• Nie Znaleziono Wyników

Szlakiem solo podróżnika 1 Wietnam, Singapur, Indonezja - Christopher Ky - pdf, ebook – Ibuk.pl

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szlakiem solo podróżnika 1 Wietnam, Singapur, Indonezja - Christopher Ky - pdf, ebook – Ibuk.pl"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Co tu zrobić? W sumie nie stałoby ich tutaj tak wielu, jeżeliby faktycznie tej świątyni nie było w pobliżu. Decyduję się i dogaduję kwotę wycieczki, a raczej przejazdu, bo chcę jechać tylko w jedną stronę. Co dziwne, ale doszliśmy po kilku minutach do kwoty dziesięciu złotych. Nie wiem dokładnie gdzie znajduje się miejsce, do którego chcę dziś dotrzeć, ale ufam mu, że mnie tam zawiezie. Dodatkowo na skuterze, więc będę się czuł bezpieczniej, nie chciałbym podróżować w tym miej- scu samochodem.Odpalił jeszcze fajkę, uśmiechając się do mnie. Zapytał, czy chcę, ale odmówiłem, bo nie jaram. Nie miał kilku przednich zębów, co wyglądało dość śmiesznie, ale on sam jakoś się tym nie przejmował.Po jego głębokich fajkowych buchach zasiedliśmy na skuter i ruszyliśmy w drogę. 



Nie wiedziałem, jak się z nim dogadam w razie czego, ale przygoda to przygoda, nigdy nie wiadomo, co się wydarzy na szlaku.Przejeżdżamy przez drewniany przejazd kolejowy i już znajdujemy się daleko od autostrady. Szybko jeszcze łapię za telefon i wchodzę na offline mapy, by zapisać aktualną lokalizację, tak dla bezpieczeństwa. Zaczynają nas otaczać farmy i pola ryżowe. W oddali widać małych Wietnamczyków w słomianych kapeluszach ciężko pracujących w polu. Promienie słoneczne wcale im nie pomagają w pracy. Nagle przejeżdżamy pod jakimiś pozotałościami po festynie. 



Wygląda to jak łańcuchy świąteczne. Bardzo tu kolorowo. Pełno tu też szkła. Coś nas

zdecydowanie ominęło. Jedziemy dalej.Krajobraz zmienia się w totalne odludzie. Minęliśmy już farmy i jedyne, co teraz widzę, to pozostałości po kamieniołomie. Mój przewodnik coś do mnie mówi, ale za nic w świecie nie potrafię go zrozumieć. Coś bełkocze chyba na temat tego miej- sca, bo wyciąga rękę przed siebie, jak gdyby chciał coś zaprezentować, i szczyci się tym. Na pewno jest to dla mnie lekcja z czytania ludzkich gestów.W oddali zauważam miasto, ale naprawdę bardzo daleko. 



Zjeżdżamy krętą drogą pomiędzy kamieniołomem w dół. Docieramy do wielkiego czerwonego budynku. Zsiadam ze skutera i zaczynam się przyglądać.— Co to jest? — Wiem, że mi nie

odpowie, ale może pokażę gest, który zastąpi słowa.Pokazuję gest „krzyża” i modlących się dłoni, patrząc w górę. 



Wyznaje najpewniej buddyzm, ale zna chyba znaki religii chrześcijańskiej. To świątynia, ale miała być na wzgórzu. Rysuję przed nim palcem wzgórze. Wskazuję na zegarek i pokazuję „okejkę”.

Pewnie pojedziemy tam później.Przed nami ukazują się wielkie betonowe schody, które prowadzą na górę przez wielką czerwoną bramę z napisem. Niestety, nie potrafię odczytać w żaden sposób, co tam jest napisane. Idę dalej,prowadzony przez mojego świętego towarzysza. To świątynia, buddyjska. Miejsce aż razi od złotych elementów, ale wygląda na puste, bo nikogo tu nie ma.

Wchodzimy chyba do głównego pomieszczenia. Robię kilka kroków naprzód i staję na krwistym dywanie. Wciągam do nosa zapach unoszący się w powietrzu. Zapach palonych kadzideł. Wokół mnie widzę kilka posągów. 



Czuję się trochę nieswojo. Staram się wyluzować. Ponownie wdycham ten zapach pokoju, który sprawia, że czuję się bardziej wyluzowany i bezpieczny.Nagle pojawia się jeden tutejszy, który zaczyna rozmawiać z moim przewodnikiem. Miło by było, gdybym cokolwiek zrozumiał.

Wietnamski towarzysz zaczyna klękać przed wielkim lśniącym posągiem na dywanie. Woła mnie, abym do niego dołączył. Mam uklęknąć przed posągiem? — myślę. Jedyny moment, kiedy

klękam i się modlę, to taki, gdy jest naprzeciwko mnie krzyż. Ale to nic, przecież tutaj nic złego się nie dzieje. Czemu miałbym nie dołączyć do niego, by wspólnie pomodlić się za zdrowie swoje i innych, pokój oraz harmonię na tym świecie?

Cytaty

Powiązane dokumenty

Również w Międzynarodowej Komisji, o której za chwilę, zarysowały się trzy postawy trzech państw będących członkami tej instytucji międzynarodowej: Indie –

Zdecydowałem, że zaryzykuję i wyruszę w samotną podróż, o jakiej nigdy mi się nie śmiało.. Za wszelką cenę chciałem po prostu

Nie miałem zamiaru tułać się nocami pośród hałaśliwych wodospadów, które mogłyby mnie prowadzić ciągle w ślepe zaułki.. Postanowiłem, że w poszukiwaniu nowych,

żółty szalik białą spódnicę kolorowe ubranie niebieskie spodnie 1. To jest czerwony dres. To jest stara bluzka. To są czarne rękawiczki. To jest niebieska czapka. To są modne

Jednocześnie bajki na różny sposób mówią małemu człowiekowi, że walka z przeciwnościami jest nieodłączną częścią życia, ale jeśli się ją odważnie podejmuje,

Zwracając się do wszystkich, Ojciec Święty raz jeszcze powtarza słowa Chrystusa: „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by

Instytucja kas rejestrujących w systemie podatku od wartości dodanej była kojarzona nie tylko z realizacją funkcji ewidencyjnej przy zastosowaniu tych urządzeń, ale również z

Wolontariat jaki znamy w XXI wieku jest efektem kształtowania się pewnych idei.. mających swoje źródła już w