• Nie Znaleziono Wyników

"Uvod do novověké latinské paleografie se zvláštnim zřetelem k českým zemim", Jaroslav Kašpar, Praha [1975] : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Uvod do novověké latinské paleografie se zvláštnim zřetelem k českým zemim", Jaroslav Kašpar, Praha [1975] : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

sądow e w y ro k i o g ran ic z a ją c e u p ra w n ie n ia m a ją tk o w e w dow y (s. 179). I tu ta j a u to rk a z n a jd u je się w rozterce, k tó ra p ro w a d zi do sprzecznych uogólnień.

W ynikają one — ja k ro zu m iem — z chw iejności p ra k ty k i, je j różnic re g io n a l­

nych. M yślę, że g d y b y a u to rk a w te n sposób p o d ję ła an a liz ę zapisek i sp ró b o ­ w ała w szczególności p rześledzić ja k i n u r t w p ra k ty c e je s t — lu b s ta je się — dom inujący w d a n y m czasie i regionie, u n ik n ę ła b y d ez o rien tu jący ch cz y teln ik a sform ułow ań.

W tra k c ie p ra c y M. K o czersk a p o zo staw ała s ta le pod nacisk iem źró d eł p ro ­ w eniencji p raw n ic zej, stan o w iący ch ogrom ną w iększość ro zporządzalnego m a ­ teriału, a ta k ż e lite r a tu r y , k tó r a w te j dziedzinie pochodzi głów nie spod p ió ra h istoryków p ra w a . M im o to p o d ję ła św iadom y w y siłe k w y jśc ia 'p o za s fe rę h is to - ry czn o -p raw n ą. W g ran ic ac h zd ete rm in o w a n y ch przez s ta n b a d a ń a u to rk a s ta r a się w yeksponow ać a s p e k ty k ulturo w o -so cjo lo g iczn e b ad a n e j p ro b lem aty k i. W ty m celu w y k o rz y sta ła p o d sta w o w ą lite r a tu r ę socjologiczną, u w zględniła te ż d o ro b ek antropologii k u ltu r a ln e j (w szczególności C la u d e L é v y -S t r a u s s a), sięgnęła do m a te ria łó w e tn o g raficzn y ch , s ta ra ją c się przezw yciężyć je d n o stro n n o ści j u r y - dyzmu. Z a ry so w ała w ięc zag ad n ien ia obyczajow ości, s tr u k tu r społecznych w ich odniesieniu do m a łż e ń stw a i rodziny, w reszcie sp o ro s p ra w dotyczących ideologii rodziny. W szystkie te a s p e k ty p o z a p ra w n e w n ie w ielk im ty lk o sto p n iu b y ły dotąd p rze d m io te m b ad a ń . J e s t zasługą a u to rk i, że je dostrzegła i je ś li n a w e t nie zaw sze m ogła zaproponow ać odpow iedź n a p o sta w io n e przez siebie p y ta n ia , to zrobiła w iele d la sfo rm u ło w an ia ich k w estio n ariu sz a.

Z ak res p ra c y M. K oczerskiej je s t b ard z o szero k i. K ażd y rozdział o b e jm u je tem atykę je d n e j lu b n aw e t p a r u m onografii, z k tó ry c h n ie k tó re s ta n o w ią ju ż od la t f u n d a m e n ta ln ą lite r a tu r ę p rze d m io tu . T a k o b sz ern y te m a t u zasad n io n y jest dążeniem do u k a z a n ia elem en tó w ro d zin y sz lacheckiej w ich w zajem n y m pow iązaniu, u w y d a tn ia ją c y m jedno cześn ie cechy fu n k c jo n a ln e rodziny. T em ate m do osobnej p ra c y b y ły b y re la c je pom iędzy m a łą ro d z in ą a rodem szlach eck im i to zarów no rodem h era ld y cz n y m , ja k i ro d em gniazdow ym dro b n ej szlachty.

Z różnicow anie w e w n ą trz sta n u szlacheckiego zn a jd z ie tu odbicie w sto p n iu ży­

wotności s tr u k tu r k rew n ia czy c h czy q u a si-k re w n ia c z y c h . N ieprzypadkow o ś r e d ­ nia sz lac h ta, n a jb a rd z ie j w y em an cy p o w an a z w ięzów krew n iaczy ch , o d g ry w a ła najw iększą rolę w k sz ta łto w a n iu się w ięzi te ry to ria ln e j, gdzie „ p a n a m i-b ra ć m i”

byli uczestnicy se jm ik u ziem skiego. A u to rk a tr a f n ie p o d k reśla rozszerzan ie się pojęć p o k re w ie ń stw a n a w spó ln o tę sta n o w ą. N iem ało ta k ic h spostrzeżeń św ia d ­ czących o b y stro śc i o b se rw ac ji zw iększa w arto ść książki, stan o w iącej p ró b ę całościowego sp o jrz e n ia n a p ro b le m a ty k ę , k tó rą a u to rk a odw ażnie podjęła.

Juliusz Bardach

J a ro s la v K a s p a r , Üvod do novovëké latinské paleografie se zvlâStnim zfetelem к ćeskym zem im , S tâ tn i P edag o g ick é N a k la d a te lstv i, P ra h a [1975], s. 348.

A u to r p re z e n to w a n e j p ra c y je s t zn a n y n a g ru n cie h isto rio g ra fii czeskiej i p o d ejm o w an ia od la t p ro b le m a ty k i d ziejów p ism a now ożytnego. Jeg o stu d iu m Poświęcone n o m e n k la tu rz e o k re śla ją c e j ró żn o ro d n e g a tu n k i p ism a, c h a ra k te ry ­ zujące się p ro s to tą propozycji, w zbudziło żyw ą d y sk u sję, k tó re j e c h a d o cierały i do naszy ch czasopism . H isto rio g ra fia czeska, obok an g ielsk iej, m a sw ój o rygi­

nalny d o ro b ek w z a k re sie b a d a ń n a d d zie ja m i pism now ożytnych. N ie s ą one

(3)

482

prostym przedłużeniem paleografii średniowiecznej, jak to dzieje się w historio­

grafiach włoskiej, francuskiej czy radzieckiej, a w jakim ś stopniu także u nas.

Badania czeskie, a zwłaszcza Jaroslava K a s p r a Stanislava P o l a k a - czy Jirego P r a ż a k a a obok prac Em m anuela P o u l i e · 1, W. N. M a 1 o w a 5, Jam esa W a r d r o p a 6 czy B ertolda Louisa U l l m a n a 7, dowodzą, że proble­

m atyka paleograficzna pism nowożytnych nie jest ani jałowa, ani mniej bogata od średniowiecznych. Chodzi jedynie o to, aby um iejętnie ją poznawać. Koniecz­

ne są tu badania szczegółowe, sprow adzające się do owych, często ośmieszanych problemów, czy litera l ma wygiętą laskę w lewo czy w prawo, a litera b mniej lub bardziej rozbudowany brzuszek. P raca J. K aspara dowodzi, że historiografia czeska ten etap już pokonała i dziś znacznie wyprzedza inne historiografie. Nit jest to w każdym razie etap badań szczegółowych.

P raca Jaroslava K aspara została przygotow ana jako pomoc dydaktyczna dla studentów historii i archiw istyki. Niem niej nie można jej rozpatrywać w kategoriach właściwych dla tego rodzaju lite ratu ry . W gruncie rzeczy otrzy­

m aliśm y syntezę zagadnienia, podsum ow ującą nie tylko stan badań, ale i własne dociekania autora. Samo zastosowanie m etod, analizy modelowej, obok morfo­

logicznej i genetycznej, choć w różnym stopniu i z różnym skutkiem , wskazuje, że m am y tu do czynienia z czymś więcej, niż z prostym ujęciem podręczniko­

wym. Stąd też nie mogą zaskoczyć polemiczne akcenty wykładu, z którymi spotykam y się już na pierwszej stronie, kiedy au to r opowiada się za posługiwa­

niem się term inem „nowożytna paleografia łacińska” a nie „neografia”, jak najczęściej określa się tego rodzaju badania także w polskiej historiografii.

W tym kontekście należy wymienić nader dokładny i sum ienny stan badań (nie odnalazłem w nim pracy Zenona N o w a k a 8). Nie może zadziwić, że poczesne miejsce zajęły tu badania czeskie. Szeroko rozbudow ana inform acja o stanie badań, charakterystyczna dla czeskich podręczników uniwersyteckich, w tym przypadku odgryw a znacznie szerszą rolę, staje się podnietą do podejmowania lub rozszerzania określonych badań w zakresie paleografii nowożytnej.

Rozdział poświęcony narzędziom pisarskim jest utrzym any w tradycyjnych kategoriach metodycznych, ale zaleca się dokładnym odnotowaniem kolejnych etapów postępu technicznego i technologicznego. Szkoda, że autor nie pokusił się o powiązanie tych zjaw isk z dziejam i pism a nowożytnego. Bez wątpienia tego rodzaju zabieg (u nas dobrym przykładem jest praca A leksandra G i e y ­ s z t o r a e), znacznie wzbogaciłby kw estionariusz badawczy i wiedzę o procesie,

który interesuje K aśpara. Rozdział czw arty zajm uje się problem em niezwykle istotnym dla rozpoznania dziejów pisma, mianowicie rozszerzaniem się użytku pisma. Powiązanie tej problem atyki z dziejam i szkolnictwa prowadzi autora do

1 J. K a s p a r , N o v o g o tic k ê p ism o v C e ch a ch w le te c h 1500— 1750, „ A c ta U n iv e r s itie s C a ro lin a e . P h ilo s o p h ic a e t H is to r ic a ” 3/4, 1971, s. I l l —159.

2 S t. P о 1 â к , S t u d iu m n o v o v ë k é h o p ism a . P r o b le m y p a le o g r a fie , P f i b r a m 1973.

3 J . P r a ź ś k , z p o t â t k u h u m a n is lic k é h o p is m a w C e c h ä ch , [w :] H u m a n is ti- c k à k o n fe r e n c e 1968, P r a h a 1967, s. 173—177 o ra z N a z v o s lo v i k n in ic h p is m w c e s k y c h ze m ic ł’,

„ S tu d ie o R u k o p is e c h ” t. 3, 1965, s. 1—27 i t. 4, 1966, s. 1—30.

J E . P o u l i e , P a lé o lo g r a p h ie d e s é c r itu r e s c u r s iv e s e n F ra n c e d u X V e a u XV/He siè c le , G e n è v e 1966.

5 W. N . M a l o v a , P r o is c h o id ie n ije s o w r ie m ie n n o g o p ism a . P a le o g r a fija fr a n c u sk ic h d o k u m le n to w к o n c a X V —X V I I I tu., M o s k w a 1975.

i J , W a t d r o p , T h e s c r ip t o f h u m a n is m . S o m e a s p e c ts o f h u m a n is tic s c r ip t 1460—1560, O x fo rd 1963.

7 L. U l l m a n , T h e o r ig in a n d d e v e lo p m e n t o f h u m a n is tic s c r ip t, R o m a 1960.

8 Z. N o w a k , D z ie je p is m a n e o g o ty c k ie g o w d y d a k t y c e n a u k p o m o c n ic z y c h historii, [w :] P r o b le m y d y d a k t y c z n e n a u k p o m o c n ic z y c h h is to r ii t. I, A n e k s , K a to w ic e 1973, s. 106—113.

• A. G i e y s z t o r , z a r y s d z ie jó w p is m a ła c iń s k ie g o , W a rsz a w a 1973.

(4)

śledzenia sposobów nauczania sztuki pisania, przede wszystkim w szkole. Tę część pracy należy uznać za nowatorską. Waga jej polega także na w skazaniu na nowe źródła, czy raczej ich gatunki, chociaż autor ogranicza się do śledzenia tych procesów w k rajach niemieckich i w Czechach. Jedną z wcześniejszych p r a c 10 poświęcił elem entarzom czeskim, pojaw iającym się system atycznie od połowy XVIII w. Tutaj znacznie rozszerzył podstawę źródłową, m. in. badając wzorniki pisma, pojaw iające się od początku XVI w. Analiza metod dydaktycz­

nych w zakresie nauki pisania pozwala wprowadzić ład w problem atykę pism nowożytnych, aczkolwiek nieodzownie prowadzi do stosowania analizy modelo­

wej pisma, zwłaszcza jeśli chce się uzyskać punkt w yjścia dla klasyfikacji pism.

Temu zagadnieniu, klasyfikacji pism nowożytnych, jest poświęcony rozdział będący w zasadzie przedrukiem jednej z wcześniejszych prac K a s p a ra n . W tym zakresie bodaj najokazalej prezentuje się także dorobek paleografii nowożytnej.

Tak ja k i dla wcześniej funkcjonujących rodzajów pisma, zwłaszcza gotyckiego, paleografowie w ydzielili cały szereg typów. Jednakże badania prowadzone nie­

systematycznie, nie mogły doprowadzić do stw orzenia klasyfikacji zw artej lo­

gicznie i chronologicznie, co doprowadziło do wcale rozbudowanych klasyfikacji, nie zawsze z korzyścią dla poznania procesu, a z reguły sprow adzające się do wyróżniania pism a używanego w określonym kręgu, najczęściej w ykreślonym przez granice organizacji państwowej. A utor nie lekceważąc już uzyskanych efektów, postanow ił zerwać z tą trad y cją badawczą. Biorąc za p u nkt w yjścia metodykę zaproponowaną przez Jean M a 11 o n a 12, w ypracow ał nową klasyfi­

kację, k tóra już wzbudziła d y sk u sję 13. W arto przypom nieć owe założenia k la­

syfikacyjne, aby poszerzyć znajomość problem u i dyskusji, ja k się zdaje nieobo­

jętnej dla dalszych dróg rozwoju paleografii nowożytnej. Proponow ane k ry teria klasyfikacyjne, będące równocześnie propozycjam i metodycznymi to: wielkość pisma (m ajuskuła — minuskuła), stru k tu raln e cechy rozwojowe pism a pozwala­

jące wyodrębnić jego style (np. pismo rom ańskie, gotyckie, humanistyczne), techniczne elem enty sposobów pisania z uwzględnieniem ich zbieżności oraz określeniem stopnia dokładności kreślenia liter (dukt, moduł, kąt pisania i relief), środowisko terytorialne (wolałbym tu ta j wprowadzić pojęcie środowiska k u ltu ­ ralno-politycznego), oraz środowisko społeczne (lepiej byłoby chyba mówić o śro­

dowisku społeczno-gospodarczym). N iektóre z tych kryteriów są dobrze znane i w praktyce dawno stosowane, ale niektóre niosą nowe możliwości, bliskie ogólniejszym tendencjom badań historycznych. Ocena klasyfikacji zaproponowa­

nej przez K aspara wym aga bardziej pogłębionej wypowiedzi; sam fak t poja­

wienia się jej należy odnotować jako m om ent w ażny w dziejach badań paleo- graficznych.

Dalsze dwa rozdziały, posługując się metodą analizy modelowej, przedsta­

w iają rozwój pism a nowożytnego w Niemczech i w Czechach. To ograniczę- nie wynika z przyczyn praktycznych, a także z możliwości badawczych autora, ale też rozdziały te zostały poprzedzone podsumowaniem wyników badań nad pism am i włoskimi, francuskim i i angielskimi, tak że w sumie otrzym ujem y obraz mniej więcej pełny. Te aw a rozdziały są bodaj najbardziej now ator­

skie, jeśli chodzi o ustalenia szczegółowe. Co więcej, autor jakby mimochodem

и j . K a S p a r , S k o ln i p ism o v C e c h a c h v le te c h 2774—1932, „ S b o r n ik N â r o d n ib o M u z ea w P r a z e ” . R a d a C: L i t e r â r n i h is to r ie t. X V II, 1972, s. 57—86.

11 J . К a ś p a r , N à z v o s lo v i la tin s k é h o p is m a v n o v o v ë k u , „ A r c h iv n i C a so p is” t. 20, 1970, s. 73—102.

12 j . M a 11 o n , p a lé o g r a p h ie ro m a in e , M a d rid 1952.

is s t . P o l à к , К o tâ zc e n â z v o s lo v i n o v o v é k é h o p is m a , „ A r c h iv n i C a so p is ” t. 21, 1971, s. 88—103; J . K a S p a r , J e ê tê к o tâ zc e n à z v o s lo v i n o v o v è H é h o p is m a , „ A r c h iv n i C a so p is” t. 25, 1975, s. 32—39.

(5)

484

R E C E X Z J E

pokazał szereg n ie d o sta tk ó w w b ad a n ia ch nad p ism em neogotyckim Leo S a n - t i f a l l e r a 14 i E rik a К r o m a n a Iä. N iem niej po p rze stu d io w a n iu te j p a rtii k siążk i odczuw a się niedosyt i niepokój. Je śli bow iem d o w iad u jem y się w w y­

n ik u analizy, gdzie i kied y p o ja w ił się k sz ta łt k o n k re tn e j lite ry (om aw ia się je w u k ła d zie alfab ety czn y m , a zatem w ed le w zoru w ypracow anego przez S an ti- fa lle ra i K ro m an a , a u nas stosow anego przez K a ro la G ó r s k i e g o ) , n ie pro ­ w adzi nas to jeszcze do w y ro b ien ia osądu o lin iac h ro zw o ju tego pism a. B ra k u je tu jakiegoś sy n te ty z u jąc eg o ro zb u d o w an ia ty c h o b serw acji, k tó ry m i a u to r po­

przedził an alizę pism czeskich. N iedosyt m etodologiczny w y n ik a z niepełnego w y k o rz y sta n ia m eto d zaproponow anych przez Je a n a M allona. D odajm y, że w ten sposób a u to r p rze p ro w ad z ił an alizę pism neogotyckich w N iem czech i w Cze­

chach, oraz h u m a n isty c zn y c h , a ściślej w yw odzących się od ita lik i, k tó rą K asp a r nazyw a o k rą g ły m pism em h um anistycznym , ale uży w an y ch ty lk o w Czechach.

In te re s u ją c o z a p reze n to w ał się sy stem b ra c h y g ra fii n ow ożytnej, n a d e r pro­

sty, ja k się okazuje, dla ła cin y i nieco b a rd z ie j sk o m p lik o w an y d la języków n arodow ych (czeskiego i niem ieckiego w ty m p rzy p a d k u ). Szkoda, że a u to r nie zw rócił uw agi, że sy stem te n w dużym sto p n iu b ył k sz ta łto w a n y p rzez potrzeby a d m in istra c ji pań stw o w ej i gospodarczej. J e s t to zjaw isko, k tó re w sposób za­

sadniczy ró żn i te n sy stem b ra c h y g ra fic zn y od w y stę p u jąc y ch w cześniej. Rozdział pośw ięcony cyfrom z n a tu ry rzeczy n ie p re z e n tu je się okazale, t e bo w iem już w X VI w. u zy sk ały sw ój now ożytny k sz tałt. N ie s te ty z a b ra k ło tu ta j zw róce­

nia u w agi n a rozszerzenie ich fu n k cji. N ato m iast ro zczaro w an ie b u d z i rozdział o sten o g rafii, k tó ra dopiero w czasach now ożytnych przeży w a sw ój b u jn y roz­

w ój, a przecież h isto rio g ra fia czeska do robiła się je d n e j z lepszych m on o g rafii w ty m z a k r e s ie le, i to opublik o w an ej w tym sa m y m w ydaw n ictw ie. Rów nie ru d y m e n ta ln e in fo rm a c je c h a ra k te ry z u ją rozw ój p ism d ru k o w a n y ch . I w tym p rzy p a d k u , p rz y bogatych b a d a n ia c h czeskich, a u to ro w i ja k b y ju ż za b rak ło

sił do k o n ty n u o w a n ia a m b itn ie rozb u d o w an y ch b a d a ń .

W ydaw nictw o zao p atrzo n o w bogaty w y b ó r ta b lic paleo g raficzn y ch (jest ich 80), m oże n ie n a najw yższym poziom ie ed y to rsk im , ale p o zw alający ch zo rien to ­ w ać się w po dstaw ow ych pro b lem ach o m aw ian y ch w pracy.

W sum ie je s t to im p o n u jąc y m a te ria ł, u p o rzą d k o w a n y w ed le ja s n o określo­

nych k ry te rió w . N iem niej w y d aje się, że zb y t m a ło u w ag i p o św ię c a a u to r a n a ­ lizie m orfologicznej pism a. W ja k im ś sto p n iu w y ja ś n ia te niedo ciąg n ięcia p rze­

znaczenie p ra c y — d y d a k ty k a u n iw e rsy te c k a — a le ja k ju ż pow iedzieliśm y w aga jej w in ic ja c ji b a d a ń z pew nością p rzek ro czy te n k rą g . M ożliw ości pogłębienia an a liz y pism a now ożytnego są, zd a je się, ro zle g lejsze niż m ożna by sądzić po le k tu rz e k sią żk i K a sp a ra . W y starczy zw rócić u w ag ę n a p ropozycje badaw cze G. C e n c e t t i e g o ” , w p ew n y m sto p n iu w y k o rz y sta n e p rzez L. I. К i s i e 1 ie- w ę le, nie bez w p ły w ó w A. D. L j u b 1 i n s к i e j a u n a s ta k św ie tn ie o sta t­

n io ro zw in ię te przez A. G ieysztora. C hodzi tu p rz e d e w szy stk im o pow iązan ia ty p ó w czy te ż sty ló w pism a z je g o przeznaczeniem u żytkow ym (in sk ry p c ja , dzieło lite ra c k ie czy o d rę c z n a n o ta tk a ). U m ie jętn e zw iązan ie a n a liz y m orfologicznej z m odelow ą, p rz y rów noczesnym zasto so w an iu k ry te riu m społeczno-gospodar­

M L . S a n t i f a l l e r , В о гп ет S c h r e i b s c h r i f t e n d e r N e u z e i t 1500—1851. B e i tr ä g e z u r P a l ä o g r a p h i e , J e n a 1930.

15 E . К г o m a n , S k r i f t e n s H i s to r ie i D a n m a r k f r a r e f o r m a t i o n e n t i l n u t i d e n , V ib o r g 196#, 2. e d . W y m ik i b a d a ń K r o m a n a p r z y b liż y ł p o ls k ie m u c z y t e l n i k o w i К . G ó r s k i , G e o ­ g r a f i a g o t y c k a , T o r u ń 1973, w y d . 2.

i · J . P e t г â s e k , D e f i n y të s n o p i s u , P r a b a [1973], w y d . 2.

17 G . С e n с e 1 1 i , L i n e a m e n t i d i s t o r i a d e l l a s c r i t t u r a l a t i n a , B o lo g n a 1956.

18 L . I . K i s i e l i е'и г a, G o t l c z e s k l j k u r s i w X I I I —X V v o w ., L e n in g r a d 1974.

1» A . D . L j u b l i n e k a j a , L a t in s k a j a p a l e o g r a f i j a , M o sk w a 1969.

(6)

czego, m ogłoby dać w iele p rze słan e k dla p o zn a n ia historycznego w ogóle. O b a­

w iam się je d n a k , że po ta k im rozszerzeniu b a d a ń p ro p o n o w an a przez a u to ra k la sy fik a c ja m oże okazać się za w ąsk a , k rę p u ją c postęp m etodyczny, a n a w e t p rz e k re śla ją c n ie k tó re m ożliw ości poznaw cze. D oceniając jej w alo r dla po d ­ staw ow ych b a d a ń p aleo g raficzn y ch dopuszczałbym m ożliw ość tw o rz e n ia d a l­

szych podziałów , w ra m a c h zapro p o n o w an y ch typów . Z pożytkiem dla p o zn a n ia historycznego b ędziem y w ięc w sta n ie w yróżnić pism o k a n c e la ry jn e od u ży w a­

nego w a k c ji polity czn ej (np. w a g ita c ji ru c h u robotniczego), pism o lite r a ta od pism a ro b o tn ik a itp. T ym czasem z a p ro p o n o w an a k la sy fik a c ja w szystkie te od­

m ia n y pism a w łoży do je d n ej szufladki. In n y m i słow y k la sy fik a c ja ta je s t sku teczn a, je śli będziem y p o s ł u g i w a l i ty lk o an alizą m odelow ą, ale zaw odzi p rz y an a liz ie m orfologicznej. T ru d n o odpow iedzieć p rzy obecnym sta n ie badań,, ja k będzie się zachow yw ać przy an a liz ie genetycznej, gdyż prób ta k ic h , ja k dotąd, n ie w idać.

W n ie d o sta tec zn y m rozw in ięciu założeń m etodycznych, czy te ż m oże w z b y t ła tw y m p rze n o sze n iu ich z o k resó w w cześniejszych n a późniejsze, a zw łaszcza w o g ran ic za n iu się do an a liz y m odelow ej, w idziałbym po d staw o w e n ie d o m ag a­

n ia p rez en to w an e g o kom pendium . Bez w ą tp ie n ia o ta k im sta n ie rzeczy zadecy­

dow ały dotychczasow e b a d a n ia au to ra , zw łaszcza stu d iu m pism a szkolnego. N ie­

m n ie j p ró b a sy n te zy ta k szeroko za k reślo n e j pozw ala ty m ostrzej d ostrzegać n ie d o m ag a n ia m etodyczne. N ależy te ż ty lk o żyw ić przek o n an ie, że p ra c a J. K a s­

p a ra przyczyni się do ożyw ienia b ad a ń n a d p aleo g ra fią now ożytną. O trzy m aliśm y rzecz w w ielu p u n k ta c h now ą, a n a w e t m ożna rzec n o w ato rsk ą , in sp iru ją c ą dalsze b ad a n ia . R e fle k sje w ynoszone z je j le k tu r y dla polskiego cz y te ln ik a nie są pogodne. W idzim y bow iem ty m d rasty c zn iej, że o polsk im piśm ie now ożytnym n ie w iem y n ie m al nic, chociaż w iadom o, że jego p ro b le m a ty k a je s t znacznie bo ­ g a tsz a od czeskiego, je śli ty lk o b ra ć pod uw agę w pływ y, k tó re oddziały w ały n a jego k sz ta łto w a n ie się. Je śli dzisiaj h isto ry k czeski m oże sp o ro pow iedzieć np. o ro b o tn ik u z X IX w. w o p arc iu o b ad a n ie jego p ism a, to dla n a s je s t t o terra ignota. W k o n se k w e n cji m usi się też rodzić w ątpliw ość, czy działalność sam o k ształcen io w a p ro w a d zo n a w k ręg a ch p r o le ta r ia tu b y ła sk u te cz n a, gdyż n ie m ożem y je j sp raw d zić poprzez ta k ie źródło, ja k im je s t pism o. M ożna zgło­

sić i in n ą re fle k s ję . Ja k ż e d aleko n ie k ied y odbiega poziom w y k ształc en ia s tu ­ d e n ta czeskiego w p ro b lem ach w arsztato w y c h , od tego, czym d y sp o n u je nasz stu d e n t. Czy bez tego ro d z a ju w y k ształc en ia n asza d y d a k ty k a u n iw e rsy te c k a m oże być zatem sk u te cz n a? Poziom , a zw łaszcza z a k res stu d iu m n a u k pom oc­

niczych w u n iw e rsy te ta c h czechosłow ackich z d a je się d aleko przew yższać to , co p ro g ra m u n iw e rsy te c k i s ta ra się dać naszy m stu d en to m .

Józef Szym ański

N ina A d am o w n a M i n i e n k o , Siew iero-Zapadnaja Sïbir w X V IIIpierwoj połowinie X I X wieka. Istoriko-etnograficzeskij oczerk, Izd a tielstw o „ N a u k a”,.

S ib irsk o je o td ielen ie, N o w o sib irsk 1975, s. 411.

S syłka i katorga w Sibiri X V IIInaczało X X wieka, K olegium re d a k c y j­

ne: L. M. G o r i u s z k i n , M. M. G r o m y k o , A. P. O k ł a d n o k o w , L. M.

R u s a k ó w a, Iz d a tie lstw o „ N a u k a”, S ib irsk o je o tdielenie, N ow o sib irsk 1975,.

s. 302.

S y b eria, je j przeszłość, go sp o d a rk a i ludność w zb u d za coraz w iększe za in te­

reso w an ie zarów no w śró d h isto ry k ó w , ja k i szerokiego k rę g u czytelników . W Polsce ukazało się w o sta tn ic h la tac h k ilk a ciekaw ych pozycji pośw ięconych za­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kwiatkowskiego, „Problemy terminologiczne w procedurach standaryzacji kwalifikacji zawodowych”, w którym autor charakteryzuje przebieg prac badawczych nad standardami

Jestem przekonany, że na tem at kształcenia, dokształcania i doskonalenia egzam inato­ rów osób ubiegających się o upraw nienia do kierowania pojazdami wiem y

Zawartość artykułu należy przekazać w dwóch wydrukowanych egzemplarzach (czcionka Arial 11), a ponadto na dyskietce lub płycie CD ROM w formacie plików zgodnych z

Zidentyfikowane CSFs wskazują strategiczne obszary administracji publicznej, na których należy skoncentrować działania w województwach, aby uzyskać satysfakcjonujące wyniki

Obserwując zatem tendencje zmian w dokonywaniu zakupów przez Internet, można wnioskować, że z roku na rok rośnie zaufanie konsumentów do tego typu transakcji, a rola Internetu,

Finally, strain measurements performed at free edges between MoS 2 and a vacuum, which exhibit convex and concave regions, demonstrate the direct interplay between interface

Textus affertur etiam ab eodem auctore in Księga Pamiątkowa Mariańska (Liber Com- memorativus Mariae deditus), Leopoli-Varsaviae 1905, vol.. cinerem que

[r]