• Nie Znaleziono Wyników

merd III III III filii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "merd III III III filii"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

gr.

l(r~ łf~rlnttfaty

WŁCldzh

,<t i ISS. z u: c. lit !Ił. 5'.01! ar

El la roł!.' 4~(lO ~r

tI c!ntl52. t'c t:łlłr.u ~ti !h ł. r rzes. poczt.

~ ie:s. z CCH::. Ul/st. fi.flO gr Poza .tec złą e,z. 2.1 gr

1': ~leźvtość pocztowa

opłacona ryczaHem ..

j

li r.

la.

ł~eliitUil I AUłhlilUf

w.t.ODZI.. ..

Al. Kościuszki 41 TELEFON 28

Honto P.K.O~ 60594, Red. przyjmuje od 5-6 Art. ljstó~, anonimo\tych

nie umieszcza się

I r'. ...

merd

I

Caw2piek,

(po

li

III III

151

a-go

III

skła ..

10

JSZ SI

'r- p 2

MSL T

filii IS

Sierpnia

I

TERENY LETNISKOWE MAJĄTKU' SOKOLNIKI poł'ożone są o 16 klm od Łodzi, 8 klm. od miasta Osol'kowa, 7 .lm. od miasta Zgief'Złl 1 i pół od lillji tumwaio'CWej Ł6dt-Ozorków (przysti2ne~ tramuujowy Emilja' Jeltto prawie że jedyna rniejuowo~ć w ohoHod2,h m . .tOdłi o wyhitnyeh wuun!u.lch lldrowotnych.CAtfi POKRYTA JEST LASEM SOSNOWYM. W cela: u:tuymania le3ne,lo charaktara terenów letniskowych wlc4cicielomnllbytyeh działek dozwolone będzie jedynie wycljęcie 30 proCi.druw znajciująayah się JUl d.iałce.,

Wannlrtl komunikacyjne ~e wltględu lIa linj~ tramwajową .todż - O.lorków, dobre. Tnunwaje, lłUnuj~ co 40 minut. Cala pod1'6żz Łodzi tramwajeiii trwa około 33 -40 minut.Zahwi1ą powst:mia letnis~ tramwaj będiie przechodził przu tere'Ay letniskowe~ .,

Warunki aj)fowizllcyjne idealne. Poza dużym malt\tkiem Sokolniki w sąslsd:twie terenów znajduje si~ kilka włosek.

Celem dania możnoŚei kupienia letniska najszerszemu ogółow:, teren po·dzfelony został na mniejsza działki wynoszące pneciętnie1000 mf trów kwadratowych. Przez wzgląd na haldło niskie ceny. które nabywcy będą spłacać Wc cillgu jednego rokuj jeste~my pewni; że w stosun b,,'NO hói~,im c.tł;;sie osi~gniemy zsmierzon)' cel. Cena sależnleodpołożenie, stopnia ladrzewienia jako4ci drzew i siedliska waka,

się od 50 gr. do ~5 gr. za metr kwadratowy.

Sprzedd dzialek uski.r.tec.łniasię na następująoych warunkach: prZykApJlle na spłaty nabywca wplaca 25 proc., pozostałą sa' sum~

w 111'6wnyc:~c ;l,at~c~: ni :si~c.lnyc~ b~z .'. oprocetowania.

Przy 'ku{t"ie Z~ -:= gofowKit'r~'i1i'tifw.ftttt~'<ml~""'~~'''(*&'T' :$P,~"J~y~~il,,~,~~~łpstwn. . ..' .,'

Dotychczasowa

ilość działek (około

2.000:) w pierwszej i drugiej parceli

zÓ$tałarozspr~;dana wprzeciągu'zaled

..

wie kilkunastu"dnL" .' . . " .

Wobec tak. wielkiego popytuni~ wszyscy reflektanci mo~ni kupić sobie kawałek terenu leśne~o pod wła sne lelniska, dlatego tez zarząd'majątku Sokolniki postanowił rozparcelować jeszcze pewną część terenu leśnego na letnisko. stwarzając w ten sposób największe miasto - las pod Łodzią.

Obecnie przyjmuje się zamówienIa, w 'biurze sprzedaży przy ul.

stroI

211

iii';';

Utarło się lUZ w Polsce z ,bylejakiej okazji, tudzIeż, z br'akti wszelkiej logicznej okazji -'- wysyłania telegramÓw ' hołdo~ni~

czych do Patia Ministra Spraw Wojskowych.

Cz,y

to 'jest w~ęczjazd hodowców. ka ..

narkó~ detalistów handlu gurnowemi 8rty~

kulami,'

zebr~nie

wojewódzkie akuszerek- zawsze się znajdzie taki 'genjuSZt który uwa- żał że dohrze to zrobi na zdrowiu pana Marszałka Piłsudskiego, jak kropnie SIę, -:- panie tego, telegram. zapewma)ący, że może on liczyć na pomoc Opatrzności, pani Pikut~

kowej z Łodzi, tudzież pana Gwizdalewicza z

co ,je~t rtiemar z reguły jedyną przyczyną l tajnym marzeniem' każdego' tego· rodzaju l'awc>

nego ultra lokajskiego wystąpienia,

Otóż ostatnio ,wylazł na tapetę niejaki p. W. Studnieki, zaprżysiężony przyjaciel nieprawdziwego już cesarzaWilhelma i praw- dziwego nieboszcyka Ś. p. Jozefa Habsburga.

wyznaje, że w chwili zaburzeń' majowych w 1926

'W Warszawje 'popąłnił w,:z;aciszy_doD:lowego ogniska ' odezwę, w której .. błag~l ówczesny.

obóz rządowy, aby złożył broń' przed marszal~

kiem Piłsudskim.

, Radoszyc,

Dostawszy taką telegraficzną wiadomość pan Marszałek zatańcz~ ~ .r~do.ści.wraz z panem powiernikiem Zacwtllchowsklm ma- zura Vi Belwederze -poczem w odpowie- dzi wyśle wspomn:( r ~ 11'1 ordery i mianuje ich . ad hoc rejentan1i \ ,'z;nnych gniazdach -

p isał on przeraźliwie wiele okoniecz ..

ności obwinięcia się narodu polskiego "jako bluszczu"wedlerecepty

C. K,

socjalisty Da- szyńskiego;wokól k"'ólewskich stolców wyż wspomnianych pomazańców bożych.

'Niestety - były to " list y - które ich nie doszły" ~ bo wspomniany, koryfeusz

piśmiennictwa i apostoł "niezłomności i hartu ducha narodowego" - nie znaJ jeszcze nowo- czesnej metody telegramów pana Gwizdale~

Wlcza % Radoszyc, ani pani Pikutkowej z umiBsta" Łodzi.

Obecnie iednak w . ,.SlowieWileńskiemH

Przez 3 lata nie ogłaszał x wrodzone) sobie wstydliwości. po 3"ch latach, zorjentowal

się z niezwyklą bystrością, że wszelka władza ,pochodzi od Boga, a wszelkie dobra docze'sne od władzy i czas by przypomniej

>.obozowi rządowemu ,o jego, W. Studniekiego

g;ośnych zasługach, popełnionych w ciszy do- mowego og!liska.

"To pierwszy milutki eweneme~t I)statK nich dni. Drugi w innej ftJrmie, aie o analo- gicznych za!nierzeniach - ?aszedł na zjeździe

H3.11erczy:{óW w P oznanius gdzie dwóch dżen ..

telme:-tów z s:lnacjlf kropnęło sobie wimienia części. z;a31n telegram hoU.owniczyd.o mars&

Piłsudskiego_ .

(2)

I

!tROZ\VOj" Czwartel\:dnia l sierpnia 1929 r .. Nr.2i1

t ii::: --;.

Nie .. było by w tern nic złego - bo

. .rzecież_zwolennky pana Marszałka, są i je-

~o przeciwnicy, ale chodzi tu o ten podpis ...

Jednego z tejże brygady, za podpis na nie- Nłaściwym wekslu pan prokurator w Łodzi

,osadził na. właściwe miejsce. "

': I gdyby sanacja miała na celu istotnie . .gniecenie partyjnictwa i istotne uzdrowienie :.e~orodzaju smutnych stosunków w Państwie --nie tolerowano by tego rodzaju łobuzer-;

",kich wybryków nie· bacząc na posługiwanie

f

się imieniem marsz. Piłsudskiego - nadarem- :,

no.. \'

Tylko niestety - wytrzebienie padyj-; : ni9twa,. rozumieją dzisiejsi suwereni przez'

wzmożenie partji B. B., uzdrowienie moralne

społeczeństwa - przez tolerowanie wszelkich ..gyczYnów kolidujących niety1ko z kodeksem

• arnym" ale ze zwyczajną etyką i poczuciem

sprawiedliwości.

Sanacja powinna by wreszcie. w dobrze zrozumianym interesie własnym zrozumieć1 że opieranie· swego istnienia na tych wysoce nie ..

pewnych elemenfach,które najgłośniej krzy- czą i 'najfałszywiej śpiewają pierwszą brygadę -- doprowadzi tylko do rozkładu partji i kom pletnie zniweczy zasady i hasła· tej partji.

Należało by coprędzej położyć kres co- raz bardziej rozpowszechniającemu się mnie ...

,. t p•

II o- I

urodzony dnia.29 października 1911 roku, zmarł po krótkich lecz ciężkich cierpieniach dnia 31 lipca 1929 T'f opatrzony Sw. Sakramentami.

Wyprowadzenie zwłok nastąpi dnia 2"go sierpnia o godz. 16-ej na Zanew, z domu żaIoby przy ul. Fabrycznej Nr. 21.

Na smutny ten obrlęd zapraszają znajomych i krewnych w nieutulonym ia- lu pozostali

Rodzice, bracia, siostry, szwagier i rodzina.

maniu, że jakkolwiek nie każdy sanator jest łobuzem - ale każdy łobuz usiłuje dziś ZÓ~

stać sanatorem •

Dzisiejsza miara wartości ludził ocena ich zdolności i charakteru ilością telegramów

hołdowniczych dla p.Marszałka lub serwili- stycznych enuncjacji dziennikarskich - jest zupełnie fałszywą i zawiodła kompletnie

Założenie Temidzie opaski sanacyjnej, ..

"Vesta" - nie jest .leszcze wystarczającym środkiem, aby ta bogini niemo;!ła zobaczyć ililtencji wladz wyższych, co pociąga za 50"

bą zupełnie błędną ocenę ludzi i charakterów.

A. S.

OBWIESZCZENIE ..

Komornik Sądu Grodzkiego \v Ło<k1,

K. SUZIN, zanł. przy u!. Szkolnej Nr. 14t

na

zasad.zie art. 1030 U.P.C. og'łasza, że dn. 9-10 sierpnia 1929 roku, od godziny lO-ej rano, W Lodzi, przy ul. .Tuijusza pod Nr. 6~8, odbędłie się sprzedaż przez publiczną licytację rucho~

mości:

maszyny do pisania ,.Rell1ington'" kartote·

ki i hiurka, należących do firmy "Maurycy Taurnan", i oszacowanych

na

1100 zł.

Łódź, dnia 31 lipca 19291'.

Komornik: K .. BUZIN ..

, ••••••••••••••••• a

OBWIESZCZENIE.

PRZYWÓDCÓW l:AGENTóW, BOLSZEWICKICH ZAMYKAJ4 W CAŁEJ EUROPIE.

Komornik Sądu Grodzkiego \V ŁoQ.R, K. SUZIN, zam. przy ul. Szkolnej Nr. 14, lU\

zasadzie art. 1030 U.P.C. ogłasza, że dn. 9"0 sierpnia 1929 roku, od godziny lO-ej rano, W Łodzi, przy u1. Juljusza pod Nr. 6~8, odbędlle się sprzedaż przez publiczną licytację ruchQf

mości:

PARYz 3L7. (a:.w.) - W związku Z ł}fzewidywanemi· na dzielI l' sierpnia demon stracjami komunistów skonsygll0wane w sto ticy Francji około 30 tysięcy policji j 'wojska Aresztowani w liczbie 45 komuniści rozpoczęli wczoraj głodówkę.

Dziś doko'nano nowych aresz.towań,

przyczem,po :przeprowadzeniu no\vej rewizji Vi r~da.kcji "L 'Humanite" zaareszto'wano ostatnich, przebywających jeszcze na woł~

u.ości redaktorów komunistrcznego pisma.

WIEDEŃ, 31.7. (a~w). - Policja, wie-

deńska wydaJa ponownie zakaz urządzania.

demonstracji komunistycznych w dniu 1 sierpnia r.b. Poniewaź żywioły k.omunistycz- ne nie chcą od zamierzonych manifestacji

odstąpiu, komuniśc.iz\vrócili się z protestem . do burmistrza '\Viednia, jako do starosty kra

jo,\~ego:

Swoją drogą wydano odezwę, wzy\va::

jącąwszystkich, sprzyjających komunizmo::

wicłaJwzięcia udziału w demonstracjach, które mają być zainiejo'wane na placu przed

"Votischkirćhe~' ó

Berliilskie wydanie' "Rothe Fahne", które pomieściło \vspOmniarlą. odezwę, zosta- lo we ,\Viedniu poddane konfiskacie.

Wobec powyższego, że do \Viednia.

przybyło wielu komunistów z Rosji, Czecho-

słowacji i Jugosławji, przedsiewzię-te są re- wizj,e i aresztowania.

PRAGA 311 .. (a.\v.) - W dniu dzisiej::l 3zym odbyło się posiedzenie w praskiej dy::

rekcji policji, podczas którego postano\vi0- no skotlsygno\yać na dzień t sierpnia silne od

działy żadarmerji, celem utrzymania porzą.d­

ku publicznego i dla strzeżenia gmachÓW

~a.ńs.tWJjtWych.

Orga.n komunistów czeskich .Rude , "

Pravo'\ 'w·zywa robotników do rozpoczęcia \v dniu 1 sierpnia r~h. strajku generalnego.

SOF JA, 31.7. (a.w.) - \V z'wiązku z za povviedzianemi na dzień 1 sierpnja manjfe- stacjami dokonano licznych rewezji w loka~

lach klubów bolszewickich i bolszewizują::

eych. W wyniku tego znaleziono bai'dzo po-

ważne ilości bibuły komunistycznej." Areszto- wano 33 przY\VoocÓV\T różnych antypaństwo-·

wrch ugrupowań.

RYGA, 31.7. (a;w.) - W \vynikurewizji przeperow'adzonych \v siedzibach organizacji komunistycznych, aresztowano 17 agento\v bolsze\vic1dch. \\' Libawie aresztowanolO.

q B~UKSELA, 31.7 .(a.\v.) - W Chale .... ::

ci . areszto\vanokilkunastu komunistów ze 'J

,względu na możlhvość zaburzeil \V dniu 1 sierpnia.

BERLIN, 31.7. (a:w.)· - Policja ber1iń~

ska poczyniła dokładne. przygotowania do

\vzięcia udziału \v uroczystościach czerwone- go dnia. Od kilku dni zaprowadzone ostre pogotowie.

półciężaro\V'egd samochodu Hr. "N.A.G;\

należącego do firlny ,,1Vlaurycy Taumau"

oszaco'wanego na 7.500 zł.

ł,.ódź, dnia 31 lipca 1929 r.

Komornik: K. SUZIN.

. . . . . . fi . . . . .

Miejski

~inematogr8f OiWł4ńOW' Od 30-VU :do 5 .. VlII. 1929 r ; - ,

CidEi~: 1ST! ROGA

KsIężny. ·0, ncow w

rolach głównych:

. Zuzanna BELMAS,Crzegorz CHrvIARA.

i WŁODZIMIERZ GAJDAROW

Dla. młodzieży:, . ,

2EUi~yOWCiŁ~akt;;K,lc.:.·.· .•. "

(Zekońezeni~) ..

C"~" _ _ _ _ _ - -

lift

lny ł

i!Ii

cb

Lecz do' m:ko,wań się nie spieszy

LONDYN 31. 7. a.

w. --.;.

Donoszą z Charbinaf że bezpośrednie . rządu chińskiego

z sowieckim nierozpoczeły się dotychczas.

Rząd nankińskit oświadczając swoją peł­

ną gotowość do rozpoczęcia. oficjalnych roko wań,zasttzega się f że nie będzie mógł do nich

przystąpić, dop6k.i nie zostaną zwrócone skon

fisk<?waI!e s~atki na Amurze i dopóki wojsk~

SOWIeckIe nIe ,ostaną odwołane z nad w-anl~

cy chińskiej.

W rządzie nankińskim panuje tendenoja zf wyra~enicm z,t:!odyna wspólną administra- CJę koleją wschodnio - chinską.

j

(3)

Nr. 211 . .,ROZ\VOJH CzwarteK dnIa. l sierpnia 19ZV

r.

egóły afery oberta Donalda -

<.

n dumnego Albionu sprzedajnym .-

,

sługą pruskich kn echtów

,

Jak już donosiliśmy, od dluższego czasu jeden z najwybitniejs!ych· publicystów poli- tycznych w Anglji, sir Robert Donald, zajmo- wał jaskrawo nieprzyjazne stanowisko zarówno.

wobec Polski, jak i wobec Francji. W ksiąŻM kach swych, poświęconych zagłębiu Saary, Górnemu Śląskowi, a ostatnio Pomorzu pol- skiemu ("ThePolish' Corridor and the Con- sequences") - zwalczał on namiętnie traktat wersalski i "domagał się jego rewizji' w myśl życzeń niemieckich ..

Tymczasem • .Ilustrowany Kurjer Codzien ..

ny" krakowski ogłosił· dokumenty, stwierdza- jące w sposób niezbity, że sir Robert Donald,.

znakomity publicysta angielski, jest wprost kupiony~ przez Niemcy agentem dla wpro- , wadżenia w błąd opinji społeczeństw .anglo- saskich w sprawach draźliwychkontynentu europejskiego.

Niećhaj zresztą dokuq1enty mówią same za siebie ..

Przedewszystkiem więc "U. Kur~er Codz."

przytacza w polskiem tłomaczeniu raport posła niemieckiego w Londynie,p. Sthamera, do ministerstwa spraw zagranicznych w Ber- -linie:

,.IV. Po' 10483 nr. 1143125 Londyn, 16 lipca 1925.

P oselstw,o niemieckie w Londynie.

A 1704

Ściśle tajne!

,.Znany angielski pisarz sir Robert Do- nald zamierza

J

8 bm. wyjechać na kurację do Karlsbaduf a stamtąd zrobić wycieczkę na G. Śląsk, aby na podstawie zebranych tam doświadczeń napisać książkę.

Sir RobertDonald może uchodzić za przyjaznego Nienlcom. Przed niedawnym cza- sem odwiedził' ZagIębie Saary i na podstawie doświadczeń napisał książkę, która jak widać z załączników ,:lostała przychylnie omó;wiona w prasie' brytyjskiej. Jego książka O G. Sląsku ma być w tym samym rod~aju.

przemysłu górnośląskie,go pewnej kwoty na pokrycie pooróży, ponieważ jest naturalnie także w interesie ciężkiego Frzemys}u górno- śląskiego. jeżeli stosunki panujące na G.

Śląsku dostaną się do wiadomości szerszych kół czytającej publiczności brytyj3kiej i ame-

rykańskiej.

Stąd (t. j. z poselstwa nIemieckiego) do- stal sir Robert Donald. jedynie list' polecający

do p. Lukaschka w Katowicach. Proszę na"

pisać do p. Lukaschka, żęby bardzo się starał

o sir Roberta Donalda, aby mu prostował drogi tak, żeby jak najwięcej zobaczył i do- wiedział się na G. Śląsku. .

Sir Robert Donald jest jednym z naJbar- dziej znanych publicystów w Anglji i zażywa we wszystkich kołach, parlamentarnych, poli~

tycznych i prasowych bardzo wielkiego powa- żania. Ma on zamiar poza planowaną książką napisać jeszcze poszczególne artykuły o G.

Śląsku do poważnych pism londyńskich i pro- wincjonalnych. Warto przeto poprzeć tego pana w jego usiłowaniach na naszą korzyść,

p

odpisano: SthamerU Otrzymawszy taką relację w Berlinie, przesłano ją do przedstawiciela Niemiec" w ko ...

misji mieszanej na G. Śląsku, dodając pismo

następujące:

"Ministerstwo' spraw .zagranicznych.

IV. Po 10483 Berlin W 8 22 lipca 1925.

W odpisie przestane za~tępcy Rzeszy i państwa (Reichs- und Staatsvertreter) przy komisji mieszanej i przy sądzle rozjemc'Zym dla G.Śląska· w Bytomiu.

Dla poufnej wiadomości.

"Na wypadek, gdyby udzieienie dalszej kwoty na podróż (mowa o podróży sir Do'"

nalda- Red.) okazało się potrzebne, jestem gotów podjąć próbę, aby" stąd pozostawiono do dyspozycji dai~'Ze środki. naturalnie przyj- mując, że odnośna kwota będzie się obracala w normalnych granicach. Propozycji, aby od

i materjalu danego rr. u do dyspozycji.

Po ~WOlm pOlvr cie sir Rouert Donald był' wielokrotnie w posels~wie i pokazywał jednemu z moich wS)01prucownikó\-\>~, jak ob ..

szerny materjał' dostał na G. Śląsku i dostaje jeszcze codziennie z G. SIląska.

Dotychczasowe wydatki, które pokryłem

z

'oddanego

mi

do dyspozycji [undu;zu taj ...

nego, wynoszą 100 funtów. Suma t3 może się wydać wiel.ką, ale należy uwzględnić, że jak powiedziano, sir Robert Donald jest ;iednym znajznal, omitszych angielsbch dzienr.:.ikal'zy, że jego artykuły wszędzie przv;mt1:ą i że wszędzie udziela Aię wiary jego pisemnym wynurzeniom. Pozatem jęst on persona grata w angielskim ministerstwie spraw zagramc:.::- nych (F origriOHice) i ma dobre stosunki w tutejszem tondyl:tskiem ministerstwie wojny.

Jak W y~okie będą koszta k,siążki, którą napisze SIr Hobert Donald, nie mogę iN tei chwili powiedzieć. Da! on jednak do" U()Zu- mjenia, że książkę tę, ~tóra będzie ob~zer­

mejsza od tej~ którą swego C2DSU nap sał o Zagłębiu Saary, wtedy tylko będzie mógł wydać, jeżeli otrzyma poparcie finansowe.

Zastrzegam się, że powrócę jęszcze do tego tematu, ale chciałbym dać na'stępuącą inicjatywę: Czyby nie było możliwe otrzyma- nie, pewnych !3rodków, na ten cel od ciężkiego

pr~emyslu na G. Śląsku, a także od firmy Roechling, która jak mi się zdaję,przyczyniła się znacznym datkiem pieniężnym do, wydania książki o Zagłębiu Seary.

Mo~e d~ioby się w tym kierunktt puścić balon próbny przez d~ra Buddinga. ale z prośbą od d-ra Buddinga, ażeby na ten temat nie korespondował z sir Robertem Donaldem, ponieważ Donald nie dostał odemnie wprost środków i nie miał wprost tych środków otrzy' mywać, ażeby zawsze móc zgodn1e z prawdą oświadczyć, że ze strony niemieckiej nie otr2.Y"

mał żadnej zapłaty. Także w spra~ie pie- niędzj1 na podróż na G. Śląsk posłużyłem si, Z tajnego funduszu, który mam do dy ..

spozycji, wpłaciłem sir Robertowi. Donaldowi 100 funtaw na tę podróż na G. Sląsk, którą odbędzie wraz ze swoją sekretarką. Poddaję myŚlI,' by podją~ > próbę uzyskan.ia od ciężkiego

ciężkiego pr'zemyslu na G. Sląskuwziąć pie·

niądze jako udział w kosztach podróży, nie uważam za celowe".

(Podpis) Z polecenia Hahn".

Dla wyjaśnienia dodać należy, że p. Hahn jest kierownikiem referatu polskiego w depar- tamencie wschodnim niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych.

pośrednikiem, godnym całkowitego zaufania.

(R odpisano) Sthamer".

Z

tego ostatniego pisma j~ż wszystko widać, Jak na dłoni: że znany publicysta ano gielski, mający wpływy w ministerstwach lonr•

dyńskich, pozostaje przez kilka lat na żoldzir Niemiec; że pisze na ich zamówienie szereg prac, rzekomo bezstronnych, wyzyskując dobt'ą opinję o lojalności i uczciwości Anglików; że

dla zatarcia śladów swej zależności pieniężn.ej od obcego państwa, otrzymuje datki pośrednio.

że całe to przekupstwo i, oszukiwanie angiel.

skiej opinji publicznej odbywa się pod auspi ..

cjami i przy czynnym' udziale posła IMe mieckiego w Londynie.

(l$Y~IE&ENIt. ChC4C nabyć pro$zek naszego wyrobu, nale ży' przy ,kupnie akt~ntowaf

wyrażnieżądać oryginalnych

prosz~ów Ż lI,K.OGUTłUEMIIi Gą~

seckiego znanych od lat trzy- dziestu. Zwracajcie uwagę i od rzucajcieUpOrczywiepoieca- ne naśladownictwa w podobnem do naszego opakowaniu -..;. ł

Nie wiadomo, czy i ile dostał w dalszym ciągu sir Robert Donald od rzdąu niemieckiego i od niemieckiego przemysłu G. Śląska, dość,

że do napisania swej książki przystąpił po powrocie do Londynu, a w miarę P9stępU pracy, domagał się coraz nowych subwencji

od posła niemieCKiego,

co

widać Z następują- cezo' jego pisma:

"Poselstwo niemieckie.

ł\ 2299. Londyn, 17 września 1925.

Treść: Górny, Śląsk_

Ściśle tajne!

16 .lipcab.r~ wyjechał przy mOJeJ po ..

mocy finansowej jeden z najbardzicł znanych dziennikarzy \Ylielkiej Brytanji1 sir Robert Do- nald na C.Śląsk z zamiarem :;;;badania tam- tejszych stosłJnków, napisania artykułów do dzienników, przedstawiających prawdziwą sy- tuację, tudzfeż napisania w najbliższych mie- s:acach książki ua tle zdobytych doświadczeń

2ft wszyatkleh cementowni RleczYPolpolitej Polsllie\

VI agonowo po oryginalnych cenach febrycznych usta lonyc.h ?;>rzez ce! tro~cementJ Warszawa, be~zkowO ze składu J;.o cenach konkurencyjnJch. ,

Łódzki

lwlqzek Handlowy

Hu t IGROD i S-ka

KONSTANTYNOWSKA Nr" 99. Tel.' 15-6tł

6035

• ••• &9 ••• __ • • ___ _

(4)

u I

II

Kto asystuje p .. Prezydentowi z ramienia P .. A. T ..

Szereg czasopism zarówno prewincjonal ...

Aych jak i stolecznycłl zamieścilo obszerny

!elegram Polskiej Ajencji Telegraficznej (P. A.

T.l

Z pobytu Pana P rezydenta w Rzeszowie, w którym międzyinnemi znaleiliśmy nastę­

tlu;ący ustęp:

,.P. Prezydent zajmuje miejsce. 9bok

~toją p. p. Jurgielewicz i rtm. Cale\vskl. W posiedzeniu biorą udzial oprócz członków

Okr. Twa. Rolniczego p, p. radca ,Michał

Moscicki, synp. Prezydenta, wojewoda Lwo~

wski Gołuchowski dowódca O. K. X. gen.

Galica, gen. Wieczorkiewicz, starosta rze-

łzowslci

F

rieddch, burmistrz Dr. Krogulski, redaktor Sikorski i redaktor Turleltaub to-

warzyszący p. Prezydentowi z ramienia P AT"

A. teraz posłuchajmy, co pisze o tym iedaktorze Turleltaubief towarzysza cym p.

(?rezydentowi z ramienia PAT,) "Ziemia f>rzemyska" z dnia 27 lipca b. r. numer 30:

Redaktor Turteltaub towarzyszący p.

Prezydentowi z ramienia PAT. to ten sam p.

r

urteltaub redaktor sanacyjnego •• Tygodnika Przemyskiego''', którego obywatelski Sąd Ho- norowy złożony z p. T. Dyduszyńsl:iego sę­

dzie~o sądu okr. jako superarbitra, i z p. p.

Izydora Landego S.S.o. K. Burnatowkza ma-

jora K. S. Dr. Władysława Hibla i Dr. Hen- ryka Swiątnickiego zóyskwalifikovvał honoro- wo orzeczeniem wydanem 15"Vl. 1929 r. a opublikowanem przez "Ziemię Przemyską'·

27JV. 1929 r ... Redaktora" TurteItauba. któ- ry ośmielił się sprofanować Najwyższego Dos tojnika Państwa Polskiego swojem to warzy ..

stwem zdyskwalifikowano honorowo z tego powodu, że nie obalił postawionych J.!łu

I:u-

bUcznie zarzutów: a) sprzeniewierzenIa pIe- niędzy, b) złamania słowa uczciwoś~i, c) na mawiania do oszustw w kwesturze Uniwersy- tetu Jag. d) oszustw w "Administracji .. Prze-

glądu Przemyskiego, e) Diezareagowania na wypoliczkowanie" .

Przecieramy ze zdziwienia oczy. Jakto?

Po pub'icznem ogłoszeniu wyroku Sądu Ho- norowego. redaktora T urteltaubst mimo że

P# A, T. wyrok ten powinien być znany, nie- tylko z

P. A.

T. nie usunięto, ale jeszcze wyznaczono do towarzystwa Pana Prezyden- ta Rzeczypospolitej w podróży po Małopol­

sce Zachodniej. Podając ten niesłychany fakt do wiadomości publicznej, domagamy się~

aby P. A. T-iczna wyjaśniła gruntownie tę skandaliczną sprawę.

I

lJy ł\latury, ttóre Są n;ebepieezne, zdaniem

zagra-n·icznyęr. J\.nglji ministra spraw

Sąd okręgowy w Warszawie nie zatwier" . :lzilkonfiskaty artykułu p, t."Henderson o sytuacji politycznej w Polsce", który ukazał się w Nr, 30 tygodnika "Placówkau,I

Artykulik ów brzmi:

"Świeżo poważne. czasopismo. francuskie

"La Revue Mondiae"w num) z l-go lipca r. b,

zamieściło artykuł p, Hendersona, sekretarza stanu· dla spraw zagranicznych w rządzie

Mac Donalda, z którego wyjmujemy następu­

jący ustęp.

przez swój. antagonizm mogłyby rozniecić po- żar na calyświat. Dyktatury kryją w sobie nie tylko ucisk krajów, w których istnieją ale także zwiększenie niebezpieczeństw wojny.

To

też zawsze3 nadewszystko demagamy się od, budowy demokra(;ji nie ty łka w sferze polity ..

ki wewnętrznej, ale także i w sferze zewnę­

trznej, u.

T ak mówi oficjalna Angljat

Cała scena jest głęboko słuszna, tylko niebezpieczeństwo dla pokoju światowegoleży bliżej Anglji ó cały obs;z:ar przez Polskę zaj- mowany,

Nie propaganda

Humor dzisiejszej RosJI

W Moskwie projektow3no b\tdowę I)I .. c~

brzymi~go domu towarowego. Kierowni~two"'~

miała objąć jedna osoba.

. - Jakże to możliwe, by- jedna osoba ;}3 wszystko robiła? - pytano. . . '.'"

~ - To bardzo prosto - brzmiałaodpo_,;~

wiedż. m Stanie sobie przed magazynem i bę~{~

dzie krzyczała: ~,

- Tu niema źadnych towar6wf PtOItę]

nie wchodzić !

Z owego braku towarów. w M?skwt6~}łL~

. sobi~ równi.eż. następuj~ca !llstorYJka,.: ~. ".'._._ .. :._.· .. ",1 okresla robleme zakupow w Moskwul i~

.-

największa przyjemność: . .. "

. wZadnych trudów. Żadnych

QWJIlt.

Zadnych wydatków. Wystarczy jedynie

.,,1

tać o towar. który się chciato nabY~6 gtny~

mać odpowiedź, źe właśnie zabrakło i iść

.aD

domu" ..

Komunista nla mowę na zebraniu 1'0;' botn:czem i pragnąc pocieszyć tych. któzty·

się skarżą na niedostatek odzieży t>. mówi:

- Inne ludy jak murzyni .. Indja:me-

noszą jeszcze mniej odzieży, niż my,

Z

tłumu odzywa się głos:

Widocznie już dawniej niż my miją ustrój sowiecki •

Porównanie o opinj'.

Na licznem zebraniu Mark T wam śie­

dział pochmurzony i miłrzący.

- Czy państw, nie dziwi- zabrał ,łos jeden ze znanych adwokatów -że nasz Da ..

komity humorysta - wbrew opinji o niw, - si~dzi posępny~

- A czy państwo jeszcze więcej

rue

dziwi - oaezw"ał się na to Mark Twain. ~ że nasz znany mecenas, whl ew opinji o iHnł­

trzyma w tej ch wili ręce w swych własnych

kieszeniach? f "

Śmiech na sali.

Mecenas

czepiał .

o

więc;ej

r

humorysty jui nie za- . f,Zbytecznem jest wyliczać listę wszy~

tkich dyktatur, jakie w świecie; nie poza

wYPClcłkiem, jaki przedstawia Litwa, jest jeden który zasługuje na szczególną wzmiankę, w

Polsce, Piłsudski w dalszym ciągu nieprze ...

staje igrać z tą ideą by nieogłosić dyktatorem wojskowym. Tonem człowieka nieodpowie ..

dzialnego - obraża instytucje demokratyczne,

. Zdecydowani na wszystko poszuktwacze skarbów w Będzinie

ludziepracu;ący w Polsce musieli już zni2ść różne rodzaje gwałtów i prześladowań, w na-

stępstwie tej nieodpowiedzialności,

A na Iprzykładach . Litwy i Polski może­

my

lepiej niż indziej rozpoznać niebeztJieczeń­

stwa,'

na

które dyktatury narażają pokój świa­

towY!1

" Nie możemy' oprzęć SIę poczuciu najgłę­

bszej nieufriościco do inteligencji i dobrej woli Waldemarasa i Piłsudsldego, Obaj oni arrogowal. sobie władze dyktatorskie, ktore

1I • • • • • • • • •

i

R.bić :tapasy malla na :zimę jak co roku

6wiłp1&k Spółdzieltli Mlec~arskich przyjmuje

bbstałunki pocz,najłicod S .. ciu kIg. i po"

..Jefmvje

.i,

przechowania do zimy.

II.

Z wiązek Spółdzielni

MteDalSI.ch 'l Jajtzarskich

ODDZIAł.. VI t.OOZI

At

Kościuszki 29

teł. 3 .. 12 i 74-40

II • • • • • • • • •

lło.

!I. II

o

starym cmentarzu w Będzinie,położo­

nym w sąsiedztwie ruin zamku krąży wśród

miejscowej ludności legenda, którą wczasie

długich zimowych wieczorów opowiadają sta- ny młodym,

Przed dziesiątkami lat, kiedy ojczyzna nasza osłabiona ni~zgodą narodu znalazła się na skraju przepaści, szlachetne jednostki w heroiczny€h walkach z najeźdźcaoddawa­

ty swe życie w obronie kraju.

W jednej z potyczek w okolicy Sędzina.

wczasie ostatniego powstania pl zeciw . moska- lom padło kilku znaczniejszych powstańców,

. którzy pogrzebani zostali na cmentarzU w Bę­

dzinie,

Razem z wojakami do grobu miały pojść bezcenne 'wprost skarby, w postaci zło­

tał srebrał drogich kamieni itp., które

powstańcy pragnęli ukryć przed wrogiem,

Dzięki szczególnemu zbiegowi. okolicz-

ności świadkowie,oraz . cis. co ukryli skarby

wyginęHw następnych walkach ta, że skarby te clo dnia. dzisiejszego znajdują· się nienaru- szone W grobie.

Myśl o niezwykłych skarbach, ktore

niestrzeżone przez nikogo przedstawiają prze-' cież bardzo łatwy łup, nie dawała ró:i:nym.·

"kąpaczomzłota'\ i tylko powaga wstrzy,;.:

mywala ich od rozpoczęcia natychmiastowych

poszukiwań.

Widocznie jednak znaleźli się śmiałkO"",L;,:

wieI ukt6rych chęć łatwegoi' wzbogacenia się~;

przemogła wszelkie skrupuły, bo otoo-""~;

negdaj rano stróż tmentatny t przychodząc ~z .,;

cmentarz zniezwykletn zdziwieniem zauwa,:.

1iJlęboki podkop, obok kaplicy cmentarnej;

tam, gdzie przypuszczalnie znajduje się le-,. . gendarny skarb.

Ktoś, lubcQŚ przeszkod-ądło jednak smia- lym poszuk.iwaczQm~ o czem świadczy głębo­

ki już, lec'Z nie. dol{ończony podkop, . który nieznanych amatorów miał zaprov.;:adzić do tajemniczego skarbca.

Sprawą tą zainteresowała się policja, która usiłllje wykryć tychjco zakłócają spo·

kój zmarłych. Tajemnica ukrytych w grobie skarbów pozostała nadal tajemnic".

(5)

Nr. 211 nROZ\V OJ'· Czwartek dnIa l sierpnia 1929 r~

""""""-,:,::,~

a

REBNION fttSOłY ---- KlfdK

łocona klatka dla b~ monafcb'ów

Na wodach oceanu Indyjskiego leży

wyspa Reunion, okryta w roku 1528 przez

podróżnika portugalskiego Maska-renhasa.

EI-Krim i król Annamu Blin Luan. były wódz powstańców reffeńskich. Abd-EI .. Krim miesz- ka w Chuteou~ M·orange. Jestto mały pałacyk

w oddalonym od : gościńcdw wyspy starym Ma ona długości j szerokości okola: 200

klm.

W

roku 1660 wyspa zostala przyłączona

do Francji, w 1810 roku zawładn~li nią an- glicy, lecz już cztery lata później zwrócili Francji.

, parku. Wódz riHenów posiada dwie żony, pię­

cioro dzieci, ~I ata, stryja i 30 osób świty.

W owym czasie wyspa nazywała się Bo·

urbon.ale później prźywrócollo jej pierwotną

nazwę Reunion.

Wyspa posiada czarujący klimat tropi"

kalny. Falmowe doliny, nieprzebyte lasy bam-:- busowe. wulkany, pola zalahe lawą, niesły­

chane upały charakteryzują tę posiadłoić francuską.

Tylko na stokach gór, któ~e tu miejsca- mi osiągają wysokość 3000 mtr.,' klimat jest nieco lagodniejszy.Reunion jest żyzniejsza

od Cejlonu i Jawy, ale pod względem kultury

ustępuje znacznie' tamtym. Na 175.000 mięsz­

kańców skład~ją się francuzi. indusi, chińczy"

czycy i malajczycy_

Wyspę Reunion można nazwać' śmiało ojczyzną zapachu. Tu wyrabia się wielką ilość olejków pachnących, używanych w fab- rykach de wyrobu drogocennych perfum, Z Reumion wywożą także wanilję, najlepszą co do zapachu w calym świecie.

Wyspa Reunioh'mo~e być . śmi~lo~

naz-

wana także wyspą deport. królów. Tu zmarła na wyganiu k~ólowa. MaclagaskaruRanavalo Maianca lU.

Tu

mieszkają· dotychcz~s Abd ..

FRANCISZEK MOLNAR.

n Juan.

Don Juan był bardzo nieszczęśliwy. Po ..

wodzenie, jakiem cieszył się u kobiet. zmę"

czyło go i ,zn'Udziło.. Szukał szczęścia i nie umiał go znaleźć. Ostrzegał kobiety, by mu nie ufały i nie oddawały swego serca" albo-, wiem nie da im niczego wzamianf prócz roz- czarowania. ~ragnął wreszcie znalei.ć kobietę, kt6ra umiałaby mu się' oprzeć ..

Ale kobiety mu nie wierzyły. , Porwane wielkim czarem, jaki roztaczaI dookołaf nie słuchały jego ostrzeżeń i szły, jak muchy na lep na piękne słówka Don Juana i ... powięk~

szały tylko jego :niechęć· do życia.

Spotykał od czasu do czasu kobiety, które przykuwały na dłużej jego uwagę· Ko ..

biety napozórod~ienne od innych. Gdy usły szał . ich szept,., szedł bez wahania, z zacieka- wieniem, z nadzieją na nowe jakieś uczucia i : wrażenia. M.oże wreszcie pozna czar praw- dziwej miłości, który poruszy iego serce, na- każe mu kochać, a nie odgrywać jeno roli bezdusznego uwodi.iciela, któremu sprzykrzy"

ło' się jego rzemiosło. Słyszał szepty:

- Przyjdź i wznieś nowy dla mnie ..

tarz. Poznasz moją miłość, głębszą, świeższą, Poznasz rytm mego serca, na który serce twe równym rytmem odpowie i poznasz pieszczo-

lę, jakiej jeszcze nie zaznałeś. . I Don Juan łudził Się1 przybywał 1 znow odchodził. Odchodził rozczarowany. Zbyt łat-

Francuzi głoszą po . świecie ~ prasa fran ..

cuska rozpisuje się obs.zernie, ,że· Ahd-El· Krifu jest na wyspie Reunion zupełnie na wolności.

Jest to nieprawda, wierutnahajka. Były wódz

powstańców nawet na spacerze .. bywa śledzo­

ny przez żandarmów francuskich.

Bun Luan, były król Annamu, deporto- wany na Reunion w roku 1915, utracił swój

tron w Indo Chinach z powodu konszachtów, jakie prowadził z niemcam~.

Syn jego Wink San ~stąpil na tron po ojcu, ale niedługo panował. Nie można mu

było zarzucićf że kumał się z niemcami, tylko to jedno, że jest jeszcze król~~. Wkrótce i tego monarchy pozbyto się. Dziś Wink Sen jest szoferem· w swem dawnem państwie.

Ludność jednak Indo-Chinczci w nim zaw·

sze władcę, patrząc z glu chą nienawiścią na francuzów'.

Bun Lal1n ~ wi francuzi zarzucają· jeszcze, oprócz konszachtów z niemcami, okrucieńs·

.- ODPOWIEDŻ ŻEBRAKA.

I

- Dlaczego tak przedrzeżniasz. czy nic ci nie dala,-

!'::.-.Ctw..sze.m. dri1B.... JllLjlle_ D}"jl"'"

gdyż posiada na utrzymaniu dwie żony mc::-n . gołki i tylko... 23 dzieci.

, Najstraszliwszą klęską Reunionsą częste.,

orkany o tak przerażającej sile, że ruszczą w

przeciągu godziny wszystkie zbiory, wyrywaj, setki drzew .z korzeniami, unoszą całe domy, twa. PoC:~bno kazał zabić 40 swoich żon. Gdyby nie ta klęska; Reunion możnab:y

Jedna tych niewiast wydarła mu w walce było nazwać rajem ziemskim. Będzie

on'

oko, wskutek czego b. monarcha spaceruje po tylko zawsze klatką złoconą dla b. monar4 Reunionie z ciemnem szkiełk.iem, zastępują'" chów~ których zepćhnęła z JrODll ręlta chciw$

cym prllwd2';hvę oko_ c "b!ałegb . zdóbywcy~

, I . takiemu zbrodniarzowi wypłacają jed- nak :wladze francuskie 40.000 franków rocznej renty.

.

~ Śu~a ta ledwo wysta.rcza.. b. monarsze.

wą była zdobycz i tak podobną do innych.

Postanowił wyruszyć w dalekie kraje.

r

razu p~wnegof kiedy jechał, ukołysany mia rowym 'ruchem pociągu, ujrzał we śnie błękit­

ne . OCZYł które mamiły go i ciągnęły. Oto kres jego wędrówki po świecie.

Obudził się. Lecz błękit oczu nie "opusz ..

,czał go na jawie. Widział je ciągle przed sa ..

bą, 'słodkie, kuszące.

Nad brzegiem Dunaju znalazł miłe mia- sto, w którem postanowił zatrzymać się. Nie- ' wiadomo, czy skusił go błękit wód Dunaju, który przypominał mu oczy widziane weśme',

czy też inne jakieś przeczucie nakazało ~u

na tej, stacji' wysiąść z wa~onu.· Dość, że· wy-

siadł i tu się zatrzymał.

Do późnej nocy przesiadywał Don Juan w kawiarniach i' restauracjach; Całymi dniami włóczył się

po

ulicach i'

bul

warach. Szukał i nie znajdywał swego ideału.

I

to bardziej jeszcze drażniło jego miłosną tęsknotę.

Najczęściej odwiedzał restaurację, która

słynęła ze świetnej cygańskiej muzyki i

do·

skonałego wina. 1 tam ujrzał raz młodą parę.

On mówił bez przerwy. ona Odpowiadała od czasu. do czasu~ jakgdyby od .mechceriia .. On

. USiłOW61ł ożywić ją, nalewając do kielichów tokaja. Lecz tokaj nie wlewa do serc W ę11ie­

rek namiętności, tylko pijaną tęsknotę za na-

miętnością.

Podszedł do riich cygan. Uldonił się da- mie i za~rał. Trudno opowiedzieć co grałl lecz

zdawało sięłże, struny drżą namiętną tęskno­

tą. Drżenie strun było coraz bardziej piesz- czotlhve i płonące. Przenika!.o ,ve wszystkie

serca. rozpłomieniało uczucie.

, Don Juan instynktownie czuł, że mul go teraz spotkać jakaś niespodzianka. Skrzyp ce 'załkały po raz ostatni i umilkły. Ona pod ...

niosła głowę, by podziękować cyganowi.

I wówczas Don Juan zadrżał. ' Były

to

OCZYr które widział, yve śnie. Zwróciły się wstrone towarzysza ,i Don Juanowi zdawało sięt,że widzi w nich wyraz

osóbliv."ego

szczęścia.

Poczęli mówić coś cicho do siebie. aDo!

Juan poczuł się nagle w mocy płomienia za-

zdrości. Szarpnął się niecierpliwie. .Pierwszy raz w' życiuowładnęłq go dziwne uczuae:

chciał zdobyć· tę kobietę. Zdebyć

meswyn:

czarem, narzuconym przez los, lecz swą mi-

łością· Ach, jak pragtlął ucałować

,usta, kta..

rych pożądał teraz nad wszystko na świecie.

Postanowił jednak odłozyć atak do;

od·

powiedniejszej chwili. Nie lękał się skandalu, o nie! Lecz pamiętał

o tem.

że me należ}

przedwcześnie okazywać 'kobiecie swe~o

czucia, by nie zmniejszyć: w ten sposóh' warA

tości. własnej, ,

Gdv powrócił do domuJ długo spaceroa wał po pokojach. Nie m6~łsię uspokoić im.~t"

mó!!ł usnąć. MyślaŁ o błękitnych obzach ł krwawych ustach.

- Dlaczego inny całuje usta, przezn ...

c: o le dla mnie? - miotał się po pokoju. Był

rozmarzony.

Haf ha, haJ Don Juanrozmarzonył... O~

zdobywca koiJ~eŁf dumny i ni~ugiętYł zwydęz

ca, którym nie owładnęła dotąd żadaa osoba

płci słabe~t marzył o kobiecie.

(6)

I

-Dobra TlO'u;t.ft.a, Ameljol

W

tym CUl$ie, obtt~

łącym w r6żne W1IPailki, '!Jbevpi~.czulem "ł nu

~,.-+-'"

Komplement

ROZWOJ" Czwartek d.nia 1 sierplila 1929 t.

" . . . . : . • • . • . . • • . , • • • . . . • >

I , ż

Bog~ta amerykanka Miss W'J przeby-

wająca w Biarritz spostrzegła pęwnego dnia na swej. twarzy cały szeregdrob~ych ~marsz­

czek. ł>rzerażonapostanowiła usunąć to wid- mo zbliżającej się starości i udała sie do p

a

ryża tło pewnego mistrza chirurgji kosme- tycznej ..

Zabieg udał się doskonale. zmarszczki

wygładziły się, a doktór tak przekształcił

·przy pomocy pewnych szwów usta Amery- kanki. że stały się· one podobne· do malutkie~

go pączka róży. .

Po powrocie do Biarritz Miss W. udała się ze swymi przyjaCiółmi na kilka . dni do San Sebastian. Pewnego razu zwiedzano słynny ze swoich rzeżb . kościół w Cattorio.

Turystów oprowadzał po kościele zakrystjan,

,.

I

N~:211 .

"

który jak się okazało był. zypclnie głuchy"

Wobec tego zwiedzający ianiechali zida.wa ..

. niamu )akichkolwiek pytan.

Nagle przewodnik zwrócił się dbM~s W. i rzuciwszy jej kilka słów gniewnym· te- nem· chwycił ją za rękę i usiłował wypri!hflt ..

dzić z. kO,ścioła.

Amerykanka Wystraszona, a nie irlaJ~a ięzyka hiszpanskiego pytalaswych

tewlBf-

s:iy oco w!asciwie c'hodzi zakrY'3tjanctwł. ..

P omimo uroczystego charakteru ibiejsc8, gdzie się znajdowano. towarżyfi.two nie młis,ę

się p~wstrzymać od śmiechu. Jedna 2

,In

obecnych powiedziała:

- P ohieważ on jest głuchy. męt pjt4 rząc napaniulrta myśli, że pant· gwiżcliei

pr(,fanuje w ten sposób kościół.

n t pu

życiu nie widziałem tak pięknej ko ..

biety! - powiedział Mark Twain do jednej z pań na jakiemś zebraniu tow~rzyskiem,

Dekret prasowy

III

na czele pamiątek ob8yo~repreBji

~ Szkoda --- odparła - że nie mogę odpłacić takim samym· kompiementelll.

"~Dlaczego nie, łaskawa pani! - dżiwi śię humorysta, ~ czyż to tak trudno zrobić tq; cO ja uczyniłem i powiedzieć towarzyskie 'clamstwo , ..

W paWilonie prasy na P. W .. K. w Po ..

. znaniu, jeśt oszklona skrzynkaf przechowująca, dokumenty z działalności cenzury państw za- borc~ych W Polsce. Taki też tytuł widnieje

na

śkrzyhce~

Ale na samej górze dokuineńtÓw, tui za

szkłem leży

,dekręt prasowy z r. 1927.

CzyJa?

ta"

żtenica "wolności", słowa

drukowanego ..:...- Moja zona źmienila system, Już mi· 'rządów "sanacyjnych", A oprócz d~krei:u nie wymyśla, tylko trzęsie gIową. mamy kilka lc.omentarzy i broszur,. wyjaśnia!

- Twoja? jących dekret. - . . . .

Nazajutrz poszedł do ogrodu. Zdawało ititi· się;; że tani rriusispotkać ową parkę. - ł·t2:~czywiscief wśród płomieniejących krza- Rł!)W, 'źafiW:a*y~.pbstać tej, kt6ra roibudziła

'jegb

titźucia. ' _

" ,. :'PaHnera jejjesźcze nie było. Oria przy- s2ła hi~co w~ześniej,by. nacieszyć ~ię Pi.ęk~

h~n1 kwiecia i zieleni. Don

Juan

podszedł dó n i e J . ' " ' "

. ., --:"Prosźę mi . wybaczyć, . je ośmielam się

tak nataifczYwie.~bHzyć. Jestem cudzoziem- e~m~·.~ .. ·Czy .te kwiaty,. obok których pani stoi,

ttńs~ą .iiazwę .magnolji?

L ,,:Nagłe: thliżenie się nieżnajomego ztnie~

s~łQ:: .dziewciynę.' Nie· . odparła nic. ,A Don . Juan ,pytał. dalej.

~. Kwiaty te· mają zapach. Proszę .sięna

mnie, nie gniewać za mą ciekawość:. Ale ja-

\\e*·.~ kwiaty, p~chnącef jak magnolie?

\~.:

.. : ''-: 'Ha, hat

Nie . spotkałam jeszcze tak

d~iYirl~~~. c~~owieka.

: . ' '. ':.:...:.: 'Nieohcę być wcale podobny do in- 4yćlifticlzi

..

Przynajmniej w. ocz~ch pani.

-Jeśli pan pragnie odróżniać się od

~ych~·

..

la~t2łedewszystkiem. winien ~ię pan fia\lCży~odtÓżniać ~pachy p~rfum ttaneu ..

.kiCh~ Jest

to jedna' z·

fanta~il .. Bourgeoisa •. A pan twierdzi, że to magnolj~ .. Zabawne:Ha1 ha! .

. - .PrZyjemnie jest .mÓwić z panią. B~r- dio chciałbym onarować coś . pani" rozrado-

wać panią czem~ bardzo miłem.

- Dziękuję.. Nie trzeba~ Zresztą, rozmo-

w.,.

- . Awłaśnief że frzeba# Domaga się te ..

jO moje U~Z\lQ" Mam kaprys powiedzenia.

Ni~' wie~Yt czy umieszczenie dekretu w

pani czegoś bardzo miłego. Ale będę szczery

L

pówiem prawdę', Podobała. mi się pani bar- dzo ipodoba mi się pani nadal. Gdy p'atrz~

na

nóżki pani, . myślę, że to ptaszyny fruwają,

óczy pani... . Nie podobają się pani moje słowa?

- Nie m~gę zostać dłu~ej... idę... że­

gnam.r'.

-- Nie, nie . powinna pani odch()dzić! Pa- ni .nie odejdzieł Muszę pani powiedzieć coś

,bardzo w.ażneg<;>f a pani musi mnie wysłu ..

chać~ Spotkanie nasze . nie jest rzeczą przy- padku. Nie! P ani będzie szczęściem mego

życia!

~ 'Proszę. nie mówić do mnie w ten sposóbL Proszęodejsć!

- Pójdę

za

chwilę ..• aleniach mi pani

pawie, .

że

futro

na tero sam etn miejscu ... · cze"

mąparrzypani na mnie tak surowo.;.' pani przyj dzie.o.tak 1

Nie cz~kaiąc ódpowied?:i Don Juan po- szedł

:o.ó

dómu~ . Nie mógł usnąć tej nocy.

Otoczył· się. wałem poduszek, by nie słyszeć itbtticiiiychszeptów, które rozbrzmiewały

dokQła~

.~ .Ona przyjdzie. Jak kltda inna przy;

le'd

na

{V1Ój· zeW. Jak każda inna.... . .:..- -Nie. to nieprawda~ wściekał. się Don Juan. - Ona jest uczciwą kobietą. Ona nie

~()dda się tak· łatwo! Przejdzie wiele tygodni

tilin·

ją zę,obędęi na zawsze.,.

. -"Nie -

śmiał się jakiś chochlik .. - Za- pomniałeś

•.

Ż.e jęsteś. Don J uanem.Ha, haJ ha!

. Następneiodniaz drżeniem 'W sercu

tak· nieehltlbnem towarzystwie hyłąe~łolte czy przypadkowef AI~ żeef~kt jest. IJloąW choć dla Rządu bolesny ---: nie ulegawątpjj..

wości;

f . ,

. . ' f:

1ł_III1_illl II,'-a

Materiały

.

IQ1łteł8ł:,IO,e

~pecjalnie. niskie. 'ceny ~la p. p. Instalator" i Monterów

Atott łłelśter i S-ka·

t.6«łI,Płobkó.ika 18G·

" ... , '. ..'. .teh~ton 24-61 ... : ..

••••• • ••••••••

przyszedł do ogrodu. Na tern samem miejscu

stała ·ona.

Śmiejąc się rzekła, że ptzysiła nie dlate go, że ją prosił, le.::z. poprosto...tak sobie ...

Oczy jej ptdrzyły tak niewinnieJ źe ]Jen Juan uwierzył.

1

począł mówić.

A gdy

się. r~isła~

w ali 1 usłyszał szept, tak cichy, żę

ledwie

do- , słyszalny:

~ Jutro przyjdę do ciebiel

W umówionej godzinie stały

ótworefu

drzwi jego mieszkania. Oczal<iwał ią jednaKł~

już z innym zupernie uczuciem.. .

t

o'

nIe

Był wiew szczęścia, jakiego oczekh",itt ·ayło mu jak dawniej, jak

zawsze,

gdy ocz ekiwał k8. ...

błef61śbioriych jegosłowanti i, jego c:t:at~m'J Idzie! Idzie!· S~u1tały jej óbcasy na Śc1Vł;.

dach. Stuk fen rozlegał się echem

w'

j~b piersi, lecz nie btz:tniał już takt jak w6wcz8.s pod rytm. muzyki cygańskiej.

, Podniósł się'

z

m!ejsca i zbliżył do d

Ściągając r~lełYf spojrzał w ro:cfargrtieruu'

ulicę· Spojrzał i wirok jego zatrzymał się T

posfacipriechodzącej kobiety. Jakaś .i8~

postać, z twarzą· dziecka i piersiami bachilłiI.;. , .. ,.J

ki. Podniosła na chwilę .głowę i tijt:tał Jłi pięknebłękifne ot:zy~ . . . " . ' . ,,·v :.cf

Nie ''31yszał juź lekkich kroków, kł6f~

rozległy się w jego pokoju. Nie obchodziły go j

i!z

zresztą. Miał ich dość. Oczy jego płQ­

iięły, gdy spoglądał na inne. odchodzące Iidg~f które podobałymu.się łeraznad wszystKB.

Podohały mu się diatego

1

że me siły

jeszcze do jego sypialni.

Tłtun. Fil ~

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dorysuj na modelu drzwi, okna i inne dekoracje. drzwi na podłodze!.. Karta pracy do e-Doświadczenia Młodego Naukowca opracowana przez: KINGdom Magdalena Król. Klasa I Tydzień

Na podstawie danych przedstaw na wykresie udział wybranego produktu rolnego USA w ogólnej

Poniedziałek Wtorek Środa

Godzina.

Endokrynologia ginekologiczna prof.. Pietrzak Opieka ginekologiczna

Trzy kubki i cztery filiżanki kosztują razem 30 zł.. Trzy kubki i osiem filiżanek kosztują razem

Trzy kubki i cztery filiżanki kosztują razem 30 zł.. Trzy kubki i osiem filiżanek kosztują razem

Do często pojawiających się asocjacji można zaliczyć pojęcia włączone w szersze kategorie: id e nty f ika c ji i a n al izy tre n du (badanie trendu, uogólnienie