• Nie Znaleziono Wyników

Stosunki polsko-żydowskie - Helena Witesik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Stosunki polsko-żydowskie - Helena Witesik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HELENA WITESIK

ur. 1919; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, Żydzi, stosunki polsko-żydowskie

Stosunki polsko-żydowskie

U nas tu, w Puławach, nie odczuwało się jakiejś [niechęci wobec Żydów, nie zdarzało się], żeby młodzi chłopcy czy wytłukli szybę, czy dokuczali im. Nie, tego nie było. Ja bym zauważyła, bo ja chodziłam wszędzie – i na chór gdzieś po południu, i gdzieś do koleżanek, i wstępowałam [w różne miejsca]. Albo by się skarżyli. Nie odczuło się tego wcale.

Z mojej perspektywy – prawdę mówię, nie to, żebym miała mówić dlatego, że mi się tak podoba albo chciałabym, żeby tak było – nie widziałam tutaj żadnego takiego [złego nastawienia], żeby jakaś mściwość [była w stosunku do Żydów]. Jakbym wiedziała, że jacyś chuligani [dokuczają], tobym nawet jeszcze poszła i zwróciła uwagę czy coś, ale ja tego nigdy nie widziałam, takich obrazków nie było. Nie, naprawdę, tutaj oni sobie żyli zupełnie swobodnie swoim życiem. Jak ja teraz słyszę, co się działo gdzie indziej, to jestem zdziwiona, bo myślę sobie, że Puławy jakoś tak pozwoliły Żydom spokojnie żyć.

[Wiedziałam o jednym związku mieszanym]. Był taki wojskowy pan i ona ładniutka taka Żydówka. Nie wiem, gdzie oni się poznali, ona później się już przechrzciła.

Rodzina ją zupełnie od siebie [odsunęła]. Zamożni byli. Nawet wiedziałam, jak się nazywała. Mieszkali jakiś czas [w Puławach], ale później wyjechali. Woleli zmienić zupełnie [otoczenie], bo ona puławianka i on puławianin. Przystojny wojskowy, taki przyzwoity człowiek. Tak wyszło.

Mnie się wydaje, że jeżeli chodzi na przykład o lekarza – każdy wiedział, że jest Żydem, ale przyjął, to i już chodził, dlaczego miał nie [chodzić]. Kupić [u Żyda] też kupił, wcale tam sobie nie tłumaczył, że nie musi kupić. A przecież różne były takie już później sypane ulotki: „Nie kupuj u Żyda”. To już były rozsypywane. Ale jednak ludzie, jak mieli potrzebę, kupowali. W ogóle mi się wydaje, że na te ulotki to wcale nie zwracało się uwagi. Nikt tam nie mówił, że będziesz miał karę zaraz, dlatego że pójdziesz [do Żyda]. Nikogo to nie interesowało, nie zwracało się na to uwagi. Była tolerancja, teraz mogę z całą [stanowczością] powiedzieć.

(2)

Data i miejsce nagrania 2003-11-12, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To tak ta beczka stała pod dachem, bo to już było lato przecież, żeby to po kapuście namoczyć, bo to czuć te kapustę kiszone, i jak ona się odważyła.. Ale

Skończyłam szkołę podstawową i szkołę handlową i [niedługo] wybuchła wojna, to dużo nie pracowałam, bo przecież jak skończyłam szkołę, to miałam 18 lat, a jak

Pamiętam, że Weppo jakiś był, co miał [lokal] przy Lubelskiej, to mówili mężczyźni, że idą do Weppy wypić czy coś, ale to żeby nazwa jakaś była, to nie, restauracja i

Bywałem przed wojną [w Lublinie], dlatego, że z rodziny mieszkali w Lublinie i w Lubartowie też.. Miałem cioteczne rodzeństwo, czyli ojca siostrę, mieszkała z rodziną tutaj w

Dlatego z Wilczego Przewozu w pewnym momencie też trzeba było [odejść], zostawić swoje mieszkania, domy, wszystko, i trzeba było podporządkować się tym Rosjanom, bo wtedy

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, Zamek Lubelski, Majdanek, Niemcy, ulica Grodzka, dzieciństwo, wygląd miasta, Krężnica Okrągła.. Chciałabym, żeby nigdy na świecie

Bardzo mało Żydów przyjmowali – to było wyjątkowe, jak się dostał człowiek do polskiego gimnazjum – to było bardzo mało.. To samo dotyczyło