Eok I. Poznan; 1 Stycznia 1885. No. 1.
B o d a t e k do
S P o X s f e i
poswigcony kwsstyoiu dotyezijcyin polskiego spiewu ludoweg'o.
Wychodzi co Igo i 15go kazdego miesi^ca.
O d E e d a k c y i.
Jak kazdy naröd, tak i my Polacy posia- damy w piesniach naszych ludowych skarb nie- obliczonej wartosci; — pocieszaj§ nas one w smu- tku, a podnosza ducha w zabawie; — s% one wymownym wyrazem uczuc naszych, — s§ one skarbcem, do ktörego skiadamy, i w ktörym przechowujemy nasz j§zyk, opröcz naszych oby- czajöw, strojöw i obrzedow: siowem wszystkie pami^tki nasze narodowe, oraz charakterysty- czne ich znamiona.
Znajac te wielka wartose piesni naszych znalezli si§ ine/mvie, ktörzy je pomi^dzy Indem we wszystkich okolicach Polski zbierali. Tak powstaiy zbiory piesni: Zaleskiego, Wojcickiego, Zegoty Paulego, Jözefa Konopki, J. J. Lipiri- skiego, Waciäwa z Oleska, Kolberga i wielu innych. — Bardzo wi§c znaczna cz^sc nieprzeli- czonych piesni naszych t eni samem zabezpieczon^
zostaia przed zaginieniem, — a wszystkim tym m§zom, ktörzy praea usilna, wielkim trudem i
mozolem przyczynili si§ do zachowania tych dro- gich skarböw naszych narodowych, nalezy si§
uznanie i wdziecznosc narodu.
Lubo wi§c nie mozemy si<j skarzyc na brak zbioröw piesni ludowych, to jednak nie dostaje nam spiewnika, ktöryby ukladeiri swoim byl za- stösowany do potrzeb ludu naszego. Wyzej wzraiankowane zbiory sa to albo dzieia wielkie, obejmujfjce nietylko tekst, ale i melody^ z to- warzyszeniem fortepianu, przez to drogie i szer- szej publicznosci nie przyst^pne, — albo dzielka mniejsze wprawdzie, skromniejsze i cena przy- st^pniejsze, ale zawierajace tylko tekst piesni bez melodyi. Ani wi§e pierwsze, ani drugie, mimo wielkiej swej wartosci nie zaspakajajg, po
trzeb ludu.
Uczmvajac brak ten, postanowilismy wyda- wac zbiör piesni naszych ludowych, skromny i tani, ktöryby obejmowal i tekst i odnosne ich melodye. — Wychodzic on b^dzie pod tytulem:
„Lutnia polska“ w zeszytach peryodycznie. — Schlebiajac sobie, ze wydawnictwo to nasze mile przez spoJeczenstwo przyj^te zostanie, polecamy je przedewszystkiem miodziezy naszej gor^co, a potem wszystkim, ktörzy kochajac spiew nasz, ch^tnie nuca piosnki nasze, z.tem zapewnieniem, ze w „Lutni polskiej“ znajda milego towarzysza w chwilach wesela i smutku, — w chwilach wy- poczynku po pracy i w dlugich wieczorach zi- mowych.
Przy koncu odzywamy si^ do wszystkich tych, ktörzy uczuwajac waznosc i potrzeb^ pie- hjgnowania spiewu polskiego, zyczliwi b§d%
przedsi^biorstwu naszemu, — z prozba, aby ra-
czyli nadsyianiem j)iosenek polskicli kazdego ro- dzaju, o ile moznosci z dodaniem odnosnych me- lodyi; przyjsc w pomoc pracy, ktöra wsparfa zyczliwoscia ogöhi, Mogie przyniesc moze owoce.
Ogölne p raw id la
odnosz^oe si§ do dobrego i popra'wnego spiewu.
Kazde dobre i poprawne wykonanie jakiego- b§dz spiewu zalezy przedewszystkiem:
1) od nalezytego uksztaicenia glosu, i 2) od czystego i dokJ-adnego wymawiania
tekstu.
1) uksztalcenie gi-osu wymaga: a) odpowie- dniej postawy ciaJ-a; b) stösownego oddychania i c) nalezytego uk-ladu ust spiewajacego.
r _ a)_ Warunki odpowiedniej postawy ciai-a przy spiewie sa nast^pujace: spiewajacy winien stac prosto i swobodnie; palce nög powinny stac od siebie, pi§ty zas przy sobie; — piers winna byc wygi§t$ swobodnie naprzöd, ramiona w tyi.
, b) Co do oddychania przy spiewie powinien spiewajacy baczyc na to, aby oddychal spokojnie i jaknajciszßj i to z pomoc§ scifsgni zebrowych i bocznych. Podzial tekstu i melodyi na poje- dyncze ust^py, nienmiej i pauzy zachodzace w spie
wie nastrecza.ja chwile odpowiednie do oddecliu.
— Oddyclianie w srodku wyrazu jest M§dem, takowe dowodzi roztargnienia i bezmyslnego spie- wania; Eöwniez wystrzegac sie nalezy oddychania bezposrednio przed zalozeniem wysokiego tonu.
Ogölny przepis oddychania przy spiewie jest nastepujacy: w takcie 4/4 winien spiewajacy za- czerpywac powietrza po 3ciej, w s/4 takcie po 2giej cwiartce, w ®/8 takcie po 5tej ösemce.
c) Ncdezyty uMaä ust przy spiewie wytnaga, aby spiewaj^cy otwieral takowe owalnie i 11a sze- rokosc wielkiego palca, przyczem görna warga po- winna zakrywac görny rzad zgböw do polowy, dolna warga zas dolny rzad zeböw zirpelnie. — J§zyk, (0 ile nie-jest potrzebnym do wymawiania g-losöw) winien przy spiewie lekko i swobodnie dotykac wewn^trznej strony dolnego rzeiiu z^böw.
(C i§ g dalsz j nast^ni.)
Pytania i odpowiedzi od i do Eedakeyi, Szanownyck Czytelniköw naszych upraszamy jak najuprzejmiej, aby byliiaskawi doniesc nam:
1) w ktörych miejscowosciach istniej^ towarzy- stwa lub köika spiewackie i pod jak§. nazwg.?
2) czy istniej^ samodzielnie, czyli tez V Ironie innych towarzystw?
3) czy obejmnja chöry m^zkie, czy mi^szane?
4) ile licz^, czlonköw?
5) jaki posiadajq, zapas utworöw do spiewn?
6) jak cz^sto odbywaj^ si§ cwiczema, ile wy- noszg, skiadki miesi^czne itd.? i
7) jak% jest tresc, a lepiej jeszcze, jakie jest doslowne brzmienie statutöw.
Wszelkie przesylki adresowac nalezy:
D o E ksp edycyi
„ J L u t n i I P o l s k i e j “ tu Ksi§garni KatolicJciej
w P osn a n iu , ulica Wodna nr. 25.
Odpowiedzialny za redakcy^.: E . ZawaÖzM, w Poznaniu.
C zcionk am i E. S ch m aed ickiego, w JPoznaniii.