• Nie Znaleziono Wyników

"Marian Langiewicz", Helena Rzadkowska, Warszawa 1967 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Marian Langiewicz", Helena Rzadkowska, Warszawa 1967 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

180 H E C E N Z J E

z R u sią .bliżej n ie .traktowała. Uiklad K C N z K om itatem R uskim pod pisan y został dop iero 19 gru dn ia 1862; dziw ne, że autor w .siwej m on og ra fii przem ilcza istnienie teg o dokum entu, skoro został on ogłoszony p o raz pierw szy w red agow a n ym przez n iego sam ego w y d a w n ictw ie ź r ó d ło w y m 5. P rzem ilczano też od ezw ę R ządu N a rod o­ w e g o do R u si z 5 lu tego 1863, ch oć zaw ierała ona (uczynione o o p raw d a pro form a ) w ezw a n ie R usi do pow stania. B ob row sk iem u 'każe autor zam ieszkać w P a ry żu ,^przy u licy J a kobin ów ” {s. 11-54. id zie o ru e Jacob). W y soce w ą tp liw y zdaje się w y ja z d B ob row sk iego z P a ryża do W arszaw y już w e w rześn iu 1862 r. (155). K rótk ą w zm iankę na s. 219 'kw ituje też autor skom p likow aną h istorię m isji n a R u si M ariana 'So­ k ołow skiego.

K siążka za w iera s p oro ilu stra cji, po części m a ło znanych; bra k za to m apek, ch ocia żb y takich, jalkie sam autor zam ieścił w .cytowanym ju ż w yd a w n ictw ie źró­ d łow y m e.

T ak jak rzeczy stoją, książka M arach ow a m oże o d d a ć u słu gi b a d a czow i dobrze ju ż obeznanem u z historią pow stan ia styczn iow eg o w całości, a w jakiejś m ierze też ze spraw am i ukraińskim i. W y rob ion y czytetaik prześlizriie się nad pom yłka ­ m i i niedostatkam i m on ogra fii, w yłu ska zaś m ateriał n o w y i nieznany. K to jednak w eźm ie tę książkę do ręki, aby p o .prostu dow ied zieć się czegoś Ό pow stan iu stycz­ n iow y m na Ukrainie, ten o w ie lu istotn y ch spra w a ch n ie d ow ie się w cale, o in nych zaś n iedokładn ie. iSzkoda ty m w iększa, że autor od n iósł się d o pow stan ia 1863 r. z p raw d ziw ą żyozlldwością i że m ia ł w aru n ki p o tem u, b y od tw orzyć je g o przebieg ściśle i wszechstronnie.

S tefan K ien iew icz

H elena R z a d к o w s к a, M arian Langiew icz, PW N , W a rszaw a .1967, s. 436, 1'3 ilustracji.

Zainteresow ania, ja k ie w ciągu ostatnich lat sk u p ia ły się w o k ó ł pow stan ia styczniow ego, spraw iły, że i L a n giew icz doczekał się m on ogra fii. N apisała ją autorka, gdyż, ja k pisze w e w stęp ie, „ w im ię p ra w d y historycznej n ależy 'Skory­ gow a ć ocenę L a n giew icza ” . O głosiła w ię c m on ogra fię b iograficzn ą, obszerną i szcze­ g ółow ą, ujętą w siedem rozd ziałów , z k tóry ch p ię ć dotyczy pow stan ia styczniow ego. R ozd ział I: „O b ó z czerw on ych w przeded niu pow stania s tyczn iow eg o” — m a charakter w stępny. Z aw iera historycznie tło, s ą d y autorki o s y tu a cji m iędzyn aro­ d ow ej, ocen ę ob ozów p olityczn ych n a em igra cji i w k ra ju . Jeśili .chodzi o em igrację, p om in ięte zostały ugrupow ania bardziej radykalne od T ow a rzystw a D em ok ratycz­ n eg o P olsk ieg o, a b y ły one d o ś ć liczn e i a ktyw n e w latach p ięćdziesią tych X I X w ie ­ ku. Jest to rozd zia ł w a żn y w ogóln ej k o m p o zy cji książki, .ponieważ n a zarysow anym w nim tle um ieszoza następnie autorka p osta ć sam ego L an giew icza, a sform u ło­ w a n e tu ocen y służą ja k o m iara p orów n a w cza dla p r ze w ija ją c y ch się w p ra cy postaci.

W rozdziale II zaw arty jest k rótki ry s b iog ra ficzn y czołow eg o bohatera i opis jeg o działalności do w yb u ch u pow stania. iNie m a tu n o w y ch elem en tów w p o ­ rów n an iu d o d otych cza sow ego stanu historiografii, z. w y ją tk ie m m etryki chrztu L an giew icza. P o d a je natom iast auitorka m ylną in fo rm a cję o u dziale L an giew icza w w y p ra w ie d o Maiisała z „T ysią cem ” G aribaldiego. L ista „T y sią ca ” została op u b li­ kow ana, ła tw o w ię c spraw dzić, że n ie m a ma n ie j L an giew icza. P r z y b y ł d op iero p o zd ob yciu Palerm o, nie u czestn iczył w ię c w n ajb a rd ziej dram atycznych i bohater­ sk ich m om entach w yp raw y . M a ją c d o wyiboru praw dę h istoryczną i legendę, autorka

·*> ObszczestuHennoje dwiźenie na Ukrainie w 1863—1864 gg. K i j ó w 1964, s. 459— 460. e T a m ż e , s. 96, 99, 110.

(3)

B E C E N Z J E 181

w yb ra ła tę drugą. D o sform u łow an ej w rozdziale I k o n ce p cji dopasow ała rów n ież autorka G aribaldiego, w yp a cz a ją c n ie co jeg o rolę historyczną. W ięcej m iejsca p o ­ św ięciła szk ole w o js k o w e j w Genui, zb iera ją c skrupulatnie w szystkie dodatnie opinie o Langiew iczu.

K o le jn e trzy rozd ziały zaw ierają opis udziału Lan giew icza w pow stan iu sty cz­ n iow ym aż do upadku dyktatu ry. B aza źród łow a, n a k tórej autorka się opiera, n ie jest sp ecja ln ie bogata. Z b ie ra okru chy i in fo rm a cje rozsyp a n e w pu blikacjach , w spom nien iach i prasie. W te j filig ra n ow ej rob ooie c z u je się autorka n ajlep iej, 'lecz m etoda, jaką stasuje, m oże budzić pow a żn e zastrzeżenia. R ozd a je b ow iem ciosy na p ra w o i lew o, aby sw ego bohatera w y b ielić. C hw ali go za takie postępow anie, za iktóre in n ych gani. S zczególn ie dostało się ilewicy czerw onych , a zw łaszcza Ste­ fa n ow i B ob row skiem u , w którego postępow a n iu w spraw ie dy k ta tu ry L a n giew icza d op a tru je się d w u licow ości i u rażonej am bicji. D yktatura, zdaniem aiutanki, żadnej szk od y pow stan iu n ie w yrządziła, gdyż b y ła epizodem bez k on sek w en cji (s. 304). N a e. 220— 221 przedstaw ia aiutarfca, ja k w K ra k ow ie B en tk ow sk i z C hrzanow skim p o d łu gich dysku sjach napisali odezw ę, 'która ja k o od ezw a L a n giew icza z G oszczy zapow iadała je g o dyktaturę; następnie analizując treść te j od ezw y autorka chwali L an giew icza za w ielk ą sk rom n ość i je g o w ię ź z K om itetem Centralnym .

R ozd ział V I n osi ty tu ł: „D w u letn ie w ięzien ie i reh a bilita cja L a n giew icza ” . M etody stosu je tu autorka p od ob n e: w szystkie jego ikame p od a n ia i m em oria ły do w ła d z austriackich z p rośb ą o u w oln ien ie tłu m aczy „zgryw a n iem się przed p o lic ją ” i 'twierdzi, że „n ieźle grał rolę zaprzańca w celu przytłum ienia czu jn ości” (s. 329). Ostatni rozdział .zatytułowany jest: „P ow tórn a em igra cja L an giew ioza” . Z a p o­ w iada w n im autorka bardzo w ie le pisząc, n iezb yt zręcznie, że „rozdzia ł ten będzie pierw szą próbą w yrąban ia w ą sk iej ścieżki je g o ży cia p o pow stan iu ” (s. 370), ale re w e la cji w n im n ie ma. A u tork a czerpie pełn ą garścią z w y d a n y ch p rzez M e r - w in a „R e la cji” L an giew icza, z lis tó w do J. N. Janow skiego, z p u b lik a cji Lew aka. Sięgnęła rów n ież do p ełn ego w yd a n ia dzieł Mazzinfiego, k tó r e w cią ż jeszcze sta­ n ow ią n iew yczerp a n e źród ło in form a cji o p olsk iej em igra cji. P rzypom in a autorka d okładną datę śm ierci Langiew icza, p ro stu ją c w ie le bałam u tn yoh przekazów . I w tym rozdziale, d ą żąc d o reh a b ilita cji Lan giew icza, autorka pop a da w przesadę i zapom in a o w ym oga ch k ry ty k i źród łow ej. S zczeg ółow e zb ija n ie ocen i in fo r ­ m a cji p od a n ych w ty m rozdziale zostało u łatw ione dzięki w y d a n e j r o k w cześn iej rozp ra w ie J. W. B o r e j s z y , „E m igra cja polsk a p o pow stan iu styczn iow y m ” (porów n aj ch ociażby s. 17:1', 315— 349), a le autorka jesz cze je j zapew n e n ie znała.

A u tork a m im o zapew nień, że chodzi je j o w y d o b y cie .prawdy h istorycznej, ch ce um ieścić L an giew icza w pan teon ie n a rod ow y m n ie p rzez w y d o b y cie je g o b ezsp or­ n y ch zasług, lecz przez u k rycie je g o w a d i u sp raw iedliw ian ie roli, jaką od eg ra ł w pow staniu. T e brą zow n icze zabiegi n ie czynią jednakże z L an giew icza sp iżow ego bohatera i n ic n ie p om oże p o w oły w a n ie się n a d o b ro m łod zieży z K rotoszyna, k tóra

chodzi do szk oły im ienia L an giew icza.

W m on ogra fii s w e j w y ch od zi autorka z aprioryczn ego założenia, że w okresie, k tórym ‘się zajm u je, „p a triotyzm przytłu m ia stan ow czo w s ze lk i« in n e dążenia” (s. 21), a sprzeczności społeczn e u stępu ją w o b e c p rob lem u n iep odległości. Stąd w y ­ n ika lekcew ażen ie przez autorkę p rog ra m ów społeczn ych form u łow a n y ch przez o b o zy p olityczn e n a em igra cji i w kraj-u. T rudn o Oceniać p ozy ty w n ie ten n aw rót do k o n ce p cji zdystansow anych p rzez w spółczesn ą h istoriografię w zb oga con ą zain­ teresow aniam i dla in n ych niż ty lk o polityczn a dziedzin ży cia n arodu.

Jeśli natom iast chodziło autorce o zm ianę 'uczuciow ego stosu nku do Lan giew icza kosztem takich lu dzi ja k B obrow ski, iPadlewski,' .Sierakowski, to lepiej b yłob y, także dla m łod zieży z K rotoszyna, aby n ie osiągnęła celu. Z a n im i p rzem a w ia całe ich ż y cie i śm ierć, za L an giew iczem —· ty lk o n iektóre ep izod y ży d a .

(4)

182 H E C E N Z J E

N a 'zakończenie, ja ko przeciw w a gę tw orzon ej przez autorkę legen dy, p ozw olę sobie przytoozyć zacytow aną w p ra cy B orejszy (s. 316— 317) ocenę działalności Lan giew icza p o pow stan iu styczn iow ym , sform u łow an ą w 1868 r. przez Z ygm u nta M iłk ow sk iego: „'Przybył on n ajp rzód na W sch ód ja k o a jen t M azziniego w celu pom agania kandiotom , a rozp atrzyw szy się n a gru ncie i straciw szy pieniądze, p o ­ w ró cił n a Z a ch ód , a b y p ow tórn ie jech a ć n a W schód w charakterze stronnika F a - zil-p aszy, z k tóry m go sprow adził n ieja k i Deutsch. Faziil-pasza jest głow ą stron­ n ictw a tzw . M łod ej T u rcji, działającego p od hasłem ôte toi que je m ’y place. L a n gie­ w ic z jednakże zetknął się w R u szczu ku z M idhat-paszą, b y ły m gubernatorem Bu łgarii i ze stron nictw a M łod ej T u rcji przeszedł do stronnictw a rzą d ow ego [...] trafia do dygnitarzy tureckich, do k tóry ch otw iera sobie drzw i tytułem byłego dykta tora; n u rtu je p om iędzy Polakam i; p isu je do dzienn ików k oresp on d en cje o s o ­ b ie; w yp ra w ia od siebie a jen tów do R u m u nii i G a licji — słow em , ćw icz y się w rze­ m iośle polityczn ego intryganta n a w ielk ą skalę” .

Irena K ob erdow a

Z ak ła d y przem ysłow e w Polsce X I X i X X w ieku. Studia i m ateriały p od red . Iren y P i e t r z a k - P a w ł o w s k i e j, Z akład N a rodow y im .

O ssolińskich, W rocław — W arszawa—K ra k ó w (1967, s. 280.

W dniach 25 i 26 stycznia 1965 od b y ła się (konferencja, zorganizow an a przez K om itet N auk H istorycznych P A N przy w spółu dziale P olsk ieg o T ow arzystw a H isto­ rycznego. Ceilem k o n fe re n cji — ja k d ow ia d u jem y isię ze w stęp u do omaiwianego tom u — b y ło „u k ieru n k ow a n ie rozp roszon ych dotąd badań” i „p odp orzą dk ow a n ie ic h założeniom p rzyszłej gen eralnej syn tezy d z ie jó w u przem ysłow ienia P olsk i n a tle ogóln oeu rop ejsk im ” . T ym , co w yróżn ia ło k o n fe re n cję sp ośród in n ych teg o ty p u spotkań, b y ł azynny w n ie j u d zia ł przedstaw icieli n ie ty lk o n au ki h istorycznej, ale i in n ych dyscyplin, m .in. s ocjolog ii i geografii. D zięki tem u został za p oczą tk o­ w a n y etap ściślejszej i p la n ow ej w sp ółp ra cy n a u k ow ców z różn y ch dziedzin — m a n ifesta cja postu low a n ej stale i d ok on u ją cej się „in tegra cji n au k ” . R ezultatem orga n iza cyjn ym k o n fe re n cji b y ło pow oła n ie K o m is ji K o o rd y n a cji Badań n ad H istorią Przem ysłu , zaś je j dorobek teoretyczn y został opublilkowany w recen zow a n y m z b io ­ rze. T om ten za w iera w ygłoszon e refera ty, w ystąp ienia dysk u syjn e i kom u n ikaty oraz m ateriały d o b ib liogra fii h istorií przem ysłu w P olsce w la ta ch 1815— 1964, o b ejm u ją oe p u b lik a cje p olsk ie ,(druki zw a rte i w iększe a rty k u ły w czasopism ach) z lat 1944— 1Ö64.

U derza na w stęp ie nieizwykła — ja k n® m ateriały z k o n fe re n cji — strona ze w ­ nętrzna i red a k cy jn a (książki, zaopatrzon ej w skorow idz, staranne przyp isy nie ty lk o do refera tów , ale i g łosów w dysku sji i rep rezen tu ją cej ogóln ie w y s ok i stan­ dard w yd a w n iczy , jak ieg o m óg łb y pozazdrościć n iejeden autor. N ie u m n iejszają w a lo ró w red a k cy jn y ch pew n e b łęd y , które recen zen t w s w e j -gorliwości w y trop ił i 'których w ytk n ięcia n ie m oże sobie o d m ów ić, a m ian ow icie pom y łk i w 'skorowidzu -(np. p r z y n azw iskach Jezierski, Jaros, K ow a lska) lu b m ała na pierw szy rzu t oka czytelność 'tablic (s. 72, 75 i in.) sp ow od ow a n a brakiem odstępów ■ m ięd zy p o ­ szczególnym i grupam i. Z nalazło się też trochę zaw iłych k on stru k cji stylistycznych, k tóre utrudniają -zrozumienie m y śli autora, jak n p.: „U w aga referen ta skupiła się na spraw ach stosu nkow o w ą sk o u jętej typologii, a w ię c n a p rób ie skonstruow ania m od elu podziału i p osegregow an ia przedsięb iorstw -oraz zakład ów Ł od zi i okręgu n a p od sta w ie 'kryterium ...” (s. 84) lu b: „A naliza i poznan ie ek on om iki przedsiębiorstw a pozw ala na ustalenie jeg o cech. C ech y te p rzy jm u je m y ja k o założenia analityczne” (s. 35 — a w ię c w n iosek m a b y ć założeniem ?). C h ętn iej czyta łob y się też o „stru k ­ tu rze w ielk ości” zam iast „strukturze w ie lk o ś cio w e j” (s. 72, 75 i in.).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dane te wskazują, że zastosowanie dębu czerwonego w rekultywacji leśnej stoków zwa­ łowiska zewnętrznego kopalni siarki w Piasecznie koło Tarnobrzega stymulując

O charakterze kultury tego wieku decydują nie te samotnicze jednostki, szerszego wpływu pozbawione, zanadto odbiegające od otoczenia trybem życia i całą

Designs of dikes and dunes according to current Dutch guidelines, based on a deterministic approach, are nag consistent with probabilistic phi- losophy. This

Tyle mamy tu o rodzinnym życiu Mickiewicza, co Miciński starał się przede wszyst­ kim wedle ówczesnej i własnej o nim wiedzy jak najlepiej przekazać, podając za sprawą

Analiza zawartości prasy wykazała, że wśród tekstów pełniących funkcję informacyjną, które ukazały się w „Naszych Sprawach” w 1995 roku występowało najwięcej

Cierpienie – różne oblicza i poszukiwanie sensu w świetle Listu apostolskiego Salvifici doloris Jana Pawła II.. 149

w dydaktyce jčzykowej na etapie wczesnoszkolnym [Entwicklung der Schreibkompetenz im frühen Fremdsprachenunterricht ]. Fachsprachliche Wortgruppen in

In fully developed MHD turbulence, a source of magnetic helicity at small scale provides a negative spectral flux, which coexists with the direct energy flux in the inertial