• Nie Znaleziono Wyników

[W liście do redakcji "Przeglądu Historycznego" Halina Evert-Kappesowa podjęła polemikę...]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "[W liście do redakcji "Przeglądu Historycznego" Halina Evert-Kappesowa podjęła polemikę...]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

L I S T Y D O R E D A K C J I 353

W liście do redakcji „Przeglądu Historycznego” H alina E v e r t - K a p p e s o w a podjęła polem ikę z zarzutam i w ysuniętym i przez nas w recenzji z jej książki pt. „Studia nad historią wsi bizantyńskiej w V II—IX w ieku”. P ostaram y się poniżej rozpatrzyć jeij argum enty.

1. Istotny problem ram chronologicznych pracy. W recenzji zarzucono brak podstaw y rzeczowej dla przyjęcia wieków V II i IX z pominięciem okresu w cześniej­ szego. W odpowiedzi autorka uzasadnia ten w ybór stanem źródeł, jej zdaniem obfi­ tych dla Egiptu IV—VI w., ale bardzo skąpych dla reszty C esarstw a. Stw ierdzenie to jest nieścisłe: dla VI w. dysponujem y źródłam i narracyjnym i bogatszymi niż dla V II w., nie należy też usuwać :z pola widzenia ustaw odaw stw a Justyniana. Więcej naw et, w brew tem u, co tw ierdzi autorka, mamy dla tego okresu źródła nowe, n ie­ dostatecznie dotąd w yzyskane w pracach o tem atyce gospodarczej: jest nim ze­ spół papyrusów pochodzących z N e ssa n a 1 w południowej Palestynie oraz w yniki powierzchniowych badań archeologicznych w północnej Syrii, w okolicach A ntio­ chii 2. Wnoszą one cenne, bo nie zawsze zgodne z naszą dotychczasową wiedzą, w ia ­ domości dla interesującej autorkę kwestii. W św ietle tych możliwości badawczych usunięcie z pola badania Syrii i Palestyny negatyw nie zaważyło na książce. P ra w ­ dopodobnie ta decyzja w ynika z niesłusznego przekonania o ścisłych analogiach, „tw orzeniu jednej całości” przez Egipt i w spom niane wyżej tereny.

A utorka m iała praw o nie badać w szystkich prow incji państw a bizantyńskiego we wcześniejszym okresie, ale nie pow inna dla historii Egiptu przyjm ow ać jako ce­ zury ro k u 600, n ie uzasadnionego an i względami rzeczowymi, ani stanem źródeł. Jej obstaw anie przy tej dacie jest tym bardziej nieoczekiwane, że rozdział egipski o party je st głównie n a źródłach pochodzących z VI w. Tak więc ty tu ł książki i treść jednego z jej rozdziałów sto ją w w yraźnej sprzeczności.

2. Recenzenci napisali to może nie 'dość w yraźnie, ale wzięli pod uwagę cha­ ra k te r książki zaakcentow any w tytule: „Studia nad historią wsi...” i zdaw ali sobie spraw ę, że m ają do czynienia z odrębnym i studiam i naukow ym i nie p reten d u jący ­ m i do przedstaw ienia całokształtu zagadnień. Stąd w ynikał postulat, aby każdy ze szkicóiw wnosił nowe ustalenia do nauki. Recenzenci wychodząc z tego założenia zarzucali autorce, że nie wyszła poza stw ierdzenia dobrze już znane literatu rze przedm iotu. W odpowiedzi autorka nie w skazała rzeczowo i konkretnie na czym po­ lega jej osobisty wkład.

3. Recenzenci nie ozują się przede w szystkim przekonani zdaniem: „Włączenie Egiptu [...] pozwoliło [...] uzupełnić znany już m ateriał przez nowe dane, zaczerpnię­ te z hagiografii, z kontraktów dzierżawnych, opublikow anych w praw dzie, ale do­ tychczas nie przeanalizow anych [...]”, gdyż za tą d ek laracją nie idą dowody. P rzy ­ pomnieć tu w ypada to, o czym była mowa w recenzji: autorka nie pracow ała nad źródłam i dokum entowym i, które zna wyłącznie z drugiej albo i trzeciej ręki, nie cytuje ich ani nie kom entuje żadnego te k stu samodzielnie, odsyłając czytelnika do kilku, nie zawsze najw ażniejszych, pozycji z lite ra tu ry przedm iotu. M e m a ani je d ­ nego odsyłacza do tekstów hagiograficznych, których by w niej nie znano, brak danych pochodzących ze źródeł papyrusow ych opublikow anych po 1949 r. (data ukazania się podstawowej dla autorki książki A. C. J o h n s o n a i L. C. W e s t a ) , a je st ich bardzo wiele. Lista źródeł nieznanych autorce 3 i pozycji lite ra tu ry nauko­

1 C. J. K r a e m e r , E xc a va tio n s a t N essana t. I II , N on L ite r a ry P apyri, P r in c e to n 1958.

2 G. T c h a l e n k o , V illages a n tiq u e s de la S y rie d u N ord. L e M assif du B élu s à époque ro m a in e, B e y r o u th 1953, 3 to m y (n ie t r z e b a s u g e ro w a ć się sło w e m „ r z y m s k i” w ty tu le , w is to c ie o b e jm u je o k r e s a ż p o w ie k V II).

3 P o z a n ie z n a jo m o ś c ią p u b lik a c ji ź r ó d e ł i l i t e r a t u r y n a u k o w e j sz c z e g ó ln ie o d c z u w a się b r a k h a g io g r a fic z n e j l i t e r a t u r y k o p ty js k ie j (d o s tę p n e j n a o g ó ł w tłu m a c z e n ia c h ). O m o ż li­ w o ś c ia c h h is to r y c z n y c h ty c h m a te r ia łó w m ó w i a r t y k u ł J . V e r g o t e, L ’E g yp te, berceau du m o n a c h ism e ch rétien , „ C h ro n iq u e d ’E g y p te ” t. X V II, 1942, s. 329—345. ψ

(3)

354 L I S T Y D O R E D A K C J I

wej jest tak długa, popełnione uchybienia (wytknięte w recenzji) świadczą o ta k słabeij znajomości teren u badanego, że o w łasnych nowych w ynikach nie mogło być. mowy. O błędach tych autorka w odpowiedzi nie wsipomina, co oznaczać m usi ze zgadza się z krytyką.

Recenzenci nie chcieliby, aby im przypisywano nie podzielany przez nich po­ gląd, że jedynie badacz o specyficznym przygotowaniu papyrologicznym może z po­ wodzeniem dla nauki korzystać z m ateriału źródłowego pochodzącego z Egiptu. P o ­ zytywnym przykładem może tu być arty k u ł P. L e m e r l e ’ a 4, stanowczo za mało w ykorzystany przez autorkę. Ale· L em erle św ietnie zna źródła i nie tylko m onogra­ fie naukow e, ale również i tę form ę publikow ania w yników badań, jak ą są liczne kom entarze do edycji papyrusów . Bez ich znajomości nie można dać nie tylko tw ó r­ czego, ale i poprawnego w ykładu faktów .

4. D yskusja n a tem at istnienia wielkiej własności w Egipcie jest nieuzasad­ niona, gdyż recenzenci nie negowali istnienia tej form y własności. A utorka niedo­ kładnie zacytow ała w łasny tekst. W książce m am y: „Egipt był klasycznym krajem· wielkiej w łasności ziem skiej”, a nie jak w odpowiedzi: „Egipt był krajem wielkiej w łasności ziem skiej”. Zdanie umieszczone w książce sugeruje, że wielkie dom eny były charakterystyczne dla stru k tu ry agrarnej tego kraju, jeśli już nie w staro ży t­ ności, to przynajm niej w okresie poprzedzającym wieik VI, o którym jest dalej m o­ wa. A to już nie jest zgodne z naszym i wiadomościami. N atom iast inaczej rzeicz się ma z podkreślaną tezą o przew adze w ielkiej własności nad drobną. H. E vert-K appe- sowa nie pow inna pod nią podpisywać Johnsona i Westa, gdyż reprezentują oni wręcz odw rotne przekonanie δ, and H a r d e g o , którego zdaniem w ielka własność nie zdo­ była sobie dom inującej pozycji °. Przekonanie o poważnej roli wielkiej własności jest w znacznym stopniu wynikiem zasugerowania się ogromem archiw um dome- niialnego Apdonów. Wrażenie takie, zrozum iałe w latach bezpośrednio po ich opubli­ kowaniu, jest dziś obiektem k ry ty k i specjalistów , którzy są na ogół odwrotnego zda­ nia 7. Inna rzecz, że autorka mnoży liczbę w ielkich właścicieli, gdyż nie przew iduje istnienia własności średniej, w istocie odgryw ającej dom inującą rolę w IV i V w. i w cale nie zanikłej w VI i VII w.8

Recenzenci nie są pierwszym i osobami „podryw ającym i au to ry te t” Johnsona i Westa. Zrobili już 'to inni, w recenzjach z tej książki·9.

5. A utorka polem izuje z zarzutem , że w rozdziale zatytułow anym „Kolonizacja słow iańska a w ieś bizantyńska” nie został uwzględniony stosunek najeźdźców do autochtonów i odpowiada stw ierdzeniem , że żadne ze znanych nam dzisiaj źródeł nie dostarcza po tem u m ateriału, poza p aru praw ie nic nie mówiącymi w zm ianka­ mi. W prowadza przy tym autorka rozróżnienie między najazdam i barbarzyńskim i i najazdam i słowiańskim i, i zastrzega się, że bada tylko m igracje słowiańskie. Roz­ różnienie jednak skutków ataków barbarzyńców od ataków słow iańskich jest n ie­ możliwe w praktyce badawczej wobec stan u źródeł. Pisarze bizantyńscy nadaw ali 4 P . L e m e r l e , E squisse p o u r une histo ire agraire de B yza n ce : L es sources et les problèm es, „ R e v u e H is to r iq u e ” t. C C X IX , 1958, s. 32—74.

5 B a rd z o w y r a ź n e s ta n o w is k o z a j m u j e A. C. J o h n s o n w in n e j s w o je j k s ią ż c e : E g y p t and th e R o m a n E m pire, A n n A r b o r 1951, s. 83—86, 105—106.

* E . R. H a r d y , T h e Large E sta te s o f B y z a n tin e E g yp t, N e w Y o rk 1931, s. 147. 7 N p . R. E é m o n d o n , La crise de l’em p ire ro m a in de M arc-A urèle à A nastase, P a r i s 1964, s. 305.

8 T a k n p . d w ie k o b ie ty z a lic z a n e d o k a te g o r ii w ie lk ic h p o s ia d a c z e k n a s. 19, n i e p o w in n y w n ie j się z n a le ź ć . W y d a w c a k o n tr a k tó w , w k t ó r y c h w y s tę p u ją , H. Z i 1 i а с u s, n a k tó r e g o p o w o łu je się H. E v e r t - K a p p e s o w a , m ó w i o n ic h : la ndow ner, a le to o z n a c z a j e d y n ie w ła ś c ic ie la z ie m i, a n ie w ie lk ie g o w ła ś c ic ie la .

o Z a c y tu je m y t u d la p r z y k ła d u d w a w ie lk ie a u t o r y t e t y w d z ie d z in ie s tu d ió w n a d tą e p o k ą : H. I. В e i i w „ J o u r n a l o f th e R o m a n S tu d ie s ” 1950, s. 123—128 i A. H. M. J o n e s w „ J o u r n a l o f H e lle n ic S tu d ie s ” t. LXXX, 1951, s. 271—272.

(4)

L I S T Y D O R E D A K C J I 355

przecież w szystkim barbarzyńcom przybyw ającym z północy te sam e nazwy- antycz­ ne (najczęściej Scytów) bez względu na ich przynależność etniczną. Tak więc od problem atyki „słow iańskiej” nie podobna oderwać problem atyki „barbarzyńskiej”. Byłoby to także niecelowe z punktu widzenia naukowego, gdyż ludy germ ańskie, protobułgairskie i aw arskie odegrały podobną rolę jak Słowianie w historii w si b i­ zantyńskiej. Tytuł rozdziału („kolonizacja słow iańska a wieś bizantyńska”) sugeru­ je tezę, która ciągle jeszcze w ym aga udowodnienia, że Słowianie odegrali szczegól­ ną, inną niż pozostałe ludy, rolę w procesie przebudow y i odbudowy cesarstw a. Tak sform ułow any tytuł rozdziału nie może zwolnić autorki od obowiązku zajęcia się całym m ateriałem źródłowym odnoszącym się do najazdów barbarzyńskich. Wy­ chodząc z tego założenia recenzenci -zarzucali niew ykorzystanie wzm ianek przed­ staw iających stosunek barbarzyńców do autochtonów. Myśleli tu o przekazach Pro- kopiusza, M arcellina i Theo-phanesa10. Należy też do nich zaliczyć znai^ą relację Jan a z Efeizu o podatkach nakładanych przez Awarów i Słowian na ludność m iej­ scową, którą autorka bliżej się nie zajęła, mimo że w literatu rze naukow ej dyskuto­ wano nad jej w łaściw ą interpretacją. Pom inęła też autorka związaną ściśle z tą problem atyką kwestię „sprzym ierzeńców” barbarzyńskich i ich osadzania w p ro ­ w incjach państw a bizantyńskiego ” .

6. W ustępie o Kodeksie A grarnym nie ma zarzutu, że autorka poszła „za po­ glądem badaczy radzieckich” —■ nie m a naw-e-t tych słów zacytowanych w odpowie­ dzi -w cudzysłowie. Jest natom iast stw ierdzenie, że nie zostały uwzględnione prace, także radzieckie, om aw iające problem atykę źródło-znawc-zą, a opublikowane po roku 1955. Wymienienie ich w bibliografii nie rozw iązuje spraw y. A utorka nie m o­ że być wolna od takich dyskusji, gdyż Kodeks A grarny jest jedynym niem al źró­ dłem ośw ietlającym stosunki panujące w rolnictw ie bizantyńskim tego okresu.

7. W następnym ustępie autorka w swej odpowiedzi podkreśla charakter bizan­ tyński Kodeksu Agrarnego. D yskusji n a ten tem at recenzenci n-ie podejmowali, za­ rzucili pracy natom iast brak ustosunkow ania się do problem u genezy wspólnoty w iejskiej, a zwłaszcza do -tezy o jej genezie fiskalnej, podtrzym yw anej przeiz now ­ szą literatu rę przedm iotu. A utorka stoi na stanow isku, że wspólnota w iejska zło­ żona z w olnych chłopów, znana nam z tego źródła, jest słow iańska w siwej genezie i pow stała w w yniku intensyw nej kolonizacji słow iańskiej. Czy jednak ten wniosek harm onizuje z jej wywodami o bizantyńskim charakterze Kodeksu Agrarnego?

8. Recenzenci obstarwać m uszą przy wyrażonej przez siebie oipinii, że w wywo­ dach rozdziału III o w ielkiej własności V II—IX w ieku nie ma nowych stw ierdzeń -ani nowego ujęcia w stosunku do prac zacytowanych na s. 672 recenzji (L. B r é ­ h i e r , G. O s t r o g o r s ki , А. К a ż d a n) 4 W pracach tych uczonych zostały szeroko uwzględnione także zagadnienia wymienione przez autorkę jako jej w kład indyw idualny do nauki, jak rozm iary, dochodowość, sposób gospodarowania, rola. przem ysłu i hodowli w ekonomice wielkiej wł-asnści ziemskiej w Bizancjum.

Tadeusz W asilew ski, Ewa W ipszycka

Ю P r o c o p i u s , L ib r i de bellis, t. II, w y d . H a u r y , s. 468—470, 623—624; A n ec d o ta X I II , s. 114—115; X X III, s. 141; M arcellini V, C. C om itis C hronicon, M G H A A X I, 1, s. 99 n. ; T heo p h a n is Chronographla, w y d . d e B o o r, s. 233.

11 J . M a s p e r ο, Φοίδεραται et δτρατιυιται dans l’a rm ée b y za n tin e au V ie siècle, „ B y z a n tin is c h e Z e i ts c h r i f t ” t. X X I, 1912, s. 97 η . ; V. T â p k o v a - Z a i m o v a , S v ed e n ija za so sto ja n ieto na v iz a n tijs k a ta v o js k a v b a lk a n s k ite z e m i p rez V I i naéaloto na V II v e- ko ve , „ W o e n n o -is to r. s b o r n i k ” t. X X IX , 1960, s. 84.

12 D o rz u c ić do te g o w y k a z u m o ż n a je s z c z e p o z y c je w y m ie n io n e w b ib lio g ra f ii z a łą c z o n e j' d o p r a c y : r o z p ra w y F . U s p i e n s k i e g o , M. S i u z u m o w a , P. C h a r a n i s a .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli więc jakieś Ja jest i tego doświadcza, to tylko dlatego, że pojawia się razem z tym, czym nie jest i czym stać się nie może, choć to na- kazuje mu coś lub

udając się na łow iska M orza Północnego w pełnej gotowości technicznej.. potrzeb rem

Na przełomie grudnia i stycznia mieszkańcy Dziećkowic będą mogli się podłączyć do kanalizacji.. Cena za odprow adzenie ścieków do miejskiej kanalizacji ma być

zwiększa się część oświatową subwencji ogólnej dla powiatów w celu dostosowania do kwot wynikających z ustawy budŜetowej na 2012 r. 75832 Część równowaŜąca

Jednostka planistyczna D.Z.08 powierzchnia 36,33 ha Uwarunkowania Stan zainwestowania: zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna i wielorodzinna, usługi, w tym usługi

Etap ten jest dosyć skomplikowany, ponieważ wymaga bardzo szczegółowej analizy konkretnego procesu spedycyjnego pod względem ryzyka związanego z innymi zdarzeniami;.. - pom

T proletariackie, aby mogły one 'v 5Wym zwartym szyku wcielić bojo- rewolucyjne tradycje i cele klasy Robotniczej, jako całości.. W przeciwstawieniu do innych

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu