N r . 1OM
Wjcfcodzi codziennie o godzinie 7. ranu,
« wyjątkiem poniedziałków i dni poświą- tecznych.
Przedpłata wynosi:
MIEJSCOWA kwartalnif . . . 3 złr. 75 cent.
mienęezr . 1 „ Sn „ Ztf miejscowa • „
fli£l 7? Z przes
vm«f lW-państwó -
s I do Prus i Łłj Ttiujl 3 » W r . • • • » po 7 złr.
b ( , Belgi. * z .ji . . . . V I t fe I Włoch, 'j ureji i ksiel. Naddu.
£ I Śotbii... ’. . . . Numer pojedynczy kosztuje 8 centów.
We, Lwowie. Czwartek dniu 24. Sierpnia 1876 R o t i W .
rraeMitfWtę l • tłM k e n ła pr*yj«W»Oe1 We LWOWIE bńko administracji „Gaz. Nar?
przy ulicy Sobieskiego pod liczbą 12. (dawnie! no
wa ulica 1. 201, i ajekcja dzienników- W. Piętkow .kiego, plac katedralny 1. 7. W KRAKOWIE: księ
garnia Adolfa Dygasińskiego. Ogłoszenia w PARYŻU przyjmuje wyłącznie dla „Gazety Nar? ajencja p.
Adama, Correfour dę layCroir, Ronge 2. prenume
ratę zaś p. pułkownik Raczkowski, Fauboug. Pei-
2 Róroh et Cm?I. Rietaergie:e 13 i G. fi. Daube et Cm l . Maiiałiłimi.trasMe S. W FRANKFURCMfe nad Menem w Hamburga pp. Haaaenscein ęt Yegter.
OGŁOSZENIA przyjmują sfr » o p k l ^ ł ...
d miejsca objętości jednego wiersza droonj .Centów
O d a d m i n i s t r a c j i .
Przedpłata na „G azety Narodow ą “ wrAf 7, przesyłką pocztową' wynosi:
kwartalnie . . . & złr.
o * miesięcznie . . . 1 „ 70 ct.
w m ie is c u :
kwartalnie . . . 3 „ 75 „ "
' . " miesięcznie . . . 1 „ 30 „
Lwów d. 23j sierpnia., (Sytuacja polityczną. — K urtoazja arcyksięcia Albrechta. — Ks. Strossineyer. — Zgromadzenie wyborcze w Opalenicy. - P o żar Wieliżu. — Agi
tacja słowiańska?W caracie moskiewskim.) Najświeższe dzienmiki przepełnione są tele
gramami,zwiastująeemi formalne rozpoczęcie u- kłatlów pokojowych pomiędzy Serbią i' Turcją, za wdaniem śig Anglii i Austrji. Podstawą Ukła
dów miałby t y k s ta tu s q u o a n tę be/luni.
Zeprąwśzy jednak razem to wszystko, co dotychczas wiadomo o układach pokojowyćłi o- każuje się, iz ajenci polityczni mocatstw zacho
dnich w Belgradzie używają wszelkich możliwych środków, aby znaglić rząd ks. Milana chociażby tylko1 do pogadanek o szansach układów o pokój, następnie, że pod wpływem niepomyślnych wia
domości z głównej kwetery jenerała Czernajewa, . Risticz zaczął spisywać., czegoby^ Serbia żądała, gdyby jej teraz przyszło układać się z Porta óto-
■ mailską, p o ‘trzecie, ze w Stambule nikt nie my
śli o układaniu się z rządem ks. Milana przed rozstrzygnięciem operacyj Abdul-Kerima baszy przeciwko głównej armii serbskiej pod Czernia- jewem, po'czwarte, że równocześnie gdy Ristićz i wydział skupczyny układa memórjał z żąda
niami Sęrbii dla użytku przy rokowaniach poko
jowych, wyjeżdża deputacja z Belgradu do P e tersburga, aby tam prosić o zbrojną pomoc -Mo
skwy; a wreszcie, że Turcja czyni przygotowa
nia do tego, aby 'wszystkie prawie azjatyckie prowincje ogołocić zupełnie z 'wojska, byle tylko ściągnąć jak najwiętej sił' ' zbrojnych do Europy do walki zacięcej, na śmierć lub życie, zwłaszcza gdy oprócz Słowian także i ludność greckich prowincyj zaczyna niepokoić się. ''Machina admi
nistracyjna państwa ottońiańskiego rozprzęga się z powodu braku pieniędzy na opłacanie urzędni
ków, jak niemniej w skutek rozdwojenia jakie wyrabia się pomiędzy muzułmanami, którzy są zwolennikami reform postępówych, a stronnic
twem starótflrećkiem. To rozdWOJehie przybicia straszliwe bozmiary. Zaostrza się ono z każdym dniem i lada chwila może wybuchnąć wulkąn sztucznie tłumionego roznamiętniertia obu stron
nictw.
\V Konstantynopolu ma panować teraz ta kie usposobienie, że dla nikogo nie byłoby to nie
spodzianką, gdyby1 tam przebiegać poczęły ulice bandy podpalaczy i morderców, kierowanych ta jemniczą rę k ą/ Berlińską Pont przewiduje, ż ę w takim razie flota angielska wpłynęłaby na przy
stań konstantynopolitańską, co stałoby się h a
słem Uojfly- powszechnej.
Tó' chąrńktćrystyczne, Źe czern więcej dzien
niki piszą oYókdwaniach pokojdwych, tem więk- sżÓ oba Wy bganriają Anglików przed wojną. ,W ostatnich ezasach dyplomacja angielska wysila
się, aby sprowadzić przynajmniej jakiś rozejm po
między strOliaml wojującemi na Wschodzie, a ró
wnocześnie 'w Samej Anglii i ha mityngach w dziennikarstwie rozlegają się trwożliwe hasła do odwrotu w kwestji opiekowania się „chorym‘czło
wiekiem “ nad Bosfotem. Hr. NorthbroOk, były wicekról indyjski dowodził na jakimś tańi mityn gu, iż mozńłmanie indyjscy nadzwyczajnie mało interesują się losami państwa kalifów, dlatego jest istotnie dziwem , dlaczego Anglia tak gorą
co''opfekuje się utrzymaniem Ttticji. 74Ws i inne dzienniki angielskie, biorą ztąd pochop do rozpa- miętywań, użali Anglia' nie posuwa się za dale
ko w protegowaniu Turków: że korzystniej by
łoby pozostawić ich' własnym siłom i nie narą- żać się na wojnę.
We Wiedniu bawił półtorej doby brat cara moskiewskiego, wielki ksihżę Michał Mikołaje- wicz, wielkorządca Kaukazu? Arcykśiążę Albrecht (który już wyzrlróWrał zupełnie) z wyszczególnia niająćą się uprzejmością zajmował się ich ugo
szczeniem. Gdy księstwo ćhćiełi jechać pierwsze
go ' wieezdi-a po przybyciu do Wiedniu’’ n a 1 operę, przyjechał z wizytą aihyKsfążę Ałbrecht i bawił u nich cały wieczóf, na drugi dzień rano, gdy księstwo" wyjhbhalf ż domu' zwiedzić miasto i jjjo sprawunki, dbcyksiążę Albrecht żilowu wybfdł się do nich z wizytą. Gdy ich fin/zastał, to przy
jechał późfiiej’ : po raz wtóry,’ aby ośdbiśćie za
wieźć ich na obtód do jednego ż arcyksiążąt, a wieczorem odprowadzał ich znowu na dworzec.
Biskup Diakovanu, ks. Strossmeyer, patijota kroacki, który ód czasu przyjścia do skutku u- gody Kroatów z Madiarami usunął się dii Udzia
łu w’ publićznem życiu, ma podobno zamiar wejfć znowu do sejmu, -aby czynnie wystąpić z opozy
cją przecrwkb pojednaniu się z madiarstwem.
Wiece ludowe, które w tym roku odbywały się bardźo liezuie w Poznańskiem, w bardzo wy- Sokim stopniu rozbudziły życie polityczne w tej prowincji, czego dowodem jest, gorliwy udział ludności w odbywających się óbećtiie ŻgroińSdze- niach wyborczych. O z e b r a n i u w O p a l e n i c y z dnia 21. b. ni. pisze Dziennik Poznański, że tuk licznego nie pamiętają w tern mieście.
Około l.ŚÓO osób" przybyło z najodleglejszych' stron powiatu. Poseł Magdziński zdawał sprawę z czynności poselskich, przyczem obszernie mó
wił o prawach kościelno-politycznych, o rozpo- dzeniach rządowych, ograniczających wykłady polskie w szkołach, i o smiltnej uchwale Izby poselskiej w Berlinie^ jxjzbawiającej miljonową ludność praw’a używania ojczystego języka w sto
sunkach państwowych. Zebranie wniosło okrzyk na cześć koła polskiego, a prócz tego osobno na cześć posła W ierzbińskiego i J. lir. Mielżyńskie- go, Wybór kandydatów do Izby poselskiej odbył
;się sp^kojąię. P, W ierzbickiego prawdę jedno
myślnie okrzyknięto kandydatem.
. Z Witebska donoszą, że miasto powiatowe W i e l i ż na Białej Rusi prawie całe zniszczone zostało, przez pożar. Straty.bardzo wielkie. Mje-r, szkańcy, pozbawieni dachu, rozłożyli się obozem na przyległych polach. Organizacja straży ognio
wych, któraby mogła skutecznie zapobiedz coro
cznie powtarzającym się zniszczeniom pożarowym, doznaje wielkich przeszkód ze strony rządu linp skiewskiego.
A g i t a c j a S ł o w i a ń s k a , która dotąd objawiała'się w większych rozmiarach tylko ; w Petersburgu i Moskwie, rozśzePza się Szybko ! na prowincję. Z Petersburga telegrafują, że ko-
mitety wśparcia Serbów rozwijają także i na prowincji wielką czynność. Ochotnicy, dobrze o- płacani, zewsząd spieszą na pole walki. Wszak
że trzeba dodać, że moskiewskie gazety często przesadzają otiaiUość swego narodu tak,'' że "na
stępnie zniewolone zostają do odwoływania swych doniesień. Właśnie w ostatnich numerach napo
tykamy takie dwa odwołania.
! Goios był podał wiadomość o ‘ pieniężnej o- ftarże Samarina na liećżipóludiiiowych Słowian, a która to ofiara miała wynosić 300.000 rubli.
Samarin następnie telegramem, adresow’aiiym do M óskoio. W ie d o m ., odwołał tę wiadomość* jako błędną i pozbawioną wszelkiej podstawy. Baron Sztiglitz, znany 'bankier w Petersburgu, miał o flatować, podług pierwotnego doniesienia ' gazet niośkiewskich ólkl.OOO rs.; tymczasem St. Petem.
Ztg. prostuje tę wiadomość, donosząc, że baron Sfiglitz ofiarował 500 rs.; nie zaś fW.ÓOO, rs.
T l i t e i * w e n e j a . Gabinet angielski postanowił pośredni
czyć poufnie między Serbją a Turcją, i w tym kiertnifed dał ińst/n':eje: iofidowi Elliot w Stambule i jeneralnefciu konsulowi w Bel
gradzie, p. Wbite. Z początku obsij ci rę- prezentaąći angied^ćy ■ usiłowali sproAządzić bezpośrednie rokowania między Serbją a Tiucją, a żeby to umożliwić, wpłyuęli ńa rząd turecki, iż odstąpił od ułożonego z gór)' warunku, żądania detronizacji, księcia Milana Ale gdy pokażiło się, iż kś. Jlijąn wbrew ministerstwu swlmu nie może rozpo cząć rokowraji z Turcją, a obecnego mini
sterstwa zastąpić innern niepodobna, wpłynęli ziiown na Turcję, iż ustąpiła od żądania usunię
cia ministerstwa ilisticza, 1 już teraż ks. Milan i miuistćrstwo obecne mają rozpocząć rokowa
nia, pokojowe! rezultatach przedłożyć skup- czyoie. Turcja więc już przed rozpoczęciem rokowań kapitulowała ż dwóch najkardynąl- niejszych swych warunków, aby ci, którzy jako lennicy zerwali p ^ ó j. i wypowdędzieli suzei cnowi wojnę, usunięci byli z, tronu i z ministerstwa, i wygnani z kraju
Ale gdy przyszło już do samego rozpo
częcia rokowań, pokazało, się. iż nie podo
bna skłonić ministerstwa serbskiego i księcia Milana ■ -do traktowunłt* iKstpośredniego s Turcją, bo Serbowie mają pewne zobowiąza
nia względem innych mocarstw a mianowi
cie względem Moskwy, i przy zawieraniu pokoju jej pominąć nie mogą. Z pośrednic
twa więc osobistego więcej, angielskiego kon
sula, które miało doprowadzić do rokowań bezpośrednich między Serbią a Turcją, wy
wiązuje się' teraz interwencja dyplomatyczna wszystkich mocarstw, na traktacie paryzkim podpisanych. Anglia spodziewała się, iż uło
żeniem się bezpośredniem Serbii z Turcją ominąć będzie można bardzo niebezpieczny : dla pokoju europejskiego wspólną interwencje1
mocarstw europejskich. Nie udało się jej
dnak, a głównie z winy dowódzeów turec
kich, którzy bardzo powolnie rozwijają ąwą akcję wojenną, tak iż Smbia nabrała otu
chy, i zasłoniła się; potrzebą pośrednictwa gremialnego mocarstw.
Ostatni nasz telegram doniósł, iż minir storstwp Ilistieza w osobnej nocie ma wyło
żyć mocarstwom stanowisko), któro zająć nuł- że Serbia w zaproponowanych rokowaniach pokojowych.’ „PoHtische CoYrespondeuz*, or
gan półurżędowy hr. 'Andrasś/ego, ze swój strony dodaje, iż to stanowisko nie ftielje- zapewne różnić się będzie od zajętego przez mocarstwa europejskie, które są za utrzyma
niem s t a t u s q n o w Serbii. Nie wątpimy, iż tego sobie życzy- gabinet wiedeński, ale dziś jutro się niezawodnie dowiemy, źe Ser
bia w swej nocie objęła nietylko własny swój kraj, lecz i inne prowincje słowiańsko- tureckie, i dalej nawet poszła ń!ż memorjąl berliński; dwory zffi!' półńoćńe ten mćmorjjŁ wysuną jako podstawę do. jolięwań pokojo
wych.
I na tym punkcie stanąwszy intCrweu- wencja, doprowadzić może raekej do ugru
powania się mocarstw na dwa oboży, niż do zgodnego ułożenia warunków pokojowych, któreby Tdrcja i Serbia przyjąć piusialy. W ogóle sprawa wschodnia, pomimo trzeehw e- sięczuej wojny, staje znowu na tym samym punkcie, na którym stanęła podczas konffe-' rencji berlińskiej i układania memorjału ber
lińskiego. Wojna bowiem trzechmiesiępzna nie rozstrzygnęła dotąd stanowczo rzeczy ani na serbską, ani na turecką stronę. Tylko źe w razić ugrupowania się mocarstw we dwa obozy, i w razie uieudania się interwencji teraźniejszej, już dalsza akcja dyplomatyczna między sześciu mocarstwami; podpisanemi na traktacie paryskim, będzie niemożliwą pra
wie, i albo przyjdzie zostawić orężowi tu
reckiemu i serbskiemu rzecz do rozstrzygnię
cia, albo wmięszać się czynnie do walki, tj.
dać powód do wojny europejskiej.
Kuresp^ndeBcje n(«'az. J¥4ir?‘
W ie d e ń d. 21. sierpnia.
(Y ) W przedostatnim liście podaliśmy otrzy
maną prywatnie ze': źródła serbękięgo wiadomość, źe Anglia ofiarowała, księciu Milanowi przez swęgo zastępcę w Belgradzie Mrs, Wbite sWoje usługi w . wyjednaniu korzystnego pokoju z Por- tą, i że książę Milan z pominięciem p. Ristióza bardzo przychylnie 'us.posohionyin jest fila angiel
skiej medjacji. Otóż doniesienie nasze potw ierjza wczej wczorajszy Ttyblatt, dodając ze swej strony, Włoehy i Francja zdecydowały się w stanowe?
formie popierać usiłowania Albiónu.' 'P zis otrzy
mujemy z tego samego’ źródła Zapewnienie, że angielska dyplomacja na Wschodzie bardzo wiel
ką rozwija w tym kierunku czynność, i żę wszeł-1 kie oznaki pzem awiają zą tem, iż czynność ta
PRACA SYZYFA.
P ow ieść
fi-,li ; ,• ■■ : I przei ' ' ■ j W . Koszczyca.
(Ciąg dalszy.) *)
Kśięcin było wiadomo dostatecznie, że zło
tem przy swych stosunkach wszystkiego doka- zaćby potrafił; lecz niestety, dzisiaj nietylko był z niegd ogolócóny 'Zupełnie, ale nawet kredyt wszelki fistał j>o rozejściu Się pogłoski o zerwa
niu prójektóW Tutańcowa. Dowiedział się prócz Rego o rozkazie przeprowadzenia formalnego śledz
twa W sprawie Dnńki, i to na mocy przedsta
wienia doktorskiego; aby ubić tę sprawę, trzeba było gotówki, a tu ani myśleć o niej. Konfero
wał poufnie z Grabicy nem, lecz nic innego nie mógł wybadać jak tylko to, że potrzebną do Te
go .jest znaczna suma, bo wszelkie donosy póbo- czne na doktora nie. na wieleby w tej chwili się zdały. Na początku panowania Aleksandra II.
rządy jego bawiły się w podejrzanego gatunku liberalizm, który, ukrócał zapędy teroru żandarm- . skiego, jako nienadającego się , do zadań wyso
kiej polityki, pobitej na cztery nogi w Krymie.
Ten to właśnie liberalizm ukazał się przed księ
ciem i jego doradzcą w postaci nowej kopalni do eksploatowania. Istotę liberalizmu wytłumaczyli sobie jako przywilej rodzenia i uchwalania pro
jektów i postanowień przez prywatne koła, do czego zwłaszcza nadawała się szczególna orga
nizacja szlachty, posiadającej z czasów dawniej
szych prawa podobne. Najwyborniejszem tłem do przeprowadzenia zamiarów księćia i ZaliWajkina była kwestja włościańska, rozńamiętniająca pa
nów do wściekłości.
Krótki dzień zimowy już się miał ku schył
kowi, gdy myśliwi zaczęli zbierać się z powro
tem ku domowi. Powracali w złym humorze, prócz chłopskiej bowiem awantury na tak wiel
kie zachody zbyt małe trofea zebrali, zważywszy na stratę kilku psów najlepszych. Natura doma
gała się wyburzyć w ten lub w ów sposób. Za- ledwo więc progi przestąpili i pierwsze kielichy gorzałki przełknęli, gospodarz zaproponował s ta n - te p e d e wystosować petycję w duchu propozycji Grabicyna, przerobienia chłopów na żołnierzy, i podpisania jej natychmiast. Jako dodatek nad-
») Zobacz nr. lóó, 163. 165, 166, 167, 168, 174, 176, 177, 181, 183, 187,188,189, 190 i 192.
b-UW
zwyczajny miał być punkt wzywający rząd, by raczył czuwać nad wichrzycielami i podżegacza mi ^rewolucyjnymi, .korzystającymi: ze szkodą spo
łeczeństwa z chwilowego naruszenia równowagi w ustawodawstwie państwowem. G w ar zadowo^
lenia powstał na tę propozycję, a Hryguriów
wrzasnął pierwszy: '
r+- Podawaj ich tu tych rozbójników! dobie- rzemy się do ich skóry, aż kosteczki zaczną ga
dać sam e; z ziemią zrównamy gniazda bunto
wnicze !...
— Byłoby to wcale nie źle, ale podobno sam liosudar-imperator zapalił się jakąś senty
mentalną miłością do buntowników...
— Jak to ? do buntowników7 ? to być nie może! Ależ kto są oni?... wołano na około.
— Przecież już raz było o tem, że projekt reformy pochodzi od Palaków...
— Co ? od Polaków ? pośród których russki człowiek nigdy spokoju znaleźć nie może ? krzy
czał Prygunow—któż z nas nie był wn Polsce”?
proszę co to za obyczaj tam panuje ? wszystko to nie po naszemu, żadnej szczerości; obłuda i przewrotność na każdym kroku. A jad, j a d ! kroku jednego nie darują, aby nie wyszydzić : odezwiesz się po rossku, wyśmieią, powiesz po polsku, wyśmieją; pójdziesz do restauracji zabawić się z panienkami, wyśmieją i obedrą; wyjdziesz na ulicę i tam nawet ulicznik cię wyśmieje, a na
wet swobodnie przejść nie d a ; a te spojrzenia zyzeui kobiet wyższego świata i szydercze ićh uśmiechy..^ Nie, nie, ten kraj buntowniczy, tea
tralny, z przewróconemi głowami nie powinien istnieć na ziemi ; naszein zadaniem jest zatrzeć ślad po nim wszelki. Głupie cielęta petersburskie!
mleczko w am pić, ale nie carstwem rządzić!,..
— A to mi wypalił orację! choć do parla
mentu angielskiego — podjudzał Zaliwajkin pra
cując brwiami zawzięcie.
— Na ich tam do djabła przeklętych , han
dlarzy !c o mi wyrwało się, to prosto z serca, bo nie znam żadnego Polaka, któryby w czem- kolwiek do nas był podobny. Qt choćby ten do
ktor powiatowy! niby to nasz przyjaciel, a tym
czasem zaprowadził jakieś „szury-mury“ z roz-.
maitą hołotą, niby w imię słowiańskiej jednoty, zapominając o tem, że mu to nie przystoi jako szlachcicowi...
— Bratu Słowianinowi powinniśmy przeba
czyć — w trącił Załiwajkin i dziwnie komicznie się wykrzywił.
— A do czubków z nimi Słowianami! Sło
wianie pastuchy, ciemne bajtały, cllachły! Na kupę z Polakam i! wrzeszczano śmiejąc śię na około.
Załiwajkin Umiarkowawszy jak lkeczy stoją, Zaproponował, a b y zredagować potem prośbę 1
... ... . mu mi n r r - ... ... ił m ■ u ■ ... i ■■■ i—n u l nn — ■ m projekt, a ^tymczasem nie tracąc czasu w zaufa-1 ż«lym młodzież coraz widoczniej ti*aci Szaetiąek niu obywatelskiem złożono na ręce marszałka dla starszych. 1!; b podpisy; w jak im , to celu podsunął arkusze go- — Komenderując pułkiem, niestety, co dnia towe, na których wykaligrafował;-, „do tej prośby J spotykam się z wypadkami tego rodzaju, rękę przyłożyli? W lot papier okrył się podpi- -O śm ieliłbym się wyrazić, że pomiędzy saug i przeszedł w, ręce księcia, któremu mu- przykładami gorszącemi, najskaudaliczniejszym
„.„l-rroł,, j e st zroł)iony domówi k s ię c ia p rż e z 'Mrae biego Turańcowa. Zgorszenie to bezprzykładne f-
pomyślnym będzie ^wieńczona skutkiem. Książę Milan wziąwszy lnićyatywę przedłoży skuyczyuie mającej pig wkrótce zebrać warunki pokoju i w razie, jeśli” większość narodu oświadczy się za przjjgęjęm - zdec\;dowauy jest ani chwili dłu- ię j nic dać się bałamucić moskiewskim dóradz- com. którzy tak haniebnie oszukali biednych Ser- b(»w. Być może, że w krótkim już czasie wystą
pi. Anglia przed zdumioną Eur opą z nowem fa it accompli, z świetnem zwycięstwem swej dyploma
c j i z korzystną dla Serbii propozycją pokojową.
$ ’tea.y ok^ze ąię aiędzwiedz północny w całej pełni swej .niemocy, a nieudolność dyplomatów z nad, Mewy, otworzy ludom słowiańskim oczy, że iWńe?: niewoli niczego ód Moskwy spodziewać się nie mogą. Może tym sposobem zhliĄ s ię .d ° 9ie' bie lmjy słowiańskie, pragnące wolności, i swemi Właspemi, wspólhemi siłami dążyć będą (jo. odzy- skaaia praw i stfo^ód narodowych.
Medyacja angielska bardzo łatwo może po
ciągnąć ża sobą w następstwie zbliżenie się mo
carstw zachodnich Afiglu,, Francji i Włoch, któ
rych wpływ paraliżować będzie politykę trójce- sarąiyęgo przfiiiier2a, stojącego obecnie na b ar
dzo słabej;.podstawie. Spodziewamy się, że nie- długo pqtwierrdzą wygadki, zaszłe na widowni po
litycznej, powyższe, nasze doniesienie, które kła- dzietńy n a.to nacisk, z. bardzo dobrze poinfor
mowanego; źródła, otrzymaliśmy. , Entuzjaści pomiędzy temi hr.
Andfassy, powracają z Beąreuth, oszołomieni grzmotem muzykalnych efektów tetralogii: „Pier- śęaenią Nibelungów," Hr, Andrassy tylko krótki czas żabąwi we Wiednia,, jedyigq. ,w celu widze
nia śię z Tiśzą, który dziś tu w przejeździe do
Ostendy ł^ąwt ,
P. minister spraw zagranicznych udaję się do Szmeks do swej familii a w czasie swej nie
obecności każę się zastępywać szefowi sekcji br.
Orczy. Jutro, fryzy będzie p. Szęjl do nas. Te czę
sto przejażdżki zdają się najlepiej dowodzić, że wszystko to, co prasa półuyzędowa „opoąiyślnem załatwieniu sprawy b an k o w ejem fa ty c zn ie do
nosiła, było,—■ bańką mydlgną. Mowy wspólny minister br. Hofmana obejmuje ju k o kierowni- ctwo^poajęrzanego mu resoru, ą źa kilkanaście dni ma się udać na zaproszenie króla belgijskiego do Brukseli, żtamtąd zaś do Paryża. Niektórzy u- patrują w tej podróży m jpuiistra " r dyplomątyczną, nie, pódl byłaby takową.
Kolportowaną z szczegółaeni zamiłowaniem od dłuższego już czasu , wiadomość , o fuzji} Union- banku z Frankobankiem nie potwierdza, się wcale. strony pierwszego banku dowiadujemy się, że teka fuzją nigdy nie nastąpi a p. Erlan- ger, zasbępca ostatniej instytucji, otrzymał już w (stanowczej formie odmowną odpowiedź. ZUaje- się, że kupno 8000 s z t u k a k o ji 1’n io n b a n k u , o
którym w swoim czasie donosiliśmy, stało z tą sprawą w związku o tyle, że zwolennicy fuzji Chciełi na ogółnem zgromadzeniu zmusić resztę akcjonariuszy większością głosów do wejścia w związki z instytutem, zupełnie już zrujnowanym.
Usiłowania te nie odniosły jednak żadnego sku
tku a Unionbank ocalił się tym sposobem od własnej zguby.
P. Pick, wspólnik Itatzeradorfera, który ku
pił skradziony róg górników wielickich a nastę
pnie sprzedał takowy br. Rothszildowi — udał się wczoraj na wezwanie sądn kaniego do Kra
kowa. Br. Rothszild opiera się jeszcze ciągle przy Swych prawach własności do skradzionego przedmiotu, co nawet tutejsza prasa bardzo za jnihistra u pogtną misję je, wcale jakiego ro d z a ju
szkuły zadrgały na twarzy z radości.
Niezmordowany gospodarz tymczasem nie próżnował i zwrócił się do pułkownika. Kara- bach zaiste był niezłym zadatkiem do rozpoczę
cia z nim układów na wcale przyjacielskiej Sto
pie. Zręcznie podpatrzył, że Niemiec słuchał ca
łej wrzawy z szyderczym wyrazem, pociągając pomału wino; ze szklanki. Zdawało się, że nic*
go to nie obchodziło, albo bardzo mało, i w o- góle niegodnem było zająć jego uwagi, na sejjo.
— Nudzicie się panie pułkowniku -- mówił Załiwajkin głosem przymilającym się ~ dalibóg się nudzicie!
Ale gdzie tam! gwar ten bardzo mię bawi...
Ot widźicie, my Moskale jesteśmy naro
dem szczerym, ale cóż kiedy bydlęeóść nas po
rzucić nie chce. Jak zbierzemy się razem, zw ła
szcza do rady, to tak wrzeszczymy, źe aż ściany się trzęsą, a w rezultacie okażą się z całej ga
daniny same plewy, koszałki opałki. Bieda z na
mi, charakteru nie mamy, a słuchać jedni dru
gich wtedy tylko umiemy, skoro pałkę nad sobą widzimy. To nie tak jak u Niemców naprzykład, gdzie wszystko odbywa się poważnie i grunto
wnie, a szacunek dla osób jest jedyną podstawą bytu społecznego i towarzyskiego.
— Niezawodnie, szanując własną osobę, przywyka się do szanowania innych. Tu się twarz pułkownika rozpromieniła. Jestto porządek Spo
łeczny oparty na nauce Chrystusa, która w ten sposób przejawia się u narodów’ cywilizowanych.
Chociaż z innej strony nie trzeba opuszczać z w idoku, że szacunek wtedy może stać się podwa
liną ustroju społecznego, skoro stosuje się prze
ważnie do osób wyżej położonych w towarzy
stwie.
— Prześlicznie ! znakomicie! sam „GiegieP widocznie przez usta wasze przemawia.
— Naród niemiecki zawsze stara się dopo
magać swoim sąsiadom, a jego filozofowie nie tylko stosowali swoje tetaje do niemieckich, lecz i do rosyjskich pojęć; ztąd zapewne ową sympa- tja, paniyąca pomiędzy nami.
— Milo i zaszczytnie mi, że się tak dobrze pojmujemy. Korzystając z waszej światłej rozmo
wy, ośmieliłbym się zwrócić uwagę waszą na je
den przedmiot. Chcę mówić o tym widocznym u- pndku karności towarzyskiej jaki coraz gwałto
wniej u nas siętzauayua objawiać ; z dniem ka-
Miałem dotąd hrabiego za stateczniejsze
go. Wydziwić się nie mogę jego lekkomyślnoiści, z jaką porzucił, tak świetną parfję, zapewnia jącą mu karjerę w7 świecie.
— Szkoda chłopca! kochałem go,’ i kocham jeszcze ńzisiaj a Przv waszej' nieocenionej pomo
cy mam niezłomną nadzieję, że pou;róći na dd1-'
brą drogę... ( .
Zrobię; w szystko, co odemnie będzie za
leżało ; uznanie wysokiego stanowiska księcia i jego zasługi znakomite mi to nakazują. Niech tylko nadarzy się zręczność jaka, całej usiląości mojej użyję, aby nie stała się krzywda zacnemu domowi jego.
O } w służbie o to bardzo ła tw ^ na ka
żdym kroku coś znajdzie się do skarcenia... Byle tylko prędzej.
— Naturalnie pospiech byłby jednym z głó
wnych warunków, lecz na teraz wypadaj e odło- j żyć wszelkie projekta. Hrabia został bowiem we
zwany z Petersburga, do odstawienia koni dla swego pułku.
Jak to ? tei-az? nic o tem nie wiedzia
łem; wielką płzykrość zrobi ta Wiadomość księ
ciu. Czy nie możnaby ?..
— Do mnie należy tylko dopilnować, aby rejmonta wyszła w pochód w czasie oznaczonym w rozkazie. Gdyby się spóźnił...
— Tak jest, £dyby się spóźnił... Zdarzają się wypadki...
Tu Niemiec zaczął mierzyć ęczamf sufit, chcąc może rozważyć filozoficzną zagadkę podar
ku książęcego. Ja k na to przysunął ,się dn puł
kownika i sam książę, postrzegłszy zdała” pewne telegraficzne znaki, dawane mu przez odchodzą
cego Zaliwajkina. Poufała pogawędka przy peł
nych szklankach, wobec prawdziwie obozowego otoczenia, niezawodnie musiała dokończyć rozpo
częte dzieło ratowania matrymonialnych akeyj księżniczki KaiUiszówncj. >
Tjrmczasem towarzystwo bawiło się jak się należy. Pryganow do spółki z gospodarzem zało
żył bank przyzwoity, który w krótkim czasie ściągnął do jego kieszeni niemal wszystką go
tówkę reszty gości. Każdy zgrany pospieszy! za to rewanżować się na butelkach, któremi całe stoły były, zastawione pomiędzy potrawami i wy- horowemi zakąskami. Jnż to Teodor Iwanowicz,
trzeba mu oddać słuszność, okazał się dzisiaj tak gościnnym, Że niejeden pozazdrościł mu jego do
statku, a wszyscy niepomału zachodzili w głowę, co. spowodowało jego hąjność.
Ukazały się na krótko światła. Służba wnie- sła trójmy pozłocisty, i postawiła na nim kocioł miedziany połyskujący jak tarcza zachodzącego słońca; nalano go po brzegi, i złożono na Matce srebrnej głowę cukru. ,W naczyuiu był rum; mia
no warzyć „żżonkę^, nektar panów i huzarów, płyn ognisty, co ucztę na biesiadę pjółfegów za
mieni. Świąteczne uczucie, wygładziło oblicza gości. Gwar na chwilę ucichł i oczekiwanie ra- dośne przebiegło dreszczem, po żyłach tak mło
dych; jajt starych.' Książę uśmiechnął się i na
chyliwszy się do ucha, szepnął pułkownikowi;
— Dałibć^l przypomina mi to cząsy„ kiedy karnetem lejb gwardii konnego pułku.;byłem po raz pierwszy na „iżoncę" u wielkiego księcia.
Nigdy toj cudownej sceny nie zapomnę! Był to rajski wieczór w najzupełniejszem tego słowa znaczeniu, obraz przypominający godnie ucztę bo
gów na Olimpie. A cóż to za wybór „krasawic?
choflafe prdwdę jjowteRżfewtóy, nieco komicznie wyglądali przy nich starzy brzuchaci jenerało
wie... Cha! cha! a feldmarszałek! ten bawił wszystkich do rozpuku, wielki książę drwił z niego ńielitośeiwie. Oj! niema na świecie szla
chetniejszego i dzielniejszego rodu panującego nad nasz. Dobre to były czasy !...
Powrócą; dążmy tylko wszyscy nieskłon
nie do tego celu wielkiego... odpowiedział puł
kownik sentencjonalnie.
Zapalono pohez i jednocześnie pogaszono światło !w pokoju.
— Baczność! — zawołał Prygunów głosem uroczystym — najprzód błogosławieństwo kościo
ła nad tdm trójnogiem ofiarnieżAn. Czysty ogień westalek zapalono. Dalej chłopcy, podawajcie po
pa, niech fnotóheń Odpfawia!
— 'Amen! — wrzasnęli wszyscy.
Na to hasło pótulnie wySunął się z po za drzwi miejscowy paroch ojciec Jermołaj. Po
wierzchowność jego była wcale nie obiecfi(jącą ; barczysty, z rudą kłaczastą brodą, przypominał sobą zwykły typ chłopa moskiewskiego; nos tyl
ko trędowaty i pefkhty, oraz óćżki srtłe świdru
jące i migające z pod 'obrzękłych policzków świadczyły o skłonności icłi1 właściciela dó hula- Tyki i o pewnym sprycie. Póp się kłaniał na o-
koło i uśmiechał głupkowato.
— Ćóż tam marudzisz przykłęty świętocku!
— wrzasnął. Prygunów. — Bogu w strętna masz
karo! oleju czy. oliwy dó głowy mam .ęi dolać?
Jakże to prezentujesz sję na służbę? Hej? dziat
ki ubrać go należycie! tylko żywo! (C. d. u.)