Józef Wiesław Rosłon
"Maximilian Kolbe. Der Märtyrer von
Auschwitz", Walter Nigg,
Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]
Collectanea Theologica 51/3, 211-212
Collectanea Theologica 51(1981) fasc. III
R E C E N Z J E
WALTER NIGG, M axim ilian Kolbe. Der M ärtyrer von Auschw itz, Freiburg- -B asel-W ien 1980, Verlag Herder, s. 96, 8 kolorow ych i 28 czarno-białych ilu stracji.
Walter N i g g, k alw ińsk i teolog, profesor zam ieszkały w Däniken w kantonie Zürich w Szw ajcarii, znany jest polskim czytelnikom z wydanej w 1980 roku przez K sięgarnię Sw. W ojciecha książki pt. O wielkich ś w ię
tych — inaczej. Są to teksty z k ilku jego publikacji (Grosse Heilige, Zürich
1947; Vom beispielhaften Leben, Olten 1974; Buch der Büsser, Olten 1970) przełożonych z niem ieckiego przez Irenę N a g a n o w s k ą i Marka W ę- c ł a w s k i e g o . Ks. prof, dr Jan P r y s z m o n t w e wprowadzeniu pt. Ś w ięci a życie chrześcijańskie (s. 5—17) przedstaw ił sylw etk ę autora i om ówił jego dotychczasowe publikacje. Podaje tam na końcu zdanie Idy Fryderyki G ö r r e s , charakteryzującej w ten sposób jego twórczość: „ N i g g odkrył św iętych jak Kolumb odkrył A m erykę”. Dodaje też: „Zdanie to pow tarzane później niejednokrotnie zaw iera w iele słuszności, co potwierdzą też z pew nością czytelnicy tego pierwszego polskiego przekładu w ybranych bio
grafii pióra W altera N i g g a”.
Będąc niedaw no w Polsce, prof, dr W alter N i g g urzeczony został jesz cze bardziej postacią bł. M aksym iliana K o l b e g o , gdy osobiście odwiedzał N iepokalanów i zapoznał się z m iejscam i zw iązanym i z jego życiem i śm ier cią. Uw aża, że o. Kolbe ma szczególnie w iele do pow iedzenie ludziom naszych dni. N apisał po powrocie książkę o M aksym ilianie Kolbe, do której motto i m yśl przewodnią zaczerpnął ze zdania kard. Karola W o j t y ł y : „W św iecie n ien aw iści człow iek z num erem 16670 odniósł najtrudniejsze i n ajw iększe zw ycięstw o, zw ycięstw o m iłości, która przebacza”. W liście przesłanym w raz z książką do o. mgra Leona R a w a l s k i e g o , ekonoma prow incjalnego fran ciszkanów w W arszawie, który jest jego przyjacielem i u łatw iał mu zapozna w anie się z postacią o. M aksym iliana w czasie pobytu w Polsce, w Uście z dnia 20 k w ietnia 1980 r., napisał autor m. in. te słowa: „Ta książeczka jest m oim podziękow aniem dla Polski, gdzie znalazłem tak przyjazne przyjęcie... W ybrałem w m oim opracowaniu w łaściw ie n ie całkiem polską w izję tego św iętego. Widząc go nieco inaczej, m yślałem przy pisaniu rów nież o kręgu czytelników posługujących się językiem niem ieckim ... Także O święcim chcia łem w idzieć nie tylko w zw iązku z o. Kolbe, ale rów nież przypom nieć N iem com o tym, że zostało tam zam ordowanych 6 m ilionów Żydów. Dlatego też w łączyłem obraz W illy F r i e s a, m alarza, z którym jestem bardzo zaprzy jaźniony”. Poinform ow ał przy tym , że na w arsztacie ma w tej chw ili życiorys św. Teresy z A vila. Podróżował w 1980 roku do H iszpanii w tym celu i książ ka ma się ukazać w przyszłym roku.
Punktem w yjścia dla zapoznania czytelnika z o. M aksym ilianem b ył dla autora żółto-czarny znaczek pocztowy z twarzą o. Kolbego, na którym obozo w a pieczątka z napisem A u sc h w itz szpeci i piętnuje policzek. Znaczek w y dano w RFN. Ten pierw szy esej w książce nosi tytu ł T y lk o znacze k pocz
to w y . W ielu wrzuca znaczki obojętnie do kosza, dla innych stanow ią one
212 R E C E N Z J E
bą. Ten krok może być decydujący w życiu. Proboszcz z Ars zw ykł był m a wiać: „Przyjacielu, zacznij tylko!” W tym w ypadku — pisze autor ■— chodzi 0 człowieka, który odkrył poszukiwaną w m ęce przez ludzkość drogę prowa dzącą w nieskończoność, oraz sposób życia, zdolny w yrw ać ludzi z letargu. N astępuje siedem innych esejów , uw ypuklających w ęzłow e punkty z życia o. Kolbego w sposób oryginalny i n ietypow y, w łaściw y dla autora. Są to w ła sne, bardzo osobiste reflek sje i obserw acje, z którym i nie zawsze możemy jako Polacy się zgodzić, bo nie odpowiadają naszym schem atom m yślow ym , ale nie można ich zignorować. T ytuły esejów mają posmak dziennikarski:
K r a jo b ra z d u szy polskiej, D w a różne obrazy, Wczesn e lata, N ow a form a r y cerstw a, N iepokalanów w akcji, Wojna, wojna, A niele B o ż y broń!, Ostatni krąg piekła, Podsu mowanie: Myślcie o w a s zyc h nauczycielach. Do nich dołą
czony został m ały artykuł R einholda L e h m a n n a inform ujący o akcji Ma- xim ilian-K olbe-W erk w krajach niem ieckich. Od s. 81 zaczyna się druga część — dokum entacyjna, zatytułow ana P rze m o w y , lis ty i d e k r e t bea tyfik a
cyjn y. M ieści się tu kolejno: list bpa P aw ła Y a m a g u c h i do P i u s a XII
w spraw ie b eatyfikacji o. M aksym iliana; w spólna prośba episkopatu polskie go i n iem ieck iego w tej spraw ie; dekret Kongregacji do Spraw Kanonizacji; urzem ówienie kard. Karola W o j t y ł y w Radio W atykańskim: dlaczego o. M aksym ilian Kolbe będzie beatyfikow any?; w yjątek z hom ilii P a w i a VI podczas Mszy św. beatyfikacyjnej. Na zakończenie jako inkluzja do motta 1 jako m ocny akcent całej książki — fragm ent z przem ówienia kard. Stefana W y s z y ń s k i e g o do Ojca św. P a w ł a VT. na audiencji pobeatyfikacyjnej dla Polaków: On pokon ał nienawiś ć i w y g r a ł wojnę.
T e dokumenty stanow ią realną bazę dla m yśli z pierwszej części książki о Ы. M aksym ilianie jako m ęczenniku nie tylko za w iarę, lecz przede w szyst kim dla św iadczenia o m iłości chrześcijańskiej. T akie jest aktualne podejście do jego czynu i zapew ne pod tym kątem będzie przeprowadzona kanonizacja, na którą m am y nadzieję.
Książka ładnie wydana, z kolorowym obrazem o. M aksym iliana w pa siaku na pierw szej okładce i obrazem św. Franciszka na ostatniej, napisana językiem jasnym i prostym, ale pięknym , przez sw e w n ik liw e analizy sytu a cji i w yprow adzanie w niosków odnośnie aktualnych potrzeb religijnych, jest dziełem oryginalnym , bardzo interesującym i godnym szczególnej uwagi. Z pew nym i retuszam i, ze w zględu na m ożność w ydania u nas, w arto przetłu maczyć tę książkę na polski. Popraw ić przy tym błędy: na s. 15 jest m etryka ślubu dziadków, a nie rodziców błogosław ionego, a na s. 63 — błędna in for macja pod ilustracją: śm iertelny zastrzyk otrzym ał o. Kolbe nie 28 maja
1941 r., ale w dniu śm ierci, 14 sierpnia.
o. Józef W ie sław Roston OFMConv., W arszaw a K arl H elm ut SINGER, Die Metalle Gold, Silber, Bronze, K u p fer und Eisen
im A lte n T estam en t und ihre S ym bolik, Würzburg 1980, Echter Verlag, s. 195 (Forschung zu r Bibel, t. 43).
W ramach literackich badań nad sym boliką Starego Testam entu podjął K. H. S i n g e r pod kierunkiem prof, dra Henryka S c h n e i d e r a na sem i narium biblijnym teologii katolickiej w zakresie StaTego Testam entu, na U ni w ersytecie Jana Gutenberga w M oguncji tem atykę rozprawy doktorskiej w dziedzinie jeszcze mało opracowanej — sym boliki m etali w B iblii. Szcze gólnie chciał zw rócić uwagę na ich w zajem ny stosunek oraz specyficzne zna czenie sym boliczne, rozróżniając przy tym sym bolikę realną i idealną. Także w ujęciu religijno-historycznym (dziejów religii) zwrócił uw agę na sym bolicz ny związek poszczególnych m etali z różnym i planetam i. Zaplecze pracy w y gląda im ponująco tak co do zakresu, jak ilości w ykorzystanych pozycji. A u