• Nie Znaleziono Wyników

7 Dni, 2016, nr 12-13 (619-620)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "7 Dni, 2016, nr 12-13 (619-620)"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

NASTĘPNY NUMER 7 dni UKAŻE SIĘ 7 KWIETNIA

www.7dni.com.pl facebook.com/tygodnik7dni

ISSN 1898-0112 indeks 385913 W KIOSKACH RUCH: 1 zł (w tym 8% VAT) , KOLPORTAŻ BEZPOŚREDNI - EGZEMPLARZ BEZPŁATNY

12

nr 12-13 (619-620) 24.03.2016

TYGODNIK REGIONALNY – CZĘSTOCHOWA I POWIATY: CZĘSTOCHOWSKI, KŁOBUCKI, MYSZKOWSKI, LUBLINIECKI, WIELUŃSKI I PAJĘCZAŃSKI

Wesołych Świąt Wielkiej Nocy,

smacznego jajka

oraz mokrego

Dyngusa

życzy

Redakcja

7 dni

W NUMERZE:

Prezydent

„obciął” dota-

cję dla dzieci ze

Skry. Rodzice

protestują

czytaj na stronie 3

Czyżby Bla-

chownia

miała króla

pornografi i?

czytaj na stronie 3

Minister Patryk

Jaki: teraz są

możliwości wy-

jaśnienia afery

Amber Gold

czytaj na stronie 5

Czy listonosze

będą strajko-

wać?

czytaj na stronie 5

Czy na Politech-

nice fałszowa-

no wybory?

czytaj na stronie 6

Chcesz kupić

bądź sprzedać

pole? Został Ci

tylko miesiąc!

czytaj na stronie 7

(2)

26 nr 12-13 (619-620) 15

R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

(3)

Na początku marca do Prokuratury Rejo- nowej w Częstochowie wpłynęło zawiado- mienie o możliwości popełniania przestęp- stwa przez Pawła G., mieszkańca gminy Blachownia, znanego m.in. z aktywnego komentowania życia politycznego i spo- łecznego gminy. Jeden z dokumentów, który trafił do organów ścigania informu- je, że „Paweł G. prowadzi strony interne- towe o charakterze pornograficznym”.

Sex..., sponsor..., lesbijki..., dupa..., cyc- ki..., onal... i mnóstwo innych domen, w któ- rych występują nazwy kobiecych i męskich organów płciowych [sporą grupę stanowią nazwy obelżywe, nienadające się do publika-

cji – przyp. red.], staną się niebawem przed- miotem śledztwa. Podobno wszystkich adre- sów jest aż ponad 70. Prokurator poszukuje właściciela domen i sprawdza, czy nie zosta- ło złamane prawo. Zawiadomienie, które tra- fiło do organów ścigania rzuciło podejrzenie na osobę Pawła G., mieszkańca gminy Bla- chownia. Zanim jednak prokurator postawi komukolwiek zarzuty, musi odpowiedzieć na pytanie, czym jest pornografia i czy przy tych domenach możemy o niej mówić. „Por- nografia to teksty albo wizerunki o treści nieprzyzwoitej, obscenicznej, przedstawiają- ce sceny erotyczne, aby podniecić seksualnie czytelnika albo widza” – tak znaczenie por-

nografii wyjaśnia słownik wyrazów obcych.

Jeszcze szerzej o pornografii przeczytamy w kodeksie karnym: „Treści pornograficzne w rozumieniu art. 202 k.k. to (…) prezentacje czynności seksualnych człowieka (zwłasz- cza ukazywanie organów płciowych czło- wieka w ich funkcjach seksualnych), i to zarówno w wymiarze niesprzecznym z ich biologicznym ukierunkowaniem, jak i czyn- ności seksualnych człowieka sprzecznych z przyjętymi w społeczeństwie wzorcami za- chowań seksualnych”. Sama pornografia nie podlega karze, ale narzucanie komukolwiek tego typu treści już jest i podlega karze nawet pozbawienia wolności.

Dziś prokuratura nie przesądza, czy Pa- weł G. złamał prawo. Samo, tak zwane roz- powszechniania pornografii nie jest karalne, chociaż przez wielu, w tym zapewne miesz- kańców gminy Blachownia, uznawane jest za co najmniej niemoralne. Niewykluczone, że śledztwo może być prowadzone także w innych kierunkach. Spodziewać się należy, że prokuratura przyjrzy się domenom, któ- rych nazwy sugerują, iż mogą być kierowa- ne do osób małoletnich, a wówczas mieliby- śmy do czynienia z pedofilią.

Paweł G. nie został jeszcze przesłuchany.

Do tematu powrócimy.

Renata R. Kluczna

Czyżby Blachownia miała króla pornografii?

Prezydent „obciął” dotację dla dzieci

ze Skry. Rodzice protestują

R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

www.7dni.com.pl facebook.com/tygodnik7dni

ISSN 1898-0112 indeks 385913 W KIOSKACH RUCH: 1 zł (w tym 8% VAT) , KOLPORTAŻ BEZPOŚREDNI - EGZEMPLARZ BEZPŁATNY

12

nr 12-13 (619-620) 24.03.2016

TYGODNIK REGIONALNY – CZĘSTOCHOWA I POWIATY: CZĘSTOCHOWSKI, KŁOBUCKI, MYSZKOWSKI, LUBLINIECKI, WIELUŃSKI I PAJĘCZAŃSKI

Czy prezydent chce

„wykiwać” Skrę?

W połowie marca Urząd Miasta Częstochowy ogłosił wyniki konkursu na zadanie publiczne z zakresu kultury fi- zycznej i turystyki pod tytułem

„Szkolenie sportowe dzieci i młodzieży”. W 2016 r. miasto przeznaczyło na ten cel ponad dwa miliony złotych, czyli 300 tys. zł więcej niż przed rokiem.

Większość klubów otrzymało tyle samo pieniędzy, ile w po- przednich latach lub nieznacz- nie więcej. W tym gronie, jako jedyny klub piłkarski, nie znala- zła się obchodząca w tym roku 90-lecie istnienia Skra Często- chowa. Ba, Skrze obcięto dota- cję o 60 proc. - ze 120 do 50 tys.

złotych.

Wszyscy w klubie z ulicy Loretańskiej są oburzeni tą bez- podstawną i skandaliczną ich zdaniem decyzją. Padają słowa stwierdzające, że miasto gra nie- czysto, kieruje się prywatnymi sympatiami oraz prowadzi roz- grywki sportowo–polityczne. A to wszystko kosztem dzieci.

Drugie, polityczne dno Skra postanowiła zaprote- stować i w czwartek 23 marca po godzinie 14 niezadowoleni

„Skrzacy” zebrali się przy ulicy Focha i stamtąd pochodem ru- szyli pod siedzibę prezydenta Częstochowy. Wśród pikietu- jących byli przedstawiciele za-

rządu klubu na czele z prezesem Arturem Szymczykiem, człon- kowie klubu, sympatycy, kibice, rodzice młodych piłkarzy i sami zawodnicy.

Protestujący chcieli spotkać się z prezydentem Matyjasz- czykiem, ale ten najprawdo- podobniej nie miał cywilnej odwagi, by wyjść im naprze- ciw. W ogniu niewygodnych pytań dziennikarzy stanął za to Aleksander Wierny. Naczelnik wydziału kultury, promocji i sportu pokrętnie próbował tłu- maczyć nieprzyznanie środków na Skrę tym, że od tego roku miasto przejęło na siebie koszty utrzymania stadionu klubu i dla- tego zmniejszyło mu dotację na szkolenie młodzieży. Działacze Skry odpowiadali, że przecież te pieniądze w całości muszą prze- kazać administratorowi obiektu – czyli MOSiR Częstochowa (jednostka miejska), więc nawet ich nie zobaczą, nie mówiąc już o wykorzystaniu ich na szkole- nie młodzieży. Dla porównania – obiekty Rakowa miasto też utrzymuje, a mimo to klub z ulicy Limanowskiego dodatko- wo może liczyć na gigantyczne wsparcie z miejskiego budżetu.

Rodzi się pytanie, czy przy obcięciu dotacji dla Skry nie de- cydowały przypadkiem czynniki pozasportowe? Nie jest tajem- nicą, że relacje prezesa Artura Szymczyka z władzami Często- chowy nie są ostatnio najlepsze.

Władze Skry przyznają, że po oddaniu miastu wybudowanego za prywatne pieniądze stadio- nu przy ul. Loretańskiej, teraz klub chce zwrotu poniesionych nakładów na obecnie miejskim terenie, ponieważ nie zamierza dawać miastu tak drogiego pre- zentu. Niewykluczone, że spra- wa znajdzie swój finał w sądzie.

– Brak w budżecie Skry 70.000 złotych już teraz jest dla nas odczuwalny. Skąd wziąć środki i „załatać” brakującą już w tej chwili kwotę – nie wiemy.

Pytamy: jakie były kryteria po- działu publicznych pieniędzy?

Czy ma znaczenie liczba dzieci szkolonych przez klub, miejsce w lidze, które zajmują drużyny młodzieżowe? Czy może chodzi o prywatne sympatie bądź też rozgrywki sportowo–politycz- ne? – grzmią władze Skry.

Szkolą młodzież wzorowo Występująca na poziomie III ligi Skra jest drugą piłkarską siłą w Częstochowie. Ustępuje je- dynie Rakowowi, który gra ligę wyżej i walczy o awans na za- plecze Ekstraklasy. W ostatnim czasie w klubie z ul. Loretań- skiej bardzo mocno postawiono na szkolenie młodzieży i pod tym względem Skra i Raków są już praktycznie na równi, jedno- cześnie pozostawiając daleko w tyle pozostałe częstochowskie drużyny. Dlaczego zatem Skra otrzymała 150 tysięcy mniej od

Rakowa?

Skra szkoli obecnie ponad 400 zawodników, którzy trenują w 14 drużynach młodzieżowych.

10 z tych zespołów zgłoszonych jest do rozgrywek ligowych, a 4 z nich gra na szczeblu ligi wo- jewódzkiej. Skra jako pierwsza w mieście rozpoczęła szkolenie dla dzieci w wieku od 3 lat. Klub prowadzi Akademię Przed- szkolaka, stworzył osiedlowe oddziały szkolenia. Skra jako jedyna drużyna w regionie ma w swoich szeregach młodzie- żowego reprezentanta Polski w kadrze do lat 15 – bramkarza Mikołaja Biegańskiego.

– Jeśli chodzi o młodzież, jesteśmy na etapie, który sobie zakładaliśmy kilka lat temu.

Mamy drużyny młodzieżowe w każdym roczniku. We wrześniu 2015 r. wprowadziliśmy ujedno- licony system szkolenia, pracu- jemy z młodymi piłkarzami na wzór modelu holenderskiego.

Wszystkie nasze zespoły grają podobnym systemem. Nasi tre- nerzy mają obowiązek się do- kształcać. Wyjeżdżają na staże do czołowych europejskich klu- bów, m.in. PSV Eindhoven czy NEC Nijmegen – mówi Tomasz Musiał, wiceprezes Skry ds.

szkoleniowo-sportowych.

Dotacja najniższa od lat Biorąc pod uwagę wszystkie wyliczenia, trudno przejść obo- jętnie obok decyzji magistratu

o drastycznym obcięciu dotacji dla Skry. Jest ona tym bardziej zastanawiająca, że wcześniej urząd miasta zauważał i doceniał to, że klub się rozwija i z każ- dym rokiem Skra otrzymywała coraz więcej pieniędzy. W 2011 r. klub z ul. Loretańskiej otrzy- mał na szkolenie młodzieży 60 tys. zł, w 2013 r. było to już 90 tysięcy, aż wreszcie w 2015 – 120 tys. zł. W tym roku o blisko 60 proc. mniej – zaledwie 50 ty- sięcy. Działacze Skry zwracają uwagę, że inne kluby piłkarskie z Częstochowy, mimo że szkolą mniej zawodników i mają mniej drużyn młodzieżowych od Skry, to dostały więcej pieniędzy.

– Nie atakujemy innych klu- bów, ale nie rozumiemy jak to się dzieje, że podmioty sportowe o małej ilości zawodników, o znacznie krótszej historii i gor- szej jakości szkolenia, dostają wyższe dotacje (w przeliczeniu na drużynę) od nas – mówią działacze Skry.

Klub oczekuje od prezyden- ta Matyjaszczyka wyrównania dotacji na rok 2016 do poziomu z roku 2015, przedstawienia na piśmie kryteriów branych pod uwagę przy podziale środków, przedstawienia składu komisji decydującej o podziale środków i przyznawaniu dotacji i przede wszystkim – równego i sprawie- dliwego traktowania klubów w mieście.

Mateusz Strączyński

„Zasada fair play obca naszemu samorządowi”, „Dlaczego krzywdzicie nasze dzieci?” – z transparentami tej treści pikietowała pod urzędem miasta zorgani- zowana grupa ponad 300 osób, związanych ze znanym częstochowskim klubem piłkarskim – Skrą. Protestujący „podziękowali” w ten sposób prezydentowi Krzysztofowi Matyjaszczykowi (SLD) za odebranie klubowi sporej części pienię- dzy na szkolenie młodzieży. Zdaniem pikietujących to kara dla klubu za wzoro- wą pracę z młodzieżą.

Zestawienie liczby drużyn młodzieżowych w poszczegól- nych klubach piłkarskich oraz przyznane im przez magistrat środki na szkolenie młodzieży:

Raków Częstochowa - 14 drużyn (z tego 6 w Śląskiej I lub II lidze) – 200 000 zł

Skra Częstochowa - 10 dru- żyn (z tego 4 w Śląskiej I lub II lidze) – 50 000 zł

Ajaks Częstochowa - 8 dru- żyn (brak w Śląskiej I lub II lidze) – 38 000 zł

Stradom Częstochowa - 5 drużyn (brak w Śląskiej I lub II lidze) – 66 000 zł

APN Raków Częstochowa - 5 drużyn (brak w Śląskiej I lub II lidze) – 43 000 zł

Victoria Częstochowa - 3 drużyny (brak w Śląskiej I lub II lidze) – 75 000 zł

Sportowa Częstochowa - 3 drużyny – 33 000 zł

Orzeł Kiedrzyn - 3 drużyny (brak w Śląskiej I lub II lidze) – 13 000 zł

Płomień Kuźnica Marianowa - 2 drużyny (brak w Śląskiej I lub II lidze) – 30 000 zł

Jurajskie Wilki - 1 drużyna (brak w Śląskiej I lub II lidze) – 26 000 zł

(zestawienie uwzględnia drużyny młodzieżowe zgło- szone do ligi od rocznika 2007 wzwyż)

Dotacje z miasta na szko- lenie młodzieży dla Skry w ostatnich latach:

2011 r. – 60.000 zł 2012 r. – 90.000 zł 2013 r. – 90.000 zł 2014 r. – 90.100 zł 2015 r. – 120.000 zł 2016 r. – 50.000 zł

(4)

46 nr 12-13 (619-620) 15

ZaBAWA dla DOROSŁYCH

Gdy masz żądze, że porzą- dze, to nie ma rady: spadniesz na poziom żenady. Problem jest taki jak w teatrze. Nie ma aktorstwa bez widza, nie ma rządów bez spolegliwych rzą- dzonych. Im gorętsze pragnie- nie podbicia serc, tym większe niebezpieczeństwo blamażu.

Ustalmy bowiem pewne fakty. Nawet największy wysi- łek utalentowanego aktora bę- dzie dla mnie martwy, gdy nie pójdę do teatru, by jego kre- ację odbierać. Wysiłek pana Kurskiego i spółki, która chce mnie do czegoś przekonywać za pomocą Telewizji Publicz- nej także staje się nietrafiony;

nie oglądam. Nie jest mnie w stanie nawet zdenerwować pan Kaczyński, kolejnymi bełkotliwymi teoriami; bo go nie słucham. Więcej nawet:

od pewnego czasu, ze względu na alergię, omijam możliwości wysłuchiwania orędzi pana Prezydenta i pani Premier.

Nawet ich za to specjalnie nie

przepraszam... Nie przewiduje w najbliższych latach koniecz- ności ubiegania się o względy w.w. osób, więc prywatnie mi zwisają (choć oczywiście za- chowuję obywatelski należy- ty szacunek do zajmowanych przez nich urzędów).

Politycy nadużywają słów o suwerenności rządzonego przez nich państwa. Rewita- lizują zabieg znany z propa- gandy PRL: stosując zaimek

„my”. Kiedyś w dzienniku TVP występowała pani z kwe- stią „my kobiety polskie po- tępiamy wichrzycieli”. Dziś występuje inna pani z podob- ną tezą: „my Polacy potępia- my...”. Dowcip ten sam, tyle że ta dzisiejsza pani ma tytuł Premiera. Może i tak ma być, ale skoro politycy tak czuwa- ją nad suwerennością swojego państwa, to i ja mam prawo do

własnej suwerenności. Mogę sobie potępiać, albo i nie potę- piać kogo chcę, piętnować lub nie piętnować, słuchać czyiś wywodów, albo nie słuchać.

Ogranicza moją suwerenność prawo (tak jak i suwerenność każdego państwa, rządu czy instytucji). Ale też prawo nie jest w stanie mi narzucić , bym wbrew sobie kogoś kochał lub nienawidził.

Tak naprawdę Prezydent Rzeczpospolitej, który abdyko- wał z kompetencji bycia stró- żem konstytucji, jest dla mnie stworem z innej planety. Mogę go darzyć takim samym zainte- resowaniem jak żyrafę w ZOO.

Podobnie bowiem jak żyrafa, tak Prezydent Rzeczpospolitej swoim czynem, słowem, ge- stem, wyglądem nie wpływa na moją Wysoką Suwerenność.

Może kiedyś, jeśli uda mu się,

co przynajmniej raz w życiu, zrobić dla Polski, uznam jego osobowy autorytet. Dziś, sorry, wolę słuchać Kory...

Ogłosić suwerenność może każdy. Wystarczy sobie wy- znaczyć pewną granicę. Może to być granica dobrego smaku, albo granica przyzwoitości.

Mogę nawet granicami chro- nić swoje wrodzone chamstwo (byle nie z krzywdą dla in- nych), swoją gorszość moralną lub niewolniczą służalczość wobec obcych. Mogę, bo to moje. I póki nie naruszam cu- dzej suwerenności nic nikomu do tego.

Panie Polityk, gadajże zdrów do swoich krów. A ja se pogadam do swoich.

Polska jest duża, zmieści- my się wszyscy, mijając się bez zbędnych agresji.

I tyle. Jarosław Kapsa

Żądze

i rządze

ooooooooooooooooooooooooooo d d d d dppppppppppppppppppppprrrrrrrrrrrrrrrrrrę d d d d d d d d d d d d d d d d d d d d d d d d d ęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęężżżżżżżżżaaaaaaaaaaaaaaaaaaccccccccccccccccccccczzzzzzzzzzzzzzzzzz ęęęęęęęęęęęężżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżaaaaaaaaaaaaaaaaaa żżżżżża a a a a a a a a a a a zzzzzzzzzzzzzzz

Wpada facet do apteki i krzyczy:

– Ludzie! Przepuśćcie mnie bez kolejki! Tam człowiek leży i czeka!

– Przepuścili, podchodzi do okienka i mówi:

– Prezerwatywę proszę.

HUMOR

NA DOBRY TYDZIEŃ

E D U K A C J A A R T Y S T Y C Z N A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Wedle gustu pokoloruj poniższy obrazek i w chmurce dopisz komentarz. Jeśli chcesz, wyślij do nas.

Rysunek z najlepszym tekstem opublikujemy.

Zwycięski komentarz z poprzedniego tygodnia napisał czytelnik „sas”:

Kalendarz imienin

od 24 marca do 6 kwietnia

24.III – Marka, Gabriela 25.III – Marioli, Ireneusza 26.III – Teodora, Emanuela 27.III – Ernesta, Jana 28.III – Anieli, Jana

29.III – Eustachego, Wiktoryna 30.III – Amelii, Anieli 31.III – Beniamina, Balbiny 01.IV – Grażyny, Teodory 02.IV – Franciszka, Władysława 03.IV – Ryszarda, Jakuba 04.IV – Izydora, Benedykta 05.IV – Wincentego, Ireny 06.IV – Celestyna, Wilhelma Marek to imię pochodzenia łacińskiego, od imienia boga wojny Marsa. Oznacza:

wielki wojownik. Jest wesoły, pracowity, lojalny,. Posiada do tego nieprzeciętną siłę, energię i bujną wyobraźnię. Lubi wolność myśli i swobodę działania. Nie toleruje, gdy ktoś próbuje narzucać mu swoją wolę. Jest bardzo towarzyski, sym- patyczny i pewny siebie. Niestety nie zno- si porażek i nie potrafi przegrywać. Po- pularne zdrobnienia: Mareczek, Markusz, Maruś. Znani imiennicy: Marek Grechuta – piosenkarz, Marek Hłasko – pisarz, Ma- rek Kotański – psycholog, twórca Monaru.

Amelia to imię pochodzące z języka staroniemieckiego,. Oznacza: pracowita gospodyni, dzielna obrończyni domo- wego ogniska. Jest zarazem rozważna i romantyczna, bardzo twórcza oraz od- powiedzialna. Potrafi zrealizować swe najśmielsze marzenia. W jej życiu ważne miejsce zajmuje kariera i dalekie podróże.

Amelia jest lubiana, subtelna i taktowna.

Posiada dar szybkiego podejmowania trafnych decyzji i niezwykle precyzyjnego działania. Nie znosi monotonii oraz nudy.

Popularne zdrobnienia: Amcia, Amela, Amelcia, Amelka. Znane imienniczki:

Amelia Earhart – amerykańska pilotka, dziennikarka i poetka, Amelia Ray – artystka soulowa.

„PIEPRZYK”

ZE SKARBCA

SZTUKI

Guillaume Seignac (1870-1924):

„Przebudzenie Psyche” – 1904 r.

Czy to ci co

wylądowali

na śmietniku

historii?

(5)

16 nr 12-13 (619-620) 15

REKLAMUJ

się

w 7 dniach

tel. 536 530 905

– Zarabiamy 1500 zł mie- sięcznie, na godzinę wycho- dzi niecałe 7 zł. Nasi praco- dawcy dokładają nam coraz to nowych obowiązków, a o podwyżce możemy tylko pomarzyć. Wręcz przeciw- nie - zarabiamy coraz mniej!

Listonosz już dawno przestał być tylko listonoszem. Jeste- śmy również sprzedawcami znaczków, kartek świątecz- nych itp., pracownikami odczytu liczników, agenta- mi ubezpieczeniowymi czy akwizytorami finansowo- -kredytowymi – mówi Ma- rek, protestujący listonosz.

Tygodnik „7 dni” już we wrześniu ubiegłego roku alarmował, że częstochow- scy listonosze są coraz bar- dziej sfrustrowani warun- kami pracy. Właśnie wtedy władze Poczty dołożyły swoim pracownikom dodat- kowe zadanie w postaci spi- sywania liczników gazu. W Częstochowie listonosze się zbuntowali i odmówili bycia inkasentami gazowymi. Jak mówią, po pierwsze dlate- go, że mieli za tą dodatkową czynność otrzymywać bar- dzo mały dodatek do pensji,

a po drugie - dziś mieliby spisywać gaz, a jutro pewnie wodę, prąd itd. i to docelowo w ramach pensji podstawo- wej.

– W głowie się nie mieści, co nasze władze wyprawiają.

Zamiast pilnować głównego zajęcia, by szybko i tanio do- starczyć listy, to oni dodają nam obowiązków komplet- nie niezwiązanych z naszą pracą. Tylko patrzeć, jak będziemy niczym akwizytor sprzedawali garnki i kosme- tyki – przestrzegała wówczas jedna z listonoszek.

To, że na spisywaniu licz- ników gazu się nie skończy, jest już przesądzone. Od tego miesiąca listonosze obsłu- gują korespondencję sądo- wą i prokuratorską. Ruszył też projekt „Mobilny Listo- nosz”. Poczta Polska wypo- sażyła ponad 20 tys. swoich pracowników w całym kraju w tablety i smartfony. Od teraz listonosze mają przyj- mować płatności kartami VISA i MasterCard, klienci będą mogli skorzystać rów- nież z usług dodatkowych, takich jak cash-back, wy- płata gotówki, doładowania

telefonów komórkowych czy sprzedaż voucherów.

– Poczta Polska wprowa- dza innowacje i wygrywa kolejne przetargi, ale dzieje się to naszym kosztem. Sta- liśmy się tanią siłą roboczą!

– grzmią listonosze.

Na niedawnym spotkaniu z dziennikarzami, władze Poczty zapowiedziały, że dzięki urządzeniom mobil- nym w przyszłości będzie możliwe obsłużenie przez listonoszy spisu powszech- nego, czy przyjmowanie wniosków od osób, które chcą skorzystać z programu

„Rodzina 500+”.

– Mamy wiele pretensji do poprzedniej załogi rządzącej, ale i teraz - kiedy nowa eki- pa przejęła władzę - robi to samo. My nie chcemy polity- kować, chcemy tylko godnie żyć i godnie zarabiać – mówi jeden z protestujących.

Listonosze z Częstocho- wy zapewniają, że jeśli ich sytuacja się nie poprawi, to zorganizują kolejne pikiety i protesty. Kto wie, czy nie przerodzą się one w strajk ogólnopolski.

Mateusz Strączyński

Minister Patryk Jaki:

teraz są możliwości

wyjaśnienia afery

Amber Gold

Częstochowscy listonosze wyszli na ulicę. W czwartek 17 mar-

ca wczesnym rankiem blisko dwustu pracowników Poczty

Polskiej pikietowało pod głównym budynkiem częstochow-

skiej poczty przy ul. Orzechowskiego. Z transparentami,

flagami i bębnami listonosze ruszyli też pod Urząd Miasta.

Protestujący domagają się 600 zł podwyżki.

Czy listonosze

będą strajkować?

Minister Sprawiedliwości Patryk Jaki zabrał głos w sprawie

największej afery ostatnich lat. Chodzi o parabank Amber

Gold. Właśnie przed gdańskim sądem ruszył proces przeciw-

ko twórcom piramidy finansowej, w której tysiące ludzi stra-

ciło łącznie 850 mln złotych.

Minister Jaki pyta w roz- mowie z mediami, gdzie były instytucje państwowe, które mają obowiązek systematycznie sprawdzać parabanki? Amber Gold był szczególnie znany w północnej części Polski, chociaż w całym kraju miał oddziały.

Jeden znajdował się również w Częstochowie w Galerii Juraj- skiej. Około 20 mieszkańców naszego regionu zainwestowało tam swoje pieniądze, a teraz będą domagać się sprawiedliwości przed gdańskim sądem.

Skandal dotyczące parabanku Amber Gold wybuchł w 2012 roku, kiedy to firma z Gdańska oferująca swoim klientom lokaty w złoto i inne kruszce, przestała wypłacać im gotówkę. Wcze- śniej kusiła inwestorów wysokim oprocentowaniem lokat nawet do 16 proc. w sakli roku, które znacznie przewyższało opro- centowanie w bankach. Okaza- ło się, że firmą Amber Gold od dawna zainteresowane są orga- ny ścigania, w tym ABW. Dziś rząd Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ekipie rządu Platformy Obywatelskiej bierność i zanie- dbania. Słuszna krytyka wynika między innymi z tego, że Marcin P. właściciel Amber Gold miał wcześniej dziewięć wyroków w

zawieszeniu za oszustwa finan- sowe. Ponadto nie składał spra- wozdań finansowych, a podatki płacił nieregularnie. Co ciekawe, wówczas żadna z instytucji nad- zorujących nie dopatrzyła się nie- prawidłowości.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że firma z Gdańska zakupiła linie lotnicze, w których praco- wał syn premiera Donalda Tuska, Michał. Co więcej, młody Tusk przyznał w zeznaniach, że ojciec prywatnie ostrzegał go przed nie- uczciwą firmą. Ani premierowi ani instytucjom kontrolnym nie przyszło do głowy poinformowa- nie 19 tysięcy Polaków o podej- rzanej działalności Amber Gold.

Wiadomo już, że większość po- krzywdzonych swoich pieniędzy nigdy nie odzyska.

W poniedziałek Sąd Okręgo- wy w Gdańsku rozpoczął proces przeciwko prezesowi spółki Mar- cinowi P. i jego żonie Katarzy- nie P., którym zarzuca się m.in.

oszustwo znacznej wartości i pra- nie brudnych pieniędzy. Oboje zostali doprowadzeni na salę roz- praw z aresztu. Akt oskarżenia przygotowała Prokuratura Okrę- gowa w Łodzi i liczy on prawie 9 tys. stron. Oskarżyciel planuje przesłuchanie przed sądem pra- wie 430 świadków.

Wśród poszkodowanych są mieszkańcy regionu często- chowskiego. Około 20 osób zło- żyło zawiadomienia w sprawie Amber Gold do prokuratury w Częstochowie. Niekorzystnych dla siebie transakcji dokonali w Galerii Jurajskiej, gdzie na pasa- żu firma z Gdańska miała swoje stoisko.

Na razie prokuratura nie ujawnia, ile zainwestowali czę- stochowianie, ale wiadomo, że klienci Amber Gold średnio wpłacali od 10 do 50 tys. zł. Re- kordzista z Trójmiasta zainwe- stował kwotę 490 tys.

- Wielu ekspertów komentu- jąc sprawę Amber Gold mówi od dawna, że nikt nie mógł działać tak długo i na taką skalę, bez jakiegoś cichego przyzwolenia władzy. W każdym normalnym państwie, władza poniosłaby odpowiedzialność za takie wy- darzenia. Uważam, że powinna powstać komisja śledcza, która wskaże kto odpowiada za wy- prowadzenie oszczędności życia tysięcy ludzi. Poprzednia władza nie poradziła sobie z aferą Am- ber Gold, ale teraz są możliwo- ści jej wyjaśnienia – powiedział minister sprawiedliwości Patryk Jaki.

Renata R.Kluczna

R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

(6)

66 nr 12-13 (619-620) 15

„Liczni mieszkańcy na- szego miasta noszą w pamię- ci niezwykły czas przemian ustrojowych, które dokonały się w latach osiemdziesią- tych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, za sprawą ruchu społeczno – politycz- nego związków zawodo- wych, uformowanego w NSZZ „Solidarność”. Ważną strukturą tego ruchu był Re- gion Częstochowski Związ- ku (…). „Solidarność” pro- gramowo powoływała się na etykę chrześcijańską, a waż- nym wsparciem duchowym był dla niej Kościół Katolic- ki, którego kapłani niejedno- krotnie życiem odpowiadali za swoje zaangażowanie w ten ruch, jak chociażby wiel- ki męczennik za wiarę, Bł.

Ks. Jerzy Popiełuszko.

Dlatego z właściwym uznaniem mieszkańcy Czę- stochowy przyjęli ufundowa- nie temu Błogosławionemu, przez Region Częstochowski NSZZ „Solidarność”, pięk- nego pomnika usytuowane- go u stóp Jasnej Góry (…).

Tę zrozumiałą i oczywistą satysfakcję mącić musi fakt, że pielgrzymi przystający przed pomnikiem na próżno mogą szukać przynajmniej zdawkowej informacji, czym Bł. Ksiądz Jerzy zasłużył so- bie ten pomnik, jaką poniósł śmierć i z czyich rąk...

Napis pod pomnikiem ogranicza się do podania imienia i nazwiska tego, kogo pomnik przedstawia oraz daty jego urodzin i śmierci. Ponadto wymie- nia kto ufundował pomnik, tj. Region Częstochow- ski NSZZ „Solidarność” i mieszkańców Częstochowy.

A przecież w akcie beatyfi-

kacyjnym, wydanym przez Stolicę Apostolską, Ks. Je- rzy Popiełuszko oficjalnie uznany został za męczennika za wiarę i Kościół, zamordo- wanego przez oficerów Służ- by Bezpieczeństwa.

Zrozumiałe zdziwienie budzić musi fakt tego prze- oczenia. Nie ośmielamy się nawet przypuszczać, że mo- gło to być celowe pominięcie tak ważnych okoliczności śmierci Męczennika. Wiemy również, że wielu pielgrzy- mów zmierzających na Jasną Górę zauważa to uchybienie i zwraca się do Ojców Pauli- nów o wyjaśnienie powodów tej niezręczności.

Dlatego uważamy, że najwyższa już pora, aby fundator pomnika dokonał stosownych uzupełnień w tekście podpisu, zaznacza- jąc w szczególności charak- ter śmierci Bł. Ks. Jerzego (męczennik), za co poniósł męczeństwo (za wiarę i Ko- ściół) oraz że zginął z rąk politycznych oprawców.

Spowodowanie koniecznej korekty będzie aktem dzie- jowej sprawiedliwości, a także sprawą honoru Władz Regionu, zarówno wobec zasłużonego dla nich Patro- na, jak i mieszkańców Czę- stochowy, umieszczonych w podpisie pod pomnikiem.

Do wiadomości:

Metropolita Częstochow- ski, Ks. Arcybiskup Wacław Depo

Generał Zakonu Pauli- nów, o. Arnold Chrapkowski OSSPE

Redaktor Naczelny „Nie- dzieli”, Ks. inf. Ireneusz Skubiś.”

Kim był Jerzy

Popiełuszko... Czy na Politechnice

fałszowano wybory?

Na poszczególnych wydzia- łach częstochowskiej ucze- lni studenci wybierają właśnie elektorów, którzy w kwietniu wybiorą nowego rektora (swo- ich przedstawicieli-elektorów wybierają też pracownicy i kadra naukowa). Tegorocz- ne wybory i kampania z nimi związana pełne są nieczystych zagrywek. Jesteśmy świad- kami „wojny” między grupą studentów, która za wszelką cenę chce utrzymać status quo na Politechnice, a studenta- mi, którzy są równie zdeter- minowani, by doprowadzić do zmian na szczycie władzy uczelni. Ten spór ma też wy- miar polityczny. Nie jest ta- jemnicą, że pierwsi mocno sympatyzują z grupą trzyma- jącą władzę w Częstochowie, drugich wspiera natomiast po- seł Kukiz’15 Tomasz Jaskóła.

18 marca swoich przed- stawicieli-elektorów mieli wybrać studenci wydziału za- rządzania PCz. Mieli, ale nie wybrali, bo głosowanie, które odbywało się w Klubie Poli- technik, zostało przerwane.

Przy urnach pojawiły się bo- wiem osoby podobno do tego nieuprawnione. Interwenio- wali wezwani na miejsce poli- cjanci, którzy zatrzymali dwie studentki. Posługiwały się one ponoć cudzymi dokumentami i fałszowały podpisy. Młode kobiety zostały przesłuchane, usłyszały zarzuty, po czym wróciły do domów. Jeśli za- rzuty się potwierdzą, to grozi im odpowiedzialność karna: za posługiwanie się cudzym do- kumentem tożsamości grzyw- na, ograniczenie wolności albo kara więzienia do dwóch lat, natomiast za podrobienie pod- pisu nawet do pięciu lat pozba- wienia wolności.

W kolejnych dniach swoich elektorów wybierali studenci pozostałych wydziałów: elek- trycznego (21 marca), inży- nierii produkcji i technologii materiałów (22 marca) oraz inżynierii mechanicznej i in- formatyki (23 marca). Przy urnach znów było „gorąco” i znów przyjechała policja. Tym

razem wezwali ją przedsta- wiciele obecnego Samorządu Studenckiego, którym najwy- raźniej nie spodobało się, że nad prawidłowym przebie- giem głosowania czuwał poseł Jaskóła (w Sejmie jest prze- wodniczącym podkomisji ds.

młodzieży). Częstochowskie- mu parlamentarzyście funkcjo- nariusze wiele zrobić nie mogli bo uznali, że nie ma ku temu podstaw. Samo głosowanie zakończyło się remisem 51:51.

Samorząd Studencki zebranie wyborcze rozwiązał i odłożył na okres poświąteczny. Zda- niem studentów, którzy chcą zmian na Politechnice, było to niezgodne z regulaminem, po- nieważ należało od razu prze- prowadzić „dogrywkę”.

To, co aktualnie dzieje się na Politechnice, nie jest pierwszą odsłoną studenckie- go konfliktu. Podczas ubiegło- rocznych Juwenaliów światło dzienne ujrzała afera związana z pobieraniem przez Samorząd Studencki opłat za wejście na bal w „Gigancie”. Z kolei ostatnio studenci walczący o zmiany na uczelni, skutecz- nym protestem zmusili władze Politechniki do usunięcia tabli- cy znajdującej się na budynku Rektoratu PCz, która upamięt- niała jeńców bohaterów armii radzieckiej i zawierała symbo- le totalitarne ZSRR – „sierp i młot”.

Czy studentom uda się rów- nież doprowadzić do zmian na szczycie władzy częstochow- skiej uczelni? Będziemy się bacznie przyglądać.

Studenci, którzy wykryli nieprawidłowości podczas głosowania na wydziale za- rządzania, wysłali pismo do Jarosława Gowina, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższe- go:

„W dniu 18.03.2016 r., podczas wyborów do Uczel- nianego Kolegium Elektorów Politechniki Częstochowskiej w grupie studentów Wydziału Zarządzania Politechniki Czę- stochowskiej doszło do rażącej nieprawidłowości, związanej z

udziałem w głosowaniu osób nieuprawnionych. Co najmniej dwie osoby pobrały karty do głosowania posługując się nie swoim dokumentem potwier- dzającym tożsamość, a także spreparowały podpisy na li- ście studentów przy odbiorze kart do głosowania. Proceder udało się udaremnić dzięki sprawnej i zdecydowanej re- akcji kilku studentów Wydzia- łu Zarządzania Politechniki Częstochowskiej, którzy to zorientowali się, iż w zgroma- dzeniu wyborczym czynnie biorą udział osoby nie będące studentami Wydziału Zarzą- dzania. Na miejsce zdarze- nia została wezwana Policja, która zatrzymała dwie osoby wcześniej posługujące się nie swoim dokumentem tożsamo- ści. Istnieje duże prawdopodo- bieństwo, iż takich osób mogło być więcej, gdyż Studencka Komisja Wyborcza nie wydała decyzji o zamknięciu sali do momentu przyjazdu Policji.

W związku z wydarzenia- mi opisanymi powyżej oraz

wcześniejszymi nieprawi- dłowościami podczas wybo- rów do organów Samorządu Studenckiego Politechniki Częstochowskiej, które były zgłaszane przez studentów do Ministerstwa Nauki i Szkol- nictwa Wyższego, Władz Politechniki Częstochowskiej oraz Parlamentu Studentów RP, zwracam się do Pana Ministra z prośbą o objęcie szczególnym nadzorem wy- borów do Kolegium Elekto- rów w grupie studentów na pozostałych wydziałach Po- litechniki Częstochowskiej, gdyż istnieje podejrzenie, iż sytuacja mająca miejsce na Wydziale Zarządzania może się powtórzyć na innych Wy- działach Politechniki Czę- stochowskiej. Sytuacja tego typu może doprowadzić do destabilizacji przyjętego har- monogramu wyboru nowych Władz Politechniki Często- chowskiej”.

Mateusz Strączyński

Interwencją policji zakończyły się wybory elektorskie na Wydziale

Zarządzania Politechniki Częstochowskiej. Funkcjonariusze

zatrzymali dwie studentki, które podczas głosowania posługiwały

się fałszywymi dowodami tożsamości. „Wojna” na Politechnice

trwa w najlepsze i przybiera coraz ostrzejsze formy.

R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

Podziemny Salon Prasowy

„7 dni” jest miejscem, w którym mieszkańcy o róż- nych poglądach i z różnych środowisk, mogą porozma- wiać o polityce, mieście i codziennych troskach.

Podczas ostatniego Sa- lonu, uczestnicy powrócili do tematu edukacji w czę- stochowskich placówkach oświaty. Sporo czasu zajęła dyskusja o potrzebie bądź nie, powstania Uniwersytetu Częstochowskiego. Zebrani zwrócili też uwagę na po- wszechnie stosowane wśród nauczycieli praktyki podsy- łania sobie uczniów na kore- petycje.

Kolejną poruszaną kwe- stią była bezpodstawna - zdaniem mieszkańców - pod- wyżka cen za wodę i ścieki.

Żywiołową dyskusję wzbu- dziła też sprawa gospodarki

mieszkaniowej w naszym mieście, dotycząca współ- pracy Wspólnot Mieszkanio- wych z miejską spółką ZGM.

Do „Urny Problemów”

trafiły sprawy: blokowania przez samochody jezdni w I i II Alei, brak koszy na śmieci przy ulicach Ogińskiego, Du- nikowskiego i Słowackiego, brud i odchody zwierzęce na ulicach, szczególnie na obrze- żach miasta. Padło też pyta- nie: dlaczego miasto nie zrobi użytku z budynków poprze- mysłowych i nie przekształci je w atrakcje turystyczne?

Ze względu na zbliżające się święta, kolejne spotkanie mieszkańców Częstochowy w Podziemnym Salonie Pra- sowym „7 dni” odbędzie się 11 kwietnia (poniedziałek) o godz.16 w klubie Tori przy ul. Raclawickiej 2.

Zapraszamy! red.

Salon Prasowy: dlaczego

brakuje w Częstochowie

koszy na śmieci?

(7)

1 maja 2016 r. kończy się obowiązujący przez ostatnie dwanaście lat okres ochronny na zakup polskiej ziemi przez cudzoziemców, w związku z czym od tego momentu obco- krajowcy mogliby kupić ją bez specjalnego zezwolenia.

W sierpniu poprzedniego roku koalicja rządząca PO- -PSL uchwaliła nowelizację ustawy o kształtowaniu ustro-

ju rolnego, która miała temu zapobiec. Miała ona wejść w życie z początkiem nowego roku, ale nie weszła, bo ekipa rządząca się zmieniła, zablo- kowała ustawę i przygotowa- ła własny projekt. Propozycja Prawa i Sprawiedliwości w porównaniu z poprzednią wer- sją ustaw rolnych, autorstwa głównie PSL, jeszcze bardziej uszczelnia – a dla przeciętne-

go Kowalskiego praktycznie uniemożliwia – obrót ziemią rolną.

Grunty takie staną się do- brem nieosiągalnym dla więk- szości Polaków. Aby nabyć nieruchomości rolne, trzeba będzie być rolnikiem z udo- kumentowanymi kwalifika- cjami, od co najmniej pięciu lat mieszkać w danej gminie i przez ten czas osobiście pro- wadzić gospodarstwo.

To jeszcze nie wszystko.

Nawet jeśli nabywcą ziemi będzie rolnik, musi on przez kolejne 10 lat uprawiać ją i nie będzie mógł w tym czasie jej wydzierżawić czy sprzedać.

Poza rolnikami indywidual- nymi, nabywcami gruntów rolnych będą mogły zostać też gminy, skarb państwa, osoby bliskie sprzedającemu oraz spadkobiercy (aby otrzymać ziemię w spadku trzeba będzie

spełniać powyższe warunki, inaczej wykupi ją państwowa agencja). W każdym innym przypadku na transakcję bę- dzie musiał zgodzić się prezes Agencji Nieruchomości Rol- nych.

Minister rolnictwa przeko- nuje, że tak restrykcyjne prze- pisy są niezbędne, by uniemoż- liwić wykup polskich ziem przez cudzoziemców. Nowa ustawa ma także przeciwdzia- łać spekulacjom polegającym na zakupie przez biznesmenów – często zagranicznych – grun- tów rolnych tylko po to, by po przekształceniu ich w działki budowlane - sprzedać je z du- żym zyskiem.

– Wolny obrót nierucho- mościami rolnymi zostanie za- blokowany, a inwestowanie w grunty rolne, tak powszechne w ostatnich latach, stanie się niemożliwe. Dla osób, które

rozważają zakup nierucho- mości rolnej zostało już tylko kilka tygodni – mówi Michał Rudnicki z agencji Metroho- use.

W imię walki z zagranicz- nymi spekulantami, PiS wpro- wadza tak restrykcyjny obrót ziemią, że w praktyce zamknie on rynek dla 90 procent Pola- ków. Od 1 maja nie tylko trud- no będzie sprzedać czy kupić pole, ale też zostać rolnikiem.

Istnieje zagrożenie, że stanie się to zamknięty zawód, a rol- nik będzie niedługo „towarem deficytowym”.

Ponadto „miastowi” będą mogli zapomnieć o zakupie działki rolnej z myślą o za- mieszkaniu za kilka lat bliżej natury. Także osoby posia- dające dziś ziemię, które nie wiążą swojej przyszłości z rol- nictwem, będą musiały szukać potencjalnych nabywców w

gronie lokalnych rolników, co znacznie ograniczy grono po- tencjalnych kupujących.

Eksperci alarmują, że pla- nowane zmiany doprowadzą też do spadku cen ziemi rolnej.

Narazi to rolników na masowy wykup ich gruntów przez pań- stwową ANR, której upraw- nienia zostaną znacznie zwięk- szone, m.in. poprzez prawo pierwokupu.

Pojawiają się też głosy prawników mówiące o tym, że nowe przepisy mogą być nie- konstytucyjne, choć dla PiS-u ten argument akurat nie jest problemem.

Czas pokaże, czy nowa ustawa oprócz utrudnienia za- kupu ziemi rolnej spekulantom z zagranicy, przy okazji nie do- prowadzi polskich rolników do bankructwa.

Mateusz Strączyński

Masuria 2015

w Filharmonii

Do 20 marca w czę- stochowskiej Filharmonii można było obejrzeć po- plenerową wystawę, pre- zentującą prace powstałe podczas pleneru artystycz- nego „Masuria 2015”, zor- ganizowanego przez cze- stochowskich plastyków w sierpniu ubiegłego roku w miasteczku Ryn na Mazu- rach, położonym w powie- cie giżyckim między dwo- ma jeziorami: Ryńskim i Ołów.

Uczestnikami pleneru byli studenci i pracownicy Instytutu Sztuk Pięknych Akademii im. Jana Długo- sza, absolwenci Studium Sztuki Sakralnej Wyższego Instytutu Teologicznego w Częstochowie,członkoeie Towarzystwa Sztuk Pięk- nych im. Wandy Weresz- czyckiej, uczniowie Ze- społu Sztuk plastycznych im. Jacka Malczewskiego i Krakowskich Szkół Arty- stycznych.

Komisarzem ryńskiego pleneru był Józef Uliński.

16 nr 12-13 (619-620) 17

Chcesz kupić bądź

sprzedać pole?

Został Ci tylko miesiąc!

To już ostatni dzwonek

na sprzedaż czy zakup ziemi

rolnej przez przeciętnego

Kowalskiego. Z końcem kwiet-

nia zostanie wstrzymany wolny

obrót gruntami rolnymi

w Polsce. Ziemię będzie mógł

kupić tylko rolnik. I to po speł-

nieniu kilku warunków.

CEMEX Polska partnerem

Konkursu dla Młodych Architektów

Konkurs ma charakter edukacyjny, a jego celem jest wyłanianie nowych, młodych talentów wśród studentów wydziałów ar- chitektury na uczelniach w całym kraju.

Istotny aspekt zmagań to także propagowanie wiedzy o materiałach i technolo- giach budowlanych. Zada- nia konkursowe umożli-

wiają ocenę między innymi technicznej poprawności projektu i zastosowanych rozwiązań, wskazanych przez partnerów konkursu, oryginalności i innowacyj- ności tych rozwiązań oraz zgodności z zasadami ar- chitektury zrównoważonej.

Uczestnicy będą mieli również okazję do zdobycia i pogłębienia wiedzy z za-

kresu nowoczesnych mate- riałów i technologii.

Do grona najlepszych prac trafią te, które cechu- je pomysłowość, wysoka jakość projektowanej ar- chitektury i dbałość o deta- le. Prace konkursowe będą oceniane przez Kapitułę złożoną z wybitnych pol- skich architektów.

W najnowszej edycji konkursu młodzi architekci zmierzą się z trzema zada- niami:

* Dom własny architekta

* Wykreuj przestrzeń

* Wypełnij lukę.

CEMEX Polska od lat aktywnie angażuje się we wspieranie architektury po- przez organizację Między-

narodowego Konkursu CE- MEX Building Awards.

Działania takie pozwala- ją promować architekturę o wysokiej jakości, powstają- cą z zachowaniem troski o środowisko naturalne oraz z uwzględnieniem potrzeb użytkownika i zachowa- niem walorów estetycz- nych.

red.

Studenci architektury i młodzi przedstawiciele zawodu

architekta będą mogli zawalczyć o nagrody w IV edycji

„Konkursu dla Młodych Architektów”.

Będący mecenasem polskiej architektury CEMEX

Polska kontynuuje propagowanie wiedzy o nowocze-

snych technologiach i trwałych materiałach budowla-

nych oraz wspiera pokolenie młodych architektów

w kreatywnym myśleniu i tworzeniu oryginalnych

rozwiązań architektonicznych.

(8)

86 nr 12-13 (619-620) 15

Koszyk obfitości

Święta Wielkanocne

kojarzą się z wiosennym

nastrojem, palemkami,

pisankami i oczywiście

z koszyczkiem

wielkanocnym.

Chociaż często ulegamy

najnowszym trendom

i zmieniamy ozdoby,

sama zawartość

jest silnie

uwarunkowana tradycją.

Potrawy i produkty,

jakie wkładamy do

koszyczka wielkanoc-

nego nie powinny być

przypadkowe.

Każdy z nich ma

konkretne znaczenie

symboliczne i jest zwią-

zany z innym aspektem

naszego życia.

Najważniejszym elemen-

tem święconki jest jajko.

To ono króluje na wielka-

nocnych stołach. Symboli-

zuje nowe życie i odrodze-

nie. Chleb to symbol ciała

Chrystusa i najważniejszy

pokarm, jakiego nie po-

winno zabraknąć nam na

co dzień. Wkładając go do

koszyczka, według tradycji

niektórych regionów, za-

pewniamy sobie jego obec-

ność na stole przez cały rok.

Baranek lukrowy, czekola-

dowy czy powstały z ciasta,

ma przypominać o triumfie

życia nad śmiercią. Nato-

miast kiełbasa i wszelakie

wędliny symbolizują dosta-

tek, zdrowie i płodność. Nie

zapomnijmy o soli – znaku

oczyszczenia i prawdo-

mówności. Jeżeli chcemy

zapewnić sobie siłę i dobrą

kondycję fizyczną, dodaj-

my do święconki chrzan.

Zawartość koszycz-

ka często różni się w za-

leżności od tego, w jakim

rejonie Polski mieszkamy

oraz jakie tradycje zaczerp-

nęliśmy od naszych przod-

ków. Jeżeli jakieś potrawy

lub składniki mają dla nas

wyjątkowo silne znaczenie,

możemy je poświęcić wraz

z innymi pokarmami.

Nie zapominajmy o słod-

kościach, bowiem ciasta,

a zwłaszcza babka wielka-

nocna, ma symbolizować

wszelakie umiejętności i

doskonałość. Niektórzy do

koszyczka dają również

wodę, która jest znakiem

przygotowania do nowego

życia. Dzieci chętnie wrzu-

cają owoce, czekoladowe

jajeczka czy zajączki.

Warto pamiętać, że

najważniejszym elementem

Świąt jest ich wspólne prze-

żywanie z rodziną i przyja-

ciółmi.

To dobry moment, aby

spędzić z nimi więcej czasu,

porozmawiać lub wyjść na

wiosenny spacer. W święta

możemy poczytać zaległe

książki i odpocząć od trosk

dnia codziennego. red.

R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

(9)

16 nr 12-13 (619-620) 19

R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

(10)

106 nr 12-13 (619-620) 15

R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

(11)

16 nr 12-13 (619-620) 111

Mobilna kawiarnia dla rowerzystów

Od niedawna w Częstochowie działa pierwsza w naszym mieście mobilna kawiarnia rowerowa Bike Cafe. Jest to unikalne połączenie roweru i kawiarni. Najwyższej jako- ści kawa przygotowywana jest przez wykwalifikowanego baristę. Nowoczesne podejście do kawiarni połączono z tradycją. Kawa parzona jest przy użyciu klasycznego ci- śnieniowego ekspresu dźwigniowego, najlepszego do wykonania aromatycznego espresso. Bike Café aktywnie uczestniczy w promocji jazdy na rowerze i wspiera akcje mające na celu budowanie infrastruktury dla rowerzystów.

„Kawiarniany rower” to chwila wytchnienia dla zapraco- wanych mieszkańców miast lub dawka energii na począ- tek dnia. To miejsce kojarzące się z uśmiechem, życzliwą i profesjonalną obsługą. Bike Cafe można spotkać w Al.

NMP na wysokości „kwadratów”, ale w planach jest też obecność na Pl. Biegańskiego, w III Alei i w Parku Sta- szica.

„Giełdowy” sukces uczennic

Rewelacyjny wynik w zakończonej właśnie XIV edycji Szkolnej Internetowej Gry Giełdowej (SIGG) osiągnęli uczniowie Zespołu Szkół Technicznych w Częstochowie.

Karolina Frymus i Paulina Grajcar zajęły drugie miejsce w kraju i pierwsze w województwie śląskim oraz uzyskały tytuł laureata konkursu. SIGG to symulacyjna gra inwesty- cyjna, która uczy młodych ludzi inwestowania na giełdzie.

Projekt adresowany jest do uczniów ze szkół ponadgimna- zjalnych, którzy w zespołach 2- 4 osobowych pod opieką nauczyciela inwestują wirtualne 20 000 zł. Realizowany jest w ścisłej współpracy z Giełdą Papierów Wartościo- wych w Warszawie. Sukces uczennic z Technikum nr 12. im. Jana Pawła II jest tym większy, że w tegorocznej edycji konkursu wzięło udział prawie 6000 zespołów i 20 000 uczniów z całego kraju. W ciągu dwóch miesięcy in- tensywnego inwestowania - pod opieką nauczyciela ZST Krzysztofa Stępnia - Karolina i Paulina zarobiły 120 %!

Bardzo dobrze zaprezentował się również drugi zespół z ZST - Kamila Konofalska, Ewelina Kałmuk i Patryk Au- guściak zajęli 24 miejsce w kraju i 3 w województwie ślą- skim. Do dwudziestu pierwszych, nagradzanych zespołów zabrakło bardzo niewiele. Wręczenie nagród odbędzie się na parkiecie warszawskiej Giełdy Papierów Wartościo- wych pod koniec kwietnia. „7 dni” gratulujemy sukcesu.

„Przygoda na Jurze”

Katalog wycieczek „Przygoda na Jurze” został nagrodzo- ny na Międzynarodowych Targach Turystyki GLOBalnie.

Katalog zawiera gotowe propozycje wycieczek do Gminy Żarki i Zamku Ogrodzieniec. Katalog przygotowany przez stowarzyszenie JURAok cieszy się powodzeniem wśród biur podróży, szkół, przedszkoli i domów kultury. Zawiera gotowe propozycje wycieczek przedszkolnych, szkolnych i integracyjnych jednodniowych, dwudniowych i trzydnio- wych. W jurajskiej Gminie Żarki postawiono na edukację i zabawę oraz współpracę. Branża turystyczna w Gminie Żarki mocno ze sobą współpracuje. Efektem jest współ- pracy jest wspólna sprzedaż oferty turystycznej partnerów prywatnych, publicznych i innych znaczących w regionie, czyli Zamkiem w Ogrodzieńcu. Pomysły na wycieczki są na stronie http://etnojura.pl/wycieczki/wycieczki-szkolne/

„Bitelsi”, jakich nie znamy

Już wkrótce 7 kwietnia o godz. 19 w częstochowskim OKF gratka dla fanów The Beatles. Spotkanie z dziennikarzem radiowej Trójki, Piotrem Metzem. To „absolutny” fan i znawca popularnego zespołu. Organizatorzy przygotowali prawdziwą bombę - odsłuch pierwszej kopii taśmy-mat- ki albumu „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band”. Jak zapowiada Piotr Metz, jakość dźwięku oferowanego z ta- kiej kopii jest bardzo wysoka i bardzo zbliżona do doznań zapewnianych przez oryginał. W Polsce to ekskluzywne wydarzenie obyło się dotąd dwukrotnie – w Studiu im.

Agnieszki Osieckiej Polskiego Radia oraz podczas tar- gów Audio Video Show 2015 r. Uczestnicy tych wyda- rzeń określali je jako przeżycie niemal mistyczną. Drugą, unikatową atrakcją wieczoru będzie projekcja fragmentów legendarnego filmu dokumentalnego o Beatlesach „Let it be”, w reż. Michaela Lindsay’a Hogga. Film ma swoją własną, ekscytującą historię: został nagrodzony Oscarem, a przedstawia najtrudniejszy czas w zespole – niedłu- go przed rozpadem – co, stawia zespół w niekorzystnym świetle, stąd blokowanie jego ponownego wydania. Mimo przygotowania w 2003 roku nowej, zremasterowanej wer- sji, film od lat 80-tych nie jest oficjalnie dostępny. Za- mknięty, opatrzony komentarzem Piotra Metza, pokaz w OKF, odbędzie się w oparciu o zgodę reżysera filmu M. L.

Hogga. Program wieczoru przewiduje także trzecią, nie- powtarzalną okazję dla fanów zespołu – okolicznościową, przygotowaną tylko na jeden wieczór wystawę pamiątek po Beatlesach z kolekcji Piotra Metza, dostępną wyłącznie dla uczestników spotkania w sali OKF. Wspólne słuchanie i rozmowy mogą potrwać całą noc. Wstęp na spotkanie jest biletowany - cena 70 zł, dostępne w kasie OKF.

@ Czy Szyma, Łoziński, Matyszczak

są winni spółce miejskiej 800 tys.

zł – stwierdzi sąd

Anonim:

Jezusicku 700.000 jest w stanie roz-

łożyć taką spółkę na kolana, a zatrudnianie sldow-

skich partyjniaków po nic nie jest.

teng:

Łozińskiego „kasjera”, dobrego na każde

błoto, byleby płacili... pogoniłbym gdzie pieprz ro-

śnie. Ilu takich pajaców żeruje w „samorządzie”?

- Balt, Giżyński... paradne śmieciowisko.

ojoko:

Dobrane towarzystwo: Jan Szyma -

człowiek Tadeusza Wrony, Krzysztof Łoziński -

skarbnik PO do niedawna wiceprezydent miasta,

Mirosław Matyszczak - PiS - obecnie prezes Regio-

nalnego Funduszu Gospodarczego.

@ Czy listonosze będą strajkować?

ototo: W Poczcie Polskiej o prawa pracowników

dba 71 związków zawodowych. Związki to prawie

100 etatów dla działaczy i roczny koszt wynoszący

7 mln zł.

Anonim: Obrywów już nie ma od emerytur?

marianocacy@wp.pl: Przyjdż popracować za li-

stonosza to zobaczymy jakie będziesz miał obrywki

jeden dzień nie wytrzymasz w rejonie.

Anonim:

Nie narzekaj tylko zmień pracę. Jest

wiele lżejszej i lepiej płatnej pracy i nie po znajo-

mości...

@ O ile wzrosną opłaty za wodę

i ścieki?

Anonim:

A która to partyjna szmata dostała za-

trudnienie w warcie że znowu serwują nam podwyż-

ki?

sas: Deflacja kolejny rok na minusie, ceny paliw

w dół, a te chłysty podnoszą opłaty za wodę i ścieki

– folwark Matyjaszczyka trzeba utrzymać.

za�h�w�n� �is����� ��y��n��n�

Wysunął z dolnej części ko- mody szufladę z jakimiś starymi cuchnącymi ciuchami, zużyty- mi butami, butelkami po winie i piwie. Przez chwilę myślał nad tym, żeby zawinąć w szmatę ze- garek i schować go w tej szufla- dzie. Uzmysłowił sobie jednak, że jeśli ktoś będzie chciał go zna- leźć, to pierwsze co zrobi, to wła- śnie wywali na wierzch wszyst- kie szuflady. Najlepiej ukryć tam, gdzie nikt się nie spodziewa.

Może ot po prostu zwyczajnie pod doniczką? Komu przyjdzie do głowy szukać złotego zegarka pod stojącą na oknie doniczką z uschniętym badylem?

Rzeczywiście, jak pomyślał tak też zrobił. Wyjął wartego piętnaście tysięcy złotych role- xa z kieszeni i umieścił go pod ciężką glinianą donicą i wyszedł z chałupy do sadu, żeby ukosić trawy. Kiedy ostrzył kosę jego wzrok mimowolnie biegł w kie- runku okna i padał na donice.

Wydawała mu się ona podejrza-

nie przekrzywiona, tak jak gdyby coś się pod nią znajdowało. Po- myślał sobie, że coś mu się uro- iło, bo z tej odległości nie można osądzić czy stoi ona prosto, czy krzywo. Splunął w ręce i zabrał się do koszenia trawy. A jednak dręczył go pewien niepokój, gdyż co chwilę zerkał w kierun- ku okna. Od tego zerkania w jego oczach donica spuchła jak dynia i zdawała się stać tak ewident- nie krzywo jak wieża w Pizie.

Odłożył kosę na bok i teraz już popatrzył na chałupę na wprost, a nie tak jak wcześniej z ukosa kątem oka. I rzeczywiście jak się tak wyjdzie z lasu i popatrzy przed siebie, to wzrok najpierw pada na tą wielką donicą, a do- piero później na całą chałupę.

Innymi słowy zdawała się ona przyciągać wzrok jak świecący w nocy drogowskaz. Jeśli przyj- dzie złodziej popatrzy w okno i pomyśli: „donica stoi krzywo, pewnie Kazimierski włożył pod nią zegarek”.

W końcu starzec doszedł do wniosku, że nie jest to najlep- sze miejsce na ukrycie małego kosztownego przedmiotu. Musi go schować tam gdzie nie sięga oko ludzkie. Ale na pewno nie zakopać w ziemi, bo pierwsze co przyjedzie złodziejowi do głowy to: „Kazimierski na pewno za- kopał zegarek w sadzie i trzeba sprawdzić, gdzie leży świeża gli- na”, ani też pod drewnianą pod- łogą w chałupie, bo złodziejaszek będzie rozumował: „ani chybi stary włożył go pod którąś deskę w podłodze, bo siedząc w cha- cie cały czas może go pilnować, a podłoga jest duża i trudno jest znaleźć taką małą rzecz. Trzeba by zerwać wszystkie deski. To idealne miejsce na ukrycie ze- garka”.

Głowił się starzec i głowił gdzie by tu ulokować tego rol- meksa, czy jak mu tam, z powo- du którego utracił spokój ducha.

Wcześniej kiedy nie miał nic, mógł spać spokojne bez obawy,

że go ktoś napadnie lub okrad- nie. Teraz kiedy tak szybko i niespodziewanie się wzbogacił lękał się, że to „coś” zostanie mu odebrane i stał się podejrzliwy oraz nieufny. Już samo zacho- wanie zegarmistrza – konkretnie jego przestrogi – napawały Kazi- mierskiego dużym niepokojem.

Słowa: „ja wam dobrze radzę…

lepiej sprzedajcie go mi, bo jak się ludzie dowiedzą…, to prędzej zarobicie nóż w żebra”, brzmiały jak autentyczne pogróżki! A do tego jeszcze ta chciwość w jego oczach. O tak! Musiał się dobrze pilnować, bo ludzie dla pieniędzy są gotowi zrobić wszystko, nawet zabić! Stary wyjąwszy złoty ze- garek spod donicy rzucił na niego niechętne spojrzenie i pomyślał, że póki co to ma z jego powodu więcej utrapienia niż radości. Ale to mogło się jeszcze zmienić…

Siedząc na ławce przed chatą wpadł na olśniewająco proste rozwiązanie: ukryje ten skarb w… swoim wielkim byku! cdn

17.

Składniki:

- 8-10 jaj - 1 cebula - 1 ząbek czosnku - 5 dag sera żółtego - 4 łyżki masła - 2 łyżki śmietany 18%

- 1 łyżeczka musztardy ła- godnej

- 2 łyżki tartej bułki

- 1/2 pęczka natki pietruszki lub szczypiorku

- sól, pieprz czarny do sma- - 2 łyżki posiekanej rzeżu-ku

chy do posypania

Sposób

przygotowania:

Jajka gotujemy na twar- do w osolonym wrzątku.

Obrane jajka kroimy na po- łówki i wyciągamy żółtka.

Ser żółty ścieramy na tarce o drobnych oczkach, natkę pietruszki drobno siekamy.

Cebulkę obieramy, kroimy

w kostkę i szklimy na łyżce masła.

Żółtka kruszymy drob- no do miseczki, dodajemy śmietanę, starty ser, natkę pietruszki, resztę masła, bułkę tartą oraz zeszkloną cebulkę, wyciśnięty przez praskę ząbek czosnku, do- prawiamy do smaku solą pieprzem i ucieramy wszyst- ko razem na gładką masę.

Z tak przygotowanego farszu zwilżoną lekko dło- nią formujemy kuleczki i wkładamy w zagłębienia białek lekko spłaszczając.

Tak przygotowane jajka układamy w formie żaro- odpornej wysmarowanej masłem i wstawiamy do na- grzanego do 180°C piekarni- ka i zapiekamy do lekkiego zrumienienia.

Wyciągamy, studzimy i posypujemy posiekaną rze- żuchą. Smacznego!

PRZEPIS

Jajka z cebulowo-

maślanym nadzieniem

(12)

R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~

OCIEPLANIE

BUDYNKÓW

TEL. 881 507 760

Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Częstochowa, ul. Dobrzyńska 49, tel. 034 372 16 77

www.pebol.com.pl,e-mail: biuro@pebol.pl

126 nr 12-13 (619-620) 15

Wójt Gminy Lelów informuje, że w Urzędzie

Gminy Lelów przy ul. Szczekocińskiej 18 zostało

wywieszone do publicznej wiadomości ogłosze-

nie o przetargu na sprzedaż nieruchomości poło-

żonej w obrębie Gródek działka nr 200/1 oraz

wykaz do dzierżawy działki nr 77/1 położonej w

Ślęzanach. Ogłoszenie i wykaz dostępne na stro-

nach www.biplelow.pl i www.lelow.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Większość studentów postrzega opór pracowników jako nieunikniony element procesu zmiany (ponad 60% odpowiedzi, szczególnie jest to widoczne w odpo- wiedziach badanych

Zachodzące zmiany w otoczeniu, rosnąca globalizacja, a takŜe rosnący wpływ mediów na zachowania i postawy konsumentów sprawiły, Ŝe przedsiębiorstwa coraz

12 grudnia 2020 sobota Sprawdź, co fajnego możesz jeszcze zrobić z naszym Kalendarzem Świątecznych Przyjemności. Pokoloruj świąteczne życzenia, wytnij i przyklej do kartki

S tykając się codziennie i bezpośrednio z m a ­ sami, pozbawionemi chleba i pracy, niezadowolo- nemi ze stanu rzeczy, zarządy naszych miast i gmin zauw ażyły

Przekonasz się o tym na początku roku, kiedy trze ba będzie dokonać wyboru. Sam utrudnia ecbte

4) Mniej więcej w tym samym czasie pocztą pan- toflową dociera do Urzędu Miasta informacja, że re- dakcja „7 dni” wie „coś” o dokumentach finansowych stowarzyszenia

„Grupa Romana” będzie promowała swoje miasto, a nieoficjalny hymn miasta Częstochowy „Hej Częstochowa, hej Częstochowa niech Łódź, Warszawa, Kraków się schowa....”

2. Komisja Wyborcza niezwłocznie podaje do publicznej wiadomości informacje o miejscach do głosowania dla poszczególnych Wydziałów, nie później niż