• Nie Znaleziono Wyników

Beata Wawiórko Uniwersytet M. Kopernika

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Beata Wawiórko Uniwersytet M. Kopernika"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Beata Wawiórko

Uniwersytet M. Kopernika

TEORIE KOM UNIKACJI

EMORY A. GRIFFIN: Podstawy komunikacji społecznej. Gdańsk: Gdańskie W ydawnictwo Psychologiczne, 2003, 570 s. Tłumaczyli Olga i Wojciech Kubiń- scy oraz M agdalena Kacmajor.

Nauka o komunikowaniu: podstawowe orientacje teoretyczne. Pod redakcją Bogusławy Dobek-Ostrowskiej. Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu W ro­

cławskiego, 2001, 236 s.

ARMAND MATTELART i M ICHELE MATTELART: Teorie komunikacji:

krótkie wprowadzenie. Kraków: W ydawnictwo Naukowe PWN, 2001, 156 s.

Tłumaczył i wstępem opatrzył Jerzy Mikułowski Pomorski.

TOMASZ GOBAN-KLAS: M edia i komunikowanie masowe. Teorie i analizy prasy, radia, telewizji i Internetu. Warszawa: W ydawnictwo Naukowe PWN,

2 0 0 2 , 3 3 6 s.

Znakiem czasów, w których żyjemy, jest wzmożona komunikacja. Co dzień wy­

mieniam e-maile z kilkunastoma osobami, z paroma innymi rozmawiam na czacie, czytam w Internecie kilkanaście artykułów i komentarzy do nich, do części z nich dołączając własny komentarz, przeglądam różne strony WWW. Oprócz tego słu­

cham radia, nadawanego z Nowego Jorku, bądź z sąsiedniego akademika, mając możliwość skomentowania audycji na stronie internetowej radia. Przez kilkadziesiąt minut rozmawiam przez telefon, korzystanie z którego staje się coraz tańsze. Na za­

jęciach na uczelni nawiązuję kontakt z jeszcze innymi osobami; wieczorem idę do restauracji lub pubu. W ciągu jednego dnia prawdopodobnie kontaktuję się z więk­

szą liczbą osób niż mój prapradziadek przez cały rok. Mam przy tym możliwość śle­

dzenia na bieżąco wydarzeń na całym świecie, a jest ich wiele. Umberto Eco pisze:

„żyjemy w epoce, w której wszystkie procesy uległy niebywałemu przyspieszeniu”

(Eco 1999: 77). Zalewa nas zewsząd potok informacji, który trudno opanować.

Instytut Socjologii UMK, ul. Fosa Staromiejska la, 87-100 Toruń, e-mail: beamek@interia.pl

(2)

Nadm iar informacji, niedostosowany do możliwości odbioru, wprowadza tak zwany „zamęt informacyjny”, który powoduje dezorganizację i uniemożliwia ich trafny wybór i użycie. Ryszard Tadeusiewicz określa to zjawisko nawet jako smog informacyjny, czyli jako coś, co przeszkadza normalnemu zdrowemu funk­

cjonowaniu człowieka (Tadeusiewicz 1999: 82). Podobnie jak niedobór informa­

cji i bodźców z zewnątrz prowadzi do zaburzeń psychicznych określanych jako

„derywacja sensoryczna”, także ich nadmiar nie przyczynia się do wzrostu zdro­

wia psychicznego.

Coraz trudniej przebić się przez natłok informacji firmom czy instytucjom, które chcą przekazać jakieś wiadomości. W zmożona komunikacja zmienia funk­

cjonowanie całego społeczeństwa, zmusza do poszukiwania nowych sposobów działania. W dzisiejszym społeczeństwie „dominuje praca informacyjna, a wie­

dza jest głównym zasobem, zastępując w tym względzie kapitał” (Goban-Klas 2002: 289).

Nic dziwnego zatem, iż rośnie zainteresowanie nauką o komunikacji. W cią­

gu ostatnich lat pojawiło się bardzo wiele publikacji poświęconych tej problem a­

tyce. Jednym z najważniejszych zadań socjologów jest opis otaczającego nas świata społecznego. Staje się ono niezwykle trudne w okresie tak gwałtownych zmian jak te, z którymi mamy do czynienia obecnie. Na pewno pomoże w zrea­

lizowaniu owego zadania zapoznanie się z tym, co mieli do powiedzenia na te­

mat komunikacji wielcy badacze, nawet jeśli to, co stworzyli, to już tylko „teo­

rie komunikacji odchodzącej epoki”, jak pisze Jerzy Mikułowski-Pomorski w przedm owie do książki Teorie komunikacji. Krótkie wprowadzenie (Mattelart i M attelart 2001: 12).

W niniejszym artykule om ówię cztery wydane w ostatnich latach książki traktujące o teoriach komunikacji. Na okładce każdej z nich można przeczytać, iż z założenia ma być ona podręcznikiem dla studentów, wprowadzającym do nauki o komunikowaniu. Jednak wydawnictwa te wiele od siebie różni. Po pierwsze powstały one w heterogenicznych kręgach kulturowych: Emory Grif- fin to Amerykanin, A nnand M attelart jest Belgiem, M ichele M attelart to Fran­

cuzka, Tomasz Goban-Klas i większość autorów Nauki o komunkowaniu są Po­

lakami. Po drugie ich treść w różnym stopniu odpowiada deklaracjom wyrażo­

nym na okładkach.

Każda z omawianych książek stanowi zbiór luźno powiązanych artykułów na temat teorii komunikacji. Fakt ten sprawia, iż trudno jest zrecenzować je w spo­

sób tradycyjny, czyniąc z łączących je wątków oś analityczną. Przyjmę zatem w swoim eseju nieco inne podejście - postaram się krytycznie omówić podręcz­

niki, wskazując na to, co je różni i co jest w nich istotne.

Najobszerniejsza z recenzowanych pozycji to Podstawy komunikacji społecz­

nej Em ory’ego Griffina. Choć książka przeraża obszemością, czytanie jej jest praw dziw ą przyjemnością. Autor za cel stawia sobie zachęcenie studentów

(3)

pierwszych lat studiów do głębszego poznania choć części z przedstawionych w niej teoretycznych podejść do komunikacji. Książka napisana jest prostym ję ­ zykiem, krótkimi zdaniami, obfituje w przykłady wzięte z życia, literatury, filmu czy z popularnych piosenek. Przy tym jest rzeczowa i precyzyjna.

Na wstępie Emory Griffin wyjaśnia kilka podstawowych kwestii ułatwiają­

cych zrozumienie książki, opisuje kryteria określające wartość teorii oraz „wyty­

cza terytorium ” (Griffin 2003: 54), czyli charakteryzuje siedem tradycji w dzie­

dzinie teorii komunikacji: socjopsychologiczną, cybernetyczną, retoryczną, se- miotyczną, socjokulturową, krytyczną i fenomenologiczną.

W szystkie teorie omówione w książce podzielone zostały na cztery części.

W pierwszej, zatytułowanej „Komunikacja interpersonalna”, opisany został sym­

boliczny interakcjonizm, skoordynowane gospodarowanie znaczeniem W. Bar- netta Pearce’a i Vernona Cronena, teoria niespełnionych oczekiwań Judee Bur- goon, teoria interpersonalnego oszustwa Davida Bullera i Judee Burgoon, kon­

struktywizm Jessego Delii, teoria penetracji społecznej Irwina Altmana i Dalma- sa Taylora, teoria redukowania niepewności Charlesa Bergera, podejście interak­

cyjne Paula Watzlawicka, dialektyka relacji Lesliego Baxtera i Barbary M ontgo­

mery, teoria oceny społecznej Muzafera Scherifa i model szans rozpracowania przekazu Richarda Petty’ego i Johna Cacioppo. Rozdział „Komunikacja grupo­

wa i publiczna” zawiera perspektywę funkcjonalną R andy’ego Hirokawy i Den- nisa Gourana, adaptacyjną teorię strukturyzacji Marshalla S. Poole’a, teorię sy­

stemów informacyjnych Karla Weicka, podejście kulturowe do organizacji Clif- forda Geertza i M ichaela Pacanowsky’ego, krytyczną teorię komunikacji Stanle- ya Deetza, retorykę Arystotelesa, dramatyzm Kennetha B urkę’a i paradygmat narracyjny Waltera Fischera. Do „Komunikacji m asowej” zaliczony został deter- minizm technologiczny M arshalla McLuhana, semiotyka Rolanda Barthesa, ba­

dania kulturowe Stuarta Halla, teoria kultywowania postaw G eorge’a Gerbnera, teoria ustalania hierarchii teorii ważności M axwella M cCombsa i Donalda Sha- wa oraz równanie mediów Byrona Reevesa i Clifforda Nassa. W części „Kon­

tekst kulturalny” scharakteryzowana została teoria kontroli niepokoju/niepewno­

ści Williama Gudykunsta, teoria negocjowania twarzy Stelli Ting-Toomey, teoria kodów językow ych G erry’ego Philipsena, dialekty rodzajowe Debroah Tannen, teoria punktu widzenia Sandry Harding i Julii T. Wood, oraz teoria zagłuszanej grupy Cheris Rramarae. W ostatniej części książki, zatytułowanej „Integracja”, autor stara się uporządkować omówione teorie umieszczając je na tarczy „zega­

ra” Weicka, obrazującego trzy cechy dobrej teorii: ogólność, prostotę i trafność (żadna teoria nie może mieć ich wszystkich na raz) (Griffin 2003: 518) oraz na continuum obiektywny - interpretacyjny (tamże: 524).

Każdy rozdział książki zakończony został kilkom a pytaniami sprawdzający­

mi zrozumienie tekstu oraz spisem lektur uzupełniających. N a każdą z pozycji owego spisu, oprócz podstawowych informacji bibliograficznych, składa się pa­

(4)

rę słów na temat tego, co można w niej znaleźć. W amerykańskim podręczniku znajduje się także jedenaście krótkich rozdziałów zawierających „refleksje etyczne”. Według autora „traktowanie ludzkich interakcji tak, jakby były proce­

sami mechanicznymi, oddzielonymi od wartości, przypominałoby mówienie 0 seksie z całkowitym pominięciem miłości” (Griffin 2003: 24). Obok indeksów, słowniczka i streszczeń teorii w książce znajdziemy również spis filmów fabu­

larnych stanowiących ilustrację dla poszczególnych teorii komunikacji.

M ożna powiedzieć, że autor Podstaw komunikacji społecznej reprezentuje klasyczny amerykański pragmatyzm. Opisując poszczególne teorie duży nacisk kładzie na możliwość praktycznego ich wykorzystania: wskazuje obszary zasto­

sowania i nawet sam stosuje je w przytoczonych przez siebie przykładach z ży­

cia czy też z literackiej i filmowej fikcji. Ale to, co najbardziej wyróżnia tę książ­

kę spośród pozostałych pozycji, to uderzająca swoboda, z jak ą autor pisze o w iel­

kich teoretykach i stworzonych przez nich teoriach. Sprawia wrażenie, jakby wszyscy byli jego dobrymi znajomymi (i faktycznie niektórzy są), a opisane te­

orie znał od podszewki i, co najważniejsze, dokładnie je rozumiał - „odbrązawia- ją c ” je tym samym i zachęcając do bliższego się z nimi zaznajomienia. Podsu­

mowując: książka jest napisana w sposób komunikatywny i z humorem, dzięki czemu może stać się równie skutecznym sposobem na zatrzymanie w murach uczelni wystraszonych pierwszaków, co otrzęsiny, oraz przełamać ich irracjonal­

ny strach przed słowem „teoria”. Jednocześnie jej lektura może okazać się owoc­

na także dla czytelników z dłuższym stażem naukowym.

Nauka o komunikowaniu jest pracą zbiorową - każdy z trzynastu rozdziałów ma innego autora. Jednak jest to książka spójna, wszyscy autorzy piszą jasno 1 rzeczowo. Pierwszy rozdział, autorstwa redaktor, Bogusławy Dobek-Ostrow- skiej, wyjaśnia pojęcia nurtu, paradygmatu, szkoły, teorii, dając przy tym ogólne spojrzenie na istniejące teorie komunikacji i uzasadniając konstrukcję książki.

Każdy z kolejnych rozdziałów to opis jednej teorii. Teorie opisane w rozdziałach II-YII zaliczone zostały do szkoły empirycznej (funkcjonalizm amerykański, te­

oria „użytkowania i korzyści”, teoria „agenda setting”, interakcjonizm Ervinga Goffmana, szkoła Pało Alto, hipoteza spirali milczenia Elisabeth Noelle-Neu- mann), w rozdziałach VIII-XII do szkoły krytycznej (szkoła frankfurcka, ekono­

mia polityczna komunikowania, Cultural Studies, strukturalizm i semiologia);

natom iast ostatni XIII rozdział dotyczy determinizmu technologicznego.

Książka napisana jest dobrze - solidnie i dość komunikatywnie. Korzystanie z niej ułatwia skorowidz nazw i pojęć oraz indeks autorów. Na pewno zakup jej jest dobrą inwestycją - to wartościowe kompendium wiedzy o klasycznych teo­

riach komunikacji.

Teorie komunikacji. Krótkie wprowadzenie autorstwa Armanda i Michele M attelartów to nieduża książeczka, która jednak teoretyczną podróż zaczyna już od Adam a Smitha i sformułowanej przez niego koncepcji podziału pracy. Auto­

(5)

rzy starają się przedstawić teorie komunikacji chronologicznie, pokazując jak po­

szczególne szkoły wpływały na siebie wzajemnie i jak jedni twórcy dawali in­

nym impuls do udoskonalania istniejących teorii bądź tworzenia nowych. M oc­

no zaakcentowana jest instytucjonalna strona tego procesu, co może zaciekawić socjologów nauki.

Pierwszy rozdział, zatytułowany „Organizm społeczny” traktuje o początkach teorii komunikowania (i socjologii zarazem) - od wspomnianego ju ż Smitha przez Augusta Comta po Gabriela Tarde’a i dziewiętnastowieczne utopie. Drugi rozdział, „Empirycyzm Nowego Świata”, zaczyna się od szkoły chicagowskiej, inspirowanej przez pragmatyków takich jak Charles Horton Cooley i Charles S.

Pierce, następnie, z twórców najobszerniej opisanych w rozdziale, mamy Harol­

da Laswella i jego badania wpływu propagandy oraz Roberta K. M ertona, Paula F. Lazarsfelda, Daniela Lemera i C. Wrighta Millsa. W kolejnym rozdziale, „Te­

oria informacji”, znajdziemy formalny system matematyka Claude E. Shannona i jego późniejsze zastosowania, postulat nieograniczonej wymiany informacji Norberta W ienera oraz szkołę Pało Alto.

Rozdział czwarty, „Przemysł kulturalny, ideologia i władza”, traktuje o szko­

le frankfurckiej, strukturalizmie i studiach kulturowych. „Ekonomia polityczna”

to rozważania nad zależnością między systemami polityczno-gospodarczymi a komunikacją, oraz nad kom unikacją międzynarodową. Jest tu również mowa o przemysłach kulturalnych, analizowanych głównie przez socjologów francu­

skich, hiszpańskich i kanadyjskich. Pojawia się też pojęcie „społeczeństwa glo­

balnego” - w jego analizie został uwzględniony dorobek Zbigniewa Brzezińskie­

go, wybitnego polskiego politologa pracującego w Stanach Zjednoczonych. „Po­

wrót do życia codziennego” przybliża m.in. etnometodologię, interakcjonizm, te­

orię działania komunikacyjnego Jurgena Habermasa, etnografię audytorium i te­

orię „użytkowania i zaspokojenia”. „Dominium komunikacji” to ostatni rozdział, w którym możemy przeczytać o teoriach sieci i systemów, globalizacji, ponowo- czesności i postmodernizmie.

W powyższym streszczeniu wymieniłam tylko główne zagadnienia. Ta mają­

ca zaledwie 156 stron książka porusza bardzo wiele ujęć teoretycznych, rysując przy tym ich tło historyczne i instytucjonalne, co sprawia, że są one potraktowa­

ne bardzo pobieżnie. Kent Asp nazwałby tekst tej książki „gęstym” i „szerokim”, ale „płytkim” (Goban-Klas 2002: 191). Pomimo iż ma w tytule słowo „wprowa­

dzenie”, nie wydaje się ona odpowiednia dla początkujących adeptów teorii ko­

munikacji. Wielka liczba nazwisk, dat i nazw rozmaitych instytutów sprawia, że tylko ktoś, komu większość opisanych w niej kwestii jest już znajoma, jest w sta­

nie ogarnąć całość. Stawia to dzieło M attelartów w silnym kontraście z książką Griffma, który dążąc do maksymalnej komunikatywności unika podawania takich informacji, tłumacząc się wręcz z tego, że w ogóle operuje nazwiskami (Griffin 2003: 25).

(6)

N a dodatek niezbyt udane jest tłumaczenie Jerzego Mikułowskiego-Pomor- skiego, skądinąd znamienitego polskiego socjologa. Pojawiają się zawiłe i nie­

zręcznie sformułowane zdania, ale też i takie wprowadzające w błąd „kwiatki”, jak definicja „teorii i badań porządku dziennego, zgodnie z którymi media mówią nam, nie to, co mamy myśleć, lecz raczej co mamy myśleć o tym, odgrywając ro­

lę mistrzów ceremonii” (Mattelart i Mattelart 2001: 113)1.

Tomasz Goban-Klas omawianie komunikacji społecznej zaczyna od jeszcze bardziej zamierzchłych czasów niż M attelartowie, bo od epoki dinozaurów (Go- ban-Klas 2002: 14). W pierwszej części książki „Media i komunikowanie m aso­

we. Teorie i analizy prasy, radia, telewizji i Internetu” sporo miejsca poświęca hi­

storii środków masowego komunikowania się oraz kwestiom terminologicznym.

Dalej przedstawione są cztery modele procesu komunikowania (transmisji, eks­

presyjny, rozgłosu i recepcji) oraz ich warianty.

Część druga, zatytułowana „Początki i rozwój badań”, to pobieżny przegląd koncepcji teoretycznych mediów masowych od chwili pojawienia się prasy. N a­

stępnie Goban-Klas rozważa rozmaite kwestie wzajemnego wpływu mediów i struktury społecznej - roli mediów jako mediatorów, jako narzędzia władzy, ja ­ ko przyczyny oraz skutku zmiany społecznej oraz funkcje mediów. W ostatnim rozdziale drugiej części książki znajdziemy rozważania na temat mediów w per­

spektywie kulturoznawczej. „Każdy aspekt produkcji i wykorzystania mediów masowych ma (...) wymiar kulturalny [a] najogólniejszą i zasadniczą podstawą kultury jest komunikowanie, ponieważ kultury nie m ogą się rozwijać, przetrwać, czyli istnieć bez komunikowania” (Goban-Klas 2002: 130). Autor zauważa także doniosłość pozamasowych form komunikowania: „zarówno masowe kom uniko­

wanie, jak i komunikowanie międzyosobowe nie może być zrozumiane i badane bez wzajemnego odniesienia” (Goban-Klas 2002: 134). Znajdziemy tu omówie­

nie krytycznych teorii komunikowania, semiologii i determinizmu technologicz­

nego. Poruszona zostaje także kwestia „imperializmu kulturowego”, o który oskarżane są media, zwłaszcza amerykańskie. Goban-Klas jest w tej kwestii optymistą: „media zagraniczne m ogą pomagać w procesie rozwoju kulturowego, dyfuzji inwencji i twórczości, a nie tylko podminowywać istniejącą kulturę. In­

wazja medialna może być odpierana i redefmiowana zgodnie z nastawieniem lo­

kalnych kultur” (Goban-Klas 2002: 147). Jako przykład takiego redefiniowania podaje disco-polo, „polskie w słowach i treści, międzynarodowe w formie m u­

zycznej” (tamże).

Część trzecia, „Analiza funkcjonowania mediów masowych”, w dużej mierze poświęcona jest normatywnym doktrynom funkcjonowania mediów, czyli po­

1 Twórca tego pojęcia, Bernard Cohen, pisze bardzo jasno: „być może mass media nie decydu­

ją o tym, co ludzie myślą, ale mają zasadniczy wpływ na to, o czym myślą” (za Dobek-Ostrowska 2001:75).

(7)

wstałym w różnych kontekstach spisom właściwości, jakie powinny cechować

„moralne” media. Autor rozważa także instytucjonalizacją komunikowania m a­

sowego, zastanawiając sią, kto jest nadawcą, definiując pojącie komunikatora za­

wodowego, śledząc mechanizmy selekcji informacji. Nastąpnie zajmuje sią kwe­

stią analizy zawartości przekazów medialnych, omawia gatunki medialne i zasta­

nawia sią, czy media odzwierciedlają rzeczywistość i czy w ogóle są w sta n ie ją odzwierciedlić. M ożemy przeczytać też o historii koncepcji zbiorowości odbior­

czych oraz rozróżnieniu audytorium - „wszystkich odbiorców, którzy w pewnym (arbitralnie ustalonym) okresie czasu zapoznali sią z danym przekazem ” - i pu­

bliczności - zbiorowości wykazującej „określoną dyspozycją zaznajamiania sią z przekazami danego typu” (Goban-Klas 2002: 217) oraz ich typologiach, struk­

turze i sposobach badania. Nastąpnie autor opisuje kilka teorii wpływu mediów na postawy ludzi oraz na rozwój społeczno-gospodarczy.

W ostatniej cząści Goban-Klas opisuje zjawisko nazwane społeczeństwem in­

formacyjnym lub sieciowym (Manuel Castells). Zjawisko to zacząło sią kształto­

wać ju ż w XVIII wieku. „Każdy nowy, technologiczny, wynalazek w dziedzinie materii i energii, zwiększa w ostatniej instancji potrzebą sterowania, a więc wzmacnia konieczność postępu w dziedzinie komunikowania” (Goban-Klas 2002: 289). Cechą charakterystyczną społeczeństwa informacyjnego jest „wykła­

dniczy wzrost produkcji i przepływu informacji wszelkiego rodzaju. M edia m a­

sowe są integrowane z innymi mediami, specjalnie przez wspólną infrastrukturą, obrazowo mówi się o autostradach informacyjnych. M iniaturyzacja i komputery­

zacja obniżają koszty przesyłania informacji. Środki produkcji informacji stają się ważniejsze niż konkretne treści (ideologie czy zespoły informacyjne)” (tam­

że). Podstawowymi cechami tzw. „nowych m ediów”, które pojawiły się w ostat­

nich latach, jest ich niższa wrażliwość na dystans i koszt, wzrastająca szybkość, rozmiary, elastyczność, interakcyjność, interkonektywność, rozszerzalność. Przy czym „podstawową ich cechą jest wzajemne powiązanie, każde z każdym. To za­

ciera różnice między komunikowaniem interpersonalnym i masowym oraz pu­

blicznym i prywatnym ” (Goban-Klas 2002: 293; za Neuman 1991).

Książkę Gobana-Klasa wyróżnia duża liczba rozmaitych wykresów, tabel i schematów, będących w dużej mierze przedrukami z podręcznika M ass Com- munication Theory. An Introduction Dennisa McQuaila (1994). Brakuje za to in­

deksów pojęć i nazwisk, które znacznie ułatwiają korzystanie z podręczników w dzisiejszym zinformatyzowanym świecie, w którym brak czasu na żmudne po­

szukiwania potrzebnego fragmentu.

Tomasz Goban-Klas poruszył w swojej książce bardzo wiele problemów - spis treści zajmuje cztery strony - czego konsekwencją jest to, że większość z nich została opisana pobieżnie. W założeniu książka ma być podręcznikiem i wydaje mi się, że w tym sensie spełnia swoją rolę, prezentując młodym adep­

tom nauk społecznych spektrum zagadnień dotyczących komunikacji masowej.

(8)

Zawiedzie się jednak ten, kto poszukuje głębszej analizy. Inną kw estią jest, że jed n ą z ważnych cech podręcznika jest aktualność, zwłaszcza, gdy traktuje on

0 sprawach ulegających ciągłym zmianom. Goban-Klas natomiast wyraźnie nie aktualizuje swojej książki. W wydaniu z 2002 roku można przeczytać np. o na­

rastającym strachu przed katastrofą kom puterową roku 2000 (Goban-Klas 2002:

291) i o tym, że „magnetowid, w wielu krajach sprzęt niemal powszechnego użytku, jest niewątpliwie najbardziej mechanicznie i elektronicznie skompliko­

wanym urządzeniem domowym” (Goban-Klas 2002: 298).

Polski profesor, jako jedyny z omawianych autorów, nie ogranicza się do sa­

mej prezentacji teorii komunikacji. Tytuły rozdziałów jego książki częściej sy­

gnalizują pewne problemy związane z komunikacją m asow ą niż konkretne teo­

rie. Poświęcił on też sporo miejsca metodom analizy przekazów masowych.

W największym stopniu również prezentuje własne dokonania na polu kom uni­

kacji masowej.

Książka Griffina natomiast wyróżnia się swoją aktualnością. O ile wszystkie pozostałe pozycje traktują raczej o historii teorii komunikacji czy też o klasycz­

nych teoriach komunikacji, to amerykański autor pisze głównie o tym, co dzieje się teraz. Nie zapomina przy tym o prekursorach i klasykach, jednak pojawiają się oni jedynie w rozdziałach wstępnych oraz na marginesie rozważań o współ­

czesnych teoriach, i wydaje się, że tam jest ich miejsce. Studia uniwersyteckie przestały być wyłącznie intelektualną przygodą. Młodzi ludzie oczekują, że uła­

twią im one odnalezienie się na trudnym rynku pracy. Nawet doktoraty coraz czę­

ściej byw ają pisane we współpracy z przedsiębiorstwami liczącymi na konkret­

ne rozwiązania. W Stanach Zjednoczonych jest tak od dawna i Em Griffin daje temu wyraz skupiając się na możliwościach praktycznych zastosowań omawia­

nych teorii oraz nie rozwodząc się nadmiernie nad tym, co odeszło ju ż do lamu­

sa. Zatem na przykład badania kulturowe Halla stosuje do zanalizowania sposo­

bu, w jaki została przedstawiona w amerykańskiej telewizji wojna w Zatoce Per­

skiej w 1991 roku, adaptacyjną teorię strukturacji wyjaśnia posługując się histo­

rią działalności organizacji Opportunity International, a dramatyzm B urke’a na przykładzie retoryki Malcolma X. Przy okazji rozważań o komunikacji przyglą­

damy się więc bliżej paru istotnym faktom historycznym. Lecz jednocześnie książka Griffina jest najmniej „socjologiczna”. Niektóre z opisanych w niej teo­

rii m ieszczą się raczej w obrębie psychologii społecznej, która z samej swej isto­

ty dąży w kierunku praktycznych zagadnień.

Griffin konsekwentnie pokazuje, że wszystkie teorie m ają ścisły związek z praktyką - powstały w wyniku badań i obserwacji po to, by wyjaśnić zjawiska świata społecznego. Tymczasem autorzy pozostałych omawianych pozycji naj­

częściej jedynie ogólnikowo wskazują obszary zastosowań teorii. Skupiają się raczej na kwestiach terminologicznych, instytucjonalnych, metodologicznych 1 filozoficznych. Na pewno przez to teksty te sprawiają wrażenie bardziej „nau­

(9)

kowych” i „poważnych”, jednak, gdy widzę zdanie w rodzaju: „Według Haber- masa socjologia krytyczna musi badać sieci interakcji w społeczeństwie, złożo­

ne ze stosunków komunikacyjnych, związek w komunikacji przeciwnych podm io­

tów'” (Mattelart i M attelart 2001: 108), natychmiast przypomina mi się Syndrom Sokala. Fizyk Alan Sokal udowodnił, że nawet znamienite czasopismo opubliku­

je bezsensowny tekst, o ile będzie on dobrze brzm iał (Kowałski-Glikman 2003).

Absolutnie nie chcę przez to powiedzieć, że którykolwiek z omawianych przeze mnie tekstów jest bezsensowny, jednak czasem trudno ten sens odnaleźć. Zagę­

szczenie skomplikowanych terminów i rozbudowanych zdań najczęściej nie wpływa na wzrost wartości publikacji, a znacznie utrudnia jej percepcję.

Cenne w podręczniku amerykańskim jest także to, że porusza on kilka istot­

nych zagadnień, które w pozostałych pozycjach zostały potraktowane m arginal­

nie. Po pierwsze Griffin przywiązuje sporą wagę do komunikacji m iędzykulturo­

wej (np. teoria kontrolowania niepokoju/niepewności Gudykunsta i teoria nego­

cjowania twarzy Ting-Toomey). W obliczu wejścia naszego kraju do Unii Euro­

pejskiej, silniejszej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i coraz w iększą m o­

bilnością ludzi, problem komunikacji międzykulturowej zaczyna odgrywać waż­

ną rolę w naszym kraju.

Po drugie przedstawia trzy teorie próbujące „określić decydujące różnice m ię­

dzy męskimi i kobiecymi stylami komunikacji i wyjaśnić, dlaczego te różnice m ają charakter trwały” (Griffin 2003: 472) - dialekty rodzajowe D. Tannen, teo­

rię punktu widzenia S. Harding i J. T. Wood, oraz teorię zagłuszanej grupy C. Kramarae. Twórcy tych teorii stwierdzają, iż kobiety marginalizowane są w życiu społecznym przez posiadających władzę mężczyzn. Dlatego ich obraz świata jest bardziej bliski prawdy, a co za tym idzie, należy z ostrożnością pod­

chodzić do wyników badań prowadzonych przez zachodnie, zdominowane przez mężczyzn ośrodki. W Polsce problem równouprawnienia kobiet jest nadal baga­

telizowany. Po części dlatego, iż z różnych sondaży wynika, że znakomita więk­

szość z nich nie czuje się dyskryminowana. Zasadniczą kw estią jest jednak nie to, ile osób podziela jakąś opinię, ale dlaczego j ą podziela (Griffin 2003: 366).

Skąd kobiety m ogą wiedzieć, że są dyskryminowane, skoro w największym m e­

dium - w telewizji - ustawicznie pokazywane są w stereotypowych rolach, a przy tym lekceważony jest problem molestowania seksualnego (Piątkowska 2003: 8). W publicznych dyskusjach na temat równouprawnienia mówi się o do­

bru dzieci, moralności, religii, rodzinie, a przede wszystkim o biologicznych róż­

nicach między kobietami a mężczyznami. Tymczasem różnice między kobietami a mężczyznami to jedynie „rezultat kulturowych oczekiwań i sposobu, w jaki obie grupy traktują się nawzajem ” (Griffin 2003: 489). Dla socjologa nie jest to wielkie odkrycie, ale stanowczo zbyt rzadko się o tym przypomina.

Z drugiej strony jednak niektóre z teorii opisanych przez Griffina w ydają się być banalne, jak na przykład teoria penetracji społecznej Altmana i Taylora. Jej

(10)

autorzy analizują poszczególne etapy zawierania znajomości przez dwoje ludzi, posługując się porównaniem struktury osobowości człowieka do cebuli oraz ana­

lizą zysków i strat.

W książce M attelartów najbardziej cenne jest to, że pokazują oni, iż żadna z te­

orii nie powstała w intelektualnej próżni. Często używają słów: „wpływ”, „dysku­

sja”, „podzielać”, „odrzucać”, „podejmować”. Kreślą kontekst, w jakim tworzyli teoretycy - polityczny klimat, ich inspiracje, zainteresowania i otoczenie instytu­

cjonalne. Uwidaczniają fakt, iż wiele teorii jest konsekwencją wcześniejszych oraz daje impuls do tworzenia następnych. Podtytuł książki mógłby brzmieć:

„W ędrówka myśli komunikologicznej przez przestrzeń i czas”. W pozostałych omawianych pozycjach brak takiej ciągłości i tak wyraźnego wskazywania konte­

kstu. Griffm dopiero w ostatniej części książki próbuje umieszczać teorie na pew­

nych kontinuach (wspomniany ju ż zegar Weicka, skala obiektywny-interpretacyj- ny). Zresztą większość omawianych przez niego podejść powstała w tym samym czasie i w tych samych warunkach, to znaczy - niedawno, na amerykańskich uczelniach. W Nauce o komunikowaniu tylko wstępny rozdział rysuje wspólne tło omawianych zagadnień i przyporządkowuje je do poszczególnych, historycznie ukształtowanych szkół. Natomiast u Gobana-Klasa znajdziemy przede wszystkim ciekawy opis początków badań nad teorią komunikacji.

Książka Nauka o komunikowaniu. Podstawowe orientacje teoretyczne pod re­

dakcją B. Dobek-Ostrowskiej przedstawia zaledwie dwanaście teorii kom uniko­

wania. Dzięki temu są one omówione bardzo dokładnie. Poznajemy dość dobrze nie tylko samą teorią, ale też jej twórców i propagatorów, obszary zastosowania, oraz krytykę, jakiej została poddana. Przy tym cena tej książki jest najbardziej przystępna - wynosi 25 złotych.

Podręcznik M edia i komunikowanie masowe przydatny będzie głównie dla adeptów dziennikarstwa. Goban-Klas wiele m iejsca pośw ięcił w nim analizie gatunków przekazu m edialnego, definicji i roli kom unikatora zawodowego (m ianem tym określa dziennikarzy i artystów zatrudnionych w instytucjach ko­

m unikow ania m asowego, a także „pracowników odpowiedzialnych za końco­

wy rezultat ich działalności, tzn. za ostateczny wytwór: num er pism a, program radiowy czy telew izyjny” [Goban-Klas 2002: 175]) oraz etyce mediów. Jednak pozycję tę docenią tylko osoby stawiające pierwsze kroki w dziedzinie nauki o kom unikow aniu, jako że większość problem ów jest tam jedynie zasygnalizo­

wana.

Podstawy komunikacji społecznej Griffina i Media i komunikowanie masowe Gobana-Klasa to dwie książki, w których mocno zaakcentowane zostały kwestie etyczne. Pierwszy systematycznie, co kilka rozdziałów, przytacza opinie paru etyków związane z wcześniej omawianymi problemami, natomiast Goban-Klas poświęca cały rozdział normatywnym doktrynom działania mediów, a także pi­

sze o kodeksach postępowania mediów.

(11)

Podsumowując, książka Ema Griffina powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich polskich socjologów - aby mogli się przekonać, że także o trudnych zagadnieniach można pisać jasno, przystępnie, a nawet dowcipnie. M oże gdyby ten styl pisania rozpowszechnił się w naszym kraju, na świecie byłoby głośniej o polskiej nauce, a i sami naukowcy mieliby się lepiej - ich książki nie zalegały­

by na półkach księgarń. Autorzy naukowych książek powinni częściej myśleć 0 czytelniku, i wcale nie mam tu na myśli „obniżania lotów” czy banalizowania treści, by dotrzeć do szerokich mas.

Twórcy podręcznika zredagowanego przez Dobek-Ostrowską piszą jasno 1 zwięźle. Natomiast Media i komunikowanie masowe Gobana-Klasa oraz Teorie komunikacji M attelartów raczej nie są książkami, do których się z przyjem nością wraca. Zwłaszcza ta ostatnia wydaje się nazbyt trudna w odbiorze. Ginie się w niej w gąszczu szczegółów i skomplikowanych pojęć, nie mogąc dotrzeć do istoty omawianych problemów. Choć z pewnością znajdą się czytelnicy, którzy docenią i ten sposób przedstawienia teorii komunikacji.

Warto zaznajomić się bliżej z teoriami komunikacji. Komunikologia to nauka interdyscyplinarna, łącząca socjologię, politologię, historię, psychologię, antropo­

logię, filologię. Pokazuje wielość sposobów postrzegania świata komunikacji, róż­

ne funkcje i cechy komunikowania. A ponieważ komunikowanie to na dobrą spra­

wę najważniejszy proces społeczny, przybliżymy się w ten sposób do zrozumienia społeczeństwa w ogóle, zwłaszcza dzisiejszego społeczeństwa informacyjnego.

Literatura

Dobek-Ostrowska, Bogusława (red). 2001. Nauka o komunikowaniu. Podstawo­

we orientacje teoretyczne. Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu W rocław­

skiego.

Eco, Umberto. 1999. Semiologia życia codziennego. Warszawa: Czytelnik.

Goban-Klas, Tomasz. 2002. Media i komunikowanie masowe. Teorie i analizy prasy, radia, telewizji i Internetu. Warszawa: W ydawnictwo Naukowe PWN.

Griffin, Emory A. 2003. Podstawy komunikacji społecznej. Gdańsk: Gdańskie W ydawnictwo Psychologiczne.

Kowalski-Glikman, Jerzy. 2003. Kwantowy stan Griszki z Igorem. „Polityka”, nr 7.

M attelart, Armand i M ichele Mattelart. 2001. Teorie komunikacji: krótkie wpro­

wadzenie. Kraków: Wydawnictwo Naukowe PWN.

McQuail, Dennis. 1994. Mass Communication Theory. An Introduction. London:

Sage.

Neuman, W. R. 1991. The Future o f the M ass Audience. Cambridge: Cambridge University Press.

(12)

Piątkowska, Monika. 2003. Ja się nie kręcę. „Gazeta Wyborcza” nr 138/4349, 14 czerwca, dodatek Wysokie Obcasy, s. 3-8.

Tadeusiewicz, Ryszard. 1999. Wybrane zagrożenia wynikające z wykorzystania Internetu w nauczaniu. W: Techniki komputerowe w przekazie edukacyjnym.

Kraków: WSP.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Młodzieńczy utwór Aleksandra Wata JA z jednej strony i JA z drugiej strony mego mopsożelaznego piecyka ukazał się, wedle autora, w roku 1919, z datą „1920” widniejącą

Jerzy Szacki opisując najnowsze koncepcje socjologiczne, szczególnie zaś te inspirowane hermeneutyką, zauważa, iż w myśl ich ustaleń: „Socjologia zmienia się [...]

We identified 35 high-frequency variants specific to the W1 breeding line (see Additional file  6 : Table S3), which included 31 deleterious missense variants, three splice-

Ich interpretację opieram na zaproponowanej w punkcie wyjścia teorii systemów, ale zasadniczo na jej rozumieniu systemów społecznych społeczeństwa, mediów komunikacji,

W pierwszym przypadku dewiacja pojawia się jako proste następstwo nieskutecznej kontroli grup i instytucji, w dru­ gim przypadku dewiacja pojawia się jako pochodna pewnej sytuacji

Beschouw de uitdrukking voor Vary. Dit is een kwadratische vorm in al'. Een gevolg daarvan is dat voor de determinant geldt i ::l:x I ;;;. Met andere woorden : ::l:x is

Czas p-LW, mierzony od początku fali P w ekg do początku tkankowej fali A’ na ścianie bocznej lewego przedsionka, będący wg niektórych autorów [19], czasem

Hipoteza potwierdziła się także w grupie młodzieży o ni- skim poziomie twórczości, ale w bardziej ograniczonym sensie (na przeży- cia mistyczne wywiera wpływ tylko