• Nie Znaleziono Wyników

Udział Polaków w konserwacji zabytków Palmyry

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Udział Polaków w konserwacji zabytków Palmyry"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Marek Barański

Udział Polaków w konserwacji

zabytków Palmyry

Ochrona Zabytków 36/1-2 (140-141), 82-89

1983

(2)

KOMUNIKATY. DYSKUSJE

M A REK B A R A Ń SK I

UDZIAŁ POLAKÓW W KONSERWACJI ZABYTKÓW PALMYRY

Podziem ne źródło w sam ym sercu P u sty n i S y ry j­ skiej dało życie P alm yrze — oazie, będącej m iej­ scem schronienia ludności koczow niczej. Z czasem porzuciła ona koczownictwo, w y b ierając bardziej w ygodną form ę życia osiadłego. Z ajm u jąca się rolą i p asterstw em społeczność P a lm y ry nie odegrała jednak ta k w ielkiego znaczenia dla rozw oju m iasta, co ta jej część, która p o trafiła w ykorzystać sprzy­ jające u w aru n k o w an ia geograficzne i polityczne, jakie pow stały w I w. p.n.e., aby zainicjow ać roz­ wój tra n sp o rtu karaw anow ego pom iędzy

Srodko-1. P a lm y r a , w i d o k c e n t r u m m i a s t a (fot. W. Je rk e ) 1. P a lm y r a , v i e w o f th e c e n t r e o f t h e t o w n

w ym W schodem, P ółw yspem A rabskim , a p o rtam i w ybrzeża M orza Śródziem nego. Ten bardzo p o p ła t­ ny interes spowodował, że w ciągu dwóch stu leci P alm y ra całkow icie zm ieniła swój wygląd. Z nic nie znaczącej glin iano -m u łow ej osady sta ła się w spaniałym i rozległym m iastem z licznym i św ią ­ ty niam i oraz ob iek tam i publicznym i, do k tó ry ch w zniesienia zatru dn ion o arch itektów , m istrzów b u ­ dow lanych i rzeźbiarzy o w ielkich zdolnościach i um iejętnościach. W spaniały rozw ój m iasta został zaham ow any w 2 połowie III w. n.e., kiedy to

(3)

ce-2. P a lm y r a , w i d o k ogóln y, na p i e r w s z y m pla n ie w y k o p a l i s k a p o ls k ie (fot. W. Jerk e)

2. P a lm y r a , gen eral v i e w , in th e f o r e g ro u n d — P o lish e x c a v a t io n s

sarz A u relian poskrom ił im p erialn e am bicje pal- m yreńczyków . M iasto pozbaw ione dotychczasowego niezależnego sta tu su tra c i sw oje znaczenie. Za p an o ­ w ania cesarza D ioklecjana staje się ono tw ierd zą legionow ą, b ro niącą w ysunięty ch w schodnich ru b ie ­ ży C esarstw a. Epoka B izancjum to stopniow y u p a ­ dek m iasta. Po podboju arab sk im w V II w. n.e. zni­ szczona P a lm y ra staje się nic nie znaczącą wioską. N ow ożytne dzieje P a lm y ry rozpoczynają się w raz z jej odkryciem w końcu X V II w. przez dr. W illia­ ma H alifaxa. P ierw sze ry su n k i zabytków a rc h ite k ­ tu ry docierają do E uropy w połow ie X V III w., ja ­ ko efekt w y p raw A nglika W ooda oraz Francuza Cassasa. Jed n ak że nie b ad an ia n ad zab y tk am i a r ­ c h ite k tu ry in ic ju ją studia n ad P alm y rą. W iek XIX to odczytanie pism a palm yreńskiego i prace na te ­ m at rzeźby. W ypraw y m'isji n iem ieckich k ie ro w a ­ nych przez Th. W ieganda i O. P u ch stein a w 1902 i 1917 ro k u rozpoczynają b ad a n ia a rc h ite k tu ry P a l­ m yry. E fektem tych prac staje się doku m en tacja architek to niczna praw ie w szystkich zabytków w y­ stających ponad piaski pustyni. W ażne dla nas, zwłaszcza z historycznego p u n k tu w idzenia, są za­ m ieszczone w niej ry su n k i re k o n stru k c y jn e głów ­ nych zabytków P alm y ry , k tó re m im o obciążenia eklektyczną m an ierą niem ieckiej szkoły a rc h ite k ­ tonicznej końca X IX w., są pierw szym i próbam i spojrzenia n a a rc h ite k tu rę tego m iasta *.

W raz z uzyskaniem przez F ra n c ję po I w ojnie św iatow ej m a n d a tu Ligi N arodów n ad S yrią, roz­ poczyna się działalność m isji fran cu sk iej k ie ro w a ­ nej przez H. Seyriga. Szeroka działalność w yk o p a­ liskow a przynosi rów nież pierw sze p race k o n serw a­ torskie, w now oczesnym tego słow a znaczeniu. A r­ chitekci m isji R. Amy, R. D uru, M. Ecochard, obok licznych p rac zabezpieczających i konsolidacyjnych na Agorze, w W ielkiej K olum nadzie, Ś w iątyn i B e­ la, dokonują ko nserw acji Ł u k u M o n u m en taln eg o 2 oraz w spaniałego p o rta lu Ś w iątyni B e la 8. P rac e te polegały na u stabilizow aniu k o n stru k cji n ad w ątlo ­

nej trzę sie n iam i ziemi, k tó re spow odow ały u b y tk i i pęknięcia oraz pochylenie i rozejście się ele­ m entów . K o n stru k c ję wzmocniono betonem , a u b y t­ ki uzupełniono n atu ra ln y m kam ieniem , z zaznacze­ niem m iejsc w ystępow ania d eko racji arc h ite k to n i­ cznej. Obok ty c h prac kon serw ato rsk ich F ran cuzi przen ieśli rów nież w spaniałą deko rację arc h ite k to ­ niczną grobow ca J a rh a i do zaaran żow anej n a k o ­ m orę grobow ą sali w M uzeum A rcheologicznym w D a m a sz k u 4. E fektem dw udziestoletniej pracy F ra n ­ cuzów jest u d ostępn ien ie zw iedzającym te re n u Ago­ ry, W ielkiej K olum nady, Ś w iątyn i Bela.

Po w ojnie, w latac h 1954—56, m isja szw ajcarska k iero w an a przez P. C ollarta p rzeprow adziła szcze­ gółowe b ad a n ia na tere n ie Ś w iątyni B aalsham ina. W ynikiem jej p ra cy była d okum entacja, w raz z p e ł­ ną teo rety czn ą re k o n stru k c ją św iąty n i i jej tem e- nosu. Rozpoczęte przez S zw ajcarów p race k o n ser­ w ato rsk ie n a te re n ie św iąty ni są k o ntyn uow an e do dnia dzisiejszego przez ekipę budow laną w M uzeum w P a lm y rz e 5. P osługując się teoretyczną re k o n stru k c ją Szw ajcarów , S yryjczycy przep ro w a­ dzili rów nież anastylozę bogatego w y stro ju adyto- nu św iątyn i.8 D ziałalność k o nserw atorów syryjskich,

1 T h . W i e g a n d , P a lm y r a , Ergenis se d e r E x p e d it io n v o n 1902 u n d 1917, t. I i II, B erlin 1932.

2. R. A m y, P r e m i e r e s res ta u r a t io n s à l’arc m o n u m e n ta l

d e P a l m y r e , „ S y ria ”, X IV , 1933, s. 396.

3 M. E c o c h a r d , C o n solidation e t r e s ta u r a t io n du p o r ­

ta il d u t e m p l e d e Bel à P a l m y r e , „S yria”, X V III, 1937,

s. 298.

4 R. A m y, H. S e y r i g, R ec h e rc h e s d a n s la n ecro p o le

d è P a l m y r e , „ S y ria ” X V II, 1936, s. 264.

5 P . С o 11 a r t, L e san ctu aire d e B a a lsh a m in à P a lm y r e ,

Fouille s su isses 1954, 5, 6, „Ann. A rch, de S y r ie ”, VII,

1957, s. 67.

6 P. С о 11 a r t, R e s ta u r a ti o n d u T h a la m o s du t e m p l e de

B a a ls h a m in à P a l m y r e , „Ann. A rch, d e S y r ie ”, X IX ,

1969, s. 21. N a p o d sta w ie stu d ió w i badań p rzep row a­ dzonych przez doc. dr. M ichała G a w lik o w sk ieg o i dr. M ichała P ie tr z y k o w sk ie g o rek on stru k cja ta w zb ogacon a została o e le m e n ty w y stro ju zn alezion e w czasie w y k o ­ p a lisk , a n ie u ż y te w n iej.

(4)

3. P a l m y r a w o b r y s i e m u r ó w D ioKlecjana (IV го. n.e.) 1 — ś w i ą t y n i a Bela , 2 — ś w i ą t y n i a B a a lsh a m in a , 3 — ś w i ą t y ­ nia N a b u , 4 — ś w i ą t y n i a A ll â t, 5 — agora , 6 — te a t r , 7 — w i e l k i te t r a p y l o n , 8 — lu k m o n u m e n ta l n y , Э — ś w i ą t y ­

nia S z t a n d a r ó w , 10 — t z w . ś w i ą t y n i a g r o b o w a , 11 — w i e l k a k o lu m n a d a , 12 — k o l u m n a d a tr a n s w e r s a l n a , (O p r a c o w a ł Z. W y s o c k i )

3. Palmyra in th e o u tlin e o f D io c le tia n w a lls (4th cen t. A .C .): 1 — th e te m p le of B ela, 2B a a lsh a m in ’s te m p le , 3 — N a b u ’s te m p le , 4A lla t’s te m p le , 5 agora, 6 — th e a tre , 7 g re a t te tr a p y lo n , 8 m o n u m e n ta l arch, 9 th e te m p le o f b a n n ers, 10th e so -c a lle d to m b te m p le , 11g re a t co llon ade, 12tr a n s v e r s a l collo n a d e

rozpoczęta w początkach lat sześćdziesiątych w spół­ p ra cu jący c h z m isjam i zagranicznym i, zaow ocow a­ ła w ielom a sam odzielnym i pracam i różnej skali, poczynając od drobnych prac zabezpieczających po­ przez an astylozy kolum n, w tym h o nory fikacyjny ch będących m onum entalnym i pom nikam i, do prac stricte re k o n stru k cy jn y ch , jak na przy k ład ostatnio o łtarz przed Ś w iątynią N a b u 7. Od 1981 r. m isja n iem ieck o -sy ry jsk a kiero w an a przez A. Schm ita — C ollineta prow adzi prace rek o n stru k cy jn e jednej z wież grobow ych w Dolinie Grobów.

Od 1959 r. działa w P alm y rze m isja archeologiczna P olskiej S ta cji A rcheologii Ś ródziem nom orskiej U n iw e rsy tetu W arszaw skiego. P ro feso r K azim ierz M ichałow ski rozpoczął działalność badaw czą w za­ chodniej części m iasta na tere n ie Obozu D ioklecja­ na o raz n a leżącej nie opodal n ekro poli w Dolinie G robów . Obecnie pracam i m isji k ie ru je już od po­ nad 10 la t doc. d r M ichał G aw likow ski. W tym dw udziestoletnim okresie P olacy poszczycić się m o­ gą w ielom a w ażnym i odkryciam i, jak rów nież s tu ­ diam i n a te m a t sztu ki i historii P alm y ry . Jedn ym z nie m niej w ażnych, a mało znanych aspektów polskiej działalności na te re n ie tego m iasta są p ra ­ ce k o n serw ato rsk ie, jakie dokonane zostały pod n a ­ szym k ierow nictw em , a w n iek tó ry ch przypad kach z n aszej in icjatyw y .

7 S. A b d u l - H a k , D é c o u v e rte s a rch éo lo g iq u es r è e n te s d a n s le s s ite s g rècoro m a in s d e S y r ie , Atti del VII Congres International di Architecture Class, Roma 1959.

Przyczyny oraz rodzaj w ystępujących w P alm yrze zniszczeń

Zły stan zabytków a rc h ite k tu ry w P alm y rze spo­ w odow any jest zarów no trw a ją cy m i od sta ro ż y t­ ności niszczycielskim i poczynaniam i człow ieka, jak i działaniam i sił n a tu ry , k tó re pog łęb iają proces

zniszczeń, doprow adzając do n ieo dw racalny ch stra t. Szeroko stosow any w b ud ow nictw ie staro ż y tn e j P alm y ry , łatw y w obróbce w apień, zarów no tw a r ­

dy ja k i m iękki, dobyw any b y ł w kam ieniołom ach pobliskiego m asyw u górskiego. Duża ilość zacho­ w anych zabytków , ich ro dzaj i k lasa św iadczą o tym , że m a te ria ł ten stosow any b y ł szczególnie chętnie w okresie ro żk w itu m iasta, tzn. od I do III w iek u n.e. W ydaje się, że we w cześniejszym o k re ­ sie dom inow ało budow nictw o z g liny oraz suszo­ nych cegieł, chociaż n ieob ro bion y k am ień stosow a­ no w m u rach o k o n stru k cji tzw. pseudopoligonal- n ej oraz ścianach, k tó ry ch zasadniczym m ateria łe m była w łaśnie glina.

Za pan ow an ia cesarza D ioklecjana, gdy m iasto s ta ­ je się tw ierd zą legionow ą, do w znoszenia now ych budow li i m urów o b ron ny ch stosow ane są, obok w apienia dobyw anego z kam ieniołom ów , także cio­ sy oraz elem enty dek oracji architek to niczn ej po­ chodzące z opuszczonych w ież grobow ych i innych ro zbieran ych budow li. W ok resie B izancjum oraz po podboju arab sk im w iele b ud yn kó w n ieuży w a­ nych lub zniszczonych przez w o jn y i trzęsien ia zie­ m i jest rozb ieran y ch dla pozyskania m a te ria łu b u ­ dowlanego. Z budow ane z niego zostały now e skle-84

(5)

4, 5. P a lm y r a , ś w i ą t y n i a Bela (fot. W. Jerke)

4, 5. P a l m y r a , the t e m p l e of Bela

p y i dom y, k tó re w y p e łn iły p o d c ie n ia p o rty k ó w u lic o ra z p la ce i d zied ziń ce. T y lk o p rz y p a d k o w i m ożem y zaw dzięczać, że arch eo lo d zy z n a jd u ją w ty c h d o m a ch w m ia rę d o b rze z a ch o w an e d e k o ro ­

w a n e b lo k i.

To w ie lk ie i w s p a n ia łe m ia sto , w o s ta tn ie j fazie sw ojego u p a d k u b ę d ą c e cichą w io sk ą a ra b s k ą , zo ­ s ta je p r z y k ry te p y łe m i p ia sk ie m n ie sio n y m za ­ ch o d n im w ia tre m p u sty n n y m . B e z p o śred n io z ty m z ja w isk ie m w iąże się p rz y c z y n a n a jw ię k s z y c h z n i­ szczeń w z a c h o w a n y ch p a r tia c h o b ie k tó w a r c h ite k ­ to n iczn y c h . N iesio n e siln y m w ia tre m tw a r d e cz ą st­ k i p y łó w i p ia sk ó w p o w o d u ją zesz lifo w a n ie p o w ie ­ rz c h n i k o lu m n o ra z lic ciosów śc ian do w yso k o ści około 1,5 m e tr a n a d ziem ią. P rz e z to p o ro w a ta t e ­ ra z p o w ie rz c h n ia k a m ie n ia chłonie o b fic ie w odę deszczow ą, k tó re j szczególnie dużo je s t zim ą i w io ­ sn ą, w p o ra c h ro k u k ie d y w y stę p u ją s p a d k i te m ­

p e r a tu r y p o n iżej z e ra . M ając n a u w a d z e a m p litu - tę te m p e r a tu r d zie n n y c h , w a h a ją c ą się w g ra n ic a c h 40°C n a p rz e s trz e n i całego ro k u , m o żem y sobie w y o b razić ja k ciężk im te sto m p o d d a w a n y je s t k a ­ m ie ń w P a lm y rz e . W a p ie ń — m a te ria ł, z k tó re g o zbudow ano' p ra w ie całe m ia sto je s t szczególnie w r a ­ żliw y n a tego ro d z a ju zja w isk a p o w o d u jące ro z­ w a rs tw ie n ie i k ru s z e n ie się k a m ie n ia — m ie jsc o ­ w e, ja k w p rz y p a d k u trz o n ó w k o lu m n lu b p o w ie ­ rzch n io w e, ja k w ciosach k o ro n y m u ró w . W k r y ­ ty c z n y c h p rz y p a d k a c h dochodzi do ro z w a rs tw ie n ia w całej o b jęto ści k a m ie n n e g o b lo k u . S zczególnie d u ­ że zniszczenia o b s e rw u je się w e le m e n ta c h b o g ato rz e źb io n y c h , ta k ic h ja k k a p ite le , fry z y i gzym sy, chociaż i tu s ta n za c h o w a n ia zależy od sto p n ia n a ­ ra ż e n ia n a d z ia ła n ie w ia tru . W zasadzie w sz y stk ie bloki, k tó re d o tk n ię te z o sta ły d z ia ła n ia m i a tm o sfe ry c z n y m i, są w w ięk szy m lu b m n ie j­ 85

(6)

6. P a lm y r a , W i e lk i T e t r a p y l o n (fot. W. J e r k e )

6. P a l m y r a , G r e a t T e t r a p h y l o n

szym s to p n iu z e ro d o w an e. W idoczne je s t to, gd y p o ró w n a się sta n zach o w a n ia bloku, k tó r y ty lk o w połow ie b y ł n a ra ż o n y n a d z ia ła n ia a tm o sfery cz­ ne, a w p ołow ie sp o czy w a ł w ziem i. Z k o le i b lo k i, k tó re d o b rz e p rz e c h o w a ły się w ziem i p o w y d o ­ b y c iu n a p o w ie rz c h n ię , n a ra ż o n e są n a d e s ta b ili­ zację w c h ło n ię ty c h soli. Z ja w isk o to n ie je s t je d n a k p o w ażn y m z a g ro żen iem , a o jego n a s ila n iu d e c y ­ d u je m ie jsc e z n a le z ie n ia b l o k u 8.

In n y m n ie m n ie j w a ż n y m p o w o d em dużego sto p n ia zniszczeń je s t te c h n ik a b u d o w la n a , ja k ą z a sto so ­ w an o w licz n y ch o b ie k ta c h . W te c h n ic e te j w ą te k m u ru c h a r a k te ry z u je się p io n o w y m u ło ż e n ie m c io ­ su, co s p ra w ia , że n a g ru b o ść m u r u s k ła d a ją się 2— 3 b lo k i s ta w ia n e w zdłuż, w ą s k im b o k iem . P o ­ ciąg a to za so b ą n ie o d w ra c a ln e zn iszczen ia lica ścia n p o p rzez g łęb o k ą p e n e tra c ję w o d y w ciosie. W ty m p rz y p a d k u s iln e w y sta w ie n ie śc ia n y n a d z ia ­ ła n ie w ia tru po w ażn ie n a d w e rę ż a je j k o n stru k c ję . P o ró w n u ją c P a lm y r ę z in n y m i z a c h o w a n y m i z e ­ sp o ła m i s ta ro ż y tn e j a r c h ite k tu r y w S y r ii i n a B lis ­ k im W schodzie o ra z a n a liz u ją c ro d z a j i w ie lk o ść w y n ik ły c h zniszczeń, n a le ż y o cen ić s ta n z a g ro ż e n ia z a b y tk ó w ja k o p o w ażn y . P a lm y ra je s t je d n y m ze sta n o w isk arch eo lo g iczn y ch n a o b szarze , gdzie siły n a tu r y ta k b a rd z o in g e ru ją w p r z e tr w a łą s u b s ta n ­ cją za b y tk o w ą .

Polskie prace konserw atorskie

P o lsk a d ziałaln o ść b a d a w c z a w z a c h o d n ie j części P a lm y ry p rz y n io sła , o b o k z n a le z isk o p o w a ż n y m zn a c z en iu h iso ry c z n y m i a rty s ty c z n y m , ta k ż e c ie ­ k aw e p ra c e k o n s e rw a to rs k ie oraz lic zn e s tu d ia z w ią ­ zane z te o re ty c z n y m i r e k o n s tru k c ja m i b a d a n y c h z a ­ b y tk ó w .

W 1963 т. A n to n i O strasz, a r c h ite k t m isji, p o p ro ­ szony zo stał p rzez S y ry js k i S e rv ic e des A n tiq u ité s do w y k o n a n ia d o k u m e n ta c ji a rc h ite k to n ic z n e j o ra z

sp o rz ą d z e n ia p r o je k tu r e k o n s tr u k c ji W ielk ieg o T e ­ tra p y lo n u . B u d o w la ta d a to w a n a je s t n a II w. n.e. S zesn aście z w ie ń c z o n y ch b e lk o w a n ie m g ra n ito w y m k o lu m n sp o c z y w a ją c y c h n a 4 p ie d e s ta ła c h u m ie s z ­ czonych w ro g a c h k w a d ra to w e g o cokołu, g ó ro w a ło w sta ro ż y tn o śc i n a d W ielk ą K o lu m n a d ą i te r e n e m A gory. P rz y c z y n ą z n iszcz en ia teg o p o m n ik a b y ło trz ę s ie n ie ziem i. Z a c h o w a n e k o lu m n y o ra z ic h f r a g ­ m e n ty z n ik n ę ły z P a lm y r y ju ż w s ta ro ż y tn o ś c i, gdyż w y k o n a n e b y ły z d ro g ieg o , im p o rto w a n e g o g ra n itu .

P ro b le m , ja k i p o w sta ł p rz y s p o rz ą d z a n iu p ro je k tu re k o n s tru k c ji, d o ty c z y ł o d tw o rz e n ia p ie rw o tn e g o u k ła d u e le m e n tó w te tr a p y lo n u o ra z o d tw o rz e n ia w y ­ sokości trz o n ó w k o lu m n . D o k ła d n a a n a liz a ro z rz u tu b lo k ó w w ra z z p o ró w n a n ie m ic h in d y w id u a ln y c h cech u m o ż liw iła p e w n ą r e k o n s tr u k c ję całeg o t e t r a ­ p y lo n u . T ru d n o ś c ią b y ło je d n a k z n a le z ien ie p i e r ­ w o tn e j w y so k o ści k o lu m n , g d y ż z a c h o w a n e 3 k r ó t ­ k ie fr a g m e n ty n ie p o z w a la ły n a je j o b liczen ie. D o­ p iero a n a liz a p o rz ą d k u a rc h ite k to n ic z n e g o t e t r a p y ­ lo n u o ra z p o ró w n a n ie go z p ro p o rc ja m i in n y c h b u ­ dow li w P a lm y rz e w sk a z a ły , że n a jb a rd z ie j słu sz n ą p rz y r e k o n s tr u o w a n iu d łu g o śc i trz o n u k o lu m n y je s t liczb a 24 m o d u łó w — ś re d n ic k o lu m n u p o d sta w y . O bliczona w te n sposób w y so k o ść k o lu m n y (6,91 m) p o zw o liła n a z re k o n s tru o w a n ie p ie r w o tn e j w y so ­ k ości W ie lk ie g o T e tra p y lo n u n a 13,51 m .9 P r o je k t re k o n s tru k c y jn y , u z u p e łn io n y p rz e z s y r y j ­ skiego a r c h ite k ta M o u ftieg o z re a liz o w a n y z o sta ł p rzez R a b i D a h m a n a . G łó w n ą p ra c ą k o n s e r w a to r ­

8 P rob lem erozji ch em iczn ej n ie b y ł w P a lm y rz e szerzej badany.

9 A. O s t r a s z , E tu d e s sur la r e s ta u r a t io n d u grand

T è t r a p y l e , „Studia P a lm y re ń sk ie” I, W arszaw a 1966, s.

46, A. O strasz je s t ró w n ież autorem teo rety czn y ch re­ kon stru k cji o b iek tó w z Obozu D iok lecjan a: W ielk iej P ram y, P o rty P ra eto rii, T etrap ylon u , zob. „P alm yre. F o u ­ ille s p o lo n a ise s” II—IV.

(7)

ską było w y k o n a n ie 15 ż e lb e to w y c h k o lu m n , k tó ­ re sw ym k o lo re m b lisk ie p o w in n y b y ć c z e rw o n e ­ m u z a b a rw ie n iu assu a ń sk ie g o g ra n itu . O becnie, po la ta c h , o d c ie ń k o lu m n p o k ry ty c h p a ty n ą n ie w ie le różni się od p ie rw o w z o ru , b r a k im m oże ty lk o b la ­ sku, ja k i d a je sz lifo w a n y g r a n it. R e k o n s tru k c ja tego w sp an iałe g o p o m n ik a , w ra z z an a sty lo z ą a d y to n u w Ś w ią ty n i B a a lsh a m in a , u ś w ie tn iła o b ra d y o d b y w a ­ jącego się w 1967 r. w D a m aszk u — IX K o n g re su A rch e o lo g ii K la sy c z n e j.

In n eg o ro d z a ju p ra c ą , d o k o n a n ą w 1975 r. z in i­ c ja ty w y k ie ro w n ik a m isji doc. d r M ich a ła G a w li­ k o w skiego, b y ła a n a sty lo z a k o lu m n a d y p rz e d b r a ­ m ą p ro w a d z ą c ą do te m e n o su Ś w ią ty n i A llâ t. K o ­ lu m n a d ę sta n o w iło 6 k a n e lu ro w a n y c h k o lu m n ko - ry n c k ic h , d a to w a n y c h n a I w. n.e., p rz e n ie sio n y c h i d o sta w io n y c h w II w ie k u do w zn iesio n e j w 64 r. n.e. m o n u m e n ta ln e j k o lu m n y h o n o ry fik a c y jn e j. Z espół te n zniszczony zo stał p o d czas trz ę s ie n ia z ie ­ m i już w czasach n o w o ż y tn y c h . B ę b n y k o lu m n , k tó ­ re u p a d ły n a ziem ię z o sta ły częściow o p rz y sy p a n e przez p ia se k i w ta k im s ta n ie p rz e trw a ły do n a ­ szych czasów . L ek k o n a d w ą tlo n e e ro z ją b ę b n y u d a ­ ło się z p o w ro te m u sta w ić łącząc je ze sobą z a p r a ­ w ą cem en to w ą. T a k ą też z a p ra w ą u z u p e łn io n o u b y t­ ki w b ę b n a c h o ra z w ż e ry w k a m ie n n y m cokole k o lu m n y h o n o ry fik a c y jn e j. W te n sposób z a b e z p ie ­ czono k o lu m n y p rz e d p e n e tra c ją w ody. F a k t u m ie

-8. P a lm y r a , r e l ie f z p r z e d s t a w i e n i e m l w a — ś w i ą t y n i a A l l â t (fot. z A r c h i w u m P o l s k i e j S ta c j i A r c h e o lo g ii Ś r ó d z i e m n o m o r s k i e j )

8. P a lm y r a , r e l i e f d e p ic t in g th e li o n — A ll a t' s t e m p l e

szczenią n a k o lu m n ie h o n o ry fik a c y jn e j sło necznego z e g a ra p o zw o lił n a d o k ła d n e u s ta w ie n ie b ę b n ó w k o lu m n y w ty m sa m y m p o ło ż en iu ja k ie m ia ły w sta ro ż y tn o śc i.

Z n iszczen ia sp o w o d o w a n e trz ę s ie n ia m i ziem i, r a ­ b u n k ie m m a te r ia łu b u d o w la n e g o o raz e ro z ją a t ­ m o sfe ry c z n ą s p ra w iły , że tzw . Ś w ią ty n ia S z ta n d a ­ ró w w O bozie D io k le c ja n a p r z e tr w a ła do n a sz y c h czasów w zły m sta n ie . W b u d o w li te j d a to w a n e j n a III w. n.e. m ie śc iła się sied zib a d o w ó d ztw a w ojsk rz y m sk ic h o p e ru ją c y c h n a te r e n ie P u s ty n i S y r y j­ sk iej.

Ś w ią ty n ia z b u d o w a n a n a sztu czn ie u sy p a n y m t a ­ ra sie d o m in o w a ła n a d fo ru m o bozow ym o ra z c a łą za ch o d n ią d z ie ln ic ą P a lm y ry . B u d y n e k m a k s z ta łt p ro s to k ą ta o w y m ia ra c h 6 2 X 3 0 m . Jeg o sze rsz y bok z w ró co n y je s t do F o ru m . U k ła d p rz e s trz e n n y b u ­ dow li o p ie ra się n a sz e ro k ie j, d w u n a s to m e tro w e j g a le rii, k tó ra b ie g n ie w zdłuż dłuższego b o k u . Na g a le rię w y ch o d zą lic z n e p o m ieszczenia, w ty m i s a ­ la głó w n a, b o g ato d e k o ro w a n a , zak o ńczona ab sy d ą . Do b u d o w li te j w chodziło się z F o ru m w s p a n ia ­ ły m i sc h o d a m i, k tó r e m im o p o w ażn ej ero z ji z a ­ c h o w a ły się n ie m a l w całości. P r z e tr w a ła ró w n ież do n a sz y c h czasów d e k o ra c ja a rc h ite k to n ic z n a p o ­ chodząca z p o rty k u w ejścio w eg o o ra z a b sy d y g łó w ­ n e j sali. S tu d ia doc. dr. M ich ała G aw lik o w sk ie g o 7. P a lm y r a , k o lu m n a d a p r z e d ś w i ą t y n i ą bog in i A l l â t (fot. z A r c h i w u m P o ls k i e j S t a c j i A rch eologii Ś r ó d z i e m ­ n o m o r sk ie j) 7. P a lm y r a , collonade in th e f r o n t of th e t e m p l e of th e G o d d e ss of A l l â t 87

(8)

9. P a l m y r a , Ś w i ą t y n i a A llâ t, posą g A t e n y (fot. z A r c h i ­ w u m P o ls k i e j S t a c j i A r c h e o lo g i i Ś r ó d z ie m n o m o r s k i e j) 9. P a lm y r a , th e t e m p l e of A llâ t, a s ta tu e of A t h e n a

n a d tą b u d o w lą p o zw o liły n a te o re ty c z n ą r e k o n ­ s tru k c ję je j w y g lą d u o ra z chro n o lo g iczn eg o ro z w o ­ ju .19

D ziełem a rc h ite k ta m is ji W o jciech a K o łą ta ja je s t p ro je k t k o n so lid a c ji Ś w ią ty n i.11 Z a w ie ra on p o s tu ­ la ty p rz e p ro w a d z e n ia n a jn ie z b ę d n ie jsz y c h p ra c k o n ­ s e rw a to rs k ic h w r a z z opisem te c h n o lo g ii, ja k ie p o ­ w in n y być z a sto so w an e. A rc h ite k t zaliczy ł do n ich : k o n so lid a c ję p o w ażn ie zniszczonego p ó łn o c n o ­ -w sch o d n ieg o n a ro ż n ik a b u d o w li, u z u p e łn ie n ie u b y t­ ków p ó łn o cn ej śc ia n y ab sy d y , w zm o cn ien ie d w ó ch k o lu m n w ra z z p rz e su n ię c ie m sp o czy w ająceg o n a n ic h a r c h itr a w u w p ó łn o c n e j części g a le rii o raz u szczeln ien ie i p o n o w n e u s ta w ie n ie dw óch k o lu m n w p o łu d n io w e j części Ś w ią ty n i.

O g ran iczo n e ś ro d k i m isji sp o w o d o w ały , że z p r o ­ g ra m u tego z re a liz o w a n e z o sta ły ty lk o p o s tu la ty zabe zp iecz en ia p ó łn o cn o -w sch o d n ieg o n a ro ż n ik a b u ­ d o w li o raz fra g m e n tu śc ia n y ab sy d y . Do p r z e p r o ­

10 M. G a w l i k o w s k i , L es proncipia d e D io clo ien (w:) „Palm yre. F o u illes p o lo n a ises” V III (w druku).

11 W. K o ł ą t a j , W s t ę p n y p r o j e k t kon so lid a cji t z w . Ś w i ą t y n i S z t a n d a r ó w O b o zu D io k le c j a n a w P a l m y r z e , „ Stu dia P a l m y r e ń s k i e ” IV, W arszaw a, s. 79.

w a d z e n ia k o n s o lid a c ji u ży to b e to n u . Z a sto so w a n y w n ic h w y p e łn ia c z sp o w o d o w ał, że n ow e w tr ę ty n ie k o n tr a s tu ją k o lo ry sty c z n ie z re s z tą b u d y n k u . Z a ­ bieg te n , m im o że n ie n ajszczęśliw szy , p o zw o lił za­ bezpieczyć o c a la łe fra g m e n ty śc ia n p rz e d to ta ln y m zniszczeniem . In g e re n c ja ta n ie sp o w o d o w a ła z n i­ szczeń zach o w an eg o lica ś c ia n o ra z je s t ła tw a do u su n ię c ia w p rz y p a d k u w ię k sz y c h p ra c k o n s e rw a ­ to rsk ic h , ja k ie b y ły b y p rz e p ro w a d z o n e w p rz y sz ło ­ ści.

P r a k ty k a o g ra n ic z o n y c h p ra c z a b e z p iec z a ją c y c h s to ­ so w an a je s t przez p o lsk ą m isję w zasadzie n a w sz y ­ stk ic h o b ie k ta c h o d k r y ty c h w czasie p ra c a rc h e o lo ­ gicznych. Z a b ieg i ta k ie , chociaż w m n ie jsz y m w y ­ m ia rz e n iż w Ś w ią ty n i S z ta n d a ró w , p rz e p ro w a d z o ­ no w b ra m ie w e jśc io w e j p ro w a d z ą c e j do O bozu D io k le c ja n a (P o rta P r a e to ria ), w tzw . W ie lk ie j B r a ­ m ie, te tra p y lo n ie o bozow ym Ś w ią ty n i A llâ t o ra z s ty lo b a ta c h k o lu m n a d ulic.

R ozpoczętą, lecz n ie zak o ń czo n ą jeszcze re a liz a c ją k o n s e rw a to rs k ą je s t re k o n s tru k c ja w sp a n ia łe g o a r ­ ch ite k to n ic z n e g o g ro b o w ca , tzw . Ś w ią ty n i G ro b o ­ w ej. G ro b o w iec te n d a to w a n y n a p rz e ło m II i III

w. n.e., p rz y p o m in a ją c y d z ię k i z e w n ę trz n e m u p o r­ ty k o w i ś w ią ty n ię , je s t je d n y m z n a jle p ie j z a c h o w a ­ n y c h g ro b o w có w tego ty p u w P a lm y rz e . Z te j b o ­ g ato d e k o ro w a n e j b u d o w li w s ta n ie n ie n a ru s z o n y m zach o w ał się do n a sz y c h czasów je d y n ie p o r ty k w e j­ ścio w y o ra z częściow o z a w a lo n a k ry p ta . P o w a lo n e trz ę sie n ie m ziem i śc ia n y z o sta ły n a p o c z ą tk u la t sie d e m d z ie sią ty c h częściow o z re k o n s tru o w a n e przez S y ry jczy k ó w . P ro b le m e m sta ło się je d y n ie o d tw o ­ rz e n ie za ch o w an eg o lecz p o w ażn ie u szkodzonego b o g ateg o w y s tro ju rz e ź b ia rs k ie g o g ro b o w ca. Z p o ­ m ocą k o n s e rw a to ro m s y ry js k im p o śp ieszy ł a r c h i­ te k t m is ji J a n u s z R o siń sk i, k tó r y p o d ją ł się re k o n ­ s tr u k c ji g ro b o w ca. D otychczas z re k o n s tru o w a n o p o ­ łu d n io w ą i zac h o d n ią śc ia n ę . T ru d n o śc i ja k ie w y n i­ k ły w re a liz a c ji p ro g ra m u k o n s e rw a to rs k ie g o sp o ­ w o d o w a ły ch w ilo w e w s trz y m a n ie p rac.

R zeźb iarz — k o n s e r w a to r Jó z e f G azy je s t a u to re m k o n se rw a c ji n a jw s p a n ia ls z y c h zn aleźisk p o lsk ie j m is ji arch e o lo g ic z n e j w P a lm y rz e . W 1975 r. polscy arch e o lo d z y podczas e k s p lo ra c ji ś w ią ty n i b o g in i A l­ lâ t, z n a jd u ją w je j w n ę trz u b a rd z o d o b rze zach o w a ­ n y p o n a d d w u m e tro w y , m a rm u ro w y posąg, będ ący zm n iejsz o n ą k o p ią sły n n e j A te n y P a rte n o s , F id ia - sza. N a m a rg in e s ie tr z e b a zaznaczyć, że je s t to je d ­ n a z n a jle p ie j z a c h o w a n y ch a n ty c z n y c h k o p ii tego dzieła, ja k a p rz e trw a ła do n a sz y c h czasów . W ro k później w te m e n o sie Ś w ią ty n i z n a le z io n a zo staje m o n u m e n ta ln a p ła sk o rz e ź b a z p r z e d s ta w ie n ie m lw a. W ed łu g p rz y p u sz c z eń te n tr z y m e tr o w y lew zdobił je d n ą ze ścian te m e n o su . O ba zn a le z isk a , ze w zglę­ du n a ich k lasę a rty s ty c z n ą o ra z d o sk o n a ły s ta n z a ­ ch o w an ia p rz e n ie sio n e z o s ta ły do M u zeu m w P a l ­ m y rze .

P r a c e k o n s e rw a to rs k ie w p rz y p a d k u p o są g u p o le­ g a ły n a zło że n iu i u z u p e łn ie n iu b r a k u ją c y c h f r a g ­ m e n tó w g łow y, k o rp u s u o raz o c a la łe j p ra w e j rę k i. W m ie jsc e n ie z a c h o w a n y ch nó g d o d a n y zo sta ł k a ­ m ie n n y cokół, m a ją c y p rz y w ró c ić p o sąg o w i jego p ie rw o tn ą w ysokość. R ó w n ie oszczędną b y ła k o n s e r­ w a c ja z n a le z io n ej p ła sk o rz e ź b y . W a p ie n n e ciosy z z ach o w an ą d e k o ra c ją o p a rto o w cześn iej p rz y g o to ­ w a n ą k o n s tru k c ję . M iejsca b ra k ó w u z u p e łn io n o b lo ­ k a m i w a p ie n n y m i, n ie ry s u ją c je d n a k n a n ic h ł a t ­

(9)

wej do w y ko n an ia re k o n stru k cji płaskorzeźby. Z ro ­ biona w te n sposób, z dużym wyczuciem, k o n ser­ w acja odznacza się lekkością.

W n iedalekiej przyszłości m isja polska zakończy eksplorację te re n u Obozu D ioklecjana. P roblem jak i zaistnieje w ted y będzie dotyczył udostępnienia obo­ zu zw iedzającym , jak rów nież zabezpieczenia głów ­ nych jego zabytków przed działaniem erozji atm o­ sferycznej. P rac e nad p ro jek te m zabezpieczenia O­ bozu D ioklecjana zostały podjęte przez au to ra tego arty k u łu . Zam ierzeniem , jakie przyśw ieca p ro je k ­

tow i jest stw orzenie swoistego skansenu archeolo­ gicznego pełniącego zarazem rolę lap id arium . E ks­ ponow ałby on i uczytelnił zw iedzającym kolejne fazy rozw oju Zachodniej D zielnicy P alm y ry . Z pew nością podczas realizacji tego p ro jek tu p rzep ro ­ w adzone zostaną pew ne drobne prace k o n serw ato r- sk o -rek o n stru k cy jn e, m ające na celu nadan ie pono­ wnego blask u ocalałym zabytkom P alm yry.

m g r i n ż . a r c h . M a r e k B a r a ń s k i P P P K ZZ a r z ą d

THE P A R T IC IPA T IO N O F THE POLES IN THE P R E SE R V A T IO N OF M O N U M EN TS IN PA LM Y R A

H avin g p resen ted th e h is to r y of P alm yra, an an cien t to w n situ ated at th e S y ria n D esert, th e cap ital of an in d ep en d en t K in gd om of P a lm y ra in th e 3rd century and d estroyed in 273 b y th e R om ans, and basing on th e h ith erto h isto ry of a rch aeological and arch itecton ic stu d ies, th e author d iscu sses w ork s in th e fie ld of d is­ cov eries and m on u m en t co n serv a tio n in th is com p lex. S in ce 1959 an a rch aeological m ission of th e P o lish S ta ­ tion of th e M ed itteran ean A rch aeology of W arsaw U n i­ v e r sity has b een w ork in g in P alm yra. R esearch w orks in th e w e st of th e to w n on th e site o f th e D io clecia n cam p ano in th e v ic in ity of th e nearb y n ecro p o lis in th e V a lle y of T om bs w ere in itia ted b y P rofessor K azim ierz M ich ałow sk i. A t p resen t fo r 10 years th e w ork s h a v e b een carried out u n der th e lead ersh ip of dr M ichał G a­ w lik o w sk i. T h e tw e n ty -y e a r period of stu d ies is th e tim e in w h ich th e P o les could boast a num ber of im ­ p ortant d isco v eries as w e ll as stu d ies on th e h istory and art of P alm yra. One of q u ite im portant but less k n o w n aspects of th e P o lish a c tiv ity on th e site of th e to w n are co n serv a tio n w orks.

T h e n e x t p rob lem p resen ted b y th e author is a d iscu s­ sion on th e ca u ses and k in d s of d ev a sta tio n s found in

P alm yra; a poor con d ition of a rch itectu ral m on u m en ts w a s due to b oth d estru ctiv e action s o f th e m an alread y in th e an cien t tim es and to n atu ral forces. T h is led to irre v ersib le losses. C on servation w orks on th is h istoric com p lex h a v e b een carried out b y sev era l P o lish co n ­ serv a tio n team s sin ce 1963. In th e n earest fu tu re the P o lish m ission w ill com p lete th e ex p lo ita tio n of th e site of th e D io cletia n cam p. T he w ork s h a v e b een u n ­ d ertak en on th e project of p rotectin g th is site a gain st atm osp h eric erosion and to m ake th e cam p open to th e v isitors.

A ccord in g to th e p lan (its author is th e author of th e p resen t article) an op en -air a rch aeological m u seu m is to be m ade th ere, p layin g sim u lta n eo u sly a role of a lap id ary collection . T h is w o u ld a llo w to b etter p resen t to th e v isito r s su b seq u en t p h a ses of th e d ev elo p m en t of th e W est D istr ic t of P a lm y ra as w e ll as to p reserv e th e m ost v a lu a b le a rch itecto n ic structures. It m ay be a ssu ­ m ed th at during th e ex e c u tio n of th is p lan m inor co n ­ serv a tio n and recon stru ction w orks w ill be done in order to p reserv e for th e forth com in g gen eration s th e rescued m on u m en ts of P alm yra.

A N D R Z E J SW A R Y C ZEW SK I

PROBLEMATYKA ROBÓT KONSERWATORSKICH

NA PRZYKŁADZIE KAMIENICZEK PRZY UL. FLORIAŃSKIEJ W KRAKOWIE

Dom, o k tó ry m będzie m ow a, je st m ałym b u d y n ­ kiem w zw artej zabudow ie w schodniej pierzei u li­ cy F lo riań sk iej. Szerokość fro n tu mieści się m niej w ięcej w gran icach 1/4 działki lokacyjnej, stąd na każdej ko ndygnacji jest tylko jedno pom ieszczenie od fro n tu i jedno od ty łu . Głębokość rz u tu jest n a ­ tom iast znaczna.

H istoria dom u śięga średniow iecza, ale pierw sze w zm ianki w księgach m iejskich, tak ie k tó re m ożna bez w ątpliw ości pow iązać z obiektem , pochodzą z XVI w. W tym czasie dom jest w łasnością m iesz­ czańskiej rodziny P ernu sów . W pierw szej połowie X V II w. jego w łaścicielem jest G ab riel Janicius, le ­

k arz królew ski, w latac h 1637— 1670 przechodzi na własność G ry giera Roykowicza, zaś w latac h 1676— 1683 należy do rodziny Jugowiczów. W X V III w. w łaścicielam i są kolejno: A ndrzej Łakow ic (1704), K lam iński (1723), H en ry k K lug (od 1730) *. Tym dwóm ostatnim w łaścicielom zaw dzięczam y dokład­ ne opisy domu, k tó re na ich żądanie zostały w p i­ sane do ksiąg m iejskich; H en ry k K lug k azał także w pisać rach u n k i za w ykonane prace budow lane.

Te-1 A. C h m i e l , D o m y k r a k o w s k i e . Ulica Floriańska.

C zęść I, K ra k ó w 1917, s. 52—57.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W przypadkach, gdy w szkole znajduje się specjalista pedagog-etopeda czy psycholog fachowo przygotowany do roz- wiązywania problematyki szykanowania i przemocy,

Naturalne uzdolnienia i miłość do nauki sprzyjały temu, że Borys z wy­ różnieniem ukończył szkołę średnią i rozpoczął studia magisterskie na kierunku

Kazimierz Denek bowiem nie tylko całym – niekrótkim – życiem i niebanalną twórczością naukową oraz publicystyczną, ale także przez zawar- tość i atrakcyjną formę

Rozdział pierwszy – Dydaktyka jest najważniejsza (s.11–102) – stanowi trzon całej monografii. Ideę wiodącą stanowi myśl przygotowania uczniów do podję- cia

– Objętość artykułu problemowego nie powinna przekraczać 0,5-1,1 arkusza, zaś informacje o konferencjach i recenzje książek do 3 stron.. – Artykuł powinien

We propose a masking approach, Shuffling Non-Nearest-Neighbors (Shuffle-NNN), which changes (i.e., hides) a large proportion of the values of the ratings in the original

W szystkie relacje potwierdzają wielką brawurę i bohaterstwo żołnierzy Grupy gen. Anna Branicka w swojej relacji opisuje w dramatyczny sposób "krajobraz, po

Co najwyżej, będą zepchnięte do roli podrzędnej, pojawiając się obok lub w cieniu obcych godeł, jak w herbie Księstwa Warszawskiego (herb sasko-polski na