oralnej postaw y człow ieka z p racą jako narzędziem k ształtow an ia tej postaw y poprzez w ypracow anie różnych dóbr w pływ ających na k ształto w anie i rozw ój całego człow ieka, zarów no na jego stro n ę fizyczną jak i duchową.
O ntolcgiczna podbudow a zagadnienia pracy ludzkiej spraw ia, że jej różnorodna p ro b lem aty k a n ab iera c h a ra k te ru pew nej sta łości, że zasadnicze i podstaw ow e tw ierdzen ia A k w in aty o pracy nie tra c ą i dziś na aktualności. W łaśnie solidne podstaw y filo zoficzne, n a k tó ry c h św . Tom asz o p arł sw oje uw agi o pracy
220 W Ł A D Y SŁ A W JA CH ER [1 8 ]
ludzkiej, sp raw iają, że jego w nioski w y trz y m u ją próbę czasu. N adto ogólny często c h a ra k te r tw ierd zeń zaprasza do dalszych reflek sji i stanow i m ocny fu n d am e n t dla szczegółowych badań. Realizm n au k i Tom asza o pracy jest w ynikiem .konfrontacji za łożeń rozum ow ych z dośw iadczeniem , z fak tam i. T aka jest m e toda A kw inaty.
Nie sposób tu w yliczać w szystkich zagadnień po ruszanych przez Tom asza, a odznaczających się aktualnością w czasach w spółczesnych. Z resztą w toku a rty k u łu staran o się sygnali zować pow iązanie niek tóry ch tw ierd zeń św. Tom asza ze w spół czesną p ro b lem aty k ą p racy ludzkiej. N iem niej w arto tu p rzy toczyć ak tualność choćby tak ich tw ierd zeń św. Tom asza jak: a) w pływ kw alifikacji n a produkcyjność pracy; b) ro la czyn nika w iedzy w k ształtow an iu jakości dzieła pracy; c) rola p re dyspozycji n a tu ra ln y c h w w y konyw aniu zaw odu (tzw. „pow o ła n ie ” do zawodu); d) rola p racy gospodarczej, m ate ria ln e j w kształto w an iu postaw y m oralnej człowieka; e) w ychow aw cze w artości pracy (praca źródłem rozw oju w artości etycznych); f) podkreślanie rów nej godności p racy fizycznej ja k i um ysło w ej w sferze m oralnej, jako czynnika doskonalenia człow ieka; g) ogrom nie w ażna fu n k cja radości w p racy dla jej e fe k ty w ności i jakości oraz dla pozytyw nego sto su nk u człow ieka ' do pracy; h) ,n iek tó re środki, zm ierzające do zm niejszenia tru d u i znużenia w pracy, i w iele innych spraw , k tó re dzisiaj są już szeroko rozpracow ane i stosowane.
J o y a n d t o i l a s t h e r e s u l t s o f p s y c h o p h y s i c a l h u m a n w o r k i n t h e t e a c h i n g o f S a i n t T h o m a s A q u i n a s
Sum m ary
The article p resen ts in a sy n th etic w a y th e tea ch in g of St. T h o m a s an th e top is of joy and to il of tw o in sep a ra b le fea tu res ch aracterisin g th e hum an w ork. D uring th e w ork both of th ose ch aracteristics appear a lw a y s togeth er. St. T hom as h a w ev er is in d iv id u a lisin g th em and m a k es th e a n a ly sis sep arately. The term in o lo g y of St. T hom as d eals w ith th is problem , it is v e r y d ifferen tia ted as for as th e con ten ts is concerned, b ecau se it d eriv es from d ifferen t field s of th e k n o w led g e b eg in in g w ith m eth a p h y sics and en d in g w ith psych ology.
[19] R AD O ŚĆ I TRU D 221
In order to e x p ress th e joy or sa tisfa ctio n associated w ith th e hum an w o rk St. T hom as A q u in as u ses th ree v ir tu a lly la tin term s: d e le c ta tio ,
g a u d iu m , b e a titu d o . D e le c t a tio is for the acting b ein g a certain p leasan t
fe e lin g ex p e r ie n c e due to the a b ility of acting. T he field of th is e x p e r ien ce is w id e and spans ev ery being b esto w ed on th e a b ility of e x p e r ie n ce as w e ll a m an and u n ration ab le an im al being. In ordre to ex p ress th e d ifferen ce th e fe e lin g of p lea su re and sa tisfa ctio n from th e hum an w ork and u n ration ab le b ein g too, St. T hom as u ses the w ord ga udiu m .
G a u d i u m is used on ly in th e case of h um an joy. G a u d i u m n o n a t t r i - b u im u s bru tis a n im a lib u s, s e d so l u m n o m e n d elec ta tio n is . B e a ti tu d o
m ean s th e joy, sa tisfa ctio n resu ltin g of th e w ork of being b esta w ed on fu ll freed om and con sciou sn ess, ab le to ex p e r ie n c e happiness.
A ccording to St. T hom as A q u in as th e d eep est source of joy is th e fa ct th at th e w ork is for a m an so m eth in g v ery natural. E v ery th in g th a t goes along the la w s of natu re g iv e s joy and sa tisfa ctio n . St. T h o m as see th e other reasons o f joy associated w ith w ork in its econ om ical, m oral and tra n scen d en ta l asp ects, if it is th e source of econ om ical, e th i cal and tra n sced en ta l v a lu es. A ccording to A q u in as th e w ork g iv e s to a m an fu ll sa tisfa ctio n only th en w h en it is e ffic ie n tly done in th e pro-' fessio n a l sen se of th e w ord and th e resu lts are prop ortion al to th e con tribution of w ork and w h en it contains creative elem en ts.
The term in ology of St. T hom as ex p ressin g th e second fea tu re of h u man w ork: toil and fa tiq u e is v ery rich and com p reh en se at lea st tw e lw e w ords. S om e of th em are as fo llo w s: fatigatio, aff lictio , an gu stia e, an -
xiet.as, do lo r, tr i s t i t i a and so on. F atiq u e and tired en ess accom p an yin g
hum an w ork d eriv es from 2 sources: th e n atu ral sou rce of fa tiq u e is ex h a u stio n conn ected w ith th e factor of m otion in w ork and loss of en erg y of the actin g m an; there e x is t anoth er source o f th e to il o f w ork, w h ich according to St. T hom as is th e con seq u en ce of the disorder of ■primary hum an nature. H ere St. T hom as ap p eals to th e a n a ly ses of biblical te x ts and esp ecia lly to th e book — G enesis, from w h ich is seen that th e u n p lea sa n t e ffe c ts of w ork are resu lts of sin in sep a ra b ly not th e n atu re and th e fa llin g m an. The w ork is in sep a ra b ly con n ected w ith th e n atu re of m an but its u n p leasan t sid e is the con seq u en ce of d iso b ed
ien ce of th e first man.
In the resu m in g at th e b egin n in g St. T hom as sa y s th at th e to il and tired n ess d id n ’t b elon g to th e natu re of w ork and th e fa ct th at th ey a cca m p a n y in th e p resen t statu s of th e natu re of m an is the resu lt of th e ch an ges w h ich appeared in th e m an after he abandoned G«d, in co n seq u en ce it is a p u n ish m en t and e x p ia tio n for the r ev o lt of m an ag a in st the p lans of God.
For St, T hom as the a n a ly ses c f n atu ral b ib lica l sou rces of the toil of .human w ork is n ’t su ffic ie n t b eca u se at th e sam e tim e he p oin ts to ou gh t to be done to d im in ish and to m ake easier th ese u n p lea sa n t sid es
222 W Ł A D Y SŁ A W JA CH ER [20] of w ork. H e p ostu la tes to d im in ish th e n e c e ssity of to il in w ork through b etter th e tech n ica l conditions of w ork and th rou gh th e creation of s till b etter conditions concerning w h a t w e call n o w a day h y g ien e and secu rity of w ork. The rea lism of St. T hom as is th e reason th at w e can r ig h to n sly sp eak too n ow a days about th e a ctu a lity of his ob servation .