R. Łyczywek
Życie i sprawy adwokatury : myśli
-aforyzmy XXXVII
Palestra 21/8-9(236-237), 95-96
1977
N r 8-9 (236-237) Z y c ie t sp ra w y adw oK atury (m y śli — a fo ry zm y ) 95
zow ych (str. 51). Co n a jm n ie j d y sk u sy jn a je s t bow iem k w estia, czy b ra k zezw olenia dew izow ego je s t zn a m ie niem danego p rz e stę p stw a dew izow e go. Do znam io n p rz e stę p s tw dew izo w ych n ależ ą opisow o u ję te elem en ty czynności o b ję tej zakazem dew izo wym . 5 N ato m iast zezw olenie dew izo w e — ja k to z re sztą słu szn ie w innym m iejscu zaznacza a u to rk a — znosi ty l ko b ezpraw ność d ziałan ia. P rz e stę p stw o dew izow e je st nim dlatego, że d a n a czynność została p o d ję ta w b re w za
kazow i, a nie dlatego, że zo sta ła do k o n a n a bez zezw olenia dew izow ego.
Tego ro d za ju m on o g rafia ja k p rac a d r E. F o jcik -M a sta lsk ie j, w p e łn i no w a to rsk a i o ry g in aln a, p o ru sz a ją c a ogrom ny w ac h larz zag ad n ień , rodzi zaw sze ja k ie ś pro b lem y d y sk u sy jn e , co je s t ta k ż e jej efe k tem d o d atn im . A u to rk a sw oim w y cz erp u jąc y m i do sk o n ały m opraco w an iem te m a tu w zbo gaciła bardzo w y d a tn ie w iedzę o p r a wie dew izow ym .
adw . dr B ronisław K och 5 W. W o l t e r : K la u z u le n o r m a ty w n e w p rz e p is a c h k a r n y c h , „ K r a k o w s k ie S tu d ia P r a w n ic z e ” , z. 3—4/1969.
ŻY C IE I SPRAWY A D W O K A TU R Y
(myśli — aforyzmy)
XXXVII
P ełnienie zaw o d u m o że czło w ie ka staw iać w o sobłiw ych sytuacjach, w y m a g a ją cy ch n o w y ch reguł albo za o strzen ia reguł ju ż istniejących.
(O S S O W S K A )
C echam i c h a r a k te ry s ty c zn y m i idealnego adw o ka ta są: szlachetność, brak w y ra c h o w ania, w szech stro n n a w iedza, c a łk o w ity sza c u n ek i ży czliw o ść w s to s u n k u do k o legów , b ezw a ru n k o w a lojalność, w y so k ie w yro b ien ie społeczne, b ra k lę ku i n ie za leżność.
(E T T IN G E R )
P o w in n iśm y u n ik a ć zo b o w ią zyw a n ia n a szych k lie n tó w p rze z nasz sposób za c h o w a nia się, podczas g d y oni p o trzeb u ją n a szej pom ocy.
(CAM U S)
O jciec P A T O S i m a tk a R E T O R Y K A płodzą je d y n ie an em iczn e i płaczliw e bacho ry — frazesy.
(K O N A R ) T e n czło w iek z b y t w iele m yśli, tacy ludzie są n iebezpieczni.
96 R o m a n Ł y c z y w e k 976 P a l. K A K a żd y za p ew n e w ie o ty m , że za stęp stw o cud zych skarg albo obron w są d o w n iczej sfe rze za to zam ieniło się w urząd, że ta k ro zu m u , jako te ż i cn o ty w ie lk ie j w y m a gać z w y k ło .
(LU B IC Z -C Z E R W IŃ S K I)
Ś ro d k i dla u trzy m a n ia p rzy m io tó w i godności obrończej są w edle m ojego zdania następujące: a) ustność i jaw ność postępow ania, b) u tw o rzen ie izb obrończych, c) n aznaczenie p rzysięgi na gorliw ość w w y k o n y w a n iu obow iązków , d) usunięcie po - k ą tn y c h doradców , e) zachow anie sto su n kó w koleżeńskich-, w s z y s tk ie te śro d ki p o w in n y być w zgodzie z zasadą niezaw isłości.
(N IE M IR O W S K I 1869 r.)
I n s ty tu c ja obrońców nie p rzy p a d ko w i ani też n ie d o sta te czn e j organizacji sądow ej uńnna sw ó j p o czą tek i trw ałość sw ej eg zyste n cji, opiera się na m o c n ie jszy ch podstaw ach.
(TO RO S1EW IC Z)
P racodaw cy ty lk o są w in n i, jeżeli sta n obrońcy upada w sw ej godności. P o zostaw ili m u ty lk o drogę zy sk u , któ ra ty m bardziej staje się niebezpieczna, im m n ie j je j to w a r zy szy cześć i szacunek.
(M O SER)
Na tr z y rze czy w zgląd m ieć potrzeba: na popraw ienie tego, co w y k ro c zy ł, na o d stra szen ie in n y c h p rzy k ła d e m jego, na w y n a g ro d ze n ie sp o łeczeń stw a i stro n ie sk rzy w d zo n e j. Z tych trzech przed m io tó w p ie rw sz y je st bez w ą tp ien ia n a jw a ż n ie j szy m .
(N IEM C E W IC Z) I słow o, któ re straciło fu n k c ję , je st czasem d a lej na etacie.
(LEC)
Z aniechać n a u k i to ta k, ja k zaprzestać u sy p y w a ć góry w te d y , g d y ty lk o kosza z ie m i b ra k do uko ń czen ia dzieła. L ecz u czyć się dalej — to ja k b y za sy p yw a ć n ie ró w n o ści g ru n tu , gdy dopiero kosz je d e n postał 'w y sy p a n y .
(K O N FU C JU SZ)
W yjśc ie poza sw e środow isko, spo jrzen ie z z e w n ą tr z na jego n o rm y i w artości m o że sta n o w ić coś w rodzaju osobistej rew o lu cji k o p e rn ik a ń sk ie j.
(O S S O W S K I) M yśleć zn a czy zm ieniać.
(BR E C H T )