T^r. 1 0 6 We Lwowie. Niedziela dnia 27. Sierpnia 1876 R o k X V .
Numer pojedynczy kosztuje 8 centów.
Wychodzi codziennie o godzinie 7. rano, z wyjątkiem poniedziałków i dni poświą-
tecznych.
Przedpłata wynosi:
MIEJSCOW A kw artalnie . .
Za miejscowa ‘ „ V,
Z przesyłką p. W t>U -‘ *"
.2 | w państw ie a ustija ck W r* — cL
« i do Pros i Rzeszy nien . i
| i ’ B elgi?! Szwajcar) i [ P £ 7j J r-
fc „ W łoch, T urcji i kaięt. Naddu. I w e n t - U) I „ Serbii . . . . . . . J
e d p ła t ę 1 o g t e a s e n la p r * y j m u j » : LW O W IE bióro adm inistracji „Gaz. Nar.®
przy ulicy Sobieskiego pod liczby 12. (dawniej no- ulica 1. 201) i ajencja dzienników W. Piętkow-
gam ia Adolfa Dygasińskiego. Ogłoszenia w przyjm uje wyłącznie dla „Gazety Nar.® ajencja p.
Adama, Correfour de U Croix, Ronge 2. pronurae- ratę zaś p. pułkow nik Raczkowski, Fauboug, Poi- sonniere 33. W WIEDNIU pp. Haasenstein et v ogier, nr. 10 Wallfischgasse. A. Oppelik Stadt, Stutenbastei 2. R otter e t Cm. I. Riemergasse 13 i G. L. Danbe et Cm. 1. M aiirailianstrasse 3. W FRANKFURCIE: nad Menem w Ham burgu pp. Haasenstein e t Yoglsrr.
od miejsca objęi „ . kiem. L isty reklamacyjne nieopieczętnowane nie ulegają, frankowaniu. M anuskrypt* ‘ drobne nie
O d a d m i n i s t r a c j i . Przedpłata na „Gazetę Narodową44 wraz z przesyłką pocztową wynosi:
kwartalnie 5 złr.
miesięcznie 1 „ 70 ct.
W m i e j s c u : kwartalnie
miesięcznie 1 „ 30 „
Rokowania pokojowe.
Niedobrze musi stać sprawa serbska w Aleksinaczu, skoro nagle zebrała się poza- wczoraj Rada ministrów w Belgradzie pod przewodnictwem ks. Milana, i uchwaliła pro
sić obce mocarstwa o interwencję. Przez pięć dni biuletyny serbskie donosiły o walecznem ciągle odpieraniu każdego ataku Turków mię
dzy Ateksinaczem a Niszom, aż w końcu po
kazało się, iż Turcy pomimo ciągłego odpie
rania ich przez Serbów, pomimo ciągłych niby klęsk, otoczyli Aleksinacz w około na strzał działowy, opanowali drogę od Banii.
że samo miasto Aleksinacz od bomb turec>
kich pali się, i że wojska tureckie wykonu
ją operacje na odcięcie nietylko Aleksinaczu alo i Dellgradu od reszty kraju.
W takiej to chwili udała się Rada mi
nistrów © medjację do obcych mocarstw, je
dnakowo w ’»wej nocie wyraziła, jak jRołi- tRcfte Corresp * donosi, żądanie, ażeby ro
kowania pókojowe rozpocząć od zawarcia za
wieszenia broni a więc dopiero podczas za
wieszenia broni traktować o warunki po
koju.
Gdy ministerstwo serbskie podobną u- chyyałę powzięło, tó już przedtem poufnie badało teren, czy Turcja przystanie na za
wieszenie broni, przed ułożeniem warunków pokojowych, i już było otrzymało poufną od
powiedź za pośrednictwem reprezentantów inpych mocarstw, iz Turcja na zawieszenie broni nie przystanie, dopóki główne warunki pokojowe nie będą umówione. Dlaczegóż więc teraz Serbia właśnie na taką drogę sprowa
dzić usiłuje rokowania, na którą Turcja wejść nie ćbce V Czyż mieliby reprezentanci innych mocarstw zapewnić ją, iż pomimo oporu Tur
cji wymogą ńa niej w Stambule, iż na za
wieszenie broni przystanie, a potem dopiero układać się będzie o pokój ? Lub czy był to tylko wybieg, ażeby winę prowadzenia dalszej wojny‘ zwalić na Turcję ?
W ogóle cała sytuacja jest tego ro
dzaju, iż skoro tylko mocarstwa wystąpią z interwencją, Turcja znajdzie się w bardzo kryfycznem położeniu. Najgłówniejsza jej podpora w Radzie mocarstw, Anglia, dla za
pobieżenia wybuchowi wojny wschoduiej, której rozmiarów nikt przewidzieć nie może, gotowa jej bardzo przykre warunki podykto
wać, i poprzeć je flotą swą, w zatoce Be- ziki przebywającą. A Austrja, której także
na utrzymaniu pokoju zależy, niezawodnie poprze Anglię. W ogóle w radzie mocarstw, gdy przyjdzie do interwencji, nietyle będzie chodzić o zadośćuczynienie interesom Turcji, której się nie obawiają, jak o odjęcie Mo
skwie wszelkiego powodu do wystąpienia zbrojnego. Anglii wcale nie zależ}- na tem, ażeby słowiańskie narody wróciły pod da
wne jarżmo Turcji. Więcej jej chodzi o to, ażeby usunąć wpływ Moskwy z półwyspu Bałkańskiego, i ażeby te narody słowiańskie nie Moskwie lecz Anglii i innym mocar
stwom zawdzięczały polepszenie swego bytu.
Być więc bardzo może, że przedewszystkiem Anglia wymoże na Turcji zawieszenie broni, pewną będąc, że warunki pokoju umówione potem między mocarstwami, podpisanemi na traktacie paryskim, będzie musiała tak Tur
cja jak i Serbja przyjąć.
Fatalne było położenie Turcji podczas całorocznego prawie powstania w Bośnii i Hercegowinie. W Hercegowinie powstanie rozpoczęli i utrzymywali Czarnogórcy, wysy łając tam oddział za oddziałem, w Bośnii ząś Serbowie w ten sam sposób. Turcja za- rąz w pierwszej chwili chciała zbrojnie wy
stąpić przeciw Serbii i Czarnogórze, jako sprężynom i ogniskom powstania. Ale inter
wencja mocarstw, podpisanych na traktacie paryskim, .powstrzymywała ją od tego kro
ku. Moskwa groziła jej nawet wtedy wypo
wiedzeniem wojny, w razie najścia przez Turków Czarnogóry lub Serbii. Przez prze
szło pół roku potem Serbja i Czarnogóra zakupowały broń, zakładały magazyny, gro
madziły w obozach wojska, przygotowywał}' się widocznie do wypowiedzenia wojny Tur
cji, a takaż sama interwencja mocarstw Wstrzymywała Turcję od kroków stanow
czych przeciwko swym lennikom. Serbja miała wówczas tylko 5.000 regularnego wojska. Aleksinacz i Deligrad nie był je
szcze wówczas obwarowanym i uzbrojonym, mały korpus turecki mógł więc wówczas odwieźć Serbów od wojowniczych zamiarów.
Ale Turcja pod presją mocarstw musiała się przypatrywać neutralnję, jak obwarowywano i uzbrajano Aleksinacz, Deligrad i Źajczar, formowano siedm dywizji serbskich, i obsa
dzano niemi ufortyfikowane obozy. Chociaż Serbja z 5.000 żołnierzy podniosła wówczas
$woją armię do 120.000, i rozstawiła ją wszędzie na granicach do zaczepnego dzia
łania, to jednak potrzeba było aż wypowie
dzenia wojny ze .stroBy Serbii i Czarnogóry, ażeby i Turcja mogła zaczepnie przeciwko swym lennikom wystąpić.
Wprawdzie to wszystko działo się głór wnie za wpływem Moskwy, lub też w imie
niu trójcesarskiego przymierza, a presja po
dobnej interwencji na Turcję złamaną zo
stała przez energiczne wystąpienie An
glii, w chwili gdy się zdawało, że. Moskwa w trójcesarskiem przymierzu .rozszarpie pół
wysep bałkański. Ale pomimo tego i teraz Turcja będzie musiała powolną być inter
wencji, chociaż na jej czele przedewszystkiem kroczy Anglia.
Z tego stanowiska zapatrując się na o- becną interwencję, bardzo prawdopodobnem jest, że kupiecka Anglia chcąc przedewszyst
kiem wojnę wschodnią odwrócić, ofiarami tu- reckiemi okupi i przyprowadzi pokój do skutku Lecz pomimo tego prawdopodobieństwa uikt przecież zaręczyć nie może, iż Moskwa przy u- kładaniu warunków pokojowych zatrzyma się w Umiarkowanych granicach, i nie posunie się do takich żądań, na które i Anglia nie będzie mogła przystać. Zależeć to będzie wszystko od umowy, jaka stanęła lub stanie między Berlinem lub Petersburgiem, a do której bądź cobądź będzie musiała przystą
pić i Austrja. Już teraz z Petersburga pół- urzędowo wysuwają naprzód żądania berliń
skiego memorjału, jako podstawy zawrzeć się mającego pokoju. A trudno uwierzyć, ażeby Anglia, która wówczas w tym memorjale wi
działa zawiązek bliskiej wojny wschodniej, i bezwzględnie go odrzuciła, teraz nagle prze
konała się inaczej, i przystała na wzięcie go za podstawę do negocjacyj pokojowych.
Sezon urlopowy kwitnie dla panów mini
strów. Hr. Auersperg, Pretis, Stremayer i Chlu- metzki powyjeżdżali z Wiednia, a jeźli się nie mylimy, jeden tylko p. Lasser reprezentuje po
tęgę centralistycznych rządów.
Mlęszana komisja, złożona z zastępców rządu austro-węgierskiego i rumuńskiego, która ma ułożyć taryfę cłową, odnoszącą się do zawartego z Rumunią traktatu, ma dziś rozpocząć tu swoje czynności. Akcje kredytowe zaczynają znowu spadać. Na giełdzie tutejszej kolportują bardzo niekorzystne . pogłoski o tym instytucie i to bi
dzie, którzy zapewniają, że mieli sposobność, przeglądać bilans semestralny, który temi dnia
mi podany będzie do publicznej wiadomości.
Prócz tego miała Credit-Ansta.lt ponieść znaczne szkody jako wierzycielka hypotekarna przy po
żarze fabryki ©leju Fischera w Pradze.
Dowiadujemy się, że na dzisiejszem posie
dzeniu rady zawiadowczej „Unionbanku" zostały wszystkie wnioski, które na ogólnem zgromadze
niu akcjonarjuszy mają być przedłożone, ostate
cznie sformułowane. Każdą akcja będzie odstem- plowaną w wysokości 40 złr. w celu, ażeby ta kowe zrównać z akcjami „Handelsbanku®. P ier
wszy instytut poniósłby tym sposobem szkodę, ponieważ straciłby sumę, wynikającą zdyferencji pomiędzy wartością nominalną a wartością zaku- pna (Ankaufswerth).
Korespondencje „Gaz. Nar?* Z t e a t r u w o j n y .
W iedeń d. 24. sierpnia.
(Y.) Wobec pogłosek, będących od dni kilku na porządku dziennym o toczących się już roko
waniach pokojowych, o którjch TagbliM w kore
spondencji z Berlina, „pochodzącej z dobrego źró
dła®, podaje szczegóły — występuje Fremdenblatt.
mający, jak wiadomo, bliższe stosuaki z minister
stwem spraw zagranicznych z „ u p o w a ż n i ę - n e m " d e m e ń t i pogłosek pokojowych. Organ ten powiada, że „sytuacja polityczna nie dojrza
ła jeszcze tak dalece, jeśli hr. Andrassy wyjeż dża na dni kilka do Szmeks. Ostatni argument nie wydaje nam się trafnym, ponieważ już nieraz zdarzało się, że właśnie wtedy, kiedy kanclerz austrjacki ani się spodziewał jakichkolwiek wa
żniejszych wypadków, takowe wcale „niespodzia
nie" zjawiały się na widowni politycznej. Wedle nąsząj informacji, a mamy pewne powody obsta
wania przy tem doniesieniu, r o z p o c z ę t ą z o s t a ł a p o w s z e l .k i ,e j ł 'o r m i e „ m e d ja - c j a “ p o k o j o w a z e s t r o n y A n g 1 i i. Dcut-
»che Zeilung, zwyczajnie dobrze poinformowana, potwierdza dawniej przez nas podaną wiadomość, dodając że swej strony, że do kroków, poczynio-.
bych przez dyplomację angielską, przystąpiły i i n n e m o c a r s t w a. Niedaleka przyszłość do
wiedzie, kto ma słuszność.
Hr. Andrassy dopiero wczoraj wyjechał z Wiednia. Dp jego powrotu pozostaje nowy mini
ster wspólnych finansów, br. Hofmann, na swej dawnej posadzie, i dopiero na początku września obejmie kierownictwo swego resoru. Dowiadujemy się, że pomiędzy ostatnim a panem Pretisem po
wstał mały konflikt o — pomieszkanie Ja k wia
domo, był czas, kiedy głośno mówiono o kandy
daturze przedlitawskiego ministra finansów na posadę, na którą powołano br. Hofmana — otóż pan Pretis nie czekając nominacji, antycypował Swoje' szanse, i sprowadził się po śmierci br.
Holzgethana do służbowego pomieszkania dla wspólnego ministra finansów w gmachu przy u- licy Himmelpfort. Dziś jak niepyszna milsi się ztamtąd wynosić przedlitawska ekscelencja po m al^ Jw n toiw ersji^ ^ raw ow itym lokatorent
Od tygodnia już, cała uwaga wszystkich śle
dzących bacznie przebieg wypadków na teatrze wojny, zwrócona jest ną Aleksinacz. Każdy bo
wiem rozumie to dobrze, że pod okopami tego miasta rozstrzyga się nietylko kwestja wojny te-, raźniejszej, ale nawet i los Serbii. Jeżeli Turfey zwyciężą i Aleksinacz zdobędą, nic jnż. ich nie powstrzyma od zajęcia całej doliny Morawy, gdyż jakkolwiek będą jeszcze mieli przed sobą grad, jednakże zdobycie tej twierdzy, przypusz
czać można, nie przedstawiałoby im w takim ra zie wielkich trudności. Nasze informacje co do porzecza bułgarskiej Morawy, opierają się tylko na podaniach Kanitza i korespondenta do Daily News. Owoż obaj oni zgodnie twierdzą, że Deb- grafl jest starą twierdzą; a jakkolwiek w osta
tnich latach znacznie została wzmocnioną, Z tem wszystkiem ustąpić musi pierwszeństwa oszańco- wanemu obozowi pod Aleksinaczem. Więc po zdobyciu Aleksifiaczu, Deligrad nife zdoła wiele zaważyć na szali wypadków wojennych.
Jeżeli zaś Serbowie pod okopami AJćksipar, czu odfliósą zwyćięstWo n id Turkami, natenczas T ńrcv znaida sie W noztcii n a d e r niednorndnei—
Turcy znajdą się w pozycji nader niedogodnej, i wtedy dopiero przyda się bardzo Serbom to, źe Horwatowicz zajął ponownie w poniedziałek (d.
21. bin.) Kmaźewaćż, i że jak donoszą' wieści z Belgradu, posunął się ąż .do Grąińady.
Wówczas Turcy znużeni tak zawziętą i tak długotrwałą walką pod Aleksinaczem, chociaż bę
dą mieli otwartą drogę do Niszu, jednakże ata
kowani z frontu przez całą armię serbską, a z flanku przez dywizję Horwatowicga, zanim się cofną do swego obozu pod Niszem, będą, , mieli dość trudną i ciężką przeprawę.
Dlatego to usprawiedliwiona jest całkiem u- waga, z jaką wszyscy śledzą bacznie wypadki pod Aleksinaczem. Dlatego to każda depesza biura prasowego serbskiego jest tak pilnie czy
tana, a każde wyrażenie w takiej depeszy bywa jak najrozmaiciej komentowane. Zadość czyniąc temu ogólnemu żądaniu, musimy i my skomento
wać ostatnią depeszę serbską z daty 24. Km. o- pisującą wypadki że środy tj. z piątego dnia wal
ki. Depeszą ta tak opiewa:
Wczoraj (to jest we środę d. 23. bm.)
trw a ła bitwa bez przestanku przez cały dzień, od ezwartej rano aż do ósmej wie
czór. Nieprzyjaciel zaatakow ał nasze pozy
cje pod Prugowaczem i z flanku n a nas u- derzył całą siłą od klasztoru św. Stefana.
Nasi walecznie się bili i odparli ata k tu recki. P iechota broniła m ężnie swych stanowisk, a arty le rja krzyżowym ogniem dotkliw ie p ra ży ła nieprzyjaciela, g ranatam i przerzedzając jego szeregi. Przed południem toczyła się bitw a tylko na prawym brzegu M orawy, po południu zaś rozpoczęła się i n a lewym brzegu, i trw a ła na obu brzegach w ałka aż do wieczora, to je s t aż do czasu, kiedy Turcy z obu stron odparci zostali.
Dzisiaj ra n o (czwartek d. 24. bm.) bój roz
począł się gw ałtow ną kanonadą powyżej A- lelisinaczu, a napierający na nas nieprzyja
ciel m usiał znowu zwinąć swe szeregi przed strasznym ogniem' działowym. Na tem za
przestano walkę.44
Staraliśmy się jak najdokładniej przetłuma
czyć tg depeszę i oddać jak najwierniej myśl jej autorów. Owoż w depeszy tej uderza nas prze
dewszystkiem to wyrażenie, że we czwartek bój rozpoczął się powyżej Aleksinaczu, i że nieprzy
jaciel nie został odparty, ale zwinął swe szeregi przed strasznym ogniem działowym. Dotychczas Serbowie w każdej swojej depeszy przez pięć dni codziennie odpierali Turków od Aleksinaczu do Niszu; tymczasem Turcy codzień atakowali ich coraz bliżej Aleksinaczu. Teraz zaś w. szóstym dniu walki jnż nie odparli Turków, ale Turcy zwinęli tylko swoje szeregi, i to szeregi, które ustawili powyżej Aleksinaczu. Miałożby to dowo
dzić, że Turcy zajęli tak wygodną pozycję na 3tokach Ośrenich gór, że dominują nad Aleksina
czem, i że już Serbowie odeprzeć ich nie mogli ? Zęby na tó pytanie odpowiedzieć, trzeba wie
dzieć w jakiem znaczeniu antorowie tej depeszy użyli wyrazu „powyżej,® — czy w znaczeniu strategicznem, czy geograficznem. W pierwszym razie dowodziłoby to, że Turcy rozlokowali się na stokach Ośrenich gór i dominują nad Ale.ksi- naczem, w drugim zaś razie, że zaatakowali Aleksinacz od pułudnia, od św. Stefana i Pru- gowacza, gdyż miejscowości te leżą geograficznie wzdłuż brzegu bułgarskiej Morawy powyżej Ale
ksinaczu.
Nietylko te dwa niejasne wyrażenia w de
peszy urzędowej serbskiej, ale także mnóstwo innych pogłosek i wiadomości każę nam przy
puszczać, że czwartkowy czyli szósty dzień wal
ki nie był tak bardzo korzystny dla Serbów.
Wczorajszy nasz telegram z Belgradu donosi, że ks. Milan zawezwał do siebie reprezentantów pocarstw zagranicznych i oświadczył, że chętnie uczyni zadość pokojowym żądaniom Europy, bo wobec tego, że po sześciodniowej walce pod Ale
ksinaczem nie ma widoków, aby szala zwycięz- tw a przechyliła się na którąkolwiek stronę, dal
sze prowadzenie wojny byłoby tylko bezcelowym rozlewem krwi i niszczeniem nadaremnem kraju.
Jeżeli tak utrzymuje ks. Milan, to przypuszczać można, że są właśnie widoki, iż szala zwycięstwa przechylać się zaczęła na stronę turecką. Inaczej przecież, gdyby szala wojenna była rzeczywiście W zupełnej równowadze, książę Milan nie byłby tak pochopny do zawarcia pokoju. Na naradzie ministerialnej, na której postanowiono przyjąć o- fertę pośredniczących mocarstw, miały ‘ się odbyć sceny dość gwałtowne. Stefcza, prezydent gabinetu, wybuchnął podobno gniewem i powie
dział, że „woli umrzeć za ojczyznę, a poniżające
go pokoju nię zgodzi się zawrzeć.® Na to miał ,mą odpowiedzieć w te słowa ks. M ilan: „Mój
io uoWowej
z własnych notatek napisał
M. D. Chamski.
(Dokończenie).
Mazur nasz stał również, na pokładzie, oko
ło swojej kuchni, a przynim dwóch jego kuchci
ków; był blady,;. ale przestrachu na twarzy nie było najmniejszego śladu — przeciwnie, ile razy bałwan wpadając przez bąrjerę pokładu oblewał umierające ze strachu żydo1 ' , i żydowstwo, Mazur żegnał “ ich ręką, mówiąc:
— J a was chrzczę w imię pjća i syna i du
cha św.
— Amen — odpowiadali obadwaj kuchciki.
— Co robicie ? zapytałem, nie mogąc Wstrży- mać się od śmiechu.
. — Żydów chrzcimy ! odrzekł knehirz— mo
że Bóg weźmie nam to za zasługę i nie pozw oli, aby rekiny miały z ńaś sznycle Wiedeńskie. O widzi pan już się kończy ta aw an tu rą!
W istocie zaczęło się dspókajać. J a k szybko przyszła ta butza,' tak szybko odeszła, a chociaż słońce jnż się Wcale nieokążąło, wkrótcfe jedńak uciszyło się zupełnie.
Około godziny 6tej wieczorem z daleka uka
zała się Odessa, a kilkanaście minut po 6tej paj roehód nasz wpłynął do portu i przybił do brze
gu. Otóż jesteśmy w Odessie, oWem mieście, któ
re ani powierzchownie, ani też pod względem du
chowego charakteru, nie jest podobne do żadnego miasta w Moskwie; przybywamy do owej syreny z nad Czarnego morza, która dawniej wabiła do siebie gołych ludzi b r y l a n t o w y m i i z ł o ty m i i n t e r e s a m i , a dziś, dziś wyszczerza stra
szliwie zęby na tych wszystkich, co złota i bry
lantów nie mają, bo sama goła. Ale czy to tylko k a m i e n n e s y r e n y tak robią? W tem miej
scu mógłbym napisać bardzo ładny ustęp „o ser
cu kobiety", nie zrobię jednak tego, bo wolę pi
sać o Odessie.
Rozległe to i rozrzucone miasto, od swojego
•) Zobacz nf. 172, l7Sf, 184, 186 i 195.
istnienia nie posiada jeszcze 90 la t; cała jego wartość polega na tem, że jest zbudowane nad inorzenn więcej zalet nie ma, a że dziś w sku
tek kolei w różnych kierunkach inne miasta, nad
morskie, jak Sewastopol i Mikołajew. przygarnę
ły do siebie handel zbożem, a linia kolei na Wo- łoczyska prowadzi z Podola i Wołynia dużo zbo
ża do portu królewieękiego, Odessa zatem pod Względem handlowym zupełnie upada i zupełnie upadnie; trzeba bowiem i na tó zwrócić uwagę, że linia kolei żelaznej na Elizawetgrad, Poltawę, iCharków, Kursk i Moskwę, także odebrała Odes- isie dużo, a Odessa stała jedynie na handlu zbo
żowym i to w sposób komisowy.
Rząd zatrwożył się tym upadkiem miasta,’
jtembardziej, że wielkie i małe bankructwa były na porządku dziennym. Wysadzono tedy komisję
!w Petersburgu, aby zjechawszy do Odessy, zba
dała na miejscu upadanie tego m iasta i wymo- tywowała sposoby ratunku. Komisja, jak zwykle komisje, nic nie zrobiła, bo, w istocie nie mogła nic zrobić, w swojem jednak sprawozdaniu zade
kretowała, że Odessa powinna się przerobić ną miasto fabryczne. Bardzo to łatwo powiedzieć, ale zrobić to sajno, szczególniej ,w Odessie nie
podobna. Odessa i jej okolice, to okiem niezmie
rzony step, dla fabryk nieposiada najgłówniej
szego warunku, bo opału, węgla też ani torfu ani odrobiny, tak, że mieszkańcy do codziennego użytku muszą płacić w Odessie za sążeń drzewa czterdzieści rubli srebrem! Woda pitna do 0- dessy sprowadza się wodociągami z Dniestru o 40 wiorst od miasta płynącego, zatem i dostate
cznej ilości naturalnej wody dla fabryk nie po
siada. Tem się też tłómaczy, że do tego czasu W Odessie nie ma labryk żadnych, oprócz kilku browarów, wyrabiających liche piwo. Istnieje wrpraw’dzie jeszcze fabryka ordynarnego papieru, ale ta kilka razy bankrutowała, nie ma żadnych handlowych stosunków' i zresztą wyrabia tylko bibułę i zwykły papier szkolny.
Miasto samo dość przyjemne dla oka, y główmem centrum posiada wybornie brukowane ulice i dobre, szerokie trotuary, wiele jeszcze ulic znajduje się niebrukowanych, a oddzielne części miasta, jak Mołdawanka, Peresyp i t. d.
zupełnie kamienia nie posiadają. Ponieważ je
dnak jest to miasto, można powiedzieć bezdrze- wne, bo posiada tylko same akacje, a ogród pu
bliczny, który tain jest, nie zasługuje nawet, na miano ogrodu, ztąd powietrze lecie jest Ód-
szne, tem więcej, że w lipeu i sierpnia gorąco dochodzi do. 36 stopni Reaum., a czasem i do 40 stopni.
Wszelkie owroce, jak winogrona, melony, ar
buzy i .t. p. są w Odessie dobre, wczesne i bar
dzo tanie, dostarcza je głównie . Krym i okolica Akkermanu.
Ludńośd w Odessie można powiedzieć staję- zyczna; na ulicy prawię nię ma dominującego ję
zyka, Oprócz Moskali, mieszkają tu Grecy, Ży
dzi, Polacy, Niemcy, Francuzi, Włosiu Anglicy, Tatarzy, Turcy,. Kandjoći, Karaimi, Bułgąrowie, Mołdawianie, Ormianie, trochę Serbów, trochę Szw;edów, ale najwięcej Greków i Żydów, dwą ple
miona, które wr spekulacjach handlowych fywali- zlU4, gotowe sobie oczy wydrapać i nie przebie
rają w żadnych środkach.,. ,
Cała ludność Odesy wynosi przeszło. lÓO.OÓÓ
mieszkańców. .
PołudniowiecrMoskał pod względem charak
teru i sposobu zapatrywania się na różne kwe- stje,. różni się bardzo pd północnego. Gdy półno
cny. niezmiernie skłonny do nihilizmu i powierz
chownie nie, posiada zalet towarzyskich, połu
dniowiec daleko silniej ma rozwinięte poczucie rodziny i odznacza się pewnego rodzaju elegan
cją, — w kwestjach zaś politycznych obdarzony nierównie większym instynktem sprawiedliwości.
Ztąd pochodzi, że w czasie najburzliwszych w;y- padków w Polsce, Odesa nigdy nie wtórowała głośno rządowi, a Polacy .znajdowali tam schro
nienie, nienarażając się na prześladow anie m asy;
policja nawet musiała się pod tym względem za
chowywać obojętnie.
Wiadomo jest, że rodzina carską nie lubi Odesy, ale bo też Odesa straszliwie zimno zacho
wuje się, gdy carscy goście zawitają w jej mu- ry; w ówczas samo piasto nigdy nie robi żadnej iluminacji, zewnętrzna postać grodu się niezm ie
rna, a wszelkie ostentacyjne przyjęcia są tylko oficjalne.
Grecy i żydzi,. których, jak .powiedziałem, najwięcej jest w Odesie, prowadzą z sobą w han
dlu walkę na śmierć lub życie... Przewrotna pod tym względem zręczność, Greków jęst nie do u- wierzenia! Gdy potrzeba, umieją oni nawet prze
ciw żydom podburzyć pospólstwo, a sami chowa
ją się za płot. Zaszłe przed kilku laty wypadki W 'Odesie, gdzie pospólstwo rabowało ! biło ży
dów, pochodziły z inicjatywy Greków. : Żyd odeski, w znaczeniu moralnem jest sto1
razy gorszy od każdego innego żyda, zamieszka
łego w innych częściach Rosji. Można o n ip po
wiedzieć, że jest to cynizm, połączony z najszka
radniejszym materjalizmem, gdyby jednak zrobio
no komukolwiek zapytanie:
— Czy wóli odeskiego żyda, czy odeskiego Greka? — najstosowniej by odpowiedział:
— Dałbym wszystKch żydów, aby nie było ani jednego Greka!...
I odpowiedziałby słusznie.
Z początku Odesa była główną -kolonią Wło
chów,, którzy tu dla zarobku osiedlali się; mu- siało ich tn być dużo, skoro nazwiska ulic na blachach zamieszczone są po mośkiewsku i po wło
sku, aczkolwiek dzisiaj, gdzie nowe blachy przy
bijają, już opuszczają włoską nazwę.
Cała Odesa zbudowana jęst nie z cegły, lecz z kamienia, którego łomy znajdują się pod całern miastem i w jego okolicach; . kamień ten jest miękki, da się krajać piłą, i tak też robią. — jest on koloru sera szwajcarskiego, łatwo prze
puszcza wilgoć, i ztąd pieszkania w. Odesię są wilgotne.. Jako materjał budowląny ma tylko tę zaletę, że jest pod ręką, i szybko da się użyć, wyrób zaś cegły jest niemożebny, bo nie ma gli
ny. Okoliczna gleba, nieurodzajna, oprócz trą wy nic prawie.nie rośnie,.ą drzęya zasadzone świe
żo,na bulwarze przy morzu, zasadzone są w po
dolskiej ziemi, którą umyślnie przywieźli, i w doły pokładli. Czy się to,uda — nie wiadomo.*)!
Oprócz;różnych średnich ząkładów nauko-:
wych, znajduje się w Odeąsie. uniwersytet, no-, szący nazwę rt^ow.oryjskiego uniwersytetu." Uni
wersytet ten uważany jest w Moskwie za naj
gorszy. Rzeczywiście nietylko mu brak zdolnych profesorów, ale wielka ilość katedr wcąle ich nie posiada. Studentów... też i wolnych słuchaczy jest mało; a zakład sam nie posiada odpowiedniej pomocy naukowej w, gabinetach, Iahoratorjach i t. p,
Polaków w Odesie stale, lub czasowo prze
bywających, znajduje się około lę.OCk), należą
cych do tóźnyęh stanów. ■ Z niewielkim wyjąt
kiem, odskakują oni tak daleko od', charakteru prawdziwej .polskości, że „nazywają ich o d e s k i m i P o l a k a m i . W istocie taki odeski Polak, któryK.albo nigdy Polski nie , widział, albo wi-
*) Na tym przymorskim bulwarże znajduje się kamienny pomnik jenerała Richelieu, założyciela Odesy, podówczas emigranta francuskiego w służbie ińeistóewskiej żłiajdującógo.
•«m9showoą wókohiw do^ni m H :
dząc ją przejazdem, nie zna jej wcale, posiada odrębną charakterystykę obyczajową : jest jakimś niezdecydowanym okazem społecznym... Złego usposobienia dla polskości naturalnie niema, ale dobrego także nie m a ; chłodna obojętność połą
czona z nadzwyczajnie niskiem wykształceniem, jęs( jego naturą. Gdy w innych miastach mo
skiewskich, nawet w Petersburgu, Polacy zacho
wują ścisłą pomiędzy sobą solidarność narodową i mofalnie są w bezustannym związku z tem wszystkiem, co się w Ziemiach polskich dzieje, w Odesię Polacy są rozstrzeleni, bez żadnej to
warzyskiej spójni — nietylko ciałem, lecz i u- czuciami dnchoWemi stają po za życiem ogólnem polskiego narodu. Handel wyrobił w nich publi
czny egoizm i towarzyski cynizm, które przy zu- pełnem braku wykształcenia, robi ich dla każde
go prawdziwego Polaka, wstrętnymi...
Gra w karty hazardowna i nieliazardowna, tak tu jest pomiędzy nimi rozwinięta, że literal
nie każdą od zajęć swobodną minutę wyłącznie jej tylko poświęceją i to nietylko mężczyźni, ale i kobiety — , te ostatnie zaś, wbrew zAyyczajówi polskich matek nie zajmują się osohistem wycho
waniem swoich dzieci. Dlatego też generacja o- deskich Polaków, wyrosła na bruku odeskim, uie- pośiadając gruntownych zasad domowego macie
rzyńskiego wychowania, niem a też i wżyciu ża
dnych stałych zasad i dostarcza wybofne o- kazy tak nazwanych społecznych dziwolągów.
Duchowieństwo też polskie w Odesie bynajmniej nie daje z siebie Polakom dobrego przykładu, bo oprócz paru zacnych kapłanów, prowadzi życie próżniacze. bezmyślne, uprawiając sztukę karcia
ną z zapaleui godnym doprawdy lepszej sprawy.
Kościół katolicki jest jeden w Odesie, ale bardzo obszerny, niezmiernie bogato uposażony i wewnątrz piękny.
Odbywają się w nim k azania: w języku pol
skim, francuskim, włoskim i niemieckim; są to, bowiem cztery główne narodowości katolickie, które Odesę zamieszkują. Biskup zarządzający dyecezją mieszka w Saratowie, w Odesie zaś pro
boszczem jest prałat ks. Razutowicz; mieszkał tu także biskup lipski in partibus, lecz ten zmarł przy końcu 1875 r. pozostawiwszy duży majątek, którym podług testamentu rozporządzo
no. Znajduje się tu także kilku księży wygnań
ców, którzy nie mając prawa mieszkać w Zie
miach polskich, tn osiedli i dobrze im się dzieje.
KONIEC.