• Nie Znaleziono Wyników

Spółdzielca Lubelski. R. 3, nr 47 (1919)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Spółdzielca Lubelski. R. 3, nr 47 (1919)"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ŚPÓŁ D ZIELCft

Redakcja i fldmin.: Bernardyn- I ¥ JT I L ? 7 I Prenumerata półroczna z prze*

ska 2, otwarta od 6 do 8 wiecz. i- ..V. I P i | I syłką pocztową — 4 k o ro n y .

tygodnik wydawany staraniem Ufydz. Społ.-UJych. przy bub.Stout.Spo2.

S p o ży w c y — łą c z c ie się!

Kok III. Na 47. Lublin, 21 listopada 1919 r. Cena 20 hal.

Walne Zebranie

C Z Ł O N K Ó W

Lubelskiego Stowarz. Spożywców

niedoszłe do skutku w 2-im term inie z powodu przybycia tnalej ilości członków

odbędzie się w trzecim o s ta te c z n y m terminie w nie­

dzielę, dn. 23 listopada, ogodz. 10 rano w teatrze „Rusałka” . SALM BĘDZIE OGRZANft.

P O R Z Ą D E K D Z IE N N Y : 1) Przyjęcie nowego S ta tu tu ;

2) Przystąpienie do Z w iązk u Robotn. Stow arzyszeń Spółdzielczych;

3) Kom unikaty Z arządu.

Członkowie! Swym licznym przybyciem na Zebraniedaleie dowód, że sprawy S nia nie są dla Ufas obojętne.

O POCZUCIE OBOWiąZKCl.

Zwoływane w drugim terminie Walne Zebranie Lubelskiego Stowarzyszenia Spożywców nie doszło do skutku, ponieważ przybyło nań aż... około 100 członków. Jeżeli zważymy, że L. S. S.

posiada w chwili obecnej 3,347 członków, to stwierdzić m usim y—

niestety — brak zainteresowania się naszych członków sprawami Stowarzyszenia, poza żądaniam i ustawicznemi, aby Stowarzysze­

nie dawało jaknajczęściej i jaknajwięcej produktów pierwszej potrzeby.

Stoimy tutaj wobec nieuświadomienia sobie przez ogół członków swoich obowiązków — i zwyczajowego żądania od in ­ nych wszystkiego, jednocześnie nic z siebie nie dając. Żąda się sprawności działania od Zarządu Stowarzyszenia, a gdy zwołuje się Zebranie w celu przyjęcia nowego Statutu, wprowadzającego n»we formy organizacji, umożliwiające właśnie tę sprawność — przychodzi na Zebranie tylko garstka członków. Członkowie żą­

dają, aby każdy z nich był należycie zaaprowidowany przez Sto­

(2)

z „SPÓŁDZIELCA41 te 47.

warzyszenie, a z dopełnieniem udziałów zwlekają, czekając, aż dywidenda dopełni je. W rezultacie otrzymuje się, że na jednego członka S-nia wypada 37 kor. udziału. I czyż za te pieniądze m ożna każdemu członkowi dostarczyć na zimę opału, kartofli, i wszystkiego tego, czego tylko każdemu z nas potrzeba? Istnieje przy Stowarzyszeniu Kasa Oszczędności, która — spodziewaliśmy się — da nam środki obrotowe. Przecież gdyby każdy z nas odkładane z tygodnia na tydzień na kupno odzieży czy na czarną godzinę pieniądze chciał choć na krótki czas składać w naszej Kasie Oszczędności r** rozporządzalibyśmy funduszami, umożli*

wiającemi szeroką, planową, prowadzącą ku polepszeniu naszego bytu — gospodarkę. Tymczasem tylko kilkudziesięciu członków składa swoje oszczędności w S-niu.

Musimy otrząsnąć się z obojętności względem Stowarzyszenia.

W zbudźm y w sobie poczucie obowiązku w stosunku do instytucji, która postawiła sobie za zadanie walkę z wyzyskiem, instytucji, będącej związkiem słabych ekonomicznie ludzi w celu zwalczania zagrażających istnieniu naszemu paskarzy kapitalistów, — insty­

tucji będącej zawiązkiem nowego, sprawiedliwego ładu społecznego.

Z ŹYC1A STOWARZYSZENIA.

' Na Zebranie W a ln e w ubiegłą n ie d z ie lę ' przybyto około 100 czło n­

ków . C h o cia ż prasy k ażdej ilości przybyłych, Zebranie, jak o zw oływ a­

ne w drugim term inie, było praw o­

mocne, jednak spraw tak ważnych i zasadniczych, jak przyjm ow anie statutu i przystępow anie do Z w iązk u R obotniczego, nie mogła decydować tak mała część członków . T o też po k rótkie j naradzie Z arządu zdecy­

dowano Z eb ranie odłożyć na tydzień, przez ten czas rozw inąć agitację, rozesłać członkom osobiste za p ro ­ szenia.

Aby za ś zgrom adzeni nie odeszli z niczem, tow J. H em pel pow iedział słów parę o pracy nad statutem , przedstawionym obecnie przez Z a ­ rząd do przyjęcia W alne m u Zebraniu i o przyczynach pow stania Z w iązk u Robotniczych Stow arzyszeń S p ó ł­

dzielczych.

OD WYDZ. SPOŁ.-WYCH.

O d c z y t. N a życzenie Lubelskiego Z w iązk u M etalow ców i Z w iązk u R o ­

botników M iejskich, W y d z ia ł Spoi*

W ych. urządza dziś, t. j. w p ią te k ’ dnia 21 listopada, o godz. 7-ej wie*

czorem w sali T-wa M uzycznego (G m ach T eatru W ie lk iego ) odczyt tow. J . H em pla na temat: „C e le i za ­ dania Z w iązk ó w Zaw odow ych". W ej«

ście 2 korany.

5-ty W y k ła d E k o n o m ji P o lity ­ c zn e j odbędzie się W niedzielę n ad­

chodzącą nie o godz. 11-ej rano, a o godz 6-ej wieczorem w lokalu W ydziału. Przesunięcie godzin wy­

kładu nastąpiło wskutek naznaczenia na ten dzień w rannych godzinach Z abrania W alnego L. S. S.

NOTATKI HANDLOWE.

W ęg ie l. Otrzym aliśm y św ieżo je­

den wagon węgla. W ę g ie l sprzeda­

jemy w naszym S k ła dzie O p a łu przy ul. Bychaw skiej 22, po 3 pudy na kwity wydziałowe. C e n a puda węgla 9 koron.

Radaktor I wyd. odp. W a n d a P a p ie s k a . Druk. Ltib. Spółki Wydaw.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na porządku obrad — pozatem — jest sprawa przystąpienia do Związku Robotniczych Stowarzyszeń Spożywców... „SPOLDZIELCA“ Ni

Pokój ten ziścić się ma nie przez akty polityczne, nie przez traktaty, tworzone przez dyplomatów, jeno przez zaprowa­.. dzenie gospodarki społecznej, opartej

Ostatnią z rzędu, nową a szeroką akcją Kooperatywy Związkowej w roku sprawozdawczym, było podjęcie się — przy pomocy rządu i władz wojskowych •—

Mówię, że ciężko nam się do takiego systemu aprowizacji przyzwyczaić, tym ciężej, że państwo wymierza porcje zbyt małe, które nie wystarczają na

Że takie wydzielenie byłoby korzystne zarówno dla członków, jak i dla Stowarzyszenia — wszyscy się zgodzili (patrz w tej kwestji artykuł w poprzednim

Je d n i obawiali się, czy tylko zdoła Stowarzyszenie tak zorganizować sprzedaż w swych sklepach, aby członkowie byli zadowoleni; drudzy nie mogli się pogodzić z

szą. Uwzględniając ceny sprzedażne na wyroby masarskie, zrozumiemy trudne położenie Masarni. Dział ten prowadzimy dla wygody członków, a nie dla zysków. Staramy

gi Modraczka jako ojca spółdzielczości czeskiej, ale nie możemy zgodzić się na to, aby ojciec miał prawo zamordować własne dziecię".— Na miejsce