Myśliński, Jerzy
Z dziejów prasy konserwatywnej w
Krakowie przed pierwszą wojną
światową : sprawy finansowania
wydawnictw
Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 5/1, 117-131
1966
Z D Z IE JÓ W PR A SY K O N SERW A TY W N EJ W K R A K O W IE PR Z E D PIE R W SZ Ą W O JN Ą ŚW IATOW Ą
S P R A W Y F IN A N S O W A N IA W Y D A W N IC T W
N iniejszy a rty k u ł, o p a rty w głów nej m ierze na nie w y k o rz y sta n y c h dotąd w b ad aniach historyczno -prasow ych a k ta c h S tro n n ic tw a P raw icy N arodow ej, m a n a celu z rekonstruow anie sy tu a c ji p ra s y k o n se rw aty w n e j w K rakow ie w ostatn im dziesięcioleciu poprzedzającym w y b u ch p ie rw szej w o jn y św iatow ej, a więc w okresie, kiedy p ra sa k o n se rw aty w n a s tr a ciła daw n ą m onopolistyczną pozycję i usiłow ała dostosować się do zm ie niający ch się w a ru n k ó w politycznych, w śró d k tó ry c h p o stęp u jąca dem o k ra ty z a c ja k r a ju najw ięcej tej prasie sp raw iała kłopotów. A rty k u ł zaw ie ra p rzeg ląd i uw agi dotyczące nie treści pism ko n serw aty w n y ch , lecz przede w szystkim ich pozycji finansow ej, p róbę c h a ra k te ry s ty k i osób i g ru p do tu jących tę prasę, s ta n jej rozpow szechnienia oraz jej dochody. P e w n e fra g m e n ty a rty k u łu , stanow iące w y n ik cząstkow ych badań, w iążą się także z zakulisow ym i p rz e ta rg a m i politycznym i, a przede w szystk im ich w7pły w em n a pozycję p ra c y k o n se rw aty w n e j, pod k tó ry m to te rm in e m a u to r rozum ie czasopism a zw iązane bądź ze S tro n n ictw em P ra w ic y N aro dowej jako całością, bądź też z poszczególnym i działaczam i tego s tro n
n ictw a. '
G łów ny organ ko n serw aty stó w krakow skich, zgrupow anych od 1907 r. w S tro n n ictw ie P ra w ic y N arodow ej, „Czas” — był pierw szy m dzienni kiem w K rakow ie, k tó ry z rokiem 1900 zaczął się ukazyw ać w dwóch w y d aniach dziennych. Aż do 1908 r. zajm ow ał on, gdy chodzi o po d staw y finansow e i poziom techniczny, a także jakość w spółpracow ników , zw łasz cza ludzi n a u k i i k u ltu ry , niew ątpliw ie pierw sze m iejsce w ty m m ieście i w y trzy m y w a ł k o n k u ren c ję zarów no d em okratycznej „Nowej R efo rm y ”, jak i k lery k alnego „Głosu N a ro d u ” . Działo się to przede w szystkim w sk u tek fak tu , iż tzw. K o m ite t „C zasu”, rodzaj k o m itetu red akcyjnego i spółki właścicieli, obficie dotow ał gazetę, a także baezył, by kierow ał nią sp ra w n y zespół red akcyjny.
1 1 8 J E R Z Y M Y S L I Î Ï S K I
Nie w iadom o dokładnie, n a jakich zasadach k ształto w ały się stosunki red ak cji „C zasu” z gronem polityków k o n se rw aty w n y c h p rz e d ro kiem 1904. Treść pierw szego k o n tra k tu zaw arteg o pom iędzy red a k to ra m i „C zasu” a K o m itetem z dnia 4 listopada 1904 r. pozw ala sądzić, iż po dobne stosu nki p an o w ały i p rzed w ym ienioną datą.
Mocą cytow anego k o n tra k tu 1 K o m itet „C zasu” pow ierzał w ydaw anie, ad m inistro w anie i redagow anie „Czasu” Rudolfow i i Tadeuszow i S tarzew - skim, p rz y czym R udolf m iał pełnić rolę faktycznego re d a k to ra odpow ie dzialnego. Um owę zaw arto n a sześć ła t z m ożliwością autom atycznego przed łu żania o trz y lata. W edług u m o w y K o m itet „C zasu” b ra ł n a siebie n astę p u jąc e zobowiązania: a) subw encjonow anie dziennika począw szy od 1905 r. k w o tą 24 000 k., a nastę p n ie ro k rocznie k w o tą o 1000 k. m niejszą, tj. 23 000 k. w r o k u 1906, 22 000 k. w ro k u 1907 itd.; b) g w a ra n cję d ru k o w ania dziennika w dotychczasow ej d r u k a m i i k orzystania z dotychczaso w ych pom ieszczeń n a korzystnych w a ru n k a c h oraz zobowiązanie ponosze nia w przyszłości kosztów w ynikłych w sk u te k podw yżki czynszów, opłat d ru k arsk ic h itp.
Starzew scy zobowiązali się n a to m ia st solidarnie w ydaw ać „Czas” na dotychczasow ym poziomie, a także w ciągu la t 1905— 1907 obniżyć do tychczasow ą opłatę za p ren u m e ra tę , w ynoszącą 3,60 k. m iesięcznie. K o n t r a k t uczynił R udolfa Starzew skiego re d a k to re m odpow iedzialnym , zaś członkam i re d a k c ji m ianow ał T adeusza Starzew skiego i W ładysław a Leopolda Jaw orskiego. P u n k t 6 k o n tra k tu lakonicznie stw ierdzał, iż „co do k ie ru n k u pism a, re d a k c ja m a się stosow ać do uch w ał K o m ite tu «Czasu»”. S pory w y n ik ające z tego k o n tra k tu m iano załatw iać w yłącznie n a drodze polubow nej w obliczu trzech sędziów, w ty m dw óch w skaza nych przez stro n y oraz su p e ra rb itra . K o n tra k t podpisali członkowie K o m ite tu „Czasu” w n a stę p u jąc e j kolejności: S tanisław Stadnicki, Zdzisław Tarnow ski, S te fa n Sękowski, Ja n u sz Tyszkiewicz, S tan isław Ję d rz e j owicz, A dam Ję d rz e j owicz, M ichał B obrzyński, R om an Potocki, A ndrzej Potocki, A dam Skrzyński, A ntoni W odzicki, P io tr Górski, K azim ierz Badeni, Józef M ęciński, J a n H upka, A u g u st Gorayski, Zdzisław Skrzyński, K azim ierz L ubom irski i Zdzisław W łodek. Spośród podpisanych jedynie R om an P o tocki deklarow ał rów nocześnie z podpisem kw otę 760 k. rocznie.
J a k w y n ik a z dalszych dokum entów spółki w ydaw niczej „Czas”, głów ną ro lę w finansow aniu pism a odgryw ał tzw. sk arb krzeszowicki, czyli fo rtu n a A n d rz e ja Potockiego. D latego też dla Krzeszow ic w yg otow y w ano w red a k c ji „C zasu”, z pom inięciem in n y ch udziałowców, poufne okresow e spraw ozdania. Je d n o z n ich 2, z listopada 1909 r., obejm ujące
1 A r c h iw u m P a ń s t w o w e m . K r a k o w a i w o j. k ra k o w s k i e g o , O d d z ia ł W a w e l (d a l e j A P K r) , A r c h i w u m D z ik o w s k ie T a r n o w s k i c h (d a le j A D zT) 635, p a t r z A n e k s , s. 130.
okres la t 1905— 1908, p rzed staw iało d o k ład n y s ta n w y d a w n ic tw a oraz uw agi i p ro je k ty redakcji, k tó ra ju ż z dniem 1 stycznia 1906 r. obniżyła p re n u m e ra tę z 3,60 k. do 2,50 k. m iesięcznie oraz 2 k. d la księży. Stało się to p rzede w szystkim w sk u te k w a lk i k o n k u ren c y jn ej z in n y m i dzien n ika mi, k tó re w cześniej obniżyły p re n u m e ra tę do m ak sim u m 2 k. m iesięcznie, oraz w sk u te k f a ta ln e j gospodarki w tej dziedzinie, p row ad zo nej przez poprzednią ad m in istrację, stosującą aż 16 rozm aitych rodzajów zniżek dla p ren u m e ra to ró w . Obniżono także cenę pojedynczego n u m e ru popo łudniow ego z 20 h. do 10 h. O bniżki te zrazu spow odow ały spadek docho dów pism a z p r e n u m e ra ty o %, jednakże ju ż w k ró tce w zrost liczby p r e n u m era to ró w oraz w z ro st ilości sprzedaży n u m eró w pojedynczych w y ró w n ał p ow stałe s tra ty . I tak , o ile dochody z p r e n u m e ra ty w 1905 r. w y nosiły 96 194 k., to w 1906 r. po obniżce w y niosły 96 056 k.
R. S tarzew sk i był zdania, iż to, że „Czas” je st jed n a k nieco droższy od in ny ch dzienników , sta w ia go w rzędzie p ism „pierw szej k la s y ” czy ty w a n ych przez zam ożniejszych czytelników . Z w racał on także u w ag ę na u trz y m an ie się „C zasu” i sta n u czytelnictw a pism a n a stosunkow o w y so kim poziomie w okresie ogólnej d em o k ra ty z a c ji k ra ju .
W ro k u 1908 kupiono dla „C zasu” now ą m aszynę ro ta c y jn ą system u „D uplex P r in tin g ” za 37 356 k., d ru k u ją c ą 5500 egz. w ciągu godziny, ale w y m ag ającą droższego p ap ieru , nie m ówiąc już o kosztach obsługi i zuży cia energii elektrycznej. In w esty cja ta spowodow ała w zrost kosztów d r u k u rocznie o ok. 7000 k. B yła jed n a k konieczna ze w zględu n a w alkę k o n k u re n c y jn ą z lw ow skim „Słow em P o lsk im ” i „Nową R efo rm ą”, k tó re dysponow ały now oczesnym i m aszynam i, d ru k u ją c y m i w ciągu 25 m in u t ta k ą ilość egzem plarzy, jak ą „Czas” m usiał drukow ać p rzez 12 godzin.
Podobnie ze w zględu n a k o n k u ren c ję z „Now ą R efo rm ą” m usiano p od jąć dw a in ne przedsięw zięcia, a to: dodanie w soboty czw artej k olu m n y (nie licząc ko lu m n z inseratam i) począw szy od 1 stycznia 1907 г., co spo wodow ało w zrost w y d a tk ó w n a p a p ie r o 3750 k. i n a h o n o raria ok. 5500 k., oraz przyspieszenie w y d a n ia nu m eró w popołudniow ych z godziny 18 n a 14, ta k a b y zdążyć z w y sy łk ą n a popołudniow e pociągi pospieszne do Lwowa i W iednia. D otychczasow a przew aga „Now ej R efo rm y ” w tej dzie dzinie zaczęła pow odow ać spadek ilości czytelników „C zasu”. To p rzy sp ie szenie d ru k u spowodow ało konieczność now ych w y d a tk ó w n a sum ę ok. 6000 k. rocznie. G d y chodzi o dochody i nakład, red a k c ja „C zasu” m iała nad zieję dogonić „Now ą R efo rm ę” w 1910 r., chociaż, ja k pisał S ta rzew ski, „Czas” „nie b ędzie m iał wyższości posiadanej do niedaw na, a p o trzebnej wobec tan ie j c e n y oraz popularniejszego to n u «Nowej R eform y» ”. P ocząw szy od 1905 r. „Czas” m iał coraz w ięcej p re n u m e ra to ró w z za boru rosyjskiego, jakkolw iek cenzu ra ro sy jsk a n ieje d n o k ro tn ie z a trz y m y
1 2 0 J E R Z Y m ySl i ï ï s k i
w ała n a k ła d n a przeciąg k ilk u dni. Łącznie p re n u m e ra to rz y zagraniczni w płacali w poszczególnych lata ch n a stę p u jąc e sum y:
1905 — 1936 k. 1906 — 1503 k. 1907 — 1696 k.
' 1908 — 2725 k.
Jeśli przeliczyć powyższe su m y n a w p ła ty m iesięczne, okaże się, iż liczba zagranicznych p re n u m e ra to ró w „C zasu” w ynosiła w lata ch 1905— 1907 od 44 do 52 w przeliczeniu n a p re n u m e ra tę całoroczną. D opiero w 1908 r. liczba p re n u m e ra to ró w zagranicznych doszła do 90.
Poniższa tab e la p re z e n tu je główne dochody i w y d a tk i „C zasu” w la tach 1905— 1908: R o k D o c h o d y W y d a tk i z p r e n u m e r a t y z i n s e r a t ó w n a r e d a k c j ę n a d r u k 1905 96 194 60 514 77161 71859 1906 96 056 64 955 74 253 73 197 1907 98 654 65 186 76 860 76 860 1908 ■ 99 682 70 383 76 045 79 719
W sumie, ja k się zdaje, w p o ró w n an iu z in n y m i p ism am i k o n se rw a tyw ny m i, r e z u lta ty osiągnięte przez „Czas” b y ły dobre. Podobno, jak w y nika z d any ch posiadanych przez red ak cję „C zasu”, w arszaw skie „Słow o” korzystało w 1910 r. z subw encji w wysokości 50 000 ru b li (125 000 k.), a „ K u rie r L ite w sk i” w ykazyw ał niedobór 60 000 ru b li (150 000 k.), jeśli już porów nyw ać re z u lta ty finansow e praso w ych w y d aw n ictw k o n se rw a ty w n y ch w zaborze rosyjskim .
S ubw encje sk a rb u krzeszowickiego dla „Czasu” szły głównie n a p o k ry cie części kosztów d ru k u w d ru k a rn i „C zasu” , k tó ra od daw n a b y ła w łasnością Potockich. W 1908 r. R udolf S tarzew ski płacił d r u k a r n i „Cza s u ” za n astę p u jąc e usługi: ry czałt roczny w wysokości 6000 k. (koszty a d m in istracy jn e, opał, ubezpieczenia itp.), 6% rocznie n a zakup now ej m a szyny oraz oddzielnie za energię e lektryczną zużyw aną przez tę m aszynę, płace zecerów, za ro b o ty p resersk ie (dziennie 20,40 k.), za p apier, farb ę oraz czynsz za lokal. W sum ie lata 1908 i 1909 p rzy niosły red a k c ji po w ażn y w zrost w y d atk ó w o ok. 15 000 k. M imo to n a rok 1910 red a k c ja za p ow iadała szereg now ych przedsięw zięć, ja k utw orzenie agencji w W a r szawie, w prow adzenie n a stronie ogłoszeniowej „felietonu anonsow ego” pt. Z krajow ego p rzem ysłu i h andlu , i inne. P ro jek to w an o p rz y ty m za łożenie k a rte lu dzienników krakow skich „w celu u sta le n ia wspólnego m a ksim um w ud zielaniu ra b a tu in se re n to m ” .
pow iększono subw encję dla „C zasu” o 3000 k. rocznie, a to w sk u te k de cyzji K o m ite tu „C zasu” pow ołania k o respondenta we Lw ow ie z p e n sją roczną w wysokości 6000 k„ k tó re j połowę pok ryw ało w ydaw nictw o. Tak więc w lata ch 1905— 1910 subw encje d la „C zasu” b y ły n astęp u jące:
R o k S k a r b k r z e s z o w i c k i P o z o s t a li a k c j o n a r i u s z e 1905 12 000 12 000 1906 11000 12 000 1907 10 000 19 000 1908 9 000 13 500 1909 8 000 15 000 1910 7 000 15 000
Z atem tzw. „skala sp a d ają ca ” p rzy p a d a ła jed yn ie na subw encję P o tockich, k tó rz y n ie dokonyw ali w p ła t gotówką, lecz poszczególne su m y od pisyw ali z ra c h u n k u d ru k arn i.
W ro k u 1910 R. S tarzew sk i w y stąp ił z wnioskiem , aby w latach 1911—- 1917 ustalić subw encję roczną dla „C zasu” w wysokości 24 000 k. bez sto sow ania „skali s p a d a ją c e j”3. P ro je k t swój m otyw ow ał zanikiem daw nej k o n iu n k tu ry dziennikarskiej (w ojna rosyjsko-japońska, rew o lu c ja w K ró lestwie, niepodzielne rz ą d y k o n se rw aty stó w w G alicji i w m agistracie krakow skim ). Obecnie, tj. po 1910 roku, po w p row adzeniu pow szechnego głosow ania i osłabieniu k o n se rw aty stó w oraz k o n k u ren c ji uk azu jącej się dw a raz y dziennie „Now ej R efo rm y ”, S tarzew sk i nie chciał b rać n a siebie ry zy k a bez odpowiedniego zabezpieczenia finansowego. Słuszność opinii Starzew skiego p o tw ierd zała wysokość n a k ła d u „C zasu” u trz y m u ją c a się stale od 1910 r. w granicach 4000 p lu s 4000 egz. (dwóch w y d ań dziennych). Z danie o p ew n y m zastoju „C zasu” w y ra z ił także w ro k u 1909 S tan isław Bassara, nauczyciel, późniejszy re d a k to r k o n serw aty w n ej „Roli” . S tw ie r dzał on w liście do W alnego Z grom adzenia S tro n n ic tw a P ra w ic y N aro do w ej, że „Czas” „czyta tylko ta k zw ana inteligencja, k tó ra od la t m a w y robione zdanie polityczne, o ile je ma, a now ych zw olenników danego k ie ru n k u p rzy b y w a z lata m i bard zo znikom a liczba”4.
-Z orientow anie się w kosztach ponoszonych przez re d a k c ję „C zasu” za usługi św iadczone przez d ru k arn ię, obejm u jące-po za rocznym ry cz a łte m w wysokości 6000 k. i kosztam i am o rty za c ji now ej m aszyn y (od 1908 r.) płace zecerów, koszta robót presersk ich i inne — um ożliw i poniższa tab e la, zaw ierająca dane za la ta 1905— 19145:
3 T a m ż e , W n io s e k b e z d a ty , p i s a n y r ę k ą R . S ta r z e w s k ie g o .
4 A P K r , A D zT 704, S t a n i s ł a w B a s s a r a do W a ln e g o Z g r o m a d z e n ia S t r o n n i c t w a P r a w i c y N a r o d o w e j , 20 IV 1909. '
5 A P K r , A r c h iv / u m S a n g u s z k ó w , C zas 974, 979, D z ie n n ik k a s o w y 1 V I I 1908— 31 I I I 1916 o ra z 27 IV 1905 — I I I 1910.
1 2 2 J E R Z Ÿ M Y S L I Ï Ï S K I 1905 1906 1907 1908 1909 1910 1911 1912 1913 R o k K o s z ty o g ó ln e m i n u s s u b w e n c j a z K rz e s z o w ic 51 349 63 047 61 474 W t y m k o s z ty p a p i e r u b r a k d a n y c h 61 688 » 1914 (ty lk o za I i I I k w a r ta ! ) 59 772 65 291 65 887 67 513 73 727 33 600 18 263 18 338 13 247 U 356 b r a k d a n y c h
G dy m ow a o sp raw ach finansow ych w y d aw n ictw a „Czas” , n iew ą tp li w ie prow adzili je sam odzielnie Starzew scy, n ato m iast to n polityczny n a daw ał dziennikow i W. L. Ja w o rsk i6, m ąż zaufan ia nie ty lk o kiero w n ictw a S tro n n ic tw a P ra w ic y N arodow ej jako całości, ale także samego n a m ie st nika M ichała Bobrzyńskiego, od którego o trzym yw ał odpowiednie w sk a zówki7.
Tym czasem „Czas” nie posiadał w K rak o w ie k o n k u re n ta w postaci dziennika narodow odem okratycznego w ro dzaju lwowskiego „Słowa Pol skiego”. K rakow ska g rup a Ligi N arodow ej nie była liczna i n a sta w ia ła się głównie na działalność w zaborze rosyjskim , zaś kierow nictw o S tro n n ictw a D em ókratyczno-N arodow ego w K rak o w ie działało opieszale i w sk ro m n y m ty lko zakresie, n ie m ając n a ty m tere n ie odpowiedniego g r u n tu spo łecznego i k lim a tu politycznego, podobnego do sy tu a c ji istniejącej we Lw ow ie i w e w schodniej części Galicji. N iem niej jed n a k m yślano i tu ta j o założeniu dziennika. Od 1907 r. w ychodził w K rakow ie tygodnik n a ro dow y dla chłopów pt. „O jczyzna”, skutecznie k o n k u ru ją c y z k o n se rw a ty w n ą „Rolą” . Z końcem 1909 r., w zw iązku z zachw ianiem się sta n u fi nansow ego spółki w ydaw niczej k leryk alneg o „Głosu N a ro d u ”, krako w ski działacz SDN, M arian Sm arzew ski, proponow ał w y ku pien ie ponad połow y udziałów tej spółki kom an dy to w ej i przejęcie dziennika. P rz ed sta w iał on w n a s tę p u jąc y sposób dotychczasow e u d ziały w spółce:
c B ib l io t e k a J a g i e ll o ń s k a (d a le j B J), K o r e s p o n d e n c j a M. B o b rz y ń s k ie g o , r k p s 8089, k. 391— 392, W. L . J a w o r s k i do B o b rz y ń s k ie g o , K r a k ó w , 20 I X 1906.
7 B J , K o r e s p o n d e n c j a M. B o b rz y ń s k ie g o , r k p s 8090, k. 62— 63, lis t z d n ia 7 V 1908. R zecz ep iz o d y c z n a , c ie k a w a j a k o p r z y c z y n e k do e w o lu c ji p o g lą d ó w p o lity c z n y c h p o sz c z e g ó ln y c h je d n o s te k . O tóż w m a j u 1908 r . o p r z y j ę c ie do r e d a k c j i „ C z a s u ” u b ie g a ł się S ta n i s ł a w M e n d e ls o n , z a p o ś r e d n ic tw e m M ic h a ła G r e k a , k t ó r y p ro s ił d la ń o to s ta n o w i s k o u B o b rz y ń s k ie g o . O tóż G r e k b y ł z d a n ia , iż M e n d e ls o n n ie p o w in ie n b y ć c z ło n k ie m r e d a k c j i k r a k o w s k i e j , lecz k o r e s p o n d e n te m „ C z a s u ” ze L w o w a . R e d a k c ja „ C z a s u ” ju ż w c z e ś n ie j p e r t r a k t o w a ł a z M e n d e ls o n e m z a p o ś r e d n i c tw e m J ó z e f a M ęc iń sk ie g o .
A n t o n i B e a u p r é M a r i a n D ą b r o w s k i k s . M y tk o w ic z „Postęp” J a n N o w ic k i in n i
A by p rzy stąp ić do spółki i zdobyć w niej większość udziałów, należało, zdaniem Sm arzew skiego, w y kupić n a stę p u jąc e udziały:
P o n ad to n a sp łatę długów oraz na niedobory pierw szego roku należało dysponow ać k w o tą 30 000 k. — czyli łącznie 64 000 k. Z su m y tej należało w ypłacić n a ty c h m ia st 30 000 k., resztę zaś w płacać sukcesyw nie w ciągu
2 do 3 l a t 8. . .
P ro pozy cja ta została ro zp atrzo n a p rzez w ładze SDN i już w d niu 12 m a ja 1910 r. K o m itet M iejski s tro n n ictw a w K rak o w ie p o d jął p o u fn ą u chw ałę o zb ieraniu w śród sw ych członków udziałów po 250 k .9 G d y sum a osiągnie 20 000 k., m iano zarejestrow ać zw iązek w ydaw niczy. S p ra w ą za jęli się Tadeusz T abaczyński i A ntoni W ojciechowski.
Pom im o ak c ji narodow odem okratycznej nie udało się działaczom SDN zdobyć większości udziałów w spółce „Głosu N a ro d u ”, poniew aż sp raw ą zainteresow ało się S tro n n ictw o P ra w ic y N arodow ej. N arodow i dem okraci nie zdołali założyć w K rakow ie dziennika, jedynie w okresach w y borów w y daw ali k ró tk o istniejące gazetki, np. w ro k u 1911 w okresie od 10 do 31 m a ja w yd aw ano tu „P rzegląd W yborczy” , pism o „w duchu a n ty b lo - kow y m ”, na k tó ry p rez y d iu m SDN w yasygnow ało 1000 k. su b w encji10.
T ym czasem w d niu 23 k w ie tn ia 1912 r. doszło do zaw arcia now ej spół ki w łaścicieli „Głosu N a ro d u ”, w skład k tó re j weszli: ks. K aro l Nikiel, ks. F ranciszek Radziwiłł, W ładysław Nieć, J u lia n K w ieciński, A n to ni B eaupré, A dam N ap ieralsk i i H ieronim M ichalski oraz h r. H ieronim T a r nowski. N ap ieralski i T arnow ski w nieśli najw yższe w k ła d y po 25 000 k., p rzy czym ten pierw szy objął a d m in istra c ję gazety. Ustalono, że g ru p a
8 B J , J a n G w a l b e r t P a w lik o w s k i , M a t e r i a ł y i k o r e s p o n d e n c j a p o lity c z n a ..., r k p s 191/61, M . S t a r z e w s k i do P a w lik o w s k i e g o , K r a k ó w , 26 X I 1909. 8 T a m ż e , k. 139. 10 T a m ż e , k. 224, Z d z is ła w S m ó łk a , w y d a w c a „ P r z e g l ą d u W y b o rc z e g o ” do P r e z y d iu m S t r o n n i c t w a D e m o k ra t y c z n o - N a r o d o w e g o , K r a k ó w 26 V 1911. A n t o n i B e a u p r é k s. M y tk o w ic z „ P o s t ę p ’’ P o ło w a u d z ia łó w 10 000 k. 5 000 k. 12 000 k. k o m a n d y t o w y c h R a z e m 34 000 k. 7 000 k.
1 2 4 J E R Z Y M Y Ś L I W S K I
T arnow skiego m a m ieć dwóch rep re z e n ta n tó w w kom itecie redakcyjny m , a N ap ieralsk i jednego. W sk ład R ady N adzorczej i zarządu gru p a T a rn o w skiego, rep re z en tu ją c e g o w spółce faktycznie in te re s y S tro n n ic tw a P r a w i cy N arodow ej, delegow ała % członków. R ada jednakże podejm ow ała de
cyzje większością % głosów. ,
W edług um ow y w n a stę p u ją c y sposób określono k ie ru n e k dziennika: „Ogólny k ie ru n e k dziennika m a pozostać niezm ieniony, tj. w d u ch u k a tolickim , polskim , społecznym i antysem ick im in re, i n a k ła d a się zarzą dowi obowiązek, b y kw estie handlow e, p rze m y słu i społeczne tra k to w a ł n a ró w n i z politycznym i. K ie ru n e k dem agogiczny lub w zbudzanie n ie n a wiści do pojedynczych w a rs tw społeczeństw a polskiego je st w ykluczony. Sw obodna, rzeczowa k r y ty k a w k ażdym k ie ru n k u je st pożądana p rz y za chow aniu w łaściw ej form y, z w y ją tk ie m k ry ty k i Kościoła katolickiego i episkopatu polskiego, k tó ra jest w ogóle w ykluczona. Zw alczanie k ie ru n k u kosm opolityczno-żydow sko-liberalnego, zwłaszcza odcienia w iedeńskie go, i k ie ru n k u socjalistycznego. S p ra w y lokalne, jak m iejskie, m a ją być przed m iotem u p raw ia n ia rzeczow ej k ry ty k i, a p rz y ty m popierania pol- sko-katolickiego drobnego p rzem y słu i h a n d lu ”11.
Sum a w niesiona przez H ieronim a Tarnow skiego nie gw a ra n to w ała jed n a k k o n serw aty sto m k rakow skim decydującego w p ły w u n a dziennik. Udział g w a ra n tu ją c y tak i w pływ pow inien w ynosić p rzy n a jm n ie j 48 000 k. i n ad al istniała obawa, iż pism o przejdzie n a w łasność endecji. Tym czasem M ichał C hyliński, W. L. Ja w o rsk i oraz członek red a k c ji „Głosu N a ro d u ” i rów nocześnie członek S tro n n ic tw a P ra w ic y N arodow ej — R om an W oy- czyński usiłow ali przekonać w ładze stro n n ictw a P ra w ic y N arodow ej, iż dziennik „stał się koniecznym dla nas organem , gdyż dał n am możność w p ły w u n a stosunki m iejskie i stw orzył te re n dla p oru szania ak tu a ln y ch spraw , k tó re w «Czasie» poruszane być nie m ogą” 12.
M ichał Chyliński, jako odpow iedzialny pracow nik b iu ra SPN, usiłow ał przekonać prezesa S tronnictw a, Zdzisław a Tarnowskiego, o konieczności zw iększenia w kładów n a „Głos N a ro d u ” , k tó ry może oddać stro n n ictw u znaczne usługi. „Głos N a ro d u ”, m ają cy licznych zw olenników w śród k leru i będ ący pod w p ły w am i k rakow skiej k u rii biskupiej, b y ł d otąd bardzo źle n astaw io n y wobec S P N 13. C hyliński sądził, że zm iana to nu dziennika w ty m zakresie może w przyszłości k orzystnie oddziaływ ać n a przebieg w yborów . O ficjalnie jed n a k SPN nie b ra ło udziału w san acji pism a, choć Ja w o rsk i i C hyliński byw ali w tej spraw ie k ilk a k ro tn ie na audiencjach
u b isk up a krakow skiego14. .
11 A P K r , A D zT 655, U m o w a z 23 IV 1912. 12 T a m ż e .
13 A P K r , A D zT 652, M . C h y li ń s k i do Z. T a rn o w s k ie g o , K r a k ó w 28 IV 1912. 14 T a m ż e , M . C h y li ń s k i do Z. T a r n o w s k ie g o , K r a k ó w 15 V 1912.
Jed n ak że do lutego 1913 r. sy tu a c ja nie uległa zm ianie i R. W oyczyń- ski alarm ow ał Z. Tarnowskiego, iż długi „Głosu N a ro d u ” w ynoszą już 91 000 k., z czego 61 000 k. trzeb a n a ty c h m ia st zapłacić. Tym czasem w dniu 2 lutego K azim ierz T e tm a je r oświadczył, iż d y sp on uje k w o tą 30 000 k. i p rag nie przekształcić dziennik w organ „W szechludow ej p a rtii polsk iej” (trójzaborow ej). J e s t rzeczą nie u leg ającą w ątpliw ości, że T etm ajer, jako członek Ligi N arodow ej, prow adził tę akcję z jej polecenia15.
Wobec tak iej s y tu a c ji W oyczyński usiłow ał zapew nić sobie poparcie arcy b isk u p a Józefa Teodorowicźa, k tó ry m iał przybyć do K ra k o w a na roz m ow ę w tej spraw ie z A dam em Sapiehą i zapew nił, że nie dopuści do u p ad k u d z iennika16. Także B adeni obiecał pomoc. W ydaw ał on m ianow icie w e Lw ow ie „ K ronikę P ow szechną”, k tó rą te ra z postanow ił przenieść do K rak o w a jako dodatek do „G łosu N a ro d u ” , p rz y czym zobowiązał się opła cić koszta w y d aw n ictw a n a kilk a la t n ap rz ó d 17.
W m a ju 1913 r., kiedy to k ra c h „Głosu N a ro d u ” zbliżał się coraz w y raźniej, a Sapieha i Teodorowicz robili k o n serw aty sto m tru d n o ści w sa n acji pism a, zarzucając im w spółpracę z Ż ydam i — ofertę w yk u p ien ia w y d aw nictw a w raz z d ru k a rn ią wniósł N a p ie ra lsk i18. W tej sy tu a c ji przepaść m ia ły dotychczasow e udziały k o n serw aty stó w w spółce. Sapieha po p arł ofertę N apieralskiego, jed n a k k o nserw atyści liczyli n a d a l na p rzetargi. W oyczyński usilnie nam aw iał Z. Tarnow skiego, b y łożył na dziennik, k tó r y je st k o n serw aty sto m p o trz e b n y jako te re n „styczności z rozpolityko w a n y m E piskopatem i łączącą się z n im w rogą k lik ą [...] zasilaną ag itacją w szechpolską” . R edakcję dziennika m iał tera z ks. K ądzioła, „w archoł w sutannie, k tó ry u k r y ty za pow agą biskupów rozpocznie z n am i w a lk ę ” — pisał W oyczyński19. Te naw oływ ania odniosły jed n a k jakieś skutki, skoro B adeni zobowiązał się w yłożyć n a dziennik 12 000 k. pod w arunk iem , iż sanacja pism a będzie prow adzona bez sprzedaży20. Rów nież P rzew orskie T ow arzystw o C ukrow nicze na polecenie Zdzisław a Tarnow skiego p rze k a zało 5000 k.21
Zabiegi te chyba nie odniosły pożądanego re z u lta tu , skoro w w yborach 1914 r., m im o in te rw e n c ji Z. T arnow skiego i b isk up a Sapiehy, „Głos N a ro d u ” zwalczał m .in. k a n d y d a ta k o n serw aty stó w w w yborach — W. L. J a w orskiego22. 15 A P K r , A D z T 655, R. W o y c z y ń s k i do Z. T a r n o w s k ie g o , 3 I I 1913. 16 T a m ż e , M. C h y li ń s k i do Z. T a r n o w s k ie g o , 1 I I I 1913. 17 T a m ż e . . 18 T a m ż e , M. C h y li ń s k i do Z. T a r n o w s k ie g o 17 V 1913. 19 T a m ż e , R. W o y c z y ń s k i do Z. T a r n o w s k ie g o , K r a k ó w 19 V 1913. 20 T a m ż e , M . C h y li ń s k i do Z. T a r n o w s k ie g o , K r a k ó w 21 V 1913. 21 T a m ż e , M. C h y li ń s k i do Z. T a r n o w s k ie g o , K r a k ó w 24 IV 1913. 22 B J , K o r e s p o n d e n c j a M. B o b rz y ń s k ie g o , r k p s 8098, W. L . J a w o r s k i do B o b r z y ń - sk iego, K r a k ó w 28 V I 1914.
1 2 6 J E R Z Y M Y S L I N S K I
Pism em k o n se rw aty w n y m przeznaczonym dla chłopów był tygodnik „R ola”, którego pierw szy n u m e r ukazał się 1 w rześnia 1907 r. U chw ałę o w y d a w an iu „Roli” p odjął W ydział W ykonaw czy SPN. W m arc u 1908 r. tenże W ydział u s ta lił k o m itet re d a k c y jn y „Roli” w n a stę p u jąc y m składzie: J a n H upka, S tanisław K onopka, Tadeusz Starzew ski, Józef M ęciński i S ta nisław L ary sz Niedzielski. Oświadczono wówczas, iż „N aczelny k ieru n e k «Roli» służy W ydziałow i W ykonaw czem u”23. Jeszcze przed u kazaniem się pism a k a rd y n a ł P u z y n a oświadczał się przeciw niem u, pisząc do Z. T a r nowskiego, iż od la t u k a z u ją się dw a katolickie pisem ka, a to: „P o stęp ” dla rzem ieślników i niższej in teligencji i „ P ra w d a ” dla włościan. P ro p o now ał k a rd y n a ł „dla dobra Kościoła i ojczyzny” zam iast zak ład ania no wego pism a poparcie „ P ra w d y ”, gdyż now e pism o „m ogłoby wprow adzić do serc n iek tó ry ch żal — zazdrość”24. H upka, desy g n o w an y n a red a k to ra „Roli”, proponow ał, ab y odpisać P uzynie, iż tygodnik nie będzie organem SPN, lecz Polskiego Zw iązku Rolników, organizacji m ającej n a celu „obro nę zawodowych interesów drobnego ro ln ic tw a ”25. „R ola” u zy skała dotację n am iestn ik a w wysokości 3000 k., a w ielu członków SPN dokonało w p ła t na p re n u m e ra tę w wysokości pon ad 9000 k.26
Do 15 k w ie tn ia 1908 r. pism o było fo rm alnie w łasnością H upki. Później p o w stały d eficyt pokryw ało SPN . O d 1 w rześnia 1908 r. pism o stało się p raw n ie w łasnością S P N 27. Ju ż w ów czas roczny deficyt „Roli” wynosił 12 000 k. Od 10 gru d n ia 1908 r. Zdzisław T arnow ski zaw arł um ow ę z W i toldem N oskow skim 28 o redagow anie i w y d aw an ie tygo d nika „R ola” w objętości 12 s tro n .d ru k u z ilu stra c ja m i. N ad k ieru n k iem pism a m iał czu w ać czteroosobow y kom itet. S P N przeznaczyło N oskow skiem u n a rok 1909 subw encję w wysokości 10 000 k. U m ow a m iała obowiązywać n a jeden rok. Wobec trudności finansow ych oraz potępienia „R oli” przez Z. T a r nowskiego, k tó ry pisał do Noskowskiego, iż nie uw aża za właściwe, aby tygodnik „su bw encjonow any przez nas szedł w doborze słów n a zaw ody z « P rzy jacielem Ludu» lub in n y m i ra d y k a ln y m i p isem k am i”29, Noskow ski nie zgodził się n a przedłużenie k o n tra k tu i w 1910 r. re d a k to re m m ian o w ano S tan isław a K opernickiego,
W 1809 r. n a k ła d „R oli” nie przekraczał 1000 egz. N ie było to pism o p o p u larn e w śród chłopów. .Dlatego m.in. S tan isław Bassara, p rzy szły jego red ak to r, udow adniał, iż w ym aga ono pow ażnych nakładów . „ P r e n u m e ra
23 A P K r , A D zT 706, U c h w a ł a W y d z ia łu W y k o n a w c z e g o S P N z 14 I I I 1908. 24 A P K r , A D zT 705, K a r d y n a ł P u z y n a do Z. T a rn o w s k ie g o , K r a k ó w 21. V I I I 1907. 25 T a m ż e , k o n c e p t o d p o w ie d z i J . H u p k i n a l i s t P u z y n y . 26 A P K r , A D z T 706, J . H u p k a d o W y d z ia łu W y k o n a w c z e g o S P N , 3 IV 1908. 27 T a m ż e , P r o t o k ó ł s p i s a n y 13 V I 1908 z J a n e m H u p k ą w s p r a w i e „ R o li” . 28 T a m ż e , U m o w a w s p r a w i e „ R o li” z 10 X I I 19081 29 T a m ż e , Z. T a r n o w s k i do r e d a k t o r a „ R o li”, I X 1909. ·
tę za takie pism o ludow e — dowodził — uw ażać b y należało jako zysk n a d program ow y, ale koszta w y d aw n ictw a m usieliby p ok ry w ać członkowie stro n n ictw a...” P roponow ał obniżyć p r e n u m e ra tę i pow iększyć objętość oraz pow ierzyć redagow anie tym , „ k tó rz y duszę chłopską z n a ją do głębi”30. S tan isław B assara objął redagow anie p ism a z dniem 1 lipca 1913 r., po śm ierci K opernickiego.
Wobec znikom ej poczytności pism a W ydział W ykonaw czy SPN p o sta now ił od 1910 r. zmienić zupełnie jego c h a ra k te r z tygodnika polityczno -propagandow ego n a „chłopski ty g o d n ik ilu stro w an y o zasadach n aro d o w ych i katolickich z zastrzeżeniem doraźnego użycia go w razie p o trz e b y — przed e w szystkim w okresie w yborów —■ do celów agita’cji politycz n e j”31. R ez u lta te m takiego posunięcia (zm ianie dano w y raz w p o d ty tu le — now y p o d ty tu ł brzm iał „Tygodnik obrazkow y n a niedzielę k u pouczeniu i ro zry w c e ”) b y ł w zrost liczby p re n u m e ra to ró w z 1236 w ro k u 1910 do 5203 w ro k u 1912. Z m niejszył się też deficyt pism a ponad subw encję, w y noszący w ro k u 1910/1911 10 039 k. i w ro k u 1911/1912 5344 k.
Z chw ilą śm ierci K opernickiego dług „Roli” w d r u k a r n i „C zasu” w y niósł niem al 23 000 k. i wobec tego rozw ażano możliwość sp rzedaży pism a. Zaniechano jed n a k tego kroku, poniew aż jed en ze spadkobierców K o p e r nickiego zobowiązał się zapłacić część d ługu w wysokości 10 000 k. w za m ian za uw olnienie ro d zin y od konieczności s p ła ty całego długu. SPN przeznaczyło n a spłatę długów 5000 k. P rzeprow adzono oszczędności na zb y t rozbudow anej red a k c ji i adm in istracji.
W latach 1911— 1914 dotacja SPN dla „Roli w ynosiła: 1911 — 10 000 k.
1912 — 8 000 k. 1913 — 8 000 k. 1914 — 6 000 k.
Rów nocześnie wobec podniesienia się cen d ru k u w 1913 r. podniesiono o p łaty za p r e n u m e ra tę z 4 do 4,50 k. A by jed n a k u trz y m ać dotychczasow ą liczbę p ren u m e ra to ró w , dodano im bezpłatnie sp ecjaln y k a le n d a rz „Roli” n a rok 1914, którego w ydanie kosztow ało 3500 k.
W .k iero w nictw ie SPN zdaw ano sobie sp ra w ę z tego, iż w p ły w k o n se r w a ty stó w n a w ieś poprzez „Rolę” jest ty lk o p o średn i i uw idocznił się n a m acalnie tylko w czasie w yborów . I ta k np. w 1911 r. d ru k ow an o d o d a t kowo 11 000 egz., dołączając do nich 7 do datków dla trzech okręgów w y borczych, w k tó ry c h zwyciężyli k a n d y d a ci konserw atystów .
W ro k u 1913 „R ola” d ru k o w a n a była w nakładzie 4800 egz. W G alicji
80 P o r. p r z y p i s 4.
1 2 8 J E R Z Y M Y Ś L I W S K I
w schodniej m ia ła ona 1500 abonentów , w G alicji zachodniej 2250, na Ś lą sku C ieszyńskim — 802, a za granicą (Niemcy, USA, Bośnia, Dania) — 250. N ajw ięcej p re n u m e ra to ró w liczono w pow iatach: Ł ańcut, Rzeszów, Przew orsk, D ąbrow a, T arnów , Bochnia, Żywiec, K rosno, Ropczyce. W śród p re n u m e ra to ró w „R oli” w 1913 r. było: 2500 chłopów, 900 górników , 500 „m ałom ieszczan” , 250 wychodźców, 250 nauczycieli, 200 księży, 80 czytelń kółek rolniczych i 12 właścicieli ziemskich. .
G dy m ow a o w pływ ie k o n serw aty stó w na w ieś poprzez prasę, nie trz e ba zapom inać o korzyściach, jakie odniosło SPN w w y n ik u zaw arcia po rozum ienia z Ja n em Stapińskim , k tó ry zobowiązał się w p rasie ludow ej działać „w k ie ru n k u uśm ierzen ia i usunięcia antagonizm ów m iędzy w iel kim i ro lnikam i a w łościanam i”32. R edagow ana przez Stapińskiego k ra k o w ska codzienna „G azeta P o w szechna”, u k azu jąca się od 24 g ru d n ia 1908 r. do 31 g ru d n ia 1910 r., w nak ład zie początkow o 3000— 4800 egz., a w 1910 r. 2400 egz., była n a w e t dotow ana przez nam iestnika. W roku 1910 o trz y m a ła ona także d otację od Badeniego w wysokości 8000 k., a Ja w o rsk i w li ście do Bobrzyńskiego stw ierdzał, iż „da się tą kw o tą łącznie z 12 000 k. zapew nić jej b y t ”33. Ja w o rsk i donosił również, iż woli, by dziennikiem ty m kierow ał sam Stapiński, poniew aż konserw aty ści nie m ieli odpowiedniego k a n d y d a ta . W przyszłości n a stanow isko red a k to ra „G azety P o w szech n ej”, g d y by ta u trz y m ać się m iała przez czas dłuższy, proponow ano R udolfa Starzew skiego34.
Pisem kiem k o n se rw aty w n y m był także w y d a w a n y w 1909 r. „T y godnik C hrzanow ski” dotow any przez SPN w wysokości 400 k.35 R edago w ał je w iceprzew odniczący chrzanow skiej ra d y pow iatow ej, hr. M ycielski, a re d a k to re m odpow iedzialnym był se k re ta rz tejże rad y , W ład ysław M a jewski. Pism o u trz y m y w a ł głównie A ndrzej P otocki z Krzeszow ic d la p ro w adzenia a g ita cji w yborczej, poniew aż on w łaśnie k and yd ow ał w powiecie chrzanow skim do sejm u z k u rii m ały ch posiadłości36. Pism o o podobnym ty tu le w y d aw an o w C hrzanow skiem rów nież w ro k u 1907 i 1911, stale w nakładzie 1000 egz.
In n y m tygodnikiem k ry p to k o n se rw a ty w n y m b y ła „G azeta P o n iedział k o w a” , w y d a w an a przez Z y g m u n ta R osnera w K rakow ie. U kazyw ała się ona od 25 k w ietn ia 1910 r. do 1914 r. w nakładzie od 1200 do 3000 egz. P re n u m e ra ta k w a rta ln a „ G azety ” w ynosiła 1,50 k. D ru kow ano do niej p rz y n u m era ch św iątecznych dodatki literack ie pod re d a k c ją Bogusława
32 A P K r , A D z T 654, O św ia d c z e n ie J . S ta p i ń s k i e g o z 10 I 1908. 33 B J , K o r e s p o n d e n c j a M . B o b rz y ń s k ie g o , r k p s 8091, k. 605, W. L . J a w o r s k i do B o b r z y ń s k ie g o 19 IV 1910. 34 T a m ż e , k. 366— 367, W. L. J a w o r s k i do B o b rz y ń s k ie g o , K r a k ó w 24 X I I 1909. 35 A P K r , A D z T 658, B u d ż e t S P N n a r o k 1909. 36 P o r . „ C z a ty ”, 1908, n r 6, s. 4.
Butrym ow icza. „ G azeta” była dotow ana przez n am ie stn ik a Bobrzyńskiego. W ro k u 1912 B obrzyński przekazał Rosnerow i 4000 k., a Ja w o rsk i rad ził przeznaczyć podobną sum ę także n a rok 1913, „inaczej siłą rzeczy w padnie w ręce wszechpolskie. Bije 12 000 egz., 'przeciw ko n a m n ig d y nie poszedł [Rosner ·— J.M.], a n ieraz pom ógł”®7. P raw dopodobnie wysokość n a k ła d u podana p rzez Jaw orskiego dotyczyła jedynie św iątecznego nu m eru , a nie przeciętn ej rocznej, k tó ra by ła wówczas dziesięciokrotnie niższa.
W reszcie pism em k o n se rw aty w n y m b y ł m iesięcznik „P rzeg ląd P o lsk i”, uk a z u ją c y się w K rakow ie n iep rz erw an ie od 1866 r. Finansow ał go cał kowicie S ta n isław Tarnow ski, w płacając reg u la rn ie d ru k a rn i „C zasu” 8000 k. rocznie. K oszt d ru k u jednego n u m e ru „P rzegląd u Polskiego” w n a kładzie ok. 500 egz. w a h a ł się w 1913 r. w granicach 600— 900 k. (łącznie z p ap ierem )38. M y ln y jest pogląd, jakoby „P rzeg ląd P o lsk i” p rze stał się ukazyw ać n a sk u te k w yb u ch u w ojny. O zam knięciu pism a T arn ow ski zde cydow ał znacznie wcześniej. N ie w iadom o tylko, jakie go do tego skłoniły powody. W g ronie-konserw atystów spraw ę tra k to w a n o jako drażliw ą. J e s t rzeczą niew ątpliw ą, iż o k ie ru n k u „ P rze g ląd u ” decydow ał sam T arno w ski bez k o n su lta c ji z SPN. Jeszcze 19 czerw ca 1914 r. Ja w o rsk i nie wiedział, czy „ P rze g ląd ” p rze stan ie się ukazyw ać z dniem 1 lipca 1914 r., czy też 1 stycznia 1915 r .39 W każdy m razie grono m łodszych działaczy k o n ser w aty w ny ch , m.in. R udolf S tarzew ski, zwrócili się do w ładz SPN o p o p a r cie i pomoc w odrodzeniu pism a. N aw iązano już n a w e t k o n ta k ty z p rz y szłym i w spółpracow nikam i w W arszaw ie, zapew niono stro n ę finansow ą. Jednakże w y buch w o jn y przeszkodził w realizacji tych p lan ó w 40.
J a k z tego pobieżnego przeglądu w ynika, k o nserw atyści k rak ow scy dys ponow ali w o statnim dziesięcioleciu p rze d w ybuchem w o jn y dość licznym zestaw em ty tułów , z „C zasem ” n a czele. P ra sa k o n se rw aty w n a w K ra k o wie i G alicji zachodniej nie p o tra fiła w praw dzie zwalczyć p ra s y socjali stycznej i ludow ej, K rak ó w b y ł bow iem c e n tru m p raso w y m lew icy w G a licji, nie dopuściła jed n a k do rozw oju i w p ły w u n a ty m te re n ie p ra s y n a - rodow odem okra tyczne j .
37 B J , K o r e s p o n d e n c j a M. B o b rz y ń s k ie g o , r k p s 8097, cz. I, k. 11— 12, W. L. J a w o r s k i do B o b rz y ń s k ie g o , K r a k ó w 27 I 1913. 38 A P K r , A r c h iw u m S a n g u s z k ó w , C zas 972, S a ld o c o n ti D r u k a m i „ C z a s ” w K r a k o w ie , od 1913 r., к . 92. . 39 B J , K o r e s p o n d e n c j a M . B o b rz y ń s k ie g o , r k p s 8098, k. 121, W . L . J a w o r s k i do B o b rz y ń sk ie g o , K r a k ó w 19 V I 1914. · 40 T a m ż e , k. 139— 140, K r a k ó w 1 V I I 1914.
Rocznik H istorii C zasopiśm iennictw a, t. V, z. 1 9
1 3 0 J E R Z Y M Y Ś L I Ń S K I A N E K S A r c h i w u m P a ń s t w o w e m . K r a k o w a i w o j. k r a k o w s k ie g o , O d d z ia ł n a W a w e lu ; A r c h i w u m D z ik o w s k ie T a r n o w s k i c h 635, d r u k f i r m o w y r e d a k c j i „ C z a s u ” f o r m a t u 13,7 X 21 cm , s. 4, A k t a S p ó łk i W y d a w n ic z e j „ C z a s” . O d p i s k o n t r a k t u [ U m o w a 4 X I 1904] 1. J W P P im ie n i e m w ł a s n y m i im ie n i e m K o m i t e t u „ C z a s u ” d z ia ła ją c y , o d d a ją pp. R u d o lf o w i S t a r z e w s k i e m u i d r. T a d e u s z o w i S ta r z e w s k ie m u w y d a w n i c t w o „ C z a s u ” do p r o w a d z e n i a n a l a t sześć, t j . od 1 s ty c z n ia 1905 do 1 s ty c z n ia 1911 r., n a ic h k o sz t i n ie b e z p ie c z e ń s tw o , a p p . R u d o lf S ta r z e w s k i i d r T a d e u s z S t a r z e w s k i o b o w ią z e k p r o w a d z e n i a w y d a w n i c t w a „ C z a s u ” p r z e z w y ż e j o k r e ś lo n y p r z e c i ą g c z a su s o lid a rn ie n a s ie b ie p r z y j m u j ą . 2. C e le m u ł a t w i e n i a w y d a w n i c t w a „ C z a s u ” i n a częścio w e p o k r y c ie k o sztó w , z t y m w y d a w n i c tw e m p o łą c z o n y c h , p r z y j m u j ą J W p o d p is a n i, im ie n i e m w ła s n y m i K o m i t e t u „ C z a s u ” d z ia ła ją c y , n a s t ę p u j ą c e z o b o w ią z a n ia :
a. w y p ła c a ć p r z e z c a ły czas t r w a n i a n in i e js z e j u m o w y n a cele w y d a w n i c t w a p p . R u d o lf o w i S t a r z e w s k i e m u i d r. T a d e u s z o w i S ta r z e w s k ie m u do ic h n ie p o d z ie ln e j r ę k i r o k ro c z n ie n a s t ę p u j ą c e k w o ty , a m ia n o w ic ie : w r o k u 1905 s u m ę 24 000 k. „ 1906 „ 23 000 k. „ 1907 „ 22 000 k. „ 1908 „ 21 000 k. „ 1909 „ 20 000 k. „ 1910 „ 19 000 k. w r a t a c h k w a r t a l n y c h z d o łu k a ż d e g o d n ia 1 k w ie tn i a , 1 l i p c a ,.l p a ź d z i e r n ik a , 1 sty c z n i a k a ż d e g o r o k u , p o c z ą w s z y od d n ia 1 k w i e t n i a 1905 r o k u p ła t n y c h . b. R ę c z ą p p . R u d o lfo w i S ta r z e w s k i e m u i d r. T a d e u s z o w i S ta r z e w s k ie m u , iż p rz e z c a ły czas t r w a n i a n in i e js z e j u m o w y d r u k a r n i a „ C z a s u ” p o d d o ty c h c z a s o w y m i w a r u n k a m i b ę d z ie tł o c z y ła d z ie n n ik , tu d z ie ż , że w s z y s t k ie p o tr z e b n e lo k a ln o ś c i p rz e z r e d a k c j ę i a d m i n i s t r a c j ę „ C z a s u ” d o t ą d z a jm o w a n e , p o d o b e c n y m i w a r u n k a m i b ę d ą i n a d a l n a c zas s z e ś c io le tn i w u ż y tk o w a n ie w y d a w n i c t w u o d d a n e . G d y b y w ię c d r u k a r n i a „ C z a s u ” lu b J W w ła ś c ic ie l re a ln o ś c i, w k t ó r e j r e d a k c j a i a d m i n i s t r a c j a „ C z a s u ” się z n a j d u j ą , d o ty c h c z a s o w e w a r u n k i co do d r u k u 1 p a p i e r u lu b te ż czy n sz u z a j m o w a n y c h lo k a ln o ś c i p o d w y ż sz y ł, n a d w y ż k ę n a d o b e c n ie p ła c o n ą s u m ę z o b o w ią z u ją się JW , im ie n i e m w ła s n y m i K o m i t e t u „ C z a s u ” d z ia ła ją c y , p o k r y ć z w ła s n y c h
f u n d u s z ó w . ■ . .
3. P p . R u d o lf S ta r z e w s k i i d r T a d e u s z S ta r z e w s k i z o b o w ią z u ją się s o lid a r n ie : a) W y d a w a ć „ C z a s” w ł a s n y m k o s z t e m i s t a r a n i e m i n a w ł a s n e n ie b e z p ie c z e ń s tw o w d w ó c h e d y c j a c h d z ie n n ie p r z e z c a ły sz e ś c io le tn i o k re s n ie p r z e r w a n ie , b) U t r z y m y w a ć p is m o n a d o ty c h c z a s o w y m p o z io m ie , c) O b n iż y ć d o ty c h c z a s o w ą p r e n u m e r a t ę w p r z e c i ą g u p ie r w s z y c h d w ó c h la t. 4. W sz e lk ie k o s z ta , z w y d a w n i c t w e m „ C z a s u ” p o łą c z o n e , a w szczeg ó ln o ści k o s z ta r e d a k c j i i a d m i n i s t r a c j i z o b o w ią z u ją się p p . R u d o lf S t a r z e w s k i i d r T a d e u s z S t a r z e w s k i , z u w z g lę d n ie n ie m s u b w e n c ji, a r t y k u ł e m 2) p o m ie n io n e j, z w ł a s n y c h p o n o sić f u n d u s z ó w . N a t o m i a s t w s z y s t k ie d o c h o d y z w y d a w n i c t w a „ C z a s u ” p ły n ą c e i s u b w e n c ja a r t y k u ł e m 2) p o m i e n io n a n a le ż ą w y łą c z n ie do p p . R u d o lf a S ta r z e w s k ie g o i d r. T a d e u s z a S ta r z e w s k ie g o .
5. O d p o w ie d z ia ln y m r e d a k t o r e m i w y d a w c ą j e s t p. R u d o lf S ta r z e w s k i, zaś r e d a k cja, k t ó r e j s k ł a d j e s t k o le g ia ln y , zło ż o n a j e s t z r e d a k t o r a o d p o w ie d z ia ln e g o o ra z d w ó c h c z ło n k ó w r e d a k c j i p r z e d s ta w io n y c h p r z e z r e d a k t o r a o d p o w ie d z ia ln e g o , a z a t w ie r d z o n y c h p rz e z K o m i t e t „ C z a s u ” . O b e c n y s k ł a d r e d a k c j i j e s t n a s t ę p u j ą c y : p ro f , d r W ła d y s ła w L e o p o ld J a w o r s k i , R u d o lf S t a r z e w s k i i d r T a d e u s z S ta r z e w s k i. 6. Co do k i e r u n k u p is m a , r e d a k c j a m a się s to s o w a ć do u c h w a ł K o m i t e t u „ C z a s u ” . 7. W s z e lk ie s p o r y ,.z n in ie js z e g o k o n t r a k t u w y p ły w a ją c e , r o z s tr z y g a n ie o d w o ła l n ie s ą d p o lu b o w n y , s k ł a d a j ą c y się z d w ó c h sę d z ió w p r z e z k a ż d ą k o n t r a k t u j ą c ą s t r o n ę w y b r a n y c h , k t ó r z y w y b i e r a j ą s u p e r a r b i t r a . 8. J e ż e l i n in i e js z y k o n t r a k t p r z e z j e d n ą lu b d r u g ą s t r o n ę p r z e d u p ły w e m cz a so k r e s u a r t y k u ł e m 1) o z n a c z o n e g o n ie z o s ta n ie n a r o k n a p r z ó d w y p o w i e d z ia n y , n a te n c z a s b ę d z ie u w a ż a n y z a p r z e d ł u ż o n y rta d a ls z e t r z y l a t a p o d ty m i s a m y m i w a r u n k a m i , z t ą t y l k o ró ż n ic ą , że s u b w e n c ja a rt. 2) o z n a c z o n a b ę d z ie w y n o s ił a w r o k u 1 9 1 L s u m ę 18'000 k o r o n , w r . 1912 — 17 000 k., w r. 1913 ·— 16 000 k. To s a m o p o s t a n o w ie n ie s t o s u je się do k a ż d y c h d a ls z y c h tr z e c h l e t n i c h c z a s o k r e s ó w z ty m , że s u b w e n c ja z k a ż d y m n a s t ę p n y m r o k i e m z m n i e js z a s ię o 1000 k. D r T adeusz S t a r z e w s k i, R u d o l f S t a r z e w - I m ie n i e m i z u p o w a ż n ie n i a J W H r. A n si« , S t a n i s ł a w S t a d n ic k i , T a r n o w s k i , S t e - d r z e j a P o to c k ie g o J ó z e f H e no c h, A d a m f a n S ę k o w s k i, J a n u s z T y s z k ie w ic z , S t a - S k r z y ń s k i , A n t o n i W o d z i c k i, P i o t r G ó r - n i s ł a w J ę d r z e jo w ic z , A d a m J ę d r z e jo w ic z , s k i, K a z i m i e r z B a d e n i, J ó z e f M ę c i ń s k i, M i c h a ł B o b r z y ń s k i . d r J a n H u p k a , A u g . G o r a y s k i , Z d z is ł a w D e k l a r u j ę p r z e z sześć l a t po s i e d e m - S k r z y ń s k i , J a n Götz, К . L u b o m i r s k i , s e t s z e ś ć d z ie s ią t k o r o n ro c z n ie . Z d z is ł a w W ło d e k 4/11 904 R o m a n P o t o c k i P r z y j m u j e m y do w ia d o m o ś c i, że p o d p is a n i n a n in i e js z y m u k ła d z i e J W S u b w e n c jo - n a r i u s z e „ C z a s u ” o d p o w i a d a j ą m ię d z y so bą, że g w a r a n t o w a n ą n a m s u b w e n c ję ty lk o p r o r a t a p a r t e z a d e k l a r o w a n y c h n a o s o b n e j liście k w i t u j ą . R u d o l f S t a r z e w s k i, d r T a deusz S t a r z e w s k i